8. Kiedy doszło do zmartwychwstania ?
- Ojcze, według Mateusza… Jeśli Jezus byłby w piątek pochowany, to musiałby zmartwychwstać w poniedziałek. To kiedy tak naprawdę zmartwychwstał ?
Mt 12 (40) Albowiem jak Jonasz był trzy dni i trzy noce we wnętrznościach wielkiej ryby, tak Syn Człowieczy będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi. Trzy dni i trzy noce.
- Trzeciego dnia zmartwychwstał.
Mt; 1 Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia... M; 2 Wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. Ja; 1 A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno ... Łk; 1 W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu ...
Toczą się dyskusje, czy to był poniedziałek, czy niedziela. Niewątpliwie była to niedziela. Pierwszy dzień tygodnia u Hebrajczyków to niedziela, nie poniedziałek. Trzeci dzień, a nie „po trzech dniach”.
Kalendarz żydowski, albo inaczej hebrajski jest zupełnie odmiennym kalendarzem niż ten, którym posługujemy się na co dzień. Jest to kalendarz słoneczno-księżycowy, a wszystkie jednostki czasu wyznaczane są w odniesieniu do cyklów księżycowych oraz pór roku wyznaczanych przez słońce. Doba nadal ma 24 godziny, ale nie dzieli sie na takie jednostki, jak minuty czy sekundy, ale na 1080 części zwanych chalakim a równych 1/18 naszej minuty, lub też 31/3 sekund. Dzień zaczyna się wieczorem i początkiem doby jest noc. Za pierwszą minutę uznaje się początek godziny 18.00-tej. http://izrael.lovetotravel.pl/kalendarz_zydowski
Licząc średnią była to mniej więcej godzina 6 rano lub trochę wcześniej (jeśli było ciemno). Wschód słońca w kwietniu można zbadać na podstawie; http://dateandtime.info/pl/citysunrisesunset.php?id=281184&month=4&year=1994
1 doba – śmierć Jezusa o 15.00 (piątek); 2 doba – szabat (sobota do ok. 18.30); 3 doba – ( niedziela do ok. 18.30).
Jeśli była to eksplozja powodująca odrzucenie kamienia, siła eksplozji i sam wybuch musiał być dosyć głośny, a jednak nikt tego nie usłyszał, ani nie zauważył. Strażników już nie było. Nikogo nie było. O której godzinie mogło dojść do Zmartwychwstania, jeśli kobiety przyszły o świcie, kiedy jeszcze ciemno było, a wejście do groty było już puste i brakowało ciała ? Jeśli zdarzyło się to dnia trzeciego, więc mniej więcej między 18.30 a 6.00 rano.
We krwi Chrystusa z Całunu jest dowód na Jego zmartwychwstanie. Po około 36 godzinach po śmierci nastąpiło oddzielenie płótna od ciała, zanim do końca doszedł proces rozpadu, czyli fibrynolizy skrzepów. Bo gdyby proces ten doszedł do końca, wówczas skrzepy rozlałyby się i nie byłoby na Całunie tak wyraźnych odwzorowań, z takimi obrysami. Jest to dowód medyczny na to, że Ciało było owinięte w Całun przez czas krótszy niż 40 godzin! https://opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZP/msc_200804_caluny.html
- Czy Jezus zmartwychwstał o 3 w nocy ? – spytałam po dłuższym przemyśleniu.
- …….. – Piotr zaczyna się wiercić.
- W środku nocy, między 3 a 4.
- No powiedz dokładnie ! – drążę dalej widząc, że coś kręci.
- Słyszę, że o 3… Ale przecież to godzina gacka ! – jest głęboko poruszony.
- Nie rozumiesz… To właśnie wielkie zwycięstwo na diabłem… – byłam oszołomiona. O 15.00 umarł, o 3.00 zmartwychwstał. Wszystko ma znaczenie.
- Trzecia w nocy to jak kropka nad „i”. „Ja tu rządzę !” A kiedyś Ojciec powiedział, że czasami o tą kropkę nad „i” chodzi…
Stężenie pośmiertne trwa około 36 godzin, jak twierdzą uczeni różnych dyscyplin od co najmniej kilkudziesięciu lat, i mija po 40 godzinach. Na Całunie mamy świadectwo zesztywnienia całego ciała. Całun jest więc bezspornym dowodem śmierci człowieka, który się w nim znajdował w okresie stężenia pośmiertnego. https://nauka.wiara.pl/doc/469536.O-plotnach-pogrzebowych-Chrystusa
Czyli zmartwychwstałego przed 36 godzinami. !!! Godzina trzecia w nocy, to 35 godzina stężenia (jeśli liczymy, że ciało zostało owinięte godzinę po śmierci ).
9. Płótna.
Oglądając w filmie „Zbawiciel” scenę pochówku przyszła mi do głowy pewna myśl…
- Jezus został złożony nagi, przykryty płótnami, a wstał ubrany… ?
- Nagi.
- ?!
- To skąd miał ubranie ?
- A skąd się wzięło pióro?
- ???!!!! – zbaraniałam.
Wszędzie jej szukaliśmy, na biurku, obok, na kolanach pod biurkiem. Bałam się, że Piotr się zdenerwuje i będziemy musieli wracać do szpitala. Kiedy staliśmy tak bezradnie zastanawiając się co się z nakrętką stało… ona spadła na blat biurka z wysokości około 10 cm. Dosłownie wypadła z powietrza, jakby jakaś niewidzialna ręka wpuściła ją zza „przesłony” do naszego świata. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/05/zaprowadze-cie-do-twojego-zrodla-do-poczatku/
- Jak się wydostał… – nawet nie skończyłam zdania. Widząc w tym filmie jak był obwiązany przyszło mi do głowy znowu, że musiałby się z tym płótnem nieźle szarpać, żeby się uwolnić. Chyba szybciej człowiek by się udusił, niż się wydostał.
- Nic nie dotknął.
- To jak się wydostał ?
- Nie wytłumaczę ci tego, to już dzieło Ojca.
Co o płótnach piszą ewangeliści;
MT. Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótno i złożył w swoim nowym grobie, M; Ten kupił płótno, zdjął Jezusa [z krzyża], owinął w płótno i złożył w grobie. ŁK; Zdjął je z krzyża, owinął w płótno. J; A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. 6 Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna 7 oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu.
Jest zupełnie oczywiste, dlaczego Jan tak dokładnie opisuje ułożenie płócien. W istocie ‚zobaczył on leżące płótna’ – nie zniknęły bowiem razem z ciałem Ukrzyżowanego. Użycie greckiego czasownika ‚keimai’, który oznacza ‚być położonym’, może mieć na celu podkreślenie, że chodzi o pozycję horyzontalną, że płótna były ułożone płasko. To bardzo ważne. Nie były bezładnie porozrzucane – jak byłoby wtedy, gdyby zostały zdjęte z ciała – ale leżały nienaruszone, choć bez ciała, które przedtem spowijały. Powróćmy teraz do materiału, w który owinięta była głowa. Chusta nie leżała razem z płótnami, ale oddzielnie, ‚zwinięta na jednym miejscu’. Rozróżnienie jest wyraźne. Podczas gdy płótna leżały nienaruszone, chusta była zwinięta. To potwierdza pierwsze wrażenie: nie chodzi o kradzież, ale zniknięcie zwłok w niewyjaśnionych okolicznościach. To właśnie sprawiło, że – ‚uczeń, którego Jezus miłował’ – uwierzył.
Jest jeszcze jedna istotna uwaga; oprócz jednego dużego płótna ciało musiało być dodatkowo obwiązane opaskami. Druga chusta zakrywająca samą twarz Jezusa https://pl.wikipedia.org/wiki/Chusta_z_Oviedo posiada identyczne ślady jakie ma całun.
Amerykański profesor Alan Whanger przeprowadził badania porównawcze Całunu i Sudarionu z Oviedo. Doszedł do wniosku, że układ plam krwi na obu tkaninach był identyczny. Według niego nie ma wątpliwości, że oba te płótna okrywały tę samą osobę, tylko w innych momentach. Wszystkie ślady pozostawione na obu materiałach zgodne są natomiast z biblijnym opisem męki, śmierci i pogrzebu Jezusa. Co więcej materiał całunu i chusty wykazuje podobieństwo, różniąc się jedynie sposobem tkania.
Jeśli ciało i głowa Jezusa byłyby przykryte płótnami luźno, z dużym prawdopodobieństwem należałoby przypuszczać, że podczas przenoszenia i składania do groty tak luźno ułożone na ciele materiały po prostu przemieściłyby się lub przesunęły. Wtedy Sudario z Oviedo nie posiadałoby tej charakterystycznej zgodności z całunem.
10. Ile kobiet przyszło do grobu w niedzielę rano ?
MT. Po upływie szabatu, o świcie pierwszego dnia tygodnia przyszła Maria Magdalena i druga Maria obejrzeć grób. M; Po upływie szabatu Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa. ŁK; Były przy tym niewiasty, które z Nim przyszły z Galilei. Obejrzały grób i w jaki sposób zostało złożone ciało Jezusa. W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. J; A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. 2 Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».
Wydawałoby się, że Jan pisze wyłącznie o Magdalenie, ale w następnym zdaniu pisze już „ nie wiemy”. Wynika z tego, że nie była jednak sama. Grota Jezusa znajdowała się poza murami miasta. Nawet w dzisiejszych czasach poruszanie się samotnej kobiety w mieście, gdy jeszcze ciemno, mocno jest ryzykowne. Poza tym kobiety, jako najbliższe osoby Jezusowi, przyszły do grobu jak nakazywał obyczaj. Wczesnym rankiem było ich co najmniej dwie (MT) lub więcej – 4 (M), 3 ? (Łukasz) i ? (Jan).
11. Czy oprócz Jezusa był jeszcze anioł ?
MT. 2 A oto powstało wielkie trzęsienie ziemi. Albowiem anioł Pański zstąpił z nieba, podszedł, odsunął kamień i usiadł na nim. M; 5 Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. ŁK; 23 a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. J; Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc. A kiedy [tak] płakała, nachyliła się do grobu 12 i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa - jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg.
Analiza Zmartwychwstania zajęła mi kilka tygodni. Kwestia obecności anioła kilka dni. Czterech ewangelistów wspomina o obecności anioła lub aniołów. Nie od razu dostałam odpowiedź. Próbuję jeszcze raz.
- Czy oprócz Jezusa w grocie był jeszcze anioł ?
- Chrystus już nie potrzebował ochroniarza.
- Był nieśmiertelny.
- ??? !!!
- To dlaczego kobiety twierdzą, że widziały ?
- Miał taką białą energię.
- Wow… – to miałoby sens.
- Była wielka wokół…. – Piotr opisuje co widzi.
- Tym sposobem dostajesz odpowiedzi na swoje pytania.
- Więc mówiąc krótko wedle Biblii.
- Nie znasz ani dnia, ani godziny – kiedy mogę czegoś się dowiedzieć.
11. Spotkanie z Chrystusem.
MT. 9 A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: «Witajcie!» One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. 10 A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą». M; 5 Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. 6 Lecz on rzekł do nich: «Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. ŁK; 4 Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. 5 Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: «Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? 6 Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał. Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: J; 13 I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?» Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono». 14 Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus.
W ewangelii Marka jest ciekawa rozbieżność; 2 Wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia przyszły do grobu, gdy słońce wzeszło. 3 A mówiły między sobą: «Kto nam odsunie kamień od wejścia do grobu?» 4 Gdy jednak spojrzały, zauważyły, że kamień był już odsunięty, a był bardzo duży. 5 Weszły więc do grobu i ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę; i bardzo się przestraszyły. 6 Lecz on rzekł do nich: «Nie bójcie się! Szukacie Jezusa z Nazaretu, ukrzyżowanego; powstał, nie ma Go tu. Oto miejsce, gdzie Go złożyli. 7 Lecz idźcie, powiedzcie Jego uczniom i Piotrowi: Idzie przed wami do Galilei, tam Go ujrzycie, jak wam powiedział». 8 One wyszły i uciekły od grobu; ogarnęło je bowiem zdumienie i przestrach. Nikomu też nic nie oznajmiły, bo się bały. 9 Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wyrzucił siedem złych duchów. 10 Ona poszła i oznajmiła to tym, którzy byli z Nim, pogrążonym w smutku i płaczącym.
- Czy ten młodzieniec to nie czasami sam Jezus? - pytam intuicyjnie. - Wielu Go nie rozpoznało. Przecież wiesz. - Naprawdę ? - pytam niepewnie i rozumiem, że to potwierdzenie. To był Jezus ? - upewniam się. - Tak. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/01/co-moje-wrocic-do-mnie-musi/
Mamy dwukrotnie Wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia. Czy Marek się czasami nie pomylił ? Jak to rozumieć? Jezus ukazał się kobietom i jednocześnie Jezus ukazał się samej Magdalenie ? A może po prostu chciał powiedzieć, że Jezus (jeszcze nie rozpoznany) pokazał się kobietom wczesnym rankiem, gdy przyszły do grobu, a potem Jezus ( już rozpoznany) pokazał się Marii Magdalenie nieco później, ale to wciąż był wczesny ranek ? Kiedy po raz pierwszy widzą młodzieńca ten nakazuje powiadomić apostołów, więc One wyszły i uciekły od grobu. MM jednak wraca do grobu wkrótce i spotyka Jezusa jeszcze raz.
Jan również pisze, że Magdalena po raz drugi była u grobu i dopiero wtedy spotyka Jezusa. Pytanie; dlaczego Go nie rozpoznała ?
J. Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. 15 Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę». 16 Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: Nauczycielu!
- Od roku pytasz dlaczego Maria nie rozpoznała Jezusa. Pokazali mi, że jak Go zobaczyła on stał w świetle, miał światło z tyłu, które zasłaniało Mu twarz, to tak jakbyś patrzyła w reflektor. Dlatego nie rozpoznała Go od razu. Dlatego mówią, że przyjdzie w świetle, czy coś takiego…
- Aha, i kazali ci powiedzieć, że powiedziała Rabbuni.
Jan i Marek opisują to samo wydarzenie, które rozegrało się wczesnym rankiem w przeciągu mniej więcej 1 – 2 godzin. Pewnie można byłoby podać czas bardziej precyzyjnie wiedząc, że poranne słońce było już na tyle intensywne, aby oślepić Marię Magdalenę. Marek się nie pomylił, a wersja Jana to potwierdza i opisuje bardziej szczegółowo.
12. Apostołowie przy grobie.
Mateusz nie pisze. Marek nie pisze. Dlaczego ? Czy wiedząc, że ciało Jezusa znika nie chcieliby zobaczyć tego na własne oczy ? Byli na pewno.
MT. ------------ M; ------------- ŁK; 12 jednakże Piotr wybrał się i pobiegł do grobu; schyliwszy się, ujrzał same tylko płótna. I wrócił do siebie, dziwiąc się temu, co się stało. J; Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu.
13. Jezus ukazuje się apostołom.
Oglądając film „Zbawiciel – wg Jana” i fragment, gdy Jezus ukazuje się podczas wieczerzy pytam…
- Czy tak było?
- Mniej więcej, ale nie wdawaj się w szczegóły.
- Przeoczysz istotę rzeczy.
W ciągu jednego dnia Jezus pokazuje się apostołom dwukrotnie; podczas drogi do Emaus i wieczorem przy stole.
MT. ------------ M; 12 Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich na drodze, gdy szli do wsi. 13 Oni powrócili i oznajmili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli. ŁK; 13 Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. 14 Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. 15 Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. 16 Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. 33 W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy. J; -----------
Choć Marek nie wymienia bezpośrednio Emaus, to zdecydowanie opisuje to samo wydarzenie co Łukasz. W naszych rozmowach Emaus przewijało się co jakiś czas, więc na 100 procent jestem pewna, że ta historia wydarzyła się naprawdę.
MT. ------------ M; 14 W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego ŁK; Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi, 34 którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». 35 Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze, i jak Go poznali przy łamaniu chleba. 36 A gdy rozmawiali o tym, On sam stanął pośród nich i rzekł do nich: «Pokój wam!» J; 19 Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, gdy drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» Dz. A. słowa Piotra. 40 Bóg wskrzesił Go trzeciego dnia i pozwolił Mu ukazać się 41 nie całemu ludowi, ale nam, wybranym uprzednio przez Boga na świadków, którzyśmy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu.
- Czy objawił się najpierw Piotrowi?
- Wszystkim się objawił.
PODSUMOWANIE
- To spytam jeszcze raz, która wersja otwarcia grobu jest prawdziwa ? - Poniekąd wszystkie. - ???!!! - Jak to wszystkie !? – Piotr podniósł głos i znowu się zirytował. - Nie podnoś głosu ! - Masz powtarzać, nie dyskutować. - W każdej też ktoś dodał od siebie. - Ktoś ? – pomyślałam. - Ktoś… Kazał ci powtórzyć. Może ten ktoś to świadek ? - Ale to jabłko daleko nie pada od jabłoni. Czyli daleko nie jest od prawdy. Prawda jest blisko. Jeśli to połączysz to dostaniesz znak. - ? Ja mam się tym zająć ???!!! – nie wierzyłam co słyszę. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/25/8077/
Przy ukrzyżowaniu byli; Maria z Magdali, Maria – Matka Jego, II Maria – siostra Matki Jego ( czyli ciotka Jezusa wg Mt), Salome, Jan. Oczywiście w pobliżu jest wielu innych ludzi, żołdacy, faryzeusze, gapiowie, także pozostali zwolennicy lub przeciwnicy Jezusa. Na podstawie słów Łukasza «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało» można wyciągnąć wnioski, że ukrzyżowanie Jezusa było głośnym wydarzeniem, o którym wszyscy wiedzieli i wielu chciało zobaczyć na własne oczy.
Jezus na krzyżu w ciągu kilku godzin konania wymawia swoje słynne ostatnie słowa. Wszystkie opisane są w czterech ewangeliach; Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią / Zaprawdę, powiadam ci, jeszcze dziś będziesz ze mną w raju. / Niewiasto, oto twój syn; oto twoja matka. / Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił / Pragnę / Wykonało się / Ojcze, w ręce Twoje oddaję ducha mojego.
Kiedy Jezus umiera Józef udaje się do Piłata, aby uzyskać pozwolenie na odebranie i pochowanie ciała. Gdy takowe zezwolenie otrzymuje, wraca i dopiero wtedy ciało Jezusa zostaje z krzyża zdjęte. Ludzi jest już znacznie mniej, ponieważ nieoczekiwanie niebo zostało spowite chmurami i zrobiło się ciemno, a i samo „widowisko” rozczarowało, ponieważ większość z nich czekała na jeszcze jeden cud, ale okazało się, że cudu nie było. Jezus nie uwolnił się z krzyża, Jezus umarł jak każdy inny, zwykły człowiek.
Józef mając zakupione wonności i maści zgodnie z rytuałem pogrzebowym pobieżnie wykonuje namaszczenie ciała. Ponieważ zbliża się szabat bardzo się spieszy, więc prawdopodobnie nie robi tego sam, ale pomagają towarzyszące mu kobiety, MM, druga Maria i Salome. Kiedy ciało przykrywają płótnem i obwiązują jest ono już stężałe. Razem z Nikodemem przenoszą ciało do grobu. Zgodnie ze zwyczajem towarzyszy im orszak pogrzebowy, jednak Jan i Maryja w nim już nie uczestniczą. Można jedynie przypuszczać dlaczego. Maryja jest w taki stanie zdruzgotania, że Jan odprowadza ją do domu.
Mężczyźni kładą na półkę skalną w grocie owinięte płótnami ciało, a kobiety pozostają na zewnątrz obserwując to z pewnej odległości. Po wyjściu zasłaniają wejście prostokątnym kamieniem. Kamień jest duży i solidny. Wszyscy odchodzą, ponieważ zaczął się szabat. W sobotę rano arcykapłani i faryzeusze żądają od Piłata postawienia przed grobem strażników jako gwarancji, że nikt do grobu nie wejdzie i ciało pozostanie nienaruszone. Rzymscy żołnierze nie tylko stają na straży, ale i opieczętowują kamień. Muszą wiedzieć, że nie będą tam stać zbyt długo i dlatego pieczęcie stanowią dodatkowe zabezpieczenie. Kto by się odważył ruszyć rzymskie, urzędowe pieczęcie, za taki występek grozi surowa kara. Po upływie szabatu strażnicy odchodzą, pieczęcie pozostają.
W środku nocy, w zupełnej ciszy, w samotności, w ciemnej grocie rozgrywa się najważniejsze wydarzenie w historii świata. Bez świadków, bez fajerwerków, bez show. Ciało kiedyś człowieka staje się nieśmiertelne i zmartwychwstałe. Siła energii, która to powoduje jest tak wielka, że odrzuca zasłaniający wejście kamień i zrywa pieczęcie. Tak rodzi się Nowe. To nie legenda. Tak było.
Po zakończonym szabacie, w niedzielę wczesnym rankiem, gdy ledwo świtało i jeszcze było ciemno kobiety wracają do grobu. Zauważają odsłonięte wejście i leżący na ziemi kamień. Zaglądają do środka i widzą, że nie ma ciała. Wybiegają przestraszone. Ich pierwsza myśl; ciało zostało wykradzione. Stało się to, czego się obawiano, a przecież były pieczęcie, które miały temu zapobiec. Nikomu nie przychodzi jeszcze do głowy, że słowa Jezusa się wypełniły. Magdalena kieruje się bezpośrednio do Piotra i Jana, aby ich powiadomić, że ciała nie ma. Ci przybiegają sprawdzić na własne oczy, bo albo rzeczywiście ciało zostało wykradzione, albo rzeczywiście stało się co się miało stać. Nie ma innej opcji. Jezus wielokrotnie mówił, że powstanie z martwych, ale oni nie wiedzieli co to znaczy. Biegną więc do grobu i widzą leżące płótna, nie porozrzucane, ale jakby osunięte i opadłe z ciała i rozumieją w tym momencie, że faktycznie zmartwychwstał. Wracają poruszeni oznajmić to pozostałym.
Gdy uczniowie odeszli MM zostaje przy grobie sama. Jest oszołomiona, zszokowana, jeszcze w to nie wierzy, jeszcze myśli racjonalnie. Kiedy staje przed nią jakiś młody mężczyzna, którego w świetle dokładnie nie widzi w naturalnym odruchu pyta go oczywiście o zaginione z groty ciało. Wystarczyły jego pierwsze słowa, a rozpoznaje w nim Jezusa. Jedyne co potrafi z wrażenia wykrztusić to Rabbuni, choć dla niej Jezus był kimś więcej niż tylko nauczycielem.
Chrystus nakazuje jej, aby powiadomiła apostołów, że zmartwychwstał. To ona faktycznie jako pierwsza słyszy tą wielką nowinę. Magdalena biegnie do nich jeszcze raz i oznajmia, że Jezus żyje. Piotr jest bliski uwierzyć, ale pozostali uczniowie dyskutują między sobą szukając rozsądnego wyjaśnienia i jeszcze wątpią, bo taka jest ludzka natura. Dwóch uczniów oddziela się od grupy i udaje do Emaus. Po drodze spotykają młodego mężczyznę, któremu się zwierzają. Dopiero podczas dzielenia się chlebem uświadamiają sobie, że dzielą się z samym Chrystusem. Natychmiast wracają do Jerozolimy, żeby powiadomić pozostałych. Kiedy późnym wieczorem apostołowie siedzą przy stole i gorączkowo o tym dyskutują, Jezus Chrystus pojawia się jeszcze raz. I tak to trzeciego dnia wszystkim się objawił.
Choć W każdej (ewangelii) też ktoś dodał od siebie, relacja Jana jest najbliższa prawdy. Jan faktycznie był świadkiem ówczesnych wydarzeń.
Innym aspektem Jana, który może być bardziej dokładny historycznie niż Synoptics, jest opis ukrzyżowania i wydarzeń, które do niego doprowadziły. Synoptycy mówią, że Ostatnia Wieczerza Jezusa była posiłkiem paschalnym, który odbył się w tym roku w czwartkowy wieczór (święta żydowskie zaczynały się o zachodzie słońca) – i chcieliby, abyśmy uwierzyli, że Sanhedryn, sąd najwyższy, zebrał się na początku wielkiego święta przesłuchiwać Jezusa i oddawać go Rzymianom. John, przeciwnie, Jezus przekazał ukrzyżowanie w „dniu Przygotowania Paschy, około godziny szóstej”. Według Johna, Ostatnia Wieczerza nie jest posiłkiem paschalnym (ponieważ wakacje tego roku nie rozpoczęły się aż do piątku wieczór), a Jezus jest ukrzyżowany i pochowany przed rozpoczęciem Paschy. W relacji Jana Jezus staje się paschalnym barankiem paschalnym, które zostało ofiarowane po południu przed świętem Paschy. Niektórzy uczeni sugerują, że Jan może być bardziej historyczny pod względem ukrzyżowania niż pozostałe trzy Ewangelie. https://www.biblicalarchaeology.org/daily/biblical-topics/new-testament/gospel-of-john-commentary-who-wrote-the-gospel-of-john-and-how-historical-is-it/