To zawsze jest niespodzianka.

06. 04. 21 r. Warszawa.

Byliśmy tak zmęczeni po podróży, że poszliśmy spać już o 21.00. I wtedy się zaczęło …

Jestem pewna że zasnęłam, a jednak doświadczenie było tak realne i namacalne, że po przebudzeniu siedząc na łóżku długo się zastanawiałam gdzie jestem. Nie mogłam dojść do siebie, bo przed chwilą byłam jakby gdzie indziej.

Mój niewielki pokój, w którym śpię, piszę, pracuję. Stoję po środku, do pokoju wchodzi Jezus i się zatrzymuje pół metra przede mną. Jezus jako żywy ! W długiej, białej, szacie, przyszło mi nawet do głowy, że wygląda identycznie jak u Faustyny. Stoi, ręce opuszczone, nic nie mówi i tylko się uśmiecha i na mnie patrzy. Noooo, zamurowało mnie. Klasyczny Jezus z ciemnymi włosami do ramion, szczupły, wysoki, przystojny … Mierzę Go oczami od stóp do głowy kilka razy kompletnie zaskoczona, nie wierząc co widzę … Za każdym razem zapisuję w swojej głowie pewne szczegóły. Bose stopy, czyste ! Tunika do kostek, materiał tuniki wydawał się bardzo delikatny, miękki. Rękawy luźne, wiszące, a sama szata była czymś przepasana, być może sznurkiem, ale raczej nie paskiem. Zauważyłam, że o ile sam dół widziałam wyraźnie, to im wyżej głowy, tym było niewyraźniej. Sama Jego twarz wydawała się jakby za woalką. Nie można było dostrzec koloru Jego oczu, ale doskonale było widać, że się uśmiecha.

  • Raaaany ! Jezus ! – pomyślałam.

Kiedy to do mnie w końcu dotarło, nie padłam na kolana, o nieee … W panice, w jakimś amoku zaczęłam przed Nim chodzić w tą i z powrotem zastanawiając się gorączkowo co mam teraz mówić. I wtedy powiedziałam najidiotyczniejszą rzecz na świecie jaka może być w takiej sytuacji. Stanęłam przed Nim i rzuciłam bezradnie …

  • A może kawy ?

I stała się rzecz przepiękna … Roześmiał się. Wybuchł śmiechem, szerokim, szczerym, przyjacielskim.

Nareszcie ! Zawsze słyszałam, że tylko się uśmiechał, a teraz się roześmiał. Byłam zachwycona i zaskoczona. To mnie uspokoiło w jakimś stopniu i mogłam patrzeć na Niego już otwarcie. Zauważyłam wtedy, że postać Chrystusa to jedno, ale On wytwarzał niesamowitą wokół Siebie energię widoczną gołym okiem ! Jeśli Jego twarz była niewyraźna to dlatego, że okalała Go ta energia, która wyglądała jak świetlisto – biała mgiełka.

Ciekawa rzecz się wtedy stała … Nie zrobił żadnego ruchu, ani gestu, a jednak ta energia, ta mgiełka otuliła mnie w taki sposób, jakby On sam przytulił mnie rękoma. Trudno wyrazić słowami co się wtedy czuje … Jakby człowiek zatopił się w oceanie czystej bezwarunkowej miłości. Takie to jest odczucie. Miłość, czyste dobro, akceptacja, spokój … Nie spokój w głowie, ale spokój duszy. Szczęście rozpierało mnie na wszystkie strony świata. Tak mi było błogo, że zamknęłam oczy i nie chciałam, aby przestał … Niestety wkrótce się obudziłam.

Siadłam na łóżku oszołomiona. Spojrzałam na zegar, dochodziła 24.00. Ciągle czułam wokół siebie tą nieprawdopodobnie pozytywną energię. Nie sądziłam, że człowiek może fizycznie poczuć energię, a jednak to się stało. Chciałoby się tyko wtulić w nią na wieczność.

Rano sprawdzam swoje zapiski. Czy to ta zapowiadana niespodzianka ?

- … Niedługo święta – zauważam. 
- Przyjdą święta, potem „święta i po świętach”, wracasz do pracy, a tu niespodzianka. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/30/wszystko-co-pokazane-bedzie-zrealizowane-1/ 

I jeszcze wcześniejsze słowa …

- To świadczy, że do ciebie się zbliża.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/01/wracamy-do-modlitwy/
- Jak długo będzie płynąć ? 
- … Chyba 40 dni. Skąd ci przyszło do głowy ? Chyba 40 dni. Zobaczyłem 4 i zero. Czyli w połowię stycznia przypłynie ? 
- 40 dni objawi się dla ludzi, ale będzie szybciej. 
- Nie rozumiem tego. Będzie szybciej, ale objawi się za 40 dni ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/05/21/biada-niesprawiedliwym-2/ 

Adwent trwał 40 dni. Jezus pokazał się ostatniego dnia Wielkanocy. O to chodziło ?

Kazali mi spojrzeć na zdjęcie Jezusa, które masz na ścianie 
- Powiedz Oli … Będziesz widziała Mego Syna. 
- Daleko jest Chrystus na tej łodzi ?
- Oj, niedaleko, niedaleko. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/22/wszystko-jest-ulotne/
- Czy Jezus już dopłynął ? 
- Jest na miejscu.
- Pomyśl sobie, ze idzie najważniejszy dzień w roku. Męka i zmartwychwstanie Pańskie.
-  A jak bym ci powiedział, że Chrystus płynie też do ciebie ?
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/28/godzina-pietnasta-a-ty-dzien-
oceniasz/

Ciekawą rzecz zauważyłam. 40 dni objawi się dla ludzi, ale będzie szybciej. Wynika z tego, że objawi się ludziom na święta, co jest zrozumiałe biorąc pod uwagę; Był w każdej rodzinie w Swoim Synu. I byłem w każdej rodzinie, która Mnie zapraszała. Można spokojnie założyć, że rzeczywiście tak było, choć jak wynika ze słów Ojca Jezus pojawił się wcześniej. 16 marca Ojciec mówi, że Jezus jest niedaleko. A 30 marca mówi, że już jest na miejscu.

Trudno to zrozumieć ? Niekoniecznie. Ciągle muszę pamiętać, że Ojciec „operuje” w dwóch światach jednocześnie. Dla Niego to co poza naszym światem jest tak samo realne jak w naszym świecie. I jeśli mówi, że Jezus już jest, to jest, choć my Go nie widzimy. Jak obliczono na YouTubie pojawiło się ostatnio około 20 tysięcy relacji ludzi, którzy w wizjach widzieli nadchodzącego Jezusa. Wynika z tego, że się nie mylili. Kiedyś Ojciec powiedział coś, czego wtedy nie rozumiałam.

- Bóg się cieszy. 
− Dałem wszędzie zapowiedzi (!) na to wydarzenie. 
− Co to znaczy ? 
− Zejście proroka. Obudzenie proroka. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/29/11416/ 

Niewiarygodne jak to się wszystko ze sobą łączy w całość.

Cieszę się, że miałam „spotkanie” z Jezusem, ale czy o takie spotkanie chodzi od początku ? Raczej nie, bo w takim razie po co byłoby mi pióro do pisania … ?


Wieczorem.

Cały dzień nie myślałam o niczym innym jak o spotkaniu. Koniecznie chciałam o tym porozmawiać. 

  • Czy to „spotkanie” z Jezusem to ta niespodzianka ?
  • To zawsze jest niespodzianka.
  • Jak się czułaś ?
  • Jak ? – … zamyśliłam się.
  • Wielka radość, buzia mi się śmiała od ucha do ucha, biegałam wokół Niego jak … idiotka – poczułam się na to wspomnienie zażenowana sama sobą.
  • To już wiesz jak będzie.
  • Czyli to preludium – pomyślałam.
  • Pamiętam, że szata Jezusa biła światłem, energia rozszerzała się od Jego ciała na pól metra w każdą stronę świata. I myślę teraz tak sobie, że to nie szata biła światłem, tylko Jego ciało biło takim światłem, że przechodziło przez szatę. W pewnej chwili to światło się zagięło i mnie przytuliło, choć nie ruszył ręką, aby to zrobić. Może zrobił to myślami ? – zastanawiam się głośno.

Tłumacząc Piotrowi przypomniałam sobie pewne zdjęcie, na którym uchwyciłam jego aurę. Mam go w telefonie, więc podstawiam mu pod sam nos.

  • Zobacz, widzisz tu swoją aurę. A teraz wyobraź sobie aurę Chrystusa wielką na pół metra i świetlisto-białą ….
  • ……… – spojrzał i skinął głową, że dopiero teraz rozumie.




Dopisane 03. 08. 2021 r.

Kilka dni temu zaledwie skończyłam czytać książkę polecaną przez Adala; „One szły za Jezusem”. Poświecę jej później więcej czasu, ale dzisiaj chciałabym pokazać pewien fragment.


10 przemyśleń nt. „To zawsze jest niespodzianka.”

  1. Kiedyś bardzo dawno ..miałam sen
    że rozmawiałam z Jezusem ..Byłam jakby u Jego nóg .
    Rozmawialiśmy długo ,może Mu się żalilam .może opowiadałam coś ..ale zapamiętałam tylko słowa , takie na całe życie …Powiedział do mnie :
    ,,I Ja niosłem swój Krzyż …a potem..,,
    …i poczułam radość tak ogromną, tak niepojętą ..takie wewnętrznie radosne drżenie …nie do opisania .
    Nigdy dotąd takiej radości nie doświadczyłam ..
    Takie uczucie szczęścia ,spełnionych marzeń …i się obudziłam .

    …i tak niosę ten swój Krzyż…i czekam .

  2. Ja też miałam wizję a może sen z Jezusem nie jeden raz a kilka nie pamiętam daty ale to było jakoś rok a może więcej temu chyba w czasie kiedy pierwszy raz czytałam Pismo Święte tak po kolei jak leci i bardzo przeżywałam,a sen był b zwyczajny ,Widzę Jezusa w mojej kuchni stoi przy szafkach zwrócony twarzą do wejścia wyglądał tak jak opisuje p.Ola w długiej szacie i jak jest przedstawiany na obrazach, kiedy podeszłam do Niego nie czułam lęku ale chyba spokój zapamiętałam smutną lekko pochyloną twarz rozłożył na boki opuszczone ręce a między nimi pojawiły się jakby drogocenne kamienie mieniące się srebrzysto białym swiatłem , odwrócił twarz w moją stronę i jakby myślami powiedział bierz ile chcesz-a ja wzięłam tylko 2 dlaczego nie wiem a mam dużą rodzinę,ale z perspektywy czasu domyślam się na ten czas że to ja i moja najmłodsza córka jesteśmy najbliżej Niego- a te kamienie to oznaczały łaskę Bożą?

    1. To jest bardzo ciekawa wizja. Kamienie szlachetne musza mieć tu swoje znaczenie. Takie jak na przykład …

      „Zbliżając się do Tego, który jest żywym kamieniem, odrzuconym wprawdzie przez ludzi, ale u Boga wybranym i drogocennym, wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa” http://www.mariuszrosik.pl/?p=3604

      1. a propo”duchowa świątynia ”to może następny sen -jestem w miejscu gdzie chyba szyje się odzież, niewiele widać kawałek pomieszczenia jakiś płaszcz czy okrycie leżące obok wydawał mi się piękny ale koloru nie pamiętam,obok stoi maszyna do szycia a przy niej siedzi mężczyzna i szyje kolejny płaszcz,mówię do niego piękny ten płaszcz może mi uszyjesz? uszyję- odpowiada, a ile będzie kosztował-pytam 5000,00 odpowiada aja że bardzo dużo tyle nie dam za płaszcz/a była to10 część moich oszczędności w tamtym czasie i szczerze mówiąc na kościół wtedy niewiele dawałam/szkoda idę do domu i wtedy usłyszałam zdanie które mnie zmroziło i uświadomiłam sobie z kim rozmawiam-ja ciebie kształtuję a ty chcesz iść do domu? zawstydziłam się swojego skąpstwa i przywiązania do pieniędzy i do dzisiaj dałam tylko 500 zł niestety i jakieś drobne datki ale pracuję nad sobą i mam nadzieję że któregoś dnia się przemogę

  3. Super wizja:))
    Z jednej strony wzruszająca, a z drugiej zabawna, też wybuchłam śmiechem na to : „A może kawy ?”.
    To pokazuje jaki Bóg jest ludzki, a także jak Pani go zaprasza do swojego codziennego, zwyklego życia, że nie jest tylko od święta, na specjalne okazje.
    06.04.2021 napisałam do Pani Oli maila w związku z wpisem:
    „Idzie do ciebie.
    Naprawdę dziwne … Dwie wizje o drzwiach są jednoznaczne. I słowa Ojca są jednoznaczne. Ale przecież to nie paruzja ! Nie ta paruzja, na którą wszyscy czekamy.
    http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/03/apokalipsa-juz-trwa/

    Rano gdy to przeczytałam, pomyślałam, że Jezus zanim przyjdzie w chwale, króluje najpierw w sercach ludzkich tzn. najpierw poślubia duszę. I poślubiona dusza żyje w Bożej obecności, jest taką świecą, lampą, która cały czas płonie zapalona Bożym Duchem, czuwa. I pomyślałam, o tym fragmencie:
    „Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana młodego. Pięć z nich było nierozsądnych, a pięć roztropnych. Nierozsądne wzięły lampy, ale nie wzięły z sobą oliwy. Roztropne zaś razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach.

    Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: „Panie, panie, otwórz nam!” Lecz on odpowiedział: „Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was”. Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.” Mt 25

    „Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto.” Nam sie wydaje, że drzwi na koniec otworzą ale jak mamy przez nie przejsc na końcu skoro przez całe życie o Nim nie myśleliśmy, nie kochaliśmy Go itp, te drzwi otwieraja sie w ciagu naszego życia aby być gotowym zobaczyć Go i żyć z Nim, z Nim utęsknionym, upragnionym i umiłowanym najbardziej w świecie 🙂

    kolejne puzzle do ukladanki 🙂

    W tym czasie mniej więcej zainteresowała mnie św Teresa z Avilla, oto fragment o świetlistej poświacie w rozdziale o widzeniu przez wyobraźnię:
    ” Nie jest to taki blask, który by raził w oczy. Jest to dziwnie wdzięczna białość , z jasnościa dokola rozlaną, która sprawia oczom niewypowiedzianą rozkosz. Nie męcząc oczu, oświeca je słodką światłością, aby mogły widzieć boska piękność..
    Gdy Pan chce , bysmy tę światłość Jego widzieli, widzimy ją , choćbyśmy nie chcieli..
    Niekiedy zdawało mi się, że to co widzę jest tylko wyobrażeniem. Innym razem-i zdarzało się to częściej- widziałam, że to nie wyobrażenie tylko sam Chrystus. Zależało to od stopnia jasności, w jakiej mi sie ukazywał. Nieraz gdy jasność jest mniej silna, widzenie jest niewyraźne i przedstawia sie jako obraz..
    Dusza po tym widzeniu pozostaje przemieniona i ustawicznie jakby przepojona Bogiem. Zaczyna niejako w nowy sposób kochać Boga żywa miłością..
    ..chciał mi szatan w ten sposób ukazać Pana za pomoca mamiących widziadeł. Postać cielesna potrafi przybrać, ale nie zdoła podrobić tej chwały, jaką jaśnieje tego rodzaju objawienie pochodzące od Boga. ” Św Teresa od Jezusa „Księga Życia”

    1. Dzisiaj mialam bardzo ciężki dzień i też jak przeczytałam opis tej sytuacji (A może kawy?)głośno wybuchnęłam śmiechem w pracy. Wszystkie troski odeszły.

      I coś jest na rzeczy w tym widzeniu Jezusa. Czyli Jego twarzy.

      Zwykły przekaz o dziewczynie, która widziała Jezusa. Dominikanin podaje jak rozeznać czy to prawdziwy Jezus. Minuta: 7.13

      https://youtu.be/LIUlri17prY

    2. „okalała Go ta energia, która wyglądała jak świetlisto – biała mgiełka.”
      Kiedyś miałam piekny sen o mojej śmierci, że przyszedł po mnie Zmarwychwstały Jezus w białej szacie, żeby mnie zabrać na druga stronę ( od razu się człowiek śmierci przestaje bać 🙂 ) .
      Natomiast na jesieni miałam widzenie, które w tamtym momencie było dla mnie szokujące. Na mszy po adoracji Najświętszego Sakramentu gdy kapłan ubrany w białą szatę uniósł hostię w górę, zobaczyłam w tym kapłanie zmartwychwstałego Jezusa z mojego snu i od hostii, i jego szaty biła właśnie ta „dziwnie wdzięczna białość , z jasnościa dokola rozlaną, która sprawia oczom niewypowiedzianą rozkosz”.
      Oczywiście nie byłam pewna czy to nie jakieś moje urojenie ale w niedługim czasie wpadła mi w ręce książka „Księga Życia” św Teresy i jak zaczęłam ją czytać, to z kolei byłam w szoku jak św Teresa to wszystko zgodnie z moimi doświadczeniem opisuje! Zresztą św Teresa opisuje też wiele innych zjawisk duchowych np . mowę wewnętrzną, o których Pani Ola na blogu pisze, dlatego szczerze polecam :).
      „Jakby człowiek zatopił się w oceanie czystej bezwarunkowej miłości. Takie to jest odczucie. ”
      Taki jest skutek widzenia, które pochodzi od Boga. Św Teresa pisze, że jest to szczególna łaska.
      U mnie skutek był taki, że Pan Bóg dał mi łaskę miłości do kapłaństwa, że Jezus szczególnie działa w osobie kapłana. Po pewnym czasie od tej wizji gorliwie zaangażowałam się w apostolat Margaretki.

  4. Kwiecień 8, 2021 o 10:59 am
    A mnie śniło się że mi ukradli w Kościele buty .
    Szukając ich pomyślałam, że
    straciłam w Kościele buty ale znalazłam Miłość.
    Czyżby to był kres mojego wędrowania.

    I drugi sen
    Walczący mężczyzna i zapamietane słowa :
    ,,Wkroczyl do Jerozolimy razem z 40tys wojska ,,

    adminpisze:
    Kwiecień 8, 2021 o 11:07 am
    Proszę opisać drugą wizję dokładniej, ta pierwsza jest osobiście dla pani.

    aniepisze:
    Kwiecień 8, 2021 o 12:04 pm
    Nie pamiętam dokładnie
    Bardziej ,,czuje ,,ten sen
    To nie był dobry sen ,ale też i nie straszny .
    Bardziej ,niepokój, zamieszanie
    Dużo ludzi , młody mężczyzna taki walczący, charyzmatyczny ,widziałam go ,może nawet rozmawialam ale czułam niepokój, ale nie strach ..I wyraźne słowa .Taka wiadomość.
    Wkroczyl do Jerozolimy razem z 40tys wojska …pamiętam, że wtedy pomyślałam ,,zaczyna się,, ale przecież było 144 tys A ja dokładnie wtedy tak pomyślałam, że może 144 ale dlaczego wojska …?i z taka watpliwoscia się obudziłam w środku nocy.
    Zapisałam te słowa . Pierwszy raz zapisałam słowa że snu .

    adminpisze:
    Kwiecień 8, 2021 o 12:24 pm
    Jeździec na białym koniu z AJ.

    Teraz wszystko rozumiem .
    Pani Olu …ja wtedy w kwietniu bałam się nawet odpisać Pani .
    Myślałam ,że nie mnie …że taki sen nie mnie może się śnić .
    Bo gdzie ja tam godna jestem .
    I to były Święta …zaraz po Świętach .
    Niesamowite .

Możliwość komentowania jest wyłączona.