Ufaj Mi na przepadłe.

03. 01. 20 r. Szczecin.

Może nie słyszę jak Piotr, ale ostatnio dość często Ojciec przemawia do mnie myślami. Słyszę w głowie głos, który wydaje się myślą, ale nią nie jest. I o dziwo są to zazwyczaj pytania. Jakby się porozumiewał ze mną telepatycznie. Przedwczoraj Ojciec tłumaczył mi Że się stanie to wiesz, tylko nie wiesz kiedy … , mimo to ciągle chodzę jak struta. Po prostu nie rozumiem, że słyszę od Piotra jedno, a co innego się dzieje. Co ciekawe, im więcej we mnie rozterki, tym bardziej chce mi się modlić. I właśnie podczas modlitwy w pewnym momencie słyszę …

  • Masz do Mnie żal ?

Skurczyło mi się serce. Co powiedzieć Ojcu, gdy kocha się Go tak bardzo, a z drugiej strony czuje się wewnętrzne rozdarcie i rozczarowanie ? Co powiedzieć Bogu, gdy wierzysz w Jego wszechmoc i nieomylność, a z drugiej strony niewiele dzieje się co było zapowiadane ?

  • Pewnie, że mam żal, ale do siebie. Że nie umiem dobrze ocenić, wyważyć, zgadnąć co jest prawdziwe. Nie umiem przeanalizować. A właściwie to nie chcę o tym mówić – machnęłam ręką. Płakać mi się chciało. A zaraz potem machnęłam ręką jeszcze raz dochodząc do wniosku, że wszystko co było przed chwilą… mi się przewidziało.

Z pokoju woła mnie Piotr.

  • Ojciec kazał ci usiąść przy mnie, mam ci coś przekazać.
  • Słucham cię uważnie.
  • To nie modlitwa, to między nami rozmowa.
  • Zadaję ci pytania, a ty Mi odpowiadasz.
  • …….. – otwieram usta ze zdziwienia. Przecież przed chwilą ….
  • Ojciec mnie spytał, czy mam żal do Niego – przyznałam się Piotrowi.
  • Pamiętaj, ufaj Mi.
  • Ufaj Mi na przepadłe.
  • Znasz to przecież.
  • ……… – kiwam głową, że rozumiem, ale nadal mi ciężko.
  • A co odpowiedziałaś Ojcu ? …
  • Że mam żal do siebie …
  • Kwiat nie może krzyczeć, kwiat pachnie, wzięłaś to na siebie.
  • Co czujesz tak naprawdę ?
  • …….. – wzdycham.
  • Właściwie to nie jestem zdziwiona, że nic się nie stało. Czuję podskórnie, że chodzi o 2020. Jakoś tak lepiej wygląda niż 2019. Ojciec mówił, że świat jest poukładany cyfrowo, a rok 2020 to cyfrowo cztery. Ty też jesteś czwórką – gadam coraz szybciej. Nie mam jednak pojęcia, czy ma to jakikolwiek sens i znaczenie.
  • Bardziej soczyście ? 2020 i wszystko pasuje ?
  • Taaa…. – uśmiecham się, ale jestem już bardzo ostrożna. Mi pasuje bardziej, ale niczego nie jestem już pewna.
  • Dziękuję ci Ojcze za rozmowę.
  • Podziękuj też pośrednikowi.
  • Dziękuję ci Mały.
  • To jest Piotr. Przemiana nieskończona.
  • A kiedy się skończy ?
  • Nie powiem, abyśmy się nie skonfliktowali.
  • …….. – roześmiałam się tym razem otwarcie.
  • Nad ranem miałem wizję. Lecę helikopterem, prowadzi go anioł.
  • A skąd wiesz, że to anioł … ? – pytam z zaciekawieniem.
  • Czułem …
  • …….. – wzdycham, że to dziwne.
  • A nie mogłem się pochwalić, że mogę ? Że się woda podnosi ?
  • No właśnie, widziałem z helikoptera, że się woda wylewa na wybrzeże, zalewa Mierzeję Wiślaną … Co to znaczy… ?
  • ……. – wzruszam ramionami. Boję się analizować.


05. 01. 20 r. Warszawa.

Wracamy do Warszawy. Po 2 tygodniach nie bycia wracamy do warszawskiej codzienności. Niby się cieszę, ale ciągle jestem zamyślona. Ostatni czas był dla mnie emocjonalnie dość trudny. To drugi raz, kiedy zawiodłam się na swoich datowaniach.

  • Pasują ci te dwie dwudziestki ? Ładnie wyglądają ?
  • No ładnie.
  • Pasują z kosmosem ? Cyferki też pasują ?
  • ?!
  • A daty to cyferki i do trzech razy sztuka ?
  • …….. – roześmiałam się w duchu. Ojciec znowu czyta mi w myślach.
  • Nie rozumiem tylko dlaczego tak …
  • Wszyscy musimy się uczyć na tej lekcji ostrożności – Ojciec mi przerwał.
  • A czemu miała służyć ta lekcja ?
  • To lekcja ostrożności przed gackami, że może zostało to przesunięte w czasie.
  • Hmm … Rozumiem – kiwam głową.
  • Ale wizje były pokazane prawdziwe, słowa też.
  • A kleik to słowa gacka ?
  • Na pewno nie.

Jestem już całkowicie uspokojona. Kleik przyjdzie prędzej, czy później, ale przyjdzie.


Jedziemy mając świetne warunki, idealna pogoda, mroźno i sucho. Marzenie.

  • Dziękuję Ci Ojcze za drogę.
  • I proszę bardzo.
  • Masz Ojcze dla mnie jakieś zadanie ?
  • Niezmiennie to samo. Schreiben… czyli pisać.

Jadąc słuchamy w radio wiadomości. Gorąco się robi na Bliskim Wschodzie i ciekawa jestem co z tego wyniknie. Wcale nie byłabym zdziwiona, gdyby wybuchła tam wojna, przecież o wojnie mówi także AJ. Komentator na koniec mówi …

  • I to na tyle wiadomości znad Eufratu.
  • ………. – szczęka mi opadła.
  • Wczoraj robiłem egzorcyzmy. Wyciągałem stamtąd gacki, pełno ich było pochowanych. Każdego z imienia, strasznie mnie brzuch rozbolał.

Wiedziałam, że to znak dla mnie. Właśnie na taki znak czekałam od dwóch dni. Ciągle nad tym myślałam, czy to już ta wojna, ale ostatnia wizja daje nadzieję, że może jeszcze nie tym razem.

Dzisiaj podczas komunii zobaczyłem jak z Nieba chlusnęła błękitna woda na ziemię i zgasiła czerwone ogniska, które się zapalały. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/31/bedziesz-podazal-za-mna/ 


Wieczorem.

Widać nie tylko Ja łączę ostatnie wydarzenia na Bliskim Wschodzie z AJ.

Iran wyraźnie postrzega ostatnie wydarzenia jako scenariusz na koniec dni. W niedzielę, po raz pierwszy w historii, Irańczycy podnieśli czerwoną flagę, symbolizując wezwanie do zemsty nad Meczetem Jamkarān Świętej Kopuły w Komie. Wezwanie ma znaczenie na dni ostateczne, ponieważ meczet jest poświęcony „Ostatecznemu Imamowi”. Według szyickich muzułmanów, Mahdi, mesjańska postać, która pojawi się u boku Izy, muzułmańskiego Jezusa, zabije wszystkich niewiernych, aby przygotować świat do ostatecznego przybycia Mesjasza. https://www.breakingisraelnews.com/142758/end-of-days-expert-iran-sharpening-swords-for-gog-and-magog/?fbclid=IwAR0leVd4CI_WdCyRncybyvcK-GOECoHzJc9C9cKIywiQTAwXU9VJUB1cszE

Zadziwiające. Czyżby oni też czekali na kogoś, kto poprzedzi nadejście Mesjasza ? Mahdi


W TV oglądamy  ogromne pożary w Australii.

  • Wiesz, że Australia zalegalizowała aborcję kilka miesięcy temu ?
  • Tak ? To się nie dziwię, że to mają. Zasługują na to co mają teraz.
  • Cieszę się, że jesteśmy jednomyślni.

Czytam w internecie …

Na stronie „Z głową w gwiazdach” pojawił się dziś taki wpis: „Z różnych stron spływają do mnie relacje obserwacji bardzo jasnego bolidu, który miał pojawić się na niebie minionej nocy ok. 4:00 rano. Bolid wygenerował silny błysk, pozostawił na niebie jasny ślad, a w kilka minut później miały pojawić się efekty akustyczne”. Niecałą godzinę później ta notka została uzupełniona dopiskiem: „Jest nieoficjalne potwierdzenie od Polskiej Sieci Bolidowej. Prawdopodobnie był to najjaśniejszy bolid nad Polską od lat, jaśniejszy nawet od pamiętnego Tauryda z 30/10/2015!”. Komentatorzy dodali, że bolid wyglądał tak, „jakby ktoś zaświecił reflektorem w okno” i że „odlatywały od niego od niego jasno pomarańczowe iskry”. https://warszawa.tvp.pl/46062668/w-przeddzien-swieta-trzech-kroli-nad-polska-przeleciala-spadajaca-gwiazda

Spojrzeliśmy na siebie z niepokojem.

- Chyba już wiem co to ten prezent. Usłyszałem późno w nocy stanie się światłość. Zobaczyłem, że w nocy albo jak będzie ciemno nastanie nagle światłość, będzie jaśniej niż za dnia, a do mieszkania wpłynie jasna kula. W nocy nastanie dzień. 


Dopisane 10. 08. 2020 r.

O tym bolidzie pisałam już wcześniej

Samo zdanie ; Późno w nocy stanie się światłość ma zdaje się wymowę też symboliczną, ale na wyjaśnienie tego jest jeszcze za wcześnie.
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/01/13/ 

Dzisiaj również jest za wcześnie na wyjaśnienie. W każdym razie na pewno nie o bolid chodziło.

Teraz jest Mój rok.

31. 12. 19 r. Szczecin.

Ostatni dzień 2019 roku, godzina 15. Nic się nie wydarzyło, nic się nie dzieje i raczej już nie zdarzy. Tak liczyłam na ten zapowiadany kleik … i nic. Zaczynam wątpić, czy były to słowa Ojca. Nie mam pojęcia jak tłumaczyć to wielkie „nic”. Piotr unika mego wzroku, sam chyba ma wątpliwości. Nie wiem co robić. Chodzę jak struta, dosłownie. Jak to wszystko mam zrozumieć ?

Przez cały okres świąteczny z Ojcem prawie nie rozmawialiśmy. Dodatkowo Piotr na dwa dni wybrał się do Warszawy, więc dwa dni ciszy kompletnej. Dopiero wracając samolotem …

  • Samolot wpadł w turbulencję. Nad Goleniowem pomyślałem, że jest już nisko i nie spadniemy i wtedy usłyszałem …
  • Tak się nie ciesz, z tej wysokości wszyscy zginiecie.

Ucieszyłam się słysząc choć tyle.

  • Pilot powiedział, że cudem przelot był w miarę spokojny.
  • Cudem ?! Cudem ?! – uśmiecham się i zaraz poważnieję.
  • Zobacz, rok się kończy. Mógłby Ojciec tak napisać na kartce co będzie i co mam zrobić – wyrywa mi się żałośnie.
  • Jeszcze czego ! I tak masz dużo.
  • Ojciec dużo mi mówił co mi przygotował.
  • ……. – milczałam, nie chciałam już tego słuchać.

Wieczorem.

Oglądamy TV. Putin zaatakował Polskę swoją wymyślną teorią. https://konkret24.tvn24.pl/swiat,109/to-nie-pierwszy-raz-gdy-rosja-obwinia-polske-o-wybuch-wojny,996653.html

  • Wiesz co zobaczyłem ? Tak jak wcześniej Polska była odcięta od lin, to jeszcze dodatkowo dostała szklaną nad sobą kopułę – otworzył oczy ze zdziwienia.


Godzina 20.00 i ciągle nic. Pojechaliśmy do Krysi, aby w Sylwestra nie była sama.



01. 01. 20 r. Szczecin.

Wracaliśmy o pierwszej w nocy. Nasze mieszkanie znajduje się na zamkniętym osiedlu, przekraczając główną bramę ….

  • To był nasz rok.
  • Teraz jest Mój rok.
  • Całkowicie go przejmuję.

Ciarki mnie przeszły. Piotr powtórzył co usłyszał i jak usłyszał. Był bardzo stanowczy, a więc i słowa Ojca musiały być bardzo stanowcze.

  • Notowaliście sobie, rozważaliście …
  • Teraz jest Mój rok.
  • Czas zabawy się skończył, czas maniany.
  • Czas zabrać się do roboty.

Środek nocy, nie chce nam się spać. Siedzimy w fotelach w kompletnej ciszy, mimo sylwestra. Rozmawiamy o wczorajszym filmie, który obejrzeliśmy z wielką przyjemnością i zrozumieniem. https://www.youtube.com/watch?v=3e2_6U5fD6Q

  • Mam nadzieję, że nie będę musiał tam jechać. Ja tam w ogóle nie pasuję.
  • Zapominacie o Mnie.
  • Ludzie nie rozumieją Franciszka – rozmyślam o filmie.
  • Ja tak chciałem.
  • On jest Moim podopiecznym.
  • Film jest dla niego, a ma bardzo wielu wrogów i przeciwników.
  • Ojcze, ja tam się nie nadaję – a Piotr znowu swoje.
  • Ja wiem, czy się nadajesz.
  • Oni mają wiedzę, a ja nic.
  • Przy Mnie będziesz znał wszystkie odpowiedzi.
  • ……..
  • Obawiam się tego roku – zaczynam „jęczeć”. .
  • Niepotrzebnie. Ja jestem przy tobie.
  • Czas rzucić piłkę do kosza.
  • Ale Ojciec jest !!! Oglądałem dzisiaj w komputerze piłkę ręczną …
  • Dlatego mówię, że jestem koło ciebie.
  • Piłka do kosza to zdobywanie punktów, wygrana… Wolałbym, aby Ojciec nie mówił zagadkami.
  • Tak jest weselej.
  • I trudniej – pomyślałam.
  • Dostałeś prezent na święta ? – nie wytrzymałam.
  • ……… – Piotr spojrzał na mnie ciężkim wzrokiem.
  • Ma mówić co słyszy, a nie co sobie dopowiada.
  • Wyraźnie słyszałem ! – Piotr się upiera.
  • …….. – jestem skołowana, rozdarta.
  • Glazerson twierdził, że Mesjasz miał się pojawić na święta tego roku. Dlaczego nie przyszedł ?
  • Nie odzywam się, bo boję się, że będę źle zrozumiany.
  • …….. – roześmiałam się przez lekkie łzy żalu. Ojciec jest cudowny …
  • Wszyscy są pewni o swojej nieomylności.
  • Źle czytają.
  • Ojcze, ale trzeba przyznać, że „mała kicha” z tego wyszła. Mówiłeś Adasiowi o 2019 roku.

  • Dla uspokojenia powiem ci, że ta „kicha” długo nie potrwa.
  • Co czujesz ?
  • W tym roku.
  • Szkoda, że nie mogę rozmawiać z tobą bezpośrednio.
  • A dlaczego ?
  • Bez wahania byś go zostawiła.

Spojrzeliśmy na siebie gwałtownie. Serce mi zamarło widząc teraz oczy Piotra. Straaaasznie głupio mi się zrobiło. W jego oczach zobaczyłam wyraźny do mnie żal, wielką żałość …

  • Nieprawda… – bronię się niemrawo, ale on wie, że to tylko słabe kłamstwo.
  • …….. – zapadła niewygodna cisza. Nie wiem jak z tego wybrnąć, zmieniam temat …
  • Bez względu na wszystko wierzę w swoje wizje. Otwieraną bramę w piekle, kaptur, chleby … Tego jestem pewna na miliony procent.
  • I wreszcie „jesteśmy w domu”.
  • Że się stanie to wiesz, tylko nie wiesz kiedy.
  • Właśnie. Po co więc Ojcze uruchomiłeś Adama ? 
  • Dziwne … Słyszę Dixon
Według jej słów 2020 roku usłyszymy ponoć głos, który rozniesie się po całym świecie i wypowie tylko:
„Dokonało się” 
https://www.antyradio.pl/News/Straszna-przepowiednia-Jeane-Dixon-Co-nas-czeka-w-2020-roku-36747 

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/07/11/ja-im-powiem/ 

Będzie ważyć się los tego świata.

20. 12. 19 r . Warszawa.

Po egzorcyzmach Piotr oznajmił …

  • Chyba już wiem co to ten prezent. Usłyszałem …
  • Późno w nocy stanie się światłość.

Ciekawe … Kilka dni temu powiedział Ojciec …

- Do zachodu słońca nic się nie wydarzy, ale po zachodzie słońca wszystko ruszy. 
- Co to znaczy ? – Piotr do mnie. 
http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/08/02/nie-wystawiaj-ojca-na-probe-tylko-czytaj-ojca-znaki/ 
  • Zobaczyłem, że w nocy albo jak będzie ciemno nastanie nagle światłość, będzie jaśniej niż za dnia, a do mieszkania wpłynie jasna kula. W nocy nastanie dzień. A potem zobaczyłem, że przemawiałem do Żydów i oni mnie zaatakowali, a wtedy ręką ich odepchnąłem i oni unieśli się w górę.
  • To symbolika raczej. Ale światło ?
  • To było jak w tym filmie Exodus. Raptem z nocy stało się światło.
  • ………. – kiwam głową, bo faktyczne jest taka scena.

  • Możecie wywieszać buty – … gwiazdkowy zwyczaj wywieszania butów w oczekiwaniu na prezenty.
  • Przyznasz, że coraz więcej widzi ?
  • Taaak – mówię z uznaniem.

Piotr wczoraj dał popis swoich możliwości. Oglądaliśmy wiadomości w TV i pokazano chore dziecko. Zanim cokolwiek o nim powiedziano Piotr stwierdził, że ma chore kości. Kilkanaście sekund później reporter wyjawia chorobę dziecka; rak kości. I tak kilka razy pod rząd prawidłowo odgadywał coś wcześniej, zanim powiedziano.

  • Notuj to wszystko – Piotr nalega. Jestem zdziwiona, gdyż zazwyczaj jest odwrotnie. Widząc w moich rękach długopis, od razu się zjeża.
  • Dlaczego ?
  • Czuję, że to ważne. Kiedyś będzie dla ciebie ważne.


21. 12. 19 r. Szczecin.

Wyjeżdżamy do Szczecina na dłuuugie święta. Spodziewam się już wszystkiego, ale jak zwykle nie wiadomo kiedy.

  • Załóżmy, że ta kula, to światło przyjdzie. Co to ma dać ?
  • Poczekaj, zobaczysz.
  • ………
  • Godzina prawdy nadchodzi.
  • O Mnie, o Nas.
  • Ci co cię obmawiali od czci i wiary …
  • Jakie wielkie będzie zatrwożenie, niedowierzanie.
  • Niektórzy uważają, że jestem samo zło – Piotr wzrusza ramionami.
  • Na Mojego Syna też pluli, kiedy prawdę mówił.
  • Nie oczekuj sprawiedliwości.

Zapadliśmy w zamyślenie.

  • Ale jestem zmęczona … Mam drugą nieprzespaną noc …
  • Nie martw się, odpoczniesz w swoim łóżeczku, już ci gładzę pościel.
  • ……… – rozmiękczam się jak gąbka. Płakać się chce …
  • Takie to życie twoje i jego.
  • Od przeznaczenia nie uciekniesz i nie ma czego się bać.
  • Co sądzisz o prezencie niespodziance ?
  • …….. – nie mam nic do powiedzenia. Nic nie czuję.
  • To bardzo istotne, że to prezent, ale niespodzianka.
  • Jeśli chodzi o kulę i światło … Nie może być to niespodzianka, bo już Piotr wie … – próbuję się z Ojcem podroczyć.
  • Nie spina się ta układanka Ojcze – Piotr się śmieje.
  • Wszystko się spina, tylko ty tego jeszcze nie rozumiesz.
  • Tytaniczna praca przed tobą.

Niewątpliwie … i znowu się zamyśliłam. Piotr trąca mnie łokciem …

  • Słyszę … Król Dawid.
  • ?! … Ciekawe.
  • A kto to ?
  • Pierwszy król Izraela. A co z nim ?
  • Masz z nim dużo wspólnego.
  • Ooook – spojrzałam na Piotra spod oka, z niedowierzaniem oczywiście. Nic mnie już chyba nie zdziwi.

Zaglądam do internetu, poczytałam … Król Dawid, pomijając jego wielkie oddanie Bogu przyznać trzeba uczciwie, że niezłe było z niego ziółko.


Wieczorem.

Pisałam właśnie na blogu o Hitlerze i jego powinowactwie z diabłem.

Rozmawiając wcześniej o przedsionku piekła spytaliśmy o Hitlera. Wydawało nam się, że kto jak kto, ale jego dusza powinna zostać unicestwiona przede wszystkim. No bo jeśli nie on, to kto ? Wówczas nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Piotr nie mógł do dzisiaj tego zrozumieć, ale w końcu otrzymał wyjaśnienie. 
- Od początku był to diabeł, lecz ujawnił się później. 
- Poniewierał miliony i dlatego wrócił do piekła. 
- Był z tamtego świata i wrócił do siebie. 
- Dlatego nie został unicestwiony.
  http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/22/urodzisz-sie-na-nowo/ 

Zajrzałam do Glazersona i widzę https://www.youtube.com/watch?v=4LB-O6Q9cOo&feature=youtu.be KING OF THE NAZI – THE FUERER – SAMAEL

Hitler = Szatan.

  • Hitler to diabeł na ziemi, ewidentnie. Kod biblijny to potwierdza – pokazuję Piotrowi.
  • Twe słowo mylić nie może.
  • Ale to ten sam Szatan z AJ, który zostanie wypuszczony ?
  • Jest w nim wiele imion i wielu z jednego i to tu i teraz.
  • Wow… – zamurowało mnie.
  • Będzie ważyć się los wielu pokoleń i tego świata.
  • Sanhedrydzi dobrze wiedzą i mają rację, ale nie spodziewają się finału.


24. 12. 19 r. Szczecin.

Wstaję rano, idę do pokoju Piotra, widzę, że jego łóżko jest puste. Pierwsza myśl, czyżby zniknął ?!!! Cieszę się o dziwo, ale jeszcze nie wierzę. Rozglądam się dokładnie po pokoju… Schował się za szafą ! Roześmialiśmy się głośno oboje …. Zrozumieliśmy się bez słów. Tak bardzo chcemy, aby słowa Ojca się zrealizowały… A on nadal, ciągle jest.

  • Co ?!!? Myślałaś, że mnie nie ma !?!
  • Noooo – śmieję się głośno ukrywając nutkę żalu … Trudno.
  • Wieczorem. Po Wigilii, kiedy jesteśmy już sami.
  • Czy spodobał ci się żart ? – pyta mnie Ojciec.
  • ……. – kiwam głową z uśmiechem.
  • Dzisiaj wigilia, prezenty, 2019 … – wyliczam.
  • Ach te twoje układanki.
  • Widzisz, mylę się – Piotr.
  • Lecz Ojca słowo mylić nie może.
  • Zaskoczona, że był ?
  • Nieeee – mówię z żalem. Pomyślałam, że jednak bardziej byłabym zaskoczona, gdyby go nie było.
  • To znaczy, że nie wierzysz w co piszesz ?
  • To nie tak. Biorę pod uwagę, że może być inaczej, niż się spodziewam. Że może coś źle zrozumiałam.
  • Pamiętaj o niespodziance.

Ucieszyłam się. W sumie mamy do końca roku jeszcze tydzień ! A przez tydzień wiele może się wydarzyć. Przecież przez tydzień świat powstał !



Dopisane 06. 08. 2020 r.

Pamiętaj o niespodziance –  Dopiero dzisiaj wiem o co prawdopodobnie chodzi. Ale ponieważ muszę być pewna na 100 procent, dam sobie jeszcze czas na wyjaśnienia. 

Pokażemy światu cuda.

18. 12. 19 r. Warszawa.

Wpisując nowy tekst na blog nieco się zatrwożyłam;

- Jak byś się czuła, gdy Piotra nie będzie ? 
- Ale… będę miała Ciebie Ojcze, tak ? – pytam niepewnie.
-  A jeśli zanim Ja będę, jego by nie było ? …….. – ciężko mi się zrobiło. Nie brałam tego pod uwagę. Głowa mnie rozbolała, chyba z emocji. http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/18/objawie-cie-swiatu

Przypominam Piotrowi te słowa, ale nie robi to na nim większego wrażenia.

  • Może faktycznie cię nie będzie na święta…
  • … Nie mam siły rozmawiać.
  • To chociaż jedno pytanie do Ojca …
  • ……. – warknął.
  • Siedem świeczników Menory, sprawdzałam, jest wiele teorii – próbuję dalej – Możesz się spytać co znaczą ?
  • Siedem filarów, siedem pałaców.
  • A one czego są symbolem ?
  • A ten jeden jest prosty. To siódmy pałac.
  • Zobaczyłem dziwne coś …
  • Co ?
  • Widok z góry na ten świecznik.

  • Jak się patrzy na świecznik z góry, to filary są w linii prostej, wytwarzają się światła, które się łączą w kręgi. W centrum pozostaje jeden, pałac Boga.
  • To naprawdę ciekawe co zobaczyłeś.
  • ……. – Piotr się zapatrzył w górę, przy tym zrobił się dziwnie biały. Przed zawałem często bywał biały, więc się przestraszyłam, że sytuacja się powtarza.
  • Co tam widzisz … ?
  • Usłyszałem Ojca …
  • Spójrz Mi w oczy.
  • Spojrzałem w górę, zobaczyłem Ojca …
  • Jesteśmy siebie coraz bliżej.
  • Obudzę Siebie w tobie.
  • Nie jestem jeszcze obudzony ?
  • Nie jesteś jeszcze aktywny, nie tak jak Ja chcę.
  • To kiedy będę ?
  • W najpiękniejszy dzień roku, a więc możesz być i nie będziesz – … na święta.
  • A jaki to najpiękniejszy dzień roku ?
  • Boże Narodzenie ? – podsuwam Piotrowi pomysł, ale pewna tego nie jestem. Ten co dla nas jest najpiękniejszy, dla Nich nie musi być wcale. 

Wieczorem.

Wczoraj oglądaliśmy wypowiedź D. Tuska, który wiarę oficjalnie nazwał średniowiecznym zabobonem. TVP szybko mu przypomniała, że przed wyborami na prezydenta wziął ślub kościelny i fotografował się na tle krzyża stojącego na stole. Hipokryzja turbo !!! Oglądam informacje dalej i wszystko to sprawia, że chodzę wnerwiona.

  • Co się denerwujesz ?
  • Pokażemy światu cuda.
  • Pokażemy coś nie coś temu światu.
  • I co powie teraz ten rudy kot ?
  • Będzie teraz wierzył, czy nie ?

Roześmiałam się głośno. „Rudy kot” bardzo mnie rozbawił. Siedzimy dalej przed TV. Jestem już znacznie spokojniejsza.

  • Pan Bóg ma dla mnie prezent – Piotr się ucieszył.
  • A jaki to prezent ?
  • Nigdy ci nie mówiłem – … jaki. 
  • To fakt. Pamiętasz szczygła ?
  • Oczywiście – jakże mogłabym zapomnieć.
  • Ten będzie inny. Prezent niespodzianka.
  • Hmm … Zazwyczaj sam prezent to już niespodzianka – ja na to.
  • Nie zawsze. Dla ciebie też mam prezent.
  • To kleik.
  • Wow … Ciekawe … Prezent, którego się nie spodziewasz. .. Ojcze…
  • Nie ekscytuj się, to jeszcze potrwa.

Wpisując notatki do komputera jeszcze raz zwróciłam uwagę na … 

  • Obudzę Siebie w tobie.

Dzisiaj pisałam na blogu słowa, które mogą je wyjaśnić. 

- Wszyscy zobaczymy budzącego się do życia. 
- Ostatecznie więc jak może wyglądać skoro 
  imię Moje jest w nim ?  (!!!)

http://rozmowyzniebem.pl/wp/2019/12/18/objawie-cie-swiatu/ 

Jeśli Ojca imię jest w Piotrze, to faktycznie … Jakby budził w nim Siebie. Szechina. 



19. 12. 19 r. Warszawa.

Jedziemy na kawę moim BMW, którym przyjechaliśmy do Warszawy. Autko zwinne, szybkie, więc Piotr śmiga po ulicy jak wariat.

  • Oszczędzaj moje auto – krzyczę w pewnym momencie.
  • Nasze.
  • To znaczy, że ja nie mam nic swojego ?
  • Masz. Nas !

Roześmiałam się i zamilkłam. Na wszystko mają odpowiedź, a Piotr dalej jedzie jak szalony. Zaciskam zęby.

  • Ojciec powiedział o prezencie wczoraj.
  • Prezent, którego się nie spodziewasz. Ale wiesz, że różne mogą być niespodzianki, na przykład zawał ! – jestem wkurzona.
  • Lubię ten twój wisielczy humor czasem.
  • To ma być niespodzianka, nie horror.
  • Ojciec ma dla nas prezent, a jaki prezent dla Tatusia mamy ?
  • No krem, nie pamiętasz ?
  • …….. – nie mam siły być poważną, śmieję się ze szczęścia.
  • A dla Jeszua ?
  • Co dla Jeszua !
  • Przecież Go widziałaś, chce prezent ? Powiedz szczerze.
  • On ? – spoważniałam i przypomniałam sobie wizję.
  • Nie … Był zainteresowany tylko chlebami.
  • Co chcesz Mu dać … Krem ? Maszynkę do golenia ?
  • Hmm … – nie wiem co powiedzieć.
  • Nie ma takiego poczucia humoru jak Ja.
  • No nie ma – przyznaję – Jest inny.
  • Już taki jest.

Bardzo się wzruszyłam. Uzmysłowiłam sobie, że rozmawiamy o Chrystusie tak otwarcie jakby to był członek rodziny. Uzmysłowiłam sobie też, że to wielki prezent od Ojca rozmawiać właśnie w ten sposób.


Siedzimy przy stoliku, a kilka metrów dalej na ruchomym bilbordzie wyświetla się reklama „Gwiezdnych wojen”. https://film.wp.pl/gwiezdne-wojny-skywalker-odrodzenie-epicki-koniec-wielkiej-przygody-6457952407115905a

  • Wczoraj czytałam recenzję filmu; epicki koniec gwiezdnej sagi. Poczułam, że to jakiś cykl, że dotyczy też i nas. W dzieciństwie zaczęłam oglądać, a teraz to się kończy… – żal mi się zrobiło straszliwie.
  • Kończy się wasza saga definitywnie.
  • Będziesz miał stałe towarzystwo.
  • Co to znaczy ?
  • Hmm… Kiedy rodzisz się na nowo i na nowo za każdym razem masz wokół siebie innych ludzi, inne twarze… Na Górze będziesz miał towarzystwo wieczne, bo nie będziesz się rodził … – przyszło mi do głowy.
  • …….. – Piotr łyknął kawę …
  • Dobra ta kawa, czuję przez niego …
  • Kiedyś piłem tu kawę prze kogoś …
  • 1841 … Na Krakowskim, w małej kawiarence była …
  • Żeby wiedzieć co dobre, trzeba spróbować.
  • Wiesz co do kawy miałem ?
  • Paliłem papierosa.

Myślałam, że z wrażenia z krzesła spadnę. Ojciec mówił wielokrotnie, że schodzi do ludzi, ale żeby aż tak ???!!!

Obraz Pęczarskiego Feliksa z 1843 roku przedstawiający autentyczną kawiarnię „Honoratka” (Warszawa).

Czy to możliwe ?

Kolejnym punktem spaceru jest Telimena, która znajduje się u zbiegu ulicy Koziej i Krakowskiego Przedmieścia. Pewnie większość z was zna ten punkt jako Green Caffè Nero, ale to historia najnowsza. Nie przesadzę, jeżeli powiem, że odkąd zawitała w tej kamienicy pierwsza cukiernia (ok. 1827 roku), nieprzerwanie do teraz były tam wyłącznie kawiarnie i cukiernie, niektóre z bardzo ciekawą historią. https://podrozeodkuchni.pl/2016/03/cukiernie-i-kawiarnie-w-warszawie-dawniej-i-dzis/

W latach 20. XIX wieku u zbiegu Koziej i Krakowskiego Przedmieścia funkcjonowała kawiarnia będąca ulubionym miejscem spotkań literatów i innych artystów kawiarnia „Kawa u Brzezińskiej”. Jej częstym gościem był Fryderyk Chopin. https://fotopolska.eu/Warszawa/WszystkieZdjecia/u86173,Ulica_Kozia.html

Na początku XIX w. Rynek stracił znaczenie centrum Warszawy, najbogatsze sklepy i kawiarnie przeniosły się na Krakowskie Przedmieście. https://www.srodmiescie.warszawa.pl/ulica-307.html

Nie wystawiaj Ojca na próbę, tylko czytaj Ojca znaki.

17. 12. 19 r. Warszawa.

Kilka tygodni temu obejrzałam film … https://www.youtube.com/watch?v=gqbTEg_Ln4g

A przed kilkoma dniami trafiła do moich rąk książka „Ufam – śladami św. Siostry Faustyny”.  Oczy otwierałam ze zdumienia wtedy oglądając i dzisiaj czytając. Wiedziałam, że istnieje kilka wersji obrazów „Jezu, ufam Tobie”, ale nie znałam ich historii. Myślałam, że ten najbardziej znany i popularny obraz jest tym właściwym, tym oryginalnym. Okazuje się, że cały czas żyłam w błędzie. (p.s. bardzo dobry opis; http://cafeniebo.blogspot.com/2019/04/czym-sie-rozni-obraz-wg-objawien-sw.html)

I choć oryginał nie jest tak piękny jak jego „powtórka”, to właśnie on jest absolutnie prawdziwy. Prawdziwy pod każdym względem. Dlaczego ? Oczy Jezusa ! 

Kiedy zrobiłam w kościele zdjęcie Jezusa, od razu zwróciłam uwagę, że Jego oczy są zamknięte albo przymknięte. Pytałam wielokrotnie „dlaczego?”, ale odpowiedzi nie dostałam. W oryginalnym obrazie, korygowanym, malowanym pod czujnym okiem Faustyny, Jezus także ma oczy spuszczone (późniejsze obrazy przedstawiają Jezusa z oczami otwartymi).  Upierała się, że Jego oczy mają być namalowane właśnie w ten sposób, bo dla niej było oczywiste, że obraz miał odzwierciedlić dokładnie to co się wydarzyło w jej klasztornej celi. Nic więcej, nic mniej. Przymknięte, spuszczone oczy … Mało znaczący szczegół ? Dla mnie to znak, że Faustyna faktycznie widziała Chrystusa.

  • Ciekawe dlaczego ma spuszczone.
  • Dlaczego i dlaczego ! – Piotr zniecierpliwiony.
  • No bo … – … i się zaciął. Nie miał pomysłu.
  • A kiedy człowiek spuszcza oczy ?
  • Hmm …
  • Wiesz kiedy ? Kiedy zrobił wszystko, a nie wszystko się udało.
  • Udało … Hmm … Ale musiał wiedzieć, że wszystko się nie uda… Wiedział … Jeszcze za życia mówił o apokalipsie – odparłam niepewnie.
  • O każdego walczy.
  • Pamiętaj o drzwiach.
  • Dużo więcej warty jest jeden nawrócony, niż 100 bogobojnych.
  • . Wiesz co teraz widzę ? Widzę gacka jak gra na czymś podobnym do perkusji, jakimś instrumencie i widzę kobietę jak tańczy na rurze, robi wygibasy, ma wszystko na wierzchu …
  • To są te spuszczone oczy.


Wieczorem.

Rozmyślam o Faustynie, jej obrazie, moim zdjęciu … To nie może być przypadek. Cztery lata musiałam czekać na odpowiedź dlaczego zamknięte / spuszczone. Mam „w plecaku” kilka innych pytań, na które odpowiedzi ciągle czekam. Dzisiaj przekonałam się, że może nie od razu, że może jutro, za miesiąc, za rok, ale odpowiedź w końcu przyjdzie. Bo ona też jest zaplanowana. A jeśli jest zaplanowana …

  • Nie wystawiaj Ojca na próbę, tylko czytaj Ojca znaki.
  • Ta wiedza, pewność, że Bóg jest.
  • Ja jestem i nic nie powinno cię denerwować.

Po tych słowach obiecałam sobie w duchu, że już nie będę wypytywać. Niech będzie co ma być. Zaczęliśmy wspominać nasze życie … 

  • Ale przeszliśmy ! – Piotr nie dowierza.
  • Wszystko było ważne co się działo.
  • Dużo rzeczy przed nami.
  • To była forma przygotowania do tego, co ma się dziać.
  • Wszystko co piszesz to prawda, tylko czasu nie znasz, ale to się stanie.
  • Piszesz słowa Prawdy.
  • Co do Sanhedrynu …
  • Przebudzą się w sposób niezwykle bolesny i gwałtowny.
  • Auschwitz to była chwila bólu, a to będzie dłużej bolało, żeby nie było żadnej wątpliwości.
  • ?!!!!
  • Do zachodu słońca nic się nie wydarzy, ale po zachodzie słońca wszystko ruszy.
  • Co to znaczy ? – Piotr do mnie.
  • …….. – zamyśliłam się.
  • Chrystus zmartwychwstał o 3 w nocy i zmieniło się wszystko, może o to chodzi ? Nie wiem …
  • Sanhedryn biegli w mowie, biegli w wiedzy.
  • Przepowiednia mówi o 3 dniach ciemności.
  • Ty w tym uczestniczyć nie będziesz.
- Te 3 dni ciemności będą ? 
 - Jeśli zapisane to się spełni. 
 - Poszukaj, a znajdziesz.  
http://rozmowyzniebem.pl/wp/wirus-dostana-lekarstwo-z-nieba/  

-  A kiedy to będzie ? 
- Idzie butami siedmiomilowymi do ludzi – … czyli szybko.  http://rozmowyzniebem.pl/wp/2020/06/13/ja-jestem-2/ 
  • Zostaniesz ochroniona wraz ze swoim przybytkiem.
  • Przybytek ? – Piotr. 
  • A czyż rodzina nie jest przybytkiem ?


Dopisane 02. 08. 2020 r.

Też ma przymknięte oczy. Czy to znak rozpoznawczy świadczący o jego prawdziwości ?