28. 05. 14 r. Warszawa.
Wczoraj Piotr był w dobrej formie i trochę sobie znowu pogadaliśmy, a to sprawia mi wiele radości. Niedawno zwrócił się do mnie ktoś, kto zadał ciekawe pytanie dot. ukrzyżowania Chrystusa;
Czy mogliby wskazać w Jerozolimie gdzie jest miejsca ukrzyżowania? bo to jest miasto na wzgórzach i nikt nie wie gdzie konkretnie, uznano symbolicznie któreś i tam się odprawia Drogę Krzyżową,… czara z krwią Chrystusa, czy jest tam.
Do tej pory, podświadomie może, obawiałam się pytać o Chrystusa. Czułam, że może byłoby to zbyt nieodpowiednie, że dotykam nietykalnej świętości… No cóż… ciekawość zwyciężyła.
- Czy to takie ważne, na którym umarł ? – odparł Homiel.
Od razu pożałowałam, że spytałam. Rzeczywiście, czy to jest takie ważne gdzie umarł ? Najważniejsze przecież, że zmartwychwstał. Zajrzałam jednak do internetu, by to sprawdzić i znalezione informacje mnie zaskoczyły. Okazuje się, że do dzisiaj naukowcy nie wiedzą gdzie na pewno znajduje się Golgota.
- Stał się człowiekiem o grupie krwi AB.
Nie powiedział, czy czara z krwią Chrystusa znajduje się w Jerozolimie, ale powiedział jaką grupę krwi miał Chrystus. Jeśli nie potwierdził istnienia czary z krwią to raczej należałoby to uznać za legendę. Jednak ta druga wskazówka dot. grupy krwi jest bardzo konkretna i to mnie zaintrygowało, więc znowu zajrzałam do internetu.
Ja, Jezus Chrystus, mam grupę krwi AB; Wydawać się może absurdalne dla niektórych dokonywanie jakichkolwiek dociekań, aby ustalić grupę krwi Chrystusa. W jakim celu? Bo chociaż jest dawcą swojej krwi, jak nas o tym zapewnia, mówiąc: Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, we Mnie mieszka, a Ja w nim”, to jednak nie może stać się ani krwiodawcą, ani krwiobiorcą w znaczeniu ściśle medycznym. A jednak poszukiwania w tym kierunku są podejmowane, i to z wielkim wysiłkiem. Wydaje się przede wszystkim po to, aby przekonać siebie i innych, że Jezus to nie fikcja i wymysł kilku nawiedzonych ludzi, ale, że był i jest.
http://wiadomosci.onet.pl/prasa/ja-jezus-chrystus-mam-grupe-krwi-ab/zhb2s
Z badań wynika, że krew na Całunie miała grupę AB. Co to oznacza ?
Wszystkie relikwie grobu Pańskiego znamionuje właśnie charakterystyczna grupa krwi AB. Skoro Jezus Chrystus jest Żydem, to ta grupa krwi była bardzo popularna w Palestynie za jego czasów. W naszych europejskich nacjach jest dosyć rzadka. Ślady grupy krwi AB na Całunie Turyńskim pokrywają się z tymi, które są na relikwii hostii w Sokółce i fragmentu serca w Lanciano. http://www.fronda.pl/a/prof-treppa-krew-na-calunie-turynskim-ma-taka-sama-grupe-jak-na-hostii-w-sokolce,19028.html
Dopóki nie zadano mi tych pytań nie miałam o tym pojęcia, nigdy nad tym się nie zastanawiałam. Kiedy dotarło do mnie, że Chrystus miał konkretną grupę krwi dotarło do mnie w końcu też to, że Syn samego Boga w pewnym momencie stał się człowiekiem z krwi i kości. To było dla mnie jak objawienie. Raptem spojrzałam na Niego innym oczami. Stał mi się znaczniej bliższy niż do tej pory, bo jeśli stał się człowiekiem to i jako człowiek musiał przeżywać wszystko, co i ja przeżywałam. Strach, głód, pragnienie, zmęczenie, miłość, ból, samotność, radość i tysiące uczuć i doznań, które ma każdy z nas. To otworzyło mi oczy.
Poprosiłam Piotra, by dopytał Homiela o ostatnie chwile życia Chrystusa. Gdybym wiedziała, jakim przeżyciem będzie to doświadczenie, nigdy nie pozwoliłabym na to, by się tym zajmował. Piotr zadał Mu parę pytań, ale zamiast odpowiedzi gwałtownie znalazł się w tamtym miejscu i w tamtym czasie. Jakby brał udział w filmie. Zaczęłam szybko spisywać to, co widział;
- Wziął mnie za rękę, wyszliśmy ze starej bramy miasta, brama jest szeroka, chyba nie zamykali jej… szliśmy na południe, bo po prawej stronie widziałem zachodzące słońce… On pokazuje mi ok. 200 m prosto i w dół, potem skręciliśmy w prawo ok. 500 m, droga unosiła się pod górę, ale to nie była góra, ale raczej wzgórze… płaskowyż, niedaleko za nim stało podobne wzgórze, między nimi widzę nieckę. To było bardzo blisko muru… W tej chwili jest to miejsce zabudowane i zalesione….
I w tym momencie Piotr zastygł, a po chwili zaczął płakać jak dziecko i dosłownie się trząść. Nie wiedziałam co się dzieje i nigdy nie widziałam go w takim stanie, więc szybko przerwaliśmy to doświadczenie. Dopiero po kilku godzinach był w stanie powiedzieć;
- Widziałem ukrzyżowanie Chrystusa. Jego ciało ściągnięto na linach i owinięto w płótno, mężczyźni nieśli je około 1 km (towarzyszyło im kilka innych osób), weszli do groty i położyli na skalnej półce.
Słuchając Piotra zdałam sobie sprawę, że to co zobaczył, było uzupełnieniem wcześniejszej wizji z http://osaczenie.pl/wp/2016/05/11/zmartwychwstanie/
- Zobaczyłem jak w skalistej grocie, czy w jakimś skalistym pomieszczeniu, nie jestem w stanie tego sprecyzować, ale na skalistej półce, jakby w sarkofagu lub otwartej skalistej trumnie leżał mężczyzna. Ściany tego sarkofagu miały z 20 cm wysokości. Zobaczyłem jak ten leżący nagi mężczyzna podkurcza prawą nogę, prawą rękę opiera się o próg tego sarkofagu i wstaje. Widzę, że jego ręka ma dziurę w dłoni. Ten mężczyzna wstał, był nagi, ale i nie nagi, widziałem jego nagie ramiona, ale nic więcej. Pojawia się jasne słońce, światło, które go pochłonęło. Przez całą tą scenę słyszałem fanfary, trąby, które były bardzo radosne, nie znam się na muzyce i nie wiem jak to opisać. W ogóle brakuje mi tu słów, żeby to wszystko opisać dokładnie, jestem w tym za słaby. Zobaczyłem to, zobaczyłem jak zmartwychwstał Chrystus.
Naukowcy do dnia dzisiejszego zastanawiają się, gdzie jest prawdziwa Golgota, wielu wątpi w to, że znajduje się na północy Jerozolimy. http://histmag.org/Kolosalna-pomylka-cz … Jezus-2794