Pokój z tobą …

19. 09. 22 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Ponoć UFO nad Ziemię przyleciało – …. Robbert van den Broeke nieuwe voorspellingen voor de komende weken en maanden. – YouTube
  • Zawsze tu było …
  • Woooww … A to ci dopiero … – kiwam głową zaskoczona. 
  • Gdy wczoraj oglądaliśmy film, ty nie widziałaś, ale w pokoju pojawiła się bardzo wysoka istota, nie anioł, ale UFO. Miał ponad 3 metry, był strasznie chudy, taki patyczak, miał mocno wydłużoną głowę. Powiedział …
  • Jesteśmy waszymi braćmi, starszymi.
  • ???!!! Dlaczego od razu nie mówiłeś … ?!
  • No bo film oglądaliśmy … – zdziwiony, że ja z pretensjami.
  • ………. – ręce załamuję.
  • Ola, to jest w nim najlepsze.
  • No załamka …. – pomyślałam.
  • Załamanie ? Popij kawy …
  • Nie rozpatruj tego w tych kategoriach, nie narzekaj tak na niego, bo nic nie będziesz wiedzieć.
  • A ty nic nie mów, zobaczymy co dalej …
  • …….. – zamknęłam się na wszelki wypadek. Odcięcie od wiedzy jak dla mnie to największa kara.
  • Wczoraj robiłem egzorcyzmy i wdziałem gacka jak chciał cię ciągnąć za włosy. Mogła cię głowa boleć wczoraj.
  • Bolała ! … – jestem zdziwiona.

Jesteśmy w trakcie oglądania pogrzebu królowej Elżbiety. W przemówieniach nad jej trumną bardzo często pada słowo Bóg.

  • Ojcze, zobacz jak głośno mówią o Tobie.
  • Słyszałem, ale z drugiej strony zobacz …
  • Kogo muszą chować, żeby się do Mnie przywołać.

Hmm …, zamyśliłam się. Wielka Brytania już straciła swoją wiarę, więc „Bóg” tym bardziej grzmiał jak dzwon.

https://en.wikipedia.org/wiki/Atheist_Bus_Campaign


20. 09. 22 r. Warszawa.

Ksiądz mówi na mszy …

  • Gdy Chrystus zapuka do twych drzwi, zaproś Go do siebie, daj Mu kawy, porozmawiajcie …

Roześmiałam się. I tak będzie, tak będzie …


Rozmawiamy na kawie właśnie o tym …

  • Ktoś słucha naszej rozmowy teraz.
  • Ktoś ?! Ktoś ?! Ola, napisz przez dużą literę Ktoś …
  • Nie ktoś, tylko Ja !
  • Ja to Ja, ty to ty.
  • Kto jest głupi ? Ja, czy ty ?
  • To niemożliwe, by Ojciec był taki żartowniś – Piotr rozbawiony.
  • A pamiętasz jak się przebrałem i nie poznałeś Mnie ?
  • Nooo …. Słuchaj, wyszedł do mnie taki dziad z wywalonym brzuchem, koszula mu wystawała, włosy roztrzepane … Chciałem stać jak najdalej od niego, a on podchodzi do mnie i mówi …
  • No i co ? Stoisz ?
  • No tak …, mówię wkurzony, że mi tak na ”per ty” mówi. Przybliża głowę do moich oczu i mówi patrząc w oczy …
  • A kto może tak pogodę zmienić ?
  • No zatkało mnie dosłownie ! Byłem przestraszony, że zna moją tajemnicę. Że w ogóle ktoś może znać moją tajemnicę. A ty od razu wiedziałaś, że to Ojciec. To nie mieściło mi się w głowie, że może być Ojciec, taki łachmaniarz. Od raz po imieniu do mnie … Bezczelny, pomyślałem … Taki jest Bóg. Może być kim chce, lubi takie numery robić. Ale ja widziałem prawdziwego Boga i tu nie ma żartów. Widziałem jak mnie ten gość prowadził tunelem, płynąłem i znalazłem się w pomieszczeniu wielkim jak kosmos tuż przed twarzą Boga. Wisiałem w powietrzu i Go dotykałem, musiał mieć z 30 metrów wysokości, jak sobie tak myślę teraz. Patrzył na mnie i coś mówił, ale nie wiem co. Mówił doniosłym głosem, a ja tyko słuchałem … Nie wiem co mówił, to nie było dla mojej obecnej świadomości. To były jakieś polecenia.
  • Jaki był to głos ?
  • Taki jak Jego oczy, wszystko wiedzący, głęboki … Nie potrafię powiedzieć, był niesamowity. Wczoraj przed snem miałem wielki głód Ojca. Jak palacz nikotyny, tak ja miałem głód Ojca. Czytałem w księdze Henocha jeszcze raz wszystkie imiona Ojca, wtedy się uspokoiłem …

Siedzimy w Wedlu tym razem. Wszędzie kawa podrożała niemiłosiernie, dzięki jakieś promocji tutaj jest o połowę tańsza.

  • Nie ma co, tutaj będziemy przychodzić.
  • Konstatujesz to ?
  • ??? – pierwsze słyszę, sięgam natychmiast do internetu; https://polszczyzna.pl/konstatacja-co-to-jest-definicja-synonimy-przyklady-slownik/
  • Sama widzisz, że dobrze słyszę.
  • Czego nie lubisz Ola ?
  • Hmm … 
  • Cwaniactwa. Miejsce było fajne, ale boli – … bo drogo.
  • Bardzo drogo, a pamiętaj Moje słowa ostatnie.
  • Kupuj to, co ci absolutnie niezbędne.
  • To świadczy, że nadchodzą chude czasy. Czy to dotyczy nas tylko, czy ogółu ?
  • Ty się nie ograniczaj, żyjesz w swoim świecie, on ma inaczej.
  • Duża istota, duża odpowiedzialność, Ola.
  • . Ojcze, … będzie aż tak źle ? Naprawdę idą trudne czasy ?
  • Pokój z tobą, mała.

Wieczorem. Wiadomości o Putinie są niepokojące, szykuje coś w Ukrainie.

  • Jak zatrzymać Putina ?
  • Masywnie.

W TV mignęły nam wiadomości o tancerzach …

  • Chciałabyś, abym był tancerzem ?
  • Ja bym nie chciał.
  • Jak ty zaczniesz tańczyć, to Ja się pokażę.
  • Ooo !!! To może powinienem …
  • Ale tylko tobie.

Masz we Mnie przyjaciela.

16. 09. 22 r. Warszawa. Część 2.

  • Wiesz jak wyglądało to twoje uderzenie ? Za tobą był Judasz. Na chodniku pojawiła się mgła, z tej mgły wyłoniły się cztery wiązki energii, które weszły w Judasza, a z Judasza na ciebie. Twoja głowa była jak uderzona, pęknięta szyba.
  • …….. – po prostu niepojęte.
  • Ciężki miałaś tydzień, głowa bolała jak przy Covidzie.
  • No właśnie … – pomyślałam.
  • Żebyś wiedziała namacalnie jak to działa.
  • Dla ciebie to wielka nauka.

Zdecydowanie wielka. Szokująca pod każdym względem i konkluzja dość przerażająca. Dla Nich nie ma żadnych barier, a człowiek nie jest w stanie nigdzie się schować. Ciekawe, że doszło do tego, gdy rozmawiałam z synem. Może Ojciec potrzebował świadka ? 

  • Masz we Mnie przyjaciela.
  • Ja swoich przymierzy dochowuję na zawsze.
  • A z tobą mam na zawsze.
  • …….. – wzruszyłam się.
  • Nie rozumiem – Piotr się żachnął lekko.
  • Słyszę „Panie Pogorzelski, pan tu sobie kawkę pijesz, a ja gorę …
  • ???!!! – nie mam bladego pojęcia o co chodzi.
  • To stary film jakiś …
  • …….. – trzeba sprawdzić i ucieszyłam się, że mam zadanie.

Gapię się i gapię z rozdziawionymi ustami, nie tyle na sam film, co na nazwę twórcy tej witryny; A p o k a l i p s a – Odkrycie Skrywanego

  • Łanie, nie Ola ?
  • Łanie … – śmieję się.
- Wiem doskonale kiedy to się dzieje. Kiedy czytam te teksty, to nawet to czuć, czuć energię.
- Wtedy razem pracujemy, całkiem ła(d)nie. 
…….. – uśmiechamy się oboje. Często między sobą tak mówimy, nie ładnie, a łanie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/05/02/to-co-sie-dzieje-w-niebie-jest-polaczone-z-ziemia/ 
  • Co powiem, to ci się podoba.
  • Co zrobisz, żeby Mi się podobało ? – … do Piotra.
  • Mam leżeć krzyżem ?
  • Pilnuj Mi ludzi Moich.

Wracając do domu rozmawiamy o sądzie.

- I to Homiel kazał mi zgłosić szpital do sądu. 
- Sami z siebie nie zapłacą.  
Wzdycham ciężko. Kto by przewidział … Szpital to nasz stary klient, płacił nieregularnie, ale w końcu płacił. Nasze wzajemne relacje biznesowe były poprawne, znaliśmy się od wielu lat i wiedzieliśmy jakie są zasady. Niestety, zatrudniono nowego dyrektora, który najwyraźniej płacić nie lubi. Faktura powinna być uregulowana w marcu, do dzisiaj tego nie zrobiono. Telefony, prośby, napomnienia nic nie dały. Sąd to ostatnia nadzieja … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/12/17/nie-ma-przypadkowosci-wszystko-zaplanowane/

Szpital mimo sądowego nakazu nadal nie chce płacić. Podważa decyzje sądu i nadal nie chce płacić. Piotr się martwi, że nawet sąd jest w tej materii bezradny.

  • Ola … To, że on przyszedł na ten świat to odwaga, czy głupota ?
  • ………. – wolę się nie odzywać. Trudne pytanie …
  • Ja ci powiem.
  • To miłość.
  • Z miłości do Mnie. Zabolało Mnie, że tamci nie chcieli.
  • A nie było to ukartowane ? – pomyślałam.
  • ………..
  • Z tym sądem … To może być taki żarcik Ojca.
  • Lubię.
  • Hmm … Pamiętasz „trwaj do sądu, a potem płyń” ? Może to o ten sąd chodziło … ? – dumam głośno.
  • A dlaczego Ojciec nie dawał mi w tym przypadku żadnej wizji ? Wtedy miałem kilka wizji …
  • Byłem zajęty.
  • Zapomniałem, nie chciało Mi się tak wcześniej wstawać, by to załatwiać.
  • ……… – roześmiałam się.

Jemy obiad.

  • Napij się coli – Piotr proponuje.
  • Nie mogę, Tatuś nie pozwolił.
  • Tatusia nie ma. Ma zebranie z aniołami.
  • …….. – śmiech.
  • A jakie zebranie ? – pytam żartem.
  • Sprawdzamy co się dzieje.
  • U nas ?
  • Są też inne światy.
  • Aaaa …. – zadumaliśmy się oboje, że są. 

Po modlitwie o 15.00

  • Dwa razy dziennie mówię Koronkę do …
  • Dajesz światło Ojciec mi przerwał …
  • Taaa … Jezus podyktował Faustynie tą modlitwę, ale czy mogę zmieniać słowa ?
  • Kiedy diabeł miesza, to możesz.

Codziennie mam to samo. Nie przy Koronce, ale przy modlitwie „Przywróć odwieczny porządek” doznaję dosłownie zaćmienia umysłu. W pewnym momencie zapominam słów, albo słowa same się plączą. Żeby nie przestawać, czasami tworzę własne słowa, a kiedy i z tym nie daję rady, wszystko zaczynam od początku.


Wieczorem.

Czytać, a zobaczyć to wielka różnica. Dlatego najczęściej dla zrozumienia wizji, które mamy, staram się przygotować odpowiednią grafikę. Tym razem kilka godzin poświęciłam na to, aby przygotować grafikę do zdarzenia. Kilkakrotnie pokazywałam Piotrowi i za każdym razem był na nie. W końcu pytam Ojca …

  • Dopracuj. To ma być demon – … a była sylwetka człowieka.
  • Zrób z niego niedobrego, bo taki cię uderzył.
  • Oddasz prawdę temu, co było. Oddaj grozę.
  • . Jak wyglądał Judasz ? Jak demon ? – pytam Piotra zdziwiona.
  • Pamiętaj, że przebywa na dole, upodobnia się.
  • …….. – gały robię wielkie.
  • Czy w takim razie kiedyś wróci do Was ?
  • No to nie dotyczy tematu.

Pierwszy raz Ojciec kierował mną przy grafice. Przy okazji dotknęliśmy niesamowicie ciekawego tematu.

- Na koniec czasów dowiemy się całej prawdy o Judaszu. 
- Zdziwicie się jak wielu zdrajców będzie przez Ojca wyniesionych wysoko. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/15/zdziwicie-sie-jak-wielu-zdrajcow-bedzieprzez-ojca-wyniesionych-wysoko/

Wytrzymaj jeszcze troszkę, dla Mnie …

17. 09. 22 r. Warszawa.

Wstaję rano jakby z kacem. Tak się ciągle czuję po tym uderzeniu. Od dwóch dni jestem na proszkach przeciwbólowych i wstaję rano z lękiem, że znowu głowa będzie boleć.

Robimy zakupy w Carrefourze, ceny w górę, niektóre zaskakująco wysoko. Na koniec siadamy do naszej kawy, przy naszym stoliku …

  • To nie był zwykły chleb.
  • ??? – pytam oczami Piotra o jaki chleb chodzi.
  • Ten w kiosku. To nie był chleb, to taka babka drożdżowa, biała z kruszonką. W kiosku stała kobieta na biało ubrana, jak piekarz, ludzie stali w kolejce i czekali. Kobieta spytała mnie; Chce pan go ?
  • Chleb może być czerstwy, razowy, biały …
  • ??? … Dlaczego to Ojciec mówi ? – pomyślałam.
  • To była biała babka – Piotr sobie przypomina.
  • I co zrobił ? Odkroił kawałek i dał …
  • . Hmm … Coś mi się wydaje, że źle zinterpretowaliśmy tą wizję.

  • Jeśli Ojciec zwraca uwagę, że była biała …, to może mieć inne znaczenie. Nie drożyzna.
  • Nieee, drożyzna ! – Piotr uparty.
  • W takim razie ma chyba dwa znaczenia. Wszystko białe, więc to „chleb” z Nieba raczej. Ty kupiłeś i się dzielisz z innymi. Inni czekają. Strawa niebiańska, dzielisz się nią …
  • Ale tylko mnie stać było, żeby kupić …
  • Bo jesteś wybrany … Ta cena 98 zł to raczej utopia w realu … No chyba, że u Gesslerowej – zażartowałam.
  • …….. – zamyśliłam się, czy brać tabletkę, czy nie. Głowa moja jakby nie na miejscu swoim była.
  • Jak ty się czujesz po tym wszystkim ?
  • Hmm …. – nic nie mówię, bo i tak Ojciec wie.
  • Dostałaś za Mnie.
  • Wytrzymaj jeszcze troszkę, dla Mnie …
  • ………. – łzy stanęły mi w oczach.
  • Teraz popraw swoje zdrówko.
  • Zrób sobie ziemniaczki, już nie pij soczku.

Uderzenie w głowę spowodowało uderzenie też w mój organizm. Nie wiem dlaczego, ale zachciało mi się bardzo zwykłych ziemniaków. 

  • Ataki się zbiegły, a on się dołożył, ma siłę – … pan Styki.
  • Uderzenie zostało sparowane.

Ciągle nie mogę tego pojąć. To było naprawdę bardzo mocno wyczuwalne. Silne uderzenie, które w końcowej fazie zostało złagodzone. Waham się, czy mam o uderzeniu w ogóle pisać …

  • Niczego się nie bój.
  • Ojciec jest przy tobie.
  • Pamiętaj o swoim zdjęciu rentgenowskim, idziesz prawdą.
  • To uderzenie ma swoją dobrą stronę. Dla mnie to jeszcze jeden mocny dowód, że ten świat istnieje nieprawdę.
  • Może to ten świat jest fikcją, a tamten prawdziwy ?
  • Chodzisz spać i nie wiesz co się dzieje … ?

  • Jaki wniosek z dzisiejszej rozmowy ? Jest ich kilka.
  • Jesz kartofelki.
  • ……… – roześmiałam się głośno.
  • Nie (na razie) pij soków.
  • Opiszesz to z odwagą i pełną świadomością.
  • Masz co pisać na komputerku.
  • . Wiesz co ? To uderzenie obserwował Chrystus. Dostałaś po to, żebyś wiedziała …
  • . Jak to jestdokończyłam.
  • Uderzona przez Judasza … – nie mogę w to uwierzyć.
  • Żebyś wiedziała jak to jest.
  • Ale jak to jest możliwe ?! – Piotr nie wytrzymał nie pojmując.

Jest możliwe. Nie takie rzeczy świat już widział … 

CDN … 

 

Chciałbym, żebyś myślał …

16. 09. 22 r. Warszawa.

Wczoraj oglądaliśmy jakiś film o seryjnym mordercy. Piotr przeżywał, klął głośno, że nie mogą go złapać …

  • Wiesz co mi dzisiaj Chrystus powiedział … ?
  • Chciałbym, żebyś myślał …
  • Przypomniał mi tę wizję, jak jednym palcem gacki odpychał.
  • ……… – uśmiałam się szczerze. Piotr się nigdy nie zmieni, emocje nim rządzą. 
- Ciągle załatwiam gacki, macham tym mieczem w tą i wewte, a On w kremowej szacie ciągle idzie spokojnie dalej ! Kiedy demony w końcu dopadły do Niego, trzymając ciągle swoją księgę w prawej ręce, spokojnie uniósł lewą rękę do góry i ich zatrzymał. Nawet na nich nie spojrzał, bo cały czas czytał tę księgę ! Wszystkie demony odskoczyły na tysiące kilometrów, nie zabijał ich, ale odsunął od Siebie. Miał przy tym w sobie tyle spokoju, tyle spokoju …Po co ja ci jestem potrzeby, wszystko zrobisz sam ? – spytałem ciągle zdenerwowany.
- Nie jesteś tylko po to, żeby walczyć, ale żeby się uczyć. 
- Zrozumiałem, że jestem po prostu zbyt głupi, żeby to ogarnąć. To mam walczyć, czy się uczyć ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/26/okaleczasz-siebie-okaleczasz-mnie/ 
  • Co do jego charakterku …
  • Pamiętasz; Czy to na pewno on ? Lepiej idźmy stąd ?

  • ??? – spoważniałam.
  • Czy tak mówi przyjaciel ?
  • Uuuuu …. To znaczy, że to nie są przyjaciele ? Wrogowie ?
  • Nie wrogowie, ale się boją.

To jedna z największych zagadek jak dotąd.

  • … A czy moja głowa nadal jest czerwona z tyłu ? 
  • Nie, zasklepiła się.
  • . To na pewno był Judasz ? – dręczy mnie to cały czas.
  • Tak sądzę. Zobaczyłem jak Judasz całuje Jezusa w policzek i ten obraz Judasza przesunął się na twoją głowę. Uderzył i twoja głowa z tyłu wyglądała jak po uderzeniu w szkło.

  • … To ciekawe, bo kiedy mnie uderzono, to nie byłam pewna, czy to był gacek. To było uderzenie kantem dłoni, nie jakimś kijem. Gacek by mnie walnął tak, żebym upadła, a to uderzenie było na końcu jakby … – zawahałam się …
  • Zamortyzowane.
  • Właśnie ! Jakby się ktoś w końcowej fazie zawahał. Może Judasz wykonał polecenie, ale tego nie chciał ?
  • To raczej Ojciec zamortyzował, bo widzę Jego rękę … Zobaczyłem jak z mgły wychodzą cztery linie energii, które chcą cię zaatakować. Może to czterech takich masz wrogów.
  • Iskariota.
  • … Niesamowite … Judasz jest na dole z tego wynika.

Ta nutka niepewności w końcowej fazie uderzenia dała mi do myślenia. Judasz … Już o nim kiedyś rozmawialiśmy. Może nie jest on taki do końca zły …

- A teraz jakie masz pytania ? - spytał mnie Ojciec.
- Tylko Mateusz pisze, że Jezus wyraźnie wskazał Judasza jako zdrajcę, ale inni tak nie piszą. Nikt z nich nie wiedział kto zdradzi. Gdyby wcześniej wiedzieli kto, czy by mu na to pozwolili ? odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził».
- Wybrał, ale oni tego nie zobaczyli. 
- Prawdę dowiesz się na samym końcu, bo prawda nie jest taka oczywista. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/21/wkrotce-zadziwmy-swiat/ 
  • Wszystko się skończy wraz z twoim odejściem – do Piotra.
  • Jego odejście to jest koniec dla nich.
  • Ten wybuch, który nastanie, to zrobi.
Dzisiaj rano miałem dziwną wizję. Jestem na ostatnim piętrze wielkiego wieżowca, albo wieży. Trzymam na ręku małego, trzyletniego chłopca, blondynka. Widzę, że przez ściany przedostają się jakieś dziwne roboty jak talerze, jak tylko dotykają ściany, ona się dematerializuje. Jeden rozwaliłem ręką, ale zaraz pojawiły się trzy następne. Kazałem chłopcu schować się pod kołdrę i mnie posłuchał, był bardzo grzeczny. Wziąłem kij baseballowy i zacząłem te talerze rozwalać. Ale robi się coraz gorzej, pojawia się ich całą chmara. Chwytam chłopca na rękę i nie wiem jakim cudem spadam na same dno wieży, chowam się do kanałów podziemnych i myślę, że mnie tam nie znajdą ... ale się mylę, pojawiają się za mną jakby mnie wyczuli. Nie wiem co już robić, ale w pewnym momencie dochodzi do mnie, że to ja sam też jestem bronią. A wtedy całe moje ciało zostaje otoczone złotą zbroją, nawet chłopczyk, którego miałem na ręku został otoczony moją zbroją ... Wyleciałam jak proca znowu ku górze, przebiłem dach wieży i dopadłem do robota matki, która wysyłała te mniejsze. Rozłożyłem ręce i wybuchnęła ze mnie energia, która zniszczyła wszystko ... 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/18/wszystko-ma-sens-co-pcha-swiat-ku-dobremu/
  • . Mam wrogów … – trudno mi to pojąć, bo ja taka miła jestem przecież … 
  • Wielu.
  • Teraz wiesz dlaczego nosi zbroje i hełm bez przerwy ?
  • Tak.
  • Gdyby go nie miał, byłabyś dawno wdową.
  • To znaczy, że gacki mogą zabić ?
  • Mogą doprowadzić do szaleństwa, obłędu, samobójstwa.
Piotr przypomniał sobie jak Maryja bandażowała mu głowę, bandażowała ją wielokrotnie i dokładnie … 
- Na co to ? 
- Na to, żebyś nie poczuł.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/10/09/co-jest-lepsze-czy-czynic-dobrze-spontanicznie-czy-czynic-dobrze-swiadomie/

Jest Jahwe, a Jahwe jest wszędzie.

14. 09. 22 r. Warszawa.

Wczoraj uderzenie, dzisiaj migrena. Cały dzień leżę i kwiczę. Ból głowy taki, jak przy Covidzie. Do tego torsje i wymioty. Jedyna pociecha, że waga mocno w dół. Piotr przychodzi z nowinką …

  • Ty naprawdę dostałaś w głowę !
  • …….. – dziwię się, że mi nie uwierzył, choć z drugiej strony …, kto by uwierzył …
  • Pokazali mi jak cię uderzono i masz teraz tam czerwone, jak wielki siniak … – był pod wrażeniem.

Ciekawe spostrzeżenie, bo faktycznie dotykając tył głowy czuję lekki ból. Zazwyczaj moje długie włosy upinam klamrą, a dzisiaj nie byłam w stanie. Klamra uciskając na to miejsce sprawiała, że bolało jeszcze bardziej.

  • Ta migrena dzisiejsza to od tego uderzenia. Promieniuje na cały organizm. Wiesz jak to wygląda ? Człowiek ma ochronę, taką bańkę nad głową i ta twoja bańka jest z tyłu pęknięta.
  • Uuuu, ale nie dosłownie, że kość pęknięta … ? – przestraszyłam się.
  • Energetyczna, ale to wystarczy. Może powinnaś prześwietlenie zrobić – mówi widząc, że znowu bierze mnie na wymioty.

Jakie to wszystko przedziwne …

  • Widzę Chrystusa, mówi ….
  • Juda, znowu człowieka zdradziłeś.
  • ????????!!!!!!!!!!! – ….. oboje stawiamy oczy w słup.
  • . To on cię uderzył ! Judasz ! Ktoś go wzywał przeciwko tobie ! Judasz jest wykonawcą, ale jak to możliwe ???!!! – Piotr zaskoczony.

Gapię się na niego, co on gada !, ale jakby był nieobecny zupełnie …

  • Chrystus tak bardzo cię umiłował, że doznałaś tego samego. Judasz poprzez ludzi zadziałał. Chrystus chciał, byś była bliżej Niego.
  • . Przepraszam bardzo, to z miłości dostałam w łeb ? – pomyślałam trzeźwo.
  • Pamiętasz ? Ludzie Judasza przekupili, żeby zdradził Jezusa. To samo stało się z tobą, chyba ktoś go poprosił …

Głowa zaczyna mnie boleć bardziej, widocznie moje zwoje się poprzepalały, bo trudno mi nadążyć …

  • Już wiesz dlaczego nakładaliśmy ci kask i zbroję ?
  • Aaaaaa …. – oboje westchnęliśmy rozumiejąc natychmiast.
Jechałem długim pociągiem, było mnóstwo ludzi, ale ja siedziałem w przedziale sam, przedział był staromodny, to znaczy miał drewniane ławki. Mijając jakąś stację, której nazwy nie zapamiętałem, mój przedział stał się pokojem, zwykłym pokojem w mieszkaniu. Ja ciągle siedziałem, ale tym razem na krześle. Weszła do pokoju kobieta, tak około 28 lat, miała bardzo szlachetną twarz, była w sukni, długiej szaro-białej szacie. Ja siedziałem na tym krześle, a ona obwijała moją głowę białym bandażem. Najpierw maścią mnie nasmarowała, a potem dokładnie zabandażowała. Kilkukrotnie w taki sposób, że została mi wolna część twarzy. Na koniec wyglądałem jakbym miał na głowie hełm. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/09/19/mowisz-wszechobecny-wszechpotezny-wszechmadry-to-staram-sie/ 

  • Ola, jego głowa byłaby roztrzaskana.
  • A mi nie założyliście.
  • Ten wypadek przy pracy pokazuje, że słuszna była to praca.

Piotr wielokrotnie był atakowany fizycznie, cięty, gryziony, także uderzony. Ja również byłam cięta, gryziona, ale wczorajsze uderzenie przerosło wszystko. Wczorajsze uświadomiło mnie dopiero, że oni są naprawdę fizyczni i mogą atakować człowieka. I nic nie jesteś w stanie z tym zrobić. Żadna broń, żadna atomówka, nic, dosłownie nic ci nie pomoże. Nic oprócz jednej prostej rzeczy. Tylko modlitwa.

  • Tam, gdzie cię uderzono, masz nadal czerwone, ale się zmniejsza. Mogę coś z tym zrobić.
  • Ja też prosiłam, żeby mniej bolało i nic – mówię z żalem.
  • Prosiłaś, dlatego mu mówimy, że może zrobić.
  • . Co będzie w takim razie, kiedy ciebie zabraknie ? Ja przecież nie słyszę …
  • Jest Jahwe, a Jahwe jest wszędzie.
  • Każdą przestrzeń we wszechświecie wypełnia Jahwe.

Jahwe jest wszędzie. I od razu refleksja.

Dlaczego Elohim to liczba mnoga ? – wytłumaczyłam mu o co chodzi. Dlaczego Ojciec mówi czasami w liczbie mnogiej ? – sama już byłam ciekawa.Słyszę …
-Po pierwsze … Wszechobecny. 
-Wszędzie jest.
-Po drugie … Jest trzech w jednym. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/26/twoje-szczescie-to-moje-szczescie/ 
  • Jahwe jest moim Bogiem.
  • Walczysz o niego, a wielu by chciało, żeby Go nie było.
  • ……..
  • Ojcze, Putin grozi 3 wojną światową. Czy mogę spytać, przez głowę, będzie ta wojna ? – …. chciałam wykorzystać sytuację, żem taka biedna i zbolała.
  • Pamiętasz Okno” ? Nie denerwuj Mnie. Głowa cię nie tłumaczy.
  • Widzę piasek na twojej głowie i ktoś palcem dotyka i z tego piasku wyrasta gęsta dżungla. Wiesz co spowodowało to uderzenie ? Ojciec chce, aby chyba nie poszło na marne. To spowoduje, że twoja głowa będzie bogatsza. To jest pozwolenie z Góry … Czy ja dobrze widzę ? – Piotr niepewny.
  • Widzisz, co widzisz.
  • Żyzna ziemia, nie pustynia będzie.
  • Oniemiałaś od swojej mądrości, która do ciebie przyjdzie ?
  • ??? A jaka to mądrość ?
  • Jasność myślenia, pewność odpowiedzi …
  • To twój kolejny stopień w drabinie, skoro mówimy o twoim rozwoju.
  • Będziesz zawsze wiedzieć.
  • A szybko przyjdzie ? Ta mądrość ?
  • Zobaczysz. Długo nie będziesz tego znosić.
  • Twoje wątpliwości i jak masz odpowiedzieć.
  • A nie ma prostszych sposobów ? – …. pytam niepewnie. 
  • Przyjdę do ciebie i Mi powiesz, też będę notował.
  • … Będzie w tobie przemiana.
  • A będę słyszeć ?
  • Rozwija się w tobie chciejstwo.
  • Brak cnoty głównej ?
  • Cierpliwość.
  • Męstwo (już) masz.
Mówią, że punktualność jest domeną królów, a to cierpliwość. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/01/wierzysz-we-mnie/ 

Oglądamy film katastroficzny „Greenland”.

  • I co, zatrzymasz ?
  • ………. – Piotr się zmieszał.
  • Chcę, byś dokończyła wszystko.
  • Książeczka ze wstążeczką, jedną zaniesiesz do Góry.

Piękne pytanie. I piękna odpowiedź dla autorki maila … 

Czytam powoli na głos. Nie zdążyłam skończyć …

  • Usłyszałem Chrystusa …
  • Zaprawdę powiadam ci, dobrze to wszystko zrozumiałaś.
  • Jesteś blisko Góry, że to zrozumiałaś.

Na wszystko przyjdzie odpowiedź.

Dzisiejszy wpis chciałabym poświęcić pewnej osobie i pewnemu wydarzeniu, które jest z tą osobą powiązane. Ale najpierw wstęp …

Pierwsze ostrzeżenie.

Potem … (niepublikowane dwa fragmenty z dziennika).

24. 08. 22 r. Warszawa.  
-Ojcze, pojawił się nowy wróg. 
-To było pewne prędzej, czy później, że będzie. 
-Będzie z tobą polemizował, a nawet podważał. 
-Czego chcesz ?
-Chcę, żeby się sam obnażył kim jest. Czuję, że to ktoś z dołu. 
-Jeśli jest fałszywy, to tak się stanie. 
-Zdemaskowany. 
26. 08. 22 r. Warszawa. 
-Ojcze, czekam, aż go zdemaskujesz. 
-A zdemaskuję, jest zuchwały. 
-Ta zuchwałość zostanie ośmieszona, skarcona.  
-Dla takiego człowieka to jest najlepsze, rób swoje.  
-To twoje pisanie jest sakralne. Na niego zważaj.  
-Przez ten wiatr, który masz w oczy, będzie lepsze pismo.  
-Kiedyś tego człowieka będzie czekała kara i nagroda. 
-Kara, że będzie studiował twoje pismo, każde słowo, a nagroda, że będzie studiował. 

I drugie ostrzeżenie …

06. 09. 22 r. Warszawa. Miałem dzisiaj wizję. Jest pustynia. Na pustyni jest wielka kopuła, jak wieeeelki okrągły namiot. Małe wejście z lewej strony. Wjeżdżamy autami, ja swoim, ty swoim. Oba jadą do naprawy. Tam w środku też jest piasek, a miejsce napraw jest w drugim końcu namiotu. Zostawiam swój samochód i piechotą idę do tego miejsca napraw. Ty też zostawiasz auto, ale postanawiasz iść do tego miejsca dookoła namiotu. Wychodzisz i idziesz, ale w pewnym momencie czuję, że grozi ci tam niebezpieczeństwo. Albo ruchome piaski cię pochłoną, albo ktoś cię napadnie. Nie wybiegam za tobą, ale żeby było szybciej, to robię dziurę w namiocie i wciągam cię na siłę do środka. Z tego wynika, że może ci coś grozić i będziesz chciała coś zrobić po swojemu, ale musisz się mnie trzymać, musisz mnie słuchać. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/02/02/sedzia-jest-jeden/ 


12. 09. 22 r. Warszawa.

 

Czytam i uśmiecham się, nareszcie …

  • Ojcze, jedno zdanie, gdybyś mógł powiedzieć dla niego …
  • Jednym zdaniem wygrywa się wszystko.
  • Hmm ….
  • Na wszystko przyjdzie odpowiedź.
  • Przelewa czyjeś cytaty, żeby pokazać co swoje.



13. 09. 22 r. Warszawa.

Piotr mnie chce odwieźć do domu, ale uparłam się, że …

  • Idę piechotą ! Zaniosę kwiaty pod krzyż.
  • Ola, to nasz rytuał.
  • …….. – zastygłam, zaskoczenie.
  • Tak samo dobre te kwiaty jak ta kawa.
  • ??? – nie bardzo wiem o co chodzi.
  • A może kawa” ?
  • Aaa …. – … rozumiem.
  • Gdy składasz, to Jezus cię widzi – Piotr zamyślony.
  • Obserwuje, czeka i kocha.

Zaniosłam kwiaty. Wracając do domu zadzwonił syn. Rozmawiałam głośno i swobodnie idąc pustym chodnikiem. Przede mną gdzieś w oddali jeden człowiek, więc nie miałam skrępowania.

ul. Bolesława Prusa, Warszawa

Aż nagle zaniemówiłam …. Właśnie poczułam mocne uderzenie w tył głowy. Tak mocne, że  poleciałam do przodu. Nie upadlam, ale straciłam równowagę. Zatrzymałam się, zastygłam … Doznałam szoku. Przez pierwsze sekundy nie rozumiałam co się stało. Obejrzałam się ostrożnie do tyłu. Bałam się co lub kogo zobaczę … Mój syn po drugiej stronie słuchawki po ciszy, która nastała, zaczął się dopytywać co się dzieje …

  • Ktoś mnie mocno uderzył w tył głowy … – mówię kompletnie zdziwiona.
  • No to dzwoń na policję ! … – przestraszony.
  • Nie zrozumiesz … Nikogo tu nie ma … – mówię spokojnie.

Nie chciał tego słuchać, policja i policja krzyczał …


W domu siedzę na krześle oszołomiona przez prawie godzinę. Głowa zaczyna boleć coraz bardziej. Wieczorem opowiadam o tym Piotrowi …

  • Słyszę, że dostałaś za swoje pisanie. Ktoś wściekły cię uderzył.
  • Uuuu …. – od razu wiem o kogo chodzi.
  • Kiedyś był uderzył dzwon …
  • ??? – myślę szybko …
  • Raaannny …. W mieszkaniu rozbił się dzwon ….
Do zalogowania się na forum sprowokowała mnie jedna wypowiedź; nie ma szatana. Jakby mnie szlag trafił. Postanowiłam zadziałać. Otworzyłam swój laptop, zaczęłam naciskać klawisze chcąc wpisać pierwsze moje słowa na tym forum i dosłownie w tym momencie stało się coś przedziwnego. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyłam. Rozległ się wielki huk. Jakby zwalił się sufit na podłogę. Ten dźwięk przypominał mieszaninę spadającego dzwonu, rozbitego szkła, betonu, gruzu. Zamarłam, spojrzałam na salon, gdzie oprócz telewizora były tylko fotele i dywan … i zaczęłam pisać dalej. 
https://osaczenie.pl/wp/2016/04/16/nautilus/ 
  • Teraz walą w ciebie. Twoja praca wywołała furię.
  • Na Górze to się podoba, praca twoja.
  • . To jakiś obłęd … Tak na ulicy, w biały dzień …. – niepojęte.
  • Dobrze, że tylko tyle.
  • Taka jest nienawiść za to, co robisz.
  • Mam nadzieję, że cię to nie przestraszyło.

Wizja mnie ostrzegała, ale nie posłuchałam Piotra.


Chcę się uspokoić, oglądamy wiadomostki w TV, a tam wiadomo … Coraz gorzej na świecie.

  • To co Ojcze …. Zaczynamy ? – pytam wprost.
  • Przedstawienie ?
  • A ten niemowlak ?
  • To on ma.

Czuj sercem, nie głową.

11. 09. 22 r. Warszawa.

Jedziemy do Warszawy.

Wczoraj zasypiałam już, gdy Piotr wpada do pokoju i mówi …

  • Przed chwilą ściąłem szatanowi głowę ! …
  • ……….  – wrażenia już na mnie to nie robi, ale żeby się nie obraził …
  • No to opowiedz … – zagaduję go teraz. 
  • Zobaczyłem przed sobą wielką głowę gacka, miał włosy czarne sterczące do tyłu, mocno zwężone oczy, też takie wyciągnięte do tyłu, pysk jak u świni, ale bardziej spiczasty … No to ja niewiele myśląc sukinsynowi mieczem łeb obciąłem … Opadła na dół ….
  • Miej szacunek do przeciwnika.
  • . Zwróciłeś uwagę na słowo „przeciwnik” ? W Biblii przeciwnikiem nazywano diabła …
  • A potem …. Cały czas czuję zapach niemowlaka, noworodka …
  • ??? – tym mnie zaciekawił naprawdę.
  • Chłopczyk, jasne włosy, niemowlak w beciku, trzymałem go w ramionach, czułem świeżość, pachniał jeszcze mlekiem …
  • No i kto to jest ? – pytam dla pewności.
  • ……….. – Piotr przykłada do mojego splotu słonecznego rękę …
  • Poddaj się temu, co czujesz.
  • Czuj sercem, nie głową.
  • … Wolę jednak już pytać. Intuicja moja gorsza. Myślałam, że Brazylia wygra wczoraj … 
  • Kierujesz się pamięcią – … bo często Brazylia wygrywała.
  • Kiedy czujesz naprawdę, to wiesz.
  • Kiedy myślisz stereotypowo, to nie wiesz.
  • Możesz się pomylić myśląc stereotypowo.

Szalenie trudne zdać się tylko na intuicję. Zdać się na intuicję niesie ze sobą spore ryzyko.

  • Nie mogłem spać, zaszkodziło mi wczoraj coś.
  • Twój organizm, a jego to różnica.
  • Od początku jest tak z tymi, którzy nie należą do tego świata.
  • Czyli ja należę ? – śmieję się.
  • Było więcej czasu do przygotowania.
  • ???!!! Jak to więcej czasu ? – nie rozumiem.
  • A żyłaś w czasie II wojny światowej ?
  • ??? … No nie, ale Piotr żył raptem 7 lat dłużej.
  • Po co wchodzisz w sprawy techniczne ?
  • ……. – szkoda, takie to ciekawe … 
  • A mogę spytać o dziecko ?
  • Też czuj. Nasza Ola tylko chce, nic sama.

Wzdycham zrezygnowana. Są pewne rzeczy, których sama wolę nie rozwiązywać.

  • Dokąd poszła królowa Elżbieta po śmierci ? – pytam wprost.
  • Dla niej jest tylko jedno miejsce, to był dobry człowiek.
  • Mimo aprobaty o Falklandy.
  • Wooow ….. – …. a  to ci dopiero.
https://www.india.com/news/world/after-double-rainbow-rays-of-sun-shine-on-queen-elizabeth-iis-coffin-see-viral-photo-5629232/

Słuchamy wiadomości z Ukrainy, nareszcie coś dobrego, wielka ofensywa, wojsko się wycofuje.

  • Ciągle mam tego niemowlaka przed oczami – Piotr w ogóle nie zwraca na to uwagi.
  • Czuję zapach mleka, był taki czysty jak łza. Słyszę …
  • To zwiastun tego, co nadchodzi.

Myślę i myślę. Chłopczyk w pieluchach …, olśnienie … Przecież ja też to miałam ! …

Dzisiaj nad ranem też miałam wizję. Trzymałam na rękach nowo narodzone dziecko. Byłam w jakimś miejscu, między ludźmi, których nie znałam. Miasto mi nieznane, stoję na ulicy lub chodniku, rozglądam się bezradnie i tylko mówię, że potrzebuję pieluszek. Dziecko to chłopczyk, tyle wiem. Zawinięte było w kocyk lub coś w tym stylu. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/20/chrystus-jest-najwiekszym-twoim-przyjacielem/ 
  • To bardzo ważna za dnia wizja.
  • TDW – trwały dorobek wiedzy ….

Od razu zwracam uwagę na słowo za dnia. Wizje pokazane „za dnia” i „w nocy” się nieco różnią … Wizja w czasie snu jest jak krótki film fabularny. Widzenie na jawie, tak jak „chlebak” na przykład, trwa krócej.

  • Ciekawe co oznacza to dziecko – zastanawiam się głośno.
  • Ni mniej, ni więcej, tylko coś się urodzi.
  • Jeśli ty go trzymałeś, to z tobą będzie to związane raczej …
  • Ojcze co to będzie ? – Piotr tym razem.
  • Coś będzie, nie bądź jak Ola.

Zapadliśmy się w siebie. Jadąc do Warszawy na pustej w miarę drodze dość łatwo o zapadnięcie się w siebie.

  • Wiesz ty co … ? – Piotr nagle.
  • Słyszę … Jestem taka dumna, taka szczęśliwa Ktoś mi przypomina Nike !
  • Oooo …. – jestem zaskoczona.
  • Już zapomnieliście ?

Zapomnieliśmy, przyznaję w duchu.

31. 01. 19 r. Warszawa. Miałem niby trening z kobietą, która była ubrana w długą, białą, prostą suknię, która wyglądała jak szlafmyca. Była wysoka, bardzo chuda, miała upięte do tyłu włosy. Ćwiczyłem z nią walkę na miecze, uczyła mnie. Wskazywała, gdzie i jak mam uderzać. W pewnym momencie chcę ją niby dźgnąć w brzuch, ale widzę, że chyba jest w ciąży. Ona się wyprostowała, rozwiązała węzeł i jej szata opadła na ziemię i widzę, że jest naga, ale nie widzę niczego więcej poza jej brzuchem, który faktycznie jest lekko w ciąży.
 - Jestem taka szczęśliwa i dumna… mówi i kładzie rękę na brzuchu, pokazuje, żebym dobrze się przyjrzał. W tej wizji ten gest wskazuje, że to ciąża ze mną ! 
- W 8 tygodniu jestem … mówi. Usłyszałem słowo Nike. 
- Jestem boginią zwycięstwa … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/13/ja-to-trzymam-zeby-sie-spelnilo-co-ma-sie-spelnic/
  • Miałem na ręku ewidentnie noworodka, bo pachniał mlekiem.
  • Ledwo narodzone dziecko Nike jest porwane przed Oblicze Ojca …

AJ 12; 5I porodziła Syna – Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu.

  • Połącz twój chlebek i twoje dziecko …
  • . Staniesz przed obliczem Ojca ?! Wrócisz przemieniony ?! Kaptur … – … co za odkrycie.

Nie wszystkie karty są odkryte.

07. 09. 22 r. Szczecin, część 2.

Myślę i myślę …

  • Czegoś nie rozumiem. Rozumiem, że II wojna była potrzebna, ale dlaczego mieliśmy jeszcze komunizm ?
  • Powiedz Mi, czego Polacy się nauczyli ?
  • Nie wiem.
  • Niczego.
  • Naprawdę ? – pytam zaskoczona.
  • W Polsce zawsze działała siła, która niszczyła to państwo od środka.
  • Czy znasz taką drugą nację, która by się atakowała od środka ?
  • Czy znasz taką nację, która sprzedałaby drugiego Polaka ?
  • Ja nie znam, taki to dziwny naród ….
  • To dlaczego Ojcze wybrałeś Polskę ?
  • A dlaczego nie ?
  • …….. – westchnęłam zrezygnowana.
  • Zobacz ile wycierpiała.
  • Ale jest grupa ludzi, która się zajadle modli.
  • Poświęcili się Maryi, poświęcili Chrystusowi.
  • Nigdzie tak nie ma … – przyznaję po zastanowieniu.
  • Tu w tych czasach dalej to żyje.
  • Choćby dlatego.
  • Jest to państwo niesłusznie wszędzie atakowane, dziecko do bicia przez sąsiadów i zza miedzyIzrael.
  • Ten naród, ten kraj ponad wszystko znienawidził diabeł.
  • Pamiętaj, że Ziemia to domena diabła.

Przyszło mi coś nagle do głowy …

  • Jeśli rozwody są takie złe w oczach Ojca, to dlaczego Watykan daje rozwody ?
  • Wiesz jakie potrzeby ma Bank Watykański ?
  • A niektórzy lubią dużo pić.
  • Wiesz jak dobre wino jest drogie ? Jak drogie jest dobre mięso ?
  • Tam nie ma skruchy i wody. Wiesz ile utrzymanie księdza kosztuje ?
  • ???!!! …. – rozdziawiam buzię szeroko, tego się nie spodziewałam.

Nie pytam już dalej na wszelki wypadek, żeby nie usłyszeć, że znowu pytam. Opowiadam Piotrowi o samozwańczych prorokach, których pełno teraz w internecie. Klepie mnie w ramię  w pewnym momencie …

  • Skoro nie rozmawiamy, to rozmawiamy …
  • ……… – śmiech.
  • Co sądzisz o Moim zdaniu; łobuz, cwaniak, ale jednak to on ?
  • Naprawdę piękne to było – przyznaję szczerze, bo czuć było w tym energię.
  • Wiesz, że to ode Mnie.
  • Wiem.
  • I powiem ci Ola więcej.
  • Wkrótce opadnie zasłona, jednak to on.
  • Błazen, ale muszę mu oddać, że to on.
  • Wiem, że będę mógł na tobie polegać, jednak to on.
  • Partner niezawodny.
  • Kuszony na wszystkie strony, wiem, bo widzę.
  • Sam to dopuszczam do niego.
  • Ćwiczy się, żeby nigdy się nie złamał. Oczywiście kiedy przyjdzie pora.
  • A jednak to on.
  • … Wiesz co usłyszałem ? Wiesz o czym Ojciec mówi ? Widzę Hana Solo jak mówi … – Piotr się uśmiecha. 

Od razu wiem o co chodzi. W filmie padają znamienne słowa, które kiedyś spowodowały, że dreszcze nas przeszły. Po prostu idealnie do nas jakoś pasują … 

Sam się nad tym zastanawiałem. Myślałem, że to kupa bzdur. Magiczna moc spajająca dobro i zło, ciemną stronę i światło ? Szaloną rzeczą jest to, że to prawda. Moc, Jedi …, to wszystko. To wszystko prawda”. 

  • No tak. „A jednak to wszystko prawda …”
  • Świetnie nadaje jako motto do książki – pomyślałam.

„Gwiezdne wojny” wywołały u mnie pewne wspomnienie …

  • To ciekawe, ale jako nastolatka, a może trochę później miałam dwie niesamowite wizje. Stałam na balkonie i oglądałam gwiezdną bitwę. Statki kosmiczne walczyły ze sobą, a ja to podziwiałam, bo wyglądało fantastycznie, jak fajerwerki. Kapitalne to było, bardzo wyraźne. Obserwowałam z zapartym tchem. Co to miało znaczyć ? Dwie wizje w krótkim odstępie czasu. 
  • A może to przypomnienie ?
  • ???!!! Niemożliwe, przecież tu niczego takiego nie było.
  • Są sprawy, których nie zrozumiesz.

Nie było ? Chyba się mylę …  

 https://en.wikipedia.org/wiki/1561_celestial_phenomenon_over_Nuremberg  


Tak sobie rozmawiamy, a ja nadal myślę o reprymendzie, że za dużo pytam. Owszem, pytam czasami o najprostsze rzeczy, ale to tyko dlatego, że chcę usłyszeć Ojca.

  • Ojcze, jak ja Cię kocham, żebyś Ty tylko wiedział … – wyrwało mi się ot tak.
  • Szkoda, że nie wiem. Kiedyś Mi powiesz.


10. 09. 22 r. Warszawa.

  • Ojciec nigdy nie pozwoliłby odprawić jedno z was.
  • ??? – Piotr powtórzył i robi oczy zaskoczony …
  • Odprawić ?

Może to nawiązanie do wczorajszej rozmowy. Piotr nie ma pojęcia, ale chodzi o rozwód opisywany w Biblii.

MT 19; 1. Gdy Jezus dokończył tych mów, opuścił Galileę i przeniósł się w granice Judei za Jordan. 2 Poszły za Nim wielkie tłumy, i tam ich uzdrowił. 3 Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» 4 On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela»3.Odparli Mu: «Czemu więc Mojżesz polecił dać jej list rozwodowy i odprawić ją?»4 8 Odpowiedział im: «Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było. 9A powiadam wam: Kto oddala swoją żonę – chyba w wypadku nierządu – a bierze inną, popełnia cudzołóstwo. I kto oddaloną bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo».

  • Ojciec mówi do ciebie …
  • Masz specjalne miejsce u Ojca, ale możesz je stracić …. – … jeśli będę wbrew woli Ojca.
  • Pamiętaj o Kazimierzu …. – czyli o „Chlebaku”.

Dzisiaj nowy król nastał w Wielkiej Brytanii, Karol III. W swojej przemowie https://www.rp.pl/swiat/art37029991-karol-iii-formalnie-ogloszony-krolem-wielkiej-brytanii dawno nie słyszałam tylu odwołań do Boga, co oczywiście od razu mnie mocno wzruszyło. Słowo monarcha przewijało się wielokrotnie …

  • Ojcze, ten monarcha z orędzi to Chrystus oczywiście. On jest tym monarchą, który nadchodzi.
-Nie lękajcie się. Zbawiciel nadchodzi. 
- Zobaczyłem twarz Chrystusa z „Pasji” – Piotr od razu, gdy się oddaliła. 
- Hmm … Nadejdzie, czy nadchodzi ? – pytam, bo mam zapisaną wersję nadchodzi. 
-Nadchodzi. Przecież widziałaś żagiel i łódź.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/09/10/zbawiciel-nadchodzi/
  • Nie wszystkie karty są odkryte.

Zdać się na Ojca, ale decyzje musisz sam podejmować.

07. 09. 22 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina nie spiesząc się. Także przez cenę paliwa. Dumam o co tu spytać i przypominam sobie ciekawe pytanie …

  • Czy może poświęcić syna bez jego zgody drugi raz ?
  • Nawet trzeci.
  • … Przecież jak robisz egzorcyzmy, to ten człowiek nie ma świadomości, nie musi wyrażać zgody – Piotr dodaje swoje.
  • Hmm … To fakt – przyznałam mu rację. Ludzie po egzorcyzmach zachowują się tak, jakby się właśnie obudzili.

W radio słyszymy, że zaczynają się protesty przeciwko wojnie, która przynosi podwyżki energii i nadchodzący kryzys. Wielu jest takich, których ta wojna już mało obchodzi, oni chcą spokoju. https://biznes.wprost.pl/finanse-i-inwestycje/10843213/czechy-protesty-przeciw-drozyznie-i-rzadowi.html

  • Ojcze, jedność się kruszy. Rozłam idzie.
  • Więcej optymizmu.

Czyli może nie będzie tak źle, ale co mogłoby powstrzymać ten rozłam ? Może jeszcze większe zagrożenie ?

  • Ciekawe co powiedziałaś o tym wikarym – Piotr w zadumie.
  • Współczuję mu, naprawdę. Ale miałam z nim na pieńku. Ja go nie lubiłam …, i on mnie nie lubił …, tak bez słów.
  • Jego nie ma, a ty jesteś.
  • Uuuu …. – mocne.

Tak mocne, że zaniemówiłam na długo. Codziennie był w tym kościele. Usługiwał do mszy, robił porządki, pracował dla Kościoła i wydawało się, że jest blisko Nieba. Ale bliskość ołtarza niczego widać nie gwarantuje.

-Hmm … Ojcze, Edziu nie chodził do kościoła, nie przyjmował hostii w ogóle 
-…Ale w oczach Ojca był wysoko. Sprawiedliwość. 
-Czyli chodzenie na msze nawet codziennie … niczego nie gwarantuje ? 
-Hostia jest dla was. 
- Co zrobisz jak przyjmiesz hostię, a potem będziesz zła ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/25/miluj-drugiego-jak-siebie-samego/
  • Ojcze, co teraz będzie na świecie ? – pytam po godzinie ciszy.
  • . Nic nie słyszę – Piotr się odzywa po chwili.
  • Jakoś słyszałeś do tej pory – nie daję za wygraną.
  • On jest naprawdę oblepiony, to działa.
  • Ale teraz słyszy – upieram się.
  • Słyszy nieistotne.
  • … Ooook … Sok mi wczoraj ewidentnie zaszkodził. Za dużo, wątroba bolała – zmieniam temat zupełnie.
  • Czerstwy też już nie pije.
  • ??? Czerstwy ? – Piotr się dziwi.
  • ……… – zaczynam się śmiać, bo wiem dlaczego czerstwy.
- Goląc się Ojciec powiedział do mnie ...
… Jednak masz tę wysmaganą twarz. Opis się zgadza.
-  Hmm… Nie do końca byłam pewna co znaczy czerstwa, ale wysmagana już prędzej. Wysmagana twarz to czerstwa twarz. Surowa, poważna, myśląca. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/09/05/nie-testuj-mnie/

Jedziemy w ciszy kolejne długie minuty ….

  • Powiedz mi, jak to ludzie odbierają, bo ty to widzisz. Jak odbierają, gdy Ojciec jest taki dowcipny ?
  • „Moherowe panie” są zdegustowane. Innych to cieszy.
  • Hmm … A w książce jak mam pisać ?
  • Pan Bóg wybierając Olę dał jej rozum, dał jej intuicję, chyba, że jest ubezwłasnowolniona.
  • Nie jestem.
  • Bo byłbym rozczarowany.
  • Zwróć uwagę, że coraz więcej tracisz ze swojej osobowości.
  • Coraz więcej pytasz.
  • Jesteś od Nas, to powinnaś wiedzieć.
  • …….. – sfrasowalam się, bo lubię pytać.
  • Wiesz jak wygląda bieg sztafetowy?
  • Wyobraź sobie, że teraz ty masz sztafetę i decydujesz.
  • Tak się uzależniłaś ?
  • Hmm …. – oczywiście, że się uzależniłam. Dzień bez rozmów, dzień stracony.
  • Ja tego nie chcę. Nie chcę „ciasta”, ale wojownika.
  • . Ale z drugiej strony słyszę, że mam się zdać na Tatusia, to jak w końcu … – mam jakiś żal w sobie teraz.
  • Zdać się na Tatusia, ale decyzje musisz sama podejmować i nie bawmy się w gry słowne.
  • Tu masz kryształ – … Piotr przykłada rękę do mojego splotu słonecznego.
  • Jak będziesz potrzebowała wskazówki, to je dostaniesz w nocy – … czyli wizje.

Pytam, bo uwielbiam słuchać odpowiedzi. W każdym słowie, które Piotr mi przekazuje, czuję energię Ojca. Nawet, gdy mnie karci, to i tak jestem szczęśliwa.

CDN … 

Sędzia jest jeden …

05. 09. 22 r. Warszawa.

Umówiliśmy się na kawę w Złotych Tarasach. Przechodząc przez ulicę mija mnie auto. To Piotr przejechał kompletnie mnie nie dostrzegając. Był tak zamyślony, że świata chyba nie widział.

  • Oho ! … Myśli o „Chlebaku” – pomyślałam.
  • ………
  • Co tak „zdechliście” ? – pyta Ojciec na kawie.
  • A taki miły weekend miałaś.
  • A jakoś tak …. – przyznaję, że mi się zamyślenie Piotra też udzieliło.
  • Nie możesz się poddawać.

Wieczorem. Oglądamy w TV o reparacjach. Niemcy nie zapłacą, tego jestem pewna.

  • Wiesz co usłyszałem ? – Piotr rozszerzył oczy ze zdziwienia.
  • To wyście powinni nam zapłacić ! Odżydziliśmy wam Polskę, byliście zadłużeni po uszy !
  • ???!!!! – zamurowało mnie.

Kogo teraz usłyszał ? Co to za słowo od-żyd-ziliśmy ??? Co za straszne słowo … Jak odrobaczanie … Gacek ?



06. 09. 22 r. Warszawa.

  • Zobaczyłem świat, Europę jako puzzle. Puzzel z Polską się odrywa i unosi ku górze. Macki, które trzymały i wysysały z niej soki, odpadają. Polska idzie do Nieba. Tam jak była brudna, tak staje się cała świetlista. Została naświetlona. Schodzi powoli na dół, na swoje miejsce i jej światło promieniuje na kraje obok i potem dalej i dalej …, i te kolory też zaczynają świecić. Polska eksplodowała światłem na cały świat. Zobaczyłem masę diabłów, jak zostały uszeregowane w szyku i wrzucone do piekła. Brałem w tym udział, w tym szeregowaniu …
  • I to jest ta iskra – pomyślałam.


W kościele na pl. Trzech Krzyży wikarym był pewien pan, za którym nie przepadałam. Kiedyś położyłam pod figurką Maryi kwiatek, to go wyrzucił. Kiedy zbierał datki, obrzucał każdego srogim wzrokiem z pretensjami w oczach „co tak mało!”. Nie było w nim nic miłego, po prostu. To przez niego, między innymi, zmieniłam kościół. Nie tylko ja zresztą, jak się później okazało. Wielu stałych bywalców z placu Trzech Krzyży spotkałam w nowym kościele. Ostatnio jednak tak się złożyło, że powróciłam na pl. Trzech Kryzy i zauważyłam, że wikarego nie ma. Trawiona ciekawością spytałam o niego pewną miłą kobietkę, która przegotowywała kościół do mszy. Okazało się, że wikary zmarł na Covid i to w szpitalu pod respiratorem. Wooow …, zmroziło mnie.

  • Był tak nieprzyjemny, że naprawdę nie pasował do kościoła, ludzi odstraszał – tłumaczę się, nie wiem dlaczego.
  • A ty wiesz kto pasuje ?
  • Sędzia jest jeden ….
  • Ale tak przy okazji … zgodzę się z tobą.
  • ……. – ulżyło mi, że się nie myliłam.

Nigdy w życiu nie życzyłam mu źle. Ostatnie wspomnienie, jakie mam z nim związane, to widok jak stoi pod drzwiami kościoła i pilnuje, by nikt do niego nie wszedł ponad normę. Wtedy były obostrzenia co do ilości wpuszczanych osób i zauważyć można było po nim, że się tym bardzo przejmował. No cóż … Nie uchroniło go to jednak, jak widać.

  • Dzisiaj poczułem, że mam powłokę – Piotr przerywa.
  • Dzisiaj poczułem co to znaczy być w skórze, jak czuję się dusza w skórze. To wszystko … – Piotr zaczął się macać po całym ciele …
  • . jest po to, by dusza mogła się uczyć … Ojcze, jak Ty to wspaniale stworzyłeś człowieka … !
  • A zobacz jaka różnorodność ! Są mali i duzi. Włochaci i łysi …
  • ………. – roześmiałam się. Piotr !
  • A wiesz co znaczy stworzyć genetykę ?
  • Kopiowanie samoczynne z małą modyfikacją ?
  • Czasem kopiuje się co druga kartka, dlatego wnuk jest podobny do dziadka.
  • A czasami zależy jak kartka się w kopiarce ułoży, co Ola ?
  • ……… – zapisuję szybko zauroczona.
  • Które imię najbardziej lubisz ? Ola, Oluś, Oleńka ?
  • Oluś – bez zastanowienia.
  • Ja mówię Oluś – Piotr szybko.
  • Czyli żem papuga ?
  • …….. – śmiech, Piotr już zapomniał o „Oluś” od Ojca ?
30. 09. 21 r. Warszawa. Budzę się o 6.30 i myślę sobie, że chcę jeszcze pospać 30 minut do 7.00 i obejrzeć mszę w TV. Zasypiam. Budzi mnie wyraźny głos, bardzo męski, spokojny, bardzo ciepły … 
- Oluś … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/13/wszystko-ma-znaczenie/
  • Kiedy Ojciec powiedział Oluś, to nie był głos starca – przyszło mi do głowy, że wiek około 40 lat.
  • Ojciec jest młody, a ma miliony lat.
  • Żeby tylko …
  • Hmm … Ciekawe ile – pomyślałam.
  • ………
  • Miałem dzisiaj wizję. Jest pustynia. Na pustyni jest wielka kopuła, jak wieeeelki okrągły namiot. Małe wejście z lewej strony. Wjeżdżamy autami, ja swoim, ty swoim. Oba jadą do naprawy. Tam w środku też jest piasek, a miejsce napraw jest w drugim końcu namiotu. Zostawiam swój samochód i piechotą idę do tego miejsca napraw. Ty też zostawiasz auto, ale postanawiasz iść do tego miejsca dookoła namiotu. Wychodzisz i idziesz, ale w pewnym momencie czuję, że grozi ci tam niebezpieczeństwo. Albo ruchome piaski cię pochłoną, albo ktoś cię napadnie. Nie wybiegam za tobą, ale żeby było szybciej, to robię dziurę w namiocie i wciągam cię na siłę do środka. Z tego wynika, że może ci coś grozić i będziesz chciała coś zrobić po swojemu, ale musisz się mnie trzymać, musisz mnie słuchać.
  • …….. – traktuję to bardzo poważnie.

Pustynia … Symbol i domena gacków, więc jeśli niebezpieczeństwo, to z tej strony.

- Nie doszukuj się niczego, co na pustyni jest. 
Odkryłam kiedyś w internecie, że pustynia w wierzeniach hebrajskich to symbol diabła. Tłumacząc teraz Homiela; nie doszukuj się niczego u diabła, bo to siewca kłamstwa. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/01/30/widziales-poligon-dla-jednego-jest-latwy-dla-drugiego-trudny-dla-innego-nie-do-przejscia/ 
  • Choć jest huncwotem, łobuziakiem, cwaniakiem i płaczkiem …, to jednak to on.

Wzruszyłam się. Słysząc to on poczułam w tym coś więcej niż tylko on.

  • Słuchaj się go, bo w nim jest Moje imię, nie wspomnę o innych.
  • Kiedy masz intuicję, to masz, ale słuchaj się go.
  • Boję się, żeby tym razem zdał lekcję, żeby swoim ON ich nie zdusił.
  • On jest w ukryciu.
  • Hmm … – kiwam głową.
  • Ojcze, ma zdać lekcje … Jak mógłby nie zdać ? Co musiałby zrobić nie tak ?
  • Najważniejsze wartości to skromność, pokora i pomoc biednym, potrzebującym.
  • Ale takim naprawdę potrzebującym.
  • To trzeba go pilnować, prostować na każdym kroku.
  • Nie tak, jak myślisz.
  • … A odżydzanie to straszne słowo i wielu tak zwanych Polaków przekona.

Zapadłam się w siebie po wysłuchaniu kolejnych w TV wiadomości …

  • Boisz się tego, co nadchodzi ?
  • Obawiam.
  • Czyli nie ufasz Mi.
  • … To nie tak … – chciałam się tłumaczyć, ale chyba nie miało to sensu.