Któż jak nie Bóg ?!

03. 12. 21 r. Warszawa.

Pani Merkel odchodzi na emeryturę. Oglądałam jej oficjalne pożegnanie. Widowisko wzbudziło w Polakach najgorsze skojarzenie jakie może tylko być. Komentarze w TV były miażdżące i mówiono o budowie IV Rzeszy.

  • Oglądając to powiało grozą … – opowiadam Piotrowi przy kawie.
  • Ty się nie bój.
  • Czwarta Rzesza będzie u rzeszotka – … a nie w Europie. Ojciec zażartował.
  • Ten naród (polski) tak cierpiał.
  • Widziałaś wizję ? Jak się czułaś ?
  • Bezpiecznie.
  • Widziałaś wizję, a pytasz o to ? – miałam wrażenie, że Ojciec jest mną zdegustowany.
  • ……. – uspokoiłam się.
  • Jeden z komentatorów powiedział, że w przypadku stworzenia rzeszy kraje najsłabsze będą na peryferiach.
  • I to jest ich błogosławieństwo.
  • Nie będą na komendę diabła.
  • Uuuuu …. Ale mocne ! – … pomyślałam.

Synowa choruje dalej. Jest niby trochę lepiej, ale według Piotra ma na płucach jakieś zacieki.

  • No to usuń jej to, przecież możesz to zrobić – nalegam.
  • Mogę, ale boję się, że znowu Ojcu podpadnę.
  • Bo nie pytasz, czy możesz..
  • Masz nie wychodzić przed szereg, przed dowódcę, a wiesz Kim jest dowódca ?
  • Wiesz co by było, gdyby mu pozwolić na wszystko ?zwraca się Ojciec do mnie.
  • Ile mamy ludzi ? 7 miliardów ?
  • Zostałoby 3.
  • ……. – zgadzam się z Ojcem całkowicie. Tak by właśnie było.


04. 12. 21 r. Warszawa.

Przypominam Piotrowi o wizji z domem.

19. 06. 14 r. Szczecin. Piotr miał rano ciekawą wizję. Byłem w kuchni w rodzinnym domu, byli moi rodzice, ty i dzieciaki. Byliście na I piętrze. Spojrzałem w okno i zobaczyłem piękne słonce. Odwróciłem się do rodziców, coś tam powiedziałem i potem znowu spojrzałem w okno. A wtedy zobaczyłem wielką falę wysoką na wiele metrów, która szła w stronę domu, byłem przerażony. Kiedy doszła do domu, właściwie nic nie uszkodziła, tylko trochę go naruszyła. Zaraz po niej przyszła ogromna fala i wiedziałem, że tego nie przeżyjemy. Zalała nas woda, ale dom obrócił się do góry nogami i zamienił się w łódź, obrócił się do góry nogami jeszcze raz i kiedy fala odeszła, dom stanął na swoim miejscu z powrotem. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/16/biblia/
  • Wiesz jaki to będzie szok ? – Piotr zatrwożony.
  • Szok szokowi nierówny.
  • Co takiego się zdarzy, że wstrząśnie naszym domem ?
  • Jakim domem ?! Światem !
  • ???
  • Ojcze … – zaczynam, ponieważ chciałam o coś poprosić.
  • Zauważyłaś, że codziennie Mnie o coś prosisz ?
  • No wiem, przyssałam się do Ciebie Ojcze – żartuję.
  • Bo któż jak nie Bóg …

Siedzimy oczywiście na kawie. Dziewiąta rano i naprawdę sporo ludzi, sporo bez maseczek.  Rozmawiamy szeptem …

  • Twarz już masz właściwą.
  • ……. – unoszę lekko brwi do góry.
  • Nikt go nie poklepie po plecach, nie odważy się.
  • Oooo tak, nie jesteś taki „równy gość” – kiwam głową przyglądając się Piotrowi uważnie.
  • To tylko twarz – wzruszył ramionami.
  • To tylko co ?
  • To tylko twarz, ząbek, samochód, ale tak naprawdę nie wiesz kiedy.
  • Może zaraz, może jutro, może przed świętami, może po świętach, tego nie wiesz.
  • . Może 8 grudnia coś się zdarzy, wtedy święto maryjne … – macam.
  • Nie kombinuj !
  • Muszę przestać … – pomyślałam.
  • . Ciągle od wczoraj słyszę Nabuchodonozor.
  • …….. – stękam w myślach, bo pamiętam, że kiedyś już to przerabialiśmy.
Piotr ledwo wstał rano, a już był zmęczony … 
- Cały czas słyszę Melchizedek, Melchizedek i jakiś drugie… Buchodozor, czy coś w tym stylu.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/28/czysciec-purgatorium/ 
Sen Nabuchodonozora ❗ o posągu – Daniel opowiada Nabuchodonozorowi jego sen, w którym posąg zbudowany z różnych materiałów zostaje roztrzaskany przez kamień oderwany od góry. Podaje też wytłumaczenie: różne, coraz gorsze, materiały, z których zbudowany jest posąg, oznaczają kolejne królestwa. Kamień, roztrzaskujący na końcu posąg, to wieczne królestwo Boga, które nadejdzie na końcu czasów. https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99ga_Daniela http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/30/tajemnica-tory/ 

Hmm … Chyba coś się szykuje, co zatrzęsie podwalinami tego świata … Tak to rozumiem.


  • Ojcze, bywasz zdziwiony ? – zmieniam zupełnie temat. Moja głowa chce odpocząć.
  • To dobre pytanie …

Dobre ? Przyszło mi do głowy nagle, więc podejrzewam, że mimo wszystko nie moje to pytanie. Ale chciałam wiedzieć, bo jeśli Ojciec wie wszystko …

  • No macie (tą) wolną wolę …
  • Fajnie jest być zdziwionym i lubię być zdziwionym.

Czytam dziennik od początku ponownie, czynię w nim poprawki i trafiam na takie coś …

Jofiel może być też Metatronem ? Czy to może kolejny anioł, o którym nie słyszałam ? To zbyt skomplikowane, pytam się więc Homiela kim jest Metatron 
To wielki Anioł i skłonił się w pół pasa. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/27/nie-to-trucizna-co-wchodzi-do-ust-lecz-to-co-wychodzi/

Skłonił się w pół pasa ? Od razu mam skojarzenie z Jegomościem …

Nic nie jest przypadkowe.

02. 12. 21 r. Warszawa.

Dzisiaj wyjątkowo na mszy byliśmy osobno.  Ja w swoim kościele, Piotr w swoim. Przyjechał po mnie i wpychając się do auta zobaczyłam minę Piotra i już wiedziałam, że coś się musiało stać.

  • Ale miałem wizję !!! Po przyjęciu eucharystii poszedłem w kąt tam gdzie zawsze i wtedy dostałem ! – mówi z przejęciem.
  • Byłem w jakimś pokoju, stałem zastygły. Jakieś postacie, istoty, nie wiem kto, w milczeniu zdejmowały ze mnie ciuchy. Ściągali ze mnie najpierw ten mój płaszcz, który mam teraz na sobie, potem koszulę, spodnie. Stałem nieruchomo jak manekin z rozłożonymi rękoma, a oni mnie rozbierali, a potem ubierali. Nakładali na mnie najpierw białe rzeczy, które przylegały tuż do ciała, a potem na to złoty ciuch jakiś …
  • Szatę ! – Ojciec poprawia z oburzeniem.
  • No szatę. Była cała złota, mieniła się. Mieniące się złoto. Wszystko zdjęli ze mnie, a potem złotą szatę ubrali.
  • Hmm …. A gacie ci zdjęli ? – rzucam żartobliwie, aby nie był taki przerażony.
  • Takie pytanie tylko ty mogłaś zadać.
  • ……. – śmiejemy się chwilkę, ale zaraz zrobiło się poważnie.
  • Kiedy człowiek się przebiera w piękne szaty ?
  • Hmm … Kiedy się idzie w gości, na imprezę … – pomyślałam.
  • To musi być ważne. Dzisiaj Chanuka – przypominam sobie.
  • Kiedy miałem tą szatę już na sobie, to czułem, że siedzę w nogach Ojca.
  • A Ojciec na tronie … – kiwam głową. Niedawno o tym pisałam.
Ojciec mi coś powiedział. Miałem bardzo mocny przekaz podczas mszy. Powiedział. 
- Prawda jest taka, że trzymałem cię między nogami jak trzymałem Mego Syna, zanim posłałem cię między wilki. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/21/bog-cie-zna/
  • Przebierasz w piękne szaty, ale po co ?
  • Ojciec patrzy na ciebie spod oka i kiwa głową, że nie wierzy, co mówisz.
  • Chyba ci się te twoje zwoje mózgowe wyprostowały.
  • To nie moja wina – żartuję. To przez covid …
  • ……. – zamyśliłam się.
  • Ale to nie wszystko. Przed eucharystią miałem jeszcze jedną wizję. Zobaczyłem jak się otwiera moja klatka piersiowa i widzę swoją duszę. Myślałem, że się popłaczę w tym momencie. Z niej wyszła wielka kropla łzy. Była tak wielka jak klatka piersiowa. Normalna ludzka łza. Bóg pogłaskał tą duszę i zakrył to wszystko z powrotem i kazał iść.

  • Twoja dusza płakała, czy to była łza Ojca ?
  • Dusza płakała. Płakała z tęsknoty. Musiałem strasznie walczyć ze sobą, żebym się nie rozbeczał przy ludziach.

Nie rozbeczał się przy ludziach, ale rozbeczał się teraz. Oboje byliśmy mocno wzruszeni. Kiedy mówi o tęsknocie, wiem doskonale o czym mówi. Tęsknota jest w jego DNA …

Kończąc swoje myśli poczułam dziwną rzecz. Kątem oka zauważyłam przezroczystą powłokę, która powoli się na mnie zsuwała, aż w końcu znalazłam się w jej całkowitym wnętrzu. Będąc za tą przezroczystą przesłoną, jak w kloszu, obserwowałam Piotra jak kogoś zupełnie obcego. Zadziwiające odczucie… Poczułam się tak, jak musi się czuć Homiel, kiedy nas obserwuje… I w pewnym momencie odczułam wielką… Rozpacz tej istoty, w której byłam. To była rozpacz i żal za czymś, co straciła. Ta rozpacz, wyczuwalna niemal namacalnie, przepełniała mnie w całości, nie było niczego poza tym. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/03/zakazany-owoc/ 
  • Żołnierzu, nie po to się rwałeś do przodu ! – … abyś beczał.
  • ……. – uspakaja się.
  • No, a potem miałem tą wizję w pokoju. Wcale nie byłem przeciwny, że mnie rozbierali. Stałem nieruchomo, jak manekin.
  • Hmm … Jak wyglądała dusza ? Miała jakiś kształt ? Faustyna też widziała ludzkie dusze – frapuje mnie to od dłuższego czasu.
  • Miała chropowatą powłokę, twardą i była złota, prawie metaliczna. Ale mogła też być mgiełką, różna może być. Ta była jak owal, łza była ludzka, przezroczysta. Trzy istoty, które mnie ubierały, nie chodziły, ale sunęły w powietrzu.

Zapadliśmy w zadumę.

  • W moim kościele były tylko 3 osoby – zaczynam.
  • A u mnie ze sto. Myślałem, że coś podłapię (Covid), ale Ojciec mi powiedział …
  • Niczym się już nie przejmuj, zostaw to
  • …….
  • A to, że dzisiaj Chanuka ma znaczenie ?
  • Przecież wiesz.
  • Wiem …. 
- Od wczoraj słyszę Chanuka. 
. Znowu ? Rok temu też i co ? I nic … – mruczę pod nosem. Poczułam zniechęcenie i pomyślałam nawet, czy moje wizje są coś warte. 
- Twoje wizje są prawdziwe mówi Piotr nagle. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/22/wkrotce-zagadka-zostanie-rozwiazana/ 
  • I spało się wam dobrze.
  • Spałeś jak kamień, Sam dopilnowałem.
  • Nooo … Wyjątkowo dobrze ! – Piotr się cieszy, bo od kilku dni nie spał.
  • Ojciec zabrał od nas dzisiaj gacki.
  • Czyli szykuje się impreza ?! – wracam do wizji.
  • Na to wygląda, Kaliope.
  • To twoje drugie imię … Tak słyszę, sprawdź.

Drugie imię w cudzysłowie, ale sprawdzam dlaczego akurat ona … Kilka rzeczy uderzyło mnie „po oczach” …

Kalliope – w mitologii greckiej muza poezji epickiej (Najdawniejsze, nieużywane już znaczenie terminu „poezja”, to ogół wszystkich dzieł literatury pięknej). Uchodziła za córkę boga Zeusa. Wraz ze swoimi siostrami uświetniała śpiewem biesiady bosko-ludzkieA przecież szykuje się „impreza” …

  • Co za precyzja ! – pomyślałam.
  • Nic nie jest przypadkowe.

CDN … 




Dopisane 23. 05. 2022 r .

Przetoczę część wczorajszej rozmowy;

  • Wszystko ulegnie przyspieszeniu.
  • Wszystko wymknie się spod kontroli.
  • Fajne kabarety o księżach, co ?

W Polsacie oglądaliśmy właśnie – Kabaret Paranienormalni – Liga Niesprawiedliwości | Sopocki Hit Kabaretowy 2022 – YouTube Wiele o Kościele prześmiewczo jakby innych tematów nie było.

  • Chcesz by się to pogłębiało ?
  • A harcerze, którzy odsunęli Boga ?

„Przystępujący do ZHP będę mieli możliwość wyboru między już istniejącą rotą, a dodatkową, nowo przyjętą przez delegatów – poinformował Związek Harcerstwa Polskie po zjeździe delegatów. Nowa wersja nie zawiera odwołania do Boga.” https://polskatimes.pl/przysiega-harcerzy-bez-boga-zhp-dopuszcza-nowa-wersje-roty/ar/c1-16355037

Kilka dni temu oglądaliśmy Vabank. Padło pytanie o 4 jeźdźców apokalipsy. Odpowiedź była nieistotna w tym momencie, istotny był dla mnie komentarz prowadzącego program. Powiedział mniej więcej coś takiego; mam nadzieję, że tego nie doświadczymy (dzisiaj tego dokładnie nie pamiętam). Zrozumiałam, że naprawdę większość ludzi nie zdaje sobie sprawy co się dzieje, jeszcze się o tym głośno nie mówi, jeszcze się nie zastanawiają, choć z drugiej strony …

Światowa gospodarka w tarapatach. Nadciągnęli „czterej jeźdźcy”. Kryzys zagląda w oczy światu. Zdaniem ekonomistów splot czterech głównych problemów świadczy, że już globalna gospodarka jest w tarapatach. Chinom grozi spowolnienie ze względu na politykę zero COVID, Rezerwa Federalna USA ryzykuje przekształcenie amerykańskiego boomu w krach. Z kolei Europejczyków przytłaczają rosnące koszty życia, a w biedniejszych krajach coraz poważniejsze staje się widmo głodu. „

Zadziwiające, że słowa Ojca jak w lustrze odzwierciedlają się w nagłówkach internetowych artykułów.

To ostatni etap.

01. 12. 21 r. Warszawa.

Piotr narzeka na ból głowy. Nie wiem, czy to wina jego przemiany, czy zmiany pogody jedynie. Ból głowy u niego to rzadkość prawdziwa, więc jest to dość intrygujące. A może to po wczorajszym ?

  • Bądź spokojny Piotrze.
  • Przecież wiesz, że to ostatni etap.
  • Zobacz jak ładnie zakończyłeś miesiąc.
  • Popłaciłeś wszystkim pensje, zdążyłeś.

Już rozumiem skąd ten ból głowy. Piotr to szef odpowiedzialny, a sytuacja jest taka, że do wczoraj jeszcze nie miał pieniędzy na wypłaty. W ostatniej chwili coś wpłynęło na konto i mógł wszystkim zapłacić. Wielka ulga, bo pracownicy są w pierwszej kolejności.

  • Pomyślmy dokąd zmierzamy …
  • … Widzę jak ktoś otwiera książkę z tytułem Ola i Piotr. Przewraca kartki i widzę, że zostało kilka stron zaledwie.

  • Dokąd dojedziemy ?
  • Do Ojca – ewidentnie się podlizuję i wcale się z tym nie kryję.
  • Audi do Ojca nie dojedziesz.
  • No to nie wiem.
  • Dojedziesz, gdzie masz ochronę przed tym, co widziałaś wczoraj.
  • Uuuuu ….

Wczoraj w TV pokazano pewną imprezę; 6. rocznica powstania KOD. Donald Tusk: członkowie KOD są „najbardziej autentyczną gwarancją, że przyjdzie ten lepszy dzień” oraz, że „minie mrok”. 

Widząc ich zebranych wszystkich razem doznałam dziwnego wrażenie … Jakby w jednym pokoju zebrało się cało zło z tego kraju … Tak się zapadłam w siebie, że Piotr musiał mnie „obudzić” z hukiem.

  • To wczoraj, co oglądaliśmy to było same jądro zła. Zauważ, że tam byli sędziowie, prawnicy, a Ojciec mówił, że zło usadawia się tam, gdzie tworzy się prawo …
- Diabeł usadawia się tam, gdzie stanowi się prawo. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/03/10/dzien-chwaly-naszego-ojca-jest-bliski/ 

Choć trudno to zrozumieć, ale Ojciec chce, aby ludzie się pogubili. To dlatego wrota zostały otwarte szeroko na oścież i pozwolono tym z dołu swobodnie działać. 

Piotr ciągle w szpitalu, więc w domu jestem sama. Obudziło mnie dzisiaj nad ranem coś… absolutnie mrożącego krew w żyłach. Nie wiem jakich słów użyć, by dokładnie to odzwierciedlić… Najpierw zobaczyłam ogromne, ciemne drzwi, a właściwie wrota, które się z trudem otwierały gdzieś głęboko pod ziemią. Wydawały przy tym straszliwy, bardzo głośny dźwięk. To był dźwięk metalowych, grubych, dawno nie otwieranych wrót. Otwierały się wolno, jakby z wysiłkiem. Zgrzyt metalu przypominał mi dźwięk ocierającego się metalu o metal podczas zwalniania pociągu. Słysząc ten dźwięk pomyślałam, że to musiał być bardzo stary metal, nieużywany przez długi czas, bowiem zobaczyłam wyraźne ślady rdzy pozostawione na ziemi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/01/dziwne-rzeczy-beda-sie-dziac-kiedy-wszyscy-beda-spali/ 
  • To jest dla ludzi, a niektórzy się obudzą.
  • Będzie pogrom takich ludzi, widzę najpierw ich spopielonych, a potem wiatr ich zdmuchnie. Ojcu zależy na tym, aby oni pociągnęli za sobą wiele osób.
  • Ale dlaczego ? – pytam.
  • Nauka.
  • Dla ratowania ich warto, aby Piotr znikł ?
  • Warto – mówię szybko, co sprawia Piotra w zakłopotanie. Nie spodziewał się, że chcę się go tak szybko „pozbyć”.
  • I weźmiesz zdjęcie i będziesz piła kawę ze zdjęciem.
  • …….. – i teraz zwątpiłam. 
  • Ojcze, uprzedzisz mnie jak u Henocha ?
  • Przecież wiesz … – … że nie.
  • Ale Henoch wiedział z godziny na godziny, że odchodzi na 30 dni. On miał czas, aby uprzedzić rodzinę i rodzina czekała i to jest w porządku.
  • Tak nie będzie.
  • Hmm … Szkoda …
  • Ła(d)nie będzie.
  • Wyobrażasz sobie – zwracam się do Piotra – …, że mówię rodzinie; Piotr zniknął i będzie za 30 dni ? Powiedzą, że zwariowałam i będą dzwonić na policję.
  • Ale jak będzie otoka, wszyscy uwierzą, będą zamyśleni.

To, co pierwotne, jest najsilniejsze.

27. 11. 21 r. Warszawa.

Nowy wirus w rodzinie nie odpuszcza, wydaje się być groźny … Wariant Nu JUŻ W POLSCE?! Jest groźniejszy i zjadliwszy (msn.com) Omikron straszniejszy niż przypuszczano. Przemieszcza się na dużych przestrzeniach – WP Wiadomości

  • Jak się my uchronimy ? – pytam. 
  • Masz pierwotne przeciwciała, one na tym bazują – … bazują na pierwszym wirusie.
  • Wywoła panikę wśród ludzi, stanie się bardzo agresywny.
  • Dzieciaki już chorują. Ciekawe, czy ich przeciwciała będą ich chronić … – gdybam.
  • Nie w takim stopniu jak ciebie.
  • To co pierwotne jest najsilniejsze. Rozumiesz ?
  • To tak jakbyś miała osłonę z betonu, a oni z gipsu.
  • … Co jest silniejsze, przeciwciała naturalne, czy poprzez szczepienia ?
  • Zdecydowanie pierwotne.
  • Czy jeśli wirus dojdzie do końca alfabetu, to będzie koniec wirusa ?
  • Nie zastanawiaj się nad tym.
  • Najgorsze przed nami ?
  • Chcesz budować współczynnik bezpieczeństwa ?
  • Masz Mi ufać.
  • Razem piszemy, razem żyjemy, ufaj Mi.
  • Może bym tak nie przeżywała z moim covidem, gdybym nie usłyszała, że nie zachoruję …
  • W sumie przechorowałaś, a nie zachorowałaś.
  • Gdybyś zachorowała, to byś była w szpitalu – Piotr dodał.
  • Noooo… Jeśli to tak rozważamy … – zaczynam się śmiać.
  • To teraz popij sobie kakao.
  • Kakao ? – spoglądam na swoją kawę.
  • Kakao, bo zatkało kakao ?
  • ……. – roześmiałam się.

Widzę, że Piotr się wzruszył. Jestem zdziwiona, bo przecież nie z powodu covida …

  • Czasami widzę jak upadam na ulicy i ktoś podnosi mnie do góry w powietrzu, do nieba. Słyszę słowa …
  • Obudź się, obudź się … i wtedy znowu znajduję się na ulicy i mam otwarte oczy.


Wieczorem.

Pracuję przy komputerze, Piotr przy swoim.

  • Dziwne … – przerywa ciszę.
  • Wszedłem na dwie strony z II Wojną Światową i od razu wzięło mnie na wymioty. Ciekawe dlaczego …
  • To jest ta twoja przemiana, o którą pytała Ola.

Faktycznie pytałam. Pytałam, czy jego przemiana ciągle trwa, a może się skończyła, bo jakoś nie zauważyłam, aby był szczególnie inny.

  • Masz pozdrowienia od Ojca – Piotr nagle.
  • Oj Ojcze … – ucieszyłam się i poderwałam.
  • Nie chcę rozmawiać, tylko masz pozdrowienia.
  • Ta rozmowa o 15.00 była ciekawa.

Zawstydziłam się. Modliłam się ponad 30 minut, ale mój mózg dosyć często zbaczał z głównej drogi i myślał o pierdołach. Korygowałam się w porę za każdym razem i chyba to Ojciec widział, jeśli tak mówi.

  • Kupiłam lotto i nic oczywiście.
  • Nic ci to nie da, dopóki nie będzie zgody z Góry.

No właśnie … Kiedy ktoś wygrywa, myślimy; ale ma szczęście. Szczęście ?

- A skąd wiesz, czy wygrana jest dobra ? 
- A może karzę tych, co wygrywają ?
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/03/17/nigdy-nie-wiesz-co-bedzie-dobre/ 

Zaczęłam czytać II Księgę Henocha, zgodnie z zaleceniami.

  • Według tej księgi Henoch spisał 366 ksiąg i wziął je ze sobą na ziemię. Wziął je faktycznie ?
  • Po co ?
  • To po co pisał ?
  • Żeby się uczyć, uczył się pisząc.
  • Ale tam jest wyraźnie napisane, że wziął je ze sobą i dał je synom … – jestem mocno zdezorientowana. Technicznie nie jest możliwe, by mógł z Nieba przynieść coś sobą. Chyba, że się mylę …


28. 11. 21 r. Warszawa.

Siedzimy w milczeniu nad kawą za długo …

  • Ojcze, jesteś dzisiaj nierozmowny ? – pytam nieśmiało.
  • Bo on jest nierozmowny, a mam na to baczenie.
  • . Czuję się fatalnie, ktoś mi wysyła energię, chce mi się zwymiotować … Wielka nienawiść … – trzyma się za głowę.

No więc dobrze … Ja zaczynam. Opowiadam o II Henochu. O wielu pytaniach, które mam w głowie … Piotr nawet nie jest w stanie się wypowiedzieć, tylko trzyma się za głowę.

  • Poczułem teraz, że byłem bardzo blisko Ojca kiedyś … Ojcze, jak Ty sobie radzisz tam … – westchnął.
  • Wyobraź sobie, że Sobie radzę.
  • Patrzę pod nogi, jak idę.

Roześmiałam się mimo tej minorowej atmosfery. Ojciec jak zwykle dowcipny i pyta mnie nagle …

  • Jak oceniasz swoje życie dotychczasowe ?
  • ??? – zaskoczył mnie.
  • Zauważ, że przy niedzieli to Ja zadaję pytanie.
  • ……. – roześmiałam się ponownie.

Długo się zastanawiałam i nie wiedziałam co powiedzieć.

  • Zastanów się, bo widzę chaos … w mojej głowie. Musiało to tak wyglądać, bo lotem błyskawicy przeleciałam całe swoje życie …
  • Hmm … W pewnym momencie to była wojna … – … powiedziałam już poważnie.
  • To wtedy, gdy zderzyliśmy się z diabłem w cztery oczy.

Przypomnienie tego faktu sprowadziło naszą rozmowę na zupełnie nowy tor. Zdaliśmy sobie sprawę, że trudno uwierzyć, że przeżyliśmy aż tyle. A jednak było i … nie minęło …

  • Ten rok co nadchodzi, jest chyba ostatni.
  • Dobrze mówisz. Wszystko co ma się wydarzyć, teraz się wydarzy.

I znowu to niebiańskie poczucie czasu … Teraz w pojęciu niebiańskim, czyli minimum rok …


Do kawiarni weszli rodzice z dwójką małych dzieci. Piotr się nachyla do mnie …

  • Przy dzieciakach stoją dwaj aniołowie. Przy dorosłych nie ma.
  • A dlaczego oni nie mają ? – pytam zdziwiona.
  • Przy dzieciach są aniołowie, a potem odchodzą jak są nieprzywoływane.
  • Hmm … A jak wyglądają ?
  • Z 2,5 metra, nie mają skrzydeł. Skłonili głowę do mnie i się odwrócili do dzieci.
-"Już nigdy cię nie puszczę". http://osaczenie.pl/wp/2016/03/10/1998-2000-2001/ 
- Dlaczego On powiedział wtedy... To znaczy spytaj Go … Gdzie On w takim razie był, kiedy Go nie było ?
- Anioł nie wzywany nie ma potrzeby bycia. 
- Człowiek może prosić, żeby pojawił się Biały.
- Każdy człowiek może posiadać anioła. 
- Zło ma przyzwolenie, człowiek ma wybór, wybiera niewielu. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/06/ty-myslisz-swiatem-ludzi-a-jest-wiele-swiatow/ 

Nie jesteś z tego świata i nie odejdziesz jak oni.

25. 11. 21 r. Warszawa.

  • Mam ciągle szumy w uszach.
  • To już ponad pół roku, kiedy ci to przejdzie ?
  • Przejdzie mu jak odejdzie.
  • Wooow … To masakra – pomyślałam.
  • Ojcze, dlaczego ma te szumy ?
  • Ola, żeby bolało.
  • Wooow …. – strasznie mi się go szkoda zrobiło.
  • A dlaczego tak musi być ?
  • Patrz na Syna Mego, dlaczego tak musiało być ?
  • Czym są to chwile dręczenia Piotra ?
  • Niczym.

Idąc dzisiaj na kawę miałam bardzo dziwne doznanie.  Zakręciło mi się  przed oczami  raptem i do tego stopnia, że aby nie upaść, musiałam „przytulić się” do najbliższej latarni. Trzymałam się latarni próbując ogarnąć swoją głowę, bo moja głowa znalazła się jakby w innym świecie. Najpierw zobaczyłam kłębiące się chmury, które się rozstąpiły na chwilę, a potem kobietę w długiej ciemnej sukni na kamiennych schodach, przy kamiennej ścianie jakiegoś zamku. I wiedziałam, że to ja. Widziałam postać kobiety, ale jej twarzy nie dostrzegłam, ponieważ była jakby za mgłą. Tkwiłam w tym stanie 2-3 minuty i powoli zaczęłam wracać do rzeczywistości. Na kawie pytam …  

  • Co to było … ?
  • To co widziałaś, to widziałaś.
  • Co sądzisz o kobiecie w sukni ?
  • ???!!! – pytanie zbiło mnie z tropu. 
  • A co powiesz takiego, że będziesz więcej widziała ?
  • … Otworzyło ci się małe okienko, widzę jak otwierają ci mało okienko, będziesz widziała przeszłość – Piotr się śmieje.

Przez kilka godzin po tym zdarzeniu nie mogłam dojść do siebie. Miałam dziury w pamięci tak wielkie, że będąc już w domu nie wiedziałam jakie kanały w telewizorze oglądam najczęściej. Koszmar. Zaczynam rozumieć, że „zabranie głowy” jest absolutnie możliwe.

- Przyjdzie lepszy model, zapomnisz o Piotrze. 
- Zaczarowana dorożka, zaczarowany dorożkarz, zaczarowany świat. 
- Powiadam ci, że nie zauważysz. Zabiorę ci głowę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/27/wstawaj-i-chwyc-za-bron/ 


Wieczorem.

  • Chcę zapytać Homiela, bo Ojca się nie odważę …
  • Bo to duża różnica !
  • ……… – uśmiecham się.
  • Czy to, co widziałam (kobietę w sukni) … To faktycznie widziałam ?
  • Nooo …. Im bliżej końca, tym dziwniej, nie uważasz ?
  • …….. – roześmiałam się, bo nie wiedziałam co powiedzieć. To naprawdę jest dziwne.
  • Przeczytaj Henocha ze zrozumieniem.
  • To Jego dzieło, a ty kochasz Ojca.
  • Nie powiedziałem jako Piotr, lecz „Oto Jestem”.
  • …….. – zbaraniałam. Z kim ja teraz rozmawiam ?


26. 11. 21 r. Warszawa.

Jesteśmy spóźnieni na mszę, ale Piotr się trochę gramoli …

  • Ojcze, zobacz, on się do Ciebie w ogóle nie spieszy – żartuję sobie.
  • Mam dosyć tej adwokatury fałszywej – powiedział całkiem spokojnie.
  • ……… – głupio mi się zrobiło.

Podczas mszy, w pewnym momencie Piotr odwraca oczy, chowa wzrok ze wzruszenia. Nie pytam, bo chwila nieodpowiednia. Na kawie rozmawiamy, gdy nagle Ojciec …

  • Nie zdążysz umrzeć, Ja to sprawię.
  • Nie jesteś z tego świata i nie odejdziesz jak oni.
  • Na sam koniec obłok cię zabierze.
  • I już nigdy nie wrócisz do tego świata.
  • ????!!!!

Zamilkliśmy …

  • Eee … to taka przenośnia jedynie – Piotr machnął ręką, że to niemożliwe.
  • No nie wiem …. – przecież widziałam chodzącego na obłoku, czyli niemożliwe ? 
  • Na oczach ludzi ? – pytam.
  • To nie będzie miało znaczenia, odejdziesz po wszystkim.
  • ……..
  • Dzisiaj o piątej rano miałem dziwną sytuację, obudził mnie twój wyraźny głos …
  • Taaak ? – bo nie sobie nie przypominam, abym wołała. 
  • Tylko Piotr, tylko Piotr … mówiłaś. Podniosłem głowę i wołam cię o co ci chodzi.
  • Nic nie słyszałam.
  • Kiedy podniosłem głowę, gapię się na ścianę naprzeciwko łóżka i widzę czerwony kolor. Nie wiem, czy mi się to wydawało, więc podniosłem głowę jeszcze wyżej i zobaczyłem, że czerwone to słońce, które wschodziło. Za horyzontem wschodziło. Nie byłem pewny, czy mi się nie przewidziało, ale nie. Poczułem ciepło nawet na ręku. To był wschód słońca. Zwróciło moją uwagę najpierw kolor czerwony, a potem nie było ściany tylko to wschodzące na horyzoncie słońce.
  • Szybko się unosiło ?
  • Bardzo.
  • Hmm … Wcale mnie to nie dziwi. Piękne to musiało być widzenie.


Wieczorem.

Nasze dzieciaki dalej chore, syn znosi to całkiem spokojnie, ale synowa … Z nią robi się poważnie.

  • Byście chorowali.
  • On to poczuł, ale zaczęło się namnażanie.
  • Ciekawe … – Piotr przełyka ślinę.
  • Parę dni faktycznie zaczęło mnie łamać w kościach, ale szybko przeszło. Czyli przeciwciała zaczęły działać …
  • Gdyby nie wiosna, bylibyście chorzygdyby covid na wiosnę.
  • Zwalczyć tamten wirus, a ten byłaby różnica.
  • Tamten był pierwotny, a wszystkie nowe bazują na pierwotnym.

Niesamowite … Zarazili się będąc w Warszawie i prawdopodobnie na pochodzie 11. listopada. Pierwsze symptomy mieli tydzień później, dokładnie wtedy, gdy przyjechaliśmy do Szczecina. Spotkaliśmy się, witaliśmy, byliśmy ze sobą … Bez dwóch zdań, bylibyśmy chorzy.

- Jak się nic nie wydarzy, to znowu będę musiała tłumaczyć ludziom. 
- To już szykuj tekst – Piotr ze śmiechem. 
- Tak jak po covidzie ? 
- Docenili twoją szczerość. Z dzisiejszej perspektywy jak to oceniasz ? 
- Jestem wdzięczna. 
- Czyli znowu patrzyłaś krótkowzrocznie, a Ja dalekowzrocznie. 
- Te zęby były naprawdę duże. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/11/3-dni-ciemnosci/

Trzeba ratować ten świat.

23. 11. 21 r. Warszawa.

W komentarzach pojawił się ciekawy artykuł; https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-japonia-wariant-delta-sam-sie-unicestwil-zaskakujace-wyniki-,nId,5661519

  • Jeśli wirusy same się już unicestwiają, to znaczy, że zdarzenia muszą być szybko – zaczynam na kawie.
  • Bingo !
  • Bingo ? – cofnęłam się na krześle zaskoczona. 
  • Przecież wczoraj tak chciałaś.
  • Noooo tak. Nie wycofuję się.
  • No to po staremu „bach! ”
  • Było na dzień dobry i jest na koniec.

Zastygłam. Kiedy poznałam Piotra, bardzo często mówił na koniec zdania „bach !”. Bach w sensie „tak ma być”, albo amen. Przeszło mu to szybko, ale „bach” zapamiętam do końca życia, ponieważ było to dość nietuzinkowe i w pewnym momencie dość irytujące.

  • Trzeba ratować ten świat.
  • Nie mogę się doczekać miny twojego syna.
  • Nie mogę się doczekać tego budzika.
  • Ale kiedy będzie chciał pogłaskać budzika i już go nie będzie.
  • Aaa, tym budzikiem to ty jesteś, z tego wynika. Obudzisz wszystkich … – mówię do Piotra.
  • To co ? Machamy ? – „machamy” to jeszcze jedno słówko Piotra z młodości oznaczające działamy.
  • Machamy.
  • Piotr !  Masz podpisany wyrok ! – …. a ten wyrok to ja wydałam wczoraj właśnie. 
  • Machamy Ojcze – Piotr twardo.
  • Nie ma na co czekać.
  • Musimy się zjednoczyć, umocnić i będzie dobrze.
  • Niech nam mówią co chcą, my wiemy lepiej, Ola.
  • Wizualnie się nadaje ?
  • Ooo tak.
  • Wzbudza respekt ?
  • Ooooo tak !
  • Będą go słuchać ?
  • Taaaak – nie mam wątpliwości patrząc na surową twarz Piotra.
  • Pamiętasz tą wizją jak Żydzi do ciebie przyjechali ? Jakim cudem, powiedz mi ???!!! …
Piotr miał ciekawą wizję. 
- Przyszła do mnie ambasador Izraela z dwoma rabinami. Z nimi przyjechały 3 samochody pełne ochroniarzy. Byłem w swoim biurze. Coś tam mi mówili po swojemu, ale ja w pewnym momencie nakazałem im uwierzyć w Chrystusa. Nakazałem im wierzyć w chrześcijaństwo. 
- A zatem jedno i drugie zostanie połączone w jedno… mówię. Kobieta stała, a tamci padli na kolana. Było mi głupio jak cholera… Mówiłem jakbym to nie ja mówił. Nakazałem im to wykonać – Piotr się zamyślił. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/06/polska-jest-wywyzszana-juz-teraz/ 
  • Cudem.
  • Przysyła Bóg swojego emisariusza, który będzie pertraktował.
  • ???

Wieczorem.

Zadzwoniła córka. W dołku była jakimś, bo zaczęła mi wytykać, że tak bardzo wierzę w słowa, a kilka rzeczy według niej się nie sprawdziło. Na przykład mój Covid, że audi ciągle jeździ i jeszcze innych parę rzeczy … Gdyby czytała mój dziennik na bieżąco (blog), nie byłoby tej rozmowy, a tak milczałam i bardzo mi żal Ojca było w tym momencie.

  • Ale ty wierzysz.
  • Mój niezawodny przyjaciel.
  • Dobro się tworzy w pocie i pracy.
  • Tak ludzie mają na Ziemi, żeby było dobro.

Piotr wyszedł na chwilę …

  • W łazience usłyszałem …
  • Przebudzenie.
  • Hmm ….. – do czego to dopasować ? Nie wiem.
  • Ojciec mówi do ciebie … 
  • Zacznij czytać II Księgę Henocha.
  • Hmm … Czytałam już … 
  • Nie bezwiednie. Ze zrozumieniem.
  • Choćbyś miała czytać 100 lat.
  • …….. – śmiać mi się zachciało, bo to nawiązanie do książki Sigmunda. 

  • Ciekawe dlaczego mam czytać ?
  • Mniej pytań będziesz zadawać.


24. 11. 21 r. Warszawa.

  • Od drugiej w nocy gacki wołały do mnie po imieniu … – Piotr zmęczonym głosem. 
  • Nie przejmuj się tym w ogóle – machnęłam ręką. 
  • To nie takie proste. Kiedy skończyli, to zaczęły mnie kusić różnymi rzeczami. Pokazała się goła babka, pokazali mi Niemców (SS), żebym ich zabijał …
  • No i ?
  • No i zabiłem z dwudziestu … – stęknął. 
  • ……… – wzdycham ciężko. Ugiął się.
  • Ja wiem, ciągle zawodzę Ojca. Ma do mnie niesamowitą cierpliwość. To niesprawiedliwie mówić, że Ojciec jest sprawiedliwy tylko. Jest przede wszystkim miłosierny, bo gdyby tak nie było, już by mnie nie było. Jest przede wszystkim miłosierny, a na końcu sprawiedliwy.
  • ………. – zamyśliłam się. Ostatnio sporo to tym pisałam i myślałam.
  • Mam wielkie problemy w firmie i wtedy ktoś mi pokazał, że odjeżdżam z krawędzi.
  • A jednak nie spadłeś.
  • To prawda, a dokąd jadę z moją żoną ?
  • …….. – cisza. Zdziwił mnie, że powiedział żona, a nie Ola.
  • Masz czytać II księgę.
  • Masz czytać ze zrozumieniem.
  • Tam opisano jak Bóg postawił Henocha przed Swoim obliczem.
  • ???!!! – czytałam, ale nie pamiętam. 

Tak więc nawet ja widziałem oblicze Pana, ale o obliczu Pana nie powinno się mówić. Jest tak cudowny, niezwykły, wspaniały i przejmujący strachem. Kimże jestem, abym mógł opisać Niepojętą Istotę Pana i Jego Oblicza, tak wyjątkowo dziwną i niemożliwą do opisania? Ile jest Jego przykazań, Jego wielokrotny głos, Tron Pana, nadzwyczaj wielki i nie uczyniony rękami, chór krążący wokół Niego, cherubini z armiami serafinów, i ich nie milknącym śpiewem. Któż może opisać Jego piękny wygląd nigdy się nie zmieniający i nie do opisania i Jego wielką chwałę? Upadłem nisko i oddałem pokłon Panu. A Pan, mówiąc swymi ustami rzekł do mnie: „Bądź odważny, Henochu! Nie bój się! Wstań i stój przed moją twarzą na zawsze.

Henocha zostawię sobie na później, teraz męczy mnie inna sprawa. 

  • Słuchaj, czy będzie ta wojna z Rosją ? – pytam Piotra lekko zatrwożona. Dużo się ostatnio o tym mówi.
  • Czy chcesz, by w imię pokoju pseudo-demokarcja weszła ?
  • Czy chcesz, aby tam dziecko miało 5 tatusiów ?

W USA pojawiła się reklama, gdzie dziecko mówi do tatusia nr 1 „kocham cię” i drugiego tatusia „kocham cię”. 

  • Ale to wojna z Ukrainą, nie z Zachodem … – nie bardzo rozumiem.
  • Kiedy była debata o pieniądze z Unii, zobaczyłem scenę kuszenia Jezusa na pustyni. Tam diabeł Go kusił pieniędzmi. 

  • Nie tylko chlebem żyje człowiek.
  • No to będzie kiepsko – pomyślałam.
  • Pomyśl, dokąd my jedziemy w tej wizji ?
  • W dobre miejsce.
  • A jakie ?
  • Jakie by nie było, to jest dobre.



Dopisane 13. 05. 2022 r.

- Słuchaj, czy będzie ta wojna z Rosją ? - pytam Piotra lekko zatrwożona. Dużo się ostatnio o tym mówi. 
- Czy chcesz, by w imię pokoju pseudo-demokarcja weszła ? 
- Czy chcesz, aby tam dziecko miało 5 tatusiów ? 

I wypowiedź Cyrylego.

Zdaniem patriarchy trwająca wojna „ma znaczenie nie tylko polityczne. Mówimy o czymś innym i o wiele ważniejszym niż polityka. Mówimy o ludzkim zbawieniu, o tym, gdzie skończy ludzkość, po której stronie stanie Bóg Zbawiciel, który przychodzi na świat jako Sędzia i Stwórca, po prawej czy po lewej stronie… Wszystko to wskazuje na to, że weszliśmy w walkę, która ma znaczenie nie fizyczne, ale metafizyczne.”

Na obecne wydarzenie musimy spojrzeć inaczej. Ta wojna ma drugie dno. Nie wiem jak to wyjaśnić w tej chwili, ale to jest szerszy plany na przyszłe lata.

Zacznie się odnowa.

22. 11. 21 r. Warszawa.

Wczoraj miałam sporo czasu i jeszcze kilka innych wywiadów obejrzałam z ks. Skrzypczakiem. Opowiadam Piotrowi przy kawie …

- „Odnowa” to jedno, a drugie to „Gra”, czyli wszystko gra … Kręcę głową z niedowierzania … Ojciec wymienił po kolei naszych nowych podwykonawców i dopiero teraz zorientowałam się, że nawet ich nazwy są adekwatne do sytuacji. Jako znak dla nas, że to nie przypadek i nadzieja na nową przyszłość.
-  - Najlepszy film, który widziałem z filmów to „Odnowa”. Pamiętaj, „Odnowa”. 
- Ciekawe … Nowy garnitur na imprezę ? Nową drogę chyba, bo odnowa … – analizuję. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/09/06/rozmyslam-czyli-planuje/ http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/21/bog-cie-zna/

  • Słuchając Skrzypczaka zrozumiałam, że musisz odejść. Poprosiłam o to nawet Ojca, żeby się już zaczęło – przyznałam z ciężkim sercem.
  • Cieszy się Ojciec na twoją zgodę.
  • Co ty gadasz ! Ojciec robi i tak według Swojego planu. Nie potrzebuje mojej zgody.
  • Powtarzam co usłyszałem.
  • Aaaa, to sorry …. – przygasłam.
  • A to jest duża rzecz.
  • Ty z własnej woli musisz wiedzieć, nie z łzami.
  • Hmm …. – rozumiem. Już nie płaczę, ale rozumiem. 
  • Nie martw się co straciłaś, ale co świat zyskał.
  • I zbytnio nie ma na co czekać.
  • Nie ma. Ja już cię Ojcze proszę, niech się zacznie.
  • To zdanie jest dla Mnie bardzo ważne, że jesteś świadoma tego.
  • Cieszę się, że mogę z tobą o tym porozmawiać, bo nie mam z kim – mówię do Piotra.
  • Nieuchronne się przybliża.
  • Widzisz ludzi dookoła ?
  • Nikt nie uwierzy, nikt nie rozumie, a przychodzący do kościoła …
  • Ilu z nich wierzy tak naprawdę ?

W naszej rodzinie w Szczecinie mamy chyba Covida. Czekamy na wyniki badań. 

  • Długo będzie wirus jeszcze ?
  • Do końca zdarzeń.
  • Nie opuści już ludzi, aż samo opadnie. Samo z siebie …
  • Białko będzie ulegało dalszej mutacji, doprowadzi do tego, że nie będzie wykrywalne … – Piotr się zamyślił.
  • Tak się zmutuje, że będzie niszczyć i nie będzie wiadomo, że to on.
  • Testy są na wersję podstawową.
  • Widzę krwotoki, z ust, z nosa … Hmm …. Ludzie będą umierać i będą różne oficjalnie przyczyny, ale to ciągle on …
  • …….. – ciarki mnie przeszły.
  • Ojciec cię pyta …
  • Czy islam jest dobry ?
  • Czy może być dobry, jeśli zabija niewiernych ?
  • Zabija chrześcijan ?

Wieczorem.

Dzwoni syn. Razem (z synową) mają potwierdzonego Covida. Świetnie, brrr …  Widzieliśmy się z nimi. Humor nam siadł na całego.

  • Ty swój haracz zapłaciłaś z covidem.
  • A Piotr ?
  • Co Piotr ?
  • Też zapłacił ?
  • ……..

Kiedy odpowiedź nie padła, Piotr podbiegł do szuflady i wyjął test. Z nerwów sobie nakłuł palec tak mocno, że aż mu zsiniał. Test ujemny. Na co innego zaczął jednak narzekać …

  • Strasznie mnie brzuch boli, wątroba, chyba za dużo mi dałaś. W ogóle wszystko co jem mi szkodzi.
  • A wiesz, że Henoch też nie mógł jeść ziemskiego jedzenia ? 
  • Suchary, suchary ! Skoro wiesz do kogo jest podobny.
  • Odchudź go ! Pomóż nam, bo musi być sprawny.

II H 256; Henoch odpowiedział swojemu synowi, Matuzalemowi i rzekł: „Słuchaj, dziecko! Od czasu, gdy Pan namaścił mnie maścią Jego chwały, pokarm nie przyszedł do mnie, a ziemskiej przyjemności moja dusza nie pamięta, ani nie pragnę czegokolwiek ziemskiego.

  • A jeśli wszyscy zaszczepią się na covid, to co z covidem ?
  • Zanim wszyscy się zaszczepią, będzie już Mu – ... czyli kolejny.

Przypomina mi to słowa … 

- Żadnego leku nie znajdą. 
- Nie zdążą. Jak wymyślą, będzie już inny. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/17/przypomna-sobie-o-mnie/




Dopisane 11. 05. 2022 r.

  • Tak się zmutuje, że będzie niszczyć i nie będzie wiadomo, że to on.

Czy można ten przypadek do tego zaliczyć ? ŚMIERTELNA CHOROBA W EUROPIE. Lekarze wykryli nowy przypadek (msn.com)


Fragment wczorajszej rozmowy.

  • Słyszę w głowie o Putinie …
  • Gdyby mógł, to by cofnął czas.
  • Według mnie Putin jest nieuleczalnie chory. Tarczyca, chyba. Wcześniej widziałem takie doły jak na księżycu, a teraz widzę dziury na przelot. I widzę jak ktoś go szprycuje zastrzykiem, te doły się zalepiają, a 1- 2 dwa dni i potem szybko znowu się powiększają …
  • Pozwólmy działać czasowi.
  • Nawet swoi są przeciwko niemu.
  • Etos (Putina) przygasa.
  • Pośrodku dnia odejdzie.
  • Hmm … W sensie umrze ? – pytam.
  • I nie będzie w stanie z tym nic zrobić.
  • Los mu oddaje co innym dawał.
  • … On jest trzymany zastrzykami, tak widzę – Piotr odkrywczo.
  • Hmm …. Jaka będzie przyszłość Rosji w takim razie ?
  • Została poświęcona, nie pamiętasz Ola ?
  • Poświęcona Matce, a więc jest Matki.
  • …. Kurcze … Choroba miałaby go położyć ? Za to co zrobił ?
  • Niee …. Widzę go jako chorą hienę. I widzę jak inne hieny rzucają się na niego i go dogryzają.
  • ???!!!
  • Na miano innego zwierzęcia nie zasługuje.

Bez zahamowań człowiek jest brudny.

18. 11. 21 r. Warszawa.

Jedziemy do Szczecina i co pół godziny słuchamy w radio wiadomości. Słuchamy, czy nad granicą się uspakaja. Białoruś: Grupa migrantów wraca do Iraku. Specjalny rejs – Wydarzenia w INTERIA.PL

  • Jeśli Polska będzie dalej tak uparta, to Unia będzie miała nas dosyć i faktycznie będziemy na peryferiach – przypominam sobie.
  • Co jest bardzo dobrym wyjściem.
  • Z dala od tego brudu.

Piotr spał tylko jedną godzinę. Oczy ma przekrwione ze zmęczenia, ale mimo to jedziemy dość szybko. Jedziemy i narzeka na firmę, na gacki, na ludzi, na pogodę, na wszystko.

  • Laluś i płaczek, ciągle narzeka.
  • Wstyd dla całego Nieba.
  • Wnoszę oficjalny protest. Sam Ojcze go wybrałeś – żartuję.
  • Sam się pchał.
  • Wstyd dla Nieba straszny, nie uważasz ?
  • Hmm ….
  • A ty zachowujesz się jak prawdziwa żona – … że niby go bronię.
  • No bo Ojcze wiedziałeś kogo wybierasz – mówię już całkiem poważnie.
  • Miał iść kto inny, widziałeś ?
  • Stali tam piękni i wysocy … ?Ojciec mówi bardzo powoli.
  • …….. – Piotr się nie odzywa czując podstęp.
  • No pożal się jeszcze.
  • No ciężko mi.
  • Czemu jest ci ciężko ? Bo rozmyślasz.
  • Czemu rozmyślasz ? Bo masz powody.
  • Jest dręczony nieustannie przez grupę czerwonych oczu.

I na to nie ma mocnych, trzeba przeczekać. Ale ile jeszcze … ?

- Co się dzieje Ojcze ? 
- Piotra atakuje armia. Armia ciągle się zwiększa. 
- Będą atakować, aż będą wszyscy. 
- Jeeeezu ! – wyrwało mi się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/17/posylam-cie-miedzy-wilki/

  • Ojciec jest niesamowity – Piotr w zadumie.
  • To, że Ojciec się zniżył do nas, do naszego poziomu … Te rozmowy są niesamowite – wtóruję.
  • Ty już wiesz jak Ja żartuję.

Wiem … Czy Ojciec „puszczał” już komuś oko ? Nie wiem, ale wiem, że dzięki temu te rozmowy są bardzo ludzkie, bardzo normalne, nauka przystępna i dla każdego. Pewnie o to właśnie chodzi.



20. 11. 21 r. Szczecin.

Rozmawialiśmy baaardzo krótko dzisiaj, ale jakże treściwie. Córka pyta …

  • Skoro muzułmanin wierzy w Allaha, ale jest bardzo wierzący, dobry, czy idzie do Nieba ?
  • Nie, do Allaha.
  • …….. – roześmiałam się z tak szybkiej i konkretnej odpowiedzi i zaraz spoważniałam.

Przecież Allah to islamskie imię Boga ! A więc … ? Postanowiłam popytać później.



21. 11. 21 r. Warszawa.

  • Wczoraj trochę rozmawiałem z Ojcem, powiedział mi …
  • Ta fala będzie wielka.
  • Zrobimy wielką sprawę, to jest da Mnie bardzo ważne.
  • Zrobimy to razem, ale to dla Mnie.
  • Aby chwałę Ojca zobaczyć.
  • . Hmm … Wczoraj słuchałam wywiadu, gdzie ksiądz żalił się na to, co się dzieje w Kościele. Powiedział także zdanie, że czekamy na proroka, który to wszystko uporządkuje – https://www.youtube.com/watch?v=dD8nu0FeutM
  • Jesteśmy wyjątkowo zgodni.
  • Ty czekasz i Ja czekam.
  • I „Arab” czeka.
  • …….. – widząc, że rozmawiamy …
  • Ojcze, Kodeks Hammurabiego … Dlaczego ?
- Przyjdą czasy, że nadejdzie kodeks Hammurabiego Ojciec nagle. 
- Oko za oko, kara za grzech. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/19/wszystko-moze-sie-zdarzyc-1/
  • Nastanie i już.
  • Jeśli człowiek sam może być uwolnimy od obowiązków moralnych, to sprawiedliwość jego będzie moralna ?
  • Bez zahamowań człowiek jest brudny.
  • To znaczy, że musi się coś wydarzyć na świecie, co spowoduje, że będzie wprowadzony drakoński porządek … – przyszło mi do głowy. 
  • …….. – zastanawiam się, czy pytać …
  • Ojcze, czy muzułmanin po śmierci spotka się z chrześcijaninem w Niebie ?
  • A kim jest Allach ?
  • Noooo Bogiem według nich.
  • A widziałaś wśród Moich imion to imię ?
  • ……. – kurcze, już zaczęłam wątpić, ale to niemożliwe …
  • Przecież są mieszane rodziny, w której są jednocześnie i chrześcijanin i muzułmanin i żyd nawet … I co … Nie spotkają się w Niebie ?

Wczoraj widziałam zwiastun jakiegoś filmu, w którym właśnie taką historię pokazywano. I tak sobie pomyślałam … Kiedy umiera ktoś w rodzinie, po drugiej stronie jest witany także przez kogoś z rodziny. Kiedyś wszyscy z jednej rodziny spotkamy się po drugiej stronie. Jak to jest w takim razie, kiedy w rodzinie mamy kilka religii naraz … ? 

  • Są tak samo w Niebie.
  • Wielu z nich jest prawych.
  • Następnym razem urodzą się Warszawie … – zażartował Ojciec.
  • A co się dzieje z chrześcijaninem, który przechodzi na islam ?
  • I odrzuca Chrystusa ?
  • . Noooo tak … – mówię zaskoczona.
  • Jeśli odrzuca w sposób świadomy, idzie na poniewierkę.
  • . A co znaczy poniewierka ? – pytam nieśmiało, aby nie przeginać struny.
  • ……. – …  cisza.

Jak możesz klęknąć, to klęknij.

16. 11. 21 r. Warszawa.

  • Chciałbyś mieć zaczarowany ołówek ?
  • Że niby czarowałbym co chcę ? …. – Piotr zrozumiał po chwili. https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaczarowany_ołówek
  • Nie Ojcze, nie chcę.
  • ……..
  • Nie martw się o Polskę, jest oddzielona i umieszczona do Nieba.
  • Modlitwy robią swoje ? – pytam.
  • Olbrzymia siła.
  • Mogę o coś spytać Ojcze ?
  • Pytaj.
  • W orędziu Maryja mówi, że tylko opłatek na klęcząco. Jak to w końcu jest ? – https://www.youtube.com/watch?v=QOGMqqfX3_Y
  • A jak nie możesz przyjąć to co ?
  • To jest ideał, ale ważne jest (samo) przyjęcie i czystość serca.
  • Jak możesz klęknąć, to klęknij.
  • A jak nie możesz, to przyjmij z czystością serca i pokorą.

Wieczorem. 

Piotr nagle …

  • O 15.00 miałem przepiękne widzenie. Chciałem się pomodlić i poprosiłem o chwilę spokoju. I wtedy Maryja uderzyła czymś w ziemię i wszystkie gacki się pochowały.
  • Ciekawe … Czym uderzyła ?
  • To było coś błyszczącego, jakaś laska rzeźbiona.
  • Czyli nie drewniana, jeśli błyszczała ?
  • Nie. Ale nie miecz, nie wiem co to było. I wtedy miałem spokój. Widziałem tylko gacki, ich czerwone oczy. Byli w kształcie psów …
  • ……… – spojrzałam na Piotra uważniej.

Pisząc dzisiaj na blogu miałam pewien dylemat.

- Posyłam cię między wilki. 
- To się tyczy twojego pisania chyba – Piotr do mnie. 
- Taaaak ? – zmartwiłam się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/11/17/posylam-cie-miedzy-wilki/

Nie wiem do końca co Ojciec miał na myśli, czy gacki, czy ludzi. A może jedno i drugie ? Widzenie Piotra wydaje się odpowiedzią.

  • Mały, zabije twój dzwon.
  • ???!!!
  • Już naprawdę niedługo.
  • Czy każdy ma swój dzwon ? – Piotr.
  • Każdy kto zasługuje.
  • …….. – zapatrzyliśmy się w telewizor i wiadomości z granicy.
  • Prosiłem o pomoc dla Polski.
  • A ty nic nie możesz zrobić ? – mam pretensje do Piotra.
  • Wpuścić Piotra na granicę, to jak wpuścić Aresa.
  • ………. – idealnie powiedziane.
  • Codziennie wciska Polskę do Nieba.
  • … Widzę pioruny … Takie orzeźwiające pioruny jak biją w różne kraje w Europie … Z Polski wychodzą … Uderzają w Hiszpanię, Włochy, Niemcy … Te pioruny jodują powietrze, dają im na nowo szansę życia …

  • Putin ma swojego opiekuna, wielkiego demona, 10-metrowego wilka, a Łukaszenka to klaun. Tak mi to pokazali. Z wielką głową jak balon. Głowa jest wielka, bo ma wielkie ambicje, ale to jest klaun – mówi w zamyśleniu.
  • Łukaszenka, widzisz dalej co z nim będzie ?
  • Uleci lekko do góry i mu głowę rozsadzi, pęknie. Głowa mu eksploduje, tak widzę …
  • Ciekawe co to znaczy …
  • Nie wiem.
  • Tak, czy siak, koniec jego kiepski.
  • Może nie wytrzyma napięcia.
  • Może … Widzę jak jego głowa pęka.
  • A Putin, myślisz, że wywoła wojnę ?
  • Nie chce. Bawią go zwycięstwa bez wojska.
  • Wszędzie, gdzie wchodzi z wojskiem, wszędzie przegrywa. Bawi się Europą, bo wie, że jest zepsuta, moralnie zepsuta. Gardzi nią.
  • A Polaków nie lubi, ale uważa, że to jest sól.
  • Sól ? – pytam zaciekawiona.
  • Że jesteśmy konkretni. On wie o tym, że jesteśmy nieprzejednani. Za dobrze go znamy.
  • Pamiętasz konia wojny ?
  • Teraz o nim nie myślę … Nagrywasz to ? …. Ktoś mi powiedział, że mnie nagrywasz.
  • ……. – roześmiałam się z żalem, bo to koniec rozmowy.

W TV Obserwujemy co dzieje się nad granicą z Białorusią.

  • Ciekawe po co to wszystko .. – pytam sama siebie.
  • Ojciec chce, aby naród się zwarł w szeregi. Aby ujawnili się niektórzy po której stronie stoją. Tak usłyszałem.
  • ???
  • Ojcze, audi w tym roku nie sprzedamy – próbuję zagadać.
  • Ty swoje, a Ja swoje, a macanki niedozwolone.
  • ……. – zaśmiałam się. Chciałam wymacać daty.



Dopisane 08. 05. 2022 r.

Nie chce. Bawią go zwycięstwa bez wojska.

Eksperci obserwujący przebieg wojny właściwie jednogłośnie twierdzą, że „operacja specjalna” zdecydowanie nie wygląda tak, jak to sobie Putin wymyślił. To nie miała być wojna, a szybka akcja. Przeliczył się tym razem myśląc, że będzie jak zawsze. Wszystko go zaskoczyło. Najlepszych informacji dostarcza sam Łukaszenka. Z najnowszego wywiadu https://www.wprost.pl/swiat/10709611/lukaszenka-o-wojnie-na-ukrainie-mam-wrazenie-ze-ta-operacja-przeciaga-sie-w-czasie.html wiele można się dowiedzieć.

Chcę jeszcze raz podkreślić: Mam wrażenie, że ta operacja przeciąga się w czasie – czyli nie tak sobie panowie obaj to wyobrażali. 

On najprawdopodobniej nie chce globalnej konfrontacji z NATO. Wykorzystajcie to. Wykorzystajcie to i zróbcie wszystko, aby do tego nie doszło. W przeciwnym razie, nawet jeśli Putin nie będzie tego chciał, wojsko zareaguje.


Wilki / psy z czerwonymi oczami.

Według legend, zwłaszcza brytyjskich, jego pojawienie się to bardzo zły omen. Osoba, która widziała wielkiego, czarnego psa musi się przygotować na to, że ona lub ktoś jej bliski w krótkim czasie pożegna się z życiem. https://facet.onet.pl/strefa-tajemnic/piekielny-czarny-pies-dziwny-zwiastun-smierci/k1p23ky   Łukaszenka skrytykował działania Rosji. Rzecznik Putina już zareagował (msn.com)

Na umieranie nikt nigdy nie jest za młody

13. 11. 21 r. Warszawa. Część 2.

Obraz pokryty pajęczyną … Bo ludzie zapomnieli o Ojcu … Jakież to piękne i adekwatne porównanie.

Coś mnie zanurtowało …

  • Część cię wyśmieje … Dlaczego będziesz wyśmiewany, skoro pokażesz oblicze Ojca ? – … trudno mi to zrozumieć.
  • Drzwi są właściwie otwarte.
  • Czy sądzisz, że taki dyrektor NIP pójdzie za nim ?
- Czuję dyrektora jak mi przesyła wiązki energii. 
- Mentalnie bardzo aktywny, a jako diabeł przychodzi mu to z dużą łatwością. 
- Dlaczego to robi ? 
- Nienawidzi cię. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/05/06/wyjdziesz-w-swiat/
  • Wielu jest takich dyrektorów.
  • Hmm …. – to prawda… Trudno, aby gacek chciał iść za Piotrem.
  • Wielu będzie chciało cię poznać i wielu będzie cię nienawidzić – Ojciec do mnie.
  • Taaaaak ? – zmartwiłam się.
  • Dziwisz się ?
  • Dziwię. Jeśli pokażesz Ojca, to się dziwię. Bo jak mogą nienawidzić po czymś takim.
  • To później.
  • … Później … – zamyśliłam się. Pokazanie Ojca będzie później, czyżby najpierw książka ? Jak to rozumieć ?

Piotr zaczyna pocierać swoje uszy …

  • Edziu mi coś zaczyna mówić …
  • Kiedy to zrobisz, będę cały szczęśliwy.
  • Ale co mam zrobić ?
  • Zobaczysz.

Od wielu miesięcy żyjemy w świecie samych zagadek i przyznam uczciwie, że jesteśmy tym lekko zmęczeni. 

  • W mojej wizji z Jegomościem nie widziałam was wyraźnie, tylko syna. Był absolutnie zaskoczony tym co się dzieje, największy niedowiarek z nas wszystkich.
  • Będzie taka chwila, gdy będziesz miała czas na połajanki.
  • Połajanki ? – pierwsze słyszę. https://sjp.pwn.pl/sjp/polajanka;2504090.html
  • Pewnie od słowa łajać. Nie mogę się doczekać w takim razie, kiedy mu wygarnę co myślę o jego niedowierzaniu i wiecznych kpinach.
  • Kiedy to będzie ?!!! – Piotr machnął ręką z rezygnacją, bo według niego nie wiadomo kiedy, a może nigdy.
  • Problem w tym, że to już niedługo.



15. 11. 21 r. Warszawa.

Rozmawiamy o zapasach. Robić, nie robić i słowo za słowem znowu zeszło na Mariusza.

  • Dlaczego Mariusza Ojcze wziąłeś tak szybko ? Taki młody był jeszcze w sumie … – pytam.
  • Na umieranie nikt nigdy nie jest za młody, pamiętasz ?

Oooo tak. To było pierwsze zdanie, które mną naprawdę potrząsnęło. I pierwsze, po którym upewniłam się, że nie mógł to powiedzieć człowiek.

- Dlaczego ludzie umierają tak młodo ? – zwrócił się do mnie. 
- Skąd mogę wiedzieć ?  
- Wiesz co przed chwilą usłyszałem ? 
- Jak to … usłyszałeś ?! 
- No, przy uchu. 
- Nigdy nie jest się zbyt młodym, by umrzeć. 

Wow… Nigdy nie jest się zbyt młodym, by umrzeć ? Ciarki przechodzą, ale czyż nie jest to prawda? 
http://osaczenie.pl/wp/2016/03/16/strategia-dzialania-zla/
- Dlaczego umierają młodzi ludzie ? 
- Bo taką drogę wybrała jego dusza, nikt nie jest za młody by umrzeć.
-  Ci, którzy umierają, są w planie boskim. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/11/nikt-nie-jest-w-stanie-przeciwstawic-sie-stworcy/
  • Dzisiaj byłem w kościele i znowu była ta kobieta, która się tak modli bardzo. Ale jedno mi się nie podoba w niej. Kiedy ludzie sobie składają „pokój z tobą”, ona w ogóle nie reaguje, w ogóle się nie odwraca. To nie ładnie, według mojej oceny – Piotr lekko zażenowany.
  • Hmm … A Jak Ojcze Ty ją oceniasz ? – pytam, bo to w sumie ciekawe.

Rzeczywiście, bardzo osoba rozmodlona, codziennie rano na mszy, a jednak kompletnie na nikogo nie zwraca uwagi, jakby nie istnieli. 

  • Generalnie dobrze. Musi się uczyć, tak jak i wy.
  • No widzisz …. – skwitowałam to krótko.
  • Mam ci coś do powiedzeniaOjciec do mnie.
  • Twój syn jest skryto zakonny.
  • Przyjdzie moment, że sam ciebie będzie o wszystko zagadywać jako jedyne źródło.
  • Przyjdzie taki moment, do tego sporo czasu.
  • …….. – zafrapowało mnie te „sporo czasu”. Poczułam mętlik w głowie, bo myślałam, że to niedługo.
  • Do tego czasu daj mu spokój. Sam do ciebie przyjdzie.
  • Niech trzyma w swoich rękach te cugle, jak myśli, że trzyma.

Mój jedyny syn dał nam wczoraj wykład roku. Stwierdził autorytatywnie, że życie człowieka zależy od samego człowieka, to on trzyma swoje życie w cuglach. Krzyczeć mi się chciało, że się myli, ale machnęłam ręką. I teraz Ojciec nawiązał do cugli … 

  • W tym momencie słowa; „to co ci zabrałem, jemu oddam obficie„a te słowa wczoraj mu podczas naszej rozmowy też przypominałam …
  • Nie mają dla niego żadnego znaczenia.
Syn właśnie wyjechał. Jesteśmy kompletnie zdziwieni tempem zaistniałych wydarzeń. Modląc się Piotr zadał proste pytanie; dlaczego ? 
- To co tobie zabrałem, jemu oddam obficie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/27/nie-to-trucizna-co-wchodzi-do-ust-lecz-to-co-wychodzi/
  • Wiesz kiedy zacznie pytać ?
  • Wiesz kiedy pewni artyści stają się sławni ?
  • Kiedy umierają.
  • Po odejściu.
  • ……… – kiwam głową, zrozumiałam wszystko.
  • Widzę pokój i mój pusty fotel. On się gapi w ten fotel i się zastanawia …
  • Hmm … – bardzo wymowne …

  • Dlaczego nie płaczesz ?
  • Bo w to nie wierzę zbytnio.
  • Dlaczego nie płaczesz ?
  • Przecież rozmawiasz ze Mną …

A to inna sprawa, …. i się wzruszyłam.


Wieczorem.

  • Nie uważasz, że lekko przygasły wulkany ?
  • …….. – postawiło mnie to do pionu. 
  • Przygasły, ale nie zgasły.
  • No właśnie o tym myślałam dzisiaj. Lawa na Kanarach ciągle płynie jednak …
  • Płynie spokojnie, ale nie na to czekamy.
  • Twój syn cię wyśmiał 
  • Hmm … – zakpił sobie ze mnie; gdzie ten twój wybuch wulkanu !
  • My go też wyśmiejemy.



Dopisane 06. 05. 2022 r.

Natrafiłam na to wczoraj; https://www.youtube.com/watch?v=zKhH-hJNn08&t=2s Nie będę komentować, ale przetoczę fragment rozmowy.

  • To Chrystus powiedział ponoć.
  • Który to Chrystus ?

Dostałam też mail, w którym przypomniano pewną rozmowę …

Rozmowa pochodzi z 2016 r. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/25/ciagle-jest-wielu-ktorzy-wierza/

Po Warszawie chodzę  zazwyczaj piechotą i widzę na własne oczy, że w mieście przybyło sporo ludzi, wszędzie słyszę język ukraiński. Można byłoby powiedzieć, że te słowa spełniają się na moich oczach, ale pytam Ojca dla pewności …

  • Najciekawsze przed nami.


Nie uważasz, że lekko przygasły wulkany ?

Piotr znowu twierdzi, że wulkan na Pacyfiku się wydarzy, ciągle widzi wielką falę. Przypominam sobie też niedawne słowa Ojca …

- Za kilka tygodni nic nie będzie podobne do tego co (obecnie) znamy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/12/ 

Mijają cztery tygodnie od tych słów, więc teoretycznie mamy jeszcze czas. Podkreślam jednak, że nie wiem na 100%, czy chodzi rzeczywiście  o wulkan. W tej chwili łączę na razie puzzle.

Jeszcze jedna rozmowa z 2016 r do układanki.

- Natura wszystkich przywoła do porządku. 
- Kataklizm jakiś się szykuje ? 
- Rzucą karabiny, zamienią na motyki, żeby kopać i rośliny uprawiać, bo z głodu będą umierać. 
- Ale nim zajmą się motyką, to minie mnóstwo czasu. 
- To się mylisz, zmiany będą raptowne. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/10/20/wojna-w-imie-boga-jest-przeciwko-bogu/