16. 12. 15 r. Szczecin.
Piotr wyjechał do Warszawy, mam czas, by przejrzeć nasze nagrane rozmowy.
- Myślałam o moich rodzicach, którzy niby wierzą w Boga, ale i nie wierzą w ogóle. Obserwuję też ludzi na forum, którzy starają się coś zrozumieć, ale i nie rozumieją.
- Samo zrozumienie to jest istota, ale chęci też się liczą.
- Chodzą do kościoła i co ? Nie rozumieją ? – sarkastycznie na to Piotr.
- Nie bądź taki jednoznaczny.
Hm… Ileż to ludzi chodzi do kościoła i nie rozumie. Nawet w samym Watykanie wielu nie rozumie. Można nie rozumieć, ale ważne jest próbować.
Piotr się przestraszył, że auto szarpnęło dwa razy i trzeba będzie go zmieniać.
- Chyba będę musiał kupić nowy samochód.
- Nie będzie ci potrzebny.
- No to nie kupię.
Rok temu Homiel powiedział dokładnie to samo i miał rację, ponieważ nowy potrzebny nie był. Stary się nie zepsuł, nie ukradziono go, więc po co nowy ? Ale Homiel zadał mu sprytne pytanie.
- Nie chcesz dlatego, że jesteś wygodny ?
- Czy nie chcesz dlatego, że rozumiesz, że twoje miejsce jest gdzie indziej ?
- Po prostu nie chcę ! Nie chce mi się z tym bujać, z tymi domami, autami, nie chcę bogactwa.
Wiedziałam od razu, że zrobił błąd, gdyż nie o taką odpowiedź Homielowi chodziło. Piotr nie może nie chcieć bogactwa, bo tak mu wygodnie, ale dlatego, że jego życie jest gdzie indziej. Nie przemyślał swojej odpowiedzi.
- Dobrze cię spytał… Spytał cię w ten sposób w co wierzysz !
- ……… – Piotr chyba w końcu zrozumiał.
- Moja wiara w niego jest niezachwiana i wierzę, że dalej będzie się uczył …
- Ale postęp jest.
Nie ma wyjścia, tego egzaminu Piotr nie zdał. Nauka musi trwać dalej.
Od czasu do czasu rzucone proroctwa o przyszłej wojnie naprawdę nas martwią.
- Nadchodzi burza ? Powiedz szczerze … Czy ludzie zginą ?
- Mnóstwo …
- Lont się jeszcze nie pali, ale zapałka zapalona.
- Modlitwa to ratunek dla ludzi.
- … Spytaj jeszcze … – ponaglałam łokciem Piotra, bo zamilkł, kiedy powinien drążyć temat.
- Nie naciskaj.
- Czy ta burza to III wojna światowa ? – spytałam.
- ……… – nie odpowiedział.
Piotr się zamyślił, gdzieś odleciał …
- Widziałem teraz czyszczone rumaki w stajni, konie, sianem ktoś czyścił sierść brązowego i siwego …. Zrozumiałem, że to jeźdźcy apokalipsy … Wszędzie mam ciarki … – podsunął mi pod nos rękę i zobaczyłam pionowo stojące włoski na skórze.
- Widziałem czyszczone konie – powtórzył.
- Spytaj więcej …
- No przecież ci mówi, żebyś nie naciskała.
- No … Nie interesuje cię gdzie to się stanie ? – już mnie wkurzył.
- Nie męcz mnie… – zamilkł na chwilę.
- Powiedział …
- …. Kiedy dzwony zaczną bić na trwogę, wy będziecie już bezpieczni.
- O co Mu chodzi ?
- Słyszę … Czterech Jeźdźców Apokalipsy, teraz usłyszałem …
- Człowiek będzie szukał wsparcia nie w pieniądzu, a u drugiego człowieka.
Zatrwożyło nas to …
- Niedawno zaczęłam odmawiać taką modlitwę, jest tam zdanie; Ojcze przywróć ustalony porządek.
- Może przywróci – Piotr pokiwał głową zgadzając się z tymi słowami.
- Nie masz wrażenia, że Homiele są zdeprymowani postępowaniem człowieka ?
- Co znaczy zdeprymowani ? – http://synonim.net/inaczej-zdeprymowany
- Chrystus tyle zrobił dla ludz i… Zobaczyłem jak Ojciec stworzył cały świat … Nie wiem dlaczego to mnie spotkało.
- Czym sobie zasłużyliśmy, że to doświadczyliśmy ? – spytałam już w głębokim zamyśleniu.
- On musi do Domu wrócić.
- Patrz, jak bardzo Im zależy, byś wrócił, mobilizują cię.
- Przecież jestem małą myszką.
- Raczej dużą – zaśmiał się Homiel. Piotr waży ok. 98 kilo dzisiaj.
- To, co robiłem było straszne.
- Nie wywołuj słowa straszne.
- Jak człowiek może nisko upaść, ale ja upadłem najniżej …
-
Prowadź ludzi, daj sobie spokój ze wspominkami.
17. 12. 15 r. Szczecin.
Zadzwonił do mnie Piotr.
- Byłem wykończony, miałem wyrwać ząb i dzisiaj dowiedziałem się, że zmienili nam sędziego … Miałem tego wszystkiego dosyć … Od razu usłyszałem …
- Nawet jak będę szedł doliną ciemności, zła nie ulęknę się Panie, bo jesteś ze mną.
Nawet nie wiem, czy powiedział to Homiel, ale wiem, że podobne słowa już padły.
- Nie ma takiej drugiej osoby na tym świecie, która posiadła takie bogactwo i choć przyjdzie ci iść czarną doliną niczego się nie ulękniesz, bo my jesteśmy z tobą. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/12/choc-przyjdzie-ci-isc-czarna-dolina-niczego-sie-nie-ulekniesz-bo-my-jestesmy-z-toba/
Dopisane 28. 11. 2016 r.
- Modlitwa to ratunek dla ludzi – czytając niedawno informację, zrozumiałam, że człowiek bywa gorszy od zwierzęcia i zrozumiałam, że im Bóg Ojciec zrobi szybciej porządek tym lepiej. http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/skandal-pedofilski-w-norwegii-wstrzasajace-ustalenia-sledczych,693803.html
- Czterej Jeźdźcy Apokalipsy – postaci z Apokalipsy św. Jana. Mają wyruszyć na koniach przed Sądem ostatecznym. https://pl.wikipedia.org/wiki/Czterej_Jeźdźcy_Apokalipsy
- Zwycięzca: I widziałem, a oto koń biały, a ten, który na nim siedział, miał łuk, i dano mu koronę, i wyszedł jako zwycięzca, ażeby zwyciężał.
- Wojna: A gdy otworzył wtórą pieczęć, słyszałem wtóre zwierzę mówiące: Chodź, a patrz! I wyszedł drugi koń rydzy; a temu, który na nim siedział, dano, aby odjął pokój z ziemi, a iżby jedni drugich zabijali, i dano mu miecz wielki.
- Głód: A gdy otworzył trzecią pieczęć, słyszałem trzecie zwierzę mówiące: Chodź, a patrzaj! I widziałem, a oto koń wrony, a ten, co na nim siedział, miał szalę w ręce swojej. I słyszałem głos z pośrodku onych czworga zwierząt mówiący: Miarka pszenicy za grosz, a trzy miarki jęczmienia za grosz; a nie szkodź oliwie i winu.
- Śmierć: A gdy otworzył czwartą pieczęć, słyszałem głos czwartego zwierzęcia mówiący: Chodź, a patrzaj! I widziałem, a oto koń płowy, a tego, który siedział na nim, imię było Śmierć, a Otchłań mu towarzyszyła; i dana im jest moc nad czwartą częścią ziemi, aby zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez
Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/