20. 05. 15 r. Warszawa.
Piszę o Niebie na forum i za każdym razem łapię się na tym, czy w ogóle jest sens to robić. To jak rozwalanie ściany łyżeczką.
- Osiągniesz więcej niż się spodziewasz – powiedział do mnie wieczorem.
- Co miał na myśli ? – pytam się Piotra.
- Nie wiem.
- … Ale nie chodzi przecież o sprawy materialne …
- Homiel mówi, że jesteś jak detektyw…. – w przeciwieństwie do Piotra, który przyjmuje wszystko jak leci bez zagłębiania się w istotę rzeczy.
- A co jest lepsze … Pytać i sprawdzać, czy milczeć ?
- Dwie różne osobowości.
- Homiel nie lubi, kiedy pytam ?
- Chodzi nie o to, co lubię, ale o to, co mogę.
- Homiel pewnie mógłby więcej, ale nie chce – podsumował Piotr.
- Nie masz racji.
- Homiel, jesteś strategiem ?
- Jestem Homiel.
No… nie pogadasz. Kontroluje wszystko co się dzieje i co przekazuje. To wielki strateg.
21. 05. 15 r. Warszawa.
Po doświadczeniu związanym z fotografowaniem gołębia i Chrystusa często mnie korci, by w tej katedrze robić więcej zdjęć. Dzisiaj zrobiłam ich parę, ale nic się nie pokazało, mimo że Piotr zobaczył coś wspaniałego. Na ramionach wiszącego Jezusa zobaczył oparte ręce starszego mężczyzny o bujnej czuprynie i bujnej brodzie, a nad jego głową złotego gołębia. Trwało to dosyć długo. Myślę, że zobaczył Świętą Trójcę.
Albrecht Dürer (Adoracja Trójcy Świętej 1511 r.)
- To był Bóg ?
- Ja nie wiem, ja nie chcę używać takich słów, ja się boję.
- Nie bój się tego, czego jesteś pewny.
- Któżby trzymał tak Syna ?
- Tylko Ojciec.
- ???!!!
- Ciekawe … Dlaczego nam się to dzieje, tobie zwłaszcza ?- pytam.
- Nie wiem, to jest wyróżnienie, na które nie zasługuję, ja nawet patrzeniem skalam ten obraz, to świętość przecież, a ja nie jestem czysty.
- Ty nie decydujesz co widzisz, a czego nie.
- Nie ty oceniaj siebie, kiedy inni będą cię oceniać.
To po raz drugi lub kolejny, kiedy Piotr widział nad krzyżem gołębia, a właściwie gołębicę. Za pierwszym razem od początku Piotr twierdził, że to właśnie samiczka.
- Dlaczego uważasz, że to gołębica ? – spytałam próbując zrozumieć.
- Bo była gruba, puchata… Od razu wiedziałem, że to „ona” – rozbawił mnie tym wyjaśnieniem.
Kilka miesięcy temu Piotr miał ciekawą wizję …
- Zobaczyłem obraz mężczyzny trzymającego gniazdo, a w gnieździe ptaka pilnującego małe pisklaki.
Nie zrozumiałam tego przekazu. Jednak dzisiaj szukając informacji dot. Ducha Świętego znalazłam bardzo ciekawe wyjaśnienie;
Źródło przedstawiania Ducha Świętego jako gołębicy jest oczywiste – to ewangeliczne opisy sceny chrztu Chrystusa w Jordanie. Trzeba jednak zwrócić uwagę na pewien bardzo znaczący szczegół. Otóż Ewangelie nie mówią, że Duch zstąpił na Jezusa jako gołębica, ale konsekwentnie porównują Go do gołębicy, a dokładniej nie Jego Samego, tylko Jego zstąpienie: Wtedy otworzyło się Mu niebo i zobaczył Ducha Bożego, który zstępował na Niego jakby gołębica (Mt 3, 16); ujrzał niebo otwarte i Ducha, który zstępował na Niego jakby gołębica (Mk 1, 10); Duch Święty zstąpił na Niego w postaci cielesnej jakby gołębica(Łk 3,22); Ujrzałem Ducha, który zstępował z nieba jakby gołębica i pozostał na Nim (J 1, 32).
W zdaniu: Duch Boży unosił się nad wodami, czasownik unosił się jest pochodzi od rdzenia rahap – krążyć, szybować, unosić się, który również w innych miejscach Pisma ma wybitnie ,,ptasie konotacje”[5]. Najważniejszy jednak wydaje się ów sposób poruszania: unoszenie się nad gniazdem i pisklętami, bez dotykania ich. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest to metafora pozwalająca na jednoczesne wyrażenie transcendencji mocy Bożej w stosunku do świata oraz ich wzajemnego związku. Gołębica unosi się nad własnym gniazdem i pisklętami, nie dotyka ich, ale jest to jej gniazdo i jej pisklęta.
Jeśli przez taki pryzmat spojrzymy na obraz chrztu Chrystusa, to zobaczymy, że w tym wydarzeniu Duch jak gdyby rezygnuje ze swojej transcendencji. Wraz z przyjściem Jezusa, Boga-Człowieka, gołębica może spocząć na gnieździe. Na mocy Wcielenia chrzest sprawia, że człowiek staje się mieszkaniem Ducha.
http://www.liturgia.pl/blogi/Tomasz-Dek … ebica.html
Bóg (mężczyzna) trzyma gniazdo, stworzył świat, stworzył człowieka, ale gniazdem opiekuje się Gołębica – Duch święty. Razem stanowią Jedność.
Mój znajomy poprosił mnie w ubiegłym roku, bym spytała Homiela dlaczego Ich świat ma ustrój patriarchalny ? Świetne pytanie, które zbiło mnie wtedy z tropu. No właśnie dlaczego ? Myślę, że tutaj ma odpowiedź. Stwórca ma i pierwiastek męski i żeński. Jest Wszystkim.
Dopisane 30. 08. 2016 r.
Nie mam wątpliwości, że Piotr widział to co widział. Szukając w internecie odpowiedniego obrazu, który mógłby tę wizję odzwierciedlić, zauważyłam pewną dziwną prawidłowość.
Większość obrazów dot. Trójcy Świętej pokazuje gołębicę między Jezusem a Ojcem, a nie jak u Piotra i w obrazie Albrechta Dürera górującego nad białą głową Ojca i poniżej samego Chrystusa. Poza tym na obrazach, a nawet w tekstach znalezionych w internecie bardzo trudno znaleźć odniesienie do złotego gołębia. Dlaczego ?
W mozaikach wczesnochrześcijańskich katakumb gołąb był symbolem duszy – gołębie pijące z naczynia, źródła pamięci, symbolizowały dusze karmiące się zdrową nauką Kościoła. Nowotestamentowy wzorzec ikonograficzny Ducha Świętego związany jest z cytowanym już fragmentem chrztu Jezusa w Jordanie. W malarskich przedstawieniach chrztu Chrystusa w Jordanie, w scenach Zwiastowania i Zesłania Ducha Świętego, Trzecia Osoba Boska ukazywana jest zawsze w postaci białej gołębicy. Miało to podkreślić Jego miłość do człowieka, delikatność i prostotę, z jaką przychodzi, a także niewinność posłańca Bożego, który prowadzi nas do jedności z Bogiem za sprawą Syna Bożego. Gołąb uosabia owoce Ducha Świętego: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie.
Już w XVI w., także w przedstawieniach Trójcy Świętej, Duch Święty był ukazywany wyłącznie jako gołębica – i to zarówno w sztuce Kościoła łacińskiego, jak i w ikonach wschodniochrześcijańskich. Bóg Ojciec i Syn Boży siedzą obok siebie na tronach, a nad nimi unosi się Duch Święty. Inny rodzaj przedstawienia to ikony, na których Bóg Ojciec siedzi na tronie, na tle Jego szaty namalowany jest siedzący Syn Boży jako chłopiec, który z kolei prezentuje białą gołębicę z rozpostartymi skrzydłami – Ducha Świętego.
Spytałam Homiela.
- Dlaczego Piotr widział Gołębia (Ducha Świętego) nad głową Ojca, a w większości obrazów przedstawia się Go w innym układzie ?
- Przekaz dla niedowiarka, żebyś wiedziała od Kogo pochodzi.
- Wszystkie są ważne – uśmiechnęłam się słysząc słowo niedowiarek, bo to oczywiście o mnie. Ja niestety, ciągle nie dowierzam słowom Piotra, ciągle muszę sprawdzać.
- Co znaczy złoty gołąb, a co biały ?
- Biały … czystość.
- Złoty, kiedy oddają Mu cześć, kiedy odbiera to, co Mu należne, a przypominam, że Duch działa na Ziemi, jest ciągle wśród was.
Kiedy Duch Święty jest wśród Nas, to i sam Bóg Ojciec kroczy wśród nas …