Cisza przed burzą.

04. 11. 20 r. Warszawa.

Zaskoczyła mnie pewna informacja; https://www.israeltoday.co.il/read/israeli-rabbi-says-hes-already-holding-meetings-with-messiah/ Znany rabin właśnie oznajmił, że się potajemnie spotyka z mesjaszem. Mesjasz jest już w Izraelu.

  • Ty ! Rabini już się spotykają z mesjaszem – mówię do Piotra.
  • Ciekawe, że nic o tym nie wiem.
  • …….. – roześmialiśmy się.
  • To będą ostatnie święta w tym składzie.
  • Zrób ładne święta.
  • …….. – gwałtownie zastygliśmy.
  • Nie będziesz dla domu, będziesz dla świata.
  • …….. – płakać mi się zachciało.
  • I co jeszcze ci powiedział Ojciec ?
  • Nic. Mało mi mówi ostatnio.
  • Mi też mało – zażartowałam, bo przecież w ogóle.
  • Cisza przed burzą.
  • Zobaczyłem wschodzące słońce nad horyzontem. Słońce to Ojciec … Aż dziwnie się czuję.
  • ………. – zapadła cisza. 
  • Miałem scenę, gdy byłem w łazience. Znalazłem się nagle w Niebie. Jakiś anioł podchodzi do mnie i pyta … 
  • Co ty tu robisz ?
  • Jestem człowiekiem, mówię. Ciężko zdziwiony był, a jak powiedział, że nie mogę tu być, to mu powiedziałem, żeby się odczepił.
  • Jesteś nienormalny – śmieję się.
  • Dziwne to wszystko, że ja tak mam. Nagle to przychodzi.
  • Żyjesz na pograniczu dwóch światów. Z większym zaangażowaniem w ten – … ziemski.
  • Jak się z tym czujesz ?
  • … Dziwnie – powtarza Piotr. 
  • Wkrótce ta krzywa się będzie zmieniać.
  • Będziesz w tym świecie, ale z głową gdzie indziej.
  • Ojcze, a czy lakierki to w tym roku jeszcze ? – dopytuję.
  • Na pewno będą, ale nie wiem kiedy. Zobaczysz.
  • ……. – śmiech.
  • Znowu widzę wschodzące słońce, 3/4 jest nad ziemią już. Hmm…
  • Pamiętasz ten film „Odyseja Kosmiczna” ? Świt dla ludzkości, muzykę ? Jutrzenka dla świata – przypomniałam sobie – http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/06/nadchodzi-spora-dawka-emocji/
  • Słońce jest pomarańczowo – żółte.



05. 11. 20 r. Szczecin.

Kilka godzin jazdy do Szczecina, a zanotowałam tylko kilka zdań.

  • Jeśli Trump przegra, to będziemy mieli pod górkę jako Polska.
  • Ale czy na pewno ?
  • …?… – … no tego nie wiem.

W radio rozbrzmiała piosenka; Planety szaleją. Oczywiście przypomnieliśmy sobie rozmowę z tym związaną.

- Wiesz co mówi mi teraz Homiel ?  
- Szał niebieskich ciał. nuci mi tę piosenkę.. Co chcesz przez to powiedzieć Homiel?  
- Przyszłość. Posłuchaj refrenu piosenki. 
A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją. A planety szaleją, szaleją, szaleją i śmieją się, śmieją się, śmieją.  
- Homiel, o co chodzi?  
- To przekaz, nie wywiad.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/24/jestem-aniolem-prowadzenia-a-nie-aniolem-zwiastowania/
  • Ciekawe dlaczego Ojciec wykorzystuje piosenki … – … aby nam coś przekazać.
  • Ładniej i uwierzysz bardziej.


06. 11. 20 r. Warszawa.

Pod wpływem słów Ojca  protesty kobiet oglądamy w TV już znacznie spokojniej. Może nie obojętnie, ale spokojniej. Po pewnym czasie w ogóle  przestaje to  Piotra interesować, bo zaczyna widzieć zupełnie coś innego … 

  • Widzę jak ten koń zaraza ciągle się przemieszcza i rozsiewa. Zagęszcza tą zarazę. Dziwne … Ma drugi worek. To coś nowego jak dżuma. Jest zawiązany, ale jeździec na koniu już go rozwiązuje. Ten drugi worek jest zawiązany u zada, a ten pierwszy się kończy. Ten nowy worek jest niczym puszka pandory – kiwa głową w zadumie.
  • Czy teraz ta wersja w wersji lajtowej coś dała ?
  • Dalej chcą zabijać w dziewiątym miesiącu (ciąży).
  • Czy to coś zmieniło ?
  • Czy widzisz grama pokory ?
  • … Ojciec coś szykuje mocnego. Typu dżuma. To może być coś bakteryjnego. Bakteria myśląca. Widzę jak jest uzbrojona … 

P.s. Dzień później w Trevignano pada zdanie, które może zastanawiać.

Trevignano Romano, 7 listopada 2020 r. (…) Proszę was, przyjmujcie te orędzia z radością, a wtedy będziecie świadkami prawdy, bo ci, którzy idą za Jezusem, nie muszą się niczego obawiać. Jeśli nie wzmocnicie siebie, nie będziecie zdolni stawić czoła nowym chorobom, które nadejdą. (…)

Oczekuj pierwszych widocznych znaków na niebie.

31. 10. 20 r. Warszawa.

Dzisiaj sobota. Pojechaliśmy do „naszego krzyża” bardzo rano i nie spodziewaliśmy się, że o 7.00 natrafimy na mszę. W wielkiej katedrze było nas razem tylko 7 osób. Podczas przyjmowania hostii …

  • Oczekuj pierwszych widocznych znaków na niebie.

Powtórzył mi Piotr szeptem kilka minut później. Kiedy mieliśmy już wychodzić …

  • Czy jesteś gotowy bracie ?
  • Zrobimy to dla Naszego Ojca.
  • Tak.
  • Więc nadchodzę.

Nie rozmawialiśmy chyba przez godzinę, tak mocne wrażenie zrobiły na nas te słowa. Nadchodzę to przecież czas teraźniejszy. To się dzieje już teraz …  Ale to nie znaczy, że stanie się jeszcze dzisiaj o 15.00. Jak to przełożyć na nasz ziemski czas ? Nie wiem. 

  • Ciekawe, czy ten znak będzie rzeczywiście widoczny – zaczynam wątpić.
  • Nie będzie żadnych wątpliwości, tak będzie to jednoznaczne.

Rozmawiamy o wczorajszych protestach i banerach, jakie udało nam się wychwycić w tłumie. Jeden zwłaszcza przykuł moją uwagę.

  • Widzisz Ojcze ? Nie chcą Cię.
  • Widzę jak są sterowani przez tych, którzy są przeciwko Mnie.
  • Czy mam ich skazać ?
  • Zanim się skażą sami, chcę im pomóc.

Wieczorem.

Od kilku godzin panuje cisza, jakoś tak tęskno się zrobiło …

  • Jak się czujesz Ojcze ? – zagaduję bezsensownym pytaniem.
  • Dobrze, choć martwi Mnie wczoraj.
  • Jak wielu idzie na zatracenie.
  • Trzeba wdrożyć plan B.
  • Ewakuacja.
  • Muszę zabrać cennych ludzi i uderzyć w Ziemię.
  • ???!!! – … oczy otwieram szeroko.

Zwróciłam uwagę na pewien artykuł. I myślę sobie …  On się naprawdę przestał ukrywać. On się naprawdę ujawnił.

Jesteśmy ogromnie dumni z odzewu w Polsce, ponieważ wprowadza się nowe przepisy, które odbierają prawa kobiet i przybliżają je do powrotu do średniowiecza. (…) Dziś dziesiątki tysięcy polskich obywateli zablokowało ludzi przed pójściem do kościoła i mszy. Pokazując, że jeśli kościół katolicki chce ingerować i uciskać polskie życie, to Polska w zamian będzie się odpychać i uciskać religię. To piękna i najbardziej satanistyczna akcja, która stawia wszystkie nasze wole, aby przeciwstawić się tej przestarzałej ideologii bajkowej. Sataniści ? To żaden żart. Światowy Zakon Szatana (Global Order of Satan) tak pisze o sobie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/524297-ataki-na-koscioly-i-protestyto-piekna-satanistyczna-akcja



01. 11. 20 r. Warszawa.

Oglądamy mszę w TV. Porusza nas moment, gdy ksiądz czyta fragment z AJ o wzięciu 144 tysięcy.

 Potem ujrzałem: A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach. I usłyszałem z nieba głos jakby głos mnogich wód i jakby głos wielkiego gromu. A głos, który usłyszałem, [brzmiał] jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy. I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy – wykupionych z ziemi. To ci, którzy z kobietami się nie splamili: bo są dziewicami; ci, którzy Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie; ci spośród ludzi zostali wykupieni na pierwociny dla Boga i dla Baranka, a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono: są nienaganni.

Mam dziwne odczucie, że własne wczoraj o tym Ojciec mówił. Muszę zabrać cennych ludzi.

  • Niech już będzie co ma być – Piotr machnął ręką.
  • A co ma być ?
  • No nie wiem. Ojcze, dajesz takie pytania, które zakasują człowieka …
  • A co Ja zrobię, że jestem tak inteligentny.
  • ………. – roześmiałam się i chwytam za zeszyt. Uwielbiam takie rozmowy.
  • Już zapisujesz ?
  • …….. – kiwam głową, że i owszem. Każde słowo bezcenne. 

Wieczorem.

  • Covid zabije wielu, którzy w niego nie wierzą.
  • Nie powiedział ostatniego zdania.


02. 11. 20 r. Warszawa.

Oglądamy pikujące w dół notowania PIS-u. Nie ukrywam, że się martwię.

  • PIS traci mocno w sondażach.
  • To już nie ma znaczenia. Ważne, że jest u władzy.
  • Zdarzenie, które nadejdzie przyćmi wszystko.



Dopisane 27. 04. 2021 r.

  • Nie będzie żadnych wątpliwości, tak będzie to jednoznaczne.

Czy to będzie wielki krzyż, czy inne zjawisko … nie wiem. W każdym razie coś się wydarzyć powinno.

Mam pewną rozmowę.

- Wyobraź sobie kogoś takiego uzbrojonego we władzę Ojca, co on może zrobić. 
- Pogrom. 
- Pogrom ? 
- To za mało. 
- Czy śmierć jest lekcją ? 
- Nie, to co nadchodzi będzie lekcją. 
- Świadomość. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/01/pogrom-to-za-malo/ 

Świadomość, czyli wiedza. Świadomość, czyli czegoś doświadczymy co nas przekona, uświadomi.

Patrz, ujawnił się.

30. 10. 20 r. Warszawa.

  • Na wczorajszych egzorcyzmach miałem ciekawą rzecz. Podczas modlitwy prosiłem Ojca, żeby coś zrobił z tymi protestami pod kościołami. Pokazał mi wtedy białą kulę o gigantycznej siłę, która wybuchła nad Ziemią. Pokazał, że wybuch był taki, że położyły się wszystkie drzewa, jak w tym filmie o wybuchu bomby atomowej

  • Zobaczyłem, że nie ma w ogóle ludzi, wymiotło wszystkich.
  • A czym jest ta kula ? A może to tak dosłownie ? – pytam zaciekawiona. 
  • Wkrótce zobaczysz.
  • Znowu słyszałem apostazja … A poza tym miałem wizję. Jesteśmy w domu na święta. Przy stole my wszyscy. Na kominku w pokoju pojawiła się porcelanowa kukiełka  dziadek do orzechów. Kłapał zębami jak w bajce i mówił; czas na prezenty. Odwracam się i widzę w fotelu bardzo wysokiego mikołaja. Na czerwono ubrany, białe włosy, broda. Nawet miał czapkę. Wstał i idzie przez stół. Po prostu wtopił się w stół jak duch i zaczął iść do każdego z nas. Zaczął od ciebie. Dał ci okładkę złotą z napisem Bóg. Okładkę do księgi. To była okładka, a ty masz dać środek. I dał ci złotą szkatułkę wysadzaną kamieniami. Ile razy tam sięgniesz, to będziesz miała. Innym dał różne rzeczy …
  • A ty ?
  • … Mikołaj odwrócił się do mnie i powiedział … 
  • Mały, przyszedłem głównie po ciebie.
  • I podał mi rękę. Kiedy podał, powiedział do ciebie …
  • Zwrócę go …. i zobaczyłem cyfrę 30 dni albo 30 styczeń. Podał mi rękę i zniknęliśmy.
  • ………. – w głowie mi parowało.
  • Przecież to nie dosłownie. Najpierw muszą być „lakierki”, a poza tym Ojciec mówił, że weźmie cię na 14 dni – przypominam sobie.
- Powiedz im, że wezmę cię na 14 dni … 
- ????!!!!! – … gały wytrzeszczam. Siedząc przy stole zniknę, rozpłynę się chyba … Widzę to teraz … 
- Powiedz im, że za 14 dni wrócisz i próżno szukać Piotra jak wróci. 
- Czyli …. że będziesz „kapturem” ? Przy stole ? Na oczach rodziny ? – wierzyć mi się nie chce. Pewnie to symbolika jedynie … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/22/przywolal-ojciec-henocha/ 
  • No właśnie. A tobie Ojciec dał złotą okładkę.
  • Potwierdzam autentyczność.
  • Ale co to wszystko znaczy ? – pomyślałam.

Oglądamy protesty kobiet także dzisiaj. Nie ma co zaprzeczać, mocne robią wrażenie.

  • Patrz na to spokojnie.
  • Patrz, ujawnił się.
  • I znak jego noszą na ustach.

Słowo „ujawnił się” mnie elektryzuje.

  • Ciesz się, ujawnił się. Widzisz wroga.
  • Ty się ciesz. Widzisz ilu ma piewców ? Co trzeba zrobić ?
  • Czas, aby go strącić. Ale daj mu się nasycić, zobaczysz ilu straci.
  • Widziałaś jak szedł ?
  • …….. – zatkało mnie.

Dzisiaj zobaczyłam pewien filmik https://www.youtube.com/watch?v=tayU9weFAF8 (p.s. na wypadek, gdyby zniknął zapisałam go w swojej „bibliotece”). Gapiłam się na niego dłuższy czas zdając sobie sprawę, że choć nie widzimy świata za przesłoną, to on tak właśnie może wyglądać. Filmik przedstawia całkiem udaną animację, a w tym przypadku zobaczyć, to znaczy zrozumieć. Zrozumieć jak działa diabeł.

  • Tak rozsiewa te znaki –powiedział Ojciec.

Pokazałam film Piotrowi. Spojrzał uważnie i od razu wyszedł zrobić egzorcyzmy. Zobaczyć, to zrozumieć …


Przychodzi godzinę później.

  • Dzisiaj przyszła do mnie Maryja. Połączyła się ze mną energią.
  • Jak ?
  • Gdy się modliłem, między moimi dłońmi i czołem stworzył się trójkąt. W środku pojawiła się kula. Maryja podeszła do mnie i widzę, że też ma trójkąt i kulę w środku. Te kule się połączyły.
  • Ahaaa… – nie wiedziałam co powiedzieć. Trudno sobie to wyobrazić.
  • A jak wyglądała ?
  • Świetlista postać.

Nie wiem co powiedzieć. Zamyśliłam się nad tym, kiedy Piotr ma się ujawnić. Czy ludzie podczas pandemii w ogóle to zauważą ? Czy dalej będą myśleć tylko o jednym. Kiedy najlepiej pokazać Ojca, Jego chwałę ?

  • Wtedy, kiedy jest ciemno.
  • Widzę teraz pustynię …
  • Kiedy doceniasz łyka wody ?
  • Czy wtedy, gdy masz jej pod dostatkiem, czy wtedy, gdy na pustyni pusto ?
  • To znaczy, że będzie dalej ciemno – Piotr po namyśle.
  • Będą szli na zatracenie.
  • Czy to ujawnienie się coś da ? Dalej będą krzyczeć – jestem pełna wątpliwości.
  • Będą krzyczeć, ale ze strachu.
  • Tak jak ci pokazałem z twoją Hanią.
  • Wow …. – przypomniałam sobie natychmiast.
  • Bała się wychylić głowę … To co tam musiało być, że się bała.
  • … Siedziała w takim jakby okopie wojennym jak żołnierz, była skulona, byle tylko jej nikt nie zauważył. Przykucnęłam obok zdziwiona jej zachowaniem.
  • Pamiętasz jak się bałeś siebie samego w pociągu ?
  • … Miałem kilkanaście lat, poszedłem się umyć do łazienki, spojrzałem w lustro i zobaczyłem kogoś obcego, kogoś innego – Piotr zaskoczony. 
  • A jaki będzie powód, że się bała ?
  • Coś zrobi twój mężuś.
  • Uwierz Mi, nawet mu ręka nie zadrży i się nie zawaha.

Ja jestem otwarty, ale oni odwracają się ode Mnie.

24. 10. 20 r. Warszawa.

Wieczorem. Siedzimy i rozmawiamy oglądając jednocześnie TV.

  • Fajną rzecz miałem dzisiaj rano. Obudził mnie bardzo czysty głos kobiety. Zaczęła się modlić „Ojcze nasz”. No to ja zacząłem się modlić razem z Nią i ona wtedy przestała, a ja skończyłem za Nią.
  • Czysty głos ? To Maryja – … jestem przekonana wcale się nie dziwiąc. Już mnie nic nie dziwi chyba.

W wiadomościach słyszymy, że prezydent Duda ma Covid.

  • Wielu ludzi życzy mu śmierci – Piotr mruczy pod nosem.
  • Czy ten naród zasługuje na niego ?
  • Czy nie lepszy ten Trzaskowski, który by ich wykończył, a oni by się cieszyli ?
  • Bo Ja ci mówię, że nie zasługują.
  • Wygrał, bo ma zwolenników takich jak ty.

Kolejne wiadomości dotyczą palenia kościołów w Chile.

  • Są kraje, gdzie Mnie nie potrzebują. Mają już innego bożka.
  • Diaspora też ulega szatanowi.
  • Ja jestem otwarty, ale oni odwracają się ode Mnie.
  • … Co myśli Ojciec, gdy widzi palące się kościoły ?
  • Płacze.

Słysząc Diaspora zaglądam do internetu.

Diaspora – słowo pochodzenia greckiego, oznaczające rozproszenie członków danego narodu bądź grupy etnicznej wśród innych narodów lub też wyznawców danej religii wśród wyznawców innej, nadawane konkretnym grupom przez naukowców lub też w wyniku autodefiniowania. Nazywa się tak również społeczność rozproszonych osób oraz geograficzną przestrzeń zamieszkiwaną przez taką społeczność. Jako klasyczne wymienia się diaspory grecką, ormiańską oraz żydowską. Początkowo pojęcie wiązano z historią Żydów, a później z innymi rozproszonymi ludami o wspólnej religii i kulturze. Z czasem stało się ono na tyle wieloznaczne, że obejmować zaczęło wszelkie duże i przez to zauważalne społeczności imigrantów, w tym także migrantów sezonowych i uchodźców.

I myślę sobie … Ale Ojciec jest mądry ! Kraje, ale i sami ludzie, którzy z niektórych krajów wyemigrowali.



26. 10. 20 r. Warszawa.

Oglądam w TV relację z protestu kobiet i ataki na kościoły. https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1494522,strajk-kobiet-gdzie-protesty-w-warszawie.html Piotr wpatruje się w telewizor na stojąco. Nic nie mówi, ale widzę, że mu żyłka na czole się pojawiła, a więc jest wściekły.

  • Ojcze, pomóż zrobić mi z tym porządek.
  • Zrobisz, ale nie tak jak ty myślisz.
  • Wywołasz wszechobecny strach.
  • ……… – nastawiam uszy, bo może się dowiem w jakiż to sposób … Ale nic.
  • Ojcze, masz jakiś pomysł na moją wagę ? – zmieniam temat, bo zrobiło się śmiertelnie poważnie.
  • Przejść … Długo w tej skórze nie będziesz.
  • Wow…. Niedługo umrę ?! – wyrwało mi się ze strachem.
  • Tobie coś powiedzieć !
  • ……… – roześmiałam się.

Piotr siadł do komputera, aby się uspokoić. Coś tam oglądał i …

  • Travolta wyłysiał.
  • Raźniej ci ?
  • ……… – roześmiałam się znowu. Celna riposta. Dogaduje innym nie widząc siebie. 

Znowu oglądamy TV. Zaczynam się denerwować, bo otoczyli mój kościół !

  • Cholera, protesty narastają – nie wierzę w co widzę.
  • Mają narastać.
  • Dlaczego ? – dziwię się.
  • Efekt będzie większy.
  • Wyobraź sobie jak to wszystko zostanie zdmuchnięte.
  • To wymaga ofiary, ale inaczej.

Piotr już się szykował, aby tam iść …

  • Trzeba coś zrobić …
  • Czekaj na swoją kolej.
  • Będzie wesoło. Ten chleb będzie jednym smakował, innym nie.
  • Cieszy mnie twoja wizja z Hanką. On przyjdzie i zrobi w końcu porządek.
  • Przyjdzie czas i ci pozwolę.



 

Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Nadchodzi Eliasz.

22. 10. 20 r. Warszawa.

Miałam dzisiaj krótką, ale niesamowicie wyraźną wizję. Ja i moja koleżanka, której nie widziałam od podstawówki jesteśmy w jakimś rowie. Obie kucamy, przed czymś się chowamy lub ukrywamy. Nie jestem do końca pewna, bo jedynie naśladuję to co robi ta koleżanka. To tak jakby gdzieś toczyła się bitwa, a my siedzimy skulone w rowie i czekamy. Ona do mnie mówi przerażona …

  • Metatron nadchodzi ! Nadchodzi ! Meti nadchodzi !!!

Gapię się na nią zaskoczona. Wystawiam z tego rowu na chwilę głowę, aby zobaczyć co ona takiego gada. Widzę kompletnie płaską, wielką równinę. A nad nią na niebie kłębiące się w jednym miejscu chmury. Kotłowały się tak gwałtownie jakby ktoś lub coś miało z nich się zaraz wyłonić. Chowam się z powrotem myśląc, że rzeczywiście coś tam się dzieje. Słysząc jednak Meti … chce mi się śmiać. Patrząc na jej przerażenie w oczach myślę sobie …

  • Zgłupiała, czy co ? Piotruś ?!!!  Piotrusia się boi ? – nie mogę zrozumieć jej tego przerażenia, bo przecież Meti to Piotruś. Tak go często między sobą nazywamy.

Ona powtarza ciągle to samo; Meti nadchodzi ! Mówiła to głosem przejętym, zdenerwowanym. Kiedy wybałuszam na nią oczy ze zdziwienia, wtedy się budzę.

Gdy się obudziłam, siedziałam do rana na łóżku próbując przypomnieć sobie jak się nazywała ta koleżanka. Za nic nie mogłam sobie przypomnieć jak ma na imię. Poczułam na własnej skórze wtedy co znaczy amnezja totalna. Męczyło mnie to do kawy. Opowiadam o wizji Piotrowi. …

  • … I nie mogę sobie przypomnieć jej imienia, nie widziałam jej z 30 lat.
  • Hanka … tak słyszę.
  • …….. – zaniemówiłam.
  • Ty naprawdę słyszysz Ojca. Nigdy nie mówiłam Hania, a właśnie Hanka – … nie mogę wyjść ze zdumienia. Piotr nigdy o niej słyszał, nie mógł o niej wiedzieć.
  • Hania prawdę powiedziała.
  • A dlaczego akurat ona ?
  • Żeby uwiarygodnić.

Hmm … Ciekawe … Jej nazwisko jest takie same jak rodowe nazwisko mamy Piotra. Może dlatego to ona, a może dlatego, że Piotr jej nie znał ? A może jedno i drugie ?


Wieczorem.

Poruszam kwestię wczorajszej wypowiedzi papieża.

  • On przetacza przypadek jakiegoś geja, który razem z innym wychowuje troje dzieci. Pytał się papieża, czy może chodzić do kościoła i ten pozwolił.
  • Co mu da chodzenie do Kościoła, skoro ciągle żyje w grzechu ?
  • Łza w oku Boga … Pamiętam jak dziś. Tak powiedział kiedyś Ojciec.
  • …….. – zapadliśmy w zadumę.
  • Jezus teraz mi powiedział o tej prostytutce. Powiedział jej idź i nie grzesz więcej …

EJ. 8 1 Jezus natomiast udał się na Górę Oliwną, 2 ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. 3 Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: 4 «Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. 5 W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?» 6 Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. 7 A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień». 8 I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. 9 Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. 10 Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» 11 A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz!»

  • Nie jesteś w stanie nic z tym zrobić.
  • Z wolnej woli odejdą ci, którzy żyją zgodnie z dekalogiem.
  • Reszta pozostanie po ciemnej stronie.
  • Czy papież to Antychryst ?
  • Nie ma powodu, aby tak myśleć.
  • Ale doktryna jest jedna. Tak albo nie.
  • Nie powinien się zgadzać.


23. 10. 20 r. Warszawa.

Przychodzi mi coś do głowy.

  • Gdzie ty właściwie będziesz mieszkać, gdy się zamienisz w „kaptura” ? Kiedy znikniesz ?
  • Jest taka miejscowość Eliaszowo.
  • ……… – zaczynam się śmiać.
  • Jest miejscowość Józefowo, może być i Eliaszowo.
  • A gdzie to Eliaszowo ?
  • Się zdziwisz, zobaczysz …

Dzwoni córka i roztrzęsionym głosem mówi …

  • Miałam niesamowitą wizję ! Jak się obudziłam to dziękowałam Bogu, że jestem w swoim łóżku.
  • Jestem na parkingu podziemnym, dużym. Stoję autem centralnie po środku. Nagle czuję pod stopami jak się zaczyna trząść ziemia i falować tak jak pokrywka na garnku, gdy się mocno gotuje. Czuję to dokładnie pod stopami i słyszę niesamowite wrzaski, piski z piekła. Straszne piski diabłów. Zastanawiałam się co się dzieje, bo to były straszne jęki. Buzowało, dymiło, słychać było, że się tam diabły kotłują. Zobaczyłam nagle przed sobą w oddali tatę w długim czarnym płaszczu. Powiedział …
  • Kolejne diabły z piekła wychodzą do tego świata.
  • Pod nogami cały czas się kotłowało, ziemia się ruszała, falowała – powtarza przestraszona. Ja to wszystko czułam pod sobą, namacalnie. Tata był bez emocji.
  • Wow …. To bardzo ważna wizja. Ciekawe dlaczego miał na sobie czarny płaszcz ?
  • Czarny oznacza skromność.

Bez emocji. Wcale mnie to nie dziwi.



Dopisane 21. 04. 2021 r.

Gdyby nie wczorajszy komentarz Stefana, nie wpisałabym tej wizji o nadchodzącym Metatronie. Czy to jest jakiś absurd ? Proszę uważnie przeczytać …

1. Henoch  (hebr. Chanoch, od chanech = poświęcić) – według tradycji biblijnej, był szewcem; syn Jareda (Rdz 5,18); żył w siódmym pokoleniu po Adamie, tj. jeszcze przed potopem, w szczególnej przyjaźni z Bogiem; miał się też urodzić już obrzezany i żyć 365 lat. Dzięki skromnemu, moralnemu i pełnemu pobożności życiu znalazł się wśród dziewięciu sprawiedliwych mężów, którzy zasłużyli sobie na wniebowstąpienie. W towarzystwie aniołów spacerował po raju, zgłębiając mądrości niedostępne zwykłym śmiertelnikom; m.in. poznał zasady obliczania roku przestępnego, astronomicznych cykli; posiadł wiedzę na temat konstelacji gwiezdnych. Z postacią H. związana jest bogata literatura rabiniczna (midrasze; apokryfy i pseudoepigrafy), nie wspominają o nim jednak tan(n)aici. Także w księdze Zohar, podobnie jak i we wcześniejszej literaturze mistycznej, znajduje się wiele szczegółów dotyczących życia H., zaczerpniętych ze starszych legend, według których H. został Metatronem, najpotężniejszym z archaniołów; jest duchowym przewodnikiem ludzkości i od czasu do czasu pokazuje się ludziom. Przy tym mistycyzm żydowski łączy posta H. z postacią proroka Eliasza, którego uważa za wcielenie H. (podobnie jak i Melchizedeka). https://delet.jhi.pl/pl/psj?articleId=13883

Równie dobrze Hanka mogłaby powiedzieć; nadchodzi Eliasz. Nadchodzi Henoch.

- I zesłał Ojciec Henocha na ostatnią chwilę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/11/i-zeslal-ojciec-henocha-na-ostatnia-chwile/ 
- Eliasz i Henoch są trzymani na ostatni czas. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/22/eliasz-i-henoch-sa-trzymani-na-ostatni-czas/ 
- Przywołał Ojciec Henocha. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/22/przywolal-ojciec-henocha/ 

Upadną królowie i państwa.

18. 10. 20 r. Warszawa. Część II.

Dojeżdżając do głównego dworca w Poznaniu zauważyłam na peronie sporo ludzi oczekujących na nasz pociąg.

  • Ojcze, żeby nikt tu nie wszedł, prosimy – zaczęła skomleć.
  • Ponoć jestem bez emocji.
  •  Wow … Na pewno Ojciec ma emocje, ale zna doskonale naszą naturę – zaczęłam się tłumaczyć.
  • No popatrz … Wy nie jesteście od tego, a ciągle Mnie oceniacie jaki jestem.
  • No cóż, czemu nie… Lubię posłuchać.

Przez 15 minut siedzieliśmy jak na szpilkach, dzięki Bogu (dosłownie zapewne) nikt do nas nie wszedł. Piotr zadowolony zaczął się wygłupiać …

  • Udał Ci się anioł, którego posłałeś, Ojcze.
  • To znajda. Syna mam jednego, a to znajda.
  • Wziął Mnie na litość …
  • ……… – roześmialiśmy się wiedząc, że tylko sobie żartujemy.
  • Zaadaptowałem go, kręcił się koło Mojej rodziny.
  • Hmm … – spoważniałam.
  • Ojcze, mówisz o Swojej rodzinie. Rodzina to jesteś TY i Twój Syn. Ktoś jeszcze ?
  • I wszyscy ludzie.
  • Ojcze, mnóstwo ludzi ma wizje o paruzji i wniebowzięciu.
  • Co mam ci powiedzieć ? Mają i już.
  • ………. – buchnęłam śmiechem. Ojciec znowu jak człowiek, jak człowiek …

Stanęliśmy na jakieś stacji. Równoległe do nas stanął Intercity do Krakowa. Naliczyłam 5 wagonów i może 10 osób na cały pociąg.

  • Uuuu, ale straty dla PKP – patrzę na to ze smutkiem.
  • Nie do odrobienia.

I w ten sposób znowu rozmawiamy o wirusie.

  • Skończy się wtedy, kiedy uznam za stosowne.
  • Jak widzisz marsze narastają, marsze głupoty – … p. s. marsze antycovidowe.
  • Co do ciebie … – do Piotra.
  • Zabiorę cię wnet.
  • A co potem ?
  • A potem sam zobaczysz.
  • … Wiesz co widzę ? Wielką falę, która zmywa wirusa… Będzie potop !
  • Nieeeee, nie o to chodzi. Fala to Ojciec. I wszystko co się z tym wiąże. To ta fala, o której tak często mówiłeś.
  • Dobrze zrozumiałaś słowa Ojca.

Zamyśliliśmy się.

  • Ojciec cię pyta …
  • Z wszystkich kwiatów jakie byś wybrała ?
  • Oczywiście lilie ! – śmieję się czując podstęp, bo lilie to Jezus.

  • Zanim to powiedziałaś, Ojciec mi powiedział do ucha …
  • Poczekaj, czy powie lilie.
  • …….. – śmieję się niezbyt szczerze, bo poczułam się trochę nieswojo. Konspirują między sobą, a ja nic nie słyszę …
  • A ty, które miecze wolisz ?
  • Oby były skuteczne.
  • Samurajskie ! – wyrywam się.
  • W Niebie inna jest technologia.

Wieczorem.

Oglądamy przepiękne widoki ze Szwajcarii.

  • Ojciec mówi …
  • Weź swoją żonkę i pokaż jej.
  • Eee … Ale chyba nie będzie na to czasu – myślę logicznie. Przemiana, kaptur i takie tam …
  • Dlaczego psujesz Mój marketing ?
  • ……… – roześmialiśmy się głośno.
  • Nie pojedziemy teraz, bo pandemia się pogłębia.
  • Musi, bo tak jest zapisane.
  • Widzę jak skokowo będzie rosnąć. Taka sinusoida, raz spada i od razu rośnie ….
  • Ci co myślą, że się już nie zarażą
  • Wow …. – zmartwialiśmy.

Powiało grozą. Czyżby można się zarazić nie raz ?


Piotr leży wykończony. Narzeka na bóle głowy, które przytrafiają mu się coraz częściej. 

  • Szkoda Mi ciebie, ale musisz trwać i dotrwać.
  • … Obudził mnie dzisiaj wielki ból dłoni, tam gdzie gwoździe, nie mogłem tego opanować. Okropny ból – pokazuje mi swoje dłonie.
  • Nie martw się, nie tak przewidziałem twoją przemianę.
  • ……… – widziałam jak Piotr głęboko westchnął. Poczuł wielką ulgę.
  • A od czego mam bóle głowy ?
  • Wiele masz od swoich wielbicieli i wielbicielek.
  • Głowa czysta to boli.

Wczoraj słuchałam ks. Glasa, który kolejny raz zasugerował, że Dzienniczek Faustyny nie jest odkryty do końca, że istnieją oryginały. https://www.youtube.com/watch?v=0eEVWq2Inig

  • Ojcze, czy faktycznie Dzienniczki Faustyny nie są w pełni odkryte ?
  • Przecież to jest prawdziwa, szczera książeczka, co tam ukrywać ?
  • No właśnie, tak czułam.
  • ………
  • Ten koń wojny ciągle krąży, widzę go – Piotr nagle.
  • Upadną królowie i państwa.

Zaglądam do Glazersona.

Kod Biblii mówi o reinkarnacji ? To dopiero ciekawostka …




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/ …………

Krytykując siebie, krytykujesz Mnie.

05. 10. 20 r. Szczecin.

Jadąc do Szczecina słuchamy o wirusie, który po okresie względnej ciszy uderzył ze zdwojoną siłą.

  • Kto by się tego spodziewał … – mruczę pod nosem.
  • Wy tak.
  • Ale nie aż tak …
  • Zaraza to zaraza.
- Zrobimy psikusa. Obniżymy … wirusa.  
- To niemożliwe, żeby się zmniejszyło.  
- Znowu jesteś małej wiary.  
- Ale czy to jest zgodne z Ojcem ? – dopytuję. 
 - A z Kim rozmawiasz ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/07/prawda-bywa-niesamowita/
  • Powoli kończymy z twoją migreną. Opuści cię, nie będzie potrzebna.
  • ……. – westchnęłam głęboko. Spałam dzisiaj tylko 1 godzinę, właśnie z powodu migreny.
  • Nie będziesz musiała intuicyjnie czuć. Po postu będziesz już wiedzieć.
  • …….
  • Ojciec jest nieprzewidywalny – … i myślę o tych wszystkich wizjach, zdarzeniach, które były do tej pory.
  • Ale rewelka, czy nie rewelka ?
  • Rewelka !
  • Czyli dobrze ?
  • … Na pewno coś musi się zdarzyć, bo mnóstwo ludzi dostaje wizje i sny o nadchodzącym Jezusie.
  • Ojciec nazwał cię …
  • . Nasza enigma. Pięknie jest wiedzieć ?
  • Fajnie.
  • Ale wiedzieć „kiedy”… jeszcze fajniej.
  • Słyszę paruzja …
  • To jest odpowiedź na twoje pytanie.
  • ……..
  • Fajnie ci z mężusiem ?
  • ……. – skinęłam głową, bo cóż mogę powiedzieć innego.
  • Imię Moje w nim jest zapisane.
  • Ojcu nie podskooooczysz ! – Piotr odkrył nagle prawdę.
  • Dlatego jest jeden Bóg Ojciec.
  • Jaki Ojciec jest potężny ! Czuję Cię Ojcze, pozwoliłeś mi.
  • Niewielu pozwalam to odczuć.


16.10.20 r. Szczecin.

Piotr od rana …

  • Ciągle słyszę paruzja. W aucie paruzja, w łazience paruzja.
  • Oook… Czy ta twoja paruzja, którą słyszysz jest zapisana w AJ ? Spytaj się Ojca.
  • Ona jest dla was.
  • ???!!!!

Wieczorem.

Poza wirusem drugim często omawianym tematem w TV są wybory prezydenckie w USA. Uważnie przyglądamy się kandydatowi na prezydenta, który nawet nie ukrywa jak bardzo nie lubi Polski. Twierdzi, że w Polsce rządzi dyktatura. Dyktatura, bo ten rząd szanuje dekalog ?

Joe Biden komentując sytuację na świecie, wymienił Polskę, Białoruś i Węgry wśród państw, gdzie rozwija się reżim totalitarny. – Widzimy to wszystko, co się dzieje – powiedział. https://www.rp.pl/Prezydent–USA/201019511-Biden-Widzimy-co-sie-dzieje-na-Bialorusi-w-Polsce-i-na-Wegrzech.html

  • Taki jest ten świat dzisiaj. U nas dyktatura, a w Chinach wspaniała demokracja ? Wszystko do góry nogami – ubolewam.
  • Oglądasz to córko co dzieje się na świecie ?
  • Teraz już wiesz, że to tu ma to się wydarzyć ?
  • ???!!! – nie bardzo wiem o co chodzi.
  • Już wiesz dlaczego stąd ma wyjść iskra ?
  • Dlaczego z Polski ?
  • Wow … – aż mnie zamurowało.
  • Już teraz widzisz jaki jest Mój plan ?

  • On jest jeszcze zakryty. Szkoda twych łez.
  • Iskra wyjdzie z tego kraju, (gdy) będą go łajać jeszcze bardziej.
  • Zobacz … Mają wirusa, umierają i wyzywają jeszcze dalej – … USA. 


17. 10. 20 r. Szczecin.

Siedzimy w trójkę i rozmawiamy jak to Piotr zachowuje się jakby nigdy nie miał zawału. 

  • Ja nie wiem skąd mam tyle siły. Naprawdę wydaję się zdrowy – Piotr się dziwi, bo jednego dnia pada na nos, a drugiego zachowuje się jak młody bóg.
  • Dobrze powiedziane, bo tak było zapisane.
  • A gdzie zapisane ? – już dociekam.
  • U Ojca w księgach. Będzie tak do końca.
  • Gdyby Ojciec chciałby waszej zguby, zabrałby go już.
  • A na ciebie (do mnie) spadłby wielki ciężar.
  • Ja bym mamie pomagała – córka się odzywa.
  • Dziecko, ty sama sobie nie możesz poradzić – … bo wiecznie się odchudza.
  • Robię sobie przerwy na twoje słabości – … czyli nie patrzy, kiedy zajada się czekoladą.
  • Bo słaba jestem – zrobiła się czerwona.
  • Buduj swoją psychikę, bo wierzysz we Mnie. Bądź stanowcza.
  • Masz coś ze Mnie w sobie.
  • Krytykując siebie, krytykujesz Mnie. Kształć swój charakter.

Zapisałam dokładnie każde słowo myśląc jednocześnie, że to słowa uniwersalne. Każdy mógłby odnieść je do siebie. Tak wielu ludzi nie wierzy w siebie, deprecjonuje samego siebie i to zupełnie bez powodu i przyczyny. Jeśli Bóg Ojciec jest w każdym z nas, czy zdają sobie sprawę, że deprecjonują samego Boga ?




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Zło dobrem zwyciężaj.

11. 10. 20 r. Warszawa.

Piotr nie spał pół nocy, bo nawiedzali go chyba wszyscy, którzy go nienawidzą. Jest bardzo zmęczony i mocno tym sfrustrowany. Chciałby się im po swojemu „odwdzięczyć” … 

  • Zło dobrem zwyciężaj.
  • Dziękuję ci Ojcze za wskazówkę.
  • Piotr, to jest w tobie.
  • Wystarczy, że sięgniesz w głąb siebie.
  • Pamiętaj ! Zło dobrem zwyciężaj.
  • Hmm … Żeby to było takie proste … – pomyślałam.
  • Dla ciebie to wielkie wyzwanie działać dobrem. Kiedy ciebie ktoś atakuje, od razu wyciągasz swój miecz – … czyli od razu rusza do boju. Piotr nie należy do tych, którzy nastawiają policzek.
  • Twoja przegrana to twoja wygrana. Teraz rozumiesz ?

Siedzimy sobie na kawusi w domu, dzisiaj niedziela.

  • Ojcze, mam takie zdanie ….
  • A Jezus przyjdzie – Ojciec przerwał mi w pół zdania.

Wzdycham. Chciałam zapytać o zdanie, które dzisiaj pisałam na blogu …

- Nadchodzi przełomowy moment dla życia Ziemi, a w zasadzie dla jej mieszkańców. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/11/nadchodzi-przelomowy-moment-dla-zycia-ziemi/ 
  • Nooo, ale to już paruzja ? – próbuję jeszcze raz.
  • A Jezus przyjdzie do was.
  • Aaaa … „Do was” … Znaczy do ludzi ?
  • Do ludzi jeszcze nie.
  • Do ciebie na chwilę – … do Piotra.
  • Do ciebie na dłużej – … do mnie.
  • …….  – rozdziawiłam buzię szeroko próbując to ogarnąć.
  • To dlaczego słyszałeś paruzja ? – pytam Piotra nie rozumiejąc i z wyczuwalnym zniecierpliwieniem.
  • A czy dla was to nie jest ?
  • ???!!!
  • Ojciec ma cię wyciągnąć spod skały, ale kiedy to będzie ? …. Aaaaa … Dajmy z tym spokój ! – powiedziałam zrezygnowana, zmęczona i machnęłam ręką. Nie ma sensu pytać. Co dla Ojca jest oczywiste, dla na stanowi istną szaradę.
  • Czyżbyś się obrażała ?
  • Aaaaa…. – chciałam już przyznać rację – Nie chcę dostać w głowę – śmieję się.

Miałam jeszcze jedno pytanie, które mnie zanurtowało.

- Powołam ciebie jak powołałem Mojego Syna. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/11/nadchodzi-przelomowy-moment-dla-zycia-ziemi/

Tym razem wolałam zapytać już tylko Piotra.

  • W którym to momencie Ojciec powołał Syna ? Jak myślisz ?
  • Nie wiem.
  • Może jak brał chrzest w Jordanie ? Tam zobaczył Ducha Świętego …
  • Wcześniej.
  • Jeśli wcześniej, to chyba nie jest opisane.
  • ……..
  • Jezus przyjdzie do ciebie, a mnie przeprowadzi – Piotr nagle.

Spojrzałam na niego uważniej. Jeśli tak to ma wyglądać dosłownie … to byłoby niesamowite. I te wszystkie wizje, które mają ludzie na całym świecie rzeczywiście by się sprawdziły. Ale czy tak będzie … ?


Kiedy Piotr odprawiał egzorcyzmy, ja sprawdzałam powołanie Jezusa. Myliłam się, że wcześniejsze powołanie nie jest opisane.

1 Wyspy, posłuchajcie Mnie! Ludy najdalsze, uważajcie! Powołał Mnie Pan już z łona mej matki, od jej wnętrzności wspomniał moje imię. 2 Ostrym mieczem uczynił me usta, w cieniu swej ręki Mnie ukrył. Uczynił ze mnie strzałę zaostrzoną, utaił mnie w swoim kołczanie.


Po egzorcyzmach.

  • Chyba faktycznie coś będzie. Podczas modlitwy usłyszałem Ojca jak mówił, żeby uderzyć w dzwon.
  • …….
  • Eliasz, Henoch zostali wzięci … A co się z tobą działo na Górze, kiedy umierałeś jak zwykły człowiek ? – przyszło mi do głowy.
  • To pytanie bez odpowiedzi.
  • Tkwiłeś w kredensie jako figurka… czyli odstawiony na przeczekanie.



12. 10. 20 r. Warszawa.

  • Miałem wizję – krzyczy Piotr tuż po obudzeniu.
  • Przed naszym domem pojawił się Edziu. Stanął pod schodami i tylko powiedział …
  • Wybierasz się w daleką podróż.
  • Ciekawe dlaczego nie wszedł – zastanawiam się.
  • Był w wyjściowym garniturze …
  • Czyli to ważna informacja … – zamyśliłam się. Miałam dziwne wrażenie, że jest to odpowiedź na wczorajszą rozmowę.


14. 10. 20 r. Warszawa.

Od kilku dni Piotr nie ma siły na odprawianie egzorcyzmów. Kiedy tylko opowiada o problemach w firmie, to łzy ma w oczach … z bezsilności. Coraz częściej łapie się za serce i myślę czasami, że w końcu dostanie zawału. Strasznie mi go szkoda i nie wiem jak mogę pomóc.

  • Gacki są bardzo inteligentnie, osaczają mnie z każdej strony.
  • Wszystko ma swój początek i datę końcową.
  • Ale kiedy ten koniec ?! – chciałam krzyknąć widząc jak się męczy.
  • Cały miecz skoroduje od tego płaczu, na wszystko narzekasz.

Wczoraj pisałam;

- Podczas egzorcyzmów widziałem Maryję, miała piękną chustę na głowie, chustę z gwiazdami. Była bardzo wysoka. Pan Bóg pokazał mi też, że gdyby epidemia zakończyła się teraz i nagle, niczego by się ludzie nie nauczyli. Od razu zaczęliby żyć po staremu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/13/ojciec-lubi-slowa-pisane/

To miałoby sens, ponieważ Ojciec mówił o nadchodzącym brzasku.

- Brzask nadchodzący widzę i dalej się cieszy.
-  Pokazał jak palcem łapie promień słońca… – Piotr naśladuje Homiela. 
- Tak czekałem na brzask… Brzask przejdzie w świt, a świt przejdzie w dzień. 
- Co znaczy ten brzask ? – pytam. 
- Zmiany, zmiany ! Wielkie jak katedra ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/28/tak-czekalem-na-brzask-brzask-przejdzie-w-swit-a-swit-przejdzie-w-dzien/ 


Dopisane 11. 04. 2021 r.

  • A Jezus przyjdzie do was.

Przyznam szczerze, że wszystkie dotąd słowa mówiące o przychodzącym Jezusie przyjmowałam z niedowierzaniem. Ale kilka dni temu coś się wydarzyło, co mogę uznać jako zwiastun lub zapowiedź naszej „paruzji”. Widziałam Jezusa, rozmawiałam z Nim, ale wszystko odbyło się na razie w wizji. Właściwie nie była to wizja zwyczajowo napełniona symbolami, ale bardziej widzenie. Proste, wyraźne i długie. Gdybym się nie obudziła, to pomyślałabym, że wszystko stało się w tej rzeczywistości.


Nieciekawie dzieje się na Wschodzie. Fragment wczorajszej rozmowy … 

Czy Bóg Ojciec mógłby czegoś zapomnieć ?

10. 10. 20 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Czy tylko jednemu aniołowi dał Ojciec Swoje imiona ?
  • Tylko z tobą napadło Mnie to szaleństwo i ci dałem.
  • Żałujesz tego Ojcze ?
  • Patrzę na ciebie i chyba nie.
  • Hmm … A co to znaczy technicznie nadać komuś imię Ojca ? Z czym to się wiąże mieć imiona Ojca ? – dopytuję.
  • ………. – Piotr zamarł na długo.

Nie wiem, czy zrozumiał moje pytanie. A chodzi mi tylko o to, że jeśli ja na przykład mam imię Ojca, jakie to ma znaczenie dla mnie, dla ludzi, co to sprawia, jakie są tego konsekwencje …

  • Nadaje się prawa miastu – … powiedział po chwili i wzruszył ramionami jakby nie rozumiał.

Ciekawa odpowiedź, ma swój sens. Być jedną z mało znaczących mieścin, a mieć prawa miasta to jednak różnica. Prestiż, większe możliwości i … większa odpowiedzialność.


Jadąc  na kawę w schowku auta znalazłam kilka 5-złotówek, cieszę się teraz jakbym skarb odkryła.

  • Niezgorszą znalazłaś sumkę.
  • Oooo tak ! 
  • I to jest samo w sobie dobro, a w perspektywie widzę lody.
  • Kup mojej podopiecznej czekoladę, może zakład przegra.
  • …….. – roześmiałam się. Piotr założył się z córką, że do końca roku schudnie 10 kilo. Męczy się biedactwo z tego powodu nie dojadając.
  • Ambitna, co ? Niebo ją lubi. Wulkan, ale uczciwa, prawa.
  • Wyobraź sobie nagle zostawić je dwie same, bez Piotra …
  • ……… – uśmiech zamarł mi na ustach.
  • A tak będzie.
  • Ale przedtem będzie poduszeczka.
  • Czy pamiętasz wizję z Moim Synem ?
  • Chleby ? – uśmiecham się.
  • ……… – Piotr kiwa głową, że nie.
  • Drzwi ??? – pytam zdziwiona.
  • No !

  • Ale to nie jest paruzja przecież. Paruzja to zejście Jezusa na obłoku – jestem skołowana. Pisałam niedawno, że Jezus wróci na sam koniec, a to znaczy, że chyba się myliłam.
  • I ty się nie mylisz i nikt się nie myli.

Coś musi być na rzeczy, że wraca. YouTube zalany jest relacjami ludzi z całego świata, że nadchodzi Jezus. Przecież nie mogą się wszyscy tak zgodnie mylić …

Chciałam dopytać, ale Piotr poczuł wielki ból w głowie. Zaczął mi przed twarzą machać rękoma, żebym o to więcej nie pytała. Uznałam, że koniec kawy i już się nie odzywałam.

  • Chrystus schodzi na Ziemię, jest w drodze. Jeszcze Go nie widzimy. Przeszedłem przez chmury i zobaczyłem schodzącego Go na dół –  … zrobił przerwę.

  • . Chyba źle słyszę …
  • No mów ! – nalegam.
  • Czy jesteś gotowy na zadanie … ?
  • Hmm … A może to Jezus po ciebie przyjdzie ? – ryzykuję.
  • Coś ty ! Po takiego frajera ?
  • No ! Uważaj ! Bo zabiorę ci jedno z Moich imion. To znaczy, że Ja jestem frajer ?!!!!
  • …….  – Piotr się zdenerwował.

Nie wiem co o tym na razie myśleć. Byłabym naprawdę zdziwiona, gdyby faktycznie niedługo pojawił się Jezus. Przecież to nie On jest jeźdźcem na białym koniu … Może to muzułmanie mają rację …

Ci przywódcy religijni twierdzą, że Mesjasz wkrótce pojawi się na Jerozolimskim Wzgórzu Świątynnym, najświętszym miejscu na świecie. Wielu przywódców chrześcijańskich i muzułmańskich zgadzają się z tą apokaliptyczną oceną.(…) Podobnie muzułmanie widzą Mesjasza, zbawiciela, ukazującego się pod koniec dni. Nazywany Mahdim, ta postać ma się pojawić w okresie poprzedzającym Dzień Sądu, aby uwolnić świat od zła. Pojawi się u boku Jezusa, aby pokonać postać fałszywego Mesjasza, Al-Masih ad-Dajjal. Wtedy nastąpi zmartwychwstanie i sąd za zmarłych. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/09/konik-z-jezdzcem-sieje/
  • Jestem strasznie słaby, jakbym umierał.
  • Mały, umierasz od kiedy jesteś tu na Ziemi.
  • Ale słowa ! – Piotr zrobił wielkie oczy.
  • Kurcze, to prawda. Żyjąc jako człowiek, umierasz jak człowiek.

Siedzimy już w domu. Ciągle myślę o paruzji, Piotr chyba również …

  • Przeleję ci pieniądze na mieszkanie.
  • Oooook, lepiej mieć, a bo wiadomo co się stanie …  – przytakuję.
  • Nooo… wiadomo !
  • A bo wiadomo, czegoś nie dopatrzę ? Faktycznie trzymaj.
  • ……… – Ojciec powiedział to takim tonem, że prawie zawyłam ze śmiechu.
  • Czy ten Staruszek mógłby czegoś zapomnieć ?
  • Druga mądra !

Kręcę głową … To nie może być Bóg ! To po prostu niemożliwe, aby był tak człowieczy ! Czyżby i On nie lubił jak się mówi staruszek ? Ogarnia mnie śmiech i czułość na przemian.


Wieczorem.

Dowiaduję się, że moja mama przez gwałtowny wybuch alergii znowu trafiła do szpitala. Lekarze nie widzą przyczyny …

  • Może ty jej pomóż ! – zwracam się do Piotr zniecierpliwiona.
  • Po co masz pomóc, skoro nigdy we Mnie nie uwierzy ?
  • Oooo, ale to mama Oli – Piotr zdziwiony.
  • Więc rób co uważasz.
  • Ale czy nie jest łatwiej pomagać tym, którzy wierzą ? – pytam niepewnie.
  • Jej choroba miała być dla jej wiary.


Dopisane 09. 04. 2021 r.

Żeby zrozumieć ludzi, muszę tego doświadczyć jak boli.

08. 10. 20 r. Warszawa.

Zmianę pogody odczuwam dosłownie w swojej głowie, czuję jak powoli  rozrasta się migrena. Twardo jednak siedzę na kawie.

  • Brzask przyjdzie w twojej głowie.
  • ……… – uśmiecham się od ucha do ucha.
  • Głowa boli, co ? Ciężkie to życie …
  • Wiem, bo schodzę tutaj.
  • Wiem co znaczy boląca głowa, bolące nogi.
  • Żeby zrozumieć ludzi, muszę tego doświadczyć jak boli.
  • Wtedy mam inne patrzenie.
  • A ty się nie martw – do Piotra.
  • Wszystko się dobrze ułoży.
  • Dla ciebie, dla twojej córki, którą bardzo lubię.
  • Dla twojego syna, który jest bardzo dobry.
  • …….. – słuchałam tego jak najpiękniejszej muzyki.
  • Masz jakiś pytanie mądre, kolejne ?
  • Oooo … – czuję się nagle otrzeźwiona i na gwałt szukam w głowie jakiegoś pytania.
  • Wsłuchaj się co się dzieje dookoła.

Chyba rozumiem co Ojciec chce mi przekazać. Wczoraj błąkając się po internecie zwróciłam uwagę na wypowiedź jakieś osoby na YT, która zwróciła z kolei uwagę na to, że wzrosła liczba osób mających wizje o nadejściu mesjasza. Wnikając w to głębiej rzeczywiście natrafiłam na proroctwa różnych ludzi mówiących w euforii o szybkim nadejściu Jezusa. To były osoby z USA, Wielkiej Brytanii, nawet sami Żydzi. Istna plaga pomyślałam, a potem przypomniałam sobie własne wizje o uchylających się drzwiach. Musiałam przyznać rację, że coś się jednak dzieje. Zadziwiające … Poza tym wszyscy czekają na jakieś wielkie wydarzenie, zadziwiające …

  • Widzisz jeszcze konie ?
  • …….. – Piotr uniósł oczy ku górze …
  • Czarny koń stoi u wyjścia stajni, jest na granicy stajni i naszego świata. Jest jeździec, ma brązowo – czarne rękawice, skórzane ! – … mówi zdziwiony.

Czarny to głód. Nie sądzę, abyśmy tego doznali jeszcze w tym roku.


Wieczorem.

Piotr pada z nóg. Jest cały blady.

  • Jestem wykończony.
  • Tą drogę musisz sam przejść.


09. 10. 20 r. Warszawa.

Jestem zaniepokojona stanem zdrowia Piotra. Serce  bolało go przez pół nocy, ale gdy rano wstał, wydawał się uzdrowiony. Na wszelki wypadek kawę spędzamy w domu.

  • Ciekawe co jeszcze się zdarzy … – zagaduję. 
  • Staruszek jest kreatyyyywny ! Na pewno ma jakieś pomysły !

Wybuchłam śmiechem. Tylko on mógłby sobie na to pozwolić. 

  • Kreatywny !?
  • ………. – Piotr poczuł się nieswojo. 
  • Co Ojciec na to, że jeszcze ktoś nazwał się Eliaszem ? – …. jeden z oglądanych wizjonerów na YT.
  • A bo to jeden ?
  • Człowiek nie ma pojęcia z czym to się wiąże. To wielka odpowiedzialność – Piotr kiwa głową w zadumie.
  • Oni są głupsi niż ty. Staruszek ci to mówi ! I to kreatywny !
  • . Ojcze, mam nadzieję, że Cię nie obraziłem – Piotr wydukał.
  • Na głupiego nie ma co się obrażać.
  • Ja ci dam staruszek !
  • Mogę być młodszy od ciebie ! I gdybym chciał z blond włosami !
  • ……….. – roześmiałam się szczerze.

Wracamy do wydarzeń z nocy. Piotr czuł się tak źle, że naprawdę byłam gotowa dzwonić na pogotowie. Gdy łapię za telefon, rozum podpowiada mi, że przecież nic stać się z Piotrem nie może, co uniemożliwiłoby przeprowadzenie AJ do końca. Wszystkie wizje jakie dotąd oboje mieliśmy są jednoznaczne. Tłumaczę to Piotrowi i chyba skutecznie, ponieważ szybko się uspakaja. 

  • To wszystko przez problemy w firmie. Rzuciłbym wszystko w cholerę !
  • I kto tu jest stary narzekający ciągle ?
  • Działaj za to coś nabroił w swoim życiu.

Córka miała dzisiaj bardzo ciekawą wizję.

Widać, że i ona nieustannie jest obserwowana.




Dopisane 07. 04. 2021 r.

  • Ja ci dam staruszek !

Ciekawe … Akurat wczoraj oglądając pewien film usłyszałam zdanie; Bóg Ojciec domaga się zaprzestania malowana swoich wizerunków jako starca. https://youtu.be/TYcWKf-SthQ?t=667 Zainteresowało mnie samo zdanie, ale i komu było przekazane. Chodzi o Eugenię Ravassio, o której już pisałam wcześniej; http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/17/chcialbym-dzien-dla-siebie/ 

Bóg skierował do siostry Ravasio szczególną prośbę o namalowanie obrazu wg Jego wskazań. Orędzie to zawiera zachętę, aby rodziny posiadały wizerunek Boga, który jest kochającym Ojcem, gotowym udzielać wielu łask.
Nie wierzcie, że jestem owym strasznym starcem, którego ludzie przedstawiają na swoich obrazach i w swoich książkach! Nie, nie, nie jestem ani „młodszy” ani „starszy” od Mego Syna i Ducha Świętego!”.