06. 06. 15 r. Warszawa.
Gacki prowadzą coś na podobieństwo polowania i jak to na polowaniu … Są łatwiejsze i trudniejsze ofiary. Homiel w bardzo ciekawy sposób opisał tych, których można zaliczyć do tych łatwiejszych (czyli ci, co bawią się w magię, wywoływanie duchów, sataniści, itd)
- Łatwa kość.
Diabeł jak zwierzę ciągle poluje, by się nażreć do syta, a ciągle mu mało. Wszyscy ci, którzy próbują przebić się przez przesłonę dzielącą nasze światy, a zwłaszcza ci, co robią to w pełni świadomie, stają się łatwą zdobyczą. Sami pchają im się w łapy. Tak więc określenie łatwa kość, aczkolwiek brzmi brutalnie dosadnie jest świetne i bardzo trafne.
Grandville, J.-J. „Grupa ludzi ciągnąca diabła za ogon” Pytanie kto kogo ciągnie naprawdę.
Korespondencja sądowa dot. NIP oczywiście przychodzi do nas pocztą, a dokładnie przez Inpost. Sądowe pisma to jak dotąd jedyna korespondencja odbierana poprzez tą firmę. Tak więc, kiedy widzimy w skrzynce Inpost od razu mamy na myśli sąd. W środę przyszło kolejne zawiadomienie.
- Znowu coś z sądu.
- Nie przypuszczam – wtrącił się Homiel.
- A co ty tam wiesz… – burknął Piotr.
Homiel wybuchł śmiechem, a Piotr wzruszył ramionami wiedząc natychmiast, że właśnie „walnął” dowcip roku. Kilka godzin później odebraliśmy pocztę … Była z urzędu miasta, ot niespodzianka. Homiel miał rację, jak On to robi ?
Piotr zaczął znowu narzekać na swój „ciężki” los …
- Nic ci się nie należy, tylko szata pokutna – Homiel powiedział to całkiem spokojnie.
Uuuuu zabolało. Wygląda na to, że dziękujmy za to co mamy, bo mogło być znacznie gorzej.
- Jak długo będziemy mieszkać w tym mieszkaniu ? – męczy nas warszawskie mieszkanie ze względu na jego ciasnotę i duchotę, zwłaszcza w lato jest tutaj niemiłosiernie gorąco.
- Ten rok jeszcze wypełni się spokojnie …
- Nie możesz wiecznie pić z tego samego naczynia.
Pytam się Homiela wprost …
- Co mam pisać ludziom, kiedy pytają dlaczego jest tyle zła na świecie ?
- Bóg czeka, by ludzie prosili, bo mają wolną wolę.
Piotr zamyślił się na chwilę po tych słowach i powiedział na głos …
- Ojcze, jako wolny człowiek, mając wolną wolę oddaję Ci serce, oddaję Ci duszę swoją.
- Nie tylko jesteś tutaj duszą i ciałem, ale jesteś we Mnie i ze Mną.
- Zobowiązanie zostanie kiedyś zrealizowane, ale miłość jest wieczna.
12. 06. 15 r. Szczecin.
Jadąc pociągiem zadałam Homielowi pytanie …
- Co jeszcze przed nami ukrywasz, czy przekazałeś nam całą wiedzę ?
Piotr zaczął się śmiać, bo opisał jak Homiel w zakłopotaniu chowa głowę, tak jakby nie chciał do końca odpowiedzieć …
- W takim razie powiedz w ilu procentach mamy wiedzę.
- Na tyle, ile działa mózg ludzki.
… I tu mnie zaskoczył. Mówi się „na mieście”, że to jest 3 – 4 %, a możliwości są do 10%, ale tak naprawdę to nie wiadomo.
- Myślałam, że więcej … A czy są ludzie, którzy wiedzą więcej ? Jakiś prorok, jasnowidz ?
- Jest ich niewielu. Oni modlą się nieustannie.
- Dlaczego ?
- Wiedza o człowieku ….
Z dalszych Jego słów wynikało, że oni właściwie niczego innego nie robią, tylko się modlą. Mając wiedzę niedostępną dla innych zdają sobie sprawę, że nie ma nic ważniejszego w tym świecie jak modlitwa. Dla nich nie liczy się życie materialne, ale duchowe, biorą na swoje barki wszystkie grzechy innych ludzi, modlitwą walczą o ich zbawienie, modlą się za cały ten świat. To dzięki nim nie mamy jeszcze globalnej wojny.
- Cierpliwość jest nagrodą dla wytrwałych.
Wydawałoby się, że to bez sensu, masło maślane, ale jeśli się wgłębimy … Mieć cierpliwość to właściwie w pewnym sensie dar, bycie wytrwałym to dążenie do czegoś. Jeśli przy wytrwałości nie ma cierpliwości, nie dojdziemy do celu.
Przeżyliśmy lekki szok dzisiaj. Pojechaliśmy do teściów, a drzwi otworzył nasz syn ! Zrobił nam absolutną niespodziankę, ponieważ wrócił ze statku o 3 miesiące wcześniej. Być może jego nieoczekiwany powrót ma związek z wizją Piotra ? Niedawno zobaczył statek stojący na redzie, który zaczął pękać. Zbagatelizował to myśląc, że gacki podsuwają mu senny koszmar. Rozmawiając z synem dowiedział się jednak, że statek rzeczywiście pękał nad dwie części i z tego też powodu został sprzedany Chińczykom. Syna nieoczekiwanie po prostu zwolniono do domu, choć nadal będą płacić mu wynagrodzenie przez kolejne 3 miesiące. Kiedy to analizuję, od razu przypominam sobie słowa Ojca dotyczące mojego syna; To co tobie zabrałem, jemu oddam obficie.
- Dlaczego wrócił ?
- To my go prowadzimy.
- Czy wyjedzie w tym roku ?
- Oczywiście.
- Na długo ?
- Niekoniecznie.
18. 06. 15 r. Szczecin.
Córka obiecała komuś, że zrobi bierzmowanie. Formalności zaczęła załatwiać 3 tygodnie temu, ksiądz jednak zapowiedział, że bierzmowanie będzie możliwe dopiero za kilka miesięcy. W środę, tydzień temu, dostała telefon, że w ten czwartek jest uroczystość. Ponieważ akurat byłam w Szczecinie, towarzyszyłam jej jako świadek. Córka dołączyła do grupy licealistów, więc siłą rzeczy wyglądaliśmy tam najpoważniej i najpoważniej potraktowałyśmy to wydarzenie. Bierzmowanie odbyło się w małym kościele, mszę poprowadził biskup, pojawił się nawet prezydent miasta … Dym kadzideł unosił się nad ludźmi, panował półmrok i jakaś magia towarzyszyła nam wszystkim.
Dwie godziny później zadzwonił do mnie z Warszawy Piotr.
- Wiesz co mi powiedział Homiel ?
- Ty tak siedzisz w spokoju, a tam w tej chwili doniosła chwila.
- Twoja córka ( p.s. powiedział z naciskiem) właśnie po raz drugi zawiera przymierze z Bogiem !
Po raz drugi ? To kiedy był pierwszy raz … Chrzest ? Nie zdajemy sobie sprawy ze znaczenia niektórych ceremonii kościelnych. Myślę, że akurat bierzmowanie powinno się brać będąc w pełni dojrzałym, by zrobić to w pełni świadomie.
p.s. Zadano mi pytanie na forum; Mnie zastanawia, dlaczego pomimo wiary, nie odczuwa się mocy tych sakramentów?
- Obrzęd, który pomaga w tym co nazywa się wiara.
Homiel pokazał, że w chwili przyjmowania Ducha Świętego mocna energetyczna aura w formie przezroczystego klosza obejmuje całego człowieka. Może dlatego też, kiedy biskup stawiał na czole mojej córki znak krzyża. przeszły ją ciarki … Tak powiedziała.
Dopisane 05. 09. 2016 r.
- Na tyle, ile działa mózg ludzki ……
Dziś trudno ustalić, kto jest autorem poglądu, że człowiek wykorzystuje tylko 10 proc. mózgu. Najczęściej przypisuje się go Williamowi Jamesowi, amerykańskiemu psychologowi, który pod koniec XIX wieku w jednej ze swoich książek zastanawiał się, czy przeciętny człowiek wykorzystuje więcej niż 10 proc. potencjału intelektualnego. Takie refleksje nachodziły go podczas spotkań z chrześniakiem, Williamem Jamesem Sidisem. Chłopiec był uważany za cudowne dziecko. Gdy miał 18 miesięcy, umiał już czytać, a w wieku 8 lat znał ponoć 8 języków. Studia na słynnym Uniwersytecie Harvarda rozpoczął w wieku 11 lat, a ukończył je z wyróżnieniem jako 16-latek. Jest uważany za jednego z najinteligentniejszych ludzi w historii. Jego biografowie przekonują, że chłopak wiele zawdzięcza rodzicom, którzy od małego zaszczepiali w nim miłość do nauki. Prof. William James zastanawiał się, jak wiele mogliby osiągnąć ludzie, gdyby byli wychowywani jak jego chrześniak. Nie wiadomo jednak, kto zamienił jego „10 proc. potencjału” na „10 proc. mózgu”. Wiadomo tylko, że mit ten utrwalił Lowell Thomas w przedmowie do jednego z najlepiej sprzedających się poradników psychologicznych „Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi” Dale’a Carnegie, który ukazał się w USA w 1936 r. Od tego czasu mit o „10 proc. mózgu” nigdy nie stracił na sile.
http://www.newsweek.pl/nauka/ukryta-moc-mozgu-newsweek-pl,artykuly,346275,1,2.html
Dzisiaj myślę, że Homiel miał zupełnie co innego na myśli. Przekazuje nam tyle wiedzy, ile jesteśmy w staniej jej zrozumieć. Zdarzało się bowiem kilkukrotnie, że nie chciał udzielić odpowiedzi twierdząc, że jest ona poza zasięgiem naszego pojmowania, że na tym etapie rozmów nic nie wniesie. Czasami żartuje sobie z nas, że jesteśmy na poziomie szkoły podstawowej, a do uniwersytetu jeszcze daleko.