Trzymaj się Pisma Świętego.

27. 09. 21 r. Warszawa.

Podczas mszy Piotr nachyla się do mnie i szepcze …

  • Ktoś mi przypomniał jak zniknęło pióro, gdy wróciłem ze szpitala.
  • …….. – kiwam głową, to było niesamowite.
Wszędzie jej szukaliśmy, na biurku, obok, na kolanach pod biurkiem. Bałam się, że Piotr się zdenerwuje i będziemy musieli wracać do szpitala. Kiedy staliśmy tak bezradnie zastanawiając się co się z nakrętką stało… ona spadła na blat biurka z wysokości około 10 cm. Dosłownie wypadła z powietrza, jakby jakaś niewidzialna ręka wpuściła ją zza „przesłony” do naszego świata. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/05/zaprowadze-cie-do-twojego-zrodla-do-poczatku/ 
  • Diabeł mi przeszkadzał w modlitwie – mówi już na kawie.
  • Cały czas gadał bla, bla, bla … Tylko, żebym się nie modlił.
  • Zobacz, i to w kościele ! Nie ma bezpiecznych miejsc – ja na to.
  • Pamiętam moją wizję jak mnie gonił gacek aż do kościoła … Zatrzymał się w drzwiach … – przypomniałam sobie ze szczegółami.
- Chcę, żebyś poszła za mną. 
Byłam tak przerażona, że uciekłam, ale uciekałam w dziwny sposób, leciałam w powietrzu. Jak tylko wypadłam z tego pokoju on zerwał się z miejsca i zaczął mnie gonić. Bardzo szybko płynęłam w powietrzu, a on za mną. Z góry widziałam ulice, budynki, ludzi i w końcu zauważyłam kościół. Wpadłam do tego kościoła i zatrzasnęłam frontowe drzwi. Podbiegłam już na nogach do ołtarza i zaczęłam się modlić. Raptem słyszę, jak z hukiem otwiera się brama kościoła i wkracza on. Pewny siebie, cyniczny i się śmieje. 
- Nie uciekniesz mi. 
Nie podszedł do ołtarza, ale zatrzymał się w drzwiach. 
http://osaczenie.pl/wp/2016/03/21/smierc/ 
  • To się zdziwi !
  • ???!!! – zwracam uwagę na słowo „zdziwi”, czas przyszły.
  • To oni nie znają przyszłości, że się zdziwi ?
  • ……. – cisza.
  • To chyba niemożliwe, żeby w tym roku coś się wydarzyło, za mało czasu na to wszystko. To mi się nie spina.
  • A Mi się spina.
  • Będzie, kiedy będzie.

Piotr już nie chce mówić o Niebie, mówi o firmie i problemach.

  • Tak mi się nie chce iść …
  • Piotr jest uwiązany miastem, firmą, pracownikami, a oni są uwiązani w nadziei z nim, że jest panaceum na wszelkie problemy.


28. 09. 21 r. Warszawa.

Piotr znowu narzeka i wcale mu się nie dziwię, bo jeśli obroty spadły o połowę, też bym narzekała.

  • Ja bym się nie przejmował, że masz małe (obroty).
  • Widzisz ? Nie przejmuj się … – ale w duchu sama zaczynam się martwić.
  • Czuję myśli ludzi, którzy mnie zdradzili – zamyślił się.
  • Żal i płacz później będzie. „Jak mogłem to zrobić !”.
  • A dla ciebie nauka.
  • „Nie tego od ciebie oczekuję”, pamiętasz ?
- Starszy mężczyzna z siwą brodą w długiej szacie lekko kroczył po ziemi, właściwie lekko się nad ziemią unosił. Ja szedłem przed nim i zamiatałem szybko ścieżkę, po której On szedł. Nie chciałem, by trafił na jakąś przeszkodę, bo szedł boso. W pewnym momencie zobaczyłem wystający z ziemi bolec, dopadłem do niego i próbowałem go wyrwać, ale tkwił bardzo głęboko, a widzę, że On się zbliża. Położyłem się więc na nim, by staruszek mógł przejść bezpiecznie. Kiedy podszedł spojrzał na mnie i powiedział; 
- Nie tego od ciebie oczekuję. – i przeszedł bokiem.  
http://osaczenie.pl/wp/2016/05/08/nie-tego-od-ciebie-oczekuje/ 

Właśnie ! Piotr ciągle zapomina, że nie jest tu po to, aby firmę prowadzić, aby być tak przyziemnym. On ma inne cele i zadania przed sobą.

  • Chyba, że jesteś bezużyteczny.
  • Jeśli jesteś bezużyteczny, to ci znajdę miejsce dla bezużytecznych.
  • Znajdę ci miejsce, gdzie będziesz ujadać.
  • Ale mocne …. – pomyślałam. Ujadać w sensie wiecznie narzekać.
  • Wczoraj miałem wizję, że wybuchnie wielki wulkan, olbrzymi, ma krater na kilka kilometrów i cały jest porośnięty zielenią.
  • Hmm …. – zaczynam szukać w myślach, który to taki, ale nic mi nie przychodzi do głowy. Może to być symbol. 

  • Ojcze, a z tej Białorusi coś będzie z Polską ?
  • Dopóki on jest, nie.
  • Hmm … A co on takiego robi ?
  • Twój mąż rozmawia z obcymi, kombinuje z nimi.
  • ???!!! … – patrzę na niego osłupiała.
  • Oni mają technologię – wzrusza ramionami, że to nic takiego, że rozmawia.
  • …….. – przełykam ślinę, bo jak to w ogóle rozumieć.
  • Może i ty uwierzysz w końcu, gdy zobaczysz sama.
  • Hmm … A czy Chrystus robił tak samo ?
  • Trzymaj się Pisma Świętego.
  • Ty opieraj się na Biblii, na Torze.
  • Twój mąż to dziwak … – Ojciec się uśmiecha, jest rozbawiony moją konsternacją.
  • Dlaczego używasz UFO ?
  • Technologia, mówiłem już – znowu wzrusza ramionami.
  • Ale ludzie i tak tego nie zobaczą.
  • Zobaczą.
  • Czyli z Białorusi raczej nic nie będzie ?
  • Czyli wzmacnia PIS, powinnaś się cieszyć.
  • Wiesz co usłyszałem od Putina o naszej opozycji ?
  • Nie są warci nawet nawozu. Polskie komedianty.

Strzał w dziesiątkę. Widząc zachowanie niektórych i brak zrozumienia dla sytuacji, to rzeczywiście komedianty. Głupie komedianty, dodam.


Rozmawiamy o datach, niestety nie możemy się oprzeć. Piotr się zarzeka, że w tym roku nic nie będzie. Ja już żadnej daty nie jestem pewna.

  • No coś z moich wizji powinno się zacząć w końcu – jestem bardziej niż stanowcza.
  • Zastanawiam się kto wierzy bardziej.
  • Ja !
  • Wierzysz w swoje wizje ? Były mocne ?
  • Ooooo tak !
  • Racjonalność twojego syna zostanie zmiażdżona – … bo on nie wierzy



Dopisane 09. 03. 2022 r.

Muszę poruszyć ważną kwestię. Mamy niepewne i trudne czasy, dostaję od czasu do czasu zapytania, czy z zagranicy wracać już do Polski. Wczoraj otrzymałam takiego maila i odpowiedziałam na tyle, na ile pomógł mi rozum. Wieczorem na ten temat rozmawiałam jeszcze z Ojcem …

  • I co ja mam odpowiedzieć Ojcze ?
  • A skąd ty możesz wiedzieć ?
  • Ty jesteś Mną ?
  • Ty masz siać pokrzepienie, że Ja jestem.

Właśnie. Lekkie otrzeźwienie. Od dzisiaj na tego typu pytanie będę odpowiadać właśnie w ten sposób; nie jesteś Mną.


Oglądamy TV, myślę co dalej, czy dobrze odpowiedziałam. Mieszka w Niemczech.

  • Niemcy nie będą bezpieczne. Na Atlantyk spadnie duży meteoryt. Fala tsunami przyjdzie … – Piotr zapatrzony przed siebie.
  • To jest ten co ma być za rok ? – pytam, bo mówił wtedy o Pacyfiku. 
  • Widzę, że jest bardzo blisko, może być w tym miesiącu jeszcze. W marcu może jeszcze coś uderzyć. 
  • ……. – kręcę głową w wielkim zwątpieniu, bo nijak mi się to nie spina.
  • Chiny dostaną mocno, Indie, Rosja… Duża fala.

Asteroida miała uderzyć w Ziemię w 2023 roku. „Przez prawie 10 lat pracy nie obserwowałem tak ryzykownego obiektu” – TVN Meteo (tvn24.pl)


Co do wojny.

  • Widzę wybuch w Moskwie. Duży, Rosjanie dalej nie pójdą na Ukrainie. Bombardowania będą słabły. Oni sami stamtąd odejdą. Wycofają się, zmusi ich do tego sytuacja z Rosją. Sytuacja wewnętrzna. Słyszę wiadomość; najeźdźca został upokorzony.
  • Wybuch ? – to mnie zainteresowało najbardziej.
  • Duży wybuch w Moskwie, niedaleko Kremla.
  • To Ukraińcy zrobią ?
  • Swoi. Widzę jak Rosjanie się wycofują z podkulonym ogonem. Część Ukraińców ochoczo będzie wracać, ale część zostanie w Polsce. Tu im lepiej.
  • Jak ty to widzisz ?
  • Widzę mapę i czerwone miejsca na mapie, które przejęli Rosjanie. One zmieniają się na jasny kolor, a potem się wycofują.
  • A Putin ?
  • Słyszę funeral.

Funeral (ang.) nie musi oznaczać od razu pogrzebu, ale po prostu symboliczny koniec. Jakiś czas temu Piotr miał wizyjkę. Na pytanie co dalej z panem P. zobaczył diabła, który ostrzy swoje widły. A kiedy ostrzy się widły ? … Chciałabym, żeby jego widzenie okazało się prawdą. Muszę jednak wziąć pod uwagę także taką możliwość, że widzi co chciałby widzieć … Czas pokaże. 

Pozwolę innej nacji na działanie.

Wirus się sprawdza, wojna się sprawdza, więc po dużych wahaniach zdecydowałam się na opublikowanie tego tekstu.

 

24. 09. 21 r. Szczecin.

Znajdujemy chwilę na rozmowę. Piotr się nachyla do mnie …

  • Tylko się nie śmiej, nie rozumiem tego co widzę od 3 dni. Widzę 3 wielkie statki UFO w kształcie trójkąta, są większe 5 razy od stadionu narodowego, wiszą nad Polską. I oni …. – zawahał się.
  • Ja tego kompletnie nie rozumiem, oni wykorzystują swoją technologię do ochrony nas. Widzę tu oazę w tym kraju, w tym będzie udział wyższej technologii …
  • Noooo nie, tylko mi nie mów o UFO …. – nie mam weny, aby to dzisiaj analizować.
  • Nie daj boże zaczną mówić, że Bóg to UFO … – wkurzyłam się.
  • Nie martw się, UFO też Ja zrobiłem.
  • … Oddzielają jakoś Polskę od reszty świata, a do wszystkich Polaków, którzy mieszkają poza granicami wysyłają jakąś wiązkę energii, w której jest przekaz, że mają wracać.
  • Noooo nie …. – myślę już w duchu, że to kosmiczna bzdura jakaś.
  • Bóg pozwolił im działać.
  • ???!!! Hmm …. A dlaczego UFO ?
  • Bo nie anioły.
  • Pozwolę innej nacji na działanie.
  • Pomóżcie im, jesteście Moimi dziećmi też, tak im przekazałem.
  • …….. – szczęka mi opadła, oczy otwieram szeroko.
  • Dosyć tych wojen, dosyć niszczenia tego kraju.
  • W Polsce się pokażą. Świat wstrzyma oddech.
  • … Widzę jak sąsiednie kraje proszą o pomoc, widzę tunel połączony z inną ziemią, ona jest daleko. To jest 5, może 10 lat świetlnych stąd – Piotr patrzy przed siebie.
  • 5 a 10 to chyba jest różnica – myślę sobie, ale co tam … I tak nie do sprawdzenia.
  • Widzę ich technologię, widzę ich statki, one wszystko załatwiają. 3 trójkąty, w nich są mniejsze, w formie sześcianów, dziwną energię wytwarzają …
  • Hmm… Ale by było ! Będą „Ręce”, będzie UFO … – to dopiero show !
  • Powiedziałaś, że zapomną szybko – ... słońce w Fatimie. 
  • Nie zapomną. Długo będzie efekt sumo – … czyli rozdziawione usta z szoku.
  • Czy Ojciec chce przekonać ludzi w ten sposób, że nie jesteśmy sami we wszechświecie ?
  • Czy ja wiem … ? – zażartował.
  • Dosyć tego bandyctwa.
  • No … to … kurcze… niesamowite – wypaliłam w końcu, zabrakło mi słowa.
  • Niesamowite to dopiero będzie.
  • Czas spuścić zasłonę milczenia, a podnieść zasłonę widzenia.
  • …….
  • Ojcze, Polska jest ostatnio strasznie tłamszona, duszona.
  • Nie bój się, odpowiedź będzie straszna, miażdżąca na ich psychikę.
  • Pochylą się przed tym krajem, zobaczysz.
  • Ojciec pokaże.
  • Pokażemy ! 
  • Będzie trzask, prask i po wszystkim.
- Nadchodzi spora dawka emocji. 
- Hmm…. – nawet nie próbuję zgadnąć. 
- Czy nie uważasz, że jest dużo programów ? 
- ........wyprostowałam się gwałtownie. Przedwczoraj oglądaliśmy program o UFO, wczoraj o UFO, i to już nie teorie, ale podane fakty, aż się zdziwiłam, że tak dużo ostatnio o UFO. 
- No to będzie kolejny szok. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/06/nadchodzi-spora-dawka-emocji/

UFO … Kto by pomyślał … Ale przecież to już jest pewne. Oni tu są.

https://www.youtube.com/watch?v=60ZJQ4I7_3M US Navy confirms UFO videos are the real deal

https://www.youtube.com/watch?v=FAMCx6Kr1k8 UFO SIGHTINGS CAUGHT ON CAMERA | A compilation of the internet’s most divisive videos




Dopisane 05. 03. 2022 r.

Dopowiem tylko tyle, że ta „inna nacja” w przyszłości odegra w historii ludzkości ogromną rolę. Dlatego Ojciec powiedział …

W ostatnich dniach można zaobserwować w mediach większą odwagę w informowaniu społeczeństwa o UFO. Oczy otwieram ze zdumienia, gdy włączając wp.pl lub polsatnews.pl w głównych wiadomościach czytam o zaobserwowanym UFO nad Oceanem Spokojnym. Niewątpliwie coś się zmienia na naszych oczach. Zdradzę pewną tajemnicę. Mieliśmy ciekawą rozmowę, której nie chcę tutaj udostępniać, ale aby zrozumieć co się dzieje trzeba najpierw zrozumieć słowo; oswoić się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/09/gdybys-wiedzial-ze-upadniesz-to-bys-usiadl/

Po raz ostatni pokażę uchylone drzwi.

22. 09. 21 r. Warszawa. Część 2.

  • Czasami boję się z Ojcem rozmawiać – przyznaję po chwili.
  • To jest brak konsekwencji.
  • Mówiłaś, że Ojciec to przyjaciel i nie można się bać …
  • Uwielbiam rozmawiać, uwielbiam – poprawiam się szybko bojąc się kolejnego prysznica.
  • Piotr, kobieta zmienna jest.
  • Uwielbiam, ale …
  • Czujesz respekt ?
  • Tak.
  • Dzisiaj poczułaś ?
  • Tak.
  • W którym momencie ? Tylko nie płacz. W którym momencie ?
  • Serce. Jak dostałeś w serce – mówię do Piotra. 
  • ……… – cisza.
  • Zwróć uwagę, że jak powiedziałam, że chyba jestem gotowa, to w tym momencie dostałeś w serce. Nie wiem, czy to nie było …
  • Ostrzeżenie ? Worning ?
  • … Że nie wiem co mówię.
  • Nie wiesz.
  • Powiedzieć ci smutną prawdę ?
  • Jeśli My nie zrobimy tak … – Piotr pomachał mi przed oczami jakby mył szybę.
  • z głową i wszystkim, bez Piotra jesteś głucha i ślepa.
  • Mówiąc krótko zdjął z ciebie załatwianie wszystkiego.
  • Czy ja wiem Ojcze ? – mam pewne wątpliwości, bo wiele rzeczy sama załatwiam.
  • Ale Ja wiem.
  • Przecież ty byś sobie poradziła z wszystkim – Piotr dość niepewnie.
  • Ojcu chodzi o obiegowe życie.
  • Jakie ?
  • Obiegowe. Wyobraź sobie dzisiejszy dzień rano.
  • Gdzie byłaś ? A wczoraj ? A przedwczoraj ?
  • Na kawie.
  • To nie znaczy, że jesteś słaba, czy nie gotowa do życia.
  • Chodzi o to, że jesteście związani ze sobą.
  • Cóż się dzieje jak odstawisz jedną połówkę od drugiej ?
  • Schnie. I to niezależnie, czy to dolna, czy górna połówka. Wyschnie.
  • Wiesz jak wyschnie ? Na wiór.
  • Dlatego musi być czary mary. Rozumiesz ?
  • On bez ciebie nie wyrobi, ani ty bez niego.
  • Dlatego nigdy nie będziesz gotowa, to Ojciec będzie gotowy i zadecyduje kiedy.
  • On też nie będzie gotowy.
  • Wesz co ci powiedzieć ?
  • To jest miłość.
  • Jesteście jak dwa płyny o różnych kolorach wymieszane.

  • Widzisz co znaczy jedno bez drugiego ? Masakra !
  • …….. – normalnie bym za „masakra” się roześmiała, ale jakoś …
  • Jeśli ty go Ojcze zabierzesz, skończą się nasze rozmowy.
  • Zaczną się nowe.
  • Ale musisz zrozumieć, że tak muszą ulec zmianie, że nawet nie zauważysz.
  • Ale jak można tego nie zauważyć ?
  • Nie zauważysz. Nie będziesz wiedziała, że go nie ma.
  • Ale to niemożliwe przecież.
  • Ockniesz się, ale łagodnie.


23. 09. 21 r. Szczecin.

Kolejna ciężka noc, a jedziemy do Szczecina. Piotr nie spał pół nocy, był atakowany przez gacki, był przez nich gryziony, ślady ma na całej twarzy, szyi. I jeszcze te nie kończące się szumy w głowie. Zwariować można.

- Lumbago słyszę, lumbago …
-  Pozaciskaj zęby i przejdzie – doradzam. Miałam kiedyś i też zaciskałam zęby. 
- Pomyśl sobie, że będzie tego (bólu, chorób) coraz więcej. 
- Uuuu… To trzeba zwiewać stąd – zażartowałam. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/24/wielu-mnie-wysmiewa/
  • Ja nie narzekam, ale za jakie grzechy !
  • Za wielkie.
  • …….. – spojrzałam na niego w smutku, żal mi go bardzo.

Rozmawialiśmy jak to ma ciężko.

  • Wszystkie kłody to Ja ci wrzucam.
  • Nawet słuch to Moja sprawka.
  • To wszystko chodzi o to, byś był humiliated – … poniżony.
  • Nie spodziewałem się, że będzie tak trudno.
  • Trudno, to dopiero będzie.
  • Ojcze, daj odetchnąć … – proszę.
  • Powietrzem ? Co byś chciała … Neseserek ?
  • Tak.
  • Ale wiesz co się z tym wiążerozstanie.
  • To chcesz neseserek ?
  • To nie chcę.
  • Chciałabyś walizkę i jego.
  • Nie martw się. Auto niesprzedane, wszystko idzie jak po grudzie …
  • A mogło być tak pięknie. Nie uważasz ?
  • …….. – już się wolę nie odzywać. Jest jak miało być i tyle.
  • Jak to zinterpretujesz, że się chowałaś ?
  • Hmm … Jak ukrywający się „świadek koronny”. Dlatego tak bardzo byłam w szoku, że ten człowiek nas odnalazł. … Ja się chyba nie ukrywałam przed ludźmi, ale przez Jegomościem. To był strach przed tym co ma nadejść. Ta ucieczka miała to odwlec, teraz to rozumiem dopiero.
To nie jest spokojna wędrówka, ponieważ zachowuję się bardzo nerwowo. Z niepokojem rozglądam się dookoła, bo nie chcę być zauważona. Pobyt w tej miejscowości to ucieczka przed tym co ma się stać z Piotrem. Taką mam w tej wizji świadomość. Ta mieścina to nasze miejsce schronienia. Z daleka od ludzi, z daleka od centrum, z daleka od wszystkiego, istne „zadupie” mówiąc brutalniej. Nie ma nawet jak tam dojechać. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/
  • Przedtem będzie jeszcze boleć.
  • Ale jednak nieuchronne zbliża się do końca, co nie jest żadną nowością.
  • Ja mogę bez końca tak męczyć i męczyć.
  • Spójrz na jego głowę, to nie wysypka.
  • Piekło, bo piecze. I piekło na dole.
  • … Jak to wszystko dalej zaplanowałeś Ojcze ?
  • Nie powiem, będziesz zaskoczona.

Jedziemy, myślę nad wizjami …

  • Pamiętasz „Ręce” ? Jeśli coś podobnego będzie naprawdę, to efekt tego show będzie krótkotrwały. Przypomnij sobie z Fatimą. Słońce tańczyło i na ile to wystarczyło ludziom ? Na niewiele.
  • Nie zamierzam tego przedłużać.
  • Nie zamierzam, (ale) pochylę się nad każdym.
  • Po raz ostatni pokażę uchylone drzwi, po to terminuje każdy.
  • Hmmm … Ciekawe słowo. Terminuje.
  • Jak Bóg chce, to wszystko może.
  • Jest Wszechmocny i Wszechdający.

Cisza.

  • Wczoraj miałam dziwną myśl. Nagle popatrzyłam na pokój i pomyślałam, że będzie bardzo mało rzeczy do przeprowadzki. Nie mamy nic oprócz ciuchów.
  • Uuuu… Jak ty to masz takie zajawki, to potem się dzieją. Może faktycznie przeprowadzka nas czeka.
  • Już nie będziesz wynajmować, nie będziesz mieszkać kątem u kogoś, nie będziesz mieszkać tam, gdzie ci się nie podoba.
  • Czyli co czułaś ? Uruchom swoją intuicję, nie po to cię głowa bolała – … aby z niej nie korzystać.
  • Czułam przeprowadzkę.
  • Z czym się to wiąże ? Z Pietą.
  • Hmm …. – czyli to wstanie to tylko przeprowadzka ? Nieeee … 
  • To było dosyć mocne i niespodziewane poczucie …
  • Ojciec nuci ‚Jesienny pan” … 
  • Jestem niespodzianek ?
  • Jesienny pan może przyjść z walizką.

Czytam tekst piosenki … Trochę się krzywię …

  • Nie bierz tak dosłownie.
  • Zdaje się, że jasno się wyraziłem.
  • Zgadnij, kto będzie płakał ?
  • ????
  • Kruki.
  • ………
  • Ubiorę cię, zaopatrzę i odejdę – Piotr smutno. 

Czy zwątpisz we Mnie ?

22. 09. 21 r. Warszawa.

Widzę Piotra z daleka, wygląda na mega zamyślonego i zmęczonego. Ja dzisiaj budziłam się kilka razy w nocy, ale on wygląda jakby w ogóle nie spał.

  • Mam straszne szumy w głowie. Nie pozwala mi to normalnie funkcjonować … Ale nie narzekam.
  • Nie narzekasz … To dobrze. Masz cierpieć.
  • ……. – smutno mi się zrobiło. Czasami słowa Ojca są takie … brutalne wręcz.
  • Co zrobić, żeby było mu lżej ? – pytam.
  • Nic nie możesz zrobić.
  • Jesteś w tym sam.
  • Czy zwątpisz we Mnie ?
  • Widocznie tak musi być. To jest robota gacków, żeby mnie zmęczyć. Nie mam siły do egzorcyzmów, moje ciało nie daje rady, brakuje mi powietrza, mdleję często.
  • Jesteś w tym sam, Ola zrozumie cię w części.

Kiwam głową, bo rzeczywiście tylko w części rozumiem go doskonale. Ciekawe … Szumy u Piotra bardzo nasiliły się po Covidzie, ja je miałam przed Covidem. Nie wiedziałam gdzie głowę mam schować. „Ktoś” morsem w głowie nadawał przez kilka godzin non stop, przez kilka dni. Koszmar …

  • Chciałbyś dobre słowo ?
  • Tak.
  • Będzie dobrze. Kiedyś …
  • Chyba nie myślisz, że byłoby łatwo.
  • Oni się kłócą kto ma gryźć, to zawsze jest obok drugiego.
- Covid był ci potrzebny. Te szumy nie bez powodu. 
- Wow …. – Piotr ma szumy w uszach, których nie może się pozbyć. Ale dużo ludzi ma Covidzie – zwracam uwagę. 
- Ale nie takie. 
- Hmm … Ciekawe dlaczego … – myślę głośno. 
- Pomogą ci przejść Tak ktoś mówi teraz … – Piotr się dziwi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/28/cos-sie-dzieje/ 
  • Po prostu próbuję to zbagatelizować, aby o tym nie myśleć.
  • I słusznie.
  • I zobacz …
  • Szumi mu w uszach, musi jeździć i jeszcze jest atakowany przez byłych pracowników.
  • Hmm … To jest ta Pieta, Ojcze ? – pytam od razu.
  • Na pewno jeszcze nie pojechaliśmy, jeszcze leżę – Piotr się zapatrzył.
  • To jest wszystko po to, aby twój syn nie miał tego, co ty masz.
  • Chciałbyś mu to sprzedać ?
  • A ty i tak kawę pijesz …
  • Zobacz tego elektryka. Szuka pracy, ale wierzy.
Tuż przed Wielkanocą mieliśmy u siebie awarię elektryki. Trzeba było ściągnąć do domu fachowca. Nie znaliśmy osobiście nikogo, więc przeszukaliśmy internet. Elektryk, lat 35-40, sympatyczny, bardzo skromny, przyszedł do nas w ciągu godziny. Lokum w Warszawie mamy małe, więc nie mieliśmy gdzie się schować, aby on mógł działać w spokoju. Robił przy nas co miał robić, ale w pewnym momencie dostał telefon i zaczął rozmawiać. Siłą rzeczy wszystko słyszeliśmy. I tu zaskoczenie; umawiał się na drogę krzyżową. Nie wyglądał na takiego co się modli, więc zaczepiłam go rozmową i tak od słowa do słowa okazało się, że jest rycerzem Zakonu Józefa … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/08/nadejdzie-zbawiciel/ 
  • Czy modlitwa to handel ?
  • …….. – mądre słowa.
  • Długo to będzie trwało ? – pytam.
  • Do końca.
  • Jak długo „do końca” ? – nie daję za wygraną, szkoda mi Piotra.
  • Musisz wiedzieć, że kiedy Piotr odejdzie, to odejdzie naprawdę.
  • Ten co przyjdzie, będzie trudny do rozpoznania.
  • Co mamy robić, jeśli nawet modlić się nie da w takim stanie ? – pytam.
  • Ojciec to przewidział.
  • ……. – zamyśliliśmy się. Brak egzorcyzmów naprawdę mnie martwi. Mam wrażenie, że dookoła wszystko się sypie.
  • Zaprawdę powiadam ci, że zanim głową obrócisz, dzień się skończy.
  • Ja nie narzekam.
  • Tak ? W całym Niebie słychać.
  • ……. – roześmialiśmy się, mimo wszystko.
  • Całą noc mam nieprzespaną, bolała mnie wątroba po jabłku – stękam.
  • Zatrute. Unia to pozorne dobro.
  • . Widzę kłębowisko robali.


Wieczorem.

Córka narobiła kilka zdjęć modyfikowanych komputerowo. A więc Piotr był raz z włosami, raz z brodą, raz jako starzec (brrr), raz młody, czarny, blondyn … Uśmiałam się oglądając je po kolei. Mnie też przerobiła tak wspaniale, że człowiek zaczyna mieć kompleksy, iż tak nie wygląda. Świetna zabawa.

  • Ojciec cię pyta …
  • Chciałabyś tak wyglądać jak na zdjęciu ?
  • Noooo ! – cieszę się.
  • A znasz czeski ?
  • Aaa … – wyję ze śmiechu, bo wiem o co chodzi.
  • To se nevrati – … słynne czeskie powiedzenie. (to se nevrátí – to nie wróci).
  • Ojcze, toś mnie pocieszył – śmieję się głośno.
  • ……..
  • Jak się czujesz ?
  • Dobrze – dzisiaj 3 dzień migreny, wzięłam tabletkę.
  • Czy jesteś gotowa na zmiany ?
  • Chyyyba tak – odpowiadam niepewnie.
  • Szkoda, że tylko jedna strona. Tak się pytam.
  • Uuuu…. – poczułam, że chyba nie tak powinnam powiedzieć.
  • Na drugi raz powiem, że nie jestem.
  • Na drugi raz się nie spytam.

I wtedy …. Piotr chwycił się za serce wyjąc z bólu. Postawiło mnie to na równe nogi. Nie wiedziałam co robić. Wiedziałam, że to przeze mnie. Kiedy wszystko wróciło do normy, siedzieliśmy cicho na kanapie …

  • Nadal nie rozstrzygnęliście wizji.
  • To ja już nie wiem – Piotr osłabiony i zrezygnowany, nie miał ochoty myśleć.
  • A co cię zmusiło do tego, że wstałeś ? Co cię zmobilizowało ? – pytam.
  • Nagle wstałem.
  • Nahle, mówiłem już.
  • Hmm …. Nahle…. – muszę to sobie przypomnieć.
- Tak jak nagle przeprowadziłaś Piotra, tak Ja was nahle przeprowadzę. 
- Wiesz, że z Ojcem rozmawiasz ? Kto może cię przeprowadzić jak nie Ojciec ? – uświadamiam szybko Piotra, żeby się nie pogrążał dalej. 
- I kto powie nahle, a nie nagle ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/18/sluchajac-mego-syna-bedziesz-wiedzial-co-jest-prawda-bo-on-jest-prawda/
  • Coś się stanie, że wstanę. Jakaś informacja.
  • A może Jegomość !
  • Nie wiem, ale faktycznie coś musiało się wydarzyć, że wstałem.
  • No coś musiało cię do tego zmobilizować.
  • Ojcze, coś mnie zmobilizowało ?
  • Tak i miesiąc październik jest nazwą dla ciebie.
  • Hmm … Czyli to powód twojego wstania jest najważniejszy.
  • Ty ! Taka mądrala powiedz co … – Piotr zmęczony.
  • A skąd mam wiedzieć ! … Wiesz co ? Sam sobie rozwiąż tą wizję ! – wkurzył mnie.
  • Jesteś obrażona ?
  • Dla obrażonych jest specjalne miejsce blisko piekła.
  • Tam kajają się ci, którzy się obrażają, kiedy daję Siebie.

To był bardzo zimny prysznic.

CDN …




Dopisane 01. 03. 2022 r.

Właśnie wróciłam do domu będąc pod wrażeniem, jak smutna stała się Warszawa. Jest bardzo mało ludzi, a ci co są, mają nosy wpatrzone w telefony. Jest sporo cudzoziemców.

Nowe wieści z Charkowa. Pułkownik ukradł, a w obliczu wojny napiszę bardziej elegancko, zabrał Rosjanom pół tony paliwa. Jednak ze względu na godzinę policyjną od 15.00 nie ma tego jak dostarczyć. Od 15.00 Rosjanie strzelają do wszystkiego co się rusza. Najgorsze jest to, że przebierają się w mundury Ukraińskich żołnierzy, a jeszcze gorsze jest to, że używają zakazanej (ponoć, nie wiem) broni; kasetowe i termobaryczne. Nie ma prądu, ogrzewania. Pułkownik, by zadzwonić do Polski naładował telefon ze swojego samochodu.

Putin stracił wszystko w oczach świata, stał się zbrodniarzem wojennym i teraz pytanie. Ojciec nazwał Putina parę lat temu barbarzyńcą, dzisiaj to słowo słyszę w TV co parę minut.

- Nadchodzi burza. 
Homiel doszeptał jeszcze, by nie opuszczać Polski. 
- Nikt nie jest nią zainteresowany. 
- To co jest waszą bolączką, jest waszym ratunkiem. 
- … Nawet wschodni barbarzyńca uwikłany jest w inne sprawy. 
- Zgliszcza, obłuda, zakłamanie… Zło rośnie w siłę… Na to potrzeba wstrząsu… 
- Nastąpi wybuch świadomości, już wielu krew chce oddać, zaczną myśleć, zaczną wracać do korzeni. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/11/jak-proroctwo/ 

Ale powiedział też, że Rosja jest przeciwwagą dla zepsutego zachodu. Dlaczego więc Ojciec dopuścił, aby Putin stracił w oczach świata, stał się pariasem ? Przecież myśląc logicznie powinien być coraz silniejszy. Proszę wczytać się w ten fragment rozmowy …

  • Ten, kto przyjdzie, musi być odpowiedzialny.
  • Zobaczyłem jak trzyma rękę na przyciskach od bomby atomowej.
  • Aaaa ….. rozumiem. Putin sam nie odejdzie, a nawet jak będą wybory, to prawdziwi patrioci nie mają szans, bo i tak jest wszystko poukładane wcześniej. Sami Rosjanie muszą go usunąć …
  • Trzeba wiele ich nauczyć.
  • Rozpoznawać tyrana, docenić zjednoczenie.

Ze Mną albo beze Mnie.

20. 09. 21 r. Warszawa.

Czasami jest tak, że zanim się odezwiemy, to siedzimy długą chwilę kompletnie zadumani. Dumamy nad naszym dziwny losem.

  • Trudne to życie mamy – Piotr wzdycha.
  • Żonę Ja ci wybrałem.
  • Hmm … Nie sądzę, abyśmy mieli inne, alternatywne życie – nie wierzę w to zupełnie.
  • Ze Mną albo beze Mnie.
  • Co by było, gdyby nam,… mu się wszystko udało ? – dopytuję mając na myśli wszystkie plany Piotra, które w łeb wzięły, bo nie były zgodne z planami Ojca.
  • Czy miałabyś czas dla Mnie ?
  • Byłby za pieniędzmi, więc co jest lepsze ?

Dla mnie jest jasne. Nie wyobrażam sobie już życia bez Ojca.

  • Ojciec powiedział mi dwa dni temu …
  • Zamienię twoje wszystkie wrogi w perzynę.
  • Hmm … – już to kiedyś Ojciec powiedział.
- Wszystkie twoje wrogi obrócę w perzynę, więc nie lękaj się niczego. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/02/16/nie-tylko-chlebem-czlowiek-zyje/ 

I tak się stało. „W perzynę” znaczy odeszli. Tak jak odeszła nasza pani prokurator, która swoim krzykiem terroryzowała całe osiedle. Jeśli Ojciec mówi to teraz, znaczy, że się pojawili nowi ? 


Piotr mnie gładzi po ręku, czuję jakiś podtekst.

  • Ojciec kazał ci tak zrobić …
  • Będę cię bez przerwy wspierał.
  • Nigdy nie będziesz sama i nie jesteś.
  • Nawet, kiedy będzie ci się wydawało, że jesteś sama.
  • Pamiętaj o tym.
  • ……. – piękne słowa, ale mnie trochę zatrwożyły.
  • Ta droga cała jest ze względu na niego.
  • Kiedy go zabraknie, dostaniesz to, co ci zabrałem ze względu na niego.
  • ……. – … ale ja nie potrzebuje domów, samochodów, przysłowiowych pereł …
  • Kiedy go zabraknie, to nie będę Ojcze Ciebie słyszeć – i to mnie martwi najbardziej.
  • Pokazał Ojciec mi teraz obrazek. Do mnie mówi bezpośrednio, a do ciebie kręconą dróżką …

  • Hmm … Czyli może jakieś wizje, znaki – wzdycham ciężko, bo to nie to samo co bezpośrednio.
  • Przecież z Jezusem będziesz mówić ! – Piotr nagle.

Wieczorem.

  • Ojciec mówi, że nadal nie rozszyfrowaliśmy tej wizji z chodnikiem.
  • ???!!! … A myślałam, że już wszystko jest jasne … To ja już nic nie rozumiem … – rozkładam ręce bezradnie.
  • To jest dla was bardzo ważne.
  • Hmm … Ustaliliśmy, że ważne jest, że ruszyłeś. To zmiana …
  • ……. – Piotr spojrzał na mnie z pytaniem „i co dalej” ?

Nie wiem. Nie miałam siły już nad tym myśleć, bo czułam, że doszłam do ściany. Piotr podobnie, więc skupiliśmy się na oglądaniu TV. Cały świat obiegły wieści, że na Wyspach Kanaryjskich wybuchł wulkan. A ponieważ pamiętam rozmowę …

Na kawie byliśmy w czwórkę. Rozmawiając w radości, bo przecież syn wrócił !, w pewnej chwili Krysia mówi  
… A na Wyspach Kanaryjskich jest wulkan – … i nazywa się Calderon Hondo. 
- ???!!!! – uśmiech zastygł mi na ustach, bo skąd u licha teraz takie słowa ?!
 W przerwie, kiedy zostaliśmy na chwilę sami szepczę do Piotra 
- … To jakiś znak dla mnie ?
 - Calderon mały, caldera duża odpowiedział natychmiast Piotr. 
- ……… zastygłam, o co tu chodzi ? 
- Ale Calderon na wyspach nie załatwi całego świata. 
… Pokazał mi Ojciec żółtą kartkę, taką jak na boisku się daje
 … Aaa, czyli ostrzeżenie to będzie …
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/02/16/dla-wielu-przychodzi-czas-zaplaty-dla-wielu-ostrzezenia/

  • Co z tymi wulkanami się zaczyna … – Piotr zamyślony.
  • Dzieje się od pewnego już czasu – poprawia go Ojciec.
  • Czy ten to ta żółta kartka ? – pytam od razu.
  • Z wulkanami będzie narastać, aż dojdziemy do kulminacji, a wy będziecie przygotowani. Czym ?
  • Hmm … Mąką ? – zażartowałam. Mamy pełną jej piwnicę.
  • ……. – ale chyba nie o to chodzi, bo cisza zapanowała.
  • Będą coraz gorsze ? Naprawdę ? – odzywam się poważniej.
  • Narastające.
  • Kurcze, faktycznie może być wtedy kryzys.
  • Nie zapominaj, że pracujesz dla Ojca i inną przewidziałem ci drogę.
  • Dosyć tych dziurawych butów.
  • Ooo ! Ojciec nas słuchał ! – Piotr wypalił.

Gdy rozmawialiśmy o początkach naszego wspólnego życia, wspominaliśmy czasy, kiedy dosłownie klepaliśmy biedę. Piotra boli najbardziej fakt, że będąc w ciąży chodziłam zimą w dziurawych butach, nie było nas stać na kupno nowych. Nie może sobie tego darować, choć dzisiaj się dowiadujemy, że tak właśnie miało być.

  • Nie planuję cię więcej doświadczać i twojej rodziny.
  • Czy zapamiętasz te słowa ?
  • Nie planuję cię więcej doświadczać !

Zastygłam. Jakie to dziwne słowo „doświadczać”...

  • Zapamiętasz to ?
  • Mój Syn o to zadba.
  • Czy za dwa dni znowu będziesz pytać … Zapisz to sobie …
  • …….. – zapisałam.
  • Wiele nie stracicie, bo nic nie macie, a nawet to auto próbuje sprzedać.
  • A sprzedam ?
  • Przyjdzie jeden i kupi.
  • Czyli to prawda wszystko, te wulkany… – zamyśliłam się.
  • Mówiłaś i mówisz prawdę. Będziesz coraz bardziej wiarygodna.
  • A potem zaśpiewamy wszyscy razem …
  • „Na do widzenia wszyscy razem, hip hip hurra !”
  • … Słyszę … Tsunami …
  • Czy ma to związek z wulkanami ?
  • Nie potrafię ci powiedzieć … Słyszę tylko.



Dopisane 23. 02. 2022 r.

Wczorajsza rozmowa.

  • Na czym (Rosja) sobie połamie zęby ? 
  • Pieniądze – mam na myśli sankcje.
  • Na tym nie złamią.
  • No to … Ludzie będą tam walczyć zaciekle ?
  • Nie. To natura się odezwie.
  • Aaaa…. A to musi być coś szybko.
  • To musi być coś mocnego.

I teraz pytanie co ? Ojciec mówi o Rosji, ale w tym filmiku są identyczne słowa mówiące też o Polsce.

 

 

Do wszystkiego potrzebny jest balans.

19. 09. 21 r. Warszawa. Część 2.

Dochodziła 15.00, więc zrobiliśmy krótką przerwę.

  • Wiesz co mi Ojciec powiedział podczas modlitwy ?
  • Daj Oli Matkę Boską. Będzie do ich nowego samochodu.
  • Wow …. – zaniemówiłam.
  • To twoja Matka Boska, więc nie będziesz już jeździł ? – pytam. 
  • To jest dla was, ale Piotr wybierze – … auto.
  • Aaaa … To mamy czas ! – córka ucieszona, kupno nowego auta to raczej pieśń dalekiej przyszłości.
  • Nie żadna godzina, ale minut 15 ! – Ojciec przypomina nam moją wizję, czyli to wcale nie tak daleko …
Słyszę głos Piotra, widzę jakąś postać niewyraźnie 
… Ojciec mi powiedział, że nie będzie to gdzieś tam za godzinę !!! – i ostentacyjnie machnął ręką charakterystycznie pokazując lekceważenie co do tej „godziny”. 
- Taaaak ? – Edziu zrobił minę zaciekawioną. 
- Ale w minut piętnaście ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/12/03/nie-ma-czasu/
  • Ale ci Ojciec dał przekaz – Piotr przestraszony.
  • Zbliżającego się wodospadu.

Najpierw zapatrzył się na ścianę, potem do niej podszedł, wyciągnął głowę do przodu jakby ścianę chciał powąchać, a po chwili uśmiechnięty się wycofał. 
- Wczoraj ściana zniknęła, a pokazała się woda. Spadała jak wodospad, ale ta woda miała krople w kształcie średników. Miała złoty kolor. Cała ściana była wodospadem. Wiedziałem, że niedaleko jest tron. 
- Włóż głowę... słyszę, więc włożyłem. Po co mi to ? 
- Czyści ciało twoje. 
- Ten, który przyjdzie jest nieskazitelnie czysty. 
……… – rozdziawiłam buzię, bo widok musiał być to piękny. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/17/nie-wszystkich-zabiore-lecz-wszystkim-dam-szanse/ 

Córka targana jest różnymi emocjami, boi się zmian, a z drugiej strony na nie czeka.

  • Nie żyj przeszłością, idź do przodu.
  • Masz pamiętać, ale nie żyj przeszłością.
  • Pamiętaj, to jest bardzo ważne.
  • To jest przekazane i przykazanie.
  • Będziesz wiecznie rozpamiętywać, a tego nie chcę.
  • Rozumiem … – ciągle żyłaby wspomnieniami.
  • Uciekaj od wszystkiego co sztuczne, czytaj składy, czytaj opinie – … o jedzeniu.
  • Masz czas i nie ufaj co zapisane jest. Musisz dbać o tętnice.
  • Pamiętaj, do wszystkiego potrzebny jest balans.
  • W 90% żywności jest zatruta.
  • Wiesz przez kogo ? Przez zysk.
  • Dlaczego tak trują ?
  • Jest wszechobecna żądza pieniądza.
  • A ty zrób co masz zrobić – do mnie.
  • To jest do waszego nowego samochodu.
  • Ale to już teraz kupować ? Nie jestem pewna co robić.
  • Poczeka na swoją kolej.
  • ……. – zamilkliśmy na chwilę.
  • Mam takie pytanie – córka zaczyna.
  • Prawie wszystkie wróżki, ci co z kart wróżą, mają potem kłopoty. A co z tymi, którzy nie wiedzieli, że to jest niedobre i chodzili ?
  • Świadomość czyni cię odpowiedzialnym” – przypominam sobie zdanie.
  • Czyli jeśli wiedzieli, że to szkodliwe, a chodzili, to za to płacą ?
  • ……… – milczę, pytanie zdecydowanie do Ojca.
  • No dobra, czy chodzenie do sklepu „Lewiatan” też jest szkodliwe ?
  • Odpowiedź jest jasna.
  • Uuu …. A co wtedy, gdy w danej miejscowości jest jeden taki sklep ? – pytam.
  • To jest twój wymysł.
  • Pamiętasz tą kobietę, która w koszuli szła kilkanaście kilometrów ?
  • ……. – zaniemówiłam.

Dość dawno temu, w gazecie, którego tytułu nie pamiętam, czytałam prawdziwą historię dotyczącą opętania. Pewna kobieta opisywała, że po jednej ciężkiej „gackowej” nocy szła zimą w samej koszuli (!) do odległego kościoła, tak bardzo była zdesperowana. Chciała jak najszybciej z domu się wyrwać i nawet nie zauważyła, że była de facto rozebrana. Zapamiętałam ten szczegół najbardziej, zakotwiczył się w mojej pamięci jako wzór tego, do czego może doprowadzić diabeł.

  • Lewiatan” został utworzony przed wojną, przez jakąś grupę ludzi.
  • A myślisz, że dawniej nie wiedziano co znaczy diabeł ?
  • Hmm ….
  • Nie rozważaj.

Czyli najlepiej unikać po prostu.




Dopisane 21. 02. 2022 r.

Gorąco się robi na Wschodzie. Codziennie dopytuję, czy z ataku na Ukrainę będzie wielka wojna,  ale odpowiedzi konkretnej do tej pory nie otrzymaliśmy. Wczoraj jednak padło kilka ciekawych informacji.

  • Pokój z tobą, pokój wam.
  • To dzisiejsze błogosławieństwo na dzisiejszy dzień.
  • Pokój z tobą Ojciec powtórzył zwracając się specjalnie do mnie.
  • Widzę Putina. Widzę jak tańczy ten taniec gruziński z szablami. Tańczy po całej scenie.

  • Ale tylko tańczy.
  • Jeszcze sam się dźgnie.
  • Bo zbyt dobrym tancerzem to on nie jest. Zjednoczy swoich przeciwników.
  • W obliczu wojny Unia będzie chciała dać Polsce pieniądze, tak to widzę.
  • Bo nagle są inne przeszkody.
  • Strasznie wystrychnięty na dudka zostanie Łukaszenko.
  • Widzę jak palcem „wierci” w dłoni i się wstydzi. Takie skarcone dziecko.
  • ……. – zastygł i się zamyślił.
  • Dużo poważniejsza będzie wojna, gdy zaatakują Chiny. Widzę jak bagnet dźga ciało, bezwzględnie.
  • Putin zrobi wielką rzecz.
  • Zjednoczy przeciwników w obliczu wojny, inne rzeczy zejdą na inny plan.

W rozmowie padają konkretne nazwiska, ale jak zwykle Ojciec nie mówi nazwisk, ale pokazuje obrazy. Dzisiaj Piotr miał pewną „zajawkę”.  Nie jest to oczywiście pewne, przypuszczenie zaledwie, pewna konkluzja wynikająca z analizy tej zajawki (krótkiej wizji).  Kiedy oczy wszystkich będą zwrócone na Ukrainę, na terenie Iranu lub Iraku może dojść do ataku terrorystycznego. Coś związanego z bronią jądrową. 

Kiedy szydzą z Syna, szydzą z Ojca.

18. 09. 21 r. Warszawa.

Córka ruszyła w miasto i od razu dostała mandat.

  • Poszłam do katedry na mszę, potem do autobusu i mnie złapali. No dlaczego ? Tak po katedrze ? – była bardzo rozżalona.
  • No właśnie, dlaczego ? – pytam. 
  • Bo nie uważała. Myślisz, że to nie jest nauka bystrości ?
  • Co to za nauka ?
  • O wszystko macie do Mnie pretensje.

Spokornieliśmy natychmiast. To, że mamy „taaaakie układy” nie znaczy, że nie mamy uważać. Chyba o tym zapomnieliśmy w swojej pewności.

  • Jestem otoczony gackami niesamowicie – Piotr zmęczonym głosem.
  • I kolejni się pchają.


19. 09. 21 r. Warszawa.

Mija czwarty dzień pobytu naszej córki w Warszawie. Do tej pory nie rozmawialiśmy z Ojcem zbyt obficie, ale dwie godziny przed jej odjazdem … „rozwiązał się worek”.

  • Czy pamiętasz o Gdyni ? Pamiętasz wschód słońca ?
  • Oooo tak ! – od razu się ucieszyłam.
  • Przypominaj to sobie w trudnych chwilach.
  • …….. – kiwam głową ze zrozumieniem.

  • Ojciec kazał wziąć obrazek Matki Boskiej z Audi – Piotr ucieszony.

Obrazek jest integralną częścią tego samochodu i w przenośni samego Piotra. Zawsze tworzyli nierozłączną parę. Pytanie więc co z obrazkiem, gdy auto zostanie sprzedane ?

  • Ja wezmę – córka na to.
  • Jest mój – Piotr się upiera.
  • Słyszysz ?! Walczą o Ciebie … – Ojciec do Maryi, co sprawiło, że oczywiście zaniemówiliśmy.
  • ……..
  • Czy wrócę tu jeszcze ? – córka.
  • A dlaczego nie ?
  • Jeszcze będziesz jeździć i latać . Bodyguard …
  • ……. – wzdycham głęboko, bo Ojciec znowu potwierdza, że przede mną dalekie podróże.
  • Widzę dom z wysokimi tujami … – Piotr nagle.
  • To chyba nie w tym roku jeszcze – ja na to.
  • Nie baw się skalą czasu.

Rozmowa zeszła na temat Edzia …

  • Ciekawe co u niego … – Piotr się zamyślił.
  • A co u ciebie Edziu ? – córka pyta wprost nie licząc na nic …
  • Martwię się.
  • ???!!! – zaniemówiliśmy.
  • Taaaak ? – w trójkę zareagowaliśmy, bo czym tu się martwić, kiedy się jest na Górze.
  • Oferuję obraz każdemu, kryzys widzę.
  • ……. – oni się roześmiali, a mnie uderzyły te słowa. 
Widziałem Edzia, który miał jakiś obraz w rękach i chodził wszędzie po świecie i chciał ten obraz sprzedać, a pieniądze dać nam. Chciał nam pomóc.
-  Nawet Edziu ? Śmieszne …. – roześmiałam się. 
- Wszystkim oferował i pokazywał. Mówił weź, weź …. Dziękuję ci tato – Piotr zamilkł i się zasłuchał. 
- Wiesz co mówi ? 
- Mam wyrzuty sumienia za dom. Twoja transformacja kosztuje. Wszystko widzę i chce pomóc rodzinie … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/01/12/nauka-nie-idzie-w-las/ 
  • Kurcze, to jednak będzie ten kryzys, jeśli Edziu go widzi. A widzi neseserek ?
  • ……. – cisza. Może nie widzi …
  • Nie zostawiajcie Krysi, kiedy Piotr odejdzie.
  • …….. – spojrzeliśmy się na siebie. Ciężko to słuchać.
  • Daj jej uspokojenie.
  • A wiesz o neseserku ? – córka.
  • Ja nie jestem generałem.
  • ???!!! – … Jegomość to Michał, a więc generał. 

Nie jestem pewna, ale zaczynam podejrzewać, że to jednak cały czas Ojciec.  Wzruszające są takie chwile, niezwykłe, niesamowite …


Szybko przeszliśmy na bieżące tematy.

  • Widzę PO w kolorze czarnym, ale PIS w kolorze szarym.
  • Kurcze, no to na kogo głosować ? – pytam.
  • A widzisz gdzieś alternatywę ?
  • A dlaczego szary ?
  • Za wszelką cenę chcą wygrać wybory.
  • Cel uświęca środki, tacy ludzie jak Piotr dostaną po głowie – … p.s. podatki.
  • Ojcze, jakie czasy z przeszłości lubisz najbardziej ? – córka.
  • Tam, gdzie było najmniej do roboty.
  • Aaaaa ! – córka zaskoczona.
  • To chyba wtedy, kiedy ludzi nie było – pomyślałam, no bo kiedy ?
  • Dlaczego Metatron zejdzie na ziemię ? Metatron to brzmi jak generał. Po co on ? – pyta dalej,  przewracam oczami z powodu jej bezpośredniości.
  • George Michel nie był zły, był słaby.
Włączając poranne wiadomości usłyszeliśmy nowinę, zmarł George Michael. 
- Szkoda go… – Piotr nie mógł w to uwierzyć, bardzo lubił jego muzykę. 
- Nie martw się o niego. On już jest... – Homiel pokazał jak stoi pośrodku pokoju i ktoś szczotami czyści go z brudu. 
Już ?! Tak szybko ?! Piotr był zdziwiony, że ledwo odszedł, a jest już oczyszczany. Wygląda na to, że zanim wejdzie do Nieba, jeśli wejdzie, musi przejść jakąś kwarantannę, jak po skażeniu radioaktywnym ... Teraz zrozumiałam, że nie bez powodu "czyściec" pochodzi od słowa czyścić.  
- Nie wdawaj się w technikę, na piekło nie zasługuje mimo jego brudów. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/08/26/i-chrystusa-nauka-trwala-do-pewnego-czasu-sila-nie-w-ilosci-a-jakosci/
Miałam dzisiaj krótką, ale niesamowicie wyraźną wizję. Ja i moja koleżanka, której nie widziałam od podstawówki jesteśmy w jakimś rowie. Obie kucamy, przed czymś się chowamy lub ukrywamy. Nie jestem do końca pewna, bo jedynie naśladuję to co robi ta koleżanka. To tak jakby gdzieś toczyła się bitwa, a my siedzimy skulone w rowie i czekamy. Ona do mnie mówi przerażona 
- … Metatron nadchodzi ! Nadchodzi ! Meti nadchodzi !!! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/21/nadchodzi-eliasz/
  • Nawet, jeśli to jest ten nowy ?
  • Hmm …
  • Litości będzie w nim trudno znaleźć.
  • Zaprawdę powiadam ci, oko ci nie mrugnieOjciec do Piotra.
  • Nikt nie przejdzie.

CDN …

 

Nadejdzie porządek.

17. 09. 21 r. Warszawa.

Przy córce nie mamy oporu mówić o Jegomościu. Sama miewa wizje i sama je traktuje poważnie, więc rozmawiamy całkowicie otwarcie. Na słowo „neseser” oczy się jej zapalają.

  • Chyba idzie kryzys, takie do mnie z rynku głosy idą – Piotr snuje domysły.
  • Słuchajcie go !
  • Hmm …. Ciekawe w sumie dlaczego – zaczynam się zastanawiać.
  • Pamiętaj, że pieniądze są na chwilę, na dokończenie twojej drogi tutaj – zwraca się Ojciec bezpośrednio do córki, widocznie jej oczy „błyszczały” zbyt mocno.
  • Cenię sobie skromność, a tobie daję strawę.
  • Pamiętaj, z pieniędzmi do Nieba nie wejdziesz.
  • …….. – zrobiła się czerwona, bo już snuła wielkie plany.
  • Idzie kryzys. Mogę powiedzieć niebotyczny.
  • Ci, co pokupowali mieszkania, będą się tymi mieszkaniami żywić.
  • … Co robić w takiej sytuacji ?
  • Modlić się.
  • …….. – roześmiałam się, nie mogłam się powstrzymać, to przecież oczywiste. Na wszystko modlić się. Po co w ogóle spytałam.
  • Cieszy cię to ?
  • …….. – ciągle się śmiałam.
  • Ojca też – roześmiał się także.
  • Przypominam ci, że kiedy nie było u Eliasza (co jeść), to go kruki karmiły.

W głowie poczułam, że cieszy Go moje pytanie, ale i fakt, że ludzie faktycznie zaczną się modlić.

  • Hmm …. – zadumałam się.
  • Ten kryzys to gorszy niż w 2008 roku ?
  • Gorszy. Niedługo nie będzie problemów z pracownikami … – … bo tak będą szukać pracy.
  • A mam takie pytanie … Bitcoin …
  • Trucizna, wymysł szatana w ludzkiej skórze.

Wykorzystanie bitcoina jako środka płatniczego na nielegalnych internetowych platformach wykorzystywanych do handlu bronią, narkotykami i dziecięcą pornografią ma w tym roku pobić kolejny rekord. Bitcoin i Dark Web to terminy, których funkcjonowanie jest ze sobą powiązanie niezwykle silnie. Według Chainanalysis, tegoroczne wydatki BTC na transakcje darkwebowe wyniosły około $515 milionów do końca czerwca. Dotychczasowy rekord wartości transakcji dokonanych za pomocą bitcoina został ustanowiony w 2017 roku i wyniósł $872 miliona. Wynik ten nie powtórzył się w zeszłym roku ze względu na malejącą wartość BTC. https://bithub.pl/wiadomosci/bitcoin-i-dark-web-ponad-miliard-dolarow-do-wydania-przez-przestepcow/ 

  • I to upadnie ?
  • Jak Rzym. Czy nie było Pompejów ?
- Ciekawe, czy kiedyś tak było. 
- Było gorzej. 
- … Widzę stary Rzym 
- … Usankcjonowane. 
Ta rozmowa przypomniała mi relację mojej koleżanki, która zwiedzała Pompeje. Po powrocie opowiadała zszokowana, że ściany domów były pełne wymalowanej pornografii i zszokowana stwierdziła, że to musiało być bardzo zepsute kiedyś miejsce. Kilka lat później na Discovery w pewnym dokumencie o początkach chrześcijaństwa też była mowa o Pompejach. Okazało się, że pierwsi chrześcijanie stanowili tam liczną dość grupę niewolników, także tych seksualnych. Nasunęła mi się taka konkluzja … Prośby ich zostały wysłuchane i Wezuwiusz zadziałał „skutecznie” … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/16/gietrzwald/ 
  • A czy Watykan zostanie zniszczony ?
  • Dostrzegasz tam dobro ?

Zamyśliłam się. Mimo wszystko są tam jeszcze ludzie, którym zależy.

  • Ale to co powiedział ten wczoraj jest niedopuszczalne. Mówi „Szczęść Boże”, a potem będziesz wisiał ???!!!… – jestem oburzona. Skandaliczne słowa w Sejmie. Gowin: „Groźba Brauna nie jest wyssana z palca” – WP Wiadomości
  • Nicpoń, zakłamany człowiek.
  • Właśnie … – ulżyło mi, że się nie mylę.
  • Ojcze, a co będzie z Unią ? – dopytuję dalej.
  • …. Widzę rozłam.
  • Radykalne lewackie (partie) będą chciały być same, same zderzą się z sobą.
  • Ojcze, jak się na to wszystko przygotować, na ten kryzys … ?
  • Czy kiedykolwiek spadłaś i połamałaś sobie nogi ?
  • Hmm … Nie …

Córka przypomniała sobie wizję.

Dzwoni córka i roztrzęsionym głosem mówi … Miałam niesamowitą wizję ! Jak się obudziłam to dziękowałam Bogu, że jestem w swoim łóżku. Jestem na parkingu podziemnym, dużym. Stoję autem centralnie po środku. Nagle czuję pod stopami jak się zaczyna trząść ziemia i falować tak jak pokrywka na garnku, gdy się mocno gotuje. Czuję to dokładnie pod stopami i słyszę niesamowite wrzaski, piski z piekła. Straszne piski diabłów. Zastanawiałam się co się dzieje, bo to były straszne jęki. Buzowało, dymiło, słychać było, że się tam diabły kotłują. Zobaczyłam nagle przed sobą w oddali tatę w długim czarnym płaszczu. Powiedział … 
- Kolejne diabły z piekła wychodzą do tego świata. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/21/nadchodzi-eliasz/ 
  • Dlaczego takie zło jest teraz obecne wszędzie ? – Piotr.
  • Taka kolej rzeczy, pozwalam na to.

I wtedy ja sobie przypomniałam. Jej parking i moje wrota … Wszystko ma swój sens i znaczenie.

Obudziło mnie dzisiaj nad ranem coś… absolutnie mrożącego krew w żyłach. Nie wiem jakich słów użyć, by dokładnie to odzwierciedlić… Najpierw zobaczyłam ogromne, ciemne drzwi, a właściwie wrota, które się z trudem otwierały gdzieś głęboko pod ziemią. Wydawały przy tym straszliwy, bardzo głośny dźwięk. To był dźwięk metalowych, grubych, dawno nie otwieranych wrót. Otwierały się wolno, jakby z wysiłkiem. Zgrzyt metalu przypominał mi dźwięk ocierającego się metalu o metal podczas zwalniania pociągu. Słysząc ten dźwięk pomyślałam, że to musiał być bardzo stary metal, nieużywany przez długi czas, bowiem zobaczyłam wyraźne ślady rdzy pozostawione na ziemi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/01/dziwne-rzeczy-beda-sie-dziac-kiedy-wszyscy-beda-spali/
  • No to będzie się działo – Piotr posmutniał.
  • Dałem auto do sprzedaży i to jest ta wizja (Pieta) także. Wstałem i wyjechałem tym moim koślakiem.
  • Ale już nie leżysz.
  • Oooo ! I to jest ważne ! – jakbym się przebudziła.
  • To jest nieuchronne co nadchodzi.
  • I dzięki Bogu ! – córka z naciskiem. 
  • Nadejdzie porządek.
  • Oook, ale nie do końca. Wielu nie przyjmie tego, co nadchodzi – … pamiętam.
  • I oni odejdą na zawsze.
  • Nikogo na siłę nie będę ciągnąć.
  • … Niebo jest dla nielicznych, w piekle jest mnóstwo ludzi, ale w czyśćcu najwięcej. Widziałem to …

Przyjdzie napomnienie.

15. 09. 21 r. Warszawa.

Na kawie. Piotr wyspany, a kiedy wyspany, to od razu rozważa jak zwykły człowiek.

  • Ja mam wielkie wątpliwości, że ja to ten … No wiesz … Że to się zacznie …
  • Ale pieczęć dostałeś.
  • Nooo tak.
  • No to ty.
  • Ojciec jest naprawdę nieprzewidywalny. Pamiętasz tą kobietę, która marzyła, aby spotkać Metatrona ?
- Była u mnie babka z banku, dyrektor oddziału. Znam ją od dwóch lat, mówi… 
- Właściwie to nie wiem dlaczego sekretarka umówiła mnie z panem. Nie miała tego robić, więc nie wiem.
-  Tak ? A ja powiem pani coś więcej, ja się z nikim nie umawiam i nie wiem po co się na to spotkanie zgodziłem. Zaczęła się przyglądać twojemu obrazowi, który wisi za mną.
-  Ma pan Jezusa… 
- Zna pani ten obraz ? 
- Taaaak. Interesuje się tymi sprawami. 
- Tak ? … Zaciekawiło mnie to. A wierzy pani w Boga ?
-  Wierzę. 
- A dlaczego ? 
- Bo Go widziałam. 
- Widziała Pani ?! Kompletnie mnie zaskoczyła. 
- Tak, ale nie wolno mi o tym mówić. 
- …Pomilczała chwilę. 
- Ale powiem panu coś. Jako dziecko widziałam białą postać w długiej szacie, wysoką, powiedziała, że jest Ojcem. Rozmawiam ze swoim aniołem, wierzę w anioły. Najbardziej lubię takiego anioła, który się nazywa (……). 
- Nie – mo – żli – we ! – powiedziałam wolno. 
Www.rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/27/izrael-narod-wybrany/ 
  • Hmm… Czy ona się kiedyś dowie, że widziała ? – pytam.
  • Satysfakcja była po Mojej stronie.
  • To była niespodzianka także dla ciebie.
  • Ale to niemożliwe, jestem taki paskudny, a Oni tam tacy piękni …
  • W rzeczywistości masz piękne włosy.
  • Kiedy patrzę na oryginał i na ciebie, sam nie mogę uwierzyć, ale tak ma być.
  • …….. – roześmialiśmy się.
  • Wiesz co by było, gdyby miał ? – Piotr mnie klepie w ramię.
  • Sikorki by latały, wiesz o co chodzi …
  • ……. – popłakałam się ze śmiechu. Ojciec jest niesamowicie dowcipny … Kiedyś przyrównał Piotra do Kmicica www.rozmowyzniebem.pl/wp/2017/02/15/nie-tylko-modlitwa-jest-wazna-ale-przyjmowanie-chrystusa-jest-wazne/ i teraz również nawiązał do „Potopu”  i Kmicica.
Na podwórzu zebrały się kupki ludzi. Dziewki dworskie biegły pod okna i przykładając twarze do szyb, płaszcząc nosy, spoglądały co się dzieje w środku. Dojrzał je na koniec pan Zend; świsnął tak przeraźliwie, że aż w uszach wszystkim zadzwoniło i krzyknął: 
- Mości panowie! sikorki pod oknami! sikorki! Sikorki! sikorki! Dalejże w pląsy! — wrzeszczały niesforne głosy. 
Pijana czereda skoczyła przez sień na ganek. Mróz nie otrzeźwił głów dymiących. Dziewczęta krzycząc wniebogłosy, rozbiegły się po całym podwórzu; oni zaś gonili je i każdą schwytaną odprowadzali do izby. Po chwili poczęły się pląsy wśród dymu, złamków kości, wiórów, wkoło stołu, na którym porozlewane wino utworzyło całe jeziora.  Tak to bawili się w Lubiczu pan Kmicic i jego dzika kompania.

Wieczorem.

  • Wiesz co zobaczyłem ? Zobaczyłem tego twojego Jegomościa jak idzie do helikopterka ! Trzyma w ręku neseserek i sobie idzie. A helikopter już się kręci.
  • Wooow … Ciekawe ile będzie lecieć …



16. 09. 21 r. Warszawa.

Córka zaskoczyła nas wczoraj kompletnie. Przyjechała do Warszawy autem nic wcześniej nie mówiąc, nie uprzedzając. To jej pierwsza tak daleka podróż samochodem. Siedzimy sobie teraz na kawie w trójkę dziwiąc się, że ona tu jest.

  • A gdyby przyjechała w październiku, to byłoby za późno ? – macam.
  • Nie mogę odpowiedzieć.
  • Oooo ! – zaskoczenie.
  • A co ? Za dobre to pytanie ? – żartuję.
  • Za dobre, co dziwne jak na ciebie.
  • ……. – śmiech.
  • Twój przyjazd spowodował, że przyspieszyłem sprzedaż audi. Myślałem, że sobie jeszcze pojeżdżę, ale już nie czekam. Mam wrażenie jakby wszystko nabrało tempa.
  • Nie jakby, tylko przyspiesza.
- Pamiętasz jak Ojciec mówił, że wirus ciągle będzie się rozwijać ? No to jak będzie dalej z nim ? 
- Apokalipsa, która już trwa, ale przyspieszy nagle i będzie bardziej widoczna. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/12/musisz-byc-ostrozny/
  • Nie uważasz, że rozmawiamy dosyć rodzinnie? … Wam to pasuje.
  • …….. – roześmialiśmy się w trójkę.
  • Kurcze …. – po chwili zamyśliłam się głęboko. Przyspiesza …
  • Zanim cokolwiek będzie, trzeba poczekać co „Jegomość” ma w walizce.
  • Tak go nazwałaś.
  • Hmm … – coś sobie przypomniałam.
  • Czy kolor morza ma jakieś znaczenie ? A może to bakterie tylko ? – pytam.

Krwistoczerwony kolor przybrały wody Morza Martwego. Mieszkańcy Jordanii, gdzie doszło do niecodziennego zjawiska, zastanawiają się nad jego przyczynami. Próbując rozwiązać zagadkę niektórzy przypominają o jednej z egipskich plag: zamianie wody Nilu w krew. Inni przypominają o położonych w tamtej okolicy biblijnych miastach Sodomie i Gomorze. https://www.tvp.info/55868651/morze-martwe-zmienilo-kolor-na-czerwony-biblijna-plaga

  • Tak samo z siebie ? Całe ? No pomyśl …
  • ……. – znowu zapadłam w zadumę. To rzeczywiście dziwnie szybko to wszystko.
  • Spodziewaj się dużych zmian.
  • ………
  • Czy Ojciec w ogóle śpi ? – córka nagle.
  • Sypia.
  • Kiedy sypia, to kto pilnuje świata ?
  • Mam swoich ludzi.

Wieczorem.

Oglądamy pogodę w TV. Córka mówi …

  • No, jeśli cię nie będzie tato, to będzie gorąco.
  • Ale czegoś nie rozumiem. Jeśli wybuchnie Yellowstone, to raczej będzie zima – Piotr logicznie.
  • Przyjdzie ochłodzenie, a potem upał.
  • To dlatego może nie być żywności – ja na to.
  • Widzisz jak obrażają Maryję ?
  • Widzę.
  • Przyjdzie napomnienie.

Napomnienie = ostrzeżenie. Zamyśliłam się …

  • Jakie masz przemyślenia ?Piotr szturcha mnie w ramię.
  • Zaskakujesz Ojcze.
  • To lubię.



Dopisane 15. 02. 2022 r.

To, że Ojciec nieustannie zaskakuje widać nawet w dzisiejszym wpisie. Kmicic to „Potop”, a potop to przecież apokalipsa. Dzisiaj to zauważyłam. Nic nie jest przypadkowe.

Jest teraz czas do przygotowania.

13. 09. 21 r. Warszawa.

W końcu przyjechaliśmy do Warszawy. Piotr siadł na tapczanie, głowę przyłożył do poduszki i zasnął chrapiąc na cały głos. Dawno go tak zmęczonego nie widziałam. 

  • Mam wrażenie, że ta wizja z chodnikiem dotyczy aktualnej sytuacji, teraz. W wizji jechałem po chodniku i bałem się zjechać na jezdnię, żeby nie uszkodzić auta. I tak jest faktycznie. W każdej chwili może się rozsypać – powiedział po obudzeniu.
  • ……..
  • A wiesz co teraz widzę ? Tak sobie siedzimy w końcu, a za „przesłoną” widzę jakiś ruch. Wokół nas spadają angele – Piotr spokojnie.

Co to może oznaczać ?



14. 09. 21 r. Warszawa.

  • Ciągle męczy mnie ta wizja, dlaczego jadę chodnikiem i gdzie jadę … Wstaję, wsiadamy do auta i jedziemy.
  • Jeeezuuu ! – nie wytrzymuję. Męczy mnie już samym tematem.
  • A ty mi w ogóle nie pomagasz ! – Piotr się wkurzył.
  • Bo sama nie wiem ! … Wyjeżdżamy i koniec, nie wiadomo gdzie … – wzruszam ramionami. Ale właśnie teraz coś przyszło mi do głowy …
  • A może nie chodzi o to gdzie, ale, że w ogóle się w z tego miejsca ruszyłeś.
  • Czyli co ?
  • Przyszywamy guzik do nowego garnituru, czyli stare odchodzi.
  • Ooooo … To już wiesz – cieszę się, że mamy to z głowy.
- Byłem w jakimś pomieszczeniu, pokoju. Był tam człowiek wyglądający jak stary żyd z powieści „Lalka”. Przymierzał na mnie uszyty garnitur. Byłem tym garniturem zachwycony, najwyższa jakość materiału, dotykałem i tylko mlaskałem z podziwu. Garnitur ciemny, ale w bardzo delikatną białą siatkę, pepitkę. Wyglądałem w tym doskonale. I raptem jeden guzik odpada. Ten człowiek podnosi go spokojnie i mówi do mnie … 
- Najlepszy film, który widziałem z filmów to „Odnowa”. 
- Pamiętaj, „Odnowa”. 
- Ciekawe … Nowy garnitur na imprezę ? Nową drogę chyba, bo odnowa … – analizuję. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/06/rozmyslam-czyli-planuje/
  • Pieta to jest koniec tego okresu.
  • Kończy się moja droga ?
  • I jest nowa droga.
  • Jak u Mojego Syna, tak i twoja się zaczyna.
  • Pieta to jest twoje pożegnanie, czyli co ?
  • Wyjeżdżacie stąd.
  • Koniec starej drogi i jest moment zakończenia, czyli co będzie teraz ?
  • Idą wielkie zmiany.
  • … To się dzieje już teraz ?
  • Przymuszony został do sprzedania auta – … wszystko się psuło, ale raptem jest idealny.
  • Jest teraz czas do przygotowania.
  • Jedziemy razem, bo razem jedziemy w nowy etap – odetchnęłam z ulgą.

Wieczorem.

Oglądamy w TV rozmowę o wypaleniu zawodowym jako chorobie cywilizacyjnej. Rada lekarska na to, aby znaleźć sobie hobby. 

  • Ja jestem wypalony totalnie, zmęczony – Piotr kiwa głową, że „choruje”.
  • To jest intensywna praca dołu nad tobą.
  • Nie jakaś, ale intensywna kolegialna praca nad tobą.
  • Jedni kończą, to zaraz zaczynają inni.
  • Kiedy to się skończy ? – pytam. 
  • Przecież Pieta …
  • ……. – spojrzeliśmy się na siebie. Po Piecie nastał zupełnie nowy okres w życiu Chrystusa.
  • To nie jest wymyślone przez niego.
  • Masz kłopoty w pracy, masz kłopoty w postaci męczarni.

Czytam maila od Anny.

  • Ciekawe pytanie – Piotr.
  • Chcesz być taki jak Ja, chirurgiem, mechanikiem, prawnikiem ?
  • I tu masz rację. To jest podobieństwo.
  • To może rzeczywiście musisz znaleźć sobie hobby – doradzam.
  • Twoje hobby to powietrze łapać, a nie znaczki zbierać.
  • On ma całe legiony na sobie, a ty mu hobby szukasz.
  • Bo ponoć hobby daje odpoczynek.
  • To spytaj tego, kto tak powiedział, czy ma diabła nad sobą.
  • Hmm …. – nic dodać, nic ująć. W punkt.

Oglądamy „Ninija Worrior”. Piotr mnie szturcha, czyli wiadomo, że …

  • Ojciec do ciebie mówi ….
  • Powoli ci się kończy maniana.
  • ???!!!
  • Zaczynają ci się jazdy, załatwianie spraw, poczujesz życie twojego męża.
  • Znajdź sobie wtedy hobby …
  • ……… – roześmiałam się.
  • To taki żołnierski żarcik.
  • A mam zapisane, że mam mieć manianę dożywotnio – przypominam sobie.
  • To będzie maniana aktywna.