Już nigdy nie będzie normalnie.

03. 01. 21 r. Warszawa.

To dziwne, ale przez dwa tygodnie pobytu w Szczecinie i okres świąt prawie w ogóle z Ojcem nie rozmawialiśmy. Czuję głęboki niedosyt, Piotr rozczarowanie. Zdecydowanie inaczej sobie to wszystko wyobrażaliśmy. Dodatkowo na sam koniec roku Piotr się dowiedział, że jeszcze jeden pracownik odchodzi z jego firmy. Byłoby to normalną koleją rzeczy, ale nienormalne jest to, że od kilku miesięcy działał po cichu jako jego konkurencja. To już trzecia osoba, która postąpiła w ten sposób ! 

  • Miałem wczoraj ciężkie myśli i wtedy zobaczyłem jak czysta woda tryska na mnie z powietrza. Z przestrzeni tryska. Obmyła mnie w całości i powiedziano mi, że to woda Chrystusa.


Dzisiaj jedziemy do Warszawy razem z naszym synem. Snujemy teorie co zrobimy z firmą w razie, gdyby coś się z Piotrem stało, a ponieważ syn nie jest w nasze sprawy wtajemniczony, lawirujemy słowami bardzo oględnie i przyziemnie. Czy zamknąć, czy nie zamknąć, czy rozwijać, nie rozwijać, itd. … W pewnym momencie Piotr mówi zdanie, które wiem, że od Piotra nie pochodzi …

  • Nie mów mu co ma robić, bo Ja mu radzę.
  • ……. – roześmiałam się cicho …

W międzyczasie słuchamy w radio wiadomości. W pewnym momencie dziennikarka rzuca zdanie, które mnie zelektryzowało.

  • W tym roku mamy szaleństwo planet.
  • Wow …. !!! – spojrzeliśmy się na siebie gwałtownie. Syn siedzi tuż obok w pełnej nieświadomości, więc spojrzeliśmy się na siebie nic nie mówiąc, nie komentując, ale dla nas było jasne.
- Wiesz co mówi mi teraz Homiel ?  
- Szał niebieskich ciał. nuci mi tę piosenkę.. Co chcesz przez to powiedzieć Homiel?  
- Przyszłość. Posłuchaj refrenu piosenki. 
A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją. A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją.  
- Homiel, o co chodzi?  
- To przekaz, nie wywiad.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/24/jestem-aniolem-prowadzenia-a-nie-aniolem-zwiastowania/

Okazuje się, że mówiąc szaleństwo planet ma na myśli fakt, że w 2021 roku ma dojść do 4 aż zaćmień; dwa razy zaćmienia słońca i 2 razy zaćmienia księżyca. Niby nic, ale samo określenie absolutnie nie jest  przypadkowe. To musi być dla nas jakiś znak … https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/spojrzenie-w-niebo-ad-2021



04. 01. 21 r. Warszawa.

Syn mieszka osobno, w końcu możemy chwilę swobodnie porozmawiać …

  • Dzień dobry Ojcze – zaczynam wprost.
  • Dzień dobry, dzień dobry, dzień dobry !
  • ………. – roześmiałam się głośno.
  • Koniec siódmego miesiąca i co ?
  • No jest … – wracam szybko na ziemię.

Według moich obliczeń mija 3,5 roku.

- Wskrzeszenie stanie się bardzo szybko – Piotr nagle.
- Trwa już trzeci rok - mówię . 
- Sąd zakończony.
- To końcówka wskrzeszania. 
- Ta najbardziej widoczna.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/09/05/nie-testuj-mnie/ 

Codziennie rano włączałam TV w poszukiwaniu jakiś „szokowych” informacji i kompletnie nic. Cisza. Ale tym razem się nie martwię. Rok temu też byłam zawiedziona, a nie wiedziałam, że wirus już działa. Tamte doświadczenie dało mi taką lekcję życia, że dzisiaj zachowuję tylko spokój.

  • I znowu nic się nie sprawdziło. I co to będzie ?
  • ……. – uśmiecham się. 
  • I znowu nie trafiliście z czasem.
  • A girlandy ? Naprawdę nic się nie dzieje ?
- Girlandy wystrzelą. 
- Wystrzelą z pełną siłą, że się nikt nie pozbiera. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/12/chrystus-kocha-ten-kosciol/ 
  • Pozornie. To jak z górą lodową ….… że widzimy tylko jej czubek.
  • Znam inne daty, kiedy są girlandy.


Wieczorem.

Oglądamy TV. Ktoś mówi, że się szczepi i „nie długo będzie normalnie” … Nawet Glazerson mówi o szczepionkach … https://www.youtube.com/watch?v=MlKmfyNfH_o

  • Już nigdy nie będzie normalnie.
  • Jak to usiądzie, pojawi się coś nowego.
  • …….. – zelektryzowały mnie te słowa.
  • Na pewno usłyszałeś „nigdy” ?
  • Teraz to już nie jestem pewny – Piotr się zawahał.

Ręce mi opadły. Jak zwykle powtórzył bezwiednie co usłyszał, a kiedy zaczął nad tym myśleć, to zwątpił. Standard… Szkoda jedynie, że akurat teraz …


Widząc, że rozmawiamy bardzo chcę Ojca popytać. Jestem spokojna, ale męczy mnie dlaczego na święta nie było nic, choć tyle było przygotowań ?

  • Twoja nauka polega na cierpliwości.
  • Twoje zadanie to zrozumienie co znaczy orka.
  • Musisz też nauczyć się słuchać.
  • Jeeeezuuuu …. – myślę sobie. Przecież staram się …
  • Gdyby Ojcu zależałoby na tym, to zostawiłby dziesięć procent, a resztę …
  • … Zobaczyłem, jak rura wciąga ludzi… i znikają.

  • Ale tego nie zrobił. Bóg Ojciec dał Siebie za nich zabić.
  • … Cieszę się, że jesteś za Mną Ola.
  • Kiedy jesteś za Mną, to jesteś za każdym.
- Jeżeli zależy ci na Mnie, to zależy ci na każdym człowieku. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/06/jezeli-zalezy-ci-na-mnie-to-zalezy-ci-na-kazdym-czlowieku/ 

Rozumiem tę naukę doskonale. Chciałabym, aby Ojciec zaczął działać już dzisiaj, już teraz, aby ludzie zobaczyli chwałę Ojca już dzisiaj, już teraz. Brakuje mi cierpliwości i rośnie frustracja, że tyle to trwa. Świat się pogrąża, Kościół upada, apostazja wzrasta, więc na co jeszcze czekać ? Czy to nie jest ten czas ? Twoja nauka polega na cierpliwości.

CDN …



Dopisana 31. 05. 2021 r.

Za kilka tygodni zaćmienie słońca, ostrzeżenie dla narodów w tradycji żydowskiej, nadejdzie z konkretnym przesłaniem. Jeden z najwybitniejszych mistyków Izraela oświadczył dzisiaj, że przesłanie jest jasne: ostateczne odkupienie już się rozpoczęło. 

6 przemyśleń nt. „Już nigdy nie będzie normalnie.”

  1. Czasami mam ochotę tak filozoficznie polecieć….bo tak się zastanawiam dlaczego my ludzie mamy tu na ziemi nauczyć się cierpliwości i tej orki, o której dziś napisała Ola („Twoja nauka polega na cierpliwości .
    Twoje zadanie to zrozumienie co znaczy orka”.)
    Bo te zdania odnoszą się też chyba do nas, zwykłych ludzi. 
    Po kolei:
    Skoro dusza ludzka po oswobodzeniu się z ciała staje się duchem dobrym albo marnym (słabym, złym) i w takiej wibracji będzie ona działać po śmierci ciała w zależności od tego jaki stopień doskonałości zdobyła tu na ziemi to z tego wynika, że:
    Stając się duszą  stopień wyżej w rozwoju ale dalej niedoskonałą ma ona świadomość i chęć  poprawy. Staje się duchem dobrym. Takim przykładem jest tato Piotra „Edzio”. Dużo mu brakowało w zrozumieniu Boga i Jego poznaniu ale rozwinął się na tyle, że wie co jest jego zadaniam po śmierci, co jest dobre a co złe. Czuje potrzebę opiekowania się żoną, chce odpokutować i wyraża chęć poprawy. Podobnie będzie z innymi ludźmi. Po śmierci będą wyrażały chęć wspierania swoich bliskich tu na ziemi pozytywnymi myślami skierowanymi ku dobru. 
    Kontrę dla duchów dobrych stanowią duchy słabe, marne…nie starały się tu na ziemi osiągnąć poprawy, awansować stopień wyżej w drabinie rozwoju. Dlatego takimi samymi pozostaną po śmierci ciała. Ich dusze będą złośliwe i dążące do pogłębienia rozłąki człowieka z Bogiem. Często będą działały w sposób nieświadomy. Będą na usługach szatana. Po prosty takie pozostaną po życiu ziemskim. 

    Dużo o wpływie dusz marnych na ludzi jest w wizjach Fulii Horak. Np ksiądz Kostrzewa w konferencji przytacza tę zależność. https://youtu.be/iTx-7i5M6hI
    (Szkoda, że też nie wierzy w reinkarnację. Ale jako ksiedza trzeba go zrozumieć).

    I teraz podsumowanie:
    Dlaczego tak ważna i być może nie jedyna  jest konieczność nauczenia się cierpliwości tu na ziemi, połączonej z ciężką pracą (orką). Bo taki człowiek zaprawiony w boju , codziennie zmagający się z tymi samymi problemami ale znoszący je cierpliwie, z poświęceniem drugiemu człowiekowi, z miłością a nie z gniewem, którego nie jest w stanie wyprowadzić z równowagi ta powtarzalność staje się po śmierci duszą, która otacza bliskie osoby pozostałe na ziemi pozytywną obecnością, wspiera je i nigdy nie traci cierpliwości widząc jak wciąż popełniają te same błędy. Ewoluuje w rozwoju dalej. 
    Proste przykłady z życia: taka mama dzień w dzień mówiąca do dziecka: posprzątaj pokój, umyj po sobie naczynia, schowaj ubrania..non stop, dzień w dzień może nawet kilkadziesiąt lat… ważne żeby wyzbyć się gniewu a robić to cierpliwie (najlepiej z uśmiechem). Bardzo trudne przy setnym upomnieniu.
    Taki tato uczący dziecko nauki na rowerze, grania w szachy, właściwego trzymania młotka… Tacy rodzice regulujący mandaty nastoletnich dzieci….

    Wiem, że długo napisałam. Obiecuję pani Olu, że tydzień będę siedzieć cicho. 
    Pozdrawiam wszystkich czytających bardzo serdecznie.

    1. … Czasami mam ochotę tak filozoficznie polecieć …
      Ja też, ale nikt nie powiedział że nie będziesz Anno opiekować się np. sama dojrzewająca planetą na której twoje poznanie będzie miało istotne znaczenie dla prawidłowego rozwoju życia na takiej planety. Wyobraź sobie siebie jako Tą, która musi mieć poznanie aby to ogarniać. Bo czy aby na pewno będziemy tymi samymi Epizodalnymi Tożsamościami będąc w końcu w Bożej Pełni – Sobą. Myślę że z tym ograniczonym interfejsem ciała ludzkiego w tej animacji nie będziemy mieli za wiele wspólnego. Chociaż na pewno będziemy mogli poruszać się w ciele ludzkim tak jak w skafandrze i opuszczać to ciało bez fizycznej śmierci będąc świadomym tego faktu awatarem. Gdzieś to wyczytałem u jakiejś mistyczki to co wcześniej napisałem o ciele – skafandrze.

      1. Powiem Adall szczerze. Żebym mogła cię zrozumieć w twojej filozofii musiałbym zadać wiele pytań pomocniczych. Masz specyficzny język i własne skróty myślowe… Spróbuję kilka może mi rozjasnisz.

        „będziemy tymi samymi Epizodalnymi Tożsamościami będąc w końcu w Bożej Pełni – Sobą”. Który masz na myśli etap duszy człowieka? Który jej okres życia zawierasz w tym zdaniu?

        „na pewno będziemy mogli poruszać się w ciele ludzkim tak jak w skafandrze i opuszczać to ciało bez fizycznej śmierci będąc świadomym tego faktu awatarem”

        Identyczne pytanie. Kiedy ten stan będzie wg ciebie możliwy do osiągnięcia?

        Odpowiedz jak chłopu na roli. I wtedy zadam kolejne. Do wszystkich. Bo mam taką zagwozdkę jeszcze jedną, którą przerabiam.

        1. Który jej okres życia zawierasz w tym zdaniu?…
          Bóg jest dynamiką, ruchem, kreacją, tworzącą nowe światy i nowe uwarunkowania a My w Bożej Pełni – Sobą, też będziemy się rozwijać i szlachetnieć. Ta Boża Pełnia to myślę o tym w taki sposób, że będzie ona co krok, inna, pełniejsza, bardziej obfita. Będzie w coraz liczniejsze łaski Ojca przybierany Nasz Nieśmiertelny BYT. Czyli chopie, co krok upgrade. Ku Naszej i Taty uciesze.
          … Kiedy ten stan będzie wg ciebie możliwy do osiągnięcia z tymi skafandrami?
          Myślę że baby – trzeba 🙂 rozwinąć ten temat bo różnimy się wszyscy jak myślę statusem. Myślę że jedni dopiero co tutaj na ziemi przyszli na świat i są przed docelowym określeniem się w kwestii co będą dalej robić i jaką drogę wybiorą. A ci nieco starsi przyszli tutaj z jakąś misją, inni w innym celu czy też kolejni inni, po doszlifowanie własnych cech które nie są takie jak powinny być. Sami ustalamy przed przyjściem na poligon w materii, co będzie z takich głównych wątków się w naszym życiu działo i podejmujemy takie a nie inne decyzje, przez co, dopieszczamy własne poznanie i specjalizujemy się.
          To moje wyobrażenie tego co w tej demagogii teraz tutaj przerabiamy, ale nie tego, że pewne rzeczy były ustalone wcześniej i w moim przypadku zrealizowały się.
          A w skafandrach, to wtedy, jak będzie jasne dla wszystkich, tych nowych i tych starszych pełne poznanie rzeczywistości.

          1. „Myślę że baby – trzeba rozwinąć ten temat bo różnimy się wszyscy jak myślę statusem”
            No to żeś Adall zaszalał z tymi babami. ;-). Ciekawe co na to Stefan, Kazimierz i pozostali panowie… Hahahaha…
            A tak na poważnie. Myślę że jesteś Adall starą duszą . Ja średnio. Na pewno nie jestem noworodkiem. Czuję nawet jaki podły charakter miałam w poprzednich wcieleniach. Jak byłam młoda zastanawiałam się dlaczego”to” we mnie siedzi. Teraz wszystko ułożylo się gdy poznałam wędrówkę duszy w różnych ciałach. Wiem, dokąd zmierzam i całym sercem chcę tam wrócić. Mogę już teraz wszystko zostawić i na tamtą stronę dać się porwać. Ale też wiem, że to nie byłoby chyba właściwe z pozycji oczyszczenia mojego serca. Jeszcze musi się dużo nauczyć. I z tą czystością duszy mojej mogłabym tylko szkody po drugiej stronie narobić. Coraz odkrywam moje grzechy. Stare i te aktualne. Jest ich tak dużo, że ciężko muszę pracować nad ich usunięciem.

  2. Mądrości Boże w praktyce ks. Mariana Rajchela.
    O takich normalnych dręczeniach szatańskich, bo to co dobre, to nas nudzi i musimy posiłkować się dramatem, sensacją, tragedią a najlepiej makabrą i właśnie to nas kręci.
    https://www.youtube.com/watch?v=f2FcNFTSQ7k&list=PLVrtCcGVIGlBcBc_esiGVZ5SYq6ilLUlA
    Panie Jezu daj mi jego krzyż, ja go poniosę – tak nie robimy, bo to nonsens.
    p.s. budujmy się w mądrość Bożą i prośmy o tę mądrość każdego dnia.

Możliwość komentowania jest wyłączona.