Niezwykła Wielkanoc.

25. 03. 16 r. Szczecin.  

Przyjechał Piotr i od razu opowiedział mi o swojej porannej wizji …

  •  Wchodzę do pokoju i widzę stojącego mężczyznę w sile wieku z białą głową, bez brody. Czuję, że z mojej buzi wypadają mi 3 przednie, sztuczne zęby. Wyjąłem je, były pełne błota. Błoto także wylewało mi się z ust. Nagle pojawiło się lustro, a w lustrze zobaczyłem, że na miejscu tych sztucznych zębów mam piękne, białe zęby. Daję temu mężczyźnie moje zęby, a on mi odpowiedział … 
  • Za 2 tygodnie dostaniesz nowe.

Ciekawa wizja.  Sztuczny ząb ? Zaczęłam to szybko analizować. Najlepsze w nas jest to, co jest prawdziwe. Przyglądamy się sobie w lustrze, ponieważ chcemy sprawdzić jak wyglądamy. Lustro pokazuje nasze prawdziwe „ja”. Hmm… Piotr na zewnątrz, wobec ludzi nie jest sobą. Gra kogoś, kim nie jest. W rzeczywistości jego prawdziwa natura jest ukryta. Wypadnięcie sztucznych zębów, wylewające się błoto i zapowiedź otrzymania nowych … Czy dotyczy pozbycia się starego i otrzymanie nowego ? Nadchodzi przemiana ? Nie wiem …


Dzisiaj Wielki Piątek. Piotr coraz częściej rozmawia z Ojcem. Dlatego zadaję sobie pytanie; kim on jest, że sobie na to zasłużył ?  

  • Ojcze, jestem taki słaby, a masz takich żołnierzy.
  • Nikt nie zna cię lepiej ode Mnie.
  • Ty siebie nie znasz, jak Ja cię znam.
  • Patrzysz na nich, a to oni za tobą pójdą.
  • Po prostu nic nie mów.
  • Wiesz tyle o sobie, ile powinieneś wiedzieć.
  • To ostra zabawa, pokaleczyłbyś sam siebie.
  • Nie rozważaj o sobie, rozważaj o Synu Moim.

Na forum zadano pytanie; Jeśli Jezus jest równy Bogu, to Jezus stworzył wszechświat ?

  • Był w Ojcu.
  • Nie stworzony, a urodzony.
  • Ludzie tego nie rozumieją.
  • Wiara jest trudna.
  • Ale wiara bez czynów to jak małżeństwo bez miłości.


26. 03. 16 r. Szczecin.

Wielka sobota. Poszliśmy wszyscy razem do kościoła poświęcić koszyk. Było sporo ludzi, choć pojawili się zdecydowanie z poczucia obowiązku niż z potrzeby duchowej. W rogu kościoła leżał Chrystus, ale nikt na Niego nie zwracał uwagi. Ksiądz pojawił się szybko, szybko poświęcił koszyki, szybko zebrał pieniądze i równie szybko zniknął. Expresowa robota. Piotr zbliżył się do leżącego Jezusa i się pomodlił.



27. 03. 16 r. Szczecin.

Pierwszy dzień świąt. Mamy uroczysty obiad, na którym pojawiła się cała najbliższa rodzina, czyli 14 osób. Piotr chory, ale nie pokazuje tego po sobie i stara się rozśmieszać całe towarzystwo. Jest znany z dużego poczucia humoru, więc kiedy zaczyna mu go brakować, wszyscy od razu pytają, czy nie jest czasami chory.  Bycie od lat rodzinnym śmieszkiem do czegoś zobowiązuje. Myślę, że wielu byłoby bardzo zaskoczonych, gdyby odkryli prawdziwą naturę Piotra. Rozmawialiśmy o tym wieczorem oglądając jednocześnie film „Zbawiciel”.

  • Dajesz ludziom światło – powiedziałam.
  • Ale od kiepskiej lampy – Piotr całkowicie poważnie.
  • Wszystkie lampy od Boga świecą tak samo.
  • Twoja bardziej kolorowo.

Piotra zatkało, ponieważ w tej chwili poczuł, że odezwał się … nie Homiel. Wyprostował się, ale nie przestał rozmawiać.

  • Zobacz … Nie dostałem życzeń świątecznych – Piotr zwrócił się do mnie sprawdzając swój telefon.
  • Czy potrzebne ci są życzenia, gdy Mnie nosisz na sobie? 

1111

Przełknęłam ślinę ze zdenerwowania.

  • Spytaj się … Czy jest zadowolony co napisałam o zmartwychwstaniu ? – spytałam niepewnie wiedząc z Kim właśnie rozmawia.
  • Nie pisałaś tego sama.

…A napisałam na forum FN;

Chrystus musiał umrzeć, by móc zmartwychwstać. Tylko w ten sposób 12 ludzi uwierzyło na przepadłe. Niesprawiedliwy jest osąd, że Bóg był okrutny wysyłając Syna na śmierć. Jeśli Syn jest częścią Ojca w jakimś sensie można powiedzieć, że Chrystus i Ojciec wisieli na tym krzyżu razem, pokazali tym samym wielką miłość do człowieka. To wszystko było dla człowieka.

Przekładając to na „polski” często słyszy się jak rodzic tracący swoje dziecko mówi, że wraz ze śmiercią mojego dziecka umarła część mnie. Porównajcie to do miłości samego Boga, który dał „Część z Siebie”, a ludzie Go ukrzyżowali. Kiedy o tym myślę, zastanawia mnie jak głęboka jest miłość Ojca do człowieka. Niewyobrażalna.

Uświadomiłam sobie właśnie, że po raz drugi oglądając film „Zbawiciel” prowadzimy rozmowę z Jezusem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/09/wiec-wierz-we-mnie-bezgranicznie-bo-jestem-ciagle-przy-tobie/ Dostając odpowiedź nabrałam odwagi na dalsze pytania;

  • Spytaj Jezusa, który z nich … Marek, Jan, Łukasz był najbliżej prawdy ?
  • . Uśmiechnął się – mówi do mnie Piotr.
  • Czego szukasz ?

Głupio mi się zrobiło, bo myślałam akurat o roli Magdaleny, która pierwsza ponoć przyszła do grobu Jezusa. Nie zdążyłam tego powiedzieć Piotrowi, bo Jezus słysząc moje myśli, po prostu na nie odpowiedział …

  • Tego, czego szukasz, nie znajdziesz w żadnej z tych ksiąg.
  • Nie koncentruj się na palcu wskazującym, ale na celu jaki wskazuje.

Zapisywałam Jego słowa i jednocześnie przetrawiałam je w swojej głowie. Piotr jest przyzwyczajony, ale dla mnie było to szokujące, że tak bezpośrednio odpowiadał na moje pytania. Mówiąc szczerze, gdyby było mi dane słyszeć Go osobiście, z wrażenia nie wiedziałabym o co spytać. Każde pytanie wydawałoby się głupie. Jednakże używając Piotra jako pośrednika było mi mimo wszystko łatwiej, a ponieważ oglądałam akurat scenę w filmie, w której do grobu Chrystusa przychodzi Magdalena i pytanie nasunęło mi się automatycznie.

  • Wiem na pewno, że tych słów sam nie mogłeś wymyślić – powiedziałam będąc pod wielkim wrażeniem.
  • Bo za głupi jestem …

Piotr całkowicie szczerze przyznał mi rację. Wie, że żaden człowiek nie mógłby tego wymyślić.

  • Mówiąc głupi obrażasz Tego, który za tobą stoi, a przecież z Ojcem rozmawiasz.
  • To są nauki wynikające z dnia dzisiejszego.
  • Te pięć minut wystarczy na cały dzień i na cały czas.
  • . Czy ja dobrze Cię słyszę ? – Piotr znowu zwątpił, że słyszy.
  • Dobrze słyszysz i rozpoznajesz.
  • Czy wrócę Domu ?
  • Już wróciłeś, tylko jeszcze nie wiesz i nie wątpij w to, że już wróciłeś, bo byś wątpił w Tego, który cię prowadzi.
  • Byłeś jedyną osobą w kościele, która zapłakała na widok grobu Mego to prawda, nikt nie zwracał uwagi na leżącego Jezusa.
  • . A ksiądz ?
  • Czyni, co ma czynić.
  • ….Pokazał mi biały domek, w którym czekałem i zakrywałem ręką oczy, teraz w tym domku czekałem już z otwartymi oczami. 

http://osaczenie.pl/wp/2016/04/16/nautilus/
Starszy człowiek z długą białą brodą, ubrany na biało (biała długa szata), prowadził mnie za rękę. Szliśmy długą białą aleją do białego domu. Kiedy weszliśmy do środka, starzec chciał wprowadzić mnie do białego pokoju pełnego światła. Wydawało mi się, że tam ktoś ważny na mnie czekał.

Poczułem się zawstydzony całą sytuacją. Było mi tak tak wstyd, tak bardzo wstyd... czułem się tak brudny i niegodny tego, by wejść do tego pomieszczenia. Nie miałem siły podnieść głowy i spojrzeć w oczy staremu człowiekowi, .... A on spojrzał na mnie i uśmiechnął się ciepło. Bez słowa, nadal trzymając mnie za rękę, poprowadził do drugiego pokoju na przeciwko. 
Tam możesz poczekać. 
- …. A sam wszedł do tego pokoju, do którego bałem się wejść. Usłyszałem, jak mówi do kogoś; 
- On musi dojść do siebie. 
  • Twoja chwila nadejdzie.
  • A twoja trwa zwrócił się do mnie. 
  • Masz misję, prowadzisz owce Moje.
  • …….. ????
  • Zobaczyłem światło, który wybija się z nas oboje, kiedy jesteśmy złączeni. 

1111

To ma sens. Piotr widzi i słyszy, ja spisuję. Zgrany duet.

  • Przecież zrobiłam tyle błędów …
  • Nic nie zrobiłaś bez woli Ojca, to co uczyniłaś tak i On by uczynił.
  • … No widzisz przekazałem ci tyle trudnych słów – Piotr do mnie po chwili, a ja się zaczęłam zastanawiać, czy podołam, bo odpowiedzialność jest ogromna.
  • Żadne słowa nie są dla ciebie za trudne… Ani zadanie.
  • Żadne zadanie nie może być za trudne, skoro Ojciec stoi za tobą.
  • Więc nie lękaj się.
  • Im więcej masz zadań, tym bliżej jest ciebie Ten, do którego dążysz i do którego tęsknisz.
  • …???
  • Jak się nazywał apostoł stojący pod krzyżem podczas ukrzyżowania ? – już kończąc to pytanie stwierdziłam, że jestem chyba nienormalna. Pytać o takie sprawy w takiej chwili ? 
  • Jan.
  • Wzruszyłem się tym filmem, jestem zbyt głupi, żeby Go zrozumieć – a Piotr znowu swoje. 
  • Nie głupi, ale mocno zbyt ziemski.

Nasze pięć minut z Chrystusem właśnie dobiegło końca. Siedzieliśmy skołowani oboje zastanawiając się, czy to co się stało przed chwilą, rzeczywiście się stało …? Piotr pierwszy otrzeźwiał.

  • Jestem głodny.
  • Wieczerza się zakończyła.
  • Czyżbyś chciał znowu wieczerzać ?

Kiedy mniej więcej 2 lata temu zorientowałam się z Kim rozmawiam, moim pierwszym pytaniem była kwestia całunu. Czy jest prawdziwy ? Homiel użył sformułowania, że to nim otulono Jego ciało. Teraz roztrząsając kwestię ukrzyżowania zwróciłam uwagę, że wszyscy czterej Ewangeliści zgodnie piszą o Marii Magdalenie jako tej, która pierwsza przybyła do grobu Jezusa. https://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Magdalena

„O Marii Magdalenie wiemy również, że była obecna przy ukrzyżowaniu (Mt 27,55-56; Mk 15, 40-41; J 19, 25), pomagała także przy pogrzebie (Mt 27, 61; Mk 15, 47). To również Maria Magdalena wraz z Marią, matką Jakuba i Salome kupiły wonności, którymi miały namaścić ciało Pana Jezusa i po sabacie wybrały się do grobu (Mk 16, 1-2).”

http://www.mariamagdalena.czarnkow.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=28&Itemid=56

Sprawdzając jak wyglądały pochówki w czasach Jezusa zwróciłam uwagę na pewne aspekty;

  1.  Obowiązek urządzenia pogrzebu spoczywał na najbliższej rodzinie. W przypadku, gdy zmarły był nauczycielem, wówczas powinność ta przechodziła na najbliższych naśladowców mistrza.

  1.  Prawo żydowskie nakazywało grzebanie zmarłych jak najszybciej – nawet tego samego dnia. Zwyczajowo pogrzeb odbywał się w osiem godzin po zgonie. Jak już zaznaczono, pogrzeb Jezusa był pogrzebem przyśpieszonym. W normalnych okolicznościach ciało zmarłego przygotowywano do pogrzebu w domu. W przypadku Jezusa trzeba było to uczynić na miejscu kaźni, w ogrodzie, za miastem, gdyż czas naglił. Dlatego pogrzeb Jezusa ograniczono do najważniejszych czynności. Należało do nich: owinięcie ciała w płótno, zaniesienie do grobu na rękach, złożenie w grobie i zamknięcie kamieniem.

  1.  Na uwagę zasługuje znamienny szczegół związany z Całunem Turyńskim. W świetle przeprowadzonych nad nim badań okazuje się, że tylko w przypadku, gdy ciało Jezusa nie było obmyte, można utrzymywać jego autentyczność. http://1163.miech.pl/st_biel.html

Jeśli Marii Magdalenie przypisuje się tak ważną rolę w dniu ukrzyżowania, czy mogła należeć do najbliższej rodziny Jezusa? Do najbliższych Mu osób? Nurtuje mnie to pytanie od bardzo dawna. Jezus mówi, że w czterech ewangeliach NT odpowiedzi nie znajdę i rzeczywiście tak jest.

Tego, czego szukasz nie znajdziesz w żadnej z tych ksiąg – czyli rozumiem, że istnieją inne księgi / źródła, które mówią o tym wyraźniej. Czyżby miał na myśli Ewangelie według Magdaleny, która wskazuje wyraźnie na wielką zażyłość między Jezusem i Magdaleną?

Nie koncentruj się na palcu wskazującym, ale na celu jaki wskazuje – nie koncentruj się na tym kto pisze, ale na tym co pisze.




Dopisane 25. 01. 17 r.

  • Tego, czego szukasz nie znajdziesz w żadnej z tych ksiąg Nowy Testament to tylko cztery ewangelie, 3 z nich to tak zwane ewangelie synoptyczne. Synoptikos – „widzący jednocześnie”; określenie 3 pierwszych Ewangelii; Marka Mateusza, Łukasza, odznaczających się (przy wszystkich dzielących je różnicach) licznymi podobieństwami w przedstawianych przez siebie wydarzeniach, w treści przekazywanych przez nie nauk Jueza w języku, jakim się posługują. Jest wiele ksiąg, które nie weszły do kanonu Pisma Świętego.

Wszystkie pisma żydowskie i chrześcijańskie, których nie uznano za natchnione i które nie weszły do kanonu, nazywamy apokryfami. Apokryfy starotestamentowe – produkt judaizmu są przypisywane patriarchom i prorokom. Odzwierciedlają religijne i moralne pojęcia świata żydowskiego z okresu od II w. przed Chr. do I w. po Chr. Apokryfy nowotestamentowe są już pochodzenia chrześcijańskiego. Przypisywane apostołom, przedstawiają wierzenia, doktryny i tradycje pewnych kręgów chrześcijańskich, zarówno ortodoksyjnych jak i heretyckich w pierwszych wiekach Kościoła. Apokryfy w katolickim sensie tego słowa są przez protestantów nazywane pseudoepigrafami. Apokryfy, choć rościły sobie prawo Boskiego pochodzenia, nie są jednak w rzeczywistości natchnionym Słowem Bożym. http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/jachym/biblia3.html

Uderzyły mnie oczywiście twierdzenie „nie są jednak w rzeczywistości natchnionym Słowem Bożym”. Pytam… skąd ta pewność?

Odkryta w roku 1945 Ewangelia według Tomasza, tego, który nie uwierzył w zmartwychwstanie Jezusa jest uznawana przez badaczy za piątą ewangelię, która powinna wejść do kanonu Kościoła. Analitycy tej ewangelii doszli do ciekawego wniosku;

Odkrycie Ewangelii Tomasza wzmocniło hipotezę o istnieniu źródła Q, gdyż jej odkrycie udowodniło, iż we wczesnym chrześcijaństwie istniał gatunek ewangelii złożonej z samych powiedzeń (logiów) Jezusa, za jaki uważa się właśnie źródło Q. Odkrycie pokazało, że rekonstrukcja źródła Q jest przedsięwzięciem, które posiada naukowe podstawy. Dopuszcza się możliwość, że Ewangelia Tomasza mogła korzystać ze źródła Q. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ewangelia_Tomasza

Tak jak przepuszczałam, musi istnieć lub istniało najstarsze źródło, na którym opierali się wszyscy inni. Naprawdę nie sposób normalnemu człowiekowi zapamiętać słów Jezusa nie zapisując ich na bieżąco. Mamy czterech twórców ewangelii. Czy to jeden z nich jest autorem najstarszego źródła…? Pewnie nigdy się nie dowiemy.

1/Mateusz był celnikiem,  urzędnikiem państwowym, który na pewno umiał pisać. Jeden z 12 apostołów. 2/Marek pomagał Piotrowi. Posiadał umiejętność pisywania – apostoł z grona 72. 3/Jan – napisał Ewangelię, Listy, Apokalipsę. Był  apostołem jednym z 12.  4/Tomasz prawdopodobnie rybak – jeden z apostołów, widać, że również umiał pisać.

Piotr nauczał ustnie. Łukasz był lekarzem i umiał pisać, ale nie towarzyszył Jezusowi. 

A więc co najmniej 4 z grona 72 apostołów znających Jezusa nie tylko napisało ewangelię, ale i mogło spisywać jego słowa na bieżąco. De facto mógł to zrobić niemal każdy podążający za Jezusem, bo wbrew pozorom umiejętność pisania wśród Hebrajczyków była powszechna.

https://archeologiabiblijna.wordpress.com/2016/04/14/finkelstein-pismiennosc-w-judzie-dowodzi-starego-wieku-biblii/

Modlić się za wrogów to wielki wyczyn.

18. 03. 16 r. Szczecin.

Piotr miał ciekawą wizję; wielka kula zniszczyła stare kamienice. Kula uderzyła w pierwszy dom, który przechylił się i uderzył w następny, w ten sposób efektem domina przechylał się dom za domem. Tą kulą ktoś kierował.

1111

Burzenie starych domów znaczy koniec starych spraw i być może początek nowych… I jeśli ktoś kierował kulą, jedno jest pewne;  ktoś kieruje wszystkim. Na nic nie mamy wpływu. Choć wizja wydaje się czytelna, nie wiem czego może dotyczyć.



20. 03. 16 r. Szczecin.

Ktoś poprosił Piotra o modlitwę w intencji chorej na raka zupełnie obcej mu osoby.

  • Wielka to chwała modlić się za kogoś, kogo nie znasz. 
  • Modlić się za wrogów to wielki wyczyn.
  • Modlić się za kogoś to odpychać od nich zło.
  • Ale nie każdy na to zasługuje, żeby się za niego modlić.
  • Nie jego oceniamy, ale ciebie.
  • To nazywa się bezinteresowna miłość.
  • Nikt o tym nie wie poza tobą, a Ojcem.

Chciałam się dowiedzieć nieco więcej o wizji z burzącą kulą. Nie mogłam jej dopasować do naszego życia, ponieważ nie wiedziałam czego dokładnie dotyczy.

  • Spytaj się Homiela co znaczy burzenie domów.
  • Najpierw NIP, potem next stageusłyszałem. Co znaczy stage ?

Homiel nigdy dotąd nie użył ani jednego słowa bez sensu, tak więc i teraz musi mieć to swoje znacznie. Zajrzałam do internetu; stage (angielski) – etap, teatr, stadium, scena, faza, okres. Homiel wybrał to słowo idealnie. Nie tylko kolejny etap w naszym życiu, ale i nowa scena do odegrania, bo przecież jesteśmy jak w teatrze, rozgrywamy przedstawienie.

  • Zbliża się antrakt.
  • Ostatni rozdział z NIP ( p.s użył prawdziwej nazwy instytucji) to będzie jednocześnie antrakt.

Antrakt – krótka przerwa w przedstawieniu. Zamknięcie sprawy z NIP będzie jednocześnie wstępem do dalszych wydarzeń.

  • Czy mój świat tutaj się kończy ?
  • I na to przyjdzie czas.
  • Nadchodzi wojna ?
  • Wojna już jest, gdzie widzisz pokój ?

gdzie widzisz pokój ?  faktycznie, jakby się tak przyjrzeć scenie światowej, to nie ma dokąd uciec. Poza tym jak mówi Homiel, życie człowieka to poligon. Gdziekolwiek będziemy, przed walką nie uciekniemy.

A jak o codziennej walce mowa, Piotr zaczął narzekać na brak zleceń i problemy w swojej firmie.

  • Nic nie jest tu twoje, nawet duszę oddałeś Ojcu, a jednak jesteś bogaty.
  • Nawet księża tego nie wiedzą, co ty wiesz, więc masz prawo być szczęśliwym.

To najprawdziwsza prawda. Z tym, że zmieniłabym masz prawo być szczęśliwy na powinieneś być szczęśliwy. Homiel najwyraźniej chce zachować zasadę wolnego wyboru, choć już dawno takiego wyboru nie mamy. 

W tym samym momencie Piotr dostał wizję.

  • Zobaczyłem w oddali starszego mężczyznę w białej szacie. Stał za białą metą. Gdy zacząłem do Niego biec, byłem małym chłopcem. Gdy ją przekroczyłem, byłem już dorosły. Mężczyzna podszedł do mnie … Prawą ręką wziął za głowę i przytulił do swojego ramienia … Drugą ręką mnie objął. Byłem wtulony w Jego ramiona, ale miałem wolne ręce. Odpiąłem swój pas, przy którym był zaczepiony mój miecz. Pas spadł na ziemię z hukiem, a kiedy spadł mogłem w końcu też Go objąć.

wallpaper-f

Odezwał się Homiel … 

  • Powrót Marnotrawnego.
  • Ściemniasz Homiel – głupio wypalił Piotr. 
  • Miarkuj słowa człowiecze !
  • Nie wiesz z Kim teraz rozmawiasz.

 a więc to nie był Homiel. 




Dopisane 23. 01. 2017 r.

Kula – jedno zdarzenie, jedna decyzja, która może pociągnąć za sobą mocne konsekwencje. Choć wizja dotyczy naszego życia ta zasada, można powiedzieć, dotyczy też całego świata. Stare umiera, rodzi się nowe. Wybiegnę trochę do przodu i zdradzę, że według Homiela nadszedł czas zbierania konsekwencji.

„Wraz z wyborem Donalda Trumpa ostatecznie dobiegł końca stary świat 20. wieku” – napisał Steinmeier w autorskim artykule opublikowanym w niedzielnym wydaniu „Bilda”. „Żyjemy pomiędzy epokami – porządek powojenny i ćwierćwiecze po upadku muru (berlińskiego) są już historią” – podkreślił szef niemieckiej dyplomacji. Jak zastrzegł, kształt przyszłego świata, który powstanie w 21. stuleciu, „nie jest przesądzony”. „To kwestia całkowicie otwarta” – zaznaczył. http://wiadomosci.onet.pl/swiat/steinmeier-dla-bilda-o-wyborze-donalda-trumpa-na-prezydenta-stanow-zjednoczonych/mgyw18f


  • Wielka to chwała modlić się za kogoś, kogo nie nie znasz. Modlić się za wrogów to wielki wyczyn 

Miłujcie nieprzyjaciół waszych, dobrze czyńcie tym, którzy was mają w nienawiści, a módlcie się za prześladujących i spotwarzających was. Abyście byli synami Ojca waszego, który jest w niebiesiech, który sprawia, że słońce jego wschodzi nad dobrymi i złymi, a deszczem zrasza sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Gdybyście bowiem miłowali tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie?” (Mat. 5, 44 – 46).


Opisana wizja jest niesamowita w swojej symbolice i wymowie. Dusza każdego człowieka swoją drogę zaczyna jako dziecko, które się uczy. Cała droga, którą mam przejść dusza to okres trudnej nauki, a celem tej nauki jest Bóg. Prawdziwy wojownik zawsze wraca do Domu. 

Nie czyń Nam krzywdy, słowami można krzywdzić.

14. 03. 16 r. Warszawa.

Godzina 15.00 i Piotr nie był w stanie się pomodlić. Ludzie wchodzili do jego biura jak do baru. Piotr musiał w końcu przerwać te liczne odwiedziny i zamknął drzwi. Właściwie zmusił go do tego sam Homiel.

  • Jesteśmy zazdrośni.
  • O co ?
  • O chwile, które spędzasz z nimi, a nie z Nami.
  • Czekamy w kolejce.

Piotr chyba powinien powiesić na drzwiach tabliczkę; o 15.00 chwila ciszy i sprawa na przyszłość będzie załatwiona.


Wieczorem mówi do mnie, że czasami jest tak zmęczony, iż nie ma siły klęczeć i modli się leżąc w łóżku. Zastanowiło mnie od razu, czy w takiej postawie modlitwa ma też swoje znaczenie, swoją wagę … ?

  • Czy jesteś tak samo szczera klęcząc, czy leżąc ?
  • Czystość zaangażowania.

1

Pokazał literę niewypełnioną i literę pełną. Czyli słowa puste i słowa przepełnione duchem, myślą, uczuciem. Wydaje się więc, że nie ma to większego znaczenia, czy klęczymy, stoimy, czy leżymy. Ileż to osób niepełnosprawnych i chorych wyłącznie leży … Czy ich modlitwy są mniej skuteczne, mniej ważne od tych, którzy mogą klęczeć ? 


Idąc do „Złotych tarasów” mijam po drodze kościół św. Barbary znajdujący się niedaleko głównego dworca. Jest tam schowana kapliczka z dużym krucyfiksem. Bywa, że wpadam do niej prawie codziennie… na chwilę. Zastanawiałam się od jakiegoś czasu, czy ten krzyż ma również swoje znaczenie jak ten „nasz” z praskiej katedry, ale nigdy nie otrzymałam odpowiedzi. Dzisiaj zobaczyłam coś, co mnie rozbawiło. Pod krzyżem wisiała tabliczka dziękczynna, którą podpisał Aleksander Szczeciński. Czy to odpowiedź, na którą czekałam ?

2

Ja, Aleksandra ze Szczecina widzę coś takiego… ?! 



17. 03. 16 r. Warszawa.

W TV oglądaliśmy akurat program Cejrowskiego o Jerozolimie. Opowiadał o historycznej części miasta podążając śladami Jezusa. Oboje pomyśleliśmy jednocześnie o tym samym, że fajnie byłoby tam pojechać i dotknąć wszystkiego osobiście.

  • Chciałbym zwiedzić Jerozolimę.
  • Po co ci to ? – Homiel zdziwiony.
  • Niech jeżdżą ci, co nie widzą.

Homiel powiedział to tak prostolinijnie, że z marszu mnie rozśmieszył. Ponieważ Piotr widzi  i to dosłownie, gdyby chciał, mógłby przemieścić się tam w każdej chwili. Ciągle o tym zapominamy.


Nie mijają echa przykrego wydarzenia dotyczącego wypadku prezydenta Andrzeja Dudy na autostradzie. Relacja w TV dotyczyła fatalnych komentarzy ludzi, którzy nie szczędzili swoich złośliwości po tym wypadku. http://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/skandaliczne-komentarze-po-wypadku-prezydenta-andrzeja-dudy/9bt6b53

  • Zobacz,  cieszą jego nieszczęściem …
  • Jego krajanie, tak nisko to upadło.

Kolejna dołująca informacja, tym razem o dwóch księżach homoseksualistach pracujących w Watykanie.

  • To też człowiek, to co z nimi robić ? Na stos ? – chciałam sprowokować Homiela do odpowiedzi.
  • Od tego są przykazania, zło przybiera różne postacie.
  • A dlaczego islam zwycięża w tej chwili, dlaczego chrześcijanie przegrywają, dlaczego Góra na to pozwala ?
  • Nie pierwszy raz pokazał cesarstwo rzymskie i lwy na arenie.

przesladowania chrzescijan

  • Próba wiary.

Próba wiary ? Ta próba nigdy się nie skoczy… Kiedyś lwy, dzisiaj ISIS. Zgasiliśmy TV i zapadła cisza.

  • Jestem zmęczony, mam czasami naprawdę dosyć wszystkiego – odezwał się Piotr po dłuższym milczeniu.

Rzeczywiście wyglądał na wykończonego, ale to nie powód, by pragnąć końca. 

  • Nie czyń Nam krzywdy, słowami można krzywdzić.

Niebo nie lubi, gdy Piotr ma dosyć wszystkiego. Jak można mieć dosyć wszystkiego, kiedy ma się wszystko ? Czy to nie jest wbrew Bogu ?

  • Nie pytaj Mnie już więcej, ile będziesz żył.
  • Tyle, na ile zostałeś powołany.
  • Tyle, ile wyprosiłeś.

Homiel odpowiedział na pytanie, które Piotr zadał w swoich myślach. Ile będę żył to ulubione pytanie mojego męża. 

Piotr przypomniał sobie, że kiedyś w nocy zobaczył w pokoju wysoką postać w czarnym habicie ze spiczastym kapturem. Była tak chuda, że habit wisiał na niej jak na wieszaku. Piotr nie widział jej twarzy, gdyż była zwrócona w stronę okna. Zapamiętał to spotkanie do dzisiaj i dzisiaj chciał się dowiedzieć z kim miał wtedy do czynienia.

  • Tak wygląda śmierć ?
  • Jest wszędzie. Czasami przybiera taką postać.
  • Dlaczego przyszła ?
  • Znacie się.

Znacie się…. !!!???Piotr był wielokrotnie blisko śmierci, więc można powiedzieć, że to starzy znajomi… i to przyprawiło mnie o dreszcze …

Piotr nagle rozdziawił szeroko buzię ze zdziwienia jakby coś zobaczył …

  • Wiesz co teraz widzę ? Wszechświat to bryła zamknięta ! Takich brył jest naprawdę wiele !

Jeśli nasz świat jest animacją, czy inaczej hologramem, na pewno musi mieć swoje granice, musi być jakąś bryłą.

7241_4f4aa4e5844f95.56706855-big

Bycie nie złym to za mało.

12. 03. 16 r. Warszawa.

Dzisiaj sobota i zamierzaliśmy oczywiście odwiedzić nasz kościół. Piotr kupił niedawno na wyprzedaży świetne buty i dzisiaj chciał je uroczyście nałożyć. Był z tego zakupu niesamowicie dumny, ponieważ trafił na super przecenę. Z 1800 na 180 zł! Rzeczywiście buty są tak eleganckie, że aż świecą z daleka. 

  • Świecące buciki i dwa litry wody jak przystało na mnicha – sarkastycznie skwitował to Homiel.
  • Nie przesadzasz ?
  • Mówię to dla twojego dobra.
  • Nie przesadzam, ale rozumiem, że chcesz gacki zadusić.

Słysząc, że Piotr perfumami chce zadusić diabła po prostu ryknęłam śmiechem, nie mogłam się powstrzymać. Tyle tego na siebie wylał, że pachniał na kilomet … Uwielbiam Homielowe poczucie humoru, ale Piotr poczuł się lekko urażony.

  • Czy to coś złego ?
  • To nie licuje z modlitwą.
  • Mężczyzna nie ma być ładny, ale mądry i dzielny.
  • U dzielnego nawet pot pachnie ładnie.

Homiel tak nagadał Piotrowi do słuchu, że odłożył te buty do szafy.


Przyszliśmy do „naszego krzyża”, a tu zaskoczenie. Przed wejściem siedziała z małym dzieckiem bardzo młoda dziewczyna. Kurcze … Nawet nie kobieta, ale właśnie dziewczyn(k)a. Pomyślałam; dziecko ma dziecko. Ledwo nas zobaczyła, natychmiast wyciągnęła rękę prosząc o pieniądze. Ponieważ miałam w kieszeni przygotowane dwa złote, dałam je zupełnie odruchowo. Stojąc już w kościele pod krzyżem zastanawiałam się, czy nie dać jej więcej, bo szkoda było mi jej małego dziecka. Ja się zastanawiałam, a Piotr podszedł do tej sprawy bardzo pragmatycznie. Znając zwyczaje cyganów nie przejął się zbytnio tym „drastyczny” widokiem, nie wiem nawet, czy zamierzał jej cokolwiek dać. Szybko zmienił zdanie, gdy usłyszał …

  • Daj jej jałmużnę.

Dał jej coś tam, a ja się ciągle zastanawiałam, czy nie dołożyć jej parę groszy. Wyjęłam portmonetkę i zaczęłam sprawdzać ile mam. Widząc to Piotr się żachnął …

  • Przecież już dałaś – … przyznałam mu rację i zamknęłam portfel. Piotr dałby zapewne wszystko co ma, ale komuś, kto tego rzeczywiście potrzebuje.

Wychodząc z kościoła Piotr usłyszał pouczające słowa … 

  • Zawsze pozwól jej być dobrą.

Ewidentnie Chrystus odniósł się do moich wahań i mojej decyzji. Posłuchałam Piotra zamiast siebie i to kolejna nasza wpadka niestety. A tak się pilnowaliśmy … Jak tak dalej pójdzie, to będziemy bać się tu przychodzić.


Wieczorem.

Piotr miał wizję, że były pracownik pojawi się w firmie i będzie próbował niszczyć papiery.

  • Będzie działał przeciwko nam?  Nagada na nas jakieś bzdury ? – spytał Homiela.
  • Co się martwisz ?
  • Na Ojca też mówią, że Go nie ma.

Ludzie gadają bzdury, że Bóg nie istnieje … A tu niespodzianka …! 



13. 03. 16 r. Warszawa.

Wpisywałam na blog nowy wpis dot. przedłużenia życia http://osaczenie.pl/wp/2016/03/11/narodziny-gacka/ i przypomniałam tę niesamowitą scenę Piotrowi, który na samo jej wspomnienie prawie się rozpłakał. 

  • Zgadnij, dlaczego żyjesz.
  • Bo wyżebrałem.
  • Inni też żebrzą.
  • Za twoje wielkie serce, słońce na zewnątrz i słońce w sercu.

Jestem od dwóch dni chora, a jak jestem chora, to mam specyficzny humor. Jechaliśmy autem i rozmawialiśmy w trójkę jak starzy, dobrzy znajomi. 

  • Homiel, niektórzy nazywają Chrystusa Avatarem, co ty na to ?
  • A może Hipolit ?powiedział poważnie i ze smutkiem i jednocześnie dość sarkastycznie.

Avatar – nazwa ta pochodzi od sanskryckiego słowa avatāra, oznaczającego w hinduizmie wcielenie bóstwa, które zstępuje z nieba na ziemię w postaci śmiertelnej – ludzkiej, zwierzęcej lub mieszanej. https://pl.wikipedia.org/wiki/Awatar_(rzeczywistość_wirtualna)


Zazwyczaj podczas dłuższej jazdy Piotr lubi mówić o sobie, lubi wspominać wszystko od początku.

  • Monoepopeja, porozmawiajmy teraz o twojej urodziepowiedział ze śmiechem.
  • Ok, rozumiem, że za dużo mówię o sobie.
  • …….. – Homiel nie zaprzeczył.

Monoepopeja, to jak monodram, czyli monoepopeja to długi poemat o sobie samym.


Po chwili w ciszy …

  • Lubię to auto – Piotr mówi do mnie mając na myśli nasze auto, które się świetnie sprawuje i ciągle dobrze wygląda.
  • My też lubimy.
  • My ? To ilu Was jest ?
  • Brygada.
  • ……..
  • Wiesz, że słuchając cię z boku ktoś mógłby powiedzieć, że jesteś świrem nad świrami ? – powiedziałam do Piotra i zaczęłam się śmiać.
  • Wiem o tym.
  • Gdybyś miał wytłumaczyć naukowcowi, jak to się dzieje, że słyszysz …
  • Słyszę Go zza przesłony, jakby ktoś stał za kotarą.
  • … ? – ja to akurat rozumiem. 
  • Homiel, jesteś aniołem ? – zwróciłam się już bezpośrednio do Niego.
  • Jestem … Któryś cierpiał za nas rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami – ….. i od razu zrobiło się poważniej. 
  • Jak to jest, że widzisz nasze myśli ?
  • Wyobraź sobie, że widzę twoje myśli jak na ekranie pokazał ekran telewizora.

11111

  • Jeśli miałbym cię oceniać przez dobro twego serca, to byłbyś Himalajami.
  • Ale nie tylko to się liczy, ale i twoje działanie.
  • Piękny kwiat, by wyhodować wymaga wielkiego trudu.

Żarty się skończyły. Znowu zamilkliśmy.

  • Ciekawe, czy sekretarka już wróciła … – Piotr myślał już o firmie. Sekretarka wyjechała w piątek na pogrzeb.
  • Wróciła, pilnuje cię bardziej niż męża.
  • Wcale mnie to nie dziwi – pokiwałam głową ze zrozumieniem.
  • Cała jej egzystencja zależy od ciebie.
  • Gdybyś teraz odszedł, pozostawiłbyś spaloną ziemię.
  • A najgorsze byłoby, gdybyś to widział.

Homiel wali prosto z mostu. Odejście Piotra uderzyłoby w wielu ludzi. Na dzień dzisiejszy z jego firmy żyje około 200 osób, a więc całkiem sporo. Jego brak rzeczywiście spowodowałoby wielkie spustoszenie, a przecież ten dzień musi kiedyś nastać.


Ciągle jadąc samochodem powspominaliśmy trochę naszych byłych już współpracowników, zwłaszcza jedną osobę, która była dla mnie prawdziwą zagadką. Obstawiła swoje biurko figurkami aniołów, a jednak każdy omijał ją szerokim łukiem. Niby wierzyła, ale złorzeczyła wielu ludziom. Sprzeczność na każdym kroku.

  • Moim zdaniem może nie była zła – powiedziałam trzeźwo.
  • Ale bycie nie złym to za mało.

No tak … Jeśli za wiarą mają iść odpowiednie czyny, to w tej osobie tego po prostu nie było.


Jechaliśmy dalej zatopieni we własnych myślach … Milczenie przerwał Homiel …

  • Gdybyś wiedział czasami z kim w samochodzie jeździsz, to byś z niego kościół zrobił.
  • Naprawdę ?
  • Naprawdę.



Dopisane 20. 01. 2017 r. 

  • Gdybyś wiedział czasami z kim w samochodzie jeździsz, to byś z niego kościół zrobił – zagadka została rozwiązana kilka miesięcy później.

  • Pragnę, by człowiek często przypominał sobie, iż Ja jestem tam, gdzie on się znajduje. Niech pamięta, że nie mógłby żyć, gdybym Ja nie był z nim, żyjący jak on. Pomimo jego niewiary nigdy nie przestaję być przy nim.

http://www.voxdomini.com.pl/ojciec/o_02.htm

Nie oceniaj, a sam nie będziesz oceniany.

11. 03. 16 r. Warszawa. 

Pokłóciliśmy się wczoraj dość ostro. Piotr zaczął oceniać pewną sytuację nie mając o niej żadnej wiedzy. Dzisiaj będąc na porannej mszy usłyszał pouczenie …

  • Nie oceniaj, a sam nie będziesz oceniany.

To jest pierwsza lekcja, którą nam Homiel wyłożył na samym początku naszych rozmów. Ciągle o tym zapominamy. No cóż… Czasami trudno się powstrzymać, bo to jest takie ludzkie ocenianie innych, niestety. 


Piotr do domu przychodzi dopiero około 18.00. Pojawiając się tak późno siłą rzeczy późno też je obiad, przez co jego waga sukcesywnie rośnie. Dodatkowo wieczorami dobija się słodyczami, potrafi pochłonąć całą czekoladę 5 minut po obiedzie. Patrząc na niego myślę czasami, że mógłby z powodzeniem sobie dorabiać jako święty Mikołaj.  Ani ja, ani Homiel nie jesteśmy na  przyrost jego wagi obojętni. 

  • Pokarm zatruwa ci głowę, głódź się, zwłaszcza teraz.
  • Dlaczego ? – spytałam, ale przyszło mi do głowy, że mamy akurat adwent.
  • Nawet nie wiesz jak zbliżysz się ku Chrystusowi.
  • Zaprzyjaźnij się z głodem, niech będzie ci przyjacielem.
  •  Wiesz co mi pokazał ? Z pełnego żołądka idzie jakaś maź do głowy.
  •  Hmm, ciekawe … Tak jakby przepełnienie żołądka zatruwało ci mózg – zaczęłam od razu analizować.
  •  A zobaczysz to, czego nikt nigdy nie widział.

A zobaczysz to, czego nikt nigdy nie widział Homiel chce powiedzieć, że przy pełnym żołądku, przy obżarstwie nie można zostać mistykiem. Pytanie tylko, czy Piotr chce nim być widząc jak się rozłożył na sofie zmęczony, ale szczęśliwy. 

  • Zobacz już piątek, a niedawno miałem sąd.
  • Mówiłem, że wszystko przemija.
  • Stanę przed sądem ostatecznym ? Przecież świętym nie jestem.
  • Tak i nieświętym też nie jesteś.
  • Gacki odpuściły ?
  • Do ostatniego tchnienia jest walka.

Ufff … To nie jest zbyt pocieszające. Tak się zastanawiam, czy obżarstwo nie jest też działaniem diabła? Kolejna słabość człowieka… hmm… a diabeł działa przede wszystkim na nasze słabości.


Czekamy na przyjazd naszego syna. Tym razem będzie wracał aż z Chin. Denerwujemy się oboje, choć wiemy, że jest pod szczególną ochroną.

  • Wczoraj jak się modliłem poprosiłem Ojca o coś …
  • O co ? – nastawiłam uszy.
  • Spytałem, czy mały dotrze do domu cały ? Niech to co w niego ma uderzyć, niech uderzy we mnie.
  • … wiesz co usłyszałem ?
  • .. ?
  • Wiecznie nie będę tego lekceważył.
  • To są bardzo mocne słowa, które wszyscy słyszą, a twój głos szczególnie.

Wiecznie nie będę tego lekceważył – w końcu jego prośby mogą kiedyś zostać spełnione. Trzeba uważać o co się prosi.

Oczywiście nie odzywaliśmy się przez dłuższą chwilę, bo taka jak ta chwila długo trzyma za gardło.

  • Jestem ciągle pod wrażeniem tego, co wydarzyło się dwa dni temu. Po prostu czapka z głów Homiel.
  • Likuheda … Błogosławieni ci, co tego słuchają – odpowiedział.
  • Przestań aż tak to przeżywać – Piotr już znudzony. 
  • Jak tego nie przeżywać, jeśli to jest tak niesamowite ! Czy nie rozumiesz co się stało ?
  • Nie rozważaj – wtrącił się Homiel.
  • Kup... (pokazał tabletki) dla swojej żoli.

Homiel też nie chce, bym to aż tak przeżywała, bo zgrabnie zmienił temat rozmowy. Jestem mocno przeziębiona i od wczoraj myślę, by wskoczyć w końcu do apteki. Żola… ? Rozbawił mnie, bo połączył słowa żo-na i O-la. Od dzisiaj jestem „żola”! Tylko Homiel mógł wpaść na taki pomysł.

  • Co to za imię Żola ?
  • Urzędowo ciepłe.
  • Jesteś taki mądry, pokaż się – zażartował Piotr.

Kilka chwil później zza przesłony wyłoniła się srebrna głowa, znacznie większa od głowy Piotra. Miała przepiękne rysy….

 

  • Coś pięknego ! Twarz jak wyrzeźbiona, prosty nos, na oko 25 – 30 lat … Szlachetna twarz – opowiadał mi na gorąco. 

Piotr długo był jeszcze pod wielkim wrażeniem, opisywał mi Go jeszcze z 10 razy żywo gestykulując i dopiero po dłuższej chwili spytał jakby teraz to odkrył...

  • Dlaczego byłeś srebrny ?
  • Mam być zielony ?

Zażartował mając na uwadze „gościa” ze zdjęcia. http://osaczenie.pl/wp/zdjecia-2/




Dopisane 18. 01. 2017 r.

  • Nie oceniaj, a sam nie będziesz oceniany – na potwierdzenie tego, że ocena innych jest domeną Nieba pokazuję dwa fragmenty z książki; Słowo pouczenia.

2

5


  • Mam być zielony? – to było tak niesamowite doświadczenie, że jeszcze wielokrotnie do tego w naszych rozmowach wracaliśmy. Piotr użył słowa przeszłego; byłeś. Homiel odpowiedział w czasie przyszłym, który można też rozumieć jako teraźniejszy; mam być. On jest i będzie nie zielony, zielony jest diabeł.  

  • Wiecznie nie będę tego lekceważył. To są bardzo mocne słowa, które wszyscy słyszą, a twój głos szczególnie – osobiście nie ośmielę się komentować tych słów. Wykorzystam kogoś mądrzejszego.

http://www.nadzieja.webd.pl/niewysluchane.php

Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Gdy którego z was syn prosi o chleb, czy jest taki, który poda mu kamień? Albo gdy prosi o rybę, czy poda mu węża? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec wasz, który jest w niebie, da to, co dobre, tym, którzy Go proszą”. Warto tutaj podkreślić słowa: „da to, co dobre”.

Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą. A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb, pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili”. Kluczowe słowa tutaj to: „zgodnych z Jego wolą”. Nie znaczą one, że Bóg zawsze robi złośliwie co innego, niż chcemy. Bóg jest miłością i jest też wszechwiedzący, dlatego wie, co jest dla nas dobre, i tego dla każdego z nas chce. Są takie rzeczy, które są bez wątpienia zgodne z wolą Bożą, np. czyjeś nawrócenie, uwolnienie od zniewolenia (które jest zawsze działaniem szatana), zbawienie, prośba o Ducha Świętego. I o te właśnie rzeczy powinniśmy się przede wszystkim modlić, bo one są największymi wartościami, a nie to, czy się studia skończyło, wyszło za mąż za Iksińskiego itd. Można wtedy ufać, że Bóg wysłucha takiej modlitwy (nie oznacza to oczywiście, że z pewnością zobaczymy efekt na własne oczy, bo może on nastąpić np. po latach). Ale jeśli np. prosimy o uzdrowienie z choroby, to nie można już powiedzieć, że możemy zawsze spodziewać się spełnienia takiej prośby — bo może się zdarzyć, że Bóg chce się posłużyć tą chorobą na przykład dla czyjegoś nawrócenia.


Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Czy jeden człowiek może unieść brzemię grzechu całego świata?

09. 03. 16 r.  Warszawa.

Od kilkunastu dni próbuję się dowiedzieć co znaczy szedaja i likudema. Wiem, że te słowa nie padły przypadkowo…, bo tu  nic nie dzieje się przypadkowo. Ponieważ jestem uparta i staram się drążyć temat do końca, męczy mnie ta nierozwikłana sprawa. Dlatego niedawno zwróciłam się do kilku biur tłumaczeń specjalizujących się m. in. w języku hebrajskim z prośbą o przetłumaczenie dwóch słów;                                                                                                                 

1. szedaja (słowa Homiela) 2. likudema (słowa diabła).

Choć udało mi się samodzielnie przetłumaczyć, że szed to diabeł, likud – zjednoczenie, to jednak wcale nie byłam tego pewna i chciałam u profesjonalistów dowiedzieć się jak brzmi pełne i prawidłowe tłumaczenie. Niestety nie otrzymałam żadnej odpowiedzi. W internecie znalazłam kontakt do osoby, która urodziła się w Izraelu i mieszka obecnie w Polsce. Zadzwoniłam do niej i poprosiłam o przetłumaczenie. Powiedziała, że jeśli nie da rady, to jej mama z Izraela na pewno da radę. Ulżyło mi i pomyślałam, że w końcu natrafiłam na właściwą osobę. Wysłałam więc do niej maila i dostałam w tym samym dniu odpowiedź.

11

Muszę przyznać, że zbiła mnie z tropu. Wydawało mi się oczywiste, że to hebrajski i niewiele różni się od staro-hebrajskiego, a to się okazuje wcale nie takie proste. Kobitka „zmusiła” mnie do sprawdzenia informacji na ten temat;

W ewolucji współczesnego hebrajskiego wyróżniamy 4 rodzaje pisma: – kwadratowe <rozwinęło sie z niego współczesne> -średniowieczne urzędowe style -rabiniczne <używane głównie przez rabinów, zwane także raszi> -kursywne<dało początek lokalnym odmianom>.

Alfabet starohebrajski zwany także paleohebrajskim- to pismo używane przez Izraelitów od ok. 1000 p.n.e., do ok. VI p.n.e., choć inskrypcje mogą pochodzić jeszcze z V i VI w. p.n.e. Niestety zachowało się bardzo mało inskrypcji starohebrajskich… większa częśc albo uległa zniszczeniu, albo zapisywano na materiałach nietrawałych <papirus>. Najstarszy dokument piśmiennictwa starohebrajskiego to tzw. kalendarz z Gezer pochodzący z epoki Saula lub Dawida<ok.1000 p.n.e.> Jest to coś w rodzaju kalendarza rolniczego, choć według niektórych uczonych była to tabliczka jakiegoś ucznia. Podobieństwo między starohebrajskim a hebrajskim współczesnym jest choćby takie że oba zawierają 22 znaki. W starohebrajskim nawzy ich prawdopodobnie odpowiadały nazwom obecnym. Różnice między pismami polegają na kształcie liter. Współczesne pismo hebrajskie to w gruncie rzeczy starożytne kwadratowe pismo hebrajskie. Pismo to czyta sie od prawej ku lewej. Litery są cieniowane, tłuste i o ładnych proporcjach. Na pismo nowohebrajskie miały ogromny wpływ czasy babilońskie czyli język i pismo aramejskie.

http://www.historycy.org/index.php?showtopic=950

Siedzieliśmy wieczorem na kanapie przed telewizorem nie rozmawiając ze sobą. Byłam totalnie pochłonięta sprawą „szedaja”. Mózg mi parował i dalej kombinował gdzie znaleźć odpowiedź.

  • Co tak milczysz ?
  • Eeee…. – z rezygnacją w głosie opowiedziałam o moich wysiłkach w szukaniu rozwiązania, co Piotra kompletnie rozbawiło, bo dawno już o „szedaja”, a tym bardziej o „likudema” zapomniał.
  • . Że ci się chce – i dalej się śmieje.

I wtedy sobie przypomniałam o Homielu. Ostatnim „rzutem na taśmę” spytałam …

  • Homiel, co znaczy szedaja ?
  • …….. – nie odpowiedział. Po chwili dopiero …
  • Obejrzyj dokładnie … 
  • …. Zobaczyłem przed oczami tego aktora grającego Jezusa w „Pasji” – Piotr zdziwiony … 
  • ???!!! – spojrzeliśmy na siebie gałami wielkimi jak talerze. 

W jednej chwili jednocześnie poderwaliśmy się z tapczana i doskoczyliśmy do komputera. Piotr ściągnął film i niemal klatka po klatce … Aż nagle…

Szedaja = z pomocą diabła (według tłumaczenia w filmie).

To było coś nie-praw-do-po-do-bne-go!!! Czasami są takie chwile w naszych rozmowach z Homielem, że z wrażenia uginają mi się kolana. Oglądając ten fragment nie tylko ugięły mi się kolana, ale poczułam powiew kosmosu na swoich plecach. To była dla nas niesamowita chwila. Staliśmy nad komputerem zawieszeni w amoku … Puszczałam ten fragment z dziesięć razy, zakryłam oczy rękoma i tylko szeptałam to niemożliwe, niemożliwe …

Odsunęłam w końcu Piotra od komputera, nałożyłam słuchawki na uszy i postanowiłam jeszcze sprawdzić, czy w tym filmie znajdę również słowo; likudema, które wypowiedział w rozmowie gacek.

Czyli nie likudema, ale likunheda (albo likuheda). Piotr dokładnie nie dosłyszał, co zdarza się, kiedy słyszy słowa całkowicie mu nieznane, a tym bardziej w obcym języku. Pełne filmowe zdanie brzmi;

Czy naprawdę wierzysz… że jeden człowiek może unieść brzemię grzechu całego świata ?

W naszej rozmowie http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/23/dla-nas-cenniejszy-jest-jeden-ktory-wie-co-chce-niz-20-niezdecydowanych/ gacek powiedział;

  • Likuuuuuunheda !!!!! – (pełny) ciężar grzechu?
  • Wy chcecie mnie powstrzymać? Nie przeciwstawi mi się nawet ten na służbie! 

Ewangelie opisują, że Chrystusa lżono i nazywano diabłem. „Szedaja” to potwierdza.

Ewangelie opisują dość dokładnie kuszenie Jezusa nie w Ogrodzie Oliwnym, ale na pustyni. Co prawda kończą się zdaniem sugerującym, że takie kuszenie było i później; Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu (Łk 4,1-13), to jednak w ewangeliach o kuszeniu w ogrodzie raczej nic konkretnego nie ma.

Modlitwa i trwoga konania

36 Wtedy przyszedł Jezus z nimi do ogrodu, zwanego Getsemani, i rzekł do uczniów: «Usiądźcie tu, Ja tymczasem odejdę tam i będę się modlił». 37 Wziąwszy z sobą Piotra i dwóch synów Zebedeusza, począł się smucić i odczuwać trwogę. 38 Wtedy rzekł do nich: «Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie ze Mną!» 39 I odszedłszy nieco dalej, upadł na twarz i modlił się tymi słowami: «Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty». 40 Potem przyszedł do uczniów i zastał ich śpiących. Rzekł więc do Piotra: «Tak, jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? 41 Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie; duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe». 42 Powtórnie odszedł i tak się modlił: «Ojcze mój, jeśli nie może ominąć Mnie ten kielich, i muszę go wypić, niech się stanie wola Twoja!» 43 Potem przyszedł i znów zastał ich śpiących, bo oczy ich były senne.44 Zostawiwszy ich, odszedł znowu i modlił się po raz trzeci, powtarzając te same słowa.45 Potem wrócił do uczniów i rzekł do nich: «Śpicie jeszcze i odpoczywacie? A oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. 46 Wstańcie, chodźmy! Oto blisko jest mój zdrajca».

Skąd więc słowo liku(n)heda w tej scenie? Wyobraźnia scenarzysty?… zastanawiałam się nad tym. Przypomniałam sobie, że scenariusz „Pasji” opiera się na wizjach Anny Katarzyny Emmerich i tam trzeba byłoby znaleźć odpowiedź.

Reszta groty wypełniona była (…) strasznymi obrazami grzechu, a złe duchy napadały ze wszech stron z szyderstwem i złością. Jezus przyjmował wszystko na siebie, choć brzemię to było olbrzymie. Serce Jego, jedyne ze wszystkich serc, przepełnione było doskonałą miłością Boga i ludzi, więc ten bezmiar ohydy, ta obrzydliwość i ciężar wszystkich grzechów przejmowały to serce przerażeniem i smutkiem bez miary.(…)

Szatańskie ataki Gdy już cały ten bezmiar winy i grzechów ludzkich (…) przesunął się przed duszą Jezusa, a On za to wszystko zgodził się być ofiarą przebłagalną i sam błagał o zesłanie na Niego wszelkich mąk i kar, zaczął szatan trapić Go różnymi pokusami, jak niegdyś na pustyni. (…) http://www.pch24.pl/w-ogrodzie-oliwnym,22381,i.html

Podsumowując; liku(n)heda i szedaja, słowa, które Piotr usłyszał to nie tylko słowa aramejskie, ale mogły też faktycznie paść podczas ostatnich kilku godzin życia Chrystusa.

Homiel!!!! Mistrzostwo świata! Z tych wszystkich rozmów z Tobą uważam to odkrycie za wydarzenie roku!

44444

Po kilku godzinach podekscytowana opowiadałam Piotrowi… co oznacza „liku(n)heda”.

  • Trzeba z nim walczyć… – pokiwał głową stanowczo głęboko się zamyślając. Zamilkł i zmrużył oczy.
  • . Usłyszałem rechot na dole … Z dołu – powiedział nagle Piotr.
  • Rzucam ci wyzwanie !!!
  • Przyjmuję – Piotr odpowiedział natychmiast bez zastanowienia.
  • Z nim się nie dyskutuje – stanowczo wtrącił się Homiel uznając, że to było naprawdę głupie posunięcie.
  • Te słowa nie mają mocy ! – anulował w ten sposób ten absurdalny układ. 

Po raz kolejny byliśmy świadkami starcia się Nieba i Piekła… To był niesamowity dzień i niesamowite doświadczenie. 




Dopisane 16. 01. 2017 r.

Homiel określił film „Pasja” jako nośnik prawdy i rzeczywiście nasze opisane doświadczenie jest na to dowodem. Do końca życia będzie robić na mnie piorunujące wrażenie. 

Nowenna Pompejańska.

08. 03. 16 r. Warszawa.

Gdy Piotr wrócił wieczorem do domu, długo się nie odzywał. Siadł przy stole i nic … Pomyślałam, że jest zmęczony, ale on był, jak się okazało … pod wrażeniem.

  • Modliłem się o 15 w biurze, miałem ręce rozpostarte. Zobaczyłem na moich dłoniach dwie małe kule, trzecia zrobiła się nad moją głową. Między nimi pojawiła się cienka srebrna nitka, która połączyła je w trójkąt. Obserwowałem to przez chwilę i raptem po środku tego trójkąta pojawiło się oko, normalne ludzkie oko.

111

  • Oko Saurona – zażartowałam.
  • Nie wygłupiaj się – skrzywił się Piotr.
  • No to spytaj.
  • ……… – cisza.
  • Wyobraź sobie, że jesteś bez przerwy obserwowany.
  • Kiedy jesteś w toalecie, kiedy się kłócisz z Olą ( ps. wczoraj pożarliśmy się), kiedy jesteś z ludźmi.
  • Dlaczego?
  • Zastanawiamy się w jaką szatę cię odziać, białą, czy szatę pokutną ?

Uuuuu … Powiało grozą …

  • Jakie błędy zrobiłem ?
  • Pasmo błędów.
  • Pomyśl, co będzie dalej, jeśli ktoś z samej Góry patrzy ?

Uuuuu … Znowu powiało grozą, aż mi się Piotra żal zrobiło.

  • Musisz zdać sobie sprawę, że w jakimś sensie twoje życie to misja, uczysz innych ludzi – mówię do niego.
  • A nie jestem na to za słaby ?
  • Po stokroć nie.
  • Homiel, czy ty nie przesadzasz ?
  • Ja nie jestem od rozważań, tak jest.

… Zamilkliśmy, by to wszystko przetrawić.

  • Słyszę nowanna, noworwanna… – Piotr po chwili.
  • Może nirwana ?
  • Nie … Nowenna … Co to ?
  • Nowenna pompejańska ! – krzyknęłam odkrywczo.
  • Jaka ? Pompejska ?
  • Pompejańska …. Ks. Glas o niej wspominał. Szczególna modlitwa.
  • Gdybyś zaczął ją odmawiać ...

. i pokazał Homiel jak czyści lub zamiata podłogę przed Piotrem. Czyli tłumacząc na ludzki język; gdybyś zaczął ją odmawiać, osobiście czyściłbym przed tobą podłogę.

  • Dlaczego ?
  • Uradowałbyś Ojca. 
  • Zrobię dla Niego wszystko …
  • Robisz to dla Niego, bo robisz to dla ludzi – i pokazał szarą szatę, która podczas modlitwy zmienia kolor na biało – złotą.



Dopisane 15. 01. 2017 r.

  • Robisz to dla Niego, bo robisz to dla ludzi – cokolwiek człowiek czyni dobrego dla innego człowieka, to jakby czynił dobro dla samego Boga. I odwrotnie… jedyne dobro, jakie można sprawić Bogu to dobro uczynione drugiemu człowiekowi. Tym dobrem jest też modlitwa, która odsyła zło, tam gdzie jego miejsca, do wiecznej otchłani. Modląc się do Boga, modlimy się za cały świat.

Oko Boga – Oko opatrzności (również wszystkowidzące oko) – symbol oka otoczonego przez promienie światła lub glorii, zwykle zamknięte w trójkącie. Jest czasem interpretowane jako symbol oka Boga pilnującego ludzi (zob. opatrzność). https://pl.wikipedia.org/wiki/Oko_opatrzności

Symbol wszystkowiedzącego oka nie jest wymysłem nowym, ale pochodzi ze staro egipskich wierzeń. Prawdopodobnie już wtedy ktoś go musiał widzieć. W dzisiejszych czasach ten symbol kojarzy nam się szybciej z masonerią niż samym Bogiem dlatego byłam dość zaskoczona, że w katedrze św. Floriana właśnie w ten sposób reklamowano świąteczne wydarzenie. Nie ulega wątpliwości, że Boskie Oko jest ciągle czujne i nie ma to związku z żadną religią. Widzieli go już ludzie kilka tysięcy lat temu, kiedy jeszcze o chrześcijaństwie nikt nawet w Niebie nie mówił… mówiąc z przymróżeniem oka. Pewne rzeczy są ponadczasowe.

2222

Zdjęcie zrobione w Kazachstanie; https://twitter.com/planetepics/status/773977397834215427/photo/1?ref_src=twsrc%5Etfw

3333

Zdjęcie jest prawdziwe, a komentarze jednoznaczne; ciekawy układ chmur. Pamiętam jednak słowa Homiela, który na moje zarzuty, że za mało dają znaków zwykłym ludziom odparł, że ciągle to robią, ale człowiek nie chce uwierzyć. Nie bądźmy więc tacy sceptyczni widząc rzeczy przekraczające nasze rozumowanie, ponieważ nigdy nie wiadomo z czym tak naprawdę mamy akurat do czynienia. Jeśli nawet coś nas zadziwi, a jest całkowicie naturalnym zjawiskiem warto pamiętać, że ten piękny świat stworzył jeden tylko Stwórca.


Nowenna Pompejańska;

Ja jestem przy tobie, więc czego się obawiasz?

06. 03. 16 r. Warszawa.  

Pojechaliśmy do „naszego krzyża”, ale zanim to się stało, jeszcze w domu rozmawialiśmy ile kto ma przy sobie pieniędzy. Piotr miał 10 zł i 50 zł, ja 1 zł i 50 zł. Liczyłam te pieniądze, ale w duchu nie wierzyłam co robię. Do czego doprowadziliśmy się sami, że boimy się jechać, bo a nóż znowu zrobimy coś nie tak … Kiedy i Piotr sobie to uprzytomnił, twardo postanowił, że jedziemy i damy tyle, ile będziemy w danej chwili uważać. Niech się dzieje, co ma się dziać.

Pod krzyżem siedziała oczywiście znajoma nam kobieta, przechodziło obok niej trochę ludzi… W pewnej chwili ktoś szerzej otworzył drzwi i klęczącą kobietę spowiło światło. Mogłam jej się w końcu przyjrzeć, bo nigdy wcześniej nie widziałam jej w pełni, a może … A może nie chciałam jej widzieć ?  Zauważyłam zmęczoną i schorowaną twarz, oczy w sińcach. Wtedy zastanowiłam się, czy jednak nie dać jej tych 50 zł, zamiast 1 zł. Pomyślałam, że jej się bardziej przydadzą niż mnie. Mówię o tym na ucho do Piotra, a on robi wielkie oczy.

  • Wiesz co usłyszałem ?
  • Przychodzisz do Mnie z twardym sercem …
  • Nie zatwardzaj swego serca.
  • Przychodź do Mnie otwarty  i podziel się.
  • Tak wiele dajesz na to, co dostajesz ?
  • Dawaj wszystkim, którzy do ciebie przychodzą, bo to Ja ich wysyłam do ciebie.

To jest po prostu nieprawdopodobne ! Nigdy nie wiem co się wydarzy pod tym krzyżem, a lekcji nie ma końca.


Dalej rozmawialiśmy już w samochodzie. Faktem jest, że co jakiś czas do firmy przychodzą różni ludzie z prośbą o pomoc dla przeróżnych fundacji. Czasami Piotr daje nie wnikając w szczegóły, a czasami nieufny najpierw sprawdza opinie o danej instytucji. Jak dotąd nie natrafił na oszusta. Słysząc słowa… bo to Ja ich wysyłam do ciebie od razu przypomniał sobie sytuację z piątku, kiedy na obiady dla dzieci dał 25 zamiast 100 zł, a tylko dlatego, że zasugerował się opinią swojej sekretarki.

  • Kto ma im pomóc jak nie ty ?
  • Ci, którzy nie wiedzą, czy ty, który wiesz wszystko ? – spytał Homiel.
  • Ciągle zawodzę – Piotr kręci głową z niesmakiem do  samego siebie.
  • Ciągle się uczysz.
  • Zobacz ile już umiesz.

Nie wiem dlaczego te trzydniowe wydarzenia i rozmowy skojarzyły mi się z przypowieściami ewangelicznymi dot. dzielenia się swoim majątkiem przez biednych i bogatych.

Jezus nauczając rzesze mówił: «Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok». 
Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz.
Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie».

Mam wrażenie, że od jakiegoś czasu otrzymujemy ewangelie na żywo. Zastanawia mnie jak niewiele się zmieniło przez te 2000 lat… te same problemy i te same dylematy.


Minęło kilka dni, a Piotr ciągle roztrząsa sprawę NIP.

  • Czuję, że są teraz szczęśliwi.
  • Nie szczęśliwi, ale spokojni. Przy nich szczęścia nigdy nie było – no tak … Kto normalny może czuć się dobrze przy gacku …?
  • Jeśli kolejna rozprawa to będzie wyrok… Czy to będzie rzeź niewiniątek  ?
  • O nie, to nie są niewiniątka.  

Homiel jest super mądry.  Niewiniątek nie, ale rzeź już tak.

  • Byli teraz dobrze przygotowani. 
  • Zło zawsze ma w sobie pewność siebie –  hmm … Dlatego jest dla wielu tak pociągające.
  • Będę przemawiać na rozprawie ?
  • Czyż dobry pasterz zostawi swoje owieczki na wilki ?

Temat naszej rozmowy zszedł na pracownika, który założył konkurencyjną firmę. Piotr sądzi, że został w jakiś sposób przez to zdradzony.

  • Nie doszukuj się wszędzie zdrady, bo nie zaznasz spokoju.
  • On cię nie zdradził, niech idzie własną drogą.
  • Zdjął parasol i wyszedł na deszcz.
  • Nie zdaje sobie sprawy jak zmoknie.
  • Szybko to zrozumie.
  • Wcale nie trzeba dużo wody w dzbanie, by się napełnił.

Zdjął parasol i wyszedł na deszcz. Nie zdaje sobie sprawy jak zmoknie – Homiel bardzo obrazowo pokazuje, że pracując dotychczas w naszej firmie i mając stabilne poczucie bezpieczeństwa teraz musi liczyć się z tym, że tego bezpieczeństwa może mu zabraknąć. 

Wcale nie trzeba dużo wody w dzbanie, by się napełnił wcale nie trzeba dużo czasu, by się sam o tym przekonał.

  • Ale zaszkodzi mi ?
  • Ja jestem przy tobie, więc czego się obawiasz ?

No i kurcze zapomnieliśmy … Od razu nam lepiej  


Dzisiaj kolejna drastyczna wiadomość w mediach. Kajetan Poznański http://natemat.pl/173321,kajetan-p-bezwzgledny-psychopata-czy-nieudany-produkt-obsesyjnego-dazenia-do-perfekcyjnosci

  • Dewiant.
  • Diabeł macza palce ?
  • Czy masz wątpliwości ?
  • Żadnych.



Dopisane 13. 01. 2017 r.

  • Dawaj wszystkim, którzy do ciebie przychodzą, bo to Ja ich wysyłam do ciebie – Czytam obecnie książkę Alicji Lenczewskiej; Słowo pouczenia. http://slowopouczenia.com Myślę, że ta książka z czasem będzie równie ważna jak „Dzienniczek św. Faustyny”. Zwróciłam uwagę na ten fragment jakże podobny do tego, czego i my doświadczamy w kościele.

1


Pieniądze są ważnym wskaźnikiem naszego życia duchowego.

W Ewangelii wg św. Łukasza 16,10 Pan Jezus powiedział: „Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie”.

  1. Dlaczego Jezus, gdy nauczał w przypowieściach, wybierał często pieniądze, jako treść swego przesłania?

Pieniądze stanowią ważny problem dla każdego z nas, częściowo definiując naszą tożsamość. Interesujące jest, że Jezus Chrystus mówił tak wiele o pieniądzach, mimo iż w tamtych czasach naród żydowski zajmował się przede wszystkim uprawą ziemi, a nie handlem. Mówił o pieniądzach i zarządzaniu nimi, ponieważ są to kwestie uniwersalne. Nie każdy znał się na sianiu ziarna i zbieraniu plonów, ale każdy posiadał coś, dokonywał wymiany, kupował i sprzedawał.

2. Czy pieniądze są złe?

Nie, pieniądze są tylko neutralnym środkiem wymiany dóbr. Lecz sposób, w jaki nimi zarządzamy wskazuje na nasz stan duchowy – na zasady i wartości, które wyznajemy. Na przykład, jeśli jesteśmy gotowi dać łapówkę, aby coś uzyskać lub uniknąć kary, świadczy to o naszych zasadach i wartościach: nie mamy poważania ani dla prawa kraju, w którym żyjemy, ani dla prawa Bożego, gdyż oba prawa zabraniają korupcji. Jeśli nie nauczymy się dawania z majątku, który Bóg nam powierzył, dowiedziemy jedynie, że Bóg nie zajmuje pierwszego miejsca w naszym życiu, że nie jest Panem naszego małżeństwa, rodziny, domu i finansów. http://bibliaofinansach.pl/dlaczego-chrzescijanie-powinni-rozmawiac-o-pieniadzach/

A zatem zarabiajmy i dzielmy się . 

Nie kieruj się tym co inni mówią, ale co sam czujesz.

05. 03. 16 r. Warszawa.

Jadąc autem na Pragę do „naszego krzyża” rozmawialiśmy znowu o rozprawie i kłamstwach ludzi z NIP.

  • Czyż dla ratowania życia forma nie przybiera dowolnego kształtu ? podsumował to Homiel.
  • Celowo tak zrobili ?
  • Zaufaj Nam. Czyż czarny cię nie wyprzedził i jak skończył ?

Niesamowite ….  Z chwilą wypowiadania tych słów wyprzedzał nas właśnie czarny volkswagen i nie wiadomo skąd wyłonił się policjant, który go zatrzymał ! Mijaliśmy ich z ulgą, że to nie my będziemy teraz się tłumaczyć, a wolno nie jechaliśmy. Homiel dał w ten sposób do zrozumienia, że w tej rundzie NIP mógł nawet i wygrać, ale ostatecznie liczy się rezultat końcowy, a ten wg Homiela jest już oczywisty.

  • Sędzina po której stronie stoi ?
  • Ona jest nasza.
  • To co mówi, musi to mówić, a zrobi to, co musi zrobić.

W kościele byliśmy sami i było cudownie cicho. Po wyjściu Piotr zaczął mi opowiadać, że pod krzyżem zobaczył pełno gacków i czarne dusze jakiś ludzi. Wyglądało to jak czarna mgła. Z chwilą kiedy to zobaczył, zaczął je w myślach spopielać, tzn. wyobraził sobie, że je spopiela … 

  • A wtedy usłyszałem Jezusa – opowiadał mi 10 minut później.
  • Nie odpychaj grzeszników.
  • Przychodzą tu, by się uczyć i zbawić.
  • Zobaczyłem … Poczułem czarne wokół tych ludzi i czarne w ludziach i zacząłem to oczyszczać, ale… – pokiwał głową z dezaprobatą mówiąc o sobie. 
  • Człowiek jest głupi … Chrystus przecież jest po to tutaj, żeby ludzie się nawracali. To jego czystość ma uzdrowić tych co są brudni, a ja tego nie zrozumiałem. Chciałem sam to zrobić.
  • Zrozumiałeś dzisiaj.
  • Zrozumiałem.
  • Im większy grzesznik, tym Chrystus go milej wita, bo ma szansę się nawrócić.
  • O Boże … Jakie ja błędy robię … – Piotr westchnął. 
  • A czyż nie na błędach człowiek się uczy ?

Ciekawe, że nikogo poza nami fizycznie pod krzyżem nie było. Być może Piotr widział energie ludzi, którzy już odeszli ? Jezus powiedział jeszcze jedno zdanie … 

  • Nie kieruj się tym, co inni mówią, ale co sam czujesz.

Piotr od razu wiedział o co chodzi. Wczoraj do biura znowu przyszedł mężczyzna, który w imieniu pewnej fundacji chodził po firmach i prosił o datki na obiady dla biednych dzieci. Piotr dawał mu co jakiś czas pieniądze, ale też dla pewności wcześniej sprawdził tą fundację. Sekretarka wpuszczając mężczyznę powiedziała cicho, że tego faceta nie lubi. Dlaczego ? Może dlatego, że również jako księgowa liczy każdy grosz ? Piotr zasugerował się jej słowami i zamiast 100 zł dał 25 zł. Po dzisiejszych słowach Chrystusa zrozumiał, że znowu zrobił błąd.

  • Widzisz jak błąd za błędem popełniam ? Co chwilę przegrywam – powiedział cicho do mnie.
  • Co chwilę się uczysz.
  • Gdybyś wiedział wszystko, nie bylibyśmy ci potrzebni.
  • Ale ja ciągle nic nie rozumiem.
  • Rozumiesz dużo, ale ciągle się wahasz.
  • Jeszcze … Nie przegrana to lekcja.
  • Znowu przegrałem.
  • To nie przegrana, to lekcja, nie przyjmuj tak, bo ci na dole będą się cieszyć.
  • Ty nie przegrywasz, ty wygrywasz, ale nie jeszcze jak powinieneś.
  • Mogłem dać na te obiady, dałem na trzy a mogłem na 20, a głodny nie chodzę.
  • Nie tłumacz się, zrobiłeś co zrobiłeś.

Wieczorem już w domu wróciliśmy do wczorajszych słów Ojca;

Wzbudziłeś radość, śmiech we Mnie, ale nie bądź z tego dumny.…….

  • Gdybym wiedział wtedy (p.s. w wizji), że to Ojciec to bym padł na twarz – powiedział do mnie.
  • A może On nie chciał byś padł ?
  • A może chciał normalności ? – na to Homiel.

Zastanowiłam się głęboko na tym co powiedział. Czyżby Bóg chciał normalności ? To było naprawdę niezwykłe dla mnie odkrycie. Zawsze wydawało mi się, że człowiek powinien leżeć plackiem i wzroku nie podnosić, a teraz … 

  • Trudno pogodzić się ze stratą bliskiej osoby – drążyłam temat.
  • Dlatego w niektórych religiach się cieszą, kiedy odchodzą.
  • … ? Ciekawe jakich ?… – pomyślałam.
  • Nigdy nie wyjdę z podstawówki – Piotr z rezygnacją w głosie. Po wczorajszym doświadczeniu jeszcze nie może dojść do siebie.
  • Święte słowa Mój padawanie.
  • Nie zmieniaj się … Twoja wrażliwość to wielka cnota – Homiel sie roześmiał. 

Homiel jak zwykle dowcipny, posłużył się słowem (padawanie) z filmu „Gwiezdne wojny”, którego właśnie oglądaliśmy. Nie przestaje mnie zadziwiać.  

  • Jak to jest, że duchy żywią się energią ludzi ? – ciekawość mnie zżerała, czytałam jakiś artykuł niedawno i przypomniałam sobie, że mam o to Homiela zapytać.
  • To nie duchy, to demony.
  • To znaczy, że człowiek może zostać demonem ?
  • Może zasłużyć na bycie nim.

Doprawdy … Zagadkowy jest Wasz świat, pomyślałam.


Oglądaliśmy w TV koszmarną wiadomość; muzułmanka obcięła dziecku głowę i chodziła z nią po ulicach Moskwy. Patrząc na to z przerażeniem zastanawiałam się, czy przy takiej eskalacji bezsensownego zła chrześcijaństwo ma szanse przetrwania ?

  • Nie trać wiary – odpowiedział Homiel.
  • Nawet osoby głęboko wierzące plują na Kościół.
  • Jak głęboko ! oburzył się.
  • To jest powierzchowna wiara !
  • Nadchodzący Wielki Piątek jest taki ważny ?
  • Wszyscy łączymy się w jedności z Trójcą Świętą.
  • Jaka jest najważniejsza modlitwa o 15.00 ?
  • Chwała Ojcu …



Dopisane 12. 01. 2017 r.

  • Dlatego w niektórych religiach się cieszą kiedy odchodzą – nie miałam czasu się tym zająć i do dzisiaj nie wiem o jaką religię chodzi. Może odpowiedź znajduje się w tej książce; Śmierć w różnych religiach świata.

Kenneth Paul Kramer https://sklep.deon.pl/sites/deon/files/1796_przedmowa.pdf

Inaczej niż większość książek z tej dziedziny praca niniejsza przedstawia zagadnienie śmierci, zestawiając ze sobą tradycje i doktryny różnych religii. Podczas gdy wiele innych prac koncentruje się na kwestiach psychologicznych, na socjologicznych badaniach poszczególnych przypadków, na analizie systemów opieki zdrowotnej, na etyce medycznej, na zapisach testamentowych bądź na suchej analizie problemów związanych ze śmiercią (takich jak samobójstwo, aborcja, kara śmierci lub groźba zagłady nuklearnej), niniejszy tekst skupia się przede wszystkim na religijnych postawach wobec śmierci, umierania i życia pośmiertnego. Jak hindusi, buddyści i Chińczycy odnoszą się do śmierci? Jakie są ich wierzenia o tym, co po niej nastąpi? W jaki sposób podchodzą do śmierci Żydzi, chrześcijanie i muzułmanie? W jaki sposób przygotowują się do niej?

By zamknąć tę kwestię zwróciłam uwagę na wypowiedź katolickiego duchownego. http://www.chrzbawprzasnysz.plock.opoka.org.pl/felietony19.html

Piękne jest to, że właśnie w ten dzień wspominamy wszystkich, którzy radują się już w niebie, że wśród nich może być wielu naszych bliskich. Zatem nie trzeba się smucić, bo to dzień radości. Czyż można komuś lepiej życzyć? Wyobraźmy sobie jak ktoś z okazji naszych imienin życzy nam: Pamiętaj, abyś był święty! Niespotykane, ale czy nie zasadne i czy nie piękne. Dlatego idąc na cmentarz czy do kościoła w ty dniu nie smućmy się, bo to czas radości. Przecież wspominamy tych co radują się największą radością, oglądają już Pana Panów, Króla Królów, Miłość Jedyną, szczęście bez końca. Przecież my właśnie tam zdążamy. Prawda?


  • A może On nie chciał byś padł? A może chciał normalności?do dzisiaj te słowa robią na mnie ogromne wrażenie, ponieważ uświadomiły nam, że ludzie niepotrzebnie oddzielają się od Nieba pancerną szybą. Na zasadzie; oglądać, ale nie dotykać. Bóg Ojciec tego nie chce, chce bliskości człowieka, którego przecież Sam stworzył. Okazuje się to niezmiernie ważne, Homiel niejednokrotnie pouczał nas, byśmy w kontaktach z Nimi zachowali swoją normalność. Wiecie jakie to uczucie zadać Ojcu bezpośrednio pytanie?… niesamowite. 

Córko moja, mów mi o wszystkim tak prosto i po ludzku, sprawisz mi tym wielką radość; ja cię rozumiem, bo jestem Bogiem – Człowiekiem. (198) Ta prosta mowa serca twojego milsza mi jest aniżeli hymny układane na cześć moją. Wiedz, córko moja, że im mowa twoja jest prostsza, tym więcej mnie pociągasz ku sobie. Fragment z Dzienniczka Faustyny.

walking-with-God

Jeśli będziesz cierpiał, to nie zrozumiałeś.

03. 03. 16 r.   Szczecin.

Dzisiaj była kolejna rozprawa. Siedziałam w Szczecinie cała w nerwach i czekałam na telefon z Warszawy. Gdy zadzwonił Piotr, wiedziałam już po tonacji jego głosu, że nie poszło najlepiej. Okazuje się, że na rozprawę przyszło 3 świadków z NIP, którzy kłamali jak nauczeni z jednej kartki. Wszyscy mówili dokładnie to samo do tego stopnia, że jakiś przedstawiciel sądu siedzący z boku i przysłuchujący się rozprawie roześmiał się w pewnym momencie na cały głos. Poza tym nasz prawnik nie był chyba do końca przygotowany na taki atak, bo sam stwierdził na końcu. ..

  • Dzisiaj panie Piotrze zło zwyciężyło, zło się panoszyło.

Piotr mimo swojej hardości i stanowczości bardzo się zmartwił, czuł się przegrany … A ja poczułam ulgę. Ciągle bowiem mam w pamięci wszystkie wizje, które dotyczą sprawy NIP. W wizji z jedzącą królową Piotr wydawał się zupełnie przegrany, siedział przy stole na krześle ze schyloną głową, jakby opuściły go wszelkie nadzieje. Ta część wizji sprawdziła się dzisiaj idealnie. Sprawdziły się też inne słowa Homiela, który powiedział w styczniu … 

  • Będą zmieniać barwę jak kameleon.
  • Ale to im nic nie da.

Analizuję na spokojnie „za i przeciw” i widzę, że wszystko właściwie idzie zgodnie z Homielowym planem. Powiedziałam o tym  Piotrowi, ale to go nie uspokoiło. Odłożył słuchawkę. Nie zdążyłam mu powiedzieć …

  • … Rozmawiasz z Homielem, rozmawiasz z Jezusem, rozmawiasz z Bogiem i nadal Im nie ufasz ?

Pół godziny później Piotr zadzwonił ponownie.

  • Wiesz co mi powiedział ?
  • Dlaczego Nam nie ufasz ?
  • I zaraz usłyszałem w głowie piosenkę… Ufam tobie Jezu.
  • Czy tak miało być Homiel ?
  • Kolejny etap.
  • Tak miało to wyglądać ?
  • Tak miało być, od początku to widziałeś.

… Widziałeś w wizji.



04. 03. 16 r. Warszawa.

Przyjechałam do Warszawy z bólem głowy, migrena złapała mnie już w pociągu i mimo, że wzięłam silną tabletkę nic nie pomogła. Po 5 godzinach jazdy było coraz gorzej, ale mimo to poszliśmy na kawę, bo przecież nasze zwyczaje są silniejsze niż moja migrena. 

Piotr zobaczył w mojej głowie dwie ciemne blaszki, jak to określił. Próbował je światłem rozwalić, jak to określił. 

glowa

Ponieważ jego starania nic nie pomogły, zawiózł mnie szybko do domu. Pół godziny później zadzwonił i powiedział, że migrena zaraz powinna mi jednak przejść, bo udało mu się …

  • Spalić te blachy !!!???

Kiedy to mówił, czułam wyraźnie jak ból rozlewa mi się w dół policzka i pomału znika. Godzinę później nic już nie czułam i byłam jak nowa. To nie mogło być działanie tabletki, ponieważ od jej zażycia minęło około 7 godzin.

Tak sobie teraz myślę … Jak on to robi ? A przecież uzdrawia mnie nie pierwszy raz.


Jeden z pracowników, który odszedł niedawno z dnia na dzień okazało się, że nie przeszedł do nowej firmy na lepsze warunki jak twierdził, ale po prostu założył z kolegą konkurencyjną do naszej firmę. Okłamał nas, a wszystko wyszło na jaw, kiedy nasz główny dostawca zadzwonił i uprzedził, że ten zwrócił się do niego z propozycją współpracy. Piotr nawet się nie wściekł, tylko zasmucił. Najpierw NIP, a teraz to.

Zadzwonił jednak do byłego już pracownika i go spokojnie uprzedził, że jeśli będzie wykorzystywał naszą bazę danych, nasze kontakty, to pójdzie na drogę sądową. Było mu już chyba wszystko obojętne … Jedna sprawa sądowa więcej … Co za różnica … 

Homiel powiedział do Piotra, by się nim nie przejmował.

  • Przeminie jak wiatr i zrozumie co to wiatr.
  • Żyje w iluzji i daje iluzję.

Te słowa aż mnie zmroziły. Przeminie jak wiatr... mniemam, że raczej jego firma nie potrwa zbyt długo. Zrozumie co to wiatr... Zrozumie co to jest prowadzić własny biznes, raz idzie się z wiatrem i wszystko idzie wspaniale, człowiek czuje się jak uskrzydlony, ale najczęściej idzie się pod wiatr, czyli codzienna, ciągła walka z problemami i niespodziewanymi przeciwnościami. Żyje w iluzji… chyba nie zdaje sobie sprawy ile wysiłku, samozaparcia, cierpliwości, wytrwałości, umiejętności zarządzania wymaga prowadzenie własnej działalności. Pozornie obserwując kogoś z boku wydaje się to łatwe, bo widzi się tylko ładny samochód, którym jeździ właściciel firmy, nie widzi się potu i łez, które za tym stoją. Daje iluzję … hmm…  być może naobiecuje ludziom to, czego nie będzie w stanie zrealizować, a to jest początek wszelkich problemów.

Z tym jednym pracownikiem Piotr miał już problem rok temu. Już wtedy chciał go oficjalnie zwolnić za brak efektywności, pychę i brak współpracy z zespołem. Zdarzyła się jednak przedziwna sytuacja. W dniu, w którym chciał go zwolnić, rozmawiając z nim w gabinecie Piotr w pewnej chwili zobaczył przy jego boku starszą kobietę. Gładziła chłopaka po głowie. Zaniemówił. 

  • Pomyślałem, że to jego babcia lub ktoś z rodziny, kto się nim opiekował. Chyba go chroniła i nie chciała, bym to zrobił. Pomyślałem, że może się mylę ? Nie zwolniłem, ale dałem ostrzeżenie. A teraz widzisz ? Miałem rację. Trzeba było go zwolnić. 
  • Ciekawe z tą kobietą – zastanawiałam się, kto to mógł być.
  • A gdzie ta, co go ochrania ? – Piotr spytał Homiela.
  • Tylko chroni, nie kieruje.
  • Dlaczego ?
  • Będą płakać razem, taką ma lekcję.
  • Jaka to lekcja ?
  • Nie był pokorny, był pyszny.
  • Nie miał dużo u ciebie, ale miał – pokazał parasol, symboliczny parasol ochronny.

parasol


Wieczorem oczywiście rozmawialiśmy o NIP i wczorajszej rozprawie.

  • Zaprawdę powiadam ci, że wyrok już zapadł.

Wow … Jeśli zapadł, no to jeszcze o tym nie wiemy. Uświadomiłam sobie w tej chwili, że to co się planuje w Niebie, a realizuje na ziemi dzieli większa lub mniejsza przestrzeń czasowa. Oni już wiedzą jak rozegra się i zakończy cała sprawa, bo przecież zaplanowali ją od początku do końca i od końca do początku. Dla Nich wyrok rzeczywiście już zapadł, ale Piotr tego jeszcze nie rozumie. Jest tak racjonalny, że nawet słysząc i widząc nie potrafi Im zawierzyć do końca i cierpliwie czekać. Tłumaczyłam mu to na spokojnie nie chcąc dołować go jeszcze bardziej.

  • Pamiętasz tę wizję w moim biurze ? Jak starszy mężczyzna się śmiał, bo nie chciałem cię zostawić z nim samą ?
  • Czy pamiętam ? – przewróciłam oczami.  Idealnie pokazuje osobowość Piotra i jego kompletny brak zaufania.
W nocy byliśmy w trójkę w olbrzymim pokoju, ja, ty i starszy mężczyzna z siwymi włosami i brodą. Siedziałaś na kanapie z 6 metrów dalej i czekałaś. Podchodzę do okna, pod którym w fotelu siedział mężczyzna. Stanąłem przed nim, kciukami trzymałem połacie marynarki i byłem taki pewny siebie. Obserwując to mężczyzna zaczął się serdecznie śmiać. Wtedy powiedziałem do niego...
- Fajny jesteś i sympatyczny, ale masz za dużo pomysłów w głowie, nie zostawię Oli z tobą – i wyszedłem zabierając cię ze sobą. 
http://osaczenie.pl/wp/2016/05/10/szatan/

Piotr zaczął się śmiać, widocznie wspomnienie tej wizji przywróciło mu dobry humor. Śmiał się zadowolony tak jeszcze chwilę, ale nagle zamilkł, jakby ktoś przeciął żyletką powietrze … Miał taką minę, że jeszcze nie wiedząc co ma do powiedzenia, chwyciłam coś do pisania. Spojrzał przestraszony na mnie i zaczął cytować co właśnie usłyszał.

  • Wzbudziłeś radość, śmiech we Mnie, ale nie bądź z tego dumny …
  • A jeśli ci ją zabiorę ?
  • ????!!!!
  • …. Będę cierpiał, ale zrozumiem – wydukał.
  • Jeśli będziesz cierpiał, to nie zrozumiałeś.



Dopisane 10. 01. 2017 r.

  • Będą zmieniać barwę jak kameleon. Ale to im nic nie da – Staram się szczegółowo opisywać analizy wszystkich wizji związanych z NIP, ponieważ to jest idealny przykład ścisłej korelacji między tym co mistyczne, a tym co rzeczywiste. Jednym słowem jak realizuje się na ziemi to, co zaplanowało Niebo.
  • Nie był pokorny, był pysznybrak pokory i pycha to według Nieba bardzo mocne grzechy i powód do drastycznych kroków i twardej nauki. Jeśli anioły z powodu pychy są strącani w otchłań, to jakie szanse na nietykalność ma sam człowiek? Dopiero po czasie wyszły jeszcze inne sprawy dot. naszego pracownika i mogę tylko powiedzieć, że Niebo zdecydowanie wie co robi. 

  • Jeśli będziesz cierpiał, to nie zrozumiałeś – nigdy nie zapomnę tej chwili i całej tej sytuacji, gdy padły te słowa. Po pierwsze doszło do nas natychmiast, że Bóg Ojciec ciągle nas słucha. Po drugie… byliśmy zszokowani, że się odezwał. Po trzecie… wizje, które dostaje Piotr są rzeczywiste. I po czwarte… słowa, które padły dają odpowiedź na jedno z najczęstszych i odwiecznych pytań, które stawia sobie człowiek, gdy umiera ktoś bliski.
  • Pytanie człowieka; dlaczego?
  • Odpowiedź Nieba ; zaufaj Nam.

Zaufać, znaczy wierzyć bezgranicznie.