Żarty się skończyły.

22. 09. 19 r. Warszawa. Część II.

Kiedy Ojciec zwrócił mi uwagę, że nie pamiętam co pisałam, oczywiście przyznałam rację. Tym bardziej z większą intensywnością i uwagą zaczęłam czytać swój własny dziennik jeszcze raz i jeszcze raz. Dzięki temu  natrafiłam na fragment, który mnie zastanowił.

- Jesteśmy aniołami pierwszej pieczęci. 
- Jest was więcej ? 
- O wiele. 
- Jak wygląda pieczęć ?
-  … Zobaczyłem konia, jeźdźca, włócznię zabijającego smoka ... Jest srebrna. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/04/30/odloz-wszystko-we-mnie-jak-ja-odlozylem-w-tobie/

Przecież pierwsze pieczęcie to ewidentnie nawiązanie do AJ.

6;1 I ujrzałem: gdy Baranek otworzył pierwszą z siedmiu pieczęci, usłyszałem pierwsze z czterech Zwierząt mówiące jakby głosem gromu: «Przyjdź!» I ujrzałem: oto biały koń, a siedzący na nim miał łuk. I dano mu wieniec, i wyruszył jako zwycięzca, by [jeszcze] zwyciężać.

p.s. Dzisiaj wiemy, że to symbol zarazy, ale ciekawa jest też i ta interpretacja; Chrystus jest władcą dziejów, a klęski są zwiastunami dnia gniewu Bożego. Rzeczywiście tak jest. 

U Piotra obraz jeźdźca się nie zgadza. Bardziej przypomina …

19;11 Potem ujrzałem niebo otwarte: a oto – biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy. a z nią Fałszywego Proroka, co czynił wobec niej znaki, którymi zwiódł tych, co wzięli znamię Bestii i oddawali pokłon jej obrazowi. Oboje żywcem wrzuceni zostali do ognistego jeziora, gorejącego siarką. (….) 21 A inni zostali zabici mieczem Siedzącego na koniu, [mieczem], który wyszedł z ust Jego. Wszystkie zaś ptaki najadły się ciał ich do syta.

Męczy mnie to od dawna …

- Chrześcijanie twierdzą, że to Maryja rodzi Jezusa. Hebrajczycy, że to kobieta rodząca Mesjasza. Dla nas Mesjasz to oczywiście Jezus, ale… – przełknęłam ślinę, nie byłam pewna.
 -Zauważ, że pasł rózgą żelazną i wymierzanie kary (On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga) kompletnie nie pasuje do Jezusa. On taki nie jest. Sam mówiłeś, że to chodząca dobroć. Co to jest ta rózga żelazna ? 
- Miecz ? – Piotr 
- Może … Ta rózga żelazna występuje w AJ trzy razy …

AJ 2;26 A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże do końca, dam władzę nad poganami, 27 a rózgą żelazną będzie ich pasł: jak naczynie gliniane będą rozbici 28 jak i Ja to wziąłem od mojego Ojca - i dam mu gwiazdę poranną. 29 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. 

AJ 12;15 A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga. 

AJ 19;11 Potem ujrzałem niebo otwarte: a oto - biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy. 12 Oczy Jego jak płomień ognia, a wiele diademów na Jego głowie. Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego. 13 Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boga. 14 A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach - wszyscy odziani w biały, czysty bisior. 15 A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga. 

W tych trzech przypadkach mowa jest o tej samej osobie. Czy ten jeździec to naprawdę Jezus ?
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/18/ja-stworzylem-ten-swiat-na-moje-podobienstwo/
  • Ojcze… – zawahałam się. 
  • Kim jest jeździec na białym koniu ?
  • A co ci da odpowiedź ?

Wzdycham. Da mi pewność. Czuję, że to nie Jezus, a z drugiej strony wszędzie czytam, że Jezus. Wszędzie w źródłach chrześcijańskich, bo Żydzi piszą wprost, że Mesjasz.

  • Pytasz o nowe, a nie znasz starego.
  • Mój Syn nadejdzie w chwale.

  • Czy sądzisz, że mógłby to zrobić ?
  • Chrystus nadejdzie, ale nadejdzie w chwale.
  • Mój Syn nadejdzie w chwale, ale porządek kto inny zrobi.
  • Za mało wycierpiał ?
  • Już wiesz kto ?
  • Być brutalnym… Chrystus ?
  • ???!!! – oczy otwieram szeroko …
  • No właśnie ! To mi w ogóle do Niego pasuje ! On taki nie jest – prawie się popłakałam ze wzruszenia.
  • Chrystus ma w sobie tylko i wyłącznie miłość.
  • Dla największego niegodziwca dał się przybić, więc miałbym Go wysłać ?
  • ???!!!
  • Więc już wiesz kto to zrobi ?
  • I wiesz co on zrobi ?
  • Chrystus kocha człowieka ponad życie.
  • ……… – nie odzywam się z wrażenia niesamowitości tej wiedzy.
  • I prawda zajrzała do człowieka.
  • Czy Chrystus wymierzy sprawiedliwość ?
  • Nieeee …   
  • Więc kto może to zrobić ?
  • ………. – dech mi zaparło.
  • Czyli dobrze czuję Jezusa. Czułam, że to nie On, to nie w Jego charakterze, naturze… To po prostu nie On ! On taki nie jest – poczułam to bardzo głęboko.
  • Nie dziwota, skoro jesteś tak blisko.
  • Z Ojcem nie ma żartów – Piotr.
  • Z Nami nie ma żartów.
  • Żarty się skończyły.

Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem. Jedna z tajemnic AJ została właśnie odsłonięta.


Po egzorcyzmach…

  • Chciałem ci od razu powiedzieć, ale Jezus kazał mi nie przerywać modlitwy. Mam ci przekazać, że masz słuchać swojej intuicji, po to ci ją dano. Powiedział, że
  • Jesteś ze Mnie.
  • Dobrze Mnie czujesz.
  • I tak jak On nastawiłabyś policzek.
  • Musisz sobie więcej ufać, nie musisz pytać, bo ty już wiesz.

Może i czuję mocniej, ale mimo wszystko są kwestie, których nie chcę opierać tylko na swojej intuicji. Muszę mieć pewność, muszę mieć potwierdzenie. Jeździec na koniu to właśnie taka kwestia.

  • Miałem dzisiaj w kościele wizję. Kiedy ksiądz mówił „oto ciało Moje” zobaczyłem jak na ziemię spadają cztery wielkie tablice z przykazaniami, były podwójne i otaczają szczelnie ziemię z każdej strony. Kiedy ksiądz powiedział „oto kielich krwi mojej” zobaczyłem jak te tablice zamykają ziemię tak jak kwiat zamyka swój kielich. Tablice całkowicie zakryły ziemię. Nie było miejsca na nic …

Ja stworzyłem ten świat na Moje podobieństwo.

10. 09. 19 r. Warszawa.

Dzień po Nike i … nic.

  • Wychodząc z kościoła usłyszałem zdanie, które mam ci przekazać. Tylko muszę się skupić, aby czegoś nie przekręcić.
  • …. Nie twój i nie wasz czas, a w Moim czasie ma się to wypełnić, bo tak jest zapisane, aby się wypełniło.
  • ……. – mam do siebie pretensję, że nie mogę powstrzymać żalu i rozczarowania. Wydawało mi się, że coś takiego jak „apokaliptyczny poród” będzie w jakiś sposób bardziej widoczny.
  • Zadziwiasz Mnie, twoja niecierpliwość, twoje chciejstwo …
  • Jak chcesz jechać samochodem, które nie ma kół ?
  • Wszystko musi być przygotowane.
  • …….. – ja to wszystko rozumiem, ale …
  • Ten poród faktycznie już był ?
  • Chyba tak – Piotr wzrusza ramionami.
  • To wszystko się dzieje, chociaż nie widzisz.
  • Dziwię ci się.
  • Chcesz zapisać, a z kim chcesz o tym porozmawiać, kiedy go zabiorę ?
  • No z kim ?
  • ……. – prawie się popłakałam. Czysta prawda. Ciągle zapominam, że nadchodzące zdarzenia wiążą się z czymś konkretnym, także z rozstaniem.

Zaniemówiliśmy na dłuższą chwilę.

  • Jadąc do ciebie miałem fajną sytuację. Stałem w korku i zobaczyłem jak się kołyszą gałęzie. Nagle stałem się tym wiatrem, który te gałęzie pochylał, czułem jak przepływam między nimi, niesamowite uczucie … Dopiero klakson z tyłu mnie otrzeźwił …
  • Wiatr widzisz, poczułeś, bo wiatr to też Ja.
  • Piękne… – pomyślałam i znowu mi się żal zrobiło.
  • To, co przewidziałaś, zapisujesz, rozgryzłaś, to jesteś u celu.
  • Żeby ta kula ruszyła, wszystko musi być przygotowane.

Uspokoiłam się. Na przyszłość muszę poskromić swoją własną wyobraźnię, a trzymać się tego co zapisane.

  • Ty tego nie widzisz, Ja to widzę.
  • Lecz swoją pracę wykonasz, nie martw się i nie miej żalu do nikogo, no chyba tylko do Mnie.
  • …… – no teraz to się rozbeczałam. Jak mogę mieć żal do Ojca…
  • Oni się dowiedzą przez zastanie, jak już się zacznie dziać.
  • Ty to już wiesz.
  • I nie martw się, kiedy mam zacząć grać.
  • Ojciec pokazał mi zegar do szachów, który się naciska, żeby grać na czas …
  • Jak Ojciec to robi, że mi pokazuje … – dziwi się Piotr.
  • No właśnie …

Coś mnie nurtuje …

  • Chrześcijanie twierdzą, że to Maryja rodzi Jezusa. Hebrajczycy, że to kobieta rodząca Mesjasza. Dla nas Mesjasz to oczywiście Jezus, ale … – przełknęłam ślinę, nie byłam pewna.
  • Zauważ, że pasł rózgą żelazną i wymierzanie kary (On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga) kompletnie nie pasuje do Jezusa. On taki nie jest. Sam mówiłeś, że to chodząca dobroć. Co to jest ta rózga żelazna ?
  • Miecz ? – Piotr
  • Może … Ta rózga żelazna występuje w AJ trzy razy …

AJ 2;26 A zwycięzcy i temu, co czynów mych strzeże do końca, dam władzę nad poganami, 27 a rózgą żelazną będzie ich pasł: jak naczynie gliniane będą rozbici28 jak i Ja to wziąłem od mojego Ojca – i dam mu gwiazdę poranną. 29 Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów.

AJ 12;15 A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga.

AJ 19;11 Potem ujrzałem niebo otwarte: a oto – biały koń, a Ten, co na nim siedzi, zwany Wiernym i Prawdziwym, oto sprawiedliwie sądzi i walczy. 12 Oczy Jego jak płomień ognia, a wiele diademów na Jego głowie. Ma wypisane imię, którego nikt nie zna prócz Niego. 13 Odziany jest w szatę we krwi skąpaną, a imię Jego nazwano: Słowo Boga. 14 A wojska, które są w niebie, towarzyszyły Mu na białych koniach – wszyscy odziani w biały, czysty bisior. 15 A z Jego ust wychodzi ostry miecz, by nim uderzyć narody: On paść je będzie rózgą żelazną i On wyciska tłocznię wina zapalczywego gniewu Wszechmogącego Boga.

W tych trzech przypadkach mowa jest o tej samej osobie. Czy ten jeździec to naprawdę Jezus ?



11. 09. 19 r. Warszawa.

  • Ojciec mi mówi, że następna rozprawa to wizja z dwoma krzesełkami, czyli samo wydanie wyroku. A prawnik mówi, że będzie apelacja, no i co teraz ?
  • Apelacja ? Co to ? Kończmy to wszystko Mały.
  • Wszystko ?
  • Wszystko.
  • …. Ta rózga to miecz … – Piotr nagle.
  • Skąd wiesz ? – podrywam się na krześle.
  • Tak mi pokazał teraz Ojciec.
  • Ale to niemożliwe, aby to ciebie dotyczyło. Miecz ma ten, co na białym koniu, czyli Chrystus …
  • …… – cisza.
  • Ojcze, zgłupieć można. To jak to w końcu jest …
  • Dowiesz się w swoim czasie.

Poczułam się nie zmęczona AJ, a wręcz wykończona.

  • Według chronologii świadkowie są przed rodzącą niewiastą. Zostają zabici i leżą na placu, a tu raptem ta niewiasta… To się kupy nie trzyma – stękam głośno.
  • ……… – cisza.
  • Wczoraj się modliłem i mówię do Ojca, że ten poród Nike to tak na wyrost … i wtedy jak mnie nie ścisnęło za nerki ! Cała energia się przelała od dołu do głowy. Energia, która niosła też ładunek wielkiej wiedzy, że to rzecz ogromna się stała, bardzo ważna. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, co się wydarzyło.
  • Ta kobieta rodząca miała wianek z 12 gwiazd, jest to też tłumaczone jako laur zwycięstwa, tryumfu. Teraz rozumiem, dlaczego Ojciec nazwał ją Nike, pani zwycięstwa – zamyśliłam się.
  • Ja nie wiem co to będzie, ale ja tego tronu nie chcę …
- Widzisz, nie ma już miejsca dla ciebie poza tym jednym … 
- Pokazał mi teraz fotel… 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/12/nie-bedziemy-tego-odwlekac-zaczynamy/ 
  • Nie chcesz ? Jeśli nie chcesz, to nie ma dla ciebie tam miejsca.
  • A nie mogę kibelki myć ?
  • Nie ma dla ciebie miejsca.
  •  Można się pogubić w tym wszystkim – Piotr wzdycha.
  • Po to tu jesteście, żeby się nie pogubić.
  • Bóg jest jeden.
  • Ja stworzyłem ten świat na Moje podobieństwo.
  • Dla was i dla Siebie.
  • Wasze doznania to Moje doznania.
  • Wasze zwycięstwo to Moje zwycięstwo.
  • Wasze klęski to Moje klęski.
  • ……. – notowałam szybko, żeby nie stracić ani sylaby.
  • Ojcze, czy kiedyś poukładamy AJ ?
  • Bóg pogłaskał cię po głowię.
  • Bądź cierpliwa.
  • …….
  • Podobało ci się u Nas ? – pyta mnie Ojciec.
  • …….- podnoszę brwi wysoko, bo kiedy to byłam w Niebie ?
  • Co myślisz o Arabie ?
Nagle sceneria się zmienia, znika pokój, pojawia się całkowicie nieskazitelnie biała przestrzeń. Mężczyzna mówi … 
- Pomoże ci Arab … i z uśmiechem puszcza do mnie figlarnie i porozumiewawczo oko. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/28/dostarczymy-chleb/ 
  • Aaaa … Myślałam, że będzie bardziej ucieszony – przyznaję szczerze ze śmiechem.
  • Sporo wycierpiał. To troskliwy tata.
  • Tata ?
  • Dzieci ma …
  • . Zobaczyłem jak się zajmuje dziećmi w Niebie.




Dopisane 18. 05. 2020 r. 

Według chronologii świadkowie są przed rodzącą niewiastą. Zostają zabici i leżą na placu, a tu raptem ta niewiasta… To się kupy nie trzyma – stękam głośno.

A jednak wszystko się zgadza, jeśli zrozumiemy, że śmierć to po prostu trzyletni czas przemiany. Ale do tego musiałam dojść kilka miesięcy później. 


Po internecie krążą różne teorie spiskowe odnośnie COVID -19, że to rząd światowy chce przejąć kontrolę nad ludźmi, że to Bill Gates, albo że kosmici. Być może istnieją jeszcze inne „możliwości”, ale czytanie i słuchanie tego wszystkiego wykracza poza wytrzymałość mojego mózgu. Wczoraj z sentymentu wysłuchałam live stream Nautilusa. Zaskoczona byłam końcówką ; https://youtu.be/IvxYNDyIsWQ?t=4595

Wszystko się realizuje. AJ się realizuje, a AJ to ciąg zdarzeń mających wpływ na cały świat. Ciągle mam w głowie zdanie, że zdarzy się coś co Przyćmi wirusa. Coś szokującego. I gdy zaczniemy się bać, musimy zrozumieć, że nie ma innego sposobu, innej drogi, aby przywrócić ustalony odwiecznie porządek. Taka jest cena. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/08/pamietaj-ze-to-wszystko-to-ja/ 

Musisz połączyć dwa światy.

01. 09. 19 r. Warszawa.

Siedzimy na kawie, przez szybę kawiarni widzimy puste jeszcze niemal miasto.

  • Dzisiaj zaczyna się 39 tydzień …
  • Najlepiej na nic się nie nastawiać. A może te narodziny będą w ciszy tak jak twój „ślub” ? Tylko ty to widziałeś, no i Niebo.
  • Zobaczysz …
  • Kiedy zobaczyłem Nike i kiedy powiedziała; jestem z tobą w ciąży to przestraszyłem się co ty na to powiesz. Powiedziała …
  • Jestem taka szczęśliwa i taka dumna i kazała patrzeć na swój brzuch. Teraz rozumiem, że to jest to nasze liczenie tygodni.
  • No dobrze, ale nadal nie rozumiem co ja mam z tym wspólnego.
  • Siedzisz w tym po uszy.
  • Coś się zmieni ?
  • Zmieni się to twoje myślenie.
  • Hmm … A dzisiaj źle myślę ? – pytam.
  • Musisz połączyć dwa światy.
  • Ładnie piszesz; co na Górze, to na dole  – i w tym momencie już wiem, że to na pewno nie Piotra słowa, a faktycznie Ojca. Właśnie o tym ostatnio pisałam …
Co w Niebie się stało, na ziemi stać się również musi bardzo utkwiło mi w głowie. Zaczynam to widzieć na własne oczy, zaczynam rozumieć tą zależność. Zrozumiałam co znaczy w ogóle to zdanie. Konsekwencje nałożenia pieczęci i konsekwencje jakie ponosi ślub ewidentnie odbijają się w naszym świecie. Zaczęłam niedawno w końcu analizować AJ i w mig pojęłam, że ta zależność również dotyczy Janowej wizji apokalipsy.
www.rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/30/co-w-niebie-sie-stalo-na-ziemi-stac-sie-rowniez-musi/
  • To jest ten szlif, którego brakuje.

Wspomnienie o byciu na Górze spowodowało, że Piotr się rozrzewnił, rozmarzył … Na jego twarzy utkwił szeroki uśmiech …

  • Ojciec naprawdę ma bardzo suchą skórę. Potrzebny Mu jest dobry krem.
  • To jest optimum dla Mojej urody.
  • Prawdziwe oblicze niewielu oglądało.
  • Kiedy siedzi na tronie oddaje się światu w światłości.

Przypomina mi to relacje ludzi, którzy na chwilę pojawili się po drugiej stronie „barykady” i po wszystkim relacjonowali, że na tronie nie widzieli człowieka, lecz światło. Oczywiście nie czytałam wszystkich relacji, ale ta przedstawiona przez Richarda Sigmunda wydaje się perfekcyjna.

„Byłem w Niebie”, Richard Sigmund

Po kawie poszliśmy na spacer. Utknęliśmy na jakimś skwerku zieleni w centrum miasta. Fajne miejsce.

Park Dolina Szwajcarska
  • Widzisz jak tu ładnie ? Siedzimy sobie na ławce, a to wszystko Ojciec stworzył – Piotr zaczyna.
  • Zrobiłem wiele, ale nie przesadzaj.
  • Dałem ludziom do zagospodarowania.
  • Tak ich umiłowałem.
  • Nie bądź taki czołobitny.
  • ……. – roześmiałam się.
  • Ojciec nie lubi jak się podlizuję.

Wieczorem.

Piotr leży na kanapie.

  • Coraz bardziej czuję dyrektora NIP …
  • Coraz bliżej, więc coraz lepiej będziesz czuł.
  • Narodzi się ten, który przywróci porządek.
  • ?! Hmm … Jak on to zrobi ?
  • Zobaczysz.
  • Twarz trzeba przyznać miał niesamowitą.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/02/twoj-los-zostal-przypieczetowany-ostatecznie/
  • I takie będzie miał możliwości, więc ufaj i czekaj.

02. 09. 19 r. Warszawa.

Byliśmy razem na mszy. Podczas eucharystii nic nie poczułam, ale Piotr …

  • Zobaczyłem wielkiego anioła i usłyszałem …
  • Oczyszczam ci ciało.
  • Koniec kuszenia.
- Powiadam ci nastał twój czas. 
- Jak będziesz miał do wyboru wszystkie bogactwa tego świata, wybierzesz koszulę.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/03/nadejdzie-nowe-jeruzalem/

Śledzę Glazersona na YT i byłam dość zaskoczona jego nowym odkryciem, powiązał Mojżesza i Eliasza z rokiem 2019 (5779). https://www.youtube.com/watch?v=cM0PS2kcgvs

Przypomina to oczywiście rozmowę ;

- Ojcze czytam AJ. Kim są ci dwaj świadkowie ? 
- Czy chodzi ci o Mojżesza i Eliasza ? ?! 
 Nieee wiem…. – mówię szczerze. 
- Chodzi mi o tych dwóch świadków… 
- Czy ty Mnie słyszysz ? Ojciec przerywa mi w pół zdania. 
- Czy ci chodzi o Mojżesza i Eliasza ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/28/dwaj-swiadkowie-apokalipsy/

Mało który badacz katolicki utożsamia dwóch świadków z Mojżeszem i Eliaszem. Za to Hebrajczycy dość często i mają swoje uzasadnienie.

Mojżesz i Eliasz są postrzegani jako możliwości dla dwóch świadków ze względu na szczególne cuda, które według Jana dokonają świadkowie. Świadkowie będą mieli moc, by zamieniać wodę w krew (Objawienie 11: 6), co przypomina słynny cud Mojżesza (Wj 7). A świadkowie będą mieli moc niszczenia swoich wrogów ogniem (Objawienie 11: 5), co odpowiada wydarzeniu z życia Eliasza (2 Królów 1). Potwierdzeniem tego poglądu jest również to, że zarówno Mojżesz, jak i Eliasz pojawili się wraz z Jezusem podczas przemienienia (Mateusza 17: 3–4). Co więcej, tradycja żydowska oczekuje, że Mojżesz i Eliasz powrócą na podstawie proroctwa o przyjściu Eliasza w Malachiaszu 4: 5 i obietnicy Boga, że wzbudzi proroka takiego jak Mojżesz (Powtórzonego Prawa 18:15, 18), który według niektórych Żydów wymaga powrotu Mojżesza . https://www.gotquestions.org/two-witnesses.html

Będzie jak Ja chcę.

27. 08. 19 r. Warszawa.

Rozmawiamy tylko o tym, że nieuchronnie coś się wydarzy. Nie wiem kiedy, nie wiem jak, nie wiem co. Bronię się przed moją własną wyobraźnią, gdyż podsuwa mi najróżniejsze obrazy. Takie jak tuzin rydwanów spływających na ziemię prosto z nieba. No bzdura totalna, ale w sumie… Po tym co widziałam uważam, że naprawdę wszystko jest już możliwe.

  • Ojcze, kto zwróci na Piotra uwagę ? Przecież… jest tak schowany dobrze.
  • Ja. I to wystarczy.
  • ……….
  • Jak ty sobie dasz radę beze mnie ? – Piotr się zmartwił.
  • A ze Mną sobie da ?
  • A gdzie ty się tak szybko wybierasz ?
  • No właśnie, jakbyś już jutro miał gdzieś zniknąć. Nie tak szybko !
  • ………
  • Ojcze, ale chleby się już robią, prawda ? – upewniam się, czy dobrze widziałam.
  • Całe Niebo pachnie.

Namawiam Piotra, aby nie jechać w tym tygodniu do Szczecina, a dopiero w następnym. Te regularne, ciągłe wyjazdy znacznie osłabiają nasze organizmy i potrzebujemy więcej czasu do regeneracji. On jednak chce jechać, ja nie chcę, pokłóciliśmy się. Naszą burzliwą rozmowę przerywa sam Ojciec surowo mnie napominając.

  • Nie włączaj się. „Balcerowicz musi odejść !”
  • Ty będziesz widzieć swoją mamę, on nie.

W innym momencie nawiązanie do słynnego powiedzenia „Balcerowicz…” zapewne bardzo by mnie rozbawiło, ale drugie zdanie wystarczyło, aby zamilknąć na miesiąc.


28. 08. 19 r. Warszawa.

Wyjeżdżamy w czwartek, dzisiaj środa. Zawsze przed wyjazdem Piotr ma sporo pracy i czasami na kawę z tego powodu nie idziemy, albo idziemy bardzo wcześnie.

  • To może pójdziemy na 7 rano ?
  • A kościół ? – pytam niepewnie.
  • Odpuścimy sobie.

Waham się z wiadomych względów, ale w końcu ulegam. Idziemy prosto do kawiarni, a tam akurat dostawa i nas nie wpuszczają. Czekamy więc cierpliwie przed wejściem, ale 20 metrów od nas stoi nasz kościół, z którego słychać odgłos rozpoczynającej się mszy. Patrzymy na kościół, patrzymy na siebie, mam dziwne uczucie. Czuję na sobie Ojca wzrok. To takie odczucie na karku, że ktoś ci się uporczywie przygląda jako ten „wielki brat”. Jeszcze raz spojrzeliśmy na siebie, na kościół, wszystko bez słów… Decyzja w sekundę, oboje jednocześnie skierowaliśmy się na mszę, która ledwo się zaczęła. Po eucharystii Piotr …

  • Ojciec mi powiedział …
  • Chwalebna to chwila.
  • ?
  • Gdy wygrałeś z kawą.

Cieszę się czując lekkość na sercu, że tym razem wybraliśmy właściwie. Siedzę przy stoliku z czystym sumieniem. 

  • Rano Ojciec pokazał mi, że te wszystkie nieszczęścia w firmie to od NIP.

W ostatnim czasie, mnie więcej w ciągu dwóch tygodni przez naszą firmę przelała się niszczycielska fala. Dostawa za dostawą była albo spóźniona, albo niewłaściwa. Służbowe samochody miały awarię, pracownicy wypadki lub choroby, jednemu z nich nawet rozsypał się  w ręku nowy telefon. Skomasowanie tych nagłych zdarzeń w tak krótkim czasie dało wszystkim do myślenia.

  • Ojciec pokazał jak energia NIP uderza jak plazma od słońca i leci prosto na nas, a ręka Ojca tą energię rozrzuca. Tylko trochę do nas dotarło.

  • Zobacz, za dwa tygodnie rozprawa, ale my już tak o niej nie myślimy. Teraz to oni się boją – analizuję.
  • Kiedy się boi ( p . s dyrektor NIP ) lub kiedy widzi, że przegra, to atakuje.
  • Jest bardziej skupiony na tobie niż na sobie.
  • On świadomie wysyła tą energię ? – pytam.
  • Oczywiście, topi codziennie w gnojówce i wszystkich co z tobą są związani i widzi, że nie daje rady i tego nie rozumie.
  • Był ponad prawem, stanowił prawo.
  • Jeśli przegra, to będzie wybuch nienawiści.
  • Nienawiści ? Będzie strach co dalej.
  • Będziesz świadkiem co dalej, jeśli przegrają ? – chciałam sprytnie wymacać na jak długo Piotr pozostanie Piotrem. NIP może potrwać jeszcze z kilka miesięcy.
  • Nie wiem.
  • Nie wiem” to najlepsza odpowiedź, a zaufanie to też najlepsza odpowiedź.
  • Co tam sąd, to tylko boja oddzielająca strefę jedną od drugiej.
  • Słynne „trwaj do sądu i płyń”, pamiętasz ?
  • Więc będziemy pływać.

Zaczęliśmy rozmawiać jak ten czas dosłownie mignął, jak na początku przeżywaliśmy sprawę z NIP i jak niewiele dzisiaj nas to już obchodzi. Tyle po drodze się wydarzyło, zmieniło, przetasowały się priorytety i zaufanie do Ojca jest w nas przeolbrzymia. Jeśli powiedział, że przegrają, to przegrają. Już nie ma w nas tego strachu, niepewności i wątpliwości, raczej jedynie ciekawość.

  • Gdzie ja będę, jak będę nieosiągalny ? Nie mogę tego pojąć co znaczy nieosiągalny.
  • Po co rozważacie i tak będzie na Moje. Tak jak z kościołem.
  • ……. – roześmiałam się. Nie przez przypadek czułam na karku wzrok Ojca.
  • Będzie jak Ja chcę.
  • Będę chciał to wybuchnie tu wulkan i zgaśnie.
  • O czym więc wy mówicie …
  • ………
  • 40 tydzień ciąży i sąd. W jednym tygodniu sąd i urodziny. Czy to nie dziwne ? – Piotr dalej próbuje wyciągnąć coś więcej.
  • Nie urodziny, a narodziny.
  • Na twoim miejscu nie przejmowałbym się, szybko twoje „ja” wróci.
  • Wróci ?
  • Będziesz wiedział i nie będziesz pytał kim jesteś.

Siedzimy zamyśleni.

  • Jak zatytułujesz koniec książki ?
  • ……. – zaskoczenie.
  • Może „Ku prawdzie”, „Dla chwały Ojca” … – … i kiedy Piotr zaczął wymieniać jeszcze kilka innych tytułów, skupiłam się głęboko na swoich zwojach mózgowych i zobaczyłam napis …
  • Co zapisane, stać się musi …
  • Nieuchronność apokalipsy ?
  • ……. – kiwam głową na znak zgody.
  • Więc co zrobimy ?
  • Budujemy arkę dla tych co będą chcieli uwierzyć.
  • A co z resztą ?
  • Nie Mnie wybrała.
  • Nie każdy będzie miał taką okazją wybrać Mnie jak wy dzisiaj, bo pomogłem – … wyraźne uczucie wzroku Ojca.
  • Przyszliście na ostatnie 5 minut tej planety.
  • !!!!??? – oboje zrobiliśmy wieeeelkie oczy. 
  • To tak naukowo, a po naszemu tego świata.
  • Czyli dobrze zobaczyłam to zdanie ?
  • A dobrze Mnie zobaczyłaś przed kawiarnią ?
  • ……. – śmieję się ponownie. To było tak silne odczucie, że zaczęłam się rozglądać, czy jakieś kamery są w pobliżu.
  • Masz jechać, a jak Balcerowicz nie chce, niech zostanie.
  • Jadę przecież – bronię się nieudolnie.
  • Jesteś spragniona słów, jesteś jak narkoman.
  • Właśnie, jak narkoman. To co się stanie z nią, kiedy mnie zabraknie ? – Piotr znowu swoje.
  • Jak ciebie zabiorę nie myśl, że ją zostawię.
  • Będzie miała wszystko.

A wszystko to Ojciec. 




 

Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Nie ma już odwrotu.

21. 08. 19 r. Warszawa.

  • Dzisiaj ksiądz opowiadał o papieżu Piusie, który namawiał do codziennej komunii, ale pomyślałem, że kiedyś było tak, że komunia była tylko po spowiedzi. Czyli co… mam codziennie się spowiadać ? I pytam Ojca…
  • Czy mogę w takim razie iść do komunii dzisiaj ? Mam takie grzeszne myśli, dowaliłbym jednemu i drugiemu… I wtedy widzę wielką rękę, taką jaka mnie kiedyś w pociągu zatrzymała, gdy chciałem jeszcze Ojca oszukać.
W wizji chciałem po cichu wracać do Szczecina, ale żeby się Bóg nie zorientował, to kupiłem bilet na Zieloną Górę. Wszystko to dzieje się w wizji. Wsiadłem do pociągu na Szczecin, ale udawałem, że jadę do Zielonej Góry. Jadę, cieszę się, że w końcu w Szczecinie będę, ale nagle na torach pojawia się wielka biała ręka, która zastopowała pociąg i wtedy słyszę… 
- A dokąd to ? 
. Zrozumiałem, że do końca życia będę w Warszawie. Nie ucieknę przed Ojcem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/03/05/a-gdzie-miejsce-dla-mnie/ 
  • Palcem wskazującym uderzył mnie w głowę i widzę jak te moje myśli grzeszne z głowy ulatują. Ręka pstryka palcami w te myśli i je wyrzuca.

  • Hmm … A ja mogę codziennie chodzić ? – dopytuję.
  • Możesz.
  • Poproś Mnie, żebym ci odpuścił, a Ja ci odpuszczę, bo Ja jestem.
  • Często rozmawiamy ze sobą w myślach.
  • ……. – wzruszyłam się i ucieszyłam, że w końcu słyszę Ojca.
  • Czy nie lepiej słuchać, niż zadawać pytania ?
  • Twoje chciejstwo wiedzy jest zrozumiałe, ale musisz też wiedzieć … – … kiedy pytać.

Zamilkłam więc.

  • Ojcze, chyba źle wybrałeś. Ja nic nie wiem z Biblii, nie znam żadnych ksiąg hebrajskich… Nic, dosłownie nic.
  • Czy chcesz powiedzieć, że się pomyliłem ?
  • Nieeee … Ja chcę tylko powiedzieć, że nic nie wiem z tych rzeczy – Piotr rozkłada bezradnie ręce.
  • Twoje drugie Ja wie wszystko.
  • Jego też czeka szok, bo musi się zmierzyć z twoją głową, twoim szaleństwem w głowie.
  • Taki straszny jestem ?
  • Nieokrzesany, pierwotny, ale współczujący.
  • A jaki jest ten drugi ? – pytam szybko.
  • Spytaj Piotra, on go widział.
  • Uuuuu…. Sam wygląd stawia do pionu – … i się zamyślił wspominając.
- To było dziwne. Ta twarz się przesuwała powoli w moim kierunku, aż stanęła vis a vis mojej. Jego głowa była większa od mojej. Oczy się powoli otwierały. Tak spojrzał na mnie, że się przestraszyłem.. – … Piotr podsunął mi pod oczy swoją rękę. Widać było, że skóra mu ścierpła i wszystkie włosy stały dęba. 
- Miał oczy niebieskie, bardzo niebieskie, podobne do Maryi, ale jaśniejsze. Jak tylko spojrzał to wiedziałem od razu, że jest tak stary jak świat. Jest przepotężny, mądry, był jak człowiek, ale nie taki jak my. Był niesamowity ! Bardzo mądry ! Spojrzał na mnie dokładnie. Wtedy usłyszałem Ojca, powiedział...
-  Uspokój się. Zanim coś się stanie będzie patrzył na świat twoimi oczami. 
- Kto to ?
-  Ty. Budzisz się. Staniesz się tym po co tu przyszedłeś.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/02/twoj-los-zostal-przypieczetowany-ostatecznie/ 

Wieczorem.

Oglądamy przedwyborcze ataki na PIS.

  • Masz co robić – mówię do Piotra mając na myśli egzorcyzmy.
  • Macie.
  • A ty myślisz, że nikt cię nie słucha ?
  • A kto cię zaprosił do chlebka ? – … moja wizja z chlebami.
  • To w takim razie ja proszę, żeby wygrali – … i żartobliwie składam ręce do modlitwy jak mała dziewczynka.
  • Tylko tak ?
  • To jak ?
  • Pomyśl.
  • Różaniec ! – pomyślałam.

22. 08. 19 r. Warszawa.

Mieliśmy nockę – horror. Obudziłam się bez powodu nagle około 4 nad ranem. Po prostu otworzyłam oczy. I wtedy usłyszałam sygnał SMS. Zdziwiło mnie to i zmroziło. O tej porze ?! 

To już drugi lub trzeci raz taki atak. Poszłam do Piotra go obudzić, ale on już też nie spał. Zaczął robić egzorcyzmy, ja zaczęłam się modlić i prosić. Cały czas z małymi przerwami wisieliśmy na telefonie, aż „mała” zasnęła około szóstej nad ranem. Dwie godziny później była już na nogach. Poszliśmy oboje do kościoła. Ksiądz w pewnej chwili powiedział;

  • Módlmy się za Olę i jej dziecko, które ma się narodzić.
  • Hmm… – spojrzeliśmy na siebie ciężkim wzrokiem… Śmiać mi się z nerwów chciało.

Po eucharystii Piotr zaczyna szeptać…

  • Usłyszałem …
  • Twoja córka została uzdrowiona, teraz uzdrów ten świat i tych ludzi.
  • ……. – wyciągam zeszyt nie zwracając uwagi na ludzi.
  • Tak jak uświęciłem twój miecz, tak uświęcam ciebie.
  • Daję ci twoją zbroję.
  • Daję ci Swoją mądrość.
  • Wszystko daję ci Moje.
  • Nie ma już odwrotu.
  • ……. – siedzimy sztywni.

Po mszy poszliśmy na kawę mimo, że oboje byliśmy bardzo zmęczeni. I przestraszeni, ponieważ sytuacja wydawała się naprawdę groźna.

  • Jak ją czyściłem, to zobaczyłem siedzącego obok gacka. Czarny facet z taką pomarszczoną twarzą jaką ma ten zły z „Gwiezdnych wojen”, ten główny szef. Trzymał w jej głowie rękę, dlatego cała głowa ją tak bolała. Bardzo silny …
  • Co znaczy silny ! – przerwał Ojciec.
  • Kolejny do wyrzucenia.
  • Nie zastanawiaj się nad nimi, tylko ich załatwiaj !
  • ……. – Piotr wzdycha zmęczony.
  • Trzymał tą swoją paskudną rękę w głowie, a jak się zorientował, że go widzę powiedział …
  • On już wie ! …
  • …….
  • W kościele dostałem wizję za wizją. Zobaczyłem jak się rozprawa z NIP potoczy, sędzinę jak orzeka wyrok, a potem zobaczyłem wielki miecz, który świeci… – Piotr się zamyślił.
  • Minuty zostały. 
  • To już.
  • Najwyższy będzie cię obdarzać tym co ma.

Zamilkliśmy.

  • Ludzie powinni dziękować na każdym kroku …
  • Starczysz Mi za wszystkich. Zrób swoje.
  • Wiesz dlaczego chleby zostały wystawione ?
  • ?! – Ojciec „obudził” mnie tym pytaniem.
  • Hmm… Rzeczywiście, one zostały już składane jeden na drugi. Jakby były przygotowywane do transportu.
  • Nakarmimy ich kamiennym tablicami.
  • Czy oni będą chcieli mnie słuchać ? – Piotr sceptyczny jak zwykle.
  • Na Każde słowo będą czekać jak na deszcz na pustyni.
  • To już minuty.
  • ……..
  • Chyba Pan Bóg mnie lubi trochę.
  • Tylko trochę.
  • Dziękuję i za to.


    Dopisane 30. 04. 2020 r.

  • Nie ma już odwrotu.

    Niedawno dostałam od znajomego wiadomość.

No cóż … Żeby uklęknęli i zaczęli się modlić na to trzeba wstrząsu. Nie ma już odwrotu to chyba jedyne możliwe rozwiązanie.

Wymierzenie sprawiedliwości to Mój przywilej.

08. 08. 19 r. Warszawa.

Piotr dosiadł się do stolika i wyglądał jakoś tak… wyjątkowo jasno. Dosłownie świecił światłem. Gapiłam się na niego przez dłuższą chwilę próbując zrozumieć jakim cudem …

  • Przyzwyczajaj sięprzerywa mi Ojciec. Słysząc, że jest, od razu pytam…
  • Ojcze, co znaczy nieosiągalny przez 3 lata ?
  • Tą tajemnicę odkryję później.
  • Najpierw sąd.
  • Hmm… Ojcze, czy anioł może żyć tutaj i tam jednocześnie ?
  • Przecież śpi u Mnie.
  • On nie może być w 2 czy 3 osobach naraz.
  • Ten przywilej należy do Mnie.
  • Śpi u Mnie.
  • Kiedy będzie otwierał oczy, ty będziesz spał.
  • No widzisz ! Może faktycznie będę w śpiące !
  • Hmm…. – raaany, nie jestem w stanie „wymacać” jak będzie …
  • To niemożliwe, żebyś nie odbierał telefonów. Nawet śpisz z telefonem – ciągle analizuję racjonalnie.
  • To są słowa z tego świata.
  • Fala nie jest z tego świata.
  • Dbam o ciebie... Ojciec mówi do ciebie.
  • Dziękuję Ojcze – wzruszyłam się.
  • Ale… Jak Piotra nie będzie to nie będę Cię słyszeć. Nie będziemy rozmawiać.
  • A skąd wiesz ?
  • Podpuszczasz Nas, matematyczna do końca.
  • ……… – prawda, chciałam znowu „wymacać”.

09. 08. 19 r. Warszawa.

  • Jadąc do ciebie na kawę przepraszałem Ojca za to, że bluzgałem na ludzi. Nerwy mi puściły. Powiedział mi …
  • Kiedy ?
  • Ja mówię… No wtedy …
  • A On na to …
  • Nie pamiętam, nie wiedziałem, widocznie zajęty byłem …
  • ……. – uśmiecham się
  • Ojcze, jesteś wspaniały. Przymykasz oczy na moje niedociągnięcia – Piotr kiwa głową ze smutkiem.
  • …….
  • Wiesz, że został miesiąc do rozprawy z NIP ? – przywracam go do życia.
  • To Mój czas.
  • Wymierzenie sprawiedliwości to Mój przywilej.

Zapadła cisza. Nie wiem o co mam pytać …

  • Czy wyczerpaliśmy wszystkie tematy ? – pytam nieśmiało.
  • Ziarnko piachu na pustyni zrobione.
  • ……… – czyli tyle wyczerpaliśmy co ziarnko na pustyni.
  • Ojcze, a właściwie dlaczego wybrałeś Polskę ?
  • Bo tak jest zapisane.
  • Zapisane ? Gdzie ?
  • Iskra. Z tego kraju wyjdzie.
  • Aaaaa… Ale to Faustyna, to niedawno. A przecież sam mówiłeś Ojcze, że zadecydowałeś przed wszystkimi wiekami.
  • A dlaczego nie ?
  • Ten kraj wiele wycierpiał.
  • Nie widzisz tego ?
  • Inni chcieliby zabić chrystianizację.
  • Hmm … – tego się nie spodziewałam. Jednak jeśli Ojciec zaplanował to przed wszystkimi wiekami, to musiał też wiedzieć, że ten kraj wiele wycierpi. Dlaczego więc Polska ?

Nie wiem. Tyle razy upadaliśmy na kolana, na twarz, a zawsze powstawaliśmy coraz silniejsi właśnie w Bogu. Nigdy nie poddaliśmy naszej wiary dla wolności, nie wyzbyliśmy się Boga nawet wtedy, gdy nas na mapie przez długie lata nie było. Nie kojarzę żadnego kraju na świecie z podobną historią. Warto było ?

  • Tak sobie siedzicie.
  • Kto by pomyślał, że siedzi przy stoiku nadrzędny strażnik i pisarz w jednej osobie.
  • ……… – najpierw pomyślałam, że chodzi o mnie, bo robię tu za kronikarza. Ale zaraz sobie uzmysłowiłam, że chodzi jednak o Piotra.
  • Płakać mi się chce Ojcze jak patrzę na ten świat – Piotr.
  • Żeby napełnić kielich nowym winem, trzeba wylać stary.
  • Wtedy będzie inny smak.

Przyszło mi do głowy, że Ojciec mówi o przemianie Piotra. Trzeba „wylać” starego Piotra i dać się urodzić nowemu. Będzie smakować znacznie lepiej.

Z drugiej strony Ojciec może mówić o całym świecie. AJ dotyczy przemiany całego świata. Przemiana drastyczna, jednoznaczna. Trzeba usunąć stary świat, aby mógł narodzić się nowy.

Podobne słowa znajduję również w Ewangelii Mateusza.

MT 9; 17 Nie wlewa się też młodego wina do starych bukłaków. W przeciwnym razie bukłaki pękają, wino wycieka, a bukłaki się psują. Raczej młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a tak jedno i drugie się zachowuje ».


Wertując internet natrafiam na słowa księdza Pelanowskiego, który jak się okazuje, także rozmawia z Ojcem;

Ojciec Augustyn Pelanowski w niedawno wydanej książce „Proroctwo” podkreśla, że nadal nie ma wątpliwości, iż Polska czeka jeszcze na iskrę, o której Jezus mówił siostrze Faustynie w słynnym proroctwie. W opinii paulina iskrą tą raczej nie mógł być Karol Wojtyła czyli Jan Paweł II, ponieważ był „zbyt medialny”. – Iskra to nie pożar, nie ognisko; to ktoś niepozorny. Wydaje mi się, że dopiero na niego czekamy. Takie jest moje prywatne odczucie zapewnia o. Augustyn.

Hmm …



Dopisane 20. 04. 2020 r.

Ojciec Pelanowski kapitalnie też wyjaśnia jak to jest rozmawiać z Ojcem. 


Wpisując ten tekst przyjrzałam się słowom;

  • To Mój czas. Wymierzenie sprawiedliwości to Mój przywilej.

Początkowo myślałam, że dotyczą NIP, ale one znaczą jednak dużo więcej. Kiedy zamykała się sprawa NIP, rozpoczynała się w Azji epidemia. Klocki domina opisane w AJ, czyli cykl wydarzeń świadczących o ostatecznych czasach zostały uruchomione. W późniejszej rozmowie Ojciec mówi o złamaniu pieczęci, siódmej pieczęci, a siódma pieczęć znaczyła Wola Ojca. Tak więc można śmiało uznać, że nastał ; To Mój czas.

Nowy Świat jest doskonały.

07. 08. 19 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Muszę schudnąć – Piotr od zawału przytył 4 kilo i bardzo się obawia, że może mu to zaszkodzić.
  • To już nie ma żadnego znaczenia.
  • Gruby idzie do Nieba.
  • !!! …. – nie ma chyba lepszego sposobu, aby mnie natychmiast obudzić. Wzdycham głęboko …
  • Biblia kończy się na AJ, ale co dalej ? Przecież świat będzie jednak istnieć dalej …
  • Nowy Świat.
  • A ten nowy świat nie będzie potrzebował nowej Biblii ?
  • Nowy Świat jest doskonały.
  • Nie ma pieniądza.
  • ?! – rozdziawiam buzię ze zdziwienia.
  • Jak to możliwe ?! – Piotr od razu.
  • Dobro.
  • …….. – trudno to sobie wyobrazić. Nie da się tego wyobrazić. Chyba, że znowu mówimy o tym drugim świecie, gdzieś w siódmym niebie…
  • Pisałam na blogu i tam jest takie zdanie …
- Przeznaczyłem go na świat. 
- Zabiorę ci go. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/06/przeznaczylem-go-na-swiat/ 
  • Zabierzesz ?
  • Nie płacz, bo bezpieczeństwa będziesz miała potąd – Piotr zrobił gest dłonią, że pod sufit.
- Odkładałem ci pieniądze, ale Ojciec powiedział, że niedługo będziesz miała sielankę........ - a ja się zastanawiam jaka jest różnica między manianą, a sielanką. 
- Dla mnie to prawie to samo. 
- Maniana to pierzyna.Sielanka to puch, velvet. 
- Więc co chcesz jej jeszcze odkładać ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/22/ja-w-tobie-ty-we-mnie-2/

  • Nie idzie do jakiejś kobiety. Idzie do Mnie.
  • Nikt cię nie dotknie, kiedy będziesz dla świata, ale nie dla człowieka.
  • Będziesz dla wszystkich, a nie dla jednej.
  • Nikt ciebie nie dotknie, nie pozwolę na to.
  • A co znaczy, że świadek z AJ zostanie zabity ? Trzy dni będzie leżeć na placu ? Tak dosłownie ?- wykorzystuję sytuację na pytanie, które od dawna mnie dręczy.  
  • Ten wątek Ojciec nie porusza.
  • Hmm….
  • Schudnij, bo cię ta fala nie uniesie – próbuję żartować.
  • Kiepska byłaby to fala.
  • A wszystko… w tym roku… ? – już zaczynam macać.
  • Czy dobra była kawa ?
  • Tak Ojcze.
  • Jeszcze popijecie tych kaw trochę.

Wieczorem.

  • Nie wiesz co znaczy fala.
  • Będziesz poza zasięgiem.
13. 05. 19 
- Wkrótce staniesz się nieosiągalny dla ludzi. 
- W jakim sensie ? - pytam. Bo być nieosiągalny może być także w sensie taki, ze będzie przerastać każdego swoimi umiejętnościami. 
- Dostęp do ciebie będzie bardzo utrudniony.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/23/slonce-bedzie-nie-do-zatrzymania/ 

Rzeczywiście nie mamy pojęcia. Zdaję sobie tylko sprawę, że to cykl jakiś wydarzeń, które mają przynieść chwalę Ojcu.

  • A jak długo ma to potrwać ? Ta fala ?
  • 3 lata.
  • Co ?!!! – wyrwało mi się, ponieważ byłam naprawdę zaskoczona. Prędzej spodziewałam się odpowiedzi w stylu; „tyle, ile trzeba”, a nie konkretnej cyfry.
  • To co przez te 3 lata będziesz robić ? A może ty w śpiączce będziesz… – pytam Piotra.
  • Przestań fantazjować, bo łatwiej ci wygrać w lotto niż zgadnąć.
  • Dla mnie też będziesz poza zasięgiem ?
  • To skomplikowane.
  • Częściowo będziesz, częściowo nie.

Nie mogę poskładać tych klocków w żadną całość. Będzie, ale nie będzie… To prawdziwa zagadka.



Dopisane 18. 04. 2020 r.

  • Jeszcze popijecie tych kaw trochę.

Taka prozaiczna rzecz jak picie porannej kawy w ulubionej kawiarence to też całkiem dobra wskazówka do analizy. Nam się wydawało, że nasze kawy, czyli poranne rozmowy są tak cenne, że będą trwały do końca. A jednak się skończyły, gdyż pojawiła się … pandemia. Kto by przypuszczał …  Czytając od początku dziennik znajduję małe lub większe fragmenty, które niewątpliwie są dowodem na to, że słowa Ojca się wypełniają na naszych oczach.

- Długo to nie potrwa. 
- Co nas powstrzyma, że by tu nie przychodzić na kawę ? Nawet zawał nas nie powstrzymał. 
- Zawał to mały pikuś. 
- Umiesz Ty podbudować człowieka – Piotr wolałby chyba tego nie słyszeć. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/11/07/duch-swiety-czesc-ojca-ktora-dziala/ 

To co dzisiaj pisałam na blogu nadal dla mnie jest zagadką. Nawet gdybym chciała wyjaśnić o co chodzi, to nie jestem (jeszcze ) w stanie. Tą tajemnice odkryję później.



Chciałabym poruszyć ważną sprawę. Dotyczy to komentarzy pod wpisami, które zawierają linki do innych osób rozmawiających z Górą. Akceptowałam te komentarze, aby dać możliwość wypowiadania się każdemu. Jednak wczoraj dostałam maila, który trochę otworzył mi oczy.

Gdyby nie uwagi niektórych tu czytelników nie zainteresowałabym się ani osobą, której pseudonim brzmi „Żywy Płomień”, ani Cyprianem Polakiem, ani jeszcze dwiema osobami, których w tej chwili imienia nie pamiętam. Już wcześniej pisałam o jednej z nich ;

- Czy on przekazuje prawdę ? 
- W większości. 
- Pamiętaj, że czas dla was jak i dla niego jest wyłącznie we władzy Ojca.  
https://niepoprawni.pl/blog/jacek-mruk/ks-adam-skwarczynski-oczyszczenie-swiata-oczyma-piotra  - p.s. oryginalna strona zniknęła, więc tutaj "przedruk".
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/13/czas-jest-wylacznie-we-wladzy-ojca/

Przejrzałam te kilka osób całkowicie pobieżnie i zwróciłam uwagę, że niby wszyscy mówimy o tym samym, ale w szczegółach wiele jest rozbieżności. Kwestia „słynnego” gromadzenia zapasów, kwestia przebiegu III wojny światowej, szafarze, hostia, inkarnacja, itd. A jednak, co mnie zdziwiło, niektóre z tych osób wiedziały o obudzeniu Eliasza, a jedna z nich opisała Henocha tak dokładnie, że o mało z wrażenia nie spadłam z krzesła, mówiąc kolokwialnie. Pytam się Ojca wczoraj dlaczego tak się dzieje …

  • Zapominasz o tej drugiej stronie, ciągle miesza.
  • To co ja tu spisuję, uznają za herezję wszyscy.
  • Poczekaj na pieczęć.
  • Twoje pismo będzie przypieczętowane.
  • Słyszę… Kanclerz Niebios…
  • Zobaczyłem jak ktoś pieczęć przystawia.

Pani łatwiej rozpoznać” … Może i łatwiej, ponieważ nie tracę zdrowego rozsądku, zawsze myślę logicznie, a poza tym kiedy nie jestem pewna, od razu pytam Ojca. Ja już nie mam wątpliwości, że to z Ojcem rozmawiam, za dużo mam namacalnych na to dowodów.  Ale problem w tym, że każdy ze słyszących jest przeświadczony, że rozmawia tylko z Górą, nawet gdy to, co słyszy wydaje się mocno niedorzeczne. 

Linki podawane w komentarzach kierują do osób świeckich, jak zauważyłam, ale ostatnio otrzymałam „namiar” na osobę duchowną, która również rozmawia z Górą. Bardzo ciekawa strona; www.countdowntothekingdom.com

A dokładnie dotyczy księdza Michela Rodrigue i tej wizji; www.countdowntothekingdom.com/fr-michel-rodrigue-after-the-warning-and-world-war-iii/

Wszystko byłoby super, gdyby znowu nie kwestia gromadzenia zapasów, do którego namawia, ale i twierdzenia, że III wojna światowa wybuchnie z powodu Północnej Korei i Iranu. Może też nie zwróciłabym na to większej uwagi, gdyby nie nasza rozmowa o Korei sprzed kilku dni.

  • Jego egoizm i narcyzm sięga apogeump. s. Kim Dzong Un.
  • Wypuszcza rakiety, żeby zwrócić uwagę na siebie.
  • Jest niczym Neron, będzie się zachwycać nad każdym swoim ruchem.
  • Czyli to jest taki ryczący lew, który nic nie zrobi ? – nie wywoła wojny.
  • A czym ma zrobić jak nic nie ma ?
  • Armia, która jest papierowa ?
  • Czyli to nie od Korei wyjdzie wojna ?
  • Nie ma takiej możliwości, jest niczym Irak.
  • Wszystko nierealne – znaczy na pokaz.

I znowu dylemat… Kto ma rację ? Logika i rozsądek podpowiada mi, że gdyby ten malutki kraj wywołałby wojnę, to przy możliwościach reszty świata istniałby dokładnie przysłowiowe 5 minut. Chyba, że do wojny przyczyni się w sposób, którego w ogóle nie bierzemy w tej chwili pod uwagę. Tego nie wiemy, jak i nie wiedzieliśmy, że wybuchnie pandemia, choć Ojciec mówi …

  • Czytasz AJ i się dziwisz ?

Jak widać druga strona miesza nieustannie. Dlatego też autorka maila ma rację. Ten blog jest trudny do czytania i analizowania, więc aby nie utrudniać jeszcze bardziej, nie będę publicznie w komentarzach umieszczać linków do innych osób. Jednak nadal można  wysyłać je do mnie prywatnie.  

To jest dla Mojej glorii.

23. 07. 19 r. Warszawa.

Siedzimy na kawie i cisza. Nie wytrzymuję.

  • Co u Tatusia ?
  • …….. – Piotr zaskoczony moją bezpośredniością.
  • Widzę jak się cieszy, cieszą Go takie sytuacje.
  • Jako jedynemu pozwalam ci zajrzeć – … do Mnie.
  • …….
  • Ojciec wczoraj mi powiedział, żebym definitywnie zostawił NIP.
  • Nie chcę tego.
  • Zostaw za sobą. Ja zakończę tę grę.
  • No to zostaw – wzruszam ramionami. Czyż Piotrowi trzeba to powtarzać 100 razy dziennie ?
  • …….
  • W AJ jest napisane, że po urodzeniu dziecko zostało pochwycone przed tron, I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu. Porwane ! – zwracam uwagę na specyficzne słowo.
  • Tak czytałaś ?
  • No taaak.
  • Tak. No widzisz, jeśli jest tak zapisane to się spełni.
  • Ha! Ojcze, to porwiesz Piotra na oczach ludzi ?
  • Chciałabyś show ?
  • Taaaak – śmieję się.
  • Mają być cuda, cykl cudów… – przypominam sobie.
  • Ale nie powiedziałem jakie…
  • Hmm….. – para ze mnie zeszła, bo znowu będzie inaczej niż sobie to wyobraziłam.

Czytam kilka godzin później historię Mojżesza i natrafiam na słowa …

20 Wyciągnę przeto rękę i uderzę Egipt różnymi cudami, jakich tam dokonam, a wypuści was.

Czyli te cuda w Egipcie… to plagi ? Inaczej wyobrażałam sobie cuda, ale teraz rozumiem… Ale nie powiedziałem jakie …


05. 06. 15 r. Warszawa. Odbyliśmy ciekawą rozmowę. Niedawno w Izraelu odkryto cylindryczną pieczęć, która liczy 5000 tys lat. http://www.biblicalarchaeology.org/daily/ancient-cultures/daily-life-and-practice/does-a-cylinder-seal-impression-depict-the-oldest-musical-scene-in-israel/ Jednakże nie o pieczęć tu chodzi. 5000 lat… to wielki kawał czasu, wiele pokoleń, wiele wydarzeń, ale jakby się nad tym głębiej zastanowić to dopiero mniej więcej ostatnie 150 – 200 lat to faktyczny rozwój technologiczny. Ostatnie 30 – 40 lat to już superekspres w rozwoju techniki. Co myśmy robili przez te kilka tysięcy lat? Przecież to niemożliwe, żeby człowiek kiedyś był mniej mądry niż jest obecnie ? Spytałam się Homiela, dlaczego tak gwałtownie człowiek rozwinął się technologicznie w ostatnim wieku ? Odpowiedział tak zaskakująco, że spojrzeliśmy się na siebie gwałtownie; 
- Final countdown… 
- Usłyszałem słowa z tej piosenki – p. s. znanej piosenki zespołu Europe. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/04/oto-syn-moj-milujac-mego-syna-milujesz-mnie/  

Dzisiaj jestem już w 100 procentach przekonana dlaczego przyspieszono nasz rozwój technologiczny. Cały świat ma wiedzieć i to szybko.


24. 07. 19 r. Warszawa.

Piotr siedzi zamyślony, miesza łyżeczką w kawie, która dawno już ostygła …

  • Kiedyś byłem zły, przepraszam za to …
  • Byłeś jak rycerz. Walczyłeś nie, aby niszczyć.
  • A jako Niemiec ?
  • Nie pamiętam.
  • …….. – roześmiałam się na głos. Cudownie wymijająca odpowiedź.
  • Wyniosę cię ponad innych.
  • Nie chcę tego Ojcze.
  • To jest dla Mojej glorii.
  • … Świadek z AJ i Iskra to jedno, prawda ? – upewniam się.
  • Załóżmy, że tak.
  • Dlaczego załóżmy ?
  • Przekonamy się.
  • Przekonamy się w tym roku ?
  • Nie wyznaczaj Mi terminu, będę zestresowany.
  • …….. – znowu się śmieję.

Koło naszego stolika przechodziła młoda kobieta. Ułomna, młoda kobieta. Utykała na jedną nogę. Ten widok bardzo wzruszył Piotra. Kiedy nas minęła, wyciągnął za nią rękę jakby chciał ją uzdrowić. Szybko jednak rękę cofnął wiedząc, że się zagalopował. Uzdrawianie należy do Ojca.

  • Kiedy byłem u Ojca i zobaczyłem Jego głowę, Ojciec miał przesłonięte oczy, mogłem dotknąć Jego skóry. Byłem zdziwiony, że ma bardzo suchą skórę.
  • Za bardzo ludzki się robisz, przesiąkłeś ludzkością.
  • Ale o to chodziło, będziesz miał to w pamięci.
  • Już teraz będziesz inaczej patrzył na nich wszystkich.
  • ……. – Ojciec powiedział teraz to, czego dawno się domyślałam. Żeby się nauczyć człowieka, trzeba stać się człowiekiem.
  • Będziesz tym co widzi kuśtykającą kobietę i tym co wie wszystko.
  • Wow…. A co dalej ? Ty wiesz Ojcze …
  • Ty też już wiesz.
  • Powiedziałeś, że będę na fali.
  • Fala to Ja.
  • Pan Bóg.


Dopisane 04. 04. 2020 r.

Najnowszy Kod biblijny według Glazersona; https://www.youtube.com/watch?v=WRefGpt3BdY. Wirus nie zniknie, jeśli …

Ciekawe, ale gdy powołamy się na biblijną rozmowę z Mojżeszem ponownie, pada tam zdanie;

«Tak więc, jeśli nie uwierzą i nie przyjmą świadectwa pierwszego znaku, uwierzą świadectwu drugiego znaku. 9 A gdyby nawet nie uwierzyli tym dwom znakom i nie zważali na mowę twoją, wówczas zaczerpniesz wody z Nilu i wylejesz na suchą ziemię; a woda zaczerpnięta z Nilu stanie się krwią na ziemi».

Apokalipsa jest potrzebna.

19. 07. 19 r. Szczecin.

Oglądamy TV, lewica łączy się w jedną siłę, czuję niepokój. Gacek na całego … https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2019-07-19/czarzasty-w-piatek-o-godz-13-konferencja-prasowa-liderow-sld-lewicy-razem-i-wiosny/?ref=slider

  • Chciałabym, żeby PIS wygrał.
  • Też bym chciał.
  • ?! Aha ! Jeśli Ojciec czegoś chce, to nie ma siły, aby nie wyszło – już się cieszę.
  • Zanim dojdzie do wyborów, na świat przyjdzie on.
  • Więc nie obawiaj się.
  • Rozpocznie się seria cudów, których do tej pory świat nie widział.
  • To będzie miało wpływ na wybory ?
  • Na wszystko.
  • ……..
  • Wiesz jaką ważną informację dostałeś ? Masz teraz widełki czasowe.
  • No jaką ? – pyta obojętnie.
  • Raaaany, Ojcze ! Ja nie mam z kim rozmawiać ! – jestem bezsilna.
  • To jest jego zaleta. Ignorancja i niepamięć.
  • ……….
  • Ojciec powiedział, że będziesz dużo podróżować.
  • Będziesz wszędzie jeździć.
  • Sama ? – to nie radość.
  • Ze świtą, nikt nie zastąpi Piotra.
  • Będziesz w permanentnej podróży.
  • Będziesz krzewić słowo Ojca.
  • A nikt tego nawet się nie spodziewa.
  • ……… – noż kurza stopa ! Nie wyobrażam sobie tego.
  • Dzisiaj o czwartej na ranem ktoś siadł mi w nogach na łóżku, było to mocno odczuwalne, ponieważ łóżko się zatrzęsło. Paskudne uczucie … – przypomniałam sobie.
  • A jak chcesz kogoś wyrzucić ?
  • ……. – zamilkłam, nie zrozumiałam odpowiedzi.
  • To gacek cię straszy w ten sposób, abyś się bała być w tym mieszkaniu. Chce cię wykurzyć.

Wszystko jasne.


21. 07. 19 r. Warszawa.

Wracamy do W-wy. Piotr się nie odzywa, nikt się nie odzywa. Kiedy już dojeżdżamy …

  • Ciągle słyszę w głowie … Obudź się, obudź się !Piotr zmęczony przeciera czoło.
  • Przecież macie większych !
  • 33 tydzień idzie – przypominam.
  • My się cieszymy, a wy boicie.
  • Boimy – przyznaję uczciwie.

Dzisiaj piszę na blogu;

- To są wszystkie przygotowania pod falę. 
- Przyjdzie moment, że nie będziesz należał do Oli. 
- Będziesz należał do Mnie.
- Dwumetrowa fala poruszyła twoją rodzinę. 
- A tamta fala poruszy świat. 
- Więc jak mam to zrobić ? – pytam. 
- Pytam się ciebie kogo bardziej kochasz . Jego czy Mnie ?
-  …….. – słabo mi się zrobiło. 
- Wkrótce zadziwmy świat, Mały. Wszystkich. 
- I będzie pięknie.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/21/wkrotce-zadziwmy-swiat/

Ojciec mówi o wielkich wydarzeniach, które mają dopiero co nastąpić. Czasami łapię się na tym, że nie obawiam się tego co ma nastąpić, ale czy w ogóle nastąpi.


22. 07. 19 r. Warszawa.

W Warszawie należymy do nielicznych szczęśliwców z centrum miasta, którzy mają własny garaż. Niestety wyjątkowo wczoraj auto musieliśmy na całą noc pozostawić na ulicy pod domem. Oczywiście Piotr nieprzyzwyczajony do takiego stanu rzeczy cały był w nerwach i co pół godziny przez okno sprawdzał, czy auto jeszcze stoi.

  • Ojciec mi mówi, żebym się uspokoił.
  • No to po co te nerwy ? Znowu Mu nie ufasz ?
  • Ufam, ufam… – i podszedł do okna. Ręce opadają.

Wstajemy dzisiaj rano i od razu do okna. Przed domem stoi nasze auto, a z jego prawej i lewej strony stoją dwa radiowozy policyjne. Na całej ulicy stały tylko trzy samochody. Auto Piotra z pełną obstawą policyjną. Rozśmieszył mnie ten widok przeogromnie. Naprawdę, Ojciec ma niesamowite poczucie humoru.

Na kawie godzinę później Piotr zaczyna znowu gadki, że musi mnie zabezpieczyć na wszelki wypadek …

  • Ufasz Mi ? Zaufasz Mi tak jak z samochodem ?
  • Tak.
  • Tak nie martw się o Olę.
  • Zbliżamy się do mety etapu.
  • O ! – natychmiast to zanotowałam.
  • Ojciec mi powiedział, że na pewno nie będzie mnie na święta.
  • A gdzie będziesz ?
  • W Jerozolimie.
  • Sam ? Ja też chcę.
  • A co z rodziną ?
  • Eeee tam, nic im nie będzie.
  • Wybierasz Mnie ?
  • Nooo tak.
  • Boisz się, że notować nie będziesz ?
  • ……… – śmieję się. Ojciec mnie rozgryzł.
  • Będzie ze Mną. To męska sprawa.
  • No nie…. – myślę sobie, że to niesprawiedliwe.
  • Ponad wszystko będziesz chciała jechać.
  • To się jeszcze zobaczy, choć mówią, że wszystko jest ustalone.
  • Ja muszę pisać co tam się będzie działo.
  • Ty wiesz, czy Ja wiem ?
  • …….
  • Jak to w ogóle możliwe – Piotr się zastanawia i nie wierzy.
  • Dzisiaj nie, jutro tak.
  • A nie możesz tak po świętach pojechać ?
  • Musimy wstrząsnąć tym światem.
  • Ale tak beze mnie ?
  • Z tobą.
  • …….
  • Dzisiaj w kościele usłyszałem, że gacki się jednoczą przeciwko mnie. Nazywają siebie braćmi.
  • Zdaje się, że ich zjednoczyłeś – ja na to.
  • Zbierają siły przeciwko mnie.
  • Hmm… – jego słowa coś mi podsunęły.
  • Czy to jest ten smok opisany w AJ ?
  • Jest duży.
  • …….. – wzdycham ciężko, bo mam wreszcie odpowiedź.

AJ 12; 4; I stanął Smok przed mającą rodzić Niewiastą, ażeby skoro porodzi, pożreć jej dziecię. 5 I porodziła Syna – Mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. I zostało porwane jej Dziecię do Boga i do Jego tronu.

  • Apokalipsa jest potrzebna.
  • I wielu ludzi to rozumie, jak sama mówiłaśwczoraj tak powiedziałam czytając niektóre maile. 
  • I to jest zdumiewające, że rozumieją.
  • Czyż nie wypala się ziemi przed nową trawę ?
  • Czyż nie karczuje się ziemi, aby nowe zasiać ziarno na prawdziwy nowy plon ?
  • To jest jak z karczowaniem, tylko szybkim.
  • To Maryja ma zabić smoka ?
  • Na razie posługuj się Judaizmem.

Przy interpretacji AJ nadal popełnia się ten sam wielki błąd. Wizję otrzymał Hebrajczyk i symbolika AJ była dostosowana do rozumowania hebrajskiego. Na razie posługuj się judaizmem.



Dopisane 02. 04. 2020 r.

Będziesz wszędzie jeździća to znaczy, że wirus kiedyś się musi skończyć.


Napiszę coś istotnego o wirusie. Moja znajoma, szefowa kadr w jednym ze szpitali, trzy lata temu opowiedziała historię. Kiedy zimą szalała grypa szef szpitala zwołał cały personel i podyktował im przepis na naturalny antybiotyk. Czosnek zalać wodą ( np kubek przegotowanej wody), po 3 dniach dodać łyżeczkę miodu, po trzech dniach dodać cytrynę do smaku i znowu zostawić na 3 dni. Syrop jest gotowy w sumie po 9 dniach. Ponoć doskonale uodparnia cały organizm. Przypomniałam sobie o tym przepisie i go zastosowałam. Przygotowałam taki wywar, którego zaczęliśmy wszyscy jedną łyżkę dziennie pić. 

I oto wczorajsza rozmowa. 

  • Dzisiaj obudził mnie Homiel z wołaniem wypij czosnek, wypij czosnek !
  • Hmm…. Ciekawe dlaczego.
  • Chodzi nie tylko o ten wirus.
  • Krążą pochodne, które są teraz małe, a będą duże.
  • Nie chodzi o to co jest, a o to co będzie.
  • To ciało musi nabrać odporności. (!!!)
  • Zastanawiałaś się dlaczego tak działa ?
  • Tak.

Wczoraj przeczytałam historię małej rodziny, której jedna osoba w wieku 36 lat zmarła z powodu COVID-19. I choć mieszkała z innymi w tym samym domu, to jednak nie wszyscy zarazili się tym jednym wirusem. Zadziwiające, ponieważ zdrowy rozsądek mówi wprost, że cała rodzina powinna być chora. Piotr mówił już znacznie wcześniej, że CoronaVirus ma jakby swój rozum i faktycznie tak to wygląda, jakby wiedział kogo ma brać, a kogo zostawić.

Nawet dzisiaj ciekawe odkrycie;

https://fakty.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-koronawirus-mutuje-rzadki-przypadek-pacjenta-z-chin,nId,4415455#iwa_source=special

  • On nie działa sam, jest coś wspomagającego.
  • To nie jeden, a czasami dwa.
  • Kiedy dołączy, razem są bezlitośni.
  • Nie ma lekarstwa na to i nie będzie dopóki nie będzie …
Pstryk i nie ma…

Dostaną lekarstwo z Nieba.

Dzisiaj złamię ustaloną zasadę publikowania dziennika dzień po dniu i od razu przejdę do bieżących wydarzeń. Przez ostatnie kilka dni mieliśmy bardzo trudne gatunkowo rozmowy i ze względu na obecną sytuację wydaje mi się, że powinnam opublikować je już dzisiaj. Wydaje mi się również, że kiedy je przeanalizujecie, spojrzycie na dzisiejszy, utrudzony świat z większym zrozumieniem.

14. 05. 2017 r. 
- Czyż nie modlisz się do Mnie codziennie przywróć odwiecznie ustalony porządek ? 
- Czyż nie uczysz tego innych ludzi ? 
- Uczę. 
- Tylko wstrząs może być skuteczny. 
www.rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/07/tylko-wstrzas-moze-byc-skuteczny/ 

Słuchamy informacji o szalejącym wirusie.

  • Ale czasów doczekaliśmy – Piotr nie może uwierzyć co widzi.
  • Czytałam w AJ o plagach, ale wiadomo jak to jest. Czytasz, ale myślisz w duchu, masz nadzieję, że ciebie to nie dotyczy, że to nie u ciebie …
  • A jednak u ciebie.

  • Podczas egzorcyzmów widziałem Maryję. Miała piękną chustę na głowie i na tułowiu, chustę z gwiazdami. Była bardzo wysoka. Pan Bóg pokazał mi, że gdyby epidemia zakończyła się teraz i nagle, niczego by się ludzie nie nauczyli. Od razu zaczęliby żyć po staremu. Ta epidemia musi jeszcze potrwać.
  • ……. – doskonale to rozumiem. Kiedy tylko by się zakończyła, ludzie wróciliby do starego z jeszcze większym impetem. Jeszcze większe zakupy, jeszcze większa nieprawość, jak gdyby chcieli nadrobić co stracili.
  • Dalej widzisz tego białego konia ? – p. s. pierwszy z czterech jeźdźców AJ .
  • A jakże ! No jest.
  • A nie zmęczył się tym bieganiem wokół ziemi ? 
  • On się nigdy nie męczy.
  • On jest, albo go nie ma.
  • Ten koń to jeden z elementów przywrócenia ustalonego porządku.
  • …. Ojciec mówi, że tej pandemii nie zatrzymają. 
  • Ale długo nie potrwa.
  • Ojciec ją zatrzyma.
  • Dostaną lekarstwo z Nieba.
  • Ktoś przyjdzie.
  • Tak jak ci co trzymali laski na pustyni i trzymali węża, ci nie umarli.

Księga liczb ; Jadowite węże. 

  • Co te święta zrobią dla wielu rodzin… Przykład rodziny wielopokoleniowej.
  •  Ojciec przypomniał mi teraz tą rodzinę z USA, która się spotykała i wielu tam zmarło.

https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/koronawirus-rodzinny-obiad-skonczyl-sie-zakazeniami-i-trzema-zgonami-cztery-osoby-w/0e182n3

  • Te święta będą da wielu rodzin ostatnimi świętami.
  • Sądzą, że są zdrowi.
  • Mogę to napisać jako ostrzeżenie ?
  • Myślisz, że to coś da ?

Oglądamy wiadomości ze świata dalej.

  • Czy widzisz co się dzieje dziecko ?
  • Świat mówi tylko o wirusie.
  • …….. – kiwam głową w milczeniu. Oglądamy właśnie jak premier UK oznajmia oficjalnie, że ma wirusa. Zaskoczenie.
  • Jeszcze wiele ofiar znanych będzie.
  • Wtedy zrozumieją, że władza i pieniądze są niczym.

Podają informacje, że Franciszek na placu watykańskim samotnie będzie modlił się o świat.  

  • W imię kogo on się będzie modlił ?
  • Tych, którzy wyśmiewają Mojego Syna? Tych którzy... – pokazał jak robili Maryję w formie waginy.
  • Chcesz, bym się ugiął pod wpływem ich modlitw ?
  •  Nie …
  • Przy pierwszej okazji wrócą do tego co było.
  • Ja nie chcę ich uspokoić, Ja chcę ich złamać.
  • Co znaczą te słowa ?
  • ……. – wolałam milczeć.
  • Brutalność.
  • Oglądałaś Egipt ? – film Exodus, o którym tu wielokrotnie pisałam.
24.05.19 r. 
- Wiesz co teraz usłyszałem ? 
- Dosyć. 
- ???!!! Dosyć czego ? Zrobiliśmy coś źle ? – pytam z wahaniem. 
- Dosyć wszystkiego. Złamię ich. 
- ?! – zamarliśmy. 
- Złamię ich jak Faraona. 
- ....... – zatrwożyły mnie te słowa. 
Www.rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/02/zlamie-ich-jak-faraona/ 

 p. s. zwracam uwagę na datę, pół roku przed wybuchem epidemii. Faraon kojarzy się przede wszystkim z plagami. (!)
  • Żadnego leku nie znajdą.
  • Nie zdążą. Jak wymyślą, będzie już inny.
  • Lekarstwo jest we Mnie.
  • Przypomną sobie o Mnie.
  • Wyśmiewali Mojego Syna na krzyżu.
  • Cóż oni mogą wiedzieć o cierpieniu ?
  • Na twoich oczach się to działo – lekceważenie Ojca.
  • Widzisz to cierpienie ?
  • Patrzysz na to ? Przyzwyczajaj oczy i do jeszcze większego.

Oglądamy wiadomości dalej.

  • Jak wam się podobają te „kolorowe jarmarki” ?
  • Przygnębiające – mówię.
  • A czy nie było przygnębiające, kiedy ośmieszali Mojego Syna, który zginął tak straszną śmiercią ?
  • ……. – nie odezwałam się. Rozumiem te słowa i rozumiem Ojca.

Pokazano, że w UK zmarła 16-latka, całkiem zdrowa wcześniej, nawet bez objawów, a jednak odeszła.

  • Szkoda mi tych ludzi.
  • Czyli jestem Bogiem mściwym ?
  • …….. – prawie się osunęłam z wrażenia.
  • Nie mów tak Ojcze – powiedziałam z żalem.
  • Jesteś sprawiedliwy – wtóruje mi Piotr.

  • Prosisz Mnie codziennie „przywróć ustalony odwiecznie porządek”…
  • Przecież wraca do tego co było dobre, ale droga jest trudna.
  • Ale podaj Mi jaka jest inna droga ?
  • Co mam powiedzieć, żeby się zmienili ?
  • Jak zrobię cuda to powiedzą, że sztuczki, że fatamorgana.
  • Powiedz, jaka jest inna droga ?
  • Musisz się opowiedzieć, po której jesteś stronie.
  • Powiedz Mi, o co Mnie prosisz ?
  • O porządek – przyznaję ciężko.
  • Czy widzisz teraz kolorowe flagi ?
  • Nie.
  • Czy widzisz, jak obrażają Maryję ?
  • Walczyłaś o to.
  • Kiedy prosiłaś o znak, to dałem ci znak.
  • Kiedy prosisz o porządek, to cię słucham.
  • Tylko nie lubisz, aby bolało, ale nie da się inaczej.
  • Kiedy te dusze się nauczą, powiedz Mi ?
  • …….
  • Czy pamiętasz chłopca, który powiedział co musi się stać z paniami ? – https://telewizjarepublika.pl/co-za-nienawisc-uczestnik-parady-rownosci-stare-kuy-wymra-glosujace-na-pis,81025.html
  • Taaaa – ręce mi opadają na samo wspomnienie.
  • Ojcze, masz rację, ale to po prostu boli patrzeć na to co się dzieje teraz.
  • Boli.
  • ……..
  • Miłość to nie tylko dawanie, nauka bywa bolesna.
  • Ale jeżeli będą ofiary niewinne, kiedy się na nie patrzy boli po stokroć mocniej.
  • To prawda. Muszę być bardziej twarda. Kiedy będę widzieć kogoś umierającego, cierpiącego na wirusa przed oczami będę miała tego młodego chłopaka.
  • Zgadzasz się ze Mną ?
  • Taaak – powiedziałam już spokojniej. Nie można się nie zgodzić.

Oczywiste argumenty, na które nie ma żadnej odpowiedzi.




Posłuchałam, popytałam.

Czy będzie III wojna ? Przyznam, że kiedy Piotr widział ruszającego białego konia zobaczył także trzy pozostałe konie, które zostały już osiodłane. Niedawno pisałam o drugim jeźdźcy www.rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/13/jestes-gotowy/ , który czeka na znak. Dzisiaj jego już w niebiańskiej stajni nie ma. Maryja z Trevignano mówi, że za trzy lata lub w ciągu 3 lat do wojny dojdzie. To jest bardzo możliwe. Nie mamy jednak żadnej informacji, że jej przyczyną będzie Rosja.


  • Ojcze, robić zapasy tak jak mówi Madonna ?
  • Nie. To jeszcze nie ta pora.

Kwestia hostii.

  • Madonna mówi o hostii, że tylko do ust i tylko na klęczkach. Jaka jest prawda ?
  • Jeden i drugi (sposób) się nie wyklucza.
  • I tu jest prawda i tu jest prawda.
  • Ważne, że przyjmuje.
  • Dla Ojca jest najważniejsza walka o człowieka.
  • Dla Niego jest najważniejsze, że przyjmuje GO.

Trzy dni ciemności.

  • Te 3 dni ciemności będą ?
  • Jeśli zapisane to się spełni.
  • Poszukaj, a znajdziesz.

Maryja mówi, że nie mamy już czasu.

- Ona włącza ten stoper? – Piotr nie był pewny jak to zinterpretować. 
- On nie ruszył, czas się skończył – sprostował go Homiel. Czyli ręka nie włącza, ale wyłącza stoper. 
- Coś się zacznie ? 
- Sprawiedliwość będzie adekwatna. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/03/05/bog-nie-karze-bog-uczy-i-daje-nadzieje-a-nadzieja-jest-jezus-chrystus/ 

Trzy lata oczyszczenia. To by się zgadzało z kodem biblijnym, który mówi o okresie oczyszczenia.

Trzęsienia ziemi, kataklizmy – to również przewiduje AJ.


Prawdziwość objawień.

  • Czy to prawdziwa Maryja ?
  • Trzy lata temu ?
  • …….. – zgłupiałam.
  • A czyż nie wychodzisz teraz z domu ?

Dlaczego Ojciec powiedział trzy lata temu ? Czyli kiedy objawienia się dopiero zaczynały ? To musi mieć swoje znaczenie. Wygląda na to, że najbardziej wartościowe przekazy są z początkowego okresu, ale jednak i one czasami zaskakują. W 2016 roku Maryja nawołuje do gromadzenia konserw i wody pitnej. Jeśli nawet, to moim zdaniem zdecydowanie za wcześnie. 

TREVIGNANO ROMANO, 16 SIERPNIA 2016 Drogie dzieci, jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ jesteście liczni i dlatego, że odpowiedzieliście na wezwanie w swoim sercu. Wkrótce mój syn ujawni trzecią pieczęć (w wizji, którą zareprezentowała dla mnie La Madonna, zobaczyłam rycerza ubranego na czarno z mieczem i czarnym koniem, który zasiał głód i rozpacz) Ap. Św. Jana 6; 5-7. Jedyną bronią, jaką będziecie mieli, będzie modlitwa i Różaniec Święty, zaopatrzenie się w konserwy i wodę pitną (jest bezsensowne), ponieważ demony będą próbowały odebrać wam wszystko. Mój syn zaznacza swoich uczniów, aby nie mógł się zbliżyć do nich żadne demon. Zaufajcie mu, zawsze będzie was chronić. Błogosławię was w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.” Podczas objawienia Madonna dała odczuć matczyną pieszczotę wszystkim obecnym.

  • Ojcze, tu mowa o trzecim jeźdźcy z AJ, ale konserwy ? – pytam zdziwiona.
  • Ola, licz się ze swoją głową, intuicją !
  • Czy Maryja wie jak konserwy się robi ?
  • ??? !!!
  • Nie przyjmuj wszystkiego dosłownie.

Jest trochę krytycznych uwag wobec tych objawień w samej Italii. https://www.annalisacolzi.it/apparizioni-di-trevignano-romano/

Podsumowując. Wiele prawdy jest w słowach Maryi ukazującej się w Trevignano. I tu jest prawda i tu jest prawda. Jednak trzeba pamiętać, że często objawienia Maryjne to doskonała okazja dla diabła, aby ludziom namieszać w głowie. Idealnym przykładem jest właśnie Medjugorie, z którym w tej  chwili Kościół nie wie co zrobić. Bardzo inteligentne działanie gacka jest skierowane na cel, aby prawdziwe przekazy zostały uznane za fałszywe lub odwrotnie, fałszywe za prawdziwe. Dlatego też im dłużej trwają objawienia, tym trudniej rozdzielić prawdę od fałszu. 

Jedno jest pewne. Bóg Ojciec jak widzicie jest bardzo mądry i bardzo rozsądny. I tego należy szukać w każdych przekazach. Mądrości, rozsądku, nauki. Ojciec ciągle uczy ludzi przede wszystkim myśleć. Nie przyjmuj wszystkiego dosłownie, to chyba najlepsza droga. Maryja w Trevignano żąda uznania jej za współodkupicielkę rodzaju ludzkiego. Pytałam o to Ojca kilkukrotnie. Nie dał odpowiedzi, ale odwrócił głowę, jakby tej odpowiedzi dać nie chciał. Nie wiem jak to interpretować, może po prostu to nie jest ten moment na odpowiedź. 

Dajmy sobie więc czas na ostateczną ocenę. Za mało jeszcze wiemy, aby wypowiadać się jednoznacznie.

Objawienia do przeczytania;

https://czasymaryi.video.blog/2019/05/22/objawienia-w-trevignano-romano/