12. 12. 18 r. Warszawa.
Mam jeszcze kilka pytań dotyczących samych Ewangelii, ale Ojciec przekazał, że sama już powinnam wiedzieć.
1 / Czy Jezus był w Niebie wcześniej zanim stał się Jezusem – człowiekiem ? Tak.
J 8 58 Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, JA JESTEM»
J 17;5 A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał.
2 / Rozmawiając z Ojcem poznaję Boga bliżej, lepiej i widzę, że Ojciec jest bardzo logiczny, bardzo rzeczowy, konkretny, stanowczy. Zawsze robi to na mnie ogromne wrażenie. Taki też jest Jego Syn. Logiczny, rzeczowy, konkretny, stanowczy. Obraz Jezusa dość często bywa zniekształcany, a to mężczyzna przez duże M. Takich już nie ma …
MT 12; 24 Lecz faryzeusze, słysząc to, mówili: «On tylko przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy». 25 Jezus, znając ich myśli, rzekł do nich: «Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, się nie ostoi. 26 Jeśli szatan wyrzuca szatana, to sam ze sobą jest skłócony, jakże się więc ostoi jego królestwo? 27 I jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami.
3 / Łk 21; 15 Ja bowiem dam wam wymowę i mądrość, której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić.
Uśmiecham się pod nosem czytając te słowa. Bywają takie sytuacje w naszym życiu kiedy Piotr tak przemawia, że z wrażenia mnie zatyka. Nie straszni mu ludzie, którzy słuchają, nie straszne otoczenie, on przymyka oczy i mówi… Myślałam, że ma jakiś szczególny talent do wyciągania właściwych słów we właściwym czasie, ale teraz …
4 / Dz.A. 5 ; 23 «Znaleźliśmy więzienie bardzo starannie zamknięte i strażników stojących przed drzwiami. Po otwarciu jednak nie znaleźliśmy wewnątrz nikogo». 24 Kiedy dowódca straży świątynnej i arcykapłani usłyszeli te słowa, nie mogli pojąć, co się z nimi stało. 25 Wtem nadszedł ktoś i oznajmił im: «Ci ludzie, których wtrąciliście do więzienia, znajdują się w świątyni i nauczają lud».
Jak mogli nie zauważyć wychodzących ? Co się z nimi stało, że nie widzieli ? Mieliśmy w swoim życiu podobne zdarzenie, które mogłabym określić jako; niebiańska magia.
Któregoś dnia, kiedy wiózł w swoim dostawczym samochodzie kilkadziesiąt kartonów papierosów ponad normę został zatrzymany na granicy przez tzw. czarną brygadę, czyli specjalną kontrolę graniczną, która miała na celu gruntowne przeszukanie auta łącznie z jego rozpruciem, jeśli zajdzie taka potrzeba. Piotr widząc grupę kilku facetów ubranych w czarnych mundurach i kominiarkach podchodzących do jego samochodu był lekko przerażony, właściwie był pewny, że to koniec. W duchu zaczął prosić o pomoc !!! i wtedy poczuł jak ktoś kładzie rękę na jego ramieniu i mówi wyraźnie; - Przejdziesz. Funkcjonariusze podeszli i spytali wprost, czy coś chowa. Jeśli się przyzna od razu, to nie będą rozbierać samochodu. Piotr spokojnie odpowiedział, że niczego nie ma. Wtedy brygada zaczęła demontować auto. Opróżnili bagażnik, sprawdzali koła, podnieśli podłogę… a tam leżało kilkadziesiąt świetnie wyglądających, równo poukładanych kartonów papierosów. !!!! Piotra zmroziło, ale czekał spokojnie dalej. Jeden z kontrolujących popatrzył na to przez parę długich sekund i powiedział; - Rzeczywiście, nic tu nie ma. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/07/glos/
Wieczorem.
Oglądamy Tv i wotum zaufania dla rządu PIS. https://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/rzad-mateusza-morawieckiego-z-wotum-zaufania,891672.html
- PIS ma szczęście, że ma większość – Piotr mruknął zadowolony.
- Naprawdę ?
- ……… – roześmiałam się.
- Ojcze, dziękuję Ci ! – …bo szczęście to Ojciec przecież.
- No tak… A przy okazji… Ojcze, mam szansę na duży kontrakt, nawet na 2 mln.
- Myślisz, że Ojciec ci pozwoli ? – ciągle się śmieję.
- Ty córko znasz Mnie najlepiej.
- … Dzisiaj jestem zmęczony na robienie egzorcyzmów.
- Ani myślę, nie przyjmuję twojego zmęczenia.
No i zrobiło się poważnie.
13. 12. 18 r. Warszawa.
Piotr ciężko siada na krześle… W centrum handlowym rozlega się świąteczna piosenka w nowoczesnej aranżacji.
- Mogli by dać normalną piosenkę, a nie tego wyjca ! – Piotr się krzywi.
- Nie znasz się na sztuce.
- A Ty się znasz ?!
- …….. – dreszcze przechodzą mi po plecach i mam tylko nadzieję, że to jedyne Homiel.
- Pomagałem Michałowi Aniołowi.
- Taaak ? Kto Ci uwierzy, nie jesteś w stanie udowodnić…
- Takeś ?
- Takem ! – walnął.
- ……… – Piotr był wyjątkowo zmęczony i zgryźliwy.
- Przegrałem wczoraj. Nie miałem siły się jednak modlić. Byłem tak wykończony, że padłem na łóżko w ciuchach. Ojciec o 6 rano powiedział mi…
- Zmogli cię, Mały.
- Szatan zebrał wszystkich i cię zaatakowali, obyś się tylko nie modlił.
- Tak powiedział… A godzinę później dzwoni Beata i mówi…
- Nie modlił się pan wczoraj, prawda ? Od razu to czułam…
- … Ach te pieczęcie… – myślę w duchu.
- Zmogli cię wszyscy, Mały.
Patrzę na Piotra i coś zaczyna mi świtać w głowie…
- Wiesz co ? Wiesz po co są te pieczęcie ? Żebyś widział jak oddziaływają twoje modlitwy. Beata widzi, słyszy i ci przekazuje… Jest jak lustro…
- Odkryłaś karty.
- Po to jest ten związek, to ona jest lustrem, na niej odbija się to, co ty robisz.
- Jakie to proste i niesamowite… – pomyślałam. Nie ma lepszego sposobu, aby zobaczyć jak działają modlitwy Piotra.
- To będzie trwało tak długo jak w to uwierzysz ?
- Nie Ola, kiedy modlitwa stanie się ponad wszystko i stanie się przyjemnością.
- Czyli o to chodzi ? – Piotr się dziwi.
- Nie tylko. O nią też chodzi, masz jej pomóc. Wszystko razem. Ty pomagasz jej, a ona tobie w jakimś sensie. Rzeczywiście jesteście związani…
- Oficjalnie przywrócono ci imię twoje, stało się na Górze.
- A co się stało na Górze, stanie się na dole.
- Oddano ci wszystko, tylko jeszcze nie wiesz co, w swojej świadomości.
- Wiesz, że wiesz, ale jeszcze nie czujesz.
Siedzimy jakiś czas w ciszy. Ojciec rzeczywiście ma wszystko przemyślane, zaplanowane, wszystko ma swój sens. Łatwiej to dojrzeć obserwując ich z boku.
- Ojcze czytam AJ. Kim są ci dwaj świadkowie ?
- Czy chodzi ci o Mojżesza i Eliasza ?
- ?! … Nieee wiem…. – mówię szczerze.
- Chodzi mi o tych dwóch świadków…
- Czy ty Mnie słyszysz ? – Ojciec przerywa mi w pół zdania.
- Czy ci chodzi o Mojżesza i Eliasza ?
- ?! – zgłupiałam. Nic nie rozumiem.
- ………
- Nadchodzi 2019 – Piotr się wtrąca.
- I co z tego ?
- Ja jestem za głupia na AJ, Ojcze… – zaczynam znowu.
- Tak jak na twój komputer – którego na początku prawie znielubiałam, bo był zbyt nowoczesny, a dzisiaj sobie nie wyobrażam go nie mieć.
- O ile wiem już pływasz w nim nieźle.
- Zrób co ci dałem.
- …….. – ręce mi opadły, płakać mi się chciało z niemocy.
Naprawdę czuję się na AJ za głupia. Jak świadkiem może być Mojżesz ???!!! Eliasz to rozumiem, ale Mojżesz ???!!! Jak dla mnie kompletnie bez sensu. Czuję silne zniechęcenie do dalszego studiowania AJ, do tego stopnia, że wróciwszy do domu wciskam ją na dno szuflady.
Wieczorem.
Przygotowuję tekst na blog i przeczytałam zdanie, które mną potrząsnęło;
- Rozmawiałem z Edziem teraz ! - I ? - Powiedział mi… - Piotr, zbliżasz się synu do samego siebie. To jest olbrzymie co nadchodzi. Piotr, nie wiedziałem, nie mogę w to uwierzyć. - Hmm… chyba falę widział – pomyślałam. - Ona świeci… tak jeszcze powiedział. - Ciekawe co znaczy sam do siebie…. - Do czegoś mojego – Piotr bezradnie rozkłada ręce. - Twoje imię! – wiedziałam, gdy tylko to powiedział –Wracasz do swojego imienia ! Zobaczyłem to jego oczami, powtarzał… - Synu, ja nie wiedziałem, to już idzie. - On płakał, patrzył na to i płakał. - Oooook. Ale płakał z radości, czy przerażenia ? – pytam już przytomnie. - To łzy szczęścia. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/15/moj-syn-zmartwychwstal/
Z niecierpliwością czekałam na powrót Piotra. Ledwo wszedł przeczytałam mu to na głos.
- Piotr, zbliżasz się synu do samego siebie. To jest olbrzymie co nadchodzi.
- Jak to możliwe ? – wydukał i usiadł sparaliżowany.
- Faktycznie zbliżyłem się do samego siebie, dosłownie. Z samym ze sobą mam ślub, połączono nas pierścieniem. On był olbrzymi…
- Dane mu było widzieć wszystko, bo mu pozwolono.
- Siedem miesięcy wcześniej ! Wiesz co to znaczy ? Że naprawdę słyszysz Edzia, że to naprawdę się zdarzyło, że to w ogóle się wszystko zdarza naprawdę… To jest … po prostu… – zabrakło mi słów.
Piotr poszedł „na egzorcyzmy”. Wrócił po chwil…
- Mam ci coś przekazać.
- Co zrobisz, jeśli przyjdzie do ciebie fortuna i przyjdzie ten, kto będzie ci dyktował ?
- Czy będziesz widziała wtedy Piotra ?
- ……… – rozdziawiłam buzię szeroko. Miałam mętlik w głowie.
- A musi przyjść ?
- Musi przyjść Chrystus podyktować książkę, aby miała szlif.
- Ma mieć znak autentyczności.
Dość szokujące, ale pewnie tak się stanie. Po słowach Edzia, które się sprawdziły teraz to i wszystko może się sprawdzić. Nie mogę sobie tego wyobrazić. Nie wiem jak się zachować, jak mówić, Faustyną nie jestem i obawiam się, że nie mogłabym przestać się śmiać i płakać na przemian. Znając siebie będę chciała zrobić Mu zdjęcie… Naprawdę nie wiem, czy to dobry pomysł …
- Mam dwóch synów – Ojciec przerywa moje myśli.
- ?!… Ojcze, nie nazywaj mnie tak. Ja jestem brudny, łobuz, a On taki czysty.
- Ciekawe… – myślę w duchu.
- Często się zdarzają takie śluby ? – pytam.
- Nie przypominam sobie kiedy ostatnio biły te dzwony, a jestem bardzo długo.
Dopisane 28. 08. 2019 r.
- Czy chodzi ci o Mojżesza i Eliasza ?
Pytanie dotyczące dwóch świadków było moim pierwszym i przełomowym w zrozumieniu istotnej sprawy. Żeby rozszyfrować Apokalipsę Jana trzeba myśleć jak Hebrajczyk ! Nie ma innej drogi. Większość interpretacji chrześcijańskich, jakie udało mi się przeczytać należałoby odłożyć ad acta. https://pl.wikipedia.org/wiki/Dwaj_świadkowie
Kim są apokaliptyczni dwaj świadkowie ?
Podstawa dla dwóch jako liczba świadków znajduje się w Prawie Mojżeszowym, które nakazuje, aby wyroki były podejmowane na podstawie co najmniej dwóch świadków (Num. 35:30; Deu. 17: 6; 19: 5; 1 K. 21 : 10 por. Mat 18:16; 2 Kor. 13: 1).
Bóg, który nie może przysięgać na nikogo innego, często zatrudnia dwóch świadków „nieba i ziemi”, aby podkreślić swoje obietnice (Deu. 4:26; 30:19; Ps. 50: 4; Iz. 1: 2), podobnie jak Mojżesz (Deu. 31:28; 32: 1) .73 Dwukrotne użycie stworzonego przez Boga porządku jako świadka znajduje się w często źle rozumianym fragmencie Księgi Objawienia, gdzie znak składający się z „kobiety odzianej w słońce, z księżycem pod jej stopami ”(podkreślenie dodane) (Obj. 12: 1‣). Tutaj obrzędy słońca i księżyca służą jako świadkowie obietnic, które Bóg daje innym tej kobiecie: że naród izraelski (Jer. 31: 35-36) i tron Dawida (Ps. 89: 35-37; Jer. 33: 20-22) nigdy nie przestanie istnieć przed Nim.
W całym Nowym Testamencie odnosi się do „prawa i proroków” jako podwójnego świadectwa przeciwko tym, którzy odrzucają Boga (Mat. 5:17; 7:12; 11:13; 22:40; Łukasza 16:16). ; 24:44; Jana 1:45; Dz 13:15; 24:14; 28:23; Rzym. 3:21). !!!!! http://www.spiritandtruth.org/teaching/Book_of_Revelation/commentary/htm/intro/symbols.html
Mojżesz na Górze, Eliasz na dole. Dla nas tutaj ważne jest, że tak naprawdę chodzi o jedną osobę, jednego świadka. Człowiek, który da świadectwo nadchodzącej apokalipsy. Da świadectwo istnienia Boga.
Tyle o AJ mogę powiedzieć na blogu. Reszta pozostanie na razie milczeniem.