Będzie na nowo …

04. 04. 22 r. Warszawa.

Nie do uwierzenia. Izrael opowiada się za Rosją W duchu powiedziałam do Ojca, że już chyba czas na Eliasza.

  • Będzie okres do świąt i po świętach.
  • W jakim sensie ? – pytam, bo nie wiem, czy chodzi o wojnę, czy Piotra …
  • Interesującym nas.
  • A mogę popytać ? Dzisiaj poniedziałek.
  • Możesz, dzień pracujący.

Roześmiałam się mimo, że Ojciec powiedział to bardzo poważnie. Chciałam popytać, ale do stolika podszedł nasz syn i się już nie udało.



05. 04. 22 r. Warszawa.

Na kawie. Rozmowa nam się nie klei, może z niewyspania, ale Piotr mnie szturcha nagle i szepcze …

  • Widzę anioła, który siedzi obok. Bawi się kostką Rubika, układa ją …

Piotr odwraca głowę udając, że go nie widzi. Niepotrzebnie zupełnie, bo nikt go nie widzi. Najpierw śmiać mi się chce, bo skąd w Niebie kostka Rubika, ale coś mnie tknęło …

  • Układa mówisz ?
  • Tak, ma już 3 strony ułożone, szybko to robi …
  • Jak skończy, to będzie przyspieszenie.

Czyli to nie byle widzenie. To znak.


Napisałam na blogu;

Wszyscy prawdopodobnie jesteśmy zdruzgotani ostatnimi wiadomościami z Ukrainy Brytyjski minister o Buczy: Nie sposób uwierzyć własnym oczom (msn.com) 
- Są ofiarą na nowy początek. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/04/swiat-sie-kotluje/

Potem czytam …

I wtedy ktoś mi pokazał film, który przygotowałam ostatnio i słowa Jezusa.

  • Nie płacz, bo wiele rzeczy przyjdzie po Mnie, …. i wszystko będzie na nowo …

Sam Chrystus był ofiarą, która zapoczątkowała nowe …



07. 04. 22 r. Warszawa.

Piotr mnie budzi o 6.30 z miną mówiącą, że coś się stało.

  • Rozmawiałem z Edziem. Znalazłem się w niebie w jakimś urzędzie i widzę Edzia. Był w swojej koszuli kraciastej, tej swojej flaneli, którą ciągle nosił. Podszedł do mnie taki zawstydzony i mnie przeprasza za wszystko. Powiedziałem mu, że był najlepszym tatą jaki mógł być na tym świecie. Edziu powiedział jeszcze, że wszyscy czekają na coś. Na coś pięknego, co się stanie. Miałem wrażenie, że to było moje ostatnie spotkanie z nim, pożegnanie.
  • Hmm … – wcale mnie to nie dziwi.
  • Przepraszał mnie tak, jak ci inni co przepraszali, a potem po kilku dniach umierali. Przepraszali na sam koniec.
Piotra zebrało na wspominki. Przypomniał sobie pewną sytuację. Nasz sąsiad, który przez wiele lat działał na szkodę Piotra dwa dni przed śmiercią (zawał) podszedł i powiedział … Przepraszam cię za wszystko. Było to tak niespodziewane, że Piotr nie wiedział co powiedzieć. Sytuacja się powtórzyła z innym człowiekiem, który nie tylko mu szkodził, ale dodatkowo i oszukał. Piotr zerwał z nim kontakt i stracił go z oczu na kilka długich lat. Pewnego dnia stojąc na skrzyżowaniu z boku dojechał obcy samochód. Kierowca obniżył szybę i zaczął krzyczeć do Piotra na cały głos. Przepraszam cię za wszystko ! Dwa dni później miał wypadek i zginął. Dowiedzieliśmy się przez "przypadek". 
- Dziwne, prawda ? - Piotr się zamyślił. 
- To się nazywa przebudzenie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/29/jak-bylo-na-poczatku-tak-jest-i-na-koniec/ 
  • Wiesz co mówi mi Homiel teraz ?
  • Na Górze jest powołany zespół do przeprowadzenia całej operacji.
  • Sztab kryzysowy.
  • A dlaczego kryzysowy ?
  • Bo mamy kryzys, nie widzisz ?

No widzę. I Covid, i wojna, i światowa gospodarka, i całe chrześcijaństwo pada. A to wszystko po to, by nastało nowe. 

3 przemyślenia nt. „Będzie na nowo …”

  1. „Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!”
    Rozważając kiedyś ten fragment dostałam oświecenie, że cała męka Jezusa i Jego rany oraz śmierć na krzyżu jest Jego mocą i chwałą i dlatego mówi, żeby nie płakać nad Nim ale nad sobą i z tej Jego mocy czerpać.
    Dzień tego wpisu „Będzie na nowo …” jest w święto podwyższenia krzyża:
    „Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: «Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu». ”

    „Gdy ich zabijał, wtedy Go szukali, *
    nawróceni garnęli się do Boga.
    Przypominali sobie, że Bóg jest ich opoką, *
    że Bóg Najwyższy ich Zbawicielem.”

    „O 15.00 podczas modlitwy zobaczyłem kto mnie tak gryzie po nogach. To był moment. Zobaczyłem niedużego gacka, z 60 cm miał, w wysokim kapeluszu, cały czarny, człekopodobny … Oni są niewidoczni dla nas, ale są – powiedział śmiertelnie poważnie.”
    http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/10/zbawiciel-nadchodzi/

    „Gdy zrywałam gałązkę zobaczyłam na tym krzewie ogromnego węża grubości ramienia, przestraszyłam się i cofnęłam ale ten wąż mnie nie atakował. Natomiast gdzieś z ziemi skoczył mi do lewej ręki mały wąż i wgryzł mi się w dłoń. Było to bolesne.”
    http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/06/zanim-dojdzie-do-mistrzostw-sa-eliminacje/#comment-35948

    Grzech pierworodny zostawił w nas jad węża, który w nas płynie niezależnie od tego jak bardzo byśmy starali się go usunąć.
    Adoracja Jezusa ukrzyżowanego jest lekarstwem na jad węża.

    Fragment z „In Sinu Jezu”:
    Modlitwa adoracji jest sposobem wpadania w ziemię, aby obumrzeć. Patrz na najświętsza hostię i dostrzegaj  Mnie, który jestem ziarnem pszenicy, które wpadło w ziemię i powstaje do zycia, stając sie pożywieniem rzeszy dusz i to aż do końca czasów. Ziarno pszenicy, którym byłem stało sie hostią, którą jestem.  Kiedy Mnie adorujesz zapominając o sobie i zostawiając wszystko naśladujesz Mnie, bo adoracja jest swego rodzaju śmiercią, obumarciem wobec wszystkiego co pociąga zmysły i przylgnięciem wyłacznie do Mnie w ciemności wiary. Tak będzie w godzinie twojej śmierci. Im głębiej zanurzysz się w adorację, tym głębiej zasiany jesteś w ziemi aby obumrzeć i wykiełkować, a w końcu przynieść wiele owoców. Zanurz się w ziemi adoracji, zgódź się na zniknięcie, na porzucenie pozorów i na obumarcie. Wejdź w ciszę hostii i stań sie tym, co kontemplujesz poprzez wiarę.  
    Jeżeli chcesz Mi służyć, wejdź w Mój eucharystyczny stan. Pozostaw wszystko, co jest ważne dla świata i stań się wraz ze Mną czymś, co świat uważa za nic. Gdzie Ja jestem, tam tez będzie Mój sługa. Jesteś tu, bo Ja tu jestem i byłem tu przed tobą . Adoracja jest najpokorniejszym i jednocześnie najowocniejszym wyrazem służby. Adorować Mnie znaczy służyć Mi, a jeśli ktoś mi służy uczci go Mój Ojciec. Kiedy Mnie adorujesz Służysz Mi, a służąc Mi jednoczysz się ze Mną, który się ukrywam i się wydaję i ujawniam w tym sakramencie. To jest życie adoracją , jest przeżywaniem tajemnicy ziarna pszenicy zakopanego i ukrytego w ciemnościach ziemi. Jest obietnicą życia w obfitości i przedsmakiem oglądania twarzą w twarz, którego doświadczycie w chwale. (25.02.2016)

  2. „Sam Chrystus był ofiarą, która zapoczątkowała nowe”

    Z wywiadu JPII w Fulda:
    „Musimy być dobrze przygotowani, na bliskie już wielkie próby, włącznie z poświęceniem własnego życia, i z naszym całkowitym oddaniem Chrystusowi i dla Chrystusa. Próby będą mogły być mniej dotkliwe na skutek naszych modlitw, ale nie można ich uniknąć, gdyż prawdziwa ODNOWA KOŚCIOŁA, będzie mogła nastąpić tylko w taki sposób. Tak jak wiele razy KOŚCIÓŁ ODRADZAŁ SIĘ Z KRWI, tak i tym razem nie będzie inaczej. Odmawiajmy dużo i często święty różaniec.” Odmawiajcie codziennie różaniec…”
    http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/12/iii-tajemnica-fatimska-i-jan-pawel-ii/

Możliwość komentowania jest wyłączona.