Bóg jest wszechobecny miłością.

18. 04. 16 r.  Warszawa. 

Uwielbiam te chwile, kiedy siedzimy w „czwórkę”, a atmosfera rozmowy jest bardzo radosna. Właśnie teraz siedząc tak na kanapie usłyszeliśmy w TV nową wersję piosenki „Paroles, paroles” wykonywaną przez nieznaną nam piosenkarkę. Piotr przyzwyczajony do oryginału wykonywanego przez Dalidę szybko się skrzywił …

  • Słyszysz to ? Co za dziadostwo !
  • Nie jest aż tak źle.
  • Tak łatwo oceniacie, a stara się najlepiej jak umie.

Oczywiście te słowa zmusiły mnie do szybkiej refleksji.

  • Może faktycznie kobieta marzyła, by być piosenkarką, a my tak szybko … – przyznałam Mu rację.
  • Miała wielkie marzenia – Homiel na to …
  • Czy coś ci się podoba poza Filipinkami ? – zwrócił się do Piotra.

I w tym momencie wybuchłam śmiechem na cały głos, nie mogłam się powstrzymać. Od kilku dni Piotr słucha na YouTubie „Filipinek” i wczoraj zażyczył sobie na urodziny płyty tego „prastarego zespołu.” Teraz głupio mu się zapewne zrobiło, ale również zaczął się śmiać, tym razem już z siebie …. Nagle spoważniał.

  • Wiesz, właśnie Go widzę … jaki On szlachetny, jaki poważny …
  • Poważny ? A jest przecież teraz dowcipny … Dlaczego ? – zastanowił mnie ten kontrast.
  • A jak mam uczyć ? Przez wyszydzanie ?
  • Oręża używam tylko przeciwko złu.
  • Pięknie mówisz… I jesteś piękny – Piotr powiedział zamyślony i ciągle zapatrzony przed siebie, jakby kogoś oglądał.
  • Jestem piękny według słów twoich.

Przypomniałam sobie, że w książce „Niebo jest prawdziwe” Colton Burpo napisał; tam wszyscy są piękni.

  • Twoja świadomość powinna rodzić pokłady pokory.
  • To mam smutować ?
  • Pokora to nie smutek.
  • A co ?
  • Pokora to szacunek. Nawet do spraw.
  • Dlaczego ?
  • W nich tkwią emocje.
  • Zabijając sprawę zabijasz człowieka.

Homiel często jest dowcipny, ale szybko sprowadza nas na ziemię. Twoja świadomość powinna rodzić pokłady pokoryprzy tej wiedzy i przy tych możliwościach Piotr powinien mieć zupełnie inne postrzeganie naszej rzeczywistości. Więcej tolerancji, więcej zrozumienia, więcej miłości, wszystkiego więcej, a on ciągle ma mało. 


W ramach dalszej nauki o tolerancji pojawiła się w TV kolejna informacja. Pokazano czarnoskórego mężczyznę, który starał się o pracę w polskim szpitalu.

  • Na takich lekarzy Polska jeszcze nie zasługuje.
  • Dlaczego ?
  • Bo czarny, pozwolą mu tylko plaster przylepić.
  • Kurcze … Znowu ma rację … – pomyślałam.

W TVP omawiano teorie spiskowe dotyczące Żydów, którzy wykupują pół Polski. Nie wiem do końca ile w tym prawdy, ale narzekanie na zachłanność Żydów jest u nas sportem narodowym, do którego i Piotr się natychmiast przyłączył. 

  • Atakujesz tych, co już są atakowani.
  • Atakuj tych, co atakują.
  • Teraz widzisz jak się ma gacek ?
  • A wy nie macie większej siły ?
  • A wy nie macie wolnej woli ?
  • … Po takich rozmowach czuję się jak zbity pies – Piotr zwraca się do mnie z rezygnacją, bo cokolwiek powiemy riposta Homiela jest doskonała. Nie da się z Nim wygrać.
  • Mówię ci po to, byś wiedział, że nie jesteś taki mocny.

Dalej oglądaliśmy TV i dalej Homiel komentował nasze komentarze.

  • PiS według mnie zachowuje się dość irracjonalne w kwestii smoleńskiej. Być może wielu widzi w tym sens, ale dla mnie osobiście jest to sprawa jasna.
  • Oceniasz co widzisz, a nie wiesz co widzisz.
  • A ten ? – spytałam o pewnego polityka z PO, który „wytoczył śmiertelną wojnę PiS”.
  • Robal nad robale, zagubił się tak podrobiony władzą, wymyślił sobie misję.
  • Homiel … To ty? Powiedz Bóg jest wielki – spytałam na wszelki wypadek, bo dawno nie słyszałam tak ciętych słów.
  • To za mało. Bóg jest wszechobecny miłością.
  • Macie wielkie szczęście, wy wszyscy… i Ja też.

Piotr spytał mnie co słychać na forum FN.

  • Ktoś znowu mnie obraził, ale to nic nowego … Ale tak naprawdę boli mnie, że nie obrażają właściwie mnie, ale całe Niebo.
  • Zostaw go, pomrze w grzechu, lecz ty nie zaniechaj swojego pisania.
  • Straszne słowa … Pomrzeć w grzechu …
  • Nie straszne, ale prawdziwe.
  • Nie odpowiadaj na zaczepki głupich, bo głupich nie przekonasz.

Spytaliśmy Homiela jak się ma sprawa z NIP. My nie wiemy nic, a kto może wiedzieć, jak nie On właśnie. 

  • Trwaj we Mnie, a nie w wątpliwościach.
  • Bądź twardy i nieugięty, bo na nic lepszego nie zasłużyli.

Piotr zadumał się nad słowami z filmu „Adwokat diabła”, które miał ciągle w pamięci. 

  • Trzeba się pilnować, diabeł jest bardzo niebezpieczny.
  • Obudziłeś się ? Jesteście na linii frontu, ale czy jesteście osamotnieni ?
  • Macie ochronę, wy to rozumiecie.
  • Egzorcyści też są na linii frontu.
  • Czyż nie jesteś też egzorcystą w szerokim słowa tego znaczenia ?
  • Czy to prawda, że Nowy York upadnie ?
  • Prawda.
  • Kiedy ?
  • Zegar bije, a zrównanie wskazówek tuż tuż.

Mówiąc znowu o gacku, przypomniałam sobie moją poranną wizję.

Leżę na plaży na leżaku i patrzę sobie w niebo. Widzę zbliżającą się do mnie w przezroczystym kokonie Maryję, jest tak wyraźna, że aż mnie zatkało.

  • Ale numer !!! – wyrwało mi się.

Im bliżej była Maryja, tym bardziej wydawała się dziwniejsza. Jej twarz zmieniała się z każdym metrem. Kiedy była już bardzo blisko, zauważałam, że zmieniła się w jakiegoś blondyna kosmitę. Machnęłam ręką i warknęłam.

  • Wynocha.

Byłam pewna, że to fałszywy obraz Maryi. Gacek mnie ćwiczy i chce wzbudzić wątpliwości.

2222

Spytałam się oczywiście Homiela …

  • Co to miało niby znaczyć ? To podpucha była ?
  • I nie pierwsza – i przypomniał mi inną wizję sprzed wielu lat.

Podeszła do mnie wielka ciemna postać, zbliżyła głowę do mojej głowy i przywarła ustami do moich ust. Wpuściła do mojego ciała ciemną energię, która wyglądała jak smoła. W tym samym momencie poczułam, że moje ciało się podwoiło, poczułam w sobie wielką siłę, wielką moc i wiedziałam, że mogę absolutnie wszystko. Postać przyglądała mi się jakby czekała na to co powiem, a ja zamarłam w bezruchu. Opanował mnie spokój i powiedziałam …

  • Przecież jestem dobra …

Wtedy postać zbliżyła swoje usta do moich i wyssała całą smołę z powrotem. Obudziłam się gwałtownie czując wielką ulgę, że odrzuciłam prawdziwe zło, które dawało prawdziwą władzę. 




Dopisane 13. 02. 2017 r.

  • Zostaw go, pomrze w grzechu, lecz ty nie zaniechaj swojego pisania – Później znowu powiedział do nich: – Wkrótce odejdę! Będziecie Mnie szukać, ale pomrzecie w swoich grzechach. I nie możecie pójść tam, dokąd idę. Ewangelia; Jan 8,21

  • Atakujesz tych co już są atakowani, atakuj tych co atakują. Teraz widzisz jak się ma gacek?dołączając do wilków stajemy się jednym z nich. Tak działa zło, pączkuje i się rozrasta. 

  • Szacunek do spraw, w nich tkwią emocje. Zabijając sprawę zabijasz człowieka – to wielka nauka. Ludzie mają wielkie marzenia, które chcą realizować w ten czy inny sposób. Udaje im się albo i nie. Nie każdy staje się od razu wielkim stwórcą, zazwyczaj jest to droga przez mękę ku doskonałości. Ważne, by takim ludziom nie zabierać na starcie nadziei i wmawiać, że to co robią do niczego nie doprowadzi.

Nie oczekuj ciepła skoro kijem grzebiesz w kłębowisku żmij.

17. 04. 16 r. Warszawa.   

Codziennie wpisuję na blogu swój dziennik, bez upiększania, bez fantazji, czyste fakty. I dzisiaj miałam niesamowitą nocną wizytę. Obudziłam się w środku nocy wydawałoby się bez powodu. Podnosząc lekko głowę zobaczyłam wlepione w siebie całkowicie czarne gałki oczu. Twarz człowieka(?) była porośnięta czarnymi włosami jak u małpy, szybkim rzutek oka cały wydawał się we włosach. Człowiek z zezwierzęconą twarzą siedział w nogach mojego łóżka i się… gapił. Co mnie uderzyło to jego twarz, która nie wyrażała absolutnie żadnych emocji, a oczy były absolutnie zimne. Nie wiem, czy to coś cokolwiek czuło.

Z wrażenia naciągnęłam na głowę kołdrę i natychmiast zaczęłam się modlić. Już 5 minut później myślałam, że mi się to wszystko przewidziało. A kiedy zaczęłam tak myśleć, usłyszałam natychmiast tuż nad uchem dzwonek do drzwi, jakby ktoś chciał mi powiedzieć; to było naprawdę. Zastygłam, bo zastanawiałam się, czy i Piotr to słyszy, ale spał w najlepsze.

Dzwonek do drzwi, który słyszę albo w środku ucha albo tuż nad uchem to dla mnie nie nowość. Zdarzało mi się to w każdym mieszkaniu, który wynajmowaliśmy. To doświadczenie nie jest też obce mojej córce, której zdarzyło się to już dwukrotnie. Jeśli miałabym komuś wytłumaczyć jak to wygląda wystarczy powiedzieć, że dzwonek, który wisi nad drzwiami zaczyna „drzeć” się tuż przy uchu albo w samym uchu. I co ciekawe brzmienie dzwonka jest różne, od łagodnego bimbam do alarmu. Niemniej jednak za każdym razem jest to bardzo nieprzyjemne wrażenie.

Rano opowiadałam o tym zajściu Piotrowi dalej się zastanawiając, czy mi się to czasami nie przewidziało.

  • Nie oczekuj ciepła, skoro kijem grzebiesz w kłębowisku żmij – powiedział Homiel.
  • Cholerne gacki – wkurzył się Piotr
  • Nie wyzywaj, bo dajesz im siłę, a nie zwalczasz.

W tej samej chwili Piotrowi pokazano co znaczy moje pisanie.

  • Zobaczyłem pustynię i wyrastający kwiatek. To wyglądało jak w filmie „Noe”, widzę jak użyźnia się polana, widzę piękne potoki, soczystą trawę, ale nie rosną drzewa, tylko pole kwiatów dookoła.
  • Po co Oli drzewa, ma arkę budować ? – Homiel jak zwykle niezawodny w swoim poczuciu humoru. 

111


Tak zaczął się poranek, a ponieważ dzisiaj niedziela pojechaliśmy do katedry, do „naszego krzyża”. Dałam parę groszy żebrzącej kobiecie, a Piotr wolał zapalić świeczkę i wrzucić 2 zł do kościelnej skrzynki. Kiedy pojawiła się jeszcze jedna kobieta prosząca o pieniądze, Piotr pomyślał, że nic jej nie da, bo  dał już Kościołowi. W tej samej chwili jego świeczka zgasła i usłyszał … 

  • Nic nie dałeś.

Wychodząc Piotr podszedł do kobiety i dał jej pokornie 5 zł.


Po południu poszliśmy na długi spacer i po drodze weszliśmy na chwilę do kościoła św. Krzyża. Było akurat po mszy, więc i niewielu ludzi. Siedzieliśmy w ławce, ale w pewnej chwili Piotr nachylił się do mnie i powiedział szeptem …

  • Widzę żołnierza niemieckiego, stoi na ołtarzu z miotaczem ognia … Wszystko pali dookoła.
  • …….. – zrobiłam wielkie oczy, bo przecież nikogo takiego nie było.

Nie lekceważę nigdy tego, co widzi Piotr, za dużo już widziałam, by mu nie wierzyć. Zamiast wątpić zaczęłam sprawdzać. Szukałam informacji w internecie i rzeczywiście toczyły się walki o ten kościół w trakcie powstania warszawskiego i z dużym prawdopodobieństwem niemieccy żołnierze mogli użyć miotaczy ognia. Znalazłam też konkretną informację na ten temat;

Śródmieście; Niemcy dwukrotnie chcieli wysadzić kościół św. Krzyża. W wyniku drugiej próby powstał wyłom w ścianie kościoła. Niemcy wprowadzili do akcji miotacze ognia i podpalili kościół.

http://patrzacwjednastrone.blogspot.com/2015/09/warszawa-walczy-4-wrzesnia-1944-r.html

http://www.info-pc.home.pl/whatfor/baza/niemcy%20_w_powstaniu_foto.htm

Siedząc dalej w ławie zwróciłam uwagę na wysoko zawieszony obraz przedstawiający Chrystusa i Boga Ojca. Ubranie Boga miało kolory czerwono (różowo) – niebieski, co mnie zastanowiło, ponieważ w wizjach Piotra był odziany w białą lub ewentualnie szarą szatę.

2222222

Zapewne dobór tych kolorów nie jest przypadkowy, ale kiedy spytałam o to Homiela, powiedział, żebym sama sobie sprawdziła. 

Kolor czerwony i błękit stanowią antynomiczną jedność.

Czerwień i błękit symbolizuje miłosierdzie i prawdę, piękno i dobro, ziemię i niebo. W kolorach czerwonym i błękitnym maluje się szaty Zbawiciela. Przez te kolory wyraża się tajemnicę Wcielenia Boga: czerwień symbolizuje ziemską, ludzką naturę, krew, życie, męczeństwo, cierpienie, ale jest to zarazem kolor królewski ( purpura); błękit wyraża zasadę Boską , niebo , nieosiągalność tajemnicy, głębię objawienia. Kolor szat Bogurodzicy jest taki sam – czerwony i błękitny, ale rozmieszczone są te kolory w odwrotnym porządku: szaty są błękitne, a na nich znajduje się czerwona ( wiśniowa) chusta, maforion. Symbole nieba i ziemi połączone są inaczej. Jeśli Chrystus – Przedwieczny Bóg, stał się człowiekiem, to Bogurodzica – ziemska kobieta, zrodziła Boga. Połączenie czerwieni i błękitu można zobaczyć na przedstawieniach anielskich zastępów. Czerwony kolor występuje w szatach męczenników jako symbol krwi i ognia. www.zustrich.domiwka.info/nina/symbolika.html




Dopisane 11. 02. 2017 r.

Sprawdzając dane dotyczące używania motaczy ognia w Kościele św. Krzyża zastanowiło mnie jednak, że nie znalazłam tej informacji ani na stronie internetowej kościoła, ani w innych źródłach historycznych. Przyszło mi do głowy nawet, że autor to wymyślił, dlatego na wszelki wypadek skontaktowałam się z nim przez facebooka.

5555


Wizyta kudłatego diabła nie daje mi spokoju do dziś, choć staram się o tym nie myśleć w ogóle. W historii badań w zakresie demonologii jest pewien bardzo ciekawy przypadek, który potwierdzałby, co wydawałoby się dziwne, że takie formy również po drugiej stronie istnieją. Przetaczam tu jedynie fragment, ale warto poznać tę historię w całości.

Po odzyskaniu sił, powiedziała, że jeden z nich był potężny, z kręconymi włosami na głowie, piersiach i ramionach, że miał wielkie, przenikliwe oczy i dwa kły. Jego głos wydawał głębokie echo. Okryty był czymś czarnym. Ostatnio Clarita otrzymała ciosy na kolanach. Pierwszy raz zdarzyło się, że została uderzona w niższą część ciała. Inne rany pojawiały się na szyi, ramionach, rękach. Obserwatorzy uparcie twierdzą, że byli przy niej, kiedy to się działo.”

 Położyli dziewczynę na stole, ale jej ręce były zaciśnięte. Lekarz rozsunął jej palce i ku jego największemu zdziwieniu zobaczył tam długie, czarne i grube włosy. Trzymała je w dłoniach i pod paznokciami. Dr Lara schował wszystkie do koperty i zabezpieczył. Zbadał je potem pod mikroskopem i stwierdził, że nie były to włosy z głowy, ani z żadnej części ludzkiego ciała. Widziałem je osobiście pod szkłem powiększającym. Miały około pięciu centymetrów długości, były grube, bez cebulki i bez śladu ich odcięcia. Doktor nie znalazł żadnego wytłumaczenia dla tego zjawiska. Jak niewidzialna istota, przypuszczalnie demon, mógł zgubić włosy ze swej klatki piersiowej, wyrwane przez widzialną osobę? Jest to jeden z najdziwniejszych fragmentów historii, który pozostał niewytłumaczony po dzień dzisiejszy.

http://egzorcyzmy.katolik.pl/niezwykly-przypadek-clarity/

333

Wiara to wybór.

16. 04. 16 r.  Warszawa.  

Ledwo się obudziłam, a Piotr już zaczął opowiadać…                     

  • Miałem niesamowitą wizję. Ojciec pokazał mi jak stoję w jakimś parlamencie i przemawiam do wielu ludzi.
  • Bóg Ojciec jest, a wy Go obrażacie !
  • Po tej mowie otworzyło się okno w przesłonie, powietrzu, ktoś mnie stamtąd zabrał, jakby wyssał i usłyszałem…
  • Otaczasz Mój tron chwałą …    Ojciec powiedział do mnie jeszcze …
  • Kiedy przyjdzie pora, wezmę cię w całości… i pokazał ciebie przyklejoną do mnie. W całości znaczy chyba razem ? Ja z tobą to całość. Powiedział też coś do ciebie …
  • Światło, które dajecie weźmie ten, który chce.
  • Wiara to wybór.
  • Nie nakłaniaj ich.

I te ostatnie ostatnie słowa mocno mnie zastanowiły. Wiara to wybór. Mówić, pisać, ale nie nakłaniać ?

  • Ale Ola pisze, ma nie pisać ? – Piotr spytał dla pewności Homiela. 
  • Nie pisze, ale przekazuje.
  • No dobra, przekazuje …
  • Nie przekazuje, ale oświeca –  przerwał Homiel.

Piotr wzruszył ramionami zrezygnowany. Po tej rozmowie wiem tyle, że mam pisać, bo to światło, ale co dalej z tym światłem ?… Każdy ma wybór. 


Piotr niedawno znalazł na drodze piękne zdjęcie, które go wzruszyło do tego stopnia, że postawił go przy figurce Maryi.

FullSizeRender

  • To jesteś ty – powiedział Homiel mając na uwadze oczywiście chłopca na obrazku.
  • Tak było ?
  • Było i jest. I miejsce obrazka właściwe.

Homiel pokazuje w ten sposób jaka jest relacja między Ojcem a Piotrem. Jak między nauczycielem a uczniem,  Ojcem a synem,  doświadczeniem a naiwnością i niewinnością dziecka.


Poszliśmy rano do „naszego krzyża”. Jeszcze w samochodzie zastanawialiśmy się krótko ile mamy ze sobą pieniędzy. Piotr lekko skołowany przypomniał sobie, że ma ich dość sporo, gdyż wczoraj musiał podjąć w bankomacie gotówkę. Wstrzymał więc oddech wchodząc do środka kościoła,  ale było pusto. Humor mu wrócił szybko i z impetem uklęknął pod krzyżem. A wtedy …

  • Nie opieraj się, kiedy powiem ci daj.
  • Kiedy powiem ci „daj wszystko”, daj wszystko.
  • A kiedy będę chciał byś dostał, dostaniesz.

Nieziemskie słowa … Ale wątpię, by w tej chwili Piotr martwił się zbytnio, że nie ma żebrzącej cyganki. Nie mieć dylematu to jeden problem mniej na dzisiaj. Jezus powiedział coś jeszcze. Coś,  co i mnie zaskoczyło.

  • Czujesz lekkość ?
  • Prawdziwy zakonnik jest chudy.
  • Otyłość przeszkadza kontemplacji.

Tuż przed przyjściem do kościoła Piotr ważył się kilka razy i stwierdził w końcu, że chyba nigdy nie schudnie. Żeby było śmieszniej mamy dwie wagi, które stoją dokładnie obok siebie. Każda waży inaczej, różnica to czasami 30 dkg. Kiedy jedna waga pokazuje dużo, Piotr staje na tej drugiej, która pokazuje mniej… i od razu ma lepszy humor. Usłyszane słowa mają zmusić Piotra do odchudzania i ma to głębszy sens. Nadmiar jedzenia sprawia, że człowiek staje się nie tylko ociężały umysłowo, ale nie odbiera też zewnętrznych, subtelnych, anielskich bodźców.


Skończyłam czytać „Jezus” j. Jamesa Martina i ciągle jestem pod wielkim wrażeniem. Czytałam wolno delektując się niemal każdym słowem. Kupiłam niedawno jeszcze jedną książkę tego samego Jezuity; „7 ostatnich słów Chrystusa” i tam zainteresowałam się tym fragmentem.

44444

Rozmawiałam niedawno z moją znajomą, która wierzy bardzo. Kiedy mówiłam jej, że Jezus był także człowiekiem i też czasami się męczył i niecierpliwił, a o tym przeczytałam właśnie w tej książce… mocno się obruszyła. Zdałam sobie sprawę, że ludzie mają mylne pojęcie o Chrystusie. On też bywał dowcipny i radosny !!! Całe Niebo jest dowcipne, a mam tego dowody niemal codziennie.

Na przykład dzisiaj. Po wizycie pod „naszym krzyżem” w ramach odchudzania  pojechaliśmy jak zwykle do Arkadii na lody. To nasza długoletnia sobotnia tradycja. W galerii mamy „swoje” ulubione miejsce parkingowe, a u Grycana „swój” ulubiony stolik. Gdy wjechaliśmy do Arkadii, Piotr się wkurzył.

  • Patrz, moje miejsce jest zajęte !
  • Nic nie jest twoje – odparł trzeźwo Homiel.
  • Oho ! – zaczyna się, myślę sobie.

Do Grycana prawie biegliśmy, Piotr obawiał się, że i tam będzie zajęte …

  • Choć szybko, bo zajmą nam miejsce.
  • . Bo ci zjedzą – sprostował żartobliwie Homiel.

Z daleka zauważyliśmy, że faktycznie ktoś już siedzi.

  • No widzisz ? – powiedział rozczarowany do mnie.
  • Jest puste – mówi Homiel.
  • Ślepy jesteś ? –  tak właśnie mówi Polak do anioła …

Było faktycznie zajęte, ale dochodząc do stolików raptem stało się wolne. Mężczyzna, który siedział przy „naszym” stoliku, właśnie wstał i odszedł. Usiedliśmy cali szczęśliwi. Obsługiwała nas wyjątkowo niemiła dziewczyna. Była opryskliwa i nawet nie starała się nad tym zapanować. To od razu wkurzyło Piotra. Gdy wzięła od nas pusty kielich do lodów, dół naczynia rozleciał się jej w rękach. Przestraszona powiedziała tylko, że nie wie jak to się stało i dopiero wtedy się uśmiechnęła.

  • Chciałem, żeby się zmieniła, dlatego jej się rozleciał.
  • To twoja sprawka ? – z niedowierzaniem spytałam, choć kielich rozleciał mi się przed nosem i wiem, że ona nie miała nic z tym wspólnego.
  • W niszczeniu jesteś najlepszy.
  • Tak działa sędzia ?
  • Czy to pycha ?
  • Nie ty, lecz Ja ci to mówię.
  • Nigdy nie powiem o tobie mufti.
  • Ty kamieniować nie będziesz.

Mufti ?… musiałam sprawdzić w internecie.

Mufti muzułmański prawnik i teolog wydający oficjalne interpretacje w sprawach życia państwowego i prywatnego, związanego z islamem. Swoje decyzje ogłasza w formie fatwy. Obecnie mufti działają w ramach urzędów państwowych, tzw. domów wydawania fatwy (dar al-ifta). Cieszą się znacznym autorytetem prawnym i politycznym w świecie muzułmańskim. https://pl.wikipedia.org/wiki/Mufti

Piotr mając pewne możliwości sam wymierza karę, ale czy faktycznie może to robić ?

Siedzieliśmy przy stoliku dalej, a Homiel całkiem się rozgadał. Nasza sąsiadka sprzedaje dom. To dla nas zaskoczenie, bo żyła w nim od 1975 roku.

  • To błąd z ich strony tak na stare lata przeprowadzać się ?
  • Błędem jest, kiedy ktoś wybór ma.
  • Przyparty do muru to decyzja.

Hmm … Rzeczywiście, jeśli ktoś musi sprzedać dom, to nie jest już kwestia wyboru, przyparty do muru podejmuje jedynie decyzję.

  • Czy wrócę do domu rodziców ? – u rodziców Piotra mieszkaliśmy kilkanaście lat.
  • Nigdy.
  • Na pewno nigdy ?
  • Czy jest odmiana słowa nigdy ?

Nigdy to nigdy …


Nasza rozmowa zeszła na moje pisanie na forum. Jak zwykle niektórzy atakują, a niektórzy czekają na ciąg dalszy, a nawet na ciąg dalszy czekają ci, co atakują.

  • Ci, co cię atakują bronią się, ale resztką sił.
  • Przestałaś pisać i zaczyna im brakować tego chleba, a niektórzy są na głodzie.
  • Narkotyzujesz ich, ale światłem i dlatego lgną do niego.
  • Chciałabym usłyszeć Jezusa.
  • Wkrótce przemówi do ciebie

Spytałam Piotra, czy pożyczy mi na ZUS.

  • Masz na razie… – i położył mi przed nosem 100 zł – Resztę przeleję.
  • Nie myśl, że robisz wielki gest.
  • Nie dałeś swoje, dałeś nasze.
  • To trzymam Wasz bank ? Ufacie mi ? – zaśmiał się Piotr.
  • Jeśli ty byłbyś Al Capone, to ja Eliot Ness.

Eliot-a Ness-a musiałam znowu sprawdzić od razu w internecie; https://pl.wikipedia.org/wiki/Eliot_Ness

Piotr się zaśmiał i zaraz spoważniał.

  • Mam ci przekazać …
  • Powiedz Oli, że wiatr wkrótce zmieni kierunek.
  • … O co Mu chodzi ?

Zamyśliłam się i szybko przeanalizowałam pewne fakty. Homiel powiedział o pracowniku K., że teraz pozna co to wiatr. Biznes prowadzi się z wiatrem i pod wiatr, to znaczy, że raz idzie dobrze, a raz pod górkę. Ostatnio mam w swojej firmie głównie problemy i stałam się w końcu „panią przy mężu”. Czasami co prawda realizuję drobne zlecenia, ale zarabiam naprawdę niewielkie pieniądze. Teraz kiedy i u Piotra nie idzie zbyt świetnie, mam pewne obawy co do naszej biznesowej przyszłości. Analizując to ostatnio postanowiłam więcej czasu poświęcać na mój biznes, a mniej na pisanie. Homiel mówiąc, że wkrótce wiatr zmieni kierunek, dał mi nadzieję, że sytuacja może się poprawić.

  • Biznes to nie twoje powołanie.
  • Biznes nie daje życia, ty dajesz życie. Światło.

Ok, jeśli biznes to nie moje powołanie, a jednocześnie ma się zmienić wiatr, to raczej nie mnie będzie dotyczyć, ale Piotra. Będąc panią przy mężu jestem zdana na to, jak to jemu będzie wiało, a nie mnie.

  • Nadchodzą zmiany ? – Piotr.
  • Trwaj do końca sądu, a potem płyń.
  • Pisanie jest takie ważne ? Wiara to wolny wybór mówiłeś.
  • Czyż nie podasz ręki tonącemu ?
  • Trwaj do końca sądu, a potem płyń… ? Co On miał na myśli – Piotr nachyla się do mnie i pyta.
  • Coś się wydarzy… – sama się zaczęłam nad tym zastanawiać. Czu Homiel miał na myśli sprawę sądową z NIP ?
  • …….
  • Czy Piotr jestem mistykiem ?

Przeczytałam w biografii Ojca Pio, że miał tylko dwie wizje, które określił jako mistyczne. Fabuła tych wizji dzieje się na polanie i to mnie zastanowiło. Podobnych wizji Piotr miał bardzo wiele, więc zrodziło się we mnie pytanie, czy mój coraz grubszy mąż może być mistykiem ? 

  • Księdzem, księdzem zabójcą. 
  • ???!!! To się wyklucza.
  • To zależy kogo zabijasz, czyż nie zabijasz gacków ?
  • Ten świat zasługuje na światło.
  • Dlaczego ?
  • Czyż Ojciec nie oddał siebie za ten świat ?
  • I do kaganka paliwo może się kiedyś skończyć.

Czyż Ojciec nie oddał siebie za ten świat ? – kiedy umierał Chrystus, cierpiał też sam Bóg Ojciec.

I do kaganka paliwo może się kiedyś skończyć – cierpliwość Ojca może się kiedyś wyczerpać tak jak oliwa w kaganku.

Tak się świetnie rozmawiało, że odkryłam w swojej głowie kolejne ciekawe pytanie.

  • Czy to prawda, że anioły z kobietami … No wiesz …?
  • Nie raz – … zaskoczył mnie zupełnie.
  • Przecież to zakazane !?
  • Piekło jest pełne Zakazanych.

Pokazał samą czaszkę, przy której człowiek jest mniejszy niż głowa.

  • Giganci są przykładem tego, jak przeplatają się te światy.
  • Co się z nimi stało ?
  • Nie przypominam sobie, by chodziły ostatnio po tym świecie.
  • …..Pokazał mu giganta stojącego u portu.

colossus-of-rhodes-1-770x1298

Gigant z Rodos.

  • Zbudowany na wzór.
  • Dlaczego wymarli ?
  • Pan Bóg na wiele pozwala, ale są granice.
  • Co się stało z tymi aniołami ?
  • Nie nazywaj ich aniołami.
  • Ale technicznie jak to możliwe ? – spytałam myśląc po ziemsku.
  • Nie rozmawiaj o technice, ale o idei.



Dopisane 09. 07. 2016 r. 

Coś o radości w chrześcijaństwie – Alicia Barrios uważana za jedną z osób, które najlepiej prywatnie znają Franciszka od początku jego posługi biskupiej w Buenos Aires, zwraca uwagę na jego wyjątkowe poczucie humoru, „zdrową ironię” i umiejętność opowiadania żartów po to, by przekazać głębszą treść. Dziennikarka podkreśla, że Franciszek mówi codziennym językiem zwykłych ludzi.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Dziennikarka-ujawnia-sekrety-papieza-Franciszek-lubi-brownie-i-spiewa-tango-przy-goleniu,wid,18429097,wiadomosc.html


  • Giganci są przykładem tego, jak przeplatają się te światyjuż od dłuższego czasu na Biblię patrzę jak na kronikę. Na całym świecie odkrywane są prehistoryczne ludzkie kości o wielkich rozmiarach. Internet, nawet ten ściśle naukowy jest pełen doniesień o nowych odkryciach i wszyscy zadają sobie to samo pytanie, czyżby Biblia mówiła prawdę? Odkrycia śladów gigantycznych kości dokonywali już starożytni archeolodzy. Na przykład Pauzaniasz, historyk z II wieku, udokumentował odkrycie dużego szkieletu liczącego około 5 metrów długości. Niektórzy sądzili, że to kości Orontesa, mitycznego Indyjskiego giganta bohatera. Niektórzy uważali, że szkielet należał do Aryadesa, giganta z Afryki. Obecnie uważa się, że należały do mamuta.

Być może tak jest… ale współcześni już archeolodzy mówią jednoznacznie, że 50 postaci wymienionych w Biblii zostało potwierdzonych archeologicznie. http://www.biblicalarchaeology.org/daily/people-cultures-in-the-bible/people-in-the-bible/50-people-in-the-bible-confirmed-archaeologically/

Biblia to nie już tylko Słowo Boże…

Czyń dobrze i nie oczekuj nic w zamian.

09. 04. 16 r. Szczecin.

Ledwo się obudziłam i jakby tylko na to czekał kiedy otworzę oczy, Piotr zaczął opowiadać co przed chwilą przeżył.

  • Miałem niesamowitą wizję. Ojciec pokazał mi jak latałem koło Niego jako mały chłopiec, a w trakcie lotu przeobraziłem się w dorosłego mężczyznę. Powiedział do mnie … 
  • Oddaję ci to, co utraciłeś.
  • Oddaję ci honor, który utraciłeś.
  • Czyń dobrze i nie oczekuj nic w zamian.
  • Aha… – byłam zbyt jeszcze nieprzytomna, żeby nad tym się głębiej zastanowić. 

Będąc w Szczecinie jesteśmy zbyt zajęci życiem, by rozmawiać z Homielem, więc dopiero wieczorem próbowałam wrócić do tego, co się wydarzyło rano, ale Homiel niestety milczał. A ponieważ milczał, to włączyliśmy sobie film „90 minut w Niebie”. I wtedy dopiero się odezwał.

  • Oglądaj ten film, to dotyczy ciebie.
  • To ważny dzień, odzyskałeś, co straciłeś. 

Obejrzeliśmy …

  • Ten człowiek widział tak niewiele w porównaniu z tobą, a ty milczysz, a on głosi to wszędzie. Wszystko ci znormalniało – powiedziałam cierpko do Piotra.
  • ……… – nie odpowiedział.
  • Homiel marnujesz czas, nie nauczysz go niczego dzisiaj.
  • Nie podzielam twojej wiedzy. 
  • Ty nie padasz na kolana, ale Ojciec zna twoje łzy sprawiedliwości zwrócił się do Piotra.
  • Kiedy ja się stanę czysty, biały ?
  • Nie pytaj się kiedy staniesz się czysty, pytaj się kiedy staniesz się złoty. 
  • Czym się różni biały od złotego ?
  • Biali są aniołowie, złoty wychodzi od Najwyższego.
  • Czy codziennie rozmawiam z Ojcem ?
  • Codziennie jesteś słuchany. 
  • Ojciec do ciebie nie mówi, Ojciec do ciebie przemawia.
  • Ty szanujesz Mego Syna, Ja szanuję ciebie.


15. 04. 16 r. Warszawa.

Gdy przyjeżdżam do Piotra, to tak jakby mu się język rozplątywał. Piotr twierdzi, że od razu otwieram klucz do jego ust, a ja z kolei twierdzę, że Homielowi po prostu szkoda czasu na strzępienie języka, kiedy Piotr niczego nie zapisuje. Po co ma mówić, kiedy wszystko trafia w próżnię? 

Wieczorem, kiedy było już po pracy, po zwykłej tygodniowej codzienności Piotr zaczął opowiadać, a Homiel komentować.

  • Kilka dni temu nie miałem siły iść rano do kościoła. Ktoś mnie nawet zaczął za ramię łapać, ale odwróciłem się na drugi bok.
  • Brak ci woli – skwitował Homiel, a ja szybko to w swoim zeszycie oczywiście zanotowałam. 
  • A coś ty taki wkurzony ? – od rana widziałam, że Piotr chodzi podminowany.
  • Bo biznes nie idzie.

Zauważyłam, że co roku w okresie kwietniowym, czyli płatności podatków biznes po prostu nie idzie i czeka to przetrzymać. Piotr ciągle o tym zapomina.

  • Wczoraj leżałam na tapczanie i kombinowałem co dalej. W drzwiach zobaczyłem tworzący się tunel, po prostu powietrze rozszczepiło się w kształcie spiralnego stożka. Na końcu pokazał się wysoki anioł w srebrnej zbroi.
  • Wszystko szybko przeminie… powiedział tylko.

3333

  • Ok, jak minie, to poczekam, pomyślałem – już się śmiałam pod nosem widząc minę Piotra. Wyglądał jak naburmuszony mały Kazio.
  • ……….
  • Oglądałem wczoraj „Adwokat diabła”, chciałem przełączyć, ale Homiel kazał mi oglądać. Zwróciłem uwagę na cytat „Upadł, upadł Babilon. I stał się siedliskiem demonów.”

Włączyłam komputer i znalazłam ten fragment. Matka głównego bohatera mówi;

Opowiem ci o Nowym Jorku. Upadł, upadł Babilon. I stał się siedliskiem demonów. Apokalipsa,18. - Nie zaszkodzi, jak przeczytasz.- Nigdy tego nie zapomnę. -Doprawdy? A co się przydarzyło Babilonowi? - Stolico potężna, w jednej godzinie sąd na ciebie przyszedł. I światło lampy już w tobie nie rozbłyśnie.”
  • No i co w związku z tym ? – spytałam.
  • Homiel, faktycznie tak jest ?
  • W miastach jest skumulowana ilość diabłów wytłumaczył.
  • Jest ich aż tyle ?
  • Nie zdajesz sobie sprawy.
  • Stolico potężna, w jednej godzinie sąd na ciebie przyszedł.” Stanie się coś ?
  • Niestety, to może się stać .

Ooooo masz ci los…  Przypomniałam sobie natychmiast, że jest jakaś przepowiednia mówiąca o upadku Nowego Jorku. Siedząc ciągle przy komputerze zaczęłam to sprawdzać.

Nowy Jork i Marsylia starte będą z powierzchni ziemi – to fragment przepowiedni przypisywanej Ojcu Pio… ponoć.

Jeszcze inny; Edgar Cayce (1877-1945) zapowiedział groźne zmiany tektoniczne pomiędzy rokiem 1958 a 1998, gigantyczne trzęsienia ziemi w Kalifornii, zatopienie Nowego Jorku i Japonii.

Szukając ciągle czegoś o Nowym Yorku zajrzałam też na forum FN, tam zawsze mnóstwo przeróżnych proroctw. Zamiast coś znaleźć przeczytałam nieciekawy komentarz pod tekstem, który tam wcześniej umieściłam. W swoim tekście przetoczyłam słowa samego Ojca, które Piotr wcześniej usłyszał. Nie powstrzymało to niektórych przed durnymi komentarzami, choć czasami najlepiej po prostu w takiej chwili milczeć. Homiel miał przesłanie osobiste do jednej osoby …

  •  Nim głową obrócisz, zostaniesz rozliczony.
  • Co innego nauka, a co innego drwina.
  • Módl się do Boga o jak najdłuższe życie, bo może czasu ci starczy, byś się nauczył.
  • Z pozdrowieniami od tego, którego nie widzisz.

??? Mówiąc szczerze ciarki mi przeszły po plecach … Dawno takiego Homiela nie słyszałam.

  • Nie za ostro Homiel ?
  • Czyż nie trzeba potrząsnąć – pokazał sole trzeźwiące – … aby się obudził ?
  • Być sędzią jest trudne, nie kieruj się prawem, ale Duchem Świętym … A i sole trzeźwiące są potrzebne.

Zaskakuje mnie, że na każdym kroku mamy naukę o byciu jednoznacznym. Piotr zapewne powiedziałby, że nie można się z takim ludźmi cackać, ale walić prawdą prosto między oczy. Wydawałoby się na pierwszy rzut oka, że to nie po anielsku, a tu się okazuje, że to bardzo po anielsku. To właśnie znaczy dzierżyć miecz w swoim ręku … Gdyby oni wszyscy wiedzieli jak wielki jest ten miecz …


Zamknęłam komputer. W TVP zaczęliśmy oglądać relację z rocznicy chrztu Polski.

  • Czy było to takie ważne dla Polski ? Rozumiem, że chrzest pojedynczego człowieka ma znaczenie, ale jak zrozumieć znaczenie chrztu całego narodu ?
  • Był tak ważny jak dla każdego człowieka, który dostaje dar życia.
  • To linia łącząca z Ojcem.

1050-rocznica-chrztu-polski-Piła



Dopisane 07. 02. 2017 r.

To kolejna bardzo osobista rozmowa, w której dopiero na końcu okazuje się, że nie jest prowadzona z Homielem.

  • Czyń dobrze i nie oczekuj nic w zamian – to bardzo ważna zasada. Nie oczekiwać ani od ludzi, ani od Nieba niczego dla siebie. 

Szatan i diabeł to to samo, czyni zło.

06. 04. 16 r. Warszawa

Piotr od kilku dni ma ciekawy obraz w głowie; widzi starą skorodowaną strzałkę na skali czasu, która się trzęsie jakby była na siłę uwięziona i chciała  zaraz wyrwać się do przodu.

  • To czas ją trzyma, ale to Ja trzymam olej Homiel.

Piotr ma wrażenie, że jak tylko podleje się strzałkę olejem, ta ruszy jak z kopyta. 


Niedługo znowu wracamy do Szczecina. Czasami dopada mnie zmęczenie z powodu ciągłych wyjazdów, a nie widzę żadnego rozsądnego rozwiązania, które mogłoby tą sytuację uporządkować.   

  • Niech Ola nie narzeka, że ciągle jeździ.
  • To pacyfistyczny czas.
  • Czy to jest ostatni akt mojego życia ? – pyta od razu Piotr. 
  • Nie rozumiem tego pytania, kiedy życie twoje jest wieczne …
  • … Nie pogadasz z Homielem – zażartowałam i machnęłam ręką z rezygnacją.

Pacyfistyczny ? Pacyfista, czyli w tej chwili mamy czas pokoju i spokoju, a co w takim razie nastąpi potem ? 


Opisywałam na blogu wizję, o której już zapomniałam. Przeczytałam ją głośno także Piotrowi, ponieważ też pewnie o niej zapomniał. Dzieje się wokół nas tak wiele, że rzeczywiście i wiele można zapomnieć.

- Kiedy wszedłem do firmy zobaczyłem, że w moim pokoju za biurkiem siedział starszy mężczyzna z brodą, był cały biały i wyglądał jak anioł. Wykonywał te same czynności, które ja robię codziennie w pracy, tak jakby kierował moją firmą. Poza tym cały czas się uśmiechał ciepło. Wkurzyło to mnie, że zajął moje miejsce. Co on tu robi! - Pomyślałem. Chwyciłem szklankę i wylałem na tego „śmieszka” wodę, zrobiłem to odruchowo. Ten w odwecie wziął jakieś naczynie i wylał na mnie mleko.

Piotr zaczął się śmiać.

  • No jasne, pamiętam doskonale ! – i śmieje się  zadowolony z siebie.
  • Za biurkiem widziałeś, a w aucie nie widzisz, choć czasami to nie Ja jeżdżę z tobą – uspokoił go Homiel.

Piotr natychmiast zamilkł i chyba się lekko przestraszył, bo doszło do niego Kogo oblał wodą.  Nic tak na niego nie działa jak mocne otrzeźwienie.


Zaczęliśmy rozważać jaką drogę teraz nam szykują. Wydawałoby się, że rozmawiając z Homielem wiemy już naprawdę wiele, ale nasz Wszystkowiedzący okazuje się ma całkiem inne zdanie.

  •  Uwierz, że wiesz niewiele, żeby nie powiedzieć nic.
  • Następny etap to pogłębianie wiedzy.

Jeśli nadal nie wiemy nic, a przecież dotychczasowa nauka to i tak już bardzo wiele to … przed nami prawdziwy niebiański uniwersytet. Himalaje nauki.



08. 04. 16 r. Szczecin.

Oglądaliśmy film „Kruk” http://www.filmweb.pl/Kruk , zauważyłam pewną nieścisłość. Pokazał się napis „Devil night”, co przetłumaczono na „noc szatana”. Bardzo często na przemian diabła nazywa się szatanem, co wydaje się jak dla mnie błędem, ponieważ szatan to imię konkretnego diabła.

  • Czy to słuszne, że tak się miesza te słowa ?
  • Szatan i diabeł to to samo, czyni zło.
  • Nie ma większego, czy mniejszego zła. 

Oglądając dalej ten film wtrącił się jeszcze na chwilę.

  • Chciwość to efekt, a czynnikiem jest zło, diabeł.

Piotr przypomniał sobie od razu wizję z Magdą, dawną wspólniczką. W wizji siedziała na jednej skale razem z diabłem, a Piotr próbował ją ratować. Wtedy usłyszał; Zostaw ją, bo razem zginiecie …

  • Dlatego zostawiłem.
  • Ale to znaczy, że ona zginie ? – pytam. 
  • Czy widzisz przy diable życie ? 
  • Bo Ja widzę cierpienie i mękę.
  • To cud w takim razie, że sama zrezygnowała z firmy.
  • Zrobiła to, czego by nigdy nie zrobiła.



Dopisane 05. 02. 2017 r.

Pisząc na blogu dzisiaj nasunęło mi się kolejne pytanie. Dlaczego mleko?

List do Koryntian; 1 A ja nie mogłem, bracia, przemawiać do was jako do ludzi duchowych, lecz jako do cielesnych, jak do niemowląt w Chrystusie. 2 Mleko wam dałem, a nie pokarm stały, boście byli niemocni; zresztą i nadal nie jesteście mocni. 3 Ciągle przecież jeszcze jesteście cieleśni. Jeżeli bowiem jest między wami zawiść i niezgoda, to czyż nie jesteście cieleśni i nie postępujecie tylko po ludzku?

Piotr to wciąż bardzo cielesna osoba.

Myślę, że w dzisiejszych czasach, kiedy diabeł i szatan dla większości to wszystko jedno, bo i tak nie istnieje, dla tych nielicznych myślących warto się zwrócić uwagę na czym polega różnica.


Przed omówieniem postaci Szatana w Biblii należy poczynić pewne rozróżnienie metodologiczne. Szatan (występujący zawsze w liczbie pojedynczej) nie może być utożsamiany z różnymi istotami demonicznymi, które wywodzą się z religijnego folkloru (przykładem jest Azazel, Lilith, Asmodeusz itd.). http://egzorcyzmy.katolik.pl/szatan-w-biblii/

W dzisiejszej mowie słowa: „szatan”, „diabeł”, „upadły anioł”, „zły duch”, „demon” znaczą mniej więcej to samo. Wskazują one na złe istoty duchowe, które sprzeciwiają się Bogu i szkodzą ludziom. Różnica polega co najwyżej na tym, że szatan to przywódca sił zła, więc mowa o nim w liczbie pojedynczej, a pozostałe słowa równie dobrze mogą wy­stąpić w liczbie mnogiej. Demony rozumiemy przeważnie jako złe siły z wierzeń pogańskich i ludowych, podobnie jak „biesy” czy „czarty”. Na myślenie o diable wpływa wreszcie swoisty sposób przedstawiania go w sztuce, który jest oczywiście tworem wyobraźni i nie zawsze ma oparcie w Piśmie Świętym i teologii.

Gdy te różne słowa pojawiają się na kartach Ewangelii, rozumiane są więc tak samo. A tym samym – bardzo często błędnie! Dla czytelnika Biblii ta wiadomość będzie zasko­czeniem. Jest jednak rzeczą zupełnie pewną, że postawie­nie znaku równości między tymi terminami dokonało się dość późno, a na kartach Pisma Świętego często mają one inne znaczenie niż dzisiaj. W rezultacie teksty biblijne na te tematy są przeważnie rozumiane źle, czego naturalnym skutkiem jest ich lekceważenie. Trzeba też powiedzieć, że to złe czy niedokładne rozumienie wpływa na nietrafne tłu­maczenie tekstów biblijnych i rodzi błędy w publikacjach teologicznych. http://biblia.wiara.pl/doc/593956.Szatan-i-zle-duchy

Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz i oddasz mi pokłon. Na to odrzekł mu Jezus: Idź precz, szatanie! Jest bowiem napisane: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz. Wtedy opuścił Go diabeł, a oto aniołowie przystąpili i usługiwali Mu.

Desert-Jesus

  • Idź precz, Szatanie hýpage Sataná – Moim zdaniem Jezus wiedział dokładnie kogo odrzuca. Kto mógłby kusić Jezusa, Syna Boga jak nie szef lub jeden z władców, jak niektórzy sądzą, samego piekła? Dlatego ja nie stawiam równości między szatanem a każdym innym diabłem, choć Homiel słusznie twierdzi, że Szatan i diabeł to to samo, czyni zło. Nie ma większego, czy mniejszego zła.

Tak niewiele chcę za tak wiele, co dałem.

03. 04. 16 r. Warszawa.  

Publikuję ten dziennik na blogu i jestem zaskoczona jak wiele sytuacji i przeprowadzonych rozmów zdążyłam już zapomnieć. Na przykład zapomniałam o wizjach Doroty, która widziała Piotra idącego na pustyni. 

  • Pustynia to domena zła – powiedziałam do Piotra.
  • Ja jestem człowiekiem pustyni.
  • Nie jesteś człowiekiem pustyni.
  • Przechodzisz przez pustynię – wtrącił się Homiel.
  • Dlaczego akurat pustynia ?
  • Miejsce, gdzie nic nie urośnie, nie może być dobre.
  • Mieszkają tam ci, co niszczą.
  • …. Czy na pewno wiecie co robicie ? Na właściwego konia postawiliście ? – spytałam Homiela, bo nagle doszło do mnie, że może to zbyt wielki ciężar jak na jednego człowieka przechodzić przez pustynię z Belzebubem na karku. 
  • Piotr to mustang, dziki i nieokrzesany.

… I coś w tym jest. Kto normalny mógłby powiedzieć do diabła; wynoś się ośle … ? 

Dorota oczywiście kompletnie nie rozumiała tego, co zobaczyła, a i dla nas stało się jasne dopiero po jakimś czasie. Naprawdę zadziwiające, że obca osoba poznana na biznesowym spotkaniu ma takie przekazy.


Idąc dzisiaj spacerem po mieście zauważyliśmy jednocześnie, że w porównaniu do innych miast w Warszawie jest wyjątkowo dużo mężczyzn o szlachetnych rysach.

  • Czy ci, co nie wyglądają szlachetnie, nie są szlachetnymi ?
  • Mylisz się.
  • Nie oceniaj powierzchowności.

Nie chciało mi się gotować w domu, wiec poszliśmy na pizzę. Przy stoliku siedziała 10 – osobowa grupa młodych żydów. Obserwując ich przypomniałam sobie, że naukowcy debatują jak powinien wyglądać Chrystus. Wg nich biorąc średnią populacji hebrajskiej powinien być śniady i mieć kruczo – czarne włosy. Przyglądałam się więc tym ludziom z ciekawością i zauważyłam, że tylko jeden wśród nich miał bardzo śniadą skórę i jeden z nich miał brązowe włosy oraz jasną karnację skóry. I właśnie ten jeden o jasnej skórze i brązowych włosach spojrzał mi prosto w oczy. Było w nim coś naprawdę starego.

Po powrocie do domu spytałam o to Homiela, ale się wykpił …

  • Nie męcz brata – w sensie nie męcz Piotra, bo się nachodził.
  • Jeśli ja brat, a Ola siostra, to całuję siostrę ? – zażartował Piotr.
  • Ja o Niebie, ty o piekleodpowiedział bardzo poważnie.


05. 04. 16 r. Warszawa.

Irytują mnie ludzie, którzy ciągle twierdzą, że Piotr „gada z jakimś kosmitą”. Chyba im łatwiej uwierzyć, że to kosmita niż sam Ojciec. Mówię o tym głośno Piotrowi, a on się zamyślił.

  • Zobaczyłem teraz światy pod nogami Ojca i poczułem jak składają mu pokłon. Wszystkie rasy, wszystkie planety. Myślę, że tylko uduchowieni naprawdę mogą przejść tę cienką linię, by to zrozumieć. Gdyby im powiedzieć, że ten wszechświat jest jedynie pyłkiem przy Ojcu … Ale nie są w stanie tego zrozumieć.

clip_image0034

Znowu się zamyślił. A potem zaczął cytować słowa Ojca, które właśnie słyszał.

  • Nawet ten, którego Ola słucha – akurat słuchałam ks. Glasa na YT.
  • Jest uduchowiony, on w to wierzy, ale tego nie wie, ale ty wiesz, bo ci to pokazałem.
  • Ty to wiesz, bo to jest wiedza ode Mnie, a oni tego nie wiedzą, bo wiedzą to od ciebie, choć to wiesz ode Mnie.
  • Mój Syn mówił prawdę ode Mnie, ale i apostołów musiał przytrzymać, bo nie uwierzyli, choć Syn Mój wiedział to ode Mnie.
  • Dzieci Moje niszczą się, Me serce krwawi.
  • Dałem im wszystko, a oni chcą jeszcze.
  • Tak niewiele chcę za tak wiele, co dałem.
  • Powiedz Mojej córce, że ją błogosławię.
  • …. Ojciec mówi mi, że robię to, co mi każe i czynię dobrze – powiedział Piotr, kiedy trochę doszedł do siebie.
  • …. Chyba coś się stanie na planecie, że ludzie wrócą do Ojca na kolanach. Widzę pół planety w ogniu.
  • Po wierzących rydwany przyjadą.
  • To chyba po śmierci … ?
  • W pełnej świadomości.

Boże … Ile w Twoich słowach jest smutku, pomyślałam.




Dopisane 03. 02. 2017 r. 

MÓJ SYN MÓWIŁ PRAWDĘ ODE MNIE, ALE I APOSTOŁÓW MUSIAŁ PRZYTRZYMAĆ, BO NIE UWIERZYLI, CHOĆ SYN MÓJ WIEDZIAŁ TO ODE MNIE…

„A oto znów przemówił do nich Jezus tymi słowami: Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia. Rzekli do Niego faryzeusze: Ty sam o sobie wydajesz świadectwo. Świadectwo Twoje nie jest prawdziwe.

W odpowiedzi rzekł do nich Jezus:

Nawet jeżeli Ja sam o sobie wydaję świadectwo, świadectwo moje jest prawdziwe, bo wiem skąd przyszedłem i dokąd idę. Wy zaś nie wiecie, ani skąd przychodzę, ani dokąd idę. Wy wydajecie sąd według zasad tylko ludzkich. Ja nie sądzę nikogo. A jeśli nawet będę sądził, to sąd mój jest prawdziwy, ponieważ Ja nie jestem sam, lecz Ja i Ten, który Mnie posłał. Także w waszym Prawie jest napisane, że świadectwo dwóch ludzi jest prawdziwe. Oto Ja sam wydaję świadectwo o sobie samym oraz świadczy o Mnie Ojciec, który Mnie posłał.

Na to powiedzieli Mu: Gdzie jest Twój Ojciec? Jezus odpowiedział: Nie znacie ani Mnie, ani Ojca mego. Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i Ojca mego.”

Gdybyście Mnie poznali, poznalibyście i Ojca mego… – jeśli zrozumiemy w pełni kim jest Chrystus i co dla nas uczynił, zrozumiemy kim jest sam Bóg Ojciec. Nikt nie przychodzi od Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. (J 14,6)

Miłując Mego Syna miłujesz Mnie.


Po wierzących rydwany przyjadąProrok Eliasz, jest drugą osobą, o której uważa się, że została wzięta do Nieba. Jego historię znamy z obszernego opisu pierwszej i drugiej Księgi Królewskiej. Historia proroka Eliasza wygląda bardzo wiarygodnie, wiemy że działał za rządów królów Achaba (874-853) i Ochozjasza (853-852). Eliasz, miał swojego ucznia Elizeusza, który był jego następcą. „Podczas gdy oni szli i rozmawiali, oto [zjawił się] wóz ognisty wraz z rumakami ognistymi i rozdzielił obydwóch: a Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios. Elizeusz zaś patrzał i wołał: „Ojcze mój! Ojcze mój! Rydwanie Izraela i jego jeźdźcze”. I już go więcej nie ujrzał. (2 Kr.2) http://www.fronda.pl/a/o-ludziach-ktorzy-nie-umarli-lecz-zostali-porwani-do-nieba,29592.html

a36e3386-cb8f-4f8c-ad34-ab48da67931f

Przyjaciel nie należy, przyjaciel jest.

01. 04. 16 r.   Warszawa. 

Czekałam na Piotra w galerii. Ledwo usiadł przy stole, a już zaczął mi opowiadać co się wydarzyło w kościele na porannej mszy.

  • Gdy ksiądz podniósł kielich, zobaczyłem jak z niego wyrasta kwiat lilii. Biały kwiat, a nad nim hostia, która świeciła. Zamknąłem na chwile oczy, a kiedy je otworzyłem, z hostii kapała krew. To wyglądało tak, jakby hostia była umoczona we krwi.

qqqqqqq

Co znaczy zakrwawiona hostia ? Symbolika krwawiącego ciała Chrystusa,  a może zwiastun jakiś wydarzeń ? Piotr dodał jeszcze, że usłyszał wtedy słowa …

  • Módl się do Syna Mego.
  • On jest drogą do Mnie.
  • Krocz z Nim.

Wczoraj Piotr usłyszał; ostatnie przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali. Zaczęłam to wczoraj sprawdzać i dwie rzeczy się nie zgadzały. Według NT słowa nie padły podczas przemowy na wzgórzu, ale podczas ostatniej wieczerzy. I nie było to ostatnie przykazanie, ale nowe przykazanie według przekazu apostołów. Od razu pomyślałam, że jak będzie okazja, to dopytam Homiela. I taka „okazja” właśnie siedziała przy stoliku. Widziałam, że Piotr dzisiaj jest mocno do Góry „podłączony”.

  • Czy słowa na wzgórzu; Miłujcie się jak ja was umiłowałem wypowiedział rzeczywiście ?
  • Nauczał w świątyni i poza nią.
  • Aha… – tyle zdołałam z siebie wykrztusić, bo zawsze Homiel mnie zaskakuje, gdy mówi o życiu Jezusa. Zaskakuje mnie, że mówi to w taki prosty sposób i tak bezpośrednio.

Zmieniliśmy temat i cofnęliśmy się w czasie. Rozmawialiśmy o tacie naszego pracownika, którego Piotr próbował uzdrowić, ale Homiel powiedział, że on jest już u nas. To jest bardzo intrygująca sprawa. Wydawałoby się, że można pomóc każdemu, a jednak … 

  • Zrozum, że z Nami nie da się płynąć pod prąd.
  • Nie uzdrawiaj ludzi.
  • Uzdrawiaj świat.
  • Słuchaj się Homiela, ciągle się wcinasz w Ich plany – zażartowałam do Piotra i pogroziłam mu palcem.
  • To, że do mety dobiegniesz, to już Nasza głowa.

  • Ale na którym miejscu dobiegniesz, to już twoja głowa.

  • Czy to ważne, na którym miejscu? 
  • Od wiedzy jaką posiadasz, możesz zamiatać, a możesz robić i inne rzeczy.

Już zaczynam się śmiać. Homiel przypomniał w ten sposób słowa Piotra, który prosił Ojca; mogę zamiatać u Was nawet podłogi, oby na Górze.

  • Jak Ja bym chciał, byś maturę zrobił … – Homiel westchnął jak człowiek, oczywiście mówił o niebiańskiej maturze.
  • A co mam zrobić, bym zdał ?
  • Bądź mądry.


02. 04. 16 r. Warszawa.

Byliśmy u „naszego krzyża”. Wyjątkowo pusto było, nikogo żebrzącego. Spokój i cisza, więc byliśmy dłużej niż zwykle. Piotr przepraszał Jezusa za swoje zachowanie w święta, ciągle czuje się winny. Homiel go zdrowo ochrzanił, więc czekał pokornie na ciąg dalszy, ale Jezus tylko …

  • Nie ty, lecz Ja za to zapłaciłem.
  • Nie zadawaj Mi więcej bólu.

Po takich słowach chyba można czuć się jedynie jeszcze gorzej, bo poczucie winy staje się ogromne. Teraz rozumiem w pełni co znaczy krwawiące serce i rozumiem, że to serce musi być pełne miłości, by znosić te ciernie od każdego człowieka na całym świecie. I tak spytam po ludzku … Ile można jeszcze tak ranić bez końca ?


Piotr nie miał ochoty na jakiekolwiek rozmowy. Kilka godzin później Homiel sam się odezwał. Powiedział, by się nie obwiniał cały czas, ale przemyślał sprawę i szedł dalej. Ostrzegł, że …

  • Diabeł ma nową metodę.
  • Chce wzbudzić poczucie winy, abyś sam siebie nie lubił.
  • Skąd ja pochodzę ?
  • Nie z tego świata. Z Jezusem łączy cię więź braterska.
  • Zawsze należałem do Boga ?
  • Przyjaciel nie należy, przyjaciel jest.



Dopisane 01. 02. 2017 r.

Pierwszego kwietnia Piotr zobaczył krwawiąca hostie, a kilka dni później ogłoszono oficjalnie cud. Przypadek ? Naprawdę nie wiem.

komunikat-bpZbK-e1462273689179

Mówiąc szczerze bardzo długo zastanawiałam się, czy opublikować ten dialog ze względu na jego absolutną niezwykłość i prywatność. Czytając to dzisiaj beczałam jak dziecko. Beczałam dzisiaj i beczałam wtedy. 

Nie z tego świata –  w „Dzienniczku św. Faustyny” padają dokładnie te same słowa.

Wiedz o tym, że dlatego, że nie jesteś z tego świata, świat cię ma w nienawiści. Mnie on wpierw prześladował, to prześladowanie jest znakiem, że wiernie idziesz moimi śladami. Zeszyt V (1487-1589)

Nie doszukuj się niczego, co na pustyni jest.

31. 03. 16 r.   Warszawa. 

Rozmawiając z Piotrem często odkrywam fakt, że nie wszystko mi przekazuje. Nie mówi o pewnych wizjach, usłyszanych słowach, czy nawet rozmowach. Denerwuje mnie to straszliwie, bo ja zdaję sobie sprawę z tego co się dzieje, a Piotr ciągle to bagatelizuje. Na tym tle dochodzi do wielu sporów między nami. Homiel podziela moje niezadowolenie.                               

  • Masz wiarę i się nią nie dzielisz.
  • To tak, jakbyś był przy ognisku i jest ci ciągle zimno.

1111

Pokazał rękę wyciągniętą do ogniska i która mimo to ciągle jest zimna.

  • Ogień, który nie grzeje, nie jest ogniem.
  • Drzewo, które nie daje owoców, nie daje cienia, jest do niczego.

Na forum FN pojawiła się nieoczekiwanie nowa osoba, która dziękuje za moje wpisy i prosi o jeszcze. Zaskoczyła mnie. Ciekawa sprawa… Za każdym razem kiedy chcę przestać pisać, ponieważ mam wrażenie, że wśród wilków jestem, zawsze pojawia się ktoś, kto daje mi nadzieję. 

  • Kaganek światła choć powoli, ale się rozchodzi.
  • Obyś miał rację Homiel – i ledwo skończyłam, już wiedziałam, że walnęłam kolejną głupotę. Kto ma mieć rację jak nie On ?

Wpisywałam na blogu nowy tekst i kompletnie mnie zaskoczyły słowa, które dawno zdążyłam już zapomnieć.

  • Drogę wyznaczył ci św. Paweł.

Sprawdzając listy do Efezjan zauważyłam, że autorstwo przypisuje się właśnie Pawłowi. Ta zbieżność bardzo mnie zdziwiła. Pisząc ten blog i tym samym cofając się lata wstecz teraz dopiero widzę jak wszystko się zazębia, w naszym życiu nic nie wydaje się przypadkowe.

Paweł z Tarsu, Paweł Apostoł, Szaweł, Saul, Szaul, Wykształcony w Jerozolimie faryzeusz; początkowo prześladowca chrześcijan. Pod wpływem wydarzenia w drodze do Damaszku około 35/36 roku, nawrócił się i przyjął chrzest. https://pl.wikipedia.org/wiki/Pawe%C5%82_z_Tarsu#Teorie_pseudonaukowe

  • Czy rzeczywiście Paweł stoi za Piotrem ?
  • Z jednego drzewa spada wiele owoców.
  • Wielu jest przy tobie.

Tak się zastanawiam kto jeszcze, jeśli wielu … 

  • Czy widzisz podobieństwo ? Rozpatruj.

blog_gp_4122826_5651841_tr_sw_pawel_mozaika

Podobieństwo ? Muszę to kiedyś przemyśleć. Pewnie nie o podobieństwo fizyczne chodzi, choć patrząc na wysokie czoło Pawła coś mi to przypomina ….  Homielowi chodzi o podobną drogę, a to już wymaga przestudiowania życia wielu biblijnych postaci.


Piotr mnie pyta kto jest ważniejszy; katolik, czy chrześcijanin. Tłumaczę mu, że i katolik jest chrześcijaninem i protestant i prawosławny. Chrześcijanin to znacznie szersze pojęcie niż katolik.

  • Racja, gacek też powiedział do mnie bo cię walnę w ten chrześcijański łeb, a nie katolicki.
  • Nie doszukuj się niczego, co na pustyni jest.

Odkryłam kiedyś w internecie, że pustynia w wierzeniach hebrajskich to symbol diabła. Tłumacząc teraz Homiela; nie doszukuj się niczego u diabła, bo to siewca kłamstwa. 

  • Kurcze … Moja mama czasami mówi do mnie walnę cię … – Piotr do mnie skonsternowany.
  • Ja też mówię i co z tego ?
  • No … Mówi jak gacek …
  • To gacek mówi jak ludzie – wtrącił się od razu Homiel.

Tym samym przywrócił rozmowę na właściwy tor. Piotr w swoich teoriach mógłby całkowicie się pogubić i szukać diabła tam, gdzie go nie ma. 


Siedzieliśmy dalej na kanapie w ciszy. Widzę, że Piotr się spocił i żyły wyszły mu na głowie. Ręką tylko machnął, bym milczała, więc siedziałam cicho i czekałam. Po chwili się trochę uspokoił i powiedział co właśnie zobaczył.

  • Znowu stałem przed Ojcem. Mam na sobie pas z nożem i inną bronią. Czuję wielki nacisk na głowę, by Go zaatakować. Ojciec zupełnie się przede mną odsłania, rozkłada ręce i chce, bym Go zaatakował. Strasznie walczę ze sobą, żeby tego nie zrobić, ktoś nawet zmusza moją rękę, by wziąć nóż i uderzyć. Odwracam się w stronę gacków, którzy stali gdzieś za mną, chcę ich rozwalić, ale słyszę Ojca …
  • Nie tak masz ich pokonać.
  • Już nie wiedziałem co robić, bo ciągle czułem nacisk na głowę … „Zrób to, zrób to ….” Wziąłem nóż do ręki i wbiłem go sobie pod serce. Wtedy wizja się skończyła. Czułem to tak mocno, jakby to było na żywo.

Piotr podniósł bluzkę i zauważyłam pod sercem mocne zaczerwienienie. Natychmiast zrobiłam zdjęcie.

333

  • Powinieneś ich myślami odepchnąć – powiedziałam. 

Byłam bardzo zmartwiona tą wizją, choć od razu coś mi w niej nie pasowało. Ojciec chciałby, by Go zrani ć… ? 

  • Jeszcze tego nie umiem.
  • Zrobimy to razem.

Ta wizja, ta walka samym ze sobą bardzo Piotra psychicznie zmęczyła. Do tego stopnia, że chciał się położyć spać. Przed snem oczywiście obowiązkowo odmówił modlitwę i podczas tej modlitwy Piotr przeżył kolejne widzenie.

Homiel pokazał, że to co zobaczył Piotr to sztuczka samego diabła. Pokazał jak gacek bierze w ręce jego wizję (kliszę filmową ugniata w kulę) i przerabia ją w rękach jak ciasto, a potem wpuszcza do głowy Piotra jeszcze raz. Gacek bardzo chciał, by Piotr zranił Ojca nożem, ale nie spodziewał się, że zamiast tego wbije go sobie pod serce.

  • Ten, który ciągnie cię najbardziej, ma na imię Belzebub. 
  • Czynem, słowem, myślą …
  • Kiedy grzeszysz, to już im powietrze dajesz.
  • Prawość ich odrzuca, nieprawość przyciąga, więc wiesz co będziesz czynić.
  • Zrób co masz zrobić.
  • Choć źle czyniłeś w święta,  My daliśmy ci szansę.
  • Jak mam dać radę ?
  • Sam nigdy nie jesteś, ale sam walczysz.
  • Co z tymi co nie przejdą przez Wasze wąskie drzwi ?
  • Jeśli świat się skończy, przejdą do innego.
  • To nie jest pierwsza i ostatnia Ziemia.
  • To proces nieskończenie długi.



Dopisane 30. 01. 2017 r. 

  • Ten, który ciągnie cię najbardziej ma na imię Belzebubprzypomniało mi to natychmiast bardzo ciekawą wizję, którą Piotr otrzymał na początku naszych intensywnych rozmów. Pytanie dotyczyło sensu naszego wspólnego życia razem, dlaczego razem przeżywamy to, co przeżywamy. Piotr zobaczył szklany klosz, a w nim dwie połówki brzoskwini, które do siebie tak mocno przylegają, że nic nie jest w stanie ich rozerwać. Są przyssane sokiem. Nad brzoskwinią krąży czarna mucha. Temu wszystkiemu przygląda się uważnie starszy mężczyzna z siwą brodą i włosami, Ojciec.

25823316_pad_253_200_dla-domu-do-kuchni-i-jadalni-do-serwowania-posilkow-tace-i-patery-bbw-bouton-17x24-5cm-klosz-szklany

Belzebub – pan much i komarów, popularnie: władca much. Pojawia się w Ewangelii Łukasza, w opisie sytuacji, gdy faryzeusze oskarżają Jezusa, że mocą Belzebuba, władcy złych duchów, wyrzuca złe duchy (Łk 11, 15). https://pl.wikipedia.org/wiki/Belzebub


  • Widziałeś poligon. Dla jednego jest łatwy, dla drugiego trudny, dla innego nie do przejścia – to cała prawda o walce ze Złem. Czy to jest łatwe? Może jedynie dla papieża…

  • Jeśli świat się skończy, przejdą do innego. To nie jest pierwsza i ostatnia Ziemia. To proces nieskończenie długiHomiel ponownie tłumaczy, że dusza ludzka jest w stanie ciągłej nauki. Jeśli ten świat się kiedyś skończy, są jeszcze inne światy, które trwać będą. 

Czy jest jednak możliwe odtworzenie rzeczywistego wizerunku Pawła Apostoła? To pytanie zadali sobie naukowcy w Niemczech. Okazało się, że do określenia wyglądu Apostoła można wykorzystać zdobycze współczesnej technologii. Otóż w biurze kryminalnym w północnej Westfalii utworzono szczególny portret pamięciowy, którego celem nie było odnalezienie poszukiwanej osoby, lecz odtworzenie wizerunku człowieka żyjącego przed wiekami. Mężczyzna z tego zdjęcia przyszedł na świat pomiędzy 7 a 10 rokiem po Chrystusie w Tarsie i został zabity pomiędzy 64 a 67 rokiem po Chrystusie. Badania zostały podjęte na prośbę historyka, Michaela Hesemanna z Dusseldorfu. Wcześniej na życzenie uczonego stworzono podobny portret pamięciowy św. Piotra, który został opublikowany w książce o pierwszym papieżu (Der erste Papst, Archäologen auf der Spur des historischen Petrus) wręczonej przez autora Janowi Pawłowi II w październiku 2003 na prywatnej audiencji w Rzymie. Pretekstem do stworzenia portretu pamięciowego Pawła z Tarsu stał się ogłoszony przez papieża Benedykta XVI Rok św. Pawła. Już w kwietniu 2008 Hesemann wydał kolejną książkę (Paulus von Tarsus. Archäologen auf den Spuren des Völkerapostels). W publikacji został umieszczony portret pamięciowy Pawła z Tarsu. Istnieją więc pewne podobieństwa między przedstawieniami na ikonach a tym portretem – pociągła twarz, ciemne włosy.

Wiemy, że portrety pamięciowe niekiedy odbiegają od wyglądu rzeczywistej postaci. A więc pytanie o faktyczny wygląd św. Pawła pozostaje bez odpowiedzi. Nie umniejsza to jednak wszystkich przedstawień św. Pawła. Cel twórcy ikon, malowideł czy mozaik został osiągnięty – kontemplując wizerunek Pawła z Tarsu, widzimy jego życie i misję, a w rezultacie przesłanie Dobrej Nowiny, której centrum stanowi Jezus Chrystus. http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IS/msc200901_pawel.html 

Phantombild Paulus von Tarsus
Phantombild Paulus von Tarsus

Daję wam ostatnie przykazanie …

29. 03. 16 r. Szczecin. 

Podano w informacjach, że zamach w Brukseli przyczynił się do wzrostu liczby ludzi w belgijskich kościołach. Od razu przypomniałam sobie słowa Homiela, że napływ islamistów; nadchodzi lekarstwo.

  • Czy islam faktycznie pogoni chrześcijan do działania ?
  • Obudzi w nich ducha na sam koniec, będzie im łatwiej.
  • Odchodzić ?
  • Przeżyć.

W mojej głowie zapaliła się czerwona lampka. Na sam koniec, by przeżyć ? Wiara w Boga da ludziom wielką siłę, ale kiedy ? Na czas wojny ? Apokalipsy ? 


Piotr jest ciągle pod wrażeniem „4 listu do Efezjan”, gdyż znalazł w nim informacje skierowane bezpośrednio do siebie. Wiedział, że podczas Wielkanocy zachowywał się skandalicznie, wygłupiał się nieprzyzwoicie i nie trzymał postu, choć Homiel ciągle go pouczał. Wieczorem Piotr usłyszał kilka cierpkich i mocnych słów … 

  • Przyszła pomoc.
  • Czy chcesz tkwić w samozachwycie, czy chcesz się uczyć ?
  • Krytykujesz księdza, a może robi najlepiej jak potrafi !!!
  • A powiadam ci, że nie jesteś alfą i omegą.
  • Kim ty jesteś ?! grzmiał Homiel.
  • Innych uczysz, a sam popełniasz błędy.
  • Uczysz prawa, a sam stawiasz się ponad prawem.
  • Mówisz innym o wierze, a sami nie wierzysz.
  • Kim ty jesteś ?!
  • Mówisz, że widziałeś Boga, a Ja ci powiadam, że Go nie widziałeś. 
  • Kim ty jesteś ??? !!!
  • Masz być prawy .. .! grzmiał nadal.
  • Jesteś najbardziej nieposłuszny z posłusznych, może dlatego Ojciec tak bardzo cię umiłował.

Homiel był tak stanowczy, że oczami wyobraźni widziałam Jego miecz nad głową Piotra. Myślałam, że Piotr zaraz się rozpłacze, bo siedział na kanapie jak zbity pies. Nie wiem co większe zrobiło na nim wrażenie. To, że dostał prawdziwy opr… , czy ostatnie słowa, jakie usłyszał… Ojciec tak bardzo cię umiłował.

  • Ojciec zawsze mnie usprawiedliwia. Gdyby chociaż raz powiedział; człowieku, co robisz ?! A On zawsze mnie usprawiedliwia.
  • ………
  • Serce masz czyste, dzisiaj go oczyściłem.
  • Błogosławię to. co robisz.
  • Błogosławię twój związek, błogosławię twoją rodzinę …. teraz usłyszałem.

Piotr czuł się absolutnie fatalnie. Nie odzywał się kilka godzin.

  • Obserwuję cię.
  • Wszędzie cię obserwujemy.
  • Miej świadomość. 
  • Skończyła się bajka, zaczęła prawda.

Zastanawiam się dlaczego ciągle dają Piotrowi kolejne szanse ? Może dlatego …

Wczoraj jadąc wieczorem Piotr zauważył na ulicy zataczającego się mężczyznę. W pierwszym odruchu chciał mu pomóc, ale zdecydował się zawieźć do domu najpierw córkę. Wracając zauważył tego samego mężczyznę. Zatrzymał auto, podszedł do niego i spytał, czy mu nie pomóc. Mężczyzna był zakrwawiony, ponieważ w międzyczasie uderzył się o bruk. Okazało się, że to nikt obcy, a sąsiad mieszkający 200 metrów dalej. Mężczyzna najpierw się wzbraniał przed przyjęciem pomocy, a potem sam spytał …

  • Pomoże mi pan ? – ciągle nie dowierzał.
  • Oczywiście.
  • Takich ludzi jak pan już nie ma.

Mężczyzna ledwo trzymał się na nogach, chociaż mówił bardzo trzeźwo. Okazało się, że został poczęstowany jakimś trunkiem i natychmiast się zatruł. Nie był pijany, ale podtruty. Piotr podwiózł go pod sam dom. Ta sytuacja nauczyła mnie znowu, że nie wolno oceniać po pozorach.

I kiedy Piotr tak siedział skurczony na kanapie, usłyszał Ojca ponownie …

  • Powstań i nie grzesz więcej.

Znowu Piotr siedział w milczeniu przez co najmniej godzinę. 

  • Ten pijany mężczyzna to był egzamin dla ciebie – odezwał się Homiel. 
  • (Dzięki temu) To, co uczyniłeś, zostało spopielone.

Homiel znowu nawiązał do 4 listu do Efezjan.

  • To była pomocna dłoń dla tych, którzy chcą się zbawić.
  • Być może uwierzy jeden na tysiąc, ale być może ten jeden ma się uratować.
  • To był prezent na dzień Zmartwychwstania Syna Bożego.

Słuchaliśmy tych słów z zapartym tchem. Cała ta sytuacja to wielka ewangeliczna nauka.

  • Wiesz co zobaczyłem ? … Zobaczyłem Chrystusa na wzniesieniu, wzgórzu, który mówi do kilku ludzi stojących poniżej.
  • Daję wam ostatnie przykazanie …
  • Abyście się miłowali tak, jak Ja was umiłowałem.
  • To jest najważniejsze przykazanie, jakie zostawiam ludziom.

14 ANGELICO ELECTION DES DOUZE APOTRES

Fra Angelico, Kazanie na górze, ok. 1437-1445. Fresk znajduje się w klasztorze San Marco we Florencji.

Gdy Piotr wrócił do rzeczywistości, spytałam szybko …

  • Jak Chrystus wyglądał ?
  • Miał długie włosy – tylko tyle był w stanie wykrztusić.
  • ….. Jestem beznadziejny, ciągle przegrywam.
  • Od 2010 nie przegrywasz, ale się uczysz.
  • A wcześniej co było ?
  • Wcześniej była walka.
  • Rób wszystko, nie dawaj miejsca zakusom diabła.
  • Ty musisz wiedzieć co jest białe, a co czarne.
  • Wskazujesz ludziom drogę.



Dopisane 28. 01. 2017 r.

Obudzi w nich ducha na sam koniec, będzie im łatwiej – czytając te słowa coś sobie przypomniałam. Pewien komentarz na Facebooku dotyczący filmu Mela Gibsona; Przełęcz ocalonych.

obraz


  • To była pomocna dłoń dla tych, którzy chcą się zbawić. Być może uwierzy jeden na tysiąc, ale być może ten jeden ma się uratować – właśnie teraz sobie uświadomiłam, że te słowa są skierowane do tych, którzy będą to czytać.

Czwarty list do Efezjan.

28. 03. 16 r. Szczecin.

Poniedziałek wielkanocny zaczął się konkretnie. Piotr myjąc zęby zawołał mnie do łazienki.

  • Mam ci do przekazania, abyś przeczytała 4 list do Efezjan.
  • Co ? – nie zrozumiałam, bo ciągle trzymał szczoteczkę w buzi.
  • Homiel kazał ci przeczytać czwarty list do Efezjan.
  • A nie do Koryntian ? – dopytywałam, bo mówiąc szczerze nie słyszałam o Efezjanach.
  • Wyraźnie powiedział Efezjan – Piotr już zniecierpliwiony.

Szybko do internetu …

List do Efezjan [Ef lub Efez] – księga w Nowym Testamencie, której autorstwo i adresat są dyskutowane do dziś. Składa się z dwóch części: w pierwszej autor porusza kwestię objawienia i realizacji Bożego planu (Efezjan 1:3 – 3:21), druga zawiera wezwanie do godnego postępowania (Efezjan 4:1 – 6:20).

https://pl.wikipedia.org/wiki/List_do_Efezjan

Ponieważ szliśmy na kolejne świąteczne obżarstwo, przeczytałam czwarty list do Efezjan bardzo pobieżnie, ale już nawet po tym pobieżnie zwróciłam uwagę na fragment, który wydawał mi się niezmiernie pasować do naszej sytuacji.

A zatem zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, 2 z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. 3 Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. 4 Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. 5 Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. 6 Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich. 


Po południu oglądaliśmy film „Noe; wybrany przez Boga”. Patrząc na kamienne anioły biegające po polu lekko się skrzywiłam … Fantazja ludzka jest w tym momencie jak dla mnie zbyt sience fiction. 

  • Podoba ci się ten film ? – spytałam Homiela.
  • Widziałem lepsze.
  • No właśnie … Chyba nie mówi prawdy …
  • Chwile prawdziwe, lecz film zmyślony.
  • Czy faktycznie potop ogarnął cały świat ?
  • Pan Bóg nie niszczy, pan Bóg naucza, nie mogli odejść wszyscy ludzie.

Wow … I tak nieoczekiwanie dowiedziałam się czegoś bardzo ważnego i oczywistego. Żaden koniec świata nie będzie do końca takim końcem, jakim go sobie ludzie wyobrażają. Jakaż by to była nauka dla człowieka, gdyby nikt nie przeżył ? Nauka ma być dla tych, którzy właśnie przeżyli, by mogli czynić na nowo.




Dopisane 27. 01. 2017 r.

Czwarty list do Efezjan w całości brzmi dla mnie jak lista prawd oczywistych człowieka idącego za Chrystusem.

O ŻYCIE ZGODNE Z POWOŁANIEM

O zachowanie jedności

1 A zatem zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, 2 z całą pokorą i cichością, z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości. 3 Usiłujcie zachować jedność Ducha dzięki więzi, jaką jest pokój. 4 Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. 5 Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. 6 Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich.

Rozmaitość darów Chrystusowych w jednym Ciele

7 Każdemu zaś z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego. 8 Dlatego mówi Pismo: Wstąpiwszy do góry wziął do niewoli jeńców, rozdał ludziom dary. 9 Słowo zaś „wstąpił” cóż oznacza, jeśli nie to, że również zstąpił do niższych części ziemi? 10 Ten, który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, aby wszystko napełnić. 11 I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami 12 dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, 13 aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa. 14 [Chodzi o to], abyśmy już nie byli dziećmi, którymi miotają fale i porusza każdy powiew nauki, na skutek oszustwa ze strony ludzi i przebiegłości w sprowadzaniu na manowce fałszu. 15 Natomiast żyjąc prawdziwie w miłości sprawmy, by wszystko rosło ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi. 16 Z Niego całe Ciało – zespalane i utrzymywane w łączności dzięki całej więzi umacniającej każdy z członków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości.

Chrześcijanin – nowym człowiekiem

17 To zatem mówię i zaklinam [was] w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie, z ich próżnym myśleniem, 18 umysłem pogrążeni w mroku, obcy dla życia Bożego, na skutek tkwiącej w nich niewiedzy, na skutek zatwardziałości serca. 19 Oni to doprowadziwszy siebie do nieczułości [sumienia], oddali się rozpuście, popełniając zachłannie wszelkiego rodzaju grzechy nieczyste. 20 Wy zaś nie tak nauczyliście się Chrystusa. 21 Słyszeliście przecież o Nim i zostaliście pouczeni w Nim – zgodnie z prawdą, jaka jest w Jezusie, 22 że – co się tyczy poprzedniego sposobu życia – trzeba porzucić dawnego człowieka, który ulega zepsuciu na skutek zwodniczych żądz, 23 odnawiać się duchem w waszym myśleniu 24 i przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej świętości.

Zamiast wad – cnoty

25 Dlatego odrzuciwszy kłamstwo: niech każdy z was mówi prawdę do bliźniego, bo jesteście nawzajem dla siebie członkami. 26 Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce! 27 Ani nie dawajcie miejsca diabłu! 28 Kto dotąd kradł, niech już przestanie kraść, lecz raczej niech pracuje uczciwie własnymi rękami, by miał z czego udzielać potrzebującemu. 29 Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym. 30 I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. 31 Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie – wraz z wszelką złością. 32 Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie.



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/