Warto być sobą.

26. 08. 22 r. Warszawa.

Dzisiaj nasza rocznica.

  • Z okazji waszej rocznicy pytam ciebie … Czy Mnie kochasz ?
  • Baaardzo – wzruszyłam się natychmiast.
  • I to jest miłość wzajemna.
  • Jaki chciałabyś prezent ?
  • ??? – nie wiem.
  • Bo on już ma. Ma ciebie.
  • A ty jego, czyli krzyż.

Wieczorem.

  • Dzisiaj się zraniłem i mi się krew nie chciała ściągnąć. Mam bardzo teraz rzadką krew.
  • Nie tylko to masz rzadkie.
  • Masz rzadkie włosy … i rzadkie imię.

Niby Ojciec żartuje, niby to rozmowa lekka i przyjemna, ale kończy tak, że znowu popadam w zadumę.


Czytam Piotrowi na głos część tekstu, który mam zamiar dać na blog.

Pracuję przy komputerze, Piotr leży obok zmęczony po egzorcyzmach. Jeden dobry rezultat tej wojny to fakt, że znowu wziął się do roboty. 
- Ojcze …. – jęknęłam. 
- Co tam znowu ? Źle ci ? 
- Chcesz trafić do Kijowa ? 
Śmiać mi się chce, ponieważ to ewidentne nawiązanie do ulubionego Piotra kabaretu … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/27/karac-jedno-uczyc-drugie/
  • Ojciec lubi żartować.
  • Lubię żartować z w a m i … – powiedział bardzo wolno akcentując wami.
  • … Ale się spociłem gwałtownie ! … Poczułem, że tak naprawdę z Ojcem nie ma żartów …

W TV znowu film o Mojżeszu. Oglądamy z dużą estymą, lubimy ten film. Jest scena, gdy Mojżesz dowiaduje się, że to jest góra Boga i nie wolno tam iść. Co robi Mojżesz ? Oczywiście idzie. Porywa go lawina kamieni, łamie kości …

  • Widzisz ? Mojżesz też był nieposłuszny jak ty i poszedł na górę.
  • I się doigrał.
  • …….. – uśmiecham się słysząc Ojca.
  • Ale gdyby nie poszedł, to by nie spotkał Boga. Czyli warto być nieposłusznym – ciągnę dalej.
  • Nie warto.
  • No warto.
  • Nie warto być nieposłusznym, warto być sobą.
  • A czy ty jesteś sobą ?
  • Ups …. – zaskoczenie. Sobą ?, nie byłabym taka pewna.
  • Nie kiedy się podlizujesz.
  • ………… – śmiech.
  • (Podlizywanie) jest z miłości, nie jest ze strachu.
  • Hmm ….. – zadumałam się.
  • A Ja to biorę na 100 procent.

 

Jahwe jest twoim Bogiem.

24. 08. 22 r. Warszawa.

Moja mama źle się czuje od kilku dni. Wstaje rano i wymiotuje lub bierze ją na wymioty. Dodatkowo ma bardzo silne poty. Według Piotra w jelitach ma ranę od jakiegoś leku. Bardzo możliwe, bierze ich całą masę. Dzisiaj miałam sen w odcinkach. Jestem w rodzinnym domu i widzę trzy pokaźne węże. Chowają się i wychodzą, jeden po drugim. Próbuję je pochwycić, ale mi się nie udaje. Trzy różne jadowite, duże węże. Po obudzeniu jestem zmęczona.

  • Ciekawe co znaczą … – pytam już na kawie. 
  • Kłopoty.
  • ??? Ma to związek z chorobą mamy ? Jak jej pomóc ?
  • Mieszkanie musisz czyścić.
  • ??? … Ale jak ?
  • Tylko modlitwa.
  • Hmm … 
  • … Jahwe jest moim Bogiem, tak wczoraj ciągle mówiłem. Tak jak przy pogrzebie Edzia. Coś mnie wzięło i gadałem w kółko …
Ojcze niebieski przywróć mi imię moje… Ojcze niebieski przywróć mi imię moje… Ojcze niebieski przywróć mi imię moje… Powtarzał to jak nakręcony coraz głośniej. Córka zaczęła mnie szturchać mocniej, że coś jest nie tak, ja zaczęłam z kolei szturchać Piotra, by się uspokoił, a on dalej to samo. Wpadłam lekko w panikę, bo zrozumiałam, że coś się dzieje. Uderzyłam go łokciem mocnej, aż się ocknął. Wychodząc z kaplicy Piotr szeptem zaczął mi opowiadać… Ktoś mówił przeze mnie, nie mogłem się powstrzymać. Ojciec powiedział…
- Nigdy ci go nie zabrałem, tylko zgasło.
- Imię twoje w drodze. Piotrze, to nie są już przelewki. 
- Będziesz tym, którym jesteś naprawdę. 
- Maska zostanie zdjęta. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/01/bedziesz-tym-ktorym-jestes-naprawde-maska-zostanie-zdjeta/ 
  • Jahwe jest twoim Bogiem, więc nie martw się tym wszystkim.
  • Wkrótce znowu święte księgi będą przed tobą otworem.

Siedzimy w ciszy jakiś czas …

  • Lecę po świecie i sprawdzam co się dzieje … Wiesz, że oceany są strasznie zabrudzone ? Tony śmieci widzę jak dryfują, plastiki …. A w USA będą wielkie pożary, USA będzie płonąć … W Azji szykuje się do wybuchu wielki wulkan, gdzieś tam obok Indii … – machnął na wprost palcem wskazującym myśląc, że będę wiedzieć gdzie. Ręce opadają.
NASA’s FIRMS website in Sept., 2022

Wieczorem.

Oglądamy wiadomości. Opozycja atakuje rząd, atakuje wszystko „co się rusza”, ma się wrażenie. Przeglądam w internecie wypowiedzi różnych ludzi … Narzekają na życie, na rząd, na Kościół, Boga nie ma, jest LGBT, … ciężko to czytać.

  • Przyjdą zdarzenia, a wtedy ci, co najbardziej krzyczą, będą najbardziej płakać.
  • Ojcze, zobacz co się dzieje – Piotr stęka.
  • No co … Czas apokalipsy.
  • Będziemy przyspieszać.

Zamyśliłam się nad słowami najbardziej płakać. Tak na dobrą sprawę wcale nie muszą płakać z nieszczęścia. Mogą płakać z radości, żalu, szoku, ulgi …, z kilku innych przyczyn mogą płakać, gdy zobaczą, że Bóg jednak jest. Czekam na to z utęsknieniem. 

  • Nie mam zamiaru tego zatrzymać, bo wtedy LGBT będzie jak te algi w Odrze, zaduszą wszystko. 
  • A chrześcijanie będą jak te ryby w baseniku.

Ryby w baseniku ? Ojciec idealnie wykorzystuje aktualne wydarzenie to wyjaśnienia Swoich słów. Obrazy przemawiają bardziej.

Pokazano w TV wczoraj piękny widok; Odławiają do beczek, przewożą do basenów. Wędkarze starają się ratować ryby z Odry. https://tvn24.pl/pomorze/szczecin-odlawiaja-do-beczek-przewoza-do-basenow-wedkarze-staraja-sie-ratowac-ryby-6080492

  • Mamy czas apokalipsy … Zastanawiam się nad datami …
  • Co tam sobie liczysz ? Wizję kiedy miałaś ?
  • ??? Ale którą ? – myślę od razu.
  • Ręce …
  • W ubiegłym roku …
  • Musiałem sobie przypomnieć.
  • ……… – roześmiałam się. Czuję tu jakiś „podstęp”, ale nie wiem …
  • To tak, żeby zagadać ….
  • ……….. – roześmiałam się znowu. 

Poruszyła mnie ostatnia sytuacja na blogu.

  • Twój szafarz Ojcze … Ciekawe co się stało …
  • Już ci mówię… Jajko niespodzianka.

Wooow … Zapadła cisza. Mały armagedon ?

  • Ty się nie odwracasz ode Mnie ani głową, ani plecami …
  • Broń boże !!! – wyrywa mi się ze łzami w oczach.
  • Ojciec ma dosyć tych, co się odwracają.
  • Ma dosyć (dawania) lekcji, nauczania.
  • Ma dosyć oglądania pleców … 

Nie wiem co się stało, ale kiwam głową ze zrozumieniem, ponieważ to nie są słowa tylko do tej jednej osoby. To jest deklaracja Ojca na czas apokalipsy do każdego z nas. Nastał koniec lekcji.

  • Wczoraj mówiłem Jahwe jest moim Bogiem i mówię, ci …, nie panowałem nad tym zupełnie –  a Piotr swoje. 
  • Coraz bliżej mu do Nas.
  • Ale nie martw się, sprzątają ci też (na Górze) – do mnie i zesztywniałam.
  • Nie dlatego, że masz przyjść.
  • Mówiłem ciągle to samo … Eliasz, imię Boga jest we mnie. Enoch …. Zaraz ! Co ja mówię ! Myślałem, że Henoch. W pewnym momencie nie wiedziałem co mówię … Co ty na to ?
  • Nie wiem. A rozmawiałeś, pytałeś ?
  • Nie ma o co pytać. O aksjomaty się nie pyta.
  • … Wtedy, przy pogrzebie miało to jakieś znaczenie. A dzisiaj ? – pytam.
  • Oczywiście, że ma. Ale gdyby Bóg chciał, to by powiedział.

Susza odsłoniła ślady dinozaurów sprzed 100 mln lat https://dzienniknaukowy.pl/planeta/susza-odslonila-slady-dinozaurow-sprzed-113-milionow-lat

  • Wyobrażasz sobie ? 100 milionów lat ! A ludzkość ledwie ma ileś tam tysięcy ….
  • Nooo …
  • Co robił Ojciec, kiedy ludzi nie było ? – … pytanie stulecia. 
  • Więcej ziewał.

Buchnęliśmy śmiechem. Ludzie na tle tego przepastnego czasu to jakaś marna kropeczka. Co więc było, kiedy nas nie było ? 

Do wszystkiego trzeba dorosnąć.

23. 08. 22 r. Warszawa.

Rozmawiamy o suszy, która staje się problemem prawdziwie światowym. W Warszawie od wielu dni ponad 30 stopni i końca nie widać.

  • W ubiegłym roku o tej porze grzaliśmy w mieszkaniu, bo zimno było. Zobacz, w tym roku Ojciec zakazał ci się bawić pogodą. Chyba po to, by ta susza była.

  • Ciekawe dlaczego w ogóle mi dał taką możliwość …
  • Hmm … Po to, żeby ci pokazać, że faktycznie jesteś Eliaszem.
  • Pokazać, że jesteś Eliaszem, a nie świrem.
  • …….. – roześmialiśmy się głośno.

Piotr przez długi czas nazywał siebie „prawdziwym świrem”, bo tylko „prawdziwy świr może widzieć i słyszeć”. Wszystko się zmieniło, gdy za namową Ojca pewnego dnia „zabawił się” pogodą. Później za każdym razem opadała mu szczęka, gdy pogoda zmieniała się tak, jak sobie to wykoncypował.

  • No nie robię teraz z pogodą … Trochę mnie to bawiło, przyznaję.
  • Do wszystkiego trzeba dorosnąć.
  • Nooo … Chyba jestem tym Eliaszem – powiedział całkiem poważnie.
  • Prawdę mówisz.
  • …. Jak Ojciec mnie zawołał Eliaszu …, miał tak aksamitny głos … – wzruszył się.
- Rozmawiałem z Ojcem. Nie spałem już, była 6,20. Powiedział 
- … Eliaszu !
-  Rozbeczałem się, bo powiedział to takim głosem … Delikatnie, ciepło …., z miłością … Mówię … Ja nie jestem Eliasz, jestem Mały. 
- Nie jesteś Mały … 
- Jesteś Mój Mały …
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/17/eliaszu/

Rozmowa schodzi na sprawy dawne, biznesowe i na pewne wspomnienie …

  • Wtedy powiedział Ojciec; to zło musi się przetoczyć … – Piotr w zadumie. 
Bo działo się naprawdę, atakowali cię – atak nie musi objawiać się fizyczną obecnością diabła, to jest prawdziwa rzadkość. Atakiem jest zazwyczaj natłok dziwnych wokół sytuacji. Nagłe problemy w pracy, domu, rodzinie, pomówienia, kłótnie z byle powodu, wrogość otoczenia, nieudane transakcje, kradzieże, choroby, złe samopoczucie… i wiele innych zjawisk, nad którymi człowiek zaczyna się zastanawiać… co się dzieje ???!!! Homiel wtedy mówi… 
- Ta energia musi się przetoczyć. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/18/wszystko-ma-sens-co-pcha-swiat-ku-dobremu/
  • No właśnie … Dlaczego musi ? Przecież Ojciec może wszystko zatrzymać …
  • Pozwoliłeś, żeby weszło i była to twoja wola, a Ja szanuję twoją wolną wolę …

Uśmiecham się … Każdy ma wolną wolę, chociaż przyznać trzeba, że akurat wolna wola u Piotra jest baaaardzo ograniczona. Jego wolna wola, to chyba tak na niby … 

  • Ojciec jest tak niesamowity, niesamowity …
  • Twoja córka nazwałaby cię lizusem.
  • ……..
  • . Pamiętaj o zdaniu … Zaufaj losowi – mówi Ojciec nagle po chwili milczenia. Dlaczego ?
Pewnego dnia Piotr obudził się wyjątkowo gwałtownie; Słuchaj, zdarzyło się coś dziwnego – powiedział podekscytowany i zdenerwowany Usłyszałem wyraźnie męski głos. Mówił do mnie cicho, ale mocno i kategorycznie. I nie mów mi, że zwariowałem! – uprzedził mnie, widząc jaką mam minę. Co powiedział ci ten głos – spytałam niepewnie, nie wiedząc, czego mogę się spodziewać. 
- Zaufaj losowi… powiedział zaufaj losowi. 
https://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/na-poczatku-bylo-zdziwienie/

Wieczorem.

Po obejrzeniu w TV wiadomości. Ośmielona, że moje niektóre prośby mogą być wysłuchane …

  • Ja proszę, żeby PO w ogóle nie było już.
  • Piekła też mają się bać.

??? Zdaje się, że PO to taki straszak na PIS. Zdaję się, że dla dobra nas wszystkich PIS musi mieć kogoś, kogo ma się bać. 


Kiedy myślę, że już się nic dzisiaj nie wydarzy …

  • Ciągle słyszę i powtarzam …
  • Enoch, imię Boga jest we mnie.
  • Eliasz, Jahwe jest moim Bogiem.

Sprawdzam pochodzenia imienia Eliasz – Jahwe jest moim Bogiem.

Tam, dokąd zmierzasz, wszystko jest.

21. 08. 22 r. Warszawa.

Budzę się o 7.00 i wiem, że chodzi o mszę. Włączam TV i jestem na mszy. Słyszę słowa Chrystusa o wąskich drzwiach.

LK; 2 Tak nauczając, szedł przez miasta i wsie i odbywał swą podróż do Jerozolimy. 23 Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» On rzekł do nich: 24 «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. 25 Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”; lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. 26 Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”. 27 Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy dopuszczający się niesprawiedliwości!” 28 Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. 29 Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. 30 Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi».

Często Ojciec nam o tym mówi, używa nawet tych samych słów, ciekawe …


Na kawie. 

  • Od dzieciaka prześladowały mnie kule. Straszne to było … Czułem się, jakby to było moje więzienie …

  • No właśnie … Dokąd trafiła twoja dusza po ss-manie ? No przecież nie do piekła, ani do Nieba … Może właśnie do takiej kuli ?… – myślę głośno, bo to faktycznie zagadka.
  • Czy jako ss-man miałeś jakieś przebłyski mistyki ?
  • Na to trzeba zasłużyć.
  • Hmm … Byłeś w szponach gacków wtedy, ciekawe dlaczego Ojciec na to pozwolił.
  • Lekcja.
  • Nie do przełknięcia dla Żydów to połączenie … SS-man i Eliasz … – tego jestem pewna.
  • Dlatego Ojciec wiele ci nie mówi.
  • Nie ma nic gorszego niż skonfliktowanie.

Piotr nigdy o tym nie myśli, ale ja myślę. Nikt o zdrowych zmysłach w to nie uwierzy, chyba, że Ojciec wskaże wyraźnie kto jest Eliaszem. Pomyślałam też o „Wąsaczach”, którzy się pojawili tak nagle … W to też nikt nie uwierzy …

  • Ja jestem nienormalny chyba, że to widzę. Ci z wąsami …
  • …….  – wzdycham ciężko, czy on także czyta moje myśli ?
  • Widzę jak pokonują miliardy kilometrów w ułamek sekundy. Nachylili się nade mną głową przy głowie i gadali między sobą.
  • To on !
  • To nie może być on.
  • To on ! Przyjrzyj mu się …
  • Hmm … – zastanawiam się, czy w ogóle o tym pisać.
  • Po co właściwie Ojcze przybyli ?
  • …….. – cisza.
  • Byli pozytywni, przyszli z ciekawości – Piotr dalej.

Zaczęłam dopytywać, jak dokładnie to było.

  • Leżałem normalnie, głowa na poduszce i zobaczyłem ich nad sobą, głowa przy głowie, z 8 ich było. Otoczyli mnie nad poduszką. Ja ich widziałem, ale oni chyba nie zdawali sobie z tego sprawy, że ich widzę. Było ich z 8, ale rozmawiało 2-3. Telepatycznie. Mieli śmieszne, czarne wąsy, cienkie jak u Hiszpana, długie głowy seledynowe … Ale Ojcze cudaki stworzyłeś …
  • Czepiasz się …
  • ……… – roześmialiśmy się.

  • Nie mogłam zasnąć, myślałam o Irenie.
  • Proś Ojca, a cię wysłucha. Tak jak z domem.
- Boże, daj mi jakiś znak, że to jest prawda – poprosiłam w swoich myślach. I wtedy zdarzyło się coś absolutnie niewiarygodnego… Nie skończyłam słowa „prawda”… kiedy rozległ się w domu wielki huk. Trudno nawet opisać co to było. Pod moim łóżkiem na wysokości poduszki, czyli dokładnie pod moją głową usłyszałam jakby stukot setek kopyt wydobywający się prosto z podłogi, nie spod podłogi, ale właśnie z podłogi, ze stropu podłogi. To było tak głośne, aż zatrząsł się cały dom, dwukondygnacyjna niewielka kamienica, w której mieszka może z 20 osób. Zastygłam w swoim łóżku i tylko zastanawiałam się, czy mi się to przewidziało. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/29/bardzo-konkretna-boza-odpowiedz/ 
  • Nooo ! To było naprawdę coś niesamowitego !!! – Piotr chyba nadal pod wrażeniem.
  • Obawiam się, że jak ludzie to przeczytają, to będą potem gadać, że to wszystko od gacków.
  • Rób swoje. Słyszałaś dzisiaj o drzwiach ?
  • Taaak … – śmieję się.
- Przyjacielu, te drzwi nie są otwarte szeroko. 
- One są uchylone. 
- Na roścież są otworzone te z dołu, więc wiesz ilu przejdzie. 
- To ostatnia szansa dla wielu. Mają wybór. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/02/06/zwiastowanie-panskie-to-zwiastowanie-nowego-swiata-ci-co-beda-chcieli-ci-pojda/ 

Mam wrażenie, że Ojciec wysłuchał jeszcze jednej mojej prośby. Jest pewna osoba w polskiej polityce, której widok mierzi mnie od stóp do głowy. Oglądając jakiś czas temu w TV jak po raz kolejny nawołuje ludzi do „rewolucji” …

  • Ojcze … Przydałyby się jakieś nagrania – powiedziałam pół żartem, pół serio.

Minęło parę dni … https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103087,28810957,tusk-do-dziennikarki-o-kandydowaniu-do-sejmu-upiorna-mysl.html

  • Dziękuję Ojcze za Tuska … – mówię teraz nie będąc do końca pewną, czy to jednak nie zwykły przypadek.
  • Taki mały prezencik.
  • ???!!!
  • Łatwo się zdefiniował, on jest na posłudze grupy biznesu zachodniego.
  • Jego kolega jest taki sam, ale się nie ujawnia.

Wbiło mnie w fotel.


Poszliśmy na nasz niedzielny spacer. Rozmawiamy idąc. Notuję trzymając zeszyt w powietrzu i siłą rzeczy bazgrolę tak, że sama nie wiem, co piszę.

  • Ojciec mi mówi …
  • Kupuj nic ponad to, co jest ci absolutnie niezbędne.
  • ??? Dlaczego ?
  • Nie będzie ci potrzebne.
  • Tam, dokąd zmierzasz, wszystko jest.
  • ??? Niebo ? – zatrwożyłam się lekko.
  • Ola, to wcale nie Niebo.
  • A co ? Więzienie ? – Piotr żartuje.
  • Ta fala nie kojarzy się z więzieniem.

Fala …. Już o niej zapomnieliśmy.

- Ta fala zmieni wszystko w waszym życiu.
-  Przestaniemy pić kawę ? - pytam przestraszona. 
- Mam mówić prawdę ? 
- Tak. 
- To nie powiem. 
- Patrz na Piotra i co widzisz ? 
- Piotra. 
- Człowieka. To napatrz się. 
- Wszystko co było ważne, stanie się cieniem. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/02/04/nie-zatrzymasz-zegara-czasu/
  • Masz pozdrowienia.
  • Dziękuję.
  • Nie wiesz od Kogo.
  • A od kogo ?
  • Joszue.
  • ………. – łzy.

Dochodzimy powoli do domu.

  • Pytałem Ojca na jaką ocenę zasługuję.
  • Nie szukaj oceny, jeszcze nie wystawiłem.
  • Rok akademicki jeszcze trwa.
  • A jaką ty chcesz ocenę ?
  • Może 3 ?
  • Twój mąż nie jest zbyt ambitny.
  • Chcesz ocenę państwową ?
  • To Mnie nie satysfakcjonuje, więc żyj i działaj.
  • W skromności upatruj sukcesu.

Pod wpływem pewnego maila pytam …

  • Ojcze, dlaczego ludzie nie pamiętają swojego poprzedniego życia ?
  • Są zablokowani dla ich własnego dobra.

To wielki dar dla ludzi nie pamiętać. Przekonałam się po Eduardzie Deisenhoferze. Szukając w internecie o nim informacji, natrafiłam na jego rodzinę, która ciągle żyje. Otworzyły mi się oczy z świadomością, że … to Piotra rodzina … Przedziwne …


Wieczorem.

  • Kolejny taki weekend, już 21 sierpnia, koszmarne jak ten czas leci … – wzdycham.
  • Przy kawie powiedziałaś, że to dobrze, że tak szybko czas mija.
  • Powiedziałaś ? – Piotr zaciekawiony.
  • Pomyślałam. Szybciej do Domu – śmieję się.
  • Więc nie rozumiem skąd to przerażenie.

Spoważniałam. Naoglądałam się dzisiaj wiadomości i stąd moje przerażenie co do przyszłości.

 

Poproś, a będzie ci dane.

20. 08. 22 r. Warszawa. Część 2.

  • Ojciec mówi o twojej Irenie …
  • Módl się o nią …
  • Hmm …. – przecież miała być już w Niebie.
Pytam o Irenkę … 
-Odeszła do nowego królestwa. Jej dusza tutaj cierpiała i to strasznie. 
-Pomogłaś jej Ola i za życia i w życiu.
-Pomogłaś jej tą drogę przejść, bo sama z siebie przy twojej pomocy wyrzekła się wszystkiego. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/12/05/nie-zatrzymasz-tego-co-ma-sie-stac/ 
  • Widzę Georga Michela, siedzi w takiej wielkiej bali drewnianej pełnej wody i trzy postacie czyściły go szczotkami …
  • . Bo jakże mógłby wejść do Nieba ?

To czyszczenie coś mi przypomniało. Teraz rozumiem … 

Zobaczyłem znowu tego alabastrowego kolosa !…….. – zmarszczyłam czoło szukając w pamięci o czym on teraz mówi. No tego śpiącego ! Stał teraz pośrodku kosmosu na jakieś kwadratowej platformie. W każdym rogu tej platformy stał anioł ubrany jak żołnierz, mieli miecze i hełmy. Patrzyli na niego. A z góry spływała na kolosa jakby para, miałem wrażenie, że go czyszczą, choć on ciągle spał, bo miał przymknięte oczy. 
- To, że go myją, nie znaczy, że go budzą.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/10/13/to-co-masz-jest-ode-mnie/ 

  • To jest symbol. Dał piękną muzykę ludziom, a jednak zszedł z drogi.
  • Prosisz o Irenę ?
  • Tak.
  • Proś, a będzie ci dane, dopóki nie usłyszysz.
  • Myślałem, że nie żyje – Piotr zaskoczony.
  • W jakimś sensie nie żyje.
  • Wiesz dlaczego jest jak warzywo ? Przez tarota.
  • Teraz ma wielkich przyjaciół, którzy się za nią wstawią.
  • Czy twój Zdzichu był zły? A nie robił tarota.
  • ???
  • Kiedy miał władzę, mógł pomóc, ale punktował. Miał pseudonim „czerwony długopis”.
Zdzichu – tak go wszyscy nazywali, to dawny znajomy rodziny. Pod koniec ubiegłego roku dowiedzieliśmy się przypadkiem od jego sąsiadki, że leży gdzieś w hospicjum po udarze i dodatkowo z Alzheimerem. Nic więcej nie była w stanie powiedzieć, bo nie wiedziała gdzie leży i gdzie obecnie jest jego rodzina. W każdym razie był ciężko chory, więc jego śmierć jest bardzo prawdopodobna. Trudno nam to jednak zweryfikować nie mając konkretnych danych. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/10/13/to-co-masz-jest-ode-mnie/ 

Rzeczywiście, podobna historia do Irenki, ale Ojciec powiedział coś, czego ja nie wiedziałam. Piotr mnie uświadomił, że Zdzichu był szefem nadzoru z ramienia miasta, czyli wysoko usadowionym urzędnikiem. Wiele od niego zależało i wynika z tego, że kiedy mógł pomóc, to piętrzył problemy. I Ojciec to widział … 

  • Ty ją widziałeś już na Górze, to gdzie jest jej dusza ? Co to za miejsce, gdzie jest teraz ?
  • Lepiej rób swoje.

Jeśli jest przedsionek piekła, to może jest i przedsionek Nieba ?

  • Czyli przed nami plagi ? – zmieniam temat wiedząc, że się dzisiaj nie dowiem.
  • Już się dzieje.
  • Ojcze, hurtowo …
  • Ola, znasz teorię koronki. Teoria sprawdza się w praktyce.
  • … A Irena …
  • Skoro już wiesz Ola, to poproś, a będzie ci dane.
  • Proś, ciebie wysłucham.
  • Znak dostaniesz, o co prosisz i to da ci znak ta, o którą prosisz.
  • Nie powiedziałbym twojej mamie, tylko tej, której warto powiedzieć.

Zastanowiłam się dlaczego nie mojej mamie. Bo moja mama to symbol wszystkich tych, którzy nie wierzą w nic.

  • Ola poproś, a będzie ci dane. Możesz porozmawiać z kim chcesz.
  • ??? – zgłupiałam, bo chciałam spytać o …
- Chyba Chrystus niedługo do ciebie przyjdzie. 
- Taaak ? – podrywam się. 
- Widzę jak podszedł do przesłony i ją lekko odchylił jak firankę i tu zagląda. Patrzy na ciebie i się uśmiecha. Ma małą bródkę. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/19/bedzie-tak-jasno-ze-za-dnia-bedzie-ciemno/
  • Mam poprosić o Chrystusa ? – pytam niepewnie.
  • A co było w drugi dzień świąt ? „Może kawy ?

Nie jestem pewna, czy dobrze rozumiem. Czy muszę prosić o spotkanie z Chrystusem, jeśli i tak jest to zaplanowane ? A może chodzi o to, bym Go usłyszała bez pośrednika ? Muszę spróbować.

  • Mówisz, że jesteś nikim ?
  • Najwięksi służą ludziom, więc jeszcze raz.
  • Nie mów tak, bo ranisz Ojca.

Gdyby się w te słowa zagłębić, to przyznać trzeba, że mówienie „jestem nikim” dotyczy każdego. Pamiętam słowa, które dały mi kiedyś mocno do myślenia …

-Diabeł ma nową metodę. 
-Chce wzbudzić poczucie winy, abyś sam siebie nie lubił. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/01/przyjaciel-nie-nalezy-przyjaciel-jest/ 
  • .. Ojciec jest niesamowity, zobacz jak działa. Zobacz co się dzieje.
  • Nierychliwie, ale sprawiedliwie.
  • Chyba czas zakończyć, żeby klepali Mnie po głowie.
  • Więc nie dziw się, że wysychają…. rzeki …
  • Więc przyjmuj to wszystko na spokojnie i uspakajaj innych sprawiedliwych.
  • Jest się czego bać, jeśli chodzi o Ukrainę ? – pytam w końcu. Elektrownia atomowa w Zaporożcu w niebezpieczeństwie.
  • Bałaś się ? – przy oknie.
  • Tak.
  • Pokazałem precyzyjnie.
  • Taaaak …. Kiedy wyszłam, było pięknie, porządek, żadnych śladów czegokolwiek złego.

Mówienie, że jesteś nikim, to mówienie wbrew Ojcu.

20. 08. 22 r. Warszawa.

  • Wiem, że byłem tym Eliaszem.
  • Taaak ? – śmieję się, że mówi bez cienia wątpliwości.
  • Bo już wiem.
  • A ja jestem nikim.
  • Nie deprecjonuj swojej osoby, bo to bardzo Ojca boli.
  • To nie ma nic wspólnego ze skromnością.
  • Nie deprecjonuj, bo nie wiesz kim jesteś naprawdę.
  • Dla Swojej chwały mogę powiedzieć, że masz wiele imion, wiele razy pracowałaś dla Ojca.
  • Nie deprecjonuj, bo to Ojca boli.
  • Od niego wszystko wytrzymam, od ciebie nie.
  • Mówienie, że jesteś nikim, to mówienie wbrew Ojcu.
  • Zagubiona w swym myśleniu …

Przytkało mnie, wzruszyłam się i wolałam skierować rozmowę na inny temat.

  • Widzisz jaka susza jest na świecie Pamiętam jak powiedział Ojciec konflikt ze słońcem …,  to mamy. Kolejny znak apokalipsy. Ojcze, ta susza to plaga ?
  • To zwiastun.
  • Taaaak ? – poczułam lęk.
  • Na miłość boską ! … Modliłaś się, by przywrócić porządek. 
  • Pokazałem ci wtedy krzyż.
  • Wiesz w co był utkwiony ?

  • To czego się spodziewasz ? Kwiatków ?
  • Ten, który może wszystko …
  • . Zobaczyłem Jezusa na krzyżu …
  • … Wziął na Siebie.

Ten, który może wszystko … Krzyczeli do Niego, że jeśli jest Bogiem, to niech zejdzie z krzyża … Nie zszedł, a mógł. 

  • Sama o to prosiłaś, więc się dzieje.

Prosiłam, to fakt. Ale powiedzmy sobie jasno. Dzieje się nie dlatego, że ja prosiłam, ale dlatego, że ma się dziać. Chcę popytać o Ukrainę, ale czuję, że nie ma już sensu.

  • Jakie jest twoje marzenie prawdziwe ?

Pytanie mnie zaskakuje. Przecież nie powiem, że marzę o nowych butach. Nie wiem, czy w ogóle mam jakiekolwiek marzenia. Jest jednak coś, co bardzo, bardzo chciałabym przeżyć.

  • Żeby to, co Ojcze mówisz, wypełniło się …, sprawdziło, zrealizowało.
  • Kiedy uwierzą ? Powiedz Mi.
  • Czy jeśli znak się ukaże wielki na niebie, to uwierzą ?

Piotr powtórzył słowa Ojca w taki sposób, że zwątpiłam, czy uwierzą. Właściwie zrozumiałam, że nie uwierzą. Wirujące słońce w Fatimie też przekonało w sumie niewielu. A jeśli nawet wielu, to na krótko.

  • To kiedy uwierzą ?
  • Nie widzisz zwiastunów ?
  • Plagi, ospa wróciła, wojna, nie widzisz suszy ?

Ospa ? Zaskoczyła nas informacja z USA;

Amerykański minister zdrowia Xavier Becerra zapowiedział, że rząd USA wprowadzi stan zagrożenia zdrowia publicznego w związku z szerzeniem się małpiej ospy. Becerra poinformował, że w kraju odnotowano 6,6 tys. aktywnych przypadków choroby. Małpia ospa: USA hamują kolejną epidemię. Jak powiedział szef resortu zdrowia podczas konferencji prasowej, ogłoszenie stanu zagrożenia zdrowia publicznego pozwoli administracji na „agresywną pracę, by zatrzymać tę epidemię”.

  • Nie widzisz w Afryce ? Piekarnik …  

https://klimat.rp.pl/susza/art36534621-susze-przybieraja-na-sile-a-bedzie-jeszcze-gorzej https://unicef.pl/co-robimy/aktualnosci/news/susza-w-rogu-afryki-to-katastrofa-dla-dzieci

  • Uciekają nie tylko za lepszym życiem, ale za życiem (w ogóle).
  • (Merkel) płaci za Hitlera. On wyganiał, ona ściągała.
  • Jak się możesz zabezpieczyć przed tym, co nadchodzi ?
  • Nie wiem, czy jest sens – pomyślałam.
  • Jak się możesz zabezpieczyć przed tym, co nadchodzi, skoro masz Mnie ?
  • Pamiętaj, może i te kruki będą ciebie karmić, nie martw się.

CDN …

Najważniejsze czasy dla ludzkości, to czasy Chrystusa.

15. 08. 22 r. Warszawa.

  • Wiesz, że jestem przyzwoity ? – Piotr zadowolony.
  • Wiem. To prawda – przyznaję.
  • Czy jesteś przyzwoity sam z siebie, czy dlatego, że się boisz ?

Uśmiecham się od nosem, pytanie w punkt. Trudno być nieprzyzwoitym wiedząc, że Ojciec patrzy i słyszy nieustannie. Osobiście zadziwiają mnie ludzie, którzy mając podobne doświadczenia pozwalają sobie na bycie nieprzyzwoitym.


Wieczorem.

  • Słyszę …. Bachmut, Bachmut.

Sprawdzam szybko. Miasto w Ukrainie.

  • O co chodzi Ojcze z tym Bachmutem ?
  • Zobaczysz.

Ciekawa informacja;

- Koń głodu przyspieszył – Piotr nagle. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/12/07/juz-sie-nasluchalem-ze-dzialam-powoli/

Rekordowe temperatury i brak opadów powodują w Niemczech pokazanie się w rzekach tzw. kamieni głodu. Ich odsłonięcie zwiastuje nadejście trudnych czasów. Susza stała się faktem. https://www.o2.pl/informacje/niemcy-pokazaly-sie-kamienie-glodu-to-swiadczy-o-jednym-6801940739472352a


Najsłynniejszy kamień głodu, pochodzący z rzeki Łaby w miejscowości Děčín w Czechach, ma oznaczenie z 1616 roku. Widnieje na nim niemieckie zdanie, które jest też przepowiednią: „Kiedy mnie widzisz, płacz”, co wywołuje trwogę wśród rolników i mieszkańców. Kamień głodu ukazał się w Czechach. „Zapłacz, jeśli mnie zobaczysz” – WP Wiadomości

  • Ale mamy czasy teraz … – stękam.
  • Najważniejsze czasy dla ludzkości, to czasy Chrystusa.


18. 08. 22 r. Warszawa.

Byliśmy na porannej mszy i zauważyliśmy, że dawno nie było naszej znajomej kobiety.

  • Nawala ostatnio – Piotr.
  • Nie bardziej niż wy.

Ostatnio też jesteśmy rzadko. Czyli … Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?

  • W czasie jazdy autem spytałem Ojca … Co mogę zrobić, żeby Ci się podobać ?
  • I co ?
  • … Roześmiał się głośno.
  • Pamiętaj studiować …
  • Zobaczyłem teraz kamienne tablice, czyli dekalog.
  • I będziesz Mi się podobać.

Wieczorem.

  • A czy ty wiesz, że na twoim piętrze robiono porządki ?
  • Zobaczyłem jak w twoim domu z kolumnami ktoś sprząta, odkurza …

  • ???!!! Czy to znaczy, że niedługo umrę ? To już odchodzę ? – przestraszyłam się.
  • Rutynowe porządki.
  • Jakiś anioł to robił w długiej szacie białej – Piotr mówi zwyczajnie jakby to było normalne tak widzieć.
  • Ojcze, ludzie odchodzą … – ostatnio umarło kilku naszych znajomych.
  • Nieprawda, są u Mnie.
  • Jak to jest możliwe, że dusza może być tu i tam jednocześnie ?
  • Nigdy nie lubiłaś chemii.
  • To prawda ! – śmieję się rozumiejąc, że to tzw. „alchemia futbolu”, czyli „wyższa matematyka”.
  • Nie chcę zmieniać twoich stałych nawyków.
Zobaczyłem jak Ojciec bierze mnie na ręce jak dziecko, jak matka trzymająca dziecko w objęciach i zabiera do góry … Ale to dziwne, bo zabrał mnie w połowie, jakby połowa mojego ducha pozostała na ziemi, a połowa poleciała do góry. Ojciec rozmawiał z tą częścią, która unosiła się do góry, ale ja tutaj na ziemi to słyszałem. Piotr próbował mi wytłumaczyć, co właśnie przeżywał. Trudno było mi sobie to wyobrazić, ale słuchałam z uwagą … Ten duch był złoto – żółty. Ojciec powiedział do drugiej połowy, która została na ziemi … 
- Musisz pozostać pośród ludzi.
-  …… – niesamowite. 
- To, co było kiedyś normalne, teraz cię zadziwia.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/09/jezioro-siarki-i-smoly-beda-sie-mieszac-zniszczy-nieprawosc-bog-oczysci/

Piszę właśnie o Putinie, wojnie https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/19/bedzie-tak-jasno-ze-za-dnia-bedzie-ciemno/

  • Boję się Ojcze, że ludzie będą podważać. 
  • Twoja praca to jest część, a drugą część Ojciec dołoży.
  • Trzeba trochę jeszcze poczekać.

W domu Krysi Piotr czuje się coraz gorzej, a to ze względu na kota.

  • Jestem już uczulony, a nie mamy dokąd się wyprowadzić. W tym jesteśmy podobni do Chrystusa.
  • Na tym podobieństwo się kończy.
  • …….. – śmiech.
  • Dużo błędów w swoim życiu zrobiłem.
  • Ale z drogi nie zszedłeś.

Wszystko musi być poukładane

14. 08. 22 r. Warszawa. Część 2.

Zrobiliśmy przerwę na kolejne wiadomości. Piotr nagle klepie mnie w ramię …

  • Jak weekend ?
  • Pusto bez Ciebie Ojcze.
  • Czyli wracasz nie do Warszawy, a wracasz do Mnie ?
  • Oooo tak. Ojcze, myślałam, że to ja wygrałam w lotto …. – żartuję, duża wygrana padła wczoraj.
  • No popatrz, nie udało się.
  • …….. – śmiech.
  • Gdybyś wygrała, znacznie wpłynęłoby to na wasze życie.
  • Oooo tak … – kiwam głową.

Zapadła cisza … Piotr znowu klepie mnie w ramię …

  • Jak wspominasz ten dzień, gdy spotkałaś Caviezela ?
  • ???!!! – oczy wybałuszam, tak zaskoczona jestem teraz.
  • Wspaniale !

Piotr spojrzał na mnie spod oka, więc szybko tłumaczę. Nie chodzi o spotkanie, ale tą chwilę, gdy spotkaliśmy się wzrokiem, bo to nie aktor patrzył wtedy …

Ludzi w kolejce przybywało, a ja ciągle na końcu. Moje towarzystwo od pogawędek już się rozpierzchło, już zrobili sobie selfie z Caviezelem, a ja ciągle na końcu. Przede mną stała grupka mężczyzn, zasłaniali mi widok … I raptem ta grupka ludzi się rozstąpiła i zobaczyłam Caviezela metr od siebie, schylonego i piszącego komuś autograf. Podniósł na chwilę głowę i spojrzał prosto mi w oczy. Spojrzał uważnie, schylił głowę znowu i zaraz podniósł głowę jeszcze raz. A wtedy stało się coś przedziwnego … Poczułam, że cofam się o dwa tysiące lat wstecz … Jakbym ten wzrok już znała … I to mnie zatrzymało. Jeśli Homiel mówił to jej chwila, to była właśnie ta chwila. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/16/a-ktoz-powiedzial-ze-kazdy-ma-przejsc-przez-te-uchylone-drzwi/ 
  • A coś więcej powiesz ?
  • Wielka niespodzianka – roześmiałam się, nie wiem jakiej odpowiedzi Ojciec ode mnie w tej chwili oczekuje.

Dziwne, ostatnio Caviezel śnił mi się parę razy. Dziwne, bo niby dlaczego ? Pomyślałam, czy to nie czasami jakiś zwiastun …

  • A co myślisz, gdyby była dużo większa niespodzianka ?
  • Gdyby było na żywo … ?
  • ???!!!
  • Biada Piotrowi, już obiadu mu nie zrobisz.
  • A coś więcej … powiesz Ojcze ? – … zaryzykowałam spokojnie. Piotr spojrzał na mnie przestraszony.
  • Znasz powiedzenie z wojewodą ?
  • Hmm … Co wolno wojewodzie, to nie tobie smrodzie ?
  • ……… – roześmialiśmy się głośno i swobodnie. Cudnie tak rozmawiać z Bogiem …
  • Wiesz dlaczego warto ci przekazywać to wszystko ?
  • Nooo ? – pozwalam sobie jeszcze. 
  • Bo ty wierzysz, bo ty wiesz.
  • Wiem … – kiwam głową.

Ja wiem, że to z Ojcem rozmawiam i wiem, że się sprawdzi i wiem, o co w tym wszystkim chodzi.

Pisałam właśnie … 

- Chrystus przychodzi do ciebie. 
- ???!!! – przychodzi, czas teraźniejszy ! 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/15/co-zrobic-zeby-ta-istota-ludzka-wstrzasnac/

Pytanie więc nasuwa się same … 

  • A kiedy Ojcze ta niespodzianka ?
  • Ty byś chciała już, ale to wszystko musi być poukładane.
  • Caviezel był użyty, taka niespodzianka.
  • Był wykorzystany.
  • Nie, użyty.
  • Użyty, racja. Wykorzystany to złe słowo … Użyty jako narzędzie.
  • To są te chwile.
  • … Hmm … – zamyśliłam się wspominając jeszcze raz … 
  • Czy chciałabyś zachować pamięć tego, co było ?
  • Tak – jestem już pewna.
  • Czy chciałabyś zachować pamięć życia tutaj ?
  • Taaak – już nie jestem taka pewna, jeśli Ojciec pyta po raz drugi. Może coś się za tym kryje ?
  • W Niebie pełno jest zakątków, na randki byś się udała ?
  • …….. – buchnęliśmy śmiechem.
  • Czy wiesz, że twój mąż, jak był na Górze, był bardzo nieprzyjemny ?
  • …….. – spojrzałam na Piotra.
  • Nieugięty, bezlitosny …
  • Czy będąc tutaj, nauczył się czegoś ?
  • . Oooo tak – … zrobiło się poważnie.
  • Będzie im (ludziom) pomagał, kiedy trzeba.
  • Hmm …. Wiesz, że wizję z Jegomościem miałam prawie rok temu ?

Zaczynam opowiadać od początku podkreślając pewne szczegóły …

  • On przyszedł do nas, jakby miał odwalić robotę. W ogóle na nas nie zwracał uwagi, nie robiliśmy na nim żadnego wrażenia, oczywiście do momentu, gdy ty wszedłeś.
  • On do nikogo nie przychodzi, ale do ciebie przyszedł.
  • Ciekawe co ten nasz Piotr wymyśli z tym lodzikiem.
  • Ale maskowałaś się dobrze z tą firanką, nikt by się nie zorientował.
  • Kryjesz tą rodzinę jak lwica, prawdziwa lwica.

Ukrywam …, przyznaję. Jegomość pokazał jednak, że czas ukrycia definitywnie się kończy.

Kto więcej wie, ten ma więcej do zrobienia.

14. 08. 22 r. Szczecin.

Wyjeżdżamy do Warszawy po południu. Rano na chwilę zostajemy w trójkę sami. Takiej okazji wcześniej o dziwo nie było, więc córka od razu zaczyna …

  • A co u Homiela ?
  • … Masz błogosławieństwo Ojca na (swoją) drogę.
  • ……. – córka w bek.
  • A nie jest tak, że każdy ma ? – pyta przez łzy.
  • Nie każdy na to zasługuje.
  • Czy twoja koleżanka głęboko wierząca, która sprzedaje wszystkim swoje troski, na to zasługuje ?
  • Uuuu …. – zastygliśmy. Nieoczekiwana nauka się szykuje.

Koleżanka z pracy to ewenement. Wierząca, lat około 50, każdy dzień zaczyna i kończy słowami jak bardzo jest nieszczęśliwa. Wychodząc z pracy żegna się tak, jakby jutro wrócić nie miała. Rozdaje dyspozycje co mają robić inni, gdy ona umrze. Wszyscy znają jej wszystkie choroby i problemy. Wyciąga z innych energię i wcale się z tym nie kryje. Wiele osób zrezygnowało z pracy tylko ze względu na nią. Wiele się słyszy o tzw. wampirach energetycznych i to jest taki przypadek. 

  • Gdyby wierzyła naprawdę, znosiłaby to w milczeniu.
  • To byłoby dla Stwórcy.
  • Myślisz, że robi dobrze ?
  • Gdyby była naprawdę wierząca, trzymałaby dla siebie.
  • Ważne, że wierzy, ale nie wie, co znaczy do końca wiara.
  • Piotr mieszkał u Krystyny Sielskiej. 
  • ……… – podnoszę oczy, bo o dziwo powiedział Ojciec wyraźnie jej pełne nazwisko (p.s. tutaj zmienone).
  • Była bardzo wierząca i nawet śpiewała w kościele, ale dlaczego, powiedz, ciężko pracuje w kuchni ? 
  • ???

Tego się nie spodziewaliśmy. Ojciec nawiązał do dawnych lat.

20. 10. 08 r. Warszawa. A jednak październik. Stało się. Umarła właścicielka mieszkania, u której Piotr wynajmował pokój. Zahaczyła nogą o jakiś pręt, a ponieważ tego nie czuła, bo miała nogi sparaliżowane nie zauważyła, że zaczęła krwawić. Kiedy się zorientowała ostatkiem sił zadzwoniła na pogotowie, ale nie miała już sił, by otworzyć im drzwi. Pogotowie zadzwoniło po policję i ta wyważyła drzwi. Zawieźli ją do szpitala, tam wdało się zakażenie i nie było już szans na jej odratowanie. Jednym słowem tak miało się stać. Wszystko rozegrało się bardzo szybko, zupełnie niespodziewanie. Ciekawe…. kilka tygodni temu mówiła, że niedługo umrze. Przeczucie? 
https://osaczenie.pl/wp/2016/03/28/zaskakujacy-pazdziernik/ 

Krótki czas po jej śmierci Piotr miał ciekawą wizję. Zobaczył ją harującą w kuchni, czego w ogóle nie mógł  zrozumieć.

  • Złorzeczyła swojemu losowi. To jest właśnie to.
  • Tak trudna jest wiara.

Potrzebna była nam ta rozmowa.

  • Błogosławieństwo oznacza też, że będziesz miała coś do zrobienia.
  • Kto więcej wie, ten ma więcej do zrobienia.
  • ……..
  • Ojcze, jutro święto maryjne – ostrożnie zwracam uwagę.
  • Ojciec się cieszy.
  • ……… – roześmiałam się, takie to proste.

Piotr wstaje i zaczyna chodzić po całej kuchni w prawo i lewo ….

  • Przestań tak chodzić w kółko ! – nie wytrzymuję.
  • Przez niego słyszysz, to niech sobie chodzi jak chce.
  • ……… – wybuchnęliśmy wszyscy śmiechem.

W końcu wyjeżdżamy. Słuchamy w radio wiadomości, głównie mówi się o zatruciu Odry.

  • Ciekawe, ale kiedy po raz pierwszy pokazano te śnięte ryby, przypomniały mi się plagi egipskie. Tam też doszło do skażenia wody i ryby wypłynęły … Ciekawe, może to jakiś znak ?
  • Wzrok cię nie zwiódł.
  • ???!!! – moje czujki stanęły na baczność.

  • Czyli … Czy ta epidemia ryb to analogia do plag egipskich ? – pytam od razu.
  • Masz sama sobie odpowiedzieć.
  • Tyle piszesz, tyle czytasz, a tak mało wiesz … Dla ciebie to bułka z masłem.
  • Dlaczego akurat w Polsce ? – pomyślałam.
  • Ryby, które są oznaką czego ?
  • Chrześcijaństwa.
  • Wyszydzani, nie brani na poważnie, ignorowani …, i tak dalej i dalej można mnożyć.
  • Czy kolejność plag będzie taka sama jak w Egipcie ? – drążę dalej.
  • Nie wiem mam ci powiedzieć.
  • …….. – oczywiście zaśmiać mi się zachciało, ale się powstrzymuję.
  • To będzie czas dla inteligentnych i mądrych.
  • Nikt przecież nie uwierzy w apokalipsę, prędzej uwierzą, że to wina PIS. Za całe zło tego świata winny jest PIS – Piotr pełen sarkazmu.
  • Moim zdaniem toksyny w mule zbierały się przez lata, zaniedbanie.

Połowa sierpnia, niedługo nasza rocznica ślubu …

  • A może na rocznicę ślubu wstąpicie do Tomaszowa ?
  • Eee … Do Tomaszowa to tylko Piotr miał „iść” – śmieję się.
- Wiesz co teraz słyszę ? Piosenkę ... Tomaszów ... Demarczyk … 
Natychmiast włączyliśmy internet i puściliśmy piosenkę. 
A może byśmy tak, najmilszy, wpadli na dzień do Tomaszowa? Może tam jeszcze zmierzchem złotym ta sama cisza trwa wrześniowa... W tym białym domu, w tym pokoju, gdzie cudze meble postawiono, Musimy skończyć naszą dawną rozmowę, smutnie nie skończoną. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/03/20/ilu-pamieta-o-mnie/
  • Ojcze, nie nadążam za Tobą, jak boga kocham … – Piotr nagle.
  • A kochasz ?
  • Kocham.
  • To Ja też cię kocham.
  • I ciebie (do mnie) też kocham.
  • …….. – uśmiecham się.
  • Nigdy nie szukasz zemsty. Szukasz pokojowego rozwiązania.
  • Taaak – spoważniałam.
  • Tak ma Mój Syn.
  • A znasz to powiedzenie; jaki pan, taki kram ?
  • A tą akcję, co piszesz, możemy nazwać pseudonimem „Arab”.
  • Zrobimy swoje co do nas należy i siądziemy sobie na ławeczce i powspominamy jak to było i jak mogło być …

Mogło być … ??? Zagadkowe słowa. Mogło być, gdyby apokalipsa się nie udała ?

  • Faktycznie nie szukam zemsty.
  • Zemsta to nie Nasza domena.

Wczoraj oglądałam o Medjugorie. https://www.youtube.com/watch?v=Otl9PEwmaaI

  • Ojcze, kłócą się o Medjugorie. Czy tam faktycznie dalej objawia się Maryja ?
  • To jest rozmowa na „przy kawie” i na dłuższe rozmawianie.
  • Widzisz podłogę u Krysi ?
  • ???
  • Jaka jest ?
  • Czarno biała ! Jak szachownica ! – jestem pod wrażeniem, bo nikt jeszcze nie ujął tak w sedno jak Ojciec.

  • A porozmawiamy jeszcze o Medjugorie ?
  • Przy okazji.
  • Nawet księża się kłócą o Medjugorie.
  • To pomyśl kto tam miesza, że się kłócą.
- Ludzie zajmują się Medjugorie, a to Fatima nie jest odkryta do końca. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/10/medjugorie/ 

CDN …

Polska jest w dobrych rękach.

07. 08. 22 r. Warszawa.

  • Jezus jest Synem samego Boga, czy nie powinien mieć imion Ojca ? Dlaczego Jezus nie ma imion Ojca ?
  • Ma swoje.
  • Dlaczego ma mieć Moje, skoro jest Mi równy ?
  • ???!!! … – ups, nie pomyślałam. Niesamowita odpowiedź.

Pracowałam akurat nad tekstem.

Zmęczona Putinem słuchałam https://www.youtube.com/watch?v=115ds4uK-Ds 
- Nie sama słuchałaś. Ktoś stał koło ciebie i trzymał rękę na lewym ramieniu. Mężczyzna, wysoki, długie włosy, bródka, słuchał uważnie, a na mnie nie zwracał uwagi … 
- No to mów od razu, że to Chrystus. Wyglądał jak z twojego obrazka. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/07/gosc-w-domu-bog-w-domu/

Napisałam i poszłam do kuchni. Gotując zastanawiałam się nad tym, co napisałam. Nie mam pojęcia jak często Chrystus jest w moim domu. 

  • Ciekawe, czy jest teraz … – pomyślałam.

Wychodząc z kuchni zauważam, że szczotka oparta zazwyczaj o ścianę kiwa się w tą i wewte. Chwytam ją za rękojeść i usadzam na podłodze mocniej, by się nie kiwała. Robię parę kroków i staję nagle, bo coś mi nie pasuje. Zaczynam się zastanawiać. Dochodzi do mnie, że szczotka kołysała się w kompletnie nielogiczny sposób.

  • Przewidziało mi się ? – myślę sobie.
  • Nie przewidziałoPiotr głośno.

Wczoraj Ojciec pytał o wizje naszej córki. Oto kolejna świadcząca o nadchodzących zmianach.

To już trzecia tego typu

Pojechałam swoją Skodą do pracy na parking i widzę, że ktoś stoi na moim miejscu. Zobaczyłam samochód z moimi tablicami rejestracyjnymi, które się wymazały i pojawiły zupełnie inne. Pytam się ochrony …Gdzie moje miejsce ?
- Już tutaj miejsca pani nie ma. 
Dziwne … Od razu miałam skojarzenie ze słowami Edzia, brzmiały niemal identycznie … 

Dzwoni córka podekscytowana cała. Miała nad ranem wizję albo raczej spotkanie, które ją uszczęśliwiło. 

Wchodzę do mojego pokoju w domu u Krysi, a tam Edziu klęczy i naprawia kaloryfer. Był wkurzony, że się zapowietrzył. Mówię do niego … Dziadku, przyjechałam z bagażami tu się przespać. 
Już twojego łóżka tutaj nie ma. 
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/06/12/wiesz-co-to-wiara/


08. 08. 22 r. Warszawa.

  • Przyszła do mnie w nocy ciocia Mira – Piotr baaardzo zdziwiony, bo ciocia Mira nie żyje od 55 lat.
  • Ubrana była w zimowy biały płaszcz. Mówi …
  • Pamiętaj o mnie !!! Pamiętaj o mnie !!!
  • Dlaczego mam pamiętać ?
  • …….. – nie wiem. Może chodzi o modlitwę ?

-Dlaczego Glazerson nie widzi Syna Jareda ? 
-A kiedyś widział ? 
-Eee … Nie wiem – przyznaję. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/08/09/pokoj-z-toba-pokoj-wam/

Glazerson nie, ale kto inny już tak. https://www.youtube.com/watch?v=gs5M28VGUfs&t=30s



09. 08. 22 r. Warszawa.

Pieniądze z KPO oddalają się od Polski w szybkim tempie.

  • Nie martw się. Polska jest w dobrych rękach.
  • Cóż znaczą te papierki kolorowe …
  • Chyba nie łudzisz się …
  • … Pamiętasz jak Ojciec powiedział, że LGBT będzie uciekało z Polski ?
  • Ekskrementy.

A ekstramety są wydalane.



10. 08. 22 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina. Niewiele mówimy, niestety. Nie spieszymy się.

  • Co by było, gdybyście jechali szybkim autem ? Jechałbyś 130, czy 180 ?
  • Wszystkie pióra by Mi zwiały.
  • …….. – śmiech.
  • To się odezwałem.
  • Ty zapisałaś i dziękuję.
  • ……. – roześmiałam się na całego. 

Kiedy zapadła cisza, po kilku godzinach jazdy bardzo żałowałam, że jednak nie rozmawiamy.

  • Dawno nie jechałem tak spokojnie.
  • Oj Piotr, Piotr …
  • Ojciec ma z tobą tak wielki dylemat, jesteś tak nieposłuszny …
  • Ojcze, przez te 5 dni w Szczecinie nie będziemy rozmawiać – wyrywam się z nadzieją. 
  • Więcej optymizmu, córko.

Wiem, że Ojciec nie przepada za tym panem (K.Jackowski), ale ten pan miał ostatnio ciekawe  wizje …

  • Ojcze, czy te jego wizje są prawdziwe ?
  • Szkoda słów na to.
  • Ale ma dar od Boga.
  • Ale co potem z nim robi ? Potem za to rozliczamy.
  • Dar zobowiązuje, a co on z tym robi ?
  • Gdyby się modlił, ten dar działałby dla dobra.
  • A tak działa dla gacka.
  • Nie ma pokory … 
  • Zafascynowany przed lustrem.
  • … No i co ? Maniuśka, dalej będziesz go słuchać ? – Piotr do mnie sarkastycznie.
  • Moje ulubione słowo to Homiel, a drugie maniuśka.
  • ……….. – uśmiecham się szczęśliwa.