Chcących słuchać częstuję obficie.

11. 11. 23 r. Warszawa, część 2.

  • Dwa dni temu przed snem Ojciec znowu mi kazał wyciągnąć kartkę z Księgi Henocha i wiesz co wyciągnąłem ?

Wtedy Święty, niech będzie błogosławiony, powiedział: Jakże długo będę wyczekiwał na syna człowieczego, abym, przez jego sprawiedliwość, mógł dokonać zbawienia mym Ramieniem?Ze względu na moje zasługi i mą sprawiedliwość uwolnię moje Ramię, i uwolnię Nim moje potomstwo spośród narodów świata, jak powiedziano: ‘Przez wzgląd na Mnie na Mnie samego tak postępuję’ Księga Izajasza 48: 11 Wtedy Święty, niech będzie błogosławiony, objawi światu swe Wielkie Ramię i pokaże Je wszystkim narodom na całej długości i szerokości świata, od jednego jego krańca do drugiego. Wygląd Jego promieniowania będzie jak promieniowanie światła słońca, pełną mocą, w miesiącu Tamuz.

-Nie byłeś jedyny, ale jako jedyny zachowałeś wielkie przywiązanie do Ojca. 
-Odszedłeś jako chłopiec, a wrócisz jako mężczyzna i niezawodne … … pokazał ramię z mieczem … 
-Niezawodne ramię. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/11/14/kiedy-jest-wam-dobrze-kiedy-jest-wam-zle-zawsze-jestem/

  • Chcę za wszelką cenę dać małego pstryczka w nos twojemu synowi. Chcesz tego ?
  • Ooo… tak. Bardzo.
  • To będzie wstrząs – Piotr w zamyśleniu.
  • Szok. To wstrząs emocjonalny.
  • A co on zobaczy ?
  • Zaufaj Ojcu.
  • Masz robić przypisy do tego, co piszesz.
  • ???
  • Ola, będzie bestseller.
  • Piotr uczy swoich ludzi o Bogu.
  • Chcących słuchać częstuje obficie.
  • To prawda, dużo mówię. Robię to przy każdej okazji – przyznaje.
  • Ojcze, chcesz go zabrać, a on jest w toku spraw zawodowych. 
  • Pamiętasz ciężarówkę ?
  • Tak, wszystko przekazał, ale ja byłam nieprzytomna, żeby prowadzić.
  • …….. – cisza.
  • Złoty deszcz ci spadnie. Pachnie manną ?
  • Zobaczyłem dzban i jak coś leci …
  • Dzisiaj będą o tym pisać – kręcę głową z niemocy …
-Ktoś mi wsypuje do dłoni ten pył. Potem ręką jeszcze raz pociera „zboże”, zbiera pył i posypuje nim po całym moim ciele. I to wszystko. Po chwili widzę kobietę, która w powietrzu przesuwa się ponad tym polem w moim kierunku. Trzyma w rękach dzban z dziubkiem. Podpłynęła do mnie i polała mnie z dzbana tym czymś. Patrzę na to wszystko, na to złoto, mówię do niej …
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/11/wspominasz-mnie/
  • To co, Ojcze … Grać ?
  • Ale nie prać.
-Czy chcesz wejść do ludzi z „Ojciec prać” ? 
Spojrzeliśmy na siebie, ale to Piotr zaczął śmiać się pierwszy. 
-Te dwa głupki za każdym razem pytali ojca, czy mają prać, w sensie walczyć. Sami nie potrafili myśleć – zaczął się śmiać jeszcze bardziej. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2018/10/18/wszystko-albo-nic/ 


12. 11. 22 r. Warszawa.

Kręcę się na krześle chcąc spytać, ale nie wiem jak zacząć.

  • Chcesz pozdrowić Ojca, Ola ?
  • Pozdrawiam, kocham Cię – wyrwało mi się szybko. Zawstydziłam się.
  • Jeśli chcesz powiedzieć, że bardzo, to Ja bardziej.
  • A jeśli ty bardziej, to Ja najbardziej.
  • ………. – przełykam ślinę.
  • Nie żal ci tych brylantów i domu ? – … których nie mam.
  • Nie chciałabyś hasać po trawie, nie żal ci ?
  • Iluzja …, i to na 5 minut.
  • Nic by tego ( obcowania z Ojcem) nie zastąpiło.
  • Ale nikt cię nie zrozumie.

W pierwszej chwili pomyślałam, że to niemożliwe, by woleć mieć dom, niż Ojca. Ale przypomniałam sobie o pewnych ludziach, których znam. Ich priorytety są sprecyzowane bardzo jasno.


Jestem po skończonej lekturze Maria Magdalena; Paweł Nowakowski. Kilka pytań mi się nasunęło.

  • Dlaczego powiedziała Rabbuni, a nie po imieniu ?
  • Chodzi ci o ich wzajemną relację ?
  • Tak.

Książka nic nie sugeruje, ale jednak skłania się ku temu, że ich relacje były bliskie. W takim razie dlaczego więc nie powiedziała Jeszua, a „Nauczycielu” ?

  • Wyobraź sobie, że w chwilach słabości mówisz po imieniu, a kiedy przychodzi świadomość, czujesz dystans i respekt.

…. a kiedy przychodzi świadomość, że faktycznie jest Mesjaszem, bo zmartwychwstał … Woow, czysta psychologia. Dlaczego nie rozpatruje się roli MM właśnie od strony psychologicznej ? Ciągle zapominamy, że to byli normalni ludzie, żyli normalnie jak my dzisiaj.

  • Była tak blisko Chrystusa, a mimo wszystko nie uwierzyła, że zmartwychwstanie. Gdyby wierzyła, nie przyszłaby do grobu z olejkiem. Olejkiem chciała namaścić ciało zmarłego … Do głowy jej nie przyszło, że zmartwychwstał … 
  • Zachowała się po ludzku, ale jej nie obwiniasz za to ?
  • Nieee …. Też bym nie uwierzyła – zdałam sobie właśnie z tego sprawę.
  • Tak trudna jest wiara …

CDN …

Nie bój się, płyń z wodą.

09. 11. 22 r. Warszawa.

  • Zdaje się, że w USA wygrają Demokraci.
  • To dla was nie ma znaczenia.
  • ??? … – już chciałam spytać, czy chodzi o nas, czy ogólnie o Polskę, ale Piotr machnął ręką, abym zamilkła.

Wieczorem.

Oglądamy film, ciekawy, więc jesteśmy skupieni. Jednak Piotr w pewnym momencie …

  • Ktoś będzie cię szukał … Czuję to, widzę … Zobaczyłem dwie litery IP.
  • ……….. – zdenerwowałam się.
  • Ktoś będzie chciał z tobą porozmawiać.
  • Nie znajdzie mnie, a poza tym nie mnie szuka, a ciebie.
  • Czy ta zasłonka pomogła ci ?
  • ……… – zmartwiałam. Jegomość !
Usłyszałam lekki hałas na zewnątrz, zostawiam go więc na chwilę i podchodzę do okna. Żeby nie zwracać na siebie uwagi, delikatnie tylko przesuwam firankę, aby sprawdzić co się tam dzieje. Okno wychodzi na zaplecze budynku, widzę tam nieduże podwórze i 10 metrów dalej mur. Zauważam, że z nieba delikatnie zaczyna spadać śnieg, białe duże płatki opadają powoli, majestatycznie, … piękna sceneria. Patrzę wyżej i widzę, że niewielki helikopter na dwie osoby opuszcza się na ziemię. Opada powoli tak jak te płatki śniegu i ląduje naprzeciwko mojego okna.  
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/
  • Muszę zastrzec swoje IP – wzdycham ciężko.
  • Nie bój się, płyń z wodą.
  • Ja jestem rzeką.
  • Czyli tak Ojciec chce ?
  • Usłyszałem dicovereddecovered.
  • Odkryty ? – spociłam się.
  • Daj się unieść rzece, o nim nawet nie mówię …
  • Powiedziałem „trwaj do sądu, a potem płyń” …



11. 11. 22 r. Warszawa.

Dzisiaj święto. Wstajemy w zwolnionym tempie.

  • Ciekawe co Ojciec teraz robi. Pewnie popija sobie kawę, je rogalika z prawdziwej, białej mąki …, bez żadnego oleju palmowego … Dobrze to rozszyfrowałem Ojcze ? – Piotr zagaduje.
  • Jestem przerażony, wszystko wiesz.
  • Może wstąpicie na rogalika ?
  • Nie ma jak Ojcze.
  • Aaaa, zapomniałem.
  • Ale Ty Ojcze możesz wszystko.
  • Ale nie wbrew zasadom.

Ach …, te zasady … Nie można by tak raz je złamać ? Niby rozmowa pełna żartów, ale znowu nauka.

-Złote myśli będziesz pisała, więc czekaj na ten prezent. 
-Prezent od Ojca. 
-Hmm…. A nie można tak było z powietrza ? Jak już raz się zdarzyło ? 
-Czary są dobre u Szeherezady, a tutaj robimy zgodnie z Moimi zasadami. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/18/objawie-cie-swiatu/ 
-Szkoda, że nie możemy się zobaczyć, ale muszę trzymać zasady, rozumiesz ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/06/06/czy-chcesz-zeby-bylo-gorzej/ 
  • Ociec mnie stuka w ramię … – Piotr rozbawiony.
  • Pamiętasz tą panią, która miała marzenie ?
  • ??? … Aaaaa …. To było niesamowite ! Ona mówi, że jej największym marzeniem było zobaczyć na własne oczy Metatrona. No kto tak normalnie mówi, powiedz mi ! … – Piotr zszokowany.
- Była u mnie babka z banku, dyrektor oddziału. Znam ją od dwóch lat, mówi… 
- Właściwie to nie wiem dlaczego sekretarka umówiła mnie z panem. Nie miała tego robić, więc nie wiem.
-  Tak ? A ja powiem pani coś więcej, ja się z nikim nie umawiam i nie wiem po co się na to spotkanie zgodziłem. Zaczęła się przyglądać twojemu obrazowi, który wisi za mną.
-  Ma pan Jezusa… 
- Zna pani ten obraz ? 
- Taaaak. Interesuje się tymi sprawami. 
- Tak ? … Zaciekawiło mnie to. A wierzy pani w Boga ?
-  Wierzę. 
- A dlaczego ? 
- Bo Go widziałam. 
- Widziała Pani ?! Kompletnie mnie zaskoczyła. 
- Tak, ale nie wolno mi o tym mówić. 
- …Pomilczała chwilę. 
- Ale powiem panu coś. Jako dziecko widziałam białą postać w długiej szacie, wysoką, powiedziała, że jest Ojcem. Rozmawiam ze swoim aniołem, wierzę w anioły. Najbardziej lubię takiego anioła, który się nazywa (……). 
- Nie – mo – żli – we ! – powiedziałam wolno. 
Www.rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/27/izrael-narod-wybrany/ 
  • Mowę mi wtedy zabrało.
  • Udało nam się, Piotr.
  • Jej marzeniem było, a tym masz świadomość – … że jesteś.
  • Słuchałem, jak to rozegrasz.
  • Powiedziałem, że Bóg lubi niespodzianki. Może pani spotka i nie będzie nawet o tym wiedziała. Nie zna pani chwili i czasu … W każdej chwili to może być … Tak jej powiedziałem na koniec.

Zamyśliliśmy się oboje nad „żartami” Ojca. Są nieprzewidywalne.

  • Ojciec mówi do ciebie …
  • Przez tą książkę musisz sobie zdawać sprawę, że 80 % jest niewykształconych.
  • … Właśnie … – głęboki wdech wzięłam. Jakiś czas temu o tym myślałam, że muszę pisać prosto, żeby wszyscy zrozumieli.
  • Widzisz, co znaczy intuicja ?
  • Musisz pisać, jakbyś pisała do ludzi, którzy nie znają elementarza.
  • To trudne …
  • Otwierasz drzwi wiedzy …Piotr pokazał rękoma …
  • To jest zadanie dla ciebie, żeby umieć dotrzeć do ludzi.
  • Czyli to już niedługo ta książka ?
  • Przecież wiesz.

CDN …

Wierzysz, albo nie wierzysz.

08. 11 . 22 r. Warszawa.

Ojciec do Piotra …

  • O czym marzysz ?
  • Wrócić do Domu ? spytał Ojciec nie czekając na odpowiedź.
  • To masz vabank.
  • ??? Dlaczego Ojciec mówi vabank ? – szepcze do mnie zaskoczony.
  • Źle słyszysz. „Na bank!” –
  • ……… – roześmiałam się głośno i spoważniałam zaraz. Piotr ciągle ma szumy w uszach, ciągle słabo słyszy i to mnie martwi, bo  czy dobrze mi przekazuje ?
  • Czy mogę spytać o Marię Magdalenę ? Tylko jedno krótkie pytanie. Czy miała siostrę ?
  • Nie.

Ooooook. A to znaczy, że Maria Magdalena to nie ta Maria, która ma siostrę Martę. Czytam już książkę i widzę, jak wiele jest teorii, dociekań która z Marii wymienionych w ewangeliach to Magdalena. Jedną z tej listy możemy już odhaczyć. 

  • Zastanawiasz się czasami, czy to wszystko jest możliwe ?
  • Ooo tak …
  • I co myślisz ?
  • Że to niemożliwe, bo aż tak jest niemożliwe ?

Właśnie. To jest najbardziej niemożliwa historia, jaką znam na tym świecie. Metatron, Eliasz, Henoch, Piotr … niemożliwe.


Wieczorem.

Oglądamy „Vabank”. Jest pytanie dotyczące Biblii. Babiarz dobrze się w tym temacie czuje, widać to wyraźnie.

  • On jest baaaardzo wierzący – Piotr gdzieś o tym czytał
  • Wierzący. Nie ma bardzo wierzący.
  • No jak to ?
  • Wierzysz, albo nie wierzysz.
  • Można być bardzo oddanym.
  • Święta racja …. – pomyślałam.


Bardzo ciekawą sytuację w biurze miał dzisiaj Piotr. Zadzwoniono do niego wczoraj z przychodni i zaproszono na darmowe badanie serca. Badanie godzinne. Zgodził się od razu, bo tak za darmo ?!!! Dzisiaj przyszła pani Teresa, która sprząta biuro dwa razy w tygodniu. Spojrzała na zapiski, które leżały na stole i powiedziała wzburzona …

  • Niech pan tam nie idzie, to oszuści !

Okazało się, że też została zaproszona, dano jej jakiś świstek do podpisania, który zobowiązywał do miesięcznej płatności w wysokości 200 zł. Samo badanie trwało tylko 5 minut, reszta to marketing.

  • Miałeś szczęście, że to przeczytała.
  • …….. – Piotr mnie klepie w ramię …
  • Ola, czuwamy !
  • Hmm …. Ojcze, a nie lepiej było powiedzieć mu po prostu wprost; Nie idź ? – dziwię się.
  • To jest pewne, a nie „czy dobrze słyszę, czy nie słyszę”.
  • …….. – uśmiecham się …  Rzeczywiście, niemal każdą rozmowę ostatnio Piotr kończy właśnie w ten sposób.
  • Pozwól, że będę robił, jak Ja uważam.

Już nic nie mówię. Przypominam sobie moje myśli, gdy mi o tym zaproszeniu powiedział. Tak za darmo ? Tak bez kolejek ? Byłam zdziwiona, a może to moja intuicja już zaczęła krzyczeć ?


Szykują się wybory w USA, pokazuj migawki z ulic Philadelphii i Nowego Yorku. Rdzenni Amerykanie narzekają, ze nigdy nie było tak źle jak obecnie. Ludzie boją się wychodzić na ulice. Poprawność polityczna, lęk przed innymi spowodował, że policja nie działa jak należy, od razu wzrosła liczba morderstw, rozbojów i przestępstw. Ulice zaludniają się bezdomnymi i narkomanami.

  • Ameryka się uspokoi, przestraszy się.
  • I tak wrócą do korzeni.

Czytam dalej o MM.

  • Gdy Magdalena zobaczyła Jezusa, machinalnie chciała go dotknąć. Jezus powiedział; nie dotykaj. Ale kilka godzin później dał się dotykać Tomaszowi. Sugeruje się, że nie powiedział „nie dotykaj”, a „nie zatrzymuj mnie”. To miałoby większy sens, bo powiedział; jeszcze nie wstąpiłem do Ojca. Ojcze, bez twojej pomocy nie da rady tego rozwiązać. Jak powiedział ?

Noli me tangere”. Mario, nie dotykaj mnie! On zmartwychwstał. Nic nigdy nie będzie bardziej pewne. – W życiu wiary (…) niezbędna jest pamięć, która sprawia, że wiara staje się żywa, a nie muzealna. Jest to pamięć, która nie zamyka się w historii, ale spotyka Jezusa tu i teraz – mówił Franciszek podczas jednej z liturgii wigilii paschalnych. Tak właśnie było w przypadku Marii Magdaleny, która przyszła z wonnościami do grobu Jezusa. Jezus powiedział jej wtedy coś bardzo nieoczekiwanego, a mówiąc inaczej – coś dziwnego. https://misyjne.pl/noli-me-tangere-mario-nie-dotykaj-mnie/

https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=359&slowa=rabbuni

16 Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni»7, to znaczy: Nauczycielu! 17 Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”».18 Poszła Maria Magdalena oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana i to mi powiedział».

  • … Ojcze, chociaż jakiś mały znak daj, proszę …
  • Dam, ale później.

 

Nie daj się ściągnąć w ciemność.

06. 11. 22 r. Warszawa.

Niedziela, w miarę ładna pogoda, planujemy spacer, ale najpierw msza, potem kawa.  Przed wyjściem obejrzałam mały fragment filmu dokumentalnego https://www.telemagazyn.pl/anymore/index.php/serial/niewyjasnione-tajemnice-swiata-2639696/s1/odc22/

Bez względu na to, czy Biblia jest dziełem Boga, czy ludzi, pozostaje najważniejszą historyczną księgą w dziejach. W dzisiejszym odcinku między innymi o tym, dlaczego Stary i Nowy Testament wciąż nas fascynują i czy ich znaczenie mogło zostać zniekształcone. Autorzy serii dociekają, jak dalece dzisiejszy tekst różni się od pierwszych zapisów, których dokonano przed tysiącami lat. Przywołują przy tym badania rękopisów z Kumran, odnalezionych w latach 1947-1956. Relacjonują też debatę o tym, czy fantastyczne apokryfy powinny zostać dołączone do kanonu.

Na kawie długo rozmawiamy o niczym i pomyślałam, że jak niedziela, to Ojciec pewnie odpoczywa … Przypomniałam sobie w pewnym momencie o filmie. Intrygujące, że Biblie mogą się tak bardzo od siebie różnić. Jeśli tak się różnią, to czy jeszcze wiadomo jak wyglądała w oryginale ?

  • Gdzie znaleźć oryginał Biblii ? 
  • . Usłyszałem … Jahwe … Hajf(w)a …
  • ????? !!!!! Hajfa to miasto w Izraelu.
  • Skojarz Jahwe i Hajfa …
  • Hmm … Zobacz jak podobne są to słowa … Mają w brzemieniu te same litery … – przyszło mi do głowy.
  • Czyli ta kawa nie pójdzie na marne …
  • …….. – wzruszyłam się. Jednak rozmawiamy, kawa nie poszła na marne.
  • Podążaj za światłem, Ola.
  • Nie daj się ściągnąć w ciemność.

Zamyśliłam się. Chyba wiem o co Ojcu chodzi. Ostatnio tyle w mediach kontrowersji krąży, tyle bzdur … Jak na przykład  https://www.youtube.com/watch?v=CctTPhW44QI

  • Przekłamania (w Biblii) wynikają z braku zrozumienia.
  • Ktoś wypisuje swoją wersję, bo myśli, że ma rację.
  • Przekonany o swojej nieomylności wprowadza następne pokolenie w błąd.
  • Przecież Księga Henocha to herezje ! – według Kościoła.
  • Jest 3 aniołów, reszty nie ma.

  • W takim razie, czy wrócimy kiedyś do oryginału ?
  • Weryfikacja pisma spełnia się według zdarzeń, które się dzieją.
  • Weryfikacja następuje według pisma, które pierwotnie zostało zapisane.
  • Dużo zostało zmienione ?
  • Sama widzisz.
  • Nie próżnuje ten, który na dole, (on) chce mieszać.
  • To on to robi, występny.
  • Wielkie bardzo chwile, kiedy prawdę notujesz i przekazujesz ją dalej.
  • … Usłyszałem Jahwe i Hajfa … Znajdź, może tam coś jest gdzieś w bibliotece, nie wiem …

Z tego filmu wyłania się dość smutny obraz. Wielu Królów „produkowało” swoje własne Biblie …, ręce opadają.

  • Czy krzewiłabyś wiarę zabijając ludzi ?
  • A jaki sens miały krucjaty ?

Czy oryginalna Biblia nadal istnieje ? Odpowiedź na to pytanie brzmi zarówno „nie” jak i „tak.” W najściślejszym sensie, nie; oryginalne dokumenty, które tworzą 66 ksiąg Biblii- czasem nazywane „autografami”- nie są w posiadaniu żadnej organizacji [autografy to własnoręcznie spisane teksty starożytnych autorów- dodane od tłumacza]. Jednak w bardzo realny sposób, tak, ludzkość ma dokładne słowa i księgi, które tworzą Słowo Boże. Jak to możliwe? Aby zrozumieć jak została napisana oryginalna Biblia i jak ma się to do wersji, którą mamy obecnie, ważne jest aby przyjrzeć się procesowi, który doprowadził do zbioru pism oryginalnych i co się stało od tamtego czasu. https://www.gotquestions.org/Polski/biblia-oryginalna.html

Szukając informacji o Hajfie natrafiłam na …

Chociaż nie pojawia się w Biblii, Hajfa jest wymieniana w literaturze talmudycznej jako dobrze ugruntowana społeczność żydowska. Naprzeciwko Narodowego Muzeum Morskiego przy Allenby Road znajdują się kroki do Jaskini Eliasza. Według tradycji bizantyjskiej to właśnie tam ukrył się prorok Eliasz, aby uniknąć gniewu króla Achaba. Miejsce to jest czczone przez chrześcijan i muzułmanów, a także żydów. W pierwszą niedzielę po Tisza B’Av, orientalni Żydzi recytują Izajasza 40 i proszą proroka, aby pobłogosławił ich dzieci, wyleczył ich choroby i poprawił ich życie. https://www.jewishvirtuallibrary.org/vie-haifa

Hajfa musi mieć jakieś znaczenie dla badań Biblii jednak, ponieważ Zwoje znad Morza Martwego były badane przez specjalistów z Hajfy https://pl.frwiki.wiki/wiki/Manuscrits_de_la_mer_Morte


Pokazałam Piotrowi jeszcze raz … https://www.youtube.com/watch?v=i9YpxHDf-VA Dzisiaj słucham uważniej …

  • Ty nie mówisz wyraźnie „r” … – śmieję się.
  • Ciekawe co Ojciec na to, co ksiądz Pelanowski mówi …
  • Nic nowego.
  • Oni muszą się domyślać, a ty wiesz – do mnie.
  • To jest nikt ? Wypraszam sobie.
  • … Ale trafił … – jestem pod wrażeniem jego słów … 
  • Jak się podpowiada, to co ma nie trafić ?

Przypominam Piotrowi …

Pisałam dzisiaj na blogu i przypomniałam mu wizje. 
-Mały, Mały, Mały …. Pamiętasz spacer Dużego i Małego ? -To jak szedłem z Ojcem, a potem nogi do wody zanurzył … Ryby były zakochane w Tobie Ojcze.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/21/i-ja-do-was-przychodze-tak-jak-wy-do-mnie-przychodzicie/
  • Ale zanim był ten strumyk, to myśmy chodzili.
  • No to powiedz jeszcze raz.
  • Mam wizję. Zielona trawa do łydek, soczysta zieleń, polana, szliśmy razem. Ojciec, ja szedłem po lewej Jego stronie, sięgałam mu do wysokości łopatek mniej więcej. Spacerowaliśmy, bardzo długo rozmawialiśmy, chodziliśmy też milcząc. Tłumaczył mi coś, ale nie wiem co. Jako człowiek teraz nie wiem. Po dłuższym chodzeniu usiedliśmy przy strumieniu. To Ojciec zaproponował …
  • Chodź, usiądźmy.
  • W strumieniu były rybki, zaczęły szaleć wokół Jego stóp, zaczęły się wcierać w Jego nogi, tak bardzo były szczęśliwe, z radości … Chciałem też nogi włożyć, nawet zrobiłem taki ruch, żeby się wśliznąć nieco do wody, ale nie dało rady, byłem za mały. Tak to było …
  • To dlatego jest napisane, że Henoch to ten, który chodził z Bogiem. 
  • … Ciekawe … Była soczysta trawa, polana zielona bez drzew, nie pamiętam o czym była rozmowa.

W Biblii nie jest zbyt dużo napisane o Henochu. Czytamy o nim w I Księdze Mojżeszowej 5,21-24, że: „(…) Henoch chodził z Bogiem trzysta lat i zrodził synów i córki. Henoch przeżył trzysta sześćdziesiąt pięć lat. Henoch chodził z Bogiem, a potem nie było go, gdyż zabrał go Bóg.” W Liście do Hebrajczyków 11,5 Henoch jest wymieniony, jako jeden z bohaterów wiary, a to, co jest o nim napisane, jest niezwykle ważne: „Przez wiarę zabrany został Henoch, aby nie oglądał śmierci i nie znaleziono go, gdyż zabrał go Bóg. Zanim jednak został zabrany, otrzymał świadectwo, że się podobał Bogu.https://aktywnechrzescijanstwo.pl/henoch-czlowiek-ktory-chodzil-z-bogiem

Zaczerpnij świeżego powietrza przyjacielu.

05. 11. 22 r. Warszawa.

Piotr opowiada jak uspokajał pracownika, by nie gniewał się na jednego z naszych dostawców, który przy realizacji pewnego zlecenia zawiódł w całości. 

  • Powiedziałem, żeby traktował go bez uprzedzeń, na spokojnie.
  • I tak mówi człowiek, którego chcę słyszeć.
  • Bo to są dobre słowa wypowiedziane.
  • ………
  • Ktoś mi pokazuje, jak jesteś kołdrą przykryta aż po oczy, nawet głowę masz przykrytą i ktoś to ściąga, odkrywa cię …
  • Czyli teraz jestem schowana i nie będę schowana ? – zmroziło mnie.
  • Ty nie chcesz być popularna.
  • Nie, wolę siedzieć w „drugim” rzędzie.
  • Nieee … W ostatnim. Chcesz być jak Ja.
  • Być niewidocznym, ale działać, żeby się wszystko układało.
  • …….. – roześmiałam się, bo w punkt.

  • A to mnie czeka ? Odkrycie ? – wzdrygam się na samą myśl.
  • Jesteś jedną cienką nitką związana z tym światem.
  • Bo tak życzy sobie Ojciec.
  • … Ta nitka to jak nitka z pajęczyny, w każdej chwili może być zerwana, ale grubymi nitkami jesteś związana z Górą.
  • Ta nitka jest grubsza niż powiedziałeś – poprawia Ojciec.
  • Bo mogłaby ją zerwać szczególnie, gdy będzie jej się wydawało, że nic ją tu nie trzyma.

Wooow …. Rozumiem, co Ojciec chce powiedzieć. Wielokrotnie mówiłam Piotrowi, że kiedy odejdzie, to po co tu tkwić dalej ?


Przeglądając dziennik trafiam na zagadkowe słowa …

-Wiesz co cię łączy z Maryją ? Wszystko. 
-Co znaczy wszystko ? – spytał nie rozumiejąc.
 Czekałam na Piotra niecierpliwie, aby dopytać, ale przyszedł zmordowany po pracy, więc dałam sobie spokój. Jednak, kiedy niczego się już nie spodziewałam … 
-Z Maryją łączy go wszystko. Wszystko to wszystko. 
-… Ale co znaczy wszystko ?
- A co cię łączy z Piotrem ?………. – ręce mi opadły. No wszystko, ale jak to rozumieć w przypadku Maryi ?
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/02/22/apokalipsa-jest-ostatnia-pomocna-dlonia-dla-ludzi/
  • Jeśli masz ścisły związek z Maryją, historyczny związek to znaczy, że Maryja musiała w Niebie istnieć wcześniej, nie dopiero po Chrystusie …
  • „Alchemia futbolu” …
  • … ??? … 

Zastanawiające … Jezus w Niebie nie jest dopiero od 2 tysięcy lat, jest tam „od zawsze”. Tak od zawsze, że wielu sądzi, iż to Archanioł Michał stał się Chrystusem.

Czytałam w internecie, że Jezus w Niebie ma na imię Michał – wielu ludzi utożsamia Jezusa z Michałem, co mnie osobiście zdziwiło, gdyż nawet nie przyszło by mi to do głowy.
- Imię Jego wszędzie takie same. 
- Mówi się, że to Michał … 
- Michał to Michał.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/06/19/kosciol-dostosowal-sie-do-czasow-teraz-tez-to-robi/ 

I teraz okazuje się, że i Maryja może być tam „od zawsze” … 

  • Coś mi mówi, że Ojciec ma jakby rodzinę … Kogoś najbliższego wokół siebie … – zamyśliłam się nie licząc na odpowiedź.

Piotr wzruszył ramionami, bo nie wie …

  • Gacki strasznie mnie meczą na głowę, atakują inteligentnie, nie fizycznie, a psychicznie.
  • Wyobraź sobie ilu ludzi zostało uwolnionych, skoro są przy tobie.
  • Zaczerpnij świeżego powietrza przyjacielu …

Sobota to taki czas właśnie. Świeże powietrze.

  • Pozdrawiam cię córko …
  • Studiujesz Marię Magdalenę ?
  • ……… – oczy w słup.

Studiuję, bo zaciekawiło mnie pewne video; https://www.youtube.com/watch?v=1EBi2vMm5wM

  • Właśnie zamówiłam książkę – wydukałam.
  • To źle ?
  • Nie. Spodziewaj się, że wiele rzeczy znajdziesz.
  • Ciekawe zdanie powiedziałaś, że Ojciec ma rodzinę …
  • Tak mi się wydaje … – wydukałam znowu.
  • Tak czujesz, czy tak myślisz … ?
  • … Logika mi mówi … – … i tak czuję.

I jeszcze coś … Hebrajska Księga Henocha, na którą Ojciec  tak często się powołuje.

Na początku usiadłem na Wielkim Tronie u wejścia siódmego pałacu i sądziłem wszystkich synów wysokości, rodzinę Miejsca (imię Boga), mocą autorytetu Chwały JHWH.

Nazwałem go Moim Imieniem JHJHWH Mały Książę Oblicza Znawca Tajemnic. Każdą tajemnicę objawiłem mu w miłości i każde misterium dałem mu poznać bezpośrednio. Umieściłem jego tron u drzwi mego pałacu, na zewnątrz, aby siedział i sprawował sąd nad całą moją rodziną, która jest na wysokościach. I nakazałem stanąć każdemu Księciu przed nim, aby otrzymywał przez niego władzę i autorytet, i aby spełniał moją wolę.

-Udał Ci się anioł, którego posłałeś, Ojcze.
-To znajda. Syna mam jednego, a to znajda.
-Wziął Mnie na litość 
- ……… – roześmialiśmy się wiedząc, że tylko sobie żartujemy
-Zaadaptowałem go, kręcił się koło Mojej rodziny.
-Hmm … – spoważniałam.
-Ojcze, mówisz o Swojej rodzinie. Rodzina to jesteś TY i Twój Syn. Ktoś jeszcze ?
-… I wszyscy ludzie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/04/17/upadna-krolowie-i-panstwa/

Wieczorem.

Piotr czyta, czerwony się robi …

Na prośbę Ministerstwa Spraw Zagranicznych RFN historyczny 482-letni krzyż został usunięty z Sali Pokoju ratusza miejskiego w Monastyrze, gdzie spotkali się ministrowie spraw zagranicznych państw grupy G-7 – informuje w piątek portal dziennika „Welt”. Potwierdził to portalowi rzecznik tamtejszej administracji miejskiej.

  • Widzę lawę z wulkanu jak zalewa polską opozycję …
  • …. Ale jak widzisz polską opozycję ? – zaciekawił mnie, bo jak pokazać opozycję ?
  • Widzę grupę twarzy z opozycji, ludzi znanych … Ta lawa to synonim oczywiście, ale widzę jak topi ich i spala …

Nikogo nie namawiaj na wiarę.

04. 11. 22 r. Warszawa.

  • Ojciec mi przypomina …
  • Pamiętasz, jak ktoś usiadł koło ciebie ? – ... na łóżku. 
  • Hmm. .. Ciekawe kto to był … Chciałem, żeby był to Ojciec.
  • Nie można marzyć, co było w przeszłości.
  • ???

Piotr źle ujął zdanie. Nie można chcieć czegoś, co już było.

  • Ojciec cię pyta …
  • Rozmowy w toku ?
  • ??? …
  • Dużo cię pytają …
  • ……… – roześmiałam się.

Myślałam, że chodzi o program telewizyjny. Nie chodzi, ale Ojciec najwyraźniej wie o jaki chodzi. Ostatnio spory napływ mam maili z różnymi pytaniami i tak sobie rozmawiamy.

  • Nie warto na wszystko odpowiadać.
  • Talerz jest na śniadanie i na obiad.
  • Wiedza, jaką przekazujesz, jest duża.

Zrozumiałam, że na większość pytań odpowiedzi są już podane.

  • Co sądzisz o „Chlebach” ?
  • ……… – burza mózgu w mojej głowie.
  • To ta apokalipsa ? To za mało Ojcze – jestem pewna oglądając newsy w TV. 
  • Przyjmą go ? – Piotra. 
  • Nie.
  • Bo nie sięgają w konary drzew, widzą tylko korony (drzew).
  • Zakochani w sobie, w swoich podróżach, w swoich słabościach …
  • Im to niepotrzebne.

Smutno się zrobiło. Pandemia, wojna, to niczego ludzi nie uczy. Co musi się stać, aby nauczyło ?


Wieczorem. Rozmawiamy o moim pisaniu.

  • Nikogo nie namawiaj na wiarę.
  • Możesz tłumaczyć, ale nie namawiaj.

Ojciec zaczyna mówić szybko o „Chlebach”, nie nadążam zapisywać, po cichu włączam dyktafon, a wtedy się Piotr zacina …

  • Ojcze, to może jeszcze raz o „Chlebach” porozmawiajmy …
  • Czy ja wiem, co Ja mówiłem … ?
  • ……… – śmiech.
  • Sama opisz to.
  • Ooooo …. Jezu …. – stękam.
  • Zjadłabyś pizzę Ola ?
  • ??? Zjadłabym – od jakiegoś czasu o tym myślę.
  • Nie żałuj sobie, idź.
  • Taaaaak ?
  • Tak, idź.
  • ……… – jestem zdziwiona, przecież szkodzi Piotrowi.
  • Raz się żyje … Co wy na to ?

Wybuchłam długim śmiechem. Na każdym kroku Ojciec mi pokazuje, że wie jednak wszystko. Oglądałam dzisiaj wcześniej ks. Skrzypczaka; https://youtu.be/6ZR7PkIJM4M?t=936 . Kiedy powiedział w pewnej chwili; żyje się tylko raz, skrzywiłam się z niechęcią i pomyślałam szkoda, że akurat on to mówi.




Dopisane 05. 04. 2023 r.

Szczęśliwych Świąt Wielkanocnych życzę i zachęcam do ponownego obejrzenia „Pasji”… Tam naprawdę jest Duch Święty. 

To jest właściwa tęcza.

03. 11. 22 r. Warszawa.

Na kawie.

  • To będzie niezapomniany koniec roku.
  • Taaaak ? – nastawiam uszy.
  • Chodzi o pracę. Mam mnóstwo pracy, nie wiem jak dam sobie radę.
  • Aaaaa…. – jestem lekko rozczarowana.

Piotr się zapatrzył.

  • Ty ! Widzę biały dyliżans – machnął ręką w stronę ściany.
  • Właściwe nie dyliżans, to biała karoca, ma złote ozdoby … 6 białych koni, nawet białe koła … – gapi się w ścianę.
  • Może zdjęcie zrobię …
  • Nie ma sensu, trzeba patrzeć przez ścianę … Piękna karoca, nie ma woźnicy … Ma złote listki po bokach, ozdobne … Muszą tam mieć naprawdę dobrego złotnika … I stolarza … – dorzucił.
  • Wiesz co ? Drzwi się otwierają i tam siedzi światło … Takie ciepłe, przytłumione …
  • Dopytaj się po kogo … Co to znaczy ?
  • Pocztowy … – zażartował.
  • Nie drażnij jej, bo wybuchnie.

Trzymałam się na wodzy, by rzeczywiście nie wybuchnąć. Traktował to widzenie jakby muchę zwykłą zobaczył. Gdyby nie moje pytania, mówiłby znowu tylko o firmie.

  • Ktoś cię na kawę zaprasza …
  • ???
  • Z tyłu widzę dwóch osiłków, jak stoją na wozie …
  • Jak dworzanie ? …
  • Tak – roześmiał się.

Wieczorem.

  • W pracy znowu widziałem karocę złotą. Ale tym razem miała nad sobą tęczę. Prawdziwą tęczę Ojca.
  • To jest właściwa tęcza.


Obejrzałam na Netflixie https://unsolved.com/gallery/paranormal-rangers/

Bardzo ciekawa seria dokumentalna. W tym odcinku policjanci zajmujący się sprawami anormalnymi opowiadają swoje doświadczenia związane z nawiedzonym mieszkaniem. Na ich oczach spadały im pod nogi drobne współczesne monety. Było ich tyle, że zebrali w sumie dwa pełne woreczki. Policjant nadmienił, że spadały z innego wymiaru. No właśnie … Przypominam sobie nasze pióro, które dosłownie wyskoczyło zza przesłony …

  • Jak to właściwie technicznie jest możliwe ? Z innego wymiaru ?
  • Równoległego.
  • To znaczy, że jest drugi świat jednocześnie do naszego ?
  • W równoległym byłaś u siebie.
  • Woooow … Ale ten równoległy nie jest jeszcze Niebem ?
Spotkanie z tymi dwiema osobami z innej epoki było absolutnie realne do tego stopnia, że trudno mi nazywać ich duchami. Oni na to nie zasługują w żadnej mierze. Duch nam się kojarzy z jakąś mgłą, poświatą, widmem, ale to ich nie dotyczy. Ci byli inni, byli prawdziwi. Drążyło mi to mózg przez wiele godzin i zaczęłam szukać wytłumaczenia, czy aby to nie poprzedni lokatorzy mieszkania, w którym dorastałam. Jak to sprawdzić … Z tymi duchami czułam się …
-… Swojsko ? 
-Taaak ! – uśmiecham się. Były śmieszne, ich zachowania była bardzo śmieszne, bardzo ludzkie, to normalni ludzie ! – ciągle nie mogę wyjść ze zdumienia. 
-Przy przechodzeniu do rzeczywistości trafiłaś pomiędzy. 
-Było ci dane widzieć jak to wygląda w rzeczywistości. 
Było mi dane widzieć ludzi pomiędzy światami. Jedną nogą u nas, drugą u Nich. Przestałam bać się śmierci. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/09/21/tak-to-wyglada-w-rzeczywistosci/

Jeszcze jeden odcinek, który mnie bardzo zaciekawił. https://unsolved.com/gallery/the-ghost-in-apartment-14/ Nawiedzone mieszkanie przez ducha zabitej dziewczyny. Zaczyna się kontaktować z lokatorką mieszkania zaczynając … od butów. Składa jej buty na łóżku. Dwukrotnie mieliśmy identyczne doświadczenie z butami. 

Córka, podczas naszej obecności w Warszawie pomieszkiwała w naszym mieszkaniu w Szczecinie. Wchodząc do mieszkania miała pewien wkurzający mnie zwyczaj. Po środku salonu zrzucała buty z nóg machając nimi na oślep w prawo i w lewo, więc buty lądowały kilka metrów dalej bez ładu i składu w różnych częściach pokoju. Jakiś czas temu zrobiła to znowu. Ale tym razem zdarzyło się coś przedziwnego. Zrzuciłam buty jak zwykle, odwróciłam się na chwilę, a po chwili zobaczyłam moje buty ułożone po środku pokoju jakby były na wystawie, jeden oparty o drugiego. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2017/07/15/diabel-nie-atakuje-rzeczy-lecz-bezposrednio-ciebie/ 

Święci są dla ludzi.

01. 11. 22 r. Warszawa.

Na kawie.

  • Ktoś mi powiedział wczoraj, żebym nie jadł na noc.
  • Ktoś ?! Ktoś ?! Ładne Mi Ktoś …
-Ktoś mi powiedział, żebym nie jadł lodów. 
-Jak to ktoś ?!!!……… – roześmiałam się. 
Piotr bardzo często mówi „ktoś mi powiedział”, jakby bał się powiedzieć Ojciec. Między „Ktoś” a „Ojciec” różnica jest taka, że przy „Ktoś” nie jest tak spięty. A „Ojciec” od razu stawia na baczność.
 https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/17/eliaszu

Piotr nawet w wizji powiedział; Ktoś mi powiedział … Ma to już w DNA …

  • Ojcze, dlaczego mi powiedziałeś o „216” ? Zazwyczaj bierzesz sprawy znienacka …
  • Nie lepiej się przygotować ?

Czyli jednak mam się przygotować …? Jak ta mała dziewczynka przed dentystą …? A może to wielka zmyłka jednak … Jestem skołowana.

Boję się trzymać kurczowo „216” ze względu na dokładną datę. Tak mnie Ojciec „przećwiczył”, że teraz się boję uwierzyć. Może być też tak, że Ojciec chce mnie do „216” przygotować psychicznie i mentalnie. Przypominam sobie bowiem pewną sytuację, gdy miałam 6 lat. Mój tata bez uprzedzenia zaciągnął mnie do dentysty. Widząc co się święci w przychodni wybuchłam płaczem. Powiedziałam, że się boję i potrzebuję czasu, aby się na to przygotować. Tata spojrzał na mnie uważnie, zrozumiał i wyszliśmy, za co byłam i jestem mu wdzięczna. Następnego dnia poszłam w pełnej bojowej gotowości na wszystko. Miałam 6 lat i pamiętam to do dzisiaj. Niewykluczone, że Ojciec wiedząc o tej mojej przypadłości powiedział datę, abym się przygotowała. I zrobił to z miłości. https://rozmowyzniebem.pl/wp/2023/03/10/daj-mu-szanse/ 
  • Święta niedługo.
  • Jak myślisz … Jakie będą święta ?
  • Hmm …. – wolałam milczeć.
  • Cudowne.

Piotr znowu zaczął wspominać wizytę Gości z wąsami …

- Obudziłem się nad ranem i zobaczyłem ciekawą rzecz. Z oddali zobaczyłem najpierw kilka kółek. To wyglądało jak kółko patrząc przez lunetę … I to nagle się do mnie zbliżyło. To nie były koła, jak myślałem na początku, a wielkie postacie. Im bardziej się zbliżały, tym bardziej się zmniejszały, jakby chciały się do mnie dopasować.     
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/01/wkrotce-uwolnimy-tajemnice-z-tego-ciala/
  • Ojcze, dlaczego jest ich teraz aż tyle tutaj ? Po co przylatują ?
  • Wiesz, że nie odpowiem.
  • Pamiętasz film „Moja żona jest kosmitką” ?
  • Taaaak – roześmiałam się.
  • Tu jest odwrotnie; mój mąż jest „kosmitą”.
  • Ale takim ze skrzydłami.


Wieczorem.

Siedzimy sobie w mieszkaniu odpoczywając. Piotr w pewnej chwili …

  • Widzę pełno diabłów w oddali … Stoją w takiej pozycji, jakby tylko czekały na sygnał do ataku. Stoją w pogotowiu. Gapią się na mnie, a Ojciec to wszystko widzi, siedzi na Swoim tronie wysoko w Górze … i obserwuje.
  • To rozwal ich, przecież możesz.
  • Uciekają przede mną w popłochu jak surykatka do dziury w ziemi.
  • Więc widzisz, jak możesz ?
  • Mogę. Trudne to zadanie walczyć z nimi.
  • Ba ! Tylko jeden jeleń chciał iśćOjciec zażartował.


02. 11. 22 r. Warszawa.

  • Wczoraj przed snem Ojciec powiedział, że to twoje zaglądanie przez firankę (Jegomość) to się dzieje od dawna. Nie podajesz naszych prawdziwych danych, oddzielasz ludzi ode mnie …
  • To prawda …
  • To co robisz, to się dzieje …
  • Dbasz o to, by się o mnie nikt nie dowiedział …
  • A jednak wylądował tuż przed oknem – stękam, że to  nic nie dało.
Usłyszałam lekki hałas na zewnątrz, zostawiam go więc na chwilę i podchodzę do okna. Żeby nie zwracać na siebie uwagi, delikatnie tylko przesuwam firankę, aby sprawdzić co się tam dzieje. Okno wychodzi na zaplecze budynku, widzę tam nieduże podwórze i 10 metrów dalej mur. Zauważam, że z nieba delikatnie zaczyna spadać śnieg, białe duże płatki opadają powoli, majestatycznie, ... piękna sceneria. Patrzę wyżej i widzę, że niewielki helikopter na dwie osoby opuszcza się na ziemię. Opada powoli tak jak te płatki śniegu i ląduje naprzeciwko mojego okna. Oczy otwieram ze zdziwienia, ponieważ fantastyczny był to widok. Jestem zdziwiona też, że się na tym podwórku w ogóle zmieścił. Pilot musiał być w swoim fachu prawdziwym mistrzem. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/10/16/wiedzieliscie-ze-tak-bedzie/ 
  • Dzisiaj miałem nad ranem ciekawą i wyraźną wizję. Jadę starym autem, taki automobil stary. Jest kierowca, a ja siedzę pośrodku.

  • On jedzie i jedzie i dojechał do jakiegoś celu. Mówi …
  • Teraz trzeba wrócić.
  • Matko Boska, będziesz musiał zawrócić ! …., krzyknąłem, bo auto duże, droga wąska. On mówi …
  • Nie ma na to czasu. Pojedziemy na skróty.
  • I rusza, ale jedzie tyłem ! Jedzie jak szalony, jak pirat drogowy, z 200 na godzinę, strasznie mu się spieszy.
  • Ciekawe dlaczego tyłem.
  • Nie miał czasu, żeby zawracać. Chyba naprawdę coś się szykuje ze mną …
  • …….. – wzdycham ciężko, nie mam siły tego słuchać, tego ciągłego „chybania”.
  • Pilnowałaś mnie, żebym był schowany.
  • Jesteś w tym dobra, ale My lepsi. Widzimy więcej.
  • Ten kierowca jechał jak szalony.
  • Czyli nie jesteś najlepszym kierowcą.
  • Na pocieszenie powiem, że miał lotki.
  • ……… – Piotr się roześmiał.
  • Jak wyglądał kierowca ?
  • Miał niebieski kombinezon.
  • Czyli był podobny do tego z auta ze śmieciami ?
  • Ja pierdzielę … To Ojciec ! – Piotr kręci głową, że już zapomniał.
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/09/11/pamietaj-pan-bog-doswiadcza/

Wieczorem. 

  • Ojcze, to jest ciekawe pytanie, bardzo ciekawe …
  • Niewątpliwie.
  • ……… – roześmiałam się.

Na dłuuugo zapadła cisza. Myślałam już, że się nie dowiem.

  • Święci są dla ludzi, aby docenili żywot tych, co poświęcili się Ojcu.
  • Jako wzór do naśladowania.
  • I choćby był wielkim grzesznikiem jak święty Piotr, to jest Święty.
  • Bo Niebo raduje się z jednego grzesznika nawróconego niż ….

łk; 15;7 Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.

  • Jednak jest wyraźnie napisane, że nie ma pośrednika poza Jezusem …
  • Chrystus też mówił, że nieważne, czy ręce są brudne, czy czyste …

Po co Kościołowi Święci ? Pierwszym oficjalnie kanonizowanym świętym był św. Ulryk, biskup Augsburga, stało się to w 993 roku, a więc niemal 1000 lat po zmartwychwstaniu Chrystusa. Długo trzeba było czekać. Kiedy rodziło się chrześcijaństwo, nikt wtedy zapewne nie myślał, nie przewidział, że w przyszłości Kościół będzie powoływał swoich świętych. Nikt nie wiedział, jak wielką rolę odegra sama Maryja jako pośredniczka, a przecież poza wzmianką w Dziejach Apostolskich https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=378&slowa=maryj , jakby o Niej zapomniano, jakby nie miała znaczenia. A dzisiaj ? Kościół Katolicki bez Maryi nie istnieje.

Myślę, że Kościół potrzebował i potrzebuje Świętych. Potrzebuje takich ludzi, na których inni mogą się wzorować. Bo czyż nie jest tak, że wzorując się na tych zwykłych-niezwykłych sprawiamy, że Kościół ciągłe jednak trwa ?

 

Niedowiarków cała masa.

31. 10. 22 r. Warszawa.

Wracamy pociągiem. Do Poznania jesteśmy sami i mogę notować.

  • Ktoś mi przypomniał słowa „Kiedy twoja łza spadnie” …
-Kiedy będzie mój koniec ? – znowu spytałem. 
-Wtedy, kiedy twoja łza spadnie na ziemię … 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2016/06/17/228/
  • Kiedy łza spadnie na ziemię, będę wiedział, że to już …. Faktycznie … Łzy mi leciały na cmentarzu … Na cmentarzu !… – zamyślił się.
  • Tak jak z Audi ! Rozłożył się na cmentarzu … ! Łzy mi spadły samoczynnie, nie miałem na to żadnego wpływu. 
  • Czyli licznik bije.
  • Jedno pewne, nie uciekniesz przed tym.
  • Widziałaś jak dzieciaki się śmiały ze mnie, że mówiłem, że widziałem Ojca ?

Piotr wspomina nasz wspólny, rodzinny obiad. Zazwyczaj nie rozmawiamy o Bogu właśnie dlatego, żeby tych śmiechów nie widzieć. Za bardzo boli. 

  • Niedowiarków cała masa.
  • Jak włoszczyzna, na pęczki.
  • ……….. – roześmiałam się z tego porównania.
  • Ich strata.
  • Potem będą szukać sposobności, żeby choć ziarno wyłuskać dla siebie, choć krople.
  • A kiedy było wszystkiego …
  • Zobaczyłem tryskającą fontannę …
  • … Pod dostatkiem, pękali ze śmiechu.

Wczoraj oglądaliśmy w TV przepiękne zdjęcia głębokiego kosmosu. Nie było wolnego miejsca, tyle było gwiazd.

  • Ojcze, nie za dużo tego ?
  • A wszystko się zgadza.
  • Poza tym, za dużo dla kogo ?
  • Aaaa … Tatuś tak wszystko to zna ? – nie dałam się zbić z tropu.
  • Nawet tego znam …
  • ……… – Piotr zrobił ręką ruch romba, czyli chodzi o Przybysza  ….

Roześmiałam się. Minęło co prawda tylko kilka dni od Jego „wielkiego odkrycia”, a już emocje opadły.

  • U Ojca nie ma słowa „nie zna”.
  • Tylko czasami się dziwię.
  • Dziwię się, kiedy słyszę, że jakiś mądrala zna lepiej od Ojca.

Zamilkliśmy na chwilę.

  • Wczoraj ktoś był w moim pokoju. Pytam; kto tu jest ? …. Usłyszałem wyraźne puknięcie. Ktoś tu jest ? Pytam dla pewności.
  • Tak.
  • A ktoś ty ?
  • Śpiiij.
  • I zasnąłem natychmiast.
  • ………. – zapatrzyłam się na Piotra w zadumie.
  • Wiesz, że normalny to ty nie jesteś ?
  • No co ja zrobię, tak już mam …
  • I takie było zamierzenie.
  • On musi odejść.
  • Ta data jest właściwa.
  • To, co usłyszałaś, jest prawdą.
  • Dzisiaj liczycie z obojętnością, ale kiedy będą dochodziły minuty, będziesz liczyć każdą sekundę.
  • Dużo mówimy o odejściu, ale odejść w jaki sensie ? Nie wierzę, że umrze …

Znowu cisza zapadła.

  • Ojcze, stęskniłam się bardzo …
  • Za Piotrem ? Przez niego mówię.
  • I na kawę pójdziemy, tylko nie płacz, bo będzie słona.

Dojechaliśmy do Warszawy, włączamy TV i oczywiście o Ukrainie.

  • Ojcze, skończy się wojna w tym roku ?
  • … Ojciec rozłożył ręce, wzruszył ramionami, że nie wie.
  • . Ojcze …. Nie z nami te … „numery „ – uśmiecham się.
  • Z tobą, z tobą ….

Coś mi przyszło do głowy …

  • Ojcze, dlaczego Chrystus się nie ożenił ?
  • Ożenił się z Ziemią.
  • ???
  • Z ludźmi.
  • No tak, ale jako Hebrajczyk powinien się jednak ożenić, w Jego wieku …
  • Od początku wiedział kim jest, znał przyszłość …Ojciec mi przerwał.
  • Hmm …
  • Pamiętasz tego z włosami z góralskiej chaty ?
  • …….. – Piotr zrobił ruch głową jakby rzucił włosami, od razu wiedziałam o co chodzi.
Gdzieś w górach, w jakimś dużym pustym pomieszczeniu, przypominającym góralską gospodę, stała pośrodku góralska ława. Siedział przy niej mężczyzna z czarnymi lekko kręconymi i lekko długimi włosami, miał niebieską koszulę. Czekał na nas. Kiedy weszliśmy do tego pomieszczenia ten mężczyzna się podniósł i wyraźnie uradowany podszedł do Piotra. Przywitał go jak dawno niewidzianego przyjaciela. Objął Piotra ramionami i przytulił się do niego. Mężczyzna był tak radosny i szczęśliwy, że ciągle nie przestawał się uśmiechać, wciąż szczerzył swoje piękne, białe zęby. Miałam wrażenie, że chciał Piotrowi za coś podziękować i jest mu po prostu wdzięczny. Piotr był jednak mniej wylewny, bo stał nieruchomo chyba zaskoczony tą sytuacją, albo nie wiedział do końca kto to jest. Choć wszystko odbywało się bez słów wiedziałam, że On chce powiedzieć udało się. Tylko tyle i aż tyle. 
Obserwowałam to wszystko stojąc obok i radowałam się ich szczęściem. Ten mężczyzna śmiejąc się w pewnym momencie lekko odrzucił do tyłu głowę, zwróciłam uwagę na jego falujące półdługie włosy, wyglądało to przepięknie. Nie wiem dlaczego pokazali mi to w zwolnionym tempie, jakby to miało mieć jakieś znaczenie. Włosy falowały i falowały… Pomyślałam nawet, że zawsze chciałam mieć właśnie takie włosy. https://osaczenie.pl/wp/2016/04/26/aniol-w-niebieskiej-koszuli/ 
  • Masz pozdrowienia.
  • Kim on jest ? – pytam zaciekawiona.
  • Szczęśliwy, że wrócił.

Jeszcze jedna tajemnica Nieba. Ten, który wrócił, był kiedyś w niełasce. Ojciec pozwolił mu wrócić …

Bardzo dużo dzieje się wokół Ziemi.

24. 10. 22 r. Warszawa.

  • Wiesz co mi się przydarzyło dzisiaj o 5 rano? To mnie obudziło. Ktoś siadł na moim łóżku, przy mnie, łóżko się zgięło bardzo wyraźnie. Nie widzę, ale wiem, że na pewno ktoś siedzi. Pytam kto ty ?
  • Przyjaciel.
  • Przyjaciel ? … To może ten z tą głową ? Nieee …, nie ośmieliłby się – przypomniałam sobie z kolei tych z wąsikiem.
  • Usiadł delikatnie, ale mocno …
  • Delikatnie znaczy, że nie gacek, chociaż tyle …
  • Dobrą miał energię.
  • Hmm … Ciekawe kto to …
  • Eee tam, przyłażą nie wiadomo kto i po co … I odchodzą – Piotr machnął ręką.
  • …….. – roześmiałam się. Jego podejście do sprawy jest bardzo osobliwe.

Pokazałam córce nasze odkrycie. Zaczęła się śmiać, nazwała go Przybyszem. Fajnie nawet, właśnie się zastanawiałam jak go nazwać.

  • Co chciałaś, to dostałaś – podsumował Ojciec.
  • Bardzo dużo dzieje się wokół was … Wokół Ziemi.
  • ??? A dlaczego ?
  • Bo się tajemnica wydała.
  • ???
- Wkrótce uwolnimy tajemnice z tego ciała. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/11/01/wkrotce-uwolnimy-tajemnice-z-tego-ciala/ 



28. 10. 22 r. Szczecin.

Jechaliśmy do Szczecina pociągiem. Miałam cichą nadzieję oczywiście, że podczas jazdy porozmawiamy. Niestety, nie rozmawialiśmy z Ojcem, ale rozmawialiśmy z pewnym dziennikarzem, który zajmuje się panem Grodzkim. Nie mogłam tej okazji stracić i zapytałam wprost, jak wygląda dalej sprawa. Okazało się, że właśnie wracał z rozprawy sądowej, którą Grodzki wytoczył mu za zniesławienie. Dziennikarz miał w sobie wielkie wahania, wcale nie był pewny, czy wygra, a dodatkowo adwokaci namawiają go na polubowne porozumienie. Gdy Piotr to usłyszał, zaczął opowiadać o swojej walce z NIP, o roli Boga w tej walce … Nagadaliśmy mu, żeby się nie poddawał i dalej walczył o prawdę. Pokiwał tylko głową w zamyśleniu.

Do rozmowy po chwili dołączyła kobietka, która nie sprawiała wrażenia wcześniej, by ją ten temat w ogóle interesował. Powiedziała jednak zdanie, które spowodowało, że od razu zrozumiałam, iż ta jazda nie jest dla dziennikarza ważna, a dla niej.

  • Tak się przysłuchuję panu … Miałam złożyć pozew do sądu o mobbing, ale się bałam. W mojej pracy ludzie się boją, mnie namawiają, żebym do sądu poszła … Dał mi pan wiele do myślenia …

Nasze ostatnie jazdy PKP naprawdę nie są przypadkowe. Zawsze coś się dzieje ciekawego. Kiedy tylko skończyła zdanie, wiedziałam … Wysłuchała Piotra i już wie co ma robić.


Wieczorem.

Piotr miał ciekawą wizję. Był w Paryżu. W Centrum Kultury Polskiej, tak to określił. Budynek z polską flagą, w którym były; mała kawiarnia, jakiś sklep, wystawa. 

  • Kręciłem się zmęczony po tym centrum „małej Polski”. Wszystko było takie kiepskie, szare i nawet usiąść nie było gdzie. Chciałem kupić coś słodkiego, nie było gdzie. Czas do domu, pomyślałem. Nic tu dla mnie nie ma, pomyślałem i poszedłem na lotnisko.

Francja ? Edziu pochodził z Francji. Czy to jeszcze jeden znak, że czas wracać do Domu ?



30. 10. 22 r. Szczecin.

Na cmentarz idziemy w niedzielę, choć pierwszy listopad to wtorek. Chcemy we wtorek być już w Warszawie. Idziemy w czwórkę; my, córka i Krysia. Po przekroczeniu głównej bramy Piotr zaczyna łapać się za serce. Po jego twarzy widzę, że to nie przelewki. Jakaś para stanęła przy nas sugerując, że trzeba zawołać karetkę pogotowia. Normalnie bym to zrobiła, ale wiem, że trzeba po prostu czekać.

Sytuacja robi się jednak poważna. Piotr pada na kolana, na uliczce, przy grobach, łzy mu zaczęły na ziemię kapać. Krystyna odeszła na dwa metry nie chcąc na to patrzeć, z nerwów też zaczęła płakać. Zaczynam się wahać, czy jednak nie zdzwonić. Piotr mnie powstrzymuje, 15 minut później atak się uspakaja.

Wieczorem w wolnej chwili rozmawiamy …

  • Przestraszyłem się, że to zawał.
  • Ja nie.
  • ……… – uśmiecham się, bo właśnie dlatego na pogotowie nie dzwoniłam. Wierzyłam Ojcu.
  • Ja też wierzyłam, że nic ci nie będzie.
  • Przecież ci powiedziałem „216”.
  • Będziemy go trzymać choćby na rzęsach.