Kiedy czynisz dobro, Ja zmartwychwstaję w tobie.

30. 06. 15 r. Szczecin. 

Zdarza mi się przekląć pod nosem, przecież to takie wydawałoby się niewinne. Za kolejnym razem Homiel zwrócił mi uwagę. Diabeł zmusza nas do przeklinania, w ten sposób ma łatwiejszy do nas dostęp. Pokazał, że nasze ciało astralne ulega deformacji. Przekleństwo, wulgaryzm to kolejna dziura w naszej aurze ochronnej.

  • Jest inteligentny i cierpliwy – … pokazał skałę i padającą na nią kroplę wody. Ma na myśli zapewne nasze przysłowie; kropla drąży skałę.


Wielu wizjonerów wieszczy w przyszłym roku wojnę. Poprosiłam Piotra, by się spytał Homiela, czy to prawda. Odpowiedział w swoim stylu; pokazał na krzywej jak świat wznosi się i upada, ale generalnie krzywa schodziła w dół.

1

Świat upada, bo diabeł jest niesamowicie inteligentny i piekielnie cierpliwy … 



01. 07. 15 r. Szczecin.  

Zadzwonił do mnie Piotr.

  • Oglądałem wczoraj film „Królestwo Niebieskie”, w filmie główny bohater poszedł zwiedzić Golgotę. Pomyślałem sobie, że też chciałbym zwiedzić Golgotę i grób Chrystusa … I wiesz co usłyszałem ?
  • Tam nie ma Mojego grobu, złożono Mnie i zmartwychwstałem.
  • Ale chciałbym go zobaczyć…
  • Codziennie go widzisz.
  • Kiedy czynisz dobro, Ja zmartwychwstaję w tobie.

02. 06. 15 r. Szczecin. 

Zadzwonił Piotr mówiąc, że miał nocną wizytę, gacek pojawił się, by go zmęczyć. Uginające się z hałasem klepki podłogi, stukanie w łózko, czasami nim potrząsanie, złowroga energia, szepty, ugryzienia lub nacięcia na skórze to zwyczajowy repertuar i to wszystko o 3 w nocy. Jest to bardzo meczące,  wybijające z rytmu sennego i osłabiające w rezultacie cały organizm. Piotr po takich wizytach zazwyczaj nie jest w stanie iść rano do kościoła. Wczoraj i dzisiaj Piotr dosłownie zwlókł się o 6 rano z łóżka i poszedł na mszę.

Wczoraj biorąc opłatek zauważył młodego mężczyznę w białej szacie i boso, pomyślał, że to przewidzenie.

  • Dzisiaj widziałem go znowu. Stał w kącie, tam gdzie zazwyczaj klękam i biorę opłatek. Nikt na niego nie zwracał uwagi. Ludzie klęczeli, a ksiądz przysuwał się powoli w jego kierunku. Myślałem, że go ominie, ale on w niego wszedł! To na pewno był Chrystus. Ksiądz i Chrystus stali się jednością, od Nich przyjąłem opłatek. Na koniec powiedział do mnie;
  • Kocham ludzi wszystkich tak samo.

Kiedy słucham jak Piotr opowiada mi o takich sytuacjach zastanawiam się, jak on może jeszcze funkcjonować normalnie. Przeżywając podobne chwile codziennie leżałabym krzyżem w kościele, ba!… mieszkałabym w kościele, a on idzie spokojnie do firmy.

Próbowałam się jeszcze czegoś dowiedzieć od Piotra, ale szybko się wkurzył, że go meczę dalszymi pytaniami. Rozłączyliśmy się prawie w gniewie. Miałam żal, że wszystkiego muszę się dowiadywać niemal na siłę i jestem na niego po prostu skazana. W tym żałosnym swoim żalu zaczęłam więc prosić …

  • Dajcie mi chociaż trochę tego, co on ma.

Kilka godzin później modląc się przed snem w całkowitej ciszy, usłyszałam wyraźny głos … Nie w głowie, nie za uchem, ale przede mną … Piękny męski głos. Niestety nie zrozumiałam słów, gdyż nie były po polsku. Poczułam jednak błogi spokój.



03. 06. 15 r. Warszawa. 

Przyjechałam do Warszawy i oczywiście od razu chciałam sobie pogadać z Homielem, ale Piotr był w kiepskim stanie i odmówił robienia za pośrednika. Milczał i milczał w końcu wypalił …

  • Co znaczy dobrodziej ?
  • A co ?
  • A powiedział do ciebie …
  • Nie męczmy dobrodzieja Piotra oczywiście Homiel tym samym od razu mnie rozśmieszył, bo poczułam w Jego słowach nutkę sarkazmu.

Dobrodziej”1/przestarzałe: osoba świadcząca innym dobro; dobroczyńca, filantrop, benefaktor; 2. dawny tytuł grzecznościowy; 3. regionalnie: ksiądz http://sjp.pl/dobrodziej

Powróciliśmy na chwilę do rozważań dot. in vitro.

  • Spytaj się chociaż, czy od poczęcia człowiek jest człowiekiem ?
  • To zawiłe ….
  • Czy in vitro jest złe ? – spytałam konkretnie dla pewności jeszcze raz. Ponieważ ciągle nie byłam pewna.
  • Zostaw wszystko co masz, weź swoje łoże i chodź ze mnąHomiel nawiązał do słów Jezusa.

5 Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę.6 Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: «Czy chcesz stać się zdrowym?»7 Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną».8 Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje łoże i chodź!»9 Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził.Jednakże dnia tego był szabat. http://www.voxdomini.com.pl/valt/p-ew/04-j-05.htm

Albo zawierzysz Mu w całości, albo rezygnuj. Czyli, jeśli masz wątpliwości, to zrezygnuj. 


Spytałam Homiela, gdzie znajduje się dusza ? Nie odpowiedział, ale pokazał. Przywołał namalowany obraz, który zamówiłam kiedyś u osoby ze zdolnościami jasnowidzącymi.

Nie wskazał, jakby się wydawało serca, ale miejsce splotu słonecznego, który jak powiedział współpracuje z mózgiem. Może mieć różny kształt; np. owalny, trójkąt, kryształ. Odbierając ten obraz usłyszałam od autorki ciekawą rzecz;

  • Musi pani mieć niesamowity kontakt ze swoim aniołem. Takiego kryształu jeszcze u nikogo nie widziałam.

Chciałam zadać Piotrowi jeszcze wiele innych pytań, ale on już wyraźnie mną zmęczony spytał Homiela …

  • Czy zaznam kiedyś błogiego spokoju ?
  • Nie na tym świecie…
  • .. Jesteś stęskniona rozmów, ale największą cnotą jest cierpliwośćzwrócił się do mnie.

. I tyle na dzisiaj. Nie pozostaje mi nic innego tylko cierpliwie czekać.




Dopisane 11. 09. 2016 r.

Diabeł jest niesamowicie inteligentny i piekielnie cierpliwy.

Zauważyliśmy, że on też się uczy… Dzisiaj ledwo siedliśmy do stołu, gdy nagle Piotr chwycił się za nogę. Zauważyłam, że miał zadrapanie. Gacek nie przestaje atakować, choć robi to teraz nieco sprytniej. Dla udokumentowania wydarzeń zawsze robiłam zdjęcia wszystkich zadrapań, ugryzień i znaków, jakie pojawiały się na skórze. Kiedyś ślady były tak mocne, że były widoczne kilka dni gołym okiem, a teraz zaledwie kilka godzin. Wydawałoby się, że to dla kogoś z zewnątrz to słaby dowód, dla nas wprost przeciwnie.


  • Tam nie ma Mojego grobu, złożono Mnie i zmartwychwstałem – najpierw trzeba zrozumieć co znaczy grób; Grób – nisza wykopana w ziemi (grób ziemny), wykuta w skale (grób skalny) lub fragment groty (katakumby), w którym podczas pochówku składane są szczątki zmarłego. W niektórych kulturach do grobu chowa się ciał, w innych umieszcza się tam skremowane prochy.  https://pl.wikipedia.org/wiki/Grób

Chrystus powiedział wyraźnie, że tam nie ma Mojego grobu, choć mnie tam złożono. Chce powiedzieć; Nie ma tam moich szczątków i nie było. Nie może ich być, bo zmartwychwstałem. Więc prawdę mówiąc, nie odwiedzamy grobu Chrystusa, ale miejsce, gdzie Zmartwychwstałem.




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Ten świat musi się skończyć.

24. 05. 15 r. Warszawa. 

Wczoraj była Eurowizja. Kiedyś dało się to jeszcze oglądać. Teraz, jak mówi Piotr, „na trzeźwo” już się nie da. Jakaś „kobieta” z brodą, całujący się faceci na widowni … Istne szaleństwo wolności … Dodatkowo dopadła nas dzisiaj informacja z Irlandii o legalizacji małżeństw par homoseksualnych i jeszcze inna całkowicie przygnębiająca o znacznie cięższej wagi;
Uzbrojeni napastnicy porwali 21 maja ks. Jacquesa Mourada z klasztoru św. Eliasza w Al-Qaryatayn, ponad 100 km od Palmyry w Syrii. Dzień wcześniej syryjski duchowny rozesłał wiadomość: „Ekstremiści z Państwa Islamskiego zbliżają się do naszego miasta. W Palmyrze zabili wielu ludzi, ucinając im głowy. Proszę, módlcie się za nas”. http://wiadomosci.onet.pl/swiat/porwany … nas/vmctwv

Zaczęliśmy wszystko to razem analizować i wyłonił się obraz jak z „Sodomy i Gomory.” Ciekawe co na to Homiel … 

  • Ten świat musi się skończyć.
  • Czy ktoś pamięta krew Chrystusa ?
  • Krzyczą swoje prawa, ale nie pamiętają o przykazaniach Boga Ojca.
  • Żyją jakby nic nie było.
  • Co znaczy skończy ?
  • Przyjmij to słowo dosłownie.
  • To znaczy ?
  • Nie będzie trwał w tej postaci.
  • Kiedy ?
  • Koronka.

Aha…! Na Górze pracują nad tym, by świat jaki znamy, się skończył. Nie chodzi o całkowitą zagładę ludzkości, ale o zaplanowanie takich wydarzeń, które przywrócą oczekiwany przez Boga porządek. No i pytanie, co musiałoby się stać, by człowiek się obudził ? Cofam się w pamięci do historii świata i uświadamiam sobie szybko, że lekko nie będzie, bo tylko w przypadku fizycznego zagrożenia człowiek jest zdolny do wielkich rzeczy. Człowiek dostrzega co ma, kiedy to traci … Stara, niezmienna prawda … A wtedy „jak trwoga to do Boga”.


Piotr rozmawiał z Homielem o biznesie … 

  • Słuchaj, tak ciężko jest, przecież wiesz, że staram się w tej firmie, wszystko idzie po najniższej marży, ciągle walczę, ledwo sprzedaję, by ludziom dać pensję, przecież wiesz, że znam się na ekonomii.
  • A Ja na cudach wypalił natychmiast Homiel.

Popłakałam się ze śmiechu. Od razu pokazał kto tu naprawdę rządzi. Choćby nie wiem, jak było źle, czy dobrze, wystarczy jedno małe kiwnięcie niebiańskiego palca, a wszystko może się zmienić.


  • Patrz, ludzie odchodzą, umierają – Piotr powiedział, kiedy przejeżdżaliśmy koło cmentarza.
  • Nie odchodzą, ale przechodzą – sprostował Homiel.
  • Ciągle nas słuchasz ?
  • Nieustannie.
  • Naprawdę mamy przerąbane – szepnął z rezygnacją Piotr.

Powiedział to po raz chyba dziesiąty, gdyż za każdym razem, kiedy sobie to uświadamia, wzdycha z rezygnacją. 

  •  Za dużo w was zwątpienia, wiara niepełna. 
  • Co będzie dalej ?
  • W cierpliwości twój sukces, nie trać wiary.
  • Nawet nie wiesz, ile robimy, abyś wrócił do Domu.


29. 05. 15 r. Warszawa. 

Obserwując zachowanie niektórych osób na forum zadaję sobie pytanie, dlaczego ludzie nie wierzą ?

  • Czym jest wiara ?
  • Wiara jest ciszą.
  • Dlaczego milczą ci, co wierzą ?
  • Bo to do cichych należy Królestwo Niebieskie.
  • Nie przejmuj się – pocieszał mnie po swojemu … 
  • Jeszcze wiele wody upłynie w rzece, zanim małe światełko pojawi się w ich głowach.
  • …….
  • To amfora
  • …. Zobaczyłem przed oczami amforę i lejący się olej.
  • Dlaczego olej ?
  • … Woda jest czysta, a olej idzie do głowy .
  • Im bardziej atakują ciebie, tym bliżej jesteś Chrystusa.
  • …….. – zadumaliśmy się w sobie.
  • Chrystus traktuje ciebie jak dom, mieszka w tobie.
  • Jesteś kluczem do wielu drzwiskierował swoje słowa do Piotra.

woda jest czysta, a olej idzie do głowy – początkowo nie wiedziałam o co Mu chodzi, ale z tyłu głowy czułam, że już to gdzieś słyszałam. Nadano mi imię na część bohaterki „Potopu”, taki kaprys miał mój tatuś. I w Potopie odbywa się świetna rozmowa o mądrości Zagłoby; – Bodajże waszą mość! – rzekł jeden z pułkowników. – Toż w brzuchu oleju przybywa, nie w głowie. – Est modus in rebus! (Umiar we wszystkim jest ) – rzecze na to Zagłoba – trzeba co najwięcej wina pić: oleum, jako lżejsze, zawsze będzie na wierzchu, wino zaś, które i bez tego idzie do głowy, poniesie ze sobą każdą cnotliwą substancję.

220px-Amfory




Dopisane 02. 09. 2016 r.

  • Czy ktoś pamięta krew Chrystusa ? – oczywiście nie chodzi o dosłowną krew, ale symbolikę Jego śmierci, śmierci, która była odkupieniem za nasze grzechy. My nie tylko nie pamiętamy, większość jeśli nawet pamięta, to nie rozumie.

  • Krzyczą swoje prawa, ale nie pamiętają o przykazaniach Boga Ojca, żyją jakby nic nie było – jakby nie było piekła, a ono jest tak realne i tak blisko.

  • Ten świat musi się skończyć – brzmi ostatecznie. Jakby było to postanowione. Piszę ten tekst oglądając kątem oka kłótnię w warszawskiej radzie miasta dot. nieprawidłowości przy re- i prywatyzacji nieruchomości. Trudno tu mówić o debacie, ale raczej o zapalczywej kłótni, która pewnie do niczego nie doprowadzi.

Kłócą się o te domy, a przecież będą się składać jak klocki – powiedział nagle Homiel.  Powiało grozą. Od razu burza w mózgu z jakich to przyczyn mogą domy składać się jak klocki?

bKMktkpTURBXy8yODc2Y2JlM2Q4NjJkOGJjMDY0M2ZmZDNkZThkZDI0Zi5qcGeSlQMBzQEozQsFzQYykwXNAyDNAcI

Zburzone miasto w Syrii.


  • Bo to do cichych należy Królestwo Niebieskie – Błogosławieni cisi, albowiem oni posiądą ziemię. ” Wniknijmy w te słowa. Jeśli zrozumiemy słowa Chrystusa, to odkryjemy, że, wbrew obiegowym opiniom prawdziwa siła, najwyższa moc – jest w łagodności i cichości. Nie silni, nie zarozumiali, ale cisi posiądą ziemię. Łagodni mają moc nieporównywalną z żadną inną – mają moc Bożą. Aby zrozumieć znaczenie słowa „cisi ” w sensie, w jakim użył go Chrystus, musimy zwrócić się do tego samego źródła, autorem którego jest sam Bóg, to jest do Pisma Świętego. Jezus Chrystus w swoich wypowiedziach zawsze powoływał się na to, co mówią Pisma. W tym przypadku doskonałym komentarzem słowa „cichy” będzie 37 Psalm, który opisuje człowieka łagodnego. Po pierwsze, człowiek cichy nie gniewa się na niegodziwych, na tych , którzy knują złe zamiary, nie zazdrości tym, którzy czynią nieprawość, nie jest zapalczywy. On zawsze ufa i zdaje się w milczeniu na Pana, powierza Mu swoją drogę, pokłada w Nim nadzieję. http://ha-nocri-goel.blog.onet.pl/2012/03/25/blogoslawieni-cisi-albowiem-oni-posiada-ziemie/

  • Chrystus traktuje ciebie jak dom, mieszka w tobie. Jesteś kluczem do wielu drzwi –

Niezależnie od wyznania i od tego, co dana osoba robi, Bóg w niej mieszka. Święty Jan od Krzyża, również nie bacząc na inkwizycję, mówił, że Bóg mieszka w każdym z nas. Boga należy szukać w swoim wnętrzu. Łaską Boga, łaską Jezusa jest to, że się czasami objawia poszczególnym osobom. Święta Teresa dodaje bez ogródek: „Nie musisz się tak wydzierać na modlitwie, Bóg cię słyszy”. Zarówno święta Teresa, jak i święty Jan podają wiele wskazówek, jak dojść do Boga. Święta Teresa, której celność sformułowań cenił sobie coraz bardziej, stwierdza: „Diabeł niczego się tak nie boi, jak modlitwy wewnętrznej”. I wielokrotnie podkreśla, że jest wdzięczna Jezusowi, który jej objaśnił ten rodzaj modlitwy. Święta Teresa, którą coraz bardziej lubił, wali prosto z mostu: „Jeżeli w twojej duszy mieszka Bóg, to mieszka również w tobie Jezus, mieszka także w tobie cała boska świta”. http://www.katolik.pl/wzgorze-pana-boga,779,812,cz.html?idr

Wasz świat jest światem materialnym, ale są też światy duchowe….

26. 04. 15 r. Szczecin.

Pociąg, którym jechaliśmy w piątek rano do Poznania, w pewnej chwili  zatrzymał się w polu i stanął równolegle do innego pociągu. Konduktor powiadomił przez megafon, że przejmujemy wszystkich pasażerów. Kiedy w przedziale pojawili się nowi ludzie, dowiedzieliśmy się, że pod pociąg rzucił się mężczyzna, który zginął na miejscu. Zrobiła się ciężka atmosfera i nikt nie miał ochoty tego komentować. Obserwowaliśmy jedynie przez szybę, co robiła policja. Przy torach na polnej drodze stało auto tego nieszczęśnika, policjant nie mógł do niego się dostać, bo było zamknięte. Pomyślałam sobie wtedy, że zamykając auto miał przytomny umysł albo zrobił to automatycznie. Zdając sobie sprawę, że był to bardzo ludzki odruch, niesamowicie żal mi się zrobiło tego człowieka. http://m.warszawa.gazeta.pl/warszawa/1, … ginal.html

W Poznaniu, kiedy wszyscy wyszli Piotr powiedział mi coś ciekawego. Zobaczył tego zmarłego mężczyznę z pasami, wyglądało to tak, jakby miał dwie grube czarne szelki. Dodał tylko, że coś takiego widzi po raz drugi w życiu. Pierwszy raz doświadczył takiego widzenia, kiedy ujrzał we śnie swojego byłego pracownika, który popełnił samobójstwo również rzucając się pod pociąg. We śnie przyszedł do Piotra go przeprosić.

Tato tego młodego chłopaka bardzo prosił Piotra o jego zatrudnianie mówiąc, że tylko on może wyciągnąć syna z depresji. Chłopak miał już za sobą kilka prób samobójczych i  Piotr widząc rany na nadgarstkach walnął mu prosto z mostu …
– Jest pan skończonym idiotą, przez jakąś babę będzie pan się ciął ?

Piotr co prawda nie nadaje się na psychoterapeutę, bo wali prosto między oczy, ale te słowa musiały zadziałać, gdyż chłopak jakby się obudził. Pracował spokojnie w naszej firmie przez kolejne 1,5 roku. Ustabilizował swoje życie, kogoś poznał i było ok. Jego ojciec widząc tę poprawę poprosił, by wrócił do rodzinnej firmy. Żegnając się Piotr spytał …

  • Czy wie Pan już o co chodzi w życiu, czy jest już pan silny ?
  • Tak, nigdy więcej tego nie zrobię.

Rok później Piotr miał sen;  chłopak przepraszał i pokazał dwie wielkie hałdy węgla, które musi samodzielnie przerzucać. Narzekał, że ciężko pracuje, a do tego pilnowały go dwie czarne postacie. Piotr zrozumiał, że coś musiało się z nim stać, a kilka dni później dowiedział się, że rzucił się pod pociąg.

Wszystko, co się w ciągu tych paru godzin wydarzyło, było bardzo przytłaczające. To skłoniło mnie do zadania kilku pytań … 

  • Co dalej z takim człowiekiem, taką duszą ?
  • Zrozumcie wreszcie … To poligon walki.
  • Są wygrani i przegrani, ostatecznie są sami wygrani, bo się uczą.
  • Aby zmienić decyzje, trzeba się do dowódcy prosić.
  • Zrozumcie to wreszcie powiedział to zdecydowanie i chyba z lekką irytacją. 
  • Kiedy ostatecznie kończy się nasza lekcja, droga człowieka ?
  • Kiedy jesteśmy w jedności z Bogiem.

Podkreśla to nieustannie, że ciągle się uczymy, to ewolucja, powolne zbliżenie się do Ojca. Tam na Górze też się uczą.

  • Uczymy się, wbrew pozorom jest wiele zachowań nieprzewidywalnych.

Czyli uczymy się siebie nawzajem.
Ponownie podkreślił, że Ich świat jest bliższy niż zdajemy sobie sprawę …

  • Jak trzeba są i centymetry.

Dodał …

  • Wasz świat jest światem materialnym, ale są też światy duchowe, duchowo – materialne i są światy myśli.
  • Jesteście z Nich, ale wyższego Ja.

p. s. Nie wiem, o co Mu tutaj chodzi. 



Dopisane 23. 08. 2016 r.

  • Zrozumcie wreszcie… to poligon walki. Są wygrani i przegrani, ostatecznie są sami wygrani, bo się uczą – Nie jest to możliwe w większości przypadków żyjąc tylko raz. Czego się może nauczyć dziecko, które odchodzi do Ojca przykładowo zaraz po urodzeniu?

  • to ewolucja Ewolucja – najogólniej proces zmian zachodzących w czasie według Wiki. Powolny, sukcesywny rozwój, doskonalenie się w jednym celu, aby….


  • Kiedy jesteśmy w jedności z Bogiem – To cel niewyobrażalnie trudny do osiągnięcia. Poczucie jedności z Bogiem…. Nam jest łatwiej dojść do tego celu, ponieważ dano nam wielki dar zobaczenia i przeżycia pewnych rzeczy. Dla nas Bóg, Chrystus, Maryja, Homiel to ciągle konkretne namacalne osoby, nie istoty, ale właśnie osoby. Stali się dla nas kimś naprawdę bliskim…. Przyjacielem, za którym się dosłownie tęskni.

Być w jedności z Bogiem to nie tylko uwierzenie, że rzeczywiście istnienie, ale także Go zrozumienie. Zrozumieć Stwórcę … Co to właściwie znaczy ? To szukanie odpowiedzi dlaczego się dzieje tak, a nie inaczej ? Jak zbudowany jest nasz świat i Nadświat, zasady ich wzajemnego przenikania się i działania ? Dlaczego istnieje Zło, dlaczego istnieje cierpienie, dlaczego musimy się ciągle uczyć ? I dlaczego powinniśmy Mu zaufać bezgranicznie… 

Diabeł zabiera czas na myślenie.

W obliczu trudności człowiek myślący pyta: dlaczego?, skąd one przychodzą?, co jest ich przyczyną? Oznacza to, że szuka on zrozumienia głębszej przyczyny niepowodzenia lub cierpienia. Umysł, który rejestruje zdarzenia i w sumieniu dokonuje ich moralnej oceny, wpływa na dalsze życie człowieka. Przekłada się to na podejmowanie w przyszłości słusznych decyzji i ich realizację. Prawda kryje się w faktach i zdarzeniach, lecz póki nie zostaną one poprawnie odczytane, póki rozum ludzki nie wejdzie w nie, a myśl i sumienie nie podda ich interpretacji, prawda faktów i zdarzeń pozostanie zakryta. Diabeł chce, aby tak właśnie było. Zależy mu na tym, aby człowiek trwał w nieprawdzie, nie poznał prawdy albo zadowalał się jedynie jej fragmentem. Kusi go (i czyni to na wiele różnych sposobów), aby ograniczył się głównie do zbierania i gromadzenia materialnych bądź estetycznych doświadczeń, lecz nie podejmował ich intelektualnej „obróbki”. Odwodząc człowieka od myślenia, diabeł zabiera mu cenny czas na głębszą refleksję. Ludzką myśl zajmuje mnóstwem spraw błahych, przez co odwodzi ją od spraw istotnych. Słowem, uśmierca w człowieku indywidualne myślenie. Każe natomiast zachowywać się „stadnie”, trzymać się wskazań „mody”, być wyłącznie konsumentem jej „towarów”, bez możliwości oceny ich etycznej wartości. Ten, kto ulega takim podszeptom diabła, gromadzi wprawdzie wiele różnych doświadczeń, lecz nie poddając ich krytycznej (ewangelicznej) ocenie, nie wie też, które były dobre, a które nie.

http://www.miesiecznikegzorcysta.pl/wojna-swiatow/item/1415-diabel-boi-sie-myslenia

Aby zmienić decyzje trzeba się do dowódcy prosić. Zrozumcie to wreszcie – Homiel przyrównał nasze życie do poligonu, a więc by zmienić życie musimy się prosić „dowódcy”. Prośba to modlitwa. Pod wpływem modlitwy według Homiela snopy światła schodzą w kształcie stożka, mają one wpływ na nasze zachowanie, zdrowie, życie i to się dzieje codziennie.

300_300_productGfx_3b519869cef1a70ad7f0629df32eeff8

p. s Niektórzy katolicy twierdzą, że samobójstwo jest równoznaczne z trafieniem do otchłani piekieł. Spytałam o to Homiela. Każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie. Istnieją różne przyczyny targnięcia się na własne życie i te właśnie przyczyny są ważone, czyli analizowane i oceniane.

Metatron.

10. 04. 15 r. Szczecin.  

Zadano mi parę pytań na forum FN. 

  • Takie pytanie mnie naszło, Bóg powiedział według Biblii: Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną. Czy ludzie którzy nie mogą mieć dzieci mają jakąś karę ?
  • Przeznaczona jest im inna droga.
  • Ciekawe co Angele sądzą na temat Świętej Geometrii, zapytaj.
  • Jest wszędzie.
  • Wspominałaś, że Angel może rodzić się w ciele człowieka w jakimś celu. A może podobnie dzieje się z czarnymi ?
  • Rodzą się jedni i drudzy.
  • Co to dokładnie znaczy, że „upadają” ?

Właśnie … Co to oznacza ? Nie od razu dostaliśmy odpowiedź. Piotr był bardzo zaskoczony, ponieważ pojawił się w pokoju ktoś nowy, ubrany w biały strój podobny do stroju rzymskiego żołnierza, w aurze złoto – żółtej, z przewagą złotej. Był bardzo wysoki. Piotra aż cofnęło z wrażenia … 

  • My nie giniemy, nie umieramy, jesteśmy nieśmiertelni jak dusze ludzkie, tylko trafiamy do komnaty słońca, tam przywracany jest nam blask.
  • Bardzo wielu upada, tym blask nie jest przywracany.
  • Jest Nas coraz mniej.
  • Duża łatwość odejścia na dół.
  • Łamiąc prawa Ojca łatwo jest spaść.
  • Im wejście do Komnaty Słońca zakazane, tracą światło.

Znany wizerunek Archanioła Michała i ubiór żołnierza rzymskiego z „Pasji” M. Gibsona.

To było absolutnie niespodziewane. Tak mnie zaintrygował, że od razu zadałam następne pytanie, co znaczą prawa Ojca ? Prawa Ojca dla ludzi to raczej oczywiste … 10 przykazań, ale prawa Ojca dla Aniołów ? Piotr zaczął dosyć szybko mówić, a ja nie nadążałam notować, więc zdecydowałam się wsłuchiwać to, co miał do przekazania. Z dalszych słów „Złotego” wynikało, że największym Ich wrogiem są Oni sami, kiedy zaczynają mieć wątpliwości, wtedy upadają. Ci wielcy mają tak głęboką wiarę, że nic nie jest w stanie Ich zmienić.

  • Metatron był wzorem dla Nas, schodził na ziemię wielokrotnie, uczył się.

Imię Metatron pojawia się w naszych rozmowach kolejny raz. Jak mam traktować tę postać, kiedy Kościół właściwie o nim milczy ? Zresztą … Już po raz któryś zdarza się, że to co mówi Homiel, powiedzmy… rozmija się z tym, co głosi oficjalnie Kościół.


Oglądałam film „Armia Boga” http://www.filmweb.pl/film/Armia+Boga-1995-3929 szukając jakiś przydatnych dla mnie informacji i od razu nasunęło mi się pewne spostrzeżenie i pytanie …

  • Czy faktycznie Gabriel jest taki dwuznaczny jak przedstawia się Go w wielu filmach ?
  • Był jedną z kolumn.

Homiel mnie znowu zaskoczył. Nie daje oczywistych odpowiedzi, ale ciągle zmusza do myślenia. Piotr kiedyś miał wizję dot. Nieba. Widział wielki tron, starszego, siwego, siedzącego mężczyznę i siedem kolumn z alabastru stojących przed Nim. Określił to jako kolumny wyglądające jak tuby. W każdej kolumnie stał archanioł wojownik, siódma była pusta. Piotr miał wrażenie, że wszyscy czekają i stoją w gotowości.

  • Homiel chciał powiedzieć coś jeszcze o Gabrielu, ale chyba „ugryzł się w język”, mam takie wrażenie … Zdaje się, że do „świętych” to On nie należy.

Kiedy Piotr to powiedział, Homiel od razu przywołał go do porządku …

  • Za dużo możesz.

Miał na myśli jego możliwości widzenia i słyszenia. Czułam, że Piotr przesadził i wyraził swój osąd całkowicie niesprawiedliwie. Przecież co my możemy wiedzieć,  dwa durnie, które siedzą na kanapie i coś tam dywagują. Piotr też w końcu to zrozumiał i przeprosił. Kilka godzin później Homiel nas za to pochwalił, powiedział … 

  • Czekałem na reakcję. Uczycie się… – oooo tak… Cały czas się uczymy. Piotr mówi do mnie po chwili kompletnie zrezygnowany …
  • Oni nas ciągle słuchają i obserwują, totalna inwigilacja, gorzej niż UB. To są niemożliwe rzeczy, że ja to wszystko słyszę.
  • Najważniejsza w tym wszystkim jest świadomość i wasze wybory.

To prawda. Musimy być bardzo uważni w tym co robimy i mówimy. Mając świadomość nasza odpowiedzialność jest nieporównywalnie większa od tych, co jej nie mają. 



13. 04. 15 r. Warszawa.

  • Metatron schodził kilkakrotnie powiedział Homiel dzisiaj.

I to jest prawdziwa dla mnie zagwozdka, znowu Metatron !!! Już wcześniej zaczęłam sprawdzać w internecie jego postać. Wspominanie o nim na forach katolickich wzbudza od razu gwałtowny sprzeciw. Kościół nie przyznaje się do tego anioła, bo jest wymieniany głównie przez judaizm. http://pl.wikipedia.org/wiki/Metatron

  • Dlaczego tak się dzieje … ? – spytałam. 
  • A czy uznaje Marię Magdalenę ?
  • ???!!!

Homielowi zapewne chodziło o to, że zrobiono z niej nawróconą ladacznicę, którą w istocie nie była ? Nie była też apostołem, jak powiedział Homiel, a jednak towarzyszyła Chrystusowi w najważniejszych momentach w życiu. 

  • Dlaczego Jezus miał ją przy sobie ?
  • Był synem człowieczym.

Co sugeruje Homiel ? Jako człowiek, czyż nie mógł mieć przy sobie kobiety, którą… kochał ? Z dalszych rozmów wynikało, że miała Ona duży wpływ na Jego decyzje. I wtedy nabrałam pewnych podejrzeń, czy Ona również czasami nie pochodziła z Góry …

  • Była z ogrodu Ojca.

Oczy mi się otworzyły z wrażenia, bo w pewnym momencie coś zrozumiałam. Bóg Ojciec wysyła Swojego Syna na wielką misję, do zrealizowania wielkiego planu i otacza go wybranymi ludźmi, którzy mają Mu w tym pomóc. Nie zdziwiłabym się, gdyby każdy z apostołów i każdy, kto przyczynił się do chwały Boga (choćby nawet wskrzeszony Łazarz) pochodził z „ogrodu Ojca”.

Powoli zaczynam rozumieć też znaczenie przekazywanej nam wiedzy. Oni chcą byśmy wrócili do podstaw, do pierwotnej wiedzy o Bogu, Chrystusie i tego co głosił. Nie wiem, czy to jest w ogóle wykonalne. Oglądam na Discovery wiele filmów dot. tajemnic chrześcijaństwa i jedno jest pewne, że Biblia jaką znamy nie jest jedynym i ostatecznym źródłem Prawdy. Istnieją inne równie stare lub starsze źródła pochowane w prywatnych lub ukrytych zbiorach, o których przeciętny człowiek nie ma nawet pojęcia. Ogólnie przyjęta powszechna wiedza to jak wierzchołek góry lodowej. Całe bogactwo jest ukryte pod wodą.




Dopisane 17. 08. 2016 r.

  • A czy uznaje Marię Magdalenę?dopiero w tym roku Magdalenie przyznano oficjalnie słuszne miejsce w liturgii świątecznej.

  • Metatron... warto zapamiętać to imię, bo jeszcze do Niego wrócimy. Metatron był wzorem dla nas, schodził na ziemię wielokrotnie, uczył się. 

Każdy ma swój sąd ostateczny.

13. 10. 14 r. Warszawa.   

Papież Franciszek powiedział w czwartek, że aniołowie stróże istnieją, a ludzie, którzy słuchają ich rad podejmą mniej błędnych decyzji.„Nauka o aniołach nie jest fantazją. Nie, to rzeczywistość” powiedział papież podczas codziennej mszy w kapliczce w jego rezydencji w Watykanie. „Zgodnie z tradycją kościoła wszyscy mamy anioła, który nas chroni i pomaga nam zrozumieć wiele spraw”, powiedział w komunikacie z okazji Święta Aniołów Stróżów, obchodzonych przez katolików w dniu 2 października. Wiadomość, że ludziom od urodzenia pomagają nieziemscy strażnicy jest przeciwstawna do tego, co stwierdził Benedykt XVI w 2012 roku mówiąc, że anioły nie śpiewały przy narodzeniu Chrystusa.

Franciszek pyta: Jak często słyszeliśmy; „powinienem zrobić to; nie powinienem tego robić; to nie jest w porządku; uważaj … „. Tak często! Jest to głos naszego towarzysza podróży. Papież poradził sceptykom zadać sobie pytanie: Jaki jest mój związek z moim aniołem stróżem? Mogę go słuchać? Mogę powiedzieć dzień dobry do niego? Czy mogę poprosić go, aby pilnował mnie, kiedy śpię? „Nikt nie podróżuje sam i nikt nie powinien myśleć, że jest sam,” powiedział.
http://www.theguardian.com/world/2014/o … rdian-help

Widząc w tym krótkim tekście dysproporcję między Franciszkiem a Benedyktem spytaliśmy oczywiście, jak to było faktycznie z narodzinami Jezusa. Otóż jeden i drugi ma rację. Towarzyszyły przy narodzinach, ale nie śpiewały, bo jak powiedział Homiel…

  • Znały cel przyjścia.

Piotr pytając zobaczył nagle postać Franciszka i stojącego za nim bardzo dużego anioła stróża, który mierzył około 5 metrów. Na Franciszka padała z Góry łuna światła, a sam anioł wydawał się według Piotra prawdziwym fajterem, miał podwójną parę skrzydeł, złoty hełm lekko zachodzący na nos i oczywiście miecz u boku.

Sprawdziłam anioła o dwóch parach skrzydeł. Cheruby (Wj 25, 18-20; 1 Krl 6, 23-28) oraz „istoty żyjące” (Ez 1,5-6) mają po dwie pary skrzydeł. http://kjb24.pl/ktoz-jak-bog/z-pisma/skrzydla-aniolow/

Cherub lub cherubin – potężne nadprzyrodzone istoty, stojące bardzo wysoko w hierarchii bytów, znajdujące się często w bezpośredniej bliskości Boga. https://pl.wikipedia.org/wiki/Cherub 



18. 10. 14 r.  Szczecin. 

To, że mamy pewne „układy” nie znaczy, że nasze życie jest usłane różami. Mogę powiedzieć, że o dziwo wprost przeciwnie. Nasz firma realizuje dostawy głównie na podstawie wygranych przetargów organizowanych przede wszystkim przez instytucje państwowe. W Polsce istnieje coś takiego jak prawo zamówień publicznych oraz urząd zamówień publicznych i firmy państwowe przestrzegają prawa, albo inaczej… powinny go przestrzegać. Teraz ogólna sytuacja na rynku jest taka, że nawet jeśli realizujemy przetarg, okazuje się, że raptem przedsiębiorstwo nie ma pieniędzy i po prostu nie płaci.

Miesiąc temu wygraliśmy przetarg na dostawę do dużej znanej państwowej instytucji. Osoba odpowiedzialna za podpisanie protokołu odbioru zaczęła wymyślać różne dziwne rzeczy, na przykład że śrubka za krótka o 1 mm, że gąbka pali się za szybko, choć ma wszelkie certyfikaty niepalności, itd. Ewidentnie szukanie pretekstu, by nie płacić. Piotr bardzo się tym zdenerwował, bo chodziło o spore pieniądze. W tym samym dniu miał sen …

Osoba, która robiła takie problemy, podeszła do czarnej limuzyny i uzgadniała coś szeptem z facetem ubranym na czarno siedzącym za kierownicą. Wiedzieliśmy już, że mamy do czynienia z celowym i negatywnym działaniem małej grupy ludzi, której szefem jest osoba siedząca za kierownicą. I to było nawet logiczne. Osoba podpisująca protokół odbioru była pracownikiem średniego szczebla, decyzje musiał podejmować ktoś decyzyjny. Powiedziałam wtedy …

  • Sam nie dasz rady i musisz zwrócić się o pomoc do prawników.

Piotr zrobił to oczywiście, a w między czasie swoimi kanałami dowiedzieliśmy się, że poprzedni dostawcy mieli te same problemy i ta grupa ludzi działa wg stałego schematu i to naruszając prawo. Potwierdziła to krótka rozmowa z pracownicą tej instytucji. Podeszła do naszego pracownika pewna kobieta i powiedziała coś znamiennego …

  • Współczuję wam, teraz to dopiero będziecie mieli problemy. Tu bardzo źli ludzie pracują.

Dało nam to do myślenia. Jadąc wczoraj pociągiem długo o tym rozmawialiśmy, Piotr powiedział nieoczekiwanie, że spotka się z tym człowiekiem i mu wygarnie cytatem rodem chyba z Biblii; Przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu, bo prochem jesteś i w proch się obrócisz !

Zatrwożyło mnie to i mówię do Piotra, że słowa brzmią jak klątwa i nie może tego powiedzieć. Piotr przyznał mi rację i zamilkł w zadumie, po chwili powiedział …

  • Usłyszałem zdanie, które mam przekazać temu człowiekowi …
  • Zaprawdę powiadam ci, zanim głową obrócisz twój duch będzie rozliczony …

Brzmi znacznie lepiej, choć też ciarki przechodzą po plecach. Homiel powiedział, że to kolejna lekcja, którą musi przejść i takich lekcji będzie więcej. Piotr bardzo się zmartwił, ponieważ jest ostatnio wykończony.

Zaprawdę powiadam ci, zanim głową obrócisz twój duch będzie rozliczony… Nie zdajemy sobie sprawy na co dzień, że każde nasze uczynki, działania, decyzje, słowa i myśli podlegają ocenie. A dodatkowo czas jest nieubłagany, wszystko przemija w szalonym tempie. Dzisiaj jesteśmy tu, a jutro przed Niebiańskim Sądem. Nie znam nikogo, kto by o tym pamiętał …

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Piotr Adamczyk, „Sąd Ostateczny”, 2001 r.



19. 10. 14 r. Warszawa.

Kiedy Piotr wraca po pracy do domu, nigdy nie wiem w jakim będzie nastroju. Zazwyczaj jest zmęczony, ale i szczęśliwy, że już dom. Czasami jednak wraca wyjątkowo zamyślony.

  • Już wiem dlaczego Chrystus mnie prowadzi – powiedział Piotr, kiedy już w spokoju siedzieliśmy razem na kanapie.
  • Przez Chrystusa, w Chrystusie, z Chrystusem, innej nie ma drogi do Ojca. 
  • … To mi dzisiaj powiedział Homiel. A wiesz co się wydarzyło o 15.00 ? Kiedy zacząłem się modlić, mówię, że tęsknię do Ciebie Ojcze, nie masz pojęcia jak bardzo… I i wiesz co usłyszałem ?
  • Tęskniąc za Mną, tęsknisz za Moim Synem, pamiętaj.
  • Wiara czyni cię niezwyciężonym.

Tęskniąc za mną, tęsknisz za Moim Synem, pamiętaj. Wiara czyni cię niezwyciężonymwiara to trudna rzecz. Kiedy wierzysz naprawdę, żaden demon, żaden diabeł, żadne dziadostwo nie ma takiej mocy, by pokonać człowieka. Dlatego Homiel ciągle mówi; módl się, módl się,  jakby nie liczyło się nic więcej …

Rabbi.

28. 09. 14 r. Warszawa. 

Rano na kawie rozmawialiśmy o mieszkaniu. Czy kupować, czy wynajmować. Po raz pierwszy chyba nie wiedzieliśmy co będzie dla nas najbardziej właściwe, więc poprosiłam Piotra, by spytał. Ciągle nie wiem jak on to robi, ale trwa to chwilę, jakby po drugiej stronie tylko na to czekali. Zaczęłam wszystko spisywać na serwetce. 

  • Gwałtowność zdarzeń jest nieunikniona.
  • Światło jest przy tym. 
  • Oczekujcie zdarzeń, które zmienią twój los tak dalece, że nie możesz sobie tego wyobrazić.
  • To jest nieuniknione.
  • Będę dalej prowadzić firmę ?
  • A czy ci źle ? Ufaj bardziej swoim ludziom.
  • Co mam dalej robić ? Leżeć na kanapie i czytać ? – spytałam, bo nie mam pomysłu na swoje życie, kiedy moja firma prawie zbankrutowała.
  • Wasza dziwna stagnacja dobiega końca.
  • Przyszłość nie jest w stanie już cię zepsuć.
  • Uzbrój się w cierpliwość, a uśmiech z twoich ust nie będzie już schodzić.

Zabrzmiało to tak, że zaczęłam się lekko bać. Oni mają takie pomysły, że czasami lepiej nie wiedzieć.  Homiel chciał przekazać jednak coś więcej …

  • Stwórca dał ci zadanie, którego druga część dopiero się zaczyna.
  • Wszyscy jesteśmy z tobą i koło ciebie.

Piotr ciągle wraca myślami do przeszłości, ciągle wspomina jak było kiedyś … Homielowi najwyraźniej to się nie podoba.

  • Zasiej trawę, posadź drzewa, nie sięgaj dalej.

Czyli zaoraj ziemię i do przodu. Co było, to było. Piotr także pyta jak długo będzie żył, co mnie nieustająco bardzo wkurza.

  • Nawet Ja nie mogę zmienić biegu zdarzeń.

Hmm… Podsumowując; musimy się poddać „rzece zdarzeń” i jednocześnie robić dalej swoje.



29. 09. 14 r. Warszawa.

Piotr do mnie zadzwonił.  Widział w swojej firmie ducha. 

  • Spojrzałem na miejsce Kowalskiego i zobaczyłem na jego fotelu bardzo chudego, czarnego faceta, siedział i się rozglądał. Nie wierzyłem własnym oczom ! Kiedy podszedłem do niego, on odwrócił się do mnie i był zaskoczony, że go widzę. Zaczął się wymazywać jak się wymazuje gumką. Co to ma znaczyć ?

Znaczy to tylko tyle, że ten świat, a zwłaszcza Warszawa jest pełna duchów.



30. 09. 14 r. Warszawa.  

Leżę od dwóch dni w łóżku, mam mocne przeziębienie. 2 godziny temu pomyślałam sobie, że napiłabym się mojej ulubionej kawy. 10 minut później słyszę dzwonek do drzwi, otwieram i widzę Piotra trzymającego zapakowaną kawę w torbie z Costy.

  • Kazali mi ci to przywieźć.
    Ot, takie małe cuda. 


01. 10. 14 r. Warszawa.   

Kiedy się modlę, często mówię Jeszua, nie Jezus. Nie wiem dlaczego akurat tak, ale wtedy czuję wyjątkową z Nim bliskość. Jednakże za każdym razem zastanawiam się, czy powinnam to robić, bo może przekraczam jakąś granicę. Wieczorem poprosiłam Piotra, by to sprawdził.

Piotr spojrzał na mnie jak na UFO i nic nie odpowiedział, ale po chwili widzę, że siada na tapczanie prosto i przesuwa się w kąt.

  • Powiedział… – lekko załamał mu się głos –
  • … Że tak mówiła do Niego Mama. Pozwolił ci tak do Siebie mówić – zamilknął na chwilę.

  • A do mnie powiedział;
  • Nie mów do Mnie Panie, mów do Mnie Rabi.

Rabi ? A cóż to znaczy ? Oczywiście natychmiast zajrzałam do internetu; Rabbi, nie Rabi – Nauczyciel.

  • Widziałaś jak się wyprostowałem i odsunąłem na tapczanie ? … Usiadł między nami, dlatego …
  • Mówię Mu, że walczę ze słabościami swoimi, ale przegrywam często.
  • Widzę tylko twoje zwycięstwo.

W NT słowa Rabbi używa się najczęściej, gdy ktoś bezpośrednio zwraca się do Jezusa jako nauczyciela i osoby szanowanej. W Ewangelii Marka uczniowie Jezusa nazywają Go Rabbi (9,5; 11,21; 14,45), natomiast ślepiec zwraca się do Niego Rabbuni (10,51) – wszystkie te przypadki odnoszą się do kontekstów, w których Jezus działa, a nie naucza. W Ewangelii Jana zarówno Rabbi (1,38), jak i Rabbuni (20,16) wyraźnie znaczą „Nauczyciel”. Inne użycie tego słowa przez Jana odpowiada temu rozumieniu lub oznacza bardziej ogólny tytuł wyrażający szacunek (1,49; 3,2.26; 4,31; 6,25; 9,2; 11,8). Mateusz również łączy tytuł Rabbi zarówno z nauczaniem, jak i ze statusem społecznym i odnosi go jedynie do Jezusa, chociaż odrzuca stosowanie go we wspólnocie uczniów Jezusa (23,7-8). A zatem tylko Judasz nazywa Jezusa „Rabbi” w chwili zdrady (26,25.49), a inni uczniowie nie zwracają się do Niego ani przez „Rabbi”, ani przez „Nauczyciel” (termin używany tylko przez osoby z zewnątrz), lecz przez „Pan” (8,21.25; 14,28.30; 18,21). Poza Ewangeliami Mateusza, Marka i Jana żadne inne dokumenty NT nie używają słowa Rabbi.

http://biblia.wiara.pl/slownik/67ea4.Slownik-biblijny/slowo/RABBI-RABBUNI 

Wooow… Najpierw Piotr widzi siebie kroczącego obok Chrystusa w powietrzu, a teraz to… Trudno w to uwierzyć, sam Piotr nie chce uwierzyć… Choć jednak dzieje się.



12. 10. 14 r. Warszawa.    

Byliśmy dzisiaj w katedrze u „naszego krzyża”. Staramy się być tam jak najczęściej, ponieważ Jezus nas o to prosił.

  • Zawsze na was czekam, jesteście Mi radością.

Za każdym razem krzyż Chrystusa cały czas jest oświetlony, wygląda pięknie i trochę magicznie. Kiedy zaczęłam się modlić i podziękowałam w myślach za „ławeczkę”, czyli za to, że Chrystus przygarnął Piotra do siebie i razem z nim kroczył w powietrzu…,światło nad krzyżem nagle zgasło. Obydwoje rozejrzeliśmy się, czy to awaria, ale dookoła wszystko świeciło. Kiedy Piotr wstał z klęcznika, światło się zapaliło z powrotem. Zaśmiałam się i wiedziałam, że to odpowiedź.

Po wyjściu z kościoła Piotr powiedział … 

  •  Widziałem jak oddycha, Jego klatka piersiowa się unosiła do góry i na dół, żył wisząc na tym krzyżu. Powiedział …  
  • Będziemy iść razem. Twój świat się kończy.

Zabrzmiało to… co najmniej smutno. Co miał na myśli ? Co miałeś na myśli Jeszua ? Świat się kończy cały, czy świat Piotra, czyli jego życie się kończy ?


Mamy nie tylko poważne problemy w firmie, ale mamy też problem ze znalezieniem nowego mieszkania w Szczecinie. Nie możemy nic rozsądnego znaleźć. Piotr jest znerwicowany i dość przybity. Nawet już Homiela nie pyta. Wieczorem sam odezwał się … 

  • Zaprawdę powiadam ci, że twoje troski rozpłyną się wkrótce jak poranna mgła w słońcu.
  • Uwolnię cię od tego, aby twa dusza nieskrępowanie mogła wzlecieć.

Czyżby mówił o śmierci ? W pierwszym odruchu pomyślałam, że tylko dodał oliwy do ognia, bo chyba nie mógł „lepiej” nas uspokoić. Jednak po zastanowieniu sama przyznałam mu rację. Po co się denerwować, kiedy wszystko szybko przemija ? Hmmm, to kolejny sposób myślenia, który musimy zmienić. 


Spisana rozmowa z pociągu …

  • Twój dziennik to ostatnie zadanie tutaj.
  • Musisz pisać, ale nie spiesz się. 
  • Pisząc ten dziennik mam wrażenie, że on już się skończył, że nie ma już nic ciekawego – ja na to.
  • Mylisz się, dopiero się zacznie.
  • … Mówi, że uwielbia jak jeździmy pociągiem – Piotr do mnie ze śmiechem.
  • Co go tak cieszy ?
  • Wszystko co jest stworzone, czuje zapach, bez przerwy siedzi z nosem przy szybie.
  • A mój ?
  • Siedzi poważny.
  • Przecież widział wiele światów ?
  • To są widoki, które nigdy Mnie nie nasycą, zawsze będę się cieszył.
  • Patrzę na to co zostało stworzone.
  • To są owoce nieskończenie dobrego Ojca.
  • Czy tam u was wszystko jest tak skomplikowane ?
  • Dla was jest skomplikowane.
  • Czy jest coś takiego jak pieczęć archaniołów ?
  • .. – nie odpowiedział.
  • Pamiętasz te dwie kule, które widziałem w mieszkaniu ?
  • No to spytaj się co to było.
  • .. – nie odpowiedział.
  • Spytaj ich łaskawie kiedy ja zacznę pewne rzeczy widzieć ?
  • Mówi, że lepiej żebyś słyszała to przeze mnie, bo twoja intuicyjność ulegnie zmianie, a stąd bierze się cięte słowo na gacki, a obrazy cię odciągną od tego.
  • Wiesz, to jest tylko intuicja, nigdy nie wiem, czy to prawda.
  • Twoja intuicja jest prawdą, a kiedy nie wiesz, wtedy przychodzi Ktoś i ci pomaga.
  • Ja mam miecz przy sobie, a ty masz miecz w pisaniu – podsumował Piotr.
  • ….. – zamyśliłam się, bo faktycznie czasami pisząc na forum dość ostro i nie wiem skąd mi się to bierze.
  • …. Oni zdecydują kiedy odejdę. Jestem podłączony jak jakaś maszyna, wcisną guzik i nie mam mnie, czuję to. Nie daj boże, gdybym trafił na dół. Kto wie… Jak będą mi kazali to pójdę.słyszę…
  • Miej więcej wiary we Mnie, ty jesteś Nasz.
  • Kiedy przyjdzie pora, wrócisz do Domu.
  • Tu go nie masz, tam na ciebie czeka.

Piotr się totalnie wzruszył.

Ten, kto słucha Mnie, jest we Mnie.

18. 09. 14 r. Warszawa – Szczecin. 

Jedziemy pociągiem i jak zwykle Piotr ma wtedy najlepszy kontakt. Zaczął mi dyktować słowa …

  • Chrystus mógł być z Ojcem, a zszedł do ludzi.
  • Najwięksi z Nas będą służyć ludziom.

Hmm …. Najwięksi z nas … Czyli jest lub było ich co najmniej kilku … 


Wieczorem Piotr oglądając TV zwrócił się do mnie z pytaniem …

  • Kto to jest Tobiasz, ciągle słyszę Tobiasz, Tobiasz.
  • ?!

Masz ci los… Bez internetu ani rusz. 

Miłość i śmierć, tajemnicza pomoc z nieba i walka z morskim potworem, egzorcyzmy i cudowne uzdrowienie, a przede wszystkim recepta na udane życie małżeńskie – księga Tobiasza intryguje swoją fabułą i zachwyca bogactwem moralnych sensów.

Czytając ten fragment miałam nieodparte wrażenie, że Homiel daje nam w ten sposób swój znak;

Księdze Tobiasza zawdzięczamy też rozwój nauki o aniołach – angelologii. Aniołowie są znakiem Bożej Opatrzności. Oni nie tylko przekazują Bogu modlitwy ludzi, ale także towarzyszą im w codziennym życiu. Są w stanie przybrać postać człowieka tak, że ktoś, komu pomagają, może w ogóle nie być świadomym ich obecności. Będzie widział jak jedzą i piją, ale to będzie tylko złudzenie. Aniołowie pomagają pokonywać trudności i pokazują, jak leczyć choroby. Oni wreszcie podpowiadają, jak mocą Bożą wyrzucać demony. Są więc narzędziami Boga do czynienia dobra na ziemi.  http://adonai.pl/anioly/?id=27



19. 09. 14 r. Szczecin. 

  • Kiedy byłem rano w kościele, znowu zobaczyłem ławeczkę. Siedzieliśmy w trójkę; Ojciec, ja pośrodku i On. Siedzieliśmy na tej ławeczce na górze, poniżej leżał cały świat i patrzyliśmy w milczeniu przed siebie.

edd98c8b0c3a274df525eb0402e0b49e

TEN, KTO SŁUCHA MNIE JEST WE MNIE. TEN, KTO SŁUCHA MEGO SYNA JEST WE MNIE.

Przepiękne słowa … Zrozumiałam, że właśnie to oznaczało trzymanie rąk na ramieniu Chrystusa. Nie ma innej drogi do Ojca, jak tylko droga przez Jego Syna.


Wieczorem Piotr przyglądał mi się z uwagą. Dziwnie na mnie patrzył, bo patrzył jakby poprzez mnie. Nie lubię tego, gdyż nie wiadomo czego się spodziewać. 

  • Widzę twoją aurę, jest biała, złota, najbliżej twojego ciała fioletowa. Fajnie to wygląda.

Piotr nie zdaje sobie chyba sprawę, co właśnie zobaczył. Natychmiast zajrzałam do internetu co oznaczają te kolory. Wysoka duchowość … 



20. 09. 14 r. Szczecin.  

  • Dzisiaj miałem kolejną wizję z ławeczką. Siedzieliśmy z Jezusem, chciałem oddać mu pokłon, ale nie pozwolił mi. Przytrzymał moją rękę i oparł na swoim kolanie, siedzieliśmy tak w milczeniu i patrzyliśmy przed siebie na miasto w dole.

To niesamowite, trzecia z serii wizja o ławeczce na górze w ciągu kilku dni. Co to może oznaczać ?



21. 09. 14 r. Szczecin.

Piszę coś tam w komputerze i nie zwracam uwagę na Piotra. Widzę kątem oka, że podchodzi do stolika w zamyśleniu, bierze kartkę papieru i coś zaczyna pisać. 

  • Światło było zawsze koło ciebie i w tobie.
  • Ty jesteś światłem, ty jesteś z Nami i w Nas, a My jesteśmy twoi i w tobie.
  • Życie twoje z Góry wytyczone, a wybór twój w Nas, bo jak było na początku, tak będzie w wieczności.

Opadła mi szczęka, kiedy przeczytałam zapisane słowa.


Nieco później Piotr znowu spytał co z mieszkaniem …

  • Prochem to jest i w proch się obróci, uwierz Mi.
  • Dostaniesz szybciej niż myślisz, ale później niż oczekujesz.

Prochem to jest i w proch się obróci – musimy kompletnie zmienić sposób myślenia. Nic, co materialne nie powinno być godne uwagi… Taaak, łatwo powiedzieć, z realizacją już dużo gorzej.

W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś, i w proch się obrócisz! http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=3#P4



23. 09. 14 r. Szczecin.

  • Kurcze, znowu to samo. Znowu byliśmy na tej ławeczce, ale tym razem wstał, pociągnął mnie za rękę i poszliśmy przed siebie. Tylko, że nie schodziliśmy po wzgórzu, ale poszliśmy prosto, unosiliśmy się w powietrzu, a ja cały czas tylko myślałam, żeby nie spaść, żeby nie spoglądać w dół.

colorir_ceu1

  • Jam jest światłością.
  • Kto idzie ze Mną, idzie w światłości.
  • Będziemy kroczyć razem.

Powiedział mi o tym zaraz po przebudzeniu. Od razu skojarzyła mi się ta wizja z apostołem Piotrem, który ujrzawszy Chrystusa kroczącego po wodzie wyskoczył z łodzi, by iść w Jego kierunku. Jednak kiedy się zorientował się, że idzie po wodzie, od razu się przestraszył, a kiedy się przestraszył wpadł do wody. Zabrakło mu wiary.

Tak się zastanawiam, czy mój „biedny” mąż zdaje sobie sprawę z tego co się właśnie wydarzyło, jakie znaczenie ma jego wizja… Chyba nie, bo wieczorem o tym zapomniał i znowu zaczął narzekać na problemy w swojej firmie. W pewnej chwili i Homiel miał tego dosyć …

  • Nie trap się, to jest ciąg zdarzeń.
  • Łatwiejszy dostęp do ciebie ma mrok, rozwiązuj problemy i walcz, jesteśmy z tobą.

Widząc, że Piotr jest „podłączony”, wykorzystałam sytuację i poprosiłam o rozwiązanie kilku spraw.

  • Czy ten świat da się naprawić ?
  • Z tego ziarna zdrowa roślina nie wykiełkuje.
  • Czy należy już do mroku ?
  • Wystarczy wymienić ziarno.
  • Czy będzie wojna ? – pytając mieliśmy na myśli islamistów.
  • Dopuszczane są siły mroku coraz bardziej.
  • Prawdziwy wróg jest w ukryciu.
  • Jak nazywacie to wszystko poza naszym światem ?
  • NADŚWIAT.
  • Kim był Nostradamus ?
  • Wizjoner, pomagał wielu ludziom.
  • Wiedzę czerpał z różnych źródeł, typowa ludzka dusza szarpana przez dwie strony.
  • Dlaczego czasami nie odpowiadasz na nasze pytania ?
  • Słyszysz to co masz usłyszeć, nie to co chcesz usłyszeć.
  • Czy istnieją ludzie, którzy widzą więcej niż na to pozwalacie ?
  • To bardzo zabawne pytanie.
  • Dlaczego Jezus wybrał Piotra ?
  • Był prawdziwy.

Z tego ziarna zdrowa roślina nie wykiełkuje – symbol ziarna pojawia się w rozmowach z Homielem od czasu do czasu, pojawia się też w samej Biblii. http://biblia.streszczenia.pl/opracowanie/przypowiesc-o-siewcy/

Ten świat jest tak zepsuty, że nic wartościowego już się z niego nie narodzi.

Wystarczy wymienić ziarno – wystarczy, że zmienią się ludzie? Niewykonalne.

Dopuszczane są siły mroku coraz bardziej. Prawdziwy wróg jest w ukryciu – wynika z tego, że to wcale nie islam może być przyczyną wojny, jeśli takowa nadejdzie.

Był prawdziwy – niedawno oglądałam dokument na Discovery dot. tajemnic Chrystusa i tam zadano pytanie, dlaczego właśnie św. Piotr, który wśród wszystkich apostołów był najmniej inteligentny i najczęściej zawodził został przez Chrystusa wybrany? Bo był prawdziwy, a więc na wskroś ludzki. Nie był zbytnio uduchowionym, pewnie nie rozumiał do końca co się dzieje, a negując trzykrotnie, że zna Chrystusa bał się jak każdy przeciętny człowiek. Ale to właśnie jego wybrał Chrystus, kogoś tak zwyczajnego… A to znaczy, że może wybrać kogokolwiek, wybrać każdego z nas.




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Zabawa z mnichem.

16. 08. 14 r. Szczecin. 

W nocy kładąc się do łóżka zobaczyłam nad moim szklanym stolikiem kulę światła, która pojawiła się szybko i szybko pękła z małym hukiem. Mogła mieć może z 10 cm średnicy. To działo się tak szybko, że nawet nie byłam pewna, czy działo się naprawdę. Gdyby nie huk zapewne  zignorowałabym to stwierdzając, że mi się przewidziało. Włączyłam jednak światło i sprawdziłam czy może to szklany stolik w którymś miejscu pękł, ale wszystko było w porządku.

Opowiedziałam o tym Piotrowi i poprosiłam, by spytał „kogo trzeba”, czy mi się to przewidziało; Homiel nie odpowiedział od razu, ale pokazał jak pęka jedna taka szklana kula światła, potem druga i następna… i wiele kolejnych.

  • Będzie ci to dane, zobaczyć inny świat …

Zaskoczył mnie, może moje prośby zostaną w końcu wysłuchane ? 


Dzisiaj oglądaliśmy film „Lucy”. Jest pewna scena, w której bohaterka przez swoje umiejętności mózgu podłącza się do kodu wszechświata i staje się jego częścią. Dzięki temu może słyszeć, widzieć co jest teraz i było kiedyś.

1

Wydaje się, że wszystko co się kiedyś zdarzyło, gdzieś ciągle tkwi zapisane, a raczej odnotowane w formie kodu. Być może właśnie na tym polega prekognicja, czyli wyciągnięcie informacji, która już istnieje w takim kodzie wszechświata? Niektórzy nazywają to Kroniką Akaszy, Homiel „Rzeką wydarzeń”. Rozmawialiśmy o tym z Piotrem, a wtedy wtrącił się Homiel …

  • U ciebie nie materia, lecz duch może przebyć każdą odległość, lecz nie czyń tego teraz.

Rzeczywiście, Piotr co prawda nie widzi żadnego kodu w przestrzeni jak bohaterka tego filmu, ale ma zadziwiającą łatwość przemieszczania się w różne miejsca i różne okresy czasu. Mam z tego niezłą zabawę i pole doświadczalne. 



18. 08. 14 r. Szczecin.

Podczas ostatniej jazdy pociągiem Piotr nagle zaczął mówić, że widzi młodego mnicha, który dźwiga i przesuwa beczki. Kiedy spytał go kim jest, ten powiedział, że należy do Paulinów i zajmuje się zapasami. Piotr miał wrażenie, że tam robiono wino lub uprawiano winnice. Potem po chwili zobaczył pieczęć, na której widniał napis gotycki oraz nazwa Wittenberga, Wittenberg, albo Wuttenberg. Na środku tej brązowej pieczęci był wizerunek mnicha z dzbanem lub innym naczyniem, zaznaczony rok 1625 lub 1628, po bokach krzyże, nie widział tego dokładnie. To był strzelisty kościół. Mnich przedstawił się jako; brat Albert, wg niego klasztor został zniszczony i nie przetrwał. Piotr nie zna niemieckiego, podsunęłam mu kartkę, by narysował, co zobaczył.  

Nie mam pojęcia kogo i dlaczego zobaczył, ale już się cieszyłam, że będę mogła to sprawdzić. Najpierw sprawdziłam informacje dot. historii Paulinów w Niemczech.

1. „Prowincja niemiecka jest, historycznie rzecz biorąc, nawet starsza od polskiej, bo jej początki sięgają roku 1314, czyli prawie 100 lat przed prowincją polską. Jasna Góra powstała w 1382 roku, a tu ponad 60 lat wcześniej powstaje już prowincja niemiecka z prowincjałem – przypomina o. Mirosław Legawiec – Ona istniała do roku 1803. http://www.jasnagora.com/wydarzenie.php?ID=3851

Czyli Paulini rzeczywiście przebywali na ternie Niemiec i to wcześniej niż w Polsce.

2. Sprawdzając gdzie znajduje się Wurterbergia znalazłam informację w Wikipedii; Wirtembergia była pierwotnie częścią księstwa Szwabii,   http://pl.wikipedia.org/wiki/Wirtembergia „Obecnie na Szwabię składa się wschodnia część Badenii-Wirtembergii(dawna) Wirtembergia http://pl.wikipedia.org/wiki/Szwabia

Przyznam, że od razu mi ulżyło, bo zrozumiałam, że jestem na właściwej drodze. Wchodząc głębiej w historię Paulinów w Niemczech wiedziałam, że będzie trudno uzyskać właściwe informacje.

3. W wizji Piotra widniał 1628 lub 1625 rok.

Zawierucha reformacyjna, a przede wszystkim najazdy i rabunki wojsk szwedzkich Adolfa Gustawa podczas trzydziestoletniej wojny nie pozwoliły się rozwijać zakonowi paulinów w Niemczech. Na skutek rozszerzenia się protestantyzmu i katastroficznej sytuacji politycznej i gospodarczej kraju, zakon paulinów pod koniec XVI wieku chylił się ku powolnej zagładzie na ziemi niemieckiej. Pozostało wtedy na ziemi niemieckiej tylko 6 klasztorów: klasztor w Langnau (siedziba prowincjała i dom studiów), Rohrhalden k/Rottenburga (dom nowicjacki), Argenhart, Bonndorf, Grunwald i Tannheim. W 1672 roku dom w Argenhart został połączony z Langnau.” http://www.jasnagora.com/nastronach_opracowanie.php?ID=85&Strona=2

Miałam już informacje, że pozostało do zbadania 6 klasztorów… na szczęście.

4. Kolejnym etapem było sprawdzenie czy w tych klasztorach wytwarzano wino lub uprawiono winorośle. W internecie nie mogłam na ten temat nic znaleźć, za to Paulini byli znani z produkcji piwa, nawet jedno z lepszych piw do tej pory sprzedawanych nazywa się Paulaner. Wtedy postanowiłam napisać maila do niemieckiego znawcy historii Pawlinów Elmara Kuhna http://www.elmarlkuhn.de/aufsaetze-im-volltext/paulinerorden/die-schwaebische-provinz-in-der-fruehen-neuzeit/die-provinz/

Spytałam po prostu, czy każdy klasztor miał swoją pieczęć, czy wie coś o pieczęci z wizerunkiem mnicha trzymającego dzban i czy gdzieś produkowano wino. Jego odpowiedź; każdy klasztor miał swoją pieczęć, nie spotkał się z pieczęcią mnicha z dzbanem i wytwarzano wino w klasztorze Langnau i Rohrhalden. Elmar L. Kuhn to chyba jedyna osoba zajmująca się klasztorami w Wirtembetgii i prawie wszystkie informacje w internecie na temat klasztorów powołują się na jego pracę. Przeglądając pracę naukową Kuhna zwróciłam uwagę na rycinę z XVII wieku przedstawiającą pewnego mnicha, ale nie o niego mi tu chodzi, ale o narysowany budynek kościelny lub klasztorny, który ma bardzo strzelistą wieżę. http://www.leo-bw.de/web/guest/detail/-/Detail/details/ORT/labw_ortslexikon/23766/Rohrhalden+%5BW%C3%BCstung%5D

5. Odpowiedź Elmara Kuhna bardzo mi pomogła, ponieważ pozostały do sprawdzenia tylko 2 klasztory; Langnau i Rohrhalden, obydwa nie przetrwały do dzisiaj. Pytanie, które z nich miało strzelistą wieżę? Niestety obydwa. 

Rohrhladen- obraz z 1705 roku, Langnau – 1657.

Co ciekawe… te dwa klasztory pod koniec XVIII po przebudowie miały już inny kształt wieży. Czyli Piotr dobrze uchwycił okres czasu. 

Rohrhladen – obraz z 1750 roku, Langnau – 1795 r.

A więc który z nich? Poprosiłam Piotra, by wrócił do mnicha i spytał go o nazwę… usłyszał; Berrhausen, Betthausen, Brenthausen i jeszcze kilka podobnie brzmiących nazw. Nie znając niemieckiego nie był pewny co słyszy i tylko wzruszał ramionami. Posprawdzałam te nazwy w internecie, ale wyszły jakieś same bzdury, więc dałam sobie spokój. Jednak wczoraj przeszukując archiwum narodowe Wirtembergii w poszukiwaniu starych obrazów klasztorów znalałam to;

http://www.leo-bw.de/web/guest/detail/-/Detail/details/DOKUMENT/labw_findmittel_05/labw-6-1091715/Bettenhausen Bettenhausen z 1705 roku. Bettenhausen znajduje się między Rohrahalden a Langnau…. no i ta wieża…

6. Pieczęć. Nie wiadomo jak wyglądały pieczęcie z tego okresu. Klasztory zmieniały swoje pieczęcie co jakiś czas, do dzisiejszego wieku pozostało ich zaledwie kilka. Na jednym z nich znalazłam coś co można uznać za krzyż.

7. Ostatnie pytanie, czy żył w XVII wieku młody mnich o imieniu „Brat Albert”? W tamtym czasie w tych kilku paulinowskich klasztorach żyło w sumie ok. 70 mnichów. Jeśli pozostały jakieś archiwa, trzeba byłoby to sprawdzić osobiście. Problem w tym, że dokładne rejestry zaczęto tworzyć dopiero od 1754 r. Jednak moje internetowe dochodzenie, które zajęło mi parę dni daje jasną odpowiedź… że jest to możliwe.

To była fascynująca kolejna podroż w przeszłość. 

Miłość jest ważna, ale najważniejsza jest równowaga.

12. 08. 14 r. Warszawa.

Na forum padło pytanie, które mnie zdziwiło o tyle, że nie wiedziałam o co chodzi, musiałam się posiłkować internetem. 

Zapytaj czym są tulpy i serwitory, czy to nasza wyobraźnia czy naprawdę jak ktoś chce, to tworzy taki niezależny świadomy duchowy twór.

Spytałam oczywiście Piotra, a on Homiela … 

Homiel zaczął od pokazania obrazu modlącego się mnicha, a potem twarz, a właściwie maskę z kłami. Potem próbowałam na gorąco spisywać słowa, aż w końcu musiałam włączyć nagrywanie, bo nie nadążałam spisywać. Jednym słowem to jest prawda, ale i bardzo niebezpieczne, można powiedzieć, że uboczne skutki medytacji. By zachować równowagę osoba, która to robi, musi bardzo głęboko się modlić, bo łatwo im zmanipulować tę przestrzeń. 

  • Nie szukaj dojścia do Ojca w tajemniczych zaułkach, gdyż ono leży przed tobą w modlitwie, życzliwości i pokazywaniu miłości do innych ludzi.
  • To jest prawdziwa droga.

Po słowach skierowanych do osoby, która zadała to pytanie, zwrócił się już bezpośrednio do Piotra.

  • Mimo, że masz tak wielkie możliwości, skupiaj się na modlitwie, zwykłej pomocy innym ludziom.
  • Czcij Ojca za to, że dał Syna swego, bo drogę zgubisz, nie pozwól się zwodzić.
  • Sam widziałeś most, wszyscy spadli, ty się spiąłeś.

Piotr niedawno miał sen, w którym przechodzi most nad przepaścią. Za nim szło wielu ludzi, ale tylko jemu udało się przejść na drugą stronę. Identyczny sen miałam mniej więcej 10 lat temu. Szłam przez most utworzony z lin, taki typowy, często spotykany w górskich regionach na całym świecie. Ledwo doszłam na drugą stronę, gdyż tak wszystko się trzęsło i chwiało. Kiedy postawiłam nogę na przeciwległym brzegu, most z ludźmi się zerwał i opadł w przepaść. Nie rozumiałam tego wcześniej, a dzisiaj dostałam wskazówkę. Nie pozwól się zwodzić …

link_qj7FxI95E9kQiFLMNLc4HIeq6xiKI1WY,w300h223

  • Módl się do Stwórcy o pokój.
  • Módl się do Syna, zszedł On do piekła, zabrał dzieci Adama i Ewy, by od tej pory każdy miał szansę.
  • Droga do Ojca jest trudna, ale prosta.
  • Modlitwa, czynienie dobra.

Pokazał obraz niepełnosprawnego chłopca, którego oglądaliśmy w dzienniku TVP 2 godziny wcześniej.

  • Różne mamy drogi, ale koniec dla wszystkich, dla każdego jest ten sam.
  • Kiedy się modlisz, droga staje się prosta.

Zamilkliśmy w zadumie…

  • Homiel mówi, że…
  • . Jest wielu potrzebujących, ale tak naprawdę niewielu potrzebuje. 
  • Ludzie się pytają z ciekawości, a nie z głębi serca – przyznałam Homielowi rację.
  • Tak mi się wydaje, że o to chodzi… Tak ci powiedział właśnie.
  • To racja.
  • Chcesz coś wiedzieć, co właśnie powiedział ?
  • Nie wierz swoim ludziom, ich ciekawość, a nie potrzeba rzeczywista kieruje.
  • Rozumiesz ?
  • Rozumiem – doskonale rozumiem i nie dziwię się im. Czy znają jeszcze kogoś, kto rozmawia z aniołem ?
  • Mógłby ci powiedzieć, gdzie się urodził Chrystus ? – a ja swoje … 
  • Na tym wspaniałym bożym świecie miejsce jest naprawdę nieważne, ważne kim był.
  • Zostaw statystyki naukowcom.
  • Zobacz co zrobił, doceń krew przelaną i módl się.


13. 08. 14 r. Warszawa. 

Siedziałam przy komputerze, a Piotr rozłożony na tapczanie. W pewnym momencie Piotr mówi; 

  • Co to jest Enoch, cały czas słyszę Enoch i Enoch.

Zamurowało mnie.

  • Naprawdę nie wiesz? Mówi się Enoch lub Henoch.
  • No nie… Pierwsze słyszę.

Henoch lub Enoch – postać biblijna. Pismo Święte wspomina, że Henoch żył w tak wielkiej przyjaźni z Bogiem, że nigdy nie umarł, ale został wzięty cieleśnie do Nieba (Rdz 5, 22 i Hbr 11,5) w wieku 365 lat. O Henochu wspomina też Ksiega Syracha, ukazując go jako jedną z pozytywnych postaci w historii ludzkości. Postać Henocha fascynowała żydów i chrześcijan ze względu na swoją tajemniczość. Z jednej strony jako jedyny obok proroka Eliasza doświadczył zaszczytu wniebowzięcia, z drugiej Biblia przekazuje o nim zadziwiająco niewiele informacji. Ta tajemniczość powodowała, że wielu autorów apokryfów wydawało swoje dzieła pod jego imieniem. Przykładem są słynne Ksiegi Henocha. Postać Henocha pojawia się też w Koranie, gdzie jest jednym ze świętych proroków islamu.                                      https://pl.wikipedia.org/wiki/Henoch_(syn_Jereda)

Enoch jest jedną z najważniejszych postaci apokaliptycznej literatury żydowskiej i wczesnego mistycyzmu żydowskiego. Według żydowskich apokryfów, dostąpiwszy Nieba przeistoczył się w anioła o imieniu Metatron.

https://www.bibelwissenschaft.de/wibilex/das-bibellexikon/lexikon/sachwort/anzeigen/details/henoch-henochliteratur/ch/69c5989537a14adc19259b31e0777834/

Już nic nie rozumiem. Czytając o Henochu czytam znowu o Metatronie. Homiel chce mi coś przekazać, ale najwyraźniej chce także, bym doszła do tego sama.

  • Jaki jest związek między Jofielem, Henochem a Metatronem ? Homiel, pomóż trochę …
  • Metatron – wiedza cząstkowa – odpowiedział.

… To żeś pomógł, pomyślałam …. I ugryzłam się w język przypominając sobie natychmiast, że przecież potrafi czytać w moich myślach.



14. 08. 14 r. Warszawa – Szczecin.

W czasie naszej dzisiejszej jazdy pociągiem oczywiście rozmawialiśmy niemalże tylko o jednym. Przypomniałam sobie pewne pytanie z forum FN; czy zła osoba, która poszła do piekła może wrócić. Okazuje się, że jest to bardzo złożone i każda taka osoba jest rozpatrywana indywidualnie. Homiel nic na ten temat powiedzieć więcej nie chciał. 

  • Nie jesteście przygotowani na tę wiedzę.
  • „Piekło” jest określeniem ludzkim, a jak nazywane jest przez Was to miejsce ?
  • Mrok.
  • A jak nazywacie Niebo ?
  • Miejsce wiecznej miłości.
  • Czym się zajmują w tym „mroku” ?
  • Mają dostęp do świata ludzi.
  • Kim jest dla Was papież Franciszek ?
  • Robi wolę Boga.
  • Homiel, czy Wy się nami bawicie ?
  • Zabawa jest przy obserwacji ludzi – … miał na myśli radość.
  • Dlaczego tak ważna jest modlitwa ?
  • Im więcej modlitwy, tym więcej światła, na Górze i na Dole –  … na Ziemi.
  • Ojciec tego pragnie, On chce być wtedy z wami.
  • Co jest ważne w życiu ?
  • Miłość jest ważna, ale najważniejsza jest równowaga.

Kiedy Piotr wpada w trans rozmowy, zdarza się coraz częściej, że dane jest mu zobaczyć coś, co jest zakryte przed ludzkim okiem.

  • Znalazłem się w kosmosie i zobaczyłem jakby tunel i zrozumiałem, że znalazłem się w rzece zdarzeń. Tak właśnie ułożony jest los tej Ziemi, znajdujemy się w „rzece zdarzeń”.

Tunnel_Blue2