01. 02. 19 r. Warszawa.
Piotr postanowił zrobić sobie przerwę od rozmów z Beatą. Zapomniał jednak o pieczęciach…
- Głowa mnie boli cały czas, dlaczego ?
- Wiadomo – burknęłam pod nosem.
- A dlaczego ?
- Wyobraź sobie znajomego, który ci mówi rzeczy, które tylko ty rozumiesz i on rozumie i znika.
- Co czujesz ?
- Nie można się przed tym obronić ?
- Nie jest to takie proste, nie jest sama.
- Kto jeszcze ?
- Wszyscy, dlatego widzisz na czarno.
- Aaaaa …. – Piotr westchnął jakby w końcu zrozumiał.
Od kilku dni Piotr widzi w domu różne czarne przebiegające zwierzęta, a nawet czarnego chudego faceta, które chodził od ściany do ściany. Wodził za nimi oczami nie pojmując skąd ich tyle naraz.
- Wszyscy ją wykorzystują.
- Ostatnio ochronił cię Ojciec – przypominam sobie.
- To nie pytanie na ile są niebezpieczni, tylko na ile Piotr jest chroniony. - Racja…. – choćby cały świat stanął przeciwko to nie ma znaczenia, jeśli sam Ojciec ręką osłania. - Kto mu co zrobi, kiedy w rękach Ojca ? - Kto mu zrobi, Ola ? - … Zobaczyłem jak mnie trzyma w ręku i całuje. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/29/teraz-walczymy-o-jedno-zebym-nie-zgasil-swiatla/
- A teraz ?
- Teraz też to odbija.
- Pamiętaj, że szczególnie Lucyfer cię atakuje.
- Stąd dzwonki w naszych głowach ?
- Co znaczy ten huk ? - Zawalił się plan gacka. - ?! To, że słyszałam ewidentnie dzwon to symbol Lucyfera ? - Tak jest. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/10/ziemia-nie-bedzie-uratowana/
- Ta wczorajsza Nike z telewizji jako potwierdzenie… Czyli musi być to bardzo ważne – zamyślam się.
- Nie na darmo to widzieliście.
- … Ona w tej wizji pokazała mi klepsydrę. Czyli jej ciąża oznacza czas.
- Ale to normalna ciąża ? – pytam.
- Mówisz o wcześniaku ?
- Tak, bo są też i wcześniejsze porody – śmieję się.
- …….
- Co to będzie po ciąży ?
- Jak to z dzieckiem.
- Samo dobro.
- A kiedy Chrystus nadejdzie ?
- I weiss nicht.
- …….. – buchnęliśmy śmiechem. „Nie wiem” po niemiecku dlatego, żebym wiedziała na pewno, że to od Ojca.
02. 02. 19 r. Warszawa.
Odezwał się wczoraj nasz prawnik z propozycją, aby napisać skargę na przewlekłość sądu. Rzeczywiście, mijają trzy lata od ostatniej rozprawy i ani widu, ani słychu.
- Waham się czy to zrobić, bo przecież Ojciec to trzyma i decyduje.
- On założył tą sprawę, niech on dalej ją prowadzi.
- Czyli ma działać ? Za przewlekłość sądu należy się 20 tys zł, takie teraz są przepisy.
- To może o to chodzi ? – zastanawiam się.
Wracamy po zakupach. Rozmawiamy o pieniądzach, że czasami lepiej je mieć niż nie mieć …
- Od kiedy pieniądze są ważne ? Kto je wymyślił ? – pytam.
- Od kiedy nie są ?
- Powiem ci od kiedy.
- Odkąd poznaliśmy się bliżej.
- Hmm… – czyli od kiedy zaczęły się intensywne rozmowy.
- Ale muszę utrzymać przecież rodzinę ! – Piotr się tłumaczy, bo dla niego są ciągle ważne.
- Od kiedy to ty utrzymujesz rodzinę ?!
- Ja ją utrzymuję !
Wieczorem.
- Kiedy się obudzisz Mały ?
- Nie wiem.
- Jedno oczko już otworzyłeś.
- Jak się do końca obudzisz, wszystko się zmieni.
- A kiedy się obudzisz, tak blisko do tego już Mały.
- Hmm… – kiedy tak patrzę na Piotra rozłożonego bezwładnie na sofie to muszę przyznać, że jestem pełna wątpliwości.
- „Zdjęcie” ci zrobili Mały.
- Taaaak ? Jak to ?! Kiedy ?
- Jak całowałeś Chrystusa w nogę.
Pojechaliśmy do „naszego krzyża”. Byliśmy zupełnie sami. Kupiłam kwiat i Piotr przeskoczył przez barierkę, aby złożyć pod krzyż. A przy okazji będąc tak blisko pocałował Chrystusa w stopę.
- Ci co mieli okazję i nie wykorzystali, będą żałować.
- Pamiętaj… To Ja jestem sędzią. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/23/nie-ma-innych-bogow/
Dopisane 15. 10. 2019 r.
Zdaję sobie sprawę, że wszyscy mamy swoje bolączki i swoje problemy. Wczoraj mieliśmy piękną rozmowę, której fragment już dzisiaj przetoczę.
- Żeby mieć, trzeba prosić.
- Żeby się dowiedzieć, trzeba uszy nastawić.
- Żeby widzieć, trzeba patrzeć.
- Manna to jest wyjątek.
- Trzeba prosić.