Zawsze można coś poprawić …

11. 06. 23 r. Warszawa.

Przygotowuję test na blog o UFO, myślę, że to czas idealny.

  • Chciałabyś porozmawiać z nimi ? – pyta mnie Piotr.
  • Z UFO ? No pewnie.
  • Ojciec ci mówi …
  • Będzie ci to dane widzieć, nie będziesz musiała słuchaćvideo z YT o UFO.
  • Od tego Przybysza z głową czuję wielkie dobro, serdeczność … – Piotr w zadumie.
  • Wcale się nie dziwię, moim zdaniem to było jasne po jego zachowaniu …
-Obserwował nas ! A gdy się zorientował, że go widzę, podniósł ręce do góry w geście, jakby chciał powiedzieć; poddaję się. A może przepraszał w ten sposób, że nas obserwuje, nie wiem. 
-Hmm … Jak wyglądał ? 
-Prawie jak człowiek, ale miał dziwną głowę, beżowy był … 
-Podniósł ręce ? To taki odruch ludzki … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/przybysz-z-kosmosu-kanciastoglowy/

Nasza córka otrzymała ofertę powrotu do pracy ponownie na Cyprze. Tym razem nie na 3 miesiące, ale 5 lat. Zmroziła nas ta informacja.

  • Wyjedzie ? – pytam.
  • Kiedy Jegomość był, córka była przy tobie ?
  • Tak.
  • I przypominam ci o podaniu Piotra.
  • ??? … Aaaa …, „zawieszam działalność” …
  • I stało się to pierwszego dnia pierwszego miesiąca o godzinie 15.00.
  • Taaaak … – znowu czuję wielką wagę tej wizji.


14. 05. 23 r. Warszawa.

Piotr codziennie robi godzinne egzorcyzmy. Codziennie ma do powiedzenia coś ciekawego.

  • Byłem w parlamencie europejskim … Nie zdajesz sobie sprawy ile tam gacków jest, w ludziach oczywiście, ale nie tylko. Wiesz co mnie zdziwiło ? Pierwsze co, to przede mną uciekała Ursula von del leier. Jak tylko tam wszedłem, usłyszałem straszny pisk i wrzask, jak zarzynane świnie.
  • ………… – coś o tym wiem, kiwam głową.
05. 11. 15 r. Szczecin. Zadzwonił rano do mnie Piotr  mówiąc, że obudził go głośny pisk w uchu. Słyszał krzyczącą piskiem ni to kobietę, ni to coś zwierzęcego. Trudno mu było jednoznacznie opisać. Jednak od razu wiedziałam, że usłyszał samego diabła, ponieważ kilka lat temu przeżyłam dokładnie to samo, ale można rzec … hurtowo. Piski z setek gardeł prosto z piekła przypominające zarzynanie setek świń naraz. Okropne doświadczenie. Spytałam wtedy Homiela … Dlaczego dane mi było to usłyszeć ? 
-A czy nie przez to uwierzyłaś bardziej ?
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/07/pamietaj-ze-to-zlo-dziala-szybko-nie-dawaj-mu-szansy-bo-urosnie-mocniejsze-kiedy-wiesz-to-zniszcz/
  • Nie wiedziałem, że tam tego tyle jest.
  • ………. – o tym też coś wiem.

Zatrute. Unia to pozorne dobro. . Widzę kłębowisko robali. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/01/czy-zwatpisz-we-mnie/
  • Gacki uciekają, gdy robię egzorcyzmy, ale ludzie muszą dziękować Bogu, bo to tylko Jego zasługa.
  • Oluś, co uważasz … Cwaniak, czy się uczy ?
  • ……… – nie wiedziałam co powiedzieć.
  • Już nie cwaniak, nie podlizuje się. Nauczył się … – zdecydowałam przyglądając mu się uważnie.
  • Dzień mu zaliczyłem. Postawiłem plusa.
  • A tobie też mogę zaliczyć ?
  • …….. – zdenerwowałam się. Zapomniałam, że codziennie jesteśmy oceniani.
  • Zawsze zadajesz Mi pytania, teraz Ja cię pytam.
  • …….. – lekka panika w głowie.
  • Nigdy nie będzie zbyt dobrze – … dla Ojca.
  • Zawsze można coś poprawić ?
  • No tak … Ale w moich oczach dzień był całkiem udany – zaryzykowałam.
  • Też stawiam ci plusa.

No kurcze … My tak sobie swobodnie żyjemy, a tu ciągle ocenianie … Lepiej chyba o tym nie myśleć.

  • Podczas egzorcyzmów kazali mi zmienić modlitwę … No bo wiesz… W tych modlitwach dokładałem swoje, to znaczy dokładałem imiona gacków i wymieniałem po kolei. Powiedzieli mi, żebym tego nie robił, bo szkoda czasu i energii na każdego, ale trzymał się rytuału, jaki jest zapisany. Czyli „Uwolnij nas od złego ducha” …, a wymieniać imiona mogę w innej modlitwie, którą sobie wymyśliłem …
  • Ooo … – słucham uważnie.
  • Czyli tych zapisanych rytuałów masz nie zmieniać ?
  • Tak. Powiedzieli, że za dużo czasu tracę i energii … Mam wymieniać później, gdy mówię swoją.
  • Ciekawe …

CDN …

Bóg wie, co robi.

09. 06. 23 r. Warszawa.

  • Miałem ciekawą wizję rano … Jestem w biurze i widzę przez okno dwie osoby, które idą do mojego budynku. Pomyślałem, że to jakaś kontrola. Weszli do mojego pokoju i usiedli naprzeciwko mnie. Mężczyzna, postawny, siwy, na czarno ubrany i jak się okazuje, jest z Watykanu. Babeczka to jego tłumaczka, trzyma teczkę na piersiach kurczowo … On mówił po włosku, ona go tłumaczyła. Spytał …
  • Czy przyjedzie pan do Rzymu ?
  • Na początku w ogóle się nie odzywałem, tylko patrzyłem. On o coś spytał i czekał na moją odpowiedź, ale mu jej nie dałem … Patrzyłem się na niego długo, aż struchlał …. Tak naprawdę to pierwszą część tej wizji miałem wczoraj. To wczoraj myślałem, że ci dwoje to jakaś kontrola. Dzisiaj miałem dalszą część i dzisiaj mi pokazano, że to ludzie od Franciszka. Franciszek mnie zaprasza, będzie też jakaś grupa ludzi.
  • … ??? …. – przypomina mi to wizytę z Izraela.
Przyszła do mnie ambasador Izraela z dwoma rabinami. Z nimi przyjechały 3 samochody pełne ochroniarzy. Byłem w swoim biurze. Coś tam mi mówili po swojemu, ale ja w pewnym momencie nakazałem im uwierzyć w Chrystusa. Nakazałem im wierzyć w chrześcijaństwo. A zatem jedno i drugie zostanie połączone w jedno... mówię. Kobieta stała, a tamci padli na kolana. Było mi głupio jak cholera... Mówiłem, jakbym to nie ja mówił. Nakazałem im to wykonać – Piotr się zamyślił. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/06/polska-jest-wywyzszana-juz-teraz/ 
  • Ta tłumaczka chyba się mnie bała, bo tak kurczowo trzymała swoją teczkę, że nie wiem …
  • Hmm … Ojcze, co znaczy ta wizja ?
  • Cóż ci po pytaniu, gdy nie uzyskasz odpowiedzi ?
  • Hmm …. – szkoda.
  • Nie było we mnie otwartości wobec tych ludzi, ale nie byłem niemiły. Po prostu nie chciałem się ujawniać. Patrzyłem się na niego długo i tyle.


Trudna sytuacja na naszym koncie znowu.

  • Ojcze, przydałoby się parę groszy … – skomlę.
  • Uważaj, bo mogę zrozumieć dosłownie.
  • ………. – roześmiałam się nieszczerze.


10. 06. 23 r. Warszawa.

Sobota, jedziemy na mszę. Piotr oczywiście łamie wszelkie przepisy. Na szczęście na drodze jest mało samochodów i mało policji i można się prześlizgnąć niezauważonym.

  • Czy to jest sprawiedliwe, że taki gałgan ma takie możliwości ? Tyle może ?
  • To pytanie do ciebie na początek soboty…
  • Nooo … Ojcze, lubisz niespodzianki – cieszę się, bo chyba sobie dzisiaj porozmawiamy.
  • A myślałem, że powiesz, że Bóg wie, co robi.
  • Aaaaa …. – zawstydziłam się, bo powinnam, a jednak …

Na kawie opowiadam o historii pewnego listu; https://www.youtube.com/watch?v=QXb66Rqy6Z0&t=83s RB uważa, że ma misję do wykonania.

  • Wiesz co ? … Robi się coraz ciekawiej, tylu już proroków dookoła, że … – wzruszam ramionami.
  • Nie jesteś w stanie błogosławionym, ale błogosławieństwa.
  • Znasz różnicę ?

Postanowiłam sobie, że będę uparta i muszę się dowiedzieć, o co chodzi z tym listem, czy jest od Ojca, czy od UFO …. Od wczoraj o ty myślę, ale nie wiem jak zacząć …

  • Miej dystans do tego, co czytasz.

Dotyczy informacji o Namaszczonym i innych. https://www.youtube.com/watch?v=LM1oDlE9BCk

  • Piszą to różni ludzie, którzy chcą zwrócić na siebie uwagę.
  • Samozwańcy.
  • Bądź cierpliwa tak jak do tej pory.
  • Dostajesz tyle, ile masz, bo byś zagłodziła Piotra.
  • ………. – roześmiałam się szczerze. Bardzo prawdopodobne, bo życie przyziemne już by  mnie nie interesowało. 
  • Miej dystans, nie wszystko co piszą, to prawda. Fantazjują.
  • Zadając tyle pytań do Ojca zabijasz swoją intuicję, a masz ją, bo cię tym obdarzył.
  • ……. – to prawda, ale kurcze …, intuicja też zawodzi. 
  • Przyjdzie wiedza do ciebie, która cię zszokuje.
  • …. ??? … Co może mnie jeszcze zszokować ? – pytam niepewnie, bo na dobrą sprawę wiele mnie już zszokowało.
  • To, co zobaczysz …
  • … Hmm … Ojcze, a ten list … Czy to prawdziwa informacja ?
  • Wiesz co mi pokazał Ojciec ? Pamiętasz jak w pociągu były dwa wolne tylko miejsca ?
  • Kogo prosiłaś wtedy ?
  • ………. – no zamurowało mnie.

Było to dawno, ale nie tak dawno, aby nie pamiętać. Zdecydowaliśmy się nagle na pociąg, a nie mieliśmy miejscówek i był piątek. Na peronie stała masa ludzi. Widząc ten tłum cały czas prosiłam w myślach Ojca, aby pomógł znaleźć dwa wolne miejsca. Wpadliśmy do wagonu bezprzedziałowego, mijamy jeden wagon, drugi, wszystko zajęte … Na końcu widzę dwa wolne miejsca. Nie wierzyliśmy we własne szczęście.

  • Ty będziesz najmniejszy z najmniejszych, to Ja cię wyniosę.
  • To Ja cię wyniosę, nie ty sam z siebie, a zobacz co tu się dzieje … – … że tyle samozwańców.
  • Wolałbym ci mówić mniej, a konkretnie.
  • Nie odpowiadać na poboczne tematy, które prowadzą w ślepą uliczkę.

I znowu mi Ojciec odpowiedział na myśli moje, które miałam w głowie od kilku dni. Dlaczego w ciągu tygodnia prawie w ogóle nie rozmawiamy ? Z utęsknieniem czekam na weekendy. 

  • Wiesz, że podczas egzorcyzmów widzę Kaczyńskiego i Franciszka ? Kaczyński robi się biały, a Franciszek trzyma się mocno mnie pod rękę …
  • I to jest Piotr, jedyny Piotr.
  • Obserwuj i bądź cicho, to jest ich lekcja.
  • Pamiętasz jego wizję ?z kapturem na skale. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/04/gdyby-wszyscy-mieli-miod-i-mleko-to-wpadliby-w-obojetnosc-i-nicosc/
  • To Ja to robię przez niego.
  • To Ja to daję, bo pamięta o Mnie.
  • Piotr, lubię cię … 
  • ……… – roześmialiśmy się.
  • . Ojciec mówi, że ten różaniec z Medjugorie to za różaniec, który robisz codziennie.
  • ……… – wzruszyłam się.

Jeden z naszych pracowników pojechał do Medjugorie i przywiózł nam po różańcu. Z miejsca, gdzie pojawia się Maryja „skradł” dodatkowo dwa małe kamienie. Moja pierwsza myśl, że jeśli każdy tak kradnie po jednym, to tam niedługo żadnej góry nie będzie.

  • Dziękuję, że przyjęłaś prezent z Medjugorie.
  • Pojechał dla siebie i dla was.
-Ojcze, kłócą się o Medjugorie. Czy tam faktycznie dalej objawia się Maryja ?
-To jest rozmowa na „przy kawie” i na dłuższe rozmawianie. 
-Widzisz podłogę u Krysi 
-???? 
-Jaka jest ? 
-Czarno biała ! Jak szachownica ! – jestem pod wrażeniem, bo nikt jeszcze nie ujął tak w sedno jak Ojciec. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/01/02/kto-wiecej-wie-ten-ma-wiecej-do-zrobienia/ 

Pomagaj (tym) ludziom.

07. 06. 23 r. Warszawa.

  • A co u Ojca ? – zaczynam, bo rozmawiamy już pół godziny bez Ojca. 
  • Dużo pielgrzymów.
  • …??? …
  • Rzeka ….
  • …….. – od razu przypominam sobie książkę Sigmunda, gdzie opisuje właśnie rzekę ludzi stojących do tronu Boga …

  • A co u ciebie ?
  • …….. – uśmiecham się. 
  • Zmęczenie ? Patrz ile radości dajesz ludziom mimo, że 63 poszło, 216 poszło …
  • … Wcale nie poszło Ojciec nagle zmienił ton z żartu na poważny.
  • Dzieje się, czy będzie się działo ?
  • Jedno i drugie – pomyślałam.
  • O nic Mnie nie proś do Piotra nagle.

Piotr struchlał, gdyż właśnie chciał prosić. Ma nowe, kolejne problemy w firmie i jak zwykle chciał prosić  …

  • To już nie ma sensu, rób swoje do właściwego momentu.
  • Pomagaj tym ludziom.
  • … Ojciec mnie wczoraj spytał …
  • Czy żałujesz, że poszedłeś ?
  • Nie żałuję, ale tęsknię i poszedłbym jeszcze raz. Tak powiedziałem … 



08. 06. 23 r. Warszawa.

-Nooo tak … - ale nie jestem już taka pewna. 
-To jedź, będę ci kibicował. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/11/06/a-wszystko-to-prawda/

Pojechaliśmy do Kazimierza. Zaczęło się dobrze, ale dobrze szybko się skończyło. Droga koszmar. Liczne roboty drogowe spowodowały ciągłe zmiany kierunku, ciągłe objazdy i w końcu się pogubiliśmy. Zwyczajowo jedziemy tam około 1,5 godziny, tym razem zajęło nam około 3 godzin. Ale to jeszcze nie wszystko.

W Kazimierzu Piotr wysadził mnie tuż przy piekarni/kawiarni, https://madameedith.com/restauracje-kawiarnie/sarzynski-kazimierz-dolny/ a sam pojechał szukać parkingu. Zamówiłam dla nas kawy, bo miał po chwili do mnie dołączyć. Czekam i czekam, mija ponad godzina, jego kawa dawno już wystygła. Byłam poważnie zaniepokojona, ponieważ nie wziął ze sobą telefonu, nie mogłam sprawdzić co się stało, gdzie jest. Nie wiedziałam, więc czekałam. Ktoś dzwoni, numer mi nieznany, ale odbieram, Piotr. Szybko mi tłumaczy, że pożyczył telefon i przyjdzie może za godzinę.

Zamówiłam drugą dla siebie kawę i czekałam. Czekając spoglądałam na jego filiżankę i doszło do mnie, że niedługo tak będzie wyglądała moja przyszłość. Na kawie będę sama. W końcu się pojawił zmęczony, spocony, umorusany. Dyszał ciężko, bałam się o jego serce. Opowiada … W centrum miasta  z hukiem pękła mu opona, a ponieważ ulice w Kazimierzu są dość wąskie, https://www.youtube.com/watch?v=dpF793Vfb1E natychmiast zrobił się w mieście zator. Szybko go z drogi ściągnęli, aby ruch udrożnić. Może byłoby łatwiej, ale niestety nie pojechaliśmy naszym audi, ale małym służbowym busem. Piotr musiał wymienić koło i zrobił to sam, nikt nie chciał mu pomóc, więc kiedy siedział przede mną i ciężko dyszał, to naprawdę miał powód, aby tak dyszeć.

A ! To jeszcze nie wszystko. „Nasza ryba” też nas zaskoczyła. Kosztowała tym razem 170 zł, nigdy dotąd tyle jeszcze nie płaciliśmy. Zwykła woda w malej butelce kosztowała 12 zł. Nooo masakra na całego. Uciekliśmy z miasta szybciej, niż tam dotarliśmy, tak mięliśmy dosyć Kazimierza. W pewnym momencie Piotr zaczął się nerwowo śmiać.

  • Noooooo taaaak …. Mieliśmy nie jechać, to mamy …
-…. Jedziesz na rybę ? pyta mnie Ojciec po chwili. No chyba tak. Nooo Ojcze, nic się nie wydarzyło takiego … Wszystko po staremu – droczę się mimo, że widziałam chlebak. 
-To będzie ciekawe doświadczenie. 
-Czyli mówisz krótko … 
-Tak się gra, jak przeciwnik pozwala … ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/30/nie-ma-bledu-jest-niewiedza/
  • Droga ta rybka, długo będziesz pamiętać, Koszmar z ulicy wiązów” …
  • ………. – roześmialiśmy się gorzko.
  • Przygodowo nie polecam.
  • Dlatego pokazałem zamknięty chlebak, a byście tego nie doświadczali.

Nie słuchasz Ojca ? To Ojciec doświadcza, uczy i sprawia, że powiedzenie; nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło realizuje się na naszych oczach.

Piotr zmieniając koło zauważył w sąsiednim kole ukryte duże pękniecie. W każdej chwili groziło wypadkiem, a to auto służyło naszym pracownikom. Kto wie …, może nasza jazda była także po to, aby to zauważyć. Nic nie dzieje się bez powodu i przyczyny …


Wieczorem.

Pojawił się Namaszczony- Iskra, objawił się światu …  https://www.youtube.com/watch?v=LM1oDlE9BCk&t=2s

  • No i Ojcze mamy proroka – … nie wiem co o tym myśleć.
  • A kiedy on się namaścił i czym ?
  • Nie zawracaj sobie tym głowy.

A wszystko to prawda.

05. 06. 23 r. Warszawa.

Przygotowywałam tekst i zwróciłam uwagę na tą wizję.

01. 01. 23 r. Szczecin. Moja migrena minęła, zaczęła się u córki. Zasnęła w ciągu dnia, ale równo o 15.00 została obudzona baaardzo ciekawą wizją.
-To była bardzo krótka wizja. Zobaczyłam teczkę z dokumentami, jeden na wierzchu miał taki napis …Ja Piotr (…) zawieszam swoją działalność To było oświadczenie na piśmie z podpisem. 
Uuuu … To musi być ważne ! – powiedzieliśmy jednocześnie. 
Pierwszy dzień nowego nadchodzącego roku, godzina 15.00 … Co za przekaz ! Zawieszenie, to nie zamknięcie jeszcze, ale jednak znaczy wyłączenie z codziennego życia. Piotr się zdenerwował … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/06/06/to-sa-zmiany-zmiany/
  • Kurcze, zapomniałem o tym … – wzdrygnął się Piotr.
  • Pierwszego stycznia o 15 .00 !!! Wyobrażasz sobie ???
  • Właściwie „216” się spełniło, ale inaczej niż oczekiwaliśmy. Choć Ojciec mówi, że to przemiana, a nie wzięcie … Ciągle jesteś i tak na dobrą sprawę nawet dzisiaj możesz powiedzieć żegnaj ….
  • W twoim świecie jeszcze nie, ale wszystko już idzie.
  • Od tej pani (Jedenastki) dostałaś przekaz.
  • Według ciebie matematyka się nie zgadza, czas się rozjeżdża, a jednak powiem jak w Gwiezdnych Wojnach …
  • A wszystko to prawda.
-A jednak to on. -Wiesz co usłyszałem ? Wiesz o czym Ojciec mówi ? Widzę Hana Solo jak mówi … – Piotr się uśmiecha. 
Od razu wiem o co chodzi. W filmie padają znamienne słowa, które kiedyś spowodowały, że dreszcze nas przeszły. Po prostu idealnie do nas jakoś pasują … Sam się nad tym zastanawiałem. Myślałem, że to kupa bzdur. Magiczna moc spajająca dobro i zło, ciemną stronę i światło ? Szaloną rzeczą jest to, że to prawda. Moc, Jedi …, to wszystko. To wszystko prawda”. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/02/06/nie-wszystkie-karty-sa-odkryte/

Wizja Anny to jak kropka nad „i” i fakt, że to Anna, a nie ktoś z nas, tym większe miało zrobić wrażenie.

  • Wygrałaś ?
  • Nie – uśmiecham się, przed chwilą sprawdzałam.
  • Nie zniechęcaj się. Graj i wierz.

Uśmiecham się szeroko. Dostałam wczoraj SMS z radia RMF z tekstem; graj i wierz. Promowali jakiś konkurs, lekceważę takie konkursy, ale na tekst zwróciłam uwagę od razu.



06. 06. 23 r. Warszawa.

Robimy w mieszkaniu małe porządki.

  • Ojciec powiedział, abyś nie ruszała mojego pokoju.
  • … ??? … Dlaczego ?
  • Twój pokój Mi się podoba.
  • Łóżko, szafa wystarczy, to jest twoja cela.
  • Uuu … Cela … Wczoraj podczas modlitwy znowu zobaczyłem te różne nacje, które mi się kłaniały. Dziwna sprawa. Siedziałem w jakimś fotelu w przestrzeni, oni stali, nie patrzyłem na nich, ale telepatycznie przywołałem tego, który mi się nie chciał kłaniać. Podszedł przestraszony, powiedziałem …
  • Będziesz mi raportować, co się dzieje …
  • Gdzie dzieje ? Nie rozumiem.
  • No na innych planetach … Głupie, co ?
  • Hmm … Ciekawe … – bo co mam powiedzieć.

Nie powiem głupie, ponieważ wszystko zmienił „Przybysz”. UFO-nautów zaczęłam traktować już baaaaardzo serio.

  • Wiem, że chciałabyś cukierka … – na osłodę, że nic takiego się nie dzieje, a dużo mówi.
  • Ale idzie do ciebie góra cukierków …

Spojrzałam na Piotra w zamyśleniu. To, w jaki sposób przemawia Ojciec, ciągle mnie zachwyca.

  • Dziwną wizję miałem nad ranem dzisiaj. Byłem w pracy, wszedłem do pokoju Elżbiety (p.s. współpracownik)), przytuliłem na misia i podziękowałem za wszystko, co dla mnie robiła, że miała dla mnie cierpliwość … I nie wiem skąd wyrósł jak spod ziemi też jej mąż. Też mu podziękowałem za życzliwość wobec mnie przez te wszystkie lata …. Na koniec włożyłem do jej ręki różaniec.
  • To brzmi jak pożegnanie … Może ma to związek z wizją o zamykaniu twojej działalności ?
  • Ale ja nigdzie się nie wybieram.
  • Ty nie.
  • … ???!!! …
  • Co z naszym zakładem ?
  • … „216” … ? 
  • Chlebakiem. Wybierasz się ?
  • Nooo tak … – ale nie jestem już taka pewna.
  • To jedź, będę ci kibicował.

Wooow … I co to może znaczyć ? „Chlebak” był jednoznaczny i może być tak, że gdy wyjedziemy, to nie dojedziemy.

-To nie tyle coś się kończy, ale coś nowego się zaczyna. 
-. Kurcze, cały czas mam przed oczami, jak mi ktoś coś zamyka, coś jak skrzynka … Jak roletę, nie rozumiem … Czułam, że musimy przyjechać, aby zamknąć. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/01/29/zyjemy-dla-doswiadczenia/ 

 

Nie rozpaczaj nad tym, co jest.

03. 06. 23 r. Warszawa.

Dzisiaj sobota, chcę zacząć rozmowę, ale nie wiem jak …

  • Ojcze, mam pytanie … Jak tam życie ?
  • Żyje się …
  • …….. – roześmialiśmy się.
  • Niczym się nie przejmuj.

Spoważniałam. W Warszawie szykuje się jutro wielki marsz opozycji, lewactwa napłynęło do miasta tyle, że widać na każdym kroku.

  • Nie rozpaczaj nad tym, co jest.
  • Ważne co będzie potem.
  • Nikt się nie spodziewa, co nadchodzi. Idąc przez miasto widzisz tych strajkujących ?
  • Popatrz na to … Wszystko to wkrótce zostanie spopielone.
  • Ojcze, to mam małą prośbę … Niech jutro będzie burza z piorunami.
  • A dlaczego ?
  • To nie wiesz, że im małpa wyżej, tym z większej wysokości spada ?
  • Innymi słowy … Daj im się zorganizować, niech rosną.
  • A czy będziesz na tym marszu ?
  • Absolutnie nie.
  • Ale będą Mi raportować.
  • Mówiąc krótko … Zepsucie w progresie.

I od razu myśl, czy dosłownie ?

  • Dziękuję ci za twój różaniec i wiem, że nie muszę ci dziękować, bo robisz to dla ludzi.
  • A jak dla ludzi, to dla Ojca.
  • … Ta masa ludzi, która jutro będzie skandować przeciwko Bogu, oni nie chcą dekalogu … – ja na to.
  • Jesteś cicha, modląca się.
  • Pamiętaj, do cichych należy Królestwo Niebieskie.
  • Cisi obejmą Królestwo Niebieskie.

Naprawdę jestem zdziwiona sama sobą. Od kilku dobrych tygodni robię codziennie różaniec i robię z ochotą. Jeszcze niedawno wydawało mi się to niewyobrażalne.

  • Z sobotnim dniem masz pozdrowienia z Wielkiego Nieba.
  • …….. – uśmiecham się.

Piotr opowiada jak widział Ojca. Raz jako dojrzałego mężczyznę z brodą, raz nie, raz jeszcze inaczej …

  • W jakiej formie Ojciec lubi pokazywać się najbardziej ? Przecież też jako wiatr …
  • Z żartem.



04. 06. 23 r. Warszawa.

  • Jahwe jest moim Bogiem, imię Boga jest we mnie. Ojciec kazał mi dołączyć te słowa do modlitwy podczas egzorcyzmów.
  • Ciekawe, czy ma to znacznie w takiej chwili. Chyba ma, jeśli mu kazano.
  • A jak tam twoje wspomnienia ?
  • …………  – roześmiałam się.

Obudziłam się za wcześnie, by wstawać. Leżąc przypomniałam sobie wizję o gwiezdnej wojnie, którą oglądałam z balkonu. Ojciec powiedział, że to wspomnienie … Jeśli wspomnienie, to skąd ? Chyba nie z Ziemi przecież … Oglądając to widowisko wcale się nie bałam.

To ciekawe, ale jako nastolatka, a może trochę później miałam dwie niesamowite wizje. Stałam na balkonie i oglądałam gwiezdną bitwę. Statki kosmiczne walczyły ze sobą, a ja to podziwiałam, bo wyglądało fantastycznie, jak fajerwerki. Kapitalne to było, bardzo wyraźne. Obserwowałam z zapartym tchem. Co to miało znaczyć ? Dwie wizje w krótkim odstępie czasu. 
-A może to przypomnienie ? 
-???!!! Niemożliwe, przecież tu niczego takiego nie było. 
-Są sprawy, których nie zrozumiesz. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/02/06/nie-wszystkie-karty-sa-odkryte/

I tak od jednej myśli do drugiej zaczęłam się zastanawiać, czy Kościół się już szykuje na konfrontację. Koniec zamiatania pod dywan. Temat UFO ma być traktowany poważnie (msn.com)


Na kawie rozmawiamy o marszu, ludzie się zbierają NA ŻYWO: Marsz 4 czerwca w Warszawie. Tłumy uczestników zjeżdżają do stolicy (msn.com)

  • Co zrobisz jak UFO okaże się Europejczykiem ? Wyjdzie na różowo i to z kolegą ?
  • .. ??? … – buchnęłam śmiechem, że to niemożliwe. 
  • Ojcze, zrób z tym porządek … – Piotr prosi widząc za oknem kawiarni nadciągające tłumy.
  • Daj im maszerować.
  • Ale to boli.
  • Szybko się zagoi.

Nie chcę na to patrzeć, mój wzrok machinalnie kieruje się na książki … Skupiam się na jednej zwłaszcza i widzę …

  • Szczygieł ! Zobacz !…
  • Znak Boga – Piotr się ucieszył.
-Kiedy człowiek myśli, to jest. 
-A kiedy robi bezwiednie, to jest jak maszyna. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/06/04/nadchodza-dni-ciemnosci-dla-ludzkosci/ 

Nawet w takiej chwili Ojciec się pokazał. Pokazał poprzez znak. I to prawda, że czasami zachowujemy się jak maszyna. Z tych kilkuset książek mój wzrok pada dokładnie tam, gdzie ma paść. Szczygieł … 


Rozmawiamy o naszym ciągle wątpiącym synu.

  • Ojciec mówi, żebyś dala mu spokój.
  • Na razie jest boże, boże, Bożenko – …. tak sobie z nas żartuje.
  • Droga zdarzeń zmieni go całkowicie.
  • … A jak tam u Ciebie Ojcze w Niebie ? – spytałam.
  • … Ojciec się zapluł kawą … – śmieje się Piotr.
  • Powiedz mi jak ja to widzę ? – zdziwił się znowu.
  • Posłaniec.
  • ??? …
  • Nie taki, co przynosi wieści, ale taki, co egzekwuje, co Ola ?

Wiem o co chodzi … Pisałam …

-Zobacz … Wszyscy już nie mówią o Covidzie, wojna faktycznie przyćmiła wirusa zupełnie, a przecież ciągle jest. W Chinach reemisja na całego. 
-To wydarzenie nie tylko przyćmi wojnę, ale przyćmi wszystko. 
-Nadchodzą dni ciemności dla ludzkości. 
-Zasłużyła sobie na to. 
-Nadchodzi mocarz. 
-Wleje strach w ludzkie serca. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/06/04/nadchodza-dni-ciemnosci-dla-ludzkosci/

Trzeba wiedzieć co się czyta, co słucha …

28. 05. 23 r. Warszawa.

Wróciliśmy do Warszawy wykończeni. Piotr myśli, że straci niedługo biuro, bo zdaje się nowy developer się pojawił i będzie chciał budować tam domy. Ja nieustannie myślę o wizji Anny …

  • Ola jest poruszona wizją Jedenastki.
  • ……… – uśmiecham się jak Ojciec pięknie nazwał Annę.
  • Myślisz, że to ja ? – Piotr lekko przestraszony. 
  • Widzi ludzi, ale oni go nie widzą.
  • Z Bogiem wszystko jest łatwe, bez Boga nic się nie uda.
  • Słusznie, że się przejęła.
  • Ta pani dobrze ci przekazała.
  • To ostatni dzwonek, ale jest haczyk …
  • A jaki ? – pytam zaciekawiona.
  • Ojciec puszcza ci piosenkę Abby; Money, money …
  • Jak będziesz pisała, to zapisz money money …
  • ………. – śmiech .
  • Słusznie się przejęłaś, bo to może być w każdej chwili.
  • A z drugiej strony jest pewien konflikt.
  • Prosisz o to, czego nie chcesz.

To prawda …. Proszę o zmiany i nie chcę zmian. Czy nie może być tak, aby wszystko się spełniło, co powiedział Ojciec, ale jednoczesne zostało po staremu ?


Czy to nie dziwne ? Vitek pisze o święcie Szawuot, kiedy to niby Henoch został wzięty i akurat w to święto 27. 05. Anna ma wizję ?

  • Czyli 216 to nie przypadek, że 216 ?
  • Czego nie rozumiesz ? Czytałaś ?
  • 72 imiona Ojca dowodzą, że nie przypadek. Mógł przecież wziąć jakąkolwiek liczbę, a jednak wziął 216 – jestem zachwycona.

Już wcześniej o tym myślałam dlaczego akurat 216, ale zapytać zapomniałam. Ojciec podsunął mi odpowiedź poprzez pana Vitka.

  • Ojcze, to bardzo ciekawa wizja.
  • A która była nieciekawa ?
  • Hmm …. – uśmiechnęłam się.
  • Te wizje ludzi, te informacje, które dochodzą z każdej strony … Naprawdę się dzieje, to wszystko prawda …
-Ostatnie zdanie jest dla ciebie powiedział do Piotra. 
Ledwo to powiedział, a padły słowa kończące cały film. Nie da się wiecznie zaprzeczać faktom. Nie można negować kim się jest, nie można bez końca negować kim się jest. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/10/19/kochaj-ludzi-kochaj-ten-swiat-walcz-o-niego/
  • Czy ty jesteś gotowa na ciężar tej prawdy ?
  • ??? … – nie wiem, bo nie wiem z czym ten ciężar się wiąże.
  • Masz pozdrowienia od Ojca, teraz. A co u ciebie ? – pyta mnie Piotr.
  • Jest zaczytana i zasłuchana jak sowa.
  • Ale z takiego długiego słuchania nie zawsze wyjdzie sowa.
  • Trzeba wiedzieć co się czyta, co słucha …



01. 05. 23 r. Warszawa.

Ciekawe poranne wydarzenie. Piotr siada blisko ołtarza, ale z boku. W pewnej chwili podchodzi do niego mężczyzna, szturcha w ramię, wyciąga rękę i żąda pieniędzy. Można powiedzieć bezczelnie, ponieważ wszystko dzieje się podczas trwania mszy.

  • To jest dom modlitewny. Wyjdź na zewnątrz i czekaj, a może dostąpisz łaski.

Mówi do niego na głos, spokojnie, ale zdecydowanie. Ksiądz przerwał na chwilę, ludzie odwrócili się w jego stronę, a ja już wiedziałam, że to nie Piotr mówi …


Wieczorem.

  • Wczoraj podczas egzorcyzmów miałem wizję niesamowitą. Chrystus zszedł z krzyża, był w cierniowej koronie, objął mnie mocno, położył głowę na ramieniu … Nie ruszałem się oszołomiony, cały byłem umorusany Jego krwią, nawet usta. Strasznie się wzruszyłem, był taki cierpiący …
  • To było Jego prawdziwe namaszczenie, wszystko bez słów …
  • Trzepało mną podczas wyrzucania gacków, telepało dosłownie. Ale to radość wyrzucenia ich do piekła – kiwa głową.
  • Czujesz się wygraną po tym, co usłyszałaś … ?
  • . ??? … – szukam myślami co …
  • 216 …
  • Aaaa … Rozumiem … Cieszę się. Ale czuję się …., jakby piłka nadal była w grze.
  • Tylko nie gra.
  • To poważna walka o dusze.
  • Słyszę tą twoją rozmowę z koleżanką …
22. 10. 20 r. Warszawa. Miałam dzisiaj krótką, ale niesamowicie wyraźną wizję. Ja i moja koleżanka, której nie widziałam od podstawówki jesteśmy w jakimś rowie. Obie kucamy, przed czymś się chowamy lub ukrywamy. Nie jestem do końca pewna, bo jedynie naśladuję to co robi ta koleżanka. To tak jakby gdzieś toczyła się bitwa, a my siedzimy skulone w rowie i czekamy. Ona do mnie mówi przerażona … 
-Metatron nadchodzi ! Nadchodzi ! Meti nadchodzi !!! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/21/nadchodzi-eliasz/

Nie ma błędu, jest niewiedza.

24. 05. 23 r. Warszawa.

Wczoraj oglądając pewnego jasnowidza wiedziałam, że wkrótce będę miała migrenę. Bije z niego takie diabelstwo, że nie mogę wręcz uwierzyć, iż ktoś taki swobodnie  porusza się na YT. 

  • Zobaczyłem jak darłem strony z tej książki o „Emilii Rose” …
  • Fundujesz sobie powtórkę nie w formie czytanej, a słuchanej.
Jakiś czas temu spytałam, czy film „Pasja” Mela Gibsona jest ważny dla ludzi z punktu widzenia wiarygodności ostatnich godzin życia Jezusa. Nośnik prawdy. Spytałam, czy w takim razie istnieje film, który może mieć w sobie nośnik zła? Taki na przykład „Demon”… Nie wskazał jednak filmu, ale pokazał książkę „Felicitas D. Goodman Egzorcyzmy Anneliese Michel”. Pamiętam, że czytając ją działy się ze mną dziwne rzeczy, zaczęłam mieć koszmary, lęki i poczucie autentycznego zagrożenia. Piotr się wkurzył, podarł tę książkę na strzępy i wyrzucił. W książce były osobiste pamiętniki Michel. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/15/pasja-mela-gibsona-nosnik-prawdy/ 
  • Zobaczyłem białą figurkę przezroczystszą w formie anioła i jak ktoś kroplę po kropli wciska tam atrament, figurka robi się czarna.
  • Trwaj przy swoim, to jest źródło pełnej wiedzy.
  • ………. – czysta prawda, czysta prawda …
  • Masz pozdrowienia, pierwsze w dzisiejszym dniu, że tak powiem.
  • ……… – wzruszyłam się.
  • To nie jest twoja domena walka z nimi, ty masz walczyć o ludzi, a nie z diabłami.
  • Walcząc o ludzi i tak się o nich ocierasz.
  • ……… – przypomniałam sobie moje uderzenie w głowę.
  • To zdumiewające jak w jednym człowieku jest skumulowane diabelstwo – myślę o tym jasnowidzu.
  • Jądro ciemności.
  • …. Jedziesz na rybę ?pyta mnie Ojciec po chwili.
  • No chyba tak. Nooo Ojcze, nic się nie wydarzyło takiego … Wszystko po staremu – droczę się mimo, że widziałam chlebak.
  • To będzie ciekawe doświadczenie.
  • Czyli mówisz krótko … Tak się gra, jak przeciwnik pozwala … ?

Roześmiałam się … Zdaje się, że to powiedzenie Górskiego.



26. 05. 23 r. Szczecin.

Kupiłam wielkiego melona kierując się jakimś podświadomym instynktem chyba, bo normalnie nie kupuję w ogóle. A potem czytam.

Mieliśmy chwilę sami. Pytam się szybko …

  • Czy ten melon, to przypadek ?
  • Czy myślisz, że wszystkie znaki są dla nie poznaki ?


27. 05. 23 r. Szczecin.

Rozmawialiśmy przez chwilę, bo byliśmy akurat sami.

  • Byłem tak zmęczony po wczorajszym sprzątaniu w ogrodzie, że padłem w ciuchach. Ktoś mnie puka w czoło, zbudził mnie i widzę, że jest za 5 minut 24.00. Od razu wiem, o co chodzi. Mówię „Ojcze nasz” i zasnąłem znowu.
  • Ojcze, a ten melon coś znaczy ? – dręczy mnie to nadal. 
  • Stoisz pod Pietą, niech ona cię natchnie.

Faktycznie. Za mną na szafie stoi nasza Pieta. Można było powiedzieć, że stoję pod Pietą.


Czytam maila od Anny i zaniemówiłam.


Znaczenie liczby 216 też mnie zaskoczyło; https://www.biblegematria.com/number-216.html

Relacja o rozstąpieniu się Morza Czerwonego w Księdze Wyjścia 14:19-21 od dawna budzi zachwyt w odniesieniu do liczby 216. W oryginale hebrajskim każdy z tych wersetów zawiera 72 litery, co daje w sumie 216. W tradycji kabalistycznej, mówi się, że jeśli litery tych trzech wersetów są zapisane jedna nad drugą (pierwszy od prawej do lewej, drugi od lewej do prawej i trzeci od prawej do lewej), to są 72 kolumny trzyliterowych imion Boga. Napisane w ten sposób wersety wyglądają następująco:

Siedemdziesiąt dwa nazwiska są podzielone na cztery kolumny po osiemnaście imion w każdej. Każda z czterech kolumn reprezentuje jedną z czterech liter tetragramu. Nazwy są znane zbiorczo jako Shemhamphorasch. Te 216 liter było tematem filmu „Pi” z 1989 roku w reżyserii Darrena Aronofsky’ego. Zapytany w wywiadzie o numer 216, Aronofsky odpowiedział: „To prawda. Wszystkie rzeczy kabały w filmie są całkowicie w 100% prawdziwe. Całkowicie niefikcjonalne. Studiowałem z wieloma czołowymi uczonymi kabały na świecie. znam wiele ich sekretów. Wszystko, co widzisz na ekranie, jest całkowicie w 100%, całkowicie, całkowicie, całkowicie prawdziwe.

W artykule wgłębiono się w znaczenie 216 bardziej niż można byłoby przypuszczać i zrozumiałam, że nasze „216” to nie przez przypadek. Dlaczego Ojciec wybrał akurat 216 dni ? Przecież mogłam dostać tą wizję dzień wcześniej, albo dzień później. Mogłam ją dostać kiedykolwiek  i już nie byłoby 216.  A jednak wybrał 216

Pisałam o imionach Ojca …

-Eliasz nie miał imion Ojca ? – pytam dla pewności. 
-Imiona nadał Henochowi, kiedy uniósł go do góry. 
-70 imion do 70 języków tego świata. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/03/eliasz-jest-dla-zydow-henoch-dlapozostalych/ 
  • 70, czy 72 imion Ojcze ? Gdzie jest tu błąd ?
  • Nie ma błędu, jest niewiedza.

No to jeszcze raz do Księgi Henocha.

Święty, niech będzie błogosławiony, ma 70 imion, które mogą być wypowiadane i inne, które nie mogą być wypowiadane, i których nie da się odkryć, i które są bez liczby.

Bądź mądra(y) i rozsądna(y).

20. 05. 23 r. Warszawa.

W ostatnich dniach najbardziej zaskoczyło mnie, że mam grać … Nie wykluczam, że to jakiś sprawdzian nowy dla mnie … Pokładanie nadziei w lotto, a nie w Ojca …

  • Mam dalej grać ? Naprawdę ? „Rzucać kostki” ? – drążę, bo nie wierzę.
  • Od kiedy to działo się z dnia na dzień … ?
  • . Aaaa … No tak … Właściwie nigdy … – przytaknęłam.

Ciągle o tym zapominam, choć jest pewne zdarzenie, które stało się natychmiast i które bardzo często wspominamy, tak piorunujące zrobiło na nas wrażenie.

-Boże, daj mi jakiś znak, że to jest prawda – poprosiłam w swoich myślach.  I wtedy zdarzyło się coś absolutnie niewiarygodnego…Nie skończyłam słowa „prawda” … kiedy rozległ się w domu wielki huk. Trudno nawet opisać co to było. Pod moim łóżkiem na wysokości poduszki, czyli dokładnie pod moją głową usłyszałam jakby stukot setek kopyt wydobywający się prosto z podłogi, nie spod podłogi, ale właśnie z podłogi, ze stropu podłogi. To było tak głośne, aż zatrząsł się cały dom, dwukondygnacyjna niewielka kamienica, w której mieszka może z 20 osób. Zastygłam w swoim łóżku i tylko zastanawiałam się, czy mi się to przewidziało. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/29/bardzo-konkretna-boza-odpowiedz/
  • Ktoś mi przypomniał jak byłem mały i dostałem gorączki 40 stopni. Kule ze mnie wylatywały, potem wlatywały, jedna kula wychodziła z drugiej… Dostałem wtedy gorączki, pogotowie przyjechało, ale nic nie stwierdziło. Tylko mi oczy biegały, bo moje oczy podążały za tymi kulami … Straszne bo było … „Nic ci nie było, a ty płonąłeś”, tak mi mówiła mama.
  • Tak się kończy przejście z jednego świata do drugiego świata.
  • Przecież się urodziłem normalnie.
  • Urodził się ktoś …


21. 05. 23 r. Warszawa.

  • Nad ranem miałem wizję z Kaczyńskim. Szedłem Alejami Ujazdowskimi i miałem skręcić do centrum, ale skręciłem w prawo, a tam idzie Kaczyński. Bez słowa podszedł do mnie. Wtedy zniżyłem się do jego wzrostu i mu mówię … Niech się pan nie boi, ma pan życzliwych ludzi i ochronę Był bardzo osamotniony.
  • Atakowany zewnątrz i wewnątrz …
  • Wewnątrz ? – jestem zdziwiona.
  • Czują, że jest osłabiony i walczą o schedę …

Na kawie jest też pewna znana pani z Lewicy, siedzi tuż obok … Nie darzymy jej miłością, ani sympatią …

  • Zajrzałem do jej głowy, ona ma tam zupełnie pusto … Robi się czerwono … Gdyby ona wiedziała …
  • Ale nie wie …
  • … Popytaj Ojca o Kaczyńskiego jeszcze … – proszę szybko. 
  • Podczas podnoszenia Polski do nieba dziwne, ale lewaki spadali na dół. Im bliżej nieba było, tym więcej ich spadało, nic nie musiałem robić.
  • Oby, oby … – pocieszam sama siebie.
  • Wczoraj Maryja mi powiedziała, że moje egzorcyzmy są bardzo silne. Działają nie tylko na nasz dom (p.s. Krysi), ale też sąsiednie. Działają na dwie strony …
  • Ciekawe … Masz siłę, widziałam. Pamiętasz tą szafę ?

Nie pisałam o tym wcześniej. Nasz sąsiad zza ściany urządził sobie jakiś czas temu wieczorną balangę. Zachowywał się bardzo głośno, aż Piotr zadzwonił na policję. Jednakże zanim to zrobił, próbował się do niego sam dostać. Najpierw dzwonił, potem walił do drzwi przez kilka długich minut, ale przez koszmarnie głośną muzykę, która wydobywała się z jego mieszkania, sąsiad najwyraźniej nic nie słyszał. Policja przyjechała i o dziwo też się nie dostała. Zawołali specjalną grupę operacyjną, kilku rosłych facetów, którzy w końcu ten problem załatwili. Trwało to około godziny ! Piotr chodził wściekły, nie mógł nad sobą zapanować. Jego energia aż iskrzyła na prawo i lewo …

Dwa dni później. Godzina około 14.00. Siedzę przy biurku w swoim pokoju, pracuję w ciszy i słyszę na klatce schodowej tuż za naszymi drzwiami coś niebywałego. Jakby zawaliła się ściana, albo sufit. Huk przeeeogromny. Zmartwiałam szukając w myślach przyczyny tego hałasu. W końcu otworzyłam drzwi i zobaczyłam wyrwaną ze ściany szafę, leżała na podłodze razem z kawałkami ściany. Pojawił się także sąsiad i tak staliśmy oboje patrząc w zamyśleniu, co się właściwie stało. Nasze głowy nie mogły ogarnąć, bo jak to w ogóle jest możliwe ? To nie były zwykłe szafy, one nie wisiały na hakach, czy zawiasach. Były wmurowane w ścianę. A teraz ten cały gruz z szafkami leżał na podłodze.

Mogłam zrobić zdjęcia, ale przy sąsiedzie zdjęć robić nie chciałam. Poza tym wtedy jeszcze nie wiązałam tego wydarzenia z wściekłością Piotra. Później do mnie to dotarło. Szafki wmontowano ponownie. Kiedyś były tam liczniki gazu, dzisiaj nie ma nic. Pewne ślady po tym wydarzeniu jednak pozostały.

spód szafki

Pytanie … Dlaczego te szafki nie odpadły od razu, a dopiero po 2 dniach ? ZadziwiająceOd kiedy to działo się z dnia na dzień … ?

-Tą kratę wczorajszą chciałem rozwalić mentalnie, ale Ojciec teraz mi mówi …
-Przepołów na pół. Wiesz z czym się to kojarzy ?
-… Zobaczyłem końcówkę w „Pasji”, jak tron  Kajfasza się 
przepołowił.https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/08/19/ta-chwila-sie-zbliza/
  • A co do szafki …
  • Teraz wiesz dlaczego jest trzymany na łańcuchu ?
  • Dlatego to tyle trwa.
  • Musi mieć świadomość.
  • Powiedz, co byś zrobił z tymi Rosjanami ? A to też Moje dzieci niewinne …
  • Gacek ich tak nakręcił …
  • Widziałaś tego, który się zastrzelił w rowie ? 

https://twitter.com/KrukuOne/status/1656331551385481217 https://twitter.com/nowakkmichal/status/1656339007821807617  Rosyjski żołnierz został zraniony przez ładunek zrzucony przez operatora ukraińskiego drona. Nie mogąc liczyć na pomoc decyduje się na samobójstwo.

  • … Wstrząsające … – dreszcze mi przeszły po plecach. 
  • (Ukraińcy) nie są tacy czyści, nie ukorzyli się nawet wtedy, kiedy są w potrzebie. 
  • Bądź mądra i rozsądna.

Poszliśmy na spacer. Rozmawiamy o „Oto ja pójdę”.

  • Pewnie, że nie chcieli iść … Kto by chciał iść od Ojca …
  • Zobacz, jesteś jak w raju …
  • Twoja małżonka idzie z tobą i nic nie mówi …
  • …….. – roześmiałam się, po prostu nie chciało mi się gadać.
  • . Jest olbrzymia ilość cywilizacji – Piotr nagle.
  • A jak to widzisz ?
  • Normalnie, lecę i widzę. Niektóre są bardzo rozwinięte, dużo bardziej niż my. Przylatują tu, aby zobaczyć nas, coś w rodzaju celu poznawczego.
  • Hmm …. Ciekawe ….
  • Wiesz, że jak robię egzorcyzmy i czyszczę Kaczyńskiego, to widzę go z bratem ? On ciągle jest przy nim.

Dam ci radość.

16. 05. 23 r. Warszawa.

Wczoraj słuchałam o Eucharystiihttps://youtu.be/DaOtOeQIaPI?t=1734

  • Gdybyś to sobie uzmysłowił, to byś był codziennie w kościele – do Piotra. 

Watykan prowadzi dochodzenie w sprawie potencjalnego cudu, który miał się wydarzyć podczas mszy świętej w jednym z kościołów w Stanach Zjednoczonych. Według proboszcza parafii doszło tam do tajemniczego rozmnożenia hostii. Do zdarzenia doszło w niedzielę 5 marca w parafii św. Tomasza w Thomaston w stanie Connecticut. Podczas mszy świętej jednemu z szafarzy rozdających komunię zaczęło brakować hostii. Mężczyzna zgłosił ten fakt księdzu, jednak po chwili zauważył, że bez niczyjej ingerencji, naczynie z powrotem wypełniło się komunikantami. USA. Cud podczas mszy w kościele? Hostia miała się rozmnożyć – Polsat News



18. 05. 23 r. Warszawa.

Dręczy mnie pytanie i nie wiem jak zacząć.

  • . Hmm …. Spytam Tatusia, jakby ocenił nasz zakład o „216” ? – … czy faktycznie przegrałam ?
  • Trwa.
  • Hmm … – matematyka Ojca kompletnie jest inna od mojej matematyki.
  • Dziękuję za przyjście na mszę i ściągnięcie tego grubego kota.

Roześmialiśmy się. Faktycznie chciał się jeszcze wylegiwać, chciał sobie odpuścić, ale obudzono mnie o 6.00 i wiedziałam, że mamy iść.

  • Swoją drogą … Poniewierka się twoja kończy.
  • Możesz to zapisać – … trzymałam długopis, ale nie wiedziałam, czy mam zapisać.
  • Możesz zapisać, że to koniec.
  • Koniec twojej poniewierki.
  • ……… – Piotr się zdenerwował, otrzeźwiał migiem.
  • Nie wkrótce, a teraz.
  • Ola ? Ona nie miała poniewierki – broni się.
  • Cicho bądź
  • …….. – roześmiałam się.
  • To jest zaszczepiony w Oli obowiązek.

Zamyśliłam się nad zaszczepiony. Faktycznie, choć nie mam swojego miejsca, swojego łóżka, to jakoś nigdy nie narzekałam. Tak miało być.

  • Obowiązek ?
  • Wobec ciebie ? – do Piotra. 
  • Nie, wobec Mnie.
  • Posłałem ci ją, żeby ci było łatwiej w życiu, pilnuje cię.
  • Wtedy się skończy twój zakład z Ojcem.
  • Nie jesteś tu po to, żeby nie mieć gdzie głowy przyłożyć – do mnie.
  • …….. – Piotr się zamyślił.
  • Pomogę ci z tym wszystkim …
  • Ale nie rozsiądziesz się w tym wygodnym fotelu.

No i znowu rozmowa o „Jegomościu”

  • Dlaczego on się zdziwił, gdy cię zobaczył ? Jakby dopiero odkrył kim naprawdę jesteś …
  • Tak jak ten zakonnik – przyznaje Piotr.
  • Tunelem do prawdziwego Ojca tylko on został dopuszczony.
  • Poniewierka …. – Piotr jak echo.
  • Dopiszesz tekst złotymi zgłoskami.
  • Przyjdzie Ktoś z długimi włosami.
  • Gdy rozpuścisz swoje włosy, będziecie podobni.
  • …….. – wzruszenie nas przepełniło.


19. 05. 23 r. Warszawa.

Dzisiaj też ściągnęłam „grubego kota” do kościoła. Nie było dużo ludzi, można było się zagłębić bardziej.

  • Przed komunią Ojciec mnie pyta …
  • Jesteś rozbity ? Masz dosyć ?
  • Jestem.
  • To niech cię biją
  • . I zobaczyłem jak kilka gacków rzuciło we mnie włóczniami. One dotykając mojej klatki piersiowej się rozsypały jak pył … I wtedy widzę, że gacki zebrały się w kupę, zrobili wielką jedną włócznie, dzidę taką … I ją razem rzucili w moim kierunku … Odbiła się ode mnie ….
  • Działa zbroja, co ?
  • Piękne … To znaczy, co cię nie zabije, to cię wzmocni … Uspokój się, masz ochronę.

Córka zadzwoniła opowiadając swoje przeżycie …

  • Poszłam rano do kościoła i słyszę w głowie ….
  • Dam ci radość.
  • Pięć razy słyszę radość Wchodzi ksiądz i mówi … Jezus daje wam radość …

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeszcze chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie». Wówczas niektórzy z Jego uczniów mówili między sobą: «Cóż to znaczy, co nam mówi: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie”; oraz: „Idę do Ojca?”. Mówili więc: «Cóż znaczy ta chwila, o której mówi? Nie rozumiemy tego, co powiada». Jezus poznał, że chcieli Go pytać, i rzekł do nich: «Pytacie się jeden drugiego o to, że powiedziałem: „Chwila, a nie będziecie Mnie widzieć, i znowu chwila, a ujrzycie Mnie?”. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz przemieni się w radość».

  • A ja znowu usłyszałem tego chłopca, który mówił pa, pa … Zamykałem w biurze swój komputer i On mówi pa, pa …
-Wczoraj przed snem. Zamykam oczy i widzę dziecko, chłopca lat około 4. Siedzę gdzieś w pomieszczeniu, … on podchodzi, siada mi na kolanach i tuli się do mnie, a ludziom dookoła, których nie widzę, macha rączką i mówi …., jakby się żegnał 
-… Papa, papa … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/05/31/czego-sie-boisz-moje-dziecko/

Jakbyś Mnie nazwał ?

14. 05. 23 r. Warszawa, część 2.

  • Graj w te kostki … – Piotr zamyślony.
  • Słuchaj co ci mówi, póki ci to mówi.
  • Kiedy nie będzie mnie, masz zaglądać do swoich zapisków, one cię poprowadzą.
  • Będą drogowskazem.
  • Twoja wiara jest wielka w człowieka, ale bądź trzeźwa.
  • A nie łatwiej byłoby, gdybym sama słyszała Ojca ?
  • ………. – cisza. Wzdycham rozczarowana.
  • W Niebie spokojnie jest, widzę …
  • Nuuudno … – zażartowałam.
  • Jak ci się żyje na tym świecie ? – do Piotra.
  • Zobaczyłem Ojca w świetle teraz … Czuję, że patrzy na nas teraz … Gdy zacząłem się przyglądać, światło się lekko rozrzedziło i wyłoniła się piękna twarz … Ukazała się twarz …
  • Jak wyglądał ? – pytam szybko.
  • No ….. – … i zaciął się.
  • Jakbyś Mnie nazwał ?
  • Zobaczyłem przed sobą wielki słownik wyrazów, kartki się przewracają w szybkim tempie, wyrazy przelatują, przeskakują jak w komputerze … Nie znajduję słowa jak nazwać ….
  • Chcesz się podlizać ?
  • Mówię prawdę … – Piotr wzruszył ramionami.

  •  Dlaczego moja mama ma takie sytuacje ostatnio ?
Moja mama, tak twardo myśląca i daleka od Boga, ostatnio często śni się Piotrowi, co jest naprawdę zaskakujące. Nigdy dotąd się nie śniła. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/10/20/nauczyciel-przyszedl-wkrotce-sie-objawi/ 
  • . Ojciec pokazał mi żonę Piłata …
  • Która nie znała, a wiedziała. …

MT 15 A był zwyczaj, że na każde święto namiestnik uwalniał jednego więźnia, którego chcieli. 16 Trzymano zaś wtedy znacznego więźnia, imieniem Barabasz. 17 Gdy się więc zebrali, spytał ich Piłat: «Którego chcecie, żebym wam uwolnił, Barabasza czy Jezusa, zwanego Mesjaszem?» 18 Wiedział bowiem, że przez zawiść Go wydali. 19 A gdy on odbywał przewód sądowy, żona jego przysłała mu ostrzeżenie: «Nie miej nic do czynienia z tym Sprawiedliwym, bo dzisiaj we śnie wiele nacierpiałam się z Jego powodu».

  • Wiedziała, czyli miała wizję … Obca kobieta … I zobacz teraz … Kiedy umarł Jezus, wszyscy nagle stracili wiarę, nawet Magdalena. Gdyby wierzyła, że zmartwychwstanie, nie przyszłaby z olejkiem, aby namaścić zwłoki. To jasne. Zobacz … Ale Maryja nie przyszła do grobu, bo może wiedziała, że Go tam nie ma ? Po co miała iść, jeśli Go tam już nie było ?
  • Zostaw to … Nie miała sił do życia …
  • Hmm … – zamyśliłam się, może i tak. Może na pewno tak … 
  • . Diabły grożą mi pięściami, widzę ich tysiące na dole, rozdziawione gęby, zęby, wymachują mi pięściami, wyzywają mnie, krzyczą … Tysiące pysków jak paszcze wilków.

W takiej chwili lepiej przerwać rozmowę. Poszliśmy na spacer.

  • Ojcze, czy Maryja wierzyła i dlatego nie poszła ? Ona jedna moim zdaniem najlepiej rozumiała co się dzieje i dlaczego. Wiedziała od bardzo dawna, szykowała się na to mentalnie, psychicznie … – mówię patrząc analogicznie na własne doświadczenia.
  • Ojcze, jaka jest prawda, powiedz chociaż małe słówko …
  • Przecież wiesz.
  • …..??? ….. – … no i nie wiem …

Zadzwoniła córka.

  • Miałam wizję. Jestem na statku pasażerskim, kręcę się po pokładzie, jest pełno ludzi. Przechodząc mijałam lustra. Za każdym razem, gdy siebie widziałam, coś traciłam. Straciłam włosy, potem zęby, a na koniec dowiedziałam się, że mam raka. Obudził mnie dzwonek do drzwi, była około 4 rano. Nikogo oczywiście nie było. 
  • Przecież to Gacek … Nie może do nas (p.s. pukanie w sufit), to do ciebie idzie teraz.
  • Wczoraj też miałam kogoś w mieszkaniu w nocy. Potem usłyszałam obok u sąsiadów jak dziecko zaczęło krzyczeć głośno, bo się czegoś przestraszyło …

Zdenerwowana była mocno, ale się szybko uspokoiła.


Rozmawiamy chwilę o komentarzu pana Kazimierza, że jest idealnie w punkt. Komentarz spowodował dalszy ciąg wspomnień. Piotr przypomniał sobie UFO o kanciastej głowie … 

  • Wiesz, że ten kanciasty jest pozytywny ?
  • Taaak ? A skąd wiesz ?
  • Pokazali mi karty z bajki „Baśnie i waśnie„ … Kartę karo …
  • ………. – roześmiałam się, w życiu bym na to nie wpadła.

  • Wiele o kosmitach wiedzieli Aztecy – mówi nagle.
  • A skąd wiesz ? – zaciekawił mnie znowu.
  • Pokazali mi głowę kamienną typową dla Azteków albo Majów … Oni dużo wiedzieli, dużo ich nauczyli. Agrokultura słyszę, nawadnianie … Wiesz ty co ? Byli bogaci … Niewielu kosmitów do nich przyleciało, kilku zaledwie, czterech może … Ale to wystarczyło, przyczynili się do ich rozwoju …

Ciekawe … To Majowie mieli kalendarz kosmiczny, który mówił o 2012 …


Wieczorem.

Ojciec przypomniał nam dzisiejszą sytuację. Podczas porannej mszy (TV) wleciała do pokoju osa. Piotr szmatką ją pochwycił i wypuścił do ogrodu. Wielka zmiana, bo normalne już by nie żyła.

  • Nie zabiłeś jej.
  • No tak, podczas modlitwy ?
  • Podczas modlitwy i w ogóle.
  • Cieszy Mnie to.

I pomyślałam, że rzeczywiście każde stworzenie tego świata jest stworzeniem Boga.


Po egzorcyzmach.

  • Podczas modlitwy usłyszałem …
  • Himmel …
  • ??? To po niemiecku Niebo … Ciekawe dlaczego to usłyszałeś …
  • Nie wiem.
  • No to spytaj …
  • Pytałem, nic nie słyszę …
  • No to ja spytam ….
  • Słyszy, kiedy ma słyszeć.
  • To tak, gdybyś chciała zadać pytania.
  • ………..  – roześmiałam się. Czyli pytać nie ma sensu, bo jeśli nie słyszy, to ma nie słyszeć.

Jesteśmy przygnębieni …

Kamilek z Częstochowy nie żyje. Chłopiec został skatowany, bo zrzucił telefon ojczyma na podłogę https://dziennikzachodni.pl/kamilek-z-czestochowy-nie-zyje-chlopiec-zostal-skatowany-bo-zrzucil-telefon-ojczyma-na-podloge-reportaz/ar/c1-17530959

  • To dziecko pobite wzięło na siebie bardzo dużo.
  • Cierpienie na siebie za ludzi.
  • Jest u Ojca, ma swoją piaskownicę i jest z innymi dziećmi.
  • ……… – wzruszyliśmy się. Historia, która wytrąciła nas z równowagi.