29. 11. 18 r. Warszawa.
Ostatnie dni spowodowały, że oboje chodzimy stale zamyśleni. Nasze rozmowy krążą tylko wokół jednego, wokół ostatnich wydarzeń.
- Dzisiaj w kościele po opłatku miałem rozmowę. Ojciec podał mi kielich …
- Czy przyjmiesz ten kielich i wypijesz ?
- To jest dla Mojej chwały.
- Aha… Wow… – ciarki mnie przeszły.
O kielichu także mówił sam Jezus w Getsemani, a w Jego przypadku „kielichem” było zaakceptowanie przeznaczenia, jakim było ukrzyżowanie i zmartwychwstanie. Dlatego mówiąc krótko przestraszyłam się. Piotr również.
- Ojciec powiedział, że przejął moje obowiązki w firmie, teraz On zajmuje się kontraktami.
- Widzisz ? Nie jestem tylko chirurgiem, ale i biznesmenem.
- ……. – uśmiechnęłam się smutno.
Firma ma wiele do zrealizowania zleceń, ale jakoś tak się składa, że problemy rozwiązują się same. Co dalej ? Nie mam bladego pojęcia.
- Naprawdę mam stracha co Ojciec mi szykuje …
- Niczego się nie bój, bo Ja jestem z tobą.
- Wiśta wio, łatwo powiedzieć – … wyrwało mu się.
- ……. – roześmiałam się. On jest niereformowalny.
- Boję się niepewności, czuję jakbym tracił grunt pod nogami. Stałem w tym Niebie na tej karocy jak mumia, sparaliżowany ! Nic nie mogłem zrobić… Nie mogę dojść do siebie po tej wizycie. Ja zawsze stałem trzeźwo na nogach, kontrolowałem sytuację, a teraz nie mam żadnej kontroli. Biorą mnie z łóżka i bach !… Już jestem w Niebie !… Nie mam na nic wpływu… Czuję się bezradny, robią ze mną co chcą – gadał jak najęty pełen goryczy.
Może ktoś inny byłby zachwycony będąc w Niebie, ale nie Piotr. Dobrze go znam i wiem co dla niego znaczy trzymać kontrolę nad swoim życiem. Kontrola, pragmatyzm, rozsądek, trzeźwość umysłu, odpowiedzialność to 80 % jego osobowości. Nic dziwnego, że jest rozgoryczony, kiedy „ktoś” zabiera mu osobowość.
- Hmm…. Teraz rozumiesz co znaczy wolna wola ? Jaki to wielki dar od Ojca ? Ludzie tego nie rozumieją… – zamyśliłam się, bo jeszcze niedawno i ja nie rozumiałam.
Przy Piotrze oczy mi się otwierają ze zdumienia, ponieważ wszystko odkrywam na nowo. Najśmieszniejsze, że Chrystus przecież o tym mówił, nauczał, ale czytać, a widzieć na własne oczy to jednak przepastna różnica.
- Mały, spraw, abym był szczęśliwy.
- A czego pragniesz Ojcze ? – pytam.
- Mojej Chwały.
- Moja Chwała jest w tym kielichu.
- Wypijesz go i będę szczęśliwy.
- To co ci podam, wkrótce przyjdzie do ciebie.
- … Pękam Ojcze – Piotr westchnął głęboko.
- Nie pękaj. Jedna chwila i po sprawie.
- Druga chwila i siedzisz u Mnie.
- ……. – znowu mam skojarzenie ze śmiercią Jezusa.
Zaczynam się naprawdę bać, choć z drugiej strony po co w takim razie Ojciec naprawiałby mu serce ? Piotr się nachyla…
- Jak przyjąłem ten kielich potem pomyślałem… Ja pierdzielę, co ja zrobiłem ! – szepcze do mnie i zrobił wielkie przestraszone oczy.
- ……… – znowu wybuchłam śmiechem. Kiedyś Ojciec powiedział, że oglądanie Piotra z Góry to jak oglądanie tragikomedii. Teraz rozumiem co Ojciec miał na myśli.
- Dajesz Mi tyle radości.
- A ty Masz Mnie namacalnie – zwrócił się Ojciec do mnie.
- Jeśli jestem w nim, to masz Mnie namacalnie.
- Aaa.. To dlatego Ojciec mówi, że dał się przybić ! Był w Chrystusie namacalnie…
- ……. – byłam zachwycona. Nigdy nie wiem kiedy otrzymam odpowiedzi na moje pytania.
- Kocham ten świat, kocham tych ludzi. - Dałem im się przybić. - Musisz zrozumieć. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/25/kocham-ten-swiat-kocham-tych-ludzi/
- Dlaczego Babilon został zmieciony w pył ?
- Bo nierząd, demony opanowały miasto.
- Jak mogłem mieszkać w takim mieście ?
- Czy te czasy nie są podobne do tych czasów ?
- Wow…. – przytaknęłam głową, jak dla mnie to absolutnie oczywiste. A wcześniej myślałam dlaczego Jackowski usłyszał o Babilonie ?… Niesamowite…
- Czy dobrze odpowiadam na maile ?
- Kierowana jesteś przez Chrystusa, On jest w tobie i obok ciebie.
- ……..
- Zobaczysz, stanę się kimś innym, już to czuję – Piotr na poważnie.
- Czy czujesz zmiany w nim ? – pyta się mnie Ojciec.
- Hmm… Zamyślasz się coraz bardziej – to zauważyłam. Także wzrosły jego możliwości, i to zauważyłam.
- Wyjdzie twoje pochodzenie na światło dzienne.
- Moja Boskość w tobie zawarta wyjdzie na wierzch.
- Musisz wiedzieć, że przeznaczyłem go na świat.
- Zabiorę ci go.
- …….. – dreszcze mnie przeszły, łza się zakręciła.
- Musisz zrozumieć, że byłoby to marnotrawstwo.
I w tym momencie wiedziałam co musiała czuć Maryja, co musiała czuć Maria z Magdali. Czy jest gdzieś zapisane, że protestowały ? Nie. One Milczały. Ich świadomość była znacznie pogłębiona i wiedziały, że zatrzymanie Jezusa dla siebie byłoby marnotrawstwem. Nie taki był plan Ojca.
- A czy ja muszę się na to godzić ? – pytam. - Gdyby było tak jak chcesz, Chrystus by się nie poświęcił. - Maryja musiała się zgodzić. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/31/nie-chce-juz-dluzej-czekac/
- On musi pójść, później ci go zwrócę.
- Zachowajmy spokój. Oczekujemy Świąt Bożego Narodzenia. Podziękuję ci.
- …….. – zasmuciłam się, jakby ze mnie uszło powietrze.
- A nasza chmurka ?
- Naznaczona chmurką. Moja chmurka. - Twój znak na brzuchu jest w kształcie chmurki – przypomina mi Piotr. - No… regularny to nie jest. Czasami Ojcze to chmurka burzowa – Piotr się śmieje. - A czasem z niej idzie gradobicie, to też Moja chmurka. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/26/jak-sie-rozejdziecie-zastapie-was-mna/
- Myślisz, że nie będzie piorunów ? – Piotr zażartował.
- Wytłumaczę jej to.
- Za ile go sprzedasz ? – pyta mnie Ojciec.
- ………
- Oddam za darmo… – powiedziałam po długim wahaniu.
- Chciałabyś kogoś w zamian ?
- No jasne, Chrystusa ! – chciałam krzyknąć, ale ugryzłam się w język, nie chciałam ranić Piotra.
- No powiedz !
- ………. – wykrztusiłam coś tam z siebie niezrozumiałego.
- Maryja mi teraz powiedziała….
- Wkrótce czeka cię spotkanie z twoim imieniem. Zawsze byłam przy tym.
- ???!!! – zagadkowe słowa. Czuję, że głowa mi zaczyna pulsować od nadmiaru niezrozumiałych informacji, a wszystko lubię mieć poukładane.
- Czy to ostatnie moje święta w takiej postaci ?
- Niewątpliwie tak.
- Zmienię się ?
- To co przywołałeś w tobie urośnie, a więc spotkasz się ze swoim imieniem.
- …. Czy to w ogóle rozumiesz o co chodzi ? – Piotr pyta mnie szeptem zmęczonym głosem.
- A czy możesz się spytać co dokładnie znaczy przeznaczony na świat ?
- Oli chodzi o definicję…
- Przepraszam, chmurce, lecz nic więcej nie powiesz.
- … To znaczy, że będziesz gdzieś wyjeżdżał ? – … nie daję za wygraną.
- Na to nie ma czasu. To będzie szybko.
- Ten przyszły rok będzie… – … koniecznie chciałam się czegoś dowiedzieć.
- Petarda.
W mojej głowie kotłowanina, bo co to wszystko znaczy w praktyce ? Zacznie wędrować i nauczać jak Jezus 2 tysiące lat temu ?
Dopisane 05. 08. 2019 r.
- Dlaczego Babilon został zmieciony w pył ? Bo nierząd, demony opanowały miasto – ciekawy artykuł;
Starożytna stolica chorób wenerycznych. Czy to było najbardziej rozpustne miasto w dziejach świata? Izajasz nazwał go drugą „Sodomą i Gomorą”. Jeremiasz ciskał na niego gromy oskarżając o spowodowanie upadku całej Ziemi i zapowiadał mu zemstę. Czyżby więc plaga chorób przenoszonych drogą płciową była boską karą za nadmierne seksualne rozpasanie? https://opinie.wp.pl/starozytna-stolica-chorob-wenerycznych-czy-to-bylo-najbardziej-rozpustne-miasto-w-dziejach-swiata-6166394617800321a
- To co przywołałeś w tobie urośnie, a więc spotkasz się ze swoim imieniem – to jest ta ciąża, o której mówił Ojciec. Lecz nie da się jeszcze dzisiaj tego wyjaśnić bardziej. W każdym razie nie o normalną, „ludzką” ciążę chodzi.