Zapomnieliście o Mnie …

17. 02. 22 r. Warszawa.

Ledwo się budzimy …

  • Dlaczego ja słyszę najpierw piosenkę „Moon river”, a potem z moon przeszło na „Blue river” ?
  • ??? Nie wiem, ale trzeba sprawdzić tekst.

Sprawdzam i woooow ….

Księżycowa (błękitno) rzeko, szersza niż na milę. Przejdę na Twój drugi brzeg pewnego dnia. Stary twórco marzeń, Ty łamaczu serc. Dokądkolwiek zmierzasz, podążam za Tobą. Dwaj włóczędzy, wyruszający, by zobaczyć świat. Tak wiele jest świata do ujrzenia. Jesteśmy za tym samym końcem tęczy, Czekając za łukiem. Mój oddany przyjaciel. Księżycowa (błękitna) Rzeka… 


Kawa stygnie, czekamy na syna. Mamy zaledwie kilka minut na jakąkolwiek rozmowę z Ojcem, przebieram nóżkami z niecierpliwości …

  • Czas książeczkę dokończyć, Ola.
  • A czym się dokończy ?
  • ??? – czekam na ciąg dalszy.
  • Czym kawę kończysz ?
  • Pianką. Aaa … Taki „creme de la creme” … ?
  • Wiem, że nie muszę cię pytać.
  • Wiem, że jesteś gotowa.
  • Czekasz na to jak pustynia na wodę.
  • …….. – zapisuję myśląc jednocześnie o tym cudownym porównaniu. Idealne.

Widzę syna z daleka …

  • Ojcze, nie odchodź ode mnie jeszcze – boję się, że to koniec na dzisiaj.
  • Ja nie odchodzę, a ty przychodzisz ?
  • … Hmm ….. – przez te kawy z synem przestaliśmy chodzić do kościoła. Jego przyjazd bardzo nam pogmatwał codzienny harmonogram. 
  • Ale to przez Piotra, zasypia.
  • Tak jesteś od niego uzależniona ?
  • No tak … Sama mogę iść przecież – skończyły mi się wymówki.

Siedzimy na kawie już w trójkę. Rozmawiamy wyłącznie o planach biznesowych. Raptem Piotr mówi nieco zmienionym głosem, na co od razu zwracam uwagę …

  • A Ja ? Zapomnieliście o Mnie ?
  • …….. – zatrzymałam się w rozmowie, a syn jakby tego nie zauważył.
  • Nie widzisz, co słyszałeś ? Nic cię to nie obchodzi ? – pytam go zdziwiona.
  • Eeee tam … – kompletnie to zbagatelizował.

Załamałam ręce. Nie ma sensu z nim w ogóle o Niebie rozmawiać. Jeszcze nie dzisiaj. Kiedy oddalił się od stolika na chwilę …

  • Fajnie powiedział to Ojciec – Piotr się śmieje.
  • Tak … A Ja ? – tak prosto, tak zwyczajnie, ale i tak dobitnie.
  • Zapomnieliście o Mnie – powtórzył jeszcze raz.
  • Bo Warszawa – tłumaczy się Piotr. Warszawa, czyli biznes, firma …
  • A życie się toczy …


19. 02. 22 r. Warszawa.

Piotr budzi mnie rano.

  • Miałem dwie fajne wizje. Pierwsza … Widzę na trzech dużych talerzach, jakby tacach, nieżywe małe psiaki, takie noworodki. Te tace są ułożone jedna na drugiej. Przyglądam się im dokładniej, strasznie smutny widok. Wtedy słyszę głos, że na samym dole jeden żyje. I faktycznie. Widzę, że taki mały ledwo dycha, ma zamknięte oczy i ledwo oddycha. Maczam palec w cukrze i mu przystawiam do pyszczka, natychmiast zaczyna ssać. Robię to drugi raz, znowu zaczyna ssać. Gwałtownie nabiera siły, wstaje na nóżki, wydostaje się z tej tacy i ożywa zupełnie. Wtedy zamienia się w ptaka, żółtego ptaszka i radosny odlatuje.
  • Hmm …. – próbuję to rozwikłać, ale jak połączyć psiaka, który się przemienia w ptaka ? Nie mam pomysłu.
  • A druga ?
  • Jestem w sali, w jakiejś auli. Widzę ludzi, ale to tylko LGBT. To naukowcy, którzy obradują jak powstał świat, wszechświat. Słyszę, że to wielki wybuch był i wtedy mówię głośno, jak nie ja. Mówię …
  • To nieprawda ! To Święty, niech będzie błogosławiony !
  • A skąd ty to wiesz ? Pytają.
  • Ja jestem Henoch, syn Jereda.
  • ???!!! – oczy wybałuszam, ale nie mamy czasu nad tym myśleć, spieszymy się do kościoła !

Na kawie rozmawiamy jeszcze raz. Dzisiaj syna z nami nie ma, więc wykorzystuję czas …

  • Ojcze, co znaczy psiak ?
  • Życie. Jest nadzieja i to w kim ?
  • Synu Jereda, fajne czasy dla ciebie idą, ech !
  • Oook. No to … Dlaczego Ojciec mówił, że masz sprzedać audi, a potem, że masz jechać nim do końca ?
  • Kiedy powiedziałem, żeby sprzedał, to nie sprzedał.
  • To prawda, miałem kupca – Piotr się roześmiał.
  • A kiedy sprzedać chciał, Ja nie chciałem.
  • Hmm …. Ale wizja pokazywała wyraźnie, że jedziesz audi do końca …
  • Później.
  • … Coś mi tu nie gra … – kręcę głową.
  • Audi to symbol Piotra. Coś mi tu nie pasuje. Wizja pokazuje, że jesteście razem do końca … Nie mogłeś sprzedać tego auta wcześniej, no bo czym byś jechał w tej wizji ? Ojcze, jaka jest prawda ?
  • Zawsze jedna.
  • Ojciec pokazuje, że były dwie drogi do wyboru.
  • Nie pasuje mi to – powtarzam.
  • Bystra jesteś.
  • .. No to o co chodzi ? – myślę w duchu.
  • … Bardzo ważna rzecz się dzisiaj stała, co powiedział Mały.
  • Powiedział sam z siebie, rozumiesz to ?

Taaak … Rozumiem. Powiedział całkowicie z tym pogodzony i pełny świadomości co mówi. Już przed tym nie ucieka, już się pogodził. 

CDN …




Dopisane 05. 08. 2022 r.

Ciekawe ostatnio informacje …  Budzi się wulkan, który ostatnio wybuchł 160 tys. lat temu. Czy dojdzie do erupcji? (msn.com)

- Anioł podniósł laskę, uderzy w Ziemię i wzbudzi te, co śpią. 
- ????????????!!!!!!!!!! – … wulkany ? Gacki ? 
https://rozmowyzniebem.pl/wp/2022/04/20/a-zaczelo-sie-od-weza-i-jablka/ 

I ciekawy mail …

Piotr twierdzi, że Tajwanem na razie nie ma sensu się martwić. Nieustannie twierdzi, że na terenie Rosji (Syberia ?) dojdzie do uderzenia w ziemie np. asteroidy, która doprowadzi do trzęsienia ziemi i wybuchów wulkanów.