Równowaga musi być.

23. 08. 20 r. Warszawa. Część II.

Od jakiegoś czasu zauważam na YouTubie nagromadzenie się video-relacji osób, którzy opisują swoje wizje. Co ciekawe, oni wszyscy mówią jedno; Jesus is coming. Jedna z tych relacji zwróciła wczoraj moją szczególną uwagę. https://www.youtube.com/watch?v=8jdkNn-ONCg Pani opisuje, że 25 stycznia 2020 roku miała sen, w którym Bóg jej powiedział, że chciałby, aby się dowiedziała co mówi Pismo Święte. Miała sprawdzić pewien werset z Objawienia Jana (AJ). Dokładnie AJ 22;6. Intrygujące pomyślałam i oczywiście sama sięgnęłam zaraz do Apokalipsy, a tam …

22. 6 I rzekł mi:«Te słowa wiarygodne są i prawdziwe, a Pan, Bóg duchów proroków, wysłał swojego anioła, by sługom swoim ukazać, co musi stać się niebawem.

  • Ale Ojciec ma pomysły ! Ciekawe, co ? – opowiadam Piotrowi zauroczona, że posłużył się kimś tak daleko do przekazania tak ważnej informacji. Mało tego, prawdziwej informacji !
  • Chcesz powiedzieć, że będą o Mnie mówić ?
  • Będą mówić i śpiewać.
  • A Pan powiedział … Czas przebudzenia nastał.
  • Hmm …. Piotr wypłynie przed calderą ? – nieśmiało próbuję wymacać.
  • Nie bądź nudna.
  • Na odpowiedź czekałaś długo ? – relacja tej kobiety.
  • Umiar to ważna cecha.
  • Chciejstwo to grzech.
  • A może być tak, że nastawiasz ucha i nic nie słyszysz.

Ojciec przywołał mnie do porządku, ale ja mimo tego nie mogę wyjść ze zdumienia.


Jedziemy dłuższy czas w milczeniu, aż poczułam głód. Miałam dwie przygotowane bułki na naszą kilkugodzinną jazdę i w głowie zastanawiałam się właśnie, czy je jeść, czy może lepiej nie jeść, aby nie przytyć …

  • Z czym masz te bułki ? – Piotr nagle.
  • ……… – ramiona mi opadają.
  • Przed chwilą o tym myślałam …
  • Co to oznacza ? Że słyszę twoje myśli.
  • Co to oznacza ? Że nie zadawaj Mi więcej tych pytańo bezpieczeństwo, o przyszłość … 
  • Co to oznacza ? Że jesteś chroniona ponad innych.
  • Wiesz kto ci przytarł noska wczoraj ?
  • ???!!!

Przed wyjazdem przygotowaliśmy nowy czosnkowy syrop. Każde swój. Ja czosnek zalałam ciepłą wodą, Piotr zimną. Zwróciłam mu uwagę, że robi źle i oczywiście posprzeczaliśmy się kto ma rację. Mój się zważył i nie rozumiałam dlaczego, bo zawsze tak robiłam.

  • Ten, który karmi cię wiedzą.
  • Nie jesteś nieomylna.

Zamilkłam na jakiś czas, aż przypomniałam sobie pytanie mojej córki.

  • Jak się Apokalipsa skończy, to co dalej z piekłem ?
  • To pytanie na przyszłość. Bardzo filozoficzne.
  • Piekła nie da się zniszczyć, można ograniczyć.
  • Nie byłoby nauki.
  • ……..
  • Szkoda, że Ojciec nie powie słuchajcie! Będzie tak i tak …
  • Chciałabyś ?
  • No tak.
  • Nie da się.
  • Masz wszystkie informacje, tylko trzeba je poukładać.

Czując, że już o AJ dzisiaj nic więcej się nie dowiemy, zaczęliśmy rozmawiać o ziemskich, zwykłych sprawach. Syn wrócił z zagranicy i powinien być na kwarantannie. Pamiętając jednak słowa Ojca, że nie zachorujemy, totalnie to olaliśmy. Nie zlekceważyliśmy, ale właśnie brutalnie olaliśmy. Rozmawiamy o tym śmiejąc się, gdy …

  • Dawno bylibyście w wirusowym tyglu, gdyby nie Ja.
  • Uuuu … – spoważniałam przypominając sobie miotłę.
- A co by było, gdyby twoja córka poszła na tą zabawę ? 
- A jednak nie poszła ! 
Zesztywniałam. Miotła ! Ojciec mi coś właśnie uświadomił. Któż tak ma, że Niebo ostrzega nas przed niebezpieczeństwem i to w tak dosłowny, fizyczny sposób !? Dla Piotra wszystko już znormalniało i Ojciec mu przypomina, że wcale nie jest to normalne. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/02/06/poki-zyjesz-poty-masz-szanse/ 
  • Ojcze, Netflix wypuszcza film o gejach, nawet z Jezusa geja chcą zrobić ! – zmieniam temat.
  • Makabra. Taka świętość ! Ojcze, co trzeba zrobić ? – Piotr się zdenerwował.
  • El calderon – … i machnął ręką jakby chciał powiedzieć; spokojnie, spokojnie …

Słuchamy w radio wiadomości o wzroście fali przestępczości wśród narodowości arabskiej w Szwecji i Niemczech.

  • Mają to na własne życzenie – Piotr skwitował.
  • Równowaga musi być, muszą to poczuć.
  • Wpierw ich wyrzucali, teraz witamy.
  • Wow … Dziejowa sprawiedliwość ? Niesamowite … – jestem pod wrażeniem. Znowu ta słynna równowaga.
  • ………..
  • Ojcze, czas tak leci szybko, że … no… makabra. Życie trwa za krótko.
  • A co trwa długo ? Chwila.
  • To jest fenomen.
  • Czyli krótkie życie, długie chwile.
  • Kwadratura koła.
  • Ojciec przypomniał mi teraz rękę Maryi jak pstryknęła palcami i powiedziała
  • Zobacz, to potrwa chwilę.

- Pamiętasz jak Maryja mi pstryknęła palcami ? 
"Leżałem na boku. Godzina 22.50. Byłem zmęczony. Spojrzałem gwałtownie w bok, bo kątem oka zauważyłem, że coś się dzieje. Zobaczyłem przesłonę, która dzieli nasze światy, była tak cienka i przezroczysta jak folia. Zza tej folii wysunęła się dłoń, długie, wąskie palce, całkowicie świetliste. Ta dłoń była królewska, biała, szlachetna…" 
- Wczoraj mi powiedziała… 
- Pokazuję to tylko komuś, kto ma wrócić do Domu. 
Czyli wrócisz http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/01/06/jezeli-zalezy-ci-na-mnie-to-zalezy-ci-na-kazdym-czlowieku/ 

Zadzwoniłam do mamy, by sprawdzić jak się czuje. Kilka dni temu miała drugą operację na drugiej nerce, ale jest już w domu. Boi się jednak wirusa i nie chciała nikogo z nas widzieć na razie, więc został mi tylko telefon. Słyszę, że jest osłabiona, ale i przygnębiona, bo przyplątała się do niej jakaś alergiczna wysypka. Ponarzekała trochę na świat, na życie i na koniec zaczęła narzekać na sąsiadkę, która od wczesnego rana śpiewa kościelne piosenki i to jak się okazało, denerwuje ją najbardziej. Wysłuchałam tego spokojnie nie komentując, choć już gryzłam się w język i śmiać mi się chciało …

  • Co mogę jej doradzić ? – pytam Ojca później.
  • Dlaczego ma nie lubić słuchać Moich piosenek i mieć dobrze ?
  • Dlaczego ma nie mieć swędzącej skóry ?
  • Nieszczęścia chodzą parami, nie wiesz tego ?
  • Bo ma takie znajomości ? – … że jest moją mamą.
  • Dlaczego twój tata nie przyszedł do kościoła ? – przedwczoraj była rocznicowa msza za Edzia, mój tata się nie pojawił.
  • On miał swoje plany, Ja też mam Swoje plany.
  • ……… – zaniemówiłam. Stanowczość Ojca mnie zaskoczyła.
  • Ojcze, można się Ciebie bać – Piotr też był zaskoczony.
  • Należy.

Jesteśmy już w Warszawie.

  • Przyjdziesz do Mnie o 17.00 ? – Ojciec do Piotra, który o tej godzinie zwykle robi egzorcyzmy.
  • Razem popracujemy.
  • Bardzo się przybliżam do ciebie.



Dopisane 18. 02. 2021 r.

  • Równowaga musi być.

– Dlaczego masa elektronu wynosi tyle, ile wynosi? […] jeżeli byśmy zmienili którąkolwiek z tych stałych – masę elektronu, ładunek elektryczny, masę kwarków czy cokolwiek, to fizyka się tak zmienia, że na przykład słońce się nie zapala! Gdybyśmy zmienili o kilka procent masę elektronu, to słońce się nie zapala albo się spada bardzo szybko. Nas nie ma natychmiast… my balansujemy na granicy… jak cokolwiek byśmy ruszyli w modelu standardowym, to nas nie ma natychmiast! – mówi profesor Krzysztof Meissner. Fizyka a wiara. Wykład prof. Krzysztofa Meissnera – YouTube


Pytacie mnie o szczepionki. Nie dostawałam konkretnej odpowiedzi do wczoraj. Późnym wieczorem oglądając wiadomości, że wzrasta ilość zachorowań Ojciec powiedział …

  • Wirus przezbraja się ciągle. Szczepionka daje powierzchowną ochronę, a potem nie będzie dawać.

Chciałabym przypomnieć zdanie sprzed kliku miesięcy;

  • Żadnego leku nie znajdą. Nie zdążą. Jak wymyślą, będzie już inny.

Jak to rozumieć. Niewątpliwie obserwujemy to na własne oczy, że jednocześnie z prowadzeniem szczepionek pojawiły się nowe mutacje, o których jeszcze niewiele tak naprawdę wiadomo. To co czytam w poniedziałek, w piątek jest obalane i tak w kółko. Według słów Ojca wydaje się, że dzisiaj szczepienie ma jeszcze sens (!), ale nie wiadomo co będzie za kilka miesięcy. Już pojawiają się informacje, że mimo podwójnych szczepień pojawiają się jednak sporadyczne przypadki zachorowań. Patrząc na to oczami Ojca, jeśli pandemia jest elementem realizowania się apokalipsy, to ona musi po prostu swoje potrwać. Dlatego dzieje się jak się dzieje. Najprostsza rada jaka może być; róbmy wszystko, aby się nie zarazić i nie zachorować. 

Słowa Ojca, co ważne, dotyczą całego świata, nie tylko Polski. Musimy je odnieść do całości.

Dla wielu przychodzi czas zapłaty, dla wielu ostrzeżenia.

21. 08. 20 r. Warszawa.

Osoby zmarłe, czyli żyjące po drugiej stronie przesłony i mówiące o apokalipsie i przełamanej pieczęci to zdecydowanie coś nowego. I znaczącego, oczywiście dla tych, którzy w to wierzą. Gdyby nie moje osobiste widzenie zmarłych, może bym to zbagatelizowała, ale dzisiaj … Dzisiaj podchodzę do tego bardzo poważnie. Niezwykły dowód na prawdziwość słów Ojca. Opowiadam o tym Piotrowi …

  • Kości zostały rzucone.
  • A jednak …
  • To nie wiesz co piszesz ?!
  • ………. – zbaraniałam. Zaskoczyło mnie i pytanie i sama forma pytania. Dość gwałtowna, ostra …
  • Ojcze, no wiem … – zwątpiłam, bo się nie spodziewałam.
  • To Oli opiekun.
  • ………. – no to się dopiero zdziwiłam.
  • Ale stanowczy ! – Piotr też się zdziwił. W naszej świadomości anioły wydają się co najmniej miłe, a tu …
  • Spytaj się Grubaska dlaczego taki jest … ?
  • Jesteśmy podenerwowani tym co idzie.
  • Oooo … – i teraz rozumiem dlaczego był taki obcesowy. Zmartwiłam się …
  • Tym co idzie ? Przecież wiesz co idzie, więc dlaczego ? Czym dokładnie ?
  • Jak ludzie zareagują, jak się będą zachowywać.
  • ……….. – szczęka mi opadła. Zdenerwowałam się.

Syn wrócił wczoraj, dzisiaj wszyscy poszliśmy na kawę. Kiedy na chwilę się oddalił, Piotr się nachylił do mnie …

  • Ojciec mi powiedział teraz…
  • Masz syna ? Przyjrzyj mu się ….

Spojrzeliśmy na siebie bez słów. Przyjrzyj się w rozumieniu napatrz się nim. Znowu się zdenerwowałam.


Jesteśmy w Szczecinie i rzadko tylko sami. W przerwie …

  • Mój Grubasku, tak po znajomości …
  • Jakiej ?
  • ………. – znowu zaskoczenie. Co on taki niemiły ? 
  • No znamy się się od dziecka.
  • To Ja cię znam.
  • ………. – zbił mnie z tropu.
  • Znamy się od tego właściwego momentu.
  • …….. – to racja. Przecież przez wiele lat nic o Nim nie wiedziałam.
  • No dobra, to od tego momentu.
  • W tamtym świecie znamy się od zawsze.
  • Oook … Czy chodzi o zachowanie ludzi dotyczące caldery ?
  • Za dużo chcesz widzieć.
  • Prorocze słowa, że będzie się działo …
  • Właśnie się zaczyna dziać.

Długo myślałam o dzisiejszej rozmowie, tak niecodziennej pod każdym względem. Kilka wniosków; anioł nie zawsze jest miły ! Po drugie; jeśli są podenerwowani jak zareagują ludzie, to znaczy, że nie znają szczegółowej przyszłości. Że dają ludziom pole manewru, reakcji, dają nam wolną wolę. No i sama kwestia zachowania się ludzi … Jeśli się tego obawiają, to co musi się stać takiego, że się obawiają … ? I to jest prawdziwa zagwozdka.



22. 08. 20 r. Szczecin.

Na kawie byliśmy w czwórkę. Rozmawiając w radości, bo przecież syn wrócił !, w pewnej chwili Krysia mówi …

  • A na Wyspach Kanaryjskich jest wulkan – … i nazywa się Calderon Hondo. 
  • ???!!!! – uśmiech zastygł mi na ustach, bo skąd u licha teraz takie słowa ?!

W przerwie, kiedy zostaliśmy na chwilę sami szepczę do Piotra …

  • To jakiś znak dla mnie ?
  • Calderon mały, caldera duża – odpowiedział natychmiast Piotr.
  • ……… – zastygłam, o co tu chodzi ?
  • Ale Calderon na wyspach nie załatwi całego świata.
  • … Pokazał mi Ojciec żółtą kartkę, taką jak na boisku się daje …
  • Aaa, czyli ostrzeżenie to będzie ….

  • Kurcze, trzeba jakieś pieniądze przygotować na wszelki wypadek.
  • Pieniądze to nie wszystko.
  • Na wszystko przyjdzie czas.


23. 08. 20 r. Warszawa.

Czytam w wizji Klimuszki o katastrofie we Włoszech; Widziałem żołnierzy przeprawiających się przez morze na takich małych, okrągłych stateczkach, ale po twarzach widać było, że to nie Europejczycy. Widziałem domy walące się i dzieci włoskie, które płakały. To wyglądało jak atak niewiernych na Europę. Wydaje mi się, że jakaś wielka tragedia spotka Włochy. Część buta włoskiego znajdzie się pod wodą. Wulkan albo trzęsienie ziemi? Widziałem sceny jak po wielkim kataklizmie. To było straszne! https://www.antyradio.pl/amp/full/228641/News/Wydaje-mi-sie-ze-jakas-wielka-tragedia-spotka-Wlochy-Przerazajaca-przepowiednia-Ojca-Klimuszko-spelnia-sie-na-naszych-oczach-40001

  • Czy wizja Klimuszki też się sprawdzi ?
  • Chwalić Pana.
  • Dla wielu przychodzi czas zapłaty, dla wielu ostrzeżenia.

Czas zapłaty – ci odczują na własnej skórze. Czas ostrzeżenia – dla innych będzie to przestroga. Piotr zaczyna wyliczać znane mu wulkany, które mogą być dla świata niebezpieczne … Mam mętlik w głowie, który to będzie, a może będą dwa, a może wiele innych razem lub po kolei …

  • Gdy wybuchnie Caldera, a wybuchnie … Gospodarka wielu krajów się załamie, niektórych dotknie.
  • Wow … Czy El calderon doprowadzi do wojny ? – pytam przestraszona.
  • ……….
  • Wiesz co zobaczyłem ? To będzie bardzo duży wybuch. Zobaczyłem teraz ludzi noszących parasolki, wyciągali parasolki i kryli się przed pyłem. Wyciągali, żeby mogli wyjść na zewnątrz na ulice… LGBT ?… – zapatrzył się.
  • Zobaczyłem ich skulonych i grudy spadające na ludzi.
  • Jak myślisz ? Wyrzekną się … ? Swojego …. – … skrzywienia.
  • Nie ! – powiedziałam zdecydowanie. Nie miałam żadnych wątpliwości, że nie. To nie wystarczy.  




Dopisane 16. 02. 2021 r.

Budzi się kolejny groźny wulkan? Nietypowa seria trzęsień ziemi nawiedziła Wyspy Kanaryjskie. W ostatnim czasie wiele niebezpiecznych wulkanów przypomniało o sobie mieszkańcom swych podnóży, ostrzegając, że jedynie drzemią i wybuchnąć mogą w każdej chwili. Naukowcy informują o niepokojących zjawiskach w rejonie wulkanu Cumbre Vieja na Wyspach Kanaryjskich. https://www.twojapogoda.pl/wiadomosc/2020-12-29/budzi-sie-kolejny-grozny-wulkan-nietypowa-seria-trzesien-ziemi-nawiedzila-wyspy-kanaryjskie/

W rejonie wulkanu Cumbre Vieja na Wyspach Kanaryjskich naukowcy zarejestrowali serię trzęsień ziemi. W ostatnim tygodniu doszło do ponad 600 wstrząsów na wyspie La Palma, nad którą góruje obecnie uśpiony wulkan. Władze hiszpańskiego archipelagu wezwały do pilnego spotkania z zespołem naukowców, by omówić potencjalne zagrożenia. https://www.radiozet.pl/Podroze/Grozny-wulkan-na-Wyspach-Kanaryjskich-budzi-sie-do-zycia-Doszlo-do-serii-trzesien-ziemi


  • Jak ludzie zareagują, jak się będą zachowywać.

Dostałam wczoraj maila z adresem do opisu trzech dni ciemności w wizji Ojca Pio.  http://www.duchprawdy.com/o_pio_trzy_dni_ciemnosi.htm   Zwróciłam uwagę na fragment; 

Ta katastrofa przyjdzie na ludzkość jak przebłysk światła, w chwili, gdy wschód poranku zostanie zastąpiony ciemnościami! Od tego momentu, nikomu nie wolno opuścić domu lub wyjrzeć przez okno. Ja Sam, przybędę pośród grzmotów i piorunów. Słabsi powinni zawierzyć się Mojemu Najświętszemu Sercu. Nastanie wielki chaos z powodu całkowitych ciemności, które okryją ziemie i wielu, wielu zginie od przerażenia i rozpaczy.

I teraz się zastanawiam, czy właśnie nie o tym mówił Anioł, bo chyba trzeba to sobie jasno uzmysłowić, że w takiej sytuacji chaos zapanuje przede wszystkim. A w chaosie człowiek bywa nieobliczalny.


Miałam inaczej zakończyć ten wpis, ale po dzisiejszej porannej rozmowie muszę koniecznie coś sprostować. Zdanie…

  • Krew też nie była poświęcona.

… Powinno brzmieć.

  • Krew też nie była poświęcona ?

Zwrócił uwagę mi na to Ojciec. Forma pytająca zupełnie zmienia postać rzeczy. Przetoczę część dzisiejszej rozmowy;

  • A jaka jest różnica między świecami poświęconymi, a nie poświęconymi ?
  • A jaka jest różnica między chrztem, a nie chrztem ?
  • Wow … A jakie ma to znaczenie, że mają być poświęcone ?
  • A jakie miało znaczenie, że były naznaczone drzwi ?
  • Patrz przez analogię.

Bóg jest, ale ja też jestem … (?)

20. 08. 20 r. Warszawa.

Wracamy do Szczecina. Rozmawiamy … Pisząc wczoraj na blogu …

Bóg, honor, ojczyzna, Marszałek – mógłby i dziś jednym tchem zakrzyknąć gorliwy patriota. Mógłby, tylko że byłoby to naprawdę mocno na wyrost. Bo gdzie Bóg, tam raczej nie Marszałek. Józef Piłsudski nie był człowiekiem religijnym. Ba, w czasach PPS-owskich od wiary się wręcz odżegnywał. Później traktował ją co najmniej pragmatycznie. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/20/wielka-chwila-nadchodzi/

nasunęły mi się nowe pytania.

  • Co takiego właściwie zrobił Piłsudski, że znalazł się aż w piekle ? Jakimi kryteriami kierowało się Niebo, że on tam się znalazł ?
  • Mostem.
  • ……. – zaskoczenie. Zapewne chodzi o wizję, w której ludzie spadali z mostu.
  • Zasadami. Przykazaniami.
  • Nie zabijaj, nie będziesz miał innych Bogów przede Mną.
  • „Jestem protestantem, więc potrzebuję dla siebie.”
  • Wow … Czyli traktowanie Boga instrumentalnie ?

Dokonał jednak dwukrotnej konwersji – tylko po to, by móc zawierać kolejne związki małżeńskie.

  • Bóg jest, ale ja też jestem”- i to jest ten most. Chciał połączyć dwa brzegi i spokojnie po nim przejść. 
  • Traktowanie Boga dla swoich potrzeb. 
  • Hmm… Tak myślałam, że o to chodzi. Brak kręgosłupa.
  • Niesamowity jest Bóg – Piotr jak zwykle.
  • Wiem.
  • Ale potrafi być też groźny.

Cisza.

  • Mam wiele przetargów … – Piotr zamyślony.
  • I to mnie martwi. A co będzie jak teraz znikniesz ?
  • Ojciec to przygotuje.
  • Pokładasz we Mnie wielkie nadzieje ?
  • Tak.
  • Na koniec tych dni miło to usłyszeć.

I znowu kotłowanie w głowie. Czy koniec, bo mamy weekend, czy koniec, bo mamy AJ ?

  • Dlaczego te anioły były na koniach ?
  • Formacja zbrojna.
  • ???!!! Chodzi o AJ ? To ci z armii ?
  • O zagrożenie. Gacki nie śpią.

W trakcie jazdy otrzymałam maila.

To fragment. Autorka pyta, czy ma wracać do Polski już teraz. Muszę przyznać, że tego typu pytania mocno nas stresują, bo każda odpowiedź to wielka odpowiedzialność. Pół godziny „molestowałam” Piotra, by czegoś się dowiedział, aż dałam sobie spokój. Mail wywołał jednak temat, nad którym sama długo się zastanawiałam. Wielu ludzi, zwłaszcza ostatnio, mówi o zapasach, w Travignano mówią o zapasach, a nawet sam Ojciec też mówił o zapasach, co prawda robionych powoli, ale jednak. Co więc kupujemy ? I zaczęliśmy wyliczać; mąka, cukier, paliwo, czekolada oczywiście !, masło …

  • I piłę na zombi – przerwał nam Ojciec.
  • …….. – Piotr popłakał się ze śmiechu, co mu się rzadko zdarza.

Piła na zombi wzięła się z reality show „Lombard z Detroit”. W którymś z odcinków do lombardu przyszedł pewien człowiek, który chciał kupić, czy sprzedać ( nie pamiętam) właśnie piłę na zombi. Zapamiętaliśmy ten fragment, ponieważ był przekomiczny i tragiczny zarazem. Pokazał jak człowiek może popaść w obłęd wierząc w totalne bzdury. Ale kiedy Ojciec powiedział o tej pile zrozumiałam też, że i my w tym momencie przesadzamy.

  • Już wiesz ? Przecież ona miała być w puchu bez przerwy.

  • Aaa … Rzeczywiście. Wizja z puchem była jednoznaczna i jakoś nie pasuje do wielkiej klęski – zaczynam rozumieć.
  • To już wiesz.
  • No i ten samochód ze śmieciami …
  • Mając Mnie goniłeś za nią.
- On zaczął tak płakać, tak płakać, że go zostawiłem… Zdecydowałem się zeskoczyć. Kiedy wyskoczyłem, auto ruszyło. Darłem się do ciebie, byś zatrzymała kierowcę, a ty nic, patrzyłaś przed siebie zapatrzona. Byłem wkurzony na ciebie maksymalnie, bo na pace były moje dokumenty i pieniądze, darłem się ciągle, a ty nic… Odjechałaś, zostawiłaś mnie… Wziąłem chłopca za rękę i powiedziałem; chodź, idziemy. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/29/bardzo-konkretna-boza-odpowiedz/

Mija kolejna godzina. Rozmawialiśmy o wizjach, które otrzymujemy i które powinniśmy zacząć traktować poważnie.

  • Jak się przełoży przybycie tego jeźdźca na białym koniu w naszym życiu ? Na nasz świat ?
  • Nie mam pojęcia – Piotr kiwa głową.
  • Wizje są tak skomplikowane, że chyba byłoby lepiej, żeby Ojciec jakiegoś Einsteina zatrudnił do tego, a nie nas.
  • Jesteście na właściwym miejscu, a chodzi o dopust wiedzy.

Zamyśliłam się … Coś w tym jest. Niekiedy wizję rozumiem od razu, jak olśnienie, a niekiedy wymaga to czasu. Piotr w pewnej chwili…

  • Słyszę Calderon. Calderon – powtarza kilkakrotnie z naciskiem na literę o.
  • A nie caldera ?
  • Wyraźnie słyszałem Calderon ! – uparty jak wół.

Nie wiedząc dlaczego nie caldera zaczęłam szukać w internecie i pierwsze co się wyświetliło to; Pedro Calderón de la Barca. Oczywiście zwróciłam uwagę na zaakcentowane „o” w nazwisku.

  • Ksiądz, pisarz, pisał komedie… – czytam – A co z nim ?
  • Ładną ma poezję. Sakralną też.

Wydaje się bez związku, ale przecież to słowa Ojca, więc musi coś znaczyć. Przyszło mi do głowy, że ponieważ Calderón to Hiszpan, być może nazwa wulkanu w Yellowstone pochodzi od tej osoby albo po prostu od języka hiszpańskiego, bo też oficjalnie to Hiszpanie odkryli Amerykę. Zamyśliłam się.

  • Powiedz Mi, jest ignorantem, nic nie pamięta, ale gacki wywala.
  • Teraz będziesz miła ?
  • …….. – śmieję się.

Zamyśliłam się. To nie może być przypadek, że padło słowo „Calderon”.

  • Masz zajęcie na całe popołudnie.
  • Coś mi się wydaje, że chyba Ojciec dał właśnie odpowiedź.
  • El calderon ! – Piotr znowu.
  • El ? – upewniam się.
  • Tak jak El Nino.

El Nino znaczy dzieciątko – Piotr spojrzał na mnie uważnie.

El Niño Zjawisko to otrzymało nazwę El Niño (po hiszpańsku chłopiec, dzieciątko), z powodu jego związku z okresem Bożego Narodzenia i Dzieciątkiem Jezus. https://pl.wikipedia.org/wiki/El_Niño

I w tej sekundzie jestem już pewna, że to odpowiedź. Oczywiście po przyjeździe sprawdzałam jaki jest związek między calderą a calderonem. Rzeczywiście pochodzi z hiszpańskiego cauldron. https://www.thefreedictionary.com/caldera

Co prawda mamy na Wyspach Kanaryjskich wulkan o nazwie Calderon, ale w przypadku AJ musi to być zjawisko globalne, a wybuch tego wulkanu takiego zasięgu raczej by nie miał. Jakie więc wnioski ? Ta odpowiedź – zagadka to niezwykły sposób przekazania istotnej informacji. El Nino to zjawisko pogodowe i oceaniczne wpływające na pogodę na całym świecie. Ojciec chce powiedzieć, że i El Calderón trzeba rozumieć jako zjawisko wulkaniczne, które będzie miało wpływ na cały świat. „El Calderón” jako zjawisko jeszcze nie istnieje w słowniku obiegowym. Jednak wydaje się, że wkrótce może się to zmienić.

31 marca pisałam … 

- Ojcze, robić zapasy tak jak mówi Madonna ? 
- Nie. To jeszcze nie ta pora. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/wirus-dostana-lekarstwo-z-nieba/
  • Co tak myślisz ?
  • Daj dziewczynie spokój, ma ważniejsze sprawy na głowie.

Wieczorem zajmuję się calderonem i jednocześnie oglądam polecony przez kogoś film … https://www.youtube.com/watch?v=VVqOgmkhJrY

Szok. Przełamana pieczęć ? Ten film pochodzi z 10 czerwca. Dwa miesiące wcześniej 11. 03. 2020 r. padły takie słowa Ojca.

- Pieczęć została przełamana. 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/03/11/nie-pytaj-o-czas/ 

Czyli co ? Dzieje się …




Dopisane 14. 02. 2021 r.

  • Już wiesz ? Przecież ona miała być w puchu bez przerwy.

Czyli nie powinno być aż tak źle, ale chyba powinnam coś opisać już teraz. Tydzień temu miałam wizję, którą opiszę w kilku słowach i była odpowiedzią na pytanie, czy coś się będzie działo. Zobaczyłam ciemno-czarne i krwiste niebo. Było totalnie ciemno, choć była godzina 15.00 !!! W wizji przyszło mi do głowy zdanie; czy to trzy dni ciemności ?

Kilka dni temu, jeden z wiodących kabalistów ogłosił; „Rebe poinstruował ludzi, aby przygotowywali świece i inne tego typu rzeczy, ponieważ zapanuje wielka ciemność” „Będą też trzęsienia ziemi w każdym kraju z wyjątkiem Izraela. W Izraelu szkody będą znacznie mniejsze ”.

Także kilka dni temu; #LuzdeMaria, 9/2/2021, [+Imprimatur] Kolejność zdarzeń, o które pytacie: Módlcie się, Ludu Boży, wulkan Yellowstone się budzi. Módlcie się, Ludu Boży, módlcie się z powodu nieprzewidzianych i nieznanych zjawisk przyrodniczych, które narastają i są niewytłumaczalne dla nauki.

A ponieważ najbardziej wierzę Faustynie …

„Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, przychodzę wpierw jako Król miłosierdzia. Nim nadejdzie dzień sprawiedliwy, będzie dany ludziom znak na niebie taki. Zgaśnie wszelkie światło na niebie i będzie wielka ciemność po całej ziemi. Wtenczas ukaże się znak Krzyża na niebie, a z otworów gdzie były ręce i nogi przebite Zbawiciela, będą wychodziły wielkie światła, które jakiś czas będą oświecać ziemię. Będzie to na krótki czas przed dniem ostatecznym. O Krwi i Wodo, któraś wytrysła z Serca Jezusowego jako zdrój miłosierdzia dla nas, ufam Tobie” (Dzienniczek św. Faustyny nr 83, rok 1931)

i jeśli trzy dni należy traktować dosłownie, a nie symbolicznie … o zapasach warto pomyśleć na poważnie. Ojciec wykorzystuje naturę do pokazania znaków, więc jeśli miałoby dojść do zaciemnienia nieba na kilka dni, to właśnie najprościej przez wybuch super wulkanu. Jednak, czy tak będzie ? Nie wiem.

Mam na imię Jahwe.

18. 08. 20 r. Warszawa.

  • Tatusiu, co będzie dalej ?
  • Pożyjemy, zobaczymy.
  • Wszystko się zazębia.

Zazębia dało mi do myślenia. Piotr zaczął rysować bezwiednie na blacie stołu, a ja się szykowałam do zadania kolejnego pytania …

  • Ojcze, mamy trzy Księgi Henocha. Która z nich jest najbliższa prawdy ?
  • Wszystkie trzy.
  • … Zobacz co narysowałem. Trzy równe kreski. Zanim zadałaś mi to pytanie, ja już rysowałem. Ojcze ! Ciągle jesteśmy sterowani ?
  • Jak bum cyk cyk i jak bonie dydy.
  • ………. – spojrzeliśmy się na siebie i buchnęliśmy śmiechem.

Wieczorem.

Piotr szedł ciężko po schodach i ciężko siadł na kanapie …

  • Wiesz co słyszałem idąc teraz ? – mówi ciężkim głosem.
  • Obudź się !
  • Przebudzasz się do końca.
  • Aha …. – oczy robię, ale zdziwiona nie jestem.

Zanim przyszedł Piotr, słuchałam https://www.youtube.com/watch?v=Bs9elpn2h3w Kilka tam informacji zwróciło moją uwagę do tego stopnia, że chciałam, aby Piotr przesłuchał tego wywodu osobiście. Kiedy więc skończył obiad, rozsiadł się i słuchał, w pewnym momencie odezwał się Ojciec …

  • Uważaj, mówią o Mnie !

Roześmiałam się. Po skończeniu miałam kilka do Ojca pytań, ale…

  • Wszystko to wiecie.
  • On mówi o jakimś dużym wydarzeniu.
  • A i owszem, zdarzenie wielkie będzie.
  • Chciałabym jednak uporządkować. Trzymetrowe postacie widział też Piotr. Ale to nie są te postacie, które są przy Ojcu, prawda ?
  • Oczywiście.
  • A o jakich Bogach on mówił ?
  • Nie przejmuj się tym co mówią.
  • Oni nadużywają tego słowa.
  • Bóg jest jeden.
  • Mam na imię Jahwe.
  • ……… – czuję ulgę.
  • Czyli zdarzy się coś globalnego ? Czy kończy się przemiana ? Czy to ta przemiana od urodzin do urodzin ? – poród Nike, czyli wrzesień.
  • Czas cię gubi.
  • Dzieje się.
  • Będziesz pierwsza o wszystkim wiedziała i pierwsza tego doświadczysz.
  • To ci obiecuję.
  • Tak jak dałem ci z domem.
Boże, daj mi jakiś znak, że to jest prawda – poprosiłam w swoich myślach. I wtedy zdarzyło się coś absolutnie niewiarygodnego… Nie skończyłam słowa „prawda” … kiedy rozległ się w domu wielki huk. Trudno nawet opisać co to było. Pod moim łóżkiem na wysokości poduszki, czyli dokładnie pod moją głową usłyszałam jakby stukot setek kopyt wydobywający się prosto z podłogi, nie spod podłogi, ale właśnie z podłogi, ze stropu podłogi. To było tak głośne, aż zatrząsł się cały dom, dwukondygnacyjna niewielka kamienica, w której mieszka może z 20 osób. Zastygłam w swoim łóżku i tylko zastanawiałam się, czy mi się to przewidziało. Po chwili Piotr wparował do pokoju… http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/05/29/bardzo-konkretna-boza-odpowiedz/ 
  • Wiem, że chcesz się dowiedzieć i porównać (różne informacje), ale to ty jesteś u Źródła.
  • Oni rozmawiają o innych planetach, ale to ty rozmawiasz z Tym, które te planety stworzył.

  • ………. – na końcu języka miałam jeszcze kilka pytań.
  • Ciągle te pytania …
  • Pytam dopóki Piotr jest – bronię się.
  • Potem Ja będę.

Kiedy wrócił Piotr z egzorcyzmów …

  • Niesamowitą rzecz widziałem podczas modlitwy. Gdy zacząłem czyścić naszą córkę, pojawił się wielki anioł. Siedział, ale na białym koniu ! Wyobrażasz to sobie ? Siedział na koniu i jak duch przez nią przeszedł, aż cała zaczęła świecić świetliście. Potem czyszczę ciebie i ten sam anioł na koniu przeszedł przez ciebie. Czułem, że to On się wami opiekuje. Widać było, że was lubi. Ten jeździec przejechał kawałek i się zbliżył do mnie. Stanął koło mnie. Obracam głowę w drugą stronę i widzę drugiego jeźdźca. Też anioł ! Wielki ! Miał wielkie skrzydła, które mu tak zwisały z tyłu – … pokazał. Raczej próbował pokazać. 
  • Widziałem wyraźnie Jego pióra porozdzielane … No niesamowite to było ! Musiał stać już wcześniej, ale Go nie zauważyłem. Ten pierwszy miał w ręku miecz, a ten drugi halabardę.

Opowiadał i miał taką przy tym twarz jakby się napił czegoś kwaśnego … Widać, nie był do końca pewny co widział.

  • I co dalej z Nimi ?
  • Stoją. Mieli skrzydła, biali jak śnieg …
  • I co to wszystko znaczy ?
  • Powiedz swojej żonce, że się dzieje.
  • Przecież lubisz jak jest na biało.
  • Co do tej planety, nie jest za czysta, ale są miejsca, gdzie lubię chodzić.
  • Jakie na przykład ?
  • Na te pola, na te łąki – Ojciec zacytował fragment wiersza Marii Konopnickiej …. https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/konopnicka-na-obczyznie.html

Piotr ciągle nie może dojść do siebie.

  • Myślałem, że tylko Jezus ma konia.
  • ……… – w mojej głowie zapaliła się czerwona lampka.
  • To nie Jezus schodzi na białym koniu, a Zwycięzca. Syn Nike. Schodzi z armią na koniach. Może ci dwaj to są ci wysłannicy Ojca ? Ojciec powiedział przecież, że wyśle do ciebie dwóch aniołów.
  • ………. – Piotr spojrzał na mnie jak na wariatkę.
  • Ty to możesz książki Science Fiction pisać.
  • Ja ???!!! – roześmiałam się.
  • To ja widzę niewyobrażalne rzeczy, czy ty … ?



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Ja jestem twoją tarczą, bronią, wszystkim.

16. 08. 20 r. Warszawa.

  • Wczoraj podczas egzorcyzmów pomógł mi Ojciec. Dostałem takiej adrenaliny, jakiej dawno nie miałem. Miałem siłę i energię. Pomógł mi gacki do piekła wrzucić. Otworzyło się piekło i je tam wrzuciłem.

I siedzi zadowolony. Powiedział parę słów i myśli, że mi to wystarczy.

  • Zacznijmy od początku. Opisz dokładnie jak to widziałeś.
  • Jest kula ziemska. Wisi w przestrzeni.
  • W kosmosie ?
  • Nie, w przestrzeni. Jest ciemna. Niedaleko od kuli widzę czarne miejsce, ma kształt prostokąta i wygląda jak ściana … I to jest piekło.
  • Oook. Ale jak je dostrzegasz, kiedy sam mówisz, że przestrzeń, w której jest kula ziemska jest czarna ? Przestrzeń jest czarna i piekło jest czarne … Jak to rozróżniasz ?
  • ……… – widzę, że Piotrowi żyłka na czole zaczyna pulsować.

Wkurzył się, żem taka dociekliwa. On po prostu nie rozumie, że to co dla niego zwyczajne, dla każdego innego jest niezwykłe, więc chcę wydobyć z jego widzenia tyle ile się da.

  • To się wyróżnia, ma jakby trochę inną powierzchnię. Rozsuwam je jak rozsuwane drzwi.
  • Ale rozsuwasz rękoma ?
  • Myślami, czasami rękoma. Kiedy się otwierają, tam widzę ogień, czerwień … Kiedy wrzucam tam gacki ogień gwałtownie narasta, bucha…
  • Hmm… Ogień … Może to są te ognie piekielne … ?
  • Nie wiem, ale ja tak to widzę. Tak zazwyczaj otwieram piekło i tak wrzucam tam gacki. Ale dzisiaj nad kulą ziemską pojawił się wielki trójkąt. Szukałem w tym trójkącie oka Boga, ale nie widziałem. Był wielki prawie jak Ziemia… Ten trójkąt się położył i czubkiem dotknął ścianę piekła i to spowodowało, że się rozsunęło. Od razu tam wrzuciłem gacki, dużo łatwiej mi było.

  • Przed modlitwą dostałem takiej adrenaliny, że … Musiał mi Ojciec pomóc, bo za dużo myślałem o prozie.
  • Znowu ? – prawie warczę, bo już zapomniał o Modlisz się do Mnie, a myślisz o sobie ?!!!
  • Muszę cię zabezpieczyć na te pierwsze dni, kiedy mnie zabraknie.
  • Nie będzie pierwszych dni, od razu będą drugie.
  • … ?! … 
  • Wczoraj patrzyłem na Ojca jak siedział na tronie. Tak naprawdę to nie da się patrzeć, bo to niesamowite światło.
  • Dodaj patrzyłeś, bo chciałeś.
  • Zobaczyłem Ojca, Jezusa i Maryję jak rozpościera nad Nimi Swoje ręce. Powiedziała …
  • Teraz Ja.
  • Teraz Ja ?
  • Chodzi o to, żeby na Nią teraz patrzyć.
  • ………. – a może o co innego ? Może teraz Maryja zacznie kierować Piotrem ?
  • Jak Ją widziałeś ?
  • Tak po gospodarsku. Miała fartuszek, nie jak zawsze chustę na głowie. Jest bardzo piękna, rozłożyła Swoje ręce nad Ojcem i Chrystusem – powtórzył.

Jestem zdziwiona, bo czyż nie powinno być odwrotnie, że to Ojciec rozkłada ręce nad Maryją i Chrystusem ? Zostawiam to teologom, ale zapewne Jej gospodarski fartuszek ma też swoje znaczenie.

  • Chrystus jest delikatny, ale ma w sobie wielką silę. Niepozorną silę. Potężną siłę – poprawił się.
  • A Jaki Ja jestem ?
  • ……… – Piotr kręci głową.
  • Nie da się tego prosto opisać. Jesteś więcej niż Wszechpotężny. Wszechobecny to za mało, Wszechwspaniały to też za mało. To nie jest takie proste, aby opisać …
  • Kontynuuj dalej.
  • ……….. – ale się zaciął. Chciałby powiedzieć, że mega, mega niesamowity, ale nie powiedział.
  • Jesteś twarda sztuka. Nie chcesz powiedzieć, że Mnie kochasz.
  • A Ja Mały kocham cię bardzo.
  • Ja Ciebie też.
  • Co też ?
  • Też Cię kocham – ledwo wydukał. I chyba się przy tym spocił.
  • Najgorsze wyznanie miłości jakie znam.
  • Ale cud się stał, że w ogóle to powiedział.
  • ……… roześmiałam się. Absolutna prawda. Piotr należy do tych, którzy nie wyznają miłości. Swoją miłość pokazuje w czynach.
  • Nie będzie pierwszych dni, przejdzie od razu do drugiego – powtórzył Ojciec.
  • Przywrócisz Mój wieniec laurowy na Ziemi.
  • Wieniec laurowy to zwycięstwo.
  • Razem wszystko zrobimy.
  • Fala się już zaczęła ? – Piotr dalej.
  • Zobaczysz jak się zacznie.
  • Jednego nie rozumiem – wtrącam się na chwilę.
  • Jeśli pokażesz, że Ojciec jest Prawdą to jakim cudem dojdzie jeszcze do wojny ? Powinni się bać wojen, powinni się zmienić.
  • To jest pięć minut. Do zapomnienia.
  • Pięć minut dla tych, którzy oczy otworzą.
  • Dlatego drzwi są ledwo otwarte.
  • Iluż to ludzi spadało z mostu ?
Mimo, że masz tak wielkie możliwości skupiaj się na modlitwie, zwykłej pomocy innym ludziom. Czcij Ojca za to, że dał Syna swego, bo drogę zgubisz, nie pozwól się zwodzić. Sam widziałeś most, wszyscy spadli, ty się spiąłeś. Piotr niedawno miał sen, w którym przechodzi most nad przepaścią. Za nim szło wielu ludzi, ale tylko jemu udało się przejść na drugą stronę. Identyczny sen miałam mniej więcej 10 lat temu. Szłam przez most utworzony z lin, taki typowy często spotykany w górskich regionach na całym świecie. Ledwo doszłam na drugą stronę, gdyż tak wszystko się trzęsło i chwiało, a jednak mi się udało. Kiedy postawiłam nogę na przeciwległym brzegu most z ludźmi się zerwał i opadł w przepaść. Nie rozumiałam tego wcześniej, a dzisiaj dostałam wskazówkę. Nie pozwól się zwodzić... Módl się do Stwórcy o pokój, módl się za Syna, zszedł On do piekła, zabrał dzieci Adama i Ewy, by od tej pory każdy miał szansę. Droga do Ojca jest trudna, ale prosta. Modlitwa, czynienie dobra. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/28/milosc-jest-wazna-ale-najwazniejsza-jest-rownowaga/ 

  • Chodzi o to, żeby było ich więcej – … którzy nie spadną.

Poszliśmy na spacer. Dzisiaj Święto Wojska i nieoczekiwanie w centrum miasta natrafiliśmy na ekspozycję najnowocześniejszego polskiego uzbrojenia. Piotr oczywiście ciągnął mnie od stanowiska do stanowiska i …

  • Kupiłbym i ten laser i tamten karabin snajperski – mówił podekscytowany.
  • Dla bezpieczeństwa.
  • Ja jestem twoją tarczą, bronią, wszystkim.



Dopisane 10. 02. 2021 r.

  • Teraz Ja.

Widzenie Maryi z ramionami rozłożonymi nad Ojcem i Chrystusem jest wydaje się wyjątkowy. Nie spotkałam się z czymś podobnym wcześniej i przez moją głowę przeleciała też myśl, czy to nie jakaś herezja. Dlatego wczoraj zdecydowałam się po prostu spytać samego Ojca.

  • Ojcze, co to znaczy ?
  • A czy ty nie trzymasz wiele spraw swego męża ?
  • ……… – zamurowało mnie. Piotra też. W pierwszym momencie nie zrozumieliśmy kontekstu.
  • Zobacz jak cię słucha.

I wtedy olśnienie … Muszę to odnieść do swojego życia. Moja rola polega na wspieraniu Piotra, odsuwaniu problemów, które mogę odsunąć. Słuchanie bolączek moich dzieci, rodziców, znajomych i ich rozwiązywanie lub szukanie pomocy u Piotra, jeśli to jest niezbędne. Jednym słowem jestem jak każda normalna matka. W tej wizji taką rolę ma również Maryja, jej fartuszek gospodarski to symbol Matki nas wszystkich. Przecież modląc się prosimy; Pod twoją obronę uciekamy się … Maryja wstawia się za nas do Ojca i Chrystusa, jako matka. I słowa Teraz Ja mają jeszcze większe znaczenie.  Przez Maryję szybciej trafimy do Ojca i Chrystusa. 

Wsłuchuj się w siebie, a Mnie znajdziesz.

14. 08. 20 r. Warszawa.

Włączamy rano TV, aby obejrzeć mszę, a tu nie ma mszy. Przyczyna nieznana. Był za to film, który po paru sekundach chwycił mnie za gardło. https://vod.tvp.pl/website/wojownicy-maryi,41175474 

  • Mszy nie ma przez ciebie, żebyś obejrzał ten film.
  • ???!!!

Gdy usłyszałam zdanie; piekielna duma może cię zniszczyć na całą wieczność … byłam już pewna na sto procent. Rzeczywiście to film dla Piotra. Nie odezwał się ani słowem. Siedział i oglądał w kompletnej ciszy …


TrevignanoRomano,11/8/2020 / Moje dzieci, (…) kiedy Kościoły świata zjednoczą się z mocarstwami światowymi, wtedy nastąpi prawdziwe prześladowanie i będziecie zmuszeni się ukrywać, ponieważ umiejętnie będą usuwać Ofiarę Eucharystyczną z Mszy Świętej. Dzieci, nie bójcie się, bo wasza wiara uczyni was świadkami Triumfu Mojego Niepokalanego Serca. Teraz błogosławię was w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.

Coś mi tu „zapachniało” spiskową teorią, ale kto wie … 



15. 08. 20 r. Warszawa.

Drugi dzień migreny. Na kawie chciałabym porozmawiać, ale nie wiedziałam od czego zacząć i wtedy przypomniałam sobie wczorajszą sytuację. Zauważyłam w internecie reklamę nowego video najbardziej znanego jasnowidza w Polsce i już chciałam je włączyć, gdy w głowie usłyszałam …

  • Przecież ci zabroniłem !

Oczywiście zrezygnowałam. Opowiadając teraz o tym Piotrowi zdałam sobie sprawę, że może po raz drugi wyraźnie usłyszałam Ojca. Wcześniej … 

- Masz do Mnie żal ? 
Www.rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/10/ufaj-mi-na-przepadle/

Ale wczoraj po raz pierwszy to nie była myśl, a męski głos. I do tego tak stanowczy, że mi się odechciało raz na zawsze. Dlaczego wczoraj tego nie doceniłam ? Może przez migrenę ? A może mi się jednak przewidziało ?…

  • Ojciec ci coś mówi teraz …
  • On zabiera ci twoją intuicję.
  • Przecież twoje migreny nie są bez przyczyny.
  • Czy mi się wydawało ? To wczoraj ?
  • Absolutnie nie.
  • Ile można ci mówić ? Jesteś taka sama jak on – … czyli Piotr.
  • …….. – roześmiałam się prze łzy.
  • Pokazał jak w złe tory cię kieruje.
  • Tracisz na niego siły i to jest twój diabeł, który cię tam ciągnie.
  • A ty, krnąbrny ! – … do Piotra.
  • Nie miałem kogo posłać, więc posłałem ciebie.
  • Nie wierzę Ojcze … – mówię ze śmiechem otwarcie.
  • Wiedziałeś doskonale kogo posyłasz.
  • Daję ci słowo, że czasami Sam nie wiem co robię.
  • ……….. – roześmialiśmy się głośno.
  • Napatoczył się i tak już jest.
  • Nie wierzę.
  • Dlaczego ?
  • Przecież to Twoja kopia, Ojcze.
  • Zawodna, buntownicza.
  • ………
  • Po co się nim zajmujesz ? – Piotr ma do mnie pretensje o jasnowidza. 
  • Z ciekawości.
  •  Pokazali mi teraz piętę Achillesa …
  • Hmm … Moja słabość – …  najtrudniej przyjmować prawdy oczywiste.
  • Czas siebie córko przezwyciężyć.
  • Nie zasługujesz na te brednie.
  • Jak już coś zgaduje, to się strasznie chwali. Widzę jak odsłania piersi i przypina sobie medale …
  • ………. – niesamowite, właśnie tak jest.
  • Robi to dla poklasku.

  • Ciekawe, czy będzie niedługo wojna – myślę jednak w duchu.
  • Na razie wojny nie będzie.
  • A te objawienia maryjne w Travignano ?
  • Słuchaj siebie, a Mnie znajdziesz.
  • Przecież te migreny są po coś.
  • Musisz wziąć nożyczki i tak jak odrzuciłaś wróżki od siebie, tak odetniesz fałszywych proroków.
  • Credo tego spotkania, odetnij się od fałszywych informacji.
  • Ty musisz być wiarygodność i wiedza.
  • Bo jak nie będziesz wiarygodna, nikt wiedzy nie będzie przyjmował.
  • Jeśli wiedza nie będzie prawdziwa, nie będziesz wiarygodna.
  • Nie zbudujesz wiarygodności na zasadzie …
  • Zobaczyłem pół na pół.

Zamyśliłam się. Tego mi było chyba trzeba. Otrzeźwienia !

  • Dziękuję ci Ojcze za to wczorajsze zdanie – … przecież ci zabroniłem.
  • Coraz bardziej do siebie się zbliżamy, each other.
  • Ale ty jesteś ważna dla Ojca ! – Piotr patrzy na mnie z gałami otwartymi szeroko jakby dopiero co odkrył nową planetę.
  • To dlatego, że piszę.
  • To dlatego, że prowadzisz.
  • Korzystaj ze swoich darów, wsłuchuj się w siebie, bo Ja jestem w środku.
  • To jest prawdziwa nadzieja dla ludzi..
  • Oszukuje cię (jasnowidz), prowadzi na manowce.
  • Co prawda uczysz się tak, ale to już wystarczy.

Cieszyłam się z tej rozmowy, ale Piotr postanowił akurat teraz zadzwonić do Szczecina.

  • Nie dzwoń, to czas dla ciebie, pisarzu.
  • ………. – a jednak zadzwonił. Ręce mi opadają. Krnąbrny jak zawsze.

Wieczorem.

Siedzimy i oglądamy TV.

  • Słuchaj ! – Piotr nagle.
  • Słyszę w głowie dzwonek swojego telefonu i zdanie …
  • Piotr, przygotuj się.



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Póki żyjesz, póty masz szansę.

10. 08. 20 r. Warszawa.

  • Dzisiaj miałem dziwną wizję. Zobaczyłem u sąsiadów, którzy nigdy świąt nie robią choinkę, a na choince światełka w formie gwiazdy Dawida – Piotr wzrusza ramionami, że nie rozumie.
  • Ciekawe … Żydzi mają Chanuka, to święto świec przed naszym Bożym Narodzeniem. Hmm… Może chodzi o to, że mamy się posługiwać kalendarzem hebrajskim ? Ojciec powiedział pomyśl jakim kalendarzem się posługuję … Może to odpowiedź …  ?


Wieczorem.

Piotr wyszedł zrobić egzorcyzmy. Wrócił za szybko jak na swoje normy i do tego był wyjątkowo blady.

  • Ale mnie Ojciec opieprzył ! Ale dostałem ! – usiadł ciężko, a właściwie padł ciężko na kanapę.
  • Będziesz się wynosił ponad innych ?!!! Tak mi powiedział …
  • Modlisz się do Mnie, a myślisz o sobie ?!!!
  • I dostałem taki atak serca w środku klatki, że prawie zemdlałem. Na szczęście nagle przeszedł.

Pracowałam przy komputerze, gdy przyszedł, ale jego słowa sprawiły, że znieruchomiałam. Zaczęłam analizować …

  • No, ale w jaki sposób się wywyższałeś ? Chwaliłeś się gdzieś ?
  • Zamiast się modlić, to w czasie modlitwy myślałem o swoich sprawach, jak pozałatwiać wszystko.
  • Uuuuuu …. – zatrwożyłam się lekko. Ileż to razy ja myślałam podczas modlitwy o czymś innym niż o modlitwie …
  • Umartwiasz się jak to będzie na Górze jak przyjdziesz do Mnie ?
  • Mogę cię wywyższyć i rzucić cię w otchłań.
  • Myślisz jak typowy człowiek, a nie jesteś stąd !
  • Nie jesteś z tego świata, dlaczego myślisz jak oni ?!

Zastygliśmy. Piotr wyglądał jak wychłostany pies, skulił się w sobie i ledwo mówił. Żal mi się go nawet zrobiło, ale ta ostra reprymenda jak najbardziej była słuszna. Ciągle coś wymyśla, aby się nie modlić. 

  •  Ale dostałem od Ojca … – masuje serce przerażony.
  • Inni by nie dostali, gdyby się tak modlili.
  • Dałem ci tyle, a nie oddajesz Mi czci.
  • Rozumiem. Korzystam z tego co Ojciec mi dał, a nic Mu nie daję w zamian.
  • Każdemu to daruje, ale nie tobie.
  • Każdemu wybaczę, ale nie tobie.
  • Jak masz dużo, dodam więcej.
  • Więcej znaczy większa odpowiedzialność.
  • A co by było, gdyby twoja córka poszła na tą zabawę ?
  • A jednak nie poszła !

Zesztywniałam. Miotła ! Ojciec mi coś właśnie uświadomił. Któż tak ma, że Niebo ostrzega nas przed niebezpieczeństwem i to w tak dosłowny, fizyczny sposób !? Dla Piotra wszystko już znormalniało i Ojciec mu przypomina, że wcale nie jest to normalne.

  • Zatrwożyłeś się ?
  • Póki żyjesz, póty masz szansę.
  • Modlisz się do Mnie, a myślisz o sobie ?
  • Dokończ robotę dla ludzi.
  • Spodziewałeś się nagrody, a to harówka.
  • Dlatego żaden ze współbraci nie chciał iść.
13. 03. 17 r.  
- Usłyszałem coś niesamowitego... Zobaczyłem scenę. Widzę Ojca i aniołów, którzy stoją wokół Niego. To cała grupa aniołów, są wysocy, ja stoję za nimi i jestem najmniejszy. Bóg pyta ich... 
 - A któż pójdzie do tego świata ?  
- Widzę, że każdy udaje, że ogląda swoje buty, mają schylone głowy i udają, że nie słyszą, po prostu nikt nie chciał iść. Wtedy ja się wychyliłem i powiedziałem... Oto jestem.  
- Ty...?  Więc idź …. i mnie przytulił. 
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/08/12/ceremonia-przejscia-nastapila/
  • Nie rozumiem dlaczego oni nie poszli. Przecież kiedy Ojciec prosi, to się idzie – Piotr po namyśle.
  • Ciebie też prosił wielokrotnie o egzorcyzmy i co ?! – nie wytrzymałam.
  • Mówimy dwugłosem.
  • Dobijałem w myślach tych ludzi z LGBT, może to też dlatego.
  • Celem nie jest człowiek, celem jest diabeł.
  • Rozczarowanie to nie jest uczucie chwilowe.
  • Spraw, aby Mi przeszło.

Piotr poszedł na egzorcyzmy jeszcze raz. I już nie wrócił. Chyba w trakcie zasnął …



11. 08. 20 r. Warszawa.

Czas mija, żadnych wieści …

  • Jak myślisz, wróci (syn) do dwudziestego ? – pyta mnie Piotr, bo po wczorajszym Ojca jakoś nie ma odwagi.
  • Tylko Tatuś wie – odparłam.
  • I nie powie.
  • …….. – roześmiałam się.
  • Gdy się modliłem w biurze o 15.00 położyłem dłonie na blacie biurka. Wtedy usłyszałem od Maryi …
  • Patrz Mi w oczy.
  • I poczułem, że położyła Swoje dłonie na moich.
  • Nie widzę Twoich oczu… mówię.
  • Patrz Mi w oczy.
  • I usłyszałem Ojca jak mówi do Jezusa …
  • Zobacz jak go pociesza …
  • ……… – Piotr miał taką minę jakby miał zaraz  rozpłakać się ze wzruszenia. 

Wieczorem.

Czytam orędzie z Trevignano ;

„(…)Nie bójcie się moje dzieci, zawsze będę blisko was, wzywajcie Mojego imienia, a będę obecna. Wkrótce nadejdzie wojna i głód, ale kto ma wiarę, nie może się bać, bo Pan niczego wam nie da (red. bez ufności i wiary, strach jest przeciwieństwem zawierzenia). Dzieci, jestem waszą Matką Bolesną, widzę, że nadal planujecie (red. ?), jesteście na świecie, ale nie jesteście ze świata, uzdrawiajcie Ducha bardziej modlitwą. Módlcie się, abyście uczestniczyli w dniu, w którym przyjdzie Pan, aby dać wam wszystko, co zostało wam zabrane. Zamieszanie jest już w Kościele, gdzie wkrótce nastąpi wielki zgiełk. (…) https://www.facebook.com/1770855686531300/posts/2767279776888881/?d=n

  • Ty też widziałeś, że koń głodu jest szykowany.
- Widzisz jeszcze konie ? 
- … Tamten ciągle krąży, a ten od wojny krąży nad Pacyfikiem, robi coraz większe kręgi – zapatrzył się Piotr. 
- Ciekawe … – to region między Ameryką i Azją. 
- A co w stajni ? 
- … Konia od głodu ktoś czyści sianem. Widzę jak trzyma siano w ręku i przeciera po brzuchu, po grzbiecie … Nie wiem, czy go szykuje, czy już po … – zamyślił się. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/19/czujcie-sie-wyroznieni/
  • Na górze jeszcze jest, ale jeździec już na nim siedzi.
  • Nie pilnuj konia, pilnuj Piotra.
  • Tu się więcej dzieje.

Może rzeczywiście na ziemi dzieje się więcej, bo kiedy czytam, że „mesjasz (prorok) jest już wśród nas”, to nadziwić się nie mogę. https://www.breakingisraelnews.com/155596/rabbi-kanievsky-announces-the-messiah-is-here-among-us/?fbclid=IwAR2SNCtUbqlUeDzFBFAFNaGC6NsdbP3PgY7oOS-Jw0n_d3ZEwkmyKZOiucA

Zwróciłam uwagę na jeszcze inne słowa tego rabina.

Rabin wyjaśnił, że odkupienie porównuje się do świtu. Tak jak słońce zaczyna rozjaśniać niebo przed świtem, ale jest widoczne dla świata dopiero o świcie – tak jest z odkupieniem. W tym czasie jesteśmy tuż przed świtem – powoli pojawiają się oznaki odkupienia. Ale rzeczywiste odkupienie zostanie objawione oczom wszystkich dopiero po nadejściu dnia.

- Tak czekałem na brzask… Brzask przejdzie w świt, a świt przejdzie w dzień. 
- Co znaczy ten brzask ? – pytam. 
- Zmiany, zmiany ! Wielkie jak katedra ! 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/28/tak-czekalem-na-brzask-brzask-przejdzie-w-swit-a-swit-przejdzie-w-dzien/

I jeszcze …

- Zbliża się chwila prawdy i cel twojego życia.
- Przez wszystkie tysiące lat twojego życia zbliża się cel twojej drogi. 
- Dla niektórych już nie będzie radości dnia brzasku. 
- Wybrali noc. 
- Nie zdajesz sobie sprawy nad tym co nadchodzi. Arcykapłan powróci.
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/01/pogrom-to-za-malo/

Zdarzenia przyćmią wszystko.

31. 07. 20 r. Warszawa.

Siedzę jak na szpilkach. Moja mama trafiła do szpitala po raz trzeci w tym roku, a mamy dopiero lipiec. Mieli jej zrobić jedynie biopsję sprawdzając guza na drugiej nerce, a zdecydowali się od razu na operację. Wszystko potoczyło się tak szybko, a niedawno o mało nie zginęła. Czyli … chyba ma żyć. Gdyby Ojciec chciał ją zabrać, to już by zabrał.

  • Ojcze, będzie moja mam zdrowa ?
  • To jest sprawa miedzy Mną, a twoją mamą.
  • Tak jak było między Mną i Edwardem.
  • Pan Bóg zaoszczędzi ci łez.
  • ……. – czyli powinno być dobrze.
  • Ciekawe skąd się to wzięło, te guzy i to na dwóch nerkach naraz … – nie mogę się nadziwić.
  • Genetyka.
  • Hmm…. – nie przypominam sobie, aby ktokolwiek coś takiego miał, ale też nie znam całej rodziny.
  • Słyszę … ciotka. I alergia. I widzę królika.
  • Ooooo ! Niemożliwe …

Jestem pod wrażeniem. Piotr w żaden sposób nie mógł tego wiedzieć. Bardzo dawno temu, jeszcze nie byłam chyba mężatką, przez krótki czas moja mama miała małego królika. Był taki milusieńki, słodziuteńki, że tylko się w niego wtulać. A tu proszę, zabójcza broń.

  • Królik ?! – nie mogę w to uwierzyć.
  • Ojciec powiedział, że stworzył dziwne alergeny. Widzę, że na nerce są takie małe pęcherzyki, jak po oparzeniu. One się rozrastają. W ostatniej chwili ją pocięli.
  • Czy ta genetyka przejdzie na mnie ?
  • Dziecko, Ja do innych rzeczy cię przeznaczyłem.
  • Maniana nie została ci zabrana.

Odetchnęłam z ulgą, choć nadal jestem pod wrażeniem. I tego królika sprzed lat i tego, że Piotr kolejny raz dał mi dowód, że faktycznie słyszy i widzi. Patrzę się na niego z podziwem, a on patrzy się na swoją kawę z dezaprobatą.

  • Wszędzie trują. Nie ma dobrej żywności.
  • Zapraszam do Siebie.
  • Oooo ! … – i tym sposobem przypomnieliśmy sobie ostatnią rozmowę.
  • Ta fala będzie czymś niewyobrażalnie wielkim, nie zdajecie sobie sprawy.
  • Niebo na to czeka.
  • Hmm … Ta pandemia jest już niewyobrażalnie czymś wielkim – kiwam głową w zadumie.
  • Od dwóch tygodni słyszę święta, święta i czuję zapach choinki. Nie wiem o co chodzi.

Ojciec mówi o spotkaniu. Właściwie nie powinno mnie to dziwić, przecież w AJ jest o tym wspomniane.

AJ; 11; 12 Posłyszeli oni donośny głos z nieba do nich mówiący: «Wstąpcie tutaj!» I w obłoku wstąpili do nieba, a ich wrogowie ich zobaczyli.



02. 08. 20 r . Warszawa.

  • Wygląda na to, że ten rok faktycznie będzie znaczący. 2020, u Hebrajczyków 5780 … Ciekawe który to rok w Niebie …
  • Nie uwierzyłabyś …
  • Hmm … No tak … Zabrakłoby chyba cyfr – pomyślałam.

Wszędzie panują upały, a w Polsce bardzo przyjemnie.

  • Kiedy Piotr odejdzie, to ja będę mogła prosić o pogodę ? – zażartowałam.
  • Kiedy Eliasz odjechał w siną dal, to też rzucił płaszcz Elizeuszowi – popisuję się wiedzą. Piotr robi wielkie oczy …
  • Widzę Chrystusa idącego …
  • To twoja scheda.

  • Czeka cię najpiękniejsza scheda.
  • Po tym co piszesz, co robisz.
  • Po co ci jego rzeczy ? Ty masz swoje.
  • Później ta tarcza nie będzie ci potrzebna.

Wzruszyliśmy się i zamyśliliśmy nad słowem tarcza. Piotr jest dla mnie tarczą. Jest dla mnie ochroną.

  • Zdarzenia przyćmią wszystko.
  • Ta chwila się zbliża.

Późnym wieczorem dowiaduję się z internetu, że senator Libicki ma wirusa. https://wiadomosci.wp.pl/koronawirus-w-polsce-senator-jan-filip-libicki-w-szpitalu-mowi-o-objawach-6538707924564097a

Zaczynam się denerwować. Cztery dni temu osobiście widziałam go na mszy. Było nas z 10 osób. Zaczynam analizować krok po kroku na ile był blisko, czy zarażenie jest możliwe. Byliśmy w dwóch częściach kościoła, daleko od siebie … Jednak ja przyjęłam hostię i on również. Jeśli zaraził księdza ? Bywam w tym kościele co kilka dni. Głowa mi puchnie analizując co dalej. Z iloma ludźmi ja się spotkałam, co z Piotrem … Czy jechać do Szczecina, czy się nie ruszać z domu … Dziesięć myśli na sekundę. Z jednej strony opanowała mnie lekka panika, która się udzieliła także Piotrowi, a z drugiej jakiś wewnętrzny spokój …

  • No spytaj się, czy mamy wirusa ! – ponaglam Piotra co 5 minut.
  • Myślisz, że nie pytam ! – warknął w końcu.

Żadnej odpowiedzi. Piotr idzie na egzorcyzmy, wraca po chwili i …

  • Maryja mi powiedziała, że nie jesteśmy – … i sobie wyszedł. Tak po prostu … I to się nazywa mieć znajomości … 



Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Jeśli masz wątpliwości, pomódl się.

28. 07. 20 r. Warszawa.

Jestem na Piotra wkurzona.

  • Nie budź mnie ciągle o 5.30 ! Wykończona jestem …
  • ……. – spojrzał na mnie zbyt bystro jak na tak wczesny poranek.
  • Uważaj, bo jeszcze nie będzie miał kto cię budzić.
  • Ciesz się chwilą.

Odechciało mi się odzywać. Siedzimy przy bardzo porannej kawie …

  • Homiel, Ty to umiesz człowieka otrzeźwić – mówię z żalem.
  • Umiemy.

Wieczorem.

Ostatnio niewiele rozmawiamy, niewiele notuję, ale tym razem nie panikuję. Na razie Piotr jest mocno zafrasowany życiem doczesnym i jego myśli krążą baaaardzo przy ziemi.

  • Słyszę teraz, że Ojciec kazał mi wszystko zamykać.
  • Kończ zęby i kończ remont.
  • . Tak powiedział. Czyli faktycznie może się coś ze mną stać.
  • Hmm… Może w październiku coś się stanie …
  • Może i w październiku, to w końcu mój miesiąc.
  • Nie strasz jej. Nie dawaj żadnych dat.
  • Będzie pięknie, ale nie tak jak myślicie.
  • Trzeba twoją żonę bezradną zapakować.
  • Bezradną ?

Do dzisiaj myślałam, że jestem dość zaradna, ale może tylko tak mi się wydaje. Jestem silna, bo za plecami mam Piotra ? Ojciec właśnie mi to uświadomił.

  • W tym świecie.
  • Czy wyobrażasz sobie gdzieś teraz pracować ?
  • Nooo, raczej nie.
  • Nie pytaj o datę. Dowiesz się jak przyjdzie pora.
  • Ojciec mówi, że dobrze dzisiaj pisałaś.
  • Wow …
Słuchając szefa Sanhedrynu zrozumiałam, że nie da się go przekonać. Choćby nie wiem co miało by się stać, on zdania nie zmieni. On i tysiące, którzy za nim idą. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/29/rzadzi-diabel-i-krolestwo-jego/
  • Może niepotrzebnie pisałam o tym Sanhedrynie.
  • Przecież cię pochwaliłem.
  • Więcej odwagi. Więcej wiary.
  • Jeśli masz wątpliwości, pomódl się.
  • Tam znajdziesz ukojenie.

Wzdycham. Niekiedy słowa Ojca są bardzo mocne i mam obawy, by je publikować. Przyjęłam jednak zasadę, że przekazuję co mam zapisane, a reszta niech się dzieje według woli Ojca.

  • Ojciec mówi, że nie będą mi potrzebne żadne testamenty.
  • Nic nie będzie ci potrzebne, ani twojej córce, ani twojej rodzinie.
  • Bóg jest niesamowity. Gdy tak sobie pomyślę jak nad wszystkim czuwa … On jest tak niesamowity, że się w głowie nie mieści.
  • …… – roześmiałam się. Piotrowi najwyraźniej zabrakło słów.
  • Komplementami Mnie nie kupisz, ale miło, że to mówisz o Mnie.

Doskonale zdaję sobie sprawę jak bardzo niesamowity jest Ojciec. Nie ma innego słowa adekwatnego, aby móc Go opisać.

  • Dwóch aniołów poślę po ciebie.
  • Przygotuj się na spotkanie ze Mną.
  • ……. – Piotr spojrzał na mnie z szeroko otwartymi oczami, chyba nie był pewny, czy dobrze usłyszał.

- A dzisiaj rano Ojciec mi powiedział, że wkrótce się spotkamy. 
- Zapraszam cię ... tak powiedział.
- Ale ! Jak ktoś kogoś zaprasza to mówi gdzie i kiedy… – puszczam oko do Piotra. Może uda mi się „wymacać” daty. 
- Ogarnia Mnie biała rozpacz – … Ojciec zażartował, bo ja znowu o datach. 
- Czyli, jednym słowem, jak nie znasz gdzie i kiedy to może zostaniesz porwany ! – … i znowu puszczam oko. O ile dobrze kojarzę, to taki jeden już był porwany. 
- No cóż podobnego ! Nie jestem kaperem. Jeśli kogoś zapraszam, wysyłam po tego kogoś. Szykują go, ubierają. 
- Czyli limuzyna będzie ? – drążę dalej żartem. 
- Coś na kształt, coś żywego. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/31/bedziesz-podazal-za-mna/
  • A jak mam się przygotować ?
  • Zrób zęby.
  • ……- roześmialiśmy się. Ojciec oczywiście zażartował, na pewno nie o to chodziło.
  • A po co dwóch od razu, jeden nie wystarczy ? Może być jeden – Piotr też żartuje.
  • Nie bądź podobny do swojej żony.
  • Będzie tak jak ostatnio ? W wizji ? – dopytuję.
  • Czy chodzi ci, że będzie tak iluzorycznie ? Że wróci na kawę ?
Rozmawiałem z Ojcem z godzinę, wziął mnie do Nieba – powiedział spokojnie i może ten jego specyficzny spokój spowodował, że otrzeźwiałam w sekundę. Zapadła cisza. Widzę, że Piotr wahał się czy kontynuować, nadal to przeżywał. Ojciec wziął mnie do Siebie. Leżałem sobie w swoim łóżku, a raptem znalazłem się w Niebie. Stanąłem w jakieś przestrzeni i zobaczyłem światy jak w kadrach, przesuwałem ręką jeden kadr po drugim. Najpierw był nasz świat, potem czarne niebo, a potem prawdziwe Niebo. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/07/25/kocham-ten-swiat-kocham-tych-ludzi/ 
  • Nieee. Tak nie będzie.
  • Ale jak go wezmą ? Tak do strony technicznej …
  • To niech ci wystarczy.

Piotr ucichł. Te niedomówienia nie dają mi jednak spokoju i zaczynam go ponaglać, aby się dopytał. Szybko się posprzeczaliśmy, bo nie chciał pytać.

  • Nie życzę sobie waszych sprzeczek ! – przerwał nam Ojciec.
  • …….
  • Może ci będzie to się śniło ? – mówię już na spokojnie.
  • Aha, to tak ma być … Hmm … Będzie ci się śniło …
  • Ale jak chcesz, to może się śnić.
  • To ja się poddaję.
  • Ty nigdy się nie poddajesz.
  • Walczysz do końca. Masz to zakodowane.

No niestety, zakodowane. Oczywiście moja głowa zaczęła kombinować, analizować jak to będzie i kiedy to będzie … Zasypiając myślałam tylko o tym… I o AJ … A jak jest w AJ ?

11 A po trzech i pół dniach duch życia z Boga w nich wstąpił i stanęli na nogi. A wielki strach padł na tych, co ich oglądali – ? 12 Posłyszeli oni donośny głos z nieba do nich mówiący: «Wstąpcie tutaj!» I w obłoku wstąpili do nieba, a ich wrogowie ich zobaczyli. 13 W owej godzinie nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi i runęła dziesiąta część miasta, i skutkiem trzęsienia ziemi zginęło siedem tysięcy osób. A pozostali ulegli przerażeniu i oddali chwałę Bogu nieba.

Czas przywrócić ład i porządek.

26. 07. 20 r. Warszawa.

W drodze do Warszawy. Dojeżdżamy do CPN.

  • Chcesz kawy ? – pyta Piotr. 
  • Ale zielonej.
  • Oooo … Dzień dobry Homiel !
  • Nigdy nie było dobranoc.

Dlaczego Oni mówią tak cudownie ? Nawet banalne rozmowy wyglądają przepięknie. Nigdy nie było dobranoc, bo nigdy cię nie opuszczają.


  • Nasza wspólna córka spytała mnie wczoraj … – zaczynam żartobliwie.
  • Jak to jest … Ktoś siedzi w więzieniu kilkanaście lat lub ma dożywocie i zapłacił za swoje zło. Czy to mu się odlicza w Niebie ? Czy kara w Niebie jest anulowana, gdy odbębnił ją na ziemi ?
  • Oczywiście, że nie.
  • Taką sobie drogę wybrała. Ta dusza sama sobie taką drogę wybrała.
  • To doświadczenie.
  • To są rachunki. Wyrównuje tu, ale nie tam.
  • Hmm… Czyli sąd ludzki nie jest ponad sądem boskim ?
  • Jako profesjonalistka powinnaś wiedzieć.

Słuchamy wiadomości. Jazgot PO nie ma końca. Walczą o anulowanie wyborów, o anulowanie pieniędzy. Dla mnie to jest nie do ogarnięcia.

  • Ojcze, co zrobić ? Ciągle podnoszą głowę.
  • Tu masz stronę – … wskazuje na Piotra.
  • Muszę zrobić egzorcyzmy.
  • Rób co dzień, Mały.
  • Bierz miecz i tnij.

Kończy się lipiec.

  • Pamiętasz tą wizję ze złotymi trzewikami ? Idziemy sobie i dzwoni mój telefon, słyszę …
  • Wracasz do Domu.
  • Odwracam się, a ciebie już nie ma przy mnie. To wszystko  stanie się szybko. 
Dzisiaj miałem bardzo ciekawą wizję. Szliśmy pod rękę przez galerię handlową, było pełno tam marmuru. Była właściwie prawie pusta. Zwróciłem uwagę, że miałaś na nogach brązowe lakierki, dokładnie były brązowo złote, miały złotą różę na wierzchu. Była grawerowana. Ale ty się fatalnie czułaś w tych butach, jakby ci uwierały, nie chciałaś na siebie nimi zwracać uwagi. Ciągle jęczałaś, że chcesz je zdjąć. I wtedy zadzwonił mój telefon. Wyświetliła mi się w telefonie twarz mojego taty, Edzia, więc odbieram. Odzywa się kobieta i mówi … Łączę rozmowę. Powiedziała jak za komuny, łączę rozmowę … I wtedy odzywa się męski głos … 
- Piotr, wracasz do domu.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/25/prorok-wybrany-przez-ojca/ 
  • A teraz Tatuś się cieszy, że wracamy ?
  • Nieskończenie mocno.
  • Czas przywrócić ład i porządek. Harmonia zaburzona.
  • ……..
  • Słyszę teraz piosenkę … „Nie spoczniemy, nim dojdziemy” …
  • Czyli robota … czyli egzorcyzmy.

Opowiadam Piotrowi o pewnej pani, która pisze o sobie, że jest królową świata.

  • Jest takie stanowisko jak królowa świata ?
  • … Zobaczyłem Maryję i gwiazdki wokół Jej głowy. Ona jest królową.


  • Ojcze, jak to się stanie, że ja zniknę tak nagle ?
  • Też jestem zaskoczony.
  • Ojcze, ale ja poważnie pytam.
  • Aaaa, poważnie … To zmienia postać rzeczy.
  • ……. – roześmiałam się.
  • Pokazałem ci w wizjach.
  • Znikniesz i nie znikniesz.
  • A tak w szczegółach ? – dopytuję niepewnie.
  • I to jest właśnie twój problem – … bo ja ciągle chcę konkretów.
  • Muszę sobie spisać co mam jeszcze do załatwienia, gdyby nie daj boże coś się stało.
  • A może, gdyby daj boże ?
  • ……..
  • Tak się zastanawiam … Czy Ojciec przewidział, że jego wielcy aniołowie upadną ? Przecież kiedyś szatan był przy Ojcu. Nie rozumiem jak oni mogli to zrobić … – Piotr kiwa głową. 
  • Przewidziałem. Szkolenie rasy ludzkiej przebiega.
  • Jest in progress, aż będzie mission complete… jest w toku, aż się wypełni.
  • Ciekawe … A co znaczy to „mission complete”, czym to jest ? – pytam. 
  • Za dużo nas dzieli, abyś zrozumiała.
  • Nie dzieli nas za dużo energii, ale wiedzy.
  • Wielu z nich z tego świata przechodzi do świata modlących się, a jeszcze inni przechodzą do świata, którego nie jesteś w stanie pojąć, a który istnieje.
  • … Zobaczyłem jak ktoś mi pokazuje 2+2=4 i to jest dla naszego świata, a zaraz potem bardzo skomplikowane wzory matematyczne i to jest do innego świata.

Zadziwiające …


Wczoraj zdarzyło mi się w nocy coś, czego nie jestem do końca pewna. Poszłam do łazienki o 3 w nocy i żeby córki nie budzić nie włączyłam światła. Wychodząc z boku tuż przy głowie zobaczyłam zielony kolor. Był bardzo żywy, soczysty można by rzec i … w kształcie wielkiego oka. Zaskoczenie … Po chwili nie byłam pewna, czy czasami to nie przewidzenie, gdyż wszystko trwało rzeczywiście tylko chwilę. Ta chwila jednak pozwoliła mi zauważyć, że zieleń była nad wyraz wyraźna i konkretna. A ponieważ zieleń kojarzy mi się z gackiem …

diabeł, zdjęcie prawdziwe, autentyczne
  • Wiesz co zobaczyłem ? Ktoś mi przypomniał sytuację, kiedy byłem w łazience i zobaczyłem odbicie w lustrze. Za mną stał ktoś bardzo wysoki i barczysty, cały czarny. Czyli chyba ci się nie przewidziało. Miałaś gacka.