Codziennie Mnie słyszysz.

07. 03. 22 r. Warszawa część 2.

  • Jabłko ! – Ojciec przerywa moje myśli.
  • W rajskim ogrodzie co rosły ? Jabłonie.
  • Hmm …. Jakie to wszystko zawiłe – myślę w duchu.
  • Koń wojny działa, a co z koniem głodu ? Widzisz go ? – pytam Piotra.
  • Jest już wyczyszczony, a jeździec już na nim siedzi i czeka. Jest gotowy.
 Widzisz jeszcze konie ?  
- … Tamten ciągle krąży, a ten od wojny krąży nad Pacyfikiem, robi coraz większe kręgi – zapatrzył się Piotr. 
 - Ciekawe … – to region między Ameryką i Azją.  
- A co w stajni ?  
- … Konia od głodu ktoś czyści sianem. Widzę jak trzyma siano w ręku i przeciera po brzuchu, po grzbiecie … Nie wiem, czy go szykuje, czy już po … – zamyślił się.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2021/01/19/czujcie-sie-wyroznieni/
  • Też będzie coś sypał jak tamci ? – pytam.
  • Z worka … A ten ostatni nie będzie miał worka … Ma kosę, będzie ścinał.
  • Ahaa … – i wtedy sobie coś przypomniałam. 
https://damonhellandbrand.artstation.com/projects/XnYqqa 

Ostatni koń przyniesie śmierć. Ciekawe … Mamy wojnę, wydaje się więc, że ten koń powinien wyruszyć wcześniej. Jeśli nie wyruszył, znaczy, że to nie o tą kosę dzisiaj jeszcze chodzi. Ta kosa dopiero nadejdzie.

- Kalifornia zniknie pod wodą wraz z jej aniołami. 
- ???!!! Zginie 8 … Może 80 milionów ludzi – Piotr dokończył. 
- Ile ???!!! Widzę 8 i coś dalej … 
- Największe branie od wojny. 
- Wow …. – ciekawe słowo, branie. 
- Po żółtej kartce ludzie wracają do porządku albo dalej faulują. 
- Co dalej z takimi ludźmi ? 
- Wyrzuca się ich z gry. 
- Największe branie jednorazowe od czasów wojny. 
- Dzieje grzechów tam są mocne. 
- Czy to zadziała ? Nie. 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/07/niech-sie-zacznie/ 
  • Martwię się o Polskę …
  • Wielka postać biała, mężczyzna pilnuje Polski.
  • To anioł ?
  • Nie.
  • ??? Hmm …

Dzisiaj dostałam kolejnego maila z pytaniem, czy już czas z zagranicy wracać do Polski.

  • I co ja mam odpowiedzieć Ojcze ?
  • A skąd ty (!) możesz wiedzieć ?
  • Ty jesteś Mną ?
  • Ty masz siać pokrzepienie, że Ja jestem. Rozumujesz ?!
  • …….. – roześmiałam się cicho.
  • A dlaczego nie mają zamoczyć nóg ?
  • Woooow …. – ciarki przeszły mi po plecach.

Zamoczyć nógDosłownie i w przenośni. Może niektórym jest pisane przejść mocne doświadczenie ? Przypomina mi to moją córkę, która pojechała na Wyspy Kanaryjskie i doznała wstrząsu.

- Tak jak twoja córka pojechała, by zobaczyć tych, których broniła, tak pojechała w trasę, żeby zrozumieć co znaczy trasa. 
- Wszystko po to, by wiedziała.
- Inaczej się mówi, inaczej, gdy się doświadcza. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/03/07/niech-sie-zacznie/
  • Spadnie duży meteoryt. Fala tsunami przyjdzie … – Piotr zapatrzony przed siebie.
  • Czy chcesz go zatrzymać ? Ojciec pyta, bo Piotr wyciągnął rękę i coś w powietrzu „majstrował”.
  • To jest ten, co ma być za rok ? – szybko pytam. 
  • Widzę, że jest bardzo blisko. Chiny dostaną mocno, Indie, Rosja … Duża fala, tak to widzę … Ojciec cię pyta …
  • Czy lubisz mohito ?
  • ????!!!! – nie wiem co to.
  • Pytam się jakie menu ułożyć dla ciebie.
  • Dlaczego ?
  • To niespodzianka.

Mohito … zaglądam szybko do internetu …

Kurcze, Piotr to kupuje w sklepie jako lemoniadę, nie miałam pojęcia, że to mohito. Uwielbiam.


Oglądamy w TV o wojnie … Piotr nagle … 

  • Jeeeezu ! Ale słyszę dźwięk, zobacz ! – cała jego skóra na ręku, nogach ścierpła.
  • Szu, szu, szu ! A potem szuuuu i znowu to samo. Trzy razy mocny metaliczny brzęk, a potem długi szum. I tak cały czas, bardzo dziwny, mocny … Ziemia się trzęsie … Coś strasznego nadchodzi. Śmierć nadchodzi … – Piotr wstał z wrażenia i słuchał w osłupieniu. Był przestraszony.
  • Dlaczego myślisz, że to śmierć ?
  • A może to ty nadchodzisz ?
  • To strach. Pamiętasz swoją koleżankę ? Bała się ?
  • Bardzo.

  • Może to Metatron nadchodzi ?
  • Tyle o nim pisałaś, może ci się mężuś zmieni … ?
  • On kawy nie wypije.
  • Pamiętasz zakonnika ? Zemdlał.
  • To było straszne. Coś się ze mną stanie ?
  • Ty wiesz. 
  • Ja wiem, jestem w zgodzie z Ojcem.
  • Spróbowałbyś nie.
  • A ten meteoryt to kiedy ? – a ja swoje. 
  • Jutro kawa, zostaw coś na jutro – … żeby było o czym rozmawiać.

Jestem podenerwowana, zmartwiona, smutna, a to wszystko przez oglądanie wiadomości o wojnie.

  • Bądź szczęśliwa.
  • Nie da się Ojcze, kiedy się to widzi.
  • Bądź szczeliwa, kiedy ze Mną rozmawiasz.
  • Codziennie Mnie słyszysz, a Ojciec słyszy twoje prośby.
  • Już się zdążyłem przyzwyczaić do twojej rozmowo-modlitwy.
  • Bo jest tak, wiesz o tym …
  • Nie przeczę … – pomyślałam. Modląc się proszę Ojca nieustannie.
  • Wyjdziesz z cienia – do Piotra.
  • Tak ?
  • Już powoli. Już nie będę nazywać cię Piotr.
Ben Goossens Art