03. 07. 19 r. Warszawa.
Kawa dzisiaj całkowicie nieoczekiwanie, ponieważ wyjątkowo nie mieliśmy jej w planie. Piotr zadzwonił jednak koło 12 i bach ! Jesteśmy na kawie. Uwielbiam takie niespodzianki, ale nie wiedziałam o co pytać. Ojciec zaczął pierwszy …
- Wszystko co znałaś, się kończy.
- Wyjdzie cała prawda. Objawi się.
- Ale to znaczy, że ludzie będą mówić prorok, prorok ? – nie wyobrażam sobie tego zupełnie.
- Myślisz po ludzku.
- Ojcze, uchyl rąbka tajemnicy – Piotr uparty.
- …….. – cisza.
- Hmm…. Jeśli pierwsza fala to twój zawal, to co będzie druga fala? Nigdy nie zgadniesz.
- Jak nie, jak tak.
- Ojciec odpowiada jak Ferdek Kiepski – Piotr szepcze śmiejąc się jednocześnie.
- Muszę odpowiadać twoim językiem.
- Będziemy zaskoczeni ?
- Tak.
- …….
- Nie martw się, męża nikt ci nie ukradnie.
- Ja go zabiorę, a wielu by chciało.
- Celem jesteś ty.
- Wszystko jest po to, żeby się wydarzyło.
- Twoje pięć minut i Moje pięć minut, i ludzi pięć minut.
- Czyli… Te dwa tysiące lat to wielka koronka, żeby się apokalipsa spełniała teraz ? – zaczynam to wreszcie ogarniać.
- Ni mniej, ni więcej.
- Apokalipsa dotyczy 2 tysięcy lat ? – chcę się upewnić.
- Co piszesz na końcu zdania ?
- Kropkę.
- To masz kropkę.
- … Niesamowite … – myślę w duchu.
- No dobra, a co by było, gdybym umarł na serce, na ząb ? Ktoś inny musiałby być …
- Hans Klos jest jeden. Nie ma sobowtóra.
- ……. – roześmiałam się. Piotr co tydzień ogląda Klosa, zna już na pamięć wszystkie dialogi.
05. 07. 19 r. Szczecin.
Jadąc do Szczecina w „eterze” panowała cisza. Mija kolejna godzina, Niebo nadal milczy. Włączam radio, bo już zaczęłam ziewać. Pada informacja, że wprowadzają ułatwienia do prowadzenia jednoosobowych firm.
- Może założę znowu firmę ? Będę miała ulgę … – gadam, oby o czymś gadać.
- Już ten wątek przerabialiśmy.
- Nowy się szykuje.
- Pan Bóg ci przygotował.
- Aaaaa…. – klepię się po udach ciesząc się jak dziecko. Wykorzystuję sytuację …
- Ciekawa ta wizja z dawnych lat. Kim są ci dwaj aniołowie ? Jeśli to archaniołowie, to dlaczego nie ma ich siedmiu, tylko dwaj ?
Robiąc porządki w dzienniku wróciłam do początków i natknęłam się na wizję. Wtedy nie można było jej zrozumieć, a i teraz do końca nie wiem co miałaby znaczyć.
Widziałem Go, siedział na czymś jak wielki tron, widziałem Jego stopy i długą białą, prawie szarą szatę, nie miałem jednak odwagi spojrzeć na Jego twarz, nie byłoby to nawet możliwe. Przed nim klęczeli na jedno kolano 2 wielcy aniołowie wojownicy, trzymali w jednej ręce coś długiego jak pika, a z tyłu mieli miecz. Obydwaj stali w małej niecce, zagłębieniu przypominającym odwróconą tarczę. Jedna z tych niecek była pusta. To była ostatnia pusta niecka po prawej stronie.
http://osaczenie.pl/wp/2016/04/07/zwiastuny-nadchodzacych-zmian/
- ……. – jednak odpowiedź nie padła.
- To inaczej… Czy to ma jakieś znaczenie dla nas ? Dla zrozumienia całości ?
- Wiesz … Chyba sam nie rozumiem …
- ……. – wybuchnęliśmy śmiechem jednocześnie.
- Ojciec to jajcarz – Piotr się odważył.
- Niecka, takie zagłębienie jest od stałego klęczenia, stania, kiedy długo jest się w danym miejscu ?
- Nie przywiązuj do tego uwagi.
- Gdyby jednak byli tak długo to znaczy, że są ważni – analizuję dalej.
- Są.
- ……. – ręce mi opadły, dałam sobie spokój. Najwyraźniej Ojciec nie chce, żebym drążyła dalej.
Słuchamy kolejnej wiadomości i padła informacja o wyborze jednego z przedstawicieli PO na ważne stanowisko w Brukseli.
- Kurka wodna ! – Piotr się zdenerwował. On chciałby, żeby nikt z PO w Brukseli nie był.
- Nie oceniaj meczu przed końcem pierwszej połowy.
- Niektórych ludzi się wybiera, żeby się ośmieszyli jeszcze bardziej.
- To też broń.
- Aaa….. – to mnie pocieszyło. Niezwykła strategia.
Jeszcze jedna informacja. Pan Sikorski został wybrany do kontaktów z USA.
- On nic nie zwojuje – jakoś mi się tak wyrwało mając w pamięci jego nagrania i „życzliwe” wypowiedzi na temat USA.
- My zawojujemy świat.
- Naprawdę ?
- Ubierzemy Małego w kaptur i będzie dobrze.
- ……. – spoważniałam natychmiast. Przypomnienie wizji z kapturem zawsze stawia mnie do pionu.
- Nie wiedziałem, że szczegóły w wizjach są tak ważne – Piotr zdziwiony.
- Ale bardzo trudno zrozumieć je przed realizacją.
- Intuicja, doświadczenia, wiedza pomagają.
- Czy w AJ każdy szczegół ma znaczenie ?
- A jakże.
- Poświęcona kapturowi, pomyśl więcej co to znaczy.
- ……. – zbaraniałam. Myślałam, że już wszystko jasne.
Po przyjeździe do Szczecina zaskoczenie. Pani prokurator – śpiewaczka sprzedała mieszkanie i dzisiaj ktoś nowy robi remont nad nami. Sprzedała zupełnie nieoczekiwanie.
Miałem wizję ! Zobaczyłem tę kobietę z góry, znowu jej tłumaczyłem, żeby zdjęła klapki. Nagle wielka biała ręka, która pojawiła się z góry bierze ją za frak i wrzuca do mieszkania jak szmacianą lalkę. Ta ręka zrobiła to tak, jakby się pozbawiała szczura, z takim ... niesmakiem. Jakby się pozbywała kogoś zbędnego.Nic nie jest twoje, twoje są tylko czyny.
- Obyśmy nie mieli teraz gorzej z hałasami. Z deszczu pod rynnę. Trzeba chyba naprawdę stąd się wyprowadzać – Piotr skwaszony.
- A ty gdzie się rozpędzasz ?
- Dni twoje policzone.
- A i twoje też. Jako jedno.
- … Kaptur ! … – pomyślałam.
Wieczorem.
Pracowałam nas dziennikiem i zauważam jeszcze jedną wizję z nieckami.
Kiedy kończę swoją robotę, przyklękam na tej ziemi, stawiam swój miecz pionowo i schylam głowę. Z góry pojawia się wielka dłoń i w ułamek sekundy jestem zabrany do Góry. Zobaczyłem wielki tron i nieco niżej 3 zagłębienia, nisze, z których jedna była pusta. W lewej i środkowej niszy klękały na jedno kolano postacie, wyglądający jak wojownicy, mieli świetlistą zbroję oraz długą pikę / halabardę. Ręka postawiła mnie w pustym miejscu przed tronem. Robię to co oni, klękam i schylam głowę, zastygam. Kątem oka widzę, jak biały mężczyzna siedzący na tronie sięga po wojownika z środka i mówi; - Teraz na ciebie próba. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/26/teraz-na-ciebie-proba/
Dopisane 15. 03. 2020 r.
Oczy przecieram ze zdumienia.
Lot do domu. Rząd i LOT organizują powroty do kraju. Zamykamy granice dla koronawirusa, chcemy by Polacy, którzy mają taką chęć mogli do Polski wrócić – powiedział podczas konferencji prasowej Mateusz Morawiecki. Rząd szacuje, że do Polski może chcieć wrócić między 200 a 500 tysięcy obywateli – choć nie wszyscy w najbliższych dniach.
Pierwsze samoloty PLL LOT przywiozą dziś Polaków. Chęć powrotu zgłosiło już 12 tys. osób.