To odcisk Mojej ręki.

12. 02. 21 r. Warszawa.

Nocka nieprzespana. Piotr narzekał na bóle serca. Przy kawie pytam …

  • Ojcze, w jakim stanie jest jego serce ?
  • Do mety wytrzyma, ale muszę się sporo natrudzić, aby wytrzymało.
  • Tak wielu go nienawidzi, tak wielu mu źle życzy.

Od dłuższego czasu obserwuję u Piotra natężenie różnych dolegliwości i głównie chodzi o jego głowę, a w drugiej kolejności o jego serce. Być może tak wygląda przemiana, ponieważ te dolegliwości trudno nawet zdefiniować. Wie kto o nim myśli, kto mu źle życzy, słyszy rozmowy ludzi oddalonych o wiele kilometrów … Łapie się za głowę narzekając na wszechobecną pulsującą dookoła energię … To może zmęczyć na dobre.

  • Ojciec wczoraj zażartował, abym sobie wziął Nimesil …
  • ………. – roześmiałam się. Ktoś nam polecił ten lek na ciężkie bóle głowy.
  • Ja jestem w Nimesilu.
  • Ojcze, Ola durzy się Jezusie ! – Piotr nagle.
  • Najbardziej durzy się we Mnie.
  • …….. – zrobiłam się czerwona.

Córka miała w pracy ciekawe zdarzenie.

Przypadek ? Hmm… Dla innych na pewno, ale dla nas … To się zdarzyło tuż przy jej biurku.


Wieczorem.

Siedzimy przed TV, Piotr zamyślony, trochę ospały …

  • I jak myślisz, ten gołąb to tak ot sobie ? – pytam.
  • Aaaaa, zapomniałem ci powiedzieć. Ojciec kazał mi zadzwonić i jej powiedzieć …
  • To odcisk Mojej ręki.
  • Wow … – cudowne …
  • To jest jej „szczygieł”.
Jesteśmy u Krysi przygotowując się na święta. Ja siedzę w kuchni, Piotr siedzi w salonie i rozbawia towarzystwo, które na chwilę nawiedziło ten dom. W pewnym momencie przychodzi do kuchni… 
- Zobacz co mam. Ptak uderzył w szybę i teraz ledwo żyje. Nie ruszał się. Wziąłem go do ręki, pochuchałem i żyje – podstawia mi pod nos złączone dłonie, w których ledwo, ledwo widać łepek małego ptaszka.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/12/13/uzbroje-cie-w-siebie/ 
  • Byłeś zmęczony wczoraj.
  • Byłem.
  • Nie modliłeś się w ogóle.
  • No nie, strasznie zmęczony byłem.
  • Wiem jutro się pomodlisz.
  • ……..
  • A co dla mnie masz Ojcze ? – pytam ze śmiechem.
  • Utemperuj swoją żonę, utemperuj !
  • Ojciec macha ci palcem.
  • Czytałaś, że w Niebie czytali jedną stronę 2 tysiące lat ? 
  • No ! – … i znowu pogroził mi palcem.

Nie mogłam powstrzymać radości, że mówi do mnie tak wprost. Chyba faktycznie durzę się w Ojcu …

                            Richard Sigmund; „Byłem w Niebie”.


13. 02. 21 r. Warszawa.

Piotr wygląda jakby ktoś go obił po buzi. Wczoraj u dentysty dostał serię zastrzyków przeciwbólowych, które spowodowały, że jego broda stała się fioletowo-sina. Chodzi dzisiaj obolały, osłabiony i narzekający na cały świat …

  • Wiesz jak to boli, wiesz ?!!!
  • Z każdym dniem będzie lepiej – pocieszam go. 
  • Choć jesteś trąba, jesteś Moja trąba.
  • …….. – roześmiałam się. Ojciec ma dosyć tego słuchania jak widać.
  • Dzisiaj rano jak byłem jeszcze w łóżku usłyszałem kobiecy głos, powiedziała tylko …
  • Hello !
  • ……… – zaczynam się śmiać, bo jego mina była pełna oburzenia.
  • Mówię do niej … Jaka znowu „hello” ?! Kto ty jesteś „hello” ?! … Byłem wkurzony, to przez ten ból chyba …
  • Niedługo się dowiesz.
  • Ciekawe… A dlaczego po angielsku ?
  • Żebyś wiedziała, że to prawda.
  • Ola też dostaje jako potwierdzenie.
  • Ale kto to ta „hello” ?! – Piotr dalej pełen irytacji …
  • Dobra wróżka ! – … nie wytrzymał Ojciec.
  • …….. – buchnęłam śmiechem. W takich chwilach myślę sobie, że to nie może dziać się naprawdę …




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Pamiętam każdą twoją słabość i uczynek.

08. 02. 21 r. Warszawa.

W lutym mija 3,5 roku od śmierci Edzia. Piotr słyszał o lutym, że coś się wydarzy. Dzisiaj dostaję maila;

Jestem baaaardzo ciekawa, czy wizja Anny się sprawdzi.



09. 02. 21 r. Warszawa.

Jest coraz zimniej, ludzie mają problemy …

  • Trzeba coś zrobić, za zimno będzie. Poproś Ojca …
  • Dlaczego ?
  • No bo ludzie mają trudniej.
  • Przyjdą chmury i powiesz, że za dużo ?
  • ……… – rozdziawiłam buzię zaskoczona. Chmury z mojej wizji !!! One są po coś jak i ta zima jest po coś.
  • A co Ojcze słychać na Górze ? – zagaduję licząc na długą rozmowę.
  • Hmm …. Trochę aniołów wysłałem.
  • Taaak ? – zareagowałam zdziwieniem nie wiedząc, czy to żart, czy na poważnie.
  • A trzeba było ?
  • Teraz zajęty jestem innym światem.
  • ???!!! – czyli … nie zawracaj mi teraz głowy.

Wieczorem.

Dzisiaj pisałam …

Tak po gospodarsku. Miała fartuszek, nie jak zawsze chustę na głowie. Jest bardzo piękna, rozłożyła swoje ręce nad Ojcem i Chrystusem – powtórzył. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/02/10/ja-jestem-twoja-tarcza-bronia-wszystkim/

Widzenie Maryi z ramionami rozłożonymi nad Ojcem i Chrystusem wydaje się obrazem wyjątkowym. Nie spotkałam się z czymś podobnym wcześniej i przez moją głowę przeleciała też myśl, czy to nie jakaś herezja. Dlatego wczoraj zdecydowałam się po prostu spytać samego Ojca.

  • Ojcze, co to znaczy ?
  • A czy ty nie trzymasz wiele spraw swego męża ?
  • ……… – zamurowało mnie. Piotra też. W pierwszym momencie nie zrozumieliśmy kontekstu.
  • Zobacz jak cię słucha.

I wtedy olśnienie … Muszę to odnieść do swojego życia. Moja rola polega na wspieraniu Piotra, odsuwaniu problemów, które mogę odsunąć. Słuchanie bolączek moich dzieci, rodziców, znajomych i ich rozwiązywanie lub szukanie pomocy u Piotra, jeśli to jest niezbędne. Jednym słowem jestem jak każda normalna matka. W tej wizji taką rolę ma również Maryja, jej fartuszek gospodarski to symbol Matki nas wszystkich. Przecież modląc się prosimy; Pod twoją obronę uciekamy się … Maryja wstawia się za nas do Ojca i Chrystusa, jako matka. Przez Maryję szybciej trafimy do Ojca i Chrystusa.

  • Ojcze, dziękuję Ci. Nie wiedziałabym,
  • Ale już wiesz.
  • Pamiętaj, że brak odpowiedzi to często też odpowiedź.

Na szczęście tym razem dostałam odpowiedź. Sama nie wpadłabym na takie wyjaśnienie. 



10. 02. 21 r. Warszawa.

Wieczorem.

Siedzimy na sofie opatuleni kołdrą, tak zimno jest w mieszkaniu. Piotra boli głowa, więc nie liczę na zbyt wiele. A jednak mnie zaskoczył po godzinie gapienia się w TV …

  • Ty wiesz ?!!! Chrystus na Górze jest energią chyba. Ma ciało, ale to nie jest takie zwykłe ciało jak my mamy, w tym ciele jest wszędzie światło !
  • Hmm … Może wszyscy tak mają tam w Niebie – zamyśliłam się.
  • Ale jednak potrafią oddziaływać fizycznie na naszą materię. Kiedy Jezus przyszedł po śmierci do swoich apostołów wyglądał normalnie, nawet z nimi rybę jadł, więc musi mieć jakieś ciało … – przypomniałam sobie ewangelię.
  • No to nie wiem – przyznaje po chwili i zapadł się w siebie na kolejną godzinę.
  • Tak ci smutno, a do spotkania tak blisko.
  • ……… – podrywam się lekko, aby zapytać, czy chodzi o ten 26 luty …
  • Tylko nie pytaj kiedy, ale mogę ci powiedzieć, że bardzo blisko.
  • . Chrystus się śmiał, jak to mówił.

Chwila … To powiedział Jezus, czy Ojciec … ? Pogubiłam się, ale Piotr był w jakimś takim natchnieniu, że wolałam go nie irytować.

  • Hmm … Śmiał, czy uśmiechał ? Sam mówisz, że On się nigdy nie śmieje, tylko uśmiecha … 
  • Uśmiechał, bardzo radosny był.
  • … Pamiętam każdą twoją słabość i uczynek.
  • Ahaaaa … – nie wiedział co powiedzieć.


Ukazał się bardzo ciekawy artykuł w Izraelskich mediach; 

Ovadia zauważył, że ​​Biblia zawiera proroctwo o gwieździe sygnalizującej przybycie żydowskiego Mesjasza. „Widzę go, ale nie teraz; Widzę go, ale nie z bliska; wyjdzie gwiazda z Jakowa, a berło wyjdzie z Izraela i rozbije krańce Moabu, i połamie wszystkich synów Seta. Liczby 24:17″. Rabin Moses ben Maimon, znany pod akronimem Rambam, czołowy autorytet w Torze XII wieku, którego orzeczenia są nadal używane jako podstawa większości żydowskiego prawa, zacytował ten werset o Gwieździe Jakuba jako dowodzie nadejścia Mesjasza podkreślając, że będzie pochodzić od Jakuba, czyli plemienia Judy i jego potomków Żydów, a nie Ezawa czy Edomu. Przewiduje się, że pojawienie się tej przedmesjanistycznej gwiazdy będzie katastrofalne,  towarzyszyć jej będą ekstremalne klęski żywiołowe. Vilna Gaon, XVIII-wieczny żydowski uczony, stwierdził, że moc tego systemu gwiezdnego może zniszczyć świat. Ovadia wyjaśnił, że ​​może to nie być spowodowane zderzeniem gwiazdy z Ziemią, ale raczej wpływem Boga na globalne zjawiska pogodowe za pośrednictwem gwiazdy. 2000 lat temu Zohar, fundamentalne dzieło żydowskiego mistycyzmu, przewidział pojawienie się gwiazdy z siedmioma „gwiazdami” krążącymi wokół niej. „Źródła żydowskie podają, że to astrologiczne zjawisko jest niezbędną częścią geula (odkupienia)” – powiedział Ovadia. Wyjaśnił, że jeśli gwiazda się nie pojawi, to wszelkie twierdzenia o przybyciu Mesjasza zostaną odrzucone przez judaizm. Wskazał na przykład: 400 lat temu rabin Yaakov Sasportes wykorzystał brak nowej gwiazdy jako argument przeciwko Szabbatajowi Cwi, Żydowi, który fałszywie twierdził, że jest Mesjaszem.

LELOV REBBE PROGNOZUJE WIELĄ CIEMNOŚĆ.  „Rebe poinstruował ludzi, aby przygotowywali świece i inne tego typu rzeczy, ponieważ zapanuje wielka ciemność” – kontynuuje wideo. „Będą też trzęsienia ziemi w każdym kraju z wyjątkiem Izraela. W Izraelu szkody będą znacznie mniejsze ”. „Kiedy zapytałem, jak powinniśmy się przygotować, rebe powiedział, że nic nie możemy zrobić” – relacjonował świadek. „Jedyne, co możemy zrobić, to mieć wiarę w Boga.

Jeśli o ciemności mówią już sami rabini, to znaczy, że ona będzie. 




Dopisane 30. 06. 2021 r.

W natłoku przeróżnych informacji można przeoczyć bardzo ciekawe wiadomości;

Wyniki niepokojących badań NASA i NOAA (National Oceanic and Atmospheric Administration) ukazały się na łamach czasopisma „Geophysical Research Letters”. Dowodzą, że ilość promieniowania słonecznego, które planeta pochłania i zatrzymuje w postaci ciepła na powierzchni i w oceanach, podwoiła się w ciągu zaledwie 15 lat. Ziemia pochłania więcej energii słonecznej, niż emituje, co prowadzi do powstania tzw. nierównowagi energetycznej. To właśnie jej przyjrzeli się eksperci. Uwzględnili dane satelitarne oraz dane zgromadzone przez specjalne urządzenia badające oceany z 2005 oraz 2020 roku i je porównali. Zarejestrowane różnice były naprawdę ogromne. https://tech.wp.pl/ziemia-pochlania-bezprecedensowa-ilosc-ciepla-wyniki-badan-nasa-niepokoja-6651976594901984a




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

 

Lubię zaskakiwać.

21. 01. 21 r. Warszawa.

Piotr długo nie był w kościele, co jest dość niezwykłe jak na niego.

  • Dostałem dzisiaj 3 hostie naraz. Musiały się jakoś skleić – mówi do mnie ze śmiechem.
  • Dzisiaj hurtowo, dawno cię nie było.

Brytyjska odmiana wirusa pojawiła się też w Polsce. Zaczyna nas to trochę martwić.

  • Głowa do góry !
  • Rozmawialiśmy o pandemii, no to mamy.
  • Gdybyśmy ją zdjęli, pani Lempart i inni na głowę by nam skoczyli.

Rzeczywiście, ledwo trochę cieplej się zrobiło, ledwo pokonała wirusa znowu na ulice wyszła / li.



23. 01. 21 r. Warszawa.

Etiopia. Masakra chrześcijan przed świątynią. Reakcja polskiego MSZ. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że w starożytnym mieście Aksum w Etiopii doszło do masakry. Wojska rządowe miały tam wymordować 750 chrześcijan. Do zbrodni doszło przed kościołem Matki Bożej z Syjonu, w której – według lokalnej tradycji – ma być przechowywana Arka Przymierza. https://wiadomosci.wp.pl/etiopia-masakra-chrzescijan-przed-swiatynia-reakcja-polskiego-msz-6600028675173248a

Druzgocące, a świat obserwuje w milczeniu. Rozmawiamy o tym, gdy …

  • Mój Syn to powiedział … – … przewidział.

Oczywiście nie powiedział o tej akurat masakrze, ale o prześladowaniach w ogóle.

Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć i prześladować was będą i kłamliwie mówić na was wszelkie zło ze względu na mnie! Radujcie i weselcie się, albowiem zapłata wasza obfita jest w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami.” Mt 5,11-12 (BW). Raport o prześladowaniu chrześcijan na świecie przygotowała organizacja Open Doors. Z danych za rok 2020 wynika, że wysokiego lub skrajnego poziomu prześladowań doświadczyło 309 mln chrześcijan na świecie. To wzrost takich przypadków względem roku 2019 o 19 procent. Jako źródło narastającej agresji wobec wyznawców Chrystusa eksperci wskazują rosnący w siłę radykalny islam oraz coraz bardziej śmiała działalność organizacji ekstremistycznych. To zjawiska widoczne szczególnie w Afryce. W Azji za prześladowania odpowiadają w głównej mierze reżimy komunistyczne, zaś w Europie – odradzający się ruch lewicowy. https://www.pch24.pl/ogrom-przesladowan-chrzescijan-poraza–w-2020-roku-doswiadczylo-ich-az-309-milionow-osob,81532,i.html?fbclid=IwAR18wnGsXYOOcNUXJu9qKnyJPEpGH-1ZGZYsz2gqqwsGW1JSz65A0BdFQRA

  • Jak będę stary, to chyba zacznę pić, takie rzeczy się dzieją straszne.
  • A kiedy będziesz stary ?
  • Jak będę miał 969 lat ! – rzucił liczbą, która mu przyszła do głowy.
  • Czyli jesteś jednak Henochem.
  • …….. – roześmiałam się.

Boli mnie głowa od rana. Już w środku nocy zaczęła i najgorsze, że to czwarty taki dzień z rzędu. Boję się brać codziennie tabletki.

  • Emilię Rose” Maryja zapytała, czy chce wziąć to na siebie.
  • …….. – unoszę brwi ze zdziwienia. 

I tak oto ponownie wracamy do Anneliese Michel. Jej osobiste zapiski i dzienniki http://newage.pingwin.waw.pl/dokumenty/Goodman%20Felicitas%20D.%20-%20Egzorcyzmy%20Anneliese%20Michel.pdf tylko potwierdzają prawdziwość jej doświadczeń.

Jest w pełni świadoma co przechodzi i co się dzieje. Słowa, które padają w filmie to prawdopodobnie(!) kompilacja słów Maryi i Jezusa, które zostały przez nią zapisane. Prawdopodobnie też na potrzeby tego filmu zebrano je w całość i przypisano tylko Maryi. I pewnie dlatego Ojciec powiedział Emilie Rose, a nie Anneliese Michel. Osobiście nie jestem zwolennikiem tworzenia świętych taśmowo jak czyni to Watykan, ale miano świętości za jej wybory i poświęcenie po prostu się jej należy.

  • A ty masz wielu przeciwników.
  • Ale wiedziałem kogo Ja biorę.
  • Mnie też bolało jak Jego bolało.
  • ……. – gardło mi się ścisnęło. Przestałam jęczeć.
  • Ojcze, luty idzie.
  • No idzie.
  • ………. – śmiejemy się. Jak zwykle niezwykle „precyzyjna” odpowiedź.
  • Nie dogadasz się ze Mną w sferze czasu, choć prawdą jest, że Maryja podała dokładnie.

Oooo !!! Ojciec najwyraźniej słuchał naszą wczorajszą rozmowę. Oglądałam https://www.youtube.com/watch?v=Rd2m8J_ge40 Opowiadano o Fatimie i padło zdanie, że Maryja już pół roku wcześniej podała konkretną datę zjawiska znanego jako; cud słońca. Pół roku wcześniej ! Konkretną datę, która się sprawdziła. Nam też sprawdził się „17 październik”, czyli … Jednak daty czasami się sprawdzają. Myliłam się więc pisząc …

Kiedy ma być coś 9. 04. 2019 to zapewne nie będzie. Jedyne prawdziwe daty to te, które Ojciec określa jako; wkrótce, niedługo, potem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/22/urodzisz-sie-na-nowo/
  • Przecież wiesz, że lubię zaskakiwać.
  • Przecież Mnie znasz.
  • Ale powiedziałeś luty, Ojcze.
  • Do niego, nie do ciebie.
  • Cieszcie się, że jesteście … razem.

Ta przerwa między słowami znowu mi uświadomiła, żebym nie była taka niecierpliwa i cieszyła się każdą wspólną sekundą.

  • Słyszę teraz … Stary człowiek i morze”.
  • Hmm… Może chodzi o falę ? Morze to fale – … nic więcej nie przychodzi mi do głowy poza oczywistym.

Przydarzyło nam się dzisiaj rano coś ciekawego. Piotr trzyma auto w podziemnym garażu złożonym z 30 może odrębnych boksów. Główne wejście do garażu jest na autopilot, więc każdy posiadacz swojego boksu ma też swój autopilot. Jeśli ktoś nie ma tego „klucza”, to nie wjedzie. Nie wiem jak inni, ale Piotr ma tylko jeden taki autopilot, więc pilnuje go jak oka w głowie. Ma stałe swoje miejsce w aucie, to znaczy leży sobie w schowku tuż przy skrzyni biegów. Leży sobie od niepamiętnych czasów. Leżą tam też pieniądze, drobne na parking i takie tam małe różności. Potrzebowałam kilku monet, więc sięgnęłam do schowka. Wyciągnęłam dwie dwuzłotówki omijając pilota. Piotr obserwował to czujnym wzrokiem, obym tylko nie zrobiła mu krzywdy.

Odwróciliśmy na chwilę głowę w bok i zaraz z powrotem do schowka, a … pilota nie ma. Zgłupieliśmy. Oczywiście Piotr na mnie z hukiem, że gdzieś pilota zgubiłam, ale to niemożliwe, nawet go nie dotykałam. Po 10 minutach pobieżnych poszukiwań wszystko z auta wyciągnęliśmy, prawie z siedzeniami włącznie i nic. Nie ma. Miałam już swoje podejrzana, ale Piotr nie chciał w to wierzyć. Bardzo się zmartwił. Wracaliśmy z zakupami kombinując jak się dostać do garażu. Dojeżdżając Piotr zmrużył oczy jakby nie wierząc co widzi … Przed budynkiem stał człowiek, od którego ten garaż wynajmujemy, a nie widzieliśmy go kilka lat. Przypadek ?!!! On nas wpuścił, bo miał jakimś cudem swojego autopilota przy sobie. Od niego dostaliśmy namiary na administratorkę budynku i zamówiliśmy nowego pilota, a na wszelki wypadek zamówiliśmy dwa. I na tym się skończyło.

Znowu „kradną” nam rzeczy !

Dzisiejsza historia przypomniała mi wydarzenie na dzień przed Bożym Narodzeniem. Zniknęło sitko do młynka, które leżało w swoim miejscu od zawsze. Zamiast gotować przeszukaliśmy całą kuchnię przetrząsając każdą szufladę z osobna i robiąc przy okazji porządki. Krysia zaczęła płakać, że ma początki alzheimera. Nie mogliśmy na to patrzeć i czułam podskórnie, że coś się święci. Kiedy po kilku długich godzinach już o tym zapomnieliśmy, bo Piotr pojechał do sklepu kupić nowy, wieczorem Krysia otwiera szafkę, a sitko leży sobie jak gdyby nigdy nic ! Tam, gdzie szukaliśmy go kilkanaście razy. W miejscu, w którym był od zawsze. Magia …

Ostatnie podanie ręki.

29. 11. 20 r. Warszawa.

  • Ojciec mówi, że da prezent.
  • A jaki ? – nastawiam uszy.
  • ……. – cisza
  • Chciałabyś wiedzieć ?
  • To ci obiecuję.
  • Za twoją sumienną pracę, za waleczność, za wstawiennictwo jednej osoby.
  • O jaką osobę chodzi ? – myślę sobie.
  • Jest z Góry. Domyśl się … i puścił oko. 
  • Będziesz pierwsza, która się dowie, która to opisze.
  • Będziesz u Źródła.
  • Ambicjonalnie będziesz usatysfakcjonowana w 100 %.
  • Ojciec ci to obiecał.

Jesteśmy pod wrażeniem oboje. 

  • Chyba gdzieś wyjadę na chwilę.
  • Wyjedziesz, czy znikniesz ? To chyba jednak różnica ? – mówię z lekkim przekąsem.
  • Widzę, że się otwierają jakieś wrota. Są złote, są otwarte. Są zrobione ze złotego prętu, rzeźbione, bardzo delikatne …
  • Smukłe.

  • Czy znikniesz w Chanuka ?
  • Chanuka to Chanuka, a Ojciec mówi swoje.
  • …….. – no nie wyobrażam tego sobie.
  • Matuzalem.
  • ???!!!
  • Miałem taki sen niedawno. Szedłem z garażu do domu. Mijałem grupę tych strajkujących kobiet. Darły się na całego, transparenty miały i takie tam… Kiedy byłem metr od nich, one uniosły się do góry ponad drzewami jak kopnięte prądem. Wisiały w powietrzu spanikowane co się dzieje. Ja szedłem obojętnie dalej i gdy się oddaliłem, one spływały na ziemię już przemienione. Czułem, że w środku nie są złe.
  • Ojciec użył takiego sformułowania, że da ludziom arkę.
- Czas zbierać ludzi na arkę, uratować ile się da. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/20/czas-zbierac-ludzi-na-arke-uratowac-ile-sie-da/ 
- Nieuchronność apokalipsy ? 
- Więc co zrobimy ? Budujemy arkę dla tych co będą chcieli uwierzyć.
-  A co z resztą ? 
- Nie Mnie wybrała. 
- Nie każdy będzie miał taką okazją wybrać Mnie jak wy dzisiaj, bo pomogłem – … wyraźne uczucie wzroku Ojca. 
- Przyszliście na ostatnie 5 minut tej planety.
-  !!!!??? - oboje zrobiliśmy wieeeelkie oczy.
-  To tak naukowo, a po naszemu tego świata. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/04/bedzie-jak-ja-chce/ 
  • Ostatnie podanie ręki.
  • A co z pozostałymi ?
  • Zabierzesz tych co chcą, a potem zamkniesz drzwi i zgasisz światło.
- Zagłada przyjdzie z góry, ale zanim przyjdzie, będzie pomocna dłoń. 
- A co z resztą ?
- Dla pozostałych zgasimy światło. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/12/ostatni-raz-podaje-reke/

Przeglądając internet nie szukam celowo orędzi, czytam tylko te, które jakimś „cudem” trafiają mi przed oczy.

19.11.2020 r. Czwartek, godz. 21:33

Będę trzech wznosiła, a jednego zostawię. Te słowa usłyszałaś od Matki Bożej trzy dni temu. Tak, to Maryja – Matka Moja ci je przekazała nad ranem 17 listopada. Dotyczy to tego, co ma nastąpić, gdy niebo będzie łączyło się z ziemią (!)

(…) Czyli mówię teraz do dzieci bożych, które żyją na świecie, odmawiają codziennie różaniec i są blisko niepokalanego serca Mojej Matki. Uwierzcie, dzieci Moje ukochane, że gdy przyjdzie trwoga, ona was wzniesie i ukryje w swojej niebieskiej opatrzności bożej. czyli 3/4 dzieci bożych będą zabrane do nas, a jedno z was będzie zostawione, aby pomóc zabłąkanym owcom, które po ostrzeżeniu będą zbliżały się do mojego najświętszego serca i serca Maryi. (!)

( …) Niebo jest już na wszystko przygotowane (!). pamiętasz, jak 21 listopada 2013 roku, prawie 7 lat temu, usłyszałaś: „rozświetlenie bramy niebieskiej”, a następnego dnia, 22 listopada: „Zjednoczenie twarzy Boga i człowieka”. tego roku 22 listopada i tego dnia obchodzicie w kościele święto moje – Chrystusa króla, który nie doczekał się w waszym narodzie właściwej intronizacji. zapamiętajcie te dwie daty i oczekujcie tego w najbliższej przyszłości. jeszcze teraz musicie trwać w czujności, mając zapalone światła i lampy zaopatrzone w oliwę, aby to, co ma nastąpić, się dokonało.

Dzwonek rozbrzmiał w mojej głowie … Łączy się Niebo z ziemią … ? a jedno z was będzie zostawione ? Zjednoczenie twarzy Boga i człowieka” ?

- Ceremonia w AJ rzeczywiście odzwierciadla ceremonię żydowskiego Święta Pojednania ?  
- Pokazuje tego ważność. Jest to połączenie tego co na dole i na Górze. 
-  Z tego związku dziecko się urodzi i będzie miało imię.  
- Urodzi się Powołany.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/17/urodzi-sie-powolany/
- Wkrótce twój świat połączy się z naszym światem, dla ciebie... http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/05/23/potem-wrocisz-do-domu-i-znowu-bedziemy-chodzic-razem/ 
- Zbliża się ta chwila, kiedy połączymy się na zawsze.  http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/04/24/zbliza-sie-ta-chwila-kiedy-polaczymy-sie-na-zawsze/ 
- Moje górne Ja i twoje dolne Ja musi się połączyć. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/02/chrystus-przede-wszystkim-jest-moim-synem/ 


02. 12. 20 r. Warszawa.

Rodzina mi zarzuca, że nigdzie nie chcę podróżować, a ja na to, że nie lubię. Podróże mnie nie nęcą … z wielu względów. Dzisiaj w nocy  ktoś mi zafundował jednak podróż życia …

Wiem, że to Brazylia. Jestem w autobusie, w pierwszym rzędzie po prawej stronie. Mam dobry widok na miejsce kierowcy, którego jeszcze nie ma. Za mną siedzą jacyś ludzie, miejscowi, zagadani w swoim języku. Wesoła z nich ferajna, mają kury, kaczki, chyba na targ się wybierają. Nie zwracają na mnie uwagi. Wszyscy czekamy na kierowcę.

Siedzę przy oknie i zauważam, że w stronę autobusu idzie mężczyzna. W dżinsach, koszuli ciemnoniebieskiej. Podchodzi do auta wyluzowany, lat około 35… Luzak taki, że brakuje mu w ręce tylko papierosa i w drugiej piwa. Był ciemnej karnacji, typowy Brazylijczyk, ale o dziwo nie mogę dostrzec jego głowy. Zaczyna prowadzić autobus. Im dłużej jedziemy, śmiało mogę powiedzieć, że to wesoły, szalony autobus. Jedziemy przez małą mieścinę, mijamy ją  i wjeżdżamy w góry. Auto zaczyna jechać wzdłuż urwiska. Jestem przerażona, bo przez szybę widzę w dole rozwalony inny autobus i znaki ostrzegające przed wypadkami. Kierowca jakby tego nie zauważył, jedzie dość szybko. Patrzy przed siebie i tylko chwilami zerka we wsteczne lusterko. Dzięki temu chwytam jego wzrok w lusterku i zauważam, że mimo, iż to luzak to oczy ma bardzo czujne, uważne … Wie co robi.

Brasil Roteiro – Serra do Rio do Rastro.

Zasłaniam oczy rękoma, aby tego nie widzieć, przejeżdżamy bez żadnego szwanku. Uwierzyłam, że da sobie radę ze wszystkim. I wtedy zaczynam oglądać przecudne widoki. Jakieś bajeczne miejsce, gdzie są pingwiny w lekko ośnieżonym klimacie. Jest tak pięknie, że tylko wzdycham jakie to cudne! Przychodzi do mnie też myśl, że to dość dziwne, że w Brazylii są pingwiny.

https://www.animalsaroundtheglobe.com/where-to-see-penguins-of-the-world/

Jedziemy nad przepaścią ponownie, a kierowca jak gdyby nigdy nic pędzi szybko. Ludzie za mną śmieją się, gadają między sobą, kury gdaczą … Widzę kolejny znak na drodze jako ostrzeżenie, że wiele autobusów już spadło z urwiska, ale mój kierowca nic sobie z tego nie robi. Na szczęście pokonujemy tą drogę i autobus zatrzymuje się w jakimś dużym mieście. Wysiadam.

Ilość ludzi dookoła mnie poraża, nie wiem dokąd iść. Stoję pośrodku bardzo zatłoczonego skrzyżowania, w oddali widzę szczyt wielkiego wulkanu, który wybucha, inni ludzie też to widzą. Wpadają trochę w panikę, a potem się okazuje, że to efekty specjalne do jakiegoś filmu. 

Jeden z trzech wulkanów na terenie Brazylii; Nova Iguaçu Volcano,

Już w tej wizji jestem kosmicznie zdumiona, że oglądam Brazylię na własne oczy. Mnóstwo ludzi, śniadych, typowych Brazylijczyków, tych biednych raczej, a nie bogatych. Na rowerach, w rikszach, ze zwierzętami, zagonionych. Budzę się ze śmiechem, że sobie jednak pozwiedzałam.

Nigdy do Brazylii nie wybrałabym się sama. Nigdzie nie wybrałabym się sama. Unikam samotnych podróży do miejsc, których nie znam. W tej wizji przewodnikiem był Ojciec, najlepszy przewodnik świata. Wizja, nie wizja, ale miejsca widziane na jawie, w realu faktycznie istnieją. Zdumiewające … 


Siedzimy na porannej kawie.

  • Wczoraj podczas egzorcyzmów miałem taką scenę. Lempart ma aż trzech gacków, którzy ją nakręcają. Dwóch pomniejszych, jednego dużego. Ci dwaj raportują do tego dużego.
  • Ojciec nie da sobie walić wiecznie po głowie – przypominam sobie Jego Słowa.
  • Ale czasami daję, nie celowo, ale rozmyślnie.
  • Rozmyślnie, czyli planuję.
  • Mam nagrabione u Ojca za to wszystko co zrobiłem.
  • I za to, czego nie zrobiłeś.
  • Hmm … Grzech zaniechania ? – pomyślałam.
  • To sobie pozwiedzałaś dzisiaj …
  • …….. – już się cieszę.
  • Jeszcze pozwiedzasz.




 

Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Santo subito.

13. 11. 20 r. Warszawa.

  • Wiesz co mnie zbudziło dzisiaj ? Usłyszałem wyraźnie …
  • Santo subito.
  • Hmm … Ciekawe …
  • Święty za życiapowiedział teraz Ojciec.
  • Hmm … Ciekawe… – powtarzam zaskoczona.

Naprawdę ciekawe, ponieważ słowa te wybitnie dotyczą Jana Pawła II. Doskonale pamiętam jak ludzie skandowali je na placu podczas pogrzebu. https://www.youtube.com/watch?v=CNQgSBL5mm4 Czy ma to związek z tym, że jest teraz oczerniany ?

Czytając watykański raport dotyczący byłego kard. Theodore’a McCarrika, wstrząsają nie tyle nieznane wcześniej fakty, ale zebranie ich wszystkich w ponurą całość podwójnego życia wysokiego hierarchy Kościoła katolickiego. Życia, podczas którego molestował chłopców, księży i kleryków. Tym ostatnim tłumaczył, że seks między duchownymi jest czymś normalnym, aktem bliskości i przyjaźni. Po spędzonej nocy, mężczyźni udzielają sobie rozgrzeszenia, a następnie odprawiają mszę. Wstrząsają też relacje świadków lub rodziców molestowanych dzieci, które już w latach 70. i 80. informowały amerykański episkopat o niepokojących zachowaniach ówczesnego biskupa pomocniczego Nowego Jorku. W końcu sprawa dotarła do samego Watykanu za pontyfikatu Jana Pawła II, który najpierw ze względu na oskarżenia o molestowanie cofnął awans McCarricka, później jednak za sprawą listu, który dostarczył mu jego sekretarz Stanisław Dziwisz (amerykański kapłan odpierał w nim wszelkie zarzuty) – wynosi go w 2001 r. do godności kardynalskiej. https://opinie.wp.pl/makowski-jakos-to-bedzie-nie-wystarczy-polski-kosciol-stoi-nad-przepascia-opinia-6574876111514528a

  • Miałem jeszcze wizję. Jestem na Antarktydzie, mieszkam w domku tuż pod ziemią, tylko okna wystają nad ziemię. Widzę z oddali wielką falę, która nadchodzi. Naciskam przycisk, okna się zasłaniają metalową kotarą, fala uderza i zakrywa wszystko. Schodzę na dół domu i wchodzę do sześcianu. Naciskam przycisk i ten sześcian wyjeżdża do góry, fala się rozstępuje.

  • ……. – wzrusza ramionami, że to dziwne i nie rozumie.

Nie chcę mu tłumaczyć, aby jego ego nie urosło w siłę … Jeden mały szczegół, na który on nie wraca akurat żadnej uwagi, jest dla mnie bardzo czytelny. Sześcian to symbol Metatrona. Udaję, że tej wizji także nie rozumiem, ale jest inaczej. Nadchodzi czas fali, o której tak często mówił Ojciec i nadchodzi czas wyjścia na wierzch, o czym również tak często Ojciec mówił.

Ciekawa wizja, tym bardziej, że Glazerson wspomina o Chanuka https://www.youtube.com/watch?v=eJ9tmhnhQFo

  • Glazerson mówi, że może coś w grudniu będzie.
  • Takie buty ! – Piotr na to.
  • Ale nie siedmiomilowe.
  • Aaaa, czyli, że to niedługo – … bo przecież „siedmiomilowe” znaczy daleko.
  • Paruzja.
  • ……. – zamyśliliśmy się.
  • Podczas egzorcyzmów po raz pierwszy miałem coś takiego. Zawsze ściągałem tablice z góry na Ziemię, ale teraz Ojciec pokazał mi, że mam je ściągnąć i postawić po bokach. Zrobiłem tak i wtedy gwałtownie tymi tablicami walnąłem w Ziemię, aż się cała zatrzęsła. Najpierw z daleka je trzymałem, a potem uderzyłem. Cała Ziemia się zatrzęsła, tak to było …

  • Nie, tak będzie.
  • Powtórz, mówisz tak chaotycznie – chciałam zapisać, na co Piotr się od razu wkurzył.
  • Nie jesteś za mało pojętna, tylko za mało jej wiedzy przekazujesz.

Powtórzył więc jeszcze raz wszystko od początku. 



14. 11. 20 r. Warszawa.

Po zakupach jest za wcześnie, by wracać do domu, więc jeździmy trochę po mieście. Mieliśmy zabawną i ciekawą rozmowę.

  • Na sam koniec dostaniesz prezent.
  • Ja ? – pytam.
  • To do mnie – Piotr.
  • Ale to coś materialnego ? – dopytuję.
  • Zobaczysz.
  • Pieniądze ?
  • To go już nie cieszy. On lubi posiadać.
  • …….. – roześmiałam się, bo to prawda.

Piotra nie cieszą pieniądze same w sobie, ale sam fakt, że je ma. Lubi mieć pewne rzeczy, które dają mu poczucie stabilności. Czyli pełna lodówka, auto w garażu, rodzina w domu, firma i konto w banku. To jest jego stan szczęścia.

  • Ciekawe co to … – Piotr się zastanawia pamiętając, że nawet szczygieł był prezentem.
  • To co lubisz.
  • Audi ?! – … nie wierzę.
  • A może ty mu kupisz ?
  • Ja !!!??? – … jestem kompletnie zdziwiona, bo niby za co ?
  • Czyli co … Prezent ?
  • A może żartowałem ? Przecież puszczam ci oko …
  • Hmm… To w takim razie z „Arabem” też żart ? – … trochę się zmartwiłam.

Słowa Ojca o spotkaniu z Jezusem tak częste i mocne spowodowały, że mentalnie chyba do tego spotkania jestem przygotowana. I teraz zwątpiłam.

  • A co czujesz ?
  • Teraz nic.
  • A szkoda. Powinnaś czuć, a nie myśleć.

Wieczorem.

Zastanawiam się nad słowami Ojca Może będzie miał Niebo w głowie …

  • A myślałam, że jak znikniesz to idziesz do Nieba … – jestem wyraźnie rozczarowana.
  • Była powieść Tomek w Australii … – … p. s. „Tomek w krainie kangurów” Alfred Szklarski.
  • Był Tomek na Czarnym Lądzie – … „Przygody Tomka na czarnym ladzie’.
  • A teraz będzie powieść Tomek w Niebie.
  • Hmm ….
  • Sprawdź co znaczy pater rum. Tak słyszę …

Sprawdzam dosłownie jak słyszał i nie ma nic. Ale kiedy mi przychodzi do głowy, że może z angielska „pater room … znaczy Ojca pokój. I to ma sens.

  • Miałem jeszcze taką wizję dziwną dzisiaj rano. Jestem w sklepie i chcę przymierzyć nowe spodnie. Jestem w przebieralni, ściągam moje stare i kiedy sięgam po nowe zastygam. Jakbym stracił kompletnie świadomość. Budzę się po jakimś czasie, to wiem w tym śnie, że minął jakiś czas. Wracam do domu w gaciach, bo moich spodni już nie znalazłem. Nie wiem co to znaczy.
  • Hmm … Żyjesz normalnie i w najmniej niespodziewanej chwili tracisz swoje normalne życie – tyle mi przychodzi do głowy.

Ojciec powiedział, żebyśmy zrobili wyjątkowe święta, więc kupiłam nowe, piękne filiżanki. Siedzimy sobie teraz przy stole sącząc z nich powoli  kawę.

  • Ojciec mówi do ciebie…
  • Filiżanki już masz.
  • Przygotuj ładnie te święta. To ostatnie wspólne święta.
  • Ładnie je przygotuj, jak nigdy.
  • …….. – kawa utknęła mi w gardle.
  • Naprawdę ostatnie święta ?
  • Takie.
  • ……. – łzy mam w oczach.
  • Odejście Edwarda to początek zmian u Piotra. Powolnych, niewidocznych.
  • Już zapomniałaś ? Trwaj do sądu, a potem płyń. 
  • …….. – Ojciec mnie zawstydza. Nad ranem właśnie o tym myślałam. Znowu dał mi znak, że mnie słyszy.
- Stary Piotr zacznie się przekształcać. 
- Zaczynamy. 
- Mówiłem już „trwaj do sądu”, a potem płyń. ……. – Piotr dopiero teraz zdenerwował się naprawdę. 
- Nie przejmuj się, razem to przejdziemy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/12/nie-bedziemy-tego-odwlekac-zaczynamy/



Dopisane 07. 05. 2021 r.

Zachodnie wybrzeże Ameryki Północnej zapadnie się do Pacyfiku ? Zbliża się olbrzymi wstrząs ; https: //www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2021-05-05/zachodnie-wybrzeze-ameryki-polnocnej-zapadnie-sie-do-pacyfiku-zbliza-sie-olbrzymi-wstrzas/?fbclid=IwAR2wVrrJfHs5wVquuWYDd_12_BcFj0via1F3STF1Dt1kkiBPif9K97Sns8s

To jest wielka gra.

11. 11. 20 r. Warszawa.

W Szczecinie byliśmy prawie tydzień, a mimo to nic nie zapisałam. Wracając autem nastała idealna okazja, aby trochę nadrobić. 

  • Miałem dzisiaj wizję. Byłem w jakimś wielkim mieście, naprawdę wielkim. Znajdowałem się na wielkim moście, który nie przechodził nad rzeką, a nad tym miastem. Miał specyficzne poprzeczne liny. Na dole widziałem mnóstwo ludzi, miasto żyło. Odwracam głowę w prawo i widzę spod ziemi wypełzającą powoli wodę, tak jak to pokazano w filmie ‚Noe”. Woda zaczęła gwałtownie narastać, ludzie zaczęli panikować i uciekać z miasta i mostu. Woda szybko zalewała  miasto i ze strachu zacząłem się wspinać na szczyt pylonu https://pl.wikipedia.org/wiki/Pylon. Trzymałem się kurczowo, bo woda już zalewała całe miasto, nawet most i prawie sięgnęła tej wysokości, gdzie utknąłem na górze. Kiedy tak trzymałam się kurczowo, woda zaczęła opadać. Widok był smutny. Ostał się tylko most, żadnych ludzi, żadnego miasta.

Słucham uważnie zastanawiając się oczywiście, czy to tak dosłownie. Już chciałam pytać, ale moją uwagę przykuły radiowe wiadomości. Rewelacje dotyczące kardynała Dziwisza https://wiadomosci.onet.pl/religia/aktualnosci/kardynal-dziwisz-odpowiada-na-oskarzenia-nie-przyjmowalem-pieniedzy/d1fhyny , targi dzieci https://www.tvp.info/50701017/homoseksualisci-moga-kupic-dzieci-trwaja-miedzynarodowe-targi , no i wirus … Wszystko to razem spowodowało, że się nie odzywałam.

  • Mam ci przekazać, że …
  • Masz się nie zamartwiać.
  • To jest wielka gra.

Widząc, że można z Ojcem porozmawiać oczywiście zaczęłam pytać.

  • Czy Jan Paweł II jest czysty ?
  • W Moich oczach robił wszystko co powinien.
  • W Moim oczach zyskał uznanie, dlatego posłałem go do ciebie.
  • Wow ….. – pamiętam ! Wizja z kapturem.
Papież ujął moją prawą dłoń, spojrzał na nią uważnie jakby ją czytał i nie patrząc mi w oczy bardzo spokojnie, bardzo poważnie powiedział… 
- Długo poświęcona człowiekowi. 
- Teraz poświęcona kapturowi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/08/poswiecona-kapturowi/
  • Za życia zapowiadał, że będzie odsądzany od czci i wiary.
  • Byle nie było autorytetu, za którym można iść.
  • Czy na tym polega właśnie upadek Kościoła ?
  • A od czego zaczniesz ? Od autorytetu.

Księga Zachariasza 13:7 mówi Pan zastępów: Uderz pasterza, a rozproszą się owce, i obrócę rękę moje na malutkie.

  • Ciekawe, czy Trump wygra – mówię sama do siebie. Przegrał wybory, ale walczy zawzięcie w sądzie chcąc udowodnić, że doszło do oszustwa.
  • Ojciec lubi niespodzianki – Piotr.
  • Czyli Mnie znacie.
  • A skoro Mnie znacie, cóż mogę powiedzieć …
  • ……… – poczułam, że jednak przegra.

Zamilkłam. Tyle fatalnych informacji wokoło, że czułam się normalnie brudna. 

  • A Ojcze co powiesz na temat szczepionki ?
  • Wygląda, że wszystko wraca do normy, ale tak nie będzie.
  • To pozorne, jak z tym ziarnem– które było zielone, a pod spodem całe czarne.
- Co będzie ?  
- Wszystko Idzie zgodnie planem – odpowiedział. 
- Nie martw się.  
- Martwię się.  
- To zepsute ziarno musi zostać spalone. 
- Przecież widziałeś to. 
-  Faktycznie jakiś czas temu zobaczyłem w wizji wielki silos pełen ziarna, na wierzchu było piękne i zdrowe ziarno, ale pod spodem ziarna się psuły. Co to może znaczyć?http://osaczenie.pl/wp/2016/04/22/ziarno-i-miecz/

  • Ojciec się cieszy, że wracamy – Piotr też się cieszy.
  • Było dla miasta, teraz dla świata – … dla rodziny, a teraz dla świata.
  • Urbi et orbi.
  • Trzeba przyznać, że w Szczecinie w ogóle nie rozmawialiśmy z Ojcem. Duchowość zerowa. Egzorcyzmów też nie robiłeś. Cały tydzień stracony – wzdycham ciężko.
  • Jak wygrywamy, to wygrywamy razem.
  • Jak przegrywamy, to przegrywamy razem.
  • Jak płaczesz, to płaczemy razem.

Zapadła cisza. Godzinna.

  • Co znaczy dzisiejsza wizja ? – pytam.
  • Zwiastun. Przypomnij sobie film
  • Zobaczyłem Nicolasa Cage – Piotr zaskoczony.
  • O wszystkich katastrofach, które zwiastowały katastrofę.

Zaczęłam przeglądać filmografię NC i coś znalazłam. https://www.filmweb.pl/film/Zapowiedź-2009-119847  Czy Ojciec chce powiedzieć, że ta wizja jest zwiastunem różnych katastrof, które się na świecie mogą wydarzyć ? 

  • Wow … To nie było polskie miasto. Ta woda spod ziemi się wyłaniała jak w filmie „Noe”. Zwrócono mi na to uwagę w tej wizji. To nie była fala – Piotr się przestraszył.
  • Ten szczegół to symbol potopu, o którym Ojciec przecież już mówił wielokrotnie. To znaczy, że to od Ojca idzie. To Jego wola.
  • Lubię wasze rozważania.
  • Lubię słuchać jak człowiek rozważa, myśli.



Dopisane 03. 05. 2021 r.  

  • Zwiastun. 

Niedawno Piotr miał wizję o 3 wybuchających w Italii wulkanach. Widział wulkany, trzęsienia ziemi i zapadającą się do wody część „włoskiego buta” (o podobnej sytuacji, ale  w USA pisałam wcześniej). Widział również wybuchający wielki, ośnieżony wulkan, a ponieważ jest ich trochę na świecie trudno powiedzieć, o który chodzi. Niewykluczone, że to też jakiś symbol.  Jednakże … To nie wulkany w formie góry będą niebezpieczne, ale te, których nie widać. Oprócz Yellowstone, według jego innej wizji na oceanie wypiętrzy się z wody wieki wulkan, który spowoduje zniszczenia w UK, Europie. 

Dzisiaj piszę dość ogólnie, bo to „tylko” wizje, które mogą równie dobrze być wizjami symbolicznymi. Jeśli  założymy jednak, że to są dosłownie widzenia, to nie zdarzy się jutro, czy pojutrze, lecz kiedy ludzie zaczną żyć normalniej i spokojniej. Kiedy będą myśleli, że wirusa pokonali.

Zajrzałam do przewidywań znanego nam już pana Adama. Ciekawe są jego przewidywania „Należy uważać na wodę” https://astroweb.pl/przepowiednie-2021.php


Myślę, że po przeczytaniu fragmentu tego artykułu niejeden pomyśli, że taka woda nam się po prostu należy.

W czymś, co można uznać za skrajny przykład liberalnej permisywizmu, w niedawnej sprawie sądowej zwrócono się do sądu federalnego na Manhattanie o obalenie istniejącego prawa, który zakazuje rodzicowi na poślubienie dziecka. Jeden rabin ostrzega, że Tora wyraźnie opisuje nieunikniony wynik takich zjednoczeń; Ziemia zwymiotuje wszystkich swoich mieszkańców w ekstremalnych katastrofach naturalnych.

Wcześniej w tym miesiącu mieszkaniec Nowego Jorku złożył pozew w sądzie federalnym na Manhattanie, domagając się obalenia istniejących przepisów zabraniających rodzicom poślubiania ich dorosłego potomstwa, co jest praktyką określaną jako kazirodztwo. Składający petycję zażądał, aby wszystkie jego dane osobowe pozostały poufne, ponieważ ich prośba jest „działaniem, które duża część społeczeństwa postrzega jako odrażające moralnie, społecznie i biologicznie”, zgodnie z petycją złożoną 1 kwietnia. „Indywidualna autonomia”. Rodzic zwięźle podał powód: „Dzięki trwałej więzi małżeńskiej, dwie osoby, niezależnie od tego, jakie stosunki miałyby ze sobą, mogą znaleźć wyższy poziom ekspresji, intymności i duchowości”. „Proponowani małżonkowie są pełnoletni” – czytamy w zgłoszeniu. „Proponowani małżonkowie są biologicznymi rodzicami i dziećmi. Proponowani małżonkowie nie mogą wspólnie rozmnażać się ”. W petycji twierdzono, że rodzic „doznałby krzywdy emocjonalnej”, gdyby nie był w stanie poślubić swojego potomstwa, a to „zmniejszyłoby ich człowieczeństwo”.

Rabin Josef Berger, rabin Grobu Króla Dawida na Górze Syjon, zauważył, że wynik niemoralności seksualnej jest wyraźnie opisany: Nie kalajcie się w żaden z tych sposobów, gdyż to przez takie narody, które wypędzam przed wami, skalały samych siebie. W ten sposób ziemia została splugawiona; i wezwałem go do odpowiedzialności za jego nieprawość, a kraj wyrzucił swoich mieszkańców. Kapłańska 18: 24-25 „Na całym świecie czystość seksualna jest szczególnym celem kultury zła” – powiedział rabin Berger. „Relacje między mężczyzną i kobietą podnoszą nas do poziomu Stwórcy. Świętość tej relacji, uosabiana przez żydowską służbę w świątyni, jest podstawą, na której istnieje cały świat ”.

Rabin Berger podkreślił, że hebrajskie słowo użyte w tym wersecie na określenie „wypluć” to תָּקִא (takee), co dosłownie oznacza wymiotować. „Ziemia, stworzona przez Boga, nie może tolerować nieczystości seksualnej, tak jak człowiek nie może tolerować zepsutego jedzenia” – powiedział rabin Berger. „Jeśli ludzie starają się zniszczyć świętość małżeństwa, czystość relacji między mężczyzną i kobietą, nie powinni być zaskoczeni, jeśli świat zacznie ich wymiotować, jeśli szaleją burze, trzęsienia ziemi i katastrofy naturalne, takie jak nigdy nie widziano, jak nagle zaczynają się pojawiać.

Oczekuj pierwszych widocznych znaków na niebie.

31. 10. 20 r. Warszawa.

Dzisiaj sobota. Pojechaliśmy do „naszego krzyża” bardzo rano i nie spodziewaliśmy się, że o 7.00 natrafimy na mszę. W wielkiej katedrze było nas razem tylko 7 osób. Podczas przyjmowania hostii …

  • Oczekuj pierwszych widocznych znaków na niebie.

Powtórzył mi Piotr szeptem kilka minut później. Kiedy mieliśmy już wychodzić …

  • Czy jesteś gotowy bracie ?
  • Zrobimy to dla Naszego Ojca.
  • Tak.
  • Więc nadchodzę.

Nie rozmawialiśmy chyba przez godzinę, tak mocne wrażenie zrobiły na nas te słowa. Nadchodzę to przecież czas teraźniejszy. To się dzieje już teraz …  Ale to nie znaczy, że stanie się jeszcze dzisiaj o 15.00. Jak to przełożyć na nasz ziemski czas ? Nie wiem. 

  • Ciekawe, czy ten znak będzie rzeczywiście widoczny – zaczynam wątpić.
  • Nie będzie żadnych wątpliwości, tak będzie to jednoznaczne.

Rozmawiamy o wczorajszych protestach i banerach, jakie udało nam się wychwycić w tłumie. Jeden zwłaszcza przykuł moją uwagę.

  • Widzisz Ojcze ? Nie chcą Cię.
  • Widzę jak są sterowani przez tych, którzy są przeciwko Mnie.
  • Czy mam ich skazać ?
  • Zanim się skażą sami, chcę im pomóc.

Wieczorem.

Od kilku godzin panuje cisza, jakoś tak tęskno się zrobiło …

  • Jak się czujesz Ojcze ? – zagaduję bezsensownym pytaniem.
  • Dobrze, choć martwi Mnie wczoraj.
  • Jak wielu idzie na zatracenie.
  • Trzeba wdrożyć plan B.
  • Ewakuacja.
  • Muszę zabrać cennych ludzi i uderzyć w Ziemię.
  • ???!!! – … oczy otwieram szeroko.

Zwróciłam uwagę na pewien artykuł. I myślę sobie …  On się naprawdę przestał ukrywać. On się naprawdę ujawnił.

Jesteśmy ogromnie dumni z odzewu w Polsce, ponieważ wprowadza się nowe przepisy, które odbierają prawa kobiet i przybliżają je do powrotu do średniowiecza. (…) Dziś dziesiątki tysięcy polskich obywateli zablokowało ludzi przed pójściem do kościoła i mszy. Pokazując, że jeśli kościół katolicki chce ingerować i uciskać polskie życie, to Polska w zamian będzie się odpychać i uciskać religię. To piękna i najbardziej satanistyczna akcja, która stawia wszystkie nasze wole, aby przeciwstawić się tej przestarzałej ideologii bajkowej. Sataniści ? To żaden żart. Światowy Zakon Szatana (Global Order of Satan) tak pisze o sobie: https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/524297-ataki-na-koscioly-i-protestyto-piekna-satanistyczna-akcja



01. 11. 20 r. Warszawa.

Oglądamy mszę w TV. Porusza nas moment, gdy ksiądz czyta fragment z AJ o wzięciu 144 tysięcy.

 Potem ujrzałem: A oto Baranek stojący na górze Syjon, a z Nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach. I usłyszałem z nieba głos jakby głos mnogich wód i jakby głos wielkiego gromu. A głos, który usłyszałem, [brzmiał] jak gdyby harfiarze uderzali w swe harfy. I śpiewają jakby pieśń nową przed tronem i przed czterema Zwierzętami, i przed Starcami: a nikt tej pieśni nie mógł się nauczyć prócz stu czterdziestu czterech tysięcy – wykupionych z ziemi. To ci, którzy z kobietami się nie splamili: bo są dziewicami; ci, którzy Barankowi towarzyszą, dokądkolwiek idzie; ci spośród ludzi zostali wykupieni na pierwociny dla Boga i dla Baranka, a w ustach ich kłamstwa nie znaleziono: są nienaganni.

Mam dziwne odczucie, że własne wczoraj o tym Ojciec mówił. Muszę zabrać cennych ludzi.

  • Niech już będzie co ma być – Piotr machnął ręką.
  • A co ma być ?
  • No nie wiem. Ojcze, dajesz takie pytania, które zakasują człowieka …
  • A co Ja zrobię, że jestem tak inteligentny.
  • ………. – roześmiałam się i chwytam za zeszyt. Uwielbiam takie rozmowy.
  • Już zapisujesz ?
  • …….. – kiwam głową, że i owszem. Każde słowo bezcenne. 

Wieczorem.

  • Covid zabije wielu, którzy w niego nie wierzą.
  • Nie powiedział ostatniego zdania.


02. 11. 20 r. Warszawa.

Oglądamy pikujące w dół notowania PIS-u. Nie ukrywam, że się martwię.

  • PIS traci mocno w sondażach.
  • To już nie ma znaczenia. Ważne, że jest u władzy.
  • Zdarzenie, które nadejdzie przyćmi wszystko.



Dopisane 27. 04. 2021 r.

  • Nie będzie żadnych wątpliwości, tak będzie to jednoznaczne.

Czy to będzie wielki krzyż, czy inne zjawisko … nie wiem. W każdym razie coś się wydarzyć powinno.

Mam pewną rozmowę.

- Wyobraź sobie kogoś takiego uzbrojonego we władzę Ojca, co on może zrobić. 
- Pogrom. 
- Pogrom ? 
- To za mało. 
- Czy śmierć jest lekcją ? 
- Nie, to co nadchodzi będzie lekcją. 
- Świadomość. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/01/pogrom-to-za-malo/ 

Świadomość, czyli wiedza. Świadomość, czyli czegoś doświadczymy co nas przekona, uświadomi.

Patrz z ufnością w Niebo.

22. 09. 20 r. Warszawa.

  • Rano znowu usłyszałem Matuzalem.
  • ……… – ręce mi opadły. Nie jestem w stanie w internecie wykrzesać o nim nic więcej. 

Siedzimy przy kawie, która szybko się kończy …

  • To co ? Dzisiaj niczego nie zapiszemy ?
  • Czasami tak bywa.
  • ……… – roześmiałam się.
  • Przeżywam tę chwilę, kiedy Mały z córką zmawiali się, aby Mi cukier podprowadzić.
  • ????!!!!! – … tego się nie spodziewałam.

Wygadałam się wczoraj córce, że Piotr ma zniknąć na 14 dni, a ona jak to ona… podeszła do tego dowcipnie i z dystansem. Zadzwoniła do Piotra i mówi …

  • Kiedy Ojciec się odwróci na chwilę, to podprowadź z Nieba trochę cukru, bo ten cukier na pewno nie tuczy.

Wszyscy się z tego śmieliśmy. To było naprawdę zabawne.

  • Ojciec użył słowa podprowadzić ?
  • A nie może być ?
  • Chcieli podprowadzić Moje słodycze !
  • Twoje Ojcze są na pewno najlepsze na świecie.
  • Bo bez syropu ? Niebiańskie ?
  • Jak raz zaczną, to będę musiał cerbera postawić.
  • Ta mała ma apetyt niepohamowany.
  • ……… – śmieliśmy się przez chwilę.
  • Matuzalem to piękne imię, które ma podwójne znaczenie.
  • ………. – zastygłam.
  • Znajdź drugie znaczenie tego słowa, a dojdziesz do celu.
  • Będzie to samo, a inaczej się nazywa.

Wieczorem.

Oglądamy batalię w Brukseli o prawa LGBT. Wojna między prawicą a lewicą wybuchła na całego …

  • Im bardziej zepsuty świat, tym łatwiej światłość się przebije.
  • Obudzi się światło w człowieku, jego natura.

Zabieram się za Matuzalema, ostatni raz mam nadzieję. Gdyby nie wyraźna wskazówka Ojca, nigdy nie przyszło by mi do głowy, aby sprawdzić co znaczy samo słowo „Matuzalem”. Rzeczywiście jest kilka znaczeń …

https://www.ancient-hebrew.org/names/Methuselah.htm

https://www.abarim-publications.com/Meaning/Methuselah.html#.X2oQU7dR02w

http://www.grazingsheep.com/artp/duch/old/imiona_stw.htm

1. Hebrajskie Metuszelach; etymologia imienia nie jest jasna, najczęściej jest ono tłumaczone jako „mąż włóczni” bądź „mąż strzały” lub „człowiek boga Szelacha”.

2. Matuzalem (którego imię oznacza „kiedy umrze, to przyjdzie”) był jedną z osób z „pobożnej” linii rodowej od Adama (poprzez jego syna Seta) do Noego (wnuka Matuzalem), w przeciwieństwie do linii „bezbożnej” zstąpienia od Adama przez Kaina. W ten sposób Matuzalem był także jednym z odległych przodków Jezusa poprzez Dawida.

3. Matuzalem pochodzi od [hebrajski], muth, korzeń, który znaczy „śmierć”(p.1); i od szalach, które znaczy „przynieść”, lub „wysłać”. Imię Matuzalem znaczy, „jego śmierć przyniesie”(p.2). Ojciec Matuzalema otrzymał proroctwo Wielkiego Potopu i dowiedział się, że jak długo jego syn żyje, kara potopu będzie wstrzymana; ale jak tylko umrze, potop będzie zesłany, przyniesiony. I istotnie, tego roku kiedy Matuzalem zmarł, potop nadszedł. Jest interesującym, że życie Matuzalema było symbolem miłosierdzia Boga w odwlekaniu kary potopu. Dlatego jest trafnym, że czas jego życia jest najdłuższym w Biblii – mówiąc o rozciągłości miłosierdzia Boga. Warto zauważyć, że w roku śmierci Matuzalema wysłano coś bardzo dużego – powódź. Imię Matuzalem może być proroctwem, że w dniu jego śmierci „jego śmierć ześle” potop.



23. 09. 20 r. Warszawa.

Gapię się na kawę i piankę mleka grubości 3 cm. Sama pychota. Gapię się ze smutkiem, bo czuję, że to niedługo minie.

  • Pamiętaj, że to przeminie szybko i przemija – … Piotr przerywa moje myśli.
  • Patrz z ufnością w Niebo, dosłownie.
  • Dosłownie ?
  • Ojcu chodzi o Niebo.
  • Nie tylko, powiedział dosłownie. Pamiętam, że miały być jakieś znaki na niebie.
  • … Wiesz, że Ziemia obraca się z prędkością około 1600 km na godzinę ? – Piotr ni stąd, ni zowąd. 
  • Szybko.
  • Żeby miało przyciąganie.
  • Kto to wymyślił ? – pytam głupio.
  • No Kto … Ojciec personalnie.
  • Czyli jakaś fizyka musi być.
  • Konkretnie jakaś.
  • ……. – uśmiałam się.
  • Wczoraj w Wiadomościach bardzo dużo czasu poświęcono przesileniu jesiennemu, mówili zrównanie nocy i dnia. Czy to trzecie przesilenie, o którym mówił Ojciec ? To właśnie to ? Mija 3 lata od śmierci Edzia … – macam jak zwykle.
  • Ile chcesz czekać ? Wszyscy już tupią piętami.
  • ………
  • Słyszę … Niebezpieczeństwo ze strony Chin.
  • Hmm …. – podnoszę z ciekawości brwi.

Przed wyjściem rzuciłam tylko okiem na artykuł; Chińskie Siły Powietrzne Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLAAF) opublikowały w sobotę film zatytułowany „The God of War H-6K Goes on the Attack!” przedstawia bombowce odrzutowe Xian H-6K, zwane God of War, przeprowadzające symulowany atak rakietowy dalekiego zasięgu na coś, co wydaje się być amerykańską bazą lotniczą Andersen na Guam. „Jesteśmy obrońcami bezpieczeństwa powietrznego ojczyzny; mamy pewność i zdolność, aby zawsze bronić bezpieczeństwa ojczyzny ”- napisały chińskie siły powietrzne w krótkim opisie filmu. 


Przychodzę do domu i widzę maila.

Przypomina mi to …

- Ojcze, chciałbyś coś powiedzieć co mogłabym zapisać ? 
- Będą dwa słońca i będzie pięknie. 
- Szkoda, że nie dla wszystkich, bo nie zrozumieją tego. 
- Ehueh ana, Mały. Ehueh ana. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/30/czlowiek-sie-doskonali-przez-upadek/

Wysłałam odpowiedź i dostałam kolejny mail. 

O dwóch słońcach mam jeszcze jedną rozmowę;

- Kiedy słońce wzejdzie 2 razy, na 3 dzień po tym zdarzeniu Nas odwiedzisz. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/21/i-ja-do-was-przychodze-tak-jak-wy-do-mnie-przychodzicie/
- Przejmiecie wszystko? – Piotr się przeraził, że ktoś mu zabierze, co jego. 
- Bez skrupułów. 
- Kiedy? 
- To słońce, które poszukujesz jest wyznacznikiem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/26/i-chrystusa-nauka-trwala-do-pewnego-czasu-sila-nie-w-ilosci-a-jakosci/ 




Dopisane 24. 03. 2021 r.

  • Im bardziej zepsuty świat, tym łatwiej światłość się przebije.

Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, że Kościół upada, proszę sobie posłuchać … https://www.youtube.com/watch?v=RqGiwMy_hQM

Połączysz się ze swoim Ja i spełni się wszystko.

19. 09. 20 r. Szczecin.

  • Cały czas słyszę Matuzalem, mam ci to przekazać – Piotr rzuca w krótkiej przerwie, kiedy jesteśmy sami. Nie mam jednak możliwości dopytać po co i dlaczego to słyszy.


20. 09. 20 r. Warszawa.

Wracamy do W-wy. Nad ranem miałam ciekawą wizję, która nie daje mi spokoju … 

  • Jestem w jakimś obcym mi mieszkaniu, jest kilka osób, których nie znam. Na coś wszyscy czekamy, ale nie wiem na co. Pytam się kogoś kto stoi obok …
  • To gdzie jest ten mesjasz ?
  • A tu ! … I ten ktoś pokazuje mi ręką drzwi na końcu krótkiego korytarza. Drzwi do pokoju. Jasne drzwi. Rozumiem tym samym, że to za tymi drzwiami w pokoju jest mesjasz. I pomyślałam wtedy …
  • Czyli już jest …

  • Hmm… No widzisz … Nie widziałaś go, nie wiadomo kto to jest – Piotr przytomnie.
  • Nie widziałam, ale już jest. Czeka … I to mnie uspokoiło w tej wizji.

Opowiadając Piotrowi doszło do mnie, że ta wizja musi być odpowiedzią na moje niecierpliwe dociekania. Tyle czekania, tyle padło słów … Rabini też nieustannie wyznaczają kolejne daty …

  • Dowiedz się kiedy otworzą się te drzwi …
  • Nic nie słyszę … Ale Ojciec mówi …
  • Masz gorszy dostęp do Góry, bo jesteś przykryty diabłami.
  • Jeden na drugim na tobie siedzi, powiedz jej.

To już nie pytam. Mija godzina.

  • Ta wizja z drzwiami to jest wizja ? – myślę o tym cały czas. A może to zwykły sen ? Albo podświadomość … ?
  • To jest odpowiedź.
  • Dla ciebie, że miał być, a nie ma.
  • Dziękuję … – wzruszam się natychmiast.
  • Pracujesz nad tym, musisz mieć odpowiedź, żeby nie stracić wiary.
  • ………
  • Znowu słyszę Matuzalem.
  • Matuzalem, wnuk Jareda.
  • Przepowiedział prawdę o przyszłym Mesjaszu, poszukaj.
  • Wow …
  • Przypowieść Matuzalema, nie zniechęcaj się, poszukaj.
  • Wow…. – nie zniechęcaj się, czyli łatwo znaleźć nie będzie.
  • Napisał o przyszłości swojego Ojca, co się stanie.
  • To twoje drugie Ja jest za drzwiami – do Piotra.
  • Wow…. – dziwię się po raz trzeci w ciągu 5 minut.
  • Do kogo bym tak przychodził jak nie do ciebie ?
  • Ojciec mi przypomniał ten warsztat z mechanikiem. Jak się przebrał za tego faceta w łachach, najgorszy miał samochód, taki jest Ojciec … Niepozorny … 
Wtedy starszy mężczyzna podchodzi do Piotra i głośno mówi …  
- Zrób pan coś z tą pogodą !  
- Ja ???!!!  Piotr kompletnie zaskoczony prawie krzyknął.   
- No pewnie ! Pan ! No co pan !   
- Jak to ja ?! – rozejrzał się dookoła, wszyscy patrzyli tylko na nich i się przysłuchiwali.  
- A kto inny ? Przecież pan może.  
- Zmienić pogodę ? No co Pan !   
- Przecież wiesz.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/05/22/7780/  
  • Połączysz się ze swoim Ja i spełni się wszystko.
  • Pan Bóg cię poinformował.

Mija kolejna godzina.

  • Chcesz pałac ? … Ojciec cię pyta.
  • A dasz Ojcze ?
  • A chcesz ?
  • Nie.
  • A co chcesz ?
  • Hmm… Coś przestronnego.
  • Bungalow ?
  • Może być.
  • To tak będzie.
  • !!!??? … – … i nie wiem, czy to tak na poważnie, czy żart.
  • Ta wizja była bardzo krótka, niewyraźna, mogłabym ją przeoczyć.
  • Ale była istotna.
  • .. Znowu słyszę girlandy.


Cały wieczór poświęciłam nad Przypowieścią Matuzalema. I pojawił się problem. Matuzalem nie napisał żadnej księgi, w każdym razie nic na ten temat nie znalazłam. Jedyne przypowieści to „Księga Przypowieści” w 1 księdze Henocha. Czy o to chodzi ? Według tych ksiąg to Henoch sam spisał co widział i przekazał księgi synowi.

1 A teraz, synu mój Matuzalemie, opowiedziałem ci to wszystko i spisałem dla ciebie. Wszystko ci objawiłem i dałem ci księgi, które to wszystko zawierają. Zachowuj, synu mój Matuzalemie, księgi, jakie [otrzymałeś] z ręki twego ojca, abyś mógł przekazać [je] ostatniemu pokoleniu.

108. 1 Inna księga, którą Henoch napisał dla swego syna Matuzalema i dla tych, którzy przyjdą po nim i będą zachowywać prawo w dniach ostatecznych.

Pojawił się kolejny problem, ponieważ wg Ksiega_Przypowiesci_Henocha_1_Hen_37_71.pdf „Księga przypowieści” powstała na przełomie pierwszego wieku przed Chrystusem i pierwszego wieku po ChrystusieA więc długo, długo po Henochu … Dalej według tego opracowania;

Mówiąc o „przypowieściach” w Księdze Henocha należy rozumieć je bardziej jako „wizje” – tak zresztą zostały opisane w 37,1. Wizjoner otrzymuje trzy objawienia mądrości. Treść tych wizji Henoch ma przekazać tym, którzy żyją na ziemi. Henoch ma więc możliwość wejrzenia w tajemnice stworzenia w perspektywie zapowiadanego sądu, dzięki czemu będzie potrafił wytłumaczyć i właściwie zinterpretować czasy, w których żyje.

Księgę Przypowieści należy zaliczyć do grupy apokalips, które cechują się podróżą pozaziemską wizjonera oraz kosmiczną lub polityczną eschatologią. Henoch otrzymuje wyjaśnienie wizji od aniołów, którzy towarzyszą mu w jego podróży niebieskiej. W księdze obecny jest także dualizm polegający na przenikaniu się dwóch światów: duchowego i ziemskiego, z czego można wnioskować o istnieniu walki między tymi dwiema rzeczywistościami. Pozornie dostrzegalny dualizm czasu sugerowałby, że po rzeczywistości ziemskiej, nastanie niebiańska. W Księdze Henocha oba te światy są jednak do siebie analogiczne. Wszystko w wizji Henocha dzieje się paralelnie zarówno w rzeczywistości niebieskiej, jak i ziemskiej.

Henoch nie tylko mówi o dwóch światach równolegle współistniejących, ale mówi też o Synu Człowieczym, który na koniec dni wymierzy sprawiedliwość. Ciekawe, ale czy o to chodzi Ojcu ?

Przyjaciel nie robi przyjacielowi przykro.

07. 09. 20 r. Warszawa.

Na kawie siedzi koło nas jakaś para, ale mam pytanie, które jest zbyt ważne, aby na nią zwracać uwagę.

  • Mam prośbę, czy Ojciec mógłby wytłumaczyć. Myślałam, że to dobrze, że wywalasz gacki do piekła, wszystkie. A wczoraj się okazało, że niekoniecznie.
  • ……… – Piotr westchnął, zamyślił się.
  • W modlitwie jest tak. Uwolnij nas od szatana. A ja dodałem ich wszystkich po kolei, dodałem też wiedźmy, czarownice i co mi przyszło do głowy. W myślach stworzyłem lej do piekła i tam ich wrzucałem i zamurowywałem wejście.
  • Wykonywałeś prace nad.
  • Zachwiałeś równowagę.
  • Nie ma dobra bez zła, nie ma zła bez dobra.
  • Czyli po prostu robiłeś ponad miarę, tak to trzeba rozumieć.
  • ……… – spoglądam za okno. Lato, a jest zimno, pada od kilku dni.
  • Nie zdajecie sobie sprawy, wy ludzie z Europy, jakim dobrodziejstwem zostaliście obdarzeni.

Zmartwiałam. Ton Ojca był bardzo rzeczowy i stanowczy. W USA pożary albo wielkie powodzie, huśtawka pogody i kataklizmy, tutaj poza wichurami w miarę spokojnie. Spokojnie zimą i spokojnie latem.

  • Z moją głową coś nie tak. Bardzo męczą mnie ludzie. Najchętniej bym siedział sam.
  • Jesteś Mały, a robisz tyle co duży.
  • ………
  • Dzisiaj już 7 wrzesień. Niedługo rocznica porodu Nike – przypominam.
  • Nic się nie zdarzy – Piotr machnął ręką.
  • Czy we wrześniu coś się zdarzy ?
  • A ty znowu o datach ?
  • Skupiaj się na zdarzeniach.
  • Pewna to jest piętnasta, o której się modlisz.

Wieczorem.

  • Oddałem twoje auto do naprawy. Ja nie wiem co ty zrobisz jak mnie nie będzie … – Piotr zatroskany.
  • Ma Mnie.
  • No tak … Hmm … Ale Ojcze, kto zmieni koła ? – pytam niepewnie, bo Niebo to Niebo, a życie to życie.
  • Byłem chirurgiem, a skąd wiesz, czy nie jestem mechanikiem ?
  • ………. – roześmiałam się. Ojciec oczywiście koła nie zmieni, ale podeśle kogoś, kto to zrobi.

Przygotowywałam nowy tekst i tam są słowa ….

- Ten rok będzie znamienny, powiedz to Oli. 
- Jej wyliczanka tym razem się spełni.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/09/09/to-co-w-niebie-teraz-na-ziemi/

Zamyśliłam się nad tym wszystkim, nad przyszłością i …

  • Najbardziej boję się rozczarowania – wypaliłam bezmyślnie.
  • Ojciec zrobił teraz bardzo zdegustowaną minę, jest rozczarowany tobą.
  • Ale wierzę w Ciebie Ojcze ! – poprawiam się szybko.
  • To wierzysz we Mnie, czy nie wierzysz, że się zdarzy ?
  • A jak się nie zdarzy ?
  • Wierzę w Ciebie Ojcze – mówię mocniej.
  • Ale nie wierzysz na przepadłe.
  •  Wierzę – wzdycham.
  • Ale mogłam być szczera ?
  • To była zabójcza szczerość.
  • Masz się prawo martwić, bo nie widzisz tego co Ja.
  • Przykro mi, że zawiodłam.
  • Niech ci nie będzie przykro.
  • Przyjaciel nie robi przyjacielowi przykro.
  • Nie możesz Mnie stawiać pod ścianą.


08. 09. 20 r. Warszawa.

  • Wczoraj podczas egzorcyzmów pokazali mi, że te końskie ogony, które są zaplecione w kołtuny, to gacki to robią.
- Oczywiście trzeba uważać na konie z plecionką na grzbiecie. 
- ???!!! – nie wierzę własnym uszom. 
- A kto to robi Homiel ? – Piotr raz mówi Ojcze, raz Homiel. Chyba łatwiej mu pytać mówiąc Homiel. 
- Na pewno nie ksiądz, ani nikt z Nas. Na pewno nie ksiądz, ani nikt z Nas. Zamyśliłam się. Słynne historie o koniach z włosami w warkoczyki. Nie wiadomo kto je zaplata, kiedy to robi i jak to robi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/18/sluchajac-mego-syna-bedziesz-wiedzial-co-jest-prawda-bo-on-jest-prawda/ 
  • A egzorcyzmy powodują, że kołtuny się same rozplątują. Ich grzywy pięknie się układają i tak falują jak włosy u modelek w reklamach. Taką moc mają egzorcyzmy. Gacki odpadają od wszystkiego. A konie wracają do swojego koloru. Zobaczyłem jak konie stają się białe, choć Ojciec stworzył wszystkie kolory.

Myślę, że to widzenie to symbolika. Choć same kołtuny to ciekawa rzeczywistość, to jednak zmiana ubarwienia jest już czystą symboliką https://spartanskie-wychowanie.pl/nocna-julia-i-radzieccy-naukowcy/ , http://zagadkowe-zjawiska-swiata.blogspot.com/2011/06/konska-zmora.html. https://zaswiatycze.wordpress.com/2015/10/23/sen-mara-bog-wiara/

  • Dzisiaj Ojciec powiedział mi w aucie, że mam uporządkować swoje sprawy.
  • Taaaaak ? – zdenerwowałam się.
  • Ale jakie ?! Popytaj.
  • ……… – wzruszył ramionami.
  • Posłuchaj. Henoch wrócił do domu po 30 dniach na miesiąc. Przygotował wszystko przed odejściem ostatecznym, ale wiedział kiedy. Ponad 1000 osób się zebrało, aby to oglądać. Czyli on odchodził dwa razy. Raz z aniołami, drugi raz na oczach wielu ludzi. Ta twoja wizja z trzewikami złotymi… Dostałeś wiadomość, że wracasz do Domu. Ale teraz pytanie, czy to chodzi o pierwsze odejście, czy drugie ? Pamiętaj, że musisz wrócić, bo przecież będziesz „kapturem”.
  • Nie wiem – Piotr krótko i zwięźle.
  • Jesteś niezłym detektywem. Rozważanie godne uwagi.
  • I fajnie to słuchać.
  • Znaleźć drogę do celu to jest sukces tego życia.

Przygotowując obiad myślałam nad słowami Ojca, że nasze zapasy to namiastka. Przyszło mi do głowy, że to faktycznie namiastka, jeśli miałyby być dla całej rodziny. I w tej chwili nie wiedziałam, czy ta namiastka to za mało dla rodziny, czy za mało na długi czas.

Piotr podczas obiadu miał wizję …

  • Siedzimy przy stole, cała rodzina i twój tata mówi …
  • To niebywałe, żeby w tych czasach tak jeść. Jedzenie tego w tych czasach to niezwykłe.

Chyba dostałam odpowiedź. Jednak chodzi o rodzinę.

#TrevignanoRomano, 8/9/2020 Drogie dzieci, dziękuję wam, że jesteście tu na modlitwie i odpowiedzieliście na moje wezwanie w waszych sercach. Moje dzieci, widzę, że boicie się głodu, który wkrótce nadejdzie, ale wzywam was do przygotowania się do życia wiecznego, ponieważ jest ono ważniejsze. Drogie dzieci, wszystko upadnie: niebo zabarwi się czerwienią, ziemia zadrży, jak nigdy dotąd. Dzieci, nie ma sensu myśleć o karierze, o gromadzeniu dóbr materialnych; bo to wszystko nie będzie już miało sensu. Dzieci, morza i grad wejdą do miast, niszcząc plony; to jest ziemia grzechu, a natura buntuje się; wszystko to nadejdzie, aby każdy mógł uklęknąć przed Bogiem, uznając Go za jedynego Boga. Moje dzieci, Jezus płacze, ponieważ grzech i obrzydliwość weszły do ​​Kościoła; płacze, ponieważ kocha swój Kościół i pomimo profanacji jest zawsze obecny w smutku i płaczu. Czas ucieka. Proszę dzieci, nie ma już czasu; bądźcie nawróconymi. Patrz często na Niebo: w tej chwili moi aniołowie walczą z upadłymi aniołami; ale wy módlcie się, módlcie się, módlcie się i walczycie na ziemi o prawdę; nie poddawajcie się zmianom, ponieważ nie pochodzą one od Boga. Dzieci, <moja reszta> nie będzie musiała się niczego bać, ponieważ moi aniołowie i archaniołowie będą was chronić. Módlcie się za Amerykę, która wkrótce wypije gorzki kielich. Teraz zostawiam was z moim Świętym Błogosławieństwem w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego, Amen.”