Skończyły się nasze wychodne kawy tak jak zapowiadał Ojciec. Nasz harmonogram dnia runął z dnia na dzień. Skończyły się kawy, skończyły się dłuuugie, przeciekawe rozmowy. W takiej sytuacji chwytam w locie każde słowo …
Ciekawe, czy wysoka temperatura zabija tego wirusa ?
Gdyby temperatura zabijała wirusa, to wszystko co robimy nie miałoby sensu.
Wirus ma zaboleć, ma złamać, ma trwać.
Wieczorem.
W naszej niewielkiej kamienicy z 14 mieszkaniami ktoś ma kwarantannę. Wirus tak blisko to strach. Do tego jeszcze smętne wiadomości z TV. Siedzimy na kanapie w ciszy…
Nad ranem miałem wizję. Pod nos ktoś mi podsunął rękę, a na ręku zobaczyłem pieniądze, złoto, kosztowności. Odepchnąłem to zdecydowanie i powiedziałem … Ja chcę tylko Ojca.
… Piękna wizja i dobrze zrobiłeś …
Ojciec usłyszał co mówiłem. Mówi teraz, że będzie mnie ciągle sprawdzał. Mówi …
Znam te twoje pokusy …
Mam teraz przez tego wirusa same problemy w firmie. Ludzie się boją, że pracę stracą, nasi podwykonawcy dzwonią przestraszeni …
Za dwa miesiące wszystko wróci – pocieszam się.
Nie doceniasz Ojca.
Nic nie wróci.
Zapominasz co Ojciec mówi.
…….. – zaniemówiłam.
To … w takim razie będzie straszna rozpacz.
Rzeź.
Tu chodzi o złamanie Polski ?
O świat. Tam jest kult pieniądza.
…….. – jestem naprawdę przestraszona.
Czekaj, a zobaczysz.
Piszesz tyle i nie wiesz co piszesz ?
No wiesz Ojcze … – chciałam powiedzieć, że pisać a doświadczać to jednak spora różnica.
Cóż to niedomówienie znaczy ?
Za rączkę chcesz cię prowadzić ?
Ja wiem … Chciałabyś, abym cię na rękach niósł.
…….. – już się nie odzywam. Już boję się pytać.
Dowiesz się więcej od Araba.
???!!! – oczy w słup robię. To było dość … niespodziewane.
… Nie wiem, czy tak mogę mówić, że od Araba – Piotr poczuł się dość niekomfortowo.
Czy tak możesz powtarzać !
Aaaa… To nie ty mówisz, tylko Ojciec. Ty tylko powtarzasz co słyszysz – uspakajam go, ale sama zapadłam w zadumę.
… Boli jak na to się patrzy wszystko…
Nie bolało cię jak Chrystusa obrażano, Maryję wyśmiewano ?
Poczułam się zmęczona. Słowa Ojca są oczywiste, a jednak …
Mogłabyś prowadzić do Szczecina auto ?
Lepiej nie testuj. Sześć migren na sekundę.
……… – roześmiałam się cicho. To moje powiedzenie.
Zamyśli się nad AJ i będzie Trzaskowski – od trzask, czyli wypadek.
Ty masz faktycznie niesamowite zdrowie, że prowadzisz i jednocześnie rozmawiasz z Ojcem i jeszcze potem wszystko załatwiasz.
Drugiego takiego nie znajdziesz.
……….. – uśmiecham się, to prawda.
Piotr poszedł na egzorcyzmy, potem obejrzeliśmy jakiś film, a potem szykowałam się na spanie … Niczego dzisiaj się już nie spodziewałam.
Trzymajcie się poręczy, synowie Adama i Ewy.
……. – powiedział Ojciec te słowa tak mocno i nieoczekiwanie, że natychmiast chwyciłam za zeszyt.
Nie spodziewają się tego co im szykuję.
Ty mówisz dosyć obrażania Mojej rodziny i Mnie.
……… – Piotr często tak mówi w luźnych rozmowach. Tak często, że już nie zapisuję.
A Ja mówię dosyć tego co się dzieje, a czego nie wiesz.
Zabijanie niewinnych.
Wszystko dla zysku i pieniędzy.
Drogę już obrałem.
To co idzie jest nieuchronne.
Być kaznodzieją to wielka będzie odwaga.
Kaznodzieją ? – Piotr niepewnie.
Te wolne kościoły.
……… – podnoszę brwi ze zdziwienia.
To dotyczy USA – mówię szeptem do Piotra.
Te dni są już policzone.
……… – milczeliśmy.
Ojciec zakazał mi planować odnośnie firmy.
To już nieistotne.
Wyniosę cię ponad innych, zrobisz porządek, będziesz Mną.
…. Ale ja jestem nikim – Piotr pod nosem.
Będąc ze Mnie będziesz wszystkim.
Chylę się przed Nowym Światem, ale jednocześnie prześlę im zarazę.
Ojcze, co to jest Nowy Świat ?
Zarazę i kataklizm.
Widzieliście dzisiaj rano to miasto zatopione ?
Tuż po telewizyjnej mszy oglądaliśmy krótki dokumentalny film „Wokół mórz”. „W tym odcinkupokażemy niezwykłe miejsca we Włoszech. Pompeje, Wezuwiusz przypominająo archeologii i wulkanach regionu Neapolu. A tymczasem niezwykłą atrakcją są Pola Flegrejskie. Jest to kaldera superwulkanu o średnicy 13 kilometrów położona w okolicach Neapolu. Pod kalderą znajduje się gigantyczne jezioro płynnej lawy. W centrum kaldery jest położone miasto Pozzuoli. Znajduje się tu również miasto Baje. Dzisiaj jest zatopionym miastem, połkniętym przez bardzo rzadką i szczególną formę działania wulkanu. Kiedyś był to jednak lubiony kurort cesarzy i arystokracji Rzymu.” Zatopione miasto było pełne rozpusty. Mówiono; „tam przybywają dziewice, wychodzą prostytutki”.
To taka analogia.
A ten New York, jak myślisz … Gdzie dolar siedzi z szeroko rozstawionymi nogami i nic się nie liczy …
… Słyszę teraz …
Caldera.
… To chyba w Yellowstone…
Zapamiętaj dobrze to słowo.
……. – Piotr się zapatrzył.
Ruchy tego wulkanu uruchomią ruchy tektoniczne i widzę jak but Kalifornii się zapada, albo rozpada …
Hollywood miasto bez zasad, jakichkolwiek.
08. 04. 20 r. Warszawa.
O 7 rano oglądamy mszę, robię też kawę.
Te kawy podobają Mi się najbardziej.
Ale nie rozmawiamy jak dawniej.
A co ty wiesz dzieciaku.
No tak, ja się nie liczę – …. bo widać, że rozmawiają, ale wyłącznie ze sobą.
Jak nie, jak tak …
…….. – roześmiałam się.
Wieczorem.
Syn załamany. Utknął na statku, a powinien być w domu już w marcu. Obserwując świat przychodzi mi do głowy myśl, że w tym roku może w ogóle się nie pojawić. Porty pozamykane, podmiany załóg wstrzymane. Co dalej ?
Powiedz mu, że urodziny swoje będzie spędzał w domu.
Czas, żeby zaczął wierzyć.
To będzie taka mała zmiana warty.
Co to znaczy ?
Bardzo prosta odpowiedź. Twój mąż będzie wyjątkowo zajęty.
W TV oglądaliśmy smutny widok. Papież w pustym Watykanie, w głównej kaplicy. Dopiero teraz widać jak piękne jest to miejsce.
Piękny masz Ojcze tutaj dom.
Co z tego jak nie za dobry ma tutaj nauczycieli.
Niech się dzieje Ojcze co ma się dziać, w takim razie.
Zapadła cisza. Słuchaliśmy w radio wiadomości o wirusie. Liczba zakażonych nieustannie wzrasta. Oczywiście zaczynam się martwić …
Nie dotknie cię wirus.
Nie po to Ojciec daje ci robotę, aby dotknąć cię wirusem.
A rodzina ?
Nie po to ją ratuję, aby ją zarazić.
Moja mama po operacji, syn na morzu daleko wydaje się najbardziej bezpieczny z nas wszystkich. Uspokoiłam się.
Ale ta wizja była ciekawa… Ojciec powiedział, że wracam do Domu – Piotr znowu o lakierkach …
To już nie kwestia lat, ale może miesięcy.
W twojej układance jest coś nie tak.
Byłeś w wieżowcu, a i z wozu trudno było cię zepchnąć.
Wstrzymaj więc swoje teers – … łzy.
Uśmiecham się. Ojciec właśnie przypomniał nam dylemat, którego od dawna nie możemy rozwiązać. W wizji o wieżowcu …
- Niedawno miałem wizję, że byliśmy na szczycie wieżowca, na ostatnim piętrze. Ty miałaś wielki gabinet, a ja siedziałem jakby w zamkniętej celi, małym pokoiku. Tylko ty miałaś do mnie dostęp. Robiłaś selekcje kogo wpuścić, a kogo nie…
- Co będzie jak się wieść rozejdzie o tym ? - A Oni myślą, że pieniędzmi dotrą do niego.http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/26/juz-nic-go-nie-powstrzyma/
… był już przemieniony. Był „kapturem”. A z kolei w wizji ze śmieciami, która symbolizuje pieniądze … zachowuje się tak trzeźwo jakby był zwykłym człowiekiem. Nie wiedzieliśmy jak to razem połączyć. Dzisiejsza wizja ze złotymi lakierkami dostarcza dodatkowych informacji. Najpierw pieniądze, potem kaptur.
Możesz planować … Zamyśliłam się … Zaczęłam w głowie układać krok po kroku i kiedy tak planowałam, cała byłam w dreszczach. To mnie na razie przerasta.
Ty byś wolała dużo o tym mówić, ale wolałabyś tego nie widzieć.
Ale nie ma tak.
Nie da się złowić ryby nie wchodząc do wody.
Izrael zwróci uwagę na Piotra przez książkę ?
To raczej Piotr pomoże zwrócić uwagę.
???!!!
Godzina 11.00. Słuchamy kolejnych radiowych wiadomości. Kłótnia o wybory na prezydenta nadal trwa.
(Duda) ma być dalej prezydentem.
Będzie pełnił swoją funkcję do ostatnich swoich dni.
!!!??? … Wow… – robię wieeeelkie oczy.
W pierwszej chwili brzmi to jednoznacznie. A może się mylę ? A może chodzi o to, że dopełni prezydentury do końca … ? Ojciec tak bardzo lubi łamigłówki słowne, że można to różnie interpretować.
Mam tyle grzechów – Piotr zaczyna.
Zostały ci odpuszczone. Przestań mielić …– … ozorem.
Bo już nie mogę wytrzymać.
Wszystko słyszysz ?
Nie, wydaje ci się.
Tak jak siedzę w fotelu, czytam gazetę i palę cygaro.
Wybuchłam śmiechem. Wczoraj Piotr narzekał, że Ojciec się nie odzywa i powiedział …
Pewnie siedzi sobie w fotelu, odpoczywa i cygaro pali.
Taki obraz Ojca wydał mi się całkiem … interesujący.
Pięknie sobie Mnie wyobraziłeś.
A ty jak Mnie widzisz z rana ?
……… – spłoszyłam się. Ja takiej wyobraźni jak Piotr nie mam i nie wiem co powiedzieć.
Ułóż Mi życie poranne.
Jeeeezu, nie wiem… – jęknęłam.
Wymiękasz ?
Nigdy nie myślałam… – zacięłam się.
……..
Czy ta książka ma mieć taką formę jak teraz piszę ? Tak … normalnie ? – wolę zmienić temat.
Jest bardziej przyswajalna.
Ludzie czasami piszą, że dzięki temu blogowi nareszcie zaczynają rozumieć Ojca. Zaczynają rozumieć wszystko.
Wyobraź sobie na skalę większą.
Z tego uratujemy trzydzieści procent.
Mało …
Pamiętaj o drzwiach uchylonych.
Ta książka jest w 80 % właściwie gotowa.
Brakuje jej szlifu, wygładzenia.
A Chrystus ją skończy?
Zobaczysz.
Nie chciałaś powiedzieć co robię rano to i Ja nie powiem.
No bo nie wiem – śmieję się już. Takie przekomarzanie jest cudowne.
A dałem ci mózg.
No to ja nie pasuję do tego chleba …
Na szczęście to Ja wybierałem, nie ty.
Jestem na to za głupia.
Nie ujmuj se, kiedy Ja ci to dałem.
……….
W wizji o chlebach Ojciec się cieszył, że mnie widzi. Ale Jezus zdecydowanie mniej.
A który to Arab cieszy się, kiedy widzi Chrześcijanina ?
No nie Ojcze … – śmieję się głośno.
Jeśli żartujemy to pełną parą, nie przejmuj się.
Czy mam pisać oficjalnie nazwiska ludzi z NIP ? Podadzą mnie do sądu o zniesławienie …
Jak przeczytają, a będą świadkami wydarzeń, nie będą mieli odwagi.
… Boję się, że nie sprostam. Wydanie takiej książki to niesamowicie odpowiedzialna rzecz.
Zobaczyłem żaglówkę i żagiel, w który ktoś dmucha.
Przestań się mazać.
Zamyśliłam się słuchając w radio muzyki. Kiedy tak rozmawiamy już bardziej konkretnie, zdaję sobie sprawę, że to zaczyna być bardzo realne.
Ojciec tańczy do muzyki … Zobaczyłem, że coś rozsiewa …
Może lekarstwo ?
To jest lekarstwo. Książka.
Zapytaj gdzie są ci z flagami ?
Czy pan prezydent dalej zajmuje się bardziej lesbijkami niż chorymi ?
Dzisiaj obudził mnie Homiel z wołaniem wypij czosnek, wypij czosnek !
Hmm…. Ciekawe dlaczego.
Chodzi nie tylko o ten wirus.
Krążą teraz pochodne, które są teraz małe, a będą duże.
Nie chodzi o to co jest, a to co będzie.
To ciało musi nabrać odporności.
Zastanawiałaś się dlaczego tak działa ?
Tak.
Wczoraj przeczytałam historię małej rodziny, w której jedna osoba (zdrowa dotąd) w wieku 36 lat zmarła. I choć mieszkała z innymi pod jednym dachem, to jednak nie wszyscy zarazili się tym wirusem. Zadziwiające, ponieważ zdrowy rozsądek mówi wprost, że cała rodzina powinna być chora. Piotr mówił już znacznie wcześniej, że Covid ma jakby swój rozum i faktycznie tak to wygląda. Jakby wiedział kogo ma brać, a kogo zostawić.
On nie działa sam, jest coś wspomagającego.
To nie jeden, a czasami dwa.
Kiedy dołączy, razem są bezlitośni.
Nie ma lekarstwa na to i nie będzie dopóki nie będzie...
Tylko przyparci do ściany są w stanie skierować oczy na stale w innym kierunku.
Wskrzeszenie coś pomoże w tym wirusie ? – pytam niepewnie.
Oczekuj zdarzeń, Ola.
…………
Ojciec miał rację, że będziemy się trzymać poręczy, bo tyle będzie się działo. Kto by pomyślał … Wirus cały świat sparaliżował, moja mama z rakiem … Ciekawe co jeszcze … – mówię cicho.
Ktoś się roześmiał teraz głośno …
Nie spodziewałaś, że to tak będzie, a przyszłość cię tak zaskoczy, że nie będziesz pojmowała, że to możliwe.
Przecież pandemia ciągle wzrasta, to jeszcze coś do tego ?
Skala tego będzie olbrzymia.
To wszystko (co się dzieje teraz ) to preludium.
Przyćmi wirusa.
Wirus przyblednie.
Hmm… Czytałam, że w Yellowstone dziwnie się budzi wulkan. Może to to … ?
Nie macaj.
Przyznam Ojcze, że jak fajerwerki to myślałam, że raczej będzie to coś dobrego … – jestem zaskoczona.
A potem przypominam sobie zdanie;
- Przecież wraca do tego co było dobre, ale droga jest trudna.
Www. rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/19/musisz-sie-opowiedziec-po-ktorej-jestes-stronie/
Modlimy się „przywróć ustalony porządek” … no to mamy wirusa. A ja durna myślałam, że jak fajerwerki to jakiś rydwan spłynie, niebo się rozstąpi, czy coś w tym stylu … Ojciec naprawdę jest nieprzewidywalny, a moja wyobraźnia jest wielkości ziarenka piasku. Bóg przywraca porządek i cieszy się, że Jego dzieci do Niego powrócą. Przynajmniej jakaś ich część. Będzie pięknie… tak powiedział Ojciec. Ale droga jest trudna. A co to może znaczyć dla ludzi ? Pot i łzy, bo tylko taka nauka jest naprawdę skuteczna. Skuteczna w szybki sposób.
02. 04. 20 r. Szczecin.
Moja mama, której przetaczano dwa dni temu krew i miała wyjść już w piątek wysłała SMS, że ponownie jej będą przetaczać krew. Zdenerwowaliśmy się.
Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni serce ojców ku synom, a serce synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi [izraelskiej] przekleństwem.
Dopisane 23. 10. 2020 r.
To ciało musi nabrać odporności.
Napiszę coś istotnego o wirusie. Moja znajoma, szefowa kadr w jednym ze szpitali, trzy lata temu opowiedziała historię. Kiedy zimą szalała grypa szef szpitala zwołał cały personel i podyktował im przepis na naturalny antybiotyk. Czosnek zalać wodą ( np kubek przegotowanej wody), po 3 dniach dodać łyżeczkę miodu, po trzech dniach dodać cytrynę do smaku i znowu zostawić na 3 dni. Syrop jest gotowy w sumie po 9 dniach. Ponoć doskonale uodparnia cały organizm. Przypomniałam sobie o tym przepisie i go zastosowałam. Przygotowałam taki wywar, którego zaczęliśmy wszyscy jedną łyżkę dzienie pić.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/04/02/apokalipsa-jest-potrzebna/
Dopiero ostatnie uderzenie.
- Dosyć.- ???!!!
- Dosyć czego ? Zrobiliśmy coś źle ? – pytam z wahaniem.
- Dosyć wszystkiego. Złamię ich. Złamię ich jak Faraona.
Plagi wymienione w Apokalipsie porównuje się do plag egipskich. Ale to ostatnia plaga dopiero złamała Faraona… Anioł śmierci. Cały czas słyszę … Pobudka ! http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/02/zlamie-ich-jak-faraona/
p. s. Według tego człowieka ludzkość musi się przygotować na to, że najpierw wirus pozornie zniknie, a potem będzie wielki powrót zarazy, ale w zupełnie nowym wydaniu. Tym razem nie będzie to choroba dotykająca osoby starsze, ale wszystkich bez wyjątku, a zwłaszcza dzieci. Umieralność będzie tak duża, że powrócą granice i będą zamykane miasta, gdzie ten nowy wirus się pojawi. Będzie on miał inną nazwę niż koronawirus i będzie atakował mózg podobnie jak ten stary wirus, ale czego nie są ludzie świadomi, bo tych zmian nie widać na pierwszy rzut oka. Nie będzie na niego tego drugiego wirusa szczepionki, gdyż on będzie cały czas się zmieniał i powstające szczepionki będą skutecznie uodparniać na starsze wersje wirusa, a nie na te najnowsze. Jasnowidz dodał, że ludzie muszą przestać traktować zwierzęta jako źródło pokarmu, bo są to żyjące i odczuwające ból istoty, których cierpienie wpłynęło na przeznaczenie Ziemi. Dodam też ciekawostkę, że ten pan mocno wierzy w reinkarnację i wędrówkę dusz. Kiedy zapytałem kiedy nowy wirus się pojawi powiedział, że kiedy przyjdą ponownie chłodne dni i będzie w Polsce zimno, ale stanie się to w tym roku. Na koniec zostawiłem najlepsze. On też tak jak Krzysztof Jackowski mówi o wojnie, która zmieni świat i która jest częścią przeznaczenia Ziemi.https://www.nautilus.org.pl/artykuly,3969,projekt-messing-co-dalej-z-koronawirusem.html
Taaak – powiedziałam już spokojniej. Nie sposób się nie zgodzić.
Niedługo święta. Przypomniałem sobie teraz tą wielopokoleniową rodzinę z USA.
Dla wielu zamiast dniem radości, będzie sądnym dniem.
Wow….
Ojcze, robić zapasy tak jak mówi Madonna ?
Nie. Normalnie zakupy.
To jeszcze nie ta pora.
Myślę o co tu jeszcze spytać …
Te 3 dni ciemności będą ?
Jeśli zapisane, to się spełni.
Poszukaj, a znajdziesz.
21 I rzekł Pan do Mojżesza: «Wyciągnij rękę ku niebu, a nastanie ciemność w ziemi egipskiej tak gęsta, że można będzie dotknąć ciemności». 22 Wyciągnął Mojżesz rękę do nieba i nastała ciemność gęsta w całej ziemi egipskiej przez trzy dni. 23 Jeden drugiego nie widział i nikt nie mógł wstać z miejsca swego przez trzy dni. Ale Izraelici wszyscy mieli światło w swoich mieszkaniach.
Podczas egzorcyzmów zobaczyłem jak Polska jest wyniesiona ponad wszystkie. Dookoła było czarno. Ta świeca w kopule ciągle czyści. Widziałem autentycznie, kraj jest czyszczony, świeczka się pali, światło jest matowe… Ona się ciągle pali.
Hmm…. – zamyśliłam się. To, że jest świeca nie znaczy jednak, że wirusa nie ma w ogóle.
Nie znajdą na to leku chyba.
Pobożne życzenia.
Kolejna wiara, w którą pokładają.
Ciekawe co odkryli na tym targu – znowu się zamyśliłam.
Ty sobie nie zdajesz sprawy co się na tym targu działo.
Ja im dałem zwierzęta, aby się odżywiali, ale nie pastwili.
Na takiej bazie pastwienia rodzi się bezmyślność.
Zwierzę to też istota boska.
Wow ….
Nic tego (wirus) nie ugasi, bo ugasić się tego nie da.
Śmiertelne odzwierzęce choroby rozwijają się, kiedy przyroda jest zniszczona – badanie Niszczenie przez człowieka naturalnych ekosystemów zwiększa liczbę szczurów, nietoperzy i innych zwierząt, które są siedliskiem chorób mogących prowadzić do pandemii, takich jak COVID-19 – donosi The Guardian. Potwierdziła to kompleksowa analiza opublikowana w czasopiśmie Nature.https://tech.wp.pl/smiertelne-odzwierzece-choroby-rozwijaja-sie-kiedy-przyroda-jest-zniszczona-badanie-6540205162063489a
30. 03. 20 r. Szczecin.
Mama ma dzisiaj operację. Martwiłam się od rana, ponieważ nie miałam żadnej informacji. Wirus odciął mnie od wizyt i bieżących wiadomości.
Podczas modlitwy o 15.00 Piotr otrzymał informację.
Jest adekwatnie dobrze.
Późno wieczorem udało mi się z mamą porozmawiać. Okazało się, że wycieli jej rakowy guz, ale nerki nie usunęli, nie ma też żadnych przerzutów. Zrozumiałam wtedy, że adekwatnie (dosytuacji) dobrzepasuje idealnie. Okazało się, że to jedyny oddział szpitala, który wykonuje jeszcze jakiekolwiek operacje. W dobie wirusa to naprawdę cud.
31. 03. 20 r. Szczecin.
Dzisiaj rozmowa była krótka.
Niedługo tempo cię zaskoczy.
Tempo czego ?
Tego co będzie się działo.
Nie płacz, bo nie ma powodu.
Jak nasz syn wróci do domu ?
Znowu się martwisz ?
Znowu chcesz zrobić za Mnie ?
No nie chcę.
Zajmij się co tam piszesz.
………… – roześmiałam się.
Dopisane 21. 10. 2020 r.
We wczorajszej rozmowie o wirusie padło ciekawe zdanie …
Teoria zbiorowej odporności może być kolejną ślepą uliczką … Nie idźmy tą drogą.
To jeszcze nie ta pora – Rzeczywiście, patrząc z perspektywy czasu dzisiejszego, robienie w marcu zapasów było bezcelowe. Pytałam parę dni temu o zapasy ponownie i znowu usłyszałam „powoli”. Moja córka zapełniła całą szafę mąką, cukrem i czymś tam jeszcze i kiedy zapytałam o zapasy usłyszałam, że to namiastka. I że się przyda. Rzeczywiście przydają się już teraz, bo kiedy czegoś brakuje, sięga się do szafy. Tym bardziej teraz, przy drugiej fali wirusa. Konkluzja; to co mamy obecnie to będzie za mało na przyszłość, ale przydaje się już dzisiaj. W niedalekiej przyszłości będą problemy z aprowizacją. Tego słowa użył Ojciec. I nie chodzi o problemy z dostarczaniem, ale nie będzie co dostarczać. I to brzmi o wiele groźniej.
Piotr z racji tego, że nie robił egzorcyzmów wczoraj i przedwczoraj, robił je dzisiaj wyjątkowo długo. Spokojnie więc pracowałam nad pismem. Gdy wrócił …
Ojciec powiedział…
Stanie się coś pięknego.
Pytam się wtedy co się stanie …
Wreszcie sam ze sobą się pogodzisz.
Ten z Góry zejdzie i połączy się z tym na dole.
I to się stanie na oczach ludzi.
……… – unoszę brwi do góry.
I to się stanie bardzo szybko.
Pokazał mi spadającą gwiazdkę, która we mnie uderza.
Hmm… Uderzy chyba symbolicznie … Ale cokolwiek to znaczy … Ja sobie tego po prostu nie wyobrażam. Jednak jednego jestem jednak pewna, że wszystko jest absolutnie możliwe.
Oglądamy wieczorne wiadomości ze świata. Wszystko oczywiście o wirusie.
Jak wam się podobają te „kolorowe jarmarki „?
Przygnębiające – mówię.
A czy nie było przygnębiające, kiedy ośmieszali Mojego Syna, który zginął tak straszną śmiercią ?
………. – nie odezwałam się. Rozumiem te słowa i rozumiem Ojca.
Pokazano, że w UK zmarła 16-latka, całkiem zdrowa wcześniej, nawet bez objawów, a jednak odeszła.
Madonna zapowiada w ciągu 3 lat lub za 3 lata wojnę, która wyjdzie z Chin. Nie byłabym zdziwiona, ponieważ Koń wojny wyrusza już w swoją misję … To co mówi Madonna, a to co my wiemy, bardzo się ze sobą pokrywa.
Wiesz, że Madonna z Italii też zapowiada wojnę ? Boję się, bo ciebie już może nie być i będę sama.
Nigdy nie jesteś sama. Nawet jak piszesz.
Wiem Ojcze, ale ja teraz tak bardziej praktycznie. Piotr zajmuje się tyloma sprawami… Koła na przykład w aucie zmienia … – … sama nie wierzę co teraz mówię.
Co, bez Piotra bida ?
No bida.
Mały, jesteś potrzebny.
………. – głupio mi się zrobiło.
Jest naprawdę późno, TV dawno wyłączone, ale my nadal tkwimy w zadumie ….
Ciekawe co powiedział Ojciec, że pogodzę się sam ze sobą.
Pogodzić, czyli połączyć.
Fajnie być takim ważnym ?
No nie wiem … – pomyślałam.
Naprawdę usłyszałeś, że na oczach ludzi to się zdarzy ?
Tak. Na oczach świata.
Dopisane 18. 10. 2020 r.
Jeszcze raz o Trevignano. Ostatnio na FB pojawiło się zestawienie orędzi Z Trevignano. Odniosę się do kilku zagadnień.
1. Papież Franciszek jest właściwym Papieżem, jego pontyfikat będzie krótki, jest wiele próśb o modlitwę, ponieważ będzie zmuszany podejmować decyzje, które nie płyną z jego serca. Będzie zmienione „Wyznanie Wiary” (red. Credo), i to nie będzie pochodziło od Pana Jezusa. Maryja prosi, aby nie zmieniać nic z modlitw i dogmatów wiary, to byłoby bluźnierstwem.
2. Wojna już trwa, chodź nie atomowa, której się wszyscy spodziewają, ale Maryja mówi, że znaki można już zobaczyć. Widoczna wojna będzie kolejnym etapem. Nadal płyną prośby o modlitwę za pokojem między ludźmi i między człowiekiem i Bogiem. Silna wiara i modlitwa różańcowa może wszystko złagodzić, nie można już za to niczego odłożyć. „Módlcie się, aby wszystko zostało złagodzone.” Bardzo będzie cierpieć Ameryka, ale Europa też będzie dotknięta pod każdym względem.
3. Pan Jezus wróci szybciej niż się spodziewamy. Silna wiara, jaką miała Maryja, która przyspieszyła poranek Zmartwychwstania, również powinna nas pouczyć o tym, że możemy wyjednać szybszy powrót Pana Jezusa. Jak wstąpił do nieba, tak z niego zstąpi. Tym będzie się różnił od fałszywych Mesjaszy, w tym od antychrysta. Nasz Zbawiciel jeszcze nie przychodzi, bo miara grzechu jeszcze się nie dopełniła. Kiedy przyjdzie, zbierze wszystkich wiernych i zabierze do Nowej Ziemi, wynagrodzi każdy ból i otrze każdą łzę, i da nam radość jakiej sobie nie wyobrażamy. Trzeba się nam modlić o przyjście Pana Jezusa – to Jego rada.
O ile wiem ma przyjść zgodnie z planem.
4. Kraj za którym pada najczęstsza prośba o modlitwę to Włochy z odrębnym Rzymem i Watykanem, który obecnie dzieli się na pół, następnie jest to Francja, Ameryka, Rosja, Japonia, Chiny, Hiszpania, raz pada prośba o modlitwę za Polskę.
5. Niebawem na niebie zbierze się z gwiazd czerwony Krzyż i Duch Święty przeniknie ogromnym światłem nasze sumienia i każdy zobaczy swoje własne życie. Maryja mówi: „Często zastanawiacie się, co się stanie podczas Ostrzeżenia, teraz powiem wam, co się stanie; wszystko się zatrzyma i wszyscy zostaniecie wprowadzeni w stan ekstazy, podczas tego wszystkiego zobaczycie, jak grzechy popełnione w życiu przemijają, to posłuży uświadomieniu sobie cierpienia i będziecie szukać i znajdziecie Boga.” To będzie ostatni akt miłosierdzia Bożego, każdy zobaczy jak miłosierny jest Bóg, kiedy pokutujemy za swoje grzechy. To będzie nasz ostateczny wybór. Jest to zwane ostrzeżeniem lub oświetleniem sumień. Przyjdzie to nagle. Bardzo źle przejdą to nieprzygotowani, bez spowiedzi generalnej, ludzie będą podczas tego umierać ze strachu i z powodu cierpienia poznania prawdy. Wcześniej będzie słychać trąby. Dzieci Boże są teraz naznaczane (por. Ap.).
6. Trzy dni ciemności będą w bardzo zimną noc. Jedyne światło w tym czasie dadzą poświęcone świece (red. gromnice). „Nie czekajcie z nawróceniem do 3 dni ciemności” – mówi Maryja.
7. Zabiorą nam Pana Jezusa, nie będzie już konsekracji podczas Mszy Świętej. Światowe elity chcą stworzyć jedną religię, sprotestantyzowaną i będą próbować unowocześnić wszystko co objawił Bóg. Maryja wspomina, aby szanować inne religie, ale kochać się jak bracia w wierze w Jezusa. Wszystkie religie nie są równe na świecie, a połączenie ich nie prowadzi do zbawienia, ale do zamieszania i herezji. Aby wyjść na przeciw naszej niechęci do nakazu przyjmowania Pana Jezusa na rękę, prosi o przyjmowanie Go na lnianą chusteczkę rozłożoną na dłoniach, zawsze na tą samą, ostrożnie złożoną i schowaną na kolejny raz.
Osobiście nie wierzę w powstanie jednej wspólnej religii, a tym bardziej jednego rządu. Za dużo jest między narodami różnic, aby mogło być to możliwe. Wystarczy spojrzeć na sztuczny twór Unii Europejskiej, aby przekonać się na własne oczy.
8. Podczas oczyszczenia, będzie się wydawało, że Kościół upadł. Chaos otworzy drogę antychrystowi. Maryja mówi: „Antychryst, który zostanie przedstawiony, weźmie świat w swoje ręce i będzie wspierany przez możnych, wejdzie do kościoła i do życia ludzi.” Mama bardzo prosi o wieczerniki modlitwy w domach, rodzinach, o ołtarze do modlitwy. Będziemy musieli modlić się w ukryciu. Wspomina, że schowa nas pod swoim płaszczem, z tak wielką siłą Bożą, że będziemy niewidzialni podczas prześladowań. Pan Jezus porusza temat braku potrzeby zmiany miejsca zamieszkania, Maryja wspomina o zabraniu do miejsc ukrycia, „niebawem przyjdę zabrać was do miejsc, które zostały przygotowane do waszej ochrony”. Być może niektórzy to przejdą.
9. Ważne słowa: „nie nalegaj na chęć zrozumienia (red. planów Bożych), ponieważ dopóki nie uwierzysz, umysł twój, który doprowadzi cię do zbawienia, nie może zostać oświecony.” Zostaniemy oświeceni co do planów i naszej misji poprzez silną wiarę i modlitwę. Sami z siebie nie możemy tego pojąć zbyt ograniczonym umysłem.
10. Maryja czeka na 5 dogmat, o Współodkupiecielce, Orędowniczce i Pośredniczce Łask.
11. Będą trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, kule ognia z nieba, burze słoneczne, zagrażające technologii, uderzenie asteroidy, woda wleje się do miast, to nie jest ostatni wirus, będą nowe, wrócą stare choroby i pojawią się nowe wyglądem, będzie głód; Maryja prosi Włochów (dopisek strony włoskiej: dotyczy całego świata) 18 sierpnia 2020, aby zgromadzili pożywienie na 3 miesiące. W 2016 roku mówi, że jedyne co nam zostanie to modlitwa i żywność w puszkach i woda, bo wszystko na świecie będą nam chcieli odebrać. Uważaj na szczepionki, chcą manipulować naszym DNA. Niebawem będą prześladowania chrześcijan, można sobie samemu zadać pytanie czy jak Izraelici w ST, potrafię zginąć za Prawo? „Zobaczycie rzeczy, których nie będziecie w stanie wytłumaczyć w sposób racjonalny.” Ekonomia różnych krajów będzie mocno zniszczona.
Te przesłania będą rozpowszechniane na świecie, aby wielu mogło nawrócić się i powrócić do Boga. Wielu z nas straciło już wiarę z powodu demonów, które wiedzą jak dmuchać wątpliwości w nasze umysły i jak tworzyć podział.
Maryja prosi abyśmy poświęcili siebie i nasze rodziny jej Niepokalanemu Sercu i dali się namaścić Najświętszą Krwią Chrystusa. Niebawem to Serce zatriumfuje. Mówi też o ludziach poświęconych: „wiedzcie, że jako pierwsi zostaniecie wskrzeszeni.”
Kwestia najważniejsza; Maryja – współodkupicielka świata.
Rozmowa z 03. 05. 20 r.Tłumaczę Piotrowi, że Maryja domaga się uznania Jej za współodkupicielkę, co jest dla mnie dziwne.
Słyszysz odpowiedź ?
Nic a nic, ale idąc takim tokiem rozumowania to i Jan i Magdalena też mogliby się tego domagać.
Racja, Ojciec mówił, że dał siebie ukrzyżować. Siebie !
To jest dogmat jedyny, nie ma innego.
Jest współodkupicielką, ale jedynym odkupicielem jest Jezus Chrystus.
Dlaczego więc taka rozbieżność ?
Miesza ogonem, próbuje podważyć Chrystusa tym sposobem.
Jest jeden Jezus Chrystus i Jego ofiara.
W nim jest Bóg Ojciec, który dał się przybić za was.
Jedna, jedyna prawda.
……… – wzruszyłam się, że otrzymałam odpowiedź.
Współodkupicielka – Niebezpieczny termin; Wystarczy zapytać nieteologów, co znaczy słowo „Współodkupicielka”. Czy w odpowiedzi nie usłyszymy, że „Maryja razem z Jezusem odkupiła świat”? A to jest herezja! Obawa, że hasło „Współodkupicielka” zostanie zrozumiane na sposób heretycki: że „Maryja razem z Chrystusem odkupiła świat”, jest zasadna.
Ogłoszenie dziś takiego dogmatu jest naprawdę pozbawione sensu. O tym niebezpieczeństwie wspominał już papież Pius XII, który twierdził, że Kościół jeszcze nie dojrzał do zrozumienia tej prawdy. Gdyby nowy dogmat został ogłoszony, byłby, oczywiście, prawdziwy, bo przecież w dobrze rozumianej teologii pod tym tytułem kryje się piękna prawda o roli Matki Najświętszej, ale lud Boży rozumiałby go fałszywie. W swej pobożności przesunąłby Maryję na pole z napisem „Bóg”. A tam, gdzie są Jej miejsce i rola w naszym życiu, pojawiłaby się pustka…
Jest współodkupicielką, ale jedynym odkupicielem jest Jezus Chrystus – jest współodkupicielką w sensie współuczestniczką w całym procesie wydarzeń zmierzających do odkupienia.
Co więc sądzić o orędziach z Trevignano ? Śledzę je z ciekawością, ale chyba zaczynają stanowić dylemat podobny do Medjugorie. Z jednej strony wiele prawdy i z drugiej wiele wielkich znaków zapytania.
Dawno nie byłeś w swoim kościele – zwracam uwagę Piotrowi.
Przyjdzie pora to wróci. Na sam koniec.
A dlaczego tak ?
A dlaczego nie ?
Na sam koniec…????To raczej czysta symbolika.
Wieczorem.
Od dwóch dni Piotr nie robi egzorcyzmów. Zwątpił, że są skuteczne. Siedzimy więc na kanapie i oglądamy TV.
Coraz gorzej widzę, nawet tego faceta na ekranie dobrze nie widzę. Muszę zrobić okulary.
Nie zdążysz.
……….. – usztywniam się natychmiast.
Co to znaczy Homiel ?! – Piotr się wkurzył – Co ty tam możesz wiedzieć !!!
Uuuu…. – ciarki przeszły mi po plecach.
Usłyszałem gromki śmiech teraz – … Piotr się osunął na kanapie. Musiał poczuć, że przeholował.
Co ty możesz wiedzieć ?!!! – Ojciec powiedział powoli.
Ja mam nie wiedzieć, kiedy to Ja zaplanowałem ?!!!
Uwzględniając różne uwarunkowania, nie zdążysz.
Dlaczego nie zdążę ?
Bo coś się stanie.
A co się stanie ? – pytam.
Dowiesz się.
Ojcze, fala miała być …
Nie rozśmieszaj Mnie.
Dach jeszcze nieskończony.
Przecież widzę !
………. – roześmiałam się.
Dostaję zapytania odnośnie objawień w Trevignano Romano.
Czy to prawdziwa Maryja ?
Trzy lata temu ?
………. – zgłupiałam. Jeśli Ojciec mówi tak wyraźnie o 3 latach, to znaczy, że ma to swoje znaczenie.
A czyż nie wychodzisz teraz z domu ?
Ale Ona jest przeciwko Watykanowi.
I ta karta zostaje odkryta.
Ja zawsze bronię Franciszka.
To bardzo dobrze.
Piotr też go codziennie chroni, a teraz on nie wie co z tym ma czynić – … bo tyle ma w sobie energii.
Zapadła cisza. Na kilka godzin. Kiedy już kładłam się spać, Piotr przysiadł przy łóżku.
Ale się dzieje, co ? – … i zamilkł.
Błogosławieni ci co we Mnie wierzą i nigdy nie zdradzili.
……… – zrobiliśmy wielkie oczy. Wzięłam szybko zeszyt do ręki, który leżał w pobliżu jak zawsze.
Czy ty Mnie zdradziłeś Piotr ?
……… – wolałam na niego teraz nie patrzeć. Kątem oka widziałam tylko, że był blisko płaczu.
Zdradziłem Cię Ojcze… – powiedział łamiącym się głosem.
Tak naprawdę nigdy Mnie nie zdradziłeś.
Teraz już będziesz wiedział kiedy co komu wolno, a co nie wolno.
Notuję każde słowo ze wzruszeniem.
Ojciec mówi, że tej pandemii nie zatrzymają.
Ale długo nie potrwa.
Ojciec ją zatrzyma.
Dostaną lekarstwo z Nieba.
Ktoś przyjdzie.
Tak jak ci co trzymali laski na pustyni i trzymali węża, ci nie umarli.
Księga wyjścia ; 4;1 Na to powiedział Mojżesz: «A jeśli nie uwierzą i nie usłuchają słów moich, mówiąc, że Pan nie ukazał mi się wcale?» 2 Wówczas Pan zapytał go: «Co masz w ręku?» Odpowiedział: «Laskę». 3 Wtedy rozkazał: «Rzuć ją na ziemię». A on rzucił ją na ziemię, i zamieniła się w węża. Mojżesz zaś uciekał przed nim. 4 Pan powiedział wtedy do Mojżesza: «Wyciągnij rękę i chwyć go za ogon». I wyciągnął rękę i uchwycił go, i stał się znów laską w jego ręku. 5 «Tak uczyń, aby uwierzyli, że ukazał tobie Pan, Bóg ojców ich, Bóg Abrahama Bóg Izaaka i Bóg Jakuba».
Więc ta pseudowolność obróci się przeciwko nim.
LGBT ?
Nie tylko, o wielu nie wiesz, którzy pociągają za sznurki.
Przez najmniejszą szparę przejdzie wirus i ich dotknie.
Te święta będą dla wielu rodzin ostatnimi świętami.
Sądzą, że są zdrowi.
Mogę to napisać jako ostrzeżenie ?
Myślisz, że to coś da ?
Znowu ciekawy artykuł prosto z Izraela.
„Taka rzecz, plaga, która nawiedziła cały świat, każdy dom, która może być tylko znakiem geula (ostatecznego odkupienia)” – stwierdził dobitnie rabin Fish. „Midrasz stwierdza konkretnie, że wojna Goga i Magoga rozpocznie się od epidemii”.
27. 03. 20 r. Warszawa.
Przez wirusa siedzę oczywiście w domu, sprzątam, gotuję i piszę. Wszystko to przy cicho grającej muzyce. Piotr wraca około 16, włączam telewizor i dopiero teraz słucham najnowszych informacji o wirusie. Włosy dęba stają. Oglądamy w milczeniu …
Czy widzisz co się dzieje dziecko ?
Świat mówi tylko o wirusie.
………. – kiwam głową w milczeniu.
Oglądamy właśnie jak premier UK objawia światu, że ma wirusa. Zaskoczenie.
Jeszcze wiele ofiar znanych będzie.
Wtedy zrozumieją, że władza i pieniądze są niczym.
Tych, którzy wyśmiewają Mojego Syna ? Tych którzy ... – pokazał jak robili Maryję w formie waginy.
Tych, którzy zostali uwiedzeni przez diabła – Piotr.
Chcesz, bym się ugiął pod wpływem ich modlitw ?
… Nie …
Przy pierwszej okazji wrócą do tego co było.
Ja nie chcę ich uspokoić, Ja chcę ich złamać.
Co znaczą te słowa ?
………. – wolałam milczeć.
Brutalność.
Oglądałaś Egipt? – film „Exodus”, o którym tu wielokrotnie pisałam.
Tak.
Jak trzeba będzie, jedne dzieci wyzioną ducha.
Żadnego leku nie znajdą.
Nie zdążą… Jak wymyślą, będzie już inny.
Lekarstwo jest we Mnie.
Przypomną sobie o Mnie.
Wyśmiewali Mojego Syna na krzyżu.
Cóż oni mogą wiedzieć o cierpieniu.
Na twoich oczach się to działo – lekceważenie Ojca.
A to jest tylko co widziałaś, a jest wiele czego nie widziałaś.
Ktoś kto przechodzi obojętnie wobec zła, bierze w tym udział.
Pamiętaj.
Grzech zaniechania.
……..
Widzisz to cierpienie ?
Patrzysz na to ?
Przyzwyczajaj oczy i do jeszcze większego.
Boję się jak każdy człowiek, ale argumenty Ojca są nie do obalenia. Boję się, ale rozumiem.
To cię przepraszam Ojcze, że nie chodziliśmy ostatnio do kościoła.
Widzę co się dzieje. Ale przesadzili z tymi pięcioma – … osobami.
No, rozumiem dwadzieścia. Tak jak mówiłaś.
To słyszałeś naszą rozmowę, Ojcze ?
Nie załamuj Mnie.
……. – roześmiałam się i wzruszyłam.
Wprowadzone obostrzenia ograniczyły ilość przebywających w kościele do 5 osób. Co jest dla mnie kompletnie nielogiczne, ponieważ wiele kościołów gabarytowo jest bardzo obszernych. Bezpiecznie mogłyby pomieścić co najmniej kilkanaście osób naraz. Rozmawialiśmy o tym między sobą widząc puste kościoły.
Podoba Mi się.
Co Ojcze ?
Jak mówicie o Mnie, to beczecie.
Wszyscy Cię kochają.
Jakby tak było, to nie byłoby zarazy, Mały.
Dopisane 17. 10. 2020 r.
Większość tekstu została już udostępniona wcześniej http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/29/dostana-lekarstwo-z-nieba/ , ale postanowiłam powtórzyć, aby zachować kolejność wpisów. A ponieważ minęło od publikacji kilka miesięcy sprawdzę, czy zapisane słowa się wypełniają.
Jeszcze wiele ofiar znanych będzie – nie ulega wątpliwości, że tak jest.
Przez wirusa zastanawiamy się, czy bezpiecznie jest iść jutro do kościoła.
Jak nie przyjdziecie, to Ja do was przyjdę, ale tak inaczej.
……… – ucieszyłam się słysząc Ojca po całym dniu milczenia.
A czy Ojciec był rozczarowany, że nie dzisiaj nie poszliśmy ?
Nie był rozczarowany.
Bardziej disappointed, bardziej wtedy zrozumiesz.
………. – czyli jednak rozczarowany.
24. 03. 20 r. Warszawa.
Piotr się rozsiadł po obiedzie. Mija jedna godzina, mija druga … Widzę, że ani myśli o egzorcyzmach.
Będziemy musieli pogadać.
A o czym ?
O ostatnich Polakach. Tak Mnie nazwałeś.
Przecież mówiłeś, że Jezus powinien być Polakiem.
A Mój Syn i Ja to jedno.
Ale Ojciec wszystko słyszy ! Dawno tak mówiłem, żartowałem tylko …
… I siedzi dalej. Nie tylko Ojciec czeka na jego modlitwy, ale i ja czekam. Tym razem wyjątkowo niecierpliwie. Odkryto u mojej mamy złośliwego guza na nerce. Ma mieć zabieg. Ojciec obiecał ją uzdrowić, ale już sama nie wiem … Przez wirusa pojawiły się problemy z lekarzami, ze szpitalami … Zwątpiłam …
Wiesz, że ona w nic nie wierzy ?
No wiem… – wzdycham.
Ale zrobię to dla ciebie.
……….. – bardzo się wzruszyłam.
Przygotowywałam tekst na blog.
- Daj tej wodzie wypłynąć. Zobaczysz sama i ty w to nie uwierzysz, tak będziesz zszokowana.
- Będą o tym mówić na przykład … w dzienniku ? – pierwsze co mi przyszło do głowy.
- W dziennikach, a najwięcej w Izraelu.
- Upokorzenie Faryzeuszy, że nie z Izraela, tylko z kraju, który jest uważany za najbardziej szowinistyczny.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/25/ten-swiat-na-to-zasluguje/
Wyobrażasz sobie jaki to szok byłby, gdyby się okazało, że ich prorok jest w Polsce ?
A czegoż byś chciała dla Faryzeuszy.
I tak nie uwierzą, będą robić wszystko, aby go zdyskredytować.
Twa wiara poraża.
………. – zamknęłam się na dobre.
Zadzwoniła Krysia. Jest wniebowzięta, ponieważ ekipa remontująca dach według niej „pracuje jak w ulu”.
Ojciec najpierw ich wypróbował, zanim ci ich dał – żartuję.
Myślisz, że musiałem ? A może to Ja kładę dachy ?
Siedzę na dachu i robię to ?
Pamiętaj, że dla Mnie nie ma granic i wszystkiego lubię spróbować.
Hmm … Jeśli Ojciec lubi wszystkiego próbować, … czy był kiedyś kobietą ? – wydukałam szeptem.
Przecież powiedziałem, wszystkiego !
???!!! – gały dosłownie wytrzeszczyłam ze zdziwienia co sprawiło, że Piotr roześmiał się głośno i w końcu wstał.
Godzinę później, po egzorcyzmach. Piotr bardzo zmęczony. Siedzimy sobie na kanapie i oglądamy w TV oczywiście o wirusie.
Dalej widzisz tego białego konia ?
A jakże ! No jest.
A nie zmęczył się tym bieganiem wokół ziemi ? – pytam mając cichą nadzieję, że się dowiem kiedy ustanie.
On się nigdy nie męczy.
On jest, albo go nie ma.
Ten koń to jeden z elementów przywrócenia ustalonego porządku.
Wow … Musi więc działać.
Po wczorajszym wpisaniu tekstu pojawiło się więcej komentarzy, niektóre są bardzo wzruszające.
Ojcze widziałeś co pisali o Tobie wczoraj ?
Widziałem co pisali i co robili przedtem.
Widziałem wszystko.
Powiedziałem, że w każdym miesiącu będzie działo się coś ważnego.
I mam na to dwóch świadków.
Hmm … Coś się stanie chyba jeszcze…
… Widzę dwa konie w stajni, trzeci właśnie wyjeżdża … Ledwo wyjechał ze stajni, opuścił stajnię – Piotr wyraźnie się zmartwił.
To koń wojny – też się zmartwiłam.
Wiesz, że te konie ogonem machały jakby się od much odganiały ? Są naprawdę żywe ! – jest zdziwiony.
… Ta śmierć spojrzała na mnie. Ma martwe oczy.
Śmierć to ostatni koń.
25. 03. 20 r. Warszawa.
Nie poszliśmy do kościoła. Wczoraj byliśmy, ale dzisiaj już nie. Wprowadzono nowe obostrzenia i kawusia w domu. Przy kawusi słuchamy informacji o wirusie.
Ojciec nie ma do nas pretensji ?
A słyszysz coś ?
Ja nie.
To bym huknął przez kogoś.
………
Można by było kupić respiratory dla każdego, ale drogie są. Kto by pomyślał, że będzie to potrzebne.
A kto by pomyślał, że tobie będzie potrzebny.
Mały, zapominasz o kredo twojej obecności tutaj.
Wieczorem.
Dobrze ci z mężusiem na kwarantannie ? – Piotr zażartował.
Jak czytam, to z Piotrusiem.
…….. – poderwałam się z miejsca. Na blogu mój mężuś ma inne imię, ale nie wie jakie.
Wiele w tobie imion, ale wraca to jedno, a w nim jest wiele.
…….. – cieszę się jak głupia. Ojca słyszę !
Ojciec mówi, że jesteś…
Chciwa na słowa.
No jestem …
Dopisane 15. 10. 2020 r .
I mam na to dwóch świadków.
Dlaczego muszą być dwaj świadkowie. Dla przypomnienia.
Podstawa dla dwóch jako liczba świadków znajduje się w Prawie Mojżeszowym, które nakazuje, aby wyroki były podejmowane na podstawie co najmniej dwóch świadków (Num. 35:30; Deu. 17: 6; 19: 5; 1 K. 21 : 10 por. Mat 18:16; 2 Kor. 13: 1).
Bóg, który nie może przysięgać na nikogo innego, często zatrudnia dwóch świadków „nieba i ziemi”, aby podkreślić swoje obietnice (Deu. 4:26; 30:19; Ps. 50: 4; Iz. 1: 2), podobnie jak Mojżesz (Deu. 31:28; 32: 1) .73 Dwukrotne użycie stworzonego przez Boga porządku jako świadka znajduje się w często źle rozumianym fragmencie Księgi Objawienia, gdzie znak składający się z „kobiety odzianej w słońce, z księżycem pod jej stopami ”(podkreślenie dodane) (Obj. 12: 1‣). Tutaj obrzędy słońca i księżyca służą jako świadkowie obietnic, które Bóg daje innym tej kobiecie: że naród izraelski (Jer. 31: 35-36) i tron Dawida (Ps. 89: 35-37; Jer. 33: 20-22) nigdy nie przestanie istnieć przed Nim.
Co do mojej mamy … Ma za sobą dwie operacje. Dwa guzy na obu nerkach. Usunięto je ostatnim „rzutem na taśmę”. Dzisiaj jest zdrowa. Moja mama jest całkowicie, absolutnie nie wierząca. Ale ciekawie opisuje cały ten proces wychodzenia z choroby. Co 5 minut wzdycha i mówi, że miała ogromne szczęście. Jakby ją ktoś kierował. Do odpowiedniego lekarza, do odpowiedniego szpitala i w odpowiednim dniu. No właśnie … Tak działa Ojciec.
Wstaliśmy bardzo rano i już w łazience Piotr rozmawiał z Ojcem. Oho ! To znak, że wracając do Warszawy będziemy rozmawiać ! Czekam więc cierpliwie.
Piękna pogoda, zimno i mocne słońce, które wali niestety prosto w oczy.
A wczoraj wieczorem Homiel mi mówił …
Patrz na okulary !
No więc patrzę i patrzę i zrozumiałem, że chce, abym je wziął. I teraz wiem dlaczego… Ale dlaczego nie powie wprost; weź okulary, bo jutro słońce ! – Piotr zirytowany.
Hmm … Słuszna uwaga – pomyślałam. Dość rzadko się zdarza, aby przekazywali nam wskazówki wprost; zrób to, zrób tamto. Zazwyczaj są to znaki, które musimy odczytać.
Może daje ci możliwość wyboru ?
Nie mogę jaśniej.
Taaa …
Cieszę się, że jedziemy do Warszawy.
Dlaczego ? – zdziwiło mnie, że Ojciec precyzyjnie użył słowa „Warszawa”.
Zobaczysz.
Przecież tam skupisko zarazy.
Choćby było „tysiąc atletów i każdy zjadłby tysiąc kotletów” ciebie nie ruszy.
………. – wybuchnęliśmy śmiechem. To będzie cudowna podróż.
p.s. Lecz choćby przyszło tysiąc atletów I każdy zjadłby tysiąc kotletów, I każdy nie wiem jak się wytężał, To nie udźwigną, taki to ciężar. fragment wiersza Lokomotywa J. Tuwim.
A jakby mrówka była, to ruszy tego, kogo ma ruszyć.
Wow …. – czyli wirus dotyka tego, kogo ma dotknąć.
Cieszysz się Ojcze ? – próbuję wymacać dlaczego.
Wyobraź sobie. W skupisko, to jednak cieszę się.
A co ma się stać ?
Już jesteś w blokach startowych ? Zobaczysz.
No powiedz Homiel – Piotr nalega myśląc uparcie, że to Homiel.
………
Może coś pięknego się stanie …
A skąd wiesz, że pięknego ? – tonuję jego optymizm, ponieważ biorę pod uwagę, że może być odwrotnie.
Mogłabyś w horrorze grać.
Powiedziałem jak z okularami. Patrz.
A po co okulary ?
Będzie mocne słońce. Wyjątkowo nie udało się chmurek załatwić.
……….. – śmiech.
Faktycznie, przez pierwsze godziny jazdy wyjątkowo silne jak na marzec było słońce.
Z uwagą słuchamy doniesień o wirusie.
A ten idiota z Korei wypuszcza dwie rakiety – Piotr nie wytrzymał.
Jego egoizm i narcyzm sięga apogeum.
Wypuszcza rakiety, żeby zwrócić uwagę na siebie.
Jest niczym Neron. Będzie się zachwycał nad każdym swoim ruchem.
Hmm… Czyli to jest taki ryczący lew, który nic nie zrobi ? – … nie wywoła wojny.
A czym ma zrobić jak nic nie ma ? Armia, która jest papierowa ?
Czyli to nie od Korei wyjdzie wojna … – zamyśliłam się.
Nie ma takiej możliwości, jest niczym Irak. Wszystko nierealne – … znaczy wszystko co mają to prowizorka.
Zapisuję każde słowo, bo to ważna informacja.
Ojciec lubi słowa pisane.
… Bo co zapisane, spełnić się musi … – powtarzam słowa Ojca.
Ciekawe … Czy to ważne, że mamy wrócić ?
Niezbędne. Ola nie zrozumie jak wielu czeka.
Już wiem o co chodzi ! Nasi pracownicy są przestraszeni, że z powodu wirusa Piotr zamknie firmę. Każdy nasz wyjazd do Szczecina budzi w nich niepokój.
Jedziemy jakiś czas w ciszy. Autostrada kompletnie pusta, ta pustka tworzy dziwnie apokaliptyczne wrażenie.
Można wpaść w trans i może dlatego z letargu wyrwał nas duży ptak, który o mało co nie rozbił nam w szyby.
Ale orzeł ! – Piotr krzyknął przestraszony nagłością tej sytuacji.
Pustułka.
Pustułka ?! Znasz coś takiego ? Sprawdź ! – Piotr szturcha mnie w łokieć. Sprawdzam i oczywiście pustułka jest.
Homiel, skąd Ty to wszystko wiesz ?!
Raaany !!! To z Ojcem rozmawiasz ! – nie wytrzymuję w końcu.
Jestem pół Polką, pół Polakiem.
……… – roześmialiśmy się.
Słuchamy radiowych wiadomości. Coraz częściej padają zapytania, czy w obliczu pandemii powinny odbyć się wybory.
Nie powinno być – Piotr zdecydowanie.
Chyba sami na siebie będą głosować, bo nikt nie wyjdzie.
Co do Chin, w statystykach wygląda ładnie. W życiu jest inaczej.
Zapadliśmy w zadumę.
Jak sobie przypomnę, że oni tam w Niebie stali jak słup soli i patrzyli sobie w buty, to nadziwić się nie mogę. Widzę, że nie chcą iść i myślę sobie, ale frajerzy !!! – Piotr nagle wybuchł.
Kto frajer, to frajer.
………. – roześmiałam się. Mina Piotra była w tym momencie bezcenna. Zrozumiał, że to on został „złapany i zatopiony”.
Śliczni byli, bardzo wysocy, platynowe włosy mieli, bardzo przystojni, tylko ja wyszedłem jak ta miernota, kurdupel z metr pięćdziesiąt, miałem workowe ubranie.
Zgrzebne.
Hmm… Dlaczego tak się wyróżniałeś na ich tle ? Dlaczego był taki inny Ojcze ? Dlaczego taki mały ?
Mały, bo mały.
A zgrzebny ?
Mało miał na sumieniu ?
Dziwne … A co miałeś na sumieniu ?
……… – cisza.
A więc to w tym roku coś będzie ? – pytam znowu o to co zawsze.
W końcu sąd się skończył.
Pamiętacie jeszcze o sądzie ? Ty, planisto ?
Dojechaliśmy do Warszawy i od razu zabieram się do pracy. Natrafiam na tekst, z którym naprawdę nie wiem co zrobić. Biję się z myślami przez kilka godzin i wtedy …
Ta chwila dobiega końca, kiedy stałeś bezczynny – … bez czynu, działania.
Wieczorem.
Podczas egzorcyzmów widziałem Maryję, miała piękną chustę na głowie, chustę z gwiazdami. Była bardzo wysoka. Pan Bóg pokazał mi też, że gdyby epidemia zakończyła się teraz i nagle, niczego by się ludzie nie nauczyli. Od razu zaczęliby żyć po staremu.
Dopisane 13. 10. 2020 r.
Piotr z Maryją ma bardzo bliski kontakt, jeśli mogę się tak wyrazić. Często Ją widuje właśnie w chuście (zazwyczaj niebieskiej) zdobionej gwiazdami / gwiazdkami. Tak często, że zaczęłam się zastanawiać, czy ma to jakieś znaczenie. Jak wszystko, tak i to prawdopodobnie musi coś symbolizować, ponieważ ciekawą informację o gwiazdach na płaszczu można przeczytać w tym artykule.
Na płaszczu bez trudu można rozpoznać wiele gwiazdozbiorów. Badania naukowe prowadzone w 1981 roku wykazały, że układ gwiazd na tunice jest identyczny z tym, jaki miał miejsce nad Meksykiem w grudniu 1531 roku. Układ ten nie jest przedstawiony geocentrycznie, to znaczy tak jakby obserwator znajdował się na Ziemi, lecz heliocentrycznie, czyli tak jakby obserwator znajdował się na Słońcu.
„Układ gwiazd na płaszczu Maryi odzwierciedla zimowy obraz nieba w dniu jej ukazania się, czyli 12 grudnia 1531 roku o godzinie 10.40 rano. Potwierdza to również widoczna na płaszczu północna część nieba, z jasnymi gwiazdami nieba południowego, jeśli popatrzeć od strony twarzy Madonny. Można też zobaczyć wschodniej części nieba. Wszystko zależy od sposobu patrzenia, od ułożenia wizerunku na płaszczu, kiedy patrzymy na niego z zewnątrz. Ponieważ szata jest rozpostarta, nie można zobaczyć gwiazd po jej drugiej stronie” stwierdził Dr Ileskaz (astronom) po przeprowadzonych badaniach.
Budzę się z migreną. Ostatnie wahania ciśnienia mnie dobijają.
Co ci życzyć na nowy dzień ? – Piotr kipi dobrym humorem.
A ! Już wiem … Żeby migreny minęły … Tak słyszę – Ojciec uprzedza moją odpowiedź.
I żebym przestała się bać – dodaję.
………
Ojciec pokazał mi jak siedzi na tronie i trzyma z jednej strony nasze dzieciaki, a z drugiej ciebie. Obejmuje rękoma. Jesteście pod dobrą ochroną.
Ale w maseczkach lepiej chodzić, prawda ?
To chyba dlatego, żebyście się nie wywyższali.
Ja wiem gdzie to jest.
Wiem kogo zniżyć.
Ci co się wywyższali, zostaną poniżeni.
???!!! … – Piotr zrobił gest ręką jakby kogoś zduszał do ziemi.
Widząc ten gest przeszedł mi po plecach dreszcz niepokoju. Lepiej żyć z Ojcem w zgodzie, nie ulega wątpliwości.
Kawiarnie zamknięte, większość sklepów zamkniętych. Siedzimy przed hurtownią chemiczną czekając na otwarcie. Chcemy kupić jakieś środki dezynfekujące. Rozmawiamy …
W Warszawie robi się nieciekawie, tutaj chyba jest bezpieczniej.
To może zamknę firmę na dwa tygodnie i do Wielkanocy zostaniemy w Szczecinie ? – Piotr wpada na pomysł.
A możesz sobie na to pozwolić ? – jestem pełna wątpliwości.
Jesteś zatrudniona u Mnie i pracujesz dla Mnie.
A twój mąż tylko zawiadamia i podbiera co nasze.
…….. – od razu poczułam się pewniej.
A może to wcale nie przypadek, że mamy być tutaj ? – myślę dalej.
Dziewczyny muszą być razem.
Wow… Musimy być razem ? Musimy być razem, żeby nie rozpaczać jak coś się z tobą stanie ? – słabo mi się zrobiło.
Nastąpi zdarzenie.
Powołam ciebie jak powołałem Mojego Syna.
…….. – włosy dęba mi stanęły.
Pierwsze olśnienie przyjdzie na dniach.
Ten, któremu ufasz zabierze ciebie na naukę do Siebie.
„Oto jestem. Ja pójdę.”
-Usłyszałem coś niesamowitego... Zobaczyłem scenę. Widzę Ojca i aniołów, którzy stoją wokół Niego. To cała grupa aniołów, są wysocy, ja stoję za nimi i jestem najmniejszy. Bóg pyta ich...
-A któż pójdzie do tego świata?-Widzę, że każdy udaje, że ogląda swoje buty, mają schylone głowy i udają, że nie słyszą, po prostu nikt nie chciał iść. Wtedy ja się wychyliłem i powiedziałem...
- Oto jestem.
-Ty...?- Ojciec był zaskoczony...
- Więc idź. -…. i mnie przytulił.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/02/kiedy-pozadliwosc-oczu-jest-wielka-wtedy-twoja-wiara-jest-zadna/
Imię oddaję.
Dopełnij wszystkiego i wracaj.
To było tak niespodziewane i niesamowite, że zaniemówiliśmy.
Wieczorem.
Wiesz, że Ojciec na wszystkim się zna ? – Piotr zagaduje.
Jak trzeba, to i dachówki ci położę.
………. – roześmiałam się. Mimo wirusa dach remontujemy.
Na cudach też się znam. Przede wszystkim !
Patrzyłem jak przed lustrem mówiłeś, że się nie znam.
Oglądamy wiadomości o wirusie na każdym kanale. Komentujemy między sobą, że mamy szczęście, bo w porównaniu z resztą świata w Polsce jest spokojnie.
Ten wirus będzie się rozwijać, żeby świat coś zobaczył.
Za tą chorobą Ojciec stoi.
Nie mam wątpliwości – myślę w duchu. AJ jest wolą Ojca.
Zobacz, już ludzie wracają „w te pędy”.
Jeszcze się nie zaczęły powroty. Się zaczną.
Najciekawsze przed nami.
To jeszcze nie te powroty ?
Niektórzy sobie przypomną, że są Polakami.
Rozważanie co to będzie, to wtórne.
Chleby musimy dać.
Was to nie dotknie.
Podają, że w Chinach gaśnie epidemia.
Chiny oszukują. Myślą gospodarką, nie ludźmi.
Zobacz, nie mówi się o Indiach.
Nikt nie będzie się zajmował pariasami, niewłaściwy kolor skóry i koniec.
Zaskoczenie. Indie ? Co prawda nie oglądam wszystkich Wiadomości w TV, ale faktycznie nie widziałam ani jednej informacji dotyczącej wirusa w Indiach. Jakby tego problemu tam w ogóle nie było. I myśląc o Indiach …
Kiedy wróci nasz syn ? – p.s. utknął na statku w Południowej Korei.
……..
Widzę niebo pełne chmur. I raptem chmury rozchodzą się na dwie strony i pojawia się wąska ścieżka zrobiona z Nieba … To będzie na krótko, bo potem znowu chmury.
Czyli … Ojciec pomoże.
Jakże mogłoby być inaczej.
……..
Dlaczego Italia jest tak bardzo doświadczana ?
Żeby się spełniło co jest zapisane. Każde słowo.
……… – podnoszę głowę zaskoczona.
Na naszych oczach się dzieje – Piotr nie może w to uwierzyć.
W AJ jest zapisany upadek wielkiego miasta na 7 wzgórzach. Czy o Rzym chodzi ?
……. – … cisza.
Czy to Rzym, a może Jerozolima ? A może jednak chodzi o III Tajemnicę Fatimską i strzałę jako symbol zarazy, która trafia w papieża … Z kolei papież to symbol Chrześcijańskiego Kościoła …Ciekawe co ma się spełnić …
21. 03. 20 r. Szczecin.
Córka była wczoraj tak zamyślona, że o mało nie spowodowała wypadku. Ochronił ją od tego oczywiście jej „Wypłosz”. Miała później bardzo ciekawy sen.
Smutna wiadomość; zmarł ksiądz Pawlukiewicz.
Szkoda, że nie doczekał fali.
Doczeka się, ale w innej formie.
Zostanie mu to dane za to, że głosił prawdę.
To, że (człowiek) odchodzi nie znaczy, że zapomina.
Wieczorem.
Nadchodzi przełomowy moment dla życia Ziemi, a w zasadzie dla jej mieszkańców.
… Zawiesiłam się w zadumie nad tym zapisanym zdaniem. Wirus ? Nieeee, to za mało.
Dopisane 11. 10. 2020 r.
Nadchodzi przełomowy moment dla życia Ziemi, a w zasadzie dla jej mieszkańców.
Napiszę coś dzisiaj, tak na wszelki wypadek. Kilka dni temu miałam wizję, że jestem w pokoju z jakimiś ludźmi, którzy dyskutują między sobą, że Jezus już idzie. I w tym momencie powoli otwierają się drzwi. Piotr zaś od kilku dni słyszy „paruzja !” Co to wszystko ma oznaczać, nie wiem. Jednak z rozmowy wynika, że to jeszcze nie ta wielka paruzja, na którą wszyscy czekają.
Jesteśmy na porannej mszy mimo wirusa. Bardzo mało ludzi, może z 7 osób. Ale to są ci najtwardsi, którym wiarą do pięt nie dorastamy.
A jednak oni tylko wierzą, brak im przewodnika.
A ksiądz ?
On wykonuje.
Wieczorem.
Nie zapomnij o wskrzeszeniu.
Hmm … Chodzi o Wielkanoc ? – pytam niepewnie.
Piotr się nie odzywa, Ojciec się nie odzywa … Jakoś tak cicho ostatnio … Zabieram się za czytanie internetu …
Wiesz, że muzułmanie ogłosili, że nadchodzi mesjasz ? Czytałam to w izraelskiej prasie.
Nadchodzi, nadchodzi.
???!!!
Ci przywódcy religijni twierdzą, że Mesjasz wkrótce pojawi się na Jerozolimskim Wzgórzu Świątynnym, najświętszym miejscu na świecie. Wielu przywódców chrześcijańskich i muzułmańskich zgadzają się z tą apokaliptyczną oceną.(…) Podobnie muzułmanie widzą Mesjasza, zbawiciela, ukazującego się pod koniec dni. Nazywany Mahdim, ta postać ma się pojawić w okresie poprzedzającym Dzień Sądu, aby uwolnić świat od zła. Pojawi się u boku Jezusa, aby pokonać postać fałszywego Mesjasza, Al-Masih ad-Dajjal. Wtedy nastąpi zmartwychwstanie i sąd za zmarłych.
Oglądamy newsy o wirusie.
Zobacz, nie mieszczę się jeszcze w grupie ryzyka, ludzie od 65 lat są w grupie – Piotr się pociesza.
Jesteś młody.
Naprawdę ?
Dla Mnie bardzo – … Ojciec się roześmiał.
19. 03. 20 r. Szczecin.
Wyjeżdżamy nieco później niż zwykle, a drogi są prawie puste. To niezwykłe jak na Warszawę. Autostrada wylotowa na Szczecin nigdy nie jest pusta, tętni życiem non-stop. Tir za tirem, a dzisiaj… pusto. Niesamowite ….
Wczoraj ogromne wrażenie zrobiła na mnie ta Włoszka, która ostrzegała, że to straszna choroba i że ją bardzo boli.
……….. – Piotr się nie odezwał.
Diabły próbują się wedrzeć do kopuły, patrzą się na mnie, czy ja ich widzę.
Tak ? A jak wyglądają ?
Okropne potwory, czarne, hybrydy – … wzdrygnął się, jakby mu „ktoś szczura na plecy rzucił”.
Pandemia przejdzie, kiedy ty się zmienisz.
Ojciec powiedział, że kiedy stanę się złoty, to zlikwiduję to.
Ty zlikwidujesz ?! – wierzyć mi się nie chce, no bo jak !?
Zajrzałam przez telefon do swojej poczty. Ucieszył mnie mail, w którym ktoś również opisuje kopułę.
Ciekawe … Ta kobieta również widziała, że kopuła jest przezroczysta.
Mało tego, była jakby szklana, bardzo gładka, gruba warstwa ochronna – opisuje Piotr.
To Ojciec zrobił tą kopułę.
Bo jak mogłoby być inaczej.
Ona pisze, że widziała Maryję i Michała.
Mogą być i pilnować. To niczego nie wyklucza. Ta świeca ściąga choroby i je spala. Ta choroba tutaj się tak mocno nie rozwinie jak gdzie indziej. Będą tym zdumieni co się dzieje – Piotr w zadumie.
- Na razie to strumyczek, a będzie rzeka – powiedział teraz.
- O kurcze, to w takim razie co musi zacząć się dziać w Europie, żeby zaczęli wracać hurtowo? – pytam, bo jeśli taki skutek, to jaka musi być przyczyna?
- Polski paszport będzie w bardzo dużej cenie.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/04/23/droge-wyboje-laweczke-wybiera-zawsze-ojciec/
Czy paszport polski będzie pożądany przez wirusa ? – pytam.
Przez cuda.
Czy to ma znaczenie, że ta świeca jest w kaganku ?
Wszystko ma znaczenie.
A może my mamy wirusa ?
Oni was nie lubią.
A może polubią ?
Nie gustują w takich ciałach. Wielu lubi, ale nie was.
Jedziemy chwilę w ciszy.
Ale mnie Ojciec w konia zrobił. W tym zakładzie mechanicznym wyszedł taki kapciuch, taki prawie kloszard, taki dziadek obdarty, koszula mu wychodziła… I on mówi do mnie, żebym pogodę zmienił, bo mogę. Wmurowało mnie w podłogę ! Mówi „zrób pan coś z tym” … Ale Ojcze jesteś … – zabrakło mu słów.
No jaki ?
Nieprzewidywalny.
Teraz już wiesz dlaczego jesteś podobny do Mnie, też jesteś nieprzewidywalny.
No … To wszystko aż zatyka Ojcze.
Dlatego między nami taka różnica jest.
Cieszę się, że cię zaskoczyłem.
Lubię słuchać jak o Mnie rozmawiacie.
Ojcze, ten kleik to właśnie wirus ? – dopytuję.
Preludium, ale nie tu, nie w Polsce.
……….
Trudne do uwierzenia to wszystko, to się dzieje na naszych oczach – Piotr wzdycha głęboko.
Pomyśl lepiej co może się stać, że paszport będzie pożądany.
Na razie Polacy wracają, ale …
… ale to jeszcze nie to ? – … kończę zdanie.
Tyle pisałaś o AJ i się dziwisz ?
Kiedy miało się to stać ? Za 60 lat ?
Jesteś świadkiem, świadkiem !
Ale nie tym, o którym wspomina AJ.
- Zatrwożą się wszyscy.
- Bez przerwy widzę wypalone kadzie z ziarnem…
- Będziesz świadkiem tych wydarzeń, które nadejdą – do mnie.
- Zbliża się chwila prawdy i cel twojego życia – do Piotra. -
- Dla niektórych już nie będzie radości dnia brzasku.http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/01/pogrom-to-za-malo/
Jesteśmy już w miarę blisko Szczecina. Piotr nagle łapie się za usta.
Poczułem silne ukłucie.
……… – rzeczywiście jego usta stały się lekko spuchnięte i pojawiła się krew.
Pocałunek diabła.
Pocałunek z ugryzieniem.
Poczułem, że piecze i piecze.
Zamilkliśmy. Nigdy nie wiadomo czego można się od nich spodziewać. Coś sobie przypomniałam …
Ojcze, dlaczego powiedziałeś, że to ja mam być w ciąży ? A co ja mam wspólnego z Nike ?
……… – Piotr milczy.
No co tak milczysz ?!
Bo nic nie słyszę.
Jeżeli nie słyszysz, to dobrze słyszysz – … czyli brak odpowiedzi to też odpowiedź.
Dowiem się kiedyś ?
Wszystko stopniowo.
Naszą rozmowę przerywają radiowe informacje o wirusie.
Czy to możliwe, że wirus powstał pod wpływem działania słońca ? Wysokiej temperatury ? „Konflikt ze słońcem” ? – przyszło mi do głowy.
Wszystko jest możliwe.
Jak miał być, to jest.
Konik z jeźdźcem sieje.
A jak będzie dalej ?
Będzie dobrze.
Dobrze ?
Lepiej niż dobrze.
Dobrze dla Nieba nie znaczy, że ludzie na ziemi przejdą to bezboleśnie.
Jak długo Ojcze to potrwa ?
Tyle, ile trzeba.
Ten wirus spowodował, że niektórzy zaczęli bardziej wierzyć. Ci co czytają. Ojcze, czy teraz ci co czytają …
Zakochali się w twoim pisaniu.
… Ale ja się chciałam zapytać, czy zakochali się w Ojcu …
Jeśli zakochali się w pisaniu, to zakochali się w Ojcu.
Pokazałaś Go dostępnym, namacalnym, zszedł z piedestału.