Dostaną lekarstwo z Nieba.

Dzisiaj złamię ustaloną zasadę publikowania dziennika dzień po dniu i od razu przejdę do bieżących wydarzeń. Przez ostatnie kilka dni mieliśmy bardzo trudne gatunkowo rozmowy i ze względu na obecną sytuację wydaje mi się, że powinnam opublikować je już dzisiaj. Wydaje mi się również, że kiedy je przeanalizujecie, spojrzycie na dzisiejszy, utrudzony świat z większym zrozumieniem.

14. 05. 2017 r. 
- Czyż nie modlisz się do Mnie codziennie przywróć odwiecznie ustalony porządek ? 
- Czyż nie uczysz tego innych ludzi ? 
- Uczę. 
- Tylko wstrząs może być skuteczny. 
www.rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/07/tylko-wstrzas-moze-byc-skuteczny/ 

Słuchamy informacji o szalejącym wirusie.

  • Ale czasów doczekaliśmy – Piotr nie może uwierzyć co widzi.
  • Czytałam w AJ o plagach, ale wiadomo jak to jest. Czytasz, ale myślisz w duchu, masz nadzieję, że ciebie to nie dotyczy, że to nie u ciebie …
  • A jednak u ciebie.

  • Podczas egzorcyzmów widziałem Maryję. Miała piękną chustę na głowie i na tułowiu, chustę z gwiazdami. Była bardzo wysoka. Pan Bóg pokazał mi, że gdyby epidemia zakończyła się teraz i nagle, niczego by się ludzie nie nauczyli. Od razu zaczęliby żyć po staremu. Ta epidemia musi jeszcze potrwać.
  • ……. – doskonale to rozumiem. Kiedy tylko by się zakończyła, ludzie wróciliby do starego z jeszcze większym impetem. Jeszcze większe zakupy, jeszcze większa nieprawość, jak gdyby chcieli nadrobić co stracili.
  • Dalej widzisz tego białego konia ? – p. s. pierwszy z czterech jeźdźców AJ .
  • A jakże ! No jest.
  • A nie zmęczył się tym bieganiem wokół ziemi ? 
  • On się nigdy nie męczy.
  • On jest, albo go nie ma.
  • Ten koń to jeden z elementów przywrócenia ustalonego porządku.
  • …. Ojciec mówi, że tej pandemii nie zatrzymają. 
  • Ale długo nie potrwa.
  • Ojciec ją zatrzyma.
  • Dostaną lekarstwo z Nieba.
  • Ktoś przyjdzie.
  • Tak jak ci co trzymali laski na pustyni i trzymali węża, ci nie umarli.

Księga liczb ; Jadowite węże. 

  • Co te święta zrobią dla wielu rodzin… Przykład rodziny wielopokoleniowej.
  •  Ojciec przypomniał mi teraz tą rodzinę z USA, która się spotykała i wielu tam zmarło.

https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/koronawirus-rodzinny-obiad-skonczyl-sie-zakazeniami-i-trzema-zgonami-cztery-osoby-w/0e182n3

  • Te święta będą da wielu rodzin ostatnimi świętami.
  • Sądzą, że są zdrowi.
  • Mogę to napisać jako ostrzeżenie ?
  • Myślisz, że to coś da ?

Oglądamy wiadomości ze świata dalej.

  • Czy widzisz co się dzieje dziecko ?
  • Świat mówi tylko o wirusie.
  • …….. – kiwam głową w milczeniu. Oglądamy właśnie jak premier UK oznajmia oficjalnie, że ma wirusa. Zaskoczenie.
  • Jeszcze wiele ofiar znanych będzie.
  • Wtedy zrozumieją, że władza i pieniądze są niczym.

Podają informacje, że Franciszek na placu watykańskim samotnie będzie modlił się o świat.  

  • W imię kogo on się będzie modlił ?
  • Tych, którzy wyśmiewają Mojego Syna? Tych którzy... – pokazał jak robili Maryję w formie waginy.
  • Chcesz, bym się ugiął pod wpływem ich modlitw ?
  •  Nie …
  • Przy pierwszej okazji wrócą do tego co było.
  • Ja nie chcę ich uspokoić, Ja chcę ich złamać.
  • Co znaczą te słowa ?
  • ……. – wolałam milczeć.
  • Brutalność.
  • Oglądałaś Egipt ? – film Exodus, o którym tu wielokrotnie pisałam.
24.05.19 r. 
- Wiesz co teraz usłyszałem ? 
- Dosyć. 
- ???!!! Dosyć czego ? Zrobiliśmy coś źle ? – pytam z wahaniem. 
- Dosyć wszystkiego. Złamię ich. 
- ?! – zamarliśmy. 
- Złamię ich jak Faraona. 
- ....... – zatrwożyły mnie te słowa. 
Www.rozmowyzniebem.pl/wp/2020/02/02/zlamie-ich-jak-faraona/ 

 p. s. zwracam uwagę na datę, pół roku przed wybuchem epidemii. Faraon kojarzy się przede wszystkim z plagami. (!)
  • Żadnego leku nie znajdą.
  • Nie zdążą. Jak wymyślą, będzie już inny.
  • Lekarstwo jest we Mnie.
  • Przypomną sobie o Mnie.
  • Wyśmiewali Mojego Syna na krzyżu.
  • Cóż oni mogą wiedzieć o cierpieniu ?
  • Na twoich oczach się to działo – lekceważenie Ojca.
  • Widzisz to cierpienie ?
  • Patrzysz na to ? Przyzwyczajaj oczy i do jeszcze większego.

Oglądamy wiadomości dalej.

  • Jak wam się podobają te „kolorowe jarmarki” ?
  • Przygnębiające – mówię.
  • A czy nie było przygnębiające, kiedy ośmieszali Mojego Syna, który zginął tak straszną śmiercią ?
  • ……. – nie odezwałam się. Rozumiem te słowa i rozumiem Ojca.

Pokazano, że w UK zmarła 16-latka, całkiem zdrowa wcześniej, nawet bez objawów, a jednak odeszła.

  • Szkoda mi tych ludzi.
  • Czyli jestem Bogiem mściwym ?
  • …….. – prawie się osunęłam z wrażenia.
  • Nie mów tak Ojcze – powiedziałam z żalem.
  • Jesteś sprawiedliwy – wtóruje mi Piotr.

  • Prosisz Mnie codziennie „przywróć ustalony odwiecznie porządek”…
  • Przecież wraca do tego co było dobre, ale droga jest trudna.
  • Ale podaj Mi jaka jest inna droga ?
  • Co mam powiedzieć, żeby się zmienili ?
  • Jak zrobię cuda to powiedzą, że sztuczki, że fatamorgana.
  • Powiedz, jaka jest inna droga ?
  • Musisz się opowiedzieć, po której jesteś stronie.
  • Powiedz Mi, o co Mnie prosisz ?
  • O porządek – przyznaję ciężko.
  • Czy widzisz teraz kolorowe flagi ?
  • Nie.
  • Czy widzisz, jak obrażają Maryję ?
  • Walczyłaś o to.
  • Kiedy prosiłaś o znak, to dałem ci znak.
  • Kiedy prosisz o porządek, to cię słucham.
  • Tylko nie lubisz, aby bolało, ale nie da się inaczej.
  • Kiedy te dusze się nauczą, powiedz Mi ?
  • …….
  • Czy pamiętasz chłopca, który powiedział co musi się stać z paniami ? – https://telewizjarepublika.pl/co-za-nienawisc-uczestnik-parady-rownosci-stare-kuy-wymra-glosujace-na-pis,81025.html
  • Taaaa – ręce mi opadają na samo wspomnienie.
  • Ojcze, masz rację, ale to po prostu boli patrzeć na to co się dzieje teraz.
  • Boli.
  • ……..
  • Miłość to nie tylko dawanie, nauka bywa bolesna.
  • Ale jeżeli będą ofiary niewinne, kiedy się na nie patrzy boli po stokroć mocniej.
  • To prawda. Muszę być bardziej twarda. Kiedy będę widzieć kogoś umierającego, cierpiącego na wirusa przed oczami będę miała tego młodego chłopaka.
  • Zgadzasz się ze Mną ?
  • Taaak – powiedziałam już spokojniej. Nie można się nie zgodzić.

Oczywiste argumenty, na które nie ma żadnej odpowiedzi.




Posłuchałam, popytałam.

Czy będzie III wojna ? Przyznam, że kiedy Piotr widział ruszającego białego konia zobaczył także trzy pozostałe konie, które zostały już osiodłane. Niedawno pisałam o drugim jeźdźcy www.rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/13/jestes-gotowy/ , który czeka na znak. Dzisiaj jego już w niebiańskiej stajni nie ma. Maryja z Trevignano mówi, że za trzy lata lub w ciągu 3 lat do wojny dojdzie. To jest bardzo możliwe. Nie mamy jednak żadnej informacji, że jej przyczyną będzie Rosja.


  • Ojcze, robić zapasy tak jak mówi Madonna ?
  • Nie. To jeszcze nie ta pora.

Kwestia hostii.

  • Madonna mówi o hostii, że tylko do ust i tylko na klęczkach. Jaka jest prawda ?
  • Jeden i drugi (sposób) się nie wyklucza.
  • I tu jest prawda i tu jest prawda.
  • Ważne, że przyjmuje.
  • Dla Ojca jest najważniejsza walka o człowieka.
  • Dla Niego jest najważniejsze, że przyjmuje GO.

Trzy dni ciemności.

  • Te 3 dni ciemności będą ?
  • Jeśli zapisane to się spełni.
  • Poszukaj, a znajdziesz.

Maryja mówi, że nie mamy już czasu.

- Ona włącza ten stoper? – Piotr nie był pewny jak to zinterpretować. 
- On nie ruszył, czas się skończył – sprostował go Homiel. Czyli ręka nie włącza, ale wyłącza stoper. 
- Coś się zacznie ? 
- Sprawiedliwość będzie adekwatna. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/03/05/bog-nie-karze-bog-uczy-i-daje-nadzieje-a-nadzieja-jest-jezus-chrystus/ 

Trzy lata oczyszczenia. To by się zgadzało z kodem biblijnym, który mówi o okresie oczyszczenia.

Trzęsienia ziemi, kataklizmy – to również przewiduje AJ.


Prawdziwość objawień.

  • Czy to prawdziwa Maryja ?
  • Trzy lata temu ?
  • …….. – zgłupiałam.
  • A czyż nie wychodzisz teraz z domu ?

Dlaczego Ojciec powiedział trzy lata temu ? Czyli kiedy objawienia się dopiero zaczynały ? To musi mieć swoje znaczenie. Wygląda na to, że najbardziej wartościowe przekazy są z początkowego okresu, ale jednak i one czasami zaskakują. W 2016 roku Maryja nawołuje do gromadzenia konserw i wody pitnej. Jeśli nawet, to moim zdaniem zdecydowanie za wcześnie. 

TREVIGNANO ROMANO, 16 SIERPNIA 2016 Drogie dzieci, jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ jesteście liczni i dlatego, że odpowiedzieliście na wezwanie w swoim sercu. Wkrótce mój syn ujawni trzecią pieczęć (w wizji, którą zareprezentowała dla mnie La Madonna, zobaczyłam rycerza ubranego na czarno z mieczem i czarnym koniem, który zasiał głód i rozpacz) Ap. Św. Jana 6; 5-7. Jedyną bronią, jaką będziecie mieli, będzie modlitwa i Różaniec Święty, zaopatrzenie się w konserwy i wodę pitną (jest bezsensowne), ponieważ demony będą próbowały odebrać wam wszystko. Mój syn zaznacza swoich uczniów, aby nie mógł się zbliżyć do nich żadne demon. Zaufajcie mu, zawsze będzie was chronić. Błogosławię was w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.” Podczas objawienia Madonna dała odczuć matczyną pieszczotę wszystkim obecnym.

  • Ojcze, tu mowa o trzecim jeźdźcy z AJ, ale konserwy ? – pytam zdziwiona.
  • Ola, licz się ze swoją głową, intuicją !
  • Czy Maryja wie jak konserwy się robi ?
  • ??? !!!
  • Nie przyjmuj wszystkiego dosłownie.

Jest trochę krytycznych uwag wobec tych objawień w samej Italii. https://www.annalisacolzi.it/apparizioni-di-trevignano-romano/

Podsumowując. Wiele prawdy jest w słowach Maryi ukazującej się w Trevignano. I tu jest prawda i tu jest prawda. Jednak trzeba pamiętać, że często objawienia Maryjne to doskonała okazja dla diabła, aby ludziom namieszać w głowie. Idealnym przykładem jest właśnie Medjugorie, z którym w tej  chwili Kościół nie wie co zrobić. Bardzo inteligentne działanie gacka jest skierowane na cel, aby prawdziwe przekazy zostały uznane za fałszywe lub odwrotnie, fałszywe za prawdziwe. Dlatego też im dłużej trwają objawienia, tym trudniej rozdzielić prawdę od fałszu. 

Jedno jest pewne. Bóg Ojciec jak widzicie jest bardzo mądry i bardzo rozsądny. I tego należy szukać w każdych przekazach. Mądrości, rozsądku, nauki. Ojciec ciągle uczy ludzi przede wszystkim myśleć. Nie przyjmuj wszystkiego dosłownie, to chyba najlepsza droga. Maryja w Trevignano żąda uznania jej za współodkupicielkę rodzaju ludzkiego. Pytałam o to Ojca kilkukrotnie. Nie dał odpowiedzi, ale odwrócił głowę, jakby tej odpowiedzi dać nie chciał. Nie wiem jak to interpretować, może po prostu to nie jest ten moment na odpowiedź. 

Dajmy sobie więc czas na ostateczną ocenę. Za mało jeszcze wiemy, aby wypowiadać się jednoznacznie.

Objawienia do przeczytania;

https://czasymaryi.video.blog/2019/05/22/objawienia-w-trevignano-romano/

Wszystko przygotowałem.

16. 07. 19 r. Warszawa.

  • Napisałam na blogu, że ten kraj ma wydać Eliasza – przyznaję Piotrowi.
- A teraz ten kraj wyda Eliasza na świat. 
I mówiąc najuczciwiej w świecie zdębiałam. Zdębiałam, że to zobaczyłam. Czy to przewidzenie ? Czy prawda ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/13/a-teraz-ten-kraj-wyda-eliasza-na-swiat/
  • ……. – spojrzał na mnie z politowaniem, że się ośmieszam.
  • Ja nie wiem… Ale jak mają o tym mówić w Jerozolimie ? – ciągle nie mogę w to uwierzyć.
  • Nie tylko w Jerozolimie, nawet w Chinach i Korei, w całym świecie będą mówić.
  • …….. – zmroziło mnie, ale z drugiej strony nie zdziwiło. Jak można kogoś przekonać jak nie przez wstrząs ?
  • Ojcze, co Ty planujesz ? Chociaż jakieś hasło daj… – Piotr nie wytrzymał.
  • Hasło cuda !
  • Hmm… Będą cię paparazzi śledzić, czy co… ?
  • Dosyć tych pytań !
  • …….
  • Słyszałeś ? W Korei będą nawet mówić.
  • I to w północnej.
  • To w tym roku ?
  • A ty macasz.
  • No macam – wzdycham.
  • To uzbrój się w długą cierpliwość.

Siedzimy zatrwożeni, chyba tak można to określić.

  • Wiesz, że Ojciec jest ogromny ?
  • A może to ty jesteś mały ?
  • Wszystko się gwałtownie zbliża.
  • Wszystko przygotowałem.
  • Ciekawe co to znaczy … – wzdycham znowu.
  • Tak to jest jak się ma jedynie te 5%.
  • Wytęż te komórki, myśl, twórz, bądź podobna do Mnie.
  • Nie odważę się …

Piotr chcąc „przewietrzyć” swój umysł zmienił kompletnie temat. Zaczął opowiadać o problemach w firmie. Jeden z dostawców  mocno nas ostatnio zawodzi. Oszukuje, lawiruje, wymyśla bzdurne problemy, oby tylko usprawiedliwić swój brak profesjonalizmu. Na przykład miał przyjechać tir krzeseł zielonych, przyjechał czerwonych. Cała dostawa została oczywiście cofnięta. Wkurzony klient już nalicza kary. Piotr jest potwornie tym zmęczony, bo powtarza się to po raz kolejny w ciągu miesiąca.

  • Mam tego serdecznie dosyć. Skończę z nim współpracę.
  • Jeszcze się do ciebie zgłosi.
  • Biblia jest pełna kar.
  • Nie spiesz się.
  • Dokończ co ma, daj sobie 2 miesiące.
  • …….. – Piotr się uspokoił.
  • Ale Marcin nam dalej szkodzi. Działa dalej.
  • A jak Judasz skończył ?
  • Ale ja mu nie życzę źle – Piotr się przestraszył.
  • Powtarzam, jak Judasz skończył ?
  • ……… – lepiej było milczeć.
Po południu Piotr przyszedł totalnie zdołowany. Rzucił teczkę w kąt… 
- Ale mi wbito nóż w serce ! – … i padł ciężko na kanapę. 
- Co się stało ?! 
- Dowiedziałem się, że Marcin pracuje u mojej konkurencji. Ukradł nam dane z firmy, namiary i robi teraz przetargi. Wygrał z nami 3 przetargi. Zna nasze ceny, wszystko…. – był naprawdę zdołowany. 
- A rozmawiałem z nim, pytałem, czy idzie do konkurencji to się zarzekał, że nie… Okłamał mnie w żywe oczy… A ja mu tak pomogłem, pieniądze na mieszkanie dałem… – Piotr nie mógł uwierzyć. Był dogłębnie rozgoryczony.
-  Ale się fatalnie czuję … – siedział w ciszy, a ja nie wiedziałam jak go pocieszyć. 
- Widocznie tak Ojciec chciał – mówię, ale czy to jest pocieszenie ? 
- Wiem, ale to boli… Teraz ktoś mówi ...
- Judaszu, zdradziłeś syna człowieczego… http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/03/09/judaszu-zdradziles-syna-czlowieczego/ 

I w ten sposób, gdy tak Ojciec po-doradzał mu w biznesie, znowu „powróciliśmy” do Nieba.

  • Wczoraj na egzorcyzmach zobaczyłem rabina w dużej czapce. Mówi do mnie …
  • Wiem co robisz.
  • Wkurzył mnie. Ręką go odsunąłem i stanowczo powiedziałem… Nie pozwalam ci się odzywać ! I zrobiłem ręką jakbym zamykał obraz.
  • ?

Wieczorem.

  • Księgowa powiedziała mi dzisiaj, że się obawia przyszłości, bo czuje, że się coś wydarzy ze mną.
  • Hmm… Ona myśli, że jak coś z tobą, to i firma padnie … – i wcale mnie to nie dziwi.
  • Już raz byliśmy blisko bankructwa, gdyby nie ty. Dałaś mi wszystkie swoje pieniądze.
  • Bo taki był plan Ojca. Teraz to widzę. W pewnym czasie zarabiałam dużo, aby ci dać. Tak jak ty, ja też nic nie mogę odłożyć, nic nie mogę mieć – … jestem w 100 procentach o tym przekonana.
  • Zauważyliście Moją filozofię ?
  • Ale to specjalna filozofia.
  • Pamiętajcie.
  • Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.

Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.

1. Facilius est camelum per foramen acus transire, quam divitem intrare in regnum Dei. (łac.) 2. Opis: Ucho igielne to nazwa niewielkiej bramy w murach Jerozolimy. Według innej interpretacji w tekście greckim wystąpił błąd, zamiast kamilos, oznaczający linę okrętową mylnie zapisano kamelos, czyli wielbłąd (w hellenistycznej grece oba wyrazy wymawia się tak samo).

  • Do Nieba idziesz z niczym.
  • Ale muszę jej coś odłożyć zanim odejdę.
  • Wykorzystam twoje cechy, a masz Moje cechy.
  • Chciałbym mieć Ojcze Twoje cechy. Chciałbym być podobny choć trochę.
  • Ja jestem samotny.
  • …….. – zdrętwiałam, bo kiedyś tak myślałam, a nawet napisałam.

Usłyszeć to z ust Ojca bezpośrednio czyni wielką różnicę. Strasznie mi się Go szkoda zrobiło. Tak po ludzku, bardzo mi było Go żal.

  • To nic, chciałbym.
  • Nie wiem, czy Ja chciałbym konkurencję.
  • …….. – roześmialiśmy się.
  • Co dalej Ojcze będzie… ?
  • Przeczytaj jeszcze co jest zapisane, a będziesz wiedzieć co dalej.
  • W AJ ?
  • To jest źródło.


Dopisane 27. 03. 2020 r.

  • Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.

Mamy dwie interpretacje określenia „ucho igielne”; gruba lina lub brama. Pytam się wczoraj co jest właściwe;

  • Łatwiej przejść przez bramę, niż iść bogatemu do Nieba.


  • Zauważyliście Moją filozofię ?

Chciałabym zwrócić uwagę na to zdanie. Pisałam wcześniej, że w naszym życiu pojawiła się taka sytuacja, iż moja firma zarabiała sporo, aby uratować firmę Piotra. Ten okres prosperity był dla mnie wtedy naprawdę zagadką, bo kiedy u konkurencji telefony milczały, to u mnie rozdzwaniały się nawet w nocy. Trwało to około trzech lat. Oczywiście cieszyłam się w tamtym okresie i oczywiście nie zdawałam sobie sprawy, że to był jeden, wielki Ojca plan. Bo kiedy Piotra firma padała, można było ją w odpowiednim momencie uratować. A Piotra firma była w planie Ojca ważniejsza.

I teraz spójrzmy na filozofię Ojca znacznie szerzej.

Ostatnio Leszek Balcerowicz przyznał, że PIS ma niesamowite szczęście. O tym szczęściu pisałam też wcześniej.

Bo gdy rozmawiamy z politykami innych partii, zwłaszcza PO czy PSL, to zawsze można usłyszeć od ich przedstawicieli: „Jakie oni mają szczęście. (!) Gdybyśmy my mieli taki wzrost w gospodarce, jak rządziliśmy… A mieliśmy światowy kryzys”. http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/573629,polityka-i-gospodarka.html 

Co znaczy słowo szczęście, przypadek, zbieg okoliczności ? Tylko jedno… obecność i działanie Boga. Pytam się wczoraj… Jak długo potrwa ta hossa jeszcze? – … gdyż nic nie trwa wiecznie… 
- Najlepsze przed nami. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/09/26/zaprawde-powiadam-ci-bracie-ujrzysz-swiatlosc-ojca-naszego/ 

https://www.youtube.com/watch?v=W7ZeCzn1Rps

Dlaczego Polsce szło tak dobrze przez te ostatnie lata ? To było zaplanowane na nadchodzący trudny czas, który się rozpoczyna. Da nam to siłę do przetrwania. Ojciec trzyma nasz kraj w swoim ręku. Nic nie dzieje się bez przyczyny i bez powodu 🙂 

Ten świat na to zasługuje.

14. 07. 19 r. Warszawa.

Dzisiaj niedziela, na kawie tylko my.

  • Ciągle o tym myślę co wczoraj ci mówiłam, o Eliaszu. Nikt o tym nie będzie wiedzieć, dopóki nie napiszę.
  • To, że napiszesz o tym to mało, bo i tak nie uwierzą.
  • Muszą się zdarzyć cuda, żeby uwierzyli.
  • Wielu pisze i kto w to wierzy ?
  • Hmm… Zgadza się. Czytałam komentarze na temat Faustyny. Ludzie pisali, że to wariatka … – zamyśliłam się.
  • Daj tej wodzie wypłynąć.
  • Zobaczysz sama i ty w to nie uwierzysz, tak będziesz zszokowana.
  • Będą o tym mówić na przykład … w dzienniku ? – pierwsze co mi przyszło do głowy.
  • W dziennikach, a najwięcej w Izraelu.
  • Upokorzenie Faryzeuszy, że nie z Izraela, tylko z kraju, który jest uważany za najbardziej szowinistyczny.
  • Wooow … – główkuję co to może być.
  • To w tym roku jeszcze ?
  • Jak się zacznie to już pójdzie.
  • Czyli to może być szok dla ludzi ? – nie mogę sobie tego wyobrazić.
  • A jak chcesz efekt uzyskać ?
  • Ta woda musi wypłynąć spod skały.
  • Ten świat na to zasługuje.
  • Tych trochę ludzi, którzy się modlą ?
  • Pan Bóg na to zasługuje.
  • Stworzyłem ich i chcę ich.
  • I co ? Zrobisz to dla Mnie ?
  • Będziesz płakać jak ci go przeniosę ?
  • Nie martw się, widzę uśmiech w tobie.
  • Już nie będziesz rozmawiała przez pośrednika.
  • …….. – rozbeczałam się, bo poczułam, że to wszystko na poważnie się dzieje. A więc i Piotr zniknie, albo się zmieni. Albo „bóg wie co”…
  • Kto to wie, czy to prawda – Piotr machnął ręką z lekceważeniem.
  • Chcesz, czy nie chcesz pas jest twój.
- To tak jak u ciebie. Ojciec powiedział pas jest twój. 
- Taaak,… Chcesz, czy nie chcesz pas jest twój – Piotr się zamyślił. Po chwili zaczął się macać wokół swojego pasa… 
- Ojciec powiedział mi znowu teraz … 
- Pas jest twój. Chcesz, czy nie chcesz.
-  Chcę … powiedziałem w myślach. 
- Więc przezwyciężyłeś samego siebie. 
- I wtedy poczułem jak mi ktoś pas zapina, złote litery się na nim rozświetliły… – Piotr się wzruszył. 
- Moje imiona były na złoto … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/11/06/chcesz-czy-nie-chcesz-pas-jest-twoj/ 
  • To jest odpowiedź na trzeciorzędnego wycierucha parapetowego.

Uśmiecham się przez łzy. Tak siebie Piotr nazwał chcąc umniejszyć swoje znaczenie, a chronić Ojca.

  • Jeśli chcesz chronić Ojca, chroń człowieka.
  • Wystarczy, że tak wielu diabeł gubi.

Piotr zamilkł w zadumie. Już nie było mu do śmiechu. Nasze ostatnie rozmowy są tak przepełnione mistyką i głębią, że dosłownie na swoich ramionach czuję ciężar wszystkich słów. Dziwny ból mięśni jak przy grypie.

  • Widziałeś, że nie będzie ciebie na któreś święta, gdzie będziesz w takim razie ?
  • W ważniejszym miejscu będzie.
  • A gdzie ?
  • Ze Mną.
  • ……. – wzdycham, bo to może znaczyć wiele, nawet jego fizyczną śmierć.
  • Wtedy będziesz właśnie na fali ? Nigdy nie było tak, żeby cię nie było.
  • Nigdy nie było fali.
  • Jesus ! … – myślę w duchu. Rozmowa z Ojcem wyostrza moje wszystkie zmysły. Mam wrażenie, że mi się zwoje mózgowe w głowie palą.
  • A więc faktycznie możesz być wtedy na fali… – ale zaraz pomyślałam, że niekoniecznie. Może być już po, ale taki zmieniony, że jakieś święta nie będą miały dla niego znaczenia. Będzie, ale jakby go nie było.
  • Czyli fala może się zacząć w tym roku ? – Piotr jak zwykle trzeźwy do bólu.
  • A co z firmą ? – pytam.
  • Naprawdę Mnie nie doceniasz.
  • …….. – zmieszałam się. Myślę ewidentnie zbyt po ludzku.
  • Przypominam ci, że jestem Wszechobecny, Wszechwiedzący, Wszechmądry…
  • Po raz kolejny mówię ci, zaufaj Mi.
  • Tego pytania w ogóle nie powinno być.
  • ……. – znowu się zmieszałam, ale oczywiście przyznałam rację.
  • Ojciec nazwał cię …
  • Moja Lula.
  • Przy literach są małe kółka… i kwiaty – …. i narysował w moim zeszycie.

Kółka przy literach http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/23/anielski-alfabet-ksiega-wieczysta/


Poszliśmy do kościoła, potem na spacer. Mijał nas nowy mercedes i Piotr zrobił mi cały wykład jak to mercedesy są obecnie słabej jakości. 

  • No to co jeździ wiecznie ? – pytam zmęczona.
  • Rydwan.
  • …….. – roześmiałam się. Oczywiście ! Jeśli ma być coś wieczne, to tylko w Niebie.


Dopisane 25. 03. 2020 r.

  • Jak się zacznie to już pójdzie.

Cały czas obserwuję badania prowadzone przez rabiego Glazersona. Według zakodowanego biblijnego przekazu wirus corona jest jakby przygotowanym gruntem do obudzenia proroka. Ma to nastąpić w 5780 roku, czyli naszego 2020. Jedna uwaga. Hebrajczycy inaczej liczą kalendarz. Ich rok 5780 zaczął się 29/30 września 2019 r.

COVID-19 zaczął się w połowie grudnia 2019 roku, czyli 5780. Wszystko się zgadza.


  • Upokorzenie Faryzeuszy, że nie z Izraela.

Wiara w nadchodzącego wkrótce Mesjasza jest w Izraelu nieprawdopodobna. Mailem otrzymałam ciekawy artykuł, którego tu fragment;

Modlimy się i mamy nadzieję, że Mesjasz przybędzie przed Paschą, czasem naszego odkupienia. Jestem pewien, że Mesjasz przyjdzie i nas wyprowadzi, tak jak [Bóg] wyprowadził nas z Egiptu. Wkrótce wyjdziemy na wolność, a Mesjasz przyjdzie i odkupi nas od wszystkich problemów świata ”.

Ta uwaga została przedstawiona przez ministra zdrowia Izraela Yaakova Litzmana. Czy rozsądne jest, aby człowiek religijny, członek społeczności chasydzkiej Gur, jednej z najbardziej konserwatywnych społeczności żydowskich na świecie, kierował Ministerstwem Zdrowia w obliczu największego kryzysu, jaki Izrael kiedykolwiek znał ?

Być może nie jest zaskoczeniem, że Litzman wierzy, że Mesjasz przyniesie ulgę, ale zaskakujące jest to, że policja izraelska również w to wierzy. Według wewnętrznego dokumentu policyjnego uzyskanego przez Haaretza (Josh Breiner i Ido Efrati, 22 marca), oficerowie mieli rozkaz, aby nawet 20 osób zebrało się w synagodze na nabożeństwo, pomimo przepisów nadzwyczajnych Ministerstwa Zdrowia ograniczających publiczne spotkania na 10 osób – tak długo ponieważ są świeckie, prawdopodobnie. https://www.haaretz.com/opinion/.premium-israeli-health-minister-s-cure-for-covid-19-the-messiah-1.8703719

Jeśli, gdy te słowa Upokorzenie Faryzeuszy, że nie z Izraela się sprawdzą to powiem po szczecińsku, że z wrażenia chyba padnę trupem w sekundę.

Ważne jest ważne.

06. 07. 19 r. Szczecin.

Kalifornię naszło trzęsienie ziemi, silne na tyle, żeby wywołać ogólną panikę.

https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/kolejne-potezne-trzesienie-w-kalifornii-to-kwestia-czasu-to-nieuniknione,294821,1,0.html

Może nie zwróciłabym na to uwagi, gdyby nie słowa Ojca…

  • Słyszę …
  • Spóźniony 2012.
  • Taaaak ? – zdziwiłam się.
  • ……. – Piotr przymknął oczy, palcem zaczął „manewrować” w powietrzu.
  • Co robisz ?
  • Chciałem zajrzeć do głębi ziemi i sprawdzić co się dzieje, ale zobaczyłem rękę Ojca, zasłonił mi. Nie pozwolił.
  • Hmm… Ciekawe…

Wspomnienie o syndromie 2012 bardzo mnie zdziwiło. Zapewne to metafora, ponieważ na zawsze w historii rok 2012 będzie utożsamiany z globalnym kataklizmem, który na szczęście się nie wydarzył. Może rzeczywiście tam dojdzie do wielkiego tąpnięcia … ?

  • Ojciec mi teraz mówi…
  • 31 tydzień.
  • Czy to naprawdę takie ważne ? – nie rozumiem po co tyle zamieszania wokół Nike.
  • Ważne jest ważne.
  • Niezmiennie od początku, gdy zobaczyłeś.
  • Ty pamiętasz przy okazji – do mnie
  • A Piotr pamięta mocno, bo widział.
  • No tak …
  • Wczoraj miałem niesamowitą rzecz. Wyszedłem na balkon i widzę, że deszcz pada. Wyciągam rękę, żeby zmoczyć, a tu nic. Żadnego deszczu. Co jest do cholery !… myślę sobie. Widzę deszcz, a go nie ma.
  • Widziałeś „jutro”.
  • ……. – faktycznie, dzisiaj od rana pada.

Siedzimy w ciszy rozmyślając …

  • Błogosławię ci.
  • Jak tobie to i jej, gdyby pytała.
  • …….. – roześmiałam się, bo oczywiście chciałam już spytać; a Ja ?!!!
  • Cieszę się, że wracacie.
  • Booo ? – pytam z wahaniem.
  • Bo dobrze wiesz, nie marnuj pytań, pytanie bez sensu.
  • ……… – to prawda. Pytanie bez sensu, ale ja chciałam tylko porozmawiać, nawet o niczym.

Rozmawialiśmy dzisiaj z synem, chcieliśmy przekazać mu parę naszych tajemnych informacji, jednak jego ironiczny uśmiech szybko nas zgasił. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że nie było sensu nawet się odzywać.

  • To, z czego się śmieje za niedługo wzbudzi w nim zadumę.
  • To, z czego się śmieje, wzbudzi w nim zachwyt.
  • Hmm…. – zdaję sobie sprawę, że tak to właśnie może wyglądać. Zaniepokoiło mnie jedynie słowo niedługo. Bo to znaczy, że niedługo wszystko się zacznie i nie będziemy mogli niczego ukrywać.
  • Ojciec cię nazwał pani ciekawa.
  • Co zrobisz, gdy będziesz wszystko wiedzieć ?
  • Dlaczego ci kazałem czytać jeszcze raz ?
  • Będziesz lepiej czuć. Odnajdziesz w tym szczęście.
  • Hmm …

Zaczęłam czytać swój własny dziennik od początku jakiś czas temu. I rzeczywiście jeszcze raz wszystko przeżywam, ale tym razem mając większą wiedzę. I rzeczywiście dopiero dzisiaj rozumiem pewne zdania, które wówczas były kompletnie niezrozumiałe.

  • Jesteś w drodze. Podróżujesz.
  • O jaką podróż chodzi ?
  • Tak jak powiedziałaś.
  • Czyli Piotr jest wędrowcem ?
  • Podróżnikiem. Podróżuje w czasie.

Wzdycham zachwycona. Jak pięknie Ojciec to ujął. Podróżuje w czasie, bo co jakiś czas rodzi się w kolejnym czasie. Każde jedno życie to kolejny etap w podróży.

  • Wpływasz do portu docelowego niedługo.

A więc to ostatnie życie.


Naszą rozmowę przerwał nieoczekiwany telefon. Zadzwoniono z Bielska-Białej z kliniki, gdzie Piotr był operowany. Zadzwoniono z pytaniem jak się czuje. W pierwszym odruchu pomyślałam, że się pomylili chyba, gdyż nie słyszałam jeszcze, aby do kogoś dzwoniono po latach martwiąc się o stan zdrowia byłego pacjenta. Piotr podziękował za zainteresowanie i odłożył słuchawkę. Krótko po już żałowałam, że nie wykorzystał sytuacji.

  • A może to jakiś znak dla ciebie ? A może powinieneś na badania kontrolne się zapisać ?
  • A ty gdzie go wysyłasz ?
  • Myślisz, że Ja ślepy jestem ?
  • Jest w Moich rękach.
  • Zaczynasz gawłować ?
  • ?! – zgłupieliśmy.
  • Dlaczego tak ? – Piotr pyta ciekawy.
  • Paweł i Gaweł.
  • Co się miało stać z twoim zdrowiem to się stało.

Paweł i Gaweł w jednym stali domu, Paweł na Górze (!), a Gaweł na dole (!). Paweł spokojny, nie wadził nikomu, Gaweł najdziksze wymyślał swawole.

A więc wszelkie szalone pomysły to moja (Gawła) sprawka. Gawłować = rozrabiać, swawolić, szaleć, wariować. Nowe słowo do słownika.



Dopisane 17. 03. 2020 r.

  • Dlaczego ci kazałem czytać jeszcze raz ?

Zrobiłam krótką analizę zwiastunów nadchodzącej epidemii.

Kwiecień 2017 r;

- Homiel mi pokazuje, że nie możesz wkładaj palców do buzi.  
- Że co ?! – pytam zdziwiona.  
- Myjcie ręce. Nowy typ zarazków.  
- Usta do rozmowy, ręce trzymać od ust.  

Będąc wczoraj w Arkadii i wchodząc po ruchomych schodach trzymaliśmy się poręczy.  Homiel nakazał natychmiast schować ręce. 

- Tam są też zarazki ? 
- Wylęgarnia przyznał.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/02/widzisz-swiatlo-tam-zmierzasz/

Październik 2017 r. Nie pamiętam, czy umieszczałam tego maila na blogu, ale dzisiaj te słowa nabierają dużego znaczenia.

Szkoda, że autor maila nie pamięta wypowiedzianych przez anioła słów.

Listopad 2017 r;

- Myj ręce, przypomnij wszystkim, ta choroba jest w rozwoju. 
- Nie zdajecie sobie sprawy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/08/niektore-zdarzenia-musza-nadejsc/

W danym okresie bardzo często słyszeliśmy zwiastuny nadchodzącej epidemii, ale przestałam je nawet notować, a tym bardziej cytować. Dlaczego ? Bo wydawały mi się w pewnym momencie bardzo przesadzone. 


Wczoraj podczas egzorcyzmów Piotr miał wizję. Zastanawiałam się, czy o niej wspomnieć dzisiaj, bo wydaje się wbrew logice. Gwałtownie przybywa Polaków w Polsce, wczoraj w TVP jedna z kobiet mieszkająca w UK wyraziła się nawet, że chce wracać z rodziną za wszelką cenę natychmiast, co mnie oczywiście postawiło na nogi z wiadomych względów ( będą wracać w te pędy). Ta grupa napływowa spowoduje wzrost ilości przypadków COVI-19, jednak ! wizja Piotra daje pewną nadzieję.

Polska jest pod specjalnie utworzoną kopułą, Ojciec otworzył z góry ją na chwilę i wprowadził świecę w kaganku. Ta świeca zaczęła wypalać czarny pył nad Polską.

Symbolika może być dwojaka. Za jakiś czas epidemia może wygasać wbrew logice, albo jest też druga, inna możliwość. Piotr był zdziwiony, że świeca była w kaganku i myślę, że to musi mieć dodatkowe jakieś znaczenie. 

24. 07. 15 r. Szczecin. 
Dzisiaj jadąc PKP mieliśmy sporo czasu na rozmowę o wszystkim. Nasza znajoma, mocno starsza kobieta bardzo choruje, Piotr zastanawiał się, czy ją odwiedzić; 
- Przynieś jej ten kaganek i rozświetl – i pokazał jak mocna mgła się rozchodzi i pojawia się światło. 
Oczywiście sprawdziłam czym jest ten kaganek. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/09/21/wiara-jest-sila-z-ktora-nic-nie-moze-sie-rownac/ 

Z tego samego dnia też ciekawy fragment;

Piotr ma bardzo dużo wizji przepełnionych symbolami, np. smok, psujące się ziarno, itd. 
- Czy to co widzisz w formie symboli dzieje się u Nich naprawdę ? – spytałam.  
- Symbol symbolem, ale to dzieje się naprawdę.

Jesteś gotowy.

28. 06. 19 r. Warszawa.

  • Na mszy, po komunii, gdy opłatek miałem jeszcze w buzi zobaczyłem wysokiego mężczyznę w białej szacie, który stanął obok mnie. Pocałował mnie w czubek głowy. Usłyszałem …
  • Jesteś gotowy.
  • Już nie muszę cię namaszczać.
  • A idąc do garażu ciągle słyszałem …
  • Byłeś mały, jesteś stary.
  • Hmmm…. – robię zdziwioną minę.
  • Stary, bo nabywałem doświadczenia jako człowiek.
  • Aaaa…. To ma sens – przyznaję.
  • Ojcze, ale ja nic nie umiem, nie nie wiem – Piotr rozbrajająco szczerze.
  • Ja będę cię kierował.
  • Nie jestem mówcą.
  • Ja będę mówił przez ciebie.
  • No to będzie się działo… – pomyślałam.

Piotr ma czasami niesamowitą „przypadłość”. Twierdzi, że nie jest dobrym mówcą, ale zdarza się, że kiedy ma coś do przekazania ważnego, to mówi w taki sposób, że wszystkim szczęka opada na kolana. Nie wiem jak to się dzieje, ale jego charyzma, dobór słów, intonacja, styl i siła przekazania jest tak mocna, że włosy dęba stają. Kilkukrotnie w swoim życiu byłam świadkiem takiej sytuacji i wierzyć nie mogłam, że to Piotruś.

  • Ojciec mówi, że jesteś nie stąd. Ale umierałeś wiele razy. Co się z tobą działo po śmierci za każdym razem ?
  • …….
  • Nic nie słyszę.
  • To w takim razie co się ze mną działo po śmierci ?
  • . Ojciec pokazał mi kwiat, który wsadza do swojego ogrodu, a potem wyciągał.
  • ……. – myślałam, że się rozbeczę.


Wieczorem.

Piotr ogląda coś na YT, nie wiem co, nie zaglądam mu przez ramię …

  • Czuję się ostatnio bardziej Hebrajczykiem, ci to przynajmniej zasady jakieś mają.
  • Miło Mi to słyszeć.

Wcale nie jestem zaskoczona. Nie spotkałam się z narodem, który by tak oficjalnie wierzył w proroctwa swoich proroków. Do tego stopnia wierzy odważnie, że nawet świat polityki otwarcia współpracuje z rabinami. Oni ciągle wierzą w Boga.


Robię porządki w książce i zaczynam od początku, czytam wizję, o której zapomniałam.

09. 02. 10 r. Szczecin. Miałam wizję. Szłam trzymając na ręku małe dziecko. Za mną szedł wysoki mężczyzna, całkowicie biały, to znaczy ubrany na biało i z białymi włosami. Nie odzywał się, ale czułam się przy nim absolutnie bezpieczna. Spojrzałam na dziecko, miało może z siedem miesięcy, głowę jasną, bardzo podobny był do Piotra. Powiedziałam do niego... - No i co ?… Wracamy do Domu. Mówiąc to nie miałam na myśli domu z cegły i dachu, ale dom przez duże D. Miałam na myśli Niebo. Dziecko spojrzało na mnie uważnie...
 - Tak, wracamy do Domu – odpowiedział, choć nie mógł, bo przecież był zbyt mały. 
Wracamy do Domu, czyli co ? To już koniec ? Czy to, że mając świadomość wybieramy Niebo, a nie Piekło ? Ten wysoki mężczyzna to był zapewne mój anielski Przyjaciel. http://osaczenie.pl/wp/2016/04/04/sny-o-wodzie/ 

Czytam Piotrowi na głos …

  • Przecież to pierwsza wizja z małym chłopcem, a w sumie miałam ich kilka.
  • Zastanów się, kim jesteś skoro nosisz to dziecko ?
  • ???!!! … – zawahałam się, nigdy nie myślałam w ten sposób.
  • Pewnie się nie zastanawiałaś, bo nie pozwala ci na to naturalna twoja skromność.
  • ……. – właśnie odpowiedział mi Ojciec na moje myśli.
  • Na pewno nie jesteś słup soli, skoro nosisz.
  • Nie chcesz się zastanawiać, bo boisz się pychy.
  • ……. – znowu odpowiedział na moje myśli.
  • Nie chcę wiedzieć.

01. 07. 19 r. Warszawa.

Dzisiaj odpowiadałam na maila…

- Ojcze, co byś poradził ? 
- Wracać do Polski. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/01/to-musi-sie-skonczyc/
  • Dajmy sobie 5 minut, to już 30 tydzień – p. s. ciąży Nike.
  • Taaaa … Dzisiaj usłyszałem …
  • Ten ktoś chce już na świat.
  • Hmm… Ten drugi ? Spytaj się Ojca, czy dopóki jesteś tutaj będzie wojna ?
  • Na razie nie.
  • Uzbrój się w cierpliwość i nie szlochaj.
  • Na miłość boską ! Masz tyle do powiedzenia i tyle wątpliwości !
  • A co z Jackowskim ? – wieszczy wojnę we wrześniu, a wielu ludzi go słucha.
  • Kto to jest Jackowski ?!!! Mierne ma wyniki.
  • Na 2 odpowiedzi jedna trafiona.
  • Na 5 odpowiedzi 1 trafiona, na 10 dwa trafione… Można zaufać …
  • ……. – ewidentnie sarkazm wyczułam.
  • Nikt nie podejrzewa niczego jak sobie siedzicie i rozmawiacie.
  • Śmieją się z ciebie Mały często, ale to cię nie obchodzi.
  • Kompletnie. Ale ludzie odchodzą ode mnie Ojcze – p. s. w kościele ludzie się odsuwają na skraj ławek albo w ogóle wychodzą z ławek.
  • Nie przejmuj się, masz więcej powietrza dla siebie.

Piotr bezwiednie miesza łyżeczką w kawie…

  • Dużo zrobiłem z remontem w domu.
  • A i tak na Górze jest ładniej.


Dopisane 13. 03. 2020 r.

Ciekawe, ale nawet wczoraj miałam pytanie, czy wracać do Polski. Ciągle pamiętam bardzo charakterystyczne słowa;

- Jeśli wielu, to trzeba to wykorzystać… pomyślałam, a ponieważ martwi nas sytuacja w Europie spytałam co będzie z nią dalej ? 
- Będą wracać Polacy w te pędy. (!) 
- Co się stanie ? 
- Stanie się skrajność, ta fałszywa demokracja musi odejść. 
- Dlaczego fałszywa ? Przecież to wolność ? 
- Właśnie, ta wolność na wszystko.
-  Czy to będzie konflikt z islamem ? 
- Konflikt ze słońcem. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/11/06/jesli-nie-jestes-ze-mna-jestes-przeciwko-nam/ 

A ponieważ Ojciec bardzo precyzyjnie dobiera słowa ; https://pl.wiktionary.org/wiki/w_te_pędy

Co by musiało się stać, aby wracali natychmiast ? Wczoraj oglądałam mecz w Wielkiej Brytanii. Kiedyś widok setek ludzi ściśniętych na stadionie robił pozytywne wrażenie, ale w obecnych czasach jest to skrajnie nieodpowiedzialne. Oficjalnie mówi się, że liczba zarażonych w UK jest kompletnie niedoszacowana. Dzisiaj słyszę, że w Szczecinie jest kolejna osoba zarażona, która właśnie wróciła z Irlandii. I patrząc na ten tłum na stadionie uzmysłowiłam sobie, że ucieczka przed zarazą faktycznie może być jednym z powodów, kiedy Polacy zaczną wracać nawet w te pędy”.

Drugim powodem może być „drugi koń”…

  • Na razie nie.

Na tle tego co dzieje się obecnie trzeba poważnie wziąć pod uwagę możliwość, że i te słowa się sprawdzą. Na razie nie znaczy tyle, że wojna będzie, ale nie teraz. Zaraza to pierwszy koń z czterech jeźdźców apokalipsy. Drugi koń jest już osiodłany, według tego co widział Piotr. Czeka na znak, żeby ruszyć. Kiedy ruszy ? 

Nie pytaj o czas.

27. 06. 19 r. Warszawa.

Cieszymy się. Temperatura na zewnątrz z dnia na dzień spadła o 10 stopni.  W całej Europie upał, a u nas po prostu super.

  • Kiedy odejdziesz, wszystko wróci do normy.
  • Czyli … – myślę głośno – … Nie będzie takich wahań temperatury ?
  • Będzie tylko gorąco.
  • Hmm…… – zmarkotniałam. O działaniu słońca jest też w AJ. Znak czasów ostatecznych. Jeden z kilku.
  • Musisz uzbroić się w klimatyzację, w zasadzie ty ją uzbroisz w klimatyzację.
  • A jak twoje serce przy tych upałach ?
  • Jeszcze bije, ale kiedyś przestanie i zniknę.
  • To nie takie proste. Towarzyszą temu różne zjawiska.

Poderwałam się z łóżka, aby to zapisać. Była 6 rano. Byłam już kompletnie rozbudzona i nie miało sensu kłaść się z powrotem.

Poszłam na 7 do kościoła, widząc znowu plakat „bierzcie i jedzcie” coś zrozumiałam. Wczoraj Ojciec się nie odzywał. Zapadła kompletna cisza. Pod koniec dnia bardzo mi brakowało Jego obecności. I kiedy dzisiaj z rana odezwał się niespodziewanie poczułam, że Jego brak to jak brak chleba. Wczoraj dosłownie poczułam się głodna. Zrozumiałam co znaczy bierzcie i jedzcie”. Bez Boga jest bida i tyle.

  • Dlaczego rodzi się coraz więcej ludzi ?
  • Do pewnej granicy.
  • Granicy, kiedy proces rozwoju i technologii zostanie zatrzymany, a zostanie.
  • Przez zdarzenie.
  • Wow… A kiedy to będzie ? – nie mogłam się powstrzymać, aby spytać.
  • Nie pytaj o czas.
  • Nie pytaj dlaczego, gołym okiem widać dlaczego.
  • Pomyśl, co to musi się stać, że aż technologia zostanie zatrzymana…. – szeptem do Piotra.
  • Pełny reset – też szepcze.
  • ……..
  • Mam pytanie…
  • Daj mi spokój, głowa mnie boli … – Piotr ma dość.
  • Głowa cię boli nie z sama z siebie. Tak na ciebie oddziaływają.
  • Kto ? NIP ?
  • Gdyby byli tak pewni wygranej, to by nie myśleli.
  • Gdyby mógł, to by cię wtarł w podłogę i udeptał.
  • Gdyby mógł cofnąć czas, rozliczyłby się w sekundę.
  • Tego się nie spodziewał w najbardziej swojej fantastycznej świadomości.
  • Nie przypuszczał, że ktoś mu się oprze, bo za nim stoi władza i pieniądze. Untill today.
  • Jeszcze rozważa swoją … – … p.s. chodzi o główną księgową, którą był zmuszony zwolnić z powodu kontroli podatkowej.
  • Bo ona grała jak jej powiedział – wtrącam się.
  • Byli team.
  • Hmm… Widzę jak razem grali na perkusji.

To ciekawe w jaki sposób Ojciec wykorzystuje symbolikę. Wspólna gra na perkusji to powiedzenie; grać w jednej orkiestrze. Powiedzenie często wykorzystywane w zarządzaniu zespołem. Ojciec tak jak powiedział wcześniej dostosowuje się do nas, zniża do naszej wiedzy i naszego poziomu.

  • Szef NIP-u czuje zagrożenie ?
  • Niebezpieczeństwo. Przywiązanie jego do władzy jest przeolbrzymie.
  • Jest w stanie każdego poświęcić, aby ją utrzymać.
  • Czy uważa, że wygra ?
  • Nie jest pewny. Prawnik mu bardzo dużo obiecał.
  • ……. – roześmiałam się. To najprawdziwsza prawda.
  • Mam pisać w książce prawdziwe nazwiska ? To może wywołać wielką burzę.
  • Czegoż mamy się bać ?
  • Hmm … To nie takie proste – pomyślałam. Napisać o kimś, że jest diabłem w ludzkiej skórze w dzisiejszych czasach …
  • Za każdym razem, gdy podczas egzorcyzmów mówię przywróć ustalony porządek widzę dwie tablice, która opadają na ziemię. Są w formie twoich chlebów.

Zadzwoniła córka z Cypru. Roztrzęsiona cała i naszła mnie myśl, że pewnie znowu natrafiła na jakąś paradę gejów jak rok temu na Wyspach Kanaryjskich. Ta to ma szczęście ! …pomyślałam.  Gdziekolwiek pojedzie tam kolorowe parady. Ale się myliłam… 

Okazało się, że rozmawiała ze swoją szefową. Kobieta zwierzyła się, iż jej córka po kilkumiesięcznym pobycie w Wielkiej Brytanii wpadła w straszną depresję i próbowała 4-krotnie popełnić samobójstwo. Jest w takim stanie, że nie nadaje się do żadnej pracy. Matka próbując jej pomóc zapisała się na różne kursy bioenergoterapeutyczne, typu hipnoza, uzdrawianie itd. Mimo chodem powiedziała także, że kiedy tylko bierze do ręki krzyż, to on ją parzy, że widziała w swoim mieszkaniu na Cyprze czarne istoty przemykające przez pokój jej córki, także jakieś duchy. 

  • Czy ja takich ludzi przyciągam ?!!! – córka pyta z płaczem. 

Nie wiemy co jej powiedzieć. Zaskoczyła nas. Wiem jedno, że to nie przypadek oczywiście. Dla Piotra to nowe zadanie. Dlaczego musiała to usłyszeć ?

Poszedł na egzorcyzmy i od razu dostał wizję. Dwa gacki prowadzą tą kobietę ku przepaści. Ma ona powłokę zieloną, choć w środku jest biała. Czyli jest dobrym człowiekiem, ale jakby oblepiona gackiem. Zrozumieliśmy, że to nie córka, ale ona sama tak naprawdę jest celem diabła. Zaatakowali córkę, żeby pogrążyć matkę. Szukanie ratunku w różnych kursach bioenergoterapeutycznych to wybitnie działanie gacka.



Dopisane 11. 03. 2020 r.

  • Nie pytaj dlaczego, gołym okiem widać dlaczego.

Pierwszy z brzegu powód; Senat Stanów Zjednoczonych nie przegłosował ustawy zabraniającej dzieciobójstwa noworodków urodzonych pomimo zabiegów aborcyjnych. Ustawa broniąca ocalonych z aborcji zakładała, że dzieci, które narodzą się żywe otrzymają taki sam poziom opieki, jak każde inne dziecko na tym etapie rozwoju. Aby ustawa została przyjęta potrzeba było 60 głosów, zabrakło siedmiu.


  • Granicy, kiedy proces rozwoju i technologii zostanie zatrzymany, a zostanie.

Wydaje nam się dzisiaj, że to niemożliwe. Ale !

Jednak tabela stratygraficzna świetnie oddaje nie tylko jego narodziny, ale i liczne upadki. Z wielu wymierań naukowcy wyróżnili pięć wielkich, podczas których z tym światem żegnało się przeszło trzy czwarte gatunków – tak przyzwyczajonych do swojego środowiska naturalnego, że nie mogły przystosować się do jego nagłych zmian. Ostatnie miało miejsce 66 mln lat temu, kiedy upadek meteorytu o średnicy kilkunastu kilometrów schłodził klimat i wybił dinozaury. https://wyborcza.pl/1,75400,20700206,czlowiek-wcisnal-reset-zyciu-jako-pierwsze-gina-gatunki-charyzmatyczne.html

Wielkie „bum” jest zapisane w AJ. O tym mówi również III Tajemnica Fatimska. Fatima i AJ są ściśle ze sobą powiązane.

Dzisiaj chciałabym zwrócić uwagę na fragment III TF (Tajemnica Fatimska);

Wielu innych Biskupów, Kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nieociosanych belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji.

Pisałam o tym wcześniej http://rozmowyzniebem.pl/wp/iii-tajemnica-fatimska/ . Ponieważ nikt w obecnych czasach strzałami nie walczy, świadków leżących na placu z AJ jak i strzałę z III TF należy przyjąć jako metaforę, jako symbolikę. 

Apokaliptyczny jeździec na biało-siwym koniu trzyma w ręku właśnie strzałę / łuk. Jego strzała jako skrytobójcza broń oznacza zarazę. Jeśli spojrzymy uważniej na to co dzieje się obecnie we Włoszech zrozumiemy, że mamy tutaj zadziwiającą zbieżność. Zaraza w Watykanie już jest. 

Cofając się w dzienniku natrafiam na ciekawe zdanie;

- Za twojego życia będzie gigantyczny kataklizm.
-  A musi być ?
- Czy Jezus nie umarł na krzyżu ? 
- Nie był to kataklizm ? 
- Czy ten kataklizm nie przyniósł zbawienia ? 
- Homiel, powiedz coś jeszcze. 
- Nadchodzi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/12/16/ostatni-beda-pierwszymi/ 

Jeśli wizja jeźdźca/ zarazy się właśnie sprawdza …   Pytanie; czym może być ten kataklizm … Z tej rozmowy wynika, że kataklizm nie musi być kataklizmem takim, jakim go rozumiemy dosłownie. Wczoraj Ojciec powiedział nam, że szykuje dla świata wstrząs. I to jest nieodwołalne. Czy to jest ten „kataklizm” ? … Uczciwie powiem; nie wiem. A dzisiaj powiedział …

  • Pieczęć została przełamana. 

Nikt inny, tylko Ja.

25. 06. 19 r. Warszawa.

Dzisiaj w kościele usłyszałem…

  • Choćby 100 było ci życzliwych ludzi wokół ciebie chciałbym, abym był dla ciebie najważniejszy.
  • ?! Tak ci powiedział Ojciec ?
  • Podtrzymuję to.
  • Chcę to widzieć namacalnie, że tylko Ja jestem dla ciebie.
  • Chcę to widzieć.
  • Chcę tego i żądam od ciebie.
  • Nikt inny, tylko Ja.
  • Reszta jest nieistotna.
  • Ty i Ja w tym układzie.
  • ……. – zapisuję w milczeniu. Mocne, konkretne słowa.
  • To raczej mało prawdopodobne, aby tyle ludzi raptem było ci życzliwych.
  • To synonim. Nieważne czy 100 tysięcy, czy dwóch.
  • Ja jestem dla ciebie najważniejszy.
  • Pan Bóg jest zazdrosny chyba… – Piotr szepcze mi do ucha.
  • I tak ma być.
  • Nieważne jak cię nazwę. Czy Piotr, czy nie Piotr.
  • Chodzi o ciebie.
  • Masz tylko Mnie uznawać.
  • Aaaa co ze mną ? – wtrącam się, bo dziwnie zaczynam się czuć przy tych słowach.
  • Ty jesteś ze Mnie, więc cię nie odprawi.
  • ?! – podnoszę głowę ze zdziwienia. Odprawi ???
  • Jak odprawi ciebie, to odprawi Mnie.
  • Zostaw sądy i wszystkie inne.
  • Ja się liczę !
  • Co to jest sąd ?!
  • To jest sygnał dla ciebie.
  • Ja nad nim rozprawę wezmę, nie temida !
  • Ja to rozprawę poprowadzę !
  • Ja będę gwałtowny w swym zachowaniu !
  • Ja to zrobię !
  • Dotrwaj do końca.
  • Już tak niewiele zostało do zdarzenia.

Tylu mocnych słów naraz dawno nie słyszałam. Nie wiem o czym myślał wcześniej Piotr, ale ponieważ jest ciągle zamyślony pewnie jak zwykle snuł rozważania nad bieżącymi problemami i być może dlatego Ojciec w ten sposób przywraca go do równowagi.

Przechodziła koło nas młoda, piękna zakonnica. Poruszała się jak łania.

  • To ona powinna to wszystko zapisywać, nie ja.
  • Ją wybrałem do tego, a ciebie do tego.
  • Nie mów Mi kto do czego się nadaje.
  • ……. – bałam się już odzywać.
  • Myśl o Mych oczach, które ci pokazałem.
  • Myśl o Mnie, skoro u Mnie byłeś.
  • Tam nikt nie wchodzi poza tobą, do Mnie, do Mego pokoju.
  • Myśl o Mnie jaki jestem, rozważaj o Mnie.
  • Nikt na świecie nie widział co ty widziałeś.
  • Nie widział wcześniej i nie widział później.
  • Widziałeś Moje oczy ?
  • Widziałem – Piotr wyraźnie poruszony.
  • Widziałeś jak tworzę świat ?
  • Widziałem.
  • Pomyśl, komu bym to objawił ? Komu ?!
  • No właśnie … Komu… – pomyślałam.
  • Skoro nikt wcześniej nie widział, a tylu było mędrców.
  • Nikt nie widział Ojca, widział tylko blask, światło, a ty zobaczyłeś.
  • Żaden prorok nie widział, a ty widziałeś.
  • Nie rozważaj o sądach, nie ma po co rozważać.
  • Masz sam z własnej woli odlecieć. Wyszukaj tego momentu i odleć.
  • Pokażę ci wszystko, nauczę cię wszystkiego.
  • Przypomnę ci wszystko.
  • Nauczę cię nowych rzeczy.
  • ……. – spociłam się z wrażenia.

Piękne i niesamowite. Siedzieliśmy w ciszy jakiś czas.

  • Miałem dzisiaj wizję. Idę drogą, ty mnie prowadzisz z lewej strony, Jezus z prawej. Na początku droga jest szeroka. Po bokach, jakby na chodnikach stoją ludzie, po prawej i lewej. Widzę, że to ludzie z rodziny, mojej firmy, kościoła, wszyscy, których znam. Wraz ze zwężaniem się drogi, niektórzy ludzie odchodzą. To znajomi, którzy z czasem zniknęli z mojego życia. Dalej idziemy w trójkę, droga się zwęża, w oddali widzę wielkie światło. Kątem oka zauważam, że ty mnie opuszczasz, robisz to z uśmiechem na ustach. Z prawej strony widzę, że to samo robi Jezus. Idę sam drogą i wchodzę w to światło na końcu.

  • Piękna wizja – przyznaję, łzy stają mi w oczach.

Wychodząc z galerii wstąpiliśmy do optyka. Piotr zaczął mierzyć pierwsze z brzegu okulary.

  • Nie mierz, ubierz się we Mnie.
  • To może ja też nie powinnam kupować ? – szepczę do Piotra.
  • A mówi ci to Ojciec ?
  • Przecież nie słyszę.
  • Jesteś wolna z obowiązku.


09. 03. 2020 r.

Kilka słów w sprawie szalejącego wirusa.

- Pan Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy – zrobił minę zaskoczenia. 
- Usłyszałem chrapy konia …, prychanie … 
- Hmm… Epidemia, zaraza to jeden ze znaków apokalipsy – przypominam. 
- To ciekawe, bo w ubiegłym chyba roku widziałem siodłanego konia. 
- Ale Ojciec powiedział wczoraj, żebyśmy nie panikowali – przypominam sobie na spokojnie.
- Wy nie. 
- ………. – zamyśliłam się na długą chwilę. Jeśli są już obecni świadkowie, to i czas na plagi. 
- Apokalipsa według Świętego Jana – zaczęło się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/29/szechina/ 

Po raz pierwszy biało-siwego konia Piotr zobaczył trzy lata temu. Tylko ten koń był siodłany. Jak wygląda sytuacja dzisiaj ? Kilka dni temu Ojciec użył bardzo ciekawego określenia względem jeźdźca na siwobiałym koniu.  

  • Na razie działa anemicznie.

Www.synonim.net/synonim/anemiczny. Z tego jednego zdania można się spodziewać, że epidemia na świecie raczej będzie się rozwijać niż zwijać. I taka jest wola Ojca.

Ma się sprawdzić co zapisane w księgach.

22. 06. 19 r. Szczecin.

Remont Krysi domu powoli się kończy. Zmęczeni siedzimy w bezruchu.

  • Rób to, dasz innym radość.
  • Na pewno będzie się z tego cieszyć twoja córka. Jej przypadnie scheda.
  • A ja ? – Piotr zaczyna.
  • A ty ? Nie po to cię posłałem.
  • Czy ci to się podoba, czy nie, tak wszystko stać się musi.
  • Wiecznie tu mieszkać nie będziesz na tym świecie.
  • ……….
  • Jak jestem w Szczecinie to na nic nie mam czasu, nawet się nie modlę. Dobrze to zaplanował Ojciec, że tu jestem rzadko – kiwa ze zrozumieniem głową.
  • Tutaj byś się zatracił materialnie.
  • Twój duch byłby mały.

24. 06. 19 r. Warszawa.

Ostatnio często bywam w kościele na placu Trzech Krzyży. Wisi koło ołtarza baner, a może plakat, trudno powiedzieć. Wisi już od dłuższego czasu, ale dopiero dzisiaj przyjrzałam mu się uważniej.

Kiedy widzę coś takiego mam tylko jedno skojarzenie. Znowu chleb. Ponieważ ciągle myślę o „moich chlebach”, rozumiem, że to nie przypadek. Bierzcie i jedzcie. Czytajcie i się nasyćcie.


Na kawie Piotr zaczyna od pogody.

  • Zapowiadali, że będzie upał niemiłosierny, ale już mówią, że się zatrzyma. W Niemczech się zatrzyma, a u nas będzie w miarę normalnie. Ciekawe, co ?
  • Wywyższanie.
  • Wywyższanie się ? – nie jestem pewna.
  • Wywyższanie Polski.
  • Aaaa….. – na to bym nie wpadła.

Siedzimy przy stoliku mimochodem obserwując ludzi. Co drugi koło nas przechodzący ma koszmarne tatuaże. Na nogach, rękach, szyi… Coraz gorzej z ludźmi. 

  • Kto wymyślił tatuaże ? – Piotr mocno zdegustowany.
  • Diabły.
  • Ale ponoć Michał miał tatuaże – brnie dalej przywołując z pamięci film „Legion”. https://www.youtube.com/watch?v=_tXXY7p_o-0  
  • Widziałeś na żywo ?
  • No nie…
  • Ale Koptowie dziergają na skórze miłość do Boga – przypominam sobie pewien artykuł. 

Koptowie to egipscy chrześcijanie. Wyróżnia ich wytatuowany na wewnętrznej stronie prawego nadgarstka krzyż. Ten zaszczytny znak koptyjskiej tożsamości jest niezwykle doniosły – https://www.miesiecznikegzorcysta.pl/na-naszych/item/1299-tatuaze-dla-jezusa

  • Czy ty Ojca mniej kochasz niż Kopta ? Masz coś na sobie ?
  • No nie … – wolałam się wycofać.
  • Miałem wizję. Siedziałaś z dwiema kobietami, mówiłaś im, że Piotr to prorok. Ja nie chciałem tego słuchać i wyszedłem. Jedna z nich poszła za mną. Zaczęła mnie klepać po piersiach dość mocno. Chciała w ten sposób tego ze mnie obudzić, albo wywabić. Powiedziała …
  • Wielki w nim siedzi, ale długo upłynie, zanim przyjdzie.
  • Hmm…. Taaak ? Co znaczy „długo” ? Wszystko wskazuje na to, że raczej nie długo – mam wątpliwości.
  • A ja miałam wizję, że cię ratuję z błota, topiłeś się z błocie…. Cała wizja była czarna.
  • To chyba gacek nam miesza.
  • Ważne są te wizje ? – pytam na wszelki wypadek.
  • Nieistotne, czarny cię podpuszcza.
  • No właśnie, tak myślałam.
  • Czyli nie będzie „długo” ?
  • Na wyciągnięcie ręki.
  • Niedługo nastąpi wielkie rozwiązanie.
  • I nie będzie to wcześniak, ani póżniak.
  • Aha! A więc ciąża Nike to 40 tygodni !

Zobaczyłam artykuł, który mnie zainteresował.

Ten ostatni wybuch w Cieśninie Hormuz jest z pewnością kolejnym krokiem w procesie prowadzącym do Goga i Magoga”, powiedział rabin Winston dla Breaking Israel News. „Wszystkie prorocze pisma opisują Persję, lub Iran, jak nazywamy dzisiaj, jako główną rolę inicjatora ostatniej wojny przed Mesjaszem”.

https://www.breakingisraelnews.com/131964/iran-prophesized-flashpoint-gog-umagog/?mc_cid=4630cdf7ef&mc_eid=4af87b79a8

Gdy Piotr wrócił do domu pytam…

  • Czy konflikt z Iranem to jest konflikt Goga i Magoga opisany w AJ ? Czy to się sprawdzi, ta przepowiednia ?
  • Ma się sprawdzić co zapisane w księgach.

Godzina 21, a Piotr siedzi jak gdyby nigdy nic. Nie wytrzymuję …

  • No idź już ! Idź się pomodlić. Nie widzisz, że wojna tuż, tuż ?
  • Tuż, tuż miał być upał… – … a nie ma. A to znaczy, że …. i wojny nie będzie. Jeszcze nie dzisiaj w każdym razie.


Dopisane 07. 03. 2020 r.

  • Wywyższanie Polski.

„Polacy nigdy nie mieli tak dobrze, a Polska przeżywa swój prawdziwy złoty wiek”. Taki pogląd wyraża prof. Marcin Piątkowski, wykładowca w Akademii Leona Koźmińskiego w swojej książce „Europejski lider wzrostu. Polska droga od ekonomicznych peryferii do gospodarki sukcesu”. Autor analizuje w niej uwarunkowania, które zachodziły na terenach Polski – w tym instytucjonalne, czy kulturowe – od czasów polski szlacheckiej, poprzez zabory, dwudziestolecie międzywojenne i PRL, a następnie wyjaśnia jak wpłynęły one na sukces gospodarczy Polski w okresie ostatnich trzydziestu lat.

https://www.msn.com/pl-pl/finanse/najpopularniejsze-artykuly/piątkowski-polacy-nigdy-nie-mieli-tak-dobrze-polska-przeżywa-swój-złoty-wiek/ar-BB10gIzr?ocid=spartandhp

Nic nie jest Moje typowe.

23. 06. 19 r. Warszawa.

Wracamy do Warszawy. Znowu mi się oczy kleją, bo kompletnie niedospana jestem. Ani tu, ani tam nie mogę się wyspać. Wczoraj przygotowywałam tekst na blog i zwróciłam uwagę na…

- Twoje serce nie jest gotowe na to co ma się wydarzyć. 
- Chcę cię uzbroić w siłę, spokój, zdecydowanie, wiedzieć swoje ostatecznie, nie będziesz się mylił w słowie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/23/kiedy-dam-ci-znac-bedziesz-wiedziec/

Wtedy myślałam, że dotyczy to rozprawy sądowej, ale dzisiaj patrzę na to inaczej.

  • Pamiętasz jak Ojciec mówił, że jak się za trzecim razem zrówna dzień z nocą ? To trzecim to chyba znaczy po trzech latach. Sąd 9 września, przesilenie 21, więc może coś w październiku będzie. Ojciec ciągle mówił o październiku, że to październik jest ważny, może rozprawa będzie we wrześniu, a fala w październiku ? Musi cię przygotować.
  • Zgadza się, październik i październik.
  • I dalej mówię.
  • Aha…

Jedziemy jakiś czas w ciszy.

  • Fajnie wczoraj było na obiedzie razem – … zaprosiliśmy rodziców do restauracji.
  • Ale trzeba zarabiać – Piotr przytomnie.
  • Dzięki tobie Ojcze jest to możliwe.
  • Dziękuję, że to zauważasz.
  • ……… – jak można nie zauważać. Przekonałam się, że wszystko jest dzięki Ojcu.

I wtedy w radio rozbrzmiała informacja;  dzisiaj dzień Ojca.

  • Ojcze, wszystko co najlepsze dla Ciebie ! – powiedzieliśmy jednocześnie.
  • Jako jedyni.
  • A Ja wam dziękuję, że Mnie nie zawodzicie.
  • Zawodzimy jednak… – Piotr śmiertelnie szczerze.
  • Kłócisz się ze Mną ?
  • Ludzkie cechy sam wam nadałem.
  • Mógłbyś Ojcze wytłumaczyć o co chodzi z tym sądem ostatecznym ? – dzisiaj o tym pisałam.
- Co to znaczy „sąd ostateczny” ? Kiedy każdy umiera to na koniec ma swój własny sąd. Po co jeszcze sąd ostateczny ? 
- Koniec życia na ziemi. 
- ….. – bałam się dopytać, czy chodzi o koniec życia planety, czy sąd na koniec wszystkich żywotów. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/23/kiedy-dam-ci-znac-bedziesz-wiedziec/
  • Nie mogę.
  • …….. – i ta prosta odpowiedź tak mnie rozśmieszyła, że się zaplułam.
  • A możesz powiedzieć dlaczego ?
  • A skończyłaś szkołę ?
  • ……. – znowu się roześmiałam.

Jadąc słuchaliśmy radia. Rozpoczęła się audycja prowadzona przez dwóch teologów, dyskutowali jak interpretować Biblię. Mieli różne zdania i oczywiście pomyślałam, że co osoba, to inna opinia. Ale nie to zwróciło moją uwagę. Jeden z nich powiedział …

  • Kobieta rodzi w bólach za karę

Z miejsca mnie szlag trafił. Jaką karę !!! Jeszcze trochę, a wmówią nam, że my baby jesteśmy jakimś gorszym sortem. Kiedy się nieco uspokoiłam …

  • Czy faktycznie kobieta rodzi w bólach za karę ?
  • Tobie się udało, co ?
  • ……. – uśmiecham się na samo wspomnienie. Moje dwa porody były nawet przyjemne, bo ze znieczuleniem. 
  • Ale to nie odpowiedź.
  • To jest odpowiedź.
  • Tobie się udało.
  • Odstępstwo od reguły potwierdza regułę.
  • Aaa…. – spoważniałam. Czyli to też ma swoje znaczenie. Wszystko ma swoje znaczenie …

Jedziemy kolejną godzinę w ciszy. Piotr zamyślony …

  • Ojciec kazał mi zerwać lokatę i zapłacić za fakturę i jeszcze coś dołożyć. Ojciec zna się na matematyce – mówi nagle. Nie wiedziałam, że cały czas rozmawiał.
  • Całe szczęście, że się zna, a o cudach to już nie wspomnę.

Im bliżej Warszawy, tym Piotr jedzie szybciej. 

  • Jedziesz za szybko ! – denerwuję się. Odcinek autostrady Łódź – Warszawa jest tak zatłoczony, że chwilami ze strachu zamykam  oczy. 
  • Daj mi spokój, bo się poskarżę.
  • Nie masz komu się poskarżyć, tatuś jest po mojej stronie ! – żartuję.
  • Nie tak szybko !
  • Oooo … – i zrozumiałam, że niekoniecznie.

Bo nie tak szybko znaczy; nie bądź taka pewna. Ale zaraz doszło do mnie, że w tym zdaniu są dwie odpowiedzi. Ojciec poparł i mnie i poparł Piotra. Nikogo nie wyróżnił, żadne z nas nie jest lepsze od drugiego. Nie bądź taka pewna i nie jedź tak szybko. Metafora i dosłowność. Niesamowicie mądry jest Ojciec.

To jedno zdanie to kwintesencja Nieba. Niebo nie dzieli, Niebo łączy.

  • Z Ojcem nie ma żartów.
  • To dlaczego żartujesz ?
  • Eeee….. Wiele rzeczy chciałbym zapomnieć w swoim życiu. Tyle błędów zrobiłem.
  • Nie bój się nie pamiętać.
  • Wszystko co pamiętasz to siła twoja.

Wieczorem.

Oglądam w TV o rodzeniu i przypominam sobie naszą dzisiejszą rozmowę.

  • A dlaczego Jadwiga umarła po porodzie ? A przecież była świętą za życia właściwie …
  • Jesteś nudna z tym porodem.
  • ……… – roześmiałam się.
  • Typowa odpowiedź Ojca – Piotr też się śmieje.
  • Nic nie jest Moje typowe.


Dopisane 05. 03. 2020 r.

Trochę historii.

Jadwiga 22 czerwca 1399 roku urodziła córkę. Dziecko zmarło po trzech tygodniach, 13 lipca, a parę dni później – 17 lipca – zmarła „Najjaśniejsza Pani Jadwiga Królowa Polski”.

Nie stwierdzono żadnych zmian patologicznych mogących pomóc w określeniu przyczyny śmierci. Jedyne na co zwrócono uwagę, to nietypowa budowa miednicy królowej – bardzo wąska i wysoka, mogła spowodować komplikacje przy porodzie.” http://www.kryminalistyka.fr.pl/forensic_groby_jadwiga.php

Najpewniej przyczyną śmierci wydaje się zakażenie połogowe.

Halina Kaźmierczak ; Śmierć królowej Jadwigi

Moje imię w tobie jest.

20. 06. 19 r. Szczecin.

Wracamy do Szczecina. Jestem wykończona. Dałam się namówić na stołowanie w restauracji i teraz za to płacę. Ból głowy, ból wątroby, nie śpię od pierwszej w nocy. Miałam nadzieję, że wiele zapiszę podczas jazdy, ale już widzę, że się nie uda. Ojciec nie lubi rozmawiać z „nietrzeźwymi”, a ja jestem kompletnie „nietrzeźwa”.

  • Mój żołnierz, a poszedł w szkodę.
  • ……. – nie wiem co powiedzieć.
  • Ojciec ma pretensję, że tak rzuciliśmy się na jedzenie bez opamiętania.
  • I ty masz książki redagować ?
  • ……. – głupio mi się zrobiło. Nie chodziło o samo jedzenie, a brak charakteru. Gdybym w odpowiednim czasie powiedziała stanowcze „nie”, wszystko było ok.
  • Warto było ?
  • Noooo…. Dobre było – powiedziałam szczerze.
  • Czasami można się zapomnieć.
  • ……. – uśmiecham się z poczuciem winy. Ojciec jest cudowny …

Podczas jazdy zasnęłam na dwie godziny. Nawet przez sen myślałam o wizji z chlebami. Kiedy się budzę, też o tym myślę.

  • Muszę przyznać, że użyta symbolika jest doskonała. Trzy razem. Dekalog, całun, chleb jako Jezus. Baaardzo mądre.
  • Pamiętaj, że to My dostosowujemy swój poziom do waszego, a nie wasz do Naszego.

Przypomniałam sobie zdanie Ojca.

- Powiedz Oli, że ty też Mnie nie poznałeś, a mówiłem ci językiem, który znałeś. 
- Gdyby ci Ola nie powiedziała, nie wiedziałbyś. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/06/01/co-moje-wrocic-do-mnie-musi/

Ojciec dostosowuje się do człowieka. Często dopadała mnie myśl, że jesteśmy zbyt normalni. Nasz język jest bardzo bezpośredni i nie wyobrażam sobie, abym raptem zaczęła rozmawiać jak Faustyna, czy nawet Lenczewska. Nasza natura jest bardzo prostolinijna i rzeczowa. Może to wielu zrażać, ale myślę, że mimo wszystko ma to swoje dobre strony. Kiedy wracam do dziennika i czytam nasze rozmowy raz jeszcze zdaję sobie sprawę, że to język dla każdego. I może o to właśnie chodzi. Ten chleb ma być dla każdego. 

  • Hmm… Jeśli poziom jest dostosowany do poziomu człowieka, to dlaczego AJ jest tak skomplikowana ? Nikt jej do końca nie rozumie …
  • Czy którykolwiek z dotychczasowych proroków pisał jednoznacznie i jasno ?
  • Hmm…. – zaczęłam szukać w myślach.
  • Pisał (Jan) co widział, pisał rozumnie.
  • Hmm…. – wiem doskonale o co chodzi. Jan po prostu opisał swoimi słowami co zostało mu pokazane. I na tysiąc procent jestem pewna, że nie rozumiał co zobaczył.
  • A co to było z komputerem ?
  • Cuda.

Kilka dni temu mój osobisty, nowy komputer zepsuł się. Pisząc nacisnęłam coś za szybko i doszło do wewnętrznego spięcia. Wszystko zniknęło, czarna dziura i czarna rozpacz mnie ogarnęła. Nasz stały informatyk stwierdził, że awaria poważna i odda go dopiero za tydzień. Jednak… oddał już na drugi dzień. Kładąc komputer na stole powiedział…

  • Ja jestem techniczny, ale to jakiś cud. Sam się naprawił. Coś zobaczyłem i nie chcę o tym mówić. Nigdy czegoś takiego nie widziałem – … i zrobił wielkie oczy.

Zachodzę w głowę co takiego zobaczył, ale człowiek ma ponad 60 lat i koniec. Zaparł się. Za nic nie chciał wyjaśnić o co chodzi.

  • Nie możesz nie mieć narzędzia, z którym pracujemy.
  • Aaaaa ? – zaskoczył mnie Ojciec.

Pracujemy ? To prawda. Ja tej książki sama nie piszę.


21. 06. 19 r. Szczecin.

Wieczorem. Siedzimy w ciszy.

  • O czym myślisz ?
  • O chlebach – przyznałam.
  • Właśnie, podczas egzorcyzmów Ojciec mi przypomniał jak ściągałem na ziemię tablice.
- Zobaczyłem rozstępujące się niebo i tablice kamienne, z których na ziemię leciał jakiś pył, proszek. Ten proszek nie spada bezpośrednio na ziemię, ale tworzy wokół niej jakby bańkę ochronną, która okala całą planetę. Na tej bańce zaczęły rysować się zdania z tych tablic, wszystko dookoła ziemi, nie było ani wolnego miejsca, dotknęło to każdego. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/30/nie-zrozumiesz-do-konca-praw-bozych/
- Wczoraj Ojciec pokazał mi kulę ziemską i wiszące nad nią tablice z przykazaniami, było ich z 30. Wirowały w powietrzu, były po dwie w połowie otwarte, a ja palcem kierowałem tablice do każdego państwa, do każdego zakątku ziemi. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/27/patrz-mi-w-oczy-bo-jestes-moim-przyjacielem-a-przyjaciele-patrza-sobie-w-oczy-i-sie-ciesza/
  • Upoważniam cię do przekazania.
  • Ten chleb to są te tablice, które ściągałeś.
  • Teraz wiesz, że Moje imię w tobie jest.
  • Ahaa….. – rozdziawiłam buzię.
  • Podczas egzorcyzmów straszny brud wyciągałem z ziemi. Wszyscy ludzie byli w czerwonych oparach.

Wcale mnie to nie dziwi. O mało nie doszło do wojny. – https://www.newsweek.pl/swiat/polityka/trump-wstrzymal-atak-na-iran-usa-przeprowadzily-cyberataki-na-systemy-rakietowe/589cjn3

  • Nareszcie wróciłeś powiedział Ojciec, gdy zacząłem się modlić.
  • Wróciłeś do modlitwy… – kiwam głową ze zrozumieniem.
  • Źle się czułeś z przejedzenia, braku snu… Sam widzisz co znaczy głód twoim przyjacielem.
  • To prawda. Maryja też była przy mnie.
- Pokarm zatruwa ci głowę, głódź się, zwłaszcza teraz. 
- Dlaczego ? – spytałam, ale przyszło mi do głowy, że mamy akurat adwent. 
- Nawet nie wiesz jak zbliżysz się ku Chrystusowi.
 Zaprzyjaźnij się z głodem, niech będzie ci przyjacielem. 
- …. Wiesz co mi pokazał ? Z pełnego żołądka idzie jakaś maź do głowy. 
- …. hmmm, ciekawe… tak jakby przepełnienie żołądka zatruwało ci mózg – zaczęłam od razu analizować.
- …. A zobaczysz to, czego nikt nigdy nie widział. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/01/18/nie-oceniaj-a-sam-nie-bedziesz-oceniany/ 

Zrobiło się jakoś śmiertelnie poważnie.



Dopisane 03. 03. 2020 r.

Odniosę się do obecnej sytuacji.

- Lecz jeździec jeszcze nie wyjechał, względny pokój jest jeszcze na świecie. 
- Jaki to jeździec? – pytam. 
- Na siwym koniu… Widzę go, jest biało–siwy… Pieczęć jest złamana. 
- Cykl je zamknie. 
- Kiedy się zamknie ? 
- Jeszcze się nie zaczął. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/06/ten-cykl-niedlugo-sie-skonczy-nie-zdajecie-sobie-sprawy-z-wiedzy-jaka-macie-z-powagi-sytuacji/ 

W kulturze popularnej najbardziej utrwaliła się interpretacja pierwszego jeźdźcy jako Zarazy, a więc uosobienia śmiertelnych chorób zakaźnych. Prawdopodobnie źródłem takiej interpretacji jest broń, którą dysponuje pierwszy jeździec. Jak wiadomo łuk to wyposażenie skrytobójców. Śmierć z niego zadana jest gwałtowna. Brak bezpośredniego kontaktu w walce powoduje, że śmiertelna strzała bywa zaskoczeniem dla ofiary. Do spopularyzowania interpretacji, że pierwszy jeździec jest Zarazą przyczynił się hiszpański pisarz, publicysta i lewicowy działacz polityczny – Vicente Blasco Ibáñez, który w powieści z 1916 pt.: „Los cuatro jinetes del Apocalipsis” (pol.: Czterech jeźdźców Apokalipsy, 1925) napisał o jeźdźcu na białym koniu, ubranym w barbarzyński strój i używającym łuku w celu rozprzestrzeniania śmiertelnych chorób zakaźnych. Jego kołczan wypełniony miał być zatrutymi strzałami, zawierającymi zarazki wszystkich epidemii. 

Po raz pierwszy Piotr ujrzał jeźdźca na biało-siwym koniu 28 kwietnia 2017 roku. Kilka dni temu Piotr ponownie miał wizję tego samego jeźdźca, ale krążącego już wokół ziemi (do tego wrócę w swoim czasie). Wizja pokazała dokładnie jeźdźca siedzącego na biało–siwym koniu, który rozsiewa na ziemię jakiś pył. On w ruchu jest cały czas i widać było, że nie ma zamiaru się zatrzymać.

Ciekawe, ale o myciu rąk powiedziano nam po raz pierwszy 5 dni przed ujrzeniem jeźdźca. 

- Homiel mi pokazuje, że nie możesz wkładaj palców do buzi. 
- Że co ?! – pytam zdziwiona. 
- Myjcie ręce. Nowy typ zarazków. 
- Usta do rozmowy, ręce trzymać od ust. 
Będąc wczoraj w Arkadii i wchodząc po ruchomych schodach trzymaliśmy się poręczy.  Homiel nakazał natychmiast schować ręce. 
- Tam są też zarazki ? 
- Wylęgarnia przyznał. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/12/02/widzisz-swiatlo-tam-zmierzasz/ 

Trzy lata temu nie byliśmy w stanie połączyć jedno z drugim. Nikt się nie spodziewał tego, co jest teraz. A teraz jest to, co przewidziano także w Biblii.

https://www.youtube.com/watch?v=TySubps6Fys

p.s. 5780 r. = 2020 rok. 

Podkreślam jeszcze raz, że AJ to wizja rozgrywająca się w dwóch realnych rzeczywistościach. Tej niebiańskiej i naszej ziemskiej. Co na Górze, to na dole. I teraz jak to przełożyć na nasze życie.

Wizja przemieszczającego się siwego konia znaczy, że epidemia będzie się rozprzestrzeniać. Niedawno pisałam, że nad Polską roztoczył Ojciec dodatkową kopułę, więc może dlatego jeszcze potwierdzonego wirusa nie mamy, choć zapewne to tylko kwestia czasu.

Żeby nie było tak grobowo, uśmiałam się wczoraj głośno słysząc w TV, że z powodu wirusa Japończycy wykupują polska wódkę      – https://www.money.pl/gospodarka/koronawirus-spirytus-z-polski-rozchwytywany-w-japonii-6484584132475009a.html

Rzeczywiście, jeśli tak dalej pójdzie wkrótce Polska będzie na ustach wszystkich… I to dosłownie.