Proś, a będzie ci dane.

01. 08. 19 r. Warszawa.

  • Wiesz co to przypadek ?
  • Imię Boga kiedy nie chce się objawić.
  • … tak usłyszałem – Piotr tłumaczy, że akurat w naszym życiu przypadków po prostu nie ma.

W TV oglądamy migawki z Holandii o homoseksualistach i pedofilach. A dokładniej o projekcie legalizacji pedofilii, który chcą w tym kraju przeforsować. Ciarki przechodzą po plecach, gdy człowiek sobie uzmysłowi o co walczą.

  • Ojcze, jeśli ma się co się zdarzyć, niech to się zdarzy z przytupem – Piotr nie wytrzymuje, bo widzi, że na to rozprzestrzeniające się dziadostwo nie ma żadnej siły. 
  • Czyli zdecydowanie.
  • PIS musi wygrać, bo tutaj też będą chcieli coś kombinować – przyłączam się zdenerwowana.
  • …….. – cisza.
  • Mam ostatnio wrażenie, że podziemie LGBT wypłynęło na wierzch jak gejzer. I co najgorsze, wielu się to podoba.
  • Poproś Ojca – proszę Piotra.
  • Sama poproś. Słyszy cię.
  • Ojciec zawsze cię słucha.
  • Proś, a będzie ci dane.
  • Nie doceniasz swoich możliwości, więc proś, a Pan Bóg ci to da.
  • Upodobałem sobie ciebie przed wszystkimi wiekami.
  • O Jezu … – jęknęłam cicho.
  • Jezu też.
  • ……. – czasami padają takie słowa, po których słabo mi się robi.
  • Nie dopuścimy do tego, nie po to te chleby przygotowaliśmy.
  • W kształcie dekalogu.
  • …….. – a więc mi się nie przewidziało.
I wtedy widzę Młodszego, który idzie w moim kierunku trzymając w rękach jeden chleb. Dziwię się, bo chleb jest bardzo duży. Moją uwagę przykuwa jeszcze coś. Przyglądam się uważniej, gdyż chleb ten ma dziwną formę. 
- Wygląda jak tablica dekalogu – myślę w duchu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/28/dostarczymy-chleb/ 

  • Jak coś się stanie to Holandię pierwszą zaleje – puszczają mi nerwy. Nie umiem nabrać do tego dystansu i spokoju.
  • Puścimy tamę, wykąpiemy dzieci.
  • Zdążymy Ojcze ? Widzisz co tam się dzieje ?
  • Ślepy nie jestem.
  • Daj mi siłę Ojcze, zrobię porządek.
  • Razem zrobimy.

Dzisiaj oglądałam rekolekcje ks. Glasa, który wydaje się wyjątkowo zdołowany. Narzeka, że coraz częściej  atakowani są księża, a wiara w narodzie powoli „przemija z wiatrem”.  

  • Dostanie pomoc.
  • W strasznych czasach żyjemy.
  • Już wiesz po co żyjemy.
  • Aby ratować tych co chcą przejść przez te ledwo otwarte drzwi.
  • Czy taki Biedroń jest do naprawy ?
  • Każdy jest do naprawy, ale spytaj się czy chce.
  • Nawet jak będzie fala ?
  • Czy on zrezygnuje ze swoich przyjemności ?
  • ……..
  • Sigmund widział rydwan Piotra, mylę się ?
  • Nie mylisz się ani, ani.
  • Już nie będzie prolongaty czasu ?
  • Wszystkie (prolongaty) zostały wyczerpane, a to co się dzieje na świecie pokazuje, że czas się kończy.
  • Wiesz, że rabini rozglądają się za Mesjaszem ? – mówię do Piotra. 
  • Szukają wszędzie, ale nie w Polsce.
  • Ta fala będzie dla Chrześcijan i Żydów, a co z buddystami ?
  • Dla wszystkich będzie przepalenie głowy na właściwe tory.
  • A tych co nie chcą, zmuszać nie będziemy.

Zamilkłam w zadumie. Nie wiem co Ojciec przygotował, ale to musi być coś globalnego. Coś mocnego, coś, coś… Brakuje mi wyobraźni.

  • Ojciec teraz przypomniał, że chleby były w formie dekalogu. W tej wizji zwróciłam na to szczególną uwagę. A Ojciec był rozradowany, że je robił, cieszył się, że to się dzieje – przypominam sobie te ważne szczegóły.
  • No właśnie, jak tam chleby ? – Piotr zażartował.
  • Robią się.
  • Zajmij się swoimi sprawami.
  • Nie pamiętam, żebym cię zapraszał.
  • Jak Ty to robisz Ojcze, że wszystko słyszysz ?
  • Przykładam ucho i słyszę.
  • ……… – roześmialiśmy się.
  • Hmm… Dwa lata mija od śmierci Edzia – pomyślałam o nim teraz.
  • Będzie do końca czekał przy mamie. Tak powiedział Ojciec. Ciekawe, czy Ja też będę czekał na ciebie ? – Piotr „wypalił”, aż mnie  za gardło ścisnęło.
  • Olą zajmę się Ja i ten, którego widziałaś, „Arab”.

Arab” ? Wszystko jasne.


Córka zadzwoniła cała szczęśliwa. Polecono jej znalezienie nowej nieruchomości na biuro. Doskonała i nieoczekiwana okazja, aby pozwiedzać Cypr. I coś znalazła.

To co w Niebie, tak i na ziemi.

29. 07. 19 r. Warszawa.

- Widzę jednych, którzy się modlą i tych, którzy tego nie robią. 
- Twoja córka doznała i nie mogła wytrzymać co Ja widzę bez przerwy. 
……. – …. po chwili zrozumiałam, że chodzi o jej doświadczenie z wyjazdu na Wyspy Kanaryjskie. 
- Widzę to, słyszę i to zaczyna Mnie oblepiać. 
- Co byś zrobił ? 
- Ty byś spalił, a Ja szukam dobra w tym. 
- Dlatego tak ważna jest książka Oli, wasza praca, dlatego to jest takie ważne. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/29/teraz-walczymy-o-jedno-zebym-nie-zgasil-swiatla/
  • Kiedy Ojciec przygotowywał chleb, to bardzo się cieszył – lubię o tym myśleć i rozmawiać.
  • Był bardzo zorganizowany, cieszył się, że w końcu to robi. Ale dlaczego powiedział Arab ?
  • Żeby było wesoło.
  • Dlatego puścił do mnie oko – śmieję się.
  • A więc widziałaś Mnie, widziałaś Moje oblicze.
  • ……. – uśmiecham się, gdyż w kościele o tym właśnie myślałam. Co prawda widziałam tylko w wizji, ale jednak !
Nagle sceneria się zmienia, znika pokój, pojawia się całkowicie nieskazitelnie biała przestrzeń. Mężczyzna mówi 
- ...Pomoże ci Arab … - i z uśmiechem puszcza do mnie figlarnie i porozumiewawczo oko.   
W lot łapię o co chodzi. Podświadomie czuję lęk przed Arabami, może z powodu nasłuchania się opowieści o ich okrucieństwie wobec kobiet. Zdenerwowałam się. Mówiąc pomoże zza mojego lewego ramienia wyłonił się młody mężczyzna, lat około 25-30. Zdziwiłam się, ponieważ był mnie tak blisko, jakby przyklejony, a jednak Go wcześniej nie widziałam. Jakim cudem był tak blisko, a nie wiedziałam ? Wyszedł zza pleców, ominął mnie i poszedł do przodu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/28/dostarczymy-chleb/
  • A dlaczego Jezus się nie uśmiechał ? Był taki … skoncentrowany …
  • Nosi w sobie to co miał.
  • Z powagą patrzy na ten świat, za który cierpiał.
  • ………
  • Z troską patrzy na ten świat.
  • Ktoś, kto siebie oddał to cierpiał, bo przecież oddał siebie.
  • Jesteś ważna, jesteś w drużynie, która przygotowuje chleb.
  • A Piotr ?
  • Jest w centrum uwagi.


30. 07. 19 r. Warszawa.

Pisząc na blogu musiałam wrócić do Sigmunda Richarda. Pewnie to sam Ojciec nakierował mnie na ten fragment, bo czytając ciarki mnie przeszły.

  • Ten rydwan dotyczy ważnego wydarzenia, czyli …
  • Najważniejszego.
  • To co w Niebie, tak i na ziemi.
  • Rabini mają rację, że czekają na II Mesjasza ?
  • Coś ta fala ma znaczyć przecież.
  • ……. – wprost niewiarygodne, nie mogę tego po prostu pojąć.
  • Myślisz, że coś się ze mną jednak stanie ? – Piotr poczuł się nieswojo.
  • Na pewno, myślałam, że to książka, ale to musi być coś innego.
  • Żeby to czytali, musi być podatny grunt, bo nikt tego nie dotknie jako niby herezje.
  • Zgadzam się w pełni … – … i zrozumiałam plan Ojca. Najpierw wielkie bum z fajerwerkami, a potem jako kropka nad „i” książka. Tylko tak ma to sens.
  • ……..
  • Od czterech dni mam wizję. Jestem w kościele. Wchodzi facet, ma pas z ładunkami wybuchowymi. Grozi, że się wysadzi, stoi naprzeciwko ołtarza. Ja staję przed nim. Podnoszę myślami go do góry, wisi w powietrzu kilka metrów nad ziemią. Myślami odpinam jego pas, który spada na posadzkę. On już jest nieszkodliwy. Wyciągam zza jego pleców bardzo chudego gacka, który go cały czas „nakręcał”. Gacek ma obrzydliwą, spiczastą głowę, wyrzucam go. A ten człowiek ciągle wisi w powietrzu. Puszczam go w końcu i on zaczyna spadać na dół. Dalej myślami zatrzymuję go jeden metr nad ziemią. Daję mu czas do przemyślenia, bo chciałem go zniszczyć. On zaczyna płakać i się modlić… Przez trzy dni był to jeden facet, ale dzisiaj miałem ich w kościele czterech. Zrobiłem z nimi to samo, wszystko myślami.
  • Ja też robię myślami, Mały.
  • Hmm… W ogóle nie potrzebowałem rąk. Wszystko myślami.
  • Hmm… Ci faceci to symbol atakujących Kościół. Liczba ich wzrasta… – analizuję wizję.
  • Męża stracisz.
  • Jak to ?!!! – poderwałam się z krzesła.
  • Przecież wiesz, że stracisz, a My zyskamy.
  • A kogo ja zyskam ?
  • Wszyscy zyskają.
  • ……. – przypominam sobie moją wizję z kapturem. To już nie będzie mąż, którego ja znam. To będzie już ktoś inny.
  • Pierwsza fala była łagodna ?
  • Taaak, to był lekki szok dla rodziny, ale w sumie przeszła łagodnie.
  • Druga to będzie wstrząs, już nic nie będzie łagodne.
  • Dla rodziny wstrząs ?
  • Dla rodziny ? All together.
  • Wiesz jaki będzie szok dla tych, którzy się rozglądają po Hajfie, Hebronie, Jerozolimie, Tel Awiwie ?
  • Wiesz jaki to będzie wstrząs, że z kraju, którego nienawidzą ?
  • I znowu rewolucja w głowie; to nie może być !
  • … Ojcze, Ty to masz pomysły ! – Piotr się przeraził.
  • Takie jest Moje prawo i nie muszę się tłumaczyć.
  • To jest Moje prawo z wstrząsem łącznie.
  • Piotr ma być w Jerozolimie, bo tak jest w AJ ?
  • To jest rozmowa z analfabetą, który nie czytał.
  • Musisz zwrócić się do źródła.
  • To co mam przeczytać ?
  • Torę czytałaś ?
  • ?!

W książce Sigmunda znalazłam jeszcze jeden ciekawy fragment.

Przebudza się ten, który się narodzi.

27. 07. 19 r. Warszawa.

Pojechaliśmy do „naszego krzyża”. Piotr był niespokojny, spieszył się niepotrzebnie i w sumie byliśmy może z 5 minut.

  • Miałeś coś ?
  • A tak. Mówię do Jezusa, że nie mam już siły.
  • Wytrzymaj dla Nas…
  • Tak powiedział.
  • …… – wkurzyłam się. Byliśmy tam tak krótko, że nie liczyłam na nic. A jednak było ! Gdybym nie spytała, to nic by mi nie powiedział ! Traktuje już wszystko tak normalnie … Przywykł …

W Ikei nie ma zbytnio okazji na rozmowę. Za dużo wokół ludzi. Znowu tracę nadzieję, ale …

  • Ojciec mi mówi…
  • Przebudza się ten, który się narodzi.
- Rozmawiałem nad ranem z Ojcem. Powiedział mi... 
- Do tego ciała powróci cała, stara dusza. 
- Narodzi się na nowo. 
- Na pewno się zmienię – siadł na fotel ciężko.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/18/nie-szukaj-mnie-na-gorze-skoro-jestem-kolo-ciebie/ 
  • Hmm… Widzę błyskawice, ciemno na świecie będzie.
  • ……… – otwieram oczy ze zdziwienia, bo coś mi w głowie świta.

  • Hmm… Jeśli nawet tak będzie, to będzie za mało. Od razu będą tłumaczyć, że to tylko niezwykłe zjawiska atmosferyczne, nic więcej. I zapomną.
  • To tylko początek.
  • Hmm… To będzie za mało – powtarzam myśląc o błyskawicach.
  • Ty Mi to mówisz ?!
  • Myślisz, że natury waszej nie znam ?
  • Chciałabyś show ? Taki prawdziwy show ?
  • Więc go dostaniesz.
  • ……… – struchlałam, dosłownie.
  • Myślisz, że się zmienię ?
  • Na pewno ! Pamiętaj o mojej wizji z kapturem. Będziesz cały… z Ojca. Chodzi mi o zachowanie oczywiście. Wiedzę.
  • Niewątpliwie się zmieni.
  • On tego sam jeszcze nie wie.
  • Poszanowania dla nikogo, pierwszy olewak świata.
  • Zgadza się – przytakuję. Olewak na całego.
  • ……..
  • Dzisiaj pisałam jak byłeś u Ojca. Mam takie zdanie; będzie niejeden raz 
- Piotr, jak ci się podobało u Mnie ? 
- Jesteś wielkim myślicielem, Ojcze. 
- To jest ta „kawa” u Ciebie, Ojcze ? O której mówiłeś ? – dopytuję. 
- Dzieje się. 
- Czyli to co mówiłeś… 
- … Będzie nie jeden raz. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/27/jak-ci-sie-podobalo-u-mnie/
  • Nie czytaj, bo mi jeszcze odbije.
  • Już ci nie odbije.
  • Kiedy przyjdzie pora, zawsze będziesz wiedział jak się zachować.
  • Jak zobaczyłem Nike to mi wskazywała palcem na brzuch. „Jestem w 8 tygodniu ciąży”.
  • Ciąża była wyznacznikiem daty, dlatego ci pokazała na brzuch.
  • Wkrótce spotkasz się sam ze sobą, a więc spotkasz się ze Mną.
  • Czyli „przywróć imię moje” to ślub ( w Niebie), czy poród (Nike) ?
  • Tu nie będzie aborcji …
  • Czyli… Ten proces przywracania imienia zaczął się podczas „ślubu”, czyli mojej wizyty u Ojca ?
  • Dobre pytanie – pomyślałam.
  • Zauważyłaś, że najpierw był ślub, a potem jest poród Nike ? – Piotr.
  • Hmm… Ciekawe… Faktycznie… – zamyśliłam się. Jakie to szalenie skomplikowane, a zarazem tak proste.
  • Czy to przypadek, że Jezus zmartwychwstał po trzech dniach i świadek w AJ też po 3 dniach ? – pytam.
  • Tu nie ma żadnych przypadków.
  • A co to znaczy ?
  • Jak ci wszystko wytłumaczę, to stracisz sens twego życia.
  • Czy to nie za wiele ?
  • Wędka, ryba i jezioro jak na osobę wierzącą ?
  • Jak ja zniknę, to co ja będę robił ?
  • Będziesz pasł owieczki Moje, ty niepokorny.

Czytając o wzięciu Eliasza do Nieba zwróciłam uwagę na te biblijne fragmenty ;

SYR 48;10 O tobie napisano, żeś zachowany na czasy stosowne, by uśmierzyć gniew przed pomstą, by zwrócić serce ojca do syna, i pokolenia Jakuba odnowić.

ML 3;23 Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. 24 I skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi [izraelskiej] przekleństwem.

Zarówno księga Syracha, jak i Malachiasza mówią o tym samym wydarzeniu. Powołanie Eliasza na czasy stosowne, aby dać ludziom jeszcze jedną szansę i uśmierzyć gniew Ojca, aby nie przyszedł i nie poraził ziemi.

Przypomina mi się rozmowa…

- I zesłał Ojciec Henocha na ostatnią chwilę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/11/i-zeslal-ojciec-henocha-na-ostatnia-chwile/

Jeśli Eliasz i Henoch to jedno…, ma to sens.

Przypomina mi się jeszcze …

13. 02. 15 r. Warszawa. 
Piotr miał dzisiaj ciekawą wizję;Płaskowyż o kształcie pagórka cały w trawie, widzę mężczyznę niesamowicie postawnego, jest dużo wyższy ode mnie, siwy, ma siwą brodę, podrzuca do góry małego chłopca, jeden i drugi, nie może się pohamować z radości, podrzuca go raz i łapie w locie, drugi raz i to samo, za trzecim razem ten chłopiec zatrzymuje się w locie, zaczyna się przemieniać… zaczyna zamieniać się w zbroję, z jego ciała wylatują dzidy i padają na zgraje czarnych, którzy są poniżej, chłopiec stał się potężnym wojownikiem, walczył z czarną masą czarnych istot. 
- Twoim celem jest wrócić, a tu pozostanie po tobie świadectwo. 
- Po co ma być nasze świadectwo ? – pytam. 
- Świadectwo, by uratować wielu ludzi przed zatraceniem. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/07/31/ja-w-tobie-ty-we-mnie/ 

28. 07. 19 r. Warszawa.

Delektujemy się lodami, ale z każdym następnym „kęsem”  czujemy, że coś z nimi nie tak.

  • Nooo, nie mam siły ! Czy wszędzie muszą wkładać ten cholerny olej palmowy albo syrop glukozowy ?! – Piotr nie wytrzymuje.
  • To też jakaś forma diabelstwa, bo liczą się tylko zyski, nie ludzie.
  • Ale kolega ma firmę farmaceutyczną i się kręci.
  • A jak się nie uda (wyleczyć), to jest jeszcze jeden kolega, który pogrzebie.
  • …… – myślałam, że z krzesła spadnę z wrażenia. Łańcuch powiązań w światowym biznesie jednak istnieje.

Wieczorem.

Piotr leży bezwolnie, jakby był chory.

  • Co ci jest ?
  • Czuję ludzkie myśli wokół siebie, głowa mnie od tego boli.
  • Wielu ludzi myśli o tobie.
  • Rabini dochodzą do ciebie, ale nie znajdą cię, dopóki Ja nie pozwolę.
  • ???!


Dopisane 08. 04. 20 r.

To rozmowa z 20 marca odnośnie wirusa i informacji, że epidemia w Chinach maleje.

  • Chiny oszukują.
  • Myślą gospodarką, nie ludźmi.
  • Zobacz, nie mówi się o Indiach.
  • Nikt nie będzie się zajmował pariasami.
  • Niewłaściwy kolor skóry i koniec.

I jeszcze jedno …

COVID-19 to preludium. Obserwujmy Caldera.

Porozmawiajmy o Ojcu.

25. 07. 19 r. Warszawa.

Rozmawialiśmy o zwykłych codziennych problemach, aż w końcu …

  • Porozmawiajmy o Ojcu.
  • O ! – zacieram ręce.
  • Ojcze, co to będzie, co to będzie … ?
  • Ja będę.
  • Będzie się działo, będzie zabawa – zacytował słowa znanej piosenki.
  • Czy był radosny jak chleb robił ?Ojciec mi przypomina wizytę w Niebie.
Wszystko dzieje się bardzo szybko i jestem kompletnie zdezorientowana. Stoję jak oniemiała i w myślach zadaję sobie pytania; skąd ci ludzie, co ja tu robię, po co to wszystko i w ogóle o co tu chodzi ???!!! Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Starszy mężczyzna wydaje się bardzo zorganizowany, nadzoruje pracą, jest zdecydowany i stanowczy, doskonale wie co się dzieje. Jednocześnie jest niesamowicie radosny, cieszy się z tego zlecenia, jest szczęśliwy, że się dzieje. Uważnie przygląda mi się z uśmiechem i chwytam jego wzrok, który jest bardzo … wszystkowiedzący. Takie odnoszę wrażenie. To, że się cieszy nie znaczy, że traci kontrolę. Ten wzrok mnie trochę dyscyplinuje i czuję, że nie mam możliwości się sprzeciwić. Zdaję sobie sprawę, że to wielkie zlecenie i że mam im pomóc w logistyce... usłyszałam zaraz w głowie. Więc mówię zrezygnowana rozkładając ręce 
- …. No to pomogę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/28/dostarczymy-chleb/
  • Bardzo !
  • To będzie zabawa.

Wieczorem.

Oglądamy na Discovery o zaginionych na całym świecie skarbach.

  • Ciekawe ile jest zakopanych jeszcze skarbów – Piotr mruczy pod nosem.
  • Ogromnie. Łącznie ze „złotym pociągiem”.
  • Taaa ?!!! – zelektryzowała nas ta wiadomość. W swoim czasie mocno się tym interesowaliśmy, aż w końcu jak wielu innych przestaliśmy.

26. 07. 19 r. Warszawa.

Dostałam maila;

  • Widzisz ?! Spytaj się Ojca jeszcze ….
  • Dlaczego jak pytasz Ojca to się patrzysz na mnie ? Patrz w Niebo ! – Piotr obruszony.
  • To będzie dosyć schizofreniczna sytuacja.
  • Czy ty się Mnie wstydzisz ?
  • ……. – Piotr się zaczerwienił, ale ja go rozumiem. Chciałby mieć od wszystkich już święty spokój …
  • Pan Bóg mówi mi teraz …
  • Nie będziesz miał wolnego miesiąca.
  • Dlaczego ? – zmartwiłam się. Planowaliśmy zrobić miesiąc wypoczynku. Lato, wszyscy wyjeżdżają, a my znowu utkniemy na miejscu ?
  • Moi ludzie chcą skracać urlopy.
  • Dlaczego ? – dziwię się.
  • Dałeś ludziom radość w pracy.
  • Dałeś poczucie bezpieczeństwa, dlatego chcą wracać.

Rozumiem. Piotr ma niesamowitą cechę. Każdy przy nim czuje się bezpiecznie, więc nic dziwnego, że chcą wracać.

  • Jak byłem w Niebie, to nie masz pojęcia kim jest Bóg ! Bóg jest … Bóg jest… Bóg jest…. – zaciął się i nie mógł znaleźć słowa.
  • Ola !!! Bóg to jest Bóg ! No nie masz pojęcia ! Prawdziwe Bóstwo, może zrobić tak, że możesz na rzęsach chodzić !
  • Ale nie robi.
  • To jest właśnie panowanie nad swoją mocą.
  • Możesz robić wszystko, ale robisz to co słuszne, czasami co konieczne.
  • To jest właśnie panowanie nad sobą, możliwościami i tego cię uczę.
  • Mając taką moc nie możesz zlikwidować wszystkich … –czarnych (diabły).
  • Musisz ich uczyć (ludzi) , oddzielić dobre ziarno od złego.
  • Ci chłopcy z Hitlerjugend to dobrzy chłopcy, ale pod działaniem gacka.
  • Odzyskaj ich dla Mnie, a dopełnisz swojej drogi.
  • Ale przecież nie ma już Hitlerjugend – Piotr zdziwiony i ja zdziwiona.

Wczoraj oglądaliśmy film dokumentalny o historii II wojny światowej. Pokazano fragmenty starych filmów, które ukazywały młodzież z Hitlerjugend. W trakcie oglądania wymienialiśmy między sobą uwagi, że kiedy dokładniej przyjrzeć się tym młodym twarzom to trudno uwierzyć, że zrodziło się z nich takie zło. Bóg Ojciec musiał przysłuchiwać się naszej rozmowie.

  • Ale są narodowcy, inne skrajne ruchy.
  • Ale jeśli chodzi o LGBT, homoseksualistów …
  • Odrzuć ich całkowicie.
  • To jest bardzo duży, niebezpieczny robak, który może zjeść całe jabłko.
  • To ten antychryst z AJ ?
  • Jedna z form.
  • Co oni mają zrobić w takim razie ?
  • Niech się nawrócą.
  • Daj im narzędzia, daj wybór. Niech wybiorą.
  • A jak nie wybiorą ?
  • Widziałeś piekło ?
  • Skąd się tam biorą ?
  • Wow…..

p. s. Do niedawno przekonana byłam, że homoseksualizm może być także wrodzony, więc zrezygnowanie z niego, czyli dokonanie wyboru, którego chce Ojciec, jest właściwie niemożliwe. Ale …

„Gen homoseksualizmu” nie istnieje, zaś skłonności homoseksualne są uwarunkowane przede wszystkim wpływami środowiska i kultury przy niespełna jednoprocentowym udziale genetyki – wynika z badań naukowych przeprowadzonych przez zespół amerykańskich ekspertów z Broad Massachusetts Institute of Technology. Opublikował je prestiżowy magazyn naukowy „Science”.


  • Myślisz, że coś się wydarzy ? – pyta mnie Piotr.
  • Na pewno ! – mówię zdecydowanie. Jestem bardziej pewna, niż kiedykolwiek.
  • Hmm… Jak w tej wizji pływałem w morzu to nawet nie zauważyłem, że znalazłem się na tej wielkiej fali. No jak to możliwe, żebym nie zauważył jak coś się będzie działo !?
  • Ślepy by zobaczył, głuchy by usłyszał.
  • Hmm…. – zamyśliłam się.
  • Zauważyłeś dobór słów ? Zobaczył, usłyszał ? To coś wydarzy się fizycznego, na naszych oczach, bo tylko wtedy zobaczy, usłyszy… A ktoś to jeszcze zobaczy ? – pytam Ojca.
  • Pieczywo macane należy do macanta.
  • ???!!! – Piotr spojrzał na mnie rozpaczliwie zdziwiony.
  • Nie rozumiem.

Początkowo również nie rozumiem. Jednak krótka analiza daje rozwiązanie. Kiedy Piotr był małym chłopakiem wybrał się pewnego razu do sklepu „Społem” po chleb. Na półkach z pieczywem zauważył wywieszoną tabliczkę; chleb macany należy do macanta. Już wówczas wydawała mu się zabawna i taka pozostała do dzisiaj. Często o tym wspomina. 

Ale jakie ma to znaczenie w naszej rozmowie ? To ludzie będą macali ten chleb i ten chleb będzie należał do nich. A więc należałoby przyjąć, że jeśli pytam, czy ktoś jeszcze zauważy to znaczy, że zauważą ci co przyjmą chleb.

  • Ojciec mówi do ciebie …
  • Żona Trona.
  • Czyli tronowa … – myślę od razu.
  • To nie znaczy tronowaodpowiada Ojciec.
  • .…….. – oczywiście się śmieję na głos, bo Ojciec czyta mi w myślach i wcale tego nie ukrywa. 
  • Ojciec mówi, że LGBT to forma antychrysta. Spytaj się Ojca, czy jakiś jeden człowiek będzie tym konkretnym antychrystem ?
  • Na dzisiaj interview wystarczy. „Balcerowicz musi odejść”.
  • ……. – roześmiałam się znowu.

Widać ewidentnie, że Bóg Ojciec doskonale orientuje się w naszych ziemskich, polskich realiach.

O każdego walczę, o każdą owcę.

18. 07. 19 r. Szczecin.

Piotr przypomina swoją wizytę w Niebie. Opowiadając nadal ją mocno przeżywa.

I wtedy nagle widzę wielką, białą postać, która mnie zaczyna prowadzić w jakieś miejsce. Widzę, że lecę nad tym Niebem. Widzę pod nogami ludzi, anioły… no to Niebo. Lecę po skosie coraz wyżej, a ta postać ciągle mnie prowadzi. W pewnym momencie widzę pod nogami coś jak wielki mechanizm… – robi do mnie komicznie zdziwioną minę co powoduje, że zaczynam się cicho śmiać. …….. – Piotr nie zwracał na mnie uwagi. Przelatywałem nad wielkim mechanizmem, który obracał całe to… Niebo, nieboskłony… To było coś niesamowitego !!! To była cała wielka maszyneria, ona trzymała wszystko razem ! To był wielki mechanizm z jakimiś przekładniami ! – nie mógł przestać się dziwić. Ciągle leciałem ku górze po skosie, prowadziła mnie wielka świetlista postać, aż dotarliśmy do białego jakby holu. On się zatrzymał, nie wolno mu było tam wejść, a ja wszedłem. Hol prowadził do pokoju… I tam zobaczyłem Ojca.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/25/kocham-ten-swiat-kocham-tych-ludzi/
  • Ojcze, tylko ja widziałem ciebie ?
  • Wyobraź sobie.
  • Tylko mi się tak pokazałeś ??? – nie może wyjść ze zdziwienia.
  • ………
  • Zobaczyłem teraz krzew płonący… Ale on się nie pali … – ciągle zdziwiony.
  • To był niebieski ogień … – zapatrzył się na coś, co właśnie obserwował.
  • A więc Mojżeszowi – mówię, ale on jakby mnie nie słyszał.
  • Krzew palił się na niebiesko… aaaa to dlatego nie paliły się gałęzie … – kiwa głową. 
  • Czujesz się dowartościowany ?

Ciekawe, jedziemy do Szczecina i nawet w trakcie prowadzenia Piotr potrafi mieć wizje.

  • Ojciec powiedział, że w Jerozolimie będą zszokowani, że to nie u nich. Nie wiem co to musi się zdarzyć, ale to musi być jednoznaczne. 
  • Nie ma czasu.
  • Hmm … Dwa tysiące lat ich nie nauczyło, to kolejne ich też nie nauczy.
  • Musi być wstrząs.
  • ……… – po tych słowach jeszcze bardziej intensywnie myślę co takiego ma się zdarzyć, aby było jednoznaczne.
  • Może po ciebie rydwan przyleci … – zażartowałam.
  • ……… – Piotr popukał się w czoło uznając, że zgłupiałam do reszty.
  • Przecież to się już zdarzało. Teraz są wszędzie kamery, internet… Na całym świecie o tym byłoby głośno.
  • Za mało przy tym fajerwerków.
  • Musi być mocniej.
  • ?! – rozdziawiam buzię …
  • Wyobrażasz sobie mocniej ? – pytam Piotra, trwoga mnie przejęła.
  • ……… – wzrusza ramionami, że go to mało interesuje.
  • Siebie na święta nie widziałem.
  • To będzie nieobecność usprawiedliwiona.
  • Ale wróci ?
  • Jak nie, jak tak… ?

Wczoraj oglądaliśmy serial „Czarnobyl”. W całej tam przedstawionej historii, prawdziwej zresztą, jak na dłoni widać działanie Ojca.

  • Zobacz, gdyby zamiast Gorbaczowa był ktokolwiek inny na jego miejscu, całą sprawę zamieciono by pod dywan. Kłamano by do końca. Gorbaczow nie zlekceważył tego naukowca, tak jak na początku inni. Inni nie chcieli przyjąć, że coś złego się dzieje.
  • Aha… To fakt – Piotr się zamyślił.
  • Gdyby nie udało się tego zatrzymać, to cały świat by przepadł …
  • Ale jest. Był i naukowiec i Gorbaczow.
  • Czyli wszystko było pod kontrolą. Ta awaria przyczyniła się do upadku ZSRR … Niesamowita koronka.

Oboje zamyśliliśmy się nad wszechpotęgą Ojca.

  • Nie chce mi się wierzyć, że to ja jestem tym …. Przecież jestem zwykłym facetem.
  • A jaki był Chrystus ? Zwykłym człowiekiem.
- Wy nie jesteście normalni.
- Wielu jest takich, co rozmawiają. 
- Narodziłeś się jako człowiek, ale nie pochodzisz z tego świata. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/08/13/dalem-ci-siebie/ 
  • Takie wydarzenie, jakiś cud naprawdę może zmienić cały świat – tak sobie myślę głośno.
  • Jak Ty to zrobisz przy głupocie tego świata, to ja nie wiem Ojcze. Niewykonalne.
  • Lubię takie wyzwania.
  • No nie da się.
  • Nie martw się, dokładnie to zaplanowałem.
  • Hmm… Ojciec powiedział niedawno, że wszystko ma przygotowane. Zobacz… Historia ludzkości to tysiące lat, ale dopiero od niedawna mamy internet, telefony komórkowe. A przecież kiedyś ludzie nie byli mniej mądrzy niż teraz. A jednak zobacz … Wszystko się gwałtownie rozwinęło w ciągu stosunkowo krótkiego czasu.
  • ………. – Piotr kiwa głową ze zrozumieniem.
  • Zobacz, kiedy pojawił się Chrystus Jego działanie było widoczne na małym obszarze. Trzeba było setek lat, aby wiedza o Chrystusie rozprzestrzeniła się na cały świat, a i tak ponoć miliony jeszcze o Nim nie słyszało … Czy to nie dziwne, że ta technologia informacyjna tak się rozwinęła w ostatnich latach ? Nie masz wrażenia, że to znowu wieeeelka koronka ? Wszystko po to, aby to co się stanie zobaczył świat w jednym momencie ? Ma to przekonać wszystkich, że Bóg jednak istnieje ?
  • Ale nie Biedronia – powiedział z kwaśną miną.
  • O każdego walczę, o każdą owcę.
  • Tę jedną zagubioną dobry pasterz znajdzie.

  • Czy ten cud jest zapowiadany w Biblii ? Nic takiego nie kojarzę, nie ma tam niczego takiego.
  • Czytaj uważnie.
  • Czego nie rozumiesz idź do słów pomocniczych.
  • Szukaj tłumaczeń hebrajskich.
  • Jesteś niedoczytana.
  • To ciągle chodzi o AJ ?
  • A nie ? Przecież nie o Księgę Wyjścia – … gdzie opisane jest jak się zaczęło. A mamy sprawdzić jak się skończy, czyli AJ.
  • W AJ jest mowa o kobiecie w ciąży, to twoja Nike. To po tym to będzie ?
  • Przepocisz się i znajdziesz.
  • Co to za chwała jak masz wędkę, rybę i jezioro ?
  • Kiedy już razem będziemy, to już nie będziemy samotni.

Dostaną lekarstwo z Nieba.

Dzisiaj złamię ustaloną zasadę publikowania dziennika dzień po dniu i od razu przejdę do bieżących wydarzeń. Przez ostatnie kilka dni mieliśmy bardzo trudne gatunkowo rozmowy i ze względu na obecną sytuację wydaje mi się, że powinnam opublikować je już dzisiaj. Wydaje mi się również, że kiedy je przeanalizujecie, spojrzycie na dzisiejszy, utrudzony świat z większym zrozumieniem.

14. 05. 2017 r. 
- Czyż nie modlisz się do Mnie codziennie przywróć odwiecznie ustalony porządek ? 
- Czyż nie uczysz tego innych ludzi ? 
- Uczę. 
- Tylko wstrząs może być skuteczny. 
www.rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/07/tylko-wstrzas-moze-byc-skuteczny/ 

Słuchamy informacji o szalejącym wirusie.

  • Ale czasów doczekaliśmy – Piotr nie może uwierzyć co widzi.
  • Czytałam w AJ o plagach, ale wiadomo jak to jest. Czytasz, ale myślisz w duchu, masz nadzieję, że ciebie to nie dotyczy, że to nie u ciebie …
  • A jednak u ciebie.

  • Podczas egzorcyzmów widziałem Maryję. Miała piękną chustę na głowie i na tułowiu, chustę z gwiazdami. Była bardzo wysoka. Pan Bóg pokazał mi, że gdyby epidemia zakończyła się teraz i nagle, niczego by się ludzie nie nauczyli. Od razu zaczęliby żyć po staremu. Ta epidemia musi jeszcze potrwać.
  • ……. – doskonale to rozumiem. Kiedy tylko by się zakończyła, ludzie wróciliby do starego z jeszcze większym impetem. Jeszcze większe zakupy, jeszcze większa nieprawość, jak gdyby chcieli nadrobić co stracili.
  • Dalej widzisz tego białego konia ? – p. s. pierwszy z czterech jeźdźców AJ .
  • A jakże ! No jest.
  • A nie zmęczył się tym bieganiem wokół ziemi ? 
  • On się nigdy nie męczy.
  • On jest, albo go nie ma.
  • Ten koń to jeden z elementów przywrócenia ustalonego porządku.
  • …. Ojciec mówi, że tej pandemii nie zatrzymają. 
  • Ale długo nie potrwa.
  • Ojciec ją zatrzyma.
  • Dostaną lekarstwo z Nieba.
  • Ktoś przyjdzie.
  • Tak jak ci co trzymali laski na pustyni i trzymali węża, ci nie umarli.

Księga liczb ; Jadowite węże. 

  • Co te święta zrobią dla wielu rodzin… Przykład rodziny wielopokoleniowej.
  •  Ojciec przypomniał mi teraz tą rodzinę z USA, która się spotykała i wielu tam zmarło.

https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/koronawirus-rodzinny-obiad-skonczyl-sie-zakazeniami-i-trzema-zgonami-cztery-osoby-w/0e182n3

  • Te święta będą da wielu rodzin ostatnimi świętami.
  • Sądzą, że są zdrowi.
  • Mogę to napisać jako ostrzeżenie ?
  • Myślisz, że to coś da ?

Oglądamy wiadomości ze świata dalej.

  • Czy widzisz co się dzieje dziecko ?
  • Świat mówi tylko o wirusie.
  • …….. – kiwam głową w milczeniu. Oglądamy właśnie jak premier UK oznajmia oficjalnie, że ma wirusa. Zaskoczenie.
  • Jeszcze wiele ofiar znanych będzie.
  • Wtedy zrozumieją, że władza i pieniądze są niczym.

Podają informacje, że Franciszek na placu watykańskim samotnie będzie modlił się o świat.  

  • W imię kogo on się będzie modlił ?
  • Tych, którzy wyśmiewają Mojego Syna? Tych którzy... – pokazał jak robili Maryję w formie waginy.
  • Chcesz, bym się ugiął pod wpływem ich modlitw ?
  •  Nie …
  • Przy pierwszej okazji wrócą do tego co było.
  • Ja nie chcę ich uspokoić, Ja chcę ich złamać.
  • Co znaczą te słowa ?
  • ……. – wolałam milczeć.
  • Brutalność.
  • Oglądałaś Egipt ? – film Exodus, o którym tu wielokrotnie pisałam.
24.05.19 r. 
- Wiesz co teraz usłyszałem ? 
- Dosyć. 
- ???!!! Dosyć czego ? Zrobiliśmy coś źle ? – pytam z wahaniem. 
- Dosyć wszystkiego. Złamię ich. 
- ?! – zamarliśmy. 
- Złamię ich jak Faraona. 
- ....... – zatrwożyły mnie te słowa. 
Www.rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/02/zlamie-ich-jak-faraona/ 

 p. s. zwracam uwagę na datę, pół roku przed wybuchem epidemii. Faraon kojarzy się przede wszystkim z plagami. (!)
  • Żadnego leku nie znajdą.
  • Nie zdążą. Jak wymyślą, będzie już inny.
  • Lekarstwo jest we Mnie.
  • Przypomną sobie o Mnie.
  • Wyśmiewali Mojego Syna na krzyżu.
  • Cóż oni mogą wiedzieć o cierpieniu ?
  • Na twoich oczach się to działo – lekceważenie Ojca.
  • Widzisz to cierpienie ?
  • Patrzysz na to ? Przyzwyczajaj oczy i do jeszcze większego.

Oglądamy wiadomości dalej.

  • Jak wam się podobają te „kolorowe jarmarki” ?
  • Przygnębiające – mówię.
  • A czy nie było przygnębiające, kiedy ośmieszali Mojego Syna, który zginął tak straszną śmiercią ?
  • ……. – nie odezwałam się. Rozumiem te słowa i rozumiem Ojca.

Pokazano, że w UK zmarła 16-latka, całkiem zdrowa wcześniej, nawet bez objawów, a jednak odeszła.

  • Szkoda mi tych ludzi.
  • Czyli jestem Bogiem mściwym ?
  • …….. – prawie się osunęłam z wrażenia.
  • Nie mów tak Ojcze – powiedziałam z żalem.
  • Jesteś sprawiedliwy – wtóruje mi Piotr.

  • Prosisz Mnie codziennie „przywróć ustalony odwiecznie porządek”…
  • Przecież wraca do tego co było dobre, ale droga jest trudna.
  • Ale podaj Mi jaka jest inna droga ?
  • Co mam powiedzieć, żeby się zmienili ?
  • Jak zrobię cuda to powiedzą, że sztuczki, że fatamorgana.
  • Powiedz, jaka jest inna droga ?
  • Musisz się opowiedzieć, po której jesteś stronie.
  • Powiedz Mi, o co Mnie prosisz ?
  • O porządek – przyznaję ciężko.
  • Czy widzisz teraz kolorowe flagi ?
  • Nie.
  • Czy widzisz, jak obrażają Maryję ?
  • Walczyłaś o to.
  • Kiedy prosiłaś o znak, to dałem ci znak.
  • Kiedy prosisz o porządek, to cię słucham.
  • Tylko nie lubisz, aby bolało, ale nie da się inaczej.
  • Kiedy te dusze się nauczą, powiedz Mi ?
  • …….
  • Czy pamiętasz chłopca, który powiedział co musi się stać z paniami ? – https://telewizjarepublika.pl/co-za-nienawisc-uczestnik-parady-rownosci-stare-kuy-wymra-glosujace-na-pis,81025.html
  • Taaaa – ręce mi opadają na samo wspomnienie.
  • Ojcze, masz rację, ale to po prostu boli patrzeć na to co się dzieje teraz.
  • Boli.
  • ……..
  • Miłość to nie tylko dawanie, nauka bywa bolesna.
  • Ale jeżeli będą ofiary niewinne, kiedy się na nie patrzy boli po stokroć mocniej.
  • To prawda. Muszę być bardziej twarda. Kiedy będę widzieć kogoś umierającego, cierpiącego na wirusa przed oczami będę miała tego młodego chłopaka.
  • Zgadzasz się ze Mną ?
  • Taaak – powiedziałam już spokojniej. Nie można się nie zgodzić.

Oczywiste argumenty, na które nie ma żadnej odpowiedzi.




Posłuchałam, popytałam.

Czy będzie III wojna ? Przyznam, że kiedy Piotr widział ruszającego białego konia zobaczył także trzy pozostałe konie, które zostały już osiodłane. Niedawno pisałam o drugim jeźdźcy www.rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/13/jestes-gotowy/ , który czeka na znak. Dzisiaj jego już w niebiańskiej stajni nie ma. Maryja z Trevignano mówi, że za trzy lata lub w ciągu 3 lat do wojny dojdzie. To jest bardzo możliwe. Nie mamy jednak żadnej informacji, że jej przyczyną będzie Rosja.


  • Ojcze, robić zapasy tak jak mówi Madonna ?
  • Nie. To jeszcze nie ta pora.

Kwestia hostii.

  • Madonna mówi o hostii, że tylko do ust i tylko na klęczkach. Jaka jest prawda ?
  • Jeden i drugi (sposób) się nie wyklucza.
  • I tu jest prawda i tu jest prawda.
  • Ważne, że przyjmuje.
  • Dla Ojca jest najważniejsza walka o człowieka.
  • Dla Niego jest najważniejsze, że przyjmuje GO.

Trzy dni ciemności.

  • Te 3 dni ciemności będą ?
  • Jeśli zapisane to się spełni.
  • Poszukaj, a znajdziesz.

Maryja mówi, że nie mamy już czasu.

- Ona włącza ten stoper? – Piotr nie był pewny jak to zinterpretować. 
- On nie ruszył, czas się skończył – sprostował go Homiel. Czyli ręka nie włącza, ale wyłącza stoper. 
- Coś się zacznie ? 
- Sprawiedliwość będzie adekwatna. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/03/05/bog-nie-karze-bog-uczy-i-daje-nadzieje-a-nadzieja-jest-jezus-chrystus/ 

Trzy lata oczyszczenia. To by się zgadzało z kodem biblijnym, który mówi o okresie oczyszczenia.

Trzęsienia ziemi, kataklizmy – to również przewiduje AJ.


Prawdziwość objawień.

  • Czy to prawdziwa Maryja ?
  • Trzy lata temu ?
  • …….. – zgłupiałam.
  • A czyż nie wychodzisz teraz z domu ?

Dlaczego Ojciec powiedział trzy lata temu ? Czyli kiedy objawienia się dopiero zaczynały ? To musi mieć swoje znaczenie. Wygląda na to, że najbardziej wartościowe przekazy są z początkowego okresu, ale jednak i one czasami zaskakują. W 2016 roku Maryja nawołuje do gromadzenia konserw i wody pitnej. Jeśli nawet, to moim zdaniem zdecydowanie za wcześnie. 

TREVIGNANO ROMANO, 16 SIERPNIA 2016 Drogie dzieci, jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ jesteście liczni i dlatego, że odpowiedzieliście na wezwanie w swoim sercu. Wkrótce mój syn ujawni trzecią pieczęć (w wizji, którą zareprezentowała dla mnie La Madonna, zobaczyłam rycerza ubranego na czarno z mieczem i czarnym koniem, który zasiał głód i rozpacz) Ap. Św. Jana 6; 5-7. Jedyną bronią, jaką będziecie mieli, będzie modlitwa i Różaniec Święty, zaopatrzenie się w konserwy i wodę pitną (jest bezsensowne), ponieważ demony będą próbowały odebrać wam wszystko. Mój syn zaznacza swoich uczniów, aby nie mógł się zbliżyć do nich żadne demon. Zaufajcie mu, zawsze będzie was chronić. Błogosławię was w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.” Podczas objawienia Madonna dała odczuć matczyną pieszczotę wszystkim obecnym.

  • Ojcze, tu mowa o trzecim jeźdźcy z AJ, ale konserwy ? – pytam zdziwiona.
  • Ola, licz się ze swoją głową, intuicją !
  • Czy Maryja wie jak konserwy się robi ?
  • ??? !!!
  • Nie przyjmuj wszystkiego dosłownie.

Jest trochę krytycznych uwag wobec tych objawień w samej Italii. https://www.annalisacolzi.it/apparizioni-di-trevignano-romano/

Podsumowując. Wiele prawdy jest w słowach Maryi ukazującej się w Trevignano. I tu jest prawda i tu jest prawda. Jednak trzeba pamiętać, że często objawienia Maryjne to doskonała okazja dla diabła, aby ludziom namieszać w głowie. Idealnym przykładem jest właśnie Medjugorie, z którym w tej  chwili Kościół nie wie co zrobić. Bardzo inteligentne działanie gacka jest skierowane na cel, aby prawdziwe przekazy zostały uznane za fałszywe lub odwrotnie, fałszywe za prawdziwe. Dlatego też im dłużej trwają objawienia, tym trudniej rozdzielić prawdę od fałszu. 

Jedno jest pewne. Bóg Ojciec jak widzicie jest bardzo mądry i bardzo rozsądny. I tego należy szukać w każdych przekazach. Mądrości, rozsądku, nauki. Ojciec ciągle uczy ludzi przede wszystkim myśleć. Nie przyjmuj wszystkiego dosłownie, to chyba najlepsza droga. Maryja w Trevignano żąda uznania jej za współodkupicielkę rodzaju ludzkiego. Pytałam o to Ojca kilkukrotnie. Nie dał odpowiedzi, ale odwrócił głowę, jakby tej odpowiedzi dać nie chciał. Nie wiem jak to interpretować, może po prostu to nie jest ten moment na odpowiedź. 

Dajmy sobie więc czas na ostateczną ocenę. Za mało jeszcze wiemy, aby wypowiadać się jednoznacznie.

Objawienia do przeczytania;

https://czasymaryi.video.blog/2019/05/22/objawienia-w-trevignano-romano/

Gdzie twoja wiara ?

12. 07. 19 r. Warszawa.

Mamy lato, a ja mam silne przeziębienie. Mimo osłabienia i temperatury 35,6 wybrałam się oczywiście na kawę. Ledwo siedzę, ale długopis trzymam w pogotowiu.

  • Zawsze byłam kobietą ?
  • No to ktoś te dzieci musiał rodzić.
  • No właśnie, dlaczego kobieta rodzi w bólach ? – powtarzam pytanie, które zadałam już jakiś czas temu.
  • Czy ty rodziłaś w bólach?
  • No nie …
  • Błogosławiona byłaś, wszystko ci odjęto, by nie bolało.
  • Jesteś fajna. Twoja żona jest fajna – powiedział Ojciec do Piotra.
  • …….. – roześmiałam się.
  • Ale Jadwiga miała przechlapane – … widząc minę Piotra zreflektowałam się, że chyba coś źle powiedziałam. Usprawiedliwiam się sama przed sobą, że jestem zbyt słaba, aby myśleć trzeźwiej.  
  • Nie patrz, że miała przechlapane, ale patrz na to co zrobiła w swoim krótkim życiu.
  • Jej efekty widać do dzisiaj.
  • Całą szkatułę złota dała i uprawiała sakralne życie.
  • Co ci dało małżeństwo z Piotrem ?
  • Pomyśl. Co było, kiedy miałaś firmę, a co jest teraz ?
  • Szczęście.
  • Przeobrażenie.
  • Modlitwa była dla ciebie czymś obcym, a dzisiaj tłumaczysz pismo.
  • ……. – wzruszyłam się. Nigdy, przenigdy w życiu bym się tego nie spodziewała.
  • No to się porobiło … – przyznałam.
  • A jak się jeszcze porobi i będziesz porabiającym.

Siedzimy na kawie w Ikei.

  • Jak to się zaczęło, że tutaj zaczęliśmy przychodzić ?… – Piotr się zamyślił i rozejrzał dookoła.
  • A jak to się skończy ?
  • Jak ?
  • Bez żalu. Zostaną wspomnienia.

Wieczorem.

Siedzimy przed TV, oglądamy relacje z przedwyborczej konwencji PO …

  • Wygrają ? – pytam z żalem.
  • A gdzie twoja wiara ?
  • Tyle wiesz, a masz wątpliwości.
  • Tak ciebie przepełniam wiedzą, co prawda przez Piotra, ale cóż zrobimy …
  • ……..
  • Księgowa mnie wczoraj znowu zaskoczyła. Mówi do mnie….
  • A dzisiaj ma pan aurę złoto – żółtą … i się roześmiała.
  • Miał pan białą, a teraz złotą.
  • Ciekawe… Na twoim miejscu pogadałabym z nią. Niewielu ludzi widzi aurę – zachęcam Piotra.
  • Nie chcę, aby wiedziała o mnie za dużo – machnął ręką.
  • ……. – zamilkł.
  • Gacek teraz pokazał mi lusterko, a w lusterku zobaczyłem sceny różnego kuszenia. Pieniądze, seks, itd. Rozbiłem to lusterko i wsadziłem mu do gęby.
  • Chwila ! Teraz widziałeś ?! – jestem mocno zdziwiona, gdyż nie zauważyłam jakoś szczególnego u Piotra zachowania.
  • Teraz …
  • Wbiłeś mu w gębę lusterko, czyli go widziałeś. Jak wyglądał ?
  • Noooo … Czarny, wysoki, do tyłu włosy uczesane, podobny do człowieka …
  • Stary znajomy – westchnęłam.

13. 07. 19 r. Warszawa.

Przygotowywałam tekst na blog i zamarłam …

I wtedy stało się coś dziwnego. Zobaczyłam przed oczami przez ułamek sekundy jakby widzenie, jakby filmik. Napisane zdanie w ramce w formie strzałki, które wchodzi do mojej głowy. 
- A teraz ten kraj wyda Eliasza na świat.
 I mówiąc najuczciwiej w świecie zdębiałam. Zdębiałam, że to zobaczyłam. 
- Czy to przewidzenie ? Czy prawda ? Czy to było od Ojca ? 
- A ucieszysz się ? 
- Bardzo.
-  To możesz się cieszyć. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/13/a-teraz-ten-kraj-wyda-eliasza-na-swiat/

Czytam Piotrowi na głos… i on też zastygł.

  • Wyda na świat ? Tak się mówi inaczej na poród… Wydać na świat dziecko …
  • Nike ! – mówimy razem i zapadamy w zadumę.
  • Ale numer … To znaczy, że to co widziałem to prawda.
  • ……. – zamilkliśmy.
  • To się wszystko zdarzy… – mówię spokojnie i jestem zszokowana. 

Piotr nagle zaczął sobie z wszystkiego żartować, zaczął otwarcie kpić …

  • Chcesz tanim zachowaniem uciec od prawdy, która cię doścignie i którą będziesz ?
  • Ja będę prawdą ?!!! – mina mu zrzedła.
  • Tak.

Wieczorem.

  • Ja nie mogę być tym, tym … Ja nawet nie znam żadnych ksiąg !
  • Nie o księgi chodzi.
  • A o co ?
  • O Ducha.
  • Wszyscy będą zaskoczeni, a najbardziej twój syn, który jest największym ignorantem.
  • …….
  • Od dziecka miałem problem z określeniem się kim jestem. Ciągle miałem wrażenie, że ja tu nie pasuję – przyznał ze smutkiem. 

Chwal Imię Pana.

Wahałam się, czy to publikować, czy nie za wcześnie, ale Ojciec uznał, że tekst jest dobry. Kiedy spełni się co ma być spełnione, ten tekst będzie zdecydowanie bardziej zrozumiały.

 


11. 07. 19 r. Warszawa.

Piotr czekał na mnie w samochodzie, mieliśmy razem jechać na kawę. Idąc do niego mijałam kilku stojących taksówkarzy. Dosłyszałam fragment rozmowy …

  • Ile zarobiłeś ?
  • 15 złotych.
  • No widzisz! I tak grosz do grosza i będzie dobrze.

Po chwili powtórzyłam Piotrowi zasłyszaną rozmowę.

  • … A my 15 zł to na kawę wydajemy… – … i spojrzeliśmy na siebie.
  • Ale my mamy szczęście ! Niby nie mamy nic, a mamy wszystko – Piotr w zamyśleniu.
  • Więc chwal Imię Pana.
  • Kiedy słyszę twoje plany, to Mi skóra cierpnie.
  • Chcesz odbudować finanse dla Oli ?
  • A Ja, to co ?

Nie wierzę co słyszę. Okazuje się, że Piotr nadal odkłada pieniądze, ale tak, abym nic nie wiedziała. A jeszcze niedawno zarzekał się, że koniec z tym. Ręce opadają. Piotr nadal jest kompletnie niereformowalny.


Czytanie od początku dziennika dostarcza mi nowych emocji.

14. 09. 13 r. Warszawa; 
- Znowu widziałem wielki tron /fotel, na którym siedział starszy mężczyzna, miał białe włosy, brodę, długą jasną szatę. Przed nim stało siedem wielkich filarów w biało pastelowym kolorze, wiedziałem, że w każdym z nich była istota / wartownik, czekali wyprostowani. Bóg wziął do ręki ostatni filar stojący z jego prawej strony, w którym byłem ja, przyglądał się mi uważnie przez chwilę, a ja wyciągałem ręce do przodu i czyniłem pokłony. 
27. 10. 13 r. Warszawa. 
- Miałem przekaz, chodziłem jak ochroniarz za starszym mężczyzna, usuwałem przed nim wszystkie przeszkody. Znalazłem się przy wielkim tronie, tam siedział On, a ja ruszyłem w miasto i zacząłem walczyć mieczem z gackami. Kiedy skończyłem starszy mężczyzna pogłaskał mnie po głowie, postawił mnie przed tronem jako siódmy filar, powiedział, że każdy z filarów odpowiada za inny świat, a ja mam tu zostać. Sam w pewnej chwili uniósł się gwałtownie do góry i odleciał. Zostawił mnie. Kiedy się obudziłem rozpłakałem się, dlaczego mnie opuścił ?

18. 08. 14 r. Warszawa.
- Podczas modlitwy miałem wizję; Starszy mężczyzna odłożył filar na bok, miał nieco inny kolor od pozostałych. Ten jeden był złoty i pomarańczy, pozostałe były białe. Odłożył na miejsce tam, skąd go wziął, stałem prosto w tym filarze i już się kłaniałem. Poczułem, że oddział jest gotowy. 
- Filar musi być niezawodny.

24. 09. 17 r. Warszawa. 
- Ojciec powiedział do mnie... 
- Przywracam ci stanowisko dowódcy filarów. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/06/22/chce-ci-powiedziec-ze-losy-tego-swiata-sa-przypieczetowane/

Filary pojawiały się w wizjach stosunkowo często, jednak dzisiaj zwróciłam na to szczególną uwagę. Co może znaczyć filar ? Co może znaczyć dowódca filarów ? Przecież nie może znaczyć dosłownie. Przecież nie chodzi o to, żeby Piotr w Niebie miał pilnować jakiś kolumn.

Niedawno natrafiłam na książkę; Ascensions on High in Jewish Mysticism: Pillars, Lines, Ladders Moshe Idel Wniebowstąpienie w żydowskim mistycyzmie; filary, liny, drabiny. Moshe Idel. Wiele symbolice filarów poświęcono w tej książce miejsca i czytanie niektórych fragmentów przyprawiało mnie o gęsią skórę.

Obraz kosmicznego filaru znajduje się we wczesnym rabinicznym judaizmie jako kolumna – „amud”, na której stoi ziemia, którą określa się mianem sprawiedliwego. Tradycja w imieniu rabina Eleazara ben Shamo`a została znaleziona w tym celu w dwóch późnych źródłach starożytności. Podczas gdy biblijny werset w Księdze Przysłów dotyczy sprawiedliwych trwających w czasie, a słowo „podstawa” opisuje jego trwałość, w dwa źródła rabiniczne, filar jest głównym tematem dyskusji. Wynika to z kontekstu, w którym siedem filarów przywołuje się w dyskusjach na temat sposobu, w jaki stoi ziemia. Na marginesie, w tych dyskusjach wspomniana jest teoria siedmiu firmamentów, chociaż nie ma wyraźnego związku między tymi dwoma tematami.

Jak zobaczymy poniżej, są one zjednoczone w słowiańskiej księdze Henocha i w kilku średniowiecznych relacjach. Tak więc termin Yesod w biblijnym wersecie jest rozumiany jako „filar”, a prawi utożsamiani są zarówno z filarem, jak i fundamentem. Termin Tzaddiq nie oznacza ludzkiej prawości, ale kosmiczny filar. Znaczenie tego fragmentu jest takie, że istnienie stosunkowo stabilnej kolumny odgrywa ważną rolę w architekturze świata. Wydaje się zatem, że relacja między sprawiedliwymi a światem odzwierciedla rolę, jaką w mitach sprowadza Atlas.

Takie sformułowanie przypisuje filarowi bardziej aktywną rolę: świat nie tylko na tym spoczywa, ale jest przez niego podtrzymywany. W tym kontekście istnieje wyraźne podobieństwo w midraszach z Psalmów 1:15 między prawymi a filarami i chociaż prawdopodobnie brakuje kosmicznego wymiaru tego paralelizmu, wspomina się o właściwych nazwach caddiqim. Zatem związek między sprawiedliwy i filar to kwestia nie tylko ogólnego paralelizmu, ale także konkretnych osób.

Według średniowiecznego ha-Midrasz ha-Gadola z Księgi Rodzaju 5:24, wersetu, który dotyczy Enocha, trzy osoby opisano jako wznoszące się na wysokości – Henoch, Mojżesz i Eliasz – w tym kontekście mówi się, że „wszyscy sprawiedliwi wstają i służą na wysokości”. Co ciekawe, werset przytoczony jako tekst dowodowy, Zachariasz 3: 7, brzmi: „Dam wam dostęp do tych, którzy stoją [ ha-`omedim] ”- mianowicie aniołowie, zgodnie z tradycją rabiniczną. Tak więc pokrewieństwo między mocami anielskimi a koncepcją stojącą – z której wywodzi się rzeczownik„ amud ”- jest dobrze znane w źródłach rabinicznych i może pozwolić na rozwój aniołów jako filary.

Nie rozumiałam tych wizji wcześniej. Dzisiaj pytam wprost …

  • Czy Piotr jest odpowiedzialny za ten świat ?
  • …  Zobaczyłem X. To chyba zakaz, czyli nie pytaj.
  • Nie, to litera Taw (p.s. czytać tau), taki sam znak mam na zdjęciu Chrystusa. Czyli to prawda.

  • Odpowiadasz za Ziemię, za ten świat, za tych ludzi.
  • I najlepsze przed nami.
  • Jesteś oddelegowany do tego świata.
  • Musisz być przy apokalipsie, bo jesteś od ratowania tego świata.

Zaparło mi dech. Teraz rozumiem dlaczego tak często Ojciec mówił; czekamy na ciebie.

  • I skoro jesteś na tym świecie, powinni zacząć się martwić, bo nie słuchają co się do nich mówi.
  • Nie słuchają swoich proroków.
  • Sam fakt, że zostałeś tak szybko powołany do życia powinno ich martwić.
  • Będąc na tym świecie byłeś zawsze skrajny.
  • Dlaczego ?
  • Natura wojownika. W pieluchach nie będziesz leżał.
  • Wiesz dlaczego odchodzą od ciebie ? – … w kościele tak się zdarza, że się odsuwają.
  • Czują podświadomie respekt.
  • A pozostałe filary ? Jest w sumie siedem światów ?
  • Nimi się nie interesuj.
  • Dlatego tak ważne są egzorcyzmy, nie możesz nic za to brać.
  • Nie możesz sam sobie płacić.
  • Hmm…. Wiesz, że to wszystko ma sens ? – mówię cicho do Piotra.
  • Jeśli jesteś odpowiedzialny za ten świat to najlepszą drogą, aby się nim opiekować to tutaj schodzić, uczyć się, być człowiekiem, zrozumieć człowieka. Jesteś jak nauczyciel. Każdy nauczyciel był kiedyś uczniem.
  • Nauczyciel nie może płacić sam sobie.
  • ……. – Piotr się zamyślił. Patrzę na niego i nie mogę uwierzyć, że on …
  • Kiepsko prowadzisz ten świat. Zobacz, zanieczyszczenia …
  • No, nie sprawdziłem się.
  • Sielanki nie ma.
  • Ci co mają są nieszczęśliwi, ci co nie mają też są nieszczęśliwi.

Piotr zamilkł na długo. Nie wiem o czym myślał …

  • … A może się nic nie wydarzy w październiku ? Wiesz jak to z Ojcem jest. Nastawiamy się na coś, a potem okazuje się, że jest kiedy indziej, jest inaczej – wyczuwam w jego głosie nutkę nadziei.
  • Nie tym razem. Szykowałbym się na 40 tydzień.
  • Zawsze żartujemy, raz możemy być poważni.
  • To jest tak jak …
  • … Zobaczyłem jak leżałem na noszach i mnie wieźli na zabieg. Musieli to zrobić, żebym przeżył, nie było wyjścia. Czyli to musi się wydarzyć …

Znowu zamilkł na długo.

  • Sąd jako taki nie jest dla mnie ważny, to tylko wyznacznik daty, powiedział Ojciec.
  • Poza tym, że wymierzymy sprawiedliwość.
  • Ojcze, to co ja mam robić ?
  • Na razie ogranicz się do twoich egzorcyzmów, jakiś skutek one mają.
  • Później przystąpimy do konkretnego ataku.

Notuję słowo w słowo i zastanawiam się jednocześnie, jak ja to mam do cholery opublikować ? Przecież w to nikt nie uwierzy … Zaczynam też coś pojmować. Jak najlepiej zrozumieć drugiego człowieka ? Jak najlepiej zrozumieć ludzi ?

Być jednym z nich.

- Na sam koniec zrozumieją kogo dostali. 
- Co będzie po fali Ojcze ?… – Piotr się wtrąca. 
- Dla ciebie świat to za mało. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/11/pan-bog-jest-sprawiedliwy-tylko-ludzie-tego-nie-rozumieja/


Dopisane 21. 03. 2020 r.

  • To już nie ma znaczenia.
  • Mogą robić co chcą.
  • To mleko się już wylało.

Proszę się nie dziwić, że nie padła konkretna odpowiedź na tak lub nie. Proszę sobie za to postawić pytanie; co by się stało, gdyby ktoś wpadł na pewność, że Bill Gates odpowiada za stworzenie znaku bestii ? Jetem pewna, że jak cała AJ to jedna wielka symbolika, tak i znak bestii to symbolika, która ma znacznie szersze znaczenie. 

Ważne jest ważne.

06. 07. 19 r. Szczecin.

Kalifornię naszło trzęsienie ziemi, silne na tyle, żeby wywołać ogólną panikę.

https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/kolejne-potezne-trzesienie-w-kalifornii-to-kwestia-czasu-to-nieuniknione,294821,1,0.html

Może nie zwróciłabym na to uwagi, gdyby nie słowa Ojca…

  • Słyszę …
  • Spóźniony 2012.
  • Taaaak ? – zdziwiłam się.
  • ……. – Piotr przymknął oczy, palcem zaczął „manewrować” w powietrzu.
  • Co robisz ?
  • Chciałem zajrzeć do głębi ziemi i sprawdzić co się dzieje, ale zobaczyłem rękę Ojca, zasłonił mi. Nie pozwolił.
  • Hmm… Ciekawe…

Wspomnienie o syndromie 2012 bardzo mnie zdziwiło. Zapewne to metafora, ponieważ na zawsze w historii rok 2012 będzie utożsamiany z globalnym kataklizmem, który na szczęście się nie wydarzył. Może rzeczywiście tam dojdzie do wielkiego tąpnięcia … ?

  • Ojciec mi teraz mówi…
  • 31 tydzień.
  • Czy to naprawdę takie ważne ? – nie rozumiem po co tyle zamieszania wokół Nike.
  • Ważne jest ważne.
  • Niezmiennie od początku, gdy zobaczyłeś.
  • Ty pamiętasz przy okazji – do mnie
  • A Piotr pamięta mocno, bo widział.
  • No tak …
  • Wczoraj miałem niesamowitą rzecz. Wyszedłem na balkon i widzę, że deszcz pada. Wyciągam rękę, żeby zmoczyć, a tu nic. Żadnego deszczu. Co jest do cholery !… myślę sobie. Widzę deszcz, a go nie ma.
  • Widziałeś „jutro”.
  • ……. – faktycznie, dzisiaj od rana pada.

Siedzimy w ciszy rozmyślając …

  • Błogosławię ci.
  • Jak tobie to i jej, gdyby pytała.
  • …….. – roześmiałam się, bo oczywiście chciałam już spytać; a Ja ?!!!
  • Cieszę się, że wracacie.
  • Booo ? – pytam z wahaniem.
  • Bo dobrze wiesz, nie marnuj pytań, pytanie bez sensu.
  • ……… – to prawda. Pytanie bez sensu, ale ja chciałam tylko porozmawiać, nawet o niczym.

Rozmawialiśmy dzisiaj z synem, chcieliśmy przekazać mu parę naszych tajemnych informacji, jednak jego ironiczny uśmiech szybko nas zgasił. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że nie było sensu nawet się odzywać.

  • To, z czego się śmieje za niedługo wzbudzi w nim zadumę.
  • To, z czego się śmieje, wzbudzi w nim zachwyt.
  • Hmm…. – zdaję sobie sprawę, że tak to właśnie może wyglądać. Zaniepokoiło mnie jedynie słowo niedługo. Bo to znaczy, że niedługo wszystko się zacznie i nie będziemy mogli niczego ukrywać.
  • Ojciec cię nazwał pani ciekawa.
  • Co zrobisz, gdy będziesz wszystko wiedzieć ?
  • Dlaczego ci kazałem czytać jeszcze raz ?
  • Będziesz lepiej czuć. Odnajdziesz w tym szczęście.
  • Hmm …

Zaczęłam czytać swój własny dziennik od początku jakiś czas temu. I rzeczywiście jeszcze raz wszystko przeżywam, ale tym razem mając większą wiedzę. I rzeczywiście dopiero dzisiaj rozumiem pewne zdania, które wówczas były kompletnie niezrozumiałe.

  • Jesteś w drodze. Podróżujesz.
  • O jaką podróż chodzi ?
  • Tak jak powiedziałaś.
  • Czyli Piotr jest wędrowcem ?
  • Podróżnikiem. Podróżuje w czasie.

Wzdycham zachwycona. Jak pięknie Ojciec to ujął. Podróżuje w czasie, bo co jakiś czas rodzi się w kolejnym czasie. Każde jedno życie to kolejny etap w podróży.

  • Wpływasz do portu docelowego niedługo.

A więc to ostatnie życie.


Naszą rozmowę przerwał nieoczekiwany telefon. Zadzwoniono z Bielska-Białej z kliniki, gdzie Piotr był operowany. Zadzwoniono z pytaniem jak się czuje. W pierwszym odruchu pomyślałam, że się pomylili chyba, gdyż nie słyszałam jeszcze, aby do kogoś dzwoniono po latach martwiąc się o stan zdrowia byłego pacjenta. Piotr podziękował za zainteresowanie i odłożył słuchawkę. Krótko po już żałowałam, że nie wykorzystał sytuacji.

  • A może to jakiś znak dla ciebie ? A może powinieneś na badania kontrolne się zapisać ?
  • A ty gdzie go wysyłasz ?
  • Myślisz, że Ja ślepy jestem ?
  • Jest w Moich rękach.
  • Zaczynasz gawłować ?
  • ?! – zgłupieliśmy.
  • Dlaczego tak ? – Piotr pyta ciekawy.
  • Paweł i Gaweł.
  • Co się miało stać z twoim zdrowiem to się stało.

Paweł i Gaweł w jednym stali domu, Paweł na Górze (!), a Gaweł na dole (!). Paweł spokojny, nie wadził nikomu, Gaweł najdziksze wymyślał swawole.

A więc wszelkie szalone pomysły to moja (Gawła) sprawka. Gawłować = rozrabiać, swawolić, szaleć, wariować. Nowe słowo do słownika.



Dopisane 17. 03. 2020 r.

  • Dlaczego ci kazałem czytać jeszcze raz ?

Zrobiłam krótką analizę zwiastunów nadchodzącej epidemii.

Kwiecień 2017 r;

- Homiel mi pokazuje, że nie możesz wkładaj palców do buzi.  
- Że co ?! – pytam zdziwiona.  
- Myjcie ręce. Nowy typ zarazków.  
- Usta do rozmowy, ręce trzymać od ust.  

Będąc wczoraj w Arkadii i wchodząc po ruchomych schodach trzymaliśmy się poręczy.  Homiel nakazał natychmiast schować ręce. 

- Tam są też zarazki ? 
- Wylęgarnia przyznał.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/02/widzisz-swiatlo-tam-zmierzasz/

Październik 2017 r. Nie pamiętam, czy umieszczałam tego maila na blogu, ale dzisiaj te słowa nabierają dużego znaczenia.

Szkoda, że autor maila nie pamięta wypowiedzianych przez anioła słów.

Listopad 2017 r;

- Myj ręce, przypomnij wszystkim, ta choroba jest w rozwoju. 
- Nie zdajecie sobie sprawy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/08/niektore-zdarzenia-musza-nadejsc/

W danym okresie bardzo często słyszeliśmy zwiastuny nadchodzącej epidemii, ale przestałam je nawet notować, a tym bardziej cytować. Dlaczego ? Bo wydawały mi się w pewnym momencie bardzo przesadzone. 


Wczoraj podczas egzorcyzmów Piotr miał wizję. Zastanawiałam się, czy o niej wspomnieć dzisiaj, bo wydaje się wbrew logice. Gwałtownie przybywa Polaków w Polsce, wczoraj w TVP jedna z kobiet mieszkająca w UK wyraziła się nawet, że chce wracać z rodziną za wszelką cenę natychmiast, co mnie oczywiście postawiło na nogi z wiadomych względów ( będą wracać w te pędy). Ta grupa napływowa spowoduje wzrost ilości przypadków COVI-19, jednak ! wizja Piotra daje pewną nadzieję.

Polska jest pod specjalnie utworzoną kopułą, Ojciec otworzył z góry ją na chwilę i wprowadził świecę w kaganku. Ta świeca zaczęła wypalać czarny pył nad Polską.

Symbolika może być dwojaka. Za jakiś czas epidemia może wygasać wbrew logice, albo jest też druga, inna możliwość. Piotr był zdziwiony, że świeca była w kaganku i myślę, że to musi mieć dodatkowe jakieś znaczenie. 

24. 07. 15 r. Szczecin. 
Dzisiaj jadąc PKP mieliśmy sporo czasu na rozmowę o wszystkim. Nasza znajoma, mocno starsza kobieta bardzo choruje, Piotr zastanawiał się, czy ją odwiedzić; 
- Przynieś jej ten kaganek i rozświetl – i pokazał jak mocna mgła się rozchodzi i pojawia się światło. 
Oczywiście sprawdziłam czym jest ten kaganek. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/21/wiara-jest-sila-z-ktora-nic-nie-moze-sie-rownac/ 

Z tego samego dnia też ciekawy fragment;

Piotr ma bardzo dużo wizji przepełnionych symbolami, np. smok, psujące się ziarno, itd. 
- Czy to co widzisz w formie symboli dzieje się u Nich naprawdę ? – spytałam.  
- Symbol symbolem, ale to dzieje się naprawdę.

Wszystko co znałaś, się kończy.

03. 07. 19 r. Warszawa.

Kawa dzisiaj całkowicie nieoczekiwanie, ponieważ wyjątkowo nie mieliśmy jej w planie. Piotr zadzwonił jednak koło 12 i bach ! Jesteśmy na kawie. Uwielbiam takie niespodzianki, ale nie wiedziałam o co pytać. Ojciec zaczął pierwszy …

  • Wszystko co znałaś, się kończy.
  • Wyjdzie cała prawda. Objawi się.
  • Ale to znaczy, że ludzie będą mówić prorok, prorok ? – nie wyobrażam sobie tego zupełnie.
  • Myślisz po ludzku.
  • Ojcze, uchyl rąbka tajemnicy – Piotr uparty.
  • …….. – cisza.
  • Hmm…. Jeśli pierwsza fala to twój zawal, to co będzie druga fala? Nigdy nie zgadniesz.
  • Jak nie, jak tak.
  • Ojciec odpowiada jak Ferdek Kiepski – Piotr szepcze śmiejąc się jednocześnie. 
  • Muszę odpowiadać twoim językiem.
  • Będziemy zaskoczeni ?
  • Tak.
  • …….
  • Nie martw się, męża nikt ci nie ukradnie.
  • Ja go zabiorę, a wielu by chciało.
  • Celem jesteś ty.
  • Wszystko jest po to, żeby się wydarzyło.
  • Twoje pięć minut i Moje pięć minut, i ludzi pięć minut.
  • Czyli… Te dwa tysiące lat to wielka koronka, żeby się apokalipsa spełniała teraz ? – zaczynam to wreszcie ogarniać.
  • Ni mniej, ni więcej.
  • Apokalipsa dotyczy 2 tysięcy lat ? – chcę się upewnić.
  • Co piszesz na końcu zdania ?
  • Kropkę.
  • To masz kropkę.
  • Niesamowite … – myślę w duchu.
  • No dobra, a co by było, gdybym umarł na serce, na ząb ? Ktoś inny musiałby być …
  • Hans Klos jest jeden. Nie ma sobowtóra.
  • ……. – roześmiałam się. Piotr co tydzień ogląda Klosa, zna już na pamięć wszystkie dialogi.

05. 07. 19 r. Szczecin.

Jadąc do Szczecina w „eterze” panowała cisza. Mija kolejna godzina, Niebo nadal milczy. Włączam radio, bo już zaczęłam ziewać. Pada informacja, że wprowadzają ułatwienia do prowadzenia jednoosobowych firm.

  • Może założę znowu firmę ? Będę miała ulgę … – gadam, oby o czymś gadać.
  • Już ten wątek przerabialiśmy.
  • Nowy się szykuje.
  • Pan Bóg ci przygotował.
  • Aaaaa…. – klepię się po udach ciesząc się jak dziecko. Wykorzystuję sytuację …
  • Ciekawa ta wizja z dawnych lat. Kim są ci dwaj aniołowie ? Jeśli to archaniołowie, to dlaczego nie ma ich siedmiu, tylko dwaj ?

Robiąc porządki w dzienniku wróciłam do początków i natknęłam się na wizję. Wtedy nie można było jej zrozumieć, a i teraz do końca nie wiem co miałaby znaczyć.

Widziałem Go, siedział na czymś jak wielki tron, widziałem Jego stopy i długą białą, prawie szarą szatę, nie miałem jednak odwagi spojrzeć na Jego twarz, nie byłoby to nawet możliwe. Przed nim klęczeli na jedno kolano 2 wielcy aniołowie wojownicy, trzymali w jednej ręce coś długiego jak pika, a z tyłu mieli miecz. Obydwaj stali w małej niecce, zagłębieniu przypominającym odwróconą tarczę. Jedna z tych niecek była pusta. To była ostatnia pusta niecka po prawej stronie. 
http://osaczenie.pl/wp/2016/04/07/zwiastuny-nadchodzacych-zmian/ 
  • ……. – jednak odpowiedź nie padła.
  • To inaczej… Czy to ma jakieś znaczenie dla nas ? Dla zrozumienia całości ?
  • Wiesz … Chyba sam nie rozumiem …
  • ……. – wybuchnęliśmy śmiechem jednocześnie.
  • Ojciec to jajcarz – Piotr się odważył.
  • Niecka, takie zagłębienie jest od stałego klęczenia, stania, kiedy długo jest się w danym miejscu ?
  • Nie przywiązuj do tego uwagi.
  • Gdyby jednak byli tak długo to znaczy, że są ważni – analizuję dalej.
  • Są.
  • ……. – ręce mi opadły, dałam sobie spokój. Najwyraźniej Ojciec nie chce, żebym drążyła dalej.

Słuchamy kolejnej wiadomości i padła informacja o wyborze jednego z przedstawicieli PO na ważne stanowisko w Brukseli.

  • Kurka wodna ! – Piotr się zdenerwował. On chciałby, żeby nikt z PO w Brukseli nie był.
  • Nie oceniaj meczu przed końcem pierwszej połowy.
  • Niektórych ludzi się wybiera, żeby się ośmieszyli jeszcze bardziej.
  • To też broń.
  • Aaa….. – to mnie pocieszyło. Niezwykła strategia.

Jeszcze jedna informacja. Pan Sikorski został wybrany do kontaktów z USA.

  • On nic nie zwojuje – jakoś mi się tak wyrwało mając w pamięci jego nagrania i „życzliwe” wypowiedzi na temat USA.
  • My zawojujemy świat.
  • Naprawdę ?
  • Ubierzemy Małego w kaptur i będzie dobrze.
  • ……. – spoważniałam natychmiast. Przypomnienie wizji z kapturem zawsze stawia mnie do pionu.
  • Nie wiedziałem, że szczegóły w wizjach są tak ważne – Piotr zdziwiony.
  • Ale bardzo trudno zrozumieć je przed realizacją.
  • Intuicja, doświadczenia, wiedza pomagają.
  • Czy w AJ każdy szczegół ma znaczenie ?
  • A jakże.
  • Poświęcona kapturowi, pomyśl więcej co to znaczy.
  • ……. – zbaraniałam. Myślałam, że już wszystko jasne.

Po przyjeździe do Szczecina zaskoczenie. Pani prokurator – śpiewaczka sprzedała mieszkanie i dzisiaj ktoś nowy robi remont nad nami. Sprzedała zupełnie nieoczekiwanie.

Miałem wizję ! Zobaczyłem tę kobietę z góry, znowu jej tłumaczyłem, żeby zdjęła klapki. Nagle wielka biała ręka, która pojawiła się z góry bierze ją za frak i wrzuca do mieszkania jak szmacianą lalkę. Ta ręka zrobiła to tak, jakby się pozbawiała szczura, z takim ... niesmakiem. Jakby się pozbywała kogoś zbędnego.
Nic nie jest twoje, twoje są tylko czyny.
  • Obyśmy nie mieli teraz gorzej z hałasami. Z deszczu pod rynnę. Trzeba chyba naprawdę stąd się wyprowadzać  – Piotr skwaszony.
  • A ty gdzie się rozpędzasz ?
  • Dni twoje policzone.
  • A i twoje też. Jako jedno.
  • Kaptur ! … – pomyślałam.

Wieczorem.

Pracowałam nas dziennikiem i zauważam jeszcze jedną wizję z nieckami.

Kiedy kończę swoją robotę, przyklękam na tej ziemi, stawiam swój miecz pionowo i schylam głowę. Z góry pojawia się wielka dłoń i w ułamek sekundy jestem zabrany do Góry. Zobaczyłem wielki tron i nieco niżej 3 zagłębienia, nisze, z których jedna była pusta. W lewej i środkowej niszy klękały na jedno kolano postacie, wyglądający jak wojownicy, mieli świetlistą zbroję oraz długą pikę / halabardę. Ręka postawiła mnie w pustym miejscu przed tronem. Robię to co oni, klękam i schylam głowę, zastygam. Kątem oka widzę, jak biały mężczyzna siedzący na tronie sięga po wojownika z środka i mówi; 

- Teraz na ciebie próba. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/26/teraz-na-ciebie-proba/ 

111


Dopisane 15. 03. 2020 r.

Oczy przecieram ze zdumienia.

Lot do domu. Rząd i LOT organizują powroty do kraju. Zamykamy granice dla koronawirusa, chcemy by Polacy, którzy mają taką chęć mogli do Polski wrócić – powiedział podczas konferencji prasowej Mateusz Morawiecki. Rząd szacuje, że do Polski może chcieć wrócić między 200 a 500 tysięcy obywateli – choć nie wszyscy w najbliższych dniach.

 Pierwsze samoloty PLL LOT przywiozą dziś Polaków. Chęć powrotu zgłosiło już 12 tys. osób.