Patrz, ujawnił się.

30. 10. 20 r. Warszawa.

  • Na wczorajszych egzorcyzmach miałem ciekawą rzecz. Podczas modlitwy prosiłem Ojca, żeby coś zrobił z tymi protestami pod kościołami. Pokazał mi wtedy białą kulę o gigantycznej siłę, która wybuchła nad Ziemią. Pokazał, że wybuch był taki, że położyły się wszystkie drzewa, jak w tym filmie o wybuchu bomby atomowej

  • Zobaczyłem, że nie ma w ogóle ludzi, wymiotło wszystkich.
  • A czym jest ta kula ? A może to tak dosłownie ? – pytam zaciekawiona. 
  • Wkrótce zobaczysz.
  • Znowu słyszałem apostazja … A poza tym miałem wizję. Jesteśmy w domu na święta. Przy stole my wszyscy. Na kominku w pokoju pojawiła się porcelanowa kukiełka  dziadek do orzechów. Kłapał zębami jak w bajce i mówił; czas na prezenty. Odwracam się i widzę w fotelu bardzo wysokiego mikołaja. Na czerwono ubrany, białe włosy, broda. Nawet miał czapkę. Wstał i idzie przez stół. Po prostu wtopił się w stół jak duch i zaczął iść do każdego z nas. Zaczął od ciebie. Dał ci okładkę złotą z napisem Bóg. Okładkę do księgi. To była okładka, a ty masz dać środek. I dał ci złotą szkatułkę wysadzaną kamieniami. Ile razy tam sięgniesz, to będziesz miała. Innym dał różne rzeczy …
  • A ty ?
  • … Mikołaj odwrócił się do mnie i powiedział … 
  • Mały, przyszedłem głównie po ciebie.
  • I podał mi rękę. Kiedy podał, powiedział do ciebie …
  • Zwrócę go …. i zobaczyłem cyfrę 30 dni albo 30 styczeń. Podał mi rękę i zniknęliśmy.
  • ………. – w głowie mi parowało.
  • Przecież to nie dosłownie. Najpierw muszą być „lakierki”, a poza tym Ojciec mówił, że weźmie cię na 14 dni – przypominam sobie.
- Powiedz im, że wezmę cię na 14 dni … 
- ????!!!!! – … gały wytrzeszczam. Siedząc przy stole zniknę, rozpłynę się chyba … Widzę to teraz … 
- Powiedz im, że za 14 dni wrócisz i próżno szukać Piotra jak wróci. 
- Czyli …. że będziesz „kapturem” ? Przy stole ? Na oczach rodziny ? – wierzyć mi się nie chce. Pewnie to symbolika jedynie … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/22/przywolal-ojciec-henocha/ 
  • No właśnie. A tobie Ojciec dał złotą okładkę.
  • Potwierdzam autentyczność.
  • Ale co to wszystko znaczy ? – pomyślałam.

Oglądamy protesty kobiet także dzisiaj. Nie ma co zaprzeczać, mocne robią wrażenie.

  • Patrz na to spokojnie.
  • Patrz, ujawnił się.
  • I znak jego noszą na ustach.

Słowo „ujawnił się” mnie elektryzuje.

  • Ciesz się, ujawnił się. Widzisz wroga.
  • Ty się ciesz. Widzisz ilu ma piewców ? Co trzeba zrobić ?
  • Czas, aby go strącić. Ale daj mu się nasycić, zobaczysz ilu straci.
  • Widziałaś jak szedł ?
  • …….. – zatkało mnie.

Dzisiaj zobaczyłam pewien filmik https://www.youtube.com/watch?v=tayU9weFAF8 (p.s. na wypadek, gdyby zniknął zapisałam go w swojej „bibliotece”). Gapiłam się na niego dłuższy czas zdając sobie sprawę, że choć nie widzimy świata za przesłoną, to on tak właśnie może wyglądać. Filmik przedstawia całkiem udaną animację, a w tym przypadku zobaczyć, to znaczy zrozumieć. Zrozumieć jak działa diabeł.

  • Tak rozsiewa te znaki –powiedział Ojciec.

Pokazałam film Piotrowi. Spojrzał uważnie i od razu wyszedł zrobić egzorcyzmy. Zobaczyć, to zrozumieć …


Przychodzi godzinę później.

  • Dzisiaj przyszła do mnie Maryja. Połączyła się ze mną energią.
  • Jak ?
  • Gdy się modliłem, między moimi dłońmi i czołem stworzył się trójkąt. W środku pojawiła się kula. Maryja podeszła do mnie i widzę, że też ma trójkąt i kulę w środku. Te kule się połączyły.
  • Ahaaa… – nie wiedziałam co powiedzieć. Trudno sobie to wyobrazić.
  • A jak wyglądała ?
  • Świetlista postać.

Nie wiem co powiedzieć. Zamyśliłam się nad tym, kiedy Piotr ma się ujawnić. Czy ludzie podczas pandemii w ogóle to zauważą ? Czy dalej będą myśleć tylko o jednym. Kiedy najlepiej pokazać Ojca, Jego chwałę ?

  • Wtedy, kiedy jest ciemno.
  • Widzę teraz pustynię …
  • Kiedy doceniasz łyka wody ?
  • Czy wtedy, gdy masz jej pod dostatkiem, czy wtedy, gdy na pustyni pusto ?
  • To znaczy, że będzie dalej ciemno – Piotr po namyśle.
  • Będą szli na zatracenie.
  • Czy to ujawnienie się coś da ? Dalej będą krzyczeć – jestem pełna wątpliwości.
  • Będą krzyczeć, ale ze strachu.
  • Tak jak ci pokazałem z twoją Hanią.
  • Wow …. – przypomniałam sobie natychmiast.
  • Bała się wychylić głowę … To co tam musiało być, że się bała.
  • … Siedziała w takim jakby okopie wojennym jak żołnierz, była skulona, byle tylko jej nikt nie zauważył. Przykucnęłam obok zdziwiona jej zachowaniem.
  • Pamiętasz jak się bałeś siebie samego w pociągu ?
  • … Miałem kilkanaście lat, poszedłem się umyć do łazienki, spojrzałem w lustro i zobaczyłem kogoś obcego, kogoś innego – Piotr zaskoczony. 
  • A jaki będzie powód, że się bała ?
  • Coś zrobi twój mężuś.
  • Uwierz Mi, nawet mu ręka nie zadrży i się nie zawaha.

Apostazja.

27. 10. 20 r. Warszawa.

Po wczorajszym oblężeniu  do kościoła rano niemal biegłam. Zdumiewające … Na mszy było dwa razy więcej ludzi niż zwykle. Jakby zbliżające się zło wybudziło  ludzi z letargu. https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/protesty-kobiet-narodowcy-powoluja-straz-narodowa-do-obrony-kosciolow/5pml8ck.amp

Przygnębiające, że w ogóle do tego doszło …

  • Co robić ?
  • Czekać. Ale nie tatka latka.
  • ……. – roześmiałam się. „tatka latka” znaczy „nie wiadomo kiedy”.
  • Ojciec przypomniał mi twoją wizję z Hanką. Meti będzie taki ostry ? – Piotr w zadumie.
  • Wyobraź sobie, że jesteś bez kajdan
  • Hmm … Ciekawe kiedy to wszystko … – pomyślałam.
  • Mam ci powiedzieć …
  • Szliście po centrum handlowym pustym. To ci powinno pomóc.
Dzisiaj miałem bardzo ciekawą wizję. Szliśmy pod rękę przez galerię handlową, było pełno tam marmuru. Była właściwie prawie pusta. Zwróciłem uwagę, że miałaś na nogach brązowe lakierki, dokładnie były brązowo złote, miały złotą różę na wierzchu. Była grawerowana. Ale ty się fatalnie czułaś w tych butach, jakby ci uwierały, nie chciałaś na siebie nimi zwracać uwagi. Ciągle jęczałaś, że chcesz je zdjąć. I wtedy zadzwonił mój telefon. Wyświetliła mi się w telefonie twarz mojego taty, Edzia, więc odbieram. Odzywa się kobieta i mówi … Łączę rozmowę. Powiedziała jak za komuny, łączę rozmowę … I wtedy odzywa się męski głos … 
- Piotr, wracasz do domu.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/25/prorok-wybrany-przez-ojca/

Pustym … Czyli to jeszcze za czasów pandemii.



28. 10. 20 r. Warszawa.

Rano na kawie …

  • Sprawdź co znaczy apostazja.
  • A co ? – zaciekawił mnie natychmiast.
  • Ojciec mi powiedział „apostazja”. Zobaczyłem Jezusa z promieniami, które wychodziły z Jego serca i wtedy usłyszałem …
  • Apostazja.

Apostazja to akt wystąpienia z Kościoła Katolickiego. Od 2016 roku obowiązuje nowa, uproszczona procedura dokonania apostazji. Osoba, które chce opuścić Kościół, musi złożyć pisemne oświadczenie woli wraz z danymi osobowymi i datą chrztu u miejscowego proboszcza. Zniesiono obowiązek odbycia dwóch spotkań z proboszczem, a także wymóg powołania dwóch świadków. 

Kilka godzin później włączam komputer i czytam …

#TrevignanoRomano 27/10/2020 (…) Moje przemówienie niedługo nadejdzie – wielki Grzmot. Rozpocznie się walka partyzancka, która zamieni się w wojnę, nadejdą czasy, kiedy będą nadal trzymać cię na dystans, zmieniając twój sposób życia, prowadząc cię coraz bardziej w grzech. Sakramenty nie będą już udzielane i wszystko zostanie przemienione, kłamstwa będą dobrze zaaranżowane i będą coraz bardziej przekonywać cię do grzechu. Bracia, proszę was, nie bądźcie ślepi, tylko modlitwą, która wyjdzie z waszych serc, będziecie mogli zobaczyć zwiedzenie. Teraz zostawiam Ci słodką, ukochaną córkę, ofiaruj swój ból, razem z ukochaną małżonką jesteście błogosławieni przez niebo i przez mojego Ojca nigdy nie będziecie sami. Módlcie się za Kościół, w którym apostazja ma być oficjalna. Teraz zostawiam was z moim błogosławieństwem; będziecie codziennie namaszczani.” twój drogi Jezus.


Piotr  przychodzi  wieczorem i opowiada jeszcze raz.

  • Byłem w kościele św. Krzyża o 7 rano. Było 5 zakonnic i 5 innych osób i ja. Strasznie mało ludzi. Widzę w pewnym momencie, że na wysokości krzyża wychodzi biała postać. Z tej postaci na wysokości mostka jak u Faustyny wychodzą promienie. Najpierw w postaci świetlistych kropek, a potem takich kresek – zaczyna rysować.
  • Z tego wszystkiego była wielka gęsta świetlista biel, widać było tylko twarz człowieka.
  • To Jezus oczywiście – wtrącam dziwiąc się, że nie mówi wprost.

  • No chyba tak … Homiel mi teraz mówi, że na drugi raz napiszą na górze kartkę „Jezus Chrystus”, żebym wiedział.
  • ……….  – zaczynam się śmiać.
  • I słyszę apostazja. Myślę sobie, chyba kurde się pomylił, chyba paruzja powinno być. Ale powtórzył …
  • Apostazja.
  • Hmm … – piękna wizja i jednoznaczna, ale Piotr opowiada to w taki sposób, że mi się tylko śmiać chce.
  • Słyszę, że ktoś mówi teraz …
  • Im szybciej go zabierzemy, tym mniejszy będzie obciach.

Zawyłam ze śmiechu … To jest niesamowicie cudowne … Nawet w ciężkich, trudnych chwilach Niebo humoru nie traci. 


Narastający hałas za oknami zwraca naszą uwagę. Okazuje się, że protest kobiet „przewala” się także po naszej ulicy. Tłum protestujących robi wrażenie także dlatego, że sporo ludzi ma maseczki i sporo ich nie ma.

  • Czy maseczki są skuteczne ? – pytam obserwując jak ludzie kompletnie ignorują zagrożenie.
  • Do pewnego stopnia tak.
  • Ojciec mówi, że to spowoduje duże podskoczenie liczby chorych.
  • A jednak … – kiwam głową, że wcale mnie to nie zdziwi.
  • Niedługo prowodyrzy nie będą mieli kogo prowadzić.
  • A oni sami ? Prowodyrzy ? – pytam mając na myśli pewną osobę. 
  • A cóż jest warty Hitler bez akompaniamentu ?
  • Ci protestujący się zarażą – Piotr na to.
  • I nie mylisz się. Do końca roku będzie po nich.



Dopisane 25. 04. 2021 r.

  • Apostazja – nie ulega wątpliwości, że apostazja jest aktualna jak nigdy wcześniej.

Licznik Apostazji, który razem z Robertem Biedroniem i Joanną Scheuring-Wielgus odpaliliśmy równo miesiąc temu, coraz bardziej nabiera tempa. Już 1321 apostatek i apostatów z nami – informuje Agata Diduszko-Zyglewska, radna Wiosny. Licznik Apostazji to platforma internetowa, gdzie osoby, które zdecydowały się opuścić instytucję Kościoła, dzielą się z innymi swoją decyzją. Po dokonanej apostazji każdy może wpisać tam swoje dane oraz miejscowość, z której pochodzi. Nie ma tam oczywiście dokładnych liczb – wiele osób wciąż nie wie o istnieniu licznika, a część chce zachować anonimowość – ale dzięki licznikowi można zaobserwować tendencję, jakiej wcześniej w polskim Kościele nie było. https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,26674720,licznik-apostazji-warszawa-nie-ma-sobie-rownych-a-kolejne.html

Kto mógłby wpaść na ten pomysł jak nie oni … Idealnie wpisują się w symbolikę AJ.



Odniosę się do objawień w Trevignano. Czasami je tutaj cytuję, ponieważ sama jestem zaskoczona zbieżnością z niektórymi naszymi informacjami. Jednakże czytając późniejsze i obecne orędzia, mówiąc otwarcie, byłabym bardzo zdziwiona, gdyby Kościół je oficjalnie zatwierdził. Kwestia zakazu szczepionek, jednego światowego rządu i jeszcze kilka innych tematów stawiają wielkie znaki zapytania. Warto posłuchać tego księdza, aby spojrzeć na Trevignano jednak z pewnym dystansem ….

Ja jestem otwarty, ale oni odwracają się ode Mnie.

24. 10. 20 r. Warszawa.

Wieczorem. Siedzimy i rozmawiamy oglądając jednocześnie TV.

  • Fajną rzecz miałem dzisiaj rano. Obudził mnie bardzo czysty głos kobiety. Zaczęła się modlić „Ojcze nasz”. No to ja zacząłem się modlić razem z Nią i ona wtedy przestała, a ja skończyłem za Nią.
  • Czysty głos ? To Maryja – … jestem przekonana wcale się nie dziwiąc. Już mnie nic nie dziwi chyba.

W wiadomościach słyszymy, że prezydent Duda ma Covid.

  • Wielu ludzi życzy mu śmierci – Piotr mruczy pod nosem.
  • Czy ten naród zasługuje na niego ?
  • Czy nie lepszy ten Trzaskowski, który by ich wykończył, a oni by się cieszyli ?
  • Bo Ja ci mówię, że nie zasługują.
  • Wygrał, bo ma zwolenników takich jak ty.

Kolejne wiadomości dotyczą palenia kościołów w Chile.

  • Są kraje, gdzie Mnie nie potrzebują. Mają już innego bożka.
  • Diaspora też ulega szatanowi.
  • Ja jestem otwarty, ale oni odwracają się ode Mnie.
  • … Co myśli Ojciec, gdy widzi palące się kościoły ?
  • Płacze.

Słysząc Diaspora zaglądam do internetu.

Diaspora – słowo pochodzenia greckiego, oznaczające rozproszenie członków danego narodu bądź grupy etnicznej wśród innych narodów lub też wyznawców danej religii wśród wyznawców innej, nadawane konkretnym grupom przez naukowców lub też w wyniku autodefiniowania. Nazywa się tak również społeczność rozproszonych osób oraz geograficzną przestrzeń zamieszkiwaną przez taką społeczność. Jako klasyczne wymienia się diaspory grecką, ormiańską oraz żydowską. Początkowo pojęcie wiązano z historią Żydów, a później z innymi rozproszonymi ludami o wspólnej religii i kulturze. Z czasem stało się ono na tyle wieloznaczne, że obejmować zaczęło wszelkie duże i przez to zauważalne społeczności imigrantów, w tym także migrantów sezonowych i uchodźców.

I myślę sobie … Ale Ojciec jest mądry ! Kraje, ale i sami ludzie, którzy z niektórych krajów wyemigrowali.



26. 10. 20 r. Warszawa.

Oglądam w TV relację z protestu kobiet i ataki na kościoły. https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1494522,strajk-kobiet-gdzie-protesty-w-warszawie.html Piotr wpatruje się w telewizor na stojąco. Nic nie mówi, ale widzę, że mu żyłka na czole się pojawiła, a więc jest wściekły.

  • Ojcze, pomóż zrobić mi z tym porządek.
  • Zrobisz, ale nie tak jak ty myślisz.
  • Wywołasz wszechobecny strach.
  • ……… – nastawiam uszy, bo może się dowiem w jakiż to sposób … Ale nic.
  • Ojcze, masz jakiś pomysł na moją wagę ? – zmieniam temat, bo zrobiło się śmiertelnie poważnie.
  • Przejść … Długo w tej skórze nie będziesz.
  • Wow…. Niedługo umrę ?! – wyrwało mi się ze strachem.
  • Tobie coś powiedzieć !
  • ……… – roześmiałam się.

Piotr siadł do komputera, aby się uspokoić. Coś tam oglądał i …

  • Travolta wyłysiał.
  • Raźniej ci ?
  • ……… – roześmiałam się znowu. Celna riposta. Dogaduje innym nie widząc siebie. 

Znowu oglądamy TV. Zaczynam się denerwować, bo otoczyli mój kościół !

  • Cholera, protesty narastają – nie wierzę w co widzę.
  • Mają narastać.
  • Dlaczego ? – dziwię się.
  • Efekt będzie większy.
  • Wyobraź sobie jak to wszystko zostanie zdmuchnięte.
  • To wymaga ofiary, ale inaczej.

Piotr już się szykował, aby tam iść …

  • Trzeba coś zrobić …
  • Czekaj na swoją kolej.
  • Będzie wesoło. Ten chleb będzie jednym smakował, innym nie.
  • Cieszy mnie twoja wizja z Hanką. On przyjdzie i zrobi w końcu porządek.
  • Przyjdzie czas i ci pozwolę.



 

Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Nadchodzi Eliasz.

22. 10. 20 r. Warszawa.

Miałam dzisiaj krótką, ale niesamowicie wyraźną wizję. Ja i moja koleżanka, której nie widziałam od podstawówki jesteśmy w jakimś rowie. Obie kucamy, przed czymś się chowamy lub ukrywamy. Nie jestem do końca pewna, bo jedynie naśladuję to co robi ta koleżanka. To tak jakby gdzieś toczyła się bitwa, a my siedzimy skulone w rowie i czekamy. Ona do mnie mówi przerażona …

  • Metatron nadchodzi ! Nadchodzi ! Meti nadchodzi !!!

Gapię się na nią zaskoczona. Wystawiam z tego rowu na chwilę głowę, aby zobaczyć co ona takiego gada. Widzę kompletnie płaską, wielką równinę. A nad nią na niebie kłębiące się w jednym miejscu chmury. Kotłowały się tak gwałtownie jakby ktoś lub coś miało z nich się zaraz wyłonić. Chowam się z powrotem myśląc, że rzeczywiście coś tam się dzieje. Słysząc jednak Meti … chce mi się śmiać. Patrząc na jej przerażenie w oczach myślę sobie …

  • Zgłupiała, czy co ? Piotruś ?!!!  Piotrusia się boi ? – nie mogę zrozumieć jej tego przerażenia, bo przecież Meti to Piotruś. Tak go często między sobą nazywamy.

Ona powtarza ciągle to samo; Meti nadchodzi ! Mówiła to głosem przejętym, zdenerwowanym. Kiedy wybałuszam na nią oczy ze zdziwienia, wtedy się budzę.

Gdy się obudziłam, siedziałam do rana na łóżku próbując przypomnieć sobie jak się nazywała ta koleżanka. Za nic nie mogłam sobie przypomnieć jak ma na imię. Poczułam na własnej skórze wtedy co znaczy amnezja totalna. Męczyło mnie to do kawy. Opowiadam o wizji Piotrowi. …

  • … I nie mogę sobie przypomnieć jej imienia, nie widziałam jej z 30 lat.
  • Hanka … tak słyszę.
  • …….. – zaniemówiłam.
  • Ty naprawdę słyszysz Ojca. Nigdy nie mówiłam Hania, a właśnie Hanka – … nie mogę wyjść ze zdumienia. Piotr nigdy o niej słyszał, nie mógł o niej wiedzieć.
  • Hania prawdę powiedziała.
  • A dlaczego akurat ona ?
  • Żeby uwiarygodnić.

Hmm … Ciekawe … Jej nazwisko jest takie same jak rodowe nazwisko mamy Piotra. Może dlatego to ona, a może dlatego, że Piotr jej nie znał ? A może jedno i drugie ?


Wieczorem.

Poruszam kwestię wczorajszej wypowiedzi papieża.

  • On przetacza przypadek jakiegoś geja, który razem z innym wychowuje troje dzieci. Pytał się papieża, czy może chodzić do kościoła i ten pozwolił.
  • Co mu da chodzenie do Kościoła, skoro ciągle żyje w grzechu ?
  • Łza w oku Boga … Pamiętam jak dziś. Tak powiedział kiedyś Ojciec.
  • …….. – zapadliśmy w zadumę.
  • Jezus teraz mi powiedział o tej prostytutce. Powiedział jej idź i nie grzesz więcej …

EJ. 8 1 Jezus natomiast udał się na Górę Oliwną, 2 ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. 3 Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: 4 «Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. 5 W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?» 6 Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. 7 A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień». 8 I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. 9 Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. 10 Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» 11 A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz!»

  • Nie jesteś w stanie nic z tym zrobić.
  • Z wolnej woli odejdą ci, którzy żyją zgodnie z dekalogiem.
  • Reszta pozostanie po ciemnej stronie.
  • Czy papież to Antychryst ?
  • Nie ma powodu, aby tak myśleć.
  • Ale doktryna jest jedna. Tak albo nie.
  • Nie powinien się zgadzać.


23. 10. 20 r. Warszawa.

Przychodzi mi coś do głowy.

  • Gdzie ty właściwie będziesz mieszkać, gdy się zamienisz w „kaptura” ? Kiedy znikniesz ?
  • Jest taka miejscowość Eliaszowo.
  • ……… – zaczynam się śmiać.
  • Jest miejscowość Józefowo, może być i Eliaszowo.
  • A gdzie to Eliaszowo ?
  • Się zdziwisz, zobaczysz …

Dzwoni córka i roztrzęsionym głosem mówi …

  • Miałam niesamowitą wizję ! Jak się obudziłam to dziękowałam Bogu, że jestem w swoim łóżku.
  • Jestem na parkingu podziemnym, dużym. Stoję autem centralnie po środku. Nagle czuję pod stopami jak się zaczyna trząść ziemia i falować tak jak pokrywka na garnku, gdy się mocno gotuje. Czuję to dokładnie pod stopami i słyszę niesamowite wrzaski, piski z piekła. Straszne piski diabłów. Zastanawiałam się co się dzieje, bo to były straszne jęki. Buzowało, dymiło, słychać było, że się tam diabły kotłują. Zobaczyłam nagle przed sobą w oddali tatę w długim czarnym płaszczu. Powiedział …
  • Kolejne diabły z piekła wychodzą do tego świata.
  • Pod nogami cały czas się kotłowało, ziemia się ruszała, falowała – powtarza przestraszona. Ja to wszystko czułam pod sobą, namacalnie. Tata był bez emocji.
  • Wow …. To bardzo ważna wizja. Ciekawe dlaczego miał na sobie czarny płaszcz ?
  • Czarny oznacza skromność.

Bez emocji. Wcale mnie to nie dziwi.



Dopisane 21. 04. 2021 r.

Gdyby nie wczorajszy komentarz Stefana, nie wpisałabym tej wizji o nadchodzącym Metatronie. Czy to jest jakiś absurd ? Proszę uważnie przeczytać …

1. Henoch  (hebr. Chanoch, od chanech = poświęcić) – według tradycji biblijnej, był szewcem; syn Jareda (Rdz 5,18); żył w siódmym pokoleniu po Adamie, tj. jeszcze przed potopem, w szczególnej przyjaźni z Bogiem; miał się też urodzić już obrzezany i żyć 365 lat. Dzięki skromnemu, moralnemu i pełnemu pobożności życiu znalazł się wśród dziewięciu sprawiedliwych mężów, którzy zasłużyli sobie na wniebowstąpienie. W towarzystwie aniołów spacerował po raju, zgłębiając mądrości niedostępne zwykłym śmiertelnikom; m.in. poznał zasady obliczania roku przestępnego, astronomicznych cykli; posiadł wiedzę na temat konstelacji gwiezdnych. Z postacią H. związana jest bogata literatura rabiniczna (midrasze; apokryfy i pseudoepigrafy), nie wspominają o nim jednak tan(n)aici. Także w księdze Zohar, podobnie jak i we wcześniejszej literaturze mistycznej, znajduje się wiele szczegółów dotyczących życia H., zaczerpniętych ze starszych legend, według których H. został Metatronem, najpotężniejszym z archaniołów; jest duchowym przewodnikiem ludzkości i od czasu do czasu pokazuje się ludziom. Przy tym mistycyzm żydowski łączy posta H. z postacią proroka Eliasza, którego uważa za wcielenie H. (podobnie jak i Melchizedeka). https://delet.jhi.pl/pl/psj?articleId=13883

Równie dobrze Hanka mogłaby powiedzieć; nadchodzi Eliasz. Nadchodzi Henoch.

- I zesłał Ojciec Henocha na ostatnią chwilę. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/01/11/i-zeslal-ojciec-henocha-na-ostatnia-chwile/ 
- Eliasz i Henoch są trzymani na ostatni czas. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/12/22/eliasz-i-henoch-sa-trzymani-na-ostatni-czas/ 
- Przywołał Ojciec Henocha. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/22/przywolal-ojciec-henocha/ 

Upadną królowie i państwa.

18. 10. 20 r. Warszawa. Część II.

Dojeżdżając do głównego dworca w Poznaniu zauważyłam na peronie sporo ludzi oczekujących na nasz pociąg.

  • Ojcze, żeby nikt tu nie wszedł, prosimy – zaczęła skomleć.
  • Ponoć jestem bez emocji.
  •  Wow … Na pewno Ojciec ma emocje, ale zna doskonale naszą naturę – zaczęłam się tłumaczyć.
  • No popatrz … Wy nie jesteście od tego, a ciągle Mnie oceniacie jaki jestem.
  • No cóż, czemu nie… Lubię posłuchać.

Przez 15 minut siedzieliśmy jak na szpilkach, dzięki Bogu (dosłownie zapewne) nikt do nas nie wszedł. Piotr zadowolony zaczął się wygłupiać …

  • Udał Ci się anioł, którego posłałeś, Ojcze.
  • To znajda. Syna mam jednego, a to znajda.
  • Wziął Mnie na litość …
  • ……… – roześmialiśmy się wiedząc, że tylko sobie żartujemy.
  • Zaadaptowałem go, kręcił się koło Mojej rodziny.
  • Hmm … – spoważniałam.
  • Ojcze, mówisz o Swojej rodzinie. Rodzina to jesteś TY i Twój Syn. Ktoś jeszcze ?
  • I wszyscy ludzie.
  • Ojcze, mnóstwo ludzi ma wizje o paruzji i wniebowzięciu.
  • Co mam ci powiedzieć ? Mają i już.
  • ………. – buchnęłam śmiechem. Ojciec znowu jak człowiek, jak człowiek …

Stanęliśmy na jakieś stacji. Równoległe do nas stanął Intercity do Krakowa. Naliczyłam 5 wagonów i może 10 osób na cały pociąg.

  • Uuuu, ale straty dla PKP – patrzę na to ze smutkiem.
  • Nie do odrobienia.

I w ten sposób znowu rozmawiamy o wirusie.

  • Skończy się wtedy, kiedy uznam za stosowne.
  • Jak widzisz marsze narastają, marsze głupoty – … p. s. marsze antycovidowe.
  • Co do ciebie … – do Piotra.
  • Zabiorę cię wnet.
  • A co potem ?
  • A potem sam zobaczysz.
  • … Wiesz co widzę ? Wielką falę, która zmywa wirusa… Będzie potop !
  • Nieeeee, nie o to chodzi. Fala to Ojciec. I wszystko co się z tym wiąże. To ta fala, o której tak często mówiłeś.
  • Dobrze zrozumiałaś słowa Ojca.

Zamyśliliśmy się.

  • Ojciec cię pyta …
  • Z wszystkich kwiatów jakie byś wybrała ?
  • Oczywiście lilie ! – śmieję się czując podstęp, bo lilie to Jezus.

  • Zanim to powiedziałaś, Ojciec mi powiedział do ucha …
  • Poczekaj, czy powie lilie.
  • …….. – śmieję się niezbyt szczerze, bo poczułam się trochę nieswojo. Konspirują między sobą, a ja nic nie słyszę …
  • A ty, które miecze wolisz ?
  • Oby były skuteczne.
  • Samurajskie ! – wyrywam się.
  • W Niebie inna jest technologia.

Wieczorem.

Oglądamy przepiękne widoki ze Szwajcarii.

  • Ojciec mówi …
  • Weź swoją żonkę i pokaż jej.
  • Eee … Ale chyba nie będzie na to czasu – myślę logicznie. Przemiana, kaptur i takie tam …
  • Dlaczego psujesz Mój marketing ?
  • ……… – roześmialiśmy się głośno.
  • Nie pojedziemy teraz, bo pandemia się pogłębia.
  • Musi, bo tak jest zapisane.
  • Widzę jak skokowo będzie rosnąć. Taka sinusoida, raz spada i od razu rośnie ….
  • Ci co myślą, że się już nie zarażą
  • Wow …. – zmartwialiśmy.

Powiało grozą. Czyżby można się zarazić nie raz ?


Piotr leży wykończony. Narzeka na bóle głowy, które przytrafiają mu się coraz częściej. 

  • Szkoda Mi ciebie, ale musisz trwać i dotrwać.
  • … Obudził mnie dzisiaj wielki ból dłoni, tam gdzie gwoździe, nie mogłem tego opanować. Okropny ból – pokazuje mi swoje dłonie.
  • Nie martw się, nie tak przewidziałem twoją przemianę.
  • ……… – widziałam jak Piotr głęboko westchnął. Poczuł wielką ulgę.
  • A od czego mam bóle głowy ?
  • Wiele masz od swoich wielbicieli i wielbicielek.
  • Głowa czysta to boli.

Wczoraj słuchałam ks. Glasa, który kolejny raz zasugerował, że Dzienniczek Faustyny nie jest odkryty do końca, że istnieją oryginały. https://www.youtube.com/watch?v=0eEVWq2Inig

  • Ojcze, czy faktycznie Dzienniczki Faustyny nie są w pełni odkryte ?
  • Przecież to jest prawdziwa, szczera książeczka, co tam ukrywać ?
  • No właśnie, tak czułam.
  • ………
  • Ten koń wojny ciągle krąży, widzę go – Piotr nagle.
  • Upadną królowie i państwa.

Zaglądam do Glazersona.

Kod Biblii mówi o reinkarnacji ? To dopiero ciekawostka …




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/ …………

Przebudzenie będzie straszne.

18. 10. 20 r. Warszawa.

Wracamy pociągiem. Siedem godzin jazdy strachu, że ktoś nam do przedziału wejdzie z covidem.

  • Wczoraj pisałam o wirusie niesamowite słowa …
- Ojciec mówi, że tej pandemii nie zatrzymają. 
- Ale długo nie potrwa. Ojciec ją zatrzyma. 
- Dostaną lekarstwo z Nieba. Ktoś przyjdzie. 
- Tak jak ci co trzymali laski na pustyni i trzymali węża, ci nie umarli. 
- Żadnego leku nie znajdą. Nie zdążą… Jak wymyślą, będzie już inny. 
- Lekarstwo jest we Mnie. Przypomną sobie o Mnie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/17/przypomna-sobie-o-mnie/
  • Wiesz jak wirusa widzę ? Jak mi go pokazują ? On w tej chwili ma miecze i nimi kłuje, ale on się już przezbraja. Widzę na razie kulki z kolcami, to one kłują. Ale kolejne kulki się formują i one nie mają już mieczy, ale trójzęby metalowe i ta kulka się szybko obraca wokół siebie i tnie co popadnie. Widzę krew w środku jak przy eboli. Wewnętrzne krwawienia.

  • Czyli … Jak to rozumieć ? Będzie bardziej śmiertelny ? Bo na razie jest łagodny stosunkowo. W Polsce ? Na świecie ? – chcę wiedzieć więcej.
  • Wszędzie. Będą puste domy stały, aż przyjdzie moment i wszystko opadnie nagle.
  • Hmm …. A Polska wyjdzie z tego ?
  • Kto, Trzaskowski ?!
  • …….. – aż się cofnęłam. Oczywiście nie chodzi o samego Trzaskowskiego, ale o to co sobą prezentuje.
  • Ci, którzy krzyczą i obrażali Maryję ?
  • Nigdzie na świecie tak nie obrażano Maryi.
  • … To prawda …

Kiwam głową w zadumie zdając sobie sprawę, że w Polsce wirus będzie mocny. Maryja ubóstwiona i poniżona … Tylko u nas …

  • Komu chcesz dać to powietrze ? Im ?!!!
  • Tym, którzy Mnie zabili, obrażali Mego Syna, który cierpiał za nich też ?
  • Po kolei zetrę ich z powierzchni.

Zaniemówiliśmy. Ostre słowa …

  • Widzę jakby Bóg był w rozterce …
  • Widzisz ? On chce stworzyć nowy dekalog !
  • Bingo ! – pomyślałam.

Wczoraj pan Trzaskowski ogłosił program swojego nowego ruchu. Jedno słowo spowodowało, że pomyślałam, iż sobie właśnie nagrabił.

Znajdziemy to, co nas łączy, stworzymy dekalog wspólnej Polski, dekalog wartości, pragnień, marzeń, które są wspólne dla Polek i Polaków – powiedział w sobotę Rafał Trzaskowski podczas inauguracji swojego ruchu „Wspólna Polska”. https://www.wnp.pl/parlamentarny/spoleczenstwo/trzaskowski-stworzymy-dekalog-wartosci-ktore-sa-wspolne-dla-polek-i-polakow,102410.html

  • Człowiek nie ma pojęcia o czym mówi ! Słowo „dekalog” przynależy do Jednego.
  • On, czy jego żona chce dekalog. Ta marionetka !
  • Wow … – zatkało mnie.

Po Ojca słowach zrozumiałam, że to nie on, a jego żona motywuje go do takiego, a nie innego działania. Wcale nie byłabym zdziwiona … 

W wywiadzie Małgorzata Trzaskowska poparła pomysł „tęczowego piątku” w szkołach i przedstawiła swój pomysł na „wychowanie obywatelskie”, które miałoby być alternatywą publicznej edukacji.
– Część tych szkód [w edukacji] można naprawić z poziomu samorządu. Można wprowadzić wychowanie obywatelskie, które sprawi, że dzieci będą bardziej świadome tego, jak działa państwo i społeczeństwo. PiS próbuje z pomocą Kościoła zmienić szkołę tak, żeby kształtować konkretnie sformatowanych wyborców, a nie niezależnych, zdolnych do samodzielnej refleksji obywateli. Musimy to zatrzymać, bo inaczej efekt tych działań będzie niszczący dla polskiej przyszłości. To muszą być różnorodne działania – powiedziała Trzaskowska.

Mam duży żal do Kościoła jako potężnej instytucji wpływającej na opinię części społeczeństwa. Uznaję otwarte powiązanie polskiego Kościoła z władzą za zaprzeczenie wartościom, których miał być wzorem: skromności, empatii, pomocy słabszym. Kościół nie zdał egzaminu, gdy PiS atakował sądy czy prawa kobiet, gdy protestowali niepełnosprawni czy mamy dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Dlatego nie wysłałam Stasia na komunię i nasze dzieci nie chodzą już na religię. Widzę też, że wielu znajomych wokół nas zerwało relacje z Kościołem. A ci, którzy je utrzymują, robią to często tylko z powodu presji starszego pokolenia – stwierdziła była urzędniczka warszawskiego ratusza. https://www.tvp.info/48297287/trzaskowska-mam-do-kosciola-zal-a-znajomi-chodza-pod-presja-starszych-wieszwiecej

  • Widzę ostry miecz jak błyszczy. Jest tak ostry, że tylko na niego patrząc można się skaleczyć.
  • To są dusze, które idą na zatracenie.
  • Nic nie osiągnie. Pociągnie trochę na dno.
  • Widzę nagą paradę, która idzie za nim, on topi tych ludzi.
  • Encyklika diabła.
  • …….
  • Jeśli jest wirus, to ta świeca świeci pod kopułą nadal ?

  • Świeci dla tych, którym ma świecić. Chroni, których ma chronić.
  • Jak z tą laską. Jak wąż ugryzie, dotknie laski – … i uwierzy.

Księga wyjścia ; 4;1 Na to powiedział Mojżesz: «A jeśli nie uwierzą i nie usłuchają słów moich, mówiąc, że Pan nie ukazał mi się wcale?» 2 Wówczas Pan zapytał go: «Co masz w ręku?» Odpowiedział: «Laskę». Wtedy rozkazał: «Rzuć ją na ziemię». A on rzucił ją na ziemię, i zamieniła się w węża. Mojżesz zaś uciekał przed nim. 4 Pan powiedział wtedy do Mojżesza: «Wyciągnij rękę i chwyć go za ogon». I wyciągnął rękę i uchwycił go, i stał się znów laską w jego ręku. 5 «Tak uczyń, aby uwierzyli, że ukazał tobie Pan, Bóg ojców ich, Bóg Abrahama Bóg Izaaka i Bóg Jakuba».

  • On też jest chroniony, żeby zwiódł jak najwięcej.
  • Przebudzenie będzie straszne.
  • Ale jaką lekcją muszą przejść, żeby się przebudzić ?
  • ……..
  • Powiedziałeś, że widzisz Ojca w rozterce ? – … to naprawdę ciekawe. Ojciec się waha ?
  • Tak mi się wydaje, ale Ojciec mi teraz pokazał jak ty na mnie kiedyś patrzyłaś badawczo, bez emocji.
  • Aaaaa …. – przypomniałam sobie to bezcenne dla mnie doświadczenie.
Kończąc swoje myśli poczułam dziwną rzecz. Kątem oka zauważyłam przezroczystą powłokę, która powoli się na mnie zsuwała, aż w końcu znalazłam się w jej całkowitym wnętrzu. Obserwowałam Piotra jak na kogoś zupełnie obcego będąc za tą przezroczystą przesłoną, jak w kloszu. Zadziwiające odczucie… Poczułam się tak, jak musi się czuć Homiel, kiedy nas obserwuje…
 http://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/03/zakazany-owoc/ 
  • Ty się nie dziw, że bez emocji. Ma tyle ludzi pod kontrolą i to od tysięcy lat …
  • I wiele planet. Zna ich na przestrzał – Piotr dodał.
  • Jakbym miał wszędzie płakać, byłaby ciągle ulewa.
  • ……… – roześmialiśmy się.



Dopisane 15. 04. 2021 r.

Spytałam Ojca niedawno, czy szczepionki załatwią sprawę wirusa.

  • Godzina 15, a ty dzień oceniasz ?

Czyli to się okaże na sam koniec.

Szczepionka Pfizer. Izrael przekazuje najnowsze doniesienia. Pojawiają się nowe doniesienia ws. szczepienia preparatem firm Pfizer/BioNTech. Według obserwacji prowadzonych w Izraelu, osoby zaszczepione tą szczepionką mogą nie być w pełni chronione przed zakażeniem tzw. południowoafrykańskim wariantem koronawirusa. Szczepionka Pfizer. Izrael przekazuje najnowsze doniesienia – WP Wiadomości 

Krytykując siebie, krytykujesz Mnie.

05. 10. 20 r. Szczecin.

Jadąc do Szczecina słuchamy o wirusie, który po okresie względnej ciszy uderzył ze zdwojoną siłą.

  • Kto by się tego spodziewał … – mruczę pod nosem.
  • Wy tak.
  • Ale nie aż tak …
  • Zaraza to zaraza.
- Zrobimy psikusa. Obniżymy … wirusa.  
- To niemożliwe, żeby się zmniejszyło.  
- Znowu jesteś małej wiary.  
- Ale czy to jest zgodne z Ojcem ? – dopytuję. 
 - A z Kim rozmawiasz ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/07/prawda-bywa-niesamowita/
  • Powoli kończymy z twoją migreną. Opuści cię, nie będzie potrzebna.
  • ……. – westchnęłam głęboko. Spałam dzisiaj tylko 1 godzinę, właśnie z powodu migreny.
  • Nie będziesz musiała intuicyjnie czuć. Po postu będziesz już wiedzieć.
  • …….
  • Ojciec jest nieprzewidywalny – … i myślę o tych wszystkich wizjach, zdarzeniach, które były do tej pory.
  • Ale rewelka, czy nie rewelka ?
  • Rewelka !
  • Czyli dobrze ?
  • … Na pewno coś musi się zdarzyć, bo mnóstwo ludzi dostaje wizje i sny o nadchodzącym Jezusie.
  • Ojciec nazwał cię …
  • . Nasza enigma. Pięknie jest wiedzieć ?
  • Fajnie.
  • Ale wiedzieć „kiedy”… jeszcze fajniej.
  • Słyszę paruzja …
  • To jest odpowiedź na twoje pytanie.
  • ……..
  • Fajnie ci z mężusiem ?
  • ……. – skinęłam głową, bo cóż mogę powiedzieć innego.
  • Imię Moje w nim jest zapisane.
  • Ojcu nie podskooooczysz ! – Piotr odkrył nagle prawdę.
  • Dlatego jest jeden Bóg Ojciec.
  • Jaki Ojciec jest potężny ! Czuję Cię Ojcze, pozwoliłeś mi.
  • Niewielu pozwalam to odczuć.


16.10.20 r. Szczecin.

Piotr od rana …

  • Ciągle słyszę paruzja. W aucie paruzja, w łazience paruzja.
  • Oook… Czy ta twoja paruzja, którą słyszysz jest zapisana w AJ ? Spytaj się Ojca.
  • Ona jest dla was.
  • ???!!!!

Wieczorem.

Poza wirusem drugim często omawianym tematem w TV są wybory prezydenckie w USA. Uważnie przyglądamy się kandydatowi na prezydenta, który nawet nie ukrywa jak bardzo nie lubi Polski. Twierdzi, że w Polsce rządzi dyktatura. Dyktatura, bo ten rząd szanuje dekalog ?

Joe Biden komentując sytuację na świecie, wymienił Polskę, Białoruś i Węgry wśród państw, gdzie rozwija się reżim totalitarny. – Widzimy to wszystko, co się dzieje – powiedział. https://www.rp.pl/Prezydent–USA/201019511-Biden-Widzimy-co-sie-dzieje-na-Bialorusi-w-Polsce-i-na-Wegrzech.html

  • Taki jest ten świat dzisiaj. U nas dyktatura, a w Chinach wspaniała demokracja ? Wszystko do góry nogami – ubolewam.
  • Oglądasz to córko co dzieje się na świecie ?
  • Teraz już wiesz, że to tu ma to się wydarzyć ?
  • ???!!! – nie bardzo wiem o co chodzi.
  • Już wiesz dlaczego stąd ma wyjść iskra ?
  • Dlaczego z Polski ?
  • Wow … – aż mnie zamurowało.
  • Już teraz widzisz jaki jest Mój plan ?

  • On jest jeszcze zakryty. Szkoda twych łez.
  • Iskra wyjdzie z tego kraju, (gdy) będą go łajać jeszcze bardziej.
  • Zobacz … Mają wirusa, umierają i wyzywają jeszcze dalej – … USA. 


17. 10. 20 r. Szczecin.

Siedzimy w trójkę i rozmawiamy jak to Piotr zachowuje się jakby nigdy nie miał zawału. 

  • Ja nie wiem skąd mam tyle siły. Naprawdę wydaję się zdrowy – Piotr się dziwi, bo jednego dnia pada na nos, a drugiego zachowuje się jak młody bóg.
  • Dobrze powiedziane, bo tak było zapisane.
  • A gdzie zapisane ? – już dociekam.
  • U Ojca w księgach. Będzie tak do końca.
  • Gdyby Ojciec chciałby waszej zguby, zabrałby go już.
  • A na ciebie (do mnie) spadłby wielki ciężar.
  • Ja bym mamie pomagała – córka się odzywa.
  • Dziecko, ty sama sobie nie możesz poradzić – … bo wiecznie się odchudza.
  • Robię sobie przerwy na twoje słabości – … czyli nie patrzy, kiedy zajada się czekoladą.
  • Bo słaba jestem – zrobiła się czerwona.
  • Buduj swoją psychikę, bo wierzysz we Mnie. Bądź stanowcza.
  • Masz coś ze Mnie w sobie.
  • Krytykując siebie, krytykujesz Mnie. Kształć swój charakter.

Zapisałam dokładnie każde słowo myśląc jednocześnie, że to słowa uniwersalne. Każdy mógłby odnieść je do siebie. Tak wielu ludzi nie wierzy w siebie, deprecjonuje samego siebie i to zupełnie bez powodu i przyczyny. Jeśli Bóg Ojciec jest w każdym z nas, czy zdają sobie sprawę, że deprecjonują samego Boga ?




Uwaga, ponieważ wpisy edytują się w kolejności od najnowszych do najstarszych i będą coraz trudniejsze, by w pełni zrozumieć pisany tekst, proszę cofnąć się do samego początku. http://osaczenie.pl/wp/2016/03/03/

Czy Bóg Ojciec mógłby czegoś zapomnieć ?

10. 10. 20 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Czy tylko jednemu aniołowi dał Ojciec Swoje imiona ?
  • Tylko z tobą napadło Mnie to szaleństwo i ci dałem.
  • Żałujesz tego Ojcze ?
  • Patrzę na ciebie i chyba nie.
  • Hmm … A co to znaczy technicznie nadać komuś imię Ojca ? Z czym to się wiąże mieć imiona Ojca ? – dopytuję.
  • ………. – Piotr zamarł na długo.

Nie wiem, czy zrozumiał moje pytanie. A chodzi mi tylko o to, że jeśli ja na przykład mam imię Ojca, jakie to ma znaczenie dla mnie, dla ludzi, co to sprawia, jakie są tego konsekwencje …

  • Nadaje się prawa miastu – … powiedział po chwili i wzruszył ramionami jakby nie rozumiał.

Ciekawa odpowiedź, ma swój sens. Być jedną z mało znaczących mieścin, a mieć prawa miasta to jednak różnica. Prestiż, większe możliwości i … większa odpowiedzialność.


Jadąc  na kawę w schowku auta znalazłam kilka 5-złotówek, cieszę się teraz jakbym skarb odkryła.

  • Niezgorszą znalazłaś sumkę.
  • Oooo tak ! 
  • I to jest samo w sobie dobro, a w perspektywie widzę lody.
  • Kup mojej podopiecznej czekoladę, może zakład przegra.
  • …….. – roześmiałam się. Piotr założył się z córką, że do końca roku schudnie 10 kilo. Męczy się biedactwo z tego powodu nie dojadając.
  • Ambitna, co ? Niebo ją lubi. Wulkan, ale uczciwa, prawa.
  • Wyobraź sobie nagle zostawić je dwie same, bez Piotra …
  • ……… – uśmiech zamarł mi na ustach.
  • A tak będzie.
  • Ale przedtem będzie poduszeczka.
  • Czy pamiętasz wizję z Moim Synem ?
  • Chleby ? – uśmiecham się.
  • ……… – Piotr kiwa głową, że nie.
  • Drzwi ??? – pytam zdziwiona.
  • No !

  • Ale to nie jest paruzja przecież. Paruzja to zejście Jezusa na obłoku – jestem skołowana. Pisałam niedawno, że Jezus wróci na sam koniec, a to znaczy, że chyba się myliłam.
  • I ty się nie mylisz i nikt się nie myli.

Coś musi być na rzeczy, że wraca. YouTube zalany jest relacjami ludzi z całego świata, że nadchodzi Jezus. Przecież nie mogą się wszyscy tak zgodnie mylić …

Chciałam dopytać, ale Piotr poczuł wielki ból w głowie. Zaczął mi przed twarzą machać rękoma, żebym o to więcej nie pytała. Uznałam, że koniec kawy i już się nie odzywałam.

  • Chrystus schodzi na Ziemię, jest w drodze. Jeszcze Go nie widzimy. Przeszedłem przez chmury i zobaczyłem schodzącego Go na dół –  … zrobił przerwę.

  • . Chyba źle słyszę …
  • No mów ! – nalegam.
  • Czy jesteś gotowy na zadanie … ?
  • Hmm … A może to Jezus po ciebie przyjdzie ? – ryzykuję.
  • Coś ty ! Po takiego frajera ?
  • No ! Uważaj ! Bo zabiorę ci jedno z Moich imion. To znaczy, że Ja jestem frajer ?!!!!
  • …….  – Piotr się zdenerwował.

Nie wiem co o tym na razie myśleć. Byłabym naprawdę zdziwiona, gdyby faktycznie niedługo pojawił się Jezus. Przecież to nie On jest jeźdźcem na białym koniu … Może to muzułmanie mają rację …

Ci przywódcy religijni twierdzą, że Mesjasz wkrótce pojawi się na Jerozolimskim Wzgórzu Świątynnym, najświętszym miejscu na świecie. Wielu przywódców chrześcijańskich i muzułmańskich zgadzają się z tą apokaliptyczną oceną.(…) Podobnie muzułmanie widzą Mesjasza, zbawiciela, ukazującego się pod koniec dni. Nazywany Mahdim, ta postać ma się pojawić w okresie poprzedzającym Dzień Sądu, aby uwolnić świat od zła. Pojawi się u boku Jezusa, aby pokonać postać fałszywego Mesjasza, Al-Masih ad-Dajjal. Wtedy nastąpi zmartwychwstanie i sąd za zmarłych. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/10/09/konik-z-jezdzcem-sieje/
  • Jestem strasznie słaby, jakbym umierał.
  • Mały, umierasz od kiedy jesteś tu na Ziemi.
  • Ale słowa ! – Piotr zrobił wielkie oczy.
  • Kurcze, to prawda. Żyjąc jako człowiek, umierasz jak człowiek.

Siedzimy już w domu. Ciągle myślę o paruzji, Piotr chyba również …

  • Przeleję ci pieniądze na mieszkanie.
  • Oooook, lepiej mieć, a bo wiadomo co się stanie …  – przytakuję.
  • Nooo… wiadomo !
  • A bo wiadomo, czegoś nie dopatrzę ? Faktycznie trzymaj.
  • ……… – Ojciec powiedział to takim tonem, że prawie zawyłam ze śmiechu.
  • Czy ten Staruszek mógłby czegoś zapomnieć ?
  • Druga mądra !

Kręcę głową … To nie może być Bóg ! To po prostu niemożliwe, aby był tak człowieczy ! Czyżby i On nie lubił jak się mówi staruszek ? Ogarnia mnie śmiech i czułość na przemian.


Wieczorem.

Dowiaduję się, że moja mama przez gwałtowny wybuch alergii znowu trafiła do szpitala. Lekarze nie widzą przyczyny …

  • Może ty jej pomóż ! – zwracam się do Piotr zniecierpliwiona.
  • Po co masz pomóc, skoro nigdy we Mnie nie uwierzy ?
  • Oooo, ale to mama Oli – Piotr zdziwiony.
  • Więc rób co uważasz.
  • Ale czy nie jest łatwiej pomagać tym, którzy wierzą ? – pytam niepewnie.
  • Jej choroba miała być dla jej wiary.


Dopisane 09. 04. 2021 r.

Bez ciężkiej pracy ciężko wychować piękne owoce.

30. 09. 20 r. Warszawa.

Córka miała wizję;


Na kawie.

Przyglądam się Piotrowi, jest w pięknej marynarce, którą bardzo rzadko nosi.

  • Ładnie wyglądasz, tak mógłbyś iść do Nieba – żartuję.
  • Oooo nie. Ubiór nie ma znaczenia. Liczy się wnętrze.
  • Mogę zapisać ?
  • Papier nie jest tego warty.
  • Każde słowo jest warte – śmieję się i zapisuję.

To taka „pokerowa zagrywka” Ojca, że niewarte. Przecież to słowo Ojca !

  • Z Tatusiem nie wygrasz. Myśli, słyszy, widzi każdy twój ruch zanim zrobisz. Z Tatusiem w szachy nie wygrasz – Piotr się śmieje.
  • To manipulacja.
  • To prawda.
  • Z szachami może nie, ale warcaby nie umiem.
  • Akurat ! – myślę w duchu.
  • Ta kwadryga to tak dosłownie ? – dręczy mnie to od wczoraj.
  • Zobaczysz albo nie zobaczysz.


01. 10. 20 r. Warszawa.

  • Ojcze, czy smok i jeździec to jedno ?
  • Absolutnie nie. Nie łącz ich razem w jedno.
  • I nie interesuj się światem podziemia.
  • Nie wyjdzie ci to na dobre.
  • Pisz o złych, że niszczą, że to jest konkretny, namacalny wróg.
  • A poza tym tej klepsydry nie da się zatrzymać.
  • A dlaczego korona ?
  • Może chodzi o władzę … – Piotr.
  • … Widzę jeszcze dwóch na Górze. Jeden, ostatni jest w stajni, ale trzeci już w blokach, czeka na sygnał.
- Widzisz jeszcze konie ?  
- … Tamten ciągle krąży, a ten od wojny krąży nad Pacyfikiem, robi coraz większe kręgi – zapatrzył się Piotr. 
 - Ciekawe … – to region między Ameryką i Azją.  
- A co w stajni ?  
- … Konia od głodu ktoś czyści sianem. Widzę jak trzyma siano w ręku i przeciera po brzuchu, po grzbiecie … Nie wiem, czy go szykuje, czy już po … – zamyślił się.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/19/czujcie-sie-wyroznieni/


02. 10. 20 r. Szczecin.

Jestem trochę zatrwożona informacją, że koń głodu niedługo ze stajni ruszy.

  • Będą problemy z aprowizacją.
  • Aprowizacja to zaopatrywanie w żywność – przypominam sobie.
  • Nie tyle „jak”, ile „co”.
  • Ale to jeszcze czas.
  • Pamiętaj, że jeszcze w lakierkach musisz pochodzić wizja o złotych lakierkach.
  • Pamiętaj, że masz opiekę Wiekuistego.

Zmartwiłam się jeszcze bardziej. Transport nie będzie stanowił problemu. Nie będzie co wozić, to będzie problem. To co musi się stać ? I to globalnie ?

Pomyślałam, że może jednak przygotować jakieś zapasy. Koń wojny już krąży … Dojdzie El Calderon … Może coś jeszcze, o czym nie wiemy 
… Kup tą mąkę i cukier. 
- Nie powiedziałem mąkę, powiedziałem zapasy. 
- ………. – wkurzyłam się na Piotra, bo przekazuje słowa Ojca po swojemu. Zapasy to przecież nie tylko mąka i cukier ! 
- Róbcie powoli. 
- Zapasy ?!!! – pytam jeszcze raz dla pewności. Tak będzie źle, Ojcze ? 
- Skoro będziesz w lakierkach, to chyba nie tak źle. 
- Ale jak będzie źle, to inflacja wielka będzie, pieniądze nie będą wiele warte. 
- Oderwij się od tej pragmatyki, bo do tej pory Ojciec cię karmi. Brakuje wam czegoś ? 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/13/ciezkie-czasy-nadchodza/


03. 10. 20 r. Szczecin.

Będąc w Szczecinie nasze rozmowy są bardzo krótkie.

  • Bez ciężkiej pracy ciężko wychować piękne owoce.
  • Pan Bóg musi ciebie wyczyścić – do Piotra.
  • Duchowo i fizycznie.
  • Mam dosyć tego, żeby cię brudzono.
  • Mam dosyć tego brudu.
  • Tak postanowiłem.
  • Nadszedł czas całkowitego przebudzenia.



Dopisane 30. 03. 2021 r.

Jestem raczej pewna, że brak żywności spowodowane będzie kataklizmami. Oto fragment rozmowy sprzed 3 dni.

  • Kataklizmy zostaną czymś wywołane..
  • (Ludzie) Zostaną pozbawieni złudzeń, że są panami siebie.
  • Oddadzą Ojcu to co jest Mu należne.

I jeszcze jeden fragment z proroctwa;

Żywności zacznie brakować, jak nigdy wcześniej człowiek tego nie doświadczył, [a] letnia Wiara powiększa lęk i niepewność. (…) Módlcie się, dzieci Chrystusa Króla, nadejdzie nowa zaraza, która niesie ze sobą ból i przerażenie; młodzież nie uważa ani nie wynagradza, będzie cierpieć jako pierwsza. Módlcie się, dzieci Chrystusa Króla. Och, ludzkości! Oczekujecie, że wrócicie do normalności z przeszłości – [jest to] wielka rozbieżność z nadchodzącą rzeczywistością. https://revelacionesmarianas.com/libros/es/2019.pdf

Przekroczony został rubikon.

28. 09. 20 r. Warszawa.

Poranna wiadomość. Skradziono służbowe auto użytkowane przez jednego z pracowników. Stało pod jego domem i bach ! Nie ma.

  • No to mamy jeden problem więcej – … jakby było ich mało.
  • I jeden problem mniej.
  • Oooo… – … a o tym nie pomyślałam.
  • Ojciec chce powiedzieć, że zdejmuje mi z głowy jeden problem. Samochód był leasingowany. Mniej aut, mniej problemów. Dzisiaj w kościele mówiono o Hiobie. Nagi przyszedłem, nagi odchodzę. Wiedziałem, że to do mnie …
  • To lekcja dla ciebie.
  • Ojciec ma do mnie żal, że ciągle odkładam pieniądze, że sobie lekceważę co mówi.
  • Oddałem ci Swoje imiona.
  • To jest zobowiązanie Moje. Musisz wiedzieć.
  • Kiedy Ojciec powiedział o imionach, to poczułem wielką odpowiedzialność – szepcze.
  • Bóg mi dał Swoje Imiona ! Zaufał mi, a ja sobie robię wątpliwości.
  • …….
  • Ojciec pokazał mi teraz strzały idące w moim kierunku. Pokazał jak ręką je wszystkie zebrał i odrzucił.
  • Hmm… Zaczynasz od nowa.
  • Nie zawiedź mnie Mały.
  • Już wiem co znaczy mieć imiona Ojca, odpowiedzialność.
  • Dzisiaj jest święto wielkie.
  • Kazałem wywiesić flagi zwycięstwa, bo wreszcie zrozumiałeś.
  • U progu bramy zrozumiałeś.
  • Ty nie jesteś Piotrem.
  • Jesteś Moim imieniem.
  • Pamiętaj ! … 
  • Z Kimkolwiek będziesz mówił, cokolwiek robił … pamiętaj, że jesteś Moim imieniem.
  • … Jaki powinien być Piotr ? – pytam.
  • Świadomy.
  • A co razi Ojca w tobie najbardziej ?
  • Lekkoduch, „dzisiaj nie mam ochoty” – …. na egzorcyzmy.
  • …….. – nie dałam rady utrzymać  powagi dalej, roześmiałam się głośno. Czysta prawda … Nie wiem jednak, czy jego lekkie podejście to taka natura, czy forma obrony.
  • Nie mogę zawieść Ojca. Już wiem co znaczy nie tego od ciebie oczekuję.
  • …….. – ręce mi opadają, przecież tyle o tym rozmawialiśmy.
- Starszy mężczyzna z siwą brodą w długiej szacie lekko kroczył po ziemi, właściwie lekko się nad ziemią unosił. Ja szedłem przed nim i zamiatałem szybko ścieżkę, po której On szedł. Nie chciałem, by trafił na jakąś przeszkodę, bo szedł boso. W pewnym momencie zobaczyłem wystający z ziemi bolec, dopadłem do niego i próbowałem go wyrwać, ale tkwił bardzo głęboko, a widzę, że On się zbliża. Położyłem się więc na nim, by staruszek mógł przejść bezpiecznie. Kiedy podszedł spojrzał na mnie i powiedział; 
- Nie tego od ciebie oczekuję. i przeszedł bokiem.  
http://osaczenie.pl/wp/2016/05/08/nie-tego-od-ciebie-oczekuje/
  • Niewiasto notuj, nie komentuj.
  • Czyli mamy świadomość, czyli wiesz kim jesteś.
  • Nie puste słowo.
  • Pokazał mi teraz, że wszystkie imiona wokół mnie się układają jak żydowska chusta, jak rabini mają. Taki szal.
Talit – https://pl.wikipedia.org/wiki/Talit
  • Wszystko jest na tobie.
  • Przekroczony został rubikon.
  • Co to znaczy ?
  • Nie ma odwrotu.
  • Widzę olbrzymią bramę, zmienia kolory, z metalu w złoto. Stoję milimetry przed bramą. Brama się otwiera, a tam słońce. Metr za bramą nie ma nic, nie ma podłogi. … – zawahał się.
  • Wiesz co widzę ? Jak w tym filmie o Indiana Jones, jest taka niewidzialna kładka nad przepaścią… To jest taka próba ! Robię krok i stoję na tym czymś przezroczystszym, ale nie spadam – https://youtu.be/MxPdqbmYi8U?t=232
  • Byłeś młody, jesteś stary.
  • Święto nastało.
  • Ten co miał zrozumieć, zrozumiał.
  • Brama otworzona, bramę otwarto.

Wsłuchuję się uważnie, notuję dokładnie i coś sobie przypomniałam. Dzisiaj Jom Kippur ! Dzisiaj jest święto wielkie.

Jom Kipur (pl. Dzień Pojednania) to jedno z najważniejszych świąt żydowskich o charakterze pokutnym, obchodzone dziesiątego dnia miesiąca tiszri (wrzesień/październik). W Jom Kipur, mimo że wypada w różne dni tygodnia, obowiązuje całkowity zakaz pracy i ścisły post. Zgodnie z tradycją, w tym dniu Mojżesz zszedł z góry Synaj z tablicami kamiennymi na znak wybaczenia Izraelitom grzechu bałwochwalstwa, który popełnili w związku ze złotym cielcem. Tego dnia w czasach Świątyni Jerozolimskiej arcykapłan dokonywał rytualnego oczyszczenia z grzechów całego ludu Izraela. Na wybranego kozła ofiarnego przenosił symbolicznie winy Izraelitów i strącał go z wysokiej skały. Jom Kipur był też jedynym dniem w roku, kiedy arcykapłan mógł wejść do Najświętszego Miejsca Świątyni. Po upadku Świątyni, święto przeniosło się do synagogi czyli małej Świątyni. W Dzień Pojednania w synagogach panuje poważny i podniosły nastrój, a większość przychodzących ubrana jest na biało.

- Słyszę Jom Kippur. 
- To we wrześniu, i co z tym ? 
- Słyszę. Jestem podenerwowany, coś się zbliża. 
- Jom Kippur się zbliża. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/03/02/przyjdzie-mistrz-ktory-to-skonczy/
  • Brama się otworzyła, bo stanąłeś przed bramą.
  • Otworzyła się na gospodarza.
- A co zrobisz jak Ja cię wykąpię w Jordanie i odmłodniejesz ? 
- To po co ta operacja serca była ?
-  To było dobre na tamten czas, a Jordan na nowy czas. 
- Musisz wyglądać jak otworzą dla ciebie bramy wiedzy, mądrości, roztropności, miłości, dobroci i Ja to zwielokrotnię. 
- Każda brama otwarta, każda w tobie, a Ja ją zwielokrotnię. 
- Ale to tylko tak teoretycznie, prawda ? 
- Skąd wiesz, skąd wiesz … 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/17/ja-w-ciebie-ty-we-mnie/

Wieczorem.

Poranną rozmowę mam ciągle w pamięci. Piotr chyba również, gdyż …

  • Ciągle widzę te wrota. Brama jest otwarta.
  • Mieni się.
  • Ona wisi w przestrzeni, bokiem nie da się przejść, bo tam jest jakieś pole energetyczne, które blokuje – przygląda się z uwagą.
  • To jest brama do czego ? – pytam.
  • Do Niebios.
  • Tą samą bramą przechodzą zmarli ? – pytam dalej.
  • Nie. Otwierają się niezwykle rzadko.

Po egzorcyzmach.

  • Znowu się ta brama otworzyła. Po bokach stali dwaj heroldowie. Mieli długie trąby i jak się brama otwierała to trąbili. Mieli dziwne ciuchy. Do kolan spódnicę jak rzymscy żołnierze, byli cali biali. Jeden mi się przyglądał i uśmiechał.

  • Na pewno coś się stanie ze mną, za dużo jest znaków.
  • Lepiej nie – przestraszyłam się.
  • Tyle piszesz i nie chcesz finału ?
  • Coś stracisz, coś zyskasz.
  • Co to będzie, że ja zniknę ?
  • Do Domu wrócisz na rumakach.
  • ?! Ale jak to ?! Tak dosłownie ?!
  • Przyjedzie kwadryga i zabierze.
  • Ale tak dosłownie ?!!! – pytam jeszcze raz, bo wierzyć się nie chce.
  • Ojciec pokazał, że nie ma do ciebie siły.

Kwadryga antyczny rzymski wóz dwukołowy, zaprzężony w cztery konie znajdujące się obok siebie (rodzaj rydwanu). Powożona z pozycji stojącej, używana była głównie do wyścigów oraz jako wóz służący podczas pochodów triumfalnych w trakcie różnych uroczystości.

Myślę tylko o jednym … Piotr faktycznie żyje jakby w dwóch światach jednocześnie. A kwadryga ? Uwierzę jak zobaczę, choć trzeba przyznać, że przecież kiedyś to się już zdarzyło …