04. 06. 20 r. Warszawa. Część II.
Wieczorem.
Jesteśmy uspokojeni i jednocześnie podekscytowani rozwiązaniem, jakie Ojciec zaplanował i wprowadził w życie. Mogłabym powiedzieć; to jest właśnie „cały Ojciec”. Wszechmogący i wszech-nieprzewidywalny.
- Czy był w domu ?
- No był.
- Czyli Mały nie jest głuchy ?
- Chciałem powiedzieć łysy – Piotr chichocze.
- Nie obrażaj siebie. Obrażając siebie, obrażasz Mnie.
- Kończę ustawiać wszystkie figury. Twój syn też w tym jest.
- Uspokoiliście się ?
- Taaak ! – ciągle się cieszymy.
- … Że słyszysz – do Piotra.
- … A twoja wiara nie jest zachwiana … – do mnie.
- No nie jest.
- Bo nigdy nie była.
- Wiedziałam, że musi być jakieś inne rozwiązanie … – wzdycham z wielką ulgą.
- ……..
- Dochodzimy do finału finałów.
- Bo finałem był sąd.
- Finałem było poznanie Piotra i Oli.
- Wszystko przygotowane, nawet z trąbami czekają na sygnał.
- … Pokazał Ojciec teraz 3 aniołów po jednej stronie i 3 po drugiej stronie, stoją z takimi długimi trąbami jak heroldzi.
- Hmm … Ojcze, co to będzie ? – pytam.
- Dla ciebie pięknie.
- A dla Piotra ?
- Nim się nie przejmuj.
- No jak mam się nie przejmować …
- Zanim pozwolę ci odejść wszystkie sprawy swoje załatwisz – do Piotra.
- Nie ma sprawy ! – cieszy się.
- Nie ma sprawy, a może i nawet więcej.
- Cieszy mnie to, że się nie stawiasz.
- Wreszcie mówisz jak pozostała szóstka.
14. 09. 13 r. Warszawa; - Znowu widziałem wielki tron /fotel, na którym siedział starszy mężczyzna, miał białe włosy, brodę, długą jasną szatę. Przed nim stało siedem wielkich filarów w biało pastelowym kolorze, wiedziałem, że w każdym z nich była istota / wartownik, czekali wyprostowani. Bóg wziął do ręki ostatni filar stojący z jego prawej strony, w którym byłem ja, przyglądał się mi uważnie przez chwilę, a ja wyciągałem ręce do przodu i czyniłem pokłony. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/21/chwal-imie-pana/
Jestem wzruszona dzisiejszym dniem, a jeszcze się nie skończył.
Zadzwoniła moja mama. Okazało się, że znowu jest w szpitalu. Przewróciła się uderzając czołem o kant chodnika. Pozszywali ją w szpitalu i zostawili na dwa dni w celu dalszej obserwacji.
- Dziwne … Twoja mama też ma ostatnio same przewracanki – zauważam.
- Mówiłeś, że mam Michała przy sobie, bo gacki atakują. A może ta energia rozproszyła się na naszą rodzinę ?
- Michał ciągle cię pilnuje, widzę – Piotr przytakuje.
- Swój swego.
- Żeby uderzyć w ciebie, atakują twoją rodzinę.
- Do pracy rodacy !
- … Musisz dzisiaj koniecznie egzorcyzmy zrobić – wypycham Piotra z pokoju, bo już myślał, że ma dzisiaj wolne.
Przychodzi po godzinie i wygląda dość niewyraźnie. Unika mojego wzroku. Nie to nie, wzruszam ramionami. Ale nie wytrzymałam …
- No o co chodzi ?!
- Ojciec mi powiedział …
- Musi Mój Syn przyjść do Oli, sama nie odejdzie.
- …….. – patrzę się na Piotra uważnie czując na plecach przechodzące ciarki.
- To znaczy, że trzymałabym się ciebie kurczowo do końca i nie pozwoliła ci odejść ?
- No tak … A tak przyjdzie Jezus i będziesz miała głowę zajętą.
- Hmm … To ma sens, ma sens … – przyznaję szczerze.
Zadzwoniliśmy do syna ponownie, ale jego emocje znacznie opadły. Trzeźwość do niego przyszła i nie był już tak skory do euforii i przyznania się, że był w domu.
- _ Przecież nie byłem, a to był tylko sen.
Próbowaliśmy mu tłumaczyć co się stało, ale jakoś zbyt przekonany nie był … Po prostu jeszcze nic nie wie, nic nie rozumie.
Przeczytałam nowe orędzie.
#TrevignanoRomano, 3/6/2020 / (…)Nadal jestem tutaj, aby was edukować na temat tego, co napotkacie, na temat wszystkiego, co jest przygotowane dla tej ludzkości i na temat spotkania z Antychrystem, który wkrótce objawi się jako wybawiciel. Dzieci, wszystko upada, bóle będą wielkie. Jeśli nie pozwolicie Jezusowi wejść w wasze serca, nie będziecie mogli mieć pokoju, miłości i radości i stawić czoła trudnym chwilom. Dzieci, być może jeszcze nie zrozumieliście, że jesteście na początku Apokalipsy! Módlcie się za Kościół tak mi drogi, aby wkrótce narodził się na nowo w jedności i miłości Boga. (…)”
- Kurcze, jeszcze ciebie wezmą za Antychrysta.
- Nie. Więcej wiary niewiasto.
- Mogą Piotra nazywać tak ci, co noszą kolorowe flagi.
05. 06. 20 r. Warszawa.
Niewątpliwie coś wisi w powietrzu. Nawet „prorocy z YT” mówią o jakiś wydarzeniach.
- Znajdą Piotra ? – myślę o Hebrajczykach.
- Już znaleźli, ale nie wierzą.
- !!!???? – wyprostowaliśmy się gwałtownie.
- Wiedzą gdzie, ale nie mogą uwierzyć.
- Jak oni na to wpadli ?!!!
- Cuda!! Wiele jest znaków, o których nie wiesz.
- Oni też się uczą.
- Z tego znienawidzonego kraju, gdzie był holocaust.
- Oni się dowiedzą, że my wiemy ?
- Czyli, czy będziesz wiedziała, że oni wiedzą, że ty wiesz ?
- …….. – Piotr się roześmiał.
Byłam baaardzo ciekawa w jaki sposób trafili na Piotra.
- Miałem wizję. Jechałem autem, ale obserwowałem to z góry. Czyli byłem w aucie i jednocześnie widziałem to z góry. Auto wjeżdża w mgłę. Jak mgła się rozchodzi, auta nie ma. Dziwne …
- A przecież nie pijesz.
- A co to znaczy ?
- Tu ci nie pomogę.
- Stenotypistko Pana Boga.
Na koniec dnia natykam się w internecie na wypowiedź jakiegoś pastora. Dr F. Kenton Beshore, prezes Światowego Towarzystwa Biblijnego.
Malachiasz przepowiedział, że zanim rozpocznie się Ucisk, Eliasz powróci: „Oto poślę wam proroka Eliasza, zanim nadejdzie wielki i straszny dzień Jehowy. I zwróci serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom; abym nie przyszedł i nie uderzył ziemi przekleństwem ”Mal 4: 5-6). Eliasz może pojawić się w czasie „pokoju i bezpieczeństwa”. Wykona swoją pracę, ale naród Izraela nie odpowie na jego posługę. Zamiast tego podpiszą przymierze z Antychrystem i poniosą konsekwencje.
Ciekawe …
Dopisane 16. 12. 2020 r.
- Już znaleźli, ale nie wierzą.
Kompletnie zapomniałam o tej rozmowie. Wydawało mi się to niemożliwe i do dzisiaj bym wątpiła, gdyby nie …
- Homiel śpiewa „Co ja tutaj robię, co ty tutaj robisz…” - W Kabale też to jest opisane. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/05/nie-ma-konca-nie-ma-poczatku-jest-ciaglosc/