Przesłanie na całe życie.

05. 08. 21 r. Warszawa.

Na kawie …

  • Mam ci do przekazania, że masz przestać myśleć po ludzku, a zacząć po niebiańsku. Tak mi powiedzieli, gdy wyszedłem z kościoła.
  • No to powiedz mi, kiedy to myślę po ludzku ?!

Zirytował mnie tym gadaniem, bo wydaje mi się, że zawsze staram się myśleć po niebiańsku. Przyznam szczerze, że nie wiedziałam o co Im chodzi. Posprzeczaliśmy się o to trochę, ale zaraz rozmowa zeszła na inny temat.

  • Ta lokomotywa była duża, starego typu, nie nowoczesna, cała osmalona.
  • A tego nie widziałeś, że podczepialiśmy ciągle nowe wagony – … czyli nowi ludzie.
  • To czysta prawda.
  • To nie wszystko.
  • A zawał to było uzupełnienie węgla i wody i jedziesz dalej. Pracuś cuś, cuś …
  • Nie nowoczesna, a jak masz wątpliwości, to spójrz na jego telefon – … który jest stary jak świat. 
  • To cud, że Skodą jeździ, a nie furmanką.
  • ……….
  • Boże ! Już wiem o co chodziło Ojcu, że po ludzku … – zrobiłam się chyba blada.
  • Wczoraj, gdy rozmawialiśmy o znakach, zaczęłam się bardzo bać przyszłości. Raptem nie chciałam tego wszystkiego, żeby się stało. Wiesz jak to jest …. Są gdzieś teraz wielkie pożary i się człowiek cieszy, że to nie u nas … Tak z tym pisaniem … Piszę i piszę, ale gdzieś tam w głowie miałam z tyłu, że może będzie, a może nie będzie, a jeśli będzie, to kiedyś … Ale wczoraj … Wczoraj… Poczułam wyraźnie, że to idzie blisko. Poczułam wielki strach … Nawet to mówiłam Ojcu dzisiaj na mszy … To o to chodzi … Myślę po ludzku …
  • Nie będzie ciągnąć ciuchcia, ale superexpress i to z długimi włosami …… czyli Jezus.
  • Hmm … – nie było mi do radości.
  • Zacznij myśleć po niebiańsku, nie po ludzku.
  • No ja wiem … Urbi et Orbi… Teraz rozumiem też dlaczego w tej wizji z Jegomościem byłam taka nerwowa, ciągle się rozglądałam. Podskórnie wiedziałam co się święci i się przed tym chowałam … Wczoraj zaczęłam się naprawdę bać. Co znaczy dosłownie po lodziku ? Kiedyś mówiłeś tak, jak chciałeś zrobić córce radość. W tej wizji powiedziałeś; a na koniec po lodziku … Czyli każdemu na koniec dasz jakąś radość, było nas czworo …
  • Wspaniała czwórka.
  • A moja mama, a pozostali ? – Piotr od razu.
  • To inny obóz.
  • Dołączą do nas ?
  • Od ciebie to zależy. Każdy będzie chciał polizać tego miodu. 
  • A nasz syn ? – Piotr znowu. W tej wizji po raz pierwszy pojawił się nasz syn, wielki niedowiarek.
  • Wstrząs przyjdzie później.
  • W każdym razie pomnika na cmentarzu nie będzie musiał stawiać.
  • ???!!!

Zmroziło mnie …

  • Wizję, jak jestem w habicie na wzgórzu i lecą kule, a ja się rozpływam i habit spada, miałem wiele razy.
  • No właśnie, co ona oznacza ?
  • Przesłanie na całe życie.

Taaaak, teraz ją rozumiem. Kiedyś ta wizja była zupełnie dla nas nieczytelna, ale teraz …

Stoję na wzgórzu, poniżej tysiące ludzi, stałem w brązowym habicie, kaptur przysłaniał mi połowę twarzy. Wyciągnąłem ręce ponad ludźmi i zza mnie wypływały kule, dwa razy po 3 kule, sześć kul, ja nimi sterowałem, a one mnie słuchały... takie rzeczy widziałem. Miałem habit opuszczony na oczy, nie chciałem być rozpoznany, a kiedy kule popłynęły nad ludźmi to pękły, posypały się z nich konfetti jak manna. To była jakaś energia, jak to się sypało ja odszedłem... i ja w tym momencie… to znaczy ciało zniknęło, a habit spadł na ziemię. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/05/04/gdyby-wszyscy-mieli-miod-i-mleko-to-wpadliby-w-obojetnosc-i-nicosc/ 

prorok

  • Jednak w tej ostatniej wizji to ja największy wstrząs przeżyłam, inni stali spokojnie, ale byli zaskoczeni.
  • Nie będzie tak źle. Czadżitsu przyjdzie, nie będzie tak źle.
  • Czadżitsu ? Co znaczy ? – pytam podejrzewając, że Piotr źle usłyszał.
  • Będziesz oczadzona – … czyli po niebiańsku nieprzytomna, otumaniona.
  • Wiesz co widzę teraz ? Złota waltornia do mnie się zbliża. Teraz to zobaczyłem …
  • Ciekawe …
- Co robisz w wolnych chwilach ? 
- Gram na waltorni. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/29/moj-syn-to-ja-ja-to-on-rozmawiajac-z-nim-to-tak-jak-bys-rozmawial-ze-mna/
  • Najpierw zobaczyłem waltornię jak się zbliża, a potem waltornię na znaczku pocztowym. Może wiadomość jakaś przyjdzie.
  • Może to Ojciec przyjdzie ? A może to wiadomość od Ojca ?
  • To jest zadanie dla naszego łamacza kodów.
  • Nie chcę cię obrazić, ale to jest bajecznie proste.
  • ……… – kiwam głową, że raczej tak.
  • Znaczek i przesyłka.

CDN … 




Dopisane 25. 11. 2021 r.

Tekst miał być nieco dłuższy, ale zakończyłam go w tym miejscu, aby coś pokazać … 

Czyż to nie piękne w jaki sposób Ojciec daje Swoje znaki ? 🙂 

Wysiąść na niewłaściwej stacji …

03. 08. 21 r. Warszawa.

Piotr wstał w kiepskim humorze. Na pytanie co się stało …

  • Aaaa, bo Ojciec mi powiedział, że Łukasz od dawna z nimi współpracuje. Wszyscy mnie wykorzystali – powiedział z wielkim żalem.
  • Już niedługo się uwolnisz od wszystkiego.
  • Od rachunków, gacków, od świstu w uszach.
  • No właśnie… Wczoraj podczas egzorcyzmów tak mi mocno zaczęło świstać w uszach, że nie wiedziałem gdzie głowę schować … Ojciec mi przypomniał tą wizję jak miał mnie na ręku i gdy dmuchnął, to wszystkie czarne plamy ze mnie zeszły.
- Zadzwoniła z rana Beata. Powiedziała… Ojciec kazał mi do pana zadzwonić. Nie wiem co pan zrobił wczoraj, ale przez chwilę poczułam się wolna. 
- Hmm… A co zrobiłeś ?
-  Wziąłem ją jak Pan Bóg wziął mnie. Położyłem ją sobie na ręku i dmuchnąłem. Oczywiście też modlitwy zrobiłem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/21/moj-syn-jest-taki-jak-ja-tozsamy-ze-mna/ 
  • Do końca roku będę walczył …
  • Do końca roku ? – poczułam zdziwienie.
  • To w tym roku nic się nie stanie, a przecież miały być to ostatnie święta w tym składzie – przypominam sobie.
  • Tak szybko chcesz się go pozbyć ?
  • Muszę ci zamówić więcej oleju – … do głowy.
  • Wszystko co się stanie, stanie się niespodziewanie.
  • Tak cię zaskoczę.
  • To będzie wielka lekcja dla ludzi.
  • Nie jego odejście.


04. 08. 21 r. Warszawa.

Piotr o 5 rano wyjechał w Polskę na spotkanie z nowym podwykonawcą. Jego wyjazd wcale nie był pewny, ponieważ wczoraj tak się w pewnym momencie fatalnie poczuł, że myśleliśmy, iż ma zawał. Podczas jazdy Ojciec wyjaśnił, że jego bóle serca były wynikiem zażycia tabletek przeciw alergii. Serce nie nadążało tłoczyć krew. Zamiast jednej tabletki, wziął ich w sumie 3 w ciągu dnia i taki oto skutek. Miał do mnie żal, że się nie przejmowałam jego stanem, ale dlaczego mam się przejmować, kiedy wiem, że nic mu nie będzie ? Przecież cały plan Ojca wziąłby w łeb i co ? Od początku ?

Czekałam na niego w domu spokojnie pracując. Przyjechał zmęczony, ale zadowolony. Padł na sofę w ubraniu i tak leżał rozwalony …

  • I jak ci się jechało beze mnie ? – żartuję.
  • Empty – … pusto.
  • Ojciec mi mówi teraz …
  • Jesteś pracuś, cus, cuś, cuś …
  • Zobaczyłem starą lokomotywę, ciuchcię, która jedzie. Ciągnie wagony… Jedzie i jedzie, cała osmalona … – Piotr się zapatrzył.
  • Hmm … Pięknie ci to Ojciec pokazał, bo faktycznie jesteś jak ta lokomotywa, ciągniesz wszystko sam …
  • Staniesz, kiedy maszynista nie nasypie ostatni raz węgla.
  • Hmm …. – smutno mi się zrobiło nagle. Przecież to prawda !
  • A wiesz kto jest tym maszynistą ?
  • Ojciec – powiedział spokojnie.
  • Jeździsz i jeździsz, ktoś wsiądzie, ktoś wysiądzie …
  • Twój Łukasz wysiadł na niewłaściwej stacji.
  • Wysiadł, stąd daleko będzie miał do Domu.

Zamyśliłam się. Jak cudownie Ojciec potrafi ubrać los człowieka w obrazy. Niewłaściwa stacja to niewłaściwa decyzja, która powoduje, że oddala się od Nieba.

  • Hmm … A gdzie ja jestem w tym pociągu ? – dopytuję.
  • Ola jest konduktorem.
  • Taaak ?
  • A nie sprawdzasz wszystkiego ? Kto wsiada, kto wysiada ?
  • Hmm …. – uśmiecham się, bo to niesamowite porównanie.

To, że siedzę w domu nie znaczy, że w biznesie nie robię już nic. Piotr często prosi mnie o konsultacje jako obserwatora. Czasami spojrzenie na sprawy z boku są niezbędne, aby podjąć do działania właściwe kroki.

  • Widzę jak ten pociąg jedzie, lokomotywa unosi się w górę i wchodzi w przesłonę, a wtedy hak, który łączy z wagonami się delikatnie rozłącza, wagony się zatrzymują przed przesłoną, a lokomotywa … – zawahał się, oczy mu się zaszkliły …
  • Ciuchcia się rozpłynęła i takie gwiazdki po niej zostały, jak śnieżek …
  • Hmm … Ale pięknie to pokazane … Jak w bajce … – przyznaję.

  • A co z pociągiem ?
  • Konduktor wytłumaczył.
  • Oooook, wytłumaczył, ale pociąg musi jechać dalej, będzie nowa ciuchcia ?
  • Ojciec spojrzał na ciebie spod oka …
  • ……… – zaczynam się śmiać.
  • A może to ostatnia stacja była ?
  • Aha … Kiedy to będzie ?
  • Widzę wiele węgla na tej ciuchci. Jest czarna z czerwonymi kołami.
  • Taki węgiel to na jedną jazdę jest – myślę przytomnie.
  • Co stacja, to się doładuje.
  • …….. – … Ojciec zna każdą odpowiedź.
  • Mam takie pytanie ważne …
  • Ola ! A które nie było ważne ?!
  • No to kolejne ważne – śmieję się.
  • Pisałam na blogu o spotkaniu z Jezusem – http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/03/to-zawsze-jest-niespodzianka/
  • … Wiele osób miało widzenie Jezusa podobne do mojego. Też widzieli Go jakby za woalką, za mgłą. Dlaczego w moim przypadku miałam zapowiedzi tego spotkania ?
  • Każdy ma inaczej, ale efekt ten sam ?!
  • Nooo tak.

Zamyśliłam się, Ojciec niczego nie robi bez potrzeby, więc musi mieć to jednak jakieś znaczenie, choć nie wiem jeszcze jakie.




Dopisane 23. 11. 2021 r.

Poza nami ktoś jeszcze w naszej rodzinie zachorował na covid i to mimo szczepienia i w związku z tym mamy nowe informacje dotyczące wirusa. Część wczorajszej rozmowy.

  • Wirus będzie jeszcze długo ?
  • Do końca zdarzeń.
  • Nie opuści już ludzi, aż samo opadnie. Samo z siebie …
  • Białko będzie ulegało dalszej mutacji, doprowadzi do tego, że nie będzie wykrywalne.
  • Tak się zmutuje, że będzie niszczyć i nie będzie wiadomo, że to on.
  • Testy są na wersję podstawową.
  • Widzę krwotoki, z ust, z nosa … hmm …. Ludzie będą umierać i będą różne oficjalnie przyczyny, ale to on…

Bóg cię zna.

01. 08. 21 r. Warszawa.

Niewiarygodne, ale dzisiaj mijają już cztery lata od śmierci Edzia. Podczas rocznicowej mszy zwróciłam uwagę na czytanie, które dotyczyło manny z Nieba. Zwróciłam uwagę, bo akurat dzisiaj ?

Zaraz po mszy wyjechaliśmy do Warszawy.

  • Nie wiedziałem, że Ojciec na tym obrazie siedzi na tronie. Myślałem, że stoi.

Szczerze mówiąc też nie wiedziałam. Podczas mszy patrzyłam na obraz niemal cały czas i nie przyszło mi to do głowy.

  • Ojciec mi coś powiedział. Miałem bardzo mocny przekaz podczas mszy. Powiedział …
  • Prawda jest taka, że trzymałem cię między nogami jak trzymałem Mego Syna, zanim posłałem cię między wilki.
  • Wow … Mocne … Niezwykłe … – kiwam głową.

Piotr się wzruszył, więc się nie odzywam chwilę.

  • Szkoda, że ta msza była o 9 rano. Za dużo ludzi jak dla mnie. Wolę, kiedy jest mniej ludzi. Dlatego staję na końcu kościoła zawsze – przyznaję.
  • Bóg cię zna, dlatego w wizji tak cię pokazał.
  • Hmm … – uśmiecham się.
Nowoczesny kościół przypominający bardziej modlitewną wielką salę, może aulę, ale dość wysoką aulę. Od razu zauważam, że wewnątrz było bardzo dużo ludzi. Zaskoczona ich ilością zatrzymałam się w drzwiach, przez które weszłam. Miałam doskonały widok na całość, więc mogłam swobodnie rozejrzeć się i sprawdzić dokładnie co to za miejsce. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/27/rece-boga/ 
  • Czy to nie dziwne, że akurat dzisiaj było czytanie o mannie ? – męczy mnie ta zbieżność.
  • To czytanie miało znaczenie ?
  • Symboliczne znaczenie kręgu.
  • Twój mąż w dzień śmierci Edzia, to dla ciebie znak.
  • I połącz to z twoją wizją we łbie jaką miałaś – dokończył Piotr.
  • Piotr ! Kultura !
  • Głowa, nie łeb ! – roześmiał się Ojciec.
  • Zad to rozumiem, ale nie łeb !
  • Ola to rasowy ogier, a nie jakaś klacz.
  • Ogier ? – śmieję się również. Ta rozmowa zaczyna być bardzo rubaszna.
  • Duch wojownika to ogier.
  • Hmm…. – spoważniałam.
  • Czyli ta manna będzie ?
  • Lada moment.

Nastała cisza … Spory ruch na drodze i deszcze przerwały naszą rozmowę.


Nieco później Piotr zaczyna mówić o naszym podwykonawcy. 

- Prosiłem Ojca, żeby mi pomógł w tej sprawie z Łukaszem (p s. podwykonawca). Prosiłem przez 10 minut ! 
- Aż 10 minut, czy tylko 10 minut ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/06/rozmyslam-czyli-planuje/
  • W wizji mi pokazano, że konkurencja go wykorzysta i zostawi, ale mnie już nie będzie to obchodziło. A z nim będzie kiepsko.
  • W twoim przypadku nic nie dzieje się bez powodu i przyczyny.
  • Musisz o tym zawsze pamiętać.
  • Nauka nie idzie w las.
  • Odnowa” to jedno, a drugie to „Gra”, czyli wszystko gra …

Kręcę głową z niedowierzania … Ojciec wymienił po kolei naszych nowych podwykonawców i dopiero teraz zorientowałam się, że nawet ich nazwy są adekwatne do sytuacji. Jako znak dla nas, że to nie przypadek i nadzieja na nową przyszłość. 

- Najlepszy film, który widziałem z filmów to „Odnowa”. Pamiętaj, „Odnowa”. 
- Ciekawe … Nowy garnitur na imprezę ? Nową drogę chyba, bo odnowa … – analizuję. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/06/rozmyslam-czyli-planuje/ 
  • Po co ta nauka dla niego ? – Piotr pyta.
  • ……. – cisza.
  • W pewnym momencie on strasznie chamsko zaczął traktować moich ludzi, nie chciał z nimi rozmawiać, poniżał ich …
  • No to masz odpowiedź. Uważał się za kogoś lepszego i tyle – … oczywista oczywistość.

Piotr jedzie pewnie między autami i trzeba przyznać, że świetnym jest kierowcą. I tak w ogóle… świetnym mężczyzną. Przez duże M.

  • Takich jak ty już się nie produkuje – mówię całkiem poważnie.
  • Produkuje, tylko nie widzisz.
  • A gdzie produkuje ? – Piotr ciekawy.
  • Tam, gdzie nie widać.
  • Czyli dobrze masz z mężusiem – śmieje się.
  • Gdybym miał takiego mężusia, też bym chciał wszędzie jeździć.
  • …….. – roześmialiśmy się. To kolejna oczywista oczywistość.


02. 08. 21 r. Warszawa.

Wieczorem. Oglądamy bardzo spokojny, sympatyczny film. W połowie Piotr wstaje i wychodzi … Podnoszę oczy zdziwiona …

  • Ojciec mnie spytał …
  • Fajny film ?
  • Tak.
  • Dalej będziesz oglądał, czy przyjdziesz do Mnie ?
  • Ja, czy film ?
  • Przegram z filmem ?

Roześmiałam się … „Krótka piłka” z Ojcem, a wybór oczywisty.


Kiedy wrócił po godzinie …

  • Powiedział mi …
  • Przekaż Oli, że jej wizje są prawdziwe.
  • Ona będzie wiedzieć o co chodzi.

Oczy mi się zaszkliły. Pracowałam dzisiaj nad szczególną wizją. Pisząc zastanawiałam się cały czas, na ile była ona prawdziwa …     http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/03/to-zawsze-jest-niespodzianka/

Wszystko może się zdarzyć …

29. 07. 21 r. Szczecin.

Jedziemy do Szczecina. Opowiadam Piotrowi o niektórych ludziach, którzy poprzez swoje orędzia wzbudzają we mnie maksymalne zniechęcenie i odrzucenie https://www.youtube.com/watch?v=ERwzoQWxwAU&t=390s

  • Pełno jest nawiedzonych.
  • Pamiętaj, że licho nie śpi.

Jest też wiele orędzi, które jednak dają do myślenia.

  • Ojcze, dlaczego te orędzia są takie przygnębiające ?
  • Przypominam ci co mówiłaś o Niemczech.
  • O co chodzi ci więc Klaro ?
  • Dlatego są, jakie są.

Zdałam sobie sprawę, że postawiłam naprawdę głupie pytanie. Niemiecki Kościół dąży do schizmy. Historia polskiego księdza, który został ukarany przez niemiecki sąd na wniosek niemieckiego księdza i teologa (!)…,  jest nieprawdopodobna jak na moją głowę.

Duchowny został skazany przez sąd w Kolonii na karę grzywny w wysokości 4800 euro. Chodzi o sformułowania, których duchownych użył w artykule w jednym z niemieckich czasopism naukowych. „W tekście ks. Oko opisuje zjawisko wewnątrzkościelnej zorganizowanej grupy przestępczej, działającej na szkodę nieletnich oraz wykorzystujących zależnych od niej kleryków. Niedługo po ukazaniu się artykułu do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące przytaczanych w nim zwrotów https://wiadomosci.wp.pl/niemcy-ksiadz-oko-skazany-jest-petycja-6665386866031392a https://deon.pl/kosciol/ksiadz-oko-zostal-skazany-przez-niemiecki-sad-za-podzeganie-do-nienawisci,1482431

  • Mały wstrząs nic nie pomoże.
  • Środki pośrednie zawiodły i zawodzą.
  • Na słowa nie ma już czasu, teraz czyny.
  • Jak uderzę w stół i będzie trzęsienie ziemi i będzie tsunami… to zobaczą.
  • A będą wiedzieć, że to od Ciebie Ojcze ? – …. a nie jakieś cykliczne zjawisko przyrodnicze.
  • Zrobimy tak, że będą.

Rozpamiętuję ostatnią wizję …

  • Jak ten Jegomość mógł nie wiedzieć kim jesteś ?! … Był totalnie zaskoczony …
  • Jak Piotr może wiedzieć, że jest tym kim jest ?
  • Ciągle zdziwiony.
  • Hmm … Kiedy się ukłonił, wszelkie moje złudzenia prysnęły. Do końca miałam nadzieję, że się gdzieś uchowamy, a on nas znalazł.
  • … Ojciec mi przypomniał teraz wizję z koleżanką twoją.
Gapię się na nią zaskoczona. Wystawiam z tego rowu na chwilę głowę, aby zobaczyć co ona takiego gada. Widzę kompletnie płaską, wielką równinę. A nad nią na niebie kłębiące się w jednym miejscu chmury. Kotłowały się tak gwałtownie jakby ktoś lub coś miało z nich się zaraz wyłonić. Chowam się z powrotem myśląc, że rzeczywiście coś tam się dzieje. Słysząc jednak Meti … chce mi się śmiać. Patrząc na jej przerażenie w oczach myślę sobie …
- Zgłupiała, czy co ? Piotruś ?!!!  Piotrusia się boi ? - nie mogę zrozumieć jej tego przerażenia, bo przecież Meti to Piotruś. Tak go często między sobą nazywamy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/21/nadchodzi-eliasz/ 
  • Hmm … No tak … Też nie wierzyłam, że to ty … Dlatego tak bardzo beczałam jak ten Jegomość pokazał, że to jednak ty. Ten ukłon to pokazał, opadły moje wszelkie złudzenia. Doznałam wstrząsu wewnątrz siebie. Był jak kropka nad „i” …
  • Francuski menuet, brakowało mu tylko czapki z piórkiem.



30. 07. 21 r. Szczecin.

Czytam Piotrowi co dzisiaj pisałam na blogu …

- Wkrótce twoje problemy odejdą do lamusa. 
- …….. – gwałtownie wracamy do naszej rzeczywistości. 
- Ci, co są w firmie załapią się na szczęście. 
- Dlatego Ojciec czyści wszystko. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/30/wszystko-co-pokazane-bedzie-zrealizowane-1/
  • Wszystko nam powoli zabierają, nie widzisz tego ? – Piotr zdruzgotany.
  • Najbardziej kawę …
  • No właśnie ! – tego jest mi żal najbardziej.
  • Słyszę teraz piosenkę … „Wszystko może się zdarzyć”
  • Wszystko może się zdarzyć Ola, Piotr.


31. 07. 21 r. Szczecin.

Siedzimy na tarasie w trójkę. Mamy chwilę, aby porozmawiać.

  • Widzę jak rodzina biega między domami, w panice, szukają czegoś … Czuję zapach makowca … – Piotr pociągnął nosem.
  • To święta ! – córka krzyknęła.
  • Nie wiem … Może faktycznie … Zdenerwowani biegają od domu do domu.
  • Może szukają jedzenia ? – przyszło mi do głowy, że przez kataklizm.
  • To chyba nie to …
  • A ja miałam z dwa lata temu wizję ! – córka sobie przypomniała.
Córka miała wizję. Zobaczyła Krysię jak robi przed świętami pierogi. Podjechał pod jej dom ktoś z naszej rodziny i powiedział; Piotr zniknął ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/09/29/jest-zaraza-on-wyplynie/
  • …….. – spojrzeliśmy się na siebie uważnie.
  • Pamiętam tą wizję, czyżby to w tym roku ? – Piotr zaciekawiony.
  • Nie wiadomo o które święta chodzi – machnęłam ręką i zastygłam.

Przypomniałam sobie bowiem słowa z tekstu, który właśnie przygotowywałam na blog.

- Wiesz co słyszę ? 
- Wasze życie dzieli się do świąt i po świętach. 
- Nic dodać, nic ująć. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/08/01/jestem-w-kazdej-rodzinie-ktora-mnie-zaprasza-2/ 

Jakieś święta jednak znaczenie będą miały. Ale które ?

  • Przyjdą czasy, że nadejdzie kodeks HammurabiegoOjciec nagle.
  • Oko za oko, kara za grzech.

Posyłam cię między wilki.

25. 07. 21 r. Warszawa.

  • Obudziłem się już o 6 rano, leżę, gapię się w okno i wtedy słyszę …
  • 36 dni.
  • Co 36 dni ? – ja na to.
  • No może się coś stać za 36 dni.
  • … Szczerze ? – jestem pełna wątpliwości.
  • Wiele to może znaczyć – i przestałam się tym przejmować.

Co innego nie daje mi spokoju. Wczoraj znalazłam na YouTube filmik, który zaskoczył mnie kompletnie.

Prawdziwy, czy nieprawdziwy … Ale kiedy widzę wychodzącą z chmur rękę, moja czujność wzrasta do apogeum. Czytając pod filmem komentarze zauważyłam, że jedyne dla ludzi wytłumaczenie, iż to UFO. No to się porobiło…, myślę sobie. Jeśli Ojciec pokaże Swoje ręce faktycznie, to tak się właśnie skończy. UFO ! i tyle na ten temat.

Pokazuję Piotrowi licząc na jakieś sensowne wyjaśnienie, ale jakoś nie specjalnie się przejął.

  • To nie jest nawet namiastka tego co Ola widziała.
  • To prawda ! Tamte ręce były wielkie, przecudowne ! … Czy ten filmik to prawda ?
  • Nie sądzisz, że ta ręka była jakaś gazowa ?
  • No właśnie – śmieję się.
  • Czyli to fałsz albo UFO faktycznie.
  • Nie przypominam sobie, abym tam ręce pchał.
  • ……. – jestem usatysfakcjonowana w pełni. Najważniejsze, że to nie ręka Ojca.
  • Posyłam cię między wilki.
  • To się tyczy twojego pisania chyba – Piotr do mnie.
  • Taaaak ? – zmartwiłam się.

A może się myli ? Piotra gryzą na całego, można by tak rzec. Ciągle łapie się to za stopę, to za kolano, łydkę, rękę … Ciągle pokazuje mi nowe ugryzienia.

  • Co się dzieje Ojcze ?
  • Piotra atakuje armia.
  • Armia ciągle się zwiększa.
  • Będą atakować, aż będą wszyscy.
  • Jeeeezu ! – wyrwało mi się.

I dzieje się tak cały dzień, nawet podczas mszy. I choć wydaje się, że diabeł ma na działanie swoją godzinę … Diabelska godzina”. Czas kuszenia, który szatan upodobał sobie najbardziej? https://pl.aleteia.org/2017/10/31/diabelska-godzina-czas-kuszenia-ktory-szatan-upodobal-sobie-najbardziej/?

. U niektórych ludzi ten wyznaczony czas jak widać znaczenia nie ma. 



27. 07. 21 r. Warszawa.

Ciekawa rzecz się dzisiaj stała, na którą nie do razu zwróciłam uwagę. W „Złotych Tarasach” na drugim piętrze mamy ulubioną kawiarnię, do której chodzimy od kilku lat. Mamy swój stolik, swoją kelnerkę, która widząc nas z daleka szykuje już kawę. Jadąc dzisiaj po ruchomych schodach przyszła do mnie wyraźna myśl;

  • Jeśli będzie zamknięte, pójdziemy do Wedla.

Ta myśl przyszła i sobie poszła. W ogóle się nad nią nie zastanawiałam. No więc dojechałam na drugie piętro i staję jak wryta. Kawiarnia zniknęła., a przecież jeszcze wczoraj tu była. Taką zaskoczoną zastał mnie Piotr. Zatrzymaliśmy przechodzącego ochroniarza pytając co się stało. Okazało się, że wyprowadzili się z dnia na dzień. Spojrzeliśmy się na siebie wymownie … 

  • Mówiłem, że się kończy wszystko. Nie będzie żalu – … zostawić ten świat. 
  • …….. – jestem w potężnym zaskoczeniu, bo nic na to nie wskazywało.
  • Nie ma problemu. Znajdziemy inną ulubioną kawiarnię.

Pocieszam Piotra, który wyraźnie był przestraszony. Ojciec zabiera nam pomału wszystko, co stanowi stałą część naszego życia.

  • Ambitna ! Życzę powodzenia.
  • I obyś zdążyła. Dobre symbole ?
  • Hmm… Ojcze, wygląda na to, że Piotr jeszcze popracuje – … no bo jeśli znajdę inną …
  • Tak bardzo byłaś pewna, że on nie do ciebie.
  • Tak bardzo, że nie spodziewałaś się.
  • ……. – mina zjechała mi w dół.

W wizji obserwowałam Jegomościa dość długo, aż zniknął mi z oczu i absolutnie nie podejrzewałam, że idzie akurat do nas. A jego przyjście do zwiastun nadchodzącego końca.

Słyszę zbliżające się kroki i widzę, że ten człowiek wchodzi prosto do mojego pokoju !!! Nie gdzieś tam, ale prosto do mojego ! Pewnie idzie w stronę okna. Zaniemówiliśmy w zaskoczeniu. Jestem zszokowana. Zaczynam się baaaardzo denerwować, bo cały czas starałam się być w ukryciu, a on jak gdyby nigdy nic wchodzi ! ... Obserwujemy go w milczeniu i uważnie jak idzie spokojnie i pewnie kołysząc się z nogi na nogę jak kaczka. Kompletnie nie zwraca na nas uwagi, tylko mówi powoli, bez żadnych emocji … 
- Przecież wiedzieliście, że tak będzie.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/
  • Twoje wizje są prawdziwe.
  • A tam (w internecie) jest mnóstwo fałszywych informacji na zgubę.

Wiem skąd te słowa. Ostatnio sporo czasu poświęcam na przeglądanie różnych orędzi, różnych teorii dotyczących przyszłości …


W poszukiwaniu nowej kawiarenki przeszliśmy całe centrum handlowe i stanęliśmy w końcu pod Wedlem. I wtedy coś do mnie doszło. Dlaczego pomyślałam, że kawiarnia będzie zamknięta ?

  • Jak to możliwe, że to mi przyszło w ogóle do głowy ?
  • Po co szukać nowej, skoro wskazuję ?
  • Aaaaa, czyli to były słowa Ojca !
  • Czyli Mnie słyszysz.
  • …….. – zbaraniałam.

Myśli jako słowa Ojca … 

Spójrz na Mnie.

24. 07. 21 r. Część II.

Po dłuższej chwili siedzenia w ciszy Piotr podchodzi do figurki Maryi raz jeszcze …

  • Usłyszałem …
  • Siedzisz i nie podejdziesz do Mnie ?
  • Nie wychodź jeszcze.
  • Zawsze jestem przy tobie.

Siedzimy więc jeszcze, choć słyszę w oddali, że przygotowania do ślubu już się kończą …

  • Wszystkie oczy są zwrócone na was.
  • ……. – Piotr zaczął się rozglądać. Zrobił to zupełnie podświadomie.
  • Jesteśmy tu ostatni raz ?
  • Sam już nie wiem. Nie jestem pewny, ale chyba tak.
  • ……. – roześmiałam się. Nie jestem pewny ? 

Wychodząc z kościoła …

  • Spójrz na Mnie.

Piotr się zatrzymuje, odwraca … Wskazuje na postać mężczyzny wyrzeźbioną nad ołtarzem …

  • W jednej ze swoich postaci też nie mam włosów.
  • Ciekawe … Faktycznie … Zazwyczaj pokazują Ojca z burzą włosów, ciekawe dlaczego tu inaczej – zauważam.

Poszliśmy na obiad, tam gdzie zwykle. Siedzimy, rozglądamy się … Ewidentnie jest dużo mniej ludzi niż zawsze o tej wakacyjnej porze. Nawet kupione wcześniej drożdżówki nie smakują tak samo.

  • Tak sobie poszło w Krakowie.
  • Tak sobie poszło w Bielsku i tak sobie poszło w Kazimierzu.
  • Żeby nie było niczego żal.
  • Masz rację Ojcze … Dlaczego masz zawsze rację … – wzdycham.
  • Już tak mam.
  • Wszystkie nasze ulubione kąty jakoś bardzo zmarniały …

Jestem rozczarowana. Dodatkowo Piotr mnie irytuje mocno, bo ciągle od kilku godzin się drapie. Wyskakują mu na nogach ślady po ukąszeniach. Dawni wrogowie powracają … http://rozmowyzniebem.pl/wp/zdjecia/

  • Nie byle kto gryzie.
  • ???!!! Te ukąszenia są punktowe. Co to tak gryzie ?

  • Deformanty gryzą.
  • ??? … Deformanty ? – pytam niepewnie, nigdy wcześniej nie słyszałam tego słowa.

Do domu trafiamy akurat na końcówkę meczu między Polską a Iranem w siatkówce na olimpiadzie. Trudno utrzymać emocje na wodzy, kiedy Polska przegrywa …

  • Ojcze, niech wygra chrześcijaństwo !
  • A dlaczego ? – … Ojciec spytał bardzo spokojnie.
  • Dlaczego ? – zawahałam się, a ten spokój dał mi do myślenia.
  • Bo krzyż jest górą, a nie półksiężyc.

Przegraliśmy.

  • A ja się nie dziwię, że przegraliśmy. Oni byli bardzo pewni, że rozgromią Irańczyków. Śmiali się z nich, sam słyszałem. Jechali na pewniaka – Piotr wcale nie zmartwiony.
  • Już wiesz dlaczego nie chciał zatrzymać kamienia spadającego ?
  • Uuuuu …. – przypominam sobie.
- Powiedziano mi, że za (… data …) uderzy w Ziemię. 
- ????!!!! 
- Pokazali mi kawałek z tego filmu. Zobaczyłem mapę świata i zobaczyłem obszar Pacyfiku, tam chyba uderzy. Usłyszałem (… data …) …., ale teraz nie jestem pewny… W ogóle nie jestem pewny, może mi to gacek podpowiada ?! Usłyszałem … 
- … Możesz to zatrzymać.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/04/antychryst-bedzie-wywyzszony-przez-ludzi/  
  • Widzę meteoryt, który spada na ziemię.
  • ……. – rozumiem. Pycha.
- Nie ma nic gorszego niż pewność siebie człowieka. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/16/jedno-co-pewne-to-ja-jestem/



Dopisane 15. 11. 2021 r.

  • Już wiesz dlaczego nie chciał zatrzymać kamienia spadającego ?wyjaśnię, ponieważ mylnie może być to odebrane. Nie chodzi o fizyczne zatrzymanie, ale o siłę modlitwy, która może kamień zatrzymać.

Jezus jest z prawdy.

24. 07. 21 r. Warszawa.

Wyjeżdżamy do Kazimierza, tak jak zasugerował nam Ojciec. Córka dzwoni w drodze i zachwyca się Audi, które po naprawie jeździ jak marzenie. Gdy się rozłączyła … 

  • Ojciec powiedział, że ja mam nie jeździć, ona może nim jeździć.
  • Dla ciebie on już padł.
  • Mam kilka wersji co do przyszłości tego auta – zaczynam.
  • A ty się nie mądrzyj. Wiesz co to dyplomacja ?
  • ……. – śmiech.
  • Dobrze jadę ?
  • …….. –  spoglądam na licznik, a tam 90 km/h, strasznie wolno jak na Piotra.
  • Po emerycku.
  • Homiel, wolisz jak Niki Lauda ?
  • Różnie, lubię tak jak twój mąż lubi. Czas podlizywania się zaczął.
  • ……… –  roześmialiśmy się oboje. 

Miła atmosfera, jedziemy już godzinę, Piotr nagle łapie się za mostek …

  • Poczułem nagle, że to ostatni raz jadę tą drogą.
  • Pozamykaj Mały wszystko.

W Kazimierzu najpierw pojechaliśmy do „naszego” klasztoru. Zajrzałam za figurkę Maryi sprawdzić, czy coś tam leży.

  • Co miałaś znaleźć, już znalazłaś.
  • Krzyż ?
  • Pastorał.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/27/krzyz-arma-christi/

Siedzieliśmy pod obrazem „Ufam tobie” w milczeniu. Dzisiaj sobota, nie było ludzi, ale słyszeliśmy odgłosy przygotowana do ślubu, który miał się w tym  kościele wkrótce odbyć. Piotr odwraca głowę do mnie …

  • Czy wierzysz w to, że ten wędrujący po chmurach to prawda ?
  • Woooow …. ???!!! – baaaaardzo się wzruszyłam.

Żyjemy w świecie fałszywych informacji, w świecie obłudy i sztuczności. I dlatego bardzo chciałam, aby film o chodzącym po chmurach Jezusie okazał się prawdą. I ta chwila nastała.

Biegając wczoraj po kanałach TV trafiłam na coś, co mnie gwałtownie zatrzymało. Zobaczyłam fragment video, które wydało mi się bardzo znajome. Parę sekund później poderwałam się na nogi. Video było krótką częścią odcinka z cyklu „Zjawiska nadprzyrodzone” (odcinek 11 z 2019r; Paranormal Caught on Camera S1 • ODC. 11 ). Krystal Washington, autorka video, opowiadała w jakich warunkach nakręciła ten film i zarzekała się, że jest prawdziwy. Poczułam wielką ulgę … 

  • Wierzę ! – odparłam radośnie.
  • To już wiesz. Inni będą to wyśmiewać, ale dla ciebie to prawda.
  • Bo Jezus jest z prawdy.
  • Nie miałaś żadnych zwidów… co do mojej wizji widzenia Jezusa.
  • Tak bardzo chciałam, żeby ten film był prawdziwy, Ojciec zrobił mi wielki prezent.
  • Nie pierwszy i nie ostatni, wiele będzie jeszcze prezentów.
  • Dziękuję !

Że może być to prawda, przekonałam się jakiś czas temu też „przez przypadek”. Pracując nad tekstem zwróciłam uwagę na pewne zdanie; 

20. 10. 17 r. Warszawa. 
- Zobaczyłem teraz stopy Ojca, który idzie po chmurach, stąpa po chmurach, idzie sobie... Poszedł chyba na spacer... 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/07/04/przyjaciol-sie-nie-obawiaj-przyjaciol-witaj/

Piotr zobaczył to 20 października 2017 r.

Oryginalny film autorka umieściła na YT 4 lipca 2018 roku.

Doznałam lekkiego szoku. Co prawda Piotr miał widzenie 10. 2017 roku, ale napisałam o tym na blogu dopiero 4 lipca 2018 r ! Czyli dokładnie wtedy, gdy ten film się pojawił na YouTube !!! Obejrzałam go rok później, kiedy przetoczył się przez cały już świat. Do dzisiaj obejrzało go ponad 60 milionów ludzi … Boże kochany … Co za niesamowita precyzja ! Co za planowanie … Jestem bezsilna wobec Boga wszechmocy.


Bóg działa w tajemniczy sposób, tak mówi sama autorka video.

To musi być prawdą … A jeśli jest prawdą, czy zdajemy sobie sprawę co właśnie oglądamy ? Dla nas to cud, dla Chrystusa zwykły spacer.  Jeśli chodzi po chmurach, to znaczy, że możliwości Nieba nie mają granic. Widząc jak idzie, raptem zdajemy sobie sprawę, że te wszystkie opowieści o pochwyceniu Eliasza, o wniebowstąpieniu Jezusa mogą być, a właściwie są prawdziwe. I jeszcze jedno … Jeśli Jezus został uniesiony na chmurach, tak też może z tych chmur zejść i wtedy słowa apokalipsy się wypełnią… Bo jak widać, żaden to dla Nich problem.

CDN …

Bóg stworzył świat w cyfrach.

21. 07. 21 r. Warszawa.

To moja druga już nieprzespana noc. Mam tego wyjazdu powoli dosyć. Wyjeżdżając z Bielska …

  • Wracamy do domu – nie ukrywam swojej radości.
  • Do Domu daleko.
  • Wracamy do Warszawy.

Precyzja ! Warszawa nigdy nie była naszym domem. 


Wracamy bardzo zmęczeni, ale raczej zadowoleni. Podróż krótka, intensywna, ale owocna mam nadzieję. Mamy sporo nowych namiarów na producentów, więc jesteśmy pełni nadziei. Ciągle o tym rozmawiamy.

  • Homiel, Ty to masz dobrze ! Nie musisz zarabiać, fruwasz sobie …
  • A ty myślisz, że tak łatwo ci się pisze, żeby ci kto inny nie przeszkadzał ?
  • ???!!! … Aha …. – kompletnie mnie zaskoczył. O tym nie pomyślałam.

To jedno zdanie przypomniało mi niesamowitą sytuację, kiedy to zaczynałam pisać …

Do zalogowania się na forum sprowokowała mnie jedna wypowiedź; nie ma szatana. Jakby mnie szlag trafił. Postanowiłam zadziałać. Otworzyłam swój laptop, zaczęłam naciskać klawisze chcąc wpisać pierwsze moje słowa na tym forum i dosłownie w tym momencie stało się coś przedziwnego. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyłam. Rozległ się wielki huk. Jakby zwalił się sufit na podłogę. Ten dźwięk przypominał mieszaninę spadającego dzwonu, rozbitego szkła, betonu, gruzu. Zamarłam, spojrzałam na salon, gdzie oprócz telewizora były tylko fotele i dywan … i zaczęłam pisać dalej. Co ciekawe nie czułam wtedy strachu, ale dostałam jedynie potwierdzenie, że robię właściwie, bo ktoś się nieźle z Dołu właśnie wkurzył. I wtedy przypomniałam sobie coś jeszcze…. http://osaczenie.pl/wp/2016/04/16/nautilus/

Wróg wciąż czai się za rogiem, nie mogę o tym zapominać.

  • Zamknęłaś swoją historię, smutno ci ? – Ojciec przerywa moją zadumę.
  • Pomyśl, że na gruzach starego rodzi się nowe.

Ciekawa rzecz. Kiedy po raz pierwszy pięć lat temu przyjechaliśmy do Bielska, przenocowaliśmy w hotelu Sahara. Wczoraj też tam się zabukowaliśmy i mało tego, dostaliśmy ten sam pokój. Przypadek ?

  • To było takie ważne, żeby pozamykać ?
  • Już dawno mówiłem, że trzeba pozamykać cykle.
  • Ciekawe dlaczego ?
  • Bóg stworzył świat w cyfrach.
  • Kiedyś sama powiedziałaś, że wszechświat to matematyka.
  • Wszystko musi być pozamykane i uporządkowane.
- A mógłbyś mi dać włosy ? 
- I co ? Chcesz chodzić do fryzjera ? 
- W sumie… To dlaczego nie mogą odrosnąć ? Przecież wszystko jest możliwe ? – pytam. 
- To matematyka na to nie pozwoli, cyfry nie pozwolą na to odejście. 
- Odejście ? 
- Wyjście poza ustalony margines. 
- Czyli poza matrycę jakby ? 
- Jeśli są jakieś błędy, to są korygowane i to są te cuda. 
- A ta dziura w ścianie to błąd ? 
- To cud, prosiłaś i dostałaś. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/03/07/wszystko-musi-sie-toczyc-w-pewnych-granicach/


23. 07. 21 r. Warszawa.

Piotr naczytał się internetu, naoglądał o Tusku, chodzi wściekły …

  • Czy Ciebie Ojcze nie świerzbi czasami ręka, kiedy oglądasz co się dzieje ? – pytam.
  • Komu mam dać (lanie)Małemu, czy tobie ?
  • No, no, … O Polskę mi chodzi. Ojcze, nie pozwól skrzywdzić Polski, tyle już przeszła.
  • Czyli musi być totalne obudzenie ? Otrzeźwienie ?
  • Taaak, musi.
  • Teraz rozumiesz to, że on musi odejść ?
  • Sama go wypychaj, ale najpierw musi spaść puch i te neseserki …
  • I ten śnieżek, jeśli to śnieżek …

- Słyszę tą piosenkę … „Wymienię cię na młodszy model„ … Piotr marszczy czoło zastanawiając się co ma to znaczyć … Nie powiem, że Jezusa, aby mu przykro nie było …   
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/24/nieuchronnie-zblizamy-sie-do-ostatecznej-prawdy/

Zastanawiamy się, czy jutro jechać do Kazimierza. Nadal jesteśmy zmęczeni podróżą po Polsce i nie chce nam się zbytnio, ale z drugiej strony … Jeśli tak mało czasu zostało, to nie ma na co czekać. 

  • Ojciec mówi, żebyśmy jechali.
  • Czy ta iskra, która wyjdzie z Polski, faktycznie powstrzyma ich wszystkich ?
  • Widziałaś te ręce ? Cały świat to zobaczy.
  • ???!!!! ….
  • Czuję Yellowstone, czuję wzbierające gazy. Zobaczyłem Ziemię i ciemny pas, który ją otacza, rozszerza się po bieguny. To jak atomowa zima …

Zapowiadam ci Zwiastowanie Pańskie.

18. 07. 21 r. Warszawa. Część II.

Wróciliśmy do domu, schowałam się w kuchni przygotowując obiad. Piotr woła do mnie z pokoju …

  • Co to znaczy zwiastowanie pańskie ?
  • A co ? – zaciekawiona wychylam głowę z kuchni. 
  • Zobaczyłem anioła, stał tutaj – i machnął ręką wskazując na kąt w pokoju.
  • …… – rozdziawiam buzię szeroko, bo nie wiem, czy sobie żartuje, czy też nie. Powiedział to tak normalnie, bez emocji.
  • Był duży pod sufit. Pytam; kto ty jesteś ?
  • Teraz twoim przewodnikiem i opiekunem.
  • A ja głupio … Jutro wyjeżdżam do Krakowa.
  • To pojedziemy razem. Jeszcze podróży trochę wykonasz.
  • Kim ty jesteś ?
  • Gabriel.
  • ???!!!
  • Zapowiadam ci Zwiastowanie Pańskie.
  • …….. – szczęka mi opadła.

Wiem, ale sprawdzam jeszcze raz; Zwiastowanie Pańskie, Zwiastowanie Bogurodzicy – w wyznaniach chrześcijańskich objawienie się Marii Archanioła Gabriela i jego zapowiedź narodzenia Jezusa Chrystusa, Syna Bożego. Opis Zwiastowania znajduje się w Ewangelii Św. Łukasza.

  • Zobaczyłem w telewizji zegarek, który bada puls. Pomyślałem, że sobie taki kupię i słyszę wtedy …
  • Nic nie nosisz, to cię łączy z tym światem.
  • ………
  • Niesamowitą rzecz usłyszałeś – wracam do sedna. 
  • Tylko nie mów, że źle słyszysz.
  • I nie myl Gabriela z Gabrielą, bo tam nie ma gender.
  • Widziałeś dzisiaj chłopca ?
  • Oooo … Tak !

Wracając do domu mijaliśmy na ulicy młodego chłopaka ubranego jak dziewczę. Miał nawet torebkę dziewczęcą, włosy na loki, spódnicę i w całości był taki, że ni w pięć ni w dziesięć.

  • To nie był chłopak, to był dziwoląg – Piotr twardo.
  • Miesza im w głowach rogaty.
  • ……. – zamilkliśmy, ale w głowie miałam mnóstwo pytań, których nie wiedziałam jak zadać.
  • On jest jeszcze ? – pytam o Gabriela. Głupio mi było pytać tak po imieniu.
  • Stoi ciągle, jest ich więcej, z czterech – Piotr dalej bez emocji. 
  • Taką mamy wolę.
  • … Dlaczego nie pytasz co i jak … – nachylam się do Piotra i szepczę. 
  • …….. – wzruszył ramionami.
  • Już wiesz dlaczego nie był zdziwiony ?
  • Rozumiem … – kiwam głową. Mam kolejną odpowiedź co do mojej wizji.

Zastanawiało mnie przez dłuższy czas; dlaczego Piotr nie był zaskoczony widokiem Jegomościa. Widocznie taka jego natura …

Mężczyzna staje przed oknem, odwraca się twarzą do nas, spojrzał na mnie beznamiętnie i wtedy … do pokoju wchodzi Piotr. Jest spokojny, nawet nie wiem, czy zaskoczony, staje koło mnie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/ 

Czytam dalej o zwiastowaniu;

Na dziewięć miesięcy przed Bożym Narodzeniem obchodzimy uroczystość Zwiastowania Pańskiego — Święto Wcielenia Bożego Słowa. Maryja przyjmując Boże Słowo stała się pokorną. Służebnicą, Nową Ewą, która przez posłuszeństwo jest Matką nowej ludzkości. Najświętsza Ofiara, którą dzisiaj składamy, jest dziękczynieniem za cały plan zbawienia, który zaczął się wypełniać do momentu Wcielenia, przez poniżenie Bożego Syna na krzyżu i wywyższenie w zmartwychwstaniu, aby nas poniżonych przez grzech doprowadzić do chwały zmartwychwstania. 

  • Po 9 miesiącach jest Boże Narodzenie … – czytam na głos.
  • Aaaaa … To dlatego usłyszałem, że On zostaje na 9 miesięcy … – Piotr teraz dopiero zaskoczony.
  • ???!!! Dlaczego od razu nie mówisz ! – byłam naprawdę wkurzona.
  • Bo może mi się wydawało ! – żachnął się gwałtownie.
  • ………- i teraz zrozumiałam, że kieruje nim nie olewactwo na wszystko, a zwykła ostrożność. On po prostu nie wierzy w co widzi …

25 marca jest obchodzone święto Zwiastowania Pańskiego i po 9 miesiącach mamy Boże Narodzenie. Dzisiaj 18 lipiec i sprawdzam w kalendarzu co mamy za 9 miesięcy …

  • Ale numer !!! …. Dokładnie za 9 miesięcy jest Wielkanoc !
  • Licz od dzisiaj.
  • … To niedziela … Dzień zmartwychwstania !

Jestem mega zdziwiona. I choć zwiastowanie łączy się z Maryją, to o dziwo w naszych rozmowach sformułowanie „zwiastowanie pańskie” już występowało. 

- Szósta pieczęć znamionuje kataklizm, a krzyż wyłonił się z morza. Może to zwiastun ? Zastanawiam się intensywnie, a w głowie widzę napis fala. Fala ! Fala to morze… Ojciec stale mówi o fali… 
- Zwiastowanie Pańskie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/10/27/zwiastowanie-panskie/ 
- Pytałaś wczoraj o Zwiastowanie Pańskie… – i szturcha mnie za ramię. 
- Noooo – odpowiedziałam półprzytomnie. 
- Mam odpowiedź. Usłyszałem głos i od razu wiedziałem, że to Gabriel. Powiedział…
- Zwiastowanie Pańskie to zwiastowanie nowego świata. 
- Ci, co będą chcieli, ci pójdą. 
- Ci, co nie będą chcieli, zostaną na tym świecie i odejdą z tym światem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/02/06/zwiastowanie-panskie-to-zwiastowanie-nowego-swiata-ci-co-beda-chcieli-ci-pojda/ 
- Oczekuj Zwiastowania Pańskiego. 
- Dotknie to was wszystkich głęboko wierzących. 
- Chrystus objawi Swoją chwałę w Swoim Ojcu, Ojciec w Swoim Synu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/01/08/zanim-ciebie-znienawidza-wpierw-mnie-nie-znienawidza/ 

I ostatnie, które mnie głęboko zastanowiło …

- Klęknijcie narody. Chrystus nadchodzi. 
Gdy to powiedział, oglądaliśmy akurat film „Dzień zagłady”. https://www.youtube.com/watch?v=VNtsVP42bOE  
- Czy to będzie tak jak w tym filmie ? 
- Bezpośrednio przed nadejściem będzie zwiastowanie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/02/02/bezposrednio-przed-nadejsciem-bedzie-zwiastowanie/

Zwykła, niezwykła.

17. 07. 21 r. Warszawa.

Na kawie w sobotę. Rozmawialiśmy o naszym życiu, wspominaliśmy chwile śmiejąc się z samych siebie.

  • Lubię was, Olę bardziej, ciebie mniej.

Ojciec żartuje, bo lubi żartować.

  • Dlaczego ?
  • Nie muszę się tłumaczyć.
  • Ale to nie znaczy, że cię nie lubię. Jesteś taki szalony …
  • Jak to jest, że nie przepadają za tobą na Górze, a na dole nienawidzą ?
  • Nawet ci oranżady nie chciał dać.
Kiedy się już obudziłem miałem wizję. Widziałem Niebo, byłem w Niebie! Widziałem jak przed tronem stoją szeregi aniołów ze skrzydłami, stali tak, jak się witało kiedyś cesarza w Rzymie. To był wielki plac, cały biało – złoty. Czekali na kogoś. Anioły śpiewały, na fanfarach trąbiły, były olbrzymie! Zobaczyłem to i pomyślałem, że ta impreza to nie dla mnie, ja tego nie lubię. Skręciłem w bok i zobaczyłem mały sklepik, coś jak sklepik. Za ladą stał też anioł, wyglądał jak ten z filmu z Travoltą… Taki… cwaniak, brakowało mu tylko papierosa w ustach… Miałem takie wrażenie… Dałem mu monetę, żeby kupić oranżadę. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/05/25/stworca-wszystko-przygotowal /
  • Nooo… Nie chciał. Wskazał mi wodę.
  • Ale woda lepsza.
  • A jednak Michał ci się ukłonił – włączam się.
  • Wiek robi swoje, niedowidzi.
  • ……. – roześmialiśmy się równocześnie.
  • On się ukłonił, bo cię rozpoznał. To był wielki szacunek, jak oddanie hołdu …
  • Co ty gadasz ! – Piotr się żachnął.
  • Wiem co widziałam ! – mówię stanowczo.
  • Ojcze, czy ktoś jeszcze przeszedł podobną drogę jak …
  • Nie powinnaś tego wiedziećOjciec przerwał w pół zdania.
  • Hmm … – … teraz to dopiero poczułam wielką ciekawość.
  • … Czytam tą książkę dalej … Dlaczego tak niewiele tam o Maryi ? Zbagatelizowali jej rolę, że to zwykła kobieta była.
  • Zwykła, niezwykła.

Alicja Lenczewska, to jej Chrystus powiedział o Maryi najpiękniej. „Słowo Pouczenia”.

Ile potrzeba jeszcze trudu, bólu i samotności, by być jak Ja? By być jak Moja Matka, której życie było takie samo, jak Moje, choć dla ludzkich oczu wyglądało inaczej.

Ona jest Matką proroków, opiekunką, wychowawczynią, wzorem. Słowo, które przychodzi od Boga jest ci zwiastowane i gdy napotyka twoje „FIAT”, wciela się w ciebie, żyje w tobie i rośnie karmiąc się tobą i wchłaniając ciebie w swą moc. Chodzisz z nim i w nim, i dojrzewa w tobie w intymnej miłości ukryte w twym sercu. Kochasz je i żyjesz nim. Karmisz je sobą i karmisz się nim. I nie jest ważny czas, bo przecież dotknęła cię wieczność. A potem jest ból porodu – wydania Słowa na świat. Na zewnątrz, gdzie nie ma już wód płodowych twojej czułej miłości. I pochylasz się nad nim, gdy już jest. Zachwycasz się jego pięknem, jego świętością. Lecz porodziłaś je, by oddać ludziom, oddać światu. I lękasz się, i boli cię: co z nim uczynią? Ale wiesz, jak Maryja, że trzeba ofiarować, i czynisz to wystawiając swoje serce na miecz – odkryte, gołe serce wobec ostrości świata. I potem patrzysz jak Ona patrzyła: w Nazarecie, w Kanie, i na drodze krzyżowej, i pod krzyżem… Patrzysz na męką Słowa, którego nie możesz osłonić już sobą. Cierpisz, kochasz, wierzysz.

  • Ojcze, to co dalej ?
  • Ola, mamy lipiec ?
  • No tak – nastawiam uszy.
  • Czy Ja mogę mieć wakacje ?
  • ……. – śmiech. Już nie pytam więc.
  • Ola, wszystko będzie dobrze. Wiesz o tym ?
  • Tak.
  • Tak ?
  • Aaaa… Nie będzie tak jak z covidem ? – pytam niepewnie, ponieważ pisałam akurat o tym … http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/07/16/jedno-co-pewne-to-ja-jestem/
  • A jak się czujesz po covidzie ?
  • …….. – zastanawiam się, bo czuję się normalnie, ale czy o to chodzi Ojcu ?
  • Psychicznie.
  • … Dużo lepiej – …. że mam to za sobą.


18. 07. 21 r. Warszawa.

Niedziela. Poszliśmy na kawę. Było sporo ludzi, ale to nas nie zraziło.

  • Ten Jegomość było podobny do nikogo – Piotr zaczyna.
  • Właśnie, gdybym miała ci opisać do kogo, to nie wiem – przyznaję.
  • Zobacz co znaczy scroll, tak słyszę.
  • Zwój ! Hmm … Wcale mnie to nie dziwi, pewnie chodzi o apokalipsę.

Piotr się rozgląda po kawiarni …

  • Tu nie przyleci.
  • Mało tu miejsca – śmieję się na wspomnienie helikopterka.
  • W każdym się zmieści, tylko to nie ten czas.
  • W scrrollu jest, że świadek zostanie wzięty na oczach ludzi. Ja to widziałam, ale jak to będzie w realu ?
  • Magic !
  • „Wysmarujesz” takie pismo ! … A Ja ci dam dowody.
  • Ale naprawdę ? – mam wątpliwości.
  • Tyle rzeczy dzieje się na niebie i przechodzi bez echa. Tylko nieliczni to zauważają.
  • Żadna technika tego nie wytłumaczy.

CDN …




Dopisane 05. 11. 2021 r.

  • Żadna technika tego nie wytłumaczyrzeczywiście. Czasami na niebie zdarzają się takie rzeczy, które trudno wytłumaczyć.

https://elcorreoweb.es/extra/salida-gran-poder-analisis-del-impactante-cristo-dibujado-en-el-cielo-de-sevilla-FB7524575