Ten, kto słucha Mnie, jest we Mnie.

18. 09. 14 r. Warszawa – Szczecin. 

Jedziemy pociągiem i jak zwykle Piotr ma wtedy najlepszy kontakt. Zaczął mi dyktować słowa …

  • Chrystus mógł być z Ojcem, a zszedł do ludzi.
  • Najwięksi z Nas będą służyć ludziom.

Hmm …. Najwięksi z nas … Czyli jest lub było ich co najmniej kilku … 


Wieczorem Piotr oglądając TV zwrócił się do mnie z pytaniem …

  • Kto to jest Tobiasz, ciągle słyszę Tobiasz, Tobiasz.
  • ?!

Masz ci los… Bez internetu ani rusz. 

Miłość i śmierć, tajemnicza pomoc z nieba i walka z morskim potworem, egzorcyzmy i cudowne uzdrowienie, a przede wszystkim recepta na udane życie małżeńskie – księga Tobiasza intryguje swoją fabułą i zachwyca bogactwem moralnych sensów.

Czytając ten fragment miałam nieodparte wrażenie, że Homiel daje nam w ten sposób swój znak;

Księdze Tobiasza zawdzięczamy też rozwój nauki o aniołach – angelologii. Aniołowie są znakiem Bożej Opatrzności. Oni nie tylko przekazują Bogu modlitwy ludzi, ale także towarzyszą im w codziennym życiu. Są w stanie przybrać postać człowieka tak, że ktoś, komu pomagają, może w ogóle nie być świadomym ich obecności. Będzie widział jak jedzą i piją, ale to będzie tylko złudzenie. Aniołowie pomagają pokonywać trudności i pokazują, jak leczyć choroby. Oni wreszcie podpowiadają, jak mocą Bożą wyrzucać demony. Są więc narzędziami Boga do czynienia dobra na ziemi.  http://adonai.pl/anioly/?id=27



19. 09. 14 r. Szczecin. 

  • Kiedy byłem rano w kościele, znowu zobaczyłem ławeczkę. Siedzieliśmy w trójkę; Ojciec, ja pośrodku i On. Siedzieliśmy na tej ławeczce na górze, poniżej leżał cały świat i patrzyliśmy w milczeniu przed siebie.

edd98c8b0c3a274df525eb0402e0b49e

TEN, KTO SŁUCHA MNIE JEST WE MNIE. TEN, KTO SŁUCHA MEGO SYNA JEST WE MNIE.

Przepiękne słowa … Zrozumiałam, że właśnie to oznaczało trzymanie rąk na ramieniu Chrystusa. Nie ma innej drogi do Ojca, jak tylko droga przez Jego Syna.


Wieczorem Piotr przyglądał mi się z uwagą. Dziwnie na mnie patrzył, bo patrzył jakby poprzez mnie. Nie lubię tego, gdyż nie wiadomo czego się spodziewać. 

  • Widzę twoją aurę, jest biała, złota, najbliżej twojego ciała fioletowa. Fajnie to wygląda.

Piotr nie zdaje sobie chyba sprawę, co właśnie zobaczył. Natychmiast zajrzałam do internetu co oznaczają te kolory. Wysoka duchowość … 



20. 09. 14 r. Szczecin.  

  • Dzisiaj miałem kolejną wizję z ławeczką. Siedzieliśmy z Jezusem, chciałem oddać mu pokłon, ale nie pozwolił mi. Przytrzymał moją rękę i oparł na swoim kolanie, siedzieliśmy tak w milczeniu i patrzyliśmy przed siebie na miasto w dole.

To niesamowite, trzecia z serii wizja o ławeczce na górze w ciągu kilku dni. Co to może oznaczać ?



21. 09. 14 r. Szczecin.

Piszę coś tam w komputerze i nie zwracam uwagę na Piotra. Widzę kątem oka, że podchodzi do stolika w zamyśleniu, bierze kartkę papieru i coś zaczyna pisać. 

  • Światło było zawsze koło ciebie i w tobie.
  • Ty jesteś światłem, ty jesteś z Nami i w Nas, a My jesteśmy twoi i w tobie.
  • Życie twoje z Góry wytyczone, a wybór twój w Nas, bo jak było na początku, tak będzie w wieczności.

Opadła mi szczęka, kiedy przeczytałam zapisane słowa.


Nieco później Piotr znowu spytał co z mieszkaniem …

  • Prochem to jest i w proch się obróci, uwierz Mi.
  • Dostaniesz szybciej niż myślisz, ale później niż oczekujesz.

Prochem to jest i w proch się obróci – musimy kompletnie zmienić sposób myślenia. Nic, co materialne nie powinno być godne uwagi… Taaak, łatwo powiedzieć, z realizacją już dużo gorzej.

W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś, i w proch się obrócisz! http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=3#P4



23. 09. 14 r. Szczecin.

  • Kurcze, znowu to samo. Znowu byliśmy na tej ławeczce, ale tym razem wstał, pociągnął mnie za rękę i poszliśmy przed siebie. Tylko, że nie schodziliśmy po wzgórzu, ale poszliśmy prosto, unosiliśmy się w powietrzu, a ja cały czas tylko myślałam, żeby nie spaść, żeby nie spoglądać w dół.

colorir_ceu1

  • Jam jest światłością.
  • Kto idzie ze Mną, idzie w światłości.
  • Będziemy kroczyć razem.

Powiedział mi o tym zaraz po przebudzeniu. Od razu skojarzyła mi się ta wizja z apostołem Piotrem, który ujrzawszy Chrystusa kroczącego po wodzie wyskoczył z łodzi, by iść w Jego kierunku. Jednak kiedy się zorientował się, że idzie po wodzie, od razu się przestraszył, a kiedy się przestraszył wpadł do wody. Zabrakło mu wiary.

Tak się zastanawiam, czy mój „biedny” mąż zdaje sobie sprawę z tego co się właśnie wydarzyło, jakie znaczenie ma jego wizja… Chyba nie, bo wieczorem o tym zapomniał i znowu zaczął narzekać na problemy w swojej firmie. W pewnej chwili i Homiel miał tego dosyć …

  • Nie trap się, to jest ciąg zdarzeń.
  • Łatwiejszy dostęp do ciebie ma mrok, rozwiązuj problemy i walcz, jesteśmy z tobą.

Widząc, że Piotr jest „podłączony”, wykorzystałam sytuację i poprosiłam o rozwiązanie kilku spraw.

  • Czy ten świat da się naprawić ?
  • Z tego ziarna zdrowa roślina nie wykiełkuje.
  • Czy należy już do mroku ?
  • Wystarczy wymienić ziarno.
  • Czy będzie wojna ? – pytając mieliśmy na myśli islamistów.
  • Dopuszczane są siły mroku coraz bardziej.
  • Prawdziwy wróg jest w ukryciu.
  • Jak nazywacie to wszystko poza naszym światem ?
  • NADŚWIAT.
  • Kim był Nostradamus ?
  • Wizjoner, pomagał wielu ludziom.
  • Wiedzę czerpał z różnych źródeł, typowa ludzka dusza szarpana przez dwie strony.
  • Dlaczego czasami nie odpowiadasz na nasze pytania ?
  • Słyszysz to co masz usłyszeć, nie to co chcesz usłyszeć.
  • Czy istnieją ludzie, którzy widzą więcej niż na to pozwalacie ?
  • To bardzo zabawne pytanie.
  • Dlaczego Jezus wybrał Piotra ?
  • Był prawdziwy.

Z tego ziarna zdrowa roślina nie wykiełkuje – symbol ziarna pojawia się w rozmowach z Homielem od czasu do czasu, pojawia się też w samej Biblii. http://biblia.streszczenia.pl/opracowanie/przypowiesc-o-siewcy/

Ten świat jest tak zepsuty, że nic wartościowego już się z niego nie narodzi.

Wystarczy wymienić ziarno – wystarczy, że zmienią się ludzie? Niewykonalne.

Dopuszczane są siły mroku coraz bardziej. Prawdziwy wróg jest w ukryciu – wynika z tego, że to wcale nie islam może być przyczyną wojny, jeśli takowa nadejdzie.

Był prawdziwy – niedawno oglądałam dokument na Discovery dot. tajemnic Chrystusa i tam zadano pytanie, dlaczego właśnie św. Piotr, który wśród wszystkich apostołów był najmniej inteligentny i najczęściej zawodził został przez Chrystusa wybrany? Bo był prawdziwy, a więc na wskroś ludzki. Nie był zbytnio uduchowionym, pewnie nie rozumiał do końca co się dzieje, a negując trzykrotnie, że zna Chrystusa bał się jak każdy przeciętny człowiek. Ale to właśnie jego wybrał Chrystus, kogoś tak zwyczajnego… A to znaczy, że może wybrać kogokolwiek, wybrać każdego z nas.




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Nie ten jest silny, kto ma siłę, lecz ten, kto ma wiarę.

06. 09. 14 r. Szczecin.

Rok temu, mniej więcej co 1,5 miesiąca na policzku Piotra pojawiały się dziwne jasne znaki; pierwszy to złamany krzyż – nazwaliśmy to złamanym krzyżem, choć do końca nie jesteśmy pewni, czy nim faktycznie był. Wyglądało to jak spory X. Drugi znak nieskończoności, trzeci litera H lub I, gdyby czytać ją w innym układzie. Wszystkie miały ok. 1 cm – 1,5 cm. Kiedy u Piotra przestały się pojawiać znaki, ostatni pojawił się na moim policzku i to był jasny, klasyczny znak krzyża. Spytałam dzisiaj Homiela co znaczy ta zagadkowa kolejność znaków na policzku …  

1

  • Naznaczamy drogę twoją, przeszłość, teraźniejszość, przyszłość.
  • Dlaczego ostatni znak krzyża pojawił się na moim policzku ?
  • W tych sprawach jesteście jednością, ty pomagałaś, Chrystusa znak odkupienia.
  • Znak drogi do Boga.
  • Innej drogi nie ma.
  • Więcej nic nie mogę dodać.
  • Błogosławieni ci, co mogą i umieją odczytać znaki.

Wow… Najprościej było rozszyfrować znak środkowy, czyli nieskończoności. Jednak daleko nam do pełnego rozszyfrowania ich wszystkich.


Wieczorem spojrzałam na swoje konta firmowe i widzę na jednym 38 zł, na drugim 8 zł. Masakra. Oglądając TV i myśląc co by tu zrobić, aby zarobić widzę, że Piotr patrzy gdzieś w bok, tzn, że zaczyna słuchać.

  • Powiadam ci, zanim spadnie pierwszy śnieg wszelkie twoje troski odejdą w zapomnienie.
  • Powiedział śnieg ? – bo nie mogłam uwierzyć, co słyszę.
  • Pokazał mi hałdy śniegu – powiedział Piotr równie zaskoczony.
  • No ….  Zobaczymy – rozbawiła mnie ta sytuacja z dwóch powodów; Homiel znowu czyta w moich myślach i jego zagadkowa przepowiednia. Mam tylko nadzieję, że nie mówił o śniegu na Saharze…. 


08. 09. 14 r. Warszawa.

Piotr dzisiaj miał wyjątkowe „podłączenie” do Góry, otrzymał osobiste przekazy i nauki, które spisałam na gorąco, by nie ominąć żadnego słowa.

  • Zaprawdę powiadam ci, że dużo bardziej miłuję nie tych co zwalczają zło, lecz tych co wierzą we Mnie.
  • Nie ten jest silny, kto ma siłę, lecz ten, kto ma wiarę.
  • Kochaj ludzi ponad życie, bo życie masz wieczne, a ludzie odchodzą.
  • Jakaż to nagroda, kiedy życzysz dobrze tym, którzy tobie dobrze życzą.

Gdybym miała zrobić ranking słów, które zrobiły na mnie największe wrażenie, prawdopodobnie te uplasowałyby się na samym szczycie. A ostatnie zdanie brzmiało wyjątkowo znajomo;

Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie”?



13. 09. 14 r. Warszawa.

Siedzieliśmy jak zwykle na porannej kawie, kiedy Piotr dostał nagłą wizję, a właściwie nagle przeniósł się do Góry. Zaczął opisywać mi szeptem co widzi … 

  • Widzę miasto w niebie, pełno kolumn, pełno ludzi, wyglądają jak my, wiwatują… Anioły latają, niektórzy trąbią w chude trąby, wszędzie światło, ktoś wjeżdża….. Jestem w jakimś pomieszczeniu, podłoga jest zbudowana z kwadratów, mają różne kolory, na przemian się świecą, fajnie to wygląda… Idę do innego pokoju … Cały biały… Widzę fotel pusty …

Podsunęłam Piotrowi szybko serwetkę, by to narysował.

111

To ciekawe, istnieje mnóstwo relacji dot. Nieba. W prawie wszystkich czytałam o wielkich kolumnach i wszechobecnym świetle.

0

  • Dzisiaj miałem sen. Jesteśmy na 9 piętrze wieżowca. Przy stole siedzi kobieta na czarno ubrana, ma ciemne włosy, ty i ja stoimy przy stole, a ta kobieta podpisuje z nami umowę. Wyciąga pieczątkę i widzę nazwę „legi..” Nie dostrzegam ostatnich liter. W pewnej chwili pyta mnie, gdzie moja pieczątka ? Nie mam jej i muszę wyjść do auta. Kiedy wracam, widzę, że ty się trzęsiesz i prawie płaczesz przerażona. Wysyłasz mi SMS, że ta kobieta jest diabłem. W tej samej chwili decyduję się ją zaatakować. Chwytam ją w pól i razem wypadamy z okna, w locie zmieniam swoją wysokość do 20 m, a na dole chwytam swój miecz, który nie wiadomo skąd się wziął i przecinam ją wzdłuż i wszerz. Potem wracam do wieżowca na 9 piętro.

Bardzo ciekawy sen. Czy ten wyraz to nie przypadkiem „legion”? To kolejny sen, który mówi o tym, że razem działamy przeciwko gackowi. Piotr jest od działania, a ja od rozpoznawania wroga. I tak kroczymy w życiu razem. Kurcze … O mały włos podpisalibyśmy umowę z samym diabłem …  




Dopisane 04. 07. 2016 r.

Wczoraj wracaliśmy pociągiem i wdaliśmy się w dyskusję z pewnym wykształconym, starszym mężczyzną. Rozmawialiśmy między innymi o klimacie.

  • Proszę zauważyć – powiedział – od dwóch lat nie mieliśmy właściwie zimy w Polsce.

Kiedy to powiedział, od razu przypomniałam sobie słowa Homiela, nie ma śniegu to i konto nadal puste… 

Po godzinie….

  • Co by było, gdybyśmy tak wygrali w Lotto?
  • Jeśli sam z siebie zrezygnujesz z wszelkiego dobra i luksusu, Niebo będzie się cieszyć.
  • Nie łudź się, nigdy nie wygrasz – znowu się roześmiałam wiedząc już, że Piotr nigdy bogaty nie będzie. Nie wiem, czy miałby siłę zrezygnować z wszelkiego dobra.  

 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Niebo jest pełne radości.

25. 08. 14 r. Warszawa.

Przyznam, że postać Sai Baby nie była mi szczególnie znana i bliska, choć czytałam uważnie opinie ludzi, którzy mieli doznania duchowe z nim związane oraz opinie tych, którzy byli mu przeciwni. Był dla mnie zagadką. Oglądając wczoraj TV szturchnęłam Piotra łokciem i spytałam …   

  • Co to jest Sai Baba ? 

Nie spytałam „kto to jest”, by nie sugerować, że to osoba, byłam ciekawa co odpowie. Piotr zgrzytnął zębami, że mu przeszkadzam oglądać Formułę I, ale zaraz po chwili sam zaskoczony powiedział…

  • Widzę dużo włosów… Jak afro, śniada twarz… Palestyńczyk ? Nie… Hindus, pucołowaty…. Na pomarańczowo ubrany… Więzień jakiś ?… Na pewno nie żyje …

26sai1

Tak mnie tym zaskoczył, że włączyłam komputer i pokazałam Piotrowi jego zdjęcie. No i dopiero się zaczęło …

  • Był wielki, ale to niewłaściwe czasy…. Pojawił się za wcześnie, miał siłę, ale nie z największego kręgu, niewątpliwie był od Chrystusa… Miał możliwości robienia czary-mary, jakieś sztuczki… Nie do końca szedł jasną drogą… I to była jego zguba.

Zajrzałam do Wikipedii z ciekawości kim on właściwie był i pewne informacje całkiem mnie zaskoczyły; hinduski mistrz duchowy, przywódca religijny. Sathya Sai Baba uważał się za reinkarnację indyjskiego guru Shirdi Sai Baby, Ramy, Kryszny, Śiwy i Śakt oraz zstąpienie Boga „ojca, który posłał Jezusa. 
Te ostatnie słowa szczególnie uderzyły mnie po oczach. Wikipedia podaje całą listę zasad, które głosił i które są bardzo podobne do tego, co mówi także sam Homiel. Szczególnie jedna zwróciła moją uwagę. 

Wszystko, co stworzone jest iluzją, jedynie Bóg jest rzeczywisty.

… Nie do końca szedł jasną drogą… i to była jego zguba. „Przez swoich przeciwników Sai Baba oskarżany był między innymi o fałszowanie cudów, molestowanie seksualne młodych mężczyzn, a nawet gwałty na nieletnich chłopcach. Do przeciwników Sai Baby należy m.in. ks. Gabriele Amorth – włoski egzorcysta, od 1986 oficjalny egzorcysta Państwa Kościelnego i diecezji rzymskiej. Nazywa on Sai Babę „pierworodnym synem szatana” – podaje Wikipedia. https://pl.wikipedia.org/wiki/Sathya_Sai_Baba

I tyle. Przyszła mi do głowy pewna teoria. Był wielki, ale być może zmarnował swój dar, być może też dlatego odszedł 10 lat wcześniej niż zapowiadał.

  • Buddyzm, judaizm, islam to trzy kolejne potężne religie – mówię do Piotra.
  • Nie wiem. Ale gacek powiedział do mnie przecież, bo cię walnę w ten chrześcijański łeb... Ja nie mówię, że chrześcijaństwo jest jedyne, ja nie wiem… Ja wiem jedno. Moja droga, jaką widziałem to jest dla mnie jeden Bóg, Bóg Ojciec, Chrystus nikt więcej. Nie ma poza Nim żadnych innych Bogów.


01. 09. 14 r. Szczecin.

Homiel zapowiedział, że czekają nas wielkie zmiany. No właśnie… Musimy znaleźć na przykład nowe mieszkanie w Szczecinie !  

  • Powiedzieli, że samo się rozwiąże, a tu nic. Spytaj się, czy mam już szukać ?
  • Nie spiesz się.
  • No i dobra, poczekam jeszcze miesiąc.
  • Przecież nie będę się kłócić z Niebem – pomyślałam. 

Zadzwoniła do mnie córka mówiąc, że miała straszny sen ze mną w roli głównej.

  • Stałaś w łazience w swoim szlafroku, a ja za tobą. Kiedy się odwróciłaś, zobaczyłam nie ciebie, ale gacka.

To ciekawe, bo tej samej nocy obudził mnie głos córki, który usłyszałam w swojej głowie.

  • Koniec szczęścia.

Wszystko zdarzyło się w tym samym czasie. Dziwna zbieżność. Gacek zaczyna straszyć i sieje niepokój…


Gdyby ktoś dokładnie zbadał nasz przypadek, uznałby, że powinniśmy oboje chodzić w surowych habitach i leżeć w klasztorze plackiem na posadzce umęczając swoją duszę i ciało. A z nami jest tak, że kipimy radością, zwłaszcza w ostatnich dwóch latach… I to dzięki Homielowi. Nie miałam pojęcia, że anioł może być tak dowcipny.  Czasami udaje się mi nagrać nasze rozmowy i słychać jak wiele w nich śmiechu.

  • Jaki ja durny jestem, że tak się wygłupiam.
  • Nie jesteś durny, ale czasami bywasz naprawdę zabawny, a czasami bywasz prawdziwy …
  • Ty, stanowczy i nielękliwy. Biada tym na dole.
  • Czy Wam zależy, bym zmienił swą naturę ?
  • Nie.

Czytam właśnie kapitalną książkę napisaną przez jezuitę Jamesa Martina; Między niebem a radością. Autor podejmuje m. in. temat humoru w Biblii i w ewangeliach, za co jestem mu bardzo wdzięczna, ponieważ sama w pewnym momencie złapałam się na tym, że być może jesteśmy zbyt radośni jak na chrześcijańskie standardy.  Będąc kiedyś w Krakowie na Wawelu mijałam po drodze wiele sióstr zakonnych. Każda miała skwaszoną minę, jakby spaliła z trzy wioski. Jeśli są tak nieszczęśliwe, to dlaczego nadal w tym tkwią ?

IMG_1318

Nasza radość jest przeogromna, jak cały wszechświat … 



02. 09. 14 r. Szczecin. 

Piotr po wczorajszych słowach, by się nie spieszyć z szukaniem mieszkania chciał dowiedzieć się dzisiaj czegoś więcej, choćby zadać pytanie… dlaczego? 

  • Zaprawdę powiadam ci, nie twoja, lecz Moja wola musi się dziać.

Ponieważ to nie Homiel akurat się odezwał, nie mieliśmy już odwagi pytać dalej.



03. 09. 14 r. Szczecin. 

Ostatnio spytałam wprost naszego Towarzysza co by tu sprawdzić jeszcze z historii świata. Najpierw myślałam, że to zbagatelizuje, ale Piotr całkiem poważnie…  

  • Było pewne piękne miejsce w Afryce, które się zapadło w ciągu 1 nocy, było takie jedno na pustyni, chodzi o duży teren – powiedział i sam zrobił wielkie oczy dziwiąc się co mówi. 

Homiel, na rany…., nie mogłeś czegoś lżejszego ? – pomyślałam w tej samej chwili. A może to o legendarny Eden Mu chodzi ?

W Biblii – Ogród w Edenie. Nazwa Eden pochodzi zapewne z języka akadyjskiego, gdzie słowo edinu oznaczało step lub pustynię  https://pl.wikipedia.org/wiki/Eden_(raj)

                                

Nasz Krzyż w Bazylice św. Floriana w Warszawie.

19. 08. 14 r. Szczecin. 

Zadzwonił Piotr mówiąc, że dostał rano informację. Pisząc „dostał informację” mam oczywiście nam myśli słowa, które usłyszał od Homiela. 

  • Zamykasz swój okres pracy.
  • Kończę ?
  • Tak. Pamiętaj, choć widziałeś bardzo wiele, to ciągle żyjesz tutaj.

Piotr mówi, że prawdopodobnie zakończy pracę związaną z jego firmą, ale wcale nie jestem pewna, czy właśnie o to chodzi. Niewątpliwie wszystko, co do tej pory się zdarzyło, wszystkie doświadczenia można uznać za pracę nad sobą, nad wewnętrzną przemianą. Jednak nie nazwałabym tego tak prosto tylko „pracą”… To była ciężka i mordercza harówa. Może chodzi o zakończenie pewnego okresu i rozpoczęcie następnego ? 

… Choć widziałeś bardzo wiele, to ciągle żyjesz tutajPiotr potrafi za bardzo czasami „odpłynąć w siną dal”, zamiast żyć tym, co się dzieje tu i teraz.


Piotr ciągle mnie pyta co znaczy Henoch i dlaczego o nim usłyszał. Ponieważ nie znam jeszcze odpowiedzi, postanowiliśmy to zostawić i czekać na dalsze znaki.

  • Homiel powiedział mi przed chwilą coś o tobie.
  • ?
  • Ona nie jest tylko po to, aby pomóc w przejściu drogi, ale w zrozumieniu.
  • Pomagając tobie, uczy się ciągle sama.
  • Ma absolutnie rację – odpowiedziałam ze śmiechem, ciągle się uczę czegoś nowego. Najlepszy uniwersytet na świecie. 

Piotr ostatnio… i jak zwykle… ma sporo problemów w swojej firmie. Albo ma zleceń za mało, albo za dużo. Nie wiadomo co gorsze.

  • Nie waż tego, co zostało już zważone.
  • Łaska Boska jest przy tobie, ciesz się – pocieszył go Homiel.

Nie waż tego co zostało już zważone... Czyli nie przejmuj się tym, co zostało już zaplanowane i się realizuje. 



20. 08. 14 r. Warszawa. 

Zadzwonił Piotr.       

  • Byłem w kościele rano i modliłem się po wzięciu opłatka. Wiesz co usłyszałem ?
  • Jesteś na drodze światła.
  • Jeśli Mnie kochasz naprawdę, paś owce Moje.

Oczywiście wzruszyliśmy się natychmiast oboje, ale żadne z nas nie powiedziało głośno kogo to mogły być słowa. Spotkaliśmy się nieco później na kawie i zaczęliśmy rozmawiać …

  • Jestem w szoku. Widziałem znowu szykującą się wojnę na Górze. Tysiące żołnierzy czarnych i znacznie mniej białych, ale też dużo. Stoją naprzeciwko siebie. Wdziałem dwóch wielkich wojowników białych na czele.
  • To będzie III wojna, czy nie ?
  • No nie wiem, szykują się…. Homiel mówi…
  • Choć nie możesz prosić o życie, to dla Nas rzecz stała się zdumiona, teraz masz adwokatów na dole.
  • … To dla nas zrobią tę prolongatę ? – spytałam zaskoczona.
  • Ty prosić nie możesz … powiedział do mnie.
  • Ale ja mogę !
  • Homiel mówi, że to jest dla nich wielki problem co ty robisz.
  • Człowiek ma wolną wolę, a Ojciec go słucha.
  • Zobaczyłem tę energię, jak dochodzi do Boga. To był taki strumyczek, który do niego trafia do Góry, strumyczek próśb usłany kwiatami  … – Piotr zaczął pochlipywać…
  • Wzruszyłem się, bo zawsze się wzruszam, kiedy temat dotyka Ojca, nie mogę normalnie o Nim mówić.

Stairway-to-Nectar-Heaven-Desktop-Wallpapers

  • Ludzie niczego nie wiedzą, ludzie są bardzo fajni, często ich obserwuję i czytam ich myśli. Są delikatni, wrażliwi, silni kiedy trzeba. Widzisz tę kobietę w ciąży? – pokazał mi kobietę idącą 10 metrów dalej.
  • Ma chłopczyka w brzuchu… Ciekawe, że tylko spojrzę to wiem natychmiast, a jak się zaczynam zastanawiać, to nie jestem pewny.
  • Bo dochodzi do ciebie rozsądek.
  • Stokroć lepsi są ci, co nie widzieli, a uwierzyli.
  • …… – zamyśliłam się. 
  • Homiel mówi …
  • Kiedy odejdziemy, Ziemia straci wielkich sojuszników.
  • … Mówi, że bardzo się cieszą, że zaczęłaś się modlić.
  • Ja nie mam takich możliwości jak ty – poczułam się nieswojo, że zeszło na mój temat, nie lubię tego.
  • Dlatego tak wielka jest twoja wiara, dlatego taka siła twoja wielka. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że ci, co nie widzieli, mają większą siłę niż ja, bo ja jestem prowadzony jak po sznurku – zamilkł…
  • … Wiesz, że nie należę do faworytów Chrystusa ? Jestem tak brudny, a to jest wspaniała istota. Widzisz… Orężem Chrystusa jest miłość, moim miecz. Ja jestem prymitywny, dlatego jestem do roboty. To jest prawda.
  • …….. zasłuchałam się. 
  • Chrystus nie zna do końca przyszłości i nie chce znać. Widzisz, Ojciec to strateg, wszystko planuje, Chrystus to siewca miłości… Jak On mnie wkurzył, myślałem, że coś Mu zrobią! Ja pierniczę, co ty robisz człowieku, mówię, a On tylko palcem machnął i phiiii… Wszystko zniknęło na tysiące kilometrów.
Ciągle załatwiam gacki, macham tym mieczem w tą i wewte, a On w kremowej szacie ciągle idzie spokojnie dalej ! Kiedy demony w końcu dopadły do Niego, trzymając ciągle swoją księgę w prawej ręce, spokojnie uniósł lewą rękę do góry i ich zatrzymał. Nawet na nich nie spojrzał, bo cały czas czytał tę księgę ! Wszystkie demony odskoczyły na tysiące kilometrów, nie zabijał ich, ale odsunął od Siebie. Miał przy tym w sobie tyle spokoju, tyle spokoju. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/26/okaleczasz-siebie-okaleczasz-mnie/.
  • … Chrystus mnie wzrusza. Miłość bezwarunkowa, każdemu ją okaże, jest wspaniałą istotą. … Kiedyś myślałem, że jak słyszę rozkaz to baczność i robię, a On kazał mi się uczyć. 

    Gdybym miał mieć do wyboru być księciem na dole, czy sprzątaczem na Górze, to wolę być sprzątaczem. Mogę być tysiąc razy mniejszy od ziarenka piasku, ale na Górze, nie na dole. A jakby gdzieś wszyscy polecieli, to bym robił swoją wojenkę, tłukłbym czarnych po swojemu.

  • Mam wrażenie, że jeśli cię teraz słuchają, to ryją ze śmiechu – zaczęłam się śmiać. 
  • Myślisz, że by się obcięli, gdybym tak zrobił ? – zaśmiał się Piotr.
  • Na pewno założysz tam kabaret – skwitowałam to salwą śmiechu. Znając go jestem tego pewna, że właśnie tak by zrobił. Walczyłby po swojemu …


23. 08. 14 r. Warszawa.

Czytając moją historię wydawałoby się, że biegam na msze co godzinę … Ale tak nie jest. Na pełnych mszach bywam może raz w roku. Ale bardzo często odwiedzam kościoły, by się krótko pomodlić. Mam swoje ulubione miejsca, gdzie można usiąść w samotności i porozmawiać z Bogiem. Bardzo to lubię, właśnie tę kościelną ciszę i duchową atmosferę.  

Dzisiaj postanowiliśmy iść do ZOO. Piotr długo szukał miejsca do zaparkowania i w końcu jedyne jakie było to tuż obok katedry św. Floriana, zwanej także św. Michała Archanioła. Idąc w kierunku ZOO musieliśmy minąć katedrę. W pewnej chwili, nie wiem dlaczego, chwyciłam rękę Piotra i pociągnęłam go prosto do kościoła. 

  • Co robisz ?
  • Poczułam, że musimy tam wejść.

Weszliśmy głównym i jedynym otwartym wejściem. Stanęliśmy w drzwiach i nie wiedzieliśmy co dalej. Nie było mszy, nie było nawet nikogo w pobliżu. Lekki półmrok, cisza … Odwróciłam głowę w lewo i w oddali, w bocznej kapliczce zobaczyłam ten krzyż wiszący w ciemności, ale otulony światłem.

111

Z oddali wyglądał niesamowicie. Nie mogliśmy powstrzymać wzruszenia. Natychmiast podeszliśmy. Oczywiście zaczęliśmy się modlić w ciszy, ale trwało to krótko, ponieważ zauważyłam, że Piotr ze łzami po prostu wyszedł. Dogoniłam go i pytam co się dzieje …

  • Usłyszałem słowa…
  • Zawsze jestem wśród Was, ale dziękuje wam, że stoicie przed Moim obliczem.

Zaniemówiłam, bo cóż można było powiedzieć. Poszliśmy do tego ZOO, ale chodząc wśród małp, pawianów, lwów i wszystkiego dookoła myślałam tylko o tym krzyżu. Ponieważ czułam niedosyt, chciałam tam wrócić. Zaciągnęłam Piotra do katedry jeszcze raz i znowu stanęliśmy przed… Jego obliczem. Zaczęłam się modlić, ale Piotr stał nieruchomo z otwartymi szeroko oczami.

  • Co znowu ? – pytam.
  • Zobaczyłem, jak z Jego głowy unosi się biała mgła, spłynęła na ziemię i uformowała człowieka. To był On, w jasnej szacie do łydek, najpierw objął ciebie, potem objął mnie. Nic nie mówił. Zupełnie bez słów. Rozpłynął się.

Czułam, że to był bardzo ważny moment dla nas. Wśród wszystkich krzyży z wiszącym Chrystusem jakie znam, ten dla mnie jest numerem jeden. To „nasz krzyż”.


Wieczorem. 

Zastanowiło mnie dlaczego akurat ten krzyż pokazał swoją moc, przecież to nie pierwszy kościół, który odwiedzamy. Zajrzałam w internecie w historię tego miejsca i znalazłam coś ciekawego i zastanawiającego;
W kruchcie znajduje się natomiast krucyfiks, uważany przez mieszkańców Pragi za cudowny. Dwukrotnie stał się ofiarą szaleńców, m.in. jeden z 1986 roku rzucił się na niego z młotkiem wzywając szatana. http://warszawa.wikia.com/wiki/Bazylika … ._Floriana




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. Czytanie blogu wyrywkowo mija się z celem.                                http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/  

Zabawa z mnichem.

16. 08. 14 r. Szczecin. 

W nocy kładąc się do łóżka zobaczyłam nad moim szklanym stolikiem kulę światła, która pojawiła się szybko i szybko pękła z małym hukiem. Mogła mieć może z 10 cm średnicy. To działo się tak szybko, że nawet nie byłam pewna, czy działo się naprawdę. Gdyby nie huk zapewne  zignorowałabym to stwierdzając, że mi się przewidziało. Włączyłam jednak światło i sprawdziłam czy może to szklany stolik w którymś miejscu pękł, ale wszystko było w porządku.

Opowiedziałam o tym Piotrowi i poprosiłam, by spytał „kogo trzeba”, czy mi się to przewidziało; Homiel nie odpowiedział od razu, ale pokazał jak pęka jedna taka szklana kula światła, potem druga i następna… i wiele kolejnych.

  • Będzie ci to dane, zobaczyć inny świat …

Zaskoczył mnie, może moje prośby zostaną w końcu wysłuchane ? 


Dzisiaj oglądaliśmy film „Lucy”. Jest pewna scena, w której bohaterka przez swoje umiejętności mózgu podłącza się do kodu wszechświata i staje się jego częścią. Dzięki temu może słyszeć, widzieć co jest teraz i było kiedyś.

1

Wydaje się, że wszystko co się kiedyś zdarzyło, gdzieś ciągle tkwi zapisane, a raczej odnotowane w formie kodu. Być może właśnie na tym polega prekognicja, czyli wyciągnięcie informacji, która już istnieje w takim kodzie wszechświata? Niektórzy nazywają to Kroniką Akaszy, Homiel „Rzeką wydarzeń”. Rozmawialiśmy o tym z Piotrem, a wtedy wtrącił się Homiel …

  • U ciebie nie materia, lecz duch może przebyć każdą odległość, lecz nie czyń tego teraz.

Rzeczywiście, Piotr co prawda nie widzi żadnego kodu w przestrzeni jak bohaterka tego filmu, ale ma zadziwiającą łatwość przemieszczania się w różne miejsca i różne okresy czasu. Mam z tego niezłą zabawę i pole doświadczalne. 



18. 08. 14 r. Szczecin.

Podczas ostatniej jazdy pociągiem Piotr nagle zaczął mówić, że widzi młodego mnicha, który dźwiga i przesuwa beczki. Kiedy spytał go kim jest, ten powiedział, że należy do Paulinów i zajmuje się zapasami. Piotr miał wrażenie, że tam robiono wino lub uprawiano winnice. Potem po chwili zobaczył pieczęć, na której widniał napis gotycki oraz nazwa Wittenberga, Wittenberg, albo Wuttenberg. Na środku tej brązowej pieczęci był wizerunek mnicha z dzbanem lub innym naczyniem, zaznaczony rok 1625 lub 1628, po bokach krzyże, nie widział tego dokładnie. To był strzelisty kościół. Mnich przedstawił się jako; brat Albert, wg niego klasztor został zniszczony i nie przetrwał. Piotr nie zna niemieckiego, podsunęłam mu kartkę, by narysował, co zobaczył.  

Nie mam pojęcia kogo i dlaczego zobaczył, ale już się cieszyłam, że będę mogła to sprawdzić. Najpierw sprawdziłam informacje dot. historii Paulinów w Niemczech.

1. „Prowincja niemiecka jest, historycznie rzecz biorąc, nawet starsza od polskiej, bo jej początki sięgają roku 1314, czyli prawie 100 lat przed prowincją polską. Jasna Góra powstała w 1382 roku, a tu ponad 60 lat wcześniej powstaje już prowincja niemiecka z prowincjałem – przypomina o. Mirosław Legawiec – Ona istniała do roku 1803. http://www.jasnagora.com/wydarzenie.php?ID=3851

Czyli Paulini rzeczywiście przebywali na ternie Niemiec i to wcześniej niż w Polsce.

2. Sprawdzając gdzie znajduje się Wurterbergia znalazłam informację w Wikipedii; Wirtembergia była pierwotnie częścią księstwa Szwabii,   http://pl.wikipedia.org/wiki/Wirtembergia „Obecnie na Szwabię składa się wschodnia część Badenii-Wirtembergii(dawna) Wirtembergia http://pl.wikipedia.org/wiki/Szwabia

Przyznam, że od razu mi ulżyło, bo zrozumiałam, że jestem na właściwej drodze. Wchodząc głębiej w historię Paulinów w Niemczech wiedziałam, że będzie trudno uzyskać właściwe informacje.

3. W wizji Piotra widniał 1628 lub 1625 rok.

Zawierucha reformacyjna, a przede wszystkim najazdy i rabunki wojsk szwedzkich Adolfa Gustawa podczas trzydziestoletniej wojny nie pozwoliły się rozwijać zakonowi paulinów w Niemczech. Na skutek rozszerzenia się protestantyzmu i katastroficznej sytuacji politycznej i gospodarczej kraju, zakon paulinów pod koniec XVI wieku chylił się ku powolnej zagładzie na ziemi niemieckiej. Pozostało wtedy na ziemi niemieckiej tylko 6 klasztorów: klasztor w Langnau (siedziba prowincjała i dom studiów), Rohrhalden k/Rottenburga (dom nowicjacki), Argenhart, Bonndorf, Grunwald i Tannheim. W 1672 roku dom w Argenhart został połączony z Langnau.” http://www.jasnagora.com/nastronach_opracowanie.php?ID=85&Strona=2

Miałam już informacje, że pozostało do zbadania 6 klasztorów… na szczęście.

4. Kolejnym etapem było sprawdzenie czy w tych klasztorach wytwarzano wino lub uprawiono winorośle. W internecie nie mogłam na ten temat nic znaleźć, za to Paulini byli znani z produkcji piwa, nawet jedno z lepszych piw do tej pory sprzedawanych nazywa się Paulaner. Wtedy postanowiłam napisać maila do niemieckiego znawcy historii Pawlinów Elmara Kuhna http://www.elmarlkuhn.de/aufsaetze-im-volltext/paulinerorden/die-schwaebische-provinz-in-der-fruehen-neuzeit/die-provinz/

Spytałam po prostu, czy każdy klasztor miał swoją pieczęć, czy wie coś o pieczęci z wizerunkiem mnicha trzymającego dzban i czy gdzieś produkowano wino. Jego odpowiedź; każdy klasztor miał swoją pieczęć, nie spotkał się z pieczęcią mnicha z dzbanem i wytwarzano wino w klasztorze Langnau i Rohrhalden. Elmar L. Kuhn to chyba jedyna osoba zajmująca się klasztorami w Wirtembetgii i prawie wszystkie informacje w internecie na temat klasztorów powołują się na jego pracę. Przeglądając pracę naukową Kuhna zwróciłam uwagę na rycinę z XVII wieku przedstawiającą pewnego mnicha, ale nie o niego mi tu chodzi, ale o narysowany budynek kościelny lub klasztorny, który ma bardzo strzelistą wieżę. http://www.leo-bw.de/web/guest/detail/-/Detail/details/ORT/labw_ortslexikon/23766/Rohrhalden+%5BW%C3%BCstung%5D

5. Odpowiedź Elmara Kuhna bardzo mi pomogła, ponieważ pozostały do sprawdzenia tylko 2 klasztory; Langnau i Rohrhalden, obydwa nie przetrwały do dzisiaj. Pytanie, które z nich miało strzelistą wieżę? Niestety obydwa. 

Rohrhladen- obraz z 1705 roku, Langnau – 1657.

Co ciekawe… te dwa klasztory pod koniec XVIII po przebudowie miały już inny kształt wieży. Czyli Piotr dobrze uchwycił okres czasu. 

Rohrhladen – obraz z 1750 roku, Langnau – 1795 r.

A więc który z nich? Poprosiłam Piotra, by wrócił do mnicha i spytał go o nazwę… usłyszał; Berrhausen, Betthausen, Brenthausen i jeszcze kilka podobnie brzmiących nazw. Nie znając niemieckiego nie był pewny co słyszy i tylko wzruszał ramionami. Posprawdzałam te nazwy w internecie, ale wyszły jakieś same bzdury, więc dałam sobie spokój. Jednak wczoraj przeszukując archiwum narodowe Wirtembergii w poszukiwaniu starych obrazów klasztorów znalałam to;

http://www.leo-bw.de/web/guest/detail/-/Detail/details/DOKUMENT/labw_findmittel_05/labw-6-1091715/Bettenhausen Bettenhausen z 1705 roku. Bettenhausen znajduje się między Rohrahalden a Langnau…. no i ta wieża…

6. Pieczęć. Nie wiadomo jak wyglądały pieczęcie z tego okresu. Klasztory zmieniały swoje pieczęcie co jakiś czas, do dzisiejszego wieku pozostało ich zaledwie kilka. Na jednym z nich znalazłam coś co można uznać za krzyż.

7. Ostatnie pytanie, czy żył w XVII wieku młody mnich o imieniu „Brat Albert”? W tamtym czasie w tych kilku paulinowskich klasztorach żyło w sumie ok. 70 mnichów. Jeśli pozostały jakieś archiwa, trzeba byłoby to sprawdzić osobiście. Problem w tym, że dokładne rejestry zaczęto tworzyć dopiero od 1754 r. Jednak moje internetowe dochodzenie, które zajęło mi parę dni daje jasną odpowiedź… że jest to możliwe.

To była fascynująca kolejna podroż w przeszłość. 

Miłość jest ważna, ale najważniejsza jest równowaga.

12. 08. 14 r. Warszawa.

Na forum padło pytanie, które mnie zdziwiło o tyle, że nie wiedziałam o co chodzi, musiałam się posiłkować internetem. 

Zapytaj czym są tulpy i serwitory, czy to nasza wyobraźnia czy naprawdę jak ktoś chce, to tworzy taki niezależny świadomy duchowy twór.

Spytałam oczywiście Piotra, a on Homiela … 

Homiel zaczął od pokazania obrazu modlącego się mnicha, a potem twarz, a właściwie maskę z kłami. Potem próbowałam na gorąco spisywać słowa, aż w końcu musiałam włączyć nagrywanie, bo nie nadążałam spisywać. Jednym słowem to jest prawda, ale i bardzo niebezpieczne, można powiedzieć, że uboczne skutki medytacji. By zachować równowagę osoba, która to robi, musi bardzo głęboko się modlić, bo łatwo im zmanipulować tę przestrzeń. 

  • Nie szukaj dojścia do Ojca w tajemniczych zaułkach, gdyż ono leży przed tobą w modlitwie, życzliwości i pokazywaniu miłości do innych ludzi.
  • To jest prawdziwa droga.

Po słowach skierowanych do osoby, która zadała to pytanie, zwrócił się już bezpośrednio do Piotra.

  • Mimo, że masz tak wielkie możliwości, skupiaj się na modlitwie, zwykłej pomocy innym ludziom.
  • Czcij Ojca za to, że dał Syna swego, bo drogę zgubisz, nie pozwól się zwodzić.
  • Sam widziałeś most, wszyscy spadli, ty się spiąłeś.

Piotr niedawno miał sen, w którym przechodzi most nad przepaścią. Za nim szło wielu ludzi, ale tylko jemu udało się przejść na drugą stronę. Identyczny sen miałam mniej więcej 10 lat temu. Szłam przez most utworzony z lin, taki typowy, często spotykany w górskich regionach na całym świecie. Ledwo doszłam na drugą stronę, gdyż tak wszystko się trzęsło i chwiało. Kiedy postawiłam nogę na przeciwległym brzegu, most z ludźmi się zerwał i opadł w przepaść. Nie rozumiałam tego wcześniej, a dzisiaj dostałam wskazówkę. Nie pozwól się zwodzić …

link_qj7FxI95E9kQiFLMNLc4HIeq6xiKI1WY,w300h223

  • Módl się do Stwórcy o pokój.
  • Módl się do Syna, zszedł On do piekła, zabrał dzieci Adama i Ewy, by od tej pory każdy miał szansę.
  • Droga do Ojca jest trudna, ale prosta.
  • Modlitwa, czynienie dobra.

Pokazał obraz niepełnosprawnego chłopca, którego oglądaliśmy w dzienniku TVP 2 godziny wcześniej.

  • Różne mamy drogi, ale koniec dla wszystkich, dla każdego jest ten sam.
  • Kiedy się modlisz, droga staje się prosta.

Zamilkliśmy w zadumie…

  • Homiel mówi, że…
  • . Jest wielu potrzebujących, ale tak naprawdę niewielu potrzebuje. 
  • Ludzie się pytają z ciekawości, a nie z głębi serca – przyznałam Homielowi rację.
  • Tak mi się wydaje, że o to chodzi… Tak ci powiedział właśnie.
  • To racja.
  • Chcesz coś wiedzieć, co właśnie powiedział ?
  • Nie wierz swoim ludziom, ich ciekawość, a nie potrzeba rzeczywista kieruje.
  • Rozumiesz ?
  • Rozumiem – doskonale rozumiem i nie dziwię się im. Czy znają jeszcze kogoś, kto rozmawia z aniołem ?
  • Mógłby ci powiedzieć, gdzie się urodził Chrystus ? – a ja swoje … 
  • Na tym wspaniałym bożym świecie miejsce jest naprawdę nieważne, ważne kim był.
  • Zostaw statystyki naukowcom.
  • Zobacz co zrobił, doceń krew przelaną i módl się.


13. 08. 14 r. Warszawa. 

Siedziałam przy komputerze, a Piotr rozłożony na tapczanie. W pewnym momencie Piotr mówi; 

  • Co to jest Enoch, cały czas słyszę Enoch i Enoch.

Zamurowało mnie.

  • Naprawdę nie wiesz? Mówi się Enoch lub Henoch.
  • No nie… Pierwsze słyszę.

Henoch lub Enoch – postać biblijna. Pismo Święte wspomina, że Henoch żył w tak wielkiej przyjaźni z Bogiem, że nigdy nie umarł, ale został wzięty cieleśnie do Nieba (Rdz 5, 22 i Hbr 11,5) w wieku 365 lat. O Henochu wspomina też Ksiega Syracha, ukazując go jako jedną z pozytywnych postaci w historii ludzkości. Postać Henocha fascynowała żydów i chrześcijan ze względu na swoją tajemniczość. Z jednej strony jako jedyny obok proroka Eliasza doświadczył zaszczytu wniebowzięcia, z drugiej Biblia przekazuje o nim zadziwiająco niewiele informacji. Ta tajemniczość powodowała, że wielu autorów apokryfów wydawało swoje dzieła pod jego imieniem. Przykładem są słynne Ksiegi Henocha. Postać Henocha pojawia się też w Koranie, gdzie jest jednym ze świętych proroków islamu.                                      https://pl.wikipedia.org/wiki/Henoch_(syn_Jereda)

Enoch jest jedną z najważniejszych postaci apokaliptycznej literatury żydowskiej i wczesnego mistycyzmu żydowskiego. Według żydowskich apokryfów, dostąpiwszy Nieba przeistoczył się w anioła o imieniu Metatron.

https://www.bibelwissenschaft.de/wibilex/das-bibellexikon/lexikon/sachwort/anzeigen/details/henoch-henochliteratur/ch/69c5989537a14adc19259b31e0777834/

Już nic nie rozumiem. Czytając o Henochu czytam znowu o Metatronie. Homiel chce mi coś przekazać, ale najwyraźniej chce także, bym doszła do tego sama.

  • Jaki jest związek między Jofielem, Henochem a Metatronem ? Homiel, pomóż trochę …
  • Metatron – wiedza cząstkowa – odpowiedział.

… To żeś pomógł, pomyślałam …. I ugryzłam się w język przypominając sobie natychmiast, że przecież potrafi czytać w moich myślach.



14. 08. 14 r. Warszawa – Szczecin.

W czasie naszej dzisiejszej jazdy pociągiem oczywiście rozmawialiśmy niemalże tylko o jednym. Przypomniałam sobie pewne pytanie z forum FN; czy zła osoba, która poszła do piekła może wrócić. Okazuje się, że jest to bardzo złożone i każda taka osoba jest rozpatrywana indywidualnie. Homiel nic na ten temat powiedzieć więcej nie chciał. 

  • Nie jesteście przygotowani na tę wiedzę.
  • „Piekło” jest określeniem ludzkim, a jak nazywane jest przez Was to miejsce ?
  • Mrok.
  • A jak nazywacie Niebo ?
  • Miejsce wiecznej miłości.
  • Czym się zajmują w tym „mroku” ?
  • Mają dostęp do świata ludzi.
  • Kim jest dla Was papież Franciszek ?
  • Robi wolę Boga.
  • Homiel, czy Wy się nami bawicie ?
  • Zabawa jest przy obserwacji ludzi – … miał na myśli radość.
  • Dlaczego tak ważna jest modlitwa ?
  • Im więcej modlitwy, tym więcej światła, na Górze i na Dole –  … na Ziemi.
  • Ojciec tego pragnie, On chce być wtedy z wami.
  • Co jest ważne w życiu ?
  • Miłość jest ważna, ale najważniejsza jest równowaga.

Kiedy Piotr wpada w trans rozmowy, zdarza się coraz częściej, że dane jest mu zobaczyć coś, co jest zakryte przed ludzkim okiem.

  • Znalazłem się w kosmosie i zobaczyłem jakby tunel i zrozumiałem, że znalazłem się w rzece zdarzeń. Tak właśnie ułożony jest los tej Ziemi, znajdujemy się w „rzece zdarzeń”.

Tunnel_Blue2

 

Okaleczasz siebie, okaleczasz Mnie…

22. 07. 14 r. Szczecin.

Wczoraj wieczorem czułam wyraźnie w mieszkaniu  zagrożenie, do tego stopnia, że spałam przy zapalonej lampie oraz włączonym radio. Ledwo udało mi się zasnąć. W nocy obudził mnie głośny dzwonek do drzwi, który zabrzmiał mi tuż nad uchem. To już kolejny raz. Spojrzałam na zegar i oczywiście była 3,05 w nocy. Pomyślałam, że się czarni o 5 minut spóźnili. Nawet nie sprawdzałam, czy ktoś stał faktycznie za drzwiami, nie było sensu.

Piotr powiedział, że wczoraj modląc się o 15.00 „Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Św.…” usłyszał…

  • Czyniąc Mi chwałę, stajesz w tej chwale.

Po południu zadzwonił znowu.

  • Miałem wizję. Szedłem z Chrystusem przez pole, czułem się Jego ochroniarzem, pilnowałem Go, by nic Mu się nie stało. Zobaczyłem, że podchodzą do Niego jacyś ludzie. Wyglądali jak ludzie, ale im bliżej byli, tym bardziej się odkrywali, pękała na nich skorupa i okazało się, że to demony. Wszystkich załatwiłem mieczem, ale dochodzili kolejni i sytuacja zrobiła się naprawdę niebezpieczna. Widzę, że On idzie dalej i na nic nie zwraca uwagi, bo czyta jakąś księgę.
  • Gdzie ty mi idziesz?! … Myślałem w panice. Chciałem Go przy sobie zatrzymać, uwiązać do paska, by się nie oddalał. Pomyślałem; Wytłukę to czarne towarzystwo i dopiero Go puszczę. Mnie tylko interesowało to, by nic Mu się nie stało.

The_Temptation_of_Jesus001

  • Ciągle załatwiam gacki, macham tym mieczem w tą i wewte, a On w kremowej szacie ciągle idzie spokojnie dalej ! Kiedy demony w końcu dopadły do Niego, trzymając ciągle swoją księgę w prawej ręce, spokojnie uniósł lewą rękę do góry i ich zatrzymał. Nawet na nich nie spojrzał, bo cały czas czytał tę księgę ! Wszystkie demony odskoczyły na tysiące kilometrów, nie zabijał ich, ale odsunął od Siebie. Miał przy tym w sobie tyle spokoju, tyle spokoju …
  • Po co ja ci jestem potrzeby, wszystko zrobisz sam ? – spytałem ciągle zdenerwowany.
  • Nie jesteś tylko po to, żeby walczyć, ale żeby się uczyć.
  • Zrozumiałem, że jestem po prostu zbyt głupi, żeby to ogarnąć. To mam walczyć, czy się uczyć ?

Piotr zadzwonił do mnie zaraz po tym przekazie. Nie mogłam się powstrzymać od śmiechu, ponieważ opowiadając czuł się całkowicie bezradny, naprawdę nie rozumiał czego się od niego oczekuje. Myślę, że w tym przekazie jest kilka istotnych elementów; 1) znowu pole, jako ziemia niczyja, pole walki między dobrem a złem. 2) Księga, którą trzyma Chrystus. Nie wiem, o którą księgę chodzi, ale księga to zawsze symbol wiedzy i wewnętrznego rozwoju. 3) Spokój wynikający z głębokiej wiary, który odepchnie każde zło.

Piotr wierzy, ale zawsze ma jakieś „ale”. 

Dopytałam jeszcze przytomnie jak wyglądał Jezus. Miał ok. 1,80 m, długie jasnobrązowe włosy, trzydzieści parę lat …

  • Wyczuwałem się w Nim wszechobecną wiedzę.


29. 07. 14 r. Szczecin.

Piotr wczoraj i dzisiaj miał 2 ciekawe wizje.

  • Pracuję przy swoim biurku, przewracam się i upadam na podłogę, mdleję. Schodzą z góry 4 białe postacie, biorą mojego ducha, którego zanoszą przed oblicze Boga i stawiają u Jego nóg. Widziałem palec, który zbliżał się do tego ducha. Widzę, że Bóg wstrzymuje się z dotknięciem mnie palcem. Cofam się i wracam do biura, widzę jak wielki anioł pojawia się w biurze i staje koło ciała, wyciąga rękę w stronę moich pracowników, którzy się zbiegli kiedy upadłem i pokazuje 5 palców. Mówi …
  • Pięć lat będziecie się nim jeszcze cieszyć, potem My będziemy się nim cieszyć.
  • Miałem inną scenę, stałem w kolejce do bufetu. Byłem już przy ladzie, kiedy zauważyłem, że za mną stali dwaj wielcy biali mężczyźni ubrani na biało, w swetrach, półgolfach, białych spodniach, mieli krótkie kręcone włosy i rozmawiali ze sobą szczerze się śmiejąc. Wiedziałem, że to anioły, ale dlaczego dwa ?

Kim był ten drugi? Pewnie to był Mój, przecież ciągle ze sobą gaworzą i się śmieją.  Uderzyła mnie w tej wizji pewna zbieżność z moją wizją sprzed wielu lat…                     http://osaczenie.pl/wp/2016/03/10/1998-2000-2001/



01. 08. 14 r.  Szczecin.

Piotr zadzwonił do mnie dzisiaj zaraz po wyjściu z kościoła i powiedział, że dostał konkretny opieprz za bawienie się w fałszywego proroka. Faktycznie, zdając sobie sprawę ze swoich możliwości ostatnio zaczął bawić się w odgadywanie przyszłości niektórych osób, których zna, a zaczął oczywiście od własnej rodziny i swoich pracowników. To pułapka dająca złudne przekonanie o swojej władzy.  

  • Nie bądź fałszywym prorokiem.
  • Wielu ludziom wskazałeś, ale to nie jest twoja droga, a możesz łatwo zboczyć.
  • Przecież słowo Chrystusa jest jasno powiedziane.
  • ……..
  • Wiem, że chodziło o to, by nie mówić o przyszłości i nie wtrącać się w życie innych ludzi, to nie jest moje zadanie – mówił do mnie przejęty.
  • Poczułem Jego gniew i poczułem się winny i od razu wykorzystały to gacki. Siedząc w kościele poczułem, jak szarpią moje ciało i chcieli mnie skrzywdzić. Pozwoliłem im na to i wtedy usłyszałem słowa;
  • Okaleczasz siebie, okaleczasz Mnie … 
  • Wybacz, to moja wina, moja ciekawość – powiedziałem.
  • Zmierzasz do najpiękniejszej rzeczy jaka istnieje, do miłości.

Kiedy Piotr o tym opowiadał przez telefon, był bardzo wzruszony. To kolejna dla niego nauka w ciągu kilku dni. Rozwój duchowy, więcej modlitw, nie bawienie się w przewidywanie przyszłości i … nie pozwalać na atak gacków z poczucia winy. Nie tędy droga… I to jest zastanawiające. Od razu przypomniały mi się historie ludzi, którzy z wielkiego poczucia winy popełniali samobójstwa lub w inny sposób niszczyli siebie lub swoje życie. Chrystus tego nie chce… Okaleczając siebie, okaleczasz Jego.


Z bardziej przyziemnych spraw… Syn tydzień temu się obronił i odwiedził kilka agencji morskich szukając pracy. Powiedziano mu, że będzie ciężko, bo nie ma jeszcze odpowiednich papierów, a tu raptem telefon, że już we wtorek wyjeżdża. Jesteśmy w lekkim szoku, ponieważ jak się okazało, tylko jemu z wielu absolwentów to zaproponowano. Od razu przypomniały mi się słowa Homiela;

  • Przed nim wszystkie drzwi otwarte, pójdzie drogą, którą ty nie poszedłeś.



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Na tym kamieniu powstanie Mój Dom.

16. 07. 14 r. Warszawa.

Niedawno ktoś na forum zapytał, czy możemy sprawdzić jak wygląda znak archanioła Gabriela. Poprosiłam o to Piotra, by się postarał no i w jednej sekundzie znalazł się w jakieś wielkiej sali, gdzie na środku stał mężczyzna, oczywiście w zbroi, miał lekko purpurową twarz, pogroził palcem stanowczo … 

  • Nie twoje miejsce …

Piotr wolał nie wdawać się w dyskusję i wrócił do „siebie”.

Osoba, która mnie prosiła o sprawdzenie jak wygląda znak Gabriela, napisała do mnie prywatną wiadomość.

Wiadomość:

Dziwne, dziś przed zaśnięciem przez chwilę mówiłem do Gabriela na temat jego symbolu, śniły mi się dziwne rzeczy i jakbym w tym śnie czuł jego obecność, przebudziłem się w środku nocy a w głowie miałem tylko jedno zdanie, najważniejszym symbolem jest krzyż. I tak miałem wrażenie że te inne symbole są w porównaniu z tym dużo mniej ważne.

Cieszę się, że ktoś zupełnie obcy otrzymał znak z Góry, a odpowiedź, jaką dostała ta osoba jest bardzo w stylu Anioła i wcale mnie ona nie zdziwiła.  Pytając niedawno gdzie się urodził Chrystus, w Nazaret, czy Betlejem dostałam bardzo konkretną odpowiedź …

  • Czy to ważne ?
  • Najważniejsze, że przelał Swoją krew na krzyżu. 

Idąc tym torem myślenia nieważny jest znak Gabriela, najważniejszy znak to znak krzyża.


Dzisiaj o 11.00 syn miał obronę pracy i właśnie o tej godzinie poczuliśmy oboje, że jest w problemach. Piotr natychmiast zaczął się modlić i wtedy usłyszał …

  • Już wystarczy.
  • Ojcze, zawsze będę ci służyć.
  • Nie jesteś Mi sługą, lecz przyjacielem.

Od jakiegoś czasu i ja zaczęłam modlić się o 15.00. Nie spodziewałam się, że będzie mi to sprawiać tak wiele…, jak by tu powiedzieć,… głębokich doznań. Do tego stopnia, że lecą mi łzy. Piotr okazuje się, przeżywa to samo. Bardzo pilnujemy tej godziny nawet będąc w pracy, czy gdziekolwiek, a nie jest to proste, gdyż w natłoku zajęć łatwo zapomnieć. A wczoraj …

  • Ja ci dziękuje za wspólne modlitwy, pamiętałeś.
  • Dziękuję ci za tę modlitwę.


18. 07. 14 r. Szczecin.

Na terenie Ukrainy zestrzelono samolot. Chciałam się dowiedzieć od Homiela jaka z tego wyniknie przyszłość dla świata, ale moje pytanie puścił w niebiański niebyt.  On w ogóle nie lubi mówić o przyszłości, więc nie powinnam się dziwić, że nie odpowiedział. Zmusiłam więc Piotra, by sam to sprawdził. Jeszcze nie zaczął, kiedy odezwał się Homiel … 

  • Twój cel to prowadzenie i służenie ludziom.
  • Nie zajmuj się tym więcej, nie jesteś na to gotowy.

Po chwili Piotr powiedział, że do rozmowy wtrącił się ktoś trzeci.

  • Słyszę inny głos… Ktoś jeszcze się podpiął… – Piotr zbaraniał.
  • Może mój ?
  • Nie, to ktoś nowy.
  • Celem twego życia jest modlitwa, byś się oczyścił.
  • Pamiętaj ciągle, że dla ciebie wygrać to przegrać.
  • … Sprawdź, czy jest taki anioł o imieniu Hariel – powiedział nagle.
  • Mówi, że się nazywa Hariel.

Oczywiście natychmiast włączyłam internet i …

Anioł Hariel – opiekun urodzonych od 1 do 5 czerwca. Posłaniec wiary, nadziei i miłości. Wyzwala z wszystkich ograniczeń blokujących duchową wolność. Za jego pośrednictwem odzyskujemy ufność, że droga, którą podążamy, jest jasna i prosta. http://www.eioba.pl/a/39iv/anioly-lustro-naszej-duszy

Ciekawe, ponieważ 4 czerwca urodził się zarówno mój syn, jak i tata Piotra. Ale dlaczego pojawił się akurat On ? Zaskakująca sytuacja. Byłam lekko zszokowana tym, że znalazłam Go w internecie i że w ogóle się pojawił i dodatkowo się przedstawił. Prawdziwego imienia Homiela i mojego Przyjaciela do dzisiaj nie znamy, a znamy się… ponoć od wieków. I jeszcze coś… Skąd ludzie wiedzą, że istnieją anioły urodzeniowe, skąd znają Ich imiona? 

  • Czy dla kogoś silnie wierzącego kościół jest potrzebny ? – zmieniłam nagle temat.
  • Uważam, że 80% księży jest ok, reszta to cwaniacy, ale gdzie ich nie ma ? – powiedział w zamyśleniu Piotr.
  • Co jest silniejsze w sensie energetycznym dla Góry, zakon, czy kościół ?
  • Nawet najprostsza kapliczka w drzewie, może mieć więcej energii niż kościół – wtrącił się Homiel.
  • . Kościół jest bardzo ważny….. Oooo, cofnął mnie w historię… Pokazał mi Chrystusa ….
  • Na tym kamieniu powstanie Mój Dom.
  • Cofnął mnie w rozmowę między Piotrem a Jezusem … Położył mu rękę na ramieniu, widziałem tę scenę – Piotr opowiadał z otwartymi szeroko oczami. 2010_04_18_jesus_peter

Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą7. http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=259&werset=17#W17

  • Jednak kościół jest ważny. W takim miejscu się to kultywujeNie wiem, czy jestem normalny, że widzę to wszystko… Homiel mówi …
  • Świat takich ludzi nie rozumie.
  • Ola jest wyjątkiem.
  • Nikt cię nie zrozumie, a nawet jak będą wiedzieć, że tak, nie będą chcieli tego przyjąć.
  • Dlaczego ?
  • To jest właśnie strach przed nieznanym.
  • Czego tu się bać, to jest tak piękne.
  • Dużo łatwiej rozmawiać o prozie życia niż o Bogu, to jest trudne – powiedziałam przypominając sobie rozmowy na forum.
  • Mimo to ludzie mają tyle uczuć, anioły uwielbiają się przy nich cieszyć.
  • Mają radości…



Dopisane 22. 06. 2016 r.

Wiedza o aniołach;

Jest trudno z dokładnością historyczną prześledzić pochodzenie The Traditional Study of Angels and the Kabbalah, gdyż sięga ona najstarszej starożytności. Według dostępnych źródeł można przyjąć, że pochodzi z cywilizacji egipskiej, babilońskiej i fenickiej i została zaadaptowana przez izraelskich uczonych przetrzymywanych w niewoli w Babilonie około roku 450 pne.http://www.dailyom.com/library/000/003/000003043.html

Bóg Ojciec, plastyk wszechświata, stworzył wszystko.

05. 07. 14 r. Szczecin.

  • Wiesz co teraz powiedział ?
  • Bóg Ojciec, plastyk wszechświata, stworzył wszystko.

Homiel odzywa się czasami całkiem nieoczekiwanie jakby w odpowiedzi na nasze myśli i nasze pytania. Przypomina o swojej obecności, gdyż zdarza się nam… o dziwo, pochłonięci prozą życia,  o tym zapominać.   

A kiedy już się odezwie, to pytam Homiela dlaczego ja nie mam takiego dostępu do wiedzy jaki ma Piotr. Okazuje się, że tu ciągle chodzi o niego, nie o mnie, to on ma się zmienić, nie ja. Moje zadanie to spisywanie i sprawdzanie. I może dlatego Piotr zrozumiał w końcu dlaczego ważne jest dla mnie nagrywanie jego przekazów, choć tego nie cierpi.

  • Będziesz tego kiedyś ciągle słuchać, kiedy odejdę.
  • A już się gdzieś wybierasz ? – spytałam lekko zirytowana.
  • Ej ty ! Prorok !powiedział wyraźnie zdegustowany.
  • Tylko Stwórca wie kiedy odejdziesz.

Ej ty, prorok….. Homiel ma niesamowite poczucie humoru. 



06. 07. 14 r. Szczecin.

Piotr rano oznajmił mi, że w nocy miał niespodziewanego gościa. Na fotelu przy biurku usiadła kobieta ubrana na czarno w długiej starodawnej sukni. Miała zadziwiające nakrycie głowy, wysokie jak cylinder, z którego na jej twarz opadał  czarny welon. Przez to nakrycie głowy wydawała się bardzo wysoka, miała nawet 2 metry. Kiedy spytał kim jest, odpowiedziała…

  • Ja tu chodzę.   g-2313

Spytałam Homiela o co chodzi z tą kobietą, odrzekł, by się tym nie przejmować, że jest to osoba z przeszłości i ma niedokończone tutaj sprawy. Hm…. Łatwo powiedzieć nie przejmować się. Odkąd w tym mieszkaniu zrobiliśmy zdjęcie Zielonego, staje się ono coraz bardziej nawiedzone. Nie ma sensu o nie dalej walczyć i jeśli ma być przeprowadzka, to niech tak się stanie.


Spytałam Homiela na koniec dnia, czym mam się teraz zająć, co mam sprawdzić. 

  • Sprawdź historię Trzech Króli, co opowiedzieli Herodotowi, co spowodowało, że przyszli do Chrystusa i opowiedz to Piotrowi.
  • Objawienia maryjne we Francji.
  • ?!

Piotr zaczął się głośno śmiać widząc moją minę.



07. 07. 14 r. Warszawa. 

Tata Piotra ostatnio bardzo źle się czuje. Piotr więc wymyślił sobie, że nawet będąc w Warszawie za pomocą swojej energii spróbuje mu pomóc. Wieczorem wyciągnął dłoń i wyobraził sobie, że materializuje niebieską kulę energii. Pomyślał i się zrobiła. Po chwili lekko dmuchnął w nią i myślami skierował w stronę swojego taty… Rano nie był w stanie już się podnieść, bolały go nogi, czuł kompletny bezwład, jakby został sparaliżowany.

  • Traciłem energię w moim ciele, jakbym tracił życie – powiedział później.
  • Homiel, co się dzieje ?
  • Poświęcenie jest najpiękniejszym aktem, ale nie jesteś na tym etapie.
  • Myśl jest pierwszym grzechem, myśl materializuje się w świecie, który jest wam zasłonięty.
  • Nie rób tego więcej.

Po tych słowach zaczął odzyskiwać swoje ciało.

Myśl jest pierwszym grzechem, myśl materializuje się w świecie, który jest wam zasłoniętyczłowiek sobie nie zdaje sprawy jakie znaczenie mają myśli. Kto wie … Może mają większe znaczenie niż nasze uczynki. 



14. 07. 14 r. Warszawa. 

W nocy miałam sen. Prowadzę wykład na lekcji religii. Widzę siedzącą obok mnie siostrę zakonną, a przede mną w ławkach młodych ludzi. Wykładam im kim jest diabeł i jak działa. Pokazuję zdjęcie Zielonego mówiąc, że istnieje. http://osaczenie.pl/wp/2016/05/16/niezwykle-zdjecie/ 

Rano upinałam włosy w kok i sprawdzając w lustrze, czy dobrze się trzymają, zauważyłam na karku 3 równolegle zadrapania. Zastygłam, a po chwili się zdenerwowałam. Zaczęłam od razu kombinować w głowie, jak do tego mogło dojść, może przez sen się zadrapałam ? Godzinę później poprosiłam Piotra o zrobienie zdjęcia.

1

Nie wiem kiedy i jak to się stało. Musiało to się wydarzyć niedługo przed tym, zanim to zauważyłam. Powiększając maksymalnie zdjęcie widać, że rana jest świeża i zrobiona z góry na dół. Czy to zadrapanie ma związek z tym snem, a może z pisaniem na forum ?

2

Poprosiłam, by Piotr sprawdził u Homiela. 

  • To nie jest z tego świata.
  • Tam, gdzie nie mają światła.
  • To wyróżnienie. Obraz twojej skuteczności.

Wow… Wie wiem, czy płakać, czy się śmiać. Wyróżnienie ?  Raczej potwierdzenie, że moje pisanie na forum ich wkurza. Piotr się zmartwił, że mają taki do mnie dostęp, a ja się martwię, że moi strażnicy gdzieś sobie poszli… Chyba, że było to dopuszczone. 

p.s. Zwyczajowo wyodrębnić można pięć różnych form opętania. Najmniej istotne w posłudze egzorcysty są cierpienia czysto fizyczne zadawane przez złego ducha (formalnie nie jest to rodzaj opętania). Współcześnie najbardziej „spektakularny” był przykład ojca Pio, który niejednokrotnie został pobity przez złego ducha (stwierdzano liczne sińce, zadrapania, ukąszenia, np. w plecy czy kark, co wyklucza całkowicie wszelką formę samookaleczeń).  http://www.katolicki.net/index.php/czytelnia/666-zapomniana-koniecznosc-czyli-rzecz-o-egzorcyzmach.html

 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Anioły; Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak blisko są natury ludzkiej.

02. 07. 14 r.  Warszawa. 

Już w nocy Piotr wpadł do mojego pokoju i powiedział, że kiedy się modlił przed snem usłyszał … 

  • Przestań planować, nie zajmuj się tym.
  • Zaufaj Mi, twoja droga jest otwarta.

I to zabrzmiało jak pouczenie… Piotr ciągle w swojej firmie musi borykać się z wszystkim, by przetrwać. Z kosztami, zamówieniami, ludźmi itd. Ciągle planuje i ciągle się martwi, nawet na wyrost i czasami całkowicie niepotrzebnie. Ma przestać. Jeśli nasza droga jest otwarta, to właściwie wszelkie niepokoje są bez znaczenia. Musimy w końcu zrozumieć, że to nie on ustala warunki gry na tej szachownicy. Prawdę mówiąc, ciągle trudno w to uwierzyć …

ChessJesus

Spytałam dzisiaj dlaczego mieliśmy kilka bardzo sugestywnych wizji, w których jesteśmy na ostatnim piętrze wielkiego wieżowca. Czy ostatnie piętro ma jakieś szczególne znaczenie ?

  • Bo jesteście blisko Góry.

No proszę … Jakie to wydaje się proste… 


Mając Homiela pod bokiem zadaję czasami pytania, które dotyczą życia Chrystusa. Choć nigdy nie wiem, czy dostanę jakąkolwiek odpowiedź, to z uporem maniaka ciągle próbuję.

  • Kim była Maria Magdalena ?
  • Jedna ze zbawionych dusz.
  • Czy Chrystus był w Indiach jak niektórzy mówią ?
  • Ludzkie teorie.


03. 07. 14 r. Warszawa. 

Wczoraj jeden z pracowników wparował bez zaproszenia do pokoju Piotra i powiedział, że musi mu coś powiedzieć. Ponieważ ostatnio wpadł w tarapaty finansowe (jego żona straciła pracę, a on nabrał sporo kredytów), zrezygnowany sam siedział w kuchni, miał schyloną głowę i bardzo intensywnie myślał jak rozwiązać swoje problemy.                                                            

  • I wtedy usłyszałem …
  • Nie trać wiary.
  • Panie Piotrze ! Zacząłem się rozglądać kto do mnie mówił, najnormalniej w świecie słyszałem człowieka, a nikogo nie było. !!!

Piotr tylko się uśmiechnął i powiedział, że teraz już powinien wiedzieć, że anioły istnieją i że dostał piękną wiadomość. Ja z kolei ucieszyłam się podwójnie…. Ktoś z firmy osobiście przekonał się o tym właśnie w ten najprostszy sposób i oby długo o tym nie zapomniał.

Zaczynam dostrzegać, że faktycznie Piotr prowadzi swoich ludzi i faktycznie to nie jest już jego firma. Czy może być też lepszy dowód na to, że to co wokół nas się dzieje, dzieje się naprawdę ? Ktoś trzeci właśnie to potwierdził i to kolejny raz … 


Kiedy Piotr wraca z pracy, po obiedzie rozkłada się na sofie i „odparowywuje” swoje stresy, jak często mówi. Jest w stanie „błogostaności” i spokoju, a wtedy czasami dochodzą do niego różne ciekawe wizje.

  • O rany, widzę ptaki … Orły … Jakie majestatyczne i dumne ! To są ptaki Stwórcy, zwiastują Jego przybycie – zaczął opowiadać z szeroko otwartymi oczami.
  • One myślą jak ludzie, są jak anioły, mają świadomość … – i patrzył urzeczony gdzieś w ścianę.
  • Czy gacki szykują się do wojny ? – spytał.
  • Już są gotowi.
  • A co z Białymi ?
  • Nie są gotowi.
  • Dlaczego ?
  • Wszystkich nie ma.
  • Dlaczego niektórzy Biali zdradzili, co im gacek takiego dał ? – spytałam o upadłych aniołów.
  • Ulegli pysze, zapomnieli dla kogo mają służyć …
  • Stwórca celowo ich zostawił, zostawił ich próbie.
  • ……
  • Wojna musi się odbyć – powiedział Piotr nieoczekiwanie, zamyślił się i nie odzywał przez jakiś czas… 
  • … Gacek mnie wyzywa, słyszę jak krzyczy …
  • Ty śmierdzielu, ty gnoju, ty skurwysynu !!!
  • Jak go słyszysz ? – spytałam zdziwiona.
  • Głos ? Jakby dochodził z dołu – i pokazał palcem na podłogę. 

Piotr zaczął się modlić.


Od razu zwróciłam uwagę na te słowa;

  • Ulegli pysze, zapomnieli dla kogo mają służyć…

I wojna w Niebie; pierwszą wojnę wywołał Lucyfer, który okazał Bogu nieposłuszeństwo odmawiając złożenia hołdu Adamowi, twierdząc że on – zrodzony ze światłości – nie będzie kłaniał się istocie ulepionej z błota.  https://pl.wikipedia.org/wiki/Samael_(imię_demona)

Upadek1a

Upadek zbuntowanych aniołów ( obraz anonimowego malarza z XIV w.

Pisarze z okresu patrystycznego związali z osobą Szatana niektóre fragmenty ze Starego Testamentu, w których widziano echa jego rebelii (Iz 14,12‒15; Ez 28,12‒19). Interpretacja tych tekstów jako odnoszących się do Szatana prowadziła do oczywistego wniosku, że najpotężniejszy z aniołów przecenił doskonałość własnego bytu i chciał rządzić światem, zasiadając na tronie Boga. W tym ujęciu motywem działań Szatana byłaby pycha, która według Pisma Świętego zawsze stoi u korzeni grzechu (por. Syr 10,12‒13). Hipotezę o grzechu pychy, popełnionym przez aniołów, dowartościowuje fragment z listu św. Pawła, który przestrzega, że biskupem nie może być człowiek niedawno nawrócony na wiarę chrześcijańską, aby „nie uniósł się pychą i nie został potępiony jak diabeł” (1 Tm 3,6). http://www.naszczas.pl/biblia/opowiesci-biblijne/o-zbuntowanych-aniolach/

  • Stwórca celowo ich zostawił, zostawił ich próbie…  – jeśli to jest jedynie próba, czy mają szansę wrócić do Stwórcy ?

Czy jednak Biblia daje jakiekolwiek podstawy, aby przyjmować, że Szatan może pojednać się z Bogiem? Teologowie nadziei powołują się na Flp 2, 8-11, gdzie jest napisane, że na imię Jezusa zegnie się wszelkie kolano istot niebieskich, ziemskich i podziemnych, a wszelki język wyzna, że Jezus jest Panem ku chwale Ojca. Według niektórych egzegetów może to być odniesione także do upadłych aniołów. Użyte słowo „homologein” oznacza akt dobrowolnego wyznania, a nie wymuszonego. Wyznanie takie mogą złożyć upadłe duchy anielskie jedynie wówczas, jeśli się nawrócą. http://egzorcyzmy.katolik.pl/czy-szatan-moze-zostac-zbawiony/



04. 07. 14 r. Warszawa-Szczecin.

Jechaliśmy pociągiem niemal sami w całym wagonie. Piotr miał dzisiaj niesamowitą „wenę twórczą”, to znaczy doskonale „podpiął” się do Homiela. W pewnej chwili zaczęłam go po kryjomu nagrywać, ponieważ to co mówił i jak mówił … było coś pięknego.

  • Kurcze … Nie wiedziałem, że anioły mają duszę. Widzę wielki żółty pojemnik w kształcie piłki do rugby, to jest zbiorcze naczynie, zbierają się tam dusze po śmierci anioła, ich energia i potem są na nowo formowani. Widzę rękę, która wyciąga jedną duszę i wkłada w nowe ciało.

Tak jak Stwórca tworzył duszę człowieka sięgając do swojego uda, tak w przypadku anioła sięgał do swojego ramienia. Czyli jakby z wyższego poziomu. Ta różnica poziomów wydaje się nie do przejścia, choć to anioł ma służyć człowiekowi, a nie odwrotnie. Oczywiście wszystko raczej należałoby traktować w kategoriach symbolu, bo prawdy poza Ojcem pewnie nie zna nikt.

Hierarchia aniołów jest stała; na pewno jest 7 najważniejszych archaniołów. Na moją prośbę Homiel wymienił ich po kolei; Michael, Gabriel, Rafael, Zadkiel, Uriel, Jofiel, Czamuel (p. s. tego ostatniego nawet nie znaliśmy). Każdy z nich ma swój oddział (chór), każdy w oddziale następnych itd. Homiel powiedział także, że są anioły z innego poziomu… i tutaj nie wiemy o co chodzi. Na pewno żaden człowiek nie może stać się archaniołem, czy aniołem, ale anioł może urodzić się w roli człowieka. Może pojawić się wśród ludzi i żyć jak człowiek. Słysząc te słowa pomyślałam, że będę musiała być bardziej miła dla ludzi, bo kurcze nigdy nie wiadomo z kim mam akurat do czynienia. 

Ta wspaniała siódemka ma dwubiegunową naturę. Kiedy nie walczą to;
Michael – maluje obrazy, dość kiepsko śpiewa w chórze.
Gabriel – literat, pisze sobie coś tam.
Rafael- wszechstronny muzyk, uwielbia grać na lutni.
Zadkiel – pisarz, czyta i spisuje co się dzieje, kronikarz.
Uriel – malarz, śpiewa w chórze.
Jofiel – jest nostalgiczny i lubi poezję, gra na organach.
Czamuel (Chamuel) – dyryguje orkiestrą, gra też na bębnach.

Robią to dla równowagi, im bardziej waleczny tym bardziej wydaje się rozanielony w wolnym czasie…. 6 z nich ma jasne włosy, jeden ciemne i nie wiemy który. Każdy z nich ma swój znak rozpoznawczy (mają po kilka). Są bardzo stanowczy, ale często się śmieją pokazując w pełnej krasie swoje piękne, duże zęby. Razem tworzą orkiestrę. Homiel powiedział także, że są też tacy co wyszywają, a jeden wdaje się w ostre dyskusje, naszym językiem powiedzielibyśmy, że politykuje.

  • Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak blisko są natury ludzkiej.

Kiedy w pewnym momencie Piotr zaczął mówić o Bogu, Chrystusie, bardzo się przy tym wzruszył …

  • Gdyby Chrystus szedł ulicą, to nie mógłbym iść tą samą stroną, nie jestem tego godzien.

Zrobiło mi się natychmiast głupio, że to nagrywam, to było zbyt osobiste wyznanie.


Już po przyjeździe kilka godzin później, wieczorem Piotr usłyszał … 

  • Gdybyś szedł drugą stroną ulicy ,w tej sekundzie byłbym przy tobie i cię przytulił, bo Ojciec cię wybrał, a Ja cię kocham.