Nie ma przypadkowości, wszystko zaplanowane.

30. 07. 22 r. Warszawa. Część 1. 

Czekałam niecierpliwie, kiedy będziemy mogli spokojnie porozmawiać. Po wczorajszych wieczornych wizjach Piotr padł jak kłoda, dzisiaj jest w lepszej formie.

  • Ta twoja wizja wczoraj z dymem …
  • Putin jest trzymany sztucznie … Mam wrażenie, że to taki „żywy Lenin”, rozumiesz ? A Miedwiediew … Widzę go jak dużo je, bawi się …, ochlapus …. Wiesz co czuję ? Hitler przed upadkiem w bunkrze … Tam też się bawiono, świętowali …

Zamyśliłam się. Pisałam akurat …

07. 02. 22 r. Warszawa. 
- Widzę jak szybko nadciągają ciemne, brązowe chmury. Wojna nadchodzi.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/07/30/nauke-czas-zaczac/

Od wizji do wybuchu wojny minęło zaledwie 14 dni.

  • Ojcze, czy będzie to szybko ?
  • Jak napiszesz szybko, to będą pytać „co dalej ?”.
  • A oni nie mają iść do ciebie, tylko do Mnie.
  • ……. – to prawda.
  • Wyraźnie widzę spadający meteoryt. Spada po przekątnej. Ten dym przyjdzie ze wschodu …,  Rosja, Azja …

Słucham uważnie, Piotr mówi o uderzeniu coraz częściej, ale na razie nic na to nie wskazuje.

  • A w tej łodzi byłem sam.
  • Bo choć jesteście razem, to jego walka.

  • Chyba wszystkie gacki są przy mnie, nie mam na nic siły. Wczoraj dwaj rzucili się do mojej szyi i jak wampiry zaczęły mnie gryźć. Wiesz jak to wszystko wygląda ? Pamiętasz ten film o UFO ? „Independence day II” ? UFO matka i jak latają wokół niej małe statki ?
  • Tak ….
  • One krążyły, ale interesowała mnie tylko matka.
  • Kim jest ta „matka” ?
  • Szatan.

Hmm …. Porównywanie do wybranych scen oglądanych filmów jest świetną metodą do pełnego zrozumienia. Gdyby Piotr tego nie robił, nawet mnie trudno by było sobie wyobrazić, z czym się naprawdę zmaga. 

  • Zobacz, siedzą przy tobie, nie idą do innych.
  • Hmm … To znaczy, że chyba dochodzimy do punktu kulminacyjnego.
  • Czy dasz radę dzisiaj ? – … z egzorcyzmami.
  • Jak nie, jak tak … ? – zażartował smutno.

Piotr pociera się po policzku.

  • Nie goliłem się dzisiaj. Tak mi Homiel powiedział …
  • Nie gól się. Robię za żonę, Ola ci powinna powiedzieć.
  • ???!!! – nie przyszło mi do głowy. Ale faktycznie, tak był wyczerpany wczoraj, że może powinnam.
  • I to Homiel kazał mi zgłosić szpital do sądu.
  • Sami z siebie nie zapłacą.

Wzdycham ciężko. Kto by przewidział … Szpital to nasz stary klient, płacił nieregularnie, ale w końcu płacił. Nasze wzajemne relacje biznesowe były poprawne, znaliśmy się od wielu lat i wiedzieliśmy jakie są zasady. Niestety, zatrudniono nowego dyrektora, który najwyraźniej płacić nie lubi. Faktura powinna być uregulowana w marcu, do dzisiaj tego nie zrobiono. Telefony, prośby, napomnienia nic nie dały. Sąd to ostatnia nadzieja …


Piotr się wzruszył nagle …

  • Nie masz pojęcia, co teraz widzę. Widzę jak z innego wymiaru, daleko w kosmosie otwiera się przesłona i wychodzą ręce Boga. Wysuwają się w stronę Ziemi bardzo szybko, ale im bliżej Ziemi, tym wolniej i zmniejszają się do wielkości Ziemi. Obejmują ją, wchodzą w nią …
  • Jak moja wizja ? – zelektryzował mnie od razu.
  • Te ręce … To będzie niesamowite. Otworzy się przestrzeń, inny wymiar przestrzeni w Kosmosie i wychodzą ręce w stronę Ziemi, są wielokrotnie większe od Ziemi, ale maleją – jest pod wrażeniem i wcale się nie dziwię. Po mojej wizji to spać z wrażenia nie mogłam, tak było to fascynujące.
  • Jak byś opisał te ręce ?
  • Były śnieżno-białe, gdzieniegdzie przezroczyste. Wszyscy będą to widzieć.
  • Ojcze ! – płakać mi się chce, bo tak bardzo tego pragnę.
  • Ojciec pokaże się właśnie ten sposób ?
  • Prawdziwe „wejście smoka”, co ?
  • Powiem więcej, na horyzoncie widzę wielki trójkąt z okiem Boga …
  • Nie ma przypadkowości, wszystko zaplanowane.
  • Wszystko zamierzone.
  • Jak myślisz …. Czy ktoś wtedy powie, że to fatamorgana ?
  • Że to iluzja ?
  • Nie da się. Ola, damy czadu ? Damy wielki popis, Ola.
  • I flaga tęczowa wróci na właściwe miejsce.
  • Ojcze, ale nawet po takich rękach wielu nadal nie uwierzy … Sam mówiłeś.
  • Nie będą chcieli patrzeć i to dla nich to światło zgasimy.
  • Ja ich stworzyłem i Ja zrobię co uważam za stosowne.
  • Ja pozbawię ich tego, co im dałem.
  • …………. – mocne.
Grafika przygotowana przez p. Karola. Dziękuję 🙂

CDN …

Ważą się losy ostatniego bastionu chrześcijaństwa.

28. 07. 22 r. Warszawa.

Miałam ciekawą wizję, której nie rozumiem. Głos Kogoś poradził mi, abym w szpitalu zrobiła prześwietlenie rtg. I od razu znalazłam się w szpitalu. Starym, prawdopodobnie przedwojennym, ponieważ zwróciłam uwagę, że siostry – pielęgniarki były ubrane dość dziwnie, ubrane jak przed II wojną światową. https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,szpitale-w-polsce–historia–polskie-szpitale-sprzed-100-lat–zdjecia,galeria,92491895.html Musiałam być już po rtg, ponieważ stały w kręgu (4-5 osób), a jedna z nich trzymała w ręku zrobione zdjęcie. Cierpliwie tkwiłam z boku czekając na diagnozę, ale kiedy zaczęły się dziwić i komentować, sama byłam zaciekawiona, co takiego widzą. Zajrzałam im przez ramię … Typowe zdjęcie rentgenowskie, ale na tle mojego szkieletu widniał wielki krzyż, a nad głową coś jak aureola … Też się zdziwiłam … Jedna z nich jeszcze mówi …

  • Ma ukryte stygmaty.
  • ??!!! … – znowu się zdziwiłam, ja tego nie zauważyłam. Po chwili radość mnie przepełniła.

Cała ta wizja była czarno biała, niewyraźna i zaczynam po wczorajszych słowach wątpić, czy z dobrego źródła.


Na kawie.

  • Wczoraj przed snem leżałem na łóżku i słyszę …
  • Weź okulary.
  • Wziąłem.
  • Weź księgę Henocha.
  • Wziąłem.
  • Włóż rękę i przeczytaj.
  • Zrozumiałem, że mam włożyć na „chybił trafił”, to zrobiłem. Trafiłem, gdzie opisywano, że wokół tronu Ojca są czterej aniołowie.

Rabbi Iszmael powiedział: Anioł METATRON Książę Oblicza powiedział mi: Powyżej nich wszystkich są czterej Książęta wielcy, nazywani Czuwającymi i Świętymi, najbardziej wyniesieni, najchwalebniejsi,

  • Święte Chajjot ? – mówię od razu.
-Sprawdź co znaczy Chajot. Słyszę Chajot.  
-To przecież te 4 istoty wokół tronu Ojca z AJ ! 
Pytałam o nie wcześniej. Czyli to aniołowie !  https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/07/22/swiete-chajjot/
  • Czy ci aniołowie też schodzą na Ziemię ?
  • Nie.
  • Ciekawe jak się to ma do Metatrona.
  • Metatron to lotny oficer.
  • ??? Jak lotna brygada ? – pomyślałam.

Wieczorem. Oglądamy TV …

  • Ojcze, kiedy wojna w Ukrainie się skończy ? – pytam z żalem, bo żal serce ściska, gdy się  ogląda.
  • Jest druga wojna, ważniejsza.
  • ??? Gdzie ?
  • Z Unią. To cię powinno interesować.
  • Tu się toczy ważniejsza wojna.
  • ??? Aaaa … jaka ? – jestem zaskoczona. 
  • Tu się ważą losy ostatniego bastionu chrześcijaństwa.
  • Tyle mam ci do powiedzenia dzisiaj.
  • Dużo gorsi od (Tusk) są ci, którzy za nim stoją.
  • Używają pieniędzy w całości, żeby wzniecić kampanie przeciwko tym, którzy są przeciwko nim.

Zapisuję każde słowo zdając sobie sprawę, że Ojciec patrzy na świat przez zupełnie inne szkiełko. Zupełnie innym kategoriami się kieruje, niż człowiek.

  • Wiesz co widzę ? Rosja zacznie się palić. Widzę straszny dym, który idzie na Polskę.
  • To coś się stanie z Polską ?
  • Nie. To jest tak, jak gdzieś daleko się coś pali i widzi się potem dym. Nie martw się o Polskę, jest bardzo wysoko.
  • Mam nadzieję, że Rosja nie zaatakuje Polski.
  • Nie sądzę, zbroi się, nie widzisz ? Może coś innego zaatakuje.
  • Ale chodzi o to …, aby nikogo nie atakowała już, w ogóle … Szczególnie Polski – zaczynam się plątać.
  • Szczególnie w ogóle.
  • Nagle za oknem zobaczyłem dym z Rosji, pożoga tam będzie – tłumaczy mi.
  • A Polska … ? Cała jest złota, wyniesiona została przez Ojca do góry … Tusk to taki farbowany lis … Będzie się chciał widzieć, że jest za ludźmi, ale widzę jak Morawiecki kopie go w tyłek i Tusk spada z wysokości na samo dno. Uderza o ziemię i się rozpada, zostaje z niego skorupa. Wyskakują gacki z niego. Wiesz jak teraz wygląda ? Jak ten paskudny kot bez sierści.
  • To jest nieuchronne, bo Ojciec tego nie chce.
  • To się stanie też niebawem.
  • . Oby jak najszybciej – stękam w duchu.
  • Coś się musi stać z Polską, bo widzę Ursule von der Leyen z rozdziawioną szeroko buzią. Ma otwarte usta z niedowierzania … Zobaczyłem tron Kajfasza z „Pasji” jak na koniec został przepołowiony na pół, rozpadł się …

Zamilkliśmy. Chyba wszyscy jesteśmy zmęczeni „wojną” o ostatni bastion … Lecz, czy jest inne wyjście, jak po prostu trwać w prawdzie ?

  • Widzę siebie na łodzi, stoję w łodzi i odpycham się kijem. Dopływam do brzegu.
  • Do tego brzegu z plecakiem ?
  • Nie, tam był złoty piasek, a tutaj jest zielona trawa.

Żaden lament nie powstrzyma tego, co nadchodzi.

27. 07. 22 r. Warszawa.

Wczoraj późnym wieczorem konto się wypełniło, jest na pensje … Piotr w dużo lepszej formie.

  • Mam ostatnie kredyty, do stycznia będę płacić.
  • Eee … To nic się z tobą do stycznia nie stanie – machnęłam ręką.
  • Szkąd ( nie „skąd”) wiesz, szkąd wiesz – Ojciec zażartował.
  • Sztąd, że Ojcze lubisz wszystko zamykać – żartuję także.
  • To prawda, lubię.
  • Jeśli masz te kredyty do stycznia, to święta będą po staremu.
  • Nie.
  • Dlaczego nie ?
  • Do tego czasu coś się stanie. To będzie zwiastun tego, co nadchodzi.
  • …….. – wyciągam zeszyt i zapisuję.
  • Piszesz po Moim Synu, ale niech tam …
  • ……… – moja ręka w powietrzu się zatrzymała …

Nastał czas, że musiałam kupić nowy zeszyt. Na półce leżało ich mnóstwo, ale pewna okładka przyciągnęła mój wzrok już z daleka.  Kupując nie wiedziałam, że w środku mam tak … 

Notując po raz pierwszy pomyślałam nawet; O cholera ! Piszę po Jezusie ….

  • To święte słowa.
  • Dyskutować z Bogiem …, to cudowne – rozczulam się. 
  • Wielu dyskutuje, ale nie słyszy odpowiedzi.
  • Ola, a Ja Jestem !
  • Wooow …. – niby to oczywiste, a jednak dreszcze przechodzą…

Przerwa na kilka łyków kawy …

  • Miałam męczący sen, znalazłam się w obcym mieście i się tam pogubiłam, zmęczył mnie …
  • To miasto to nie Ja stworzyłem.
  • Kto cię tam wprowadził ?
  • Ten, kto chciał wzniecić w tobie niepokój subtelny.
  • Musisz nauczyć się to rozdzielać, co jest dobre, a co złe.

Zwróciłam uwagę na subtelny. Sam sen był kolorowy, dość spokojny, w dzień, chodziłam i szukałam budynku pewnego, a jednak poczułam się strasznie zmęczona, bo nie mogłam trafić, nikt na mnie nie zwracał uwagi. Niepokój to główny ślad, że to nie od Ojca.

  • A ja miałem świetny sen. Byliśmy na wielkim statku transportowym. To był masowiec, który zacumował w ciepłym jakimś miejscu. Chciałem się wykąpać i wskoczyłem do wody. Ty mnie obserwowałaś z góry. Zanurzyłem się raz, potem drugi i wystrzeliłem jak delfin, ale bardzo wysoko, ponad 100 metrów w górę. Ty oczy wytrzeszczyłaś, bo ja już w tej górze zostałem. Unosiłem się w powietrzu i żeby było mi lżej, ktoś mi podsunął pod tyłek stołek. Cudowne uczucie i wtedy ty mnie obudziłaś … – miał wyraźny do mnie żal.

Wieczorem.

Siedzimy przed TV … Oglądamy w Polsacie program publicystyczny „Punkt widzenia”, pada zdanie (socjolog Andrzej Rychard), na które gwałtownie zwracam uwagę.

  • Polska się speryferozowała.

Zaczynam się śmiać, bo Ojciec znowu miał rację. Polska będzie na peryferiach.

- Polska będzie na peryferiach, które będą centrum. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/12/zaszokuja-cie-rzeczy-ktore-nadejda/ 
- Wygląda to źle, ale nie martw się. 
- Powiedziałem peryferia, ale to dobre dla tego kraju.
- Sami sobie szkodzą wysysając Polskę na peryferia. Zaufaj Mi. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/14/wyglada-to-zle-ale-nie-martw-sie/

Oglądamy też o Ukrainie.

  • Czuję, że amerykanie chcą jakiegoś układu z Polską, chcą jakby tu stworzyć swój stan – Piotr zamyślony.
  • Przypomnij Mi, co się wysyła na zło ?
  • ???!!! Drugie zło ?
  • A gdzie jest prawdziwe zło ?
  • Skąd się wszystko bierze ?
  • Hmm … Nooo … W takim razie to dobrze dla Polski ?
  • Na razie tak.
  • Wiesz co …? Ewidentnie będzie zdarzenie jakieś wielkie i wszystko może gwałtownie zmienić.
  • Pamiętaj o wizji, pamiętaj o oknie.
  • Żadna broń, żaden lament nie powstrzyma tego, co nadchodzi.
  • Lament … – zamyśliłam się.
- I wziął Ojciec swoje niesforne dzieci i na nowo ulepił – p. s. potop biblijny. ... 
Coś mi się wydaje, że Ojciec ma swoje plany – Piotr 
Jak to zrobicie ? - pytam, ponieważ właśnie zrozumiałam, że Fatima mówi o czymś więcej niż wojna. 
-Patrz. To koronka specjalnego przeznaczenia ... 
- I przywołał dzieci do porządku, a one stały i płakały https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/17/i-przywolal-dzieci-do-porzadku-a-one-staly-i-plakaly/

https://ps.bz2.pl/S31_Lm_Ksiega_Lamentacji/Lm_04.htm

  • Zobaczyłem twarz Von der Leyen … 
  • . Zaprzedana swojej grupie.
  • Rozmowy z nią nie mają najmniejszego sensu.
  • Ta grupa to jacyś …. masoni, Ojcze ? – … czy może po prostu partia ? Wynika z tego, że sama sobą nic nie stanowi. 
  • To są durnie, córko..
  • ……… – roześmiałam się.
  • Wiesz, że zwierzęta wyczuwają trzęsienie ziemi ? … – Piotr nagle.
  • Wiem.
  • Tak ja wyczuwam trzęsienie ziemi w naszym życiu. Zobacz jak ten czas leci, znowu mamy rocznicę ślubu za miesiąc … 
  • To wyjedźmy gdzieś. – śmieję się.
  • Proponuję spędzić ją w trójkę.
  • Ojcze, czyżbyś przyjął jakieś ciało ? – Piotr fantazjuje.
  • Rozważam … Ciekawe, czy Mnie rozpoznasz …
  • Dla tej chwili warto żyć.

Oj warto, warto i to jest możliwe. Przecież już raz tak było, w warsztacie mechanicznym.

- Ale mnie Ojciec w konia zrobił ... W tym zakładzie mechanicznym wyszedł taki kapciuch, taki prawie kloszard, taki dziadek obdarty, koszula mu wychodziła… I on mówi do mnie, żebym pogodę zmienił, bo mogę. Wmurowało mnie w podłogę ! Mówi „zrób pan coś z tym” … Ale Ojcze jesteś … – zabrakło mu słów. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/09/konik-z-jezdzcem-sieje/ 

Do pokonania jednego zła, wysyłam drugie zło.

26. 07. 22 r. Warszawa.

Piotr się martwi. Czas płacenia pensji nadszedł, a konto nadal puste. Nawet nie wiem jak go pocieszyć, oboje siedzimy więc jak struci.

  • Wytrwaj. I będzie pięknie.

Uśmiecham się, bo dzisiaj pracowałam nad tekstem, gdzie …

- Rozchmurz się, jutro będzie lepiej. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/07/26/jutro-bedzie-lepiej/
  • Ty jedna w to wierzysz.

Zamyśliłam się … Wierzę, bo widzę całość. Widzę to na własne oczy jak się wszystko spina pięknie, wierzę …

  • A ty tak naprawdę to nie wierzysz, że się wydarzy – mówię do Piotra.
  • ………. – zmieszał się, poczerwieniał.
  • Bo to takie jest … niemożliwe, odległe … – szczerze do bólu.
  • Hmm … – jeśli nawet on nie wierzy, to co mają powiedzieć wszyscy inni ?
  • Ty jedyna w to wierzysz, a inni; „zobaczymy …” .
  • Powiem ci w sekrecie przez duże „S”…, że tak się stanie.
  • I co piszesz to prawda, pamiętaj o tym.
  • Nadejdzie taki dzień, że nie będziesz się bała spacerować późną nocą.

Wow … Uśmiecham się. Powiedziałam mojej mamie, że Piotr to jedyny facet, z którym nie bałabym się iść o 12 w nocy na cmentarz. Takie daje bezpieczeństwo.

  • Ale, żeby to nastąpiło, musi nastąpić to drugie.
  • To jest dla ciebie, bo w to wierzysz.
  • Hmm …
  • Cieszę się, że się ci objawiłem w postaci tego aktora i teraz się na siebie codziennie patrzymy.

Ryknęłam śmiechem. Od niedawna tak wygląda ekran mojego komputera.

  • A mówisz, że nikt Mojego oblicza nie ogląda. Nie należysz do nich.
  • A tego krzywonogiego przywołamy do porządku.
  • …….. – zbaraniałam.
  • Chodzi o Jegomościa – Piotr tłumaczy.
  • Aaaaa, faktycznie chodził jak kaczka – roześmiałam się.
Słyszę zbliżające się kroki i widzę, że ten człowiek wchodzi prosto do mojego pokoju !!! Nie gdzieś tam, ale prosto do mojego ! Pewnie idzie w stronę okna. Zaniemówiliśmy w zaskoczeniu. Jestem zszokowana. Zaczynam się baaaardzo denerwować, bo cały czas starałam się być w ukryciu, a on jak gdyby nigdy nic wchodzi ! ... Obserwujemy go w milczeniu i uważnie jak idzie spokojnie i pewnie kołysząc się z nogi na nogę jak kaczka. Kompletnie nie zwraca na nas uwagi, tylko mówi powoli, bez żadnych emocji … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/ 
  • Ale go Ojciec nazwał ! Krzywonogi … Dlaczego do porządku ? – Piotr.
  • Bo się nie przedstawił, wszedł jak do siebie i ani be, ani me …
  • Ojciec powiedział, że masz mnie słuchać. Pamiętaj, że ja wiem lepiej, bo słyszę …
  • Jesteś tu na 5 minut, ale chcę, abyś przez te 5 minut dała chleb wiejski, nie miejski.
  • A jaki jest wiejski ?
  • Wielki, zdrowy …
  • I co się robi przed ?
  • Znak krzyża …

Hmm …. To ważne …. Książka to „chleb wiejski” …

  • To prawda, że do pokonania jednego zła, wysyłam drugie zło.
  • ???!!!

Dosłownie przed chwilą oglądaliśmy znowu „Apocalypto”. Przy finałowej scenie Arrival – YouTube przyszło mi coś do głowy …

  • Zobacz … Na Hitlera Ojciec posłał Stalina. Zło pokonało zło. Tak i tutaj … Na to azteckie zło, Ojciec przysłał konkwistadorów … No i ta nazwa … Apocalypto … Znaczy przecież apokalipsa …
  • ……..
  • Ale ilu ludzi za to zapłaciłododaje teraz Ojciec.
  • Czy ta nauka narodowi wybranemu coś dała ?
  • Odrzucili Mego Syna.
  • Czyli lekcja musi trwać nadal ?
  • Do pełnego szacunku.

Hmm …. Szacunku. Przypominam sobie słowa ks. Chrostowskiego.

Tam, gdzie udał się Paweł, i gdzie wstępował do synagog żydowskich, to w synagogach obok Żydów, i oprócz Żydów, byli także prozelici, czyli konwertyci z pogaństwa na judaizm, i byli bojący się Boga, wśród nich bardzo wiele kobiet. I okazało się, że gdy Żydom wieść o Bogu, który stał się człowiekiem i przeszedł przez mękę i śmierć, wydawała się niedorzeczna i nie do przyjęcia, wydawała się zgorszeniem, i gdy wielu poganom myśl o Bogu, który cierpiał, wydawała się głupstwem, to właśnie ci prozelici, i ci bojący się Boga stawali się, i to masowo, pierwszymi wyznawcami Jezusa Chrystusa i pierwszymi, którzy przyjmowali światło i blask Ewangelii. A więc odbywało się to w ten sposób, że gdy Paweł wchodził do synagog w Azji Mniejszej, Macedonii albo w Grecji, i tam jego żydowscy rodacy go kontestowali, to ci, którzy byli porwani przez wiarę w jedynego Boga, otwierali się na jego słowo. 

Część ludu Bożego wybrania, część Izraelitów, powiedziała swoje „Nie!” Powiedziała: „Nie, to nie może być Bóg! To nie może być tak, że na Boga można pluć, można Go policzkować, można Nim potrząsać, można skazać Go na śmierć, można Go ukrzyżować! To nie może być Bóg!” Wołano: „Jeżeli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża, a uwierzymy Ci!” Dokonaj jeszcze jednego cudu! Wołano również — czytaliśmy to i przypominaliśmy sobie w okresie Wielkiego Postu: (Mt 27, 42)

I tak dochodzimy do kluczowego punktu, który współczesnemu człowiekowi trzeba na rozmaite sposoby tłumaczyć, wyjaśniać i przypominać. Mianowicie ten punkt kluczowy polega na swoistym paradoksie. To nie człowiek usprawiedliwia się przed Bogiem, ale wychodzi na to, zwłaszcza w mentalności współczesnej, nowożytnej, że Bóg musi się usprawiedliwiać przed człowiekiem. To znaczy wychodzi na to, że trzeba mnożyć rozmaite dowody, spekulacje i myślenie, które mają uzasadnić istnienie Boga. Tymczasem trzeba powiedzieć, że Bóg, jego istnienie, jego działanie są czymś bardziej oczywistym, niż człowiek i świat. Dlatego, że człowiek i świat całkowicie od Boga zależą.

  • Czyli nauka musi trwać – powtarzam.
  • Wyobrażasz sobie Polaka i żeby był dla nich ?
  • Żeby mieli z Polakami rozmawiać ?

Wieczorem.

Natarcia UNI na Polskę nie ma końca.

  • Może Polska powinna wyjść z UNI … ? – Piotr.
  • Spokojnie, spokojnie …. Zło zwalczać czym ?
  • Drugim złem … ? – pytam. 
  • Dobrem … Albo posłać jednego na drugiego …
  • ……… – wzdycham, bo nie widzę nikogo, kto mógłby być opozycją dla UNI …
  • Ty w końcu wierzysz, czy nie wierzysz … ?
  • To w końcu ufasz, czy ma być po twojemu … ?

 

Czemu ty nie idziesz do Mnie ?

24. 07. 22 r. Warszawa.

  • Wczoraj nie miałem siły robić egzorcyzmy, ale usłyszałem krótko.
  • Czekam na ciebie.
  • ……. – Piotr się nachyla do mnie …
  • Ojciec krzyczy ci do ucha teraz …
  • Leń !!!
  • Ojcze, krzyczysz, a nie słyszę – rozkładam ręce z żalem.
  • Przyjdzie czas i usłyszysz.
  • Niejeden prorok czekał całe życie i nie usłyszał.
  • Ty słyszałaś już co nieco …

Przypominają mi się słowa …

MT; 13; 16 Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. 17 Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli.

  • Faktycznie Eliasz był karmiony przez kruki – Piotr nagle.
  • Musiało tak być.
  • Musiało i było.
  • Teraz ja też ich karmię, Ojciec pokazuje cykl zamknięty jako znak nieskończoności.
  • Wszystko jest istotne.
  • Walczyłem wtedy z Baaalem – długo przeciągnął aaaa.
  • …….. – oczy wybałuszam.
  • Skąd wiesz ?
  • Nooo … Sam nie wiem …. Tak poczułem.
  • Czy kiedyś ludzie bardziej wierzyli w istnienie diabła ?
  • Sinusoida. Popatrz na średniowiecze i popatrz na oświecenie i kult ciała.
  • Taaaa …..

sinusoida boska

  • Oczekujesz zmian ?
  • Tak.
  • One nadchodzą. Właśnie ominęły zakręt i już dojeżdżają.
  • To duże zmiany, nieuchronne.
  • …….. – chciałam dopytać jakie, ale nie zdążyłam.
  • Irena znalazła ukojenie.
  • Trochę się musiała wytłumaczyć przy filmie, który jej pokazano.
  • A dlaczego tak nagle ?
  • Nie nagle, czas nadszedł.

Czyżby to była prawda ? Obejrzeć film ze swojego życia ?

  • Zmiany Ojcze ?
  • Nie należałaś się ? – Pieta.
  • Nie wysiedziałaś w tym miejscu z Moim padawanem ?
  • Poza tym czas się podzielić, nie Ola ? – … podzielić Piotrem.

Poszliśmy na spacer szybkim krokiem. Rozmawiamy o wizji ; Oto jestem, ja pójdę …

Nooo, była niesamowita. Wtedy, w tych słowach poczułem dużą dozę odpowiedzialności, misji. Wtedy widziałem, że nikt nie chce iść, bo każdy miał przy Ojcu dobrze. Nikt nie chciał zrezygnować z tego, co ma. Anioły miały po 4 metry wysokości, a ja tylko z metr. Stałem w cieniu za plecami Ojca, za kotarą, gdy się zgłosiłem. On odwrócił lekko głowę i spytał 
- … Ty ??? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/07/18/przemowil-ojciec-do-czlowieka-a-czlowiek-zrozumial/ 
  • Ta kotara, za którą stałem, była jasnobrązowa, jak jasna czekolada. Przeszedłem przez nią.
  • Myślałam, że odsłoniłeś …
  • Nie, przeszedłem. Nie stanowiła dla mnie przeszkody.
  • Byłeś za kotarą, bo byłeś w niełasce, a wyszedłeś, bo się wkurzyłeś, że nikt nie chciał iść ?
  • Oni byli tam tacy piękni, a jednak się kłaniają sobie.
  • Anioł drżał i kłaniał się starszemu.
  • …….. – wyciągam zeszyt, aby zapisać.
  • Po co piszesz niewiasto ? Wszystko tam masz – w III Henochu.
  • . Ale nie, że starszemu.
  • Starszemu z imienia.

Strażnicy Drzwi Pałacu czwartego, gdy widzą Strażników Drzwi Pałacu piątego – zdejmują koronę chwały z głowy i padają na twarz. Strażnicy Drzwi Pałacu piątego, gdy widzą Strażników Drzwi Pałacu szóstego – zdejmują koronę chwały z głowy i padają na twarz. Strażnicy Drzwi Pałacu szóstego, gdy widzą Strażników Drzwi Pałacu siódmego – zdejmują koronę chwały z głowy i padają na twarz. 4 Strażnicy Drzwi Pałacu siódmego, gdy widzą czterech wielkich Książąt chwalebnych, którzy są wyznaczeni nad czterema obozami – zdejmują koronę chwały z głowy i padają na twarz. (itd)

Ojciec mówi, że Księga Henocha zdarzyła się naprawdę. Szczegóły w wizjach są ważne, nie doceniłam jednak jak ważne. Kotara ? 

Anioł METATRON powiedział mi: Chodź, a pokażę ci zasłonę Miejsca, która jest rozciągnięta przed Świętym, niech będzie błogosławiony. Na niej wyryte są wszystkie pokolenia pokoleń świata i wszystkie czyny pokoleń świata, to, co uczynili, i to co uczynią, aż do końca wszystkich pokoleń.

Metatron, Książę Obecności, powiedział do mnie: Wszystkie te rzeczy stworzył dla mnie Święty, niech będzie błogosławiony: Uczynił mnie Tronem podobnym do Tronu Chwały. I rozciągnął na mnie zasłonę splendoru i olśniewającego wyglądu, piękna, łaski i miłosierdzia, podobną do zasłony Tronu Chwały; i na nim były umocowane wszelkiego rodzaju światła we wszechświecie.

Andrei A. Orlov – biblista, badacz Metatrona napisał …

Wśród najważniejszych obiektów, które Metatron opisuje rabinowi Ismaelowi, jest kosmiczna zasłona lub zasłona przed tronem, który ukrywa chwałę Bożą przed zastępem aniołów. Pomysł takiej zasłony jest bardzo stary; wzmianki o niej znajdują się już we fragmentach agadyckich z II wieku. Jej istnienie w olśniewającej sferze eonów jest również wspomniane w piśmie koptyjskim należącym do szkoły gnostycznej, Pistis Sophia. Teraz ta kosmiczna kurtyna, opisana w Księdze Henocha, zawiera obrazy wszystkich rzeczy, które od momentu stworzenia mają niejako swoją wcześniejszą rzeczywistość w sferze niebieskiej. W tę kurtynie wplecione są wszystkie pokolenia, całe ich życie i czyny. Jednocześnie wnika ona w tajemnicę mesjańskiego odkupienia, gdyż podobnie jak bieg historii, ostateczna walka i czyny Mesjasza są już wcześniej realne i widoczne.


Piotr ogląda w TV Wodeckiego …

  • Czemu odszedł ?
  • A czemu ty nie idziesz do Mnie ?
  • …….. – była 15.00.
  • Chodź Mały do Mnie, mamy do pogadania.


 

Już się nasłuchałem, że działam powoli.

23. 07. 22 r. Warszawa, część 2.

  • Od kilku dni prześladuje mnie wizja. Wchodzą do Kościoła Świętego Krzyża ludzie z flagami LGBT. Było ich z 15-20 osób. Ja siedzę tam, gdzie zawsze, przy filarze. Przymykam oczy, nie ruszam się, ale sprawiam myślami, że te flagi przemieniają się w pył.

  • Spopieliłem je, oni są przerażeni co się dzieje. Potem myślami wyciągam z nich gacki, wyłaniają się zza ich pleców. Są wielkie, mają długie łapska, zbliżam do siebie i łączę ze sobą w jedno. Zaczynają straszliwie piszczeć, a z mojego ciała, na wysokości piersi, wybucha wielkie płomienne światło, które te gacki spala na popiół. Ludzie w kościele zwracają na mnie uwagę, tamci od LGBT padają na kolana i zaczynają się modlić. Nie chcę, żeby patrzyli na mnie i znikam, rozpływam się, jak wtedy na wzgórzu …
  • No właśnie, ta wizja była niesamowita.
Stoję na wzgórzu, poniżej tysiące ludzi, stałem w brązowym habicie, kaptur przysłaniał mi połowę twarzy. Wyciągnąłem ręce ponad ludźmi i zza mnie wypływały kule, dwa razy po 3 kule, sześć kul, ja nimi sterowałem, a one mnie słuchały … Miałem habit opuszczony na oczy, nie chciałem być rozpoznany, a kiedy kule popłynęły nad ludźmi, to pękły. Posypały się z nich konfetti jak manna. To była jakaś energia, jak to się sypało, to ja odszedłem … I ja w tym momencie … To znaczy ciało zniknęło, a habit spadł na ziemię. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/04/gdyby-wszyscy-mieli-miod-i-mleko-to-wpadliby-w-obojetnosc-i-nicosc/
  • To się nie działo w dzień, ale wieczorem. W każdym razie niebo było całe zachmurzone i padał deszcz.
  • ???!!! Pierwsze słyszę ! Nigdy mi tego nie mówiłeś, a to jest bardzo ważny szczegół ! Niebo zachmurzone ma związek z obecnymi czasami, z moją wizją o dniach ciemności … Czyli to dzisiejsze czasy …  
  • Ojciec przypomniał mi teraz karetę i jak wziąłem ślub sam ze sobą.
  • Nie sam ze sobą, a z imionami Ojca.
  • Ola, przypomnij mu przypowieść, jaką ?
  • ??? – pustka w głowie.
  • O Synu Marnotrawnym.

Koło nas przechodziła para nastolatków, oboje w tatuażach, Piotr tylko westchnął z rezygnacją.

  • Nieszczęścia chodzą parami.
  • ………. – rozbawiło mnie to spostrzeżenie.
  • Ojciec mówi, żebym nie zmieniał swoich nawyków. Mam jeździć starym autem i mieć stary telefon.

Wieczorem.

  • Koń głodu przyspieszył – Piotr nagle.

Ciekawe dlaczego … Jeśli Rosja i Ukraina podpisała umowę dotyczącą dostaw zboża, to może nie będzie tak źle ? 


Oglądam spotkanie Morawieckiego https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2022-07-22/dzialdowo-rolnik-z-agrounii-kontra-premier-mateusz-morawiecki-ws-walki-z-asf/?ref=kafle Widzę, że ludzie myślą wybitnie krótkowzrocznie. Liczy się tylko drogi chleb, a nie wszystko co do tej pory PIS dla ludzi zrobiło. Nie widzą wojny, Rosji, niczego nie widzą. Widzą tylko drogi chleb.

  • PO wygra następne wybory – stękam głośno.
  • Nie wyobrażam sobie i nie dopuszczę do tego.
  • Śpij spokojnie. Zrobimy małe bum …, Ola.
  • Pamiętaj o koniu, o którym ci powiedziałem.
  • O Koniu Głodu.
  • Afryka, Azja, Europa … – Piotr wylicza.
  • Ale to przez wojnę w Ukrainie ? 
  • Ukraina, pożary, upały … – wylicza dalej.
  • A gdzie Ameryka Południowa ? Ukraina to za mało.
  • Oczywiście, że za mało.
  • Ukraina pokazuje twarz wielu państw.

Coś sobie przypomniałam … Czy to jest właśnie ten czas ?

- Nadchodzi burza. 
- Niedługo prawdziwi złoczyńcy tego świata objawią swoje oblicze, a niektórzy swoje prawdziwe oblicze 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/11/jak-proroctwo/

W TV leci „Prometeusz”.

  • Ciekawe, czy Ojciec ogląda ten film … – zagaduję.
  • Ojciec idzie się położyć.
  • ……… – śmiech, czyli nie jest nim zainteresowany. 
  • To ciekawe, czy się z tym zgadza, co tam jest – teoria, że to kosmici stworzyli człowieka.
  • To nie ma nic wspólnego z prawdą.
  • ……… – kiwam głową z ulgą.
  • Koń głodu świadczy o tym, że możecie coś dokupić.
  • A ile mamy na to czasu ?
  • Już się nasłuchałem, że działam powoli.
  • ………. – roześmiałam się. To przytyk do mnie, oczywiście.
  • A ile ten głód potrwa ?
  • A coś się stało, gdy wyszłaś z pokoju ?
  • Było przepięknie, porządnie, spokojnie
  • Przejmowałaś się, że coś zabraknie ?
  • Zima dołoży swoje.
  • Znowu widzę spadający meteoryt, na Syberię chyba to będzie. Na ziemię.
  • Ale na Syberii nie ma zbyt wiele miast.
  • On jest jest całkiem spory, więc zrobi wielkie trzęsienie.
  • A co warto jeszcze kupić … ? – mam mętlik w głowie.
  • Jestem już w kapciach Ojciec ostrzega, że już za późno na rozmowy i nie chce rozmawiać.
  • … Ale jeszcze nie w łóżku – droczę się dalej.

Tak bym chciała, aby się te rozmowy nigdy nie skończyły …

  • Nadchodzą zmiany w naszym życiu.
  • Skąd wiesz ?
  • Wiem, czuję to.
  • Bądź cierpliwa.
  • ……….. – prychnęłam śmiechem, ileż to razy już słyszałam.
  • Bądź bardziej cierpliwa.
  • Śmiech nie ma sensu, ironiczny.
  • ………. – spoważniałam gwałtownie.

Myślałam, że to Piotr mówi o cierpliwości. Cierpliwość to musi mieć Ojciec do mnie, bo też jestem jako ten „syn marnotrawny” chyba … 

 

Nie zatrzymasz tego, co ma się stać.

22. 07. 22 r. Warszawa.

Na porannej mszy słyszymy, że to dzień Marii Magdaleny. Czytanie dotyczy oczywiście zdarzenia, że jako pierwsza zobaczyła Jezusa po zmartwychwstaniu. 

  • W sumie to dlaczego wybrał akurat ją ? – pytam Ojca na kawie.
  • A dlaczego nie ?
  • Hmm … Mógł wybrać kogoś z apostołów, Jana na przykład, który był z Nim do końca.
  • A gdzie ten smaczek ?
  • Wiesz, że jestem zabawny, lubię – … zaskakiwać.

Musi być w tym większa głębia, ale dzisiaj się chyba nie dowiem. Piotr pobladł …

  • Nic nie zatrzyma tego, co jest zaplanowane.
  • 2012 już był.
  • ???!!!
  • Siedzieli na plaży z wyjątkowo spokojnym morzem.
  • To już było.
  • 2012 już się nie powtórzy.
  • Nie zatrzymasz tego, co ma się stać.

Siedziałam zasłuchana. „2012” to synonim kataklizmu, który się nie zdarzył. Kiedy wszyscy trąbili o końcu świata w 2012 roku, Piotr dostał wizję …

13. 08. 12 r. Warszawa. Od wielu miesięcy wszyscy trąbią o końcu świata w grudniu 2012 roku, gdzie się człowiek nie obróci w gazetach i mediach …. koniec świata. Poprosiłam więc Piotra, że jeśli ma takie chody tam na Górze niech się spyta co będzie. Parsknął tylko śmiechem, ale dzisiaj mi powiedział, co zobaczył. 
- Jechałem w pociągu wzdłuż wybrzeża. Widziałem ludzi opalających się i kapiących, byli szczęśliwy. Szczęśliwy byłem i ja. Miałem wrażenie, że nic się nie zdarzy. Spytałem Góry, kiedy moja walka się skończy, usłyszałem; 
http://osaczenie.pl/wp/2016/04/20/koniec-swiata/ 
Słuchaj, miałem wizję. Jechałem pociągiem, oglądałem świat przez okno. Widziałem wielkie drzewo i myślałem, że to twoje. Wszystko było na czerwono, niebo, trawa, drzewo … Pokażcie to w naturalnych kolorach, poprosiłem. 
- To jest naturalny kolor teraz. 
Ciekawe… Od razu skojarzyłam sobie to z wizją sprzed 2012 roku. W aurze ogólnoświatowej paniki spytałam wówczas, czy coś się wydarzy. Piotr w wizji jadąc pociągiem zobaczył plażę i ludzi spokojnie kąpiących się w morzu. Wiedzieliśmy, że nic się nie wydarzy. Teraz sielski na pozór obraz widzi na czerwono. Targane czerwone drzewo było przez wiatr i nawet wiatr był czerwony. Ta wizja, to zapewne odpowiedź na jedno z pytań, ale o co pytał Piotr ? Nie pamięta. 
- To drzewo to ziemia, nie ma miejsca gdzie się schować. 
- Wystarczy się rozejrzeć, sobie ludzie piekło robią na ziemi. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/06/17/krzyz-to-nie-rzecz-to-symbol-milosci-boga-do-czlowieka-oddal-siebie-i-syna-za-ludzi/


Wieczorem.

Piotr nie ma na pensje, klienci zwlekają mu z płatnościami i zrobił się zator płatniczy. Martwi się …

  • Ojcze, może zagram w lotto …
  • Swój los już wygrałaś, pamiętaj o słowie maniana, a to chwilowe problemy.
  • Słyszysz ? To chwilowo – pocieszam Piotra.
  • Będzie dobrze !
  • Musi być, Ola.
  • Dlaczego musi być ?
  • Bo jesteśmy po tej samej stronie.


23. 07. 22 r. Warszawa.

  • Wyobrażasz sobie Chrystusa na pustyni przez 40 dni ? To makabra jakaś – Piotr nagle gapiąc się na swoją kawę.
  • Rekord świata.
  • Tyle nauka trwała. Długo kuszenie …

Zaczyna się mega ciekawie, chcę popytać dalej …

  • A co robił jeszcze ? Ojcze zdradź troszkę tajemnicy, proszę …
  • Nie jesteś jeszcze profesorem.
  • Jest jeden profesor, którego znam.
  • Widzę Go w lustrze, gdy się golę …
  • ……… – śmiech.
  • Zapomniałem ci powiedzieć … W nocy usłyszałem …
  • Kolejny koń wchodzi w akcję zdecydowanie.
  • Koń głodu.
  • Wow … To może zrobić jeszcze zapasy ?
  • Niech cię pocieszy fakt, że w tej kolejce po babkę, tylko ty ją kupiłeś.
  • Zdaj się na Mnie, nie na siebie.
  • Już się zdałeś na siebie przy plecaczku.
  • Jak ci z tym plecaczkiem ?
  •  Lepiej nie mówić … – machnął ręką.
  • Ojciec pokazał mi, że przy mnie ciągle jest Belzebub. Podczas modlitwy o 15,00 zobaczyłem jak z biurka wylatuje wielka mucha, dosłownie wyłoniła się z drewna. Wielka, żywa mucha, szybko latała i zaraz wleciała w to drewno z powrotem. W ten sposób Ojciec mi pokazał, że on jest.

Pytam o Irenkę …

  • Odeszła do nowego królestwa.
  • Jej dusza tutaj cierpiała i to strasznie.
  • Pomogłaś jej Ola i za życia i w życiu.
  • Pomogłaś jej tą drogę przejść, bo sama z siebie przy twojej pomocy wyrzekła się wszystkiego.
  • Król to widzi …
  • ???
  • Króluj nam Jezus …
  • …….. – wzruszenie odbiera mi głos.
Pierwszy dzień w Niebie.

CDN … 

Gdy jest Bóg, nic się nie liczy.

20. 07. 22 r. Warszawa.

Przy kawie rozmawiamy o …. 

Przypomniałam sobie wizytę u AIDY dwa lata przed wstrząsem anafilaktycznym. Wówczas powiedziała, że wyczuwa wdowieństwo i że płaszcz śmierci został już uszyty. Powiedziała to w taki sposób, jakby wszystko było już przesądzone, a jednak Piotr przeżył, choć rzeczywiście według słów lekarza zabrakło 10 minut, by jej przepowiednia się sprawdziła. I tak to jest z wieszczeniem przyszłości… Ludzie widzą jedynie jedną z możliwości. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/18/ojciec-prowadzi-taka-droga-ze-nie-musisz-sie-niczego-bac/ 
  • To więc miałeś żyć, czy nie żyć ? Może się Ojciec wahał ?
  • Ojciec to nie waga, że ma się wahać.
  • Wszystkie te wróżby na nic, co ?
  • Gdy jest Bóg, nic się nie liczy, pamiętaj !
  • Bóg inną drogę ci przewidział, a nie to, co oni widzą.
  • Oni ? Aaaa …. Ten ze Szczecinka też widział taką możliwość – przypominam sobie nagle.
  • Wyprosiłeś przedłużenie życia …
  • Zgoda, przyjęto”. Tak było – Piotr potwierdza.
  • Czyli było przewidziane, że będziesz prosić ?
  • Patrz wyżej – …. wszystkie te wróżby na nic.
-Nie słuchaj tych z Człuchowa i innych, bo oni odciągają cię od 15 godziny … czas modlitwy. 
-Zaciemniają twój umysł, a przecież chcesz książkę napisać. 
-Twoja intuicja jest czysta, jego (Człuchów) rozważania odciągają cię na poboczne tory, to ślepa uliczka. Szkoda twojego czasu. 
-… Ale czasami ma rację. 
-Ola, jak raz uwierzysz, że ma rację, to i uwierzysz, kiedy nie ma racji. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/07/20/zapomnieli-kim-jest-stworca/
  • Wpadłbyś do nas Ojcze – Piotr nagle, gdy cisza była już zbyt długa.
  • A zasłużyłeś ?
  • Nooo …, nie wiem.
  • Bądź sprawiedliwy.
  • To nie.
  • To Mnie i nie ma …
  • ………. – roześmiałam się, takie to proste.

Wieczorem.

W TV pełno o Robercie Lewandowskim.

  • Już mam tego dosyć. Gadają za ile to on sprzeda swój dom, a ja się zastawiam skąd wezmę na rachunki.
  • On już płakał za wszystkich.
  • ???!!! …. Ciekawe … Co to znaczy ? – pytam
  • W którymś życiu poświęcił się za wszystkich.
  • ???!!! – już inaczej na niego spojrzeliśmy.
  • A oni tak chcą się cieszyć polskością.
  • Ty byś chciał normalności, ale dla nich to radość.

Rozumem. Od dawna żaden Polak nie znaczył w świecie tak wiele i przy okazji o Polsce znowu głośno. Kiedyś się poświęcił, … w jakimś sensie poświęcił się i dzisiaj. 

  • Naprawdę powiadam ci, że niedługo i ty będziesz się cieszyć.
  • Miejsca na twarzy zabraknie 

Piotr się strasznie denerwuje, gdy ogląda Wiadomości.

  • Ojciec mi mówi …
  • Masz być ponad podziałami.
  • Nie stawaj po żadnej ze stron.
  • Nie przyjmuj pozycji żadnej ze stron.
  • Patrz na nich i czekaj na swoją kolej.


21. 07. 22 r. Warszawa.

Wychodzimy z kościoła, jedziemy na kawę, parkujemy pod kawiarnią …

  • Kurcze … Mało miejsca … Porysują mi sukinsyny auto …! – Piotr głośno.
  • Ola ! Ola ! Słyszysz to ?!!!
  • Właśnie wyszedł z kościoła !!!
  • Wychowaj go, bo mało czasu zostało.

Wieczorem.

  • O 15.00 w trakcie modlitwy zobaczyłem w powietrzu napis. Pojawiały się litery, jedna za drugą, świeciły jak neon, takim złotawym ogniem.
  • Jak napis ?
  • Eliasz.
  • Tak po polsku ?
  • Żaden hebrajski, czy aramejski, normalnie po polsku – Piotr się zniecierpliwił, że już wypytuję.
  • Poczułem ciężar na rękach, jakbym miał kule.
  • To dla ciebie … 


Piękne, ale od pewnego czasu męczy mnie pewna sprawa.

Kiedyś trafiłam do kobiety, która mogła mi udzielić pewnych informacji w podobny sposób jak AIDA. Tak poznałam Irenkę. Bardzo ciepła i sympatyczna osoba. Wiem o niej tylko tyle, że była na rencie i dorabiała do życia stawiając karty, także tarota. Wierząca osoba, żyjąca życiem kościoła, ale miała te swoje karty … Kiedy zobaczyła z kim się zmierzam codziennie, dopiero wtedy uwierzyła i przestraszyła, że diabeł istnieje naprawdę. Spaliła tarota, porzuciła karty … Spotykałyśmy się raz w roku, rozmawiałyśmy o Bogu, fascynowało ją to …

- Co z twoją Ireną ? – Piotr pyta mnie raptem o znajomą, której nakazałam czytać ten blog. 
- Miała pewne problemy i pomyślałam, że tam znajdzie wszystkie odpowiedzi na swoje bolączki. 
- Nie odzywa się, przestała. 
- Twoja szczerość ją zabiła. 

https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/10/22/dla-chwaly-ojca-zapanuje-swiatlosc-na-swiecie/

Przestała się odzywać na chwilę. Gdy nastał Covid, zaczęła dzwonić raz w miesiącu wiedząc, że to początek apokalipsy. Nie musiałam tłumaczyć niczego, rozumiała.

Mija miesiąc, drugi … Nie odzywa się … Dlaczego ?…, pomyślałam i wtedy poczułam coś przedziwnego. 

Kiedy o kimś lub o czymś myślisz, obraz tego kogoś lub czegoś od razu masz w głowie. Kiedy ktoś cię spyta, jak się czuje twoja mama, to od razu masz jej obraz w głowie. Kiedy ktoś cię spyta, jaki film wczoraj oglądałeś, obraz tego filmu masz od razu w głowie. I tak dalej i dalej … Więc, gdy kiedykolwiek pomyślałam o Irenie, jej twarz od razu miałam w swojej głowie. Ale nie tym razem …

Pomyślałam o Irenie i nie zobaczyłam jej twarzy, przez ułamek sekundy zobaczyłam wyraźną czarną otchłań. Zobaczyłam jak moja myśl w formie kulki energii popłynęła gdzieś w dal, przestrzeń i przepadła w tej czarnej czeluści …, podobnej do tej, którą widziałam w swojej ścianie. Niesamowite doznanie … Wtedy pomyślałam, poczułam, że jakby jej już nie było. Pomyślałam, że nie żyje, bo ta moja myśl po prostu nie odnalazła swojego adresata. Dzwoniłam do niej dwa tygodnie temu i telefon zawieszony, dzisiaj dzwoniłam i to samo … Nie wiem co się dzieje.

  • W tym świecie jej nie znajdziesz.
  • Wooow ???!!!  A gdzie ona jest ?
  • W ciepłym miejscu.
  • Możesz być spokojna mimo, że parała się, co jest zakazane.

O ile wiem, stawiała tarota przez wiele lat.

  • Ostatnie 5 minut życia nie robiła tego.
  • Dzięki tobie poszła do góry.

Ojciec mówi 5 minut, ale spaliła swoje karty z 15 lat temu. Dzięki mnie to tylko dlatego, że się po prostu bardzo przestraszyła.

  • Ostatnio ciężko chorowała, w depresji była, jęczała, że nie chce już żyć. To było jej ostatnie zdanie … Chyba Ojciec ją wysłuchał …
  • Przez wzgląd na ciebie, jest ci wdzięczna.
  • Ma domek, konewkę, swoje róże i kwiatki, mówi, że życie jest piękne.
  • Ty jej dałaś drogę, zabrałaś narzędzie gacka.
  • Ona sama z siebie to odrzuciła.
  • Zawierzyła tobie i to było najlepsze zawierzenie.
- Dar widzenia dla większości jest od Dołu.
- Niezwykła rzadkość, jeśli ktoś ( z Góry) to posiada. 
- Ci, co wierzą, ufają. 
- Ci, co sobie nie ufają, szukają odpowiedzi. 
- Szukanie odpowiedzi może ukształtować postępowanie. 
- Ci, co wierzą, ufają to chyba do mnie te słowa … https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/06/ty-myslisz-swiatem-ludzi-a-jest-wiele-swiatow/

Rzeczywiście, porzuciła karty, ale nie rozumiała dlaczego tak musi cierpieć. Miała raka na policzku, źle zrobiono zabieg, czuła się coraz gorzej …

Zaintrygowana słowami Ojca dzwonię do jej znajomej i dowiaduję się, że owszem żyje, ale jakby nie żyje. Jest po dwóch udarach mózgu, nieprzytomna i w stanie wegetatywnym.

Teraz rozumiem dlaczego czeluść …  Szokiem dla mnie w jakimś sensie było to odczucie, którego doznałam. Po raz pierwszy zobaczyłam, że myśl jest energią.  Myśląc o danej osobie energia kieruje się prosto do tej osoby. W przypadku Ireny, wiązka energii leciała bez składu i ładu, przepadła w otchłani, ponieważ nie widziała celu. Jej umysłu, świadomości w naszym świecie po prostu już nie ma. 

Jeśli już jest na górze i jeszcze na dole … Podzielność duszy ? Taki przypadek mieliśmy już wcześniej.

Piotr zaczął opowiadać o kolejnym naszym pracowniku, który z płaczem wpadł wczoraj do gabinetu. Opowiedział o swoim tacie, 52 – letnim mężczyźnie, u którego rok temu wykryto mały guz. Lekarz wówczas przepisał lekarstwa i odesłał do domu. Dwa dni temu mężczyzna zasłabł i trafił do szpitala. Zdiagnozowano u niego raka z przerzutami już na kości i płuca. Kiedy tak rozmawialiśmy przy kawiarnianym stoliku, Piotr zastygł w bezruchu na chwilę … Później wyjaśnił mi, że próbował oczyścić jego organizm światłem, ale wtrącił się Homiel … 
-  Zostaw, jego dusza jest już u Nas.
- Jak to ? Przecież jeszcze żyje ?! 
- Nie zrozumiesz. 
- To wytłumacz. 
Powiedział coś bardzo interesującego. Kiedy człowiek rodzi się na tym świecie, część jego duszy pozostaje po drugiej stronie. Podczas umierania i po śmierci części się łączą w jedną całość. 
-Zostaw go. Nie masz patentu na zdrowie i na życie, a tylko Nam pomieszasz. 
-Ale on cierpi. 
-Cierpienie jest elementem życia. 
-On jest szczęśliwy, że jest już u Nas.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/21/8-grudnia-dzisiaj-dzien-maryi-dzien-kobiet/ 

W pewnym komentarzu znalazłam ślad podobnej sytuacji. 

near-death

Wszystko co skrajne, jest niedobre.

15. 07. 22 r. Szczecin.

Córka ma Covida, test to potwierdza. Nie mam wyjścia jak gotować się na moje kolejne chorowanie. Strasznie ją boli głowa, wysoka gorączka.

  • Dlaczego ja ???!!! – jest rozżalona dogłębnie.
  • Niech się cieszy.
  • Przechodzi najłagodniejszą wersję, a nie brutalną.

To fakt, jej koleżanki mają problemy z oddychaniem. Dostawała co chwilę SMS-y kto następny zarażony. Zaczęło się od jednej osoby, która wróciła z Majorki, a skończyło na kilkunastu chorych w ciągu 2-3 dni zaledwie.



18. 07. 22 r. Warszawa.

Z córką na tyle dobrze, że mogliśmy spokojnie wrócić wczoraj do Warszawy. Zaraźliwość obecnego wirusa jest porażająca, prawie całe jej biuro zainfekowane. Dotknęło szczepionych i niezaszczepionych. Codziennie budzę się z lękiem, kiedy ja zacznę, ale ja nic. Piotr też nic.

  • Wyglądasz jakbyś była cała opancerzona, z każdej strony masz pancerz – Piotr przyjrzał mi się uważnie.
  • …. Długo z Ojcem nie rozmawiamy – czuję żal.
  • Tak będzie do mojego wybuchu.
  • No coś ty ! To za kilka miesięcy ?!!! – pytam przestraszona.
  • Smutna informacja dla ciebie.
  • Jestem przerażona !
  • Nie przeraził cię Covid ….
  • Przeraziło cię, że Mnie nie słyszysz.
  • Hmm …. Rzeczywiście … – sama się zdziwiłam.
  • Może nie będzie tak źle.
  • Choć dostęp bardzo utrudniony – bo Piotr słaby.
  • Każde słowo będzie jak woda…. wsiąkało na pustyni.
  • Czyli nie będzie tak źle Ojcze ? – pytam jeszcze raz z nadzieją wielką, że Piotr się pomylił.
  • Czyli, czyli … Nie przejmuj się, coś dopiszemy w tym zeszycie.

Pod wieczór stajemy się bardzo ospali i przemęczeni. Podejrzane to, więc robimy testy …

  • Ile razy będziemy jeszcze chorować na Covida ?
  • Już wystarczy.

Przeszliśmy Covida po raz trzeci. Bez żadnych symptomów, czyli „zęby” działają nadal.



19. 07. 22 r. Warszawa.

Zaciekawił mnie pewien film https://www.youtube.com/watch?v=vPXl-fKX3fM Opowiadam Piotrowi i pytam na koniec …

  • Odsunęli go, dobrze zrobili ?
  • Wszystko co skrajne, jest niedobre.
  • Zamiast ludzi uspakajać, to ich podkręcał.
  • Jest przekonany o swojej misji.
  • Szykujcie garnki na koniec świata …„ !!!
  • Mały krok brakuje, by być biznesmenem, ale go nie przekroczył.

Piotr wcale się nie dziwi, ma swoje zdanie …

- Judaizm i chrześcijaństwo razem ? To się nie uda, nie ma szans. Wielu księży, taki na przykład Skwarczyński jest bardzo ortodoksyjny i nie sięga do Judaizmu. 
- Do prawdy. 
- A kim jest Skwarczyński ?
- Przeczytał jedną książkę na pamięć, a nie chce innych czytać i ułożyć w całość. 
- Ups... ?! 

Mówiąc jedną książkę Ojciec miał na myśli Biblię i oczywiście była to metafora, że jedną. Przeczytał ich na pewno wiele, ale Ojciec chciał powiedzieć, że opiera się wyłącznie na Biblii, a resztę odrzuca jako herezję. I podejrzewam, słuchając czasami jego wypowiedzi, że faktycznie tak jest. Ksiądz Skwarczyński jest dość radykalny w swoich osądach i nie daje pola do dyskusji. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/26/w-tym-domu-cie-nie-chca-to-nie-wchodz/ 
  • Czy myślisz, że ruch lewicowy jest dobry ?
  • Nie.
  • Socjalizm jest dobry, pochyli się nad człowiekiem, ale komunizm jest skrajny.
  • Czy kapitalizm jest dobry ?
  • … Nie.
  • Kapitalizm bez twarzy, bezwzględny, masz co masz …
- Co się stanie ? 
- Stanie się skrajność, ta fałszywa demokracja musi odejść. 
- Dlaczego fałszywa ? Przecież to wolność ? 
- Właśnie, ta wolność na wszystko. 
- Czy to będzie konflikt z islamem ? 
- Konflikt ze słońcem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/06/jesli-nie-jestes-ze-mna-jestesprzeciwko-nam/ 
  • ……… – zapisuję szybko ciesząc się w duchu, że nareszcie piszę.
  • Znalazłaś spokój ?
  • Tak.
  • A wiesz dlaczego ?
  • Bo odjechałaś ze Szczecina, odnajdujesz tu spokój.
  • W Szczecinie jesteś gościem, żeby zrobić swoje przez te kilka dni …, ale tak trzeba.

Dobre wytłumaczenie dlaczego kapłani odsunięci od posługi powinni faktycznie zaprzestać posługiwać. UWAGA! PRZESTROGA PRZED ZAWIESZONYMI KAPŁANAMI – YouTube

Imiona zobowiązują.

14. 07. 22 r. Warszawa.

Jesteśmy już ubrani, mamy wychodzić na dworzec, gdy dzwoni córka oznajmiając, że jej koleżanka z pracy ma Covida. No i nie wiemy co teraz robić. Jechać, czy nie jechać …

  • Jedziemy prosto w paszczę lwa covidowego – jestem przestraszona.
  • Bezzębnego, taki to lew.

Jeśli koleżanka, to i córka. Jeśli córka, to i my. Ale jeśli bezzębny, to może jednak nie zachorujemy. Po chwili wahania zdecydowaliśmy się jechać. W przedziale jesteśmy sami, prawdziwy cud, bo jeszcze niedawno pociąg cały pełny. Rozmawiamy …

Dzisiaj rano podczas eucharystii przeżyliśmy dziwną sytuację. Podczas podawania hostii ksiądz odsuwał rękę z opłatkiem od moich ust w tak dziwny sposób, że aż spojrzałam na niego ostro co on wyprawia. Nie pierwszy to raz, ale dzisiaj było wyjątkowo nieprzyjemnie. Pomyślałam, że chyba robi to celowo, ale Piotr przeżył to samo. W każdym razie bardzo nas do siebie zniechęcił.

  • Chciałem mu coś na głos powiedzieć – Piotr oburzony.
  • Nic nie mów.
  • Ja mu powiem w odpowiednim czasie.
  • Mam go od dawna na indeksie.

Fatalnie prowadzi msze, ciągle się spieszy, robi to maszynowo i jeszcze podawanie hostii mam wrażenie sprawia mu wielką niechęć.

  • A dlaczego na indeksie ?
  • To nie jest wywiad.

Szkoda, bo nadal w przedziale jesteśmy sami. Piotr wyciągnął czekoladki …

  • Dbam o ciebie.
  • Z takim mężem można iść przez wojnę.
  • Może nie ma pałaców, ale ma to, co ma.

Nadzieja we mnie rośnie, że może jednak z Ojcem porozmawiamy.

  • Prawdziwe oblicze Ojca jest niesamowite … Pierwsze co czułem, to wielki respekt, wszepotężna wszechwiedza. To tylko wśród aniołów ma piękne włosy Ojciec. Gdy przeleciałem przez tunel i widziałem prawdziwego Ojca, to widziałem tylko samą twarz … Do tunelu puściła mnie wysoka postać …
  • Jak wyglądał ?
  • Hmm … Jak człowiek, prawie …
  • Twój Piotr jest Moim Piotrem, jak go zwał.
  • Jego imiona zobowiązują.
  • Pamiętaj jak będziesz na niego krzyczała.
  • Krzycząc na niego, krzyczysz na Mnie.
  • Uuuuu …. – nie zdawałam sobie sprawy.  
  • Kiedy mam trudne chwile, to sobie przypominam jak dotykałem skóry Ojca, dużo mi to daje – Piotr dalej.


Jedziemy w ciszy, w pierwszej klasie …

  • Czy jesteś zadowolona ? W skali od 1-10 ?
  • 10 ! … A dlaczego pytasz Ojcze ?
  • Żeby zagadać.
  • …….. – buchnęłam śmiechem. Ja tak robię, pytam o cokolwiek, żeby zagadać.
  • Czym jest ten twój sześcian ? – pytam, bo znowu o tym pisałam.
  • Jak ty Mnie widzisz symbolicznie ?
  • Jako trójkąt.
  • Tak Metatron ma sześcian.
  • Ojcze, a dlaczego trójkąt ? A dlaczego sześcian ?
  • A dlaczego nie ?
  • ……… – kręcę głową, po cichu liczyłam na odpowiedź, szkoda.
  • Nie pasuje ci ?

 Oko opatrzności – symbol oka otoczonego przez promienie światła lub glorii, zwykle zamknięte w trójkącie. Jest czasem interpretowane jako symbol oka Boga pilnującego ludzi. Oko opatrzności jest często odczytywane jako artystyczne wyobrażenie Boga. W późniejszym okresie symbol oka w zamkniętym trójkącie zaczął być postrzegany jako symbol Trójcy Świętej w religii chrześcijańskiej. Symbole wszystkowidzącego oka mają swoje źródło w mitologii egipskiej i symbolu oka Horusa.

Ludzie od dawna wiedzieli, że Ktoś patrzy …

Oko Cheruby z wizji Ezechiela miały pełno oczu na całym ciele, na plecach, na rękach i na skrzydłach (Ez 10,12). Były to niebieskie oczy gwiazd. Takie samo znaczenie posiadają “oczy – w liczbie siedmiu – Pana, przypatrujące się całej ziemi” (Za 4,10). Oko staje się symbolem wszechwiedzy Boga. Oczy Boga są po tysiąckroć jaśniejsze od słońca. Ogarniają one “wszystkie drogi ludzkie i docierają w zakątki najbardziej zakryte” (Syr 23,19). “Oczy Pana strzegą rozsądku” (Prz 22,12), czyli tego wszystkiego co uchodzi za prawdę i sprawiedliwość. Na określenie człowieka, którego Bóg ma swojej szczególnej pieczy, używa się wyrażenia “źrenica oka”. Tak właśnie opiekował się Pan swoim ludem przeprowadzając go przez stepy i pustynię (por. Pwt 32,10). Mając na uwadze życie zgodne z wolą Bożą, Jezus nazywa oczy “światłem ciała” (por. Mt 6,22n).

  • Za dwa dni 16 lipca.
  • Dzień krótszy.
  • ???
  • Jak z datami twoimi Ola, co ?
  • Hmm …. Niedługo znowu Boże Narodzenie … I choinka …
  • …….. – roześmialiśmy się. Żyjemy od choinki do choinki.
  • Jak się czujesz po soku z buraczkami ?
  • Z cytrynką rzeczywiście lepsze.
  • Wiem, bo próbowałem.
  • Czyli sok pijesz i nie żałuj sobie, namów córkę.
  • . Ojcze, ta zawierucha … – próbuję.
  • Ola, która jest godzina ?
  • 19.00
  • To czas na luźne rozmowy.
  • Ech, te kobiety …. Wszystko zepsują.
  • …….. – zaplułam się ze śmiechu.
  • Ciekawe, że urodziliśmy się w Polsce, a nie na przykład … w Czechach – przyszło mi do głowy.
  • Nie dogadalibyśmy się.
  • ???
  • Ciągle byśmy się śmiali.

Śmiejemy się w zachwycie, że i tak można z Ojcem …. 

  • Ciekawe, czy w innych światach też mają ZUS – pytam, aby zagadać oczywiście.
  • ZUS to wymysł tego świata, a konkretnie tego kraju.
  • Ooooczywiście … Źle postawiłam pytanie. Powinnam; czy coś na wzór ZUS …
  • ……… – ale odpowiedzi brak.
  • Co mi kupisz na urodziny ? – Piotr nagle.
  • Na przyszły rok ? …. Koronę … – żartuję mając na myśli; królu mój ty złoty.
  • ……… – Piotr zbladł, oczy rozszerzył …
  • Ojciec mi powiedział, że to powiesz … Hmm…. Ciekawe jak to się dzieje technicznie … W głowie to nie był głos, ale po prostu zwykła myśl – Piotr zaskoczony.

I to jest to ! Niebo podsuwa nam jakąś odkrywczą myśli i nam się wydaje, że jesteśmy tacy genialni … A to „tylko” Oni.