10. 07. 15 r. Szczecin.
Jadąc pociągiem znowu mieliśmy trochę spokoju, więc i rozmowa była bardzo interesująca. Wczoraj w NIP ogłoszono nowy przetarg, Piotr z ciekawości zaczął go analizować i doznał szoku. W specyfikacji użyto dokładnie takich sformułowań i zdań, które nasz prawnik zawarł w piśmie oskarżając NIP o nieprawidłowe przygotowanie specyfikacji. Czyli nasz opór wobec NIP na coś się przydał, już nie będą sobie mogli wykorzystywać innych dostawców według „chciejstwa”, ale wg konkretnych zasad.
Dla przypomnienia; Piotr zdecydował się na pozew do sądu ze względu na bezzasadne wykorzystywanie naszej firmy po wygraniu przetargu. NIP eskalował żądania chcąc zachować jednocześnie niską cenę. Żadna firma tego nie wytrzyma, zwłaszcza firma mała, która ma stałe koszty i wiąże jeden koniec z drugim.
Homiel skomentował …
- To tylko początek.
- …….
- Wyobrażasz sobie ile krzywdy musiało się przelać ? – Piotr.
- Czy faktycznie twoja osoba może coś zmienić ? – spytałam jak zwykle lekko wątpiąc.
- Ta „skromna osoba” to jest twoje stwierdzenie.
- I skromność z walecznością nie ma nic wspólnego i z możliwościami.
- Ale jakie ja mam możliwości ?
- Zacznij wierzyć w siebie.
- Co ja mogę ? Jesteśmy zdani na sąd.
- … Ale do sądu doprowadziłeś.
- To prawda. Dzięki nim, bo oni cię pokierowali – przyznałam Mu rację.
- No zobaczymy co z tego będzie.
- To się już dzieje.
- Słuchaj … Jeśli Homiel tak wszystko wie o tobie, czy ty jesteś w stanie w ogóle Go czymś zaskoczyć ?
- To nie Piotr Mnie prowadzi, ale Ja Piotra, więc muszę wiedzieć.
- A zrobiłeś czasami coś, co Homiela zaskoczyło ?
- Wiele razy.
- Czyli masz jakąś wolną wolę … – odetchnęłam z ulgą.
- …Taaaak… Przy wybieraniu cukierków – zażartował smutno.
Komentowaliśmy aktualne światowe wydarzenia (wojny), Homiel się wtrącił …
- Zabić to przystąpić do diabła.
- Przecież kiedyś sam byłem daleko od Ojca ?
- Za to, co było, twój Brat przelał krew.
- Jesteś czysty.
Brat ? Te słowa … Nawet nie wiemy jak na to odpowiedzieć, najlepiej po prostu milczeć.
Podczas jazdy Piotr ciągle odbierał telefony od swoich pracowników, strofował ich, pouczał, nakazywał, tłumaczył, itd. Robił to w świetny sposób, konkretny i zdecydowany. Zajmuję się doradztwem biznesowym i oceniając to zupełnie obiektywnie widzę, że Piotr ma naturalny talent do prowadzenia ludzi.
- Docierasz w głąb i razisz piorunem.
- Budzisz ich z letargu – skomentował Homiel.
Pomyślałam, że ma rację.
Ostatnio w światowych mediach wiele się pisze o Watykanie, pisze się dość negatywnie. Nie jestem zwolennikiem teorii, że dla dobra Watykanu należy milczeć, a nie wytykać błędy. Uważam, że wprost przeciwnie. Usuwając zgniłe jabłka ocalimy całą spiżarnię.
- Zapomnieli o glinianych naczyniach, sami się zgubią, nie przetrwają – p.s. w tej formie.
- Jeśli chcesz oddać cześć to Chrystusowi załóż złotą koronę, bo to Jemu należy się cześć i chwała.
- Dlaczego Bóg stworzył człowieka ?
- Chciał widzieć Siebie.
- Cieszy się rozwojem człowieka, jest szczęśliwy.
- Was ogląda codziennie.
12. 07. 15 r. Szczecin.
Rano Piotr zaskoczył mnie twierdząc, że może się jednak dogadać z NIP. Homiel natychmiast nakazał zakończyć wszelkie rozważania.
- Nie dawaj im powietrza.
… Aż ciarki przechodzą … W pewnych sprawach Homiel jest absolutnie i bezwzględnie zdecydowany. Nie daje pola do manewru, nie daje wyboru. Nie dawaj im powietrza … To nie dawać gackowi nadziei, przecież z gackiem się nie dyskutuje. Zasada numer jeden i dwa i trzy …
Tak się przyzwyczaiłam do nich dwóch, że żegnając Piotra powiedziałam nieoczekiwanie …
- Będę za wami tęskniła – oczywiście miałam na uwadze i Homiela.
- Odległość nie czyni rozstania.
Uśmiechnęłam natychmiast rozumiejąc trafność Jego pięknych słów.
Dopisane 13. 09. 2016 r.
- Za to, co było twój Brat przelał krew – już dawno zauważyłam, że w banalnych na pozór rozmowach Homiel przekazuje wielkie ewangeliczne prawdy. Św. Wincenty Pallotti zachęca nas do przypomnienia sobie, że Przedwieczny Ojciec dał nam Jezusa Chrystusa, « aby On był pierworodnym między wielu braćmi » (Rz 8,29). Opuszczony i odrzucony przez nas grzeszników, Bóg dał nam Swojego Bożego Syna nie tylko jako Zbawiciela, ale również jako Pierworodnego Brata. http://wzaku.pl/do_wziecia/byc_apostolem/2011-09.pdf
Jedne z pierwszych słów, jakie Piotr usłyszał od Chrystusa; Jam ci bratem i przyjacielem i prowadzącym w drodze do Ojca, nie lękaj się.
Pamiętam doskonale moment i uczucie absolutnego niedowierzania z mojej stronie, kiedy je zapisywałam. Wydawało mi się wtedy, że Jezus nigdy by tego nie powiedział, ale dzisiaj wiem, że powiedział na pewno.
Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką. (Mt 12,46-50)
- Jesteś czysty – śmierć Chrystusa dała nam możliwość odkupienia naszych win i rozpoczęcia drogi od nowa.
- Jeśli chcesz oddać cześć to Chrystusowi załóż złotą koronę, bo to Jemu należy się cześć i chwała – Homiel, choć tego na blogu wcześniej nie pisałam, do Watykanu, jako instytucji kościelnej odnosił się dość… powiedzmy stanowczo. Wytyka jej daleko idącą rozbieżność między pustym trzosem Chrystusa a tym, co prezentuje Kościół Katolicki. Niestety, ma rację. Znowu…
- Chciał widzieć siebie. Cieszy się rozwojem człowieka, jest szczęśliwy – człowiek jest dziełem Boga Ojca i stworzonym na Jego podobieństwo.