Bóg może wszystko.

15. 10. 15 r. Warszawa. 

Jadąc pociągiem zarzuciłam Piotrowi, że nie chce rozmawiać z Homielem. Tłumaczę mu, że to ważne, a on nie i nie. Homiel w końcu sam nie wytrzymał …

  • Uświęcony niech będzie dzień, kiedy zaczęłaś pisać, ten promyk w otchłani ciemności.
  • Jesteś natchniona w tym co robisz, Duch jest przy tobie.
  • … Każde światło po wypaleniu gaśnie, ale twoje światło będzie świecić wiecznie.
  • ???!!!
  • Widzisz, a ty nie chcesz rozmawiać – skarżę się do Piotra, który zrobił lekkiego focha. 

Kiedy mu już przeszło, zaczęliśmy dyskutować o obecnym synodzie i rozważaliśmy, czy dopuszczać do świętej komunii rozwodników. Osobiście jest to dla mnie niepojęte, że ktoś, kto wierzy i tego pragnie nie może być rozgrzeszany. Homiel jednak …

  • Rzecz to indywidualna …

  • Jeśli będziemy tak rozważać, to zrozumiemy szczęście – pokazał dwóch mężczyzn trzymających się za ręce – Kochających dzieci… Ale kiedy zobaczymy co robią w nocy to byś się odwrócił.

  • Tak niewielu przechodzi przez te drzwi – znowu pokazał wąskie drzwi i tłum ludzi stojących w kolejce, aby przez nie przejść.
  • Czy rozwodnik może iść do komunii ?
  • Nie rozważaj, postępuj.

p.s. O czym mówi dokument końcowy Synodu?; Relacja podkreśla bardzo mocno naukę Kościoła o nierozerwalności małżeństwa sakramentalnego, która jest „nie jarzmem, ale darem Bożym, prawdą opartą na Chrystusie i na Jego więzi z Kościołem” – podkreślił o. Lombardi. Jednocześnie zwraca uwagę, że prawda i miłosierdzie zbiegają się w Chrystusie, skąd wypływa wezwanie skierowane do Kościoła, aby przyjmował rodziny zranioneNie wspominając wprost o dopuszczeniu osób rozwiedzionych, żyjących w nowych związkach małżeńskich, dokument synodalny przypomina, że nie są one ekskomunikowane i odwołuje się do rozeznania duszpasterzy, aby przeanalizowali oni całościowo sytuacje takich rodzin.

Na temat homoseksualistów dokument zwraca uwagę, że nie wolno ich dyskryminować, dodając jednak zarazem stanowcze „nie” dla uznania ich związków za małżeństwa. Wypowiada się również stanowczo przeciw jakimkolwiek naciskom z zewnątrz na rzecz zmiany takiego stanowiska.

http://stacja7.pl/synod-o-rodzinie/o-czym-mowi-dokument-koncowy-synodu/


W trakcie naszej jazdy ciągle padał deszcz, spytałam, czy mają u siebie deszcz ? Nie mają, jest słońce i ciepło, dodał …

  • To, że deszcz nie pada, nie znaczy, że się opalamy 
  • Nie tam, lecz tu jest prawdziwy rozwój.
  • Czy anioł może awansować na archanioła ?
  • Bóg może wszystko.
  • Wziął Enocha i zrobił Metatronem.
  • Wywyższył ponad wszystkimi …
  • Natura setek oczu siedzi w Nim, wszystko widzi.

Mimo wielu przebytych do tej pory rozmów rzadko się zdarza, by Homiel odkrywał niebiańskie tajniki, więc oboje słuchaliśmy tego z zapartym tchem. W pewnej chwili doszedł do Piotra zupełnie obcy głos, głos jakby spod podłogi …

  • Ja i moi nienawidzimy cię do granic wszechświata.
  • … To gacek – zdziwiłam się, że nam się przysłuchuje. 

Byliśmy zaskoczeni tą nagłą sytuacją. Siedzieliśmy przez chwilę w ciszy. Chcąc zmienić temat …

  • Czy na Marsie było życie ? – wczoraj oglądałam na ten temat dokument na Discovery. 
  • Kwitło.
  • A co się tam stało ?
  • To co się stanie na Ziemi.
  • A dlaczego to się stało ?
  • Nie pytaj, ale działaj od razu wiedziałam o co chodzi. 
  • Czyli tam też działało zło ? Walczono między dobrem a złem ? Czy tam byli ludzie ?
  • Oni to wy.
  • To co nie udało się tam, uda się tutaj.
  • Czy tam również narodził się Jezus ?

Homiel nie odpowiedział, ale Piotr zaczął się nagle śmiać.

  • Dlaczego się śmiejesz ?
  • Bo pokazał mi minę, to chyba odpowiedź na twoje pytanie.

stock-illustration-54331316-surprised-cartoon-angel

Kiedy Piotr mi ją odtworzył, tym samym rozśmieszył mnie do łez… W pewnej chwili Piotr już zamyślony powiedział …

  • Ojcze boję się …
  • Nie bój się, odnajdź siebie, jestem z tobą.

Kiedy jestem świadkiem takich rozmów, mówiąc szczerze często Piotrowi zazdroszczę. W tym momencie pomyślałam, że mając taki kontakt byłabym w siódmym niebie będąc zarazem na ziemi … I może dlatego zwrócił się też do mnie …

  • Rób to, co Chrystus, nauczaj.
  • Rób to, co twój protoplasta.

Protoplasta. 1. «założyciel rodu». 2. «coś, od czego wywodzi się jakaś rzecz». 




Dopisane 27. 10. 2016 r.

To, że istniało życie na Marsie mówi się w świecie nauki poważnie już od dłuższego czasu. Wystarczy poszukać w internecie. Chciałabym się ponownie skupić dzisiaj na Metatronie, ponieważ w późniejszych rozmowach okaże się, że ta postać, ten anioł będzie kluczowy dla losów tego świata.

  • Bóg może wszystko. Wziął Enocha i zrobił Metatronem. Wywyższył ponad wszystkimi… Natura setek oczu siedzi w Nim, wszystko widzi.

http://www.pantheon.org/articles/m/metatron.html

Mity dot. Metatrona są niezwykle skomplikowane, a istnieją co najmniej dwie oddzielne wersje. Pierwsze wersja powstała, kiedy Bóg stworzył świat i od razu Metatronowi nadał wiele obowiązków. Druga twierdzi, że był pierwszym człowiekiem o imieniu Enoch, pobożnym, dobrym człowiekiem, który wstąpił do nieba kilka razy, aż w końcu został przeobrażony w płomiennego anioła. Są nawet dwie wersje imienia Metatron, jedna pisana z siedmiu liter, druga z sześciu, pozbawiona hebrajskie „Jod”. Kabaliści wyjaśnili, że nazwa zbudowana z sześciu liter reprezentuje Enocha związanego z Metatronem, podczas gdy nazwa z siedmiu liter odnosi się do pierwotnego pochodzenia Metatrona, czyli stworzonego podczas kreacji świata. Pomimo skomplikowanej debaty, pochodzenie nazwy Metatron nie jest jasne. Wiele było prób, by to wytłumaczyć, ale żadna z nich nie jest zadowalająca, ponieważ same słowo nie ma realnego znaczenia lub korzenia w dowolnym języku. Niektórzy autorzy uważają, że może pochodzić od prywatnych medytacji i wizji, a nawet glosolalii https://pl.wikipedia.org/wiki/Glosolalia .

Ten artykuł skupia się na wersji Metatron-Henoch.

Metatron jest jednym z najważniejszych aniołów w niebiańskiej hierarchii. Jest członkiem specjalnej grupy, której pozwolono patrzeć na oblicze Boga, takiego zaszczytu większość aniołów nie posiada. W literaturze Metatron jest często określany jako „Książę oblicza”.

W babilońskim Talmudzie, o Metatronie wspomina się tylko trzy razy, ale te wzmianki są ważne. Wszystkie trzy odnoszą się do kwestii ogromnej mocy Metatrona, co mogło spowodować, że niektórzy ludzie mylą go z samym Bogiem. W późniejszej literaturze został nawet wymieniony jako „mniejszy Jahwe” – poważne bluźnierstwo dla ściśle monoteistycznego judaizmu. Niektórzy autorzy starali się rozwiązać ten problem poprzez pokazanie, jak hebrajskie litery z nazwy mitycznego poprzednika, anioła Yahoel (później całkowicie utożsamiany z Metatronem), były takie same jak te litery w imię Jahwe. Inna legenda mówi, że to sam Bóg tak go nazwał, ponieważ tak go umiłował. Fascynująca legenda opowiada o szczególnie interesującym i słynnym żydowskim heretyku, Elisha ben Avuyah, który widział Metatrona siedzącego obok Boga, zajmującego ten sam rodzaj tronu. To sprawiło, że Elizeusz podejrzewał, że są to dwie równe siły kierujące wszechświatem – Bóg i Metatron. Legenda także wyjaśnia, że założył fałszywe założenie, które rzeczywiście kosztowało Elizeusza utratę pozycji w społeczności żydowskiej. Według tych uczonych, Bóg pozwolił Metatronowi siedzieć obok siebie, bo jako Boży skryba zapisuje dobre czyny narodu izraelskiego. Metatron pełni dwie role: pisarza i adwokata, broniącego narodu Izraela w niebiańskim sądzie.

Henoch, pobożny nauczyciel, pisarz i lider swego ludu, słynie z tego, że wziął udział w tragedii upadłych aniołów (zob Watchers). Żyjąc w czasach wielkich grzechów, po wielkiej powodzi, odwiedził Niebo więcej niż raz. Jednak nadszedł czas na najważniejszą podróż. Pewnej nocy, dwaj aniołowie obudzili go i kazali mu przygotować się do podróży. Zabrali go na swoich skrzydłach i pokazali mu wszystkie niebiosa i ich mieszkańców, łącznie z wypadem do Raju i do miejsca kary i torturowania grzeszników (piekło), które o dziwo jest położone niezbyt daleko od raju. Oglądał aktywność słońca i księżyca, wykonał wycieczkę pocieszenia do zbuntowanych aniołów, do Grigori, z sukcesem zbliżając ich do Boga. Po tej podroży, archanioły Gabriel i Michael poprowadzili go prosto do tronu Bożego. Siedząc obok Boga, Henoch został pouczony w mądrości i za pomocą swoich literackich umiejętności przygotował trzysta sześćdziesiąt sześć książek. Kiedy nauczył się wszystkiego, zdarzyła się wtedy najbardziej istotna rzecz.

Bóg objawił mu wielkie tajemnice – niektóre z nich są nawet trzymane w tajemnicy przed samymi aniołami! Obejmowały one tajemnice Stworzenia, jak długo będzie istnieć nasz świat, co się stanie po jego upadku. Na zakończenie tych rozmów, Enoch powrócił do ziemię na określony czas, aby przekazać każdemu, w tym swoim synom, wszystkiego, czego się nauczył. Po trzydziestu dniach, aniołowie ponownie wzięli go do nieba.

I wtedy doszło do Boskiego przeobrażenia. Dodatkowa mądrość i duchowe cechy spowodowały, że wysokość i szerokość Henocha stała się równa wysokości i szerokość ziemi. Bóg dołączył mu trzydzieści sześć skrzydeł do jego ciała i dał mu trzysta sześćdziesiąt pięć oczu, każde jasne jak słońce. Jego ciało przekształcono w niebiański ogień – ciało, żyły, kości, włosy, wszystko przerodziło się w chwalebny płomień. Iskry wychodziły z niego i burze, trąby powietrzne, grzmoty otoczyły jego postać. Aniołowie ubrali go w piękną szatę , w tym koronę i przygotowali mu tron. Niebiański herold ogłosił, że od tej pory jego imię nie będzie już Enoch, ale Metatron i że wszystkie anioły muszą muszą go słuchać.

Rozmawiam od czasu do czasu z pewnym kapłanem. Wymieniamy się uwagami.  Zdziwiło mnie to, że nic nie wiedział o Metatronie i nigdy o nim nie słyszał. Zdziwiło mnie to dlatego, że ta postać mimo wszystko pojawia się od czasu do czasu na katolickich portalach, takich jak http://kjb24.pl,   Homiel odpowiedział bardzo pięknie na moje zdziwienie; 


  • Są gwiazdy na niebie, których niewielu dostrzeże. Pozwól im, by oglądali swoje gwiazdy.

comment_aig7ce7a2wjx6gdwx0r6mxzmwogtcr1yw400

 

Uczniowie z Emaus.

27. 09. 15 r. Warszawa.

Rano Piotr obudził mnie mówiąc, że miał wizję;

  • Miałem sztuczny ząb, wyjąłem go i zacząłem w środku czyścić, ponieważ był zabrudzony. Kiedy go wyczyściłem, był biały jak śnieg, a wtedy wcisnąłem go z powrotem.

Od razu wydawało mi się, że przesłanie jest dość jasne. Homiele dały Piotrowi tyle ile mogły, by się zmienił, ale resztę brudu, w którym w nim pozostała… musi oczyścić już sam. Ten brud jest w sztucznym zębie, a nie jego naturalnym, tak jakby ten brud nie był częścią Piotra. Musi się go pozbyć. 

Poszliśmy do „naszego krzyża”, było trochę ludzi, więc nie byliśmy zbyt długo, ale na tyle długo, by usłyszeć słowa od Chrystusa … 

  • Z ostatnich złogów oczyść się.

Miałam więc rację. Piotr sam już musi się zastanowić, o jakie jeszcze „złogi” chodzi.


Wczorajsza odpowiedź Homiela bardzo mnie zastanowiła; Nie wyśmiewaj się z innych religii, bo wielu podąża właściwą drogą. Te słowa utkwiły mi głęboko w głowie. Na czym polega ta właściwa droga ? Męczyło mnie to pytanie pół nocy … Rano spytałam o to Homiela …

  • Emhaus… emmehouse… enhaus… słyszę coś takiego, bracia z emhaus, czy coś w tym rodzaju – powiedział Piotr.

Sprawdziłam od razu w internecie, ale wyszły jakieś totalne bzdury. Zaczęłam nawet szukać po niemiecku, bo wymieniona nazwa brzmiała mi bardzo niemiecko.

  • Nie ma czegoś takiego – powiedziałam sfrustrowana.
  • Nie wiem co mówi dokładnie, bo mówi za cicho – Piotr wzruszył ramionami bezradnie. 

Dałam sobie z tym spokój, byłam rozczarowana, ale po 2 godzinach chodząc po Ikei tak mnie to męczyło, że znowu spytałam … 

  • Uczniowie z Emaus, uczniowie z Emaus... Teraz mówi wyraźnie.
  • Na pewno ? – pewnie znowu nic nie znajdę, pomyślałam …

Otwieram internet w telefonie i wpisuję hasło „uczniowie z emaus” i od razu wyświetliły się konkretne teksty. Poczułam wielkie wzruszenie, bo znowu dostałam dowód na prawdziwość naszych rozmów. Ani ja, ani Piotr nie mieliśmy pojęcia o Emaus. Powinnam się już przyzwyczaić, ale dawno nie byliśmy tak zaskoczeni i zdziwieni. Tak to właśnie wygląda w naszym przypadku, odkrywamy Jezusa na nowo. Nie mając większej wiedzy na temat Biblii wszystkiego uczymy się od podstaw.

Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze? Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało. Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli. Na to On rzekł do nich: O nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały? I zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego. Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakoby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił. Wszedł więc, aby zostać z nimi (Łk 24, 13–29).

b2f81cd76ef7098a644095999f28965f

Kilka godzin zajęło mi rozszyfrowanie (na podstawie analizy kilkunastu komentarzy i pomocy Homiela) czym jest właściwa droga wg. „uczniów z Emaus”.

1. Uwierzyli dotąd, że Jezus jest prorokiem, Mesjaszem, ale nie było w nich wiary, że jest Synem Bożym, nie zrozumieli powodów Jego śmierci. Ich wizerunek Mesjasza zawierał silny element polityczny i narodowy. Posiadali jeszcze przekonania dawnych nauczycieli religijnych. Wiedza o Mesjaszu, nie zrodziła w nich wiary w Syna Bożego. Słowa Kleofasa odzwierciedlają zagubienie, jakiego musieli doświadczać naśladowcy Jezusa. Dwaj uczniowie porzucili drogę Jezusa, ponieważ nie spełniła ona ich oczekiwań.

http://www.fbiblos.org/Ewangeliarz/WedługEwangelii/EwangeliawedługśwŁukasza/tabid/82/idkom/154/Default.aspx

2. Jak już wiemy Jezus towarzyszy uczniom w trakcie ich drogi do Emaus, prowadząc z nimi rozmowę. On jest partnerem ich rozmowy, ale „dopóki mówią o Nim w trzeciej osobie (relacja Ja-On), nie mogą z Nim nawiązać prawdziwego kontaktu, jest bowiem dla nich wciąż Nieznanym Wędrowcem. Dopiero kiedy wchodzą z Nim w prawdziwy dialog, pozwalają Mu przemówić i sami do Niego mówią, kiedy zapraszają go do środka (relacja Ja-Ty), dopiero wtedy przeskakuje iskra prawdy, dopiero wtedy ich serca pałają, dopiero wtedy ostatecznie spadną im łuski z oczu”.

Martin Buber podkreślał, że o Bogu nie możemy mówić w sposób autentyczny w trzeciej osobie. Gdy mówimy o Nim z dystansem, jak o przedmiocie, jeśli jest dla nas jakimś „on”, czy „ono”, wtedy się z Nim mijamy. Wszelkie próby zamykania Boga w naszych definicjach, wyobrażeniach, teoriach kończą się wykreowaniem bożka. Nasze definicje, obrazy Boga są wtedy jakby ekranami, na których zatrzymuje się nasz wzrok, nie docierając do głębi. Dopiero kiedy rozmawiamy z Bogiem i pozwalamy Mu do nas przemówić, wtedy wchodzimy z Nim w dialog, w relację „Ja i Ty” i dopiero wtedy możliwe jest autentyczne doświadczenie Boga. W takiej relacji nasze myślenie o Bogu traktuje wszelkie definicje, obrazy, teorie jako okna, przez które patrzymy w głąb. To uchroni nas od błędu faryzeuszy, których wzrok zatrzymał się na „literze Prawa”, a przecież „litera zabija a duch ożywia”. Ewangelia zachęca nas do takiej więzi z Jezusem Chrystusem, kiedy to szczerze i cierpliwie z Nim rozmawiamy. Trzeba czasem siąść z Nim do stołu, przymusić Go do tego – jak zrobili to uczniowie.

Kluczem do rozwiązania tej zagadki jest sama rozmowa między Jezusem a apostołami.

Po pierwsze apostołowie nie rozpoznali Chrystusa. Wyznawcy innych religii także nie rozpoznają w Chrystusie Syna Bożego,  a jednak w każdej religii znajdą się ludzie, którzy doświadczają obecności Boga, Stwórcy tego świata. Być może zrozumieli, że to nie jakiś symbol, czy „przedmiot”. To Istota czująca i rozumiejąca, z którą warto spróbować wejść w bezpośredni dialog, otworzyć serce, umysły i czekać,  a dopiero wtedy ostatecznie spadną ludziom „łuski z oczu”. I to jest najbardziej właściwa droga.

Piotr spytał … 

  • Ojcze, jaka jest moja właściwa droga ?
  • Ja bronię ciebie, ty bronisz innych.

To doświadczenie bardzo mnie wzruszyło i nauczyło jak niewiele i wiele zarazem dzieli nas od Boga Ojca. Modlimy się do Niego, wielu ludzi to czyni nawet nie wierząc, ale to głębokie przeświadczenie w Jego istnienie i wiara w Jego mądrość może nas do Niego naprawdę zbliżyć … Nie potrzeba nic więcej. 


Wczoraj wieczorem mieliśmy rozmowę na temat wydawania pieniędzy. Homiel po raz kolejny uczula Piotra, by nic nie kupował, jeśli raptem zasypie go manna z nieba.  Ponieważ znam na tyle Piotra i wiem, że akurat z ewentualnym wydawaniem byłoby mu bardzo trudno się powstrzymać, powiedział coś naprawdę mocnego … 

  • Bóg złożył depozyt u ciebie i chcesz Mu to zabrać ?
  • Nie waż się tego zrobić, bo stracisz to, co ci zawierzył.
  • A pokusa będzie wielka.

Depozyt ? Pewnie depozyt zaufania… Przypomniałam sobie słowa Ojca, że szykuje Piotra na ostatnią próbę. Jeśli ostatnią próbą będzie „manna z nieba” i będzie musiał ją świadomie odrzucić, będzie to najtrudniejsza próba. 

Dzisiaj wieczorem wróciliśmy do tej rozmowy w dość nieoczekiwany sposób.

  • Słyszę haba, aba, coś w tym stylu … To chyba po aramejsku.

Oczywiście natychmiast zaczęłam to sprawdzać. Ponieważ Piotr nie był pewny, czy słyszał habba, czy abba szukałam jednego i drugiego.

1. J 6,14-15 mówi o tym, że tłum doświadczywszy znaku rozmnożenia chleba rozpoznał prorocką godność Jezusa. Nie ma On być jednak „zwykłym“ prorokiem, ale „Prorok czasów ostatnich na wzór Mojżesza, czyli Mesjasz“ (s. 51). Zdaniem Górki wskazuje na to, ewidentne, jego zdaniem, odniesienie do Pwt 18,15-18. Uważa też, że imiesłów ho erchomenos z frazy ho prophetes ho erchomenos eis ton kosmon jest równoważny judaistycznemu mesjańskiemu tytułowi habba’ – „Przychodzący“. Tłum uznaje Jezusa za Proroka-Króla, na co Jezus reaguje ucieczką na górę.

http://www.liturgia.pl/artykuly/Jezus-a-chleb-Inicjacja-w-6-rozdziale-Ewangelii-Jana-podejscie-krytyczne.html

2. Według sprawozdania Marka określeniem tym posłużył się Jezus, gdy na krótko przed śmiercią modlił się w ogrodzie Getsemani do Boga, mówiąc: „Abba, Ojcze, dla ciebie wszystko jest możliwe; zabierz ten kielich ode mnie. Jednakże nie to, co ja chcę, ale co ty chcesz” (Mk 14:36). Jest to gorąca prośba Syna do ukochanego Ojca, po której szybko zapewnia on, że w każdym wypadku pozostanie posłuszny.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Abba_(religia)

Nie wiedząc co dokładnie usłyszał Piotr i dlaczego to usłyszał zdecydowałam się przerwać dalsze poszukiwania. Zaczęliśmy rozmawiać o wczorajszej rozmowie z Homieliem, a dokładnie o depozycie. „Depozyt zaufania” zrobił na Piotrze ogromne wrażenie.

  • Nie ryzykujecie z tym depozytem, tak ufacie Piotrowi ? – zażartowałam do Homiela.
  • Piotr to pewny strażnik …
  • Masz wszystko co ci trzeba i nie masz nicdodał.

I wtedy mnie gwałtownie oświeciło. Depozyt zaufania…

Abba (icon_exclaim-Kopia), Ojcze, dla ciebie wszystko jest możliwe; zabierz ten kielich ode mnie. Jednakże nie to, co ja chcę, ale co ty chcesz”

Piotr może otrzymać wszystko, mannę z nieba…  Ale musi odrzucić wszystko, bo i tak ma wystarczająco dużo… A wszystko to zgodnie z wolą Ojca. Piotr dostanie możliwość wyboru, ale jakiego dokona wyboru ? Czy spełni oczekiwania Ojca ? Czy będzie na tyle silny, by zostać pewnym strażnikiem depozytu i nie zawieść zaufania ? Really I don`t know. 




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Taka jest mądrość Ojca.

14. 09. 15 r. Szczecin.

Piotr bardzo poruszony opowiadał o wczorajszych wydarzeniach.

  • Modląc się wczoraj  rozłożyłem szeroko ręce tak, jak Jezus ma ręce na krzyżu. Po chwili pojawił się przede mną chyba On sam, bo czułem Go. Rozłożył szeroko ręce tak samo jak ja … Dotykał swoimi dłońmi moich dłoni, razem tak tkwiliśmy przez chwilę.

Hand of Christ reaching down from heaven to grab the hand of man

  • A w nocy miałem wizję. Szliśmy razem wąską udeptaną ścieżką, po bokach były bagna, zarośla. Rozglądam się i widzę węża tak wielkiego jak pyton, wynurzył się z tego bagna i obserwował nas swoim wielkim czarnym okiem, był okropny. Obserwował nas uważnie czekając na nasz błąd, czy spadniemy z tej ścieżki, czy nie. Znalazłem jakiś kamień i uderzyłem w niego z całej siły, ten zaczął się wić wściekły, był cały ubłocony, zgniłe rośliny wisiały na nim, obrzydliwie to wyglądało. Już wiedziałem, że gacek ciągle nas obserwuje.

Oglądaliśmy TV. Wiele się dzieje na świecie, mnóstwo uchodźców islamskich i chrześcijańskich z Afryki najeżdża Europę, a w samym Watykanie Franciszek ogłasza kontrowersyjne tezy. Dzieje się, dzieje … Po internecie krążą przeróżne proroctwa.

  • Czy Franciszek będzie ostatnim ?
  • Kończy dzieje apostolskie kościoła.
  • ????
  • Dzieje apostolskie ?
  • Wczytaj się, a zrozumiesz.

Co miał na myśli ? Uznał Franciszka za apostoła ? Poszukałam trochę w internecie;

Kościół rzymskokatolicki postrzega Piotra jako pierwszego papieża, którego Bóg wybrał jako fundament swojego kościoła (Mt 16:18). Utrzymuje, że Piotr miał prymat nad pozostałymi apostołami. Kościół rzymskokatolicki twierdzi, że jakiś czas po wydarzeniach zapisanych w Dziejach Apostolskich apostoł Piotr został pierwszym biskupem Rzymu oraz że biskup Rzymu był akceptowany przez kościół pierwszych wieków jako władza centralna nad innymi zborami. Naucza, że Bóg przekazał apostolską władzę tym, którzy zajmowali stanowisko biskupa Rzymu po Piotrze. Nauka dotycząca tego, że Bóg przekazał apostolską władzę Piotra następującym po nim biskupom nazywa się “sukcesją apostolską”.

http://www.gotquestions.org/Polski/Piotr-pierwszy-papiez.html

Kilka dni temu spytałam, czy Watykan przetrwa. Odpowiedział nie, co mnie bardzo zafrapowało. Spytałam co dokładnie znaczy „nie”. Wg Homiela Watykan w obecnej formie może nie przetrwać, dojdzie do rozłamu w Kościele Katolickim.

  • Nie po raz pierwszy…

Ale zaznaczył, nie do upadku chrześcijaństwa. Pozostaną kraje o wielkiej tradycji, które nie dopuszczą do tego, by Kościół dostosował się do oczekiwań otaczającego nas świata. 

  • Cóż z tego, że społeczeństwa żyją w pokoju i dobrobycie skoro postępują w zepsuciu?




Dopisane 10. 10. 2016 r.

  1. Benedykt XVI w wywiadzie z Seewaldem przyznał, że rozbił tzw. gejowskie lobby w Watykanie. „Czterech lub pięciu” wyższych duchownych próbowało przejąć władzę w Stolicy Apostolskiej. – Powiedziano mi o tej grupie, którą już rozwiązano – powiedział i dodał: „Czy powstaną inne takie grupy? Nie wiem, ale w Watykanie nie ma teraz takiego problemu”.

http://www.polskatimes.pl/fakty/swiat/a/ukazal-sie-wywiadrzeka-z-benedyktem-xvi-papiez-przyznal-ze-w-watykanie-istnialo-gejowskie-lobby,10609324/

2. Głośny skandal jaki wywołał polski ksiądz Krzysztof Charamsa pracujący w Watykanie to jak kamyk rzucony w wielką hałdę śniegu na zboczu góry, albo uruchomi lawinę, albo utknie nie zauważony.

Duchowny zaapelował do uczestników synodu, aby zajęli się sprawą osób i rodzin homoseksualnych, które w jego ocenie są prześladowane, spychane na margines i cierpią. Podkreślił, że czyni to w przełomowym – jego zdaniem – momencie w historii Kościoła, jakim jest pontyfikat papieża Franciszka. Zapowiedział napisanie listu do papieża oraz publikację książki po włosku i po polsku.

Ogłosił też manifest, w którym zażądał, aby Kościół odstąpił od homofobicznego języka i aby anulował dokumenty przedstawiające błędną – jego zdaniem – interpretację homoseksualizmu. Potępił irracjonalną homofobię panującą – wg niego – w całym Kościele katolickim, szczególnie zaś w Kongregacji Nauki Wiary, gdzie pracował przez ostatnich 12 lat.

Ujawnienie swej orientacji, wyjaśnił, dedykuje „wielu fantastycznym księżom homoseksualistom”. Opisał ich jako „wspaniałych kapłanów”. „Potępiam paranoiczną homofobię Kościoła” – dodał. Ksiądz Charamsa podkreślił, że „nie można nienawidzić mniejszości seksualnych, bo tak nienawidzi się części ludzkości”.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Ksiadz-Krzysztof-Charamsa-wyznaje-jestem-gejem-Szybka-reakcja-Watykanu,wid,17886742,wiadomosc.html?ticaid=117e14

3. Ojciec Święty Franciszek przedstawia niestandardowe jak na Kościół podejście do homoseksualizmu. Nie traktuje go jako wroga, ale „nowe wyzwanie”. Tak określił tę orientację na spotkaniu z przełożonymi generalnymi zakonów. http://natemat.pl/87483,papiez-franciszek-zwiazki-homoseksualne-to-nowe-wyzwania-ktore-czasem-trudno-zrozumiec

4. W niedawnym wywiadzie przeprowadzonym na pokładzie samolotu jedno z pytań dotyczyło mocnych słów Franciszka przeciwko rozwodom, których użył, gdy mówił o wojnie światowej przeciwko małżeństwu. Papież odpowiedział, nawiązując do treści adhortacji apostolskiej „Amoris laetitia”.

Wszystko jest zawarte – to wszystko, co powiedziałem wczoraj innymi słowami, bo mówiłem spontanicznie i trochę na gorąco – w «Amoris laetitia», wszystko. Mówimy o małżeństwie jako związku mężczyzny i kobiety, ponieważ tak stworzył ich Bóg, na obraz Boga, jako mężczyznę i kobietę. Na obraz Boga, a nie człowieka: mężczyznę z kobietą. Razem. I stają się jednym ciałem, kiedy łączą się przez małżeństwo. Taka jest prawda. Musimy być uważni, by te idee do nas nie przeniknęły. Bo małżeństwo najpierw jest obrazem Boga, mężczyzna i kobieta stanowią jedno ciało. Niszcząc to, plami się lub zniekształca obraz Boga” – powiedział Ojciec Święty.

Mówiąc z kolei o ideologii gender Franciszek przyznał, że osoby z zaburzeniami tożsamości płciowej potrzebują pomocy duszpasterskiej. Jednakże promowanie ideologii gender w szkołach jest niegodziwością – podkreślił Franciszek. https://ekai.pl/wydarzenia/watykan/x103966/konferencja-prasowa-w-samolocie/https://ekai.pl/wydarzenia/watykan/x103933/franciszek-odpowiadal-na-pytania-dziennikarzy/

Małe podsumowanie; walka wewnątrz Kościoła trwa. Rzeczywiście to wyzwanie. Jak szeroko otworzyć watykańskie drzwi, aby nie zostały wyrwane z zawiasów???? 

Przekażmy sobie znak pokoju – kampania, która podzieliła kościół. http://metrocafe.pl/metrocafe/7,145523,20680148,przekazmy-sobie-znak-pokoju-kampania-ktora-podzielila-kosciol.html

Z ubolewaniem stwierdzam, że w fałszowanie niezmiennej nauki Kościoła włączyły się również niektóre środowiska katolickie”. Stanowisko Metropolity Krakowskiego w sprawie kampanii „Przekażcie sobie znak pokoju” . W związku rozpoczętą kampanią społeczną „Przekażcie sobie znak pokoju”, czuję się w obowiązku przypomnieć naukę Kościoła katolickiego na temat homoseksualizmu, ponieważ jest ona ukazywana w sposób rozmyty lub wręcz zmanipulowany. Kościół w sprawie homoseksualizmu jest cierpliwy i miłosierny dla grzeszników oraz jednoznaczny i nieprzejednany wobec grzechu. Wychowując swoich wiernych do szacunku dla każdego człowieka, jasno naucza, że nie może to nigdy prowadzić do aprobowania aktów homoseksualnych lub legalizowania związków jednopłciowych. Ta prawda moralna, zawarta w Katechizmie (por KKK 2357-2359) i w nauczaniu papieży, obowiązuje w sumieniu każdego katolika. Niestety jasno widać, że kampania, która odwołuje się do nauki chrześcijańskiej, ma na celu nie tylko promowanie szacunku dla osób homoseksualnych, ale również uznanie aktów homoseksualnych oraz związków jednopłciowych za moralnie dobre. Z ubolewaniem stwierdzam, że w fałszowanie niezmiennej nauki Kościoła włączyły się również niektóre środowiska katolickie, których wypowiedzi i publikacje odeszły od Magisterium. Powołując się wybiórczo na wypowiedzi papieża Franciszka, przemilcza się te, w których Ojciec Święty tłumaczy, że w sprawie homoseksualizmu „powtarza tylko naukę zawartą w Katechizmie” (wywiad z o. Antonio Spadaro).

http://krakow.gosc.pl/doc/3436453.Metropolita-krakowski-o-kampanii-spolecznej-Przekazmy-sobie

Jeszcze słowa Papieża.

Jeśli jest gej, który ma dobrą wolę i szuka Boga, kim jesteśmy, żeby to oceniać ?

Czyż nie ma racji?  Przypominając sobie dziwne znaki związane z wyborem Franciszka; uderzenie pioruna, mewę… potem atak mewy na gołębia… zaczynam się zastanawiać. Zwracam się do Homiela z pytaniem co dalej z Kościołem, Franciszkiem…   http://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/papiez-franciszek-tajemnicze-znaki-przed-wyborem-nowego-papieza/mq958vz

Symbol czasów ostatecznych, jak chcą internauci, czy może odwieczne prawo natury? Jedno jest pewne, warto wsłuchać się w słowa papieża o potrzebie niesienia pokoju i chrześcijańskiej miłości do każdej najdalszej Galilei współczesnego świata. http://wpolityce.pl/polityka/184063-papieskie-golebie-pokoju-zaatakowane-przez-mewy-symbol-czasow-ostatecznych-czy-jednak-prawo-natury-zobacz-zdjecia

  • Czym jest mewa ? Zastanów się – pomyślałam, że łowcą, ale ponieważ nie byłam pewna, nie odezwałam się.
  • Czym się żywi gołąb a mewa ? – zapytał mnie inaczej, widocznie moje myśli szły w złym kierunku. Gołąb ziarnem, mewa odpadami. Gołąb wydaje się szlachetniejszy, tak pomyślałam.
  • Czy papież jest gołębiem ?
  • Gołębia już tam nie ma.
  • Kościół się dzieli.
  • Walczymy.
  • Czy Franciszek długo będzie na tronie ?
  • Nie mogę tej kurtyny odsłonić, pytasz o przyszłość.
  • Czy się mylę stojąc po stronie Franciszka ? – ciągle w niego wierzę.
  • A co tym możesz wiedzieć… Stajesz po stronie Białego, bo czyni dobrze – pokazał, że i gołąb i mewa są białe. Trudno rozróżnić, która biel jest bielsza, czyli prawdziwa. 

Zamyśliłam się po tych słowach głęboko. Przypomniałam sobie słowa Homiela w pewnej naszej rozmowie, że Franciszek czyni wolę Ojca. Wtedy usłyszałam nagle swoje myśli.                 Bóg Ojciec chce uzdrowić Kościół, a czasami, żeby coś uzdrowić, trzeba coś zburzyć. Homiel musiał moje myśli czytać, bo odezwał się Piotr.

  • Wiesz co zobaczyłem ? Zobaczyłem jak obcinasz mieczem rękę naszej córki, kiedy zaczęła czernieć od robali. Zrobiłaś to zdecydowanie i stanowczo – przypomniał mi tym samym pewną wizję, którą miałam za czasów apogeum naszej walki z diabłem. Żeby ocalić córkę, musiałam jej odciąć całą rękę. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/11/2005-rok/ 
  • Czyli o to chodzi – dokończyłam rozumiejąc już sens słów Homiela. 
  • Wiesz co zobaczyłem teraz ? Judasza …
  • Wydał Jezusa …
  • … Spełniła wolę Ojca – …  i efekty znamy. 
  • Taka jest mądrość Ojca.

Niebo chce, by Kościół został uzdrowiony. By jednak tak się stało, jest gotowy do drastycznych i stanowczych kroków, nawet do podziału samego Kościoła. To, co chore odpadnie, zostanie zdrowy rdzeń. To skomplikowana koronka, która może trwać latami. Cokolwiek będzie się działo, zaufajcie Ojcu. 

Liczy się życie.

25. 08. 15 r. Warszawa.

Dowiedzieliśmy się dzisiaj, że za przepowiedzenie wczoraj 100 lat Homiel został ukarany, jednak nie chciał dodać w jaki sposób. Okazuje się, że nie może mówić o dacie śmierci, ponieważ nic nie jest pewne. 

Piotr stara się przekazywać mi dosłownie słowa Homiela, ale czasami wtrąca swoje trzy grosze. Zdanie; Jeśli masz być pierwszym, wszyscy przekroczą 100 lat w rzeczywistości powiedział; Jeśli masz być pierwszym, wszyscy przekroczą setkę.

Od razu wzbudziło to moją czujność. Myślę, że dość dobrze poznałam Homiela i wiem, że nigdy nie użyłby takiego słowa.

  • Czyżby powiedział setkę ? Jakoś mi to do Homiela nie pasuje. Jak on powiedział dokładnie ?
  • Nie powiedział setkę, ale pokazał mi przed oczami cyfrę 100.
  • No to mów tak od razu.

Homiel robi to bardzo często, tłumaczy dzisiaj … 

  • Mówię słowami, gestami i obrazami.

I rzeczywiście robi tak nieustannie. Używa obrazów nam znanych. Jezus nauczając sięgał do przypowieści i porównań zaczerpniętych z codziennego życia, znanych dobrze ówczesnym słuchaczom. To samo robi Homiel dzisiaj. Bardzo często na przykład „powołuje się” na fragmenty filmów, które oglądaliśmy. Rzuca jak rzutnik określone sceny przed oczami Piotra i wszystko staje się dla nas jasne. Rozumiem Go, czasami łatwiej jest pokazać niż wyjaśniać przez pół godziny. 

Przywołał właśnie obraz siedzącego Piotra i Ojca pod jednym drzewem, nic do siebie nie mówili… powiedział…

  • Przyjaciele nie potrzebują słów.

Po południu niemal pod naszymi oknami zaczął grać bluesowy zespól, fajnie, ale niestety głośno, nie słyszałam nawet TV.

  • Jak ci ludzie grają głośno – pożalił się Piotr.
  • Nie obrażaj ich radości.

Piotr ciągle dręczy się sprawą NIP, mam czasami wrażenie, że Homiel długo tego nie wytrzyma. 

  • Oni muszą ratować swoją reputację, sądu się nie boją, ale boją się przegranej.
  • Da-da-da… – Piotr zażartował.
  • Wiesz co, a może się założysz z Homielem kto ma rację ? – wpadłam na genialny pomysł. 

  • Dobra – potwierdził rozbawiony Piotr,
  • Ale o co ?
  • Jeśli przegrasz, to nie będziesz pokazał Piotra szczupłego. Czyli nie będziesz jadł dużo.

Tak mnie to rozbawiło, że roześmiałam się na cały głos. Piotr wyciągnął przed siebie rękę jak do ustanowienia zakładu …

  • Ale zimno poczułem na ręku … – obserwowałam to z rosnącym rozbawieniem. Oczy Piotra zrobiły się okrągłe
  • … Widzę Jego dłoń, ma bardzo długie palce, smukłe … Przeciął nasz zakład – i pokazał jak to zrobił.

depositphotos_11728493-handshake

Ja dalej wyłam ze śmiechu, oto być może pierwszy zakład z aniołem na świecie.  Piotr zaczął szybko analizować co powiedział Homiel i w pewnym momencie sam przyznał mu rację, jednak już było za późno …

  • Bez względu na wszystko nasz zakład obowiązuje.

p.s. Zawodnik MMA wrócił do pracy.



26. 05. 15 r. Warszawa.

Siedzieliśmy w kawiarni w centrum handlowym, rozmawialiśmy i obserwowaliśmy ludzi. Zwłaszcza jednego mężczyznę, który wyglądał na mocno zestresowanego. 

  • Zobacz, pędzi, pędzi … Nie wiadomo po co. Narobi się, a i tak nic po nim nie zostanie.
  • Mylisz się – od razu wtrącił się Homiel – Zostanie w nim.

W kawiarni zadzwonił do Piotra nasz podwykonawca. Problem z nim jest taki, że mimo chodzenia codziennego do kościoła ciągle w biznesie kombinuje, ciągle lawiruje i uczciwy raczej nie jest. To jest właśnie dysonans między chrześcijaninem a Chrześcijaninem. Taka mała różnica a wielka przepaść. Będąc trzy dni temu w kapliczce w Kazimierzu Dolnym Jezus przywołał nagle jego obraz i przekazał Piotrowi  … 

  • Przemów do niego wiarą.

Dlaczego wspomniał akurat jego ? Musi być to z jakichś względów ważne. Zastanawialiśmy się nad tym dzisiaj, kiedy Homiel powiedział …

  • On nie rozumie wiary.

I wtedy Piotr odebrał telefon. Widzę, że robi się wściekły, aż żyły mu wychodzą na czole. Znowu jakieś problemy, ale raptem się uspokoił i zaczął mówić … Zrobił facetowi taki wykład w 5 minut dot. wiary i jej przełożenia na życie codzienne na głos, że wokoło zapadła cisza. Nie jestem nawet w stanie odtworzyć tego co mówił, bo mówił jak … jakiś prorok. Mniej więcej w ten sposób; w każdym człowieku jest cząstka Boga, więc jeśli ktoś oszukuje innego człowieka, oszukuje Boga.

Płacąc za kawę kasjerska, młodziutka dziewczyna, powiedziała …

  • Człowiek ciągle się uczy, proszę pana. Dusza się uczy.
  • A czy wiesz, że dusza uczy się wielokrotnie ?
  • Wiem, proszę pana.
  • Skąd wiesz, w tym wieku już wiesz ?
  • Wiem, czuję to.

Wyszliśmy z kawiarni i wpadliśmy na chwilę do sklepu obok. Rozmawiały ze sobą dwie kobiety.

  • Wiesz, ona ma takie dziwne doświadczenia.
  • Taaak, ale każde doświadczenie czegoś uczy.

Pomyślałam… święte słowa. Widocznie nasz dostawca musiał usłyszeć to, co usłyszał. Może go to czegoś nauczy.


Wczoraj Piotr przyszedł bardzo zmęczony i zniechęcony. Ciągle pojawiają się nowe problemy w realizacji zleceń, np. uszkodzony transport. Piotr od razu biadoli, że straci mnóstwo pieniędzy i będzie płacić kary.

  • Nie oceniaj dnia przed ….i pokazał zachodzące słonce nad horyzontem. 
  • Nie trwóż się ...
  • … Ale nie widzisz jak to wszystko idzie pod górkę ?
  • Nie bój się drugiej części dnia. Jesteśmy przy tobie.
  • ……- i pokazał hasło z auta milicyjnego protect and service co było bardzo zabawne.

  • Tak ?
  • Żebyś ty wiedział chłopie !
  • Chłopie – spytałam zdziwiona ?
  • Powiedział chłopie… – Piotr też zdziwiony. 
  • Mówić chłopie to normalne dla anioła ? – spytałam, bo myślałam, że Piotr wtrącił swoje słowo.
  • Nie idealizuj Mnie.

Piotr opowiedział jak to dzisiaj w firmie rozmawiał ze swoim znajomym na temat Boga. Choć to osoba bardzo wierząca, nie wierzył w słowa Piotra dowiadując się, że Piotr słyszy Ojca osobiście. Nie mógł tego zrozumieć. Moim zdaniem Piotr w takie rozmowy wdaje się nazbyt często i za każdym razem mam to samo wrażenie, że robi to niepotrzebnie, a mówiąc wprost zupełnie bez sensu. Ludzie tego nie rozumieją, choćby nie wiem jak głęboka byłaby ich wiara. Nawet Homiel zauważył przytomnie i rozumnie jak zwykle, że …

  • To ciągle jest przepaść.
  • Mówiąc o Ojcu dzielisz się radością, ale nie mów tyle.
  • Pan Bóg bardzo cię kocha.
  • Czy dobrze znam Ojca ?
  • Ty Go nie znasz, ale On zna cię bardzo dobrze.
  • My go inaczej dostrzegamy.
  • Niosący światło zrozumie Tego, który Go daje.
  • … ???
  • . Ty się tak szybko nie wybieraj …

Miał na myśli zaświaty. Piotr przyznał, że myślał właśnie o powrocie do Domu.


Już wieczorem, jak zwykle oglądaliśmy wiadomości. Doszło do wypadku motocyklisty i przeszczepiono jego narządy 8 chorym osobom.

  • Czy to zgodne z Kościołem ?
  • Liczy się życie.



Dopisane 02. 10. 2016 r.

  • Nie obrażaj ich radości  jak zwykle wiele treści w kilku słowach. Ludzie uczą się latami, starają się być najlepszymi w tym co robią, pot i łzy, nieprzespane noce, wysiłek i jedno nieodpowiednie słowo, które może zniweczyć czyjeś marzenia. To zdarza się tak często. Widzimy efekt, a nie widzimy całej drogi. I choćby z tego względu należy się szacunek. Pograją i przestaną, ale radość ich wielka.

  • Mylisz się, zostanie w nim – całe nasze życie, nasza droga służy nauce. Dusza się uczy. Mówiąc zostanie w nim Homiel powiedział, że nawet po przejściu na drugą stroną dusza przechodzi z bagażem tej nauki.

  • Nie idealizuj MnieHomiel później kilkakrotnie prosił, byśmy nie stawiali go na piedestale, ale byli najbliżej Jego. Takiej bliskości oczekuje też Bóg Ojciec.

  • Niosący światło zrozumie Tego, który Go daje – Światło to wiedza i świadectwo istnienia Boga, Piotr niesie to światło, przekazuje go ludziom i choć nie zna Boga, to myślę, że Go rozumie.

Patrzysz na Tego, który jest Synem Boga.

23. 08. 15 r. Warszawa.  

Jadąc do Kazimierza Dolnego rozmawialiśmy o naszych pracownikach, jak się zmienili pod wpływem Piotra. W pewnej chwili Piotr przerwał i nastawił ucha …

  • Słyszę coś jakby z oddali … Słyszę … 
  • Klecha jebany !!! 
  • Chyba to gacek … Przysłuchuje nam się.
  • … Dziwne, że mu na to pozwalają – powiedziałam. Podobne sytuacje zdarzają się nam bardzo rzadko. 
  • A kto mi zabroni … ???!!! … Powiedział… – Piotr ciągle nastawiał ucha, ale w końcu się wkurzył. 
  • Niech spada do dziury!  – warknął na niego.

Przerwaliśmy nasze rozmowy na wszelki wypadek. Jadąc dalej mijaliśmy miasteczka i wioski, oglądaliśmy ludzi opalających się na swoich tarasach i w ogrodach.

  • Patrz, jak ludzie mają fajnie, mają domy, tarasy, ogrody, a my nic …
  • Ci co mają, też nie mająodezwał się szybko Homiel.

Bardzo często w naszych rozmowach zaskakuje mnie fakt, że niektórzy potrzebują napisać referat, by zawrzeć to, co Homiel w kilku słowach. Ci co mają, też nie mają … To co materialne jest ulotne i na końcu nic nieznaczące. Przychodzimy nadzy i „nadzy” odchodzimy. To jest kolejne zdanie, które chcę zapamiętać. 


W Kazimierzu odwiedziliśmy po raz drugi klasztor Ojców Reformatorów, właściwie pojechaliśmy tam, by usiąść na chwilę właśnie w tej schowanej z boku kapliczce. http://www.kazimierz-dolny.pl/turystyka/zabytki_2/klasztor-oo-reformatow

111

Piotr powiedział cicho, że Jezus jest teraz tylko dla nas. Nawiązał w ten sposób do naszego ostatniego tutaj pobytu http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/04/oto-syn-moj-milujac-mego-syna-milujesz-mnie/. Patrząc na obraz Jezusa spytałam, czy mógł być Melchizedekiem ? Myślałam o tym całą drogę.

  • Nieważne, oto Syn Boga.
  • Prawisz prawdę …
  • Patrzysz na Tego, który jest Synem Boga.
  •  Mówi, że powierzono nam zadanie w prowadzeniu i nawracaniu – szepnął Piotr mi do ucha.
  •  A da się kogoś nawrócić ? – spytałam pełna wątpliwości. Jestem w ogóle w tej kwestii bardzo sceptyczna.
  • Zaprawdę powiadam ci … Nie jest to praca dla każdego.
  • Do końca twoich dni nie spoczniesz w swojej pracy, to jest twój cel nadrzędny.
  • A co ja mam robić ? – spytał Piotr dość idiotycznie, spytał jak mały chłopiec.
  • Bądź sobą. Światło samo się przebija przez ciebie.
  • Ilekroć będziesz mówił na kogoś, pomyśl o Mnie.
  • …   Ale mi nagadał – znowu szepnął do mojego ucha.
  • Przywołał – poprawił … Jezus.  Oboje skuliliśmy się w sobie natychmiast, bo znowu doszło do nas ta oczywista oczywistość, że Niebo nas ciągle obserwuje.

Ilekroć będziesz mówił na kogoś pomyśl o mnie – jadąc do Kazimierza mijaliśmy ogromne korki, Piotr wściekał się niemal na każdego mijanego kierowcę dodając im wiele ciekawych epitetów. Uszy więdły. 


W Kazimierzu mamy zwyczaj zjadać usmażoną świeżą rybę, jest tak dobra, że bierzemy tego z kilogram, a ponieważ ostatnio trochę schudliśmy i żołądki nam się skurczyły, szybko źle się  poczuliśmy.

  • Głód cię polubił, dlatego się źle czujesz.

Ciekawe określenie, głód polubił, a nie odwrotnie ... ? 


Wracając już do Warszawy rozmawialiśmy o wszystkim, Homiel podał jaka jest różnica między snem i a śmiercią.

  • Sen …. Zasypiasz, umierasz …
  • Zasypiasz, ale od razu się budzisz.

Nasza rozmowa zeszła na NIP.

  • Czy to, że zobaczyłeś kobietę w ciąży, to znaczy, że coś się u nich dzieje ?
  • Oj dzieje się, dzieje.
  • Czy coś się wydarzy w ciągu tych kilku miesięcy ?
  • Pochopnie błaha, a urosła do wielkiej sprawy.
  • … Zobaczyłem kamyczek, który uruchomił lawinę.
  • Przelane białe łzy muszą zaboleć.

Sprawiedliwość za krzywdy niewinnych musi nadejść.


Spytałam na koniec co mam dalej robić z moją firmą.

  • To zdarta płyta.
  • A szykujecie coś nowego ?
  • Maniana
  • … ???
  • Im mniej liczysz, tym więcej dostajesz.

Od razu przypomniałam sobie słowa; nie planuj, nie czekaj… Oczekuj.


Jeden z nowo zatrudnionych pracowników, były zawodnik MMA, który siedział w więzieniu, wziął zaliczkę i mimo deklaracji nie pojawił się w poniedziałek w pracy.

  • No jasne, wszyscy są tacy sami.
  • Wróci, gdzie mu będzie cieplej ? – powiedział spokojnie Homiel.


24. 08. 15 r. Warszawa.

Piotr pyta o NIP.  

  • Ciekawe, czy to co Homiel mówił wczoraj to prawda …
  • Z prawdą się nie dyskutuje, ona jest, a ty nie wiesz wszystkiego.
  • Prawda jest najważniejszym słowem ?
  • Jest ważniejsze słowo … Wybaczenie …
  • Przyjacielu Mój, wybaczenie to miłość.

Homiel ciągle mnie zaskakuje. Pytam o bardzo przyziemną rzecz, a dostaję w zamian wielką ewangeliczną prawdę.


Zafrapowało mnie to, że Homiel zapowiedział przyjście Chrystusa. Jeśli nie chce powiedzieć kiedy, to poprosiłam o informację …

  • Po co miałby przyjść, kiedy już przecież wypełnił swoje zadanie ?
  • Przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
  • To słowa zapowiadającą apokalipsę … Zbliża się ? – Piotr musiał się lekko przestraszyć.
  • Czy mogę odejść pierwszy ? – spytał mając na myśli rodziców i najbliższych.
  • A chcesz ? Jeśli masz być pierwszym, wszyscy przekroczą … i pokazał 100. Przekroczą 100 lat.

Przy końcu świata Chrystus powróci w chwale na Sąd Ostateczny. Jest to dogmat wiary. Symbol Apostolski mówi: ,,Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych”. Symbol nicejsko – konstantynopolitański dodaje: ,,w chwale”. Pan Jezus jasno przepowiedział – i to wielokrotnie – swoje przyjście przy końcu świata. Mt 16,27: ,,Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca Swego z Aniołami Swymi i wtedy odda każdemu według uczynków jego”. Mt 24,30: „A wówczas ukaże się na niebiosach znak Syna Człowieczego i wtedy płakać będą wszystkie pokolenia na ziemi i ujrzą Syna Człowieczego przychodzącego w obłokach niebieskich i z mocą wielką i majestatem”. (Por. Mk 13,26; Łk 21,27). http://www.katolik.pl/tajemnica-zycia-wiecznego,590,812,cz.html?idr=113



Dopisane 01. 10. 2016 r.

  • A chcesz ? Jeśli masz być pierwszym wszyscy przekroczą … – rodzice Piotra mają między 72 – 82 lat. Do setki trochę lat jeszcze pozostało. 

Po raz pierwszy dzisiaj sprawdzam co dokładnie znaczy maniana. To słowo hiszpańskie; mañana https://pl.wiktionary.org/wiki/ma%C3%B1ana

Manana – znaczy po hiszpańsku jutro, poranek, ranek. To znaczenie słownikowe. Słowo to określa również pewien typ zachowań mieszkańców Ameryki Południowej (a także gringos po pobycie na tym kontynencie), pewien klimat zachowań, specyficzne relacje między ludźmi, swoiste pojmowanie czasu.

http://www.geozeta.pl/artykuly,Ameryka%20Po%C5%82udniowa,184

Minął rok, a mañana moja trwa. Już nie walę głową w ścianę, by za wszelką cenę ciągnąć swoją firmę, często pracuję w domu, wiele czasu poświęcam na pisanie i nie narzekam, bo śpię spokojniej. Pracuję zdecydowanie na zwolnionych obrotach i jestem z tego powodu przeszczęśliwa. Nie znajduję odpowiedniego polskiego słowa, które mogłoby tak trafnie ująć moją obecną sytuację.


Prawisz prawdę … Patrzysz na tego, który jest synem Boga – staram się nie komentować słów Chrystusa, bo są one oczywiste. Chcę tylko jeszcze raz potwierdzić, że te rozmowy odbywają się naprawdę  i tym, którzy nie wierzą, mogę tylko wzruszyć ramionami.  




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Czyściec istnieje.

08. 08. 15 r. Warszawa. 

Piotr ledwo wstał rano,  a już był zmęczony …

  • Cały czas słyszę Melchizedek, Melchizedek i jakiś drugie… Buchodozor, czy coś w tym stylu.

Zaczęłam sprawdzać od razu w internecie. Najpierw zobaczyłam na ekranie twarz Jezusa (tak mi się przynajmniej wydawało), ale podpis; Melchizedek.

  • Kto to jest Melchizedek wg Homiela ? – spytałam chcąc sprawdzić … Piotra. Od czasu do czasu robię mu małe sprawdziany.
  • … Kapłan … Słyszę – odpowiedział po chwili.

Sprawdzałam dalej; Melchizedek (hebr. מַלְכִּי־צָדֶק) – postać biblijna pojawiająca się z Księdze Rodzaju 14,18-20, przedstawiona jako kapłan El-Eljona („Boga Najwyższego”). Piotr nie mógł o tym wiedzieć. https://pl.wikipedia.org/wiki/Melchizedek

Melchizedeka oczywiście w internecie znalazłam, ale Buchodozora już nie. Zamknęłam komputer. Wieczorem Homiel się wtrącił, że Piotr źle usłyszał …

  • Na bu cho do no zor ! powiedział z naciskiem niemal literując.
  • Co ma jedno z drugim ?
  • …….  – nie odpowiedział.

Znowu zaczęłam się wgryzać w Melchizedeka.

Oto dlaczego Melchizedek jest tak szalenie ważną postacią, a Chrystus jest arcykapłanem na wielki na wzór Melchizedeka. Kapłan Melchizedek użył pierwszy chleba i wina na ofiarę. http://dziennikparafialny.pl/2014/dlaczego-melchizedek-jest-taki-wazny/

Melchizedek był prorokiem, na którym wzorował się Chrystus ? 

Stygmatyczka Emmerich mówi dużo o Melchizedeku, a na podstawie jej wizji sfilmowano „Pasję”.

Widziałam często Melchizedeka, lecz nigdy jako człowieka, raczej zawsze jako inną istotę, jako anioła i posłańca Bożego. Nie widziałam, nigdy żadnego wyraźnego mieszkania jego, żadnej ojczyzny, żadnej rodziny, żadnego związku; nie widziałam go nigdy jedzącego, pijącego, lub śpiącego, nigdy mi też na myśl nie przyszło, że jest człowiekiem. Nosił szaty, jak żaden kapłan wówczas na ziemi, lecz jak aniołów w niebiańskiej widzę Jerozolimie i jak później widziałam Mojżesza z rozkazu Boga dla kapłanów szaty sporządzającego. 
http://pasja.wg.emmerich.fm.interiowo.pl/zycie_jezusa4.htm

Uśmiechnęłam się czytając jej wizję, pomyślałam, że oto kolejny anioł zesłany na ziemię.

Ale co ma do Niego Nabuchodonozor? Jeśli było w historii 4 Nabuchodonozorów,  to o którego chodzi ? Melchizedek panował w mieście Salem, późniejsza Jerozolima. Nabuchodonozor II zburzył Jerozolimę, dzieli ich setki lat (Melchizedek żył około II tys. p.n.e , a Nabuchodonozor II panował 604–562 p.n.e).  Nie widzę sensu. Zostawiam to na później.



09. 08. 15 r.  Szczecin.   

Dzisiaj jadąc PKP i mając sporo czasu spytałam o czyściec. Czy jest coś takiego jak czyściec ?

  • Miejsce dla dusz wędrujących, dla tułaczy, którzy są w próbie czasu.
  • Ktoś, kto jest na dole, czy na Górze nie znaczy, że nie będzie poddany tej próbie.
  • Gdzie się znajduje ?
  • Nieważne, gdzie się znajduje, ważne, że jest.
  • Wielu ludzi tam jest ?
  • Wiele dusz.
  • Co robią ?
  • Doświadczają.

Homiel pokazał obraz szkoły, ci co powtarzają klasę i zaczynają lekcję od nowa, to właśnie symbol czyśćca.

  • Co oni tam robią, jak się mogą uczyć ?
  • Podczas pracy doznają oświecenia.
  • Istnieje teoria, że samobójcy trafiają na dół …
  • Dlaczego dobry człowiek (p.s. który to zrobił) miałby trafić do piekła ?
  • Jak Wy nazywacie to miejsce ?

Piotr próbował nazwę wypowiedzieć, ale okazała się ona dla niego za trudna, nie był w stanie tego wypowiedzieć, zaczynała się na Q lub ku…

  • Błogosławiona ta chwila, kiedy przekaz ten ujrzy światło dzienne powiedział na koniec Homiel.



Dopisane 28. 09. 2016 r.

Znamy też ludzi w Biblii żyjących na ziemi bez daty śmierci – np. Henoch (Rdz 5,24), Melchizedek (Rdz 14,18-20; Ps 110,4; Hbr 5,6-10), Eliasz (2 Król. 2:11). Melichizedeka jednak nie da się w tym wypadku postawić na równi z Henochem czy Eliaszem. O ile bowiem o nich Pismo Święte wyraźnie mówi, że zostali „porwani przez Boga”, to Melchizedek jest jedynie jedną z wielu osób, które wspominane są w Biblii bez podania długości ich życia.  http://biblia.wiara.pl/doc/422543.ODPOWIEDZI/3  

Cytuję ten fragment dzisiaj, bo niespodzianka. Homiel kilka dni temu nakazał wręcz studiowanie postaci Eliasza. Zebranie Henocha, Eliasza i Melchizedeka razem trochę mnie zaskoczyło i dało do myślenia.

A jeśli Melchizedek był posłańcem Boga na ziemię (według Emmerich)…, to bardzo prawdopodobne, że i dwaj pozostali byli z Góry.  Pamiętam słowa Homiela; Najwięksi z nas służą ludziom. Czytam na głos Piotrowi tę odkrytą właśnie „rewelację” …

  • Enoch, Eliasz, Melchizedek nie mają podanej daty śmierci.
  • … Bo nigdy nie umarli – odparł Homiel.  
  • ???!!!

  • Miejsce dla dusz wędrujących, dla tułaczy, którzy są w próbie czasu – Czyściec to przejściowy stan, a nie miejsce, który trwa do chwili powszechnego zmartwychwstania. https://pl.wikipedia.org/wiki/Czyściec

  • Ktoś, kto jest na dole, czy na Górze nie znaczy, że nie będzie poddany tej próbie Dostępują go dusze osób umierających w łasce, ale które nie są całkowicie oczyszczone (KKK 1030). Jezus; Zaprawdę powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.(Mt 5, 25)

Homiel zaznaczył jednak, że nawet ten będący na Górze nie może być pewny, że nie trafi do purgatorium. Ani ten na dole… co miał na myśli mówiąc na dole ? Jeśli ludzi to jest to oczywiste. Ale jeśli na dole znaczy inferno, to mamy mały problem. To jest chyba sprzeczne z nauką Kościoła.  Mówię głośno o moich wahaniach Piotrowi, a odzywa się Homiel.

  • Po co ta alchemia ?
  • Im bardziej w bok pójdziesz, tym bardziej tracisz istotę rzeczy.

Czyż nie ma racji ? Pamiętając jednak o pewnej naszej rozmowie sprzed wielu miesięcy spytałam o aniołów, którzy przeciwstawili się Bogu. 

  • Ciągle się buntują.
  • Dlaczego ? Tyle Ojciec dał …
  • Dlatego, że dał.

Ciekawa jest historia archanioła Jofiela;

Jofiel (Zofiel, Ioviel) – jest wodzem chóru Tronów. Według legendy był anielskim doradcą Noego. W Zoharze Zofiel jest jednym z dwóch pomocników Michała(drugim jestZadkiel), kiedy ten pełni podczas bitwy funkcję „chorążego” pierwszej chorągwi. Według innej lekcji pomocnikami Michała są Jofiel i Cadkiel[1]. W okultyzmie Jofiel jest aniołem przywoływanym podczas Salomonowych obrzędów magicznych, w modlitwie mistrza ceremonii. Milton[2] nazwał go najśmiglejszym wśród cherubinów skrzydłem. Jofiel jest bowiem również Księciem Cherubów. W Mesjadzie Klopstocka Jofiel jest heroldem piekieł. Anioł ten jest również tytułowym bohaterem poematu Marii del Occidente (Marii Gowen Brooks). W utworze tym Jofiel jest upadłym (ale nie złym) aniołem, który zachował resztki dawnej cnoty i piękności, a także tęskną nadzieję na powrót do jedności z Bogiem. Podobizna Jofiela znajduje się w The I’oetical Works of John Milton (wyd. Hayleya). Legenda mówi, że ‚prawda o Jofielu leży gdzieś pośrodku. Legenda ta głosi o przyjaźni Simona (Szatana) z Jofielem. II Wojna w Niebie być może tę przyjaźń umocniła. Lecz Jofiel zrozumiawszy swój błąd zwrócił się do Boga z prośbą o wybaczenie. Nikt nie wie co obecnie dzieje się z Jofielem. https://pl.wikipedia.org/wiki/Jofiel

… A może jest właśnie w purgatorium ?

Ostatnio natrafiłam na przepiękną medytację modlitewną, która… jestem pewna może nam pomóc, by tam nie trafić.

Wszystko co stworzył Ojciec, jest piękne.

25. 07. 15 r. Szczecin.

Kiedy wprowadziliśmy się do nowego mieszkania w Szczecinie, myślałam, że będzie względny spokój. Oprócz rozbitego świecznika na dzień dobry, podduszania mnie na łóżku, można powiedzieć, że żyło się całkiem normalnie. Kilka dni po przeprowadzce postawiło mnie na równe nogi przeraźliwe wycie. Nasza sąsiadka mieszkająca nad nami, młoda dziewczyna tak darła się wniebogłosy, że włosy stanęły mi dęba. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie słyszałam. Powtarzało się to codziennie przez 4 dni z rzędu. Przerwa kilka dni i znowu to samo. Tak przez parę miesięcy. Jej krzyki są wręcz nieludzkie, przyszło mi nawet do głowy, że może być w jakimś stopniu nawiedzana. Ponieważ głośno krzyczała, dość łatwo było usłyszeć co krzyczała; Nie daję rady, nie rozumiesz, zostaw mnie… Piotr bagatelizował moje opowieści, ale w końcu sam się przekonał, gdy przyjechał do Szczecina. 

Wczoraj tak Piotra zdenerwowała swoim krzykiem, że postanowił ją odwiedzić osobiście. Otworzyła jej matka, która wyglądała na dość wykończoną.

  • To nie ja, to ona – od razu powiedziała. Kiedy młoda się pokazała w drzwiach, popatrzyli sobie tylko w oczy. Piotr nie zrobił absolutnie nic.

Mam dziwne przeczucie, że to spotkanie to tylko początek. Kiedy godzinę później o tym rozmawialiśmy Homiel powiedział … 

  • Powiew prawdy – … co miał na myśli ? Że mogę mieć rację ? 
  • Czy myśmy czasami nie przeprowadzili dla niej ? – wcale by mnie to nie zdziwiło, gdyby się okazało, że trafiliśmy tu nieprzypadkowo, tak jak nieprzypadkowo trafiliśmy także do mieszkania w Warszawie.
  • Droga Olu, spełniasz misję przy Piotrze, przy pisaniu.
  • Tego się obawiałam, dopytaj się o nią – nalegałam na Piotra zapominając, że i tak mnie przecież Homiel słyszy. 
  • Daj mi spokój, nie męcz mnie … – Piotr był wyraźnie całą sytuacją zmęczony.
  • ….. Ten też nie chce mówić … Mnie głowa zaczyna boleć, kiedy wchodzę w Jego głowę …
  • Jak to możliwe ?
  • Ach nie wiesz … Jak nie mówi to wchodzę w Jego głowę …
  • No… Ale jak to możliwe ?

Piotr odkrył mi jak wyglądają czasami ich rozmowy. Kiedy Homiel nie chce czegoś powiedzieć, to Piotr stara się na siłę z niego to wydusić.

  • Masz takie wielkie możliwości, dlatego masz to prowadzenie … 
  • Chciałeś być na końcu galaktyki… byłeś.
  • Chciałeś widzieć serce… widziałeś.
  • Ja nie wiem co widziałem.
  • Jeszcze nie wiesz.

Piotr wpadając w lekki letarg potrafi przenosić się w inne światy, przemieszcza się w kosmosie, zwiedza i opowiada mi co zwiedza, robi to w taki sposób jakby właśnie smażył cebule … Zupełnie bez emocji. Opowiada, ale oczywiście nigdy nie jest pewny, czy widział na pewno.


Pojechaliśmy do Nowego Warpna, zrobiono z tego zapuszczonego do niedawna miejsca naprawdę zaskakująco urokliwe miasteczko. Oczywiście zainteresował nas mały kościół stojący w centralnym miejscu. Wydawał się dość stary …

  • Chyba zbudowany za czasów Kajzera – powiedział Piotr mając na myśli cesarza niemieckiego Wilhelma.
  • Jest znacznie starszy – odpowiedział Homiel w ogóle niepytany.

11111111

  • Nooo, ciekawe, sprawdzimy, czy masz rację.
  • . – Homiel się tylko uśmiechnął.

Oczywiście sprawdziliśmy, trudno było uwierzyć, że ten kościół jest tak stary. http://witajpolsko.pl/kosciol-pw-wniebowziecia-nmp-nowe-warpno/

  • Ty tak wszystko wiesz ? – Piotr się lekko zirytował. W ogóle jest dzisiaj nie w humorze.
  • To co było, to co jest, to co będzie, wszystkie tajemnice świata mam w głowie.
  • … Pokazał mi gigantyczną książkę.
  • To dlaczego nie odpowiadasz czasami, kiedy pytamy ?
  • Mówię to co mogę, a nie to co chcecie wiedzieć.
  • Czy każdy z Was ma to samo ? – spytałam.
  • Po stokroć mniej.
  • A od czego to zależy ?
  • Od szarży.
  • Co znaczy po stokroć mniej ? – spytałam. 
  • Powiedział … Ale pachnie to pychą !… – Piotr nie był pewny, czy ma powtórzyć. 
  • Kogo delegowano do was ? Zastanów się … 
  • Nigdy nam nie powiedział … – teraz doszło to do mnie.

Właściwie nic o Nim konkretnego nie wiemy. Zaczęłam intensywnie kombinować w głowie, kto może mówić w ten sposób ? Kto ma taką władzę, że wie wszystko, kiedy nawet w Biblii, ponoć  jest gdzieś napisane, że aniołowie wszystkiego nie wiedzą. 

  • Lubisz jeździć z nami ?
  • Uwielbiam i podziwiam kłębiące się myśli u Oli… 

Piotr zobaczył przed oczami kłębek z nićmi w mojej głowie. To prawda, po tym co powiedział miałam tyle pytań, które się kotłowały w mojej głowie, że nie wiedziałam od czego zacząć. A tymczasem stało się coś całkiem nieoczekiwanego.

  • Twój powiedział do mojego; przestań tyle mówić … Podziwiaj.
  • Odezwał się ? – byłam zdziwiona, że Piotr usłyszał między Nimi rozmowę. Zdarza się to baaardzo rzadko. 
  • Czy mój Grubasek wie wszystko jak twój Homiel ? – ciągle nazywam swojego anioła Grubaskiem, gdyż takiego Go zobaczyłam, a ponieważ do dzisiaj się nie przedstawił, ciągle nie wiem jak ma faktycznie na imię. W każdym razie dla mnie lepiej brzmi Grubasek niż Kaziu na przykład. 
  • … Kiwnął głową – znowu się zdziwiłam, że Piotr w ogóle to widzi.
  • Przestań się dziwić.
  • ……….
  • Pięknie tu jest – rozejrzałam się dookoła. Naprawdę było pięknie, dziwne, że jeździmy tutaj tak rzadko.
  • Czy tam u Was jest pięknie jak tutaj ?
  • Inaczej.
  • Jak inaczej ?
  • Nie da się tego porównać, ale wy też macie pięknie.
  • Wszystko co stworzył Ojciec, jest piękne.
  • … Szarża to stopniowanie, czyli stanowisko … Mówiłam ci, że Homiel nie jest …. – chciałam wytłumaczyć Piotrowi, ale zabrakło mi słowa.
  • … Z łapanki – dokończył Homiel.
  • … Nie jest Kimś zwykłym – zaśmiałam się, bo chciałam powiedzieć z łapanki. 
  • Prosił, żeby o nim Nim nie mówić. Twój powiedział …
  • Mógłbyś się powściągnąć z tymi odpowiedziami.
  • … Coś podobnego …  Ty gadasz ? – śmiech Piotra. Rozumiem go, bo zazwyczaj Mój milczy jak głaz.
  • Teraz rozumiesz, że rozmowy z Nimi są przecudowne – śmiałam się na całego.
  • … Jesteś Tronem ? – zapytałam Homiela. 
  • Jestem.
  • ……. – zrobiliśmy oboje wielkie oczy.  Odpowiedział tak prosto i szybko.
  • A mój ?
  • … Twój to Milczek.
  • Kiedy trzeba to milczę, kiedy nie trzeba, to nie milczę.
  • Typowa odpowiedź inteligentnej osoby – sarkazm Piotra czasami jest nie na miejscu.
  • Nie jesteś w stanie mnie obrazić ….
  • Nie jestem Tronem 
  • Ani Serafinem, nie pytaj Mnie o to.
  • To kim jesteś ?
  • Ważne, że jestem skuteczny.
  • Dlaczego mi nie pomagałeś, kiedy gacki mnie atakowały ? – spytał nagle Piotr swojego. 
  • To twoja walka, a My asystowaliśmy.
  • Hmm … Taka jest prawda … – odparłam zagłębiając się w Jego słowa.
  • Czy tak jest zawsze, że człowiek musi zrobić to sam ?
  • ….Homiel prosił byśmy o tym nie mówili, bo sytuacja jest wyjątkowa.

Rozmowa między Homieliem a moim Grubaskiem była tak zaskakująca i dowcipna, że ryłam w samochodzie ze śmiechu jeszcze przez dłuższy czas. Widać, że się rozumieją doskonale, droczą się między sobą, ale i lubią.

  • Zawsze czułam, że Homiel to nie byle Kto.
  • Czy kiedyś się pokarzesz ? – Piotr. 
  • Wyrażam chęć, ale zgodę wydaje rada …. Pieczęć zgody.

Niejaka Rada Starszych już się pojawiła w naszych rozmowach wcześniej, ale o pieczęci słyszę po raz pierwszy chyba. Rozmawialiśmy dalej jadąc autem …

  • Wiesz co powiedział teraz ?…. Żebym już nic dzisiaj nie jadł. 
  • Dlaczego Homiel ?
  • Bo stracisz to, co chcesz zyskać.
  • Kurde, nie mógłby raz powiedzieć normalnie… Bo będziesz gruby ? – Piotr kiwał głową… A ja nie mogłam przestać się śmiać. Zadziwia mnie sposób w jaki rozmawiają. 

Wracając do domu zauważyłam, że mieszkanie, które chciałam kiedyś kupić zostało sprzedane. Naiwnie myślałam, że uda się nam tam zamieszkać kiedyś na stałe. Ciągłe przeprowadzki zaczynają mnie męczyć. Zrezygnowana przestałam nawet rozmawiać.

  • Kiedyś siądziesz w pokoju, a twoja radość będzie sięgać niedowierzaniu.

Chyba chciał mnie pocieszyć, że kiedyś też się doczekam swojego miejsca na tej ziemi.

  • Chrystus też nie miał gdzie przyłożyć głowy.



Dopisane 23. 09 .2016 r.

Bardzo lubię tę rozmowę. Często ją odsłuchuję, gdyż udało mi się ją nagrać. Jest w niej tyle radości i wiedzy zarazem.

aaaaaaabeach-jesus

 

 

Kiedy czynisz dobro, Ja zmartwychwstaję w tobie.

30. 06. 15 r. Szczecin. 

Zdarza mi się przekląć pod nosem, przecież to takie wydawałoby się niewinne. Za kolejnym razem Homiel zwrócił mi uwagę. Diabeł zmusza nas do przeklinania, w ten sposób ma łatwiejszy do nas dostęp. Pokazał, że nasze ciało astralne ulega deformacji. Przekleństwo, wulgaryzm to kolejna dziura w naszej aurze ochronnej.

  • Jest inteligentny i cierpliwy – … pokazał skałę i padającą na nią kroplę wody. Ma na myśli zapewne nasze przysłowie; kropla drąży skałę.


Wielu wizjonerów wieszczy w przyszłym roku wojnę. Poprosiłam Piotra, by się spytał Homiela, czy to prawda. Odpowiedział w swoim stylu; pokazał na krzywej jak świat wznosi się i upada, ale generalnie krzywa schodziła w dół.

1

Świat upada, bo diabeł jest niesamowicie inteligentny i piekielnie cierpliwy … 



01. 07. 15 r. Szczecin.  

Zadzwonił do mnie Piotr.

  • Oglądałem wczoraj film „Królestwo Niebieskie”, w filmie główny bohater poszedł zwiedzić Golgotę. Pomyślałem sobie, że też chciałbym zwiedzić Golgotę i grób Chrystusa … I wiesz co usłyszałem ?
  • Tam nie ma Mojego grobu, złożono Mnie i zmartwychwstałem.
  • Ale chciałbym go zobaczyć…
  • Codziennie go widzisz.
  • Kiedy czynisz dobro, Ja zmartwychwstaję w tobie.

02. 06. 15 r. Szczecin. 

Zadzwonił Piotr mówiąc, że miał nocną wizytę, gacek pojawił się, by go zmęczyć. Uginające się z hałasem klepki podłogi, stukanie w łózko, czasami nim potrząsanie, złowroga energia, szepty, ugryzienia lub nacięcia na skórze to zwyczajowy repertuar i to wszystko o 3 w nocy. Jest to bardzo meczące,  wybijające z rytmu sennego i osłabiające w rezultacie cały organizm. Piotr po takich wizytach zazwyczaj nie jest w stanie iść rano do kościoła. Wczoraj i dzisiaj Piotr dosłownie zwlókł się o 6 rano z łóżka i poszedł na mszę.

Wczoraj biorąc opłatek zauważył młodego mężczyznę w białej szacie i boso, pomyślał, że to przewidzenie.

  • Dzisiaj widziałem go znowu. Stał w kącie, tam gdzie zazwyczaj klękam i biorę opłatek. Nikt na niego nie zwracał uwagi. Ludzie klęczeli, a ksiądz przysuwał się powoli w jego kierunku. Myślałem, że go ominie, ale on w niego wszedł! To na pewno był Chrystus. Ksiądz i Chrystus stali się jednością, od Nich przyjąłem opłatek. Na koniec powiedział do mnie;
  • Kocham ludzi wszystkich tak samo.

Kiedy słucham jak Piotr opowiada mi o takich sytuacjach zastanawiam się, jak on może jeszcze funkcjonować normalnie. Przeżywając podobne chwile codziennie leżałabym krzyżem w kościele, ba!… mieszkałabym w kościele, a on idzie spokojnie do firmy.

Próbowałam się jeszcze czegoś dowiedzieć od Piotra, ale szybko się wkurzył, że go meczę dalszymi pytaniami. Rozłączyliśmy się prawie w gniewie. Miałam żal, że wszystkiego muszę się dowiadywać niemal na siłę i jestem na niego po prostu skazana. W tym żałosnym swoim żalu zaczęłam więc prosić …

  • Dajcie mi chociaż trochę tego, co on ma.

Kilka godzin później modląc się przed snem w całkowitej ciszy, usłyszałam wyraźny głos … Nie w głowie, nie za uchem, ale przede mną … Piękny męski głos. Niestety nie zrozumiałam słów, gdyż nie były po polsku. Poczułam jednak błogi spokój.



03. 06. 15 r. Warszawa. 

Przyjechałam do Warszawy i oczywiście od razu chciałam sobie pogadać z Homielem, ale Piotr był w kiepskim stanie i odmówił robienia za pośrednika. Milczał i milczał w końcu wypalił …

  • Co znaczy dobrodziej ?
  • A co ?
  • A powiedział do ciebie …
  • Nie męczmy dobrodzieja Piotra oczywiście Homiel tym samym od razu mnie rozśmieszył, bo poczułam w Jego słowach nutkę sarkazmu.

Dobrodziej”1/przestarzałe: osoba świadcząca innym dobro; dobroczyńca, filantrop, benefaktor; 2. dawny tytuł grzecznościowy; 3. regionalnie: ksiądz http://sjp.pl/dobrodziej

Powróciliśmy na chwilę do rozważań dot. in vitro.

  • Spytaj się chociaż, czy od poczęcia człowiek jest człowiekiem ?
  • To zawiłe ….
  • Czy in vitro jest złe ? – spytałam konkretnie dla pewności jeszcze raz. Ponieważ ciągle nie byłam pewna.
  • Zostaw wszystko co masz, weź swoje łoże i chodź ze mnąHomiel nawiązał do słów Jezusa.

5 Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę.6 Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: «Czy chcesz stać się zdrowym?»7 Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny wchodzi przede mną».8 Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje łoże i chodź!»9 Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łoże i chodził.Jednakże dnia tego był szabat. http://www.voxdomini.com.pl/valt/p-ew/04-j-05.htm

Albo zawierzysz Mu w całości, albo rezygnuj. Czyli, jeśli masz wątpliwości, to zrezygnuj. 


Spytałam Homiela, gdzie znajduje się dusza ? Nie odpowiedział, ale pokazał. Przywołał namalowany obraz, który zamówiłam kiedyś u osoby ze zdolnościami jasnowidzącymi.

Nie wskazał, jakby się wydawało serca, ale miejsce splotu słonecznego, który jak powiedział współpracuje z mózgiem. Może mieć różny kształt; np. owalny, trójkąt, kryształ. Odbierając ten obraz usłyszałam od autorki ciekawą rzecz;

  • Musi pani mieć niesamowity kontakt ze swoim aniołem. Takiego kryształu jeszcze u nikogo nie widziałam.

Chciałam zadać Piotrowi jeszcze wiele innych pytań, ale on już wyraźnie mną zmęczony spytał Homiela …

  • Czy zaznam kiedyś błogiego spokoju ?
  • Nie na tym świecie…
  • .. Jesteś stęskniona rozmów, ale największą cnotą jest cierpliwośćzwrócił się do mnie.

. I tyle na dzisiaj. Nie pozostaje mi nic innego tylko cierpliwie czekać.




Dopisane 11. 09. 2016 r.

Diabeł jest niesamowicie inteligentny i piekielnie cierpliwy.

Zauważyliśmy, że on też się uczy… Dzisiaj ledwo siedliśmy do stołu, gdy nagle Piotr chwycił się za nogę. Zauważyłam, że miał zadrapanie. Gacek nie przestaje atakować, choć robi to teraz nieco sprytniej. Dla udokumentowania wydarzeń zawsze robiłam zdjęcia wszystkich zadrapań, ugryzień i znaków, jakie pojawiały się na skórze. Kiedyś ślady były tak mocne, że były widoczne kilka dni gołym okiem, a teraz zaledwie kilka godzin. Wydawałoby się, że to dla kogoś z zewnątrz to słaby dowód, dla nas wprost przeciwnie.


  • Tam nie ma Mojego grobu, złożono Mnie i zmartwychwstałem – najpierw trzeba zrozumieć co znaczy grób; Grób – nisza wykopana w ziemi (grób ziemny), wykuta w skale (grób skalny) lub fragment groty (katakumby), w którym podczas pochówku składane są szczątki zmarłego. W niektórych kulturach do grobu chowa się ciał, w innych umieszcza się tam skremowane prochy.  https://pl.wikipedia.org/wiki/Grób

Chrystus powiedział wyraźnie, że tam nie ma Mojego grobu, choć mnie tam złożono. Chce powiedzieć; Nie ma tam moich szczątków i nie było. Nie może ich być, bo zmartwychwstałem. Więc prawdę mówiąc, nie odwiedzamy grobu Chrystusa, ale miejsce, gdzie Zmartwychwstałem.




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

In vitro po anielsku.

28. 06. 15 r. Szczecin.

Zadano mi pytanie, którego się obawiałam; czy anioł mówił wam na temat in vitro? Czy naprawdę Bóg ma takie zdanie na ten temat jak kościół? Czy takie osoby nie dostają duszy od Boga?

Próbowałam się tego dowiedzieć od dawna, sama byłam ciekawa co na to Homiel. Najpierw jednak zaczęłam sprawdzać, dlaczego jest tyle kontrowersji dot. in vitro.

Zapłodnienie in vitro – czyli połączenie komórki jajowej i plemnika, przeprowadzone poza kobiecym układem rozrodczym, w warunkach laboratoryjnych – jest ogromną szansą dla par, które nie mogą mieć dzieci. I właśnie przez tych rodziców oraz wielu lekarzy in vitro uważane jest za metodę leczenia bezpłodności. Niestety, ma też swoich przeciwników, którzy uważają in vitro za działanie wbrew naturze, a nawet żądają kary więzienia za przeprowadzanie tego typu zabiegów. Dlaczego?In vitro – Kościół katolicki nie godzi się na in vitro Przeciwnicy in vitro podkreślają, że ta metoda jest niezgodna z wiarą Kościoła katolickiego i łamie prawo Boże. Obok tego argumentu zaraz pojawia się kolejny, że takie zapłodnienie oznacza brak szacunku dla embrionu (czyli dziecka), a w przypadku gdy tych embrionów jest za dużo (gdy w warunkach laboratoryjnych powołuje się do życia embriony nadliczbowe) w ich mniemaniu dochodzi nawet do przestępstwa. Według nich te nadliczbowe embriony są niszczone, czemu zaprzeczają zwolennicy in vitro, podkreślając, że embriony są zamrażane i to wcale nie oznacza ich zabijania.http://www.mjakmama24.pl/ciaza-i-porod/przed-ciaza/in-vitro/vitro-dlaczego-ta-metoda-uwazana-jest-za-kontrowersyjna,178_4493.html

  • Bóg przewidział rozwój ludzkości.
  • Cieszy się, kiedy człowiek jest szczęśliwy, ale pamiętaj …
  • Diabeł nie śpi.

Co miał na myśli… ? Oni zdają sobie sprawę, że ludzie walczą wszelkimi metodami o dziecko, ale powinni się też głęboko nad tym zastanowić. Jeśli Bóg nie daje dziecka danej rodzinie, to być może jest w tym jakiś sens. Może ta rodzina ma adoptować inne dziecko albo przeznaczona jest mu zupełnie inna droga ? Wcale nie jest powiedziane, że …

  • Każdy ma mieć dziecko – słowa Homiela.

I powtórzył 

  • Bóg przewidział rozwój ludzkości, ale są ludzie i …. ludzie.
  • Będzie jak we wszystkim.
  • Na chwilę Mojżesz zostawił naród wybrany, a już zbudowali sobie cielca, tak szybko odchodzą od istoty wiary.

„Cielec ze złota” – przedmiot kultu stworzony przez Aarona na życzenie Izraelitów podczas nadspodziewanie długiej nieobecności Mojżesza. https://pl.wikipedia.org/wiki/Złoty_cielec

Homiel pokazał człowieka w białym kitlu z probówką. Wyjaśnił, że jeśli ta metoda miałaby służyć wyłącznie właściwym ludziom to in vitro nie jest złe. Ale …

  • . Pojawią się ci, którzy stworzą potwora.

I pokazał całą czarną armię kroczących „ludzi”.  

Po tych słowach dopiero zrozumiałam wielki opór Kościoła Katolickiego do in vitro. Dobrze wiem, że człowiek, kiedy ma wybór, może pod wpływem diabła podjąć najgorszą z możliwych decyzji. A tutaj mamy tego już przedsmak dot. na razie eliminowania genów raka;

Eliminowanie zarodków, a więc dzieci, które mają gen nowotworu jest horrendalne, ale właśnie w tym kierunku idzie manipulacja dotycząca in vitro. Na tym polega diagnostyka preimplantacyjna, która jest eugeniką – uważa dr Maciej Barczentewicz, ginekolog położnik. Prezes Fundacji Instytutu Leczenia Niepłodności Małżeńskiej im. Jana Pawła II w Lublinie skomentował dla KAI jedno z zagadnień zawartych w liście biskupów w sprawie regulacji prawnych dotyczących in vitro.

http://www.piotrskarga.pl/dr-barczentewicz–eliminowanie-wadliwych-zarodkow-przy-in-vitro-to-eugenika-,6002,i.html

  • Czy takie osoby urodzone z in vitro nie dostają duszy od Boga ? – słyszałam mrożące krew w żyłach wypowiedzi niektórych księży na temat osób urodzonych z in vitro. Należy im jedynie wybaczyć, bo nie wiedzą co czynią. 

aaaaaaaa

Czy ona nie ma duszy? Ależ ma i być może najpiękniejszą z pięknych. 



29. 06. 15 r. Szczecin.    

Piotr wracał wczoraj do Warszawy, siedząc w zamyśleniu zobaczył wielkiego białego motyla, który pojawił się w przedziale, potem drugiego i trzeciego. Usiadły na jego prawym i lewym ramieniu oraz głowie. Oczywiście nikt tego nie widział. I wtedy usłyszał…

  • Poddam cię jeszcze jednej próbie najtrudniejszej, zanim odejdziesz.

Nie wiem czego możemy się spodziewać, ale przyjmiemy wszystko na swoje barki….




Dopisane 09. 09. 2016 r.

Czyż anioł w locie nie przypomina motyla?

angel_for_web600

Pewien człowiek wyszeptał: "Boże przemów do mnie." I oto słowik zaśpiewał. Ale człowiek tego nie usłyszał, więc człowiek krzyknął: "Boże przemów do mnie!" I oto błyskawica przeszyła niebo. Ale człowiek tego nie dostrzegł. Człowiek rzekł: "Boże pozwól mi się zobaczyć."I oto gwiazda zamigotała jaśniej. Ale człowiek jej nie zauważył, więc człowiek wrzasnął: "Boże, zrób cud!" I oto urodziło się dziecko. Ale człowiek tego nie spostrzegł. Płacząc w rozpaczy, człowiek powiedział: "Dotknij mnie Boże, niech wiem, że jesteś tu." Więc Bóg schylił się i dotknął człowieka. Ale człowiek strzepnął motyla ze swego ramienia i poszedł dalej. Bóg jest wśród nas. Także w małych i prostych rzeczach, nawet w dobie komputerów. I człowiek dalej płakał: "Boże, potrzebuję Twojej pomocy!" I oto dostał wiadomość z dobrym słowem i słowami zachęty. Ale człowiek skasował go i kontynuował  płacz.

Tego samego dnia prezydent Komorowski odpisał arcybiskupowi, że „w kwestii tak złożonej jak in vitro, rozbieżność poglądów jest radykalna, a rozpiętość oczekiwań – ogromna”. Jednocześnie – argumentował – „demokratyczny porządek prawny wymaga od nas wszystkich gotowości do kompromisu, co niekiedy wiąże się z uznaniem parlamentarnej zgody za ważniejszą niż osobiste przekonania. (http://www.tvn24.pl)

Znajoma w ubiegłym roku zaszła w ciążę dzięki in vitro. Bardzo szczęśliwa była z tego powodu. Prowadzący ją lekarz powiedział do niej zdanie; gdyby pani poczekała trochę na ustawę to moglibyśmy wybrać płeć i kolor oczu dziecka.

Homiel ma rację. Będzie jak we wszystkim.

Ciało astralne człowieka.

08. 05. 15 r.  Szczecin.  

Ciągle pytamy o NIP, zastanawialiśmy się nawet, czy lepiej byłoby nie stawiać się i zrobić to, czego żądali. Odpowiedź Homiela była jak zwykle jednoznaczna.

  • Nie po to ci ich daliśmy, byś się z nimi dogadywał.
  • Ty nie jesteś od głaskania, ale po to, byś porządki robił.
  • Błogosławię twoją drogę.
  • Wszystko obecne przeminie, trwamy przy Ojcu po wsze czasy, a On trwa w nas.

Kiedy powiedziałam Piotrowi, że dzisiaj poczułam tęsknotę do Chrystusa, co było dość dziwne, przekazał mi Jego słowa … 

  • Nim się obrócisz, znów będziemy razem.

Szczęka opadła mi kolejny raz. Do końca nie wiem, co miał na myśli, czy to, że niedługo znowu będę w kościele, czy to, że spotkamy się po drugiej stronie, ale po śmierci … 



16. 05. 15 r. Szczecin.

Piotr jakiś czas temu widział wokół nas grupę uzbrojonych wielkich aniołów. Najpierw oczywiście był pod wrażeniem, ale wkrótce przestał o nich wspominać, bo mu spowszednieli, jak przyznał. Wczoraj odwiedzili nas znowu. Było ich 6 i stanęli pod oknem. Według Piotra to drużyna, która czasami nas chroni. Dlaczego ?… Mogę się tylko domyślać. Oczywiście ja nic nie widziałam, ale pomyślałam zrobię zdjęcie, może coś się uda „złapać”. Poprosiłam Piotra, by podszedł do okna i ich dotknął. Zrobiłam kilkanaście zdjęć  i mówiąc szczerze na pierwszy rzut oka niczego ciekawego na nich nie zauważyłam. Poniżej 3 wybrane zdjęcia zrobione w odstępie kilku sekund.

111

Po powiększeniu środkowego zdjęcia i tylko na nim pojawiło się coś naprawdę zastanawiającego.

3333

Zadziwiające … Nigdy wcześniej czegoś podobnego nie widziałam i na pewno nie jest to błąd fotografii. Aura, energia ? Jeśli się przyjrzeć bliżej ta „aura” zmienia kolor. Na wysokości dłoni jest blado popielato przezroczysta, ale im bliżej twarzy staje się niebiesko przezroczysta. Spytałam Piotra, o czym wtedy myślał … Powiedział, że chciał Ich zmaterializować, bo Sami nie wyrazili na to zgody.  Nie zmaterializował, ale zdjęcie wygląda tak, jakby zdublował sam siebie.

Poprosiłam Homiela, by wyjaśnił co to jest.

  • Gdybyś wiedział … – i się uśmiechnął. 

Co miał na myśli … ?

  • Twoje możliwości rosną, ale nie rób tego więcej.

Piotr wyjaśnił mi w końcu, że tak się dzieje, kiedy wychodzi z ciała. Był bardzo zaskoczony, że udało się to uchwycić. 

  • Jeśli ty wytworzyłeś taką aurę, to inni też mogą  chyba to zrobić.
  • ……..Homiel powiedział, że spieramy się o coś co jest nieistotne.

  • … Astralność wszystkich ciał jest bardzo podobna, różnice następują potem.
  • Czy Homiel też może tworzyć coś takiego … ?
  • A dlaczego ja mogę ? Jestem zwykłym człowiekiem …
  • Tak, a Ja zwykłym aniołemzażartował, jak sądzę …



Dopisane 26. 08. 2016 r.

.astralność wszystkich ciał jest bardzo podobna, różnice następują potem –

Ciało astralne w paranaukach, okultyzmie, niektórych systemach filozoficznych oraz religiach – niefizyczny lub według niektórych teorii posiadający cechy fizyczne element człowieka lub samodzielny byt istniejący wyłącznie na płaszczyźnie metafizycznej (w innym planie świata, zwanym planem astralnym), czasami utożsamiany z ludzką duszą. Podmiot ezoteryczny, nieuznawany przez naukę.  https://pl.wikipedia.org/wiki/Ciało_astralne

Ciało Astralne Otoczone wielobarwną aurą, zbudowane z materii o wiele subtelniejszej niż materia fizyczna ciało człowieka, które formą i kształtem może przypominać ciało fizyczne i w taki sposób przedstawia się jasnowidzowi.
Każdy człowiek dysponuje ciałem astralnym, choć nie zawsze jest to równoznaczne z świadomością jego posiadania, czerpania korzyści i umiejętnością kontrolowania Najprościej ujmując ciało astralne jest siedliskiem uczuć, namiętności, pragnień i emocji. Pojęcie ciała astralnego charakterystyczne jest dla religii buddyzmu, w religii katolickiej natomiast za poniekąd tożsamy można uznać termin „dusza”. http://wiedzaiedukacja.eu/archives/10115 

Natrafiłam na interesujący blog; https://zenforest.wordpress.com/tag/cialo-astralne/ Autor wyjaśnia jak rozróżnić sfotografowaną aurę człowieka od powidoku, pojęcie zupełnie dla mnie nowe.

powidok_reka

Rys. 1. Powidok na dłoni; Razem z mruganiem oczami, przesuwa się i skacze. Kolor jego to tak zwany kolor dopełniający. Czyli różowawa ręka da bardziej zielonkawy powidok, żółtawa – niebieskawy.

Rys 2. Ciało eteryczne dłoni; Równomierna, miękka mgiełka otacza ciało, różnica w jasności pochodzi od naświetlenia, z tej strony z której pada światło, może wydawać się odrobinę słabiej widoczne. Ma kolor biało-popielaty, minimalnie niebieskawy.

Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że udało się sfotografować ciało astralne. Według Homiela ma go każde ciało, czyli człowiek to konstrukcja zbudowana z materii i astralu. Co miał na myśli, że różnice następują potem? Potem… być może chodzi o to, że kiedy umieramy pozostajemy tylko jako ciało astralne. Wielu ludzi ćwiczy się w rozdzielaniu swojej struktury, a niektórym zdarza się to samoczynnie… niewykluczone też, że wspomina o tym sama Biblia.

Kilku znanych chrześcijan miało takie doświadczenie, które moglibyśmy określić jako doświadczenie poza ciałem, najbardziej znanym jest Apostoł Paweł. Mówi on w Drugim Liście do Koryntian 12,1-4 „Muszę się chlubić, choć nie ma z tego żadnego pożytku; toteż przejdę do widzeń i objawień Pańskich. Znałem człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty – czy to w ciele było, nie wiem, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie – został uniesiony w zachwyceniu aż do trzeciego nieba. I wiem, że ten człowiek – czy to w ciele było, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie – Został uniesiony w zachwyceniu do raju i słyszał niewypowiedziane słowa, których człowiekowi nie godzi się powtarzać.” http://www.gotquestions.org/Polski/doswiadczenie-poza-cialem.html#ixzz4IS0vRK4L

Bawienie się swoim ciałem astralnym może być niebezpieczne i Homiel nie bez powodu ostrzegł Piotra, by tego więcej nie robił.