30. 04. 19 r. Warszawa.
Dzięki pewnemu mailowi przeczytałam o panu Piotrze i jego wizjach;
- Czy on przekazuje prawdę ?
- W większości.
- Pamiętaj, że czas dla was jak i dla niego jest wyłącznie we władzy Ojca.
- Nie przywołuj żadnego terminu, żadnej daty.
- To jest we władzy Ojca.
- Daty, które słyszałem w przeszłości nie miały żadnej wartości.
Wzdycham. To moja pięta achillesowa. Datowanie wydaje się silniejsze ode mnie, choć powinnam nam tym panować. Cały czas próbujemy wyznaczać daty zapowiadanych wydarzeń i za każdym razem jest inaczej niż przypuszczaliśmy.
- Czy mogę o czymś zapomnieć ?
- Czy mogę zapomnieć o sądzie, który jest tak istotny ? – Piotr ciągle pyta o NIP.
- Nie trzeba Mnie ponaglać. Ja to zaplanowałem.
- Chociaż Mały usłyszał terminy ciążowe (Nike), to jest to wskazówka.
- Ale to normalna ciąża ? - pytam. - Mówisz o wcześniaku ? - Tak, bo są też i wcześniejsze porody – śmieję się. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/15/ci-co-mieli-okazje-i-nie-wykorzystali-beda-zalowac/
- Zobacz, przedwiośnie minęło i nic się nie wydarzyło. Więc pewnie w tym roku też nic się nie wydarzy... - Piotr zaczyna. - Hmm... nooo – potwierdzam niechętnie. Już powinnam przywyknąć, że moje planowania są niewiele warte. - Aż tak to nie będzie. Ciąża była prawdziwa. - Macie jeszcze dużo czasu zanim dziecko się urodzi. … Nike ?!! - pytam zaskoczona. Kompletnie o tym zapomnieliśmy. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/20/nie-zdajecie-sobie-sprawy-z-powagi-sytuacji/
- Czy opisane u niego wydarzenia, ta chronologia jest prawdziwa ?
- Scenariusz prawdopodobny.
- … Zobaczyłem kościół, a w nim 3 religie, 3 symbole religijne, które się kotłują – … Jerozolima ?
Wieczorem.
Rozmawiamy o przyszłości Piotra.
- Ciągle nie rozumiem, ja w tej wizji zniknąłem ze zwykłego życia.
Niedawno miałem wizję, że byliśmy na szczycie wieżowca, na ostatnim piętrze. Ty miałaś wielki gabinet, a ja siedziałem jakby w zamkniętej celi, małym pokoiku. Tylko ty miałaś do mnie dostęp. Robiłaś selekcje kogo wpuścić, a kogo nie…
- Co będzie jak się wieść rozejdzie o tym ?
- A Oni myślą, że pieniędzmi dotrą do niego.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/26/juz-nic-go-nie-powstrzyma/
- Będziesz schowany gdzieś – wzruszyłam ramionami.
- Nie mogę się z tobą zgodzić.
- Nie będzie schowany, nie będzie widać twarzy, ale będzie widoczny, jak to kaptur. Rozumiesz ?
- Rozumiem.
- No widzisz !? Będę nosić kaptur.
- ……. – ręce mi opadły, nie o to chodzi. Przecież Ojciec nie chce, aby biegał po ulicach zakapturzony w habicie.
Wspomniawszy ledwo o kapturze Piotr poczuł się dziwnie, jak to określił.
- Kręci mi się w głowie – … i położył się na łóżko.
- Widzę kosmos, jakieś gwiazdozbiory, coś się tworzy, coś … Głowa mnie boli… Za dużo tego wszystkiego naraz… I ciągle słyszę bębny, bum, bum bum… Jakby się dawne wojska do wojny szykowały … – opowiada patrząc w sufit … Musiał faktycznie coś obserwować, ponieważ w kilka sekund bardzo mocno zbladł.
- Boli cię serce ? – upewniam się.
- To nie to …
- ……… – czekam cierpliwie, ale kiedy mija kolejne 5 minut nie wytrzymuję.
- Ojciec mówił, że to ciebie Nike ma w brzuchu, czyli teraz jesteś dzieckiem jakby w łonie. Nike jest zwiastuje zwycięstwo, może te bębny to ją słyszysz ? Jak dziecko w łonie matki słucha muzyki … – zażartowałam.
- Dla niej walka jest zawsze zwycięstwem.
- Ooo ! – pobiegłam po pióro, bo szykowała się ważna rozmowa.
- Ojciec cię pyta …
- Jak ci się pisze ?
- Traktuj to jak pracę na komputerze w okresie początkowym.
- …….. – śmieję się.
Doskonale wiem o co chodzi. Gdy zaczynałam pisać na nowym komputerze o mało nie wyrzuciłam go za okno, tak bardzo się różnił od tego, na którym pracowałam od wielu lat. Podobnie jest teraz z piórem. Ojciec uczy mnie cierpliwości.
- Czy ktoś na nas teraz patrzy ? – pyta nagle Piotr.
- Wszyscy.
- I co widzicie ?
- Nieświadomą żonę i leżącego męża.
- Dlaczego nieświadomą ? – pytam niepewnie, coś przeoczyłam ?
- Nie rozumiesz powagi sytuacji.
- To jest tak ważne ?
- Mały, nie ma ważniejszej rzeczy na tym świecie.
- ……. – zrobiło się strasznie poważnie.
- Jestem zmęczony ciągle, ciągle słyszę te bębny.
- Jako płód słyszysz.
- ???!!! A jednak Nike – ogarnia mnie kosmiczne zdziwienie.
- Jesteś nieświadoma wielkości tego zdarzenia, które nadchodzi.
- …….
- Głowa mi się chwieje ciągle …
- Tak jak płód, gdy się rozwija.
- Widzę kosmos, przestrzeń, coś się rozszerza.
- Jak ci się pisze ? Za te pieniądze powinno samo się pisać, prawda ?
- ……. – mimo całej powagi roześmiałam się głośno. Właśnie o tym pomyślałam.
- Po prostu… Długopis też jest dobry.
Tak drogie pióro powoduje, że samo pisanie jest dla mnie dość stresujące. Myślę jedynie, aby go nie zepsuć, nie zgubić, nie zniszczyć.
- No to ładnie ! Będę miał habit ?!
- Habit ma nie ten co go nosi, lecz ten, który czyni wedle habitu.
- Wszystko zdążyłaś zapisać, więc czemu córko panikujesz ?
Piotr wziął do ręki „Hebrajską księgę Henocha” i zaczął czytać na głos wymienione tam imiona Boga.
- Dawno nie słyszałem tych imion w ustach człowieka.
Wyczułam jakiś smutek, zadumę w tych słowach.
Dopisane 13. 01. 2020 r.
- Jesteś nieświadoma wielkości tego zdarzenia, które nadchodzi – już pisałam jakiś czas temu, że powinnam zrobić przerwę na blogu i poczekać na rozwój wydarzeń. Wiele jest tutaj zagadek, wiele niedopowiedzeń celowo zastosowanych, bo nie mogę jeszcze wszystkiego odkryć. I co tu dużo mówić, coraz trudniej jest mi pisać. Staram się w miarę możliwości wyjaśniać zawiłości zachowując jednocześnie nieprzekraczalną granicę, którą ustalił sam Ojciec. Co znaczy historia z Nike ? Wyjaśnię w swoim czasie.
- Nie przywołuj żadnego terminu, żadnej daty. To jest we władzy Ojca.
Dzięki podsyłanym linkom (jak ten do p. Piotra) zorientowałam się szybko, że chyba wszyscy słyszący Niebo robią ten sam podstawowy błąd. Przywołują konkretne daty i terminy. Podam idealny przykład, który zdarzył nam się pod koniec roku, który pokazuje jak to z tym datowaniem dat jest.
Przed Bożym Narodzeniem mieliśmy zapowiedź, że dostaniemy jakiś prezent;
- Chyba już wiem co to ten prezent. Usłyszałem …
- Późno w nocy stanie się światłość.
- Zobaczyłem, że w nocy albo jak będzie ciemno nastanie nagle światłość, będzie jaśniej niż za dnia. W nocy nastanie dzień.
Bardzo byliśmy rozczarowani, gdy do końca roku nic się nie wydarzyło. Aż tu raptem kilka dni temu, dokładnie 5 stycznia 2020 roku, tuż przed świętem Trzech Króli …
Byliśmy bardzo pewni, że to wydarzy się podczas świąt. Ale Ojciec nie chce, abyśmy terminów byli zbyt pewni. Daty, konkretne daty … To jest we władzy Ojca.
Samo zdanie ; Późno w nocy stanie się światłość ma zdaje się wymowę też symboliczną, ale na wyjaśnienie tego jest jeszcze za wcześnie.
Piotr od Skwarczyńskiego to też był pseudonim ale został zmieniony na inny pseudonim tzn. Tomasz :
https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2018/09/27/ks-adam-skwarczynski-oswiadczenie-w-sprawie-piotra-i-jego-tekstow/
„Późno w nocy stanie się światłość.”
A tu fragment z innej wizji Tomasza:
„Jeden z ludzi wołał tak rozpaczliwie, z taką wiarą wyciągając jedną dłoń, że nagle na tym czarnym niebie pojawiło się światło.
Odebrałem to tak, że to światło pojawiło się, gdyż taka była wola Boga. On to światło wysłał ze swojej woli, a nie od tych wołań. Nagle światło rozpędziło chmury i zobaczyłem blask ogromny i wielką chwałę. To nie było tylko światło, to był blask chwały Pana Jezusa. Widok Pana Jezusa zaskoczył mnie strasznie, bo wyglądał jak na Wielkanoc, miał też w ręku proporczyk, na którym dominował kolor czerwony. Blask był tak wielki, że rozświetlił ogromną część tej strasznej kipieli.”
https://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2019/01/11/ks-adam-skwarczynski-poczworna-wizja-tomasza-z-23-grudnia-2018-r-rozaniec-to-ostatnia-deska-ratunku/
Może się wydawać, że mnogość tych widzących i ich wizji jest przytłaczająca i wprowadza zamieszanie. Ale wiele wątków jest wspólnych i według mnie jest to dowodem, że żyjemy w czasach ostatecznych. Jeden człowiek mółby się mylić ale widzących podobnie jest coraz więcej, niebo wysyła coraz więcej sygnałów ostrzegawczych dla ślepych i głuchych. Podobnie jest z objawieniami Maryjnymi, w ostatnich czasach było ich mnóstwo w różnych krajach.
https://www.paruzja-iskraz.pl/
Czyli ten Piotr od ks. Skwarczyńskiego to nie MM, to też nie ten od projektu Messing FN?
Czyli jest 3 Piotrów? (przynajmniej osób używających takiego pseudonimu-imienia)
Wygląda na to, że jest kilku Piotrów. Jeszcze raz podkreślę, że poza tym blogiem nigdzie indziej nie pisuję. Tutaj „Piotr” to tylko pseudonim.
„Czyli ten Piotr od ks. Skwarczyńskiego to nie MM, to też nie ten od projektu Messing FN?”
Nie mam pojęcia.